Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33373
Przeczytał: 72 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 23:34, 13 Lis 2021 Temat postu: Perypetie z tożsamością seksualną |
|
|
Marian przez lata był zaprzysięgłym maczo. Miał dziewczynę - Kasię - z którą łączył go upojny seks. Do czasu...
Bo w pewien upalny wtorek Marian zrozumiał, że przez całe swoje życie był nie pogodzony ze sobą w kwestii własnej tożsamości płciowej - po prostu odkrył, że tak naprawdę to jest i zawsze był gejem. Marian zerwał z Kasią i zaczął chodzić z Krzyśkiem. Chodził z nim, mieszkali razem, wspólnie gotowali i jeździli pod namiot i w ogóle przeżyli wiele upojnych chwil, Ale też do czasu...
Oto po mniej więcej trzech latach swojego gejostwa z Krzyśkiem Marian dokonał głębszej analizy swojej seksualnej tożsamości, po czym uznał, że jednak z seks z Krzyśkiem stricte gejowski go nie zadowala. Marian zrozumiał, że nie jest wcale gejem, tylko że zawsze był kobietą. Od tej chwili Marian był po prostu Marią. I wtedy okazało się właśnie to, co Mariana - Marię spełnia - bycie transseksualną kobietą, który uprawia seks z (teraz biseksualnym) Krzyśkiem. Było wspaniale. Do czasu...
Bo w czwartek owego pamiętnego dnia zimowego Marię - byłego Mariana olśniło, że on(a) jednak wtedy z Kasią spełniał(a) się seksualnie najbardziej. Postanowił(a) wrócić do Kasi. Kasia, ostatnio samotna, a nie mająca jakichś światopoglądowych uprzedzeń ochoczo przystała na propozycję wspólnych upojnych nocy. Ale Maria - były Marian była przecież już kobietą. Dlatego uprawiały one seks lesbijski. Kasia też poczuła się wspaniale w roli lesbijki - wszak z Marią - Marianem było jej super. Do czasu...
Bo któregoś dnia Kasia jednak odkryła w sobie na nowo heteroseksualną naturę. Ona nie chciała być homo. Ale Maria - były Marian nawet nie chciała słyszeć o powrocie do płci męskiej, która stała się jej nieprawdziwą tożsamością, której szczerze już znienawidziła. Kasia nie nie chciała odejść od Marii - byłego Mariana. Co to, to nie. Kasia zrozumiała, że w tej parze ona po prostu jest mężczyzną (którym skrycie zawsze była). Więc od tej chwili już jako pan Benjamin - został(a) z Marią - byłym Marianem w parze i wciąż uprawiali ze sobą ten znany heteroseksualny seks, jednakowoż z tożsamościami odwróconymi w stosunku do sytuacji wyjściowej.
Zważywszy na to, że Maria - Marian nie dokonywała jednak operacji na narządach rozrodczych (podobnie z resztą jak Benjamin - była Kasia), to ich heteroseksualny seks był ostatecznie bardzo podobny do tego, jaki uprawiali przed owym uświadomieniem sobie własnej płciowej tożsamości.
Wszystko to trwało świetnie jakiś czas. Aż nastąpił pewien sobotni poranek, kiedy oboje uznali, że są po prostu obojnakami. A ten seks między nimi dalej był wspaniały...
To z resztą też do czasu...
|
|