Prestończik
Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Połonina Wetlińska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 1:46, 05 Wrz 2013 Temat postu: Żywy dowód na symbiozę kreacjonizmu z ewolucjonizmem |
|
|
Wszyscy zawsze mi mówili: kurde, Zenek, ty chyba pochodzisz od jakiejś złośliwej małpy!
Jabłka kradłem najsprawniej z całej bandy, w ZOO babcia nie miała siły na odciąganie mnie od klatek z małpami - nie zdawałem sobie wtedy sprawy o co tak naprawdę chodzi, dopóki nie natrafiłem na wyjaśnienie: "Ostatnim wspólnym dla wszystkich ludzi przodkiem był Noe".
Ucieszyłem się z niespodziewanego otrzymania tak słynnego Pra-Ojca, chociaż niewątpliwie zoofila - gdybym to wcześniej wiedział, to śpiewając przy ognisku: "Raz Noe, Noe, Noe, Noe upił się i poszedł spać do Arki..." robiłbym jakieś gesty, puszczał oko, ale teraz już rozumiem, że nie mogę mieć Pra-Ojcu za złe Jego zboczenia, bo takim właśnie stworzył go Jehowa: sprawnym rozsiewaczem ludzkich genów w ciemnościach zatłoczonej Arki.
Po prostu Jehowa jest zdolny do uczenia sie na własnych błędach: gdy Mu się pierwsza hodowla zdegenerowała od kazirodztwa - bo wyprowadził ją z tylko jednej parki - to zaczął myć "płytkę" dla następnej hodowli, tym razem wyprowadzanej bardziej inteligentnie: jedna rodzina plus wszystkie zwierzęta.
Dlatego teraz ewolucjoniści znajdują ludzkie geny we wszystkich stworzeniach i bezczelnie twierdzą, że tak było prawie od Wielkiego Wybuchu.
A gdzież tam! To są wszystko geny mojego Pra-Ojca, Noego!
Ewolucja zaczęła się od Potopu!
Pozostaje nam tylko podziwiać jak wspaniałymi pływakami, mimo dziedzicznego obciążenia, byli synowie Noego...
(-) Zenek, potomek Noego i ewunii
|
|