|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bioslawek
Dołączył: 09 Sty 2015
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 14:56, 06 Sie 2021 Temat postu: "Bardzo stronniczy pogląd na paleoantropologię" |
|
|
anbo napisał: | Temat nadaje się do różnych działów |
Homo: naledi, florensis, erectus, ergaster to Homo sapiens! Dowodzą tego między innymi ostatnie badania mózgów tych wymarłych ludzi
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Wielki spór o małego człowieka – Ciekawy komentarz profesora Macieja Henneberga oraz o tym kim był „Homo habilis”
[link widoczny dla zalogowanych]
Cytat: | „Dodany przez: HennebergM | 2014-11-27
Artykul niezle przedstawia stan debaty, chcialbym jednak sprostowac pare szczegolow. Artykul podaje ze , w przeciwienstwie do mnie, Teuku Jacob zbadal oryginalne szczatki kostne z Liang Bua. Naprawde bylo tak, ze po naszysh wstepnych stwierdzeniach o patologicznych deformacjach szkieletu LB1, pracowalismy razem w laboratorium Teuku na Uniwersytecie Gadjah Mada w Yogyakarcie badajac osobisicie wszystkie kosci z jaskini Liang Bua. W tych badaniach uczestniczyli tez Robert Eckhardt i Alan Thorne. W 2006 roku opublikowalismy wspolnie wyniki tuch badan w PNAS. Nasze obecne publikacje z Eckhardtem sa oparte na tych badaniach oryginalnych szczetkow kostnych, nie sa spekulacja.
Artykul podaje ze nie uzyskano DNA z tych szczatkow szkieletowych. To jest nieprawda. Co najmniej dwa zespoly ze znanych laboratoriow (w Adelajdzie i w Lipsku) uzyskaly fragmenty DNA z zebow i kosci LB1. Analiza tych fragmentow wykazala,ze one wszystkie sa charakterystyczne dla wspolczesnego Homo sapiens. Uznano wiec, nielogicznie, ze uzyskane z LB1 DNA to zanieczyszczenia materialem genetycznym badaczy a nie „autentyczne” DNA znaleziska bo ono musialoby byc odmiene od wspolczesnego czlowieka. W ten sposob jest gwarantowane, ze badania DNA sie nie powioda, bo jesli wykaza,ze LB1 ma normalne DNA wspolczesnego czlowieka to bedzie ono interpretowane jako zanieczyszczenie. W koncu sprawa plci – w naszym artykule z 2006 w PNAS przedstawilismy szczegolowo okreslenie plci osobnika LB1 jako mezczyzny. Ani tytul artykulu, ani jego tresc nie wskazuja,ze nawet ocena plci znaleziska jest przedmiotem sporu. Wiele wiecej szczegolow zawiera nasza ksiazka „The Hobbit Trap” (Left Coast Press, USA)” |
Dokładniej zbadano allometrię i ontogenezę neandertalczyka. Mieści się w zakresie znanej nam wiedzy o ludziach współczesnych. Innymi słowy: wiedza genetyczna koreluje z anatomiczną. Należymy do tego samego gatunku:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Tadeusz Bielicki
Zakłąd Antropologii PAN
Kuźnicza 35, 50-951 Wrocław
e-mail: tadeusz. [link widoczny dla zalogowanych]. wroc.pl
BARDZO STRONNICZY POGLĄD NA PALEOANTROPOLOGIĘ
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Cytat: | „wolna wola” jest tylko złudzeniem, a człowiekiem kierują przemiany chemiczne wewnątrz jego organizmu.”
The Lucretian Swerve, Pub. National Academy of Sciences, vol. 107, no. 10, p.4500 |
Na to, co robi człowiek, mają wpływ procesy chemiczne (i nie tylko), jakie zachodzą w mózgu (i nie tylko w mózgu). Co do tego nikt nie ma wątpliwości. Wystarczy wypić kieliszek wódki. lub wziąć środki nasenne, żeby się o tym przekonać, jednak decyzje dotyczące picia alkoholu lub bycia abstynentem leżą w sferze wolności wyboru. Problemem jest, czy wyłącznie one mają na to wpływ. Jeśli uczony profesor, biolog z Uniwersytetu w Pensylwanii uważa, że człowiek to tylko maszyna sterowana procesami chemicznymi, to pewnie uważa on, że człowiek to taka bardzo skomplikowana pralka automatyczna lub komputer.
Filozofowie od dawna znają takie poglądy, ale mają one jedną podstawową wadę. Jeśli bowiem człowiek to maszyna, a nasze postępowanie zawsze podlega dyktatowi z odgórnych nacisków na które nie mamy wpływu, to maszyną jest także ten profesor z Pensylwanii. A wówczas teksty, jakie pisze i przemówienia, jakie wygłasza, są wyłącznie wynikiem jego odgórnie zdeterminowanych mózgowych chemicznych procesów, a nie wynikiem poszukiwania prawdy o naturze człowieka i wolnych przemyśleń. Więc wniosek jest taki:
Uczonemu temu może się wydawać, że chce on przedstawić prawdziwą naturę człowieka, że udowodnił iż nie mamy wolnej woli ale to złudzenie – za wszystko, także za złudzenie, że dąży do prawdy, odpowiadają tylko zdeterminowane, automatyczne procesy chemiczne. Więc jego wypowiedzi mają tyle samo sensu, co szum komputera lub odgłosy wydawane przez pralkę automatyczną. Mało tego! Kierując się tym tokiem rozumowania dochodzimy do wniosku, że u mnie, który go w ten sposób skrytykowałem, też za wszystko odpowiadają zdeterminowane procesy chemiczne. Czyli ta krytyka też jest nic nie warta. Jeśli człowiek to tego typu maszyna, to nic nie ma znaczenia i sensu.
[link widoczny dla zalogowanych]
Czaszki z TALGAI i z KOW SWAMP – Polityczna poprawność przeciwko obiektywnej prawdzie naukowej
Na świecie jest setki tysięcy antropologów, paleoantropologów, prymatologów, zajmujących się pochodzeniem człowieka, a materiał do badań zmieściłby się w jednej trumnie. Innymi słowy tylko nieliczny wybrańcy mają do niego dostęp, a pozostałe setki tysięcy muszą polegać na ich interpretacjach i „replikach” zwanych rekonstrukcjami. Tak się w tym przypadku ustala konsensus naukowy Z uwagi na to, że przełomowe znaleziska są wielką rzadkością, każdy paleoantropolog, któremu uda się coś naprawdę interesującego odkopać nadaje swemu znalezisku szczególne znaczenie. Tym samym jego nazwisko utrwala się w literaturze naukowej, jest później często cytowany, jego wnioski (bez względu na to, jak prawdziwe czy bzdurne) są tysiące razy powtarzane, jako jeden z możliwych punktów widzenia. To jest nauka, a zarazem biznes, w którym uczestniczą uczciwi naukowcy, jak i patologiczni kłamcy. Historia pokazała, że biologia ewolucyjna, a już wybitnie ta jej część, która dotyczy genezy naszego gatunku, jest pełna przeinaczeń, oszustw i plagiatowania. Oczywiście to samo można powiedzieć o różnych formach kreacjonizmu, ale kreacjoniści nie publikują w renomowanych czasopismach, które sponsorują podatnicy. Ciekawy cytat:
https://www.youtube.com/watch?v=oPfaSRfBbTc
[link widoczny dla zalogowanych](43)-nB-s177-185.pdf
JEDNOŚĆ I CIĄGŁOŚĆ LUDZKIEGO GATUNKU
[link widoczny dla zalogowanych]
Cytat: | Hipoteza multiregionalna – hipoteza wprowadzona do paleoantropologii przez Milford H. Wolpoffa mająca wyjaśniać zróżnicowanie populacji ludzkiej:
https://youtu.be/FlR22hcjp_w
Hipoteza multiregionalna zakłada, że różne podgatunki Homo sapiens wniosły istotny wkład genetyczny do obecnej puli genetycznej człowieka. Przyjmuje się nawet, że współczesny człowiek ma geny innych gatunków ludzi z rodzaju Homo jak Homo neanderthalensis czy Homo erectus. Przeciwstawną, konkurencyjną koncepcją jest teoria wyjścia z Afryki zakładająca, że człowiek współczesny pochodzi wyłącznie z Afryki. |
[link widoczny dla zalogowanych]
Milford Wolpoff, Department of Anthropology
[link widoczny dla zalogowanych]
Cytat: | Badania DNA sugerują, że wczesny Homo sapiens krzyżował się z innymi gatunkami ludzkimi, a proces ten mógł odegrać kluczową rolę w naszych sukcesach ewolucyjnych.
Choć trudno to sobie dziś wyobrazić, przez większą część naszej historii rodowej dzieliliśmy Ziemię z wieloma innymi gatunkami ludzkimi. Jeszcze przed 40 tys. lat obok Homo sapiens żyły takie gatunki jak neandertalczycy czy karłowate H. floresiensis. Przez dziesięciolecia naukowcy zastanawiali się, co doprowadziło do powstania gatunku H. sapiens i dlaczego tylko on pozostał dziś na Ziemi. W dużej mierze dzięki badaniom genetycznym z lat 80. ubiegłego wieku jedna z hipotez zdobyła sobie uprzywilejowaną pozycję. Głosi ona, że człowiek anatomicznie nowoczesny narodził się w Afryce, a następnie skolonizował resztę Starego Świata, całkowicie zastępując inne, archaiczne gatunki Homo. Ale pytanie, dlaczego ta nowa forma człowieka nie ma dziś na świecie żadnej konkurencji, pozostawało bez odpowiedzi. Być może najeźdźcy wybili napotykanych „tubylców”, może okazali się od nich sprytniejsi lub bardziej konkurencyjni albo po prostu zostawiali po sobie więcej potomstwa. Jakkolwiek było, jedno wydawało się pewne: eliminacja okazała się całkowita i po tych archaicznych Homo nie pozostał żaden genetyczny ślad.
Ten model niedawnego pożegnania z Afryką (dosł. „niedawnego afrykańskiego zastąpienia” – Recent African Replacement), jak się go określa, pozostawał w zasadzie niewzruszonym paradygmatem ewolucji człowieka współczesnego w ciągu ostatnich 25 lat. Ale dziś staje się coraz bardziej oczywiste, że będziemy musieli się z nim rozstać. Ostatnie sukcesy technik sekwencjonowania DNA pozwoliły naukowcom zgromadzić ogromną kolekcję danych genetycznych, zarówno w odniesieniu do ludzi żyjących, jak i gatunków wymarłych. Analiza tych danych, z wykorzystaniem coraz doskonalszych narzędzi obliczeniowych, jasno pokazuje, że nasze dzieje rodowe były daleko bardziej złożone, niż się dotąd wydawało. Okazało się, że dzisiejsi mieszkańcy Ziemi są nosicielami genów neandertalskich i innych archaicznych gatunków Homo, co świadczy, że wcześni przedstawiciele Homo sapiens krzyżowali się ze swymi kuzynami, a owoce tych krzyżówek zachowały płodność i były w stanie przekazać swoje genetyczne dziedzictwo przez tysiące pokoleń. Odkrycia te nie tylko zburzyły dotychczasowe poglądy na nasze pochodzenie, ale pozwalają też stawiać pytania o zakres tego krzyżowania, o miejsce, gdzie się ono dokonywało, i o ewentualne korzyści z tych związków dla naszego gatunku.
Więcej w miesięczniku „Świat Nauki” nr 06/2013 » |
Różnorodność kanałów rodnych u kobiet przeczy darwinowskiej koncepcji „dylematu położniczego”!
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Cytat: | "Za pomocą tego atlasu „Epigenetycznych wariantów ludzkiej czaszki” Hauser i De Stefano stworzyli bardzo potrzebną pracę referencyjną na temat mniejszych wariantów czaszkowych. Cechy te nazwano epigenetycznymi, ponieważ mogą być postrzegane jako produkty genetycznie uwarunkowanych procesów wzrostu innych tkanek (np. nerwów, naczyń i mięśni) wpływających na informację kostną. W konsekwencji mogą ulegać modyfikacji podczas ontogenezy w obecności modyfikujących genów lub odpowiednich warunków środowiskowych [....]" |
Ciekawe doniesienie z dziedziny badań nad mechanizmami epigenetycznymi
[link widoczny dla zalogowanych]
Skutki urazu psychicznego w wyniku działania stresu przeszły na potomstwo myszy, a informacja ta została przekazana do następnych pokoleń za pośrednictwem informacji epigenetycznej zawartej w plemnikach.
Informacja powstała w wyniku mechanizmów epigenetycznych u przodków może być przekazywana potomkom w plemnikach
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Cytat: | Choć biolodzy są teraz skupieni na koronawirusie, to gruszek w popiele nie zasypiają antropolodzy. Może zanim wyginiemy, dzięki naukowcom badającym ewolucję człowieka dowiemy się, skąd pochodzimy? W dwóch periodykach naukowych ukazały się właśnie trzy arcyciekawe publikacje na ten temat.
Najstarsze szczątki Homo sapiens o współczesnej morfologii (choć współczesnej nie do końca) mają blisko 315 tys. lat. |
EWOLUCJA?
Kontrowersje
[link widoczny dla zalogowanych]
Cytat: | "Prawdziwa planeta małp" przedstawia ewolucyjne losy małp człekokształtnych w ciągu ostatnich 30 milionów lat. Jednak jest to opis pod wieloma względami wykraczający poza powszechnie przyjęte poglądy, według których każde ważne wydarzenie w historii małp człekokształtnych i ludzi musi się wiązać z Afryką.
Hipoteza, że afrykańskie małpy człekokształtne żyły również w Europie dzięki nowym odkryciom i badaniom przestała być egzotyczna, a zdaniem autora książki, to właśnie na tym kontynencie, a nie w Afryce, mógł pojawić się również wspólny przodek małp afrykańskich i ludzi. Z badań prowadzonych przez autora wynika, że mioceńskie małpy z Europy były bardziej zaawansowane niż afrykańskie i wykazywały cechy wspólne z żyjącymi dziś małpami człekokształtnymi, a nawet ludźmi.
Innymi słowy, to małpy afrykańskie mają europejski rodowód, a nie odwrotnie. Trudno zaprzeczyć, że hipoteza autora idzie wbrew większości opinii, zarówno tych współczesnych, jak i historycznych, czerpiących inspirację wprost od Darwina, jednak kolejne odkrycia dostarczają coraz więcej argumentów na jej poparcie. Jest ona tym bardziej interesująca, że – jak przyznaje sam autor – w paleontologii nie można w istocie niczego stwierdzić na pewno." |
LUCY spadła z drzewa – nie tylko ‚rodowego’ człowieka Oraz: ‚Jedność ludzkiego gatunku’ -Nieuzasadniona krytyka ‚Serwisu ewolucyjnego’ mojego wpisu sprzed 11 lat
[link widoczny dla zalogowanych]
Australopiteki i współczesne małpy nie posiadają stawu siodełkowego kciuka takiego, jak h.sapiens. To cecha typowo ludzka
[link widoczny dla zalogowanych]
Według zwolenników hipotezy małpy wodnej pionowa postawa u ludzi wyewoluowała w wodzie. Jak wiadomo wyobrażenie sobie możliwości istnienia przejściowej, a zarazem funkcjonalnej postawy ciała u czworonożnej małpy ewoluującej w hominida (formy przejściowej) przekracza teoretyczne możliwości anatomów:
Wodne środowisko miałoby między innymi pomagać w takiej transformacji, a właściwości wody, która miała rzekomo wypierać ciało małpiego przodka człowieka, jak się zapewnia niwelowały bolesne skutki takiej ewolucji.
Hipotetyczny przodek człowieka w ćwierć, czy połowie drogi od czworonożności do dwunożności (do pionowej lokomocji) posiadałby postawę, która uniemożliwiałaby takiej istocie ani sprawne chodzenie na czterech kończynach, ani na dwóch.
W wodzie rzeczywiście taki kaleki organizm mógłby czuć się nieco swobodniej, ale przecież kiedyś musiał z niej wychodzić, by się ogrzać [zwłaszcza, że rzekomo stracił sierść], wyspać czy rozmnożyć (choć porody naczelnych, ludzi, możliwe są pod wodą).
I co wtedy? Padłby łatwym łupem każdego drapieżnika, ponieważ jego zdeformowana anatomia uniemożliwiałaby mu skuteczną ucieczkę czy obronę. Poza tym nawet w wodzie tego typu kalectwo uniemożliwiałoby życie takiej istocie.
Choć inwalidom w stanie nieważkości jest łatwiej się poruszać, to jednak w tym przypadku małpia postawa zatrzymana w ćwierć, lub połowie drogi do pionowej mogłaby nawet sprawić, że „małpa wodna”, by się po prostu utopiła, a co tutaj dopiero mówić o skutecznej opiece nad potomstwem i doprowadzeniu go do wieku rozrodczego. Poza tym w wodzie też nie brakuje drapieżników, a po tak łatwy łup, to i wiele drapieżników lądowych, w tym kotów by się na to zdobyło.
Można by przytoczyć więcej problemów związanych z hipotezą małpy wodnej, ale tyle tego jest, żeby dnia zabrakło. Na przykład wniknijmy w jeden szczegół odnośnie poprzedniej argumentacji. Łatwo się pisze o ewolucji ludzkiego kręgosłupa, ale bez wnikania w szczegóły.
Nigdy się nie mówi o trudnościach, to znaczy że jego wady na przykład polegające na wadliwych wygięciach czyniących z niego upośledzony „resor” mogą spowodować kalectwo. Chodzi oczywiście o kifozę i lordozę umożliwiające nam chodzenie w pionowej postawie! Jakże więc ludzki kręgosłup, tak czuły na wszelkie zmiany anatomiczne narząd mógł ewoluować STOPNIOWO?
W tego typu pomysły może uwierzyć całkowity laik, który nie rozumie funkcji i różnic pomiędzy małpim i ludzkim kręgosłupem, a można je poznać czytając książkę ‚Blizny po ewolucji’ Elaine Morgan, to na początek. Albo z innej beczki; wiele cech ludzkich musiałoby ewoluować z małpich jednocześnie, ponieważ inaczej nie dałyby przewagi selekcyjnej. Jaka była szansa na powstanie za jednym zamachem tylu korzystnych mutacji? Jaka korzyść w usprawnianiu kręgosłupa, jeżeli nie ewoluowałaby miednica, czy kończyny dolne?
Warto się lepiej zastanowić dlaczego stworzono hipotezę małpy wodnej. Kiedy w popularnych programach opowiada się ludziom o ewolucji człowieka od małpy, to z reguły zaczyna się od rzekomo dwunożnych australopiteków, całkowicie pomijając wyjaśnienie, jak ta dwunożność mogłaby STOPNIOWO wyewoluować od czworonożnej lokomocji.
Inaczej jest w hermetycznym środowisku fachowców zajmujących się tymi kwestiami. Tam takie problemy są szeroko dyskutowane! Zdając sobie sprawę z nieprzebytych trudności i niemożliwości stworzenia szczegółowego modelu teoretycznego stopniowej ewolucji ludzkiej postawy z małpiej, wymyślono hipotezę małpy wodnej. Jednak, jak widać jest to zwykła bajeczka do łatania dziur, ponieważ i w tym przypadku nie można stworzyć modelu naukowego.
Małpy człekokształtne potrafią się okazjonalnie poruszać na dolnych kończynach, ale nie przychodzi im to łatwo. Woda rzeczywiści ułatwia orangutanowi taki rodzaj lokomocji, ale przecież orangutan, to nie forma przejściowa, u której ewolucja byłaby zatrzymana w ćwierć lub połowie drogi w stronę ludzkiej lokomocji. Dlatego też autor komentarza popełnił błąd logiczny ze złej analogii, a skoro wywód jest oparty na błędzie logicznym, to tym samym nie można powiedzieć, że jest on naukowy.
NA BEZRYBIU I RAK RYBA
Profesor Nicholas Humphrey u pary tureckich dzieci z wadami rozwojowymi widzi nawrót do czworonożności. Jeżeli tak wyglądała forma przejściowa w ewolucji od małpiej do pionowej lokomocji, to taka istota nie byłaby zdolna do samodzielnej egzystencji.
https://youtu.be/Jwiz-yhLpT0
Film w języku angielskim. Neodarwiniści już od dawna probują za pomocą różnych patologii dowodzić istnienia u ludzi tzw. atawizmów -nawrotów różnych zwierzęcych cech u człowieka. Dopatrzyli się u ludzi ogonów, futra itd.. Tym razem znany badacz ludzkiej inteligencji profesor Nicholas Humphrey u pary tureckich dzieci z wadami rozwojowymi widzi nawrót do czworonożności.
Prawda jest jednak taka, że to zjawisko dowodzi czegoś zupełnie odwrotnego. Jeżeli sposób poruszania się tych dzieci rzeczywiście odzwierciedlałby to, jak wyglądała forma przejściowa na jednym z etapów małpiej ewolucji, wiodącej do pionowej lokomocji ciała, to taka istota nie byłaby zdolna do samodzielnej egzystencji. Wadliwa postawa uniemożliwiałaby jej sprawne chodzenie po drzewach, ani po sawannie. Jak każdy kaleki organizm szybko zostałaby wyeliminowana przez selekcję naturalną. Drapieżniki szybko wyspecjalizowałyby się w polowaniu na takie bezbronne organizmy.
[link widoczny dla zalogowanych]
Cytat: | W Świecie Nauki (Grudzień 1994 nr:12 str:15) napisano, że za pomocą tomografii komputerowej przebadano czaszki kilku australopiteków (łącznie z czaszką “H.habilis”) w celu ustalenia kształtu i położenia ich błędników (narządów równowagi). Stwierdzono że są one takie, jak te jakie występują u współczesnych małp człekokształtnych, a nie takie, jakie mają ludzie. Znakomicie nadawały się one do robienia nadrzewnych akrobacji, ale za to marnie do chodzenia na dwóch nogach.
W ten sam sposób przebadano czaszki kilku osobników należących do wymarłej gałęzi rodzaju ludzkiego zwanej Homo erectus (człowiek wyprostowany). Okazało się że ci dawni ludzie mieli narządy równowagi identyczne jak te, które my posiadamy.
Z analiz błędników różnych czworonogów wynika, że rozmiar kanałów półkolistych jest właściwy dla danego typu lokomocji. Większe kanały półkoliste posiadają czworonogi nadrzewne. Mniejsze czworonogi naziemne. |
[link widoczny dla zalogowanych]
ANALOGIA, CZY FAŁSZYWA ANALOGIA?
Czy ludzie naprawdę rodzą się z atawizmami w postaci prawdziwych ogonów?
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Anomalie uznane za atawistyczne ogony u ludzi miały przeróżne przyczyny, Były efektem rozczepu kręgosłupa, guzów tłuszczowych, nowotworów, przepuklin i tak dalej. Dwóch naukowców dokonało przeglądu 32 prac opisów rzekomych ogonów, które zostały opublikowane w latach 1859-1982. Wnioski o istnieniu ogonów u ludzi opierają się głowinie na wynikach badań patomorfologów, a nie embriologów, a więc są to efekty interpretacji, a nie wyniki gruntownej analizy naukowej przeprowadzonej przez fachowców. Przeważnie to, co się obserwuje, to miękka narośl przypominająca ogon zlokalizowana w okolicach kości ogonowych. Kości ogonowe z dodatkowymi kręgami w środku to rzadkość .
Z nowych badań wynika, że dodatkowe kręgi w kości ogonowej to nie atawizmy, tylko wady rozwojowe. W stadium embrionalnym kość ogonowa zostaje zauważana w 4 miesiącu ciąży. Z czasem składa się z od 10 do 12 kręgów ogonowych. Część ulega wchłonięciu przez tkanki miękkie (absorpcji). Reszta „nadmiarowych” kręgów ulega ‚recyklingowi’ przy udziale fagocytozy. W około 8 miesiącu ciąży płody z reguły posiadają taką samą liczbę kręgów ogonowych, co ludzie dorośli. A więc powstawanie „ludzkiego ogona”, czyli dodatkowych kręgów w kości ogonowej, należy uznać za wadę rozwojową ludzkiego zarodka.
Wada rozwojowa jest wynikiem tego, że dodatkowe kręgi, które spełniają ważne funkcje jedynie w życiu płodowym człowieka, ponieważ tworząc ogonopodobny narząd u embriona umożliwiają dostarczenie impulsów nerwowych i natlenionej krwi do różnych obszarów szybko rozwijającego się ciała noworodka nie zanikają w określonym czasie życia płodowego.
SZYMPANS I CZŁOWIEK -PORÓWNANIA GENETYCZNE
[link widoczny dla zalogowanych]
Nawiązując do nielosowych mutacji adaptacyjnych, które powstają w sposób powtarzalny w gorących miejscach w określonych warunkach u gatunków spokrewnionych lub nie, a nawet do transpozonów które również mają taką skłonność i są wykorzystywane w filogenetyce molekularnej do ustalania pokrewieństw ewolucyjnych, można z całą pewnością napisać, że ich występowanie zawiodło darwinistów na manowce mylnych wniosków dotyczących powiązań filogenetycznych! Innymi słowy nie ma takiego biologa i nie istnieje taki komputer z zainstalowanym algorytmem, który umożliwiałby odróżnienie mutacji losowej od nielosowej – mutacji która przypadkowo powstała u wspólnego przodka ewolucyjnego sokoła i wróbla i następnie została przez te ptaki odziedziczona , od mutacji które powstały u tych ptaków niezależnie w gorących miejscach w odpowiedzi na podobne wyzwania środowiska! Jest to kolejny twardy fakt naukowy, który pozwala nie traktować poważnie nowych wniosków na temat pochodzenia ptaków, wyrzucić to wszystko do kosza, albo co najwyżej traktować jako ciekawostkę! 🙂
O nielosowych mutacjach więcej napisałem tutaj. przytoczyłem wiele wyników badań dowodzących istnienia nielosowych, adaptacyjnych mutacji pojawiających się powtarzalnie w tych samych gorących miejscach w genomach niezależnie w obrębie tego samego i różnych gatunków.
[link widoczny dla zalogowanych]
Niektóre przykłady:
Koronawirus
Gorące miejsca mutacyjne, to takie, w których mutacje zachodzą częściej niż w innych. Efekt może być indukowany czynnikami środowiskowymi. W przypadku mechanizmów w ramach normy reakcji na środowisko proces jest kontrolowany i ograniczany do konkretnych sekwencji w genomie. U koronawirusa SARS-CoV-2:
[link widoczny dla zalogowanych]
Cytat: | „Mutacje, które się pojawiają w gorących miejscach (punktach) mutacyjnych u wirusa SARS-CoV-2 obejmują nowy wariant polimerazy RNA zależnej od RNA.
Wirusy RNA charakteryzują się wysokim tempem mutacyjnym, nawet milion razy wyższym niż organizmy na których pasożytują. Zdolność mutagenna wirusa zależy od kilku czynników, w tym od zdolności enzymów (polimeraz) wirusowych replikujących materiał genetyczny złożony z RNA – takich jak polimeraza RNA zależna od RNA SARS-CoV-2 oznaczona symbolem: RdRp. |
Cytat: | Scharakteryzowano 8 nowych NAWRACAJĄCYCH (POWTARZALNYCH) mutacji SARS-CoV-2, zlokalizowanych w pozycjach: 1397, 2891, 14408, 17746, 17857, 18060, 23403 i 28881 (konkretne miejsca w genomie koronawirusa).
Odkrycia te sugerują, że koronawirusy ewoluują. Szczepy europejskie, północnoamerykańskie i azjatyckie mogą istnieć w jednym czasie i charakteryzować się innymi [powtarzalnymi] wzorami mutacji [adaptacyjnych]. Należy zbadać wkład zmutowanego polimerazy RNA\RNA RdRp w to zjawisko.
[PROSZĘ O UWAGĘ]: Mutacje w pozycjach 2891, 3036, 14408, 23403 i 28881 obserwuje się głównie w Europie, natomiast te znajdujące się na pozycjach 17746, 17857 i 18060 występują wyłącznie w Ameryce Północnej.” |
W skład mechanizmów odpowiedzialnych za powstawanie polimorfizmu w populacji wchodzi szeroki wachlarz zjawisk należących do zbioru NORM REAKCJI NA ŚRODOWISKO.
Należy wymienić mechanizmy, które pokazał Grzegorz Mendel (zmiana frekwencji genów w wyniku dryfu genetycznego), powstawanie alleli wielokrotnych w wyniku mutacji i rekombinacji genetycznej (są to jedynie różne warianty tych samych genów) ykazały, że w kolejnych pokoleniach powstaja te same mutanty) – na podstawie tego mechanizmu niespokrewnione gatunki na naszych oczach nabierają odporności na te same toksyny, za pośrednictwem mutacji w analogicznych genach!
https://youtu.be/EK1vGlMNnO4
Owady
[link widoczny dla zalogowanych]
Cytat: | Daleko od przypadkowości, ewolucja przebiega według przewidywalnego wzorca genetycznego – stwierdzili naukowcy z Princeton!”
Naukowcy z Princeton University pod kierunkiem Petera Andolfatto, profesora nadzwyczajnego ekologii i biologii ewolucyjnej oraz Lewis-Sigler z Institute for Integrative Genomics odkryli, że ewolucją może kierować proste i powtarzalne rozwiązanie genetyczne wymuszone presja srodowiska, o szerokim zasiegu geogragicznym, ktora u niespokrewnionych gatunkow wywoluje takie same.zmiany genetyczne. |
Cytat: | Oznacza to, że naukowcy posiadający wiedzę o tym, jak pewne warunki zewnętrzne wpływają na geny kodujace okreslone białka u różnych gatunków mogą zidentyfikowac mechanizmy genetyczne odpowiedzialne za adaptacje.
Wiele roznych gatunkow owadów niezależnie rozwinęło zdolność odżywiania się roślinami, które wytwarzają toksyny zwane kardenolidami i mogą je wykorzystywac do obrony przed drapieżnikami.
Badalismy docelowe bialko dla kardenolidów: Na +, K + -ATPazy u 14 gatunków owadow nalezacych do trzech rzedow, które żywią się roślinami produkującymi ta toksyne, podzielonych na 15 odseparowanych grup. |
https://youtu.be/jZVsRos03G4
Cytat: | Pomimo dużej liczby potencjalnych celów modulowania stopnia wrażliwości bialka na kardenolidy, zaobserwowano u 14 roznych gatunkow rownolegle substytucje w polipeptydach – to znaczy zamiany jednych rodzajow aminokwasów na inne w wyniku zamiany jednego nukleotydu na inny w DNA, wywolanej mutacja związane sa ze specjalizacja danego gatunku w odzywianiu sie roslinami produkujacymi kardenolidy.
Ponadto zaobserwowano cztery niezależne duplikacje genu kodujacego ATPaze (ATPa), w wyniku zbieznych wzorow ekspresji genow specyficznych dla jednego rodzaju tkanki.
Stwierdzamy zwiazek unikalnych dla tych grup owadow zbieznych podstawien aminokwasow z niedawnymi duplikacjami – co oznacza, ze zbieżna ewolucja dostosowujaca te owady do toksycznego pokarmu nie ciagnela sie przez niezliczone lata, tylko adaptacje nastapily niedawo, w szybszym tempie niz sie zaklada dla zmian w ramach ewolucji biologicznej (syntetycznej teorii ewolucji). |
[link widoczny dla zalogowanych]
Cytat: | [….]
Niedawno doniesiono, że synonimowe mutacje punktowe występują znacznie częściej niż niesynonimowe zmiany zasad w pseudogenie Drosophila Est-6 .
U kur zaobserwowano, że w obrębie wielu IglV i IghVpseudogenów, liczba kodonów stop zawartych w sekwencji „kodującej” jest znacznie niższa niż można by się spodziewać, gdyby podstawienia nukleotydów występowały losowo; ponadto większość kodonów stop wprowadzonych przez mutacje punktowe jest następnie „korygowana” i eliminowana przez kolejne mutacje punktowe w tym samym kodonie.
Ta cecha, która występuje również w V H pseudogenów u myszy, może wskazywać, że te pseudogeny są w stanie kodować białka, lub że ochrona otwartych ramek odczytu umożliwia pseudogenom zaangażowanie w rearanżacje genów somatycznych. |
[link widoczny dla zalogowanych]
Cytat: | „Nowo zbadane genomy zostały wykorzystane do skonstruowania ostatecznego drzewa ewolucyjnego ptaków oraz do zbadania innych aspektów ewolucji ptaków – w tym tego, jak i kiedy ptaki straciły zęby.
Ale chociaż wysiłki konsorcjum oznaczają, że wiemy o wiele więcej o biologii ptaków niż w zeszłym tygodniu, wciąż pozostają pytania, na które należy odpowiedzieć.
Na przykład nie jest jasne, dlaczego istnieje tak niezwykły poziom podobieństwa genetycznego i na poziomie anatomii mózgów między ptakami uczącymi się śpiewu i ludźmi uczącymi się mowy, biorąc pod uwagę, że ostatni wspólny przodek tych dwóch grup mógł żyć 310 milionów lat temu. Czy konwergencja genetyczna jest zbiegiem okoliczności, czy też nauka głosu jest możliwa tylko wtedy, gdy obejmuje te 55 genów?” |
Nie chodzi jedynie o analogiczne wzory ekspresji genów i fenotypy na poziomie mózgów!
[link widoczny dla zalogowanych]
Cytat: | […..] w kanale sodowym dla organów elektrycznych w niezależnych rodach ryb ( 29); oraz w genie prestyny do echolokacji u nietoperzy i waleni ( 30 ). Ponadto, w przypadku ssaków posługujących się echolokacją, zbieżność sekwencji aminokwasów w skali genomu została niedawno odkryta w wielu genach zaangażowanych w słyszenie ( 31 ). Podobnie, ostatnio donoszono o zbieżnych zmianach sekwencji aminokwasów u ptaków i ssaków uczących się głosu ( 32 , 33 ). Nie znamy jednak przykładów szerokiej zbieżności wzorców ekspresji genów w obszarach mózgu zaangażowanych w zbieżnie wyewoluowane cechy behawioralne.
Zbadaliśmy, czy złożona konwergencja behawioralna i anatomiczna jest związana z konwergencją molekularną u uczących się śpiewu ptaków oddalonych od wspólnego przodka o ponad 68 milionów lat i ludzi i ptaków – gatunków oddalonych ewolucyjnie o 310 milionów lat. |
[link widoczny dla zalogowanych]
Cytat: | Doszliśmy do wniosku, że jeden lub więcej genów leżących u podstaw złożonej cechy może wykazywać zbieżną ewolucję między gatunkami, nawet tymi oddalonymi o dziesiątki do setek milionów lat od wspólnego przodka. Na przykład, zbieżne identyczne podstawienia aminokwasów zostały zidentyfikowane w genie opsyny dla absorpcji światła w różnych liniach kręgowców ( 25 ); w receptorze melanokortykotropiny u ssaków i ptaków ( 26 ); w genie kodującym żółte plamki na skrzydłach używanych do zalotów u much ( 27 ); w czynnikach transkrypcyjnych Pitx w celu uzyskania i utraty kończyn u ryb i ssaków morskich ( 28 ); […..] |
Wykrywanie adaptacyjnej, zbieżnej ewolucji aminokwasów
[link widoczny dla zalogowanych]
Ewolucja zbieżna w elementach strukturalnych białek badanych za pomocą analizy profili krzyżowych
[link widoczny dla zalogowanych]
Bywa raz tak, a raz inaczej, zmienność bez zmian w genomach:
[link widoczny dla zalogowanych]
Cytat: | Istnieje wiele przekonujących przykładów zbieżności molekularnej poszczególnych genów. Jednak częstość występowania i względne znaczenie adaptacyjnej konwergencji całego genomu pozostają w dużej mierze nieznane. Wiele ostatnich prac donosiło o uderzających przykładach nadmiernej konwergencji całego genomu, ale niektóre z tych badań zostały zakwestionowane z powodu użycia niewłaściwych modeli zerowych. Tutaj zsekwencjonowaliśmy i porównaliśmy genomy 12 gatunków jaszczurek, które niezależnie zbiegły się w zestawach adaptacyjnych cech behawioralnych i morfologicznych. Pomimo szeroko zakrojonych poszukiwań sygnatury konwergencji molekularnej obejmującej cały genom, nie znaleźliśmy dowodów potwierdzających konwergencję molekularną określonych aminokwasów ani w poszczególnych genach, ani w porównaniach w całym genomie; nie odkryliśmy również żadnych dowodów potwierdzających nadmiar adaptacyjnej konwergencji w szybkościach podstawień aminokwasów w genach. Nasze odkrycia wskazują, że kompleksowa konwergencja fenotypowa nie znajduje odzwierciedlenia na poziomie kodowania białek u anoli w całym genomie, a zatem ta adaptacyjna konwergencja fenotypowa prawdopodobnie nie jest ograniczana przez ewolucję wielu specyficznych sekwencji. białkowych lub struktur. |
Ostatnio zmieniony przez bioslawek dnia Pią 20:04, 06 Sie 2021, w całości zmieniany 24 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jan Lewandowski
Dołączył: 12 Gru 2005
Posty: 2547
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 15:23, 06 Sie 2021 Temat postu: |
|
|
bioslawek napisał: | Homo: naledi, florensis, erectus, ergaster to Homo sapiens! |
Dokładnie tak. Rasy psów są jeszcze bardziej między sobą zróżnicowane niż ludzie, tak jak również i rasy koni, i jakoś żaden darwinista nie wpadł już z tego powodu na pomysł, że różne rasy psów i koni "ewoluowały" między sobą. Polecam mój post na temat urojonych sobie przez darwinistów "ogniw pośrednich", który to post napisałem 14 lat temu na tym forum:
http://www.sfinia.fora.pl/genesis,36/ogniwa-posrednie,2662.html#42202
Ostatnio zmieniony przez Jan Lewandowski dnia Pią 15:24, 06 Sie 2021, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bioslawek
Dołączył: 09 Sty 2015
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 15:37, 06 Sie 2021 Temat postu: |
|
|
Jan Lewandowski napisał: | bioslawek napisał: | Homo: naledi, florensis, erectus, ergaster to Homo sapiens! |
Dokładnie tak. Rasy psów są jeszcze bardziej między sobą zróżnicowane niż ludzie, tak jak również i rasy koni, i jakoś żaden darwinista nie wpadł już z tego powodu na pomysł, że różne rasy psów i koni "ewoluowały" między sobą. Polecam mój post na temat urojonych sobie przez darwinistów "ogniw pośrednich", który to post napisałem 14 lat temu na tym forum:
http://www.sfinia.fora.pl/genesis,36/ogniwa-posrednie,2662.html#42202 |
Dopiero skończyłem post, dopisałem o porównaniach genetycznych między szympansem i człowiekiem. Odnośnie tego, o czym napisałeś:
Zięby Darwina: jeden gatunek czy wiele?
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Niektórzy badacze stosując rzetelne analizy odkryli zdumiewające fakty! Chodzi o ptaki z rodzaju cotinga, najbardziej dziwną i zróżnicowaną grupę ptaków w obrębie jednego rodzaju – wyodrębniono około 60 gatunków: [link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Cytat: | „Przeprowadziliśmy nasze dane również przez inne, bardziej tradycyjne rodzaje analiz i wszystkie z nich silnie wspierały spójne ewolucyjne „drzewo życia ptaków z rodzaju cotinga”. Mamy nadzieję, że inni naukowcy, którzy są zainteresowani tymi ptakami przyjmą naszą nasze wnioski filogenetyczne do wiadomości i zrobią z nich, co zaowocuje nową wspaniałą wiedzą!”. |
Badania dotyczące cotingów są ważne, miały sens oraz można było zastosować rzetelną metodę, ponieważ najprawdopodobniej stanowią one grupę ptaków w obrębie jednego, wysoce zróżnicowanego morfologicznie gatunku, zatem są to podgatunki, a nie całkiem nowe gatunki powstałe od nie-cotingów, które w wyniku bariery geograficznej uległy specjacji. Mechanizmem tych zmian nie były losowe mutacje odcedzane przez dobór naturalny, tylko ekspresja genów, które były na wyposażeniu genomów ich wspólnych przodków. Proces taki nazywamy zmiennością w ramach normy reakcji na środowisko i biorą w nim udział obecne zestawy genów, jak i modyfikujące je nielosowe mutacje w gorących miejscach. Podobne procesy uruchamiały i uruchamiają się u zięb Darwina, które kiedyś powszechnie uznawane były za ikonę darwinizmu.
[link widoczny dla zalogowanych]
Przykładach błyskawicznej ewolucji adaptacyjnej, której nie można przypisać hipotetycznej i losowej neodarwinowskiej zmienności – w 10 000 lat powstały zmiany morfologiczne, których wyewoluowanie według neodarwinowskich modeli zajmuje minimum 1 000 000 la!
[link widoczny dla zalogowanych]
Cytat: | „Specjacja sympatryczna – czyli powstawanie bariery reprodukcyjnej i formowanie nowych odmian (podgatunków) przy braku przeszkód geograficznych – pozostaje jedną z najbardziej spornych koncepcji w biologii ewolucyjnej. Chociaż specjacja w warunkach sympatrycznych wydaje się teoretycznie możliwa, to badań empirycznych jest jednak niewiele i istnieje tylko kilka wiarygodnie udokumentowanych przykładów specjacji sympatrycznej.
Prezentujemy przekonujący przypadek zajścia specjacji sympatrycznej w kompleksie gatunków pielęgnic Midas (Amphilophus sp.) W młodym i małym jeziorze kraterowym wulkanu w Nikaragui. Nasze badania obejmują analizy filogeograficzne, populacyjno-genetyczne (na podstawie mitochondrialnego DNA, mikrosatelitów i polimorfizmów długości amplifikowanych fragmentów), morfometryczne i ekologiczne.
Dowiedzieliśmy się, że kraterowe jezioro Apoyo zostało zasiedlone przez przodków Amphilophus citrinellus tylko raz. Po drugie wiemy obecnie, że nowy o wydłużonym ciele podgatunek limnetyczny (Amphilophus zaliosus) wyewoluował w jeziorze Apoyo z gatunku przodków (A. citrinellus) w ciągu mniej niż około 10 000 lat, czyli tak dalece posunięte różnice morfologiczne wyewoluowały jedynie w ciagu 100 pokoleń!
Po trzecie dowiedzieliśmy się, że te dwa podgatunki w jeziorze Apoyo są izolowane reprodukcyjnie. Po czwarte wiemy teraz, że te dwie odmiany są ekomorfologicznie różne – dostosowane do różnych warunków. Czas potrzebny do wykształcenia nowej cechy i zafiksowania się jej w populacji oszacowuje się na specjalistycznych modelach. Wtedy najczęściej okazuje się, że proces ten przebiega w ciągu życia przynajmniej 10 000 pokoleń. Niektóre symulacje sugerują, że wystarczy zaledwie kilkadziesiąt generacji, ale w przypadku pielęgnic nie udało się czegoś takiego do tej pory zaobserwować i udokumentować w naturze.” |
Cytat: | "Ewolucja jest stałym procesem, jednak pewne zmiany są efemerydami i znikają tak szybko, jak się pojawiły, podczas gdy inne utrzymują się naprawdę długo. Okazuje się, że by zmiana pozostała na dłużej, powinna być również długo wdrażana – około miliona lat.
Naukowcy z Uniwersytetu Stanowego Oregonu (OSU), Uniwersytetu w Oslo i Uniwersytetu w Pretorii zestawili dane z krótkich okresów, takich jak 10-100 lat, z danymi dotyczącymi o wiele dłuższych przedziałów czasowych – zapisów kopalnych z milionów lat. Dzięki tego rodzaju analizie okazało się, że szybkie zmiany w populacjach często nie są kontynuowane, bo nie wytrzymują próby czasu lub nie rozprzestrzeniają się w grupie. Akademicy podają obrazowy przykład: choć ludzie są teraz o ok. 7,5 cm wyżsi niż 200 lat temu, nie oznacza to, że proces będzie kontynuowany i za 2 tys. lat znów będziemy wyżsi o kolejne 5-7,5 cm lub że za milion lat będziemy przynajmniej tak samo wysocy jak dziś.
Szybka ewolucja bez wątpienia kształtuje realia życia w dość krótkich przedziałach czasowych, niekiedy dla zaledwie kilku pokoleń. Te gwałtowne zmiany nie zawsze się utrzymują i mogą być ograniczone do niewielkich populacji. Nie jest to do końca zrozumiałe, ale dane pokazują, że długoterminowość wymaga powolnej dynamiki ewolucyjnej – wyjaśnia Josef Uyeda.
Biorąc pod uwagę szerokie spektrum gatunków, biolodzy stwierdzili, że aby zmiany się zachowały i uległy zakumulowaniu, potrzeba około miliona lat. Sądzimy, że by zmiana się utrzymała, leżąca u jej podłoża siła także musi przetrwać i być powszechna. Nie chodzi o to, że kontrolę nad sytuacją przejmują przypadkowe mutacje genetyczne. Przystosowania ewolucyjne są [raczej] powodowane przez pewne siły związane z doborem naturalnym, takie jak zmiana środowiska, polowania czy zakłócenia antropogeniczne. Siły te muszą działać stale i upowszechniać się, aby zmiana przetrwała i się zakumulowała. To wolniejsze i o wiele rzadsze zjawisko niż można by sądzić. Zmiany klimatyczne nie mogą być jedyną wchodzącą w grę siłą, gdyż w czasie ogromnych zmian klimatu wiele gatunków zachowuje status quo.
Choć powolny, opisany proces jest nieubłagany. Większość gatunków zmienia się tak bardzo, że rzadko występuje przed wyginięciem lub przekształceniem w inny takson dłużej niż przez 1-10 mln lat.
Badanie Uyedy to jedna z pierwszych prób połączenia stanowisk biologów, którzy obserwują szybką ewolucję współczesnych gatunków oraz paleontologów, donoszących o wolnych, stabilnych zmianach. " [Kopalnia wiedzy] |
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Cytat: | „Brakuje nam kompleksowego zrozumienia wzorców i procesów ewolucyjnych, ponieważ dane krótko- i długoterminowe rzadko są łączone w jedną strukturę analityczną. Tutaj testujemy alternatywne modele ewolucji fenotypu przy użyciu zestawu danych o bezprecedensowej wielkości i rozpiętości czasowej (ponad 8000 punktów danych). Dane są pomiarami wielkości ciała, pochodzącymi z badań historycznych, zapisów kopalnych oraz danych porównawczych międzygatunkowych reprezentujących ssaki, łuskonośne i ptaki. Analizując ten duży zestaw danych, identyfikujemy modele stochastyczne, które mogą wyjaśniać wzorce ewolucyjne zarówno w krótkich, jak i długich skalach czasowych i ujawniają niezwykle spójny wzorzec w czasie rozbieżności między grupami taksonomicznymi. Chociaż szybka, krótkoterminowa ewolucja często zachodzi w odstępach krótszych niż 1 Myr, zmiany są ograniczone i nie kumulują się w czasie. W dłuższych interwałach (1-360 Myr) ten wzorzec ograniczonej ewolucji ustępuje wzorcowi rosnącej dywergencji w czasie. Najlepiej dopasowanym modelem do wyjaśnienia tego wzorca jest model, który łączy rzadkie, ale znaczne wybuchy zmian fenotypowych z ograniczonymi fluktuacjami w krótszych skalach czasowych. Sugerujemy, że te rzadkie wybuchy odzwierciedlają trwałe zmiany w strefach adaptacyjnych, podczas gdy krótkoterminowe fluktuacje reprezentują lokalne zmiany w optimach niszowych z powodu ograniczonej zmienności środowiskowej w stabilnej strefie adaptacyjnej.
Biolodzy ewolucyjni pracujący w różnych skalach czasowych często przyjmują radykalnie odmienne spojrzenie na tempo i proces ewolucji fenotypowej. Na przykład normą w badaniach mikroewolucyjnych jest obserwowanie wysokiego poziomu dziedzicznej zmienności genetycznej, silnej presji selekcyjnej oraz częstego występowania istotnych zmian fenotypowych w skali od kilku do kilkudziesięciu pokolenia. Jednak paleontolodzy pracujący w znacznie dłuższych skalach czasowych zauważyli przytłaczającą przewagę zastoju ewolucyjnego, chociaż znane są inne wzorce . W jeszcze dłuższych skalach czasowych badania porównawcze istniejących gatunków rutynowo odnotowują znaczne rozbieżności. Te różne perspektywy wywołały kontrowersje dotyczące zdolności procesu mikroewolucyjnego do wyjaśniania wzorców makroewolucyjnych. Aby rozwiązać tę debatę, potrzebujemy modeli, które mogą jednocześnie uwzględniać zmiany ewolucyjne w różnych skalach czasowych. W tym miejscu robimy krok w kierunku tego celu, gromadząc i analizując zestaw danych dotyczących ewolucji wielkości ciała w bezprecedensowej rozpiętości czasowej.”
|
Czy specjacja jest mechanizmem powstawania nowych gatunków?
[link widoczny dla zalogowanych]
Ostatnio zmieniony przez bioslawek dnia Pią 16:22, 06 Sie 2021, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bioslawek
Dołączył: 09 Sty 2015
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 15:52, 06 Sie 2021 Temat postu: |
|
|
Dzięki, z ogniwami pośrednimi w ewolucji mamy darwiniści mają cały czas ten sam problem - najczęściej nie potrafią nawet sobie ich wyobrazić, zatem tak naprawdę nie mają pojęcia czego szukają!
[link widoczny dla zalogowanych]
Brak ciągłości ewolucyjnej, to nie tylko cecha zapisu kopalnego, ale też współczesnej biosfery. Theodosius Dobzhansky wybitny darwinista – autor cytatu „Nic w biologii nie ma sensu bez ewolucji” – o braku ciągłości ewolucyjnej pośród współczesnej biosfery:
Cytat: | ”Różnorodność organiczna jest dającym się zaobserwować faktem, mniej lub bardziej znanym każdemu. Postrzegamy ją jako coś niezależnego od nas, zjawisko poddane naszemu doświadczeniu, ale niezależne od działania naszego umysłu. Bliższe zapoznanie się z światem ożywionym ujawnia inny fakt, niemal równie uderzający jak sama różnorodność. Jest to nieciągłość zmienności organicznej. Jeśli zgromadzimy tyle osobników, żyjących w danym czasie, ile potrafimy, zauważymy natychmiast, że obserwowane zmienności nie tworzą jednego rozkładu prawdopodobieństwa ani żadnego innego ciągłego rozkładu.
Zamiast tego znajdujemy mnóstwo oddzielnych, nieciągłych rozkładów. Innymi słowy, żywy świat nie jest jednym szeregiem osobników, w którym każde dwie odmiany są połączone nieprzerwaną serią form pośrednich, szeregiem mniej lub bardziej wyraźnie odrębnych szeregów, z nieobecnością form pośrednich lub przynajmniej rzadkim ich występowaniu. Każdy szereg jest grupą osobników, posiadających zazwyczaj jakieś wspólne cechy i grawitujących ku określonemu punktowi modalnemu w swojej zmienności (….)
Nieciągłe grupy spotyka się wśród zwierząt i roślin, u strukturalnie prostych i u niezmiernie złożonych. Tworzenie się nieciągłych grup jest do tego stopnia niemal uniwersalne, że musi być uważane za podstawową cechę różnorodności organicznej. Właściwe rozwiązanie problemu różnorodności organicznej musi więc obejmować najpierw opis stopnia, natury i pochodzenia różnic między żywymi istotami, a po drugie, analizę natury i pochodzenia nieciągłych grup, na jakie podzielony jest świat żyjący.” |
Theodosius Dobzhansky, „Genetics and the Origin of Species
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|