Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

"Szczęśliwy dzień Meduzy" - opowiadanie.

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Galeria twórczości
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adeptus




Dołączył: 10 Cze 2021
Posty: 201
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 21:07, 11 Cze 2021    Temat postu: "Szczęśliwy dzień Meduzy" - opowiadanie.

(Krótkie opowiadanie, jedne z pierwszych w moim życiu, które odważyłem się pokazać szerszej publiczności).

Meduza sprzątała w swojej jaskini, podśpiewując pod nosem. Lubiła to robić (śpiewać, nie sprzątać), ale jednak trochę smutno jej było, że od wielu lat jedynym głosem, jaki słyszy, jest jej własny. Lecz cóż zrobić – kiedy rozgniewane bóstwo pokarze cię taką paskudną klątwą jak ta, jedyne co możesz zrobić, to postarać się, żeby nikt więcej nie cierpiał. Niestety, pomimo tego, że Meduza wyniosła się na to odludzie i tak zdarzały się… ,,wypadki”. Przed wejściem do jaskini stało już kilka posągów. Twarze niektórych z nich zastygły w wyrazie zaskoczenia, innych – wściekłości. Meduza nie wiedziała, czy zaklęci nieszczęśnicy cokolwiek czują – ale na wszelki wypadek uszyła kilka płacht, którymi ich nakryła, aby zła pogoda i ptasie odchody nie dawały się biedakom we znaki. Skrycie żywiła nadzieję, że kiedyś znajdzie sposób, aby ich odczarować.

– Hej! – krzyknęła, kiedy nagle jeden z wężowych włosów opadł jej na twarz. Aż wypuściła miotłę z ręki.

– Nie rób tego więcej! – powiedziała i lekko pacnęła węża po głowie. Stworzenie odskoczyło od jej twarzy. Jednak cały czas kiwało się o palec od niej, sycząc.

– O co chodzi? Dostałeś już jeść, tak? – spytała Meduza. – Bo będziesz grubszy niż wyższy! Eee… to znaczy – dłuższy!

Jednak pozostałe włosy też najwyraźniej były zaniepokojone. Wiły się we wszystkie strony i syczały.

– Wiem! – Meduza pstryknęła palcami. Trochę szpony przeszkadzały, ale ten nawyk pozostał jej ze starych czasów. – Czujecie, że ktoś nadchodzi!

Najśmielszy z włosów – ten, który przed chwilą ją ,,zaatakował” entuzjastycznie pokiwał łbem.

– Co za szczęście, że właśnie posprzątałam – mruknęła pod nosem dziewczyna. – A niech to Hades pochłonie! Zapomniałabym o najważniejszym!

Podeszła do legowiska, które kiedyś umościła sobie w kącie groty. Nie było to nic wielkiego, ot kupka słomy nakryta kolejną, pozszywaną z kawałków płachtą. Po chwili wyciągnęła spod ,,posłania" szeroką zieloną wstążkę i zawiązała ją sobie wokoło głowy, tak aby zakryć oczy. Teraz miała pewność, że nowemu przybyszowi nic się nie stanie.

– Wsadź sobie w tyłek swoją klątwę, Ateno – mruknęła. Ale cichutko, tak aby bogini przypadkiem nie usłyszała.

Po chwili do jej uszu doszły odgłosy kroków. Były ciche, najwyraźniej ten ktoś szedł powoli i ostrożnie. ,,Pewnie się boi” – pomyślała ze smutkiem Meduza. Cóż, trudno było mu się dziwić. Jednak zaraz dziewczyna poweselała. Od tej pory nikt nie musi się jej bać!

– Witaj! – powiedziała głośno, starając się, aby brzmiało to przyjacielsko, a na twarzy pokazał się miły uśmiech. Na szczęście, choć Atena zmieniła jej włosy w węże (okazały się zresztą całkiem miłe, od kiedy zaprzyjaźniła się z nimi na tyle, że przestały ją kąsać), paznokcie w szpony, i dała jej te nie wiadomo do czego potrzebne skrzydła (raz próbowała ich użyć… Do tej pory nie wszystkie siniaki zeszły), ale nie zabrała jej dźwięcznego głosu i sympatycznej buzi (tak przynajmniej je określali inni kiedy… kiedy jeszcze z nią rozmawiali).

– Nazywam się Meduza – ciągnęła. – Pewnie słyszałeś, że mój wzrok zamienia ludzi w kamień, ale nie bój się! Teraz noszę to – wskazała po omacku na opaskę. – Nic ci się nie stanie!

Usłyszała, że przybysz przystanął.

– Jak miło z twojej strony – w ochrypłym głosie gościa było czuć lekka kpinę i chyba niedowierzanie.

– Naprawdę! – zapewniła Meduza. – A ty jak się nazywasz? Czym się zajmujesz?

– Nazywam się Perseusz i jestem herosem. Zabijam potwory – z jakiegoś powodu przybysz postawił wyraźny nacisk na ostatnie zdanie.

– Brawo! – ucieszyła się Meduza. – To dobrze, że są tacy bohaterowie jak ty, którzy bronią zwykłych ludzi przed niebezpieczeństwami. Powiedz, teraz jesteś na jakiejś misji? Tropisz jakieś groźne monstrum? – pytała podekscytowana.

– Owszem.

– Jejku! A mogę ci jakoś pomóc? – spytała Meduza.

Mężczyzna przez chwilę milczał, po czym wybuchnął donośnym śmiechem. Meduza zawtórowała mu – nieco cicho i nieśmiało, bo nie miała pojęcia, co go tak rozbawiło, ale chciała być grzeczna.

– Pewnie! – powiedział gość, kiedy skończył się śmiać. – Po prostu stój przez chwilkę bez ruchu…. Może nieco pochyl głowę… I broń Zeusie, nie zdejmuj tej opaski!

Dziewczyna posłusznie wykonała to, co jej kazał. Nie rozumiała, o co chodzi w tym dziwnym rytuale… Ale była tak szczęśliwa! Wreszcie znalazła przyjaciela… I to w dodatku sławnego bohatera, któremu może pomóc w jego walce ze złem! Czuła, że razem dokonają wielkich czynów.

Czuła, że opowieść o Perseuszu i Meduzie przetrwa wieki.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 98 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 6:01, 12 Cze 2021    Temat postu:

I przetrwała przeróżnie interpretowana.

Walka płci?


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Sob 6:03, 12 Cze 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adeptus




Dołączył: 10 Cze 2021
Posty: 201
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 11:52, 12 Cze 2021    Temat postu:

Hmm, wiem, że jest interpretacja feministyczna mitu o Meduzie, ale akurat nie w te tony uderzałem. Bardziej naszła mnie refleksja "OK, no więc ta Meduza siedziała sobie w w swoim leżu, ludzie zamieniali się w kamień, jak się sami tam wpychali, ale nie ma żadnej mowy, że biegała po Grecji i na siłę petryfikowała ludzi... więc w sumie co bohaterskiego w jej zabiciu?". Więc bardziej refleksja na temat typowego motywu "bohater zabija potwora, bo bohater jest bohaterem, a potwór potworem". Może dlatego, że dużo grywam w gry RPG.

Jeśli zaś chodzi o interpretację płciową, no to komplikacji dodaje fakt, że Perseusz zabijający Meduzę robi to pod patronatem kobiety - Ateny. A jeszcze bardziej komplikuje późniejsza wersja mitu, według której to Atena zamieniła Meduzę w potwora "za karę" za to, że Meduza została zgwałcona w jej świątyni... Atena często jest podawana jako ikona feminizmu, a tutaj wygląda bardziej na "zdrajczynię płci". No cóż, nawet zrodzona została przez mężczyznę ;)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 98 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 12:48, 12 Cze 2021    Temat postu:

Tak. Meduza była gotowa przymknąć oka na wszelkie wady mężczyzn aby ktoś ja pokochał. "Bohater" to wykorzystał i zabił ja a nawet wykorzystał jej wizerunek.

W oryginale JEST oczywiście inaczej....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Galeria twórczości Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin