monitor/konto_usuniete
Usunięcie na własną prośbę
Dołączył: 07 Lut 2008
Posty: 656
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Konto usunięte na prośbę użytkownika. Patrz: przycisk WWW
|
Wysłany: Sob 5:51, 18 Gru 2010 Temat postu: Rozbieranie nieracjonalizmu "A i B siadło na trąbie&quo |
|
|
Autor tekstu: Jerry Coyne; Oryginał: [link widoczny dla zalogowanych]
Boudry i in. o nieredukowalnej złożoności
Autor tekstu: Jerry Coyne
Przypadkowo najnowszy numer „Quarterly Review of Biology", który publikuje artykuł Michaela Behego o ewolucji mikrobowej w laboratorium, publikuje także ostrą krytykę koncepcji Behego o „nieredukowalnej złożoności", napisaną przez grupę belgijskich filozofów pod przewodnictwem Maartena Boudry’ego. Ich artykuł nosi tytuł Nieredukowalna niespójność i inteligentny projekt: spojrzenie na narzędzia pojęciowe pseudonauki i darmowy tekst można znaleźć tutaj lub tutaj.
Główną ideą jest to, że Behe (i inni adwokaci Inteligentnego Projektu) przechodzą tam i z powrotem między dwiema wizjami nieredukowalnej złożoności, żeby uniknąć przyciśnięcia do muru i obalenia ich poglądu danymi. Oto jak Behe widzi nieredukowalną złożoność, zdefiniowaną w jego książce Darwin's Black Box:
Niewątpliwie nie jest trudno znaleźć przykłady układów biochemicznych, w których usunięcie jednej tylko części uszkadza cały układ.
"Rozważmy jednak dwa zwroty Behego: „układ faktycznie przestaje działać" i „z definicji niefunkcjonalny". Istnieją dwie możliwe rekonstrukcje jego definicji:
1) określenie „działanie" odnosi się wyłącznie do podstawowej funkcji wykonywanej obecnie przez cały układ (np. obrotowy ruch wici bakteryjnej) i nie dotyczy innych możliwych funkcji w innych kontekstach, kiedy usunięty jest jeden lub więcej składników; "
"2) zwroty „faktycznie przestaje działać" oraz „niefunkcjonalny" zawierają wszelką funkcję, jaką ten okaleczony układ lub jeden z jego składników może wykonywać w innych kontekstach."
KK;
No dobra; no to w końcu powiedzcie jakie to mogą być funkcje (???). Do czego mógł służyć ćwierć, czy półukład krzepnięcia krwi, albo ćwierć czy pólsilniczek bakteryjny? Weber jest nieco uczciwszy od tych filozofów, bo przynajmniej otwarcie twierdzi ,że 'obecnie postulowane mechanizmy, którymi się usiłuje wyjaśnić powstawanie układów nieredukowalnych nie wyjaśniają w sposób ZADAWALAJĄCY, w jaki sposób układy NIEKOMPLETNE zdobywały przewagę selekcyjną (zanim proces doprowadził ewolucję do końca, jak to pisze Coyne)'.
"W zasadzie nie jest bardzo trudno odkryć, czy układ wykazuje nieredukowalną złożoność w tym pierwszym, słabym sensie. Pomijając wieloznaczność jeśli chodzi o naturalne „części", na które układ musi zostać rozłożony (Dunkelberg 2003; Sober 2008, s. 135-160), wystarczy wybijać te części jedna po drugiej i zobaczyć, czy układ nadal może wykonywać swoją podstawową funkcję. Ewolucja drogą doboru naturalnego jest całkowicie zdolna do tworzenia złożonych, działających układów, które wykazują nieredukowalną złożoność w tym słabym sensie."
KK;
Zwykla gra słowek. Michael Behe dawno podsumował takie czcze rozważania. Ale skoro biologowie się posługują taką sofistyką, to co dopiero się dziwić jakimś pseudofilozofom. Owa gra słowek polega na czczych dywagacjach typu; żeby powstał uład A>B>C>D, to musiał najpierw istnieć AB , pózniej do tego AB musiał dokoptować element C ,który początkowo dawał niewielkie usprawnienie PIERWOTNEJ funkcji układu AB, a następnie stał się całkowicie niezbędny, aż układ AB całkowicie zmienił PIERWOTNĄ funkcję i zaczął pełnić NOWĄ funkcje stając się nierozerwalnym układem ABC. l tak dalej, i tak dalej.... Behe na ten temat napisał kiedyś:
"Faktem jest ,że nikt w miejsca wyimaginowanych liter nie wstawia
prawdziwych nazw chemicznych A->B->C->D. We wspomnianych wyżej
podręcznikach, owych komiksowych "wyjaśnień" nie rozwija się dalej,
mimo, iż książki te wykorzystuje się do nauczania doktorantów, którzy
z łatwością mogliby zrozumieć szczegółowe wyjaśnienia..." "
'Czarna skrzynka Darwina' str; 135
"… W istocie tylko układ nieredukowalnie złożony w drugim, mocnym sensie, byłby sprzeczny z teorią ewolucji, ponieważ wykluczałby ewolucyjne układy prekursorskie i zmiany funkcji części składowych układu. ***Trudno jednak zobaczyć, jak Behe mógłby nawet zacząć wykazywanie istnienia takiego układu bez ześlizgnięcia się w argument odwołujący się do niewiedzy*** (Pigliucci 2002, s. 67). Co ciekawe, Behe nieuczciwie wykorzystał tę właśnie wieloznaczność odpowiadając swoim krytykom."
KK;
(Do fragmentu oznaczonego '***') A to już waszym jest obowiązkiem, a raczej biologów ewolucyjnych, pokazać w jaki sposób mogły zdobywać przewagę układy niekompletne.
IP wnioskuje z obecnego stanu wiedzy i nie możecie wymagać od nas udawadniania, że coś tam nie może powstać. Wystarczy, że pokażemy braki w waszych obecnych propozycjach wyjaśnień. Jeżeli ktoś postuluje istnienie krasnoludków to nie powinien wymagać, że ktoś udowodni ich nieistnienie, tylko sam powinien ,w sposób przekonujący, dowiezć ich istnienia.
"Boudy i in. pokazują jednak, że Behe i jego poplecznicy posługują się dwiema różnymi interpretacjami tego pojęcia:"
KK;
Nie, oni kolejny raz pokazali, że wszelkie darwinowskie próby wyjaśnienia układów nieredukowalnych utknęły w martwym punkcie. A żeby jakoś zachować w umysłach ludzkości,że z neodarwinizmem jest wszystko w porządku co jakiś czas publikuje się te same,odgrzewane argumenty (tylko co jakiś czas kto inny się pod nimi podpisuje).
"Boudry i in. przypominają następnie historię uników Behego w sprawie tych dwóch znaczeń i pokazują, że „wyjaśnienia" innych, takich jak Dembski pogorszyły w rzeczywistości sprawę."
KK;
A to dlaczego? Jest wręcz przeciwnie. Dzięki tym teoretykom koncepcja inteligentnego projektu i nieredukowalnej złozoności pięknie się rozwija.
"Okazuje się, że po prostu nie ma danych, które Behe i jego zwolennicy zaakceptują jako pokazujące prawdziwe, darwinowskie pochodzenie układów biochemicznych, które uważają za nieredukowalnie złożone."
Kłamstwo--są takie dane i Behe (nie na procesie w Denver) pokazał takie kryrerium. Behe (i my wszyscy) oczekuje, że ktoś w końcu wyjaśni (choćby w teorii) jak układy NIEKOMPLETNE zdobywały przewagę selekcyjną. A w świetle wypowiedzi Webera, na ktorą wcześniej zwrócilem uwagę (innego znanego krytyka Michaela Behego) właśnie widzimy, co dla Coy'nea jest takim dowodem.
Na przykład podczas składania zeznań w procesie w Dover Behe żądał czegoś więcej niż prawdopodobne scenariusze darwinowskie dla nieredukowalnej złożoności; powiedział, że chce następującego:
"Nie tylko potrzebowałbym analizy krok za krokiem, mutacja za mutacją, ale chciałbym także zobaczyć właściwą informację, taką jak wielkość populacji organizmów, w których te mutacje zachodzą, jaka jest wartość selekcyjna dla tych mutacji. czy są jakieś szkodliwe skutki mutacji i wiele innych takich pytań.
Ewolucjoniści w żaden możliwy sposób nie mogą kiedykolwiek dostarczyć tego rodzaju danych dla układów, które wyewoluowały w dalekiej przeszłości! "
KK;
Oj jacy wy jesteście biedni, a Behe taki szalony i wymagający! Wy się staracie jak możecie, a ci podli IDeowcy nieustanie przesuwają granice:( Mozna jednak zadać pytanie: w jaki sposób przesuwamy te granice skoro wasze "wyjaśnianie" układów nieredukowalnych już od ponad dziesięciu lat utknęły w martwym punkcie? Mało tego--rozwój biologii molekularnej jeszcze bardziej popiera koncepcje Michaela Behego, ponieważ niedość,że odkrywamy coraz więcej nieredukowalnych zależności w żywej komórce (już nie na poziomie pojedynczych układów, ale na wyższych, chierarchicznych poziomach molekularnych, współzależnych oddziaływań w komórce), to w dodatku jedyne co się tu chyba redukuje, to lista z "dowodami" na ewolucję. Jak tak dalej pójdzie, to będziemy ich mieć mniej niż za czasów Karola Darwina:)
"Dla niespecjalistów zainteresowanych koncepcją „nieredukowalnej złożoności", którzy chcą aktualnej analizy związanych z nią problemów naukowych i filozoficznych, Boudry i in. to dobre podsumowanie."
KK;
Ale to już było.....
Z resztą wyważam otwarte drzwi:
[link widoczny dla zalogowanych]
Jednym z celów artykułu jest zaprezentowanie koncepcji nieredukowalnej złożoności układów biochemicznych, wchodzącej w skład tzw. teorii inteligentnego projektu. Głosi ona, że pewne cechy struktur biochemicznych wskazują na to, iż zostały zaprojektowane przez istotę inteligentną. Koncepcja ta jest promowana jako naukowa alternatywa dla naturalistycznych teorii ewolucji, a zwłaszcza dla dominującego w biologii neodarwinizmu. Głównie skupiam się jednak na analizie różnych propozycji ewolucjonistycznych scenariuszy powstania układów nieredukowalnie złożonych. Mimo iż niektóre z tych scenariuszy opisują materialne procesy, które teoretycznie są w stanie wytworzyć nieredukowalną złożoność, zgadzam się ostatecznie z krytyką teoretyków projektu, że są one wysoce spekulatywne, co nie pozwala aktualnie ocenić, czy stanowią adekwatne wyjaśnienie pochodzenia układów nieredukowalnie złożonych. Tym samym uzasadniona wydaje się teza, że układy te nie zostały jak dotąd wyjaśnione w ramach darwinizmu, zaś hipoteza projektu – wbrew opinii większości biologów, że dawno już została wykluczona – nadal może być realnym, bardziej adekwatnym wyjaśnieniem omawianych układów.
--
Sławek
|
|