Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Wiersze

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Galeria twórczości
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Radosław




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1722
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 17:19, 11 Gru 2005    Temat postu: Wiersze

Do Czesława Miłosza.

Zalane światłem mroku,
pełne mechanicznego krzyku.
Tłumne ale puste,
brudne ale czyste
od oczu pełnych blasku,
od ludzkiego jęku.
Tańczące światła latarni,
biegnące ulice, domy stojące.
Nie ma już obrońców,
nie ma już napastników.
Ludzi pochłonęło nigdzie.
Pozostały tylko widma i cienie,
snujące się, snute.
Przez stołeczne miasto Ziemi Ulro,
którą w sobie ciągniemy
wszędzie bez ratunku?
Nie, bo oto wśród zgrzytliwej mowy
kamienie wyśpiewują psalmy,
I idzie baranek nieodziany
pajęczyną szarości,
brudem języka.
Zanim kroczy stajenny osiołek.
Przez spalinowe oddechy
przebija na niebie krzyż południa,
wschodząca różanopalca jutrzenka.
I nie ma innej bramy
Niestrzeżonej przez rogatych herubów.

Prawda
Zdrowaś Prawdo, łaski pełna. Pan z tobą.
Błogosławiony owoc twego żywota Etce homo.
Bo zasiadasz pomiędzy pokornymi.
Nie wywyższasz się, nie szukasz swego
A mimo to powalasz trony.

Podobna miłości. Córo cnót
Wiedziesz człowieka tak aby
ani zarozumiałości, ani upodleniu nie uległ.

Błogosławiony Ten, co ją strzeże.
Podobny on bogom, przewyższa Olimp.
Śmiało zdejmuje sandały na gór szczycie,
by oglądać Ogień co nie spala.

Ten Ogień z wysoka zstępuje.
unosi się nad wodami.
Trawi wnętrzności, a Go łakną.
Chociaż sen wód, rytmiczny ruch
wioseł pragmatyki, podobno wystarcza.

Biada tym co zarozumiale tylko dla siebie
myśl i prawdę w sieci pochwycić chcą.
Jak wąż wyślizgnie im się z rąk bo dano jej
dumę. Zazdrośnikom służyć nie będzie.
Ci co dotarli na kres kulistej Ziemi,
Dotknęli skronią niebios i gwiazd

wiedzą, że własnością ona wszystkich
w wiecznej reinterpretacji refleksów słońca.
O błogosławiona śmierci szczęśliwa,

co chronisz duchy wolne od zawistnych oczu
profanów, wyznawców jednej interpretacji.
Tam za twoją zasłoną skamieniałych powiek
Prawda jawi się pełna w swym królestwie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MOGLI




Dołączył: 09 Sie 2006
Posty: 205
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 11:41, 26 Wrz 2006    Temat postu:

Kotek

Miauczy kotek: miau!
- Coś ty, kotku, miał?
- Miałem ja miseczkę mleczka,
Teraz pusta jest miseczka,
A jeszcze bym chciał.

Wzdycha kotek: o!
- Co ci, kotku, co?
- Śniła mi się wielka rzeka,
Wielka rzeka, pełna mleka
Aż po samo dno.

Pisnął kotek: piii...
- Pij, koteczku, pij!
Skulił ogon, zmrużył ślipie,
Śpi - i we śnie mleczko chlipie,
Bo znów mu się śni.

Julian Tuwim

*****

Kot w pustym mieszkaniu
Umrzeć - tego nie robi się kotu.
Bo co ma począć kot
w pustym mieszkaniu.
Wdrapywać się na ściany.
Ocierać się między meblami.
Nic niby tu nie zmienione,
a jednak pozamieniane.
Niby nie przesunięte,
a jednak porozsuwane.
I wieczorami lampa już nie świeci.

Słychać kroki na schodach,
ale to nie te.
Ręka, co kładzie rybę na talerzyk,
także nie ta, co kładła.

Coś się tu nie zaczyna
w swojej zwykłej porze.
Coś się tu nie odbywa
jak powinno.
Ktoś tutaj był i był,
a potem nagle zniknął
i uporczywie go nie ma.

Do wszystkich szaf się zajrzało.
Przez półki przebiegło.
Wcisnęło się pod dywan i sprawdziło.
Nawet złamało zakaz
i rozrzuciło papiery.
Co więcej jest do zrobienia.
Spać i czekać.

Niech no on tylko wróci,
niech no się pokaże.
Już on się dowie,
że tak z kotem nie można.
Będzie się szło w jego stronę
jakby się wcale nie chciało,
pomalutku,
na bardzo obrażonych łapach.
I żadnych skoków pisków na początek.

Wisława Szymborska

*****

Kot

ja mam pana boga w futrze
kiedy się przeciągam wzdłuż
czuję jego palce
wyprężone na grzbiecie

on - w mięśniach moich nóg
kroczy ciszej
niż okrągły księżyc
po przyczajonym niebie

nie płoszmy gałęzi
wiatr
trzepocze nam w pysku,
skrzydłem głupiego wróbla

oblizuję wąs
z ciepłej krwi
zmrużony - śpiewam hymn
o dobrym bogu

Halina Poświatowska

*****

ten kot nie lubi
aby mu głaskać metafizyczne futro
pod włos

on zjadł już wszystkie światy
teraz tłuszczem obrosły
zasypia

śni mu się wielki czarny niebyt
bo pomrukuje
i porusza końcami wąsów
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
abangel666
Opiekun Kawiarni



Dołączył: 03 Lis 2006
Posty: 3123
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z Piekła

PostWysłany: Czw 0:36, 14 Paź 2010    Temat postu: Re: Wiersze

4 lata już z hakiem, jak nikt tu nie zapodał wierszyka; mój najnowszy:


"Na kaczusię" (fraszka)

Kaczka się spóźniła,
bo sobie wypiła,
zalewała kaczka
kaczego robaczka.

Kac kaczusię męczy,
człapie więc i jęczy,
lecz że małpkę miała,
kacyka przegnała.

Lecz znów jest ochlany...
co za lot jebany!
Przemył dzioba w zlewie -
- rządzi w tupolewie.

Kaczor rozkazuje:
"Lądować tu chuje!"
Pilot nie chce... musi!
I nie ma kaczusi.

abangel666, 11.X.2010
(wszelkie podobieństwa do osób i wydarzeń rzeczywistych są przypadkowe)


Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
abangel666
Opiekun Kawiarni



Dołączył: 03 Lis 2006
Posty: 3123
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z Piekła

PostWysłany: Wto 2:58, 11 Sty 2011    Temat postu: Re: Wiersze

Coś cienko ten dział.... a że nie mogę spać, to walnęłam wierszyk... może cuś się rozrusza....

"Prawda katolicko-prawicowa"
(za natchnienie dziękuję, właśnie wysłuchanej audycji w MaPysku Rydzyka, któremu wiersz ten dedykuję)

Kaczor-gieroj Rosji stoi,
a że Rosja Polski boi,
to i bronić się, trza, trzeba...
Putin musiał go zajebać.

Kaczor groził wszystkim Ziobrem
a że to nie było dobre,
i że Kaczka teczki trzyma:
Tusk dołączył do Putina!

Teczki, haki i kagańce,
wznoszą rydzykowe szańce!
i że Kaczka wierzy w siebie,
dołączył do nich Miedwiediew.

Posadzili las i wszystko!
Potem przestawili lotnisko!
Mgłę sztuczną puścili Kaczce,
to jest wszystko: proste, jasne!

I strzelili go rakietą,
to dla Ruskich jest podnietą!
Kaczce przerwać życie wszelkie!
Dołączyła kanclerz Merkel!

Taką prawdę objawioną,
w MaPysku Rydzyka czczoną!
Objawiają nam codziennie:
katolickie popieprzeńce!

A katolo-PiS-uarom,
kutafonom i fujarom,
Rydzyk w dupę chuja wsadzi
Druga Kaczka poprowadzi...
Do czwartej RP toruńskiej!
Do PiSowskiej i do chujskiej!

W ramach internacjonalnej fuzji!
Zginął "ambasador Gruzji" !

(abangel666, godz. 2.55, 11 stycznia 2011 r. )


Ostatnio zmieniony przez abangel666 dnia Wto 3:07, 11 Sty 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
TATANATI




Dołączył: 07 Maj 2011
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 5:00, 01 Lip 2011    Temat postu:

Krótka refleksja na temat człowieczeństwa


Nie, nie jestem z żelaza, bo przecież mnie boli
gdy ktoś me dobre imię znieważa do woli,
kiedy kpi, lekceważy, ośmiesza kłamliwie
i o mych przekonaniach mówi pogardliwie...

Nie, nie jestem z kamienia - mam oczy, i widzą
zło, podłość i obłudę, których nienawidzą;
dostrzegam bezmiar cierpień, strach, bezsilny smutek
i serca nienawiścią do bliźnich zatrute...

Nie, nie jestem z marmuru - dostojny i chłodny;
cieszy mnie miły nastrój, rozmów szmer pogodny,
wzrusza mnie przyjacielskiej dłoni uścisk szczery
i cieszy młodzież, która ma dobre maniery.

Jestem myślącą trzciną... marzę, mówię, czuję,
zapachem się napawam, smakiem delektuję,
zachwyca mnie muzyka i piękne widoki,
olśniewa błękit nieba bezkreśnie głęboki...

Rozumiem... jestem prochem... pyłkiem we wszechświecie...
Hasło: „Myślę, więc jestem "zmieniłem, jak wiecie
po wnikliwym zbadaniu na stwierdzenie nowe:
„Stwórca zechciał, więc jestem". - Daję za to głowę...


Ostatnio zmieniony przez TATANATI dnia Pią 5:01, 01 Lip 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marcin Trollosiewicz




Dołączył: 09 Wrz 2013
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 19:32, 09 Wrz 2013    Temat postu:

"Prac bezliku"

Bulbulowiec sadziwszy kasztonogi
swędził się po odrośniku kombiślując
czy na odręczniki starczy świrdków.

Jeden świrdek machniem za kacębem,
Drugi pykniem z zębem rębem bam,
trzeci będzie turlował się sam taram.

I jednego czwartego brak,
kasztonog zwięźle się przy artyklnie
na pierdziróg się pierdyknie.

Więc se śmignął myk, w te pędy.
Zawijając nogi jego i pędy z grzedy
w kuklak nożnopodobnisty
zabijająć przy tym glisty...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Galeria twórczości Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin