|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fiklit
Dołączył: 24 Wrz 2012
Posty: 4197
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 10:39, 24 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
Urtna i kulki - AK
Karol - Kubuś/Rafał
Jaś - Ja
"wszystko w AK działa dobrze (K1,K2)"
"Spójrz prawo pytona nie działa" (J1)
"Dlaczego nikt nie obali prawa Kobry" (K3)
Swoją drogą fajnie też widać, że
1. Cytat: | W logice matematycznej jedynym sensownym założeniem jest że nikt nie zna zawartości urny. |
Nie potrafisz rozważać danego problemu, tylko naginasz go do sobie zrozumiałych pojęć, a że "rozdzielczość pojęciową" masz mniejszą to de facto rozważasz inny problem niż dany. To tak jakbyś nie rozumiał liczb rzeczywistych i widział tylko ich część całkowitą i miał odpowiedzieć na pytanie czy 3,4 jest równe 3,6.
2. Do tego samego cytatu co 1.
Czyli jedynym sensowym założeniem jest, że nie wiesz czy AK jest poprawna. Spoko. Tak myślałem.
3.
Cytat: | P2: czy kolor wyciągniętej kulki ma znaczenie dla dowodu tezy K1.
|
Cytat: | P2.
kolor ma znaczenie.
Jeśli Jaś wylosuje kulkę niebieską to przedłuża swoje nadzieje na prawdziwość zdania K12
Jeśli Jaś wylosuje kulkę różową to automatycznie zdanie K12 jest fałszywe. |
Wniosek - nie rozumiesz prostych pytań i nie potrafisz na nie odpowiadać.
4.
Cytat: | K2: w mojej urnie można znaleźć kulki niebieskie. |
Cytat: | J1: Karolu mylisz się, w twojej urnie są kulki różnych kolorów |
Cytat: | Przychodzi po nim Jaś wygłasza zdanie matematycznie sprzeczne ze zdaniami K1 i K2 |
Różnimy sie też w ocenie prostych stwierdzeń, moim zdaniem J1 nie jest sprzeczne z K2.
5.
Cytat: | Przychodzi po nim Jaś wygłasza zdanie matematycznie sprzeczne ze zdaniami K1 i K2 |
Cytat: | Spór był tylko i wyłącznie o to czy w urnie są kluki jednakowe czy różne. |
Nie jesteś konsekwentny w swoich sądach.
6.
Cytat: |
Fakty to fakty, w urnie były różne kulki - rozstrzygnięcie zapadło.
W jakim celu Karol idzie tu w zaparte?
Co chce osiągnąć?
Czy swoją zapartością zmieni status wypowiedzianych przez siebie zdań K1 i K2 na prawdziwe?
Karol może tu iść w zaparte, ale nic innego, poza wylądowaniem w szpitalu psychiatrycznym nie osiągnie.
Rozważania P4, P5 i P6 matematycznie są bez sensu, bo rzeczywistości zmienić się nie da. |
Tu też różnimy się w osądach prostych faktów. Wg mnie wyciągnięcia kulki różowej w żaden sposób nie przeczy K2.
Nie wiem czy się pomyliłeś, czy napisałeś na szybko, czy faktycznie tak uważasz. Moim zdaniem Twoje wnioski są błędne. Skoro myśląc w AK dochodzisz do błędnych wniosków w tak błahych sprawach (i nie ważne czy to jest błąd w AK (w sensie że AK prowadzi do błędnych wniosków) czy w stosowaniu AK (w sensie, że łatwo się w niej pomylić nawet w prostych problemach)) to znaczy, że AK nie nadaje się do niczego poważnego.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35963
Przeczytał: 15 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 11:41, 24 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
Proponuję po kolei:
fiklit napisał: |
Swoją drogą fajnie też widać, że
1. Cytat: | W logice matematycznej jedynym sensownym założeniem jest że nikt nie zna zawartości urny. |
Nie potrafisz rozważać danego problemu, tylko naginasz go do sobie zrozumiałych pojęć, a że "rozdzielczość pojęciową" masz mniejszą to de facto rozważasz inny problem niż dany. To tak jakbyś nie rozumiał liczb rzeczywistych i widział tylko ich część całkowitą i miał odpowiedzieć na pytanie czy 3,4 jest równe 3,6.
2. Do tego samego cytatu co 1.
Czyli jedynym sensowym założeniem jest, że nie wiesz czy AK jest poprawna. Spoko. Tak myślałem.
|
Zauważ że urną wprowadzasz tu pojęcie kłamstwa/braku kłamstwa, które nie występuje w matematyce i świecie martwym.
Matematyka i świat martwy nie może kłamać.
Załóżmy że Karol przed występem poznał zawartość urny.
Matematyka kłamać nie może, zatem Karol musi wkroczyć na scenę z otwartą urną w której są dwie kulki niebieska i różowa.
Zapytuję:
Czy w tym momencie zdania Karola mają sens?
Cześć I
Karol stoi na scenie ze swoją urna ma w niej dużo kulek. Wygłasza 2 tezy:
K1: wszystkie kulki w mojej urnie mają ten sam kolor.
K2: w mojej urnie można znaleźć kulki niebieskie.
i na dowód pokazuje jedna kulę z urny i prezentuje ją publiczności
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fiklit
Dołączył: 24 Wrz 2012
Posty: 4197
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 11:56, 24 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
Czyli wg AK nie można logicznie rozważyć scenki tak jak ją przedstawiłem? To spore ograniczenie i znacznie zmniejsza, i tak już nikłe, szanse AK na zastąpienie czegokolwiek.
Zauważ, ze w momencie gdy wszyscy widzą zawartość urny nie możemy o tym mówić logiką AK, gdyż "logika to opis nieznanego".
Ostatnio zmieniony przez fiklit dnia Śro 12:20, 24 Lut 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35963
Przeczytał: 15 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 13:10, 24 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
fiklit napisał: | Czyli wg AK nie można logicznie rozważyć scenki tak jak ją przedstawiłem? To spore ograniczenie i znacznie zmniejsza, i tak już nikłe, szanse AK na zastąpienie czegokolwiek.
Zauważ, ze w momencie gdy wszyscy widzą zawartość urny nie możemy o tym mówić logiką AK, gdyż "logika to opis nieznanego". |
Logika nie działa gdy znane jest rozwiązanie:
Jeśli wiesz że Kowalski jest mordercą to po ci logika mająca doprowadzić do złapania mordercy - Kowalskiego?
Logika to matematyczny opis nieznanego i można to doskonale pokazać na twoim przykładzie.
fiklit napisał: |
Karol stoi na scenie ze swoją urna ma w niej dużo kulek. Wygłasza 2 tezy:
K1: wszystkie kulki w mojej urnie mają ten sam kolor.
K2: w mojej urnie można znaleźć kulki niebieskie.
Z publiczności wstaje Jasiu wchodzi na scenę i mówi:
J1: Karolu mylisz się, w twojej urnie są kulki różnych kolorów
|
Publiczność nie wie jaka jest prawda, w skrajnym przypadku Karol i Jaś mogą odgrywać z góry ustaloną scenkę.
Dygresja:
A.
Nie może się zdarzyć ~(..), że jutro nie pójdziemy do kina (~K=1) lub nie pójdziemy do teatru (~T=1)
Y = ~(~K+~T)
Prawo De Morgana:
~(~p+~q) = p*q
Zatem zdanie tożsame do A.
B.
Jutro pójdę do kina i do teatru
Y=K*T
W twoich zdaniach K1 i K2 wychodzi podobna tożsamość:
Zdanie:
K1: Wszystkie kulki w urnie mają ten sam kolor „i”(*) K2: w urnie można znaleźć kulki niebieskie
K1: TSK=1 i K2: KN
Jest tożsame ze zdaniem:
K12:
W urnie wszystkie kulki mają kolor niebieski
TSK*KN = KN
Nie możesz mi zatem zabronić uproszczenia twojej scenki do zdania K12.
Mamy teraz tak:
Wchodzi na scenę Karol i mówi:
K12: W tej urnie wszystkie kulki są niebieskie
Wchodzi na scenę Jaś i mówi:
J1: W tej urnie są kulki w różnym kolorze
Oczywistym jest że nie wiemy jakie są relacje Karola i Jasia, w skrajnym przypadku obaj mogą znać zawartość urny - logiki matematycznej, algebry Kubusia to nie rusza.
Logika działa tu przy założeniu się wszystko może się zdarzyć:
A.
Jeśli założymy że w urnie są dwie kulki niebieskie to K12=1 i J1=0
KN*KN => K12=1 i J1=0
Prawo Prosiaczka:
(J1=0) = (~J1=1)
Stąd równanie opisujące zdanie A:
KN=>K12*~J1
B.
Jeśli założymy że w urnie są kulki niebieska (KN=1) i różowa (KR=1) to K12=0 i J1=1
KN*KR => ~K12*J1
C.
Jeśli założymy że w urnie są dwie kulki różowe to K12=0 i J1=0
KR=>~K12*~J1
Rozstrzygnięcia dla przyszłych losowań są tu ewidentne:
A: Tylko Karol może ~~> mówić prawdę
B: Tylko Jaś może ~~> mówić prawdę
C: Obaj mogą ~~> kłamać
Zauważ, że w rozstrzygnięciach końcowych wykluczone jest aby obaj mówili prawdę, czyli zdania A12 i J1 połączone spójnikiem „i”(*) muszą być sprzeczne.
Sprawdzamy:
K12: W tej urnie wszystkie kulki są niebieskie „i”(*) J1: W tej urnie są kulki w różnym kolorze
Doskonale widać, iż rzeczywiście:
Zdania K12 i J1 są wzajemnie sprzeczne czyli:
K12*J1 =0 - wykluczone jest aby obaj mówili prawdę
Podsumowując:
Zauważmy, że jedynej prawdziwej logiki matematycznej, algebry Kubusia kompletnie nie ruszają wzajemne relacje Karola i Jasia, ich zmowy, ich scenariusze etc.
W poprawnej logice matematycznej losowania interesują nas o tyle, że koniec końców ustalimy który przypadek w przyszłości może zajść, a może zajść wyłącznie A, B albo C.
Aby rozstrzygnąć które z tych zdań jest prawdziwe sierotka Marysia musi po prostu losować po kolei wszystkie kule z urny, zbliżając się wraz a każdym losowaniem do końcowego rozstrzygnięcia.
Logika matematyczna to matematyczny opis nieznanego!
Czyli:
Zadaniem logiki jest matematyczny opis nieznanego, czyli co w nieznanym może się wydarzyć a co nie może się wydarzyć.
W naszej scence nie może się zdarzyć, że Karol i Jaś mówią jednocześnie prawdę, poza tym wszystko może się zdarzyć … a kłamać to sobie mogą do woli, ile dusza zapragnie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fiklit
Dołączył: 24 Wrz 2012
Posty: 4197
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 13:22, 24 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
Zauważ, że dalej brniesz w to co ci zdiagnozowałem (np. 1. i 3.). Rozumiem, że zgodnie z 1. trudno ci dostrzec czy myśleć o pewnych niuansach. No trudno. Napradę czuję się jakbym chciał pogadać o liczbach rzeczywistych a ty byś upraszał wszystko do całkowitych.
Cytat: | Nie możesz mi zatem zabronić uproszczenia twojej scenki do zdania K12. |
Oczywiście, tak samo jak nie mogę ci zabronić uproszczenia czy "3,2 jest równe 3,3" do "czy 3 jest równe 3". Ale jeśli intersują mnie 3.2 i 3.3 to nie widzę sensu rozmowy z kimś kto ich nie rozróżnia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35963
Przeczytał: 15 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 17:02, 24 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
fiklit napisał: | Zauważ, że dalej brniesz w to co ci zdiagnozowałem (np. 1. i 3.). Rozumiem, że zgodnie z 1. trudno ci dostrzec czy myśleć o pewnych niuansach. No trudno. Napradę czuję się jakbym chciał pogadać o liczbach rzeczywistych a ty byś upraszał wszystko do całkowitych.
Cytat: | Nie możesz mi zatem zabronić uproszczenia twojej scenki do zdania K12. |
Oczywiście, tak samo jak nie mogę ci zabronić uproszczenia czy "3,2 jest równe 3,3" do "czy 3 jest równe 3". Ale jeśli intersują mnie 3.2 i 3.3 to nie widzę sensu rozmowy z kimś kto ich nie rozróżnia. |
Fiklicie, matematycznie wolno mi zredukować twoje zdania K1 i K2 do zdania K12 i to zrobiłem.
Czy możesz mi rozświetlić najważniejszą rzecz?
Jaki jest końcowy cel twojego opowiadania, zakładając że Karol i Jaś znają zawartość urny?
Czy końcowym celem jest rozstrzygnięcie wśród publiczności, który z nich kłamie a który mówi prawdę?
Zauważ że bez cienia wątpliwości twoje opowiadanie tą kwestię rozstrzyga!
Zauważ, że przy założeniu iż obaj znają zawartość urny oni nie muszą rozstrzygać który z nich kłamie a który mówi prawdę, bo obaj doskonale to wiedzą.
Podobnie jest np. z mordercą, morderca doskonale wie że jest mordercą, ale za wszelką cenę stara się ukryć ten fakt przed śledczymi.
Dopóki śledczy nie udowodnią mu morderstwa, sprawa jest otwarta, bo śledczy na podstawie poszlak mogą podejrzewać o morderstwo zarówno rzeczywistego mordercę np. Karola jak i niewinnego człowieka np. Jasia.
Oczywistym jest że w przypadku morderstwa najważniejsze jest rozstrzyganie na każdym etapie czy podejrzany mówi prawdę czy kłamie, najważniejsze jest tu poszukiwanie niespójności w wyjaśnieniach podejrzanego - oczywistym jest że niespójność oznacza kłamstwo, ale nie jest dowodem wystarczającym do przypięcia podejrzanemu łatki mordercy. Podejrzany zawsze może się tłumaczyć „pomrocznością jasną”, czyli niepamięcią.
„Pomroczność jasna” znana jest w psychiatrii. Nie tak dawno głośno było o prokuratorze którego w markecie przyłapano na kradzieży batonika za 2.5 zł - dzięki psychiatrom którzy stwierdzili chwilową niepoczytalność włos mu z głowy nie spadł.
Powtórzę rzecz najważniejszą:
Jaki jest końcowy cel twojego opowiadania, zakładając że Karol i Jaś znają zawartość urny?
Czy końcowym celem jest rozstrzygnięcie wśród publiczności, który z nich kłamie a który mówi prawdę?
Zauważ że bez cienia wątpliwości twoje opowiadanie tą kwestię rozstrzyga!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35963
Przeczytał: 15 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 19:52, 24 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
fiklit napisał: |
Swoją drogą fajnie też widać, że
1. Cytat: | W logice matematycznej jedynym sensownym założeniem jest że nikt nie zna zawartości urny. |
Nie potrafisz rozważać danego problemu, tylko naginasz go do sobie zrozumiałych pojęć, a że "rozdzielczość pojęciową" masz mniejszą to de facto rozważasz inny problem niż dany. To tak jakbyś nie rozumiał liczb rzeczywistych i widział tylko ich część całkowitą i miał odpowiedzieć na pytanie czy 3,4 jest równe 3,6.
2. Do tego samego cytatu co 1.
Czyli jedynym sensowym założeniem jest, że nie wiesz czy AK jest poprawna. Spoko. Tak myślałem.
3.
Cytat: | P2: czy kolor wyciągniętej kulki ma znaczenie dla dowodu tezy K1.
|
Cytat: | P2.
kolor ma znaczenie.
Jeśli Jaś wylosuje kulkę niebieską to przedłuża swoje nadzieje na prawdziwość zdania K12
Jeśli Jaś wylosuje kulkę różową to automatycznie zdanie K12 jest fałszywe. |
Wniosek - nie rozumiesz prostych pytań i nie potrafisz na nie odpowiadać.
|
Cytat: | W logice matematycznej jedynym sensownym założeniem jest że nikt nie zna zawartości urny. |
Tu się lekko wycofuję.
Modyfikuję to twierdzenie na takie.
Prawo Meduzy:
Warunkiem koniecznym ~> działania logiki matematycznej jest nieznajomość faktów jednej ze stron.
Dowód:
Załóżmy że urna jest przezroczysta niczym meduza, każdy widzi iż znajdują się w niej dwie kulki niebieska i różowa.
Czy da się tu uprawiać jakąkolwiek logikę?
Oczywiście NIE!
Twoje scenki Fiklicie będą tu bez sensu od A do Z zarówno po stronie Karola i Jasia, jak i po stronie publiczności.
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/prawo-subalternacji,8368-225.html#270128
W tym poście pokazałem że algebra Kubusia działa wyśmienicie bez względu na relacje Karola i Jasia tzn. bez znaczenia jest czy oni znają zawartość urny czy jej nie znają.
Załóżmy jeden z dwóch sensownych i możliwych przypadków:
1. Karol i Jaś znają zawartość urny
2. Publiczność nie zna zawartości urny
Prawo Meduzy jest tu spełnione, można uprawiać logikę matematyczną, ale wyłącznie po stronie publiczności.
Karol i Jaś znają zawartość urny.
Ta wiedza determinuje u nich znajomość z góry, który z nich jest kłamcą a który nie jest kłamcą w odgrywanej dla publiczności scence.
Publiczność o tym nie wie, jej zadaniem na gruncie logiki matematycznej jest odkrycie prawdy, czyli odpowiedź na pytanie kto tu kłamie, Karol czy Jaś?
Rozwiązanie czysto matematyczne jest w tym poście:
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/prawo-subalternacji,8368-225.html#270128
rafal3006 napisał: |
Rozstrzygnięcia dla przyszłych losowań są tu ewidentne:
A: Tylko Karol może ~~> mówić prawdę
B: Tylko Jaś może ~~> mówić prawdę
C: Obaj mogą ~~> kłamać
Zauważ, że w rozstrzygnięciach końcowych wykluczone jest aby obaj mówili prawdę, czyli zdania A12 i J1 połączone spójnikiem „i”(*) muszą być sprzeczne. |
fiklit napisał: |
3.
Cytat: | P2: czy kolor wyciągniętej kulki ma znaczenie dla dowodu tezy K1.
|
Cytat: | P2.
kolor ma znaczenie.
Jeśli Jaś wylosuje kulkę niebieską to przedłuża swoje nadzieje na prawdziwość zdania K12
Jeśli Jaś wylosuje kulkę różową to automatycznie zdanie K12 jest fałszywe. |
|
Zastanówmy się czy wolno mi redukować zdania K1 i K2 do K12, czy nie wolno.
fiklit napisał: |
Cześć I
Karol stoi na scenie ze swoją urna ma w niej dużo kulek. Wygłasza 2 tezy:
K1: wszystkie kulki w mojej urnie mają ten sam kolor.
K2: w mojej urnie można znaleźć kulki niebieskie.
i na dowód pokazuje jedna kulę z urny i prezentuje ją publiczności
P1: czy dowód Karola jest wystarczający, aby publiczność mogła być pewna, że w urnie wszystkie kulki są niebieskie?
P2: czy kolor wyciągniętej kulki ma znaczenie dla dowodu tezy K1. |
Karol wypowiedział zdania K1 i K2.
K1: wszystkie kulki w urnie mają ten sam kolor „i”(*) K2: w mojej urnie można znaleźć kulki niebieskie
K1: TSK * K2: NB = K12: NB
Iloczyn logiczny zbioru kulek o tych samych kolorach ze zbiorem kulek niebieskich to oczywiście zbiór kulek niebieskich.
Dlatego w wyniku działania na zbiorach mamy tu:
NB - zbiór kulek niebieskich.
Zdanie tożsame K12 brzmi:
K12: Wszystkie kulki w mojej urnie są niebieskie
Zastanówmy się czy w urnie mogą być inne kulki niż niebieskie.
Prawo Rekina:
Warunkiem koniecznym ~> rozstrzygania o prawdzie i fałszu jest założenie iż nadawca zawsze mówi prawdę, bowiem wtedy i tylko wtedy możemy rozstrzygnąć czy mówi on prawdę, czy kłamie.
Ze zdania K1 wynika, że w urnie mogą być wyłącznie kulki o tych samych kolorach.
Ze zdania K2 wynika że w urnie mogą być kulki niebieskie.
Jeśli kulki są w innym kolorze niż niebieski, to założenie K1 jest sprzeczne z K2.
Dla kulek w kolorze innym niż niebieski iloczyn logiczny zbiorów K1 i K2 będzie zbiorem pustym.
Na mocy prawa Rekina o niczym sensownym nie możemy wówczas rozstrzygać.
Czy ze zbioru pustego Karol może wylosować jakąkolwiek kulkę?
Oczywiście nie może!
Jeśli Karol zna zawartość urny to wypowiadając K1 i K2 prostu kłamie, jeśli zaś nie zna to „pieprzy jak potłuczony”, czyli mówi o czymś co fizycznie nie jest możliwe do zrealizowania.
Wniosek:
W urnie muszą być wyłącznie kulki niebieskie, bowiem wtedy i tylko wtedy możemy dalej wnioskować.
… jak to pokazano w tym poście:
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/prawo-subalternacji,8368-225.html#270128
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Śro 20:08, 24 Lut 2016, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35963
Przeczytał: 15 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 20:56, 24 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
fiklit napisał: |
4.
Cytat: | K2: w mojej urnie można znaleźć kulki niebieskie. |
Cytat: | J1: Karolu mylisz się, w twojej urnie są kulki różnych kolorów |
Cytat: | Przychodzi po nim Jaś wygłasza zdanie matematycznie sprzeczne ze zdaniami K1 i K2 |
Różnimy sie też w ocenie prostych stwierdzeń, moim zdaniem J1 nie jest sprzeczne z K2. |
Jeśli wyrwiesz zdanie K2 z kontekstu to masz rację.
Zauważ jednak że Karol wypowiedział dwa zdania jednocześnie K1 i K2 które brzmią:
fiklit napisał: |
Cześć I
Karol stoi na scenie ze swoją urna ma w niej dużo kulek. Wygłasza 2 tezy:
K1: wszystkie kulki w mojej urnie mają ten sam kolor.
K2: w mojej urnie można znaleźć kulki niebieskie.
i na dowód pokazuje jedna kulę z urny i prezentuje ją publiczności |
Zdania K1 i K2 wypowiedziane łącznie oznaczają iż K12: w urnie mogą być wyłącznie kulki w jednym kolorze, w kolorze niebieskim - dowód w poście wyżej.
Zdanie K12 jest sprzeczne ze zdaniem J1.
fiklit napisał: |
5.
Cytat: | Przychodzi po nim Jaś wygłasza zdanie matematycznie sprzeczne ze zdaniami K1 i K2 |
Cytat: | Spór był tylko i wyłącznie o to czy w urnie są kluki jednakowe czy różne. |
Nie jesteś konsekwentny w swoich sądach. |
Jestem konsekwentny.
Karol:
K1: wszystkie kulki w mojej urnie mają ten sam kolor.
K2: w mojej urnie można znaleźć kulki niebieskie.
Ze zdań K1 i K2 wynika że K12: w urnie mogą być wyłącznie kulki w jednym kolorze, w kolorze niebieskim.
Jaś:
J1: Karolu mylisz się, w twojej urnie są kulki różnych kolorów
Istotą sporu jest spór, czy kulki w urnie są w jednym kolorze (Karol), czy w różnych kolorach (Jaś).
fiklit napisał: |
6.
Cytat: |
Fakty to fakty, w urnie były różne kulki - rozstrzygnięcie zapadło.
W jakim celu Karol idzie tu w zaparte?
Co chce osiągnąć?
Czy swoją zapartością zmieni status wypowiedzianych przez siebie zdań K1 i K2 na prawdziwe?
Karol może tu iść w zaparte, ale nic innego, poza wylądowaniem w szpitalu psychiatrycznym nie osiągnie.
Rozważania P4, P5 i P6 matematycznie są bez sensu, bo rzeczywistości zmienić się nie da. |
Tu też różnimy się w osądach prostych faktów. Wg mnie wyciągnięcia kulki różowej w żaden sposób nie przeczy K2. |
Podobnie jak wyżej.
Nie wolno wyrywać K2 z kontekstu, musisz brać pod uwagę oba zdania K1 i K2:
Karol:
K1: wszystkie kulki w mojej urnie mają ten sam kolor.
K2: w mojej urnie można znaleźć kulki niebieskie.
Ze zdań K1 i K2 wynika że K12: w urnie mogą być wyłącznie kulki w jednym kolorze, w kolorze niebieskim.
Jaś:
J1: Karolu mylisz się, w twojej urnie są kulki różnych kolorów
Wyciągnięcie kulki różowej jest sprzeczne ze zdaniem K12: w urnie mogą być wyłącznie kulki w jednym kolorze, w kolorze niebieskim.
fiklit napisał: |
Nie wiem czy się pomyliłeś, czy napisałeś na szybko, czy faktycznie tak uważasz. Moim zdaniem Twoje wnioski są błędne. Skoro myśląc w AK dochodzisz do błędnych wniosków w tak błahych sprawach (i nie ważne czy to jest błąd w AK (w sensie że AK prowadzi do błędnych wniosków) czy w stosowaniu AK (w sensie, że łatwo się w niej pomylić nawet w prostych problemach)) to znaczy, że AK nie nadaje się do niczego poważnego. |
Fiklicie, dokładnie to samo mogę powiedzieć o twoich wnioskach końcowych z punktu odniesienia algebry Kubusia. Sam widzisz jak fundamentalnie różne jest nasze myślenie w błahych sprawach.
Dla mnie to oczywiste, skoro absolutnie wszystkie definicje w logice matematycznej mamy różne (de facto sprzeczne) to i nasze myślenie w logice matematycznej musi być różne.
Ja doskonale rozumiem wszystkie twoje podstawowe definicje.
Chciałbym abyś zrozumiał moje, zobaczył jak pięknie działają w obsłudze naturalnej logiki każdego człowieka, od 5-cio latków, poprzez humanistów, na matematykach kończąc.
Chciałbym, byś zrozumiał, iż w komunikacji z nie matematykami sam genialnie znasz i posługujesz się algebrą Kubusia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fiklit
Dołączył: 24 Wrz 2012
Posty: 4197
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 23:51, 24 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
Wszystko upraszczasz i dlatego błądzisz.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35963
Przeczytał: 15 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 7:47, 25 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
fiklit napisał: | Wszystko upraszczasz i dlatego błądzisz. |
fiklit napisał: |
Cześć I
Karol stoi na scenie ze swoją urna ma w niej dużo kulek. Wygłasza 2 tezy:
K1: wszystkie kulki w mojej urnie mają ten sam kolor.
K2: w mojej urnie można znaleźć kulki niebieskie. |
Fiklicie, zdania K1 i K2 są wewnętrznie sprzeczne dla kulek innych niż niebieskie, co udowodniłem wyżej.
Redukcja tych zdań do zdania:
K12: w mojej urnie znajdują się wyłącznie kulki niebieskie
Jest matematyczną koniecznością bo likwiduje wewnętrzną sprzeczność zdań K1 i K2.
Dla dowolnego innego koloru niż niebieskie sprzeczność K1 i K2 determinuje zbiór pusty, w którym nie ma żadnych kulek i niemożliwe jest jakiekolwiek dalsze wnioskowanie, bo nie można losować kulek ze zbioru pustego.
Masz rację, logika matematyczna człowieka jest bajecznie prosta bo jej podstawowa nauka zaczyna się i kończy w przedszkolu.
Pomyśl, czy możliwa byłaby wzajemna komunikacja 5-cio latków gdyby nie podlegały one po żadną matematykę?
Czyli:
Czy możliwa jest wzajemna komunikacja 5-cio latków na bazie chaosu?
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Czw 7:48, 25 Lut 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35963
Przeczytał: 15 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 10:05, 25 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
Algorytm analizy zdań w algebrze Kubusia
fiklit napisał: |
Cześć I
Karol stoi na scenie ze swoją urna ma w niej dużo kulek. Wygłasza 2 tezy:
K1: wszystkie kulki w mojej urnie mają ten sam kolor.
K2: w mojej urnie można znaleźć kulki niebieskie.
i na dowód pokazuje jedna kulę z urny i prezentuje ją publiczności
Część 2
Z publiczności wstaje Jasiu wchodzi na scenę i mówi:
J1: Karolu mylisz się, w twojej urnie są kulki różnych kolorów
po czym wyciąga z urny różową kulkę. |
Zdania K1, K2 i J1 to są tezy wyłącznie dla Karola i Jasia, bo ci znają zawartość urny - dokładnie tego wymaga od nich logika matematyczna ziemian.
ALE!
Z punktu widzenia publiczności, która nie zna zawartości urny to są ewidentne założenia a nie tezy.
W świecie zdeterminowanym Karola i Jasia logika mająca na celu rozstrzygnięcie kto kłamie nie jest potrzebna, bowiem znając zawartości urny, zarówno Karol jak i Jaś doskonale wiedzą kto w odgrywanej scence dla publiczności kłamie a kto mówi prawdę.
Zupełnie inną sytuację mamy z punktu odniesienia publiczności, która nie zna zawartości urny.
W tym przypadku zdania K1, K2 i J1 to ewidentne założenia, czyli przyjmujemy za dobrą monetę to co mówią Karol i Jaś, przypisując wszystkim zdaniom wartość logiczną jeden (prawda).
K1.
Wszystkie kulki (WK=1) w mojej urnie mają ten sam kolor (TSK=1)
WK=>TSK =1
Warunek wystarczający => spełniony na mocy założenia, czyli na mocy zdania K1
K2.
W mojej urnie można ~~> znaleźć kulki niebieskie
U~~>NB = U*NB =1
Zdanie pod kwantyfikatorem małym ~~> prawdziwe również na mocy założenia czyli na mocy K2, bo może ~~> się zdarzyć że znajdziemy kulkę niebieską w urnie
Karol wypowiedział zdania K1 i K2.
K1: wszystkie kulki w mojej urnie mają ten sam kolor „i”(*) K2: w mojej urnie można znaleźć kulki niebieskie
K1: TSK * K2: NB = K12: NB
Iloczyn logiczny zbioru kulek o tych samych kolorach ze zbiorem kulek niebieskich to oczywiście zbiór kulek niebieskich.
Dlatego w wyniku działania na zbiorach mamy tu:
NB - zbiór kulek niebieskich.
Zdanie tożsame K12 brzmi:
K12: Wszystkie kulki w mojej urnie są niebieskie
Zastanówmy się czy w urnie mogą być inne kulki niż niebieskie.
Prawo Rekina:
Warunkiem koniecznym ~> rozstrzygania o prawdzie i fałszu jest założenie iż nadawca zawsze mówi prawdę, bowiem wtedy i tylko wtedy możemy rozstrzygnąć czy mówi on prawdę, czy kłamie.
Ze zdania K1 wynika, że w urnie mogą być wyłącznie kulki o tych samych kolorach.
Ze zdania K2 wynika że w urnie mogą być kulki niebieskie.
Jeśli kulki są w innym kolorze niż niebieski, to założenie K1 jest sprzeczne z K2.
Dla kulek w kolorze innym niż niebieski iloczyn logiczny zbiorów K1 i K2 będzie zbiorem pustym.
Na mocy prawa Rekina o niczym sensownym nie możemy wówczas rozstrzygać.
Czy ze zbioru pustego Karol może wylosować jakąkolwiek kulkę?
Oczywiście nie może!
Jeśli Karol zna zawartość urny to wypowiadając K1 i K2 prostu kłamie, jeśli zaś nie zna to „pieprzy jak potłuczony”, czyli mówi o czymś co fizycznie nie jest możliwe do zrealizowania.
Wniosek:
W urnie muszą być wyłącznie kulki niebieskie, bowiem wtedy i tylko wtedy możemy dalej wnioskować.
… jak to pokazano w tym poście:
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/prawo-subalternacji,8368-225.html#270128[/quote]
Algorytm analizy zdań w algebrze Kubusia:
Część I
Likwidujemy wszelkie sprzeczności w założeniach poczynionych przez konkretną osobę
A.
Założenia odbiorcy (publiczności) dla Karola:
Karol wypowiedział zdania K1 i K2.
K1: wszystkie kulki w mojej urnie mają ten sam kolor „i”(*) K2: w mojej urnie można znaleźć kulki niebieskie
K1: TSK * K2: NB = K12: NB
Iloczyn logiczny zbioru kulek o tych samych kolorach ze zbiorem kulek niebieskich to oczywiście zbiór kulek niebieskich.
Dlatego w wyniku działania na zbiorach mamy tu:
NB - zbiór kulek niebieskich.
Zdanie tożsame K12 brzmi:
K12: Wszystkie kulki w mojej urnie są niebieskie
WK=>NB =1
Warunek wystarczający => spełniony na mocy założenia
Prawdziwe jest też twierdzenie odwrotne:
NB=>WK =1
Stąd mamy równoważność:
WK<=>NB = (WK=>NB)*(NB=>WK)
B.
Założenia odbiorcy (publiczności) dla Jasia:
Z publiczności wstaje Jasiu wchodzi na scenę i mówi:
J1: Karolu mylisz się, w twojej urnie są kulki różnych kolorów
WK=> NB+~NB
Wszystkie kulki w urnie to oczywiście kulki niebieskie (NB=1) lub nie niebieskie (~NB=1).
Spełniona jest tu definicja dziedziny:
NB+~NB =1
NB*~NB =0
W tym przypadku publiczność zakłada że Jaś mówi prawdę, czyli:
WK=> NB+~NB =1
W tym przypadku również zachodzi równoważność:
WK<=>NB+~NB
Część II
Porównujemy odpluskwione z wszelkich fałszów założenia różnych nadawców.
Jak widzimy zdania A i B są sprzeczne:
Karol: WK<=>NB # Jaś: WK<=>NB+~NB
Oznacza to że zdania A i B nie mogą być jednocześnie prawdziwe.
Część III
Tezą z punktu widzenia publiczności jest tu zapisanie na mocy założeń K12 i J1 wszystkich możliwych przypadków które mogą zajść w przyszłości.
W naszym przypadku będą to rozstrzygnięcia kiedy w przyszłości Karol czy Jaś będzie kłamcą a kiedy nim nie będzie.
Szczegółowa analiza zdań K12 i J1 jest w tym poście;
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/prawo-subalternacji,8368-225.html#270128
Rozstrzygnięcia dla przyszłych losowań są tu ewidentne:
A: Tylko Karol może ~~> mówić prawdę
B: Tylko Jaś może ~~> mówić prawdę
C: Obaj mogą ~~> kłamać
Zauważmy, że w rozstrzygnięciach końcowych wykluczone jest aby obaj mówili prawdę, czyli zdania A12 i J1 połączone spójnikiem „i”(*) muszą być sprzeczne.
Sprawdzamy:
K12: W tej urnie wszystkie kulki są niebieskie „i”(*) J1: W tej urnie są kulki w różnym kolorze
Doskonale widać, iż rzeczywiście:
Zdania K12 i J1 są wzajemnie sprzeczne czyli:
K12*J1 =0 - wykluczone jest aby obaj mówili prawdę
Inny przykład:
Jeśli poszukujemy mordercy to wszelkie przesłanki prowadzące do odkrycia mordercy będą założeniami.
Końcową tezą będzie znalezienie mordercy.
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Czw 10:32, 25 Lut 2016, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fiklit
Dołączył: 24 Wrz 2012
Posty: 4197
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 10:51, 25 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
Rozpisujesz się nad pierdołami i banałami. Nie potrafisz odpowiedzieć na proste pytania. No trudno.
Celem tej scenki było zobrazowanie naszej dyskusji:
Cytat: | Urtna i kulki - AK
Karol - Kubuś/Rafał
Jaś - Ja
"wszystko w AK działa dobrze (K1,K2)"
"Spójrz prawo pytona nie działa" (J1)
"Dlaczego nikt nie obali prawa Kobry" (K3) |
Ty skupiasz się, kto w jakiej sytuacji mógł powiedzieć lub powiedział prawdę lub fałsz. Mi chodziło o to, kto wystarczająco uzasadnił swoją tezę. Rozumiem, że AK nie zajmuje się takimi problemami. Szkoda.
Dobra. Bo coś tam ciągle o tym prawie kobry piszesz. Możesz podać aktualnie ostateczną wersję prawa kobry, żebyśmy mogli się nią zająć?
Ostatnio zmieniony przez fiklit dnia Czw 11:11, 25 Lut 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35963
Przeczytał: 15 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 12:41, 25 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
Prawa Kobry i Grzechotnika
Wstęp teoretyczny.
Definicja zdania warunkowego:
Jeśli p to q
Jeśli zajdzie przyczyna p to zajdzie skutek q
Definicje:
p - poprzednik w zdaniu warunkowym „Jeśli p to q”
q - następnik w zdaniu warunkowym „Jeśli p to q”
W zdaniach warunkowych „Jeśli p to q” istnieją wyłącznie trzy spójniki implikacyjne łączące p i q:
I.
p~~>q = p*q - kwantyfikator mały ~~>, możliwe jest jednoczesne zajście zdarzeń p i q
W zbiorach: Istnieje wspólny element zbiorów p i q
II.
p=>q - warunek wystarczający =>, wymuszam dowolne p i musi pojawić się q (kwantyfikator duży)
W zbiorach: zbiór p musi być podzbiorem => zbioru q
III.
p~>q - warunek konieczny ~>, zabieram wszystkie p i musi zniknąć q
W zbiorach: zbiór p musi być nadzbiorem ~> zbioru q
Prawo Kobry:
Warunkiem koniecznym ~> prawdziwości dowolnego zdania warunkowego „Jeśli p to q” jest jego prawdziwość pod kwantyfikatorem małym ~~>
Oczywiście chodzi tu wyłącznie o zdania warunkowe „Jeśli p to q” ze spełnionym warunkiem wystarczającym => lub koniecznym ~>.
Innych zdań warunkowych po prostu nie ma!
Z prawa Kobry wynika, że:
Fałszywość zdania pod kwantyfikatorem małym ~~> jest warunkiem wystarczającym => dla fałszywości tego samego zdania kodowanego warunkiem wystarczającym => (Kwantyfikatorem dużym /\) lub koniecznym ~>
Innymi słowy:
Jeśli zdanie pod kwantyfikatorem małym ~~> jest fałszywe to mamy gwarancję matematyczną => iż fałszywe będzie to samo zdanie z warunkiem wystarczającym => (kwantyfikator duży /\) lub koniecznym ~>.
Matematycznie zachodzi:
Warunek wystarczający => = Gwarancja matematyczna =>
Zdań fałszywych w logice matematycznej nie analizujemy, robimy wielki zamach prawą nóżką wykopując je w kosmos.
Pełna definicja zdania warunkowego:
A.
Jeśli zajdzie przyczyna p to nastąpi skutek q
p - poprzednik zdania „Jeśli p to q”
q - następnik zdania „Jeśli p to q”
Zdanie warunkowe „Jeśli p to q” musi odpowiedzieć na dwa fundamentalne pytania:
I.
Co może się wydarzyć jeśli zajdzie p?
II.
Co może się wydarzyć jeśli zajdzie ~p?
Z pełnej definicji zdania warunkowego wynika że p nie może być zbiorem pełnym:
p = a+~a=1
Bo wtedy zaprzeczenie zbioru p będzie zbiorem pustym:
~p=~a*a = [] =0
Czyli!
Nie będziemy w stanie odpowiedzieć na pytanie „co się stanie jeśli zajdzie ~p”?
Czyli!
Definicja zdania warunkowego „Jeśli p to q” nie jest tu spełniona, zatem zdanie warunkowe ze zbiorem pełnym (dziedzina) lub pustym w poprzedniku p jest fałszywe bo nie spełnia definicji zdania warunkowego!
Identyczne rozważania możemy poczynić dla następnika q
Stąd mamy:
Prawo Grzechotnika:
Warunkiem koniecznym ~> prawdziwości dowolnego zdania warunkowego „Jeśli p to q” jest wykluczenie zarówno z p jak i z q, zbioru pustego lub pełnego (dziedziny).
Najważniejsze:
Prawo Grzechotnika jest zrozumiałe dla każdego 5-cio latka!
Jeśli do prawa Grzechotnika dodamy prawo Kobry to będziemy mieć kompletny opis wszystkich możliwych przypadków w których zdanie warunkowe „Jeśli p to q” ma szansę być prawdziwym.
Prawo Kobry:
Warunkiem koniecznym ~> prawdziwości dowolnego zdania warunkowego „Jeśli p to q” jest jego prawdziwość pod kwantyfikatorem małym ~~>
fiklit napisał: | Rozpisujesz się nad pierdołami i banałami. Nie potrafisz odpowiedzieć na proste pytania. No trudno.
Celem tej scenki było zobrazowanie naszej dyskusji:
Cytat: | Urtna i kulki - AK
Karol - Kubuś/Rafał
Jaś - Ja
"wszystko w AK działa dobrze (K1,K2)"
"Spójrz prawo pytona nie działa" (J1)
"Dlaczego nikt nie obali prawa Kobry" (K3) |
Ty skupiasz się, kto w jakiej sytuacji mógł powiedzieć lub powiedział prawdę lub fałsz. Mi chodziło o to, kto wystarczająco uzasadnił swoją tezę. Rozumiem, że AK nie zajmuje się takimi problemami. Szkoda.
Dobra. Bo coś tam ciągle o tym prawie kobry piszesz. Możesz podać aktualnie ostateczną wersję prawa kobry, żebyśmy mogli się nią zająć? |
Z założenia Karol i Jaś znają zawartość urny, inaczej logika ziemian nie działa.
Logika matematyczna działa tylko z poziomu widowni która nie zna zawartości urny.
Możemy tu więc mówić o świadomych kłamstwach/nie kłamstwach tworzonych przez Karola i Jasia na użytek widowni.
Nie można tu mówić o wystarczającym potwierdzeniu tego co się wie, a Karol i Jaś na temat zawartości urny wiedzą wszystko.
W przypadku Karola i Jasia możemy mówić tylko i wyłącznie o świadomym kłamstwie i nie kłamstwie a nie o wystarczającym uzasadnieniu tego co i tak jest im z góry wiadome (znają zawartość urny).
Zajmijmy się prawem Kobry
rafal3006 napisał: | Wstęp teoretyczny - prawa Kobry, Czarnej Mamby i Pytona
Prawo Kobry:
Warunkiem koniecznym ~> prawdziwości dowolnego zdania warunkowego „Jeśli p to q” jest jego prawdziwość pod kwantyfikatorem małym ~~>
Dla dowolnego zdania warunkowego „Jeśli p to q” logika matematyczna rozstrzyga nie tylko o prawdziwości/fałszywości tego zdania, ale również, w skład jakiego operatora logicznego wchodzi to zdanie.
Prawo Czarnej Mamby:
Dowolne zdanie warunkowe „Jeśli p to q” jest matematycznie prawdziwe wtedy i tylko wtedy gdy wchodzi w skład implikacyjnego operatora logicznego.
Implikacyjne operatory logiczne to:
a) równoważność p<=>q
b) implikacja prosta p|=>q
c) implikacja odwrotna p|~>q
d) operator chaosu p|~~>q
Tylko i wyłącznie te operatory logiczne opisują zdania warunkowe „Jeśli p to q” w całym obszarze logiki matematycznej.
Zdanie warunkowe „Jeśli p to q” którego analiza przez wszystkie możliwe przeczenia p i q nie tworzy definicji implikacyjnego operatora logicznego jest matematycznie fałszywe na mocy prawa Czarnej Mamby.
Zapis prawdziwości/fałszywości zdania na mocy prawa Czarnej Mamby:
p||=>q
p||~>q
Prawo Pytona:
Warunek wystarczający p=>q uzyskuje status końcowego twierdzenia matematycznego wtedy i tylko wtedy gdy spełnia prawo Czarnej Mamby i w warunku wystarczającym p=>q uwzględnione są wszystkie możliwe elementy zbioru p.
Prawo Pytona jest w naturalnej logice matematycznej domyślne!
Dowód:
Totalnie wszystkie twierdzenia matematyczne wypowiedziane w postaci zdania warunkowego „Jeśli p to q” w całym obszarze matematyki.
Matematycznie domyślnie zachodzi:
Warunek wystarczający => = Zdanie pod kwantyfikatorem dużym /\ = gwarancja matematyczna =>
|
Prawo Pytona można w logice matematycznej zastąpić prostszym prawem, zrozumiałym dla każdego 5-cio latka.
Prawo rozpoznawalności pojęcia:
Pojęcie p jest rozpoznawalne wtedy i tylko wtedy gdy rozpoznawalne jest jego zaprzeczenie ~p w całym obszarze uniwersum
Uniwersum to wszelkie możliwe pojęcia zrozumiałe dla człowieka
Przykład:
P=[pies] - zbiór jednoelementowy pies
~P=[U-P] = [krowa, rower, słońce, miłość, krasnoludek …]
Czyli nie pies to wszelkie pojęcia które nie są psem:
krowa, rower, słońce…
Chodzi tu o to że w całym Uniwersum nie znajdziemy pojęcia „pies” które by pasowało do czegoś innego niż doskonale znany nam pies.
Definicja zdania warunkowego:
A.
Jeśli zajdzie przyczyna p to nastąpi skutek q
p - poprzednik zdania „Jeśli p to q”
q - następnik zdania „Jeśli p to q”
Zdanie warunkowe musi odpowiedzieć na dwa fundamentalne pytania:
I.
Co może się wydarzyć jeśli zajdzie p?
II.
Co może się wydarzyć jeśli zajdzie ~p?
Dokładnie z tej definicji zdania warunkowego wynika że p nie może być zbiorem pełnym:
p = a+~a=1
Bo wtedy zaprzeczenie zbioru p będzie zbiorem pustym:
~p=~a*a = [] =0
Czyli!
Nie będziemy w stanie odpowiedzieć co się stanie jeśli zajdzie ~p!
Czyli!
Definicja zdania warunkowego „Jeśli p to q” nie jest tu spełniona, zatem takie zdanie warunkowe jest fałszywe na mocy definicji zdania warunkowego.
Identyczne rozważania możemy poczynić dla następnika q
Stąd mamy:
Prawo Grzechotnika:
Warunkiem koniecznym ~> prawdziwości dowolnego zdania warunkowego „Jeśli p to q” jest wykluczenie zarówno z p jak i z q, zbioru pustego i pełnego (dziedziny).
Zauważmy, że prawo Grzechotnika zastępuje prawo Czarnej Mamby i prawo Pytona o definicjach w cytacie wyżej.
Najważniejsze:
Prawo Grzechotnika jest zrozumiałe dla każdego 5-cio latka!
Jeśli do prawa Grzechotnika dodamy prawo Kobry to będziemy mieć kompletny opis wszystkich możliwych przypadków w których zdanie warunkowe „Jeśli p to q” ma szansę być prawdziwym.
Prawo Kobry:
Warunkiem koniecznym ~> prawdziwości dowolnego zdania warunkowego „Jeśli p to q” jest jego prawdziwość pod kwantyfikatorem małym ~~>
Oczywiście chodzi tu wyłącznie o zdania warunkowe „Jeśli p to q” ze spełnionym warunkiem wystarczającym => lub koniecznym ~>.
Innych zdań warunkowych po prostu nie ma!
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Czw 14:58, 25 Lut 2016, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fiklit
Dołączył: 24 Wrz 2012
Posty: 4197
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 12:55, 25 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
Przedstawiasz to prawo jak jakąś nowość, odkrycie, z którym matematykom trudno się pogodzić. Czym to prawo kobry różni się od znanego od starożytności: "każde S jest P" pociąga za sobą "niektóre S są P"? (lewy bok kwadratu logicznego).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fiklit
Dołączył: 24 Wrz 2012
Posty: 4197
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 13:40, 25 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
Tłumacząc prawo kobry i jakieś inne prawa z AK na normalną matematykę
(A>B - A jest nadzbiorem B; A<B - A jest podzbiorem B)
A=>B: A<B oraz wiadomo, że A != []
A~>B: A>B oraz wiadomo, że B != []
Z A<B i A != [] wynika, że A*B != []
Z A>B i B != [] wynika, że A*B != []
A*B != [] w AK oznacza, że p~~>q
Zatem faktycznie p~~>q jest konieczne zarówna dla A=>B jak i A~>B
Dosyć trywialne i nie dziwię się, że nie znam nazwy dla takiego wniosku.
Zadowolony?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35963
Przeczytał: 15 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 15:18, 25 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
Kompletna algebra Kubusia w obsłudze zdań warunkowych „Jeśli p to q”
Definicja zdania warunkowego:
Jeśli p to q
Jeśli zajdzie przyczyna p to zajdzie skutek q
Definicje:
p - poprzednik w zdaniu warunkowym „Jeśli p to q”
q - następnik w zdaniu warunkowym „Jeśli p to q”
W zdaniach warunkowych „Jeśli p to q” istnieją wyłącznie trzy spójniki implikacyjne łączące p i q:
I.
p~~>q = p*q - kwantyfikator mały ~~>, możliwe jest jednoczesne zajście zdarzeń p i q
W zbiorach: Istnieje wspólny element zbiorów p i q
II.
p=>q - warunek wystarczający =>, wymuszam dowolne p i musi pojawić się q (kwantyfikator duży)
W zbiorach: zbiór p musi być podzbiorem => zbioru q
III.
p~>q - warunek konieczny ~>, zabieram wszystkie p i musi zniknąć q
W zbiorach: zbiór p musi być nadzbiorem ~> zbioru q
Prawo Kobry:
Warunkiem koniecznym ~> prawdziwości dowolnego zdania warunkowego „Jeśli p to q” jest jego prawdziwość pod kwantyfikatorem małym ~~>
Oczywiście chodzi tu wyłącznie o zdania warunkowe „Jeśli p to q” ze spełnionym warunkiem wystarczającym => lub koniecznym ~>.
Innych zdań warunkowych po prostu nie ma!
Z prawa Kobry wynika, że:
Fałszywość zdania pod kwantyfikatorem małym ~~> jest warunkiem wystarczającym => dla fałszywości tego samego zdania kodowanego warunkiem wystarczającym => (Kwantyfikatorem dużym /\) lub koniecznym ~>
Innymi słowy:
Jeśli zdanie pod kwantyfikatorem małym ~~> jest fałszywe to mamy gwarancję matematyczną => iż fałszywe będzie to samo zdanie z warunkiem wystarczającym => (kwantyfikator duży /\) lub koniecznym ~>.
Matematycznie zachodzi:
Warunek wystarczający => = Gwarancja matematyczna =>
Zdań fałszywych w logice matematycznej nie analizujemy, robimy wielki zamach prawą nóżką wykopując je w kosmos.
Pełna definicja zdania warunkowego:
A.
Jeśli zajdzie przyczyna p to nastąpi skutek q
p - poprzednik zdania „Jeśli p to q”
q - następnik zdania „Jeśli p to q”
Zdanie warunkowe „Jeśli p to q” musi odpowiadać na dwa fundamentalne pytania:
I.
Co może się wydarzyć jeśli zajdzie p?
II.
Co może się wydarzyć jeśli zajdzie ~p?
Z pełnej definicji zdania warunkowego wynika że p nie może być zbiorem pełnym:
p = a+~a=1
Bo wtedy zaprzeczenie zbioru p będzie zbiorem pustym:
~p=~a*a = [] =0
Czyli!
Nie będziemy w stanie odpowiedzieć na pytanie „co się stanie jeśli zajdzie ~p”?
Czyli!
Definicja zdania warunkowego „Jeśli p to q” nie jest tu spełniona, zatem zdanie warunkowe ze zbiorem pełnym (dziedzina) lub pustym w poprzedniku p jest fałszywe bo nie spełnia definicji zdania warunkowego!
Identyczne rozważania możemy poczynić dla następnika q
Stąd mamy:
Prawo Grzechotnika:
Warunkiem koniecznym ~> prawdziwości dowolnego zdania warunkowego „Jeśli p to q” jest wykluczenie zarówno z p jak i z q, zbioru pustego lub pełnego (dziedziny).
Najważniejsze:
Prawo Grzechotnika jest zrozumiałe dla każdego 5-cio latka!
Jeśli do prawa Grzechotnika dodamy prawo Kobry to będziemy mieć kompletny opis wszystkich możliwych przypadków w których zdanie warunkowe „Jeśli p to q” ma szansę być prawdziwym.
Prawo Kobry:
Warunkiem koniecznym ~> prawdziwości dowolnego zdania warunkowego „Jeśli p to q” jest jego prawdziwość pod kwantyfikatorem małym ~~>
fiklit napisał: | Tłumacząc prawo kobry i jakieś inne prawa z AK na normalną matematykę
(A>B - A jest nadzbiorem B; A<B - A jest podzbiorem B)
A=>B: A<B oraz wiadomo, że A != []
A~>B: A>B oraz wiadomo, że B != []
Z A<B i A != [] wynika, że A*B != []
Z A>B i B != [] wynika, że A*B != []
A*B != [] w AK oznacza, że p~~>q
Zatem faktycznie p~~>q jest konieczne zarówna dla A=>B jak i A~>B
Dosyć trywialne i nie dziwię się, że nie znam nazwy dla takiego wniosku.
Zadowolony? |
Kapitalnie Fiklicie!
O to mi zawsze chodziło!
Skoro to jest trywialne to co oznacza ten wytłuszczony zapis?
Założenie 1.
A=>B: A<B oraz wiadomo że A !=[]
Chodzi mi o policzenie zbiorów:
~A i ~B
Każdy z nich jest dopełnieniem do założonej dziedziny, która musi być identyczna dla A i B!
Przykład:
A.
Jeśli liczba jest podzielna przez 8 to na pewno => jest podzielna przez 2
P8=>P2 =1
Definicja warunku wystarczającego => spełniona bo:
Zbiór P8=[8,16,24..] jest podzbiorem => zbioru P2=[2,4,6,8..]
Dziedzina dla poprzednika i następnika musi być identyczna!
Przykładowe poprawne dziedziny to:
LN - zbiór liczb naturalnych
LR - zbiór liczb rzeczywistych
LN+ZWZ - zbiór liczb naturalnych plus zbiór wszystkich zwierząt
U - uniwersum, zbiór wszystkich pojęć zrozumiałych dla człowieka
etc
Dziedzinę możemy przyjąć dowolnie, przyjmijmy:
D=B - niech dziedziną będzie zbiór B.
Mamy wtedy:
~A = [D-A] = [B-A] =[x] - zbiór niepusty na mocy założenia 1, plus założenie dodatkowe A!=B
~B = [D-B] = [B-B] =[] - zbiór pusty, czyli nie mamy pojęcie co to jest zbiór ~B, nie potrafimy wskazać ani jednego elementu tego zbioru!
Wniosek:
Na mocy prawa Grzechotnika dla naszego założenia 1 dziedzina musi być szersza od zbioru B, czyli dziedzina musi być nadzbiorem zbioru B i nie być z nią tożsamą, bowiem wtedy i tylko wtedy będzie istniał niepusty zbiór ~B, możemy wskazać co najmniej jeden element tego zbioru (prawo Grzechotnika będzie spełnione).
Czy zgadzasz się z tym wnioskiem?
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Czw 15:35, 25 Lut 2016, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fiklit
Dołączył: 24 Wrz 2012
Posty: 4197
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 15:33, 25 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
To chyba oczywiste, że w AK dla zdania "jesli A to B" dzidzina musi zawierać ostro sumę A i B. Inaczej jedno z tych pojęć jest nierozpoznawalne, zdanie jest fałszywe, nie możemy go analizować.
Swoją drogą bez sensu się pipczysz z tymi dziedzinami. To są sztuczne przypadki. Normalnie D=U i nie ma problemu.
Cytat: | Skoro to jest trywialne to co oznacza ten wytłuszczony zapis?
Założenie 1.
A=>B: A<B oraz wiadomo że B !=[] |
Ja takiego nie napisałem. Napisalem
Cytat: | A=>B: A<B oraz wiadomo, że A != []
A~>B: A>B oraz wiadomo, że B != [] |
Pierwszy z nich oznacza:
z definicji =>: A=>B oznacza że A jest podzbiorem B (A<B)
W AK poprzednik nie może być pusty: A != []
Nie do końca wiem o co pytasz.
Ostatnio zmieniony przez fiklit dnia Czw 15:38, 25 Lut 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
idiota
Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 3604
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: stolnica
|
Wysłany: Czw 15:45, 25 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
Tak jak kiedyś rafał odkrył był zasadę dwuwartościowości i ją przypisał jakiemuś zwierzątku, tak teraz wymyśla sylogistykę zdań kategorycznych, tak samo jak wtedy, w bardzo pokraczny sposób.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35963
Przeczytał: 15 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 15:56, 25 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
...
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Czw 16:46, 25 Lut 2016, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35963
Przeczytał: 15 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 16:19, 25 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
Nowa Teoria Zbiorów!
fiklit napisał: | To chyba oczywiste, że w AK dla zdania "jesli A to B" dzidzina musi zawierać ostro sumę A i B. Inaczej jedno z tych pojęć jest nierozpoznawalne, zdanie jest fałszywe, nie możemy go analizować.
Swoją drogą bez sensu się pipczysz z tymi dziedzinami. To są sztuczne przypadki. Normalnie D=U i nie ma problemu. |
Zgoda w 100%, matematycznie:
Dziedzina = Uniwersum
Załatwi wszystko.
Jeśli jednak mówimy o twierdzeniu Pitagorasa to nic nie stoi na przeszkodzie aby tą dziedzinę zawęzić do najmniejszej poprawnej, czyli do "zbioru wszystkich trójkątów".
Oczywiście możemy to zrobić, ale nie musimy
fiklit napisał: |
Napisałem
Cytat: | A=>B: A<B oraz wiadomo, że A != []
A~>B: A>B oraz wiadomo, że B != [] |
Pierwszy z nich oznacza:
z definicji =>: A=>B oznacza że A jest podzbiorem B (A<B)
W AK poprzednik nie może być pusty: A != []
Nie do końca wiem o co pytasz. |
To założenie 1 to nic innego jak definicja implikacji prostej |=> w zbiorach.
Definicja implikacji prostej A|=>B w zbiorach:
Zbiór A jest podzbiorem => zbioru B i nie jest tożsamy ze zbiorem B, co matematycznie zapisujemy ~[A=B] (albo: A!=B)
A|=>B = (A=>B)*~[A=B]
Notacja z przeczeniem ~[A=B] jest lepsza bo idealnie pasuje pod algebrę Boole’a.
Oczywistym jest że warunek wystarczający A=>B nie jest tożsamy z definicją implikacji prostej A|=>B, co widać bezpośrednio w zapisie matematycznym definicji implikacji prostej A|=>B.
Możemy tu mówić tylko i wyłącznie o tym, że warunek wystarczający A=>B wchodzi w skład definicji implikacji prostej A|=>B
Definicja warunku wystarczającego A=>B (nie implikacji A|=>B!!!) jest następująca:
fiklit napisał: |
Napisałem
Cytat: | A=>B: A<B oraz wiadomo, że A != []
A~>B: A>B oraz wiadomo, że B != [] |
Pierwszy z nich oznacza:
z definicji =>: A=>B oznacza że A jest podzbiorem B (A<B)
W AK poprzednik nie może być pusty: A != [] |
Czy mam rozumieć Fiklicie, iż zauważasz tu ewidentną gwarancję matematyczną => w zbiorach?
Czyli:
Jeśli zajdzie A to na pewno => zajdzie B
A=>B =1
Definicja warunku wystarczającego => spełniona bo zbiór A jest podzbiorem => zbioru B
Przynależność dowolnego elementu do zbioru A jest warunkiem wystarczającym => na to, by ten element należał do zbioru B
Wylosowanie dowolnego elementu ze zbioru A daje nam gwarancję matematyczną => iż ten element będzie należał do zbioru B
Matematycznie w Nowej Teorii Zbiorów zachodzi:
Warunek wystarczający => = Gwarancja matematyczna =>
Czy zgadzasz się z ostatnim zapisem?
Uwaga!
Matematycznie algebra Kubusia od zawsze była Nową Teorią Zbiorów, której podzbiorem jest algebra Boole’a z jej rachunkiem zero-jedynkowym.
Nie wszystkie prawa NTI daje się dowieść rachunkiem zero-jedynkowym, choćby to:
Dla zbiorów rozłącznych p i q w dziedzinie Uniwersum zachodzi:
p*~q =p
~p*q =q
Oczywistym jest że rachunek zero-jedynkowy tu wysiada (sypie się).
Dowód:
Kod: |
p q ~p ~q (p*~q)#p (~p*q)#q
A: 1 1 0 0 =0 =0
B: 1 0 0 1 =1 =0
C: 0 1 1 0 =0 =1
D: 0 0 1 1 =0 =0
|
cnd
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Czw 17:08, 25 Lut 2016, w całości zmieniany 9 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fiklit
Dołączył: 24 Wrz 2012
Posty: 4197
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 17:25, 25 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
Cytat: | To założenie 1 to nic innego jak definicja implikacji prostej |=> w zbiorach. |
Nie.
A jest podzbiorem B i A nie jest pusty
to co innego niż
A jest podzbiorem B i A jest różny od B
Coś z tym prawem kobry jeszcze? Dalej czujesz się jak oblężona twierdza z bohaterską załogą obrońców kobry? Czy może za 3 wpisu znowu wrzucisz jojczenie "czemu matematycy nie akceptują mojego prawaa kobryy,... wystarczy pokazać że ...."?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fiklit
Dołączył: 24 Wrz 2012
Posty: 4197
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 17:57, 25 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
Mam taki problem
(P2~>P8)*P8 => P2
dla 8 jest fałszywe.
Dlaczego?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35963
Przeczytał: 15 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 18:12, 25 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
fiklit napisał: | Mam taki problem
(P2~>P8)*P8 => P2
dla 8 jest fałszywe.
Dlaczego? |
Wszystko jest w porządku:
A.
Jeśli liczba jest podzielna przez 2 to może ~> być podzielna przez 8
P2~>P8 =1
Definicja warunku koniecznego ~> spełniona bo zbiór P2=[2,4,6,8..] jest nadzbiorem zbioru P8=[8,16,24..]
W zbiorach będziesz tu miał tak:
P2~>P8 = [P2*P8=P8]
Podstawiamy do twojego równania:
(P2~>P8)*P8 =>P2
P8*P8=>P2
P8=>P2
Czyli:
Jeśli liczba jest podzielna przez 8 to na pewno => jest podzielna przez 2
P8=>P2 =1
Definicja warunku wystarczającego => spełniona bo zbiór P8=[8,16,24..] jest podzbiorem zbioru P2=[2,4,6,8..]
Czyli:
Przynależność [8] do zbioru P8=[8,16,24..] jest warunkiem wystarczającym => na to by [8] należało do P2=[2,4,6,8..]
Zdanie tożsame:
Przynależność [8] do zbioru P8=[8,16,24..] daje nam gwarancję matematyczną => na to by [8] należało do P2=[2,4,6,8..]
Matematycznie zachodzi:
Warunek wystarczający => = Gwarancja matematyczna =>
Czy coś jest niejasne?
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Czw 18:14, 25 Lut 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fiklit
Dołączył: 24 Wrz 2012
Posty: 4197
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 18:19, 25 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
Ale P2~>P8 jest fałszywe dla 8.
A nie ok. Nie ma tematu. Co z tym prawem kobry. Załatwione?
Ostatnio zmieniony przez fiklit dnia Czw 18:45, 25 Lut 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35963
Przeczytał: 15 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 19:55, 25 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
Implikacja prosta |=> w zbiorach
Wstęp teoretyczny:
Definicja zdania warunkowego:
Jeśli p to q
Jeśli zajdzie przyczyna p to zajdzie skutek q
Definicje:
p - poprzednik w zdaniu warunkowym „Jeśli p to q”
q - następnik w zdaniu warunkowym „Jeśli p to q”
W zdaniach warunkowych „Jeśli p to q” istnieją wyłącznie trzy spójniki implikacyjne łączące p i q:
I.
p~~>q = p*q - kwantyfikator mały ~~>, możliwe jest jednoczesne zajście zdarzeń p i q
W zbiorach: Istnieje wspólny element zbiorów p i q
II.
p=>q - warunek wystarczający =>, wymuszam dowolne p i musi pojawić się q (kwantyfikator duży)
W zbiorach: zbiór p musi być podzbiorem => zbioru q
III.
p~>q - warunek konieczny ~>, zabieram wszystkie p i musi zniknąć q
W zbiorach: zbiór p musi być nadzbiorem ~> zbioru q
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/prawo-subalternacji,8368-225.html#270290
fiklit napisał: | Tłumacząc prawo kobry i jakieś inne prawa z AK na normalną matematykę
(A>B - A jest nadzbiorem B; A<B - A jest podzbiorem B)
A=>B: A<B oraz wiadomo, że A != []
A~>B: A>B oraz wiadomo, że B != []
Z A<B i A != [] wynika, że A*B != []
Z A>B i B != [] wynika, że A*B != []
A*B != [] w AK oznacza, że p~~>q
Zatem faktycznie p~~>q jest konieczne zarówna dla A=>B jak i A~>B
Dosyć trywialne i nie dziwię się, że nie znam nazwy dla takiego wniosku.
Zadowolony? |
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/prawo-subalternacji,8368-225.html#270350
fiklit napisał: | Cytat: | To założenie 1 to nic innego jak definicja implikacji prostej |=> w zbiorach. |
Nie.
A jest podzbiorem B i A nie jest pusty
to co innego niż
A jest podzbiorem B i A jest różny od B
Coś z tym prawem kobry jeszcze? Dalej czujesz się jak oblężona twierdza z bohaterską załogą obrońców kobry? Czy może za 3 wpisu znowu wrzucisz jojczenie "czemu matematycy nie akceptują mojego prawaa kobryy,... wystarczy pokazać że ...."? |
Zacznijmy od pierwszej części twojego postu.
Napisałeś:
A jest podzbiorem => B i A nie jest pusty
Ustaliliśmy wspólnie że dziedzina musi być szersza od zbioru B.
Przedstawmy nasze wspólne ustalenia na diagramie.
Diagram implikacji prostej |=> w zbiorach:
Definicja operatora implikacji prostej |=>:
Zbiór p jest podzbiorem => zbioru q i nie jest tożsamy ze zbiorem q, co matematycznie zapisujemy ~[p=q]
p|=>q = (p=>q)*~[p=q]
Powtórzmy nasze wspólne ustalenia:
Napisałeś:
p jest podzbiorem => q i p nie jest pusty
Ustaliliśmy wspólnie że dziedzina musi być szersza od zbioru q.
Powyższy diagram doskonale opisuje nasze wspólne ustalenia, zgadza się?
Spisujemy teraz z natury dokładnie to co widzimy na diagramie:
Kod: |
Symboliczna definicja implikacji prostej p|=>q
p|=>q
A: p=> q =1 ;bo zbiór p jest podzbiorem => q
B: p~~>~q = p*~q =0 ;bo iloczyn logiczny p*~q jest zbiorem pustym
C:~p~>~q =1 ;bo zbiór ~p jest nadzbiorem ~> zbioru ~q
D:~p~~>q =~p* q =1 ;bo iloczyn logiczny ~p*q nie jest zbiorem pustym
|
W algebrze Kubusia zbiory mają wartości logiczne:
p=[x] =1 - zbiór niepusty
p=[] =0 - zbór pusty
Zauważmy, że na powyższym diagramie wszystkie zbiory p i q w dowolnych przeczeniach są niepuste, mają więc wartość logiczną 1.
Symboliczna definicja implikacji prostej p|=>q:
A.
Jeśli zajdzie p (p=1) to na pewno => zajdzie q (q=1)
p=> q = [p*q=p] =1
Definicja warunku wystarczającego => spełniona bo:
Zbiór p jest podzbiorem => zbioru q (a nie że zbiór wynikowy jest niepusty!)
Dodatkowo zbiory p i q nie są tożsame co wymusza definicję implikacji prostej w logice dodatniej (bo q):
p|=>q = (p=>q)*~[p=q]
Definicja kontrprzykładu:
Kontrprzykładem dla warunku wystarczającego p=>q jest to samo zdanie z zanegowanym następnikiem kodowane kwantyfikatorem małym ~~>
Rozstrzygnięcia:
Prawdziwość warunku wystarczającego p=>q =1 wymusza fałszywość kontrprzykładu p~~>~q =0 (i odwrotnie)
Prawdziwość kontrprzykładu p~~>~q =1 wymusza fałszywość warunku wystarczającego p=>q =0 (i odwrotnie)
B.
Jeśli zajdzie p (p=1) to może ~~> zajść ~q (~q=1)
p~~>~q = [p*~q] =0 - zbiory p i ~q są rozłączne
Prawdziwość warunku wystarczającego A: p=>q =1 wymusiła nam fałszywość kontrprzykładu B: p~~>~q=0
… a jeśli zajdzie ~p?
Z diagramu łatwo odczytujemy wszystkie możliwe sytuacje dla przypadku ~p.
Prawo Kubusia:
p=>q = ~p~>~q
C.
Jeśli zajdzie ~p (~p=1) to może ~> zajść ~q (~q=1)
~p~>~q = [~p*~q =~q] =1
Definicja warunku koniecznego ~> spełniona bo:
Zbiór ~p jest nadzbiorem ~> zbioru ~q (a nie że zbiór wynikowy jest niepusty!)
Dodatkowo zbiory ~p i ~q nie są tożsame co wymusza definicję implikacji odwrotnej w logice ujemnej (bo ~q):
~p|~>~q = (~p~>~q)*~[~p=~q]
lub
D.
Jeśli zajdzie ~p (~p=1) to może ~~> zajść q (q=1)
~p~~>q = [~p*q] =1 - istnieje część wspólna zbiorów ~p i q (obszar niebieski)
W zdaniu D nie zachodzi warunek konieczny ~> bo prawo Kubusia:
Prawo Kubusia:
~p~>q = p=>~q = [p*~q] =0
Prawa strona jest fałszem, zatem w zdaniu D wykluczony jest warunek konieczny ~>.
Zdanie D jest prawdziwe na mocy definicji kwantyfikatora małego ~~>
Tabela prawdy implikacji prostej p|=>q to analiza zdania p=>q przez wszystkie możliwe przeczenia p i q
Kod: |
Definicja |Co matematycznie |Sprowadzenie |Definicja
symboliczna |oznacza |do wspólnego punktu |zero-jedynkowa
implikacji |=>| |odniesienia [p, q] |implikacji |=>
p|=>q| p|=>q| p|=>q| p q p|=>q
A: p=> q =1 |( p=1)=> ( q=1) =1 |( p=1)=> ( q=1)=1 | 1=> 1 =1
B: p~~>~q=0 |( p=1)~~>(~q=1) =0 |( p=1)~~>( q=0)=0 | 1~~>0 =0
C:~p~>~q =1 |(~p=1)~> (~q=1) =1 |( p=0)~> ( q=0)=1 | 0~> 0 =1
D:~p~~>q =1 |(~p=1)~~>( q=1) =1 |( p=0)~~>( q=1)=1 | 0~~>1 =1
1 2 3 a b c d e f g h i j 4 5 6
|
Z naszej analizy zdań A, B, C i D doskonale widać że w symbolicznej definicji implikacji prostej |=> (ABCD123) wszystkie zmienne sprowadzone są do logicznych jedynek, co uwidoczniliśmy w tabeli ABCDabcd.
Prawa Prosiaczka:
(~p=1) = (p=0)
(~q=1) = (q=0)
W kolejnej tabeli ABCDfghi korzystając z powyższych praw Prosiaczka wymusiliśmy w kolumnach f i h wspólny punkt odniesienia, tu ustawiony na zmiennych niezanegowanych [p. q].
Po takim manewrze nic nie tracimy na jednoznaczności, jeśli ten wspólny punkt odniesienia zapiszemy wyłącznie nad odpowiednimi kolumnami 4 i 5.
Końcowa tabela zero-jedynkowa ABCD456 to zero-jedynkowa definicja implikacji prostej |=>.
W naszym przypadku, zaczynając od definicji symbolicznej ABCD123 implikacji prostej |=> doszliśmy do jej definicji zero-jedynkowej. Oczywiście równie trywialne jest przekształcenie odwrotne, czyli przekształcenia od tabeli ABCD456 do tabeli ABCD123.
Symboliczna definicja operatora logicznego:
Operator logiczny to analiza zdania „Jeśli p to q” przez wszystkie możliwe przeczenia p i q.
Definicję symboliczną widzimy w tabeli ABCD123
Zero-jedynkowa definicja operatora implikacji prostej |=>:
Zero-jedynkowa definicja implikacji prostej p|=>q to odpowiedź układu na wszystkie możliwe kombinacje 0 i 1 na wejściach p i q układu.
Definicję zero-jedynkową widzimy w tabeli ABCD456
Wewnętrzną budowę operatora implikacji prostej p|=>q najprościej odczytywać z tabeli symbolicznej ABCD123:
1.
Implikacja prosta p|=>q to seria czterech zdań A, B, C i D a nie jedno zdanie
2.
Implikacja prosta p|=>q będzie prawdziwa jeśli zajdą zdarzenia A lub C lub D.
(p|=>q) =1 <=> A: (p=>q)=1 lub C: (~p~>~q)=1 lub D: (~p~~>q) =1
Zauważmy, że zdarzenia A, C i D są rozłączne tzn. w przyszłości ma szansę zajść wyłącznie jedno z tych zdarzeń.
3.
W świecie martwym i matematyce zdanie B jest twardym fałszem, zatem zdarzenie B nigdy nie wystąpi.
4.
W świecie żywym obowiązuje definicja:
Dowolna obietnica = implikacja prosta p|=>q
W tym przypadku istota żywa bez problemu może ustawić wartość logiczną zdania B na jedynkę, co oznacza że nie dotrzymała obietnicy danej w zdaniu A.
Przykład:
A.
Jeśli zdasz egzamin dostaniesz komputer
E=>K =1
Na mocy definicji obietnicy zdanie egzaminu jest warunkiem wystarczającym => dla otrzymania komputera
B.
Jeśli zdasz egzamin to możesz ~~> nie dostać komputera
E~~>~K = E*~K =0
Zakaz dobrowolnie danej obietnicy w zdaniu A.
Jeśli syn zda egzamin i nie dostanie komputera to ojciec jest kłamcą.
E*~K =1
Prawdą jest (=1), że syn zdał egzamin i nie dostał komputera.
Ta prawda, oznacza tu że ojciec skłamał. Zauważmy, że istoty żywe mogą kłamać do woli bo mają wolną wolę, czyli zdolność do łamania wszelkich praw matematycznych. Świat martwy i matematyka nie może kłamać czyli tu zdanie B będzie twardym fałszem (patrz nasza analiza wyżej).
5.
Doskonale widać, że warunek wystarczający => nie jest tożsamy z definicją implikacji prostej |=>.
6.
Warunek wystarczający p=>q w logice dodatniej (bo q) to tylko i wyłącznie linia A.
Warunek konieczny ~p~>~q w logice ujemnej (bo ~q) to tylko i wyłącznie linia C.
Linie B i D to zdania pod kwantyfikatorem małym ~~>
Podsumowanie:
Doskonale widać że operator implikacji prostej |=> to złożenie warunku wystarczającego => (100% pewności) opisanego zdaniem A z najzwyklejszym „rzucaniem monetą” opisanym zdaniami C i D.
Nie ma „rzucania monetą” nie ma implikacji prostej |=>, bo nie ma wówczas tabeli zero-jedynkowej implikacji prostej |=>.
Wniosek:
Matematyka ścisła to nie tylko warunek wystarczający => opisany zdaniem A, lecz także najzwyklejsze „rzucanie monetą” opisane zdaniami C i D, bowiem nie istnieje matematyk który by twierdził że operator implikacji prostej |=> to nie jest matematyka
cnd
Czy to jest zrozumiałe?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|