|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fiklit
Dołączył: 24 Wrz 2012
Posty: 4197
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 14:04, 17 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
Jeszcze dwie uwagi o Twoim sposobie myślenia i dyskutowania:
rafal3006 napisał: | Prawo eliminacji implikacji:
p|=>q = ~p+q
Czyli:
Definicję operatora implikacji prostej będącej z definicji wektorem kierunkowym (wynikanie => wyłącznie w jedną stronę), zastępują spójnikami „lub”(+) i „i”(*) z definicji z jakąkolwiek kierunkowością nie mającymi nic wspólnego.
To jest oczywisty błąd czysto matematyczny! |
Kto zastępuje implikację prostą AK |=> alternatywą? NIKT.
Tworzysz nieistniejący problem, obalasz go, i promujesz jak jakieś zwycięstwo AK na LM. A tak naprawdę to tylko próbujesz tu wykazać, że jakieś prawo nie zachodzi w AK, ale nie ma to żadnego związku z KRZ.
rafal3006 napisał: | Definicja równoważności w zbiorach identyczna w AK i u Idioty:
p<=>q = (p=>q)*[p=q]
Zbiór p jest podzbiorem => zbioru q i zbiory p i q są tożsame, co zapisujemy [p=q]
Definicja implikacji prostej |=> w algebrze Kubusia:
p|=>q = (p=>q)*~[p=q]
Zbiór p jest podzbiorem => zbioru q i zbiory p i q NIE są tożsame, co zapisujemy ~[p=q]
fiklit napisał: | " jednocześnie różne (implikacja)" mówisz o jakiejś implikacji.
Z tego co widziałem idiota pisał o tym, że p jest podzbiorem q, a nie że p jest różne od q.
Skąd bierzesz to "różne"? |
Z definicji Idioty w zbiorach.
Gdyby w implikacji zbiory mogły być tożsame to mielibyśmy matematyczną bzdurę, niejednoznaczność matematyczną.
Nie może być że dwa FUNDAMENTALNIE różne diagramy w zbiorach noszą tą samą nazwę - implikacja.
|
To typowy przykład uszkodzenia myślenia abstrakcyjnego.
Nie potrafisz posługiwać się abstrakcyjnym "p jest podzbiorem q". Musisz sobie to przerobić na konkretny diagram: albo jest "niebieskie" (~p*q), albo go nie ma. Nie potrafisz patrzeć na relację między p i q nie zwracając uwagi na istnienie bądź nie niebieskiego pola.
To samo było przy prostokątach i kwadratach. Nie potrafisz myśleć o ogólnym prostokącie, który może być i może nie być kwadratem. Nie. Ty musisz mieć konkret. Albo kwadrat, albo prostokąt-nie-kwadrat.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35367
Przeczytał: 21 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 14:21, 17 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
fiklit napisał: | Dosyć długi tekst. Szczerze mówiąc to nie chciało mi się go czytać. Mógłbyś trochę zachęcić? Taką całkiem fajną metodą jest pisanie abstraktu, czyli takiego streszczenia na kilka zdań, gdzie opisujesz i przedstawiasz najważniejsze rzeczy z artykułu.
Cały czas z jednej strony przedstawiasz AK jako coś co powinno zastąpić LM, z drugiej strony wychodzi, że AK zajmuje się zupełnie czymś innym. Moje dwa podstawowe pytania zawarłem w tym wątku http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,60/bardzo-kluczowe-i-podstawowe-pytania,7611.html
Bez odpowidzi na nie nie widzę sensu w czytaniu czegokolwiek o AK. |
Fiklicie, wrócimy do twoich pytań i postu wyżej.
Na razie chcę napisać podstawową AK w taki sposób, by trafiła do Ziemian - została mi tylko kluczowa równoważność ... i obalenie prawa Kontrapozycji w implikacji.
W moim ostatnim poście zrobiłem wstęp ku temu ostatniemu, pozwól że dokończę.
Apropo mojego ostatniego postu i tego linku do skryptu ćwiczeń z teorii obwodów:
[link widoczny dla zalogowanych]
Zastanawiam się kto robi ze studentów debili, nauczyciele akademiccy czy też nauczyciele matematyki w szkole średniej?
Po kiego grzyba po podaniu prawa Ohma w tej postaci:
U=I*R
nauczyciel akademicki rysuje jakieś trójkąciki- duprelciki i pieprzy że jak zakryjemy paluszkiem prawej ręki fragmencik trójkąta to otrzymamy prawo Ohma w tej postaci:
I=U/R
... a jak zakryjemy paluszkiem lewej reki fragmencik trójkąta to otrzymamy prawo Ohma w tej postaci:
R=U/I
To jest po prostu horror a nie nauka w przyzwoitej formie.
Jak wiele lat temu robiłem nabór elektroników do firmy, to z 40 kandydatów zdecydowanie wybrałem jednego ... bo znal prawo Ohma i rozumiał podstawowe elementy elektroniczne, pracuje do tej pory i jest kluczowym pracownikiem, po prostu wszystko potrafi nie tylko zamontować ale i uruchomić gdy coś nie działa.
Reszta była po prostu cienka z elektroniki.
Najbardziej utkwił mi w pamięci absolwent technikum elektronicznego który nic nie umiał, nie znał prawa Ohma.
Napisałem mu je w tej formie:
U=I*R
pytam czemu jest równe I, a on mi pisze:
I=U+R
... po prostu ręce opadają.
To samo jest w matematyce, kiepscy nauczyciele matematyki wymagają pamięciowego opanowania miliona wzorów na to i owo - chyba z nich brał przykład nauczyciel "akademicki" tłumaczący studentom różne formy prawa Ohma przy pomocy trójkącików-duperelcików - twierdząc że tak łatwiej zapamiętać!
Oczywiście to wytłuszczone to szczyt głupoty matematycznej, mam nadzieję że się zgodzisz.
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Wto 18:18, 17 Lut 2015, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35367
Przeczytał: 21 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 18:09, 17 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
...
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Wto 18:55, 17 Lut 2015, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35367
Przeczytał: 21 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 1:57, 18 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
Wykłady z algbery Kubusia
Temat:
Bajecznie prosta algebra Kubusia!
fiklit napisał: | Dosyć długi tekst. Szczerze mówiąc to nie chciało mi się go czytać. Mógłbyś trochę zachęcić? Taką całkiem fajną metodą jest pisanie abstraktu, czyli takiego streszczenia na kilka zdań, gdzie opisujesz i przedstawiasz najważniejsze rzeczy z artykułu.
Cały czas z jednej strony przedstawiasz AK jako coś co powinno zastąpić LM, z drugiej strony wychodzi, że AK zajmuje się zupełnie czymś innym. Moje dwa podstawowe pytania zawarłem w tym wątku http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,60/bardzo-kluczowe-i-podstawowe-pytania,7611.html
Bez odpowidzi na nie nie widzę sensu w czytaniu czegokolwiek o AK. |
Streszczam istotę postu wyżej:
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/kompus-program-ktory-mysli-jak-czlowiek-fiklit-c-v,7220-500.html#230694
rafal3006 napisał: |
Wróćmy do naszej elektryczności.
Rys. 2
Kaskada źródeł zasilania
I zestaw potencjałów elektrycznych:
Punkt odniesienia I.
Ustalmy punkt odniesienia w punkcie:
Va=0V
Stąd mamy potencjały elektryczne pozostałych punktów (zmierzone lub policzone):
Vb=1,5V
Vc=3V
Vd=4,5V
Obliczmy przykładowe napięcie:
Uda=Vd-Va=4,5V-0V=4,5V
Napięcie odwrotne Uad:
Uad=Va-Vd=0V-4,5V=-4,5V
Punkt odniesienia II.
