Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Fil. molekularna,a anatomia porównawcza,gdzie tkwi problem?

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Genesis
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
monitor/konto_usuniete
Usunięcie na własną prośbę



Dołączył: 07 Lut 2008
Posty: 656
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Konto usunięte na prośbę użytkownika. Patrz: przycisk WWW

PostWysłany: Pon 15:49, 13 Kwi 2009    Temat postu: Fil. molekularna,a anatomia porównawcza,gdzie tkwi problem?

Problem dotyczy wcześniejszych przewidywań kladystów (anatomów porównawczych),
którzy na podstawie porównywania tzw. "plezjomorfi", "synapomorfi", "apomorfi"
i poprzez badania "autapomorfi", budowali drzewa filogenetyczne , na podstawie
cech jak się na pierwszy rzut oka wydawało homologicznych u pewnych
taksonów,lub właściwych większym grupom organizmów. Najpierw bodowano tzw.
kladogramy, łącząc zwierzęta i rośliny (teraz będę pisał tylko o zwierzętach)
na podstawie widzialnej analizy morfologicznej (kladystycznej) w tzw. klady.

(oczywiście chodzi tu o interpretacje oparte na założeniu,że organizmy
ewoluują w kolejności przodek potomek. I tak-warto ten fakt podkreślić- dla
cech "plezjomorficznych", które wcześniej nazywano "prymitywnymi" pózniej dla
ich właściciela uznanego za wspólnego przodka całej grupy czy poszczególnego
taksonu ukuto termin "gatunki bazalne". Bo jeśli skrzydła są dla wszytkich
ptaków cechą plezjomorficzą, bo odziedziczoną po wspólnym przodku [gatunku
bazalnym],to mimo to przecież nikt rozsadny nie będzie się upierał,że skrzydła
są narządami prymitywnymi!)

Na tej podstawie i przy wykorzystywaniu wcześniej opisanych narzędzi
porównawczych zbudowano drzewo rodowe. Pózniej, kiedy rozwinęła się biologia
molekularna uczeni wpadli na pomysł aby techniki molekularne wykorzystać do
analiz filogenetycznych z nadzieją,że potwierdzą one wcześniejsze analizy
kladystyczne. Zaczęto więc porównywać różne ortologiczne sekwencje pobrane z
komórek różnych organizmów i stosując różne algorytmy matematyczne (oparte na
bardziej i mniej arbitralnych założeniach) zaczęli budować molekularne drzewo
filogenetyczne.

I co się okazało? Niech zilostruje to wzmianka ze Świata Nauki:

("Świat Nauki" 2008,NR;8,STR;20)
Według badań genetycznych wyprowadzono wniosek,iż najbliższymi krewnymi
wróblowatych są papugi, te mają najbliżej do sokołów. Jak sugeruje artykuł
rozpada się rząd szponiastych, ponieważ jastrzębie orły i sępy, sowy i czepigi
są krewnymi dudków,żołn,,zimorodków,,dzięciołów,miodowodów i dzioborożców.
Lelkom bliskie są rzekomo jeżyki i kolibry. Flamingi nie będą zaliczane razem
z bocianami,czaplami i ibisami do brodzących i stworzą osobną grupę z
perkozami, "które rozwiedziono właśnie z nurami". Do tej grupy dołączą ponadto
wężówki, kormorany, głuptaki,pelikany. Pelikany uplasowały się w jednej
podgrupie z albatrosami i w tym momencie nazwa brodzące traci sens. U
żurawiowatych pozostaną żurawie ,łyski i dropie i dołączą kukułki (!).
Madagaskarniki dołączą do gołębi, słonecznica do lelków,a dropiopodobne karami
w okolice sokołów...."

Lub choćby artykuł będący streszczeniem naukowego artykułu z New Scientist.

ipb.gourl.org
"Panie i Panowie, to już oficjalne: wielkie uniwersalne drzewo filogenetyczne,
drzewo definiujące pokrewieństwa wszystkich organizmów, idzie na podpałkę.
Zwaliło się łamane sprzecznościami i niekonsekwencjami, ścięte bezwzględną
piłą negatywnej argumentacji. I pomyśleć, że wmawiano nam, że jego istnienie
jest dowiedzione równie dobrze, jak teoria grawitacji. Ogłoszenia tej nowiny
podjął się "New Scientist"."

Jak widać coś jest nie w porządku z anatomią porównawczą, która przez te
wszystkie lata po Darwinie pieczołowicie badała organizmy, znajdując w nich
"przytłaczające dowody" na ewolucję badając wymienione przeze mnie cechy
"homologiczne". Ja wolę używać terminu "analogiczne", bo nawet w świetle
interpretacji ewolucyjnych ostatnich badań genetycznych chodzi tu o ewolucję
konwergentą) aż tu raptem lipa. Okazało się,że podobieństwa nie muszą
świadczyć o pokrewieństwach a wcześniejsze,oparte na założeniach TE analizy
okazały się w ogromnym stopniu chybione!

A może coś nie tak jest z filogenetyką molekularną? Kto to wie? Ponieważ ta
metoda w dużej części opiera się na licznych arbitralnych założeniach o których szerzej pisałem w innym poście w tym dziale ("Mankamenty związane z metodami filogenetyki molekularnej"). No ale pod wpływem książki Dawkinsa "Samolubny gen",w której Dawkins
udowadniał,że ewolucję należy rozpatrywać na poziome genu uczeni bardzo
ufają filogenetyce molekularnej.

I zdaje się nie robić na nich żadnego wrażenia,że blisko 150 letni dorobek
ewolucjonistów (drzewo rodowe oparte o dane morfologiczne) został wyrwany z
korzeniami.

A może jest coś nie tak z neodarwinizmem w ogóle?
Na to pytanie niech każdy odpowie sobie sam.

pozdrawiam.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Genesis Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin