|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
WillGesenius/konto usunię
Usunięcie na własną prośbę
Dołączył: 15 Lis 2011
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 10:08, 08 Cze 2018 Temat postu: Lód |
|
|
Widzieć lód w swej strukturze
zimno i chłód i błąd błądzący po lasach żywiołów,
to mieć oczy
otwierające na zmianę gdzie zasnąć można bez szkód.
To jak dalsza część opowieści, dwukropek po którym może morze się z lodu stać,
roztapiając to co jeszcze ukryte, zabalsamowane.
A oczy widzą, że lodem się mogą ponownie stać...byle czekały na progu.
Widzieć się w lodzie, widzieć się w słońcu i patrzeć to moc murowanego domu -murarz to wie - nie zburzy grom, nie zdmuchnie wiatr - i grad nie zagradzi, bo oczy ma i zbudzi wczas jak na murarza przystało.
Lód towarzyszy, lód zmienia byle tylko oczy otwierać.
Jak będę miał oczy mogę umierać :-) gdy zamknę oczy :/ wolę żyć :-( by w końcu po czasie się zmieniać.
dzisiejszy wiersz który "napatoczył" mi się do głowy
Ostatnio zmieniony przez WillGesenius/konto usunię dnia Pią 23:23, 08 Cze 2018, w całości zmieniany 17 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
WillGesenius/konto usunię
Usunięcie na własną prośbę
Dołączył: 15 Lis 2011
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 11:56, 08 Cze 2018 Temat postu: |
|
|
Niektórzy ludzie na emigracji żyją sobie na skraju bezpieczeństwa finansowego i zdrowotnego i pewnie się pukają w głowę - ten to ma problemy, ja muszę podejmować wybory zupełnie ryzykowne czy przyjąć marną pracę od której się wykończę, czy czekać na propozycje od następnych pracodawców. A co będzie jeśli zostanę bez pracy, jeżeli tej nie przyjmę. Taki obrazek realny z emigracji z ostatnich chwil.
Żegnam się z wierszem i już
O wierszach można myśleć gdy jest się "bezpiecznym", ma się pracę i nie ma strachu przed jutrzejszym dniem
Widzę jednak wspólny mianownik egzystencjalny.
Ostatnio zmieniony przez WillGesenius/konto usunię dnia Pią 23:25, 08 Cze 2018, w całości zmieniany 10 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
abangel666
Opiekun Kawiarni
Dołączył: 03 Lis 2006
Posty: 3123
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z Piekła
|
Wysłany: Sob 2:16, 09 Cze 2018 Temat postu: Re: Lód |
|
|
WillGesenius napisał: |
nie zburzy grom, nie zdmuchnie wiatr - |
Za dwadzieścia lat
(Dla Giny)
Moje serce, bryła lodu na szczycie Mont Blanc,
Nie stopi go słońce, nie poruszy wiatr.
(...)
I jeszcze raz do serca mego
Podpływa biały senny ptak
I w sercu moim krwawi śnieg,
To słońce wschodzi na Montblanc.
(János Vajda)
WillGesenius napisał: | O wierszach można myśleć gdy jest się "bezpiecznym", ma się pracę i nie ma strachu przed jutrzejszym dniem
|
tej zimy
gdy grudki węgla
były tak rzadkie
i cenne jak złoto
- pisałem na poddaszu
a śnieg wpadając przez szpary w dachu
stawał się niebieski
(Pierre Reverdy)
WillGesenius napisał: |
gdy zamknę oczy :/ wolę żyć |
Nie można spokojnie żyć dalej
kiedy już raz otworzyło się oczy
(Pierre Reverdy)
---------------------------------
Tak mi się skojarzyło co napisałeś z tymi trzema wierszami... pozostawiam bez własnego komentarza.
Cytuję wiersze z pamięci - więc mogą być drobne przekłamania.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dyskurs
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: USA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 3:14, 09 Cze 2018 Temat postu: |
|
|
WillGesenius napisał: | Niektórzy ludzie na emigracji żyją sobie na skraju bezpieczeństwa finansowego i zdrowotnego i pewnie się pukają w głowę - ten to ma problemy, ja muszę podejmować wybory zupełnie ryzykowne czy przyjąć marną pracę od której się wykończę, czy czekać na propozycje od następnych pracodawców. A co będzie jeśli zostanę bez pracy, jeżeli tej nie przyjmę. Taki obrazek realny z emigracji z ostatnich chwil.
Żegnam się z wierszem i już
O wierszach można myśleć gdy jest się "bezpiecznym", ma się pracę i nie ma strachu przed jutrzejszym dniem
Widzę jednak wspólny mianownik egzystencjalny. | Powodzenia, WillGesenius. Pamietaj, że w życiu bywa różnie. Najważniejsze to szanować siebie i starać się znaleźć w życiu cel, który nie koniecznie musi być związany z finansami. Te są ważne, ale najważniejsi są ludzie. Dobrych relacji z drugim człowiekiem nie można kupić. Można je tylko stworzyć. Oczywiście mowa o synchronizacji wartości z osobami z którymi pragniemy utrzymywać kontakt. Jeśli ten fenomen synchronizacji wartości nie ma miejsca, trzeba poszanowac siebie i dać sobie spokój z kontaktami z osobami bez wartości, bo "parcie" na toksykologię jest niezdrowe dla jednostki i grupy.
Wszystkiego najlepszego
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dyskurs
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: USA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 15:13, 09 Cze 2018 Temat postu: |
|
|
WillGesenius napisał: | Dyskurs napisał: | Najważniejsze to szanować siebie i starać się znaleźć w życiu cel, który nie koniecznie musi być związany z finansami. Te są ważne, ale najważniejsi są ludzie. (...) trzeba poszanowac siebie i dać sobie spokój z kontaktami z osobami bez wartości, bo "parcie" na toksykologię jest niezdrowe dla jednostki i grupy.
|
Zgadzm się, że cel nie koniecznie związany z finansami i relacje są najważniejsze, jednak
Mi nie chodziło w tej wypowiedzi o myślenie o finansach ale o wspólną płaszczyznę egzystencjalną w wierszu i w tej sytuacji. W " sytuacji" można do wiersza, (wierszów) wrócić gdy wichry niepewnej sytuacji się uspokoją.
To jest naturalny porządek rzeczy. Gdy podstawowe wartości zostaną zabezpieczone (żeby przeżyć do następnego dnia) wtedy można się zająć refleksją. Nic tu nie mówiłem o wartościach - czy ludzi bez wartości, np. że ci co nie mają pracy i żyją z niepewnością nie mają wartości, czy ich nie czują, nie są dla nich ważne - to byłby nonsens. Jakieś nieporozumienie może się wplątało, albo ciebie nie zrozumiałem, chyba że myślałaś o jakimś przykładzie nie związanym z moją wypowiedzią, albo wprowadził w błąd fragment: "i pewnie się pukają w głowę - ten to ma problemy (ja nie wiem czy przeżyję...)" - "pewnie" w znaczeniu "trybu przypuszczającego" a nie w znaczeniu "stanowczo", "odważnie" ("szedł pewnym krokiem")
tak czy siak Pozdrawiam :-) | Zgadzam się, WillGesenius. Dla mnie przekazywanie wierszy w polskiej lub angielskiej strukturze lingwistycznej jest produktem spokoju wewnętrznego. Nie siedzę i nie myślę o czym pisać. Pisze się przeze mnie w stanie harmonii ze wszystkim. Intelekt z poezją z Ducha nie ma wiele wspólnego poza byciem instrumentem zapisu i przekazywania dalej. Mój mózg w stanie naturalnej koherencji/spójności z moim sercem nadaje mojej energii życiowej strukturę lingwistyczną, która jest ulotna bo nie towarzysza temu procesowi emocje jako utrwalacz pamięci.
Jakiekolwiek zmiany, jak ostatnio odpowiedź "tak" na zaproszenie na rozmowę kwalifikacyjną w trakcie przerwy na lunch skierowane do mnie przez profesjonalistke rekrutacji mojej obecnej firmy przez [link widoczny dla zalogowanych] która zaowocowała błyskawicznym zatrudnieniem mnie w fimie o jakiej nie mogłam marzyć, bo nie wiedziałam, że od listopada 2017 ma firma główna siedzibę w stolicy naszego stanu. Oczywiście będąc mną, zdziwiona byłam tym pośpiechem i faktem, że w trakcie rozmowy dyskutowane były aspekty mojego doświadczenia, które wydawały się być firmie niepotrzebne. Dodatkowo, u nas nie jest w zwyczaju pytanie o uposażenie na pierwszym spotkaniu, prośba o dane do weryfikacji kartoteki kryminalnej, badania krwi na używki, referencje szefów z poprzednich miejsc pracy. Dodatkowo, po wymienieniu kwoty uposażenia wpisanej w budżet firmy w kontekście ilości pracowników, domyśliłam się, że fima jest przed sporą zmiana restukturazycyjna ale jako pofesjonalistka nie skomentowałam. W pierwszym dniu w trakcie spotkania z CEO okazało się, że miałam rację i niedługo lecę do Minneapolis, MN łączyć moje poprzednie doświadczenie w aspekty firmy w nowej fomie, ktore pozwolą nam dotrzeć do końca tego roku. Owszem przenosiłam dane pracownicze w środku roku nawet z cyferkami kwartalowymi, ale byłam młodsza i miałam wyższy poziom preferencji ryzyka. Teraz nie preferuję takiego poziomu ryzyka, bo praca przez 48 godzin non-stop aby zdążyć wszystko zweryfikować to nie mój styl życia. Takie zmany pozytywne powoduja zmiany w mojej energii i potrzebuję okresu stabilizacji aby wejść w obszar zwany u nas the zone maksymalnej wydajności spójności tandemu mózg i serce. Tą spójność wielu zakłóca sobie przez zwracanie uwagi a tym samym energii mózgu na nieistotne aspekty życia w których tymczasowo bierzemy udział jako Ty jako WillGesenius i ja jako Dyskurs. Oczywiście w Twojej sytuacji priorytetem, jak piszesz, jest zabezpieczenie bytu i tego sukcesu stale Ci życzę. W mojej sytuacji bezpieczeństwa finansowego o byt nie muszę się martwić. Podobnie jest z zabezpieczeniem bytu moich 2 Synów. Ponieważ żyję zdrowo w każdym aspekcie i moje serce jest biologicznie 14 lat młodsze niż mój wiek metryczny, więc mam niskie stawki ubezpieczenia nie tylko medycznego (u nas nie jest federacyjne, lecz pracownik jest odpowiedzialny za swoją cześć składki a koszty są u nas nieporównywalnie wyższe niż w Polsce) ale i na życie. W przypadku śmierci w wypadku, moi Synowie otrzymaliby środki z 4 polis (2 z pracy niedoplatne) i 2 prywatne z kosztem składki 150 USD miesięcznie. Jestem ubezpieczona na milion dolarów w przypadku śmierci w wypadku, bo wypłacane byłyby wszystkie polisy. W przypadku śmierci z powodu choroby wypłacane byłyby 2 polisy na 600 tysięcy USD. Oprocz tego Synowie mieliby prawo do pobieania renty z mojego funduczu emerytalnego w wysokosci 3 tysiace USD miesiecznie. Oprocz tego sa spadkobiercami moich funduszy emerytalnych. Tak jak widzisz, prowadzę niezmiernie odpowiedzialne życie nie tylko jako manifest, że nie każdy musi poddać się śmiertelnej chorobie ale dla własnego zdrowia, samopoczucia, jakości życia oraz dla dobra moich Synów i zabezpieczenia Ich na przyszłość.
Osoby, które sprzeniewierzają system wartości przekazany przez rodziców, istnieją na obrzeżach społeczności i ich celem jest nie tylko obniżanie własnej jakości życia ale również ich otoczenia. Dr. Brenee Brown pionierka badań nad wstydem pisze wiele o granicach, które ludzie żyjący własnymi wartościami pielęgnowanymi na co dzień potrzebują sobie wyznaczyć aby nie wpadać w pułapki osób o niskich intencjach. Niestety nie możemy (niektórzy mentalnie próbują bez rezultatow ale z kosztami zdowotnymi) zmienić wczoraj ani zaaranzowac jutra. Spotykamy się z każdą chwilą naszego życia z energią, którą w sobie tworzymy naszą uwagą, myślami, emocjami, uczuciami, czynami, tworząc nasze przeznaczenie. Ja mieszkam w Przeznaczeniu, więc zwacam szczególną uwagę na to jak moją uwagę kieruje, jak odczuwam kierowanie mojej uwagi w mojej fizjologii komórkowej, jakie mam samopoczucie, i jak wpływam na swoje środowisko. Życie jest jednorazowym darem i spędzać je jako zakładnik wielu twarzy ego jest nierozsadne.
WillGesenius, mam zasadę nie pomagać osobom prywatnym ale jestem czynnym ofiarodawcą fundacji Theosis/Przebóstwienie. Proszę w razie potrzeby zwróć się do Pana Jacka Galkowskiego o pomoc. Tutaj kontakt -> [link widoczny dla zalogowanych]
"Nic nie musisz mówi nic"
https://youtu.be/Ob9ZnzfRSDI
Ostatnio zmieniony przez Dyskurs dnia Sob 16:15, 09 Cze 2018, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
JanelleL.
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 16 Paź 2014
Posty: 2310
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 4:04, 13 Cze 2018 Temat postu: |
|
|
WillGesenius napisał: | Niektórzy ludzie na emigracji żyją sobie na skraju bezpieczeństwa finansowego i zdrowotnego i pewnie się pukają w głowę - ten to ma problemy, ja muszę podejmować wybory zupełnie ryzykowne czy przyjąć marną pracę od której się wykończę, czy czekać na propozycje od następnych pracodawców. A co będzie jeśli zostanę bez pracy, jeżeli tej nie przyjmę. Taki obrazek realny z emigracji z ostatnich chwil.
Żegnam się z wierszem i już
O wierszach można myśleć gdy jest się "bezpiecznym", ma się pracę i nie ma strachu przed jutrzejszym dniem
Widzę jednak wspólny mianownik egzystencjalny. |
...jak można żyć w takiej Polsce, na wsi (?)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
WillGesenius/konto usunię
Usunięcie na własną prośbę
Dołączył: 15 Lis 2011
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 7:16, 13 Cze 2018 Temat postu: |
|
|
Zauważyłem po reakcjach, że wiersz nie jest udany, także mój post późniejszy wywołuje nie zrozumiałe dla mnie posty.
Więc niszczę tą poezję tym o to spokojnym wyjaśnieniem
W wierszu mniej więcej chodziło o postawę otwartych oczu, żeby nie być ślepym, o dostrzeganie swych błędów bo tylko taka postawa daje otwarcie i nadzieję na zmianę. Trzeba dużego taktu i wyczucia, żeby ubierać poezję w formę która nie powoduje niepokojów.
Ostatnio zmieniony przez WillGesenius/konto usunię dnia Śro 7:43, 13 Cze 2018, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
JanelleL.
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 16 Paź 2014
Posty: 2310
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 12:05, 13 Cze 2018 Temat postu: |
|
|
Oj tam od razu nieudany, bo reakcje były takie, a nie inne ...
Jak dla mnie najbardziej niepokojący jest chyba ostatni wers, tym bardziej, że są w nim zawarte aż trzy emotki - jak na WillaG. to niebywała rzecz ..
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dyskurs
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: USA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 12:18, 13 Cze 2018 Temat postu: |
|
|
WillGesenius napisał: | Zauważyłem po reakcjach, że wiersz nie jest udany, także mój post późniejszy wywołuje nie zrozumiałe dla mnie posty.
Więc niszczę tą poezję tym o to spokojnym wyjaśnieniem
W wierszu mniej więcej chodziło o postawę otwartych oczu, żeby nie być ślepym, o dostrzeganie swych błędów bo tylko taka postawa daje otwarcie i nadzieję na zmianę. Trzeba dużego taktu i wyczucia, żeby ubierać poezję w formę która nie powoduje niepokojów. | Poezja z definicji czyli by definition ma "niepokoić" (termin roboczy), WillGesenius. Chyba, że jest interpretowana przez Wydział Oświaty w PRL'u Ale mam nadzieję, że się do momentu chwili obecnej zwanego now wyewoluował
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|