Ustalmy punkt odniesienia w punkcie:
Vb=0V
Stąd mamy potencjały elektryczne pozostałych punktów (zmierzone lub policzone):
Va= -1,5V
Vc= 1,5V
Vd= 3V
Obliczmy przykładowe napięcie:
Uda=Vd-Va=3V-(-1,5V)=3V+1,5V=4,5V
Napięcie odwrotne Uad:
Uad=Va-Vd=-1,5V-3V=-4,5V
Również bardzo dobrze.
Gdzie matematycy popełniają błąd przy wyprowadzaniu prawa kontrapozycji pozornie poprawnego w implikacji.
Geneza błędu:
1.
Matematyk staje sobie w punkcie odniesienia I i zapisuje poprawnie potencjał Vd względem obowiązującego tu punktu odniesienia Va.
Vd=4,5V
2.
Kluczowy błąd polega na przejściu do punktu odniesienia II i zapisaniu poprawnego potencjału elektrycznego Va liczonego tu względem punktu Vb.
Va=-1,5V
3.
W tym momencie zadowolony matematyk bo oba potencjały zmierzył poprawnie woltomierzem oblicza wartość napięcia Uda.
Uda=Vd-Va=4,5V-(-1,5V)=4,5V+1,5V=6,0V
Doskonale widać, że wyszła nam kosmiczna głupota a nie poprawne napięcie elektryczne między punktami Vd i Va.
|
Dlaczego?
Dlaczego jakiś fizyk-matołek pisząc o sieciach elektrycznych w rozszerzonym podręczniku fizyki dla uczniów LO tak bredzi, że nikt tego nie rozumie, bo nie podszedł do problemu od strony czysto matematycznej jak to przedstawił Kubuś w cytowanym poście wyżej.
Dlaczego?
Dlaczego ów fizyk-matołek rysując sieci elektryczne nie narysował ani jednego wektora napięcia na żadnym z odbiorników tej sieci (widziałem na własne oczy).
Dlaczego?
Dlaczego ów fizyk-matołek nie wytłumaczy uczniom co to jest i jak się posługiwać II prawem Kirchhoffa jak to zrobiłem w cytowanym artykuliku wyżej.
Dlaczego?
Dlaczego wykładowca obwodów sieciowych na Politechnice Wrocławskiej rysuje studentom jakieś trójkąciki-duperelciki aby wytłumaczyć im że z równania prawa Ohma:
U=I*R
Wynikają wzory pokrewne:
I=U/R
R=U/I
Dowód:
[link widoczny dla zalogowanych]
Dlaczego?
Jedna z pierwszych recenzji „Elemetarza Elektroniki” Kubusia to podziękowanie ucznia LO, który stwierdził że dzięki niemu dostał 6 z fizyki.
Dlaczego?
Nauczyciel pewnego technikum po 29 latach (kilka miesięcy temu) dzwoni do Kubusia, mówiąc że przechodzi na emeryturę, robi rachunek sumienia i chce podziękować za podręczniki elektroniki które Kubuś napisał (w sumie 4 kluczowe podręczniki).
Dlaczego?
Dlaczego twoim zdaniem Fiklicie ten wykład „Bajecznie prosta algebra Kubusia”, oczywiście nie mający NIC wspólnego z KRZ-em, to nie jest matematyka ścisła?
… skoro według każdego 5-cio latka i humanisty to jest matematyka ścisła!
… skoro także według prof. matematyki to jest matematyka ścisła, bo posługuje się nią w komunikacji z nie matematykami, np. żoną, czy też swoim synkiem … tylko nie wie że to jest matematyka ścisła.
Podsumowanie-prośba:
Czy możemy na chwilę przestać sobie udowadniać że:
Kubuś:
KRZ nigdy nawet nie leżało koło matematyki (zdanie Kubusia)
Fiklit:
Algebra Kubusia nigdy nawet nie leżała koło matematyki, bo nie ma tu ani jednej „poprawnej” definicji matematycznej.
Czy możemy zamiast tego sporu rozumować naturalną logiką człowieka na poziomie ucznia I klasy LO?
Zaczynamy króciuteńki wykład na temat bajecznie prostej algebry Kubusia!
Kubusiowe definicje poprawne w absolutnie każdej teorii zbiorów (nazwa obojętna - może być TM):
1.
=> - spójnik „na pewno”, warunek wystarczający
Zbiór na podstawie wektora => zwiera się w zbiorze wskazywanym przez strzałkę wektora =>
Zdanie tożsame:
Zbiór na podstawie wektora => jest podzbiorem zbioru wskazywanego przez strzałkę wektora =>
2.
~> - spójnik „może”, warunek konieczny
Zbiór na podstawie wektora ~> zawiera w sobie zbiór wskazywany przez strzałkę wektora ~>
Zdanie tożsame:
Zbiór na podstawie wektora ~> jest nadzbiorem zbioru wskazywanego przez strzałkę wektora ~>
3.
~~> - naturalny spójnik „może”
Zbiór na podstawie wektora ~~> ma co najmniej jeden element wspólny ze zbiorem wskazywanym przez strzałkę wektora ~~>
Na pewno nie możesz Fiklicie powiedzieć, że to nie są dobre definicje bo nie obowiązują w teorii mnogości, bowiem pewne jest, że obowiązują w każdej teorii zbiorów, o ile nie jest ona badziewiem.
Wniosek:
Te definicje są poprawne w aktualnej matematyce Ziemian!
Symboliczna definicja implikacji prostej |=>:
Definicja implikacji prostej |=>:
Zbiór p jest podzbiorem => zbioru q i nie jest tożsamy ze zbiorem q, co zapisujemy ~[p=q]
p|=>q = (p=>q)*~[p=q]
Definicja potoczna:
Implikacja prosta to warunek wystarczający => zachodzący wyłącznie w jedną stronę:
p=>q =1
q=>p =0
Pełną, symboliczną definicję implikacji prostej odczytujemy bezpośrednio z diagramu:
Kod: |
A: p=> q =1
B: p~~>~q=0
… a jeśli zajdzie ~p?
Prawo Kubusia:
p=>q=~p~>~q
C:~p~>~q =1
D:~p~~>q =1
1 2 3
|
Symboliczna definicja implikacji odwrotnej |~>:
Definicja implikacji odwrotnej |~> w zbiorach:
Zbiór p jest nadzbiorem ~> zbioru q i nie jest tożsamy ze zbiorem q, co zapisujemy ~[p=q]
p|~>q = (p~>q)*~[p=q]
Definicja potoczna:
Implikacja odwrotna |~> to warunek konieczny ~> zachodzący wyłącznie w jedną stronę:
p~>q =1
q~>p =0
Pełną, symboliczną definicję implikacji odwrotnej odczytujemy bezpośrednio z diagramu:
Kod: |
A: p~> q =1
B: p~~>~q=1
… a jeśli zajdzie ~p?
Prawo Kubusia:
p~>q=~p=>~q
C:~p=>~q =1
D:~p~~>q =0
1 2 3
|
Symboliczna definicja równoważności <=>:
Definicja równoważności <=> w zbiorach:
Zbiór p zawiera się w zbiorze q i jest tożsamy ze zbiorem q, co zapisujemy [p=q]
p<=>q = (p=>q)*[p=q]
Definicja tożsama wynikająca z diagramu:
p<=>q = (p=>q)*(~p=>~q)
Potoczna definicja równoważności <=>:
Równoważność to wynikanie => (warunek wystarczający =>) zachodzący w dwie strony:
p=>q =1
q=>p =1
Dokładnie z powyższego diagramu wynika definicja szczegółowa równoważności:
Kod: |
Warunek wystarczający => w logice dodatniej (bo q)
A: p=> q =1
Kontrprzykład dla warunku wystarczającego A
B: p~~>~q=0
Warunek wystarczający => w logice ujemnej (bo ~q)
C:~p=>~q =1
Kontrprzykład dla warunku wystarczającego C
D:~p~~>q =0
|
Definicja równoważności:
Równoważność to jednoczesne zachodzenie warunku wystarczającego w logice dodatniej (p=>q - bo q) i w logice ujemnej (~p=>~q - bo ~q)
p<=>q = (p=>q)*(~p=>~q)
Twierdzenie Pandy:
Dowolna implikacja może zachodzić tylko i wyłącznie w zbiorach lub w zdarzeniach.
Algorytm rozstrzygania czy warunek wystarczający => wchodzi w skład definicji implikacji prostej |=>, czy też w skład czegoś fundamentalnie innego, równoważności <=>
Symboliczna definicja implikacji prostej:
Kod: |
A: p=> q =1
B: p~~>~q=0
… a jeśli zajdzie ~p?
Prawo Kubusia:
p=>q=~p~>~q
C:~p~>~q =1
D:~p~~>q =1
1 2 3
|
Algorytm:
1.
Dowodzimy prawdziwości warunku wystarczającego:
A: p=>q
Oczywiście iterując w kwantyfikatorze dużym wyłącznie po elementach p, olewając wszelkie elementy ~p.
Dowód alternatywny:
Dowodzimy brak kontrprzykładu B co jest dowodem prawdziwości warunku wystarczającego => A.
B: p~~>~q = p*~q =[] =0
Czyli dowodzimy brak elementu wspólnego zbiorów p i ~q
2.
Pokazujemy po jednym elemencie wspólnym zbiorów C i D w definicji implikacji prostej
C: ~p~~>~q = ~p*~q =1
D: ~p~~>q = ~p*q =1
Wnioski:
I.
Jeśli udowodnimy 1 i 2 to na 100% warunek wystarczający A: p=>q wchodzi w skład definicji implikacji prostej |=>
II.
Jeśli udowodnimy 1 plus pokażemy wspólny element zbioru C:
C: ~p~~>~q = ~p*~q =1
… ale nie uda nam się pokazać jednego wspólnego elementu w zbiorze D, czyli:
D: ~p~~>q = ~p*q =[] =0
Co oczywiście oznacza brak kontrprzykładu dla warunku wystarczającego Cr:
Cr: ~p=>~q =1
… to warunek wystarczający:
A: p=>q
na 100% wchodzi w skład definicji równoważności <=>.
Koniec algorytmu rozstrzygającego czy warunek wystarczający => A:
A: p=>q
wchodzi w skład definicji implikacji prostej |=> czy też w skład definicji równoważności <=>.
Algorytm w zbiorach mamy z głowy.
Pozostaje omówić implikację prostą zachodzącą w zdarzeniach.
Oznaczmy:
1.
|=> - implikacja prosta = warunek wystarczający => zachodzący wyłącznie w jedną stronę
p=>q =1
q=>p =0
Definicja:
p|=>q = (p=>q)*~[p=q]
2.
|~> - implikacja odwrotna = warunek konieczny ~> zachodzący wyłącznie w jedną stronę
p~>q =1
q~>p =0
Definicja:
p|~>q = (p~>q)*~[p=q]
3.
<=> - równoważność = warunek wystarczający zachodzący w dwie strony
p=>q=1
q=>p =1
Definicja:
p<=>q = (p=>q)*[p=q]
Definicja tożsama (jedna z wielu możliwych):
p<=>q = (p=>q)*(q=>p)
Wszystkich możliwych zdarzeń w operatorach implikacji i równoważności mamy zaledwie cztery:
A: p*q =1 - zdarzenie pewne => (gwarancja matematyczna) w |=> i <=>, oraz konieczne ~> w |~>
B: p*~q =1 - zdarzenie możliwe ~~> w |~> (niemożliwe w |=> i niemożliwe w <=>)
C: ~p*~q=1 - zdarzenie pewne => (gwarancja matematyczna) w |~> i <=>, oraz konieczne ~> w |=>
D: ~p*q =1 - zdarzenie możliwe ~~> w |=> (niemożliwe w |~> i niemożliwe w <=>)
Przykład implikacji prostej |=> w zdarzeniach:
A.
Jeśli jutro będzie padało to na pewno => będzie pochmurno
P=>CH =1
Padanie jest warunkiem wystarczającym => dla istnienia chmur.
Dodatkowo pojęcia P i CH nie są tożsame co wymusza definicję implikacji prostej w logice dodatniej (bo CH):
P|=>CH = (P=>CH)*~[P=CH]
Dalej walimy do automatu bo wyżej udowodniliśmy iż zdanie A wchodzi w skład definicji implikacji prostej |=>!
A.
Jeśli jutro będzie padało to na pewno będą chmury
P=>CH =1 - zdarzenie pewne (gwarancja matematyczna!)
Padanie deszczu wystarcza => aby istniały chmury
B.
Jeśli jutro będzie padało to może ~> nie być pochmurno
P~~>~CH = P*~CH =0 - zdarzenie niemożliwe
… a jeśli nie będzie padało?
Prawo Kubusia:
P=>CH = ~P~>~CH
C.
Jeśli jutro nie będzie padało to może ~> nie być pochmurno
~P~>~CH =1 - zdarzenie konieczne ~>
Brak opadów jest warunkiem koniecznym ~> aby jutro nie było pochmurno, bo ja będą opady to na pewno => będzie pochmurno:
Prawo Kubusia:
~P~>~CH = P=>CH
D.
Jeśli jutro nie będzie padało to może ~~> być pochmurno
~P~~>CH =1 - zdarzenie możliwe
Przykład implikacji odwrotnej |~> w zdarzeniach:
A.
Jeśli jutro będzie pochmurno to może ~> padać
CH~>P =1 - zdarzenie konieczne ~>
Pani w przedszkolu:
Czy chmury są warunkiem koniecznym ~> aby jutro padało?
Jaś (lat 5):
Tak prose Pani,
Chmury są warunkiem koniecznym ~> aby jutro padało bo jak nie będzie chmur to na pewno nie będzie padać
CH~>P = ~CH=>~P
Pytanie do Ziemskich matematyków:
Dlaczego Jaś (lat 5), zna poprawną, matematyczną definicję warunku koniecznego ~> której wy nie znacie?
Dodatkowo pojęcia CH i P nie są tożsame, bo nie zawsze kiedy są chmury, pada.
Stąd mamy dowód iż warunek wystarczający A wchodzi w skład definicji implikacji odwrotnej |~>:
CH|~>P = (CH~>P)*~[CH=P}
Ponieważ udowodniliśmy iż zdanie A wchodzi w skład definicji implikacji odwrotnej, to walimy z automatu, kompletnie nie myśląc, czyli wszystkie cztery zdania niżej to robota dla głupiego komputera.
Symboliczna definicja implikacji odwrotnej |~> na naszym przykładzie:
A.
Jeśli jutro będzie pochmurno to może ~> padać
CH~>P =1 - zdarzenie konieczne
Chmury są konieczne ~> aby padało
lub
B.
Jeśli jutro będzie pochmurno to może ~~> nie padać
CH~~>~P = CH*~P =1 - zdarzenie możliwe
… a jeśli nie będzie pochmurno?
Prawo Kubusia:
CH~>P = ~CH=>~P
C.
Jeśli jutro nie będzie pochmurno to na pewno => nie będzie padać
~CH=>~P =1 - zdarzenie pewne (gwarancja matematyczna!)
Brak chmur wystarcza => aby jutro nie padało
stąd:
D.
Jeśli jutro nie będzie pochmurno to może ~~> padać
~CH~~>P = ~CH*P =0 - zdarzenie niemożliwe
Podsumowując:
Równoważność <=> to matematycznie FUNDAMENTLNIE co innego niż implikacja:
1.
Cechą konieczną ~> definicji implikacji prostej |=> jest rzucanie monetą po stronie ~p:
C: ~p~>~q =1
D: ~p~~>q =1
O rzucaniu monetą decyduje istnienie kontrprzykładu D dla zdania Cr:
Cr: ~p=>~q
2.
Cechą konieczną ~> definicji implikacji odwrotnej |~> jest rzucanie monetą po stronie p:
A: p~>q =1
B: p~~>~q =1
O rzucaniu monetą decyduje istnienie kontrprzykładu B dla zdania Ar:
Ar: p=>q
3.
Równoważność to brak możliwości rzucania monetą zarówno po stronie p, jak i po stronie ~p:
A: p=>q =1
B: p~~>~q = p*~q =[] =0 - brak kontrprzykładu dla warunku wystarczającego => A
C: ~p=>~q =1
D: ~p~~>q = ~p*q =[] =0 - brak kontrprzykładu dla warunku wystarczającego => C
W równoważności wszystko mamy zdeterminowane w 100%, niezależne od czasu.
Równoważność to jedyny operator typu „Jeśli p to q” sensowny w technice. Operatory implikacji nigdy nie znalazły i nigdy nie znajdą zastosowania w technice, ze względu na rzucanie monetą, nieodłączną cechę tych operatorów.
Podsumowanie:
Czy Kubuś dożyje pojawienia się tego wykładu w każdym podręczniku matematyki do I klasy LO?
Odpowiedź:
To nie jest istotne, ważne jest by matematycy uznali algebrę Kubusia za oficjalną matematykę ścisłą, a to czy stanie się to jutro czy za 100lat, jest mało ważne.
Najważniejsze w tej całej sprawie jest, by matematycy przestali katować mózgi niewiniątek (naszych dzieci) zdaniami prawdziwymi (bredniami) typu:
Jeśli Kłapouchy jest misiem to Kubuś jest osiołkiem
Jeśli kwadrat jest kołem to trójkąt ma trzy boki
etc
To co wyżej to potworne brednie, największa tragedia logiki "matematycznej" Ziemian, a nie matematyka ścisła?
… ciekawe czy, i kiedy, Ziemscy matematycy to zrozumieją?
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Śro 13:04, 18 Lut 2015, w całości zmieniany 15 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35367
Przeczytał: 21 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 17:46, 18 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
Wykłady z algbery Kubusia
Zastosowania algebry Kubusia
Temat:
Algebra Kubusia w świecie techniki
Matematyczna obsługa obietnic i gróźb
1.0 Algebra Kubusia w świecie techniki
Równoważność <=> to matematycznie FUNDAMENTLNIE co innego niż implikacja |=>.
1.
Cechą konieczną ~> definicji implikacji prostej |=> jest rzucanie monetą po stronie ~p:
C: ~p~>~q =1
D: ~p~~>q =1
O rzucaniu monetą decyduje istnienie kontrprzykładu D dla zdania Cr:
Cr: ~p=>~q
2.
Cechą konieczną ~> definicji implikacji odwrotnej |~> jest rzucanie monetą po stronie p:
A: p~>q =1
B: p~~>~q =1
O rzucaniu monetą decyduje istnienie kontrprzykładu B dla zdania Ar:
Ar: p=>q
3.
Równoważność to brak możliwości rzucania monetą zarówno po stronie p, jak i po stronie ~p:
A: p=>q =1
B: p~~>~q = p*~q =[] =0
C: ~p=>~q =1
D: ~p~~>q = ~p*q =[] =0
W równoważności wszystko mamy zdeterminowane w 100%, niezależne od czasu.
Równoważność to jedyny operator typu „Jeśli p to q” sensowny w technice. Operatory implikacji nigdy nie znalazły i nigdy nie znajdą zastosowania w technice, ze względu na rzucanie monetą, nieodłączną cechę tych operatorów. Operatory implikacji w technice to głupota matematyczna, mimo że łatwo je zaimplementować w technice komputerowej.
Dowód:
Przykład implementacji programowej implikacji, czyli:
Abstrakcyjny mikroprocesor działający w oparciu o operatory implikacji.
Algorytm działania mikroprocesora mającego „wolną wolę” (rzucanie monetą):
A.
Jeśli zajdzie warunek W to skocz do etykiety ET1
W=>ET1 =1
B:
Jeśli zajdzie warunek W to możesz ~~> nie skoczyć do ET1?
W~~>~ET1 =0 - kategoryczny zakaz programisty
Komputer jest tu niewolnikiem pozbawionym wolnej woli, nie ma przeproś, nie może ustawić jedynki w zdaniu B.
… a jeśli nie zajdzie warunek W?
Z założenia rozpatrujemy implikację w programowaniu komputerów, zatem korzystamy z prawa Kubusia.
W=>ET1 = ~W~>~ET1
C.
Jeśli nie zajdzie warunek W to możesz ~> skoczyć to etykiety ~ET1
~W~>~ET1 =1
lub
D.
Jeśli nie zajdzie warunek W to możesz skoczyć do etykiety ET1
~W~~>ET1 =1
Jak zaimplementować rzucanie monetą w punktach C i D?
Jeśli zajdzie warunek ~W to wywołujemy generator cyfr losowych ustawiający:
CY=1 lub CY=0
… i skaczemy programowo.
1.
Do etykiety ~ET1 (zdanie C) zgodnie z rozkazem programisty:
Jeśli CY=1 to skocz do etykiety ~ET1 zgodnie z rozkazem programisty
albo!
2.
Do etykiety ET1 (zdanie D) wbrew rozkazowi programisty:
Jeśli CY=0 to skocz do etykiety ET1 wbrew rozkazowi programisty
Oczywistym jest że „wolna wola” istot żywych opisana zdaniami C i D w implikacji prostej, nie ma żadnego sensu w świecie techniki, mimo że mikroprocesor z „wolną wolą” możemy łatwo zaimplementować powyższym algorytmem.
Przykład działania „wolnej woli” w technice:
Jedziemy samochodem, skręcając kierownicą w lewo i prawo. Samochód prawie zawsze nas słucha ale czasami mu odbija, skręcamy kierownicą w lewo a ten bydlak w prawo, bo zapałał miłością do przydrożnego drzewa. To jest wolna wola działająca w świecie techniki.
2.0 Algebra Kubusia w obsłudze obietnice i gróźb
Najważniejszymi definicjami w świecie istot żywych są definicje obsługujące obietnice i groźby.
Podlegają pod nie wszystkie stworzenia żywe od bakterii poczynając.
Zwierzątka które nie posługują się w praktyce tymi definicjami dawno wyginęły.
2.1 Definicje obietnicy i groźby
Definicja obietnicy:
Jeśli dowolny warunek to nagroda
W=>N = ~W~>~N
Implikacja prosta na mocy definicji
Gwarancja w obietnicy:
W=>N
Jeśli spełnisz warunek nagrody (W=1) to na pewno => dostaniesz nagrodę (N=1) z powodu że spełniłeś warunek nagrody (W=1)
W obietnicy nadawca ma nadzieję (marzenie), że odbiorca spełni warunek nagrody i będzie mógł wręczyć nagrodę. Jeśli odbiorca nie spełni warunku nagrody to nadawca może dać nagrodę lub nie dać, zgodnie ze swoim „widzi mi się”, czyli wolną wolą.
Po stronie odbiorcy występuje nadzieja (marzenie), że nawet jeśli nie spełni warunku nagrody to może otrzymać nagrodę (akt miłości). Odbiorca może zwolnić nadawcę z obietnicy np. w przypadkach losowych.
Definicja groźby:
Jeśli dowolny warunek to kara
W~>K = ~W=>~K
Implikacja odwrotna na mocy definicji
Gwarancja w groźbie:
~W=>~K
Jeśli nie spełnisz warunku kary (~W=1) to na pewno => nie zostaniesz ukarany (~K=1) z powodu że nie spełniłeś warunku kary (~W=1)
Jak widzimy znaczenie znaczka => jest identyczne w obu definicjach.
W groźbie nadawca ma nadzieję (marzenie), że odbiorca nie spełni warunku kary i nie będzie musiał karać. Jeśli odbiorca spełni warunek kary to nadawca może wykonać karę lub ją darować zgodnie ze swoim „widzi mi się”, czyli wolną wolą.
Po stronie odbiorcy również występuje nadzieja (marzenie), że nawet jeśli spełni warunek kary to nadawca nie wykona kary (akt łaski). W groźbie decyzję o darowaniu kary podejmuje wyłącznie nadawca, odbiorca nie ma tu nic do powiedzenia.
Wyprowadzenie definicji groźby
Definicja obietnicy jest we współczesnej logice poprawna i bezdyskusyjna:
Obietnica = implikacja prosta
To jest nasz pierwszy i jedyny aksjomat.
Definicja obietnicy:
Jeśli dowolny warunek to nagroda
W=>N = ~W~>~N
Implikacja prosta na mocy definicji
Aksjomaty znane ludziom od tysiącleci:
1.
Nagroda to brak kary
N=>~K
Oczywiście w odwrotną stronę tez zachodzi:
~K=>N
stąd:
N<=>~K = (N=>~K)*(~K=>N)=1*1=1 - równoważność
2.
Kara to brak nagrody
K=>~N
Oczywiście w odwrotną stronę też zachodzi:
~N=>K
stąd:
K<=>~N = (K=>~N)*(~N=>K)=1*1=1 - równoważność
Z powyższego mamy:
N=~K
K=~N
Definicja obietnicy:
W=>N = ~W~>~N
Transformujemy definicję obietnicy do definicji groźby:
1.
Zamieniamy w następniku nagrodę na karę
N=~K
~N=K
stąd:
W=>~K = ~W~>K
2.
Zamieniamy w poprzedniku warunek dostania nagrody na warunek wykonania kary.
W obietnicy odbiorca pragnie spełnienia warunku W, to jest warunek wystarczający => dla otrzymania nagrody. W groźbie odbiorca pragnie NIE spełnienia warunku W, bo to jest warunek wystarczający => uniknięcia kary.
Stąd mamy:
W (obietnicy) = ~W (groźby)
Wynika z tego że w naszej niedokończonej definicji 1 musimy zanegować W.
~W=>~K = ~(~W)~>K
~W=>~K = W~>K
Stąd:
Definicja groźby:
Jeśli dowolny warunek to kara
W~>K = ~W=>~N
Implikacja odwrotna na mocy definicji
2.2 Obietnica
Definicja obietnicy:
Jeśli dowolny warunek to nagroda
W=>N = ~W~>~N
Implikacja prosta na mocy definicji
Gwarancja w obietnicy:
W=>N
Jeśli spełnisz warunek nagrody (W=1) to na pewno => dostaniesz nagrodę (N=1) z powodu że spełniłeś warunek nagrody (W=1)
Warunek wystarczający => to zawsze gwarancja matematyczna.
Przykład:
A.
Jeśli zdasz egzamin dostaniesz komputer
E=>K =1
Zdanie egzaminu jest warunkiem wystarczającym => abym otrzymał komputer.
Zdanie egzaminu gwarantuje => dostanie komputera
To jest 100% wiedza o tym (matematyczna prawda absolutna), kiedy w przyszłości dostanę komputer, tą wiedzę posiadłem równo z wypowiedzeniem obietnicy ojca. Nie ma tu żadnego znaczenia czy w przyszłości ten komputer dostanę, czy nie dostanę, tej wiedzy nic nie zabije, nawet piorun który uderzy w chałupę tuż po wypowiedzianej obietnicy i wszyscy pójdą do nieba.
stąd mamy:
B.
Jeśli zdasz egzamin to możesz ~~> nie dostać komputera
E~~>~K =0
Tylko i wyłącznie w tym punkcie ojciec będzie kłamcą, nie dotrzyma obietnicy A.
Fizycznie istnieje tu możliwość ustawienia:
E~~>~K =1
Dla matematyki nie ma to żadnego znaczenia, wyjaśnienie wyżej.
… a jeśli nie zdam egzaminu?
Prawo Kubusia:
E=>K = ~E~>~K
Stąd:
C.
Jeśli nie zdasz egzaminu to nie dostaniesz komputera
~E~>~K =1
Nie zdanie egzaminu jest warunkiem koniecznym ~> nie dostania komputera, bo:
Prawo Kubusia:
C: ~E~>~K = B: E=>K
Zauważmy, że nadawca nie ma tu obowiązku wstawienia spójnika „może” ~> do zdania C, będącego ewidentną groźbą, bowiem na mocy definicji obietnica A to implikacja prosta. Najczęściej nadawca nie ujawnia tu spójnika „może” ~> (warunek konieczny) bowiem im mocniejsza groźba, tym mniejsze prawdopodobieństwo nie spełnienia warunku groźby (tu nie zdania egzaminu), a o to w tym wszystkim chodzi.
Wniosek:
W zdaniu C ojciec może sobie mówić co mu ślina na język przyniesie np.
Jeśli nie zdasz egzaminu to z absolutną pewnością nie dostaniesz komputera
To bez znaczenia wobec definicji obietnicy: implikacja prosta
Żadna istota żywa, podlegająca pod algebrę Kubusia, nie może sobie odebrać prawa do darowania dowolnej kary, które gwarantuje jej matematyka ścisła.
lub
D.
Jeśli nie zdasz egzaminu to możesz ~~> dostać komputer
~E~~>K =1
W świecie żywym (także wśród zwierząt), w odniesieniu do zdania A (ewidentna obietnica) to jest piękny akt miłości, czyli możliwość wręczenia nagrody mimo ze odbiorca nie spełnił warunku nagrody.
W odniesieniu do zdania C (ewidentna groźba) zdanie D to możliwość darowania dowolnej kary zależnej od nadawcy (akt łaski). To jest także matematyczny dowód na przykładzie iż wszelkie groźby (zdanie C) musimy kodować implikacją odwrotną, niezależnie od przeczeń p i q.
Matematycznie zachodzi tożsamość:
Implikacja prosta |=> w logice dodatniej (bo K) jest tożsama z implikacją odwrotną |~> w logice ujemnej (bo ~K)
E|=>K = ~E|~>~K
czyli:
Obietnica => w logice dodatniej, jest tożsama z groźbą ~> w logice ujemnej
E=>K = ~E~>~K
Na mocy zdania D ojciec po nie zdanym egzaminie może powiedzieć:
Synku, nie zdałeś egzaminu, dostajesz komputer bo widziałem że się dużo uczyłeś, miałeś po prostu pecha.
Inne uzasadnienie:
Synku, nie zdałeś egzaminu, dostajesz komputer, bo cię kocham.
Podsumowując:
Ojciec nie będzie kłamcą jeśli po nie zdanym egzaminie wręczy komputer z uzasadnieniem niezależnym (innym niż poprzednik).
Ale!
Ojciec będzie matematycznym kłamcą, jeśli wręczy komputer z uzasadnieniem zależnym (identycznym jak poprzednik)
W naszym przykładzie ojciec skłamie gdy powie słowo w słowo:
Synku, nie zdałeś egzaminu, dostajesz komputer bo nie zdałeś egzaminu
To był pierwszy punkt zaczepienia Kubusia w matematycznej wojnie wszech czasów:
Kubuś vs reszta świata.
Matematyczny dowód iż ostatnie zdanie to fałsz powstał jako pierwszy, już z 7 lat temu.
Będzie o nim za chwilę.
2.3 Groźba
Definicja groźby:
Jeśli dowolny warunek to kara
W~>K = ~W=>~K
Implikacja odwrotna na mocy definicji
Gwarancja w groźbie:
~W=>~K
Jeśli nie spełnisz warunku kary (~W=1) to na pewno => nie zostaniesz ukarany (~K=1) z powodu że nie spełniłeś warunku kary (~W=1)
Przykład:
Jeśli ubrudzisz spodnie dostaniesz lanie
B~>L = ~B=>~L - implikacja odwrotna na mocy definicji groźby
Brudne spodnie są warunkiem koniecznym ~> lania z powodu brudnych spodni. O tym czy będzie to warunek konieczny ~> i wystarczający => decyduje nadawca.
W groźbach naturalny spójnik implikacji odwrotnej „może” ~> jest z reguły pomijany bo osłabiałby groźbę. Nie prowadzi to do niejednoznaczności, gdyż definicje groźby i obietnicy są bardzo proste i precyzyjne.
Analiza:
A:
Jeśli ubrudzisz spodnie to dostaniesz lanie
B~>L =1
Brudne spodnie są warunkiem koniecznym ~> dla dostania lania z powodu brudnych spodni!
LUB
B:
Jeśli ubrudzisz spodnie to możesz ~~> nie dostać lania
B ~~> ~L =1 - prawo do darowania kary (akt łaski)
Zdanie prawdziwe na mocy naturalnego spójnika „może” ~~>.
Nadawca ma prawo do darowania dowolnej kary (akt łaski) zależnej od niego!
Chrystus i zbrodniarz na Krzyżu:
„Jeszcze dziś będziesz ze mną w Raju”
Zauważmy, że definicja implikacji odwrotnej pozwala nadawcy na blefowanie, czyli w momencie wypowiedzenia groźby to może być blef nadawcy (o czym odbiorca nie wie), co nie wyklucza zmiany zadnia i wykonania kary z powodu, że odbiorca ubrudził spodnie.
… a jeśli nie ubrudzę spodni ?
B~>L = ~B => ~L - prawo Kubusia
C:
Jeśli nie ubrudzisz spodni to na pewno => nie dostaniesz lania
~B => ~L =1 - twarda prawda, gwarancja matematyczna
Jeśli nie ubrudzisz spodni to na pewno => nie dostaniesz lania z powodu czystych (~B) spodni. Poza tym wszystko może się zdarzyć. Tylko tyle i aż tyle gwarantuje warunek wystarczający =>.
stąd:
D:
Jeśli nie ubrudzisz spodni to możesz ~~> dostać lanie
~B ~~> L =0 - twardy fałsz, zakaz karania niewinnego z powodu czystych spodni
W obietnicach i groźbach bardzo dobrze widać sens logiki dodatniej i ujemnej w operatorach implikacji prostej i odwrotnej.
Definicja logiki dodatniej i ujemnej w operatorach implikacji prostej i odwrotnej:
Implikacja wypowiedziana jest w logice dodatniej jeśli po stronie q nie występuje negacja, inaczej mamy do czynienia z logiką ujemną.
Obietnica:
W=>N = ~W~>~N - prawo zamiany obietnicy => na równoważną groźbę ~>
Obietnica => w logice dodatniej (N) jest równoważna groźbie ~> w logice ujemnej (~N)
Groźba:
W~>K = ~W=>~K - prawo zamiany groźby ~> na równoważną obietnicę =>
Groźba ~> w logice dodatniej (K) jest równoważna obietnicy => w logice ujemnej (~K)
Piękna jest też następująca interpretacja obietnicy i groźby.
Kod: |
p q p~>q p<=q
1 1 =1 =1
1 0 =1 =1
0 0 =1 =1
0 1 =0 =0 |
gdzie:
~> - operator implikacji odwrotnej, spójnik „może” ze spełnionym warunkiem koniecznym
Z tabeli widzimy że:
~> = <= - pod warunkiem że symbol <= będziemy czytać przeciwnie do strzałki jako spójnik „może” z warunkiem koniecznym (operator implikacji odwrotnej)
Obietnica:
W=>N - ja tego chcę, biegnę do nagrody
=> czytane zgodnie ze strzałką jako spójnik „musi” z warunkiem wystarczającym
Groźba:
W~>K = W<=K - ja tego nie chcę, uciekam od kary
gdzie:
<= - czytane przeciwnie do strzałki jako spójnik „może” z warunkiem koniecznym
Odróżnianie nagrody od kary to fundament wszelkiego życia. Zwierzątka które tego nie odróżniają, czyli wszystko co się rusza traktują jako nagrodę (ja tego chcę) skazane są na zagładę.
W Ameryce Północnej żyje sobie żółw sępi który na języku ma wyrostek imitujący żywego robaka, ryba która nabierze się na ten podstęp musi zginąć.
2.4 Obietnica w równaniach logicznych
Równoważną do analizy zero-jedynkowej gróźb i obietnic jak wyżej, jest ich analiza przy pomocy równań matematycznych. Zastosujmy świętą zasadę algebry Boole’a „Jak się mówi tak się pisze” doskonale znaną wszystkim dobrym logikom praktykom, ci od cyfrowych układów logicznych..
Definicja obietnicy:
Jeśli dowolny warunek to nagroda
Zasada „Jak się mówi tak się pisze”:
Dostanę nagrodę (N) gdy spełnię warunek nagrody (W) lub gdy nadawca zdecyduje o daniu nagrody.
Wprowadźmy zmienną uznaniową nadawcy:
U=1 - dam nagrodę
U=0 - nie dam nagrody
Równanie obietnicy:
N=W+U
Gdzie:
N=1 - mam nagrodę
N=0 - nie mam nagrody
W=1 - warunek nagrody spełniony
W=0 - warunek nagrody nie spełniony
Zmienna uznaniowa nadawcy:
U=1 - dam nagrodę
U=0 - nie dam nagrody
Analiza równania obietnicy.
A.
W=1 - odbiorca spełnił warunek nagrody.
Równanie obietnicy przybierze wówczas postać:
N = 1+U = 1 - muszę dostać nagrodę.
W przypadku gdy odbiorca spełni warunek nagrody nadawca nie ma wyjścia i musi dać nagrodę, inaczej jest kłamcą. Zauważmy, że nikt nie zmuszał nadawcy do obiecania czegokolwiek, że nadawca obiecał nagrodę z własnej woli, że chce dać nagrodę. Nie ma tu zatem mowy o jakimkolwiek ograniczeniu wolnej woli nadawcy.
B.
W=0 - warunek nagrody nie spełniony
Równanie obietnicy przybiera postać:
N=W+U=0+U=U
Wszystko w rękach nadawcy który podejmuje decyzję o daniu nagrody zgodnie ze swoją wolną wolą, niczym nie ograniczoną.
U=1 - dam nagrodę
U=0 - nie dam nagrody
Przy niespełnionym warunku nagrody (W=0) nadawca może zrobić co mu się podoba i nie zostaje kłamcą. Większość nadawców tak czy siak da nagrodę pod byle pretekstem niezależnym (U=1 - akt miłości), ale nie musi tego robić !
W tym przypadku nadawca może wszystko z maleńkim wyjątkiem:
Nie spełniłeś warunku nagrody (W=0) dostajesz nagrodę, bo nie spełniłeś warunku nagrody (U=W=0)
Równanie obietnicy przybierze tu postać:
N = W+U = 0+0 =0
Zakaz wręczenia nagrody z uzasadnieniem zależnym, czyli z powodu nie spełnienia warunku nagrody (W=0).
Nikt nie może robić z człowieka idioty, przede wszystkim matematyka.
Przykład:
Jeśli zdasz egzamin dostaniesz komputer
E=>K
Równanie obietnicy:
K = W+U
Jeśli egzamin zdany (W=1) to:
K=1+U =1 - gwarancja otrzymania komputera.
Zmienna uznaniowa nadawcy jest tu bez znaczenia.
Jeśli egzamin nie zdany (W=0) to:
K=W+U = 0+U =U
Wszystko w rękach nadawcy:
U=1 - dam komputer
U=0 - nie dam komputera
Akt miłości nie zaszedł:
U=0
Nie zdałeś egzaminu (W=0), nie dostajesz komputera ... bo kompletnie się nie uczyłeś (U=0)
Równanie obietnicy:
K=W+U = 0+0 =0 - nie mam komputera
Akt miłości zaszedł:
U=1
Nie zdałeś egzaminu (W=0), dostajesz komputer ... bo widziałem że się starałeś ale miałeś pecha, bo cię kocham, bo tak czy siak zamierzałem kupić ci komputer itp. (U=1 dowolne uzasadnienie niezależne)
Równanie obietnicy:
N=W+U=0+1=1 - mam komputer dzięki dobremu sercu nadawcy (akt miłości)
Nadawca może wręczyć nagrodę pod byle pretekstem, ale nie może wręczyć nagrody z uzasadnieniem zależnym identycznym jak warunek nagrody.
Nie zdałeś egzaminu (W=0), dostajesz komputer ... bo nie zdałeś egzaminu (U=W=0).
Równanie obietnicy:
N=W+U=0+0=0 - zakaz wręczania nagrody z uzasadnieniem zależnym, czyli z powodu „nie zdania egzaminu” (W=U=0)
Nikt nie może robić z człowieka idioty, przede wszystkim matematyka.
2.5 Groźba w równaniach logicznych
Definicja groźby:
Jeśli dowolny warunek to kara
Zasada „Jak się mówi tak się pisze”:
Zostanę ukarany (K) gdy spełnię warunek kary (W) i nadawca zdecyduje o ukaraniu (U).
W groźbie nadawca może skorzystać z aktu łaski ale nie musi tego robić. Przyjmijmy zmienna uznaniową U, którą nadawca może ustawić na dowolną wartość.
Matematyczne równanie groźby:
K=W*U
Gdzie:
K=1 - zostanę ukarany
K=0 - nie zostanę ukarany
W=1 - warunek kary spełniony
W=0 - warunek kary nie spełniony
Nadawca może ustawić zmienną uznaniową na dowolną wartość:
U=1 - ukarać
U=0 - nie karać (akt łaski)
Akt łaski w groźbie zajdzie wtedy, gdy odbiorca spełni warunek kary zaś nadawca odstąpi od wykonania kary (U=0 - akt łaski).
Analiza równania groźby.
K=W*U
A.
W=0 - warunek kary nie spełniony
Równanie groźby przybierze wówczas postać:
K=W*U=0*U=0 - zakaz karanie jeśli warunek kary nie zostanie spełniony.
Zauważmy, że nadawca nie ma tu nic do gadania. Może sobie ustawiać swoją zmienną długo i namiętnie na U=1 (karać) ... a i tak ma zakaz karania z powodu nie spełnienia warunku kary.
B.
W=1 - warunek kary spełniony
Równanie groźby przybiera postać:
K=W*U=1*U=U
Wszystko w rękach nadawcy który może zrobić co mu się podoba wedle wolnej woli:
U=1 - karać
U=0 - nie karać
Przykład:
Jeśli ubrudzisz spodnie dostaniesz lanie
B~>L
Ubrudziłeś spodnie (W=1), nie dostaniesz lania ... bo samochód cię ochlapał, bo dziś mam dobry humor, bo cię kocham itp. (U=0 - dowolne uzasadnienie niezależne)
K=W*U=1*0=0 - nie zostałem ukarany, bo nadawca zastosował akt łaski
Zauważmy, że nadawca może robić co mu się podoba z małym wyjątkiem, nie może darować kary z uzasadnieniem zależnym identycznym jak warunek kary.
Jeśli ubrudzisz spodnie dostaniesz lanie
B~>L
Ubrudziłeś spodnie (W=1), nie dostajesz lania, bo ubrudziłeś spodnie (U=W=1).
Równanie groźby:
K=W*U=1*1=1 - kara musi być wykonana, zakaz darowania kary z uzasadnieniem zależnym
Nikt nie może robić z człowieka idioty, przede wszystkim matematyka.
2.6 Analiza złożonej obietnicy
Definicja obietnicy:
Jeśli dowolny warunek to nagroda
W=>N = ~W~>~N
Definicja groźby:
Jeśli dowolny warunek to kara
W~>K = ~W=>~K
A.
Jeśli posprzątasz pokój i nie będziesz bił siostry to dostaniesz czekoladę i obejrzysz dobranockę
p=>q
P*~B=>C*D=1
Posprzątanie pokoju i nie bicie siostry jest warunkiem wystarczającym dla dostania czekolady i obejrzenia dobranocki.
B.
p~~>~q
~q=~(C*B)=~C+~D
Jeśli posprzątasz pokój i nie będziesz bił siostry to możesz ~~> nie dostać czekolady lub nie obejrzysz dobranocki
P*~B~~>~C+~D =0
Zakaz karania z powodu spełnienia warunku nagrody.
Rozpisujemy następnik przez definicje spójnika „lub”(+):
p+q = p*q+p*~q+~p*q
~C+~D
Możliwe kary
A: ~C*~D=0 - to jest 100% kary
B: ~C*D =0 - tu też jest element kary (~C)
C: C*~D=0 - tu również jest kara (~D)
Zatem suma logiczna:
A+B+C = 0+0+0=0 - zakaz wykonywania jakiejkolwiek kary w przypadku spełnienia warunku nagrody
… a jeśli nie spełnię warunku nagrody ?
Prawo Kubusia:
p=>q = ~p~>~q
Czyli negujemy zmienne w równaniu A i odwracamy operatory - prawo Kubusia na skróty.
Mamy zdanie A:
P*~B=>C*D
stąd:
~P+B~>~C+~D
Oczywiście w tym przypadku mamy do czynienia z groźbą ~>.
czyli:
C.
Jeśli nie posprzątasz pokoju lub będziesz bił siostrę to możesz nie dostać czekolady lub nie obejrzeć dobranocki
~p~>~q
~P+B~>~C+~D=1
Warunki ukarania, analiza poprzednika:
Definicja spójnika „lub”(+):
p+q = p*q + p*~q + ~p*q
stąd:
~P+B = ~P*B+~P*~B+P*B
D: ~P*B=1 - warunek kary spełniony
E: ~P*~B=1 - warunek ukarania spełniony
F: P*B=1 - warunek ukarania spełniony
Równanie kary:
D+E+F = x+x+x=x
Jeśli dowolny warunek spełniony to mama ma 100% wolnej woli.
Zdanie C pozwala na częściowe darowanie kary, natomiast łącznie ze zdaniem D (niżej) kara może być darowana w 100% !
Jeśli warunek ukarania jest spełniony to mama może wybrać dowolny z poniższych przypadków:
~C+~D
Możliwe kary
A: ~C*~D=1 - to jest 100% kary
B: ~C*D =1 - tu też jest element kary (~C)
C: C*~D=1 - tu również jest kara (~D)
LUB
D.
Jeśli nie posprzątasz pokoju lub będziesz bił siostrę to dostaniesz czekoladę i obejrzysz dobranockę
~p~~>q=1
~P+B~~>C*D=1
W tej linii jest prawo do darowania kary w 100%
2.7 Analiza złożonej groźby
Definicja groźby:
Jeśli dowolny warunek to kara
W~>K = ~W=>~K
Implikacja odwrotna na mocy definicji
Definicja obietnicy:
Jeśli dowolny warunek to nagroda
W=>N = ~W~>~N
Implikacja prosta na mocy definicji
A.
Jeśli nie posprzątasz pokoju lub będziesz bił siostrę to nie dostaniesz czekolady i nie obejrzysz dobranocki
p~>q
~P+B~>~C*~D
Warunek kary mamy określony w poprzedniku.
Analiza poprzednika na mocy definicji spójnika „lub”(+):
p+q = p*q + p*~q + ~p*q
stąd:
~P+B = ~P*B + ~P*~B + P*B
stąd:
1: ~P*B=1*1=1 - nie posprzątałem pokoju i biłem siostrę, warunek kary spełniony
lub
2: ~P*~B=1*1=1 - nie posprzątałem pokoju i nie bilem siostry, warunek kary spełniony
lub
3: P*B=1*1=1 - posprzątałem pokój i biłem siostrę, warunek kary spełniony
Wystarczy, że którykolwiek warunek kary jest spełniony i już mama może wykonać karę w 100%, czyli brak czekolady i zakaz obejrzenia dobranocki.
Oczywiście na mocy definicji implikacji odwrotnej mama może wykonać karę w 100% (zdanie A), wykonać karę częściową (zdanie B), lub nawet całkowicie zrezygnować z wykonania jakiejkolwiek kary (zdanie B).
Przekształcenie pomocnicze w celu uzyskania ~q dla:
p~~>~q
~q:
~(~C*~B)= C+D
stąd:
B.
Jeśli nie posprzątasz pokoju lub będziesz bił siostrę to dostaniesz czekoladę lub obejrzysz dobranockę
p~~>~q
~P+B~~>C+D
Rozwijamy następnik na mocy definicji spójnika „lub”(+):
p+q = p*q+~p*q+p*~q
stąd:
C+D = C*D+C*~D+~C*D
1: C*D=1 - dostaniesz czekoladę i obejrzysz dobranockę, 100% darowanie kary
2: C*~D=1 - dostaniesz czekoladę i nie obejrzysz dobranocki, częściowe darowanie kary
3: ~C*D=1 - nie dostaniesz czekolady i obejrzysz dobranockę, częściowe darowanie kary
Mamy tu akt łaski, mama może darować karę całkowicie lub częściowo, cokolwiek nie zrobi to nie ma szans na zostanie kłamcą, czyli ma 100% wolnej woli.
… a jeśli posprzątam pokój i nie będę bił siostry ?
Mamy równanie A:
~P+B~>~C*~D
Przechodzimy do logiki ujemnej poprzez negacje zmiennych i wymianę operatorów, czyli prawo Kubusia uzyskane metoda na skróty:
P*~B=>C+D
stąd:
C.
Jeśli posprzątasz pokój i nie będziesz bił siostry to na pewno => dostaniesz czekoladę lub obejrzysz dobranockę
~p=>~q
P*~B=>C+D
Rozwinięcie sumy logicznej C+D mamy wyżej.
Oczywiście tu nie może być mowy o najmniejszej nawet karze bowiem warunek groźby nie został spełniony.
Mamy zatem:
C+D = C*D+C*~D+~C*D
C*D=1 - dostaniesz czekoladę i obejrzysz dobranockę, 100% darowanie kary
C*~D=0 - dostaniesz czekoladę i nie obejrzysz dobranocki, bo zakaz karania
~C*D=0 - nie dostaniesz czekolady i obejrzysz dobranockę, bo zakaz karania
W tym przypadku mama nie ma prawa na wykonanie choćby najmniejszej kary, zatem musi dać czekoladę i pozwolić na obejrzenie bajki.
stąd:
D.
Jeśli posprzątasz pokój i nie będziesz bił siostry to możesz ~~> nie dostać czekolady i nie obejrzysz dobranocki
~p~~>q=0
P*~B~~>~C*~D=0
Całkowity zakaz karania, bowiem warunek kary nie został spełniony
2.8 Obietnice i groźby w ujęciu filozoficznym
Definicja obietnicy:
Jeśli dowolny warunek to nagroda
W=>N = ~W~>~N
Implikacja prosta na mocy definicji
Definicja groźby:
Jeśli dowolny warunek to kara
W~>K = ~W=>~K
Implikacja odwrotna na mocy definicji
Zdanie wypowiedziane:
A.
Jeśli zdasz egzamin dostaniesz komputer
E=>K
Implikacja prosta bo dobrowolnych obietnic musimy dotrzymywać
Gwarancja w implikacji prostej:
E=>K
Jeśli zdasz egzamin to na pewno => dostaniesz komputer z powodu że zdałeś egzamin, poza tym wszystko może się zdarzyć - tylko tyle i aż tyle gwarantuje operator implikacji prostej w obietnicy.
Analiza matematyczna:
A.
Jeśli zdasz egzamin to na pewno => dostaniesz komputer
E=>K =1
Zdanie egzaminu jest warunkiem wystarczającym dla otrzymania komputera.
stąd:
B.
Jeśli zdasz egzamin to możesz ~~> nie dostać komputera
E~~>~K =0 - dobrowolnych obietnic musimy dotrzymywać
… a jeśli nie zdam egzaminu ?
Prawo Kubusia:
E=>K = ~E~>~K
czyli:
C.
Jeśli nie zdasz egzaminu to możesz ~> nie dostać komputera
~E~>~K =1
„Nie zdanie egzaminu” jest warunkiem koniecznym ~> dla „nie dostania komputera”. O tym czy będzie to warunek konieczny i wystarczający decyduje nadawca.
LUB
D.
Jeśli nie zdasz egzaminu to możesz ~~> dostać komputer
~E~~>K =1 - akt miłości
Prawo nadawcy do wręczenia nagrody, mimo że odbiorca nie spełnił warunku nagrody (tu nie zdał egzaminu).
Matematyczna wolna wola:
Matematyczna wolna wola to warunek konieczny ~>.
W przypadku nie zdania egzaminu, nadawca może nie dać komputera (C) lub dać komputer (D) co zależy tylko i wyłącznie od jego „widzi mi się” czyli wolnej woli.
W skrajnym przypadku może wyjąć monetę i rzucać:
orzełek - dam komputer
reszka - nie dam komputera
… i nie ma szans na zostanie kłamcą.
„Rzucanie monetą” jest matematyczną wolną wolą, ale nie jest wolną wolą człowieka !
Człowiek rzucający monetą staje się maszyną, wobec której nie można mówić o „wolnej woli”.
Wolna wola człowieka:
Wolna wola człowieka to świadoma decyzja negatywna lub pozytywna, nadawca powinien umieć uzasadnić decyzję.
Decyzja negatywna:
Nie zdałeś egzaminu, nie dostaniesz komputera
oczywiście domyślne jest tu „z powodu że nie zdałeś egzaminu”, nadawca może to rozwinąć np. bo kompletnie się nie uczyłeś itp.
Decyzja pozytywna (akt miłości):
Nie zdałeś egzaminu, dostajesz komputer, bo cie kocham, bo widziałem że się uczyłeś ale miałeś pecha itp.
Oczywiście matematycznie zabronione jest tu uzasadnienie zależne, identyczne jak warunek czyli:
Nie zdałeś egzaminu, dostajesz komputer bo nie zdałeś egzaminu
Matematyczny dowód pkt. 2.3
Prawdopodobieństwo zajścia „aktu miłości” w obietnicy:
1.
Zauważmy, że nadawca dobrowolnie obiecuje nagrodę, czyli chce tą nagrodę dać. Jeśli zobaczy że odbiorca starał się ale mu nie wyszło to z reguły i tak wręczy nagrodę (akt miłości).
2.
Obietnice „szyte są na miarę” odbiorcy, czyli nadawca nie daje obietnic gdzie spełnienie warunku nagrody jest niemożliwe lub bardzo mało prawdopodobne. Stąd najczęściej odbiorca spełnia warunek nagrody, nadawca wręcza nagrodę … i wszyscy są szczęśliwi.
Oczywiście obietnice to przyszłość której nie znamy, jednak jeśli obietnica wypowiedziana jest między przyjaciółmi, znajomymi czy nawet miedzy osobami obcymi to z reguły jest dotrzymywana. Czyli prawdopodobieństwo iż nagroda znajdzie się u nadawcy jest tu bardzo wysokie, myślę że na poziomie 90% lub wyższym.
Odrębnym zagadnieniem jest składanie fałszywych obietnic wobec wrogów których chcemy zniszczyć, tu podstęp i fałsz jest na porządku dziennym w myśl zasady, wszystkie chwyty dozwolone byleby zniszczyć wroga. Zauważmy jednak, że nasz wróg dał się złapać w pułapkę dzięki temu że spodziewa się nagrody, czyli również doskonale zna symboliczna algebrę Kubusia.
Każde żywe stworzenie, chce mieć jak najmniej wrogów i jak najwięcej przyjaciół, zatem w powodzi wypowiedzianych obietnic te fałszywe stanowią margines. Zauważmy, że stworzenia żywe żyją w grupach w ramach swojego gatunku. Tu również działa algebra Kubusia, człowiek nie jest tu żadnym wyjątkiem.
Zauważmy, że jeśli przyjmiemy „akt miłości” i „akt łaski” za dobro i wykluczymy linie fałszywe w groźbach i obietnicach to otrzymamy taki wