Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Prawo subalternacji
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 60, 61, 62 ... 124, 125, 126  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Metodologia / Forum Kubusia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fiklit




Dołączył: 24 Wrz 2012
Posty: 4197
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 8:08, 28 Lip 2016    Temat postu:

Prosiłem o def. kłamcy, a nie kłamstwa. Ale nich będzie.
Ale widzisz, miałem rację, może nie jesteś tego świadomy, ale to jak opisałeś kłamstwo mocno odbiega od tego jak to tu na Ziemi rozumiemy.
Taka sytuacja:
"odwróć, to cię nie uderzę"
odwraca się i dostaje klapsa.
wg ciebie, kłamstwem jest klaps, wg mnie kłamstwem są wypowiedziane słowa.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35368
Przeczytał: 20 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 21:29, 28 Lip 2016    Temat postu:

Definicja kłamcy

Definicja kłamcy:
Wypowiadając dowolny warunek wystarczający => nadawca będzie kłamcą wtedy i tylko wtedy gdy zrobi cokolwiek, co ustawi wartość logiczną kontrprzykładu dla tego warunku na wartość logiczną 1.

Uwaga:
Kłamcą może być tylko i wyłącznie nadawca.

fiklit napisał:
Prosiłem o def. kłamcy, a nie kłamstwa. Ale nich będzie.
Ale widzisz, miałem rację, może nie jesteś tego świadomy, ale to jak opisałeś kłamstwo mocno odbiega od tego jak to tu na Ziemi rozumiemy.
Taka sytuacja:
"odwróć się, to cię nie uderzę"
odwraca się i dostaje klapsa.
wg ciebie, kłamstwem jest klaps, wg mnie kłamstwem są wypowiedziane słowa.

To jest bardzo proste Fiklicie, popatrz.
Twoje zdanie to obietnica na mocy tożsamości:
nie kara = nagroda

Definicja obietnicy:
1.
Jeśli dowolny warunek to nagroda
W=>N
Spełnienie warunku nagrody jest warunkiem wystarczającym => dla otrzymania nagrody
Dowolna obietnica to na mocy definicja prosta W|=>N gdzie mamy 100% pewność po stronie W i najzwyklejsze rzucanie monetą (wolną wolę w świecie żywym) po stronie ~W.
Negacje w warunku wystarczającym są nieistotne w twoim zdaniu masz zanegowaną karę, zatem na mocy definicji twój następnik to NAGRODA - z tego powodu musisz kodować swoje zdanie warunkiem wystarczającym =>
2.
Prawo Kubusia wiążące warunek wystarczający => i konieczny ~>:
W=>N = ~W~>~N

Weźmy twoje zdanie:
A.
Odwróć się, to cię nie uderzę
O=>~U =1
Odwrócenie się jest warunkiem wystarczającym => aby mnie nadawca nie uderzył
Odwrócenie się daje mi gwarancję matematyczną => że nadawca mnie nie uderzy
Kontrprzykład dla warunku wystarczającego => A to zdanie B z zanegowanym następnikiem kodowane kwantyfikatorem małym ~~>
B.
Jeśli się odwrócisz to mogę ~~> cię uderzyć
O~~>U = O*U =0
Zakaz łamania obietnicy A!
Nadawca będzie kłamcą, jeśli się odwrócę i mnie uderzy.
Ogólnie:
Nadawca będzie kłamcą, jeśli zrobi cokolwiek co ustawi zdanie B na wartość logiczną 1 - tu uderzy mnie jak się odwrócę.
Czy to takie trudne dla ziemskich matematyków zapisać sobie treść kontrprzykładu dla dowolnego warunku wystarczającego =>?
Wtedy wszystko będzie bajecznie proste - jak w tym przykładzie!

Czy możesz popytać 5-cio latków czy dokładnie tak rozumieją zdanie A?
Jest absolutnie pewne że dokładnie tak rozumieją.

Co więcej!
Jaś (lat 5) pyta:
Tata, a jak się nie odwrócę?
Prawo Kubusia:
O=>~U = ~O~>U
Tata:
C.
Jak się nie odwrócisz to na 100% cię uderzę
~O~>U =1
Nie odwrócenie się jest warunkiem koniecznym ~> aby ojciec mógł mnie uderzyć.
Na mocy definicji obietnicy (implikacja prosta O|=>~U) zdanie C musimy kodować warunkiem koniecznym ~>, inaczej matematyka ścisła, definicja implikacji prostej O|=>~U leży w gruzach.
Ojciec może sobie tu pieprzyć co mu ślina język przyniesie np.
Jeśli się nie odwrócisz to przysięgam na wszystkie świętości Wszechświata że cię uderzę.
ble, ble, ble tatuśku, choćbyś się zesrał to nie możesz złamać logiki matematycznej, pod którą sam podlegasz - definicji implikacji prostej O|=>~U.
To definicja implikacji prostej O|=>~U ustawia nam zdanie D na wartość logiczną 1 - człowiek ma tu gówno do powiedzenia.
D.
Jeśli się nie odwrócisz to mogę ~~> cię nie uderzyć
~O~~>~U = ~O*~U =1
Jedynkę w tym zdaniu gwarantuje nam matematyczną definicja obietnicy W|=>N jak na wstępie mojej odpowiedzi.
Twierdzenie kogokolwiek, iż w zdaniu D może być 0, to zamach na matematyczną świętość - definicję obietnicy.
Zdanie D to prawo nadawcy do odstąpienia wykonania kary, mimo że odbiorca spełnił warunek kary - tu, nie odwrócił się.
Żaden człowiek, ani też Bóg (grzech przeciwko Duchowi Św.) nie może sobie odebrać wolnej woli, czyli prawa do darowania dowolnej kary zależnej od niego - nie pozwala mu na to matematyka ścisła, definicja obietnicy=implikacja prosta W|=>N!

Popytaj Fiklicie w przedszkolu czy cały ten post, 5-cio latki rozumieją jak ja to napisałem.
Pewne jest, że otrzymasz odpowiedź: TAK


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Czw 22:02, 28 Lip 2016, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fiklit




Dołączył: 24 Wrz 2012
Posty: 4197
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 22:16, 28 Lip 2016    Temat postu:

I znowu klapki na mózgu i odczytujesz to co chcesz a nie to co napisałem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35368
Przeczytał: 20 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 4:46, 29 Lip 2016    Temat postu:

fiklit napisał:

Prosiłem o def. kłamcy, a nie kłamstwa. Ale nich będzie.
Ale widzisz, miałem rację, może nie jesteś tego świadomy, ale to jak opisałeś kłamstwo mocno odbiega od tego jak to tu na Ziemi rozumiemy.
Taka sytuacja:
"odwróć, to cię nie uderzę"
odwraca się i dostaje klapsa.
wg ciebie, kłamstwem jest klaps, wg mnie kłamstwem są wypowiedziane słowa.

Weźmy takie zdanie:
A.
Ziemia jest w kształcie banana
Zdanie tożsame:
Jeśli coś jest Ziemią to ma kształt banana
Z=>B =?
Kontrprzykład dla zdania A to zdanie B z zanegowanym następnikiem pod kwantyfikatorem małym ~~>
B.
Ziemia może nie być w kształcie banana
Z~~>~B = Z*~B =1
Kontrprzykład B jest prawdziwy, zatem zdanie A jest prawdziwe.
cnd

Kłamstwem jest tu ziemia w kształcie banana.
Kłamcą jest ten kto wypowiada zdanie A, czyli zdanie FAŁSZYWE.


Sam widzisz, że algebra Kubusia jest absolutnie doskonala w całym obszarze logiki matematycznej, w tym w matematyce.
Oczywiście jak podasz jeden kontrprzykład obalający algebrę Kubusia to bezwarunkowo ją kasuję.

Algebrę Kubusia można matematycznie obalić (wystarczy podać kontrprzykład gdzie nie działa, czyli tworzy jakieś gówna na obraz i podobieństwo implikacji materialnej), natomiast aktualnej logiki "matematycznej" nie da się obalić, bo logika matematyczna ziemian jest NIE z naszego Wszechświata.

Świadczy o tym dowód matematyczny podany na serio przez Windziarza na ateiście.pl.

Kubuś:
Jeśli pies jest różowy to krowa śpiewa w operze
PR=>KS
Dlaczego to zdanie to zdanie jest prawdziwe?
Windziarz:
Udowodnij, że w innym Wszechświecie to niemożliwe - a widzisz, nie potrafisz, dlatego to zdanie jest prawdziwe.

Dokładnie to samo na gruncie matematyki:
A.
Jeśli trójkąt jest prostokątny to zachodzi suma kwadratów
TP=>SK =1
Wedle ziemian to jest implikacja prosta p|=>q o definicji:
Kod:

Definicja      |Definicja symboliczna w spójnikach „lub”(+) i „i”(*)
zero-jedynkowa |doskonale znana dobrym ziemskim matematykom
  TP SK TP=>SK
A: 1  1 =1     | TP* SK =1
B: 1  0 =0     | TP*~SK =0
C: 0  0 =1     |~TP*~SK =1
D: 0  1 =1     |~TP* SK =1

Uczeń do nauczyciela:
Dlaczego w zdaniu D jest jedynka?
Przecież nie ma ani jednego trójkąta który nie jest prostokątny i zachodzi w nim suma kwadratów
~TP*SK =?
Nauczyciel:
Gdyby taki trójkąt był to w zdaniu D byłaby jedynka, dlatego w zdaniu D jest jedynka.
To jest dokładnie to samo co dowód Windziarza!
Udowodnij że w innym Wszechświecie to niemożliwe!
… a widzisz, nie potrafisz, dlatego w zdaniu D jest jedynka.

Podsumowując:
W logice matematycznej Ziemian, na gruncie implikacji materialnej, można udowodnić co się komu podoba - mam nadzieję że tu się zgadzamy.

Dowód:
http://www.sfinia.fora.pl/kawiarnia-script-src-http-wujzboj-com-sfinia-desec-js-script,17/kubus-w-depresji-prosze-wszystkich-o-pomoc,5780.html#147302
rafal3006 napisał:
Cytat z:
[link widoczny dla zalogowanych]

Kubuś w depresji, proszę Wszystkich o pomoc

Nurtuje mnie to nieznośne pytanie, nie mogę spać i proszę Wszystkich o pomoc.

Fizyk napisał:
Przykład: "Jeśli 0=1, to istnieje człowiek, który ma 2 nogi"

Dowód:
Wiemy, że istnieje człowiek, który ma 1 nogę (a bo to mało jest ludzi, którzy mają amputowaną nogę?).
Z tego, że 0=1, wynika, że 1=2 (dodajemy 1 stronami).
Zatem człowiek, który ma 1 nogę, ma 2 nogi.
Zatem istnieje człowiek, który ma 2 nogi.
CND.

I co? Z fałszu wyniknęła prawda.


Sogors napisał:

rafal3006 napisał:

Weźmy zdanie:
Jeśli kura jest psem to człowiek ma dwie nogi
Zdanie prawdziwe w KRZ, jak tu będziesz dodawał stronami psa do kury, co z tego ci wyjdzie kuropies ?
Dowód analogiczny do twojego:
Wiemy, że istnieje człowiek, który ma 1 nogę (a bo to mało jest ludzi, którzy mają amputowaną nogę?).
Z tego, że kura=pies, wynika, że jedna kura=kuropies (dodajemy kurę stronami).
bo:
W algebrze Boole’a:
Kura+Kura = Kura – prawo algebry Boole’a: A+A=A
Kura+pies = kuropies ? co to za prawo algebry Boole'a ?
A+B=AB ? - co to jest AB w algebrze Boole'a ?
Zatem człowiek, który ma 1 nogę, ma 2 nogi.
Zatem istnieje człowiek, który ma 2 nogi.
CND.

Raź że to nie zrozumiałeś co napisał Fizyk, bo kompletnie ci ta analogia nie wyszła
Dwa że całość to bełkot, w przeciwieństwie do tego co napisał Fizyk

(to co napisał pojawia się w książkach popularnonaukowych i jest rozumiane przez dzieci w gimnazjum, sprawdź !!!! )

Jeśli kura jest psem to człowiek ma dwie nogi

kura ma dwie nogi pies 4, ale jeśli są tym samym mają tyle samo nóg

czyli 2=4 , dzielimy przez 2

i 1=2 odejmujemy 1

0=1

i dalej jak u Fizyka


To wytłuszczone to masakra Kubusia, bo wychodzi na to że dzieci w gimnazjum rozumieją dowód Fizyka a Kubuś ni w ząb nie rozumie.
Chyba się rozbeczę …
… a może jest iskierka nadziei ?
Pytanie do Sogorsa

… a dlaczego dodajesz nogi kury i psa ?
Czy nie prościej dodawać skrzydła ?

Pies ma zero skrzydeł, Kura ma dwa skrzydła.

Wyrywamy jedno skrzydło kurze i mamy:
0=1
Dalej jak u Fizyka.

Ooo !
mam jeszcze prostszy dowód i nie trzeba być sadystą.

Pies ma zero dziobów, kura ma jeden dziób zatem mamy:
0=1

Dalej jak u fizyka

Czy dowody Kubusia są poprawne ?

Własnie brak odpowiedzi na to pytanie jest przyczyną depresji Kubusia :cry:


P.S.
Humor w krótkich majteczkach:
„Matematyczny” dowód obalający twierdzenie Pitagorasa z ateisty.pl, czyli dowód prawdziwości linii D w tabeli zero-jedynkowej implikacji prostej TP|=>SK.

[link widoczny dla zalogowanych]
Głupi Jaś napisał:

Rafal3006 napisał:

Trójkąt jest prostokątny jeśli zachodzi SK i jesli zachodzi SK to trójkat jest prostokątny.

a=(-3), b=4, c=5: SK jest TP nie ma
a=to samo cokolwiek, b=0, c=to samo cokolwiek: SK jest TP nie ma
a=i, b=i, c=-2: SK jest TP nie ma
stąd istnieją takie SK, że TP nie zachodzi. Zatem jest Gó nie Ró.


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pią 6:24, 29 Lip 2016, w całości zmieniany 10 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35368
Przeczytał: 20 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 5:12, 29 Lip 2016    Temat postu:

Fiklicie,
Dopisałem wyżej, alternatywną odpowiedź na twój ostatni post.

Powtórzę definicje:
Kłamstwo to zdanie fałszywe
Kłamcą jest ten, kto wypowiada zdanie fałszywe

Zdanie fałszywe to jednocześnie odpowiedź na pytanie dlaczego nadawca jest kłamcą!

Oczywistym jest że kłamstwo i kłamca to pojęcia z obszaru świata żywego. W świecie martwym (łącznie z matematyką) te pojęcia nie istnieją, bo matematyka i świat martwy nie jest w stanie kłamać.
Świat martwy i matematyka nie ma wolnej woli, czyli możliwości łamania wszelkich praw logiki matematycznej - to cecha wyłącznie istot żywych.
Oczywistym jest że łamanie wszelkich praw logiki matematycznej możliwe jest wyłącznie w relacji istota żywa vs istota żywa np.
Chrystus:
A.
Kto wierzy we mnie będzie zbawiony
W=>Z
Chrystus daje wierzącym gwarancję matematyczną => zbawienia
... ale oczywiście może być kłamcą, czyli może zgwałcić warunek wystarczający, wypowiadając kontrprzykład dla zdania A, czyli zdanie B z zanegowanym następnikiem pod kwantyfikatorem małym.
B.
Kto wierzy we mnie może ~~> nie być zbawiony
W~~>~Z = W*~Z =0
Zakaz łamania obietnicy A.
Chrystus, identycznie jak człowiek, ma wolną wolę, dzięki której może posłać wierzącego do Piekła - wtedy i tylko wtedy będzie kłamcą.
Oczywistym jest że nie ma ani jednego takiego zdania w Biblii, bo Biblia to algebra Kubusia dla nie matematyków, zrozumiała dla prostych ludzi, nawet z epoki kamienia łupanego.

Fundamenty algebry Kubusia przewijają się tu miliony razy, czyli:
1.
Wręczenie nagrody mimo że nadawca nie spełnił warunku nagrody
2.
Odstąpienie od wykonania kary, mimo że odbiorca spełnił warunek kary
Przykład:
I rzekł mu: "Zaprawdę, powiadam ci, jeszcze dziś będziesz ze mną w raju". (Łk 23, 43)

fiklit napisał:
I znowu klapki na mózgu i odczytujesz to co chcesz a nie to co napisałem.

W dwóch ostatnich postach podałem super precyzyjną, matematyczną definicję kłamstwa i kłamcy.
Czyż nie o to ci chodziło?

Zobaczmy jak działa kontrprzykład w logice ziemian:

A.
Jeśli Napoleon był kobietą to Idiota jest jego ciotką
NK=>C =?
Kontrprzykład dla zdania A to zdanie B z zanegowanym następnikiem pod kwantyfikatorem małym ~~>.
B.
Jeśli Napoleon był kobietą to Idiota może ~~> nie być jego ciotką
NK~~>~C =NK*~C = 0*1 =0
Kontrprzykład B jest fałszem, zatem warunek wystarczający A jest prawdziwy ... tylko czy Idiota wie o tym że jest ciotką Napoleona?
To jest czysto matematyczny dowód iż Idiota musi być kobietą - z matematyką dyskutować nie wypada.
Nie protestuj Idioto, że nie jesteś kobietą, przecież w innym Wszechświecie możesz być kobietą, dlatego zdanie A jest prawdziwe - ot, i cała mądrość aktualnej logiki matematycznej Ziemian.

Logika Ziemian w zdaniu warunkowym"Jesli p to q" wymusza brak jakiegokolwiek związku między p i q ... i to jest cała jej tragedia, dowód GŁUPOTY absolutnej!

Podsumowując:
Zauważ, że MATEMATYCZNIE, na temat kłamstwa i kłamcy zawarłem w dwóch ostatnich postach absolutnie wszystko.
Nie jest możliwe dodanie choćby grama więcej od strony czysto matematycznej.

Oczywistym jest, że myśląc kategoriami "implikacji materialnej" nie da się zrozumieć sensu kłamcy i kłamstwa, co pokazałem w zdaniu o Napoleonie i Idiocie.
Mam nadzieję, że z ostatnim zdaniem się zgadzasz.


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pią 6:51, 29 Lip 2016, w całości zmieniany 19 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fiklit




Dołączył: 24 Wrz 2012
Posty: 4197
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 7:20, 29 Lip 2016    Temat postu:

Cytat:
Powtórzę definicje:
Kłamstwo to zdanie fałszywe
Kłamcą jest ten, kto wypowiada zdanie fałszywe

a zdanie fałszywe to?


Ostatnio zmieniony przez fiklit dnia Pią 7:27, 29 Lip 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35368
Przeczytał: 20 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 8:45, 29 Lip 2016    Temat postu:

fiklit napisał:
Cytat:
Powtórzę definicje:
Kłamstwo to zdanie fałszywe
Kłamcą jest ten, kto wypowiada zdanie fałszywe

a zdanie fałszywe to?

Prawo Kobry:
Warunkiem koniecznym ~> prawdziwości dowolnego zdania warunkowego „Jeśli p to q” jest jego prawdziwość pod kwantyfikatorem małym ~~>.

Stąd:
Zdanie fałszywe to dowolne zdanie fałszywe pod kwantyfikatorem małym ~~>

Zdanie fałszywe to fałszywy warunek wystarczający =>:
A.
Jeśli cos jest ziemią to ma kształt banana
Z=>B =0
Bycie Ziemią nie jest warunkiem wystarczającym => aby mieć kształt banana.
Zdanie A jest też fałszywe na mocy prawa Kobry:
A1.
Jeśli coś jest Ziemią to może ~~> mieć kształt banana
Z~~>B = Z*B =0 - bo pojęcia rozłączne
Każdy kto wypowie zdania A lub A1 jest kłamcą.

Kontrprzykład dla zdania A:
B.
Jeśli coś jest ziemią to może ~~> nie mieć kształtu banana
Z~~>~B = Z*~B =1
Prawdziwość kontrprzykładu B wymusza fałszywość warunku wystarczającego A (i odwrotnie)
Oczywistą dziedziną wspólną dla p i q jest tu Uniwersum - wszelkie możliwe pojęcia zrozumiałe dla człowieka

ALBO!
Fałszywy kontrprzykład:
A.
Ziemia krąży dookoła słońca
Zdanie tożsame:
Jeśli coś jest Ziemią to krąży dookoła słońca
Z=>K =1
Bycie Ziemią jest warunkiem wystarczającym => aby krążyła ona dookoła słońca
Kontrprzykład dla zdania A to zdanie B z zanegowanym następnikiem kodowane kwantyfikatorem małym ~~>
B.
Jeśli cos jest Ziemią to może ~~> nie krążyć dookoła słońca
Z~~>~K = Z*~K = 1*0 =0
Fałszywość kontrprzykładu B wymusza prawdziwość warunku wystarczającego A (i odwrotnie)
Każdy kto wypowie zdanie B jest kłamcą.

P.S.
Zdanie fałszywe to także fałszywy warunek konieczny ~>.

Przykład:
Dane są dwa zbiory:
P8=[8,16,24..]
P2=[2,4,6,8...]
Prawdziwe jest zdanie:
Podzielność dowolnej liczby przez 2 jest warunkiem koniecznym ~> jej podzielności przez 8
P2~>P8 =1
Definicja warunku koniecznego ~> spełniona bo bo zbiór P2=[2,4,6,8..] jest nadzbiorem ~> zbioru P8=[8,16,24..]

Fałszywe jest zdanie!
Podzielność dowolnej liczby przez 8 jest warunkiem koniecznym ~> dla jej podzielności przez 2
P8~>P2 =0
Definicja warunku koniecznego ~> nie jest spełniona bo zbiór P8=[8,16,24..] nie jest nadzbiorem ~> zbioru P2=[2,4,6,8..]


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pią 11:28, 29 Lip 2016, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fiklit




Dołączył: 24 Wrz 2012
Posty: 4197
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 12:00, 29 Lip 2016    Temat postu:

Definicja:
Cytat:

Pojęcie definiowane = właściwa definicja pojęcia definiowanego
Właściwa definicja to wyrażenie lewej strony innymi pojęciami.


Cytat:
Zdanie fałszywe to dowolne zdanie fałszywe pod kwantyfikatorem małym ~~>

1. Proszę o definicję zdania fałszywego. Czyli wyrażenie tego INNYMI pojęciami.

2. Dodatkowo czy dobrze rozumiem, że do każdej rzeczy do której ma pasować lewa strona definicji ma też pasować prawa strona oraz do każdej rzeczy do której pasuje prawa strona ma też pasować lewa strona?


Ostatnio zmieniony przez fiklit dnia Pią 12:00, 29 Lip 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35368
Przeczytał: 20 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 13:04, 29 Lip 2016    Temat postu:

fiklit napisał:
Definicja:
Cytat:

Pojęcie definiowane = właściwa definicja pojęcia definiowanego
Właściwa definicja to wyrażenie lewej strony innymi pojęciami.


Cytat:
Zdanie fałszywe to dowolne zdanie fałszywe pod kwantyfikatorem małym ~~>

1. Proszę o definicję zdania fałszywego. Czyli wyrażenie tego INNYMI pojęciami.

2. Dodatkowo czy dobrze rozumiem, że do każdej rzeczy do której ma pasować lewa strona definicji ma też pasować prawa strona oraz do każdej rzeczy do której pasuje prawa strona ma też pasować lewa strona?

ok
Każde pojęcie z obszaru Uniwersum jest zbiorem, w szczególności jest to zbiór jednoelementowy np 2, pies, miłość, krasnoludek.

Spójniki implikacyjne =>, ~> i ~~>:
1.
p=>q - warunek wystarczający =>
Zdarzenia:
Wymuszam dowolne p i musi pojawić się q
Zbiory:
Zbiór p jest podzbiorem => zbioru q
2.
p~>q - warunek konieczny ~>
Zdarzenia:
Zabieram wszystkie p i znika mi q
Zbiory:
Zbiór p jest nadzbiorem ~> zbioru q
3.
p~~>q = p*q - kwantyfikator mały ~~>
Zdarzenia:
Możliwe jest jednoczesne zajście zdarzeń p i q w tej samej dziedzinie.
Zbiory:
Istnieje wspólny element zbiorów p i q

Prawa Kubusia wiążące warunek wystarczający => i konieczny ~>:
p=>q = ~p~>~q
p~>q = ~p=>~q

Przykład:
A.
Jeśli jutro będzie padało to może ~~> być pochmurno
P~~>CH =P*CH =1
Każdy 5-cio latek wie, że możliwa jest sytuacja „są chmury” (CH=1) i „pada” (P=1)
Dlatego zdanie A jest prawdziwe.

B.
Jeśli jutro będzie pochmurno to może ~> padać
CH~>P =1
Każdy 5-cio latek wie że chmury są koniczne ~> dla padania bo jak nie ma chmur to na pewno => nie pada
Stąd w sposób naturalny odkryliśmy prawo Kubusia wiążące warunek konieczny ~> z warunkiem wystarczającym =>
CH~>P = ~CH=>~P

C.
Jeśli liczba jest podzielna przez 8 to na pewno => jest podzielna przez 2
P8=>P2 =1
Definicja warunku wystarczającego => spełniona bo zbiór P8=[8,16,24..] jest podzbiorem => zbioru P2=[2,4,6,8..]

Prawo Kubusia to matematyka ścisła!
P8=>P2 = ~P8~>~P2
Na mocy prawa Kubusia wiedząc że P8=>P2=1 mamy pewność absolutną że zbiór ~P8 jest nadzbiorem ~> zbioru ~P2
Tu nic a nic nie musimy udowadniać!

Z matematyką się nie dyskutuje, trzeba klęknąć na jedno kolanko i z pokorą przyjąć jej rozstrzygnięcia ABSOLUTNE!

Kwadratura koła dla ziemskich matematyków:
Wiemy, na mocy prawa Kubusia że zbiór ~P8=[1,2,3,4,5,6,7..9.] jest nadzbiorem ~> zbioru ~P2=[1,3,5,7,9..].
Jak to wypowiedzieć w formie zdania warunkowego "Jeśli p to q?
C.
Jesli liczba nie jest podzielna przez 8 to [...] nie być podzielna przez 2
~P8~>~P2 =1 - na mocy prawa Kubusia!
Co wstawić w miejsce wykropkowane [...]?
Do wyboru jest:
może
nic nie wstawiać
na pewno
Więcej możliwości matematycznych nie ma, ale na 100% wyłącznie jedno słówko czyni zdanie C prawdziwym, czyli prawo Kubusia nie leży w gruzach.
Które to słówko?
Czy znajdzie się ziemski matematyk, który to słówko z siebie wydusi?

Uwaga!
W AK nie schodzimy z definicjami poniżej poziomu 5-cio latka, bo to jest bez sensu!
Dlaczego?
Bo w skrajnym przypadku zaprowadzi nas to do sprzętowej budowy mózgu człowieka, na poziom atomów i elektronów.

To co wyżej jest jasne i proste na poziomie ucznia gimnazjum.

Poproszę teraz Fiklicie o wytłumaczenie uczniowi gimnazjum prawdziwości poniższych dwóch zdań z aktualnej logiki matematycznej biednych Ziemian.
D.
Jeśli w trójkącie prostokątnym zachodzi suma kwadratów to kwadrat ma wszystkie kąty proste i boki równe
E.
Jeśli Napoleon był kobietą to Idiota jest jego ciotką

Skoro mnie zarzucasz że ja nie umiem określać prawdziwości/fałszywości moich zdań warunkowych „Jeśli p to q” wyżej (A,B,C), to pokaż proszę jak udowadniasz prawdziwość/fałszywość zdań warunkowych „Jeśli p to q” z twojej logiki matematycznej (D i E).

P.S.
Czyżby w logice matematycznej Ziemian nie dało się określić prawdziwości/fałszywości zdań A, B i C?
Jeśli tak to jest ona do dupy - mam nadzieję że się zgadzamy.

Zauważ jednak, że definicje warunku wystarczającego =>, koniecznego ~> i kwantyfikatora małego ~> mamy bezdyskusyjnie wspólne - czarno na białym pisze o tym w Wikipedii!

Dowód:

[link widoczny dla zalogowanych]
Wikipedia napisał:

Warunek wystarczający (inaczej warunek dostateczny) – każdy warunek, z którego dany fakt wynika.
Jeżeli warunek wystarczający zachodzi (wystarczy, by zachodził), wówczas zachodzi dany fakt.
Na przykład,
A.
Jeżeli liczba jest podzielna przez 8, to jest podzielna przez 2

P8=>P2 =1
Fakt podzielności przez 8 jest warunkiem wystarczającym => dla podzielności przez 2

Czyli:
Fakt przynależności dowolnej liczby do zbioru P8=[8,16,24..] jest warunkiem wystarczającym => aby ta liczba należała do zbioru P2=[2,4,6,8..] bo zbiór P8 jest podzbiorem => zbioru P2
Czyli:
Fakt przynależności dowolnej liczby do zbioru P8=[8,16,24..] daje nam 100% pewność => iż ta liczba należy do zbioru P2=[2,4,6,8..] bo zbiór P8 jest podzbiorem => zbioru P2
Czyli:
Fakt przynależności dowolnej liczby do zbioru P8=[8,16,24..] daje nam gwarancję matematyczną => iż ta liczba należy do zbioru P2=[2,4,6,8..] bo zbiór P8 jest podzbiorem => zbioru P2
Czyli:
Wymuszam dowolną liczbę ze zbioru P8=[8,16,24..] mając pewność, iż ta liczba musi => być w zbiorze P2=[2,4,6,8..]
Oczywiste synonimy:
Warunek wystarczający => = 100% pewność => = gwarancja matematyczna => = musi => = na pewno =>

Definicja warunku koniecznego ~> zgodna z logiką Ziemian to po prostu zdanie P8=>P2 wypowiedziane w kierunku odwrotnym.
AO.
Jeśli liczba jest podzielna przez 2 to może ~> być podzielna przez 8
P2~>P8 =1
Definicja warunku koniecznego ~> spełniona bo zbiór P2=[2,4,6,8..] jest nadzbiorem => zbioru P8=[8,16,24..]
Zbiór P2 jest konieczny ~> dla zbudowania zbioru P8
Zabieram zbiór P2 i znika mi zbiór P8


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pią 13:47, 29 Lip 2016, w całości zmieniany 6 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fiklit




Dołączył: 24 Wrz 2012
Posty: 4197
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 13:45, 29 Lip 2016    Temat postu:

Cytat:
Skoro mnie zarzucasz że ja nie umiem określać prawdziwości/fałszywości moich zdań warunkowych „Jeśli p to q” wyżej (A,B,C), to pokaż proszę jak udowadniasz prawdziwość/fałszywość zdań warunkowych „Jeśli p to q” z twojej logiki matematycznej (D i E).

Czy twoim zdaniem pisząc:
Cytat:
1. Proszę o definicję zdania fałszywego. Czyli wyrażenie tego INNYMI pojęciami.

pytam o to jak określić prawdziwość, fałszywość twoich zdań warunkowych "jeśli p to q"?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35368
Przeczytał: 20 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 14:00, 29 Lip 2016    Temat postu:

fiklit napisał:
Cytat:
Skoro mnie zarzucasz że ja nie umiem określać prawdziwości/fałszywości moich zdań warunkowych „Jeśli p to q” wyżej (A,B,C), to pokaż proszę jak udowadniasz prawdziwość/fałszywość zdań warunkowych „Jeśli p to q” z twojej logiki matematycznej (D i E).

Czy twoim zdaniem pisząc:
Cytat:
1. Proszę o definicję zdania fałszywego. Czyli wyrażenie tego INNYMI pojęciami.

pytam o to jak określić prawdziwość, fałszywość twoich zdań warunkowych "jeśli p to q"?

W logice matematycznej nie definiuje się zdań FAŁSZYWYCH.
W logice matematycznej definiujemy wyłącznie zdania prawdziwe. Wszelkie zdania które nie spełniają tych definicji są FAŁSZYWE - i to jest poprawna, pośrednia definicja zdania FAŁSZYWEGO.

Zauważ, że podałem definicje zdań prawdziwych połączonych spójnikami implikacyjnymi =>, ~> i ~~>.

Powtórzę:
Spójniki implikacyjne =>, ~> i ~~>:
1.
p=>q - warunek wystarczający =>
Zdarzenia:
Wymuszam dowolne p i musi pojawić się q
Zbiory:
Zbiór p jest podzbiorem => zbioru q
2.
p~>q - warunek konieczny ~>
Zdarzenia:
Zabieram wszystkie p i znika mi q
Zbiory:
Zbiór p jest nadzbiorem ~> zbioru q
3.
p~~>q = p*q - kwantyfikator mały ~~>
Zdarzenia:
Możliwe jest jednoczesne zajście zdarzeń p i q w tej samej dziedzinie.
Zbiory:
Istnieje wspólny element zbiorów p i q

Prawa Kubusia wiążące warunek wystarczający => i konieczny ~>:
p=>q = ~p~>~q
p~>q = ~p=>~q

Zdań fałszywych „Jeśli p to q” jest nieskończona ilość np. TOTALNIE wszystkie z logiki matematycznej Ziemian!
Dlaczego?
Prawo Kobry:
Warunkiem koniecznym do prawdziwości zdania warunkowego „Jeśli p to q” jest jego prawdziwość pod kwantyfikatorem małym ~~>

W logice Ziemian, w zdaniu warunkowym „jeśli p to q” poprzednik jest bez najmniejszego związku z następnikiem na mocy definicji implikacji materialnej.
Na mocy prawa Kobry ze 100% pewnością możemy zatem stwierdzić, że w logice matematycznej Ziemian nie ma ani jednego zdania warunkowego „Jeśli p to q’ prawdziwego.
Prawo Kobry doskonale znają wszyscy ludzie na Ziemi bo nikt zdrowy na umyśle (łącznie z matematykami poza drzwiami z napisem „Wariatkowo=implikacja materialna”) nie wymawia zdania warunkowego „Jeśli p to q” w którym p i q miałyby z góry znane wartości logiczne.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fiklit




Dołączył: 24 Wrz 2012
Posty: 4197
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 14:09, 29 Lip 2016    Temat postu:

Cytat:
W logice matematycznej definiujemy wyłącznie zdania prawdziwe. Wszelkie zdania które nie spełniają tych definicji są FAŁSZYWE - i to jest poprawna, pośrednia definicja zdania FAŁSZYWEGO.

To definiujesz czy nie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35368
Przeczytał: 20 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 15:28, 29 Lip 2016    Temat postu:

fiklit napisał:
Cytat:
W logice matematycznej definiujemy wyłącznie zdania prawdziwe. Wszelkie zdania które nie spełniają tych definicji są FAŁSZYWE - i to jest poprawna, pośrednia definicja zdania FAŁSZYWEGO.

To definiujesz czy nie?

Zdanie warunkowe pod kwantyfikatorem małym zdefiniowałem:
1.
p~~>q = p*q - kwantyfikator mały ~~>
Zdarzenia:
Możliwe jest jednoczesne zajście zdarzeń p i q w tej samej dziedzinie.
Zbiory:
Istnieje wspólny element zbiorów p i q
Pozostałe zdania pod kwantyfikatorem małym są FAŁSZYWE

Zdanie warunkowe ze spełnionym warunkiem wystarczającym => również zdefiniowałem:
2.
p=>q - warunek wystarczający =>
Zdarzenia:
Wymuszam dowolne p i musi pojawić się q
Zbiory:
Zbiór p jest podzbiorem => zbioru q
Pozostałe zdania z warunkiem wystarczającym => są fałszywe.

Zdanie ze spełnionym warunkiem koniecznym ~> także zdefiniowałem:
3.
p~>q - warunek konieczny ~>
Zdarzenia:
Zabieram wszystkie p i znika mi q
Zbiory:
Zbiór p jest nadzbiorem ~> zbioru q
Pozostałe zdania z warunkiem koniecznym ~> są fałszywe.

To co wyżej, to wszystkie możliwe zdania warunkowe "Jeśli p to q" prawdziwe - nie ma ani jednego więcej!

Dlaczego nie definiuje się zdań fałszywych?

Jeśli trójkąt jest prostokątny to kwadrat ma wszystkie boki równe i kąty proste
To jest fałszywe twierdzenie Pitagorasa
Jeśli pies jest różowy to trójkąt jest prostokątny
To jest fałszywe twierdzenie Pitagorasa
etc


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pią 15:37, 29 Lip 2016, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fiklit




Dołączył: 24 Wrz 2012
Posty: 4197
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 16:43, 29 Lip 2016    Temat postu:

"Pozostałe zdania pod kwantyfikatorem małym..."
Tzn. jakie pozostałe? Chodzi zdania pod kwantyfikarem małym, które nie są pod kwantyfikatorem małem? Rafał to są jakieś brednie!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35368
Przeczytał: 20 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 17:44, 29 Lip 2016    Temat postu:

fiklit napisał:
"Pozostałe zdania pod kwantyfikatorem małym..."
Tzn. jakie pozostałe? Chodzi zdania pod kwantyfikarem małym, które nie są pod kwantyfikatorem małem? Rafał to są jakieś brednie!

Czy uważasz że zdania pod kwantyfikatorem małym ~~> mogą być wyłącznie prawdziwe?
To nie wolno mi wypowiedzieć zdania fałszywego pod kwantyfikatorem małym?
Podałem super-precyzyjną definicję zdania PRAWDZIWEGO pod kwantyfikatorem małym:
Zdanie warunkowe pod kwantyfikatorem małym zdefiniowałem:
1.
p~~>q = p*q - kwantyfikator mały ~~>
Zdarzenia:
Możliwe jest jednoczesne zajście zdarzeń p i q w tej samej dziedzinie.
Przykład:
Jesli jutro bedzie padało to może ~~> być pochmurno
P~~>CH = P*CH =1
Zbiory:
Istnieje wspólny element zbiorów p i q
Przykład:
Jeśli liczba jest podzielna przez 8 to może ~~> być podzielna przez 2
P8~~>P2 = P8*P2 =1 bo 8

Pozostałe zdania pod kwantyfikatorem małym ~~> są FAŁSZYWE
Wyjaśniam:
Pozostałe, czyli te, które nie spełniają definicji zdania prawdziwego pod kwantyfikatorem małym ~~> są FAŁSZYWE!
Nie rozumiem gdzie widzisz problem?

Przykład:
Dane są dwa zbiory:
P8=[8,16,24..]
~P2=[1,3,5,7,9…]
Rozstrzygnij o prawdziwości/fałszywości poniższego zdania:
Istnieje takie x \/x które należy jednocześnie do zbiorów P8(x) i ~P2(x)
\/x P8(x)*~P2(x) =?
Co wstawisz w miejsce znaku zapytania: 0 czy 1?
Pytam bo pewnie za chwilę okaże się że nawet definicję banalnego kwantyfikatora małego \/x mamy różną.
Czy mam rację?

Jak zapisać powyższy problem w postaci zdania warunkowego „Jeśli p to q” w logice matematycznej Ziemian?
Da się czy się nie da?

P.S.
W logice 5-cio latków powyższe zadanie opisuje się zdaniem warunkowym „Jeśli p to q” tak:
B.
Jeśli liczba jest podzielna przez 8 to może ~~> nie być podzielna przez 2
P8~~>~P2 = P8*~P2 =0
Definicja kwantyfikatora małego ~~> nie jest spełniona (czyli zdanie pod kwantyfikatorem małym ~~> jest fałszywe) bo zbiór P8=[8,16,24..] jest rozłączny ze zbiorem ~P2=[1,3,5,7,9..]
Żeby było śmieszniej Fiklicie (i straszniej dla logiki matematycznej ziemian) zdanie B ma identyczną wartość matematyczną jak poniższe zdanie - jest bezcenne.
A.
Jesli liczba jest podzielna przez 8 to na pewno => jest podzielna przez 2
P8=>P2

Dlaczego zdanie B jest bezcenne?
Do udowodnienie fałszywości zdania B jest dowodem czysto matematycznym prawdziwości zdania A - zdanie B to kontrprzykład dla zdania A.
Dlaczego Ziemscy matematycy nie mają o tym bladego pojęcia!
Jesli mają to poproszę o nalezienie definicji kontrprzykładu w postaci zdania B w Wikipedii!


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pią 18:15, 29 Lip 2016, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fiklit




Dołączył: 24 Wrz 2012
Posty: 4197
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 18:34, 29 Lip 2016    Temat postu:

"Podałem super-precyzyjną definicję zdania PRAWDZIWEGO pod kwantyfikatorem małym: "
Dopiero teraz napisałeś, że "PRAWDZIWEGO".

Czyli nie wnikając na razie w treść, mamy definicję "zdania prawdziwego pod kwantyfikatorem małym". "Zdanie fałszywe pod kwantyfikatorem to pozostałe zdania pod kwantyfiktorem małym (czyli rozumiem, że te które nie są prawdziwe". Zatem do szczęścia brakuje określenia co to jest ogólnie "zdanie pod kwantyfikatorem małym".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35368
Przeczytał: 20 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 19:11, 29 Lip 2016    Temat postu:

fiklit napisał:
"Podałem super-precyzyjną definicję zdania PRAWDZIWEGO pod kwantyfikatorem małym: "
Dopiero teraz napisałeś, że "PRAWDZIWEGO".

Czyli nie wnikając na razie w treść, mamy definicję "zdania prawdziwego pod kwantyfikatorem małym". "Zdanie fałszywe pod kwantyfikatorem to pozostałe zdania pod kwantyfiktorem małym (czyli rozumiem, że te które nie są prawdziwe". Zatem do szczęścia brakuje określenia co to jest ogólnie "zdanie pod kwantyfikatorem małym".

Pokażę to w teorii zbiorów.
Niech będą dane dwa zbiory p i q.
Definicja zdania pod kwantyfikatorem małym \/:
Istnieje takie x \/x które należy jednocześnie do zbiorów p(x) i q(x)
\/x p(x)*q(x)

Wszelkie definicje w logice matematycznej mówią wyłącznie o zdaniach prawdziwych:
\/x p(x)*q(x) =1
Oczywiście jeśli takiego x nie mam to mamy:
\/x p(x)*q(x) =0

Definicja kwantyfikatora dużego w zbiorach:
/\x p(x) => q(x)
Dla każdego x, jeśli x należy do zbioru p(x) to na 100% należy => do zbioru q(x)

Wniosek:
Kwantyfikator duży to po prostu definicja podzbioru.
Prawdziwość kwantyfikatora dużego dla zbiorów p(x) i q(x) jest dowodem czysto matematycznym, iż zbiór p(x) jest podzbiorem => zbioru q(x)!

Kwantyfikator duży można zbudować korzystając z definicji kwantyfikatora małego.

Wystarczy brać kolejno elementy zbioru p(x) i zadawać pytanie o prawdziwość zdania pod kwantyfikatorem małym:
\/x p(x)*q(x)

Jeśli dla wszystkich zapytań dostaniemy wartość logiczną 1, to mamy dowód iż zdanie pod kwantyfikatorem dużym jest prawdziwe:
/\x p(x)=>q(x) =1
czyli mamy dowód iż zbiór p(x) jest podzbiorem => zbioru q(x)

Oczywiście można to zapisać ładnie matematycznie ... ale niech matematycy główkują jak to zrobić, mnie to nie interesuje.

To jest koniec nieprawdopodobnie banalnej teorii ogólnej dla kwantyfikatorów małych \/ i dużych /\.

Czy to jest zrozumiałe?


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pią 19:14, 29 Lip 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fiklit




Dołączył: 24 Wrz 2012
Posty: 4197
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 20:56, 29 Lip 2016    Temat postu:

Cytat:
Pokażę to w teorii zbiorów.

Czyli co?
Cytat:
Wszelkie definicje w logice matematycznej mówią wyłącznie o zdaniach prawdziwych:

Czyli matematycznie nie ma zdań fałszywych? Jeśli nie ma to kategoria prawdziwości nie ma sensu.
Cytat:

Oczywiście jeśli takiego x nie mam to mamy:
\/x p(x)*q(x) =0

To to jest zdanie matematycznie prawdziwe?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35368
Przeczytał: 20 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 22:55, 29 Lip 2016    Temat postu:

fiklit napisał:

Cytat:
Pokażę to w teorii zbiorów.

Czyli co?
Cytat:
Wszelkie definicje w logice matematycznej mówią wyłącznie o zdaniach prawdziwych:

Czyli matematycznie nie ma zdań fałszywych? Jeśli nie ma to kategoria prawdziwości nie ma sensu.
Cytat:

Oczywiście jeśli takiego x nie mam to mamy:
\/x p(x)*q(x) =0

To to jest zdanie matematycznie prawdziwe?

Rafal3006 napisał:

Niech będą dane dwa zbiory p i q.
Definicja zdania pod kwantyfikatorem małym \/:
Istnieje takie x \/x które należy jednocześnie do zbiorów p(x) i q(x)
\/x p(x)*q(x)

Wszelkie definicje w logice matematycznej mówią wyłącznie o zdaniach prawdziwych:
\/x p(x)*q(x) =1 - zdanie prawdziwe
Oczywiście jeśli nie istnieje x spełniające definicję mam to mamy:
\/x p(x)*q(x) =0 - zdanie fałszywe


Tu chodzi o to, że jak w definicji nie ma wartościowania to domyślnie jest JEDEN:
\/x p(x)*q(x)
co matematycznie oznacza:
\/x p(x)*q(x) =1

Inne przykłady:
W wszelkich równaniach algebry Boole'a zmienne binarne sprowadzone są do wspólnego punktu odniesienia, do logicznych jedynek.
Przykłady:
Definicja spójnika "lub"(+):
Y=p+q
co matematycznie oznacza:
Y=1 <=> p=1 lub q=1

Prawo Kubusia:
p=>q = ~p~>~q
co matematycznie oznacza:
(p=1)=>(q=1) = (~p=1)~>(~q=1)

Przykład dla prawa Kubusia:
A.
Jesli jutro będzie padało (P=1) to na pewno => będzie pochmurno (CH=1)
P=>CH
co matematycznie oznacza:
(P=1)=>(CH=1)
Chmury są warunkiem wystarczającym => dla deszczu, stąd zdanie A jest prawdziwe

... a jak nie będzie padało?
Prawo Kubusia:
P=>CH = ~P~>~CH
C.
Jesli nie będzie padało (~P=1) to może nie być pochmurno (~CH=1)
~P~>~CH
co matematycznie oznacza:
(~P=1) ~>(~CH=1)
Zdanie C jest prawdziwe (=1) bo:
Brak opadów (~P=1) jest warunkiem koniecznym ~> aby jutro nie było pochmurno (~CH=1) bo jak pada (P=1) to na pewno => są chmury (CH=1)
Stąd w naturalny sposób odkryliśmy prawo Kubusia:
~P~>~CH = P=>CH
co matematycznie oznacza:
(~P=1)~>(~CH=1) = (P=1)=>(CH=1)
W zapisie formalnym:
~p~>~q = p=>q
co matematycznie oznacza:
(~p=1)~>(~q=1) = (p=1)=>(q=1)

Oczywiście w definicji może być wartościowanie, wtedy musimy to zapisać jawnie np.
Prawa Prosiaczka:
(p=1) = (~p=0)
(~p=1) = (p=0)

Podsumowując:
Z powyższego wynika, że w naturalnej logice matematycznej człowieka wszelkie zmienne sprowadzone są do JEDYNEK - na mocy praw Prosiaczka.


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pią 23:39, 29 Lip 2016, w całości zmieniany 6 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fiklit




Dołączył: 24 Wrz 2012
Posty: 4197
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 23:46, 29 Lip 2016    Temat postu:

No to są te zdania fałszywe czy nie? Czy nazwa "zdanie fałszywe"cokolwiek oznacza czy nie? Jeśli tak, to podaj definicje, jeśli nie to napisz to ostatecznie, ale przestań używać tego określenia. I zdefiniuj kłamstwo nie używając zwrotu "zdanie fałszywe".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35368
Przeczytał: 20 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 0:26, 30 Lip 2016    Temat postu:

fiklit napisał:
No to są te zdania fałszywe czy nie? Czy nazwa "zdanie fałszywe"cokolwiek oznacza czy nie? Jeśli tak, to podaj definicje, jeśli nie to napisz to ostatecznie, ale przestań używać tego określenia. I zdefiniuj kłamstwo nie używając zwrotu "zdanie fałszywe".

Oczywiście że są zdania fałszywe.
Zdanie które nie spełnia definicji jest zdaniem fałszywym.

Zdanie warunkowe pod kwantyfikatorem małym zdefiniowałem:
1.
p~~>q = p*q - kwantyfikator mały ~~>
Zdarzenia:
Możliwe jest jednoczesne zajście zdarzeń p i q w tej samej dziedzinie.
Zbiory:
Istnieje wspólny element zbiorów p i q
Pozostałe zdania pod kwantyfikatorem małym są FAŁSZYWE

Zdanie warunkowe ze spełnionym warunkiem wystarczającym => również zdefiniowałem:
2.
p=>q - warunek wystarczający =>
Zdarzenia:
Wymuszam dowolne p i musi pojawić się q
Zbiory:
Zbiór p jest podzbiorem => zbioru q
Pozostałe zdania z warunkiem wystarczającym => są fałszywe.

Zdanie ze spełnionym warunkiem koniecznym ~> także zdefiniowałem:
3.
p~>q - warunek konieczny ~>
Zdarzenia:
Zabieram wszystkie p i znika mi q
Zbiory:
Zbiór p jest nadzbiorem ~> zbioru q
Pozostałe zdania z warunkiem koniecznym ~> są fałszywe.

Przykłady zdań fałszywych:
1.
Istnieje takie x \/ które należy do zbiorów P8(x) i ~P2(x)
\/x P8(x)*~P2(x) =0 - zdanie fałszywe
bo zbiory P8=[8,16,24..] i ~P2=[2,4,6,8..] są rozłączne.

Dane są zbiory:
P8=[8,16,24..]
P2=[2,4,6,8..]
2.
Zbiór P2 jest podzbiorem => zbioru P8
P2=>P8 =0
bo to zdanie nie spełnia definicji podzbioru =>
3.
Zbiór P8 jest nadzbiorem ~> zbioru P2
P8~>P2=0
bo to zdanie nie spełnia definicji nadzbioru ~>

Jeśli ktoś powie że zbiór P8 jest nadzbiorem ~> P2 to oczywiście kłamie (wypowiedział zdanie fałszywe) i to kłamstwo można mu udowodnić.

Doskonale widać, że w logice matematycznej istnieją zarówno zdania prawdziwe (te które spełniają określone definicje) jak i zdania fałszywe (te które tych definicji nie spełniają)

Definicja operatora chaosu p|~~>q:
Zbiór p ma co najmniej jeden element wspólny ze zbiorem q i żaden z nich nie jest podzbiorem drugiego
p|~~>q = (p~~>q)*~(p=>q)*~(q=>p)
co matematycznie oznacza:
p|~~>q =1 <=> (p~~>q=1) i ~(p=>q)=1 i ~(q=>p)=1

Weźmy zdanie:
P8~~>P2 =1 bo 8
Sprawdzamy czy to zdanie jest częścią definicji operatora chaosu p|~~>q
P8|~~>P2 = (P8~~>P2)*~(P8=>P2)*~(P2=>P8) = 1*~(1)*~(0) = 1*0*1 =0
Odpowiedź:
Zdanie P8~~>P2 nie jest częścią operatora chaosu
stąd:
P8|~~>P2 =0

fiklit napisał:
No to są te zdania fałszywe czy nie?

Czy są w logice matematycznej zdania FAŁSZYWE?
Oczywiście TAK!
Widać to na przykładach wyżej.


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Sob 1:09, 30 Lip 2016, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35368
Przeczytał: 20 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 7:10, 30 Lip 2016    Temat postu:

Człowiek nie wypowiada świadomie zdań logicznie fałszywych jak to pokazałem w poście wyżej.

Uczeń gimnazjum widząc w teście pytanie:
Czy zbiór P8 jest nadzbiorem ~> P2?

Może nie znać definicji nadzbioru i strzelić pisząc:
Tak,
Zbiór P8 jest nadzbiorem ~> zbioru P2
P8~>P2
To zdanie jest oczywiście fałszywe i uczeń dostaje tu 0 pkt
P8~>P2 =0

Inny uczeń na to samo pytanie odpowiada prawidłowo:
Nie,
Zbiór P8 nie jest nadzbiorem ~> zbioru P2
~(P8~>P2)
Co matematycznie oznacza:
~(P8~>P2) =1
To zdanie jest prawdziwe i tu uczeń dostaje 1 pkt

Prawo Prosiaczka:
(p=0) = (~p=1)
Nasze zdanie:
[(P8~>P2)=0] = [~(P8~>P2) =1]

Zdania logicznie fałszywego nie znajdziemy w całym obszarze języka mówionego człowieka czyli w dowolnych środkach masowego przekazu.

Dowód w spójnikach "lub"(+) i "i"(*):
Pani w przedszkolu:
A.
Jutro pójdziemy do kina lub do teatru
Y=K+T
co matematycznie oznacza:
Y=1 <=> K=1 lub T=1
... a kiedy pani skłamie?
Przejście do logiki ujemnej poprzez negację zmiennych i wymianę spójników
~Y=~K*~T
co matematycznie oznacza:
~Y=1 <=> ~K=1 i ~T=1
Jaś (lat 5):
B.
Pani skłamie (~Y=1) gdy jutro nie pójdziemy do kina (~K=1) i nie pójdziemy do teatru (~T=1)
Zdanie tożsame:
Prawdą jest (=1) że pani skłamie (~Y), wtedy i tylko wtedy gdy jutro nie pójdziemy do kina (~K=1) i nie pójdziemy do teatru (~T=1)

Symbolicznie mamy:
Y - dotrzyma słowa
~Y - skłamie

Oba zdania A i B są zdaniami prawdziwymi.
Żaden człowiek nie operuje w swojej naturalnej logice debilnymi zerami i jedynkami, bo posługuje się wyłącznie algebrą Kubusia, czyli równaniami algebry Boole'a poprawnie je interpretując poprzez podświadome sprowadzenie wszystkich zmiennych do jedynek (na mocy praw Prosiaczka) ... o czym ziemscy matematycy nie mają bladego pojęcia, nosząc po kieszeniach debilne zero-jedynkowe tabele operatorów logicznych których ni w ząb nie rozumieją, bo gdyby rozumieli to spalili by wszystkie te swoje debilne ściągawki.

Prawa Prosiaczka:
I.
Prawda (=1) w logice dodatniej (bo p) jest tożsama z fałszem (=1) w logice ujemnej (bo ~p)
(p=1) = (~p=0)
II.
Prawda (=1) w logice ujemnej (bo ~p) jest tożsama z fałszem (=0) w logice dodatniej (bo p)
(~p=1) = (p=0)

Prawa Prosiaczka służą do przejścia z naturalnej logiki matematycznej człowieka gdzie wszystkie zmienne mamy sprowadzone do jedynek to tabel zero-jedynkowych (i odwrotnie).
Normalnemu człowiekowi prawa Prosiaczka nie są potrzebne bo on ma w dupie wszelkie tabele zero-jedynkowe - posługuje się wyłącznie równaniami algebry Boole'a gdzie z definicji mamy wszystkie zmienne sprowadzone do jedynek na mocy praw Prosiaczka.


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Sob 7:34, 30 Lip 2016, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fiklit




Dołączył: 24 Wrz 2012
Posty: 4197
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 7:40, 30 Lip 2016    Temat postu:

A: "Zdanie które nie spełnia definicji jest zdaniem fałszywym. "
można to również zapisać:
B: "Zdanie fałszywe to takie zdanie które nie spełnia definicji"
B jest definicją.
To zdanie fałszywe spełnia jakąś definicję czy nie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35368
Przeczytał: 20 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 7:52, 30 Lip 2016    Temat postu:

fiklit napisał:
A: "Zdanie które nie spełnia definicji jest zdaniem fałszywym. "
można to również zapisać:
B: "Zdanie fałszywe to takie zdanie które nie spełnia definicji"
B jest definicją.

To zdanie fałszywe spełnia jakąś definicję czy nie?

Z wytłuszczonym się zgadzam.
Nie jest potrzebna żadna inna definicja zdania fałszywego.
Jeśli matematykom do szczęścia potrzebna jest inna, tożsama definicja zdania fałszywego, to niech z tym walczą - ja nie muszę.

Jak napisałem w ostatnim poście zdań logicznie fałszywych żaden człowiek świadomie nie wypowiada.

Oszust może świadomie kłamać w celu osiągnięcia korzyści np. wyłudzanie od emerytów pieniędzy metodę na wnuczka, na policjanta, na strażaka etc.
Oszust jest świadomy swego kłamstwa, ofiara nie jest świadoma - wyłącznie dzięki temu oszustwo jest możliwe.
Pewne jest jednak że oszust nie wypowiada zdań logicznie fałszywych, operuje wyłącznie zdaniami logicznie prawdziwymi np.

Metoda na policjanta:
Babciu, twojego wnuczka złapaliśmy z 5kg narkotyków i teraz siedzi w więzieniu - grozi mu 25 lat.

Jak dasz mi 100tys zł to całą sprawę zatuszuję i twój wnuczek wyjdzie natychmiast na wolność.

... no i babcia daje, bo kłamstwo jest przekonujące (dla babci oczywiście).


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Sob 8:25, 30 Lip 2016, w całości zmieniany 6 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35368
Przeczytał: 20 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 8:19, 30 Lip 2016    Temat postu:

Definicja zdania fałszywego:
Zdanie fałszywe to zdanie które nie spełnia definicji

Myślę Fiklicie, że inna, ogólna definicja zdania fałszywego nie jest możliwa.

Dowód na przykładzie:
Wszyscy znamy doskonale twierdzenie Pitagorasa:
Jeśli trójkąt jest prostokątny to zachodzi suma kwadratów
TP=>SK
Definicja warunku wystarczającego => spełniona bo zbiór TP jest podzbiorem zbioru SK
Oczywistość wobec tożsamości zbiorów TP=SK.

Zdaniem fałszywym w stosunku do twierdzenia Pitagorasa jest dowolne inne zdanie warunkowe "Jeśli p to q".
Czyli:
Jeśli trójkąt jest prostokątny to kwadrat ma wszystkie boki równe i kąty proste
Jeśli pies jest różowy to krowa śpiewa w operze

Oba te zdania to fałszywe twierdzenia Pitagorasa.
Czy można dojść do twierdzenia Pitagorasa nie wiedząc co to jest trójkąt?
Dokładnie dlatego nie ma ogólnej definicji zdania fałszywego innej, niż podałem na wstępie.


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Sob 8:31, 30 Lip 2016, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Metodologia / Forum Kubusia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 60, 61, 62 ... 124, 125, 126  Następny
Strona 61 z 126

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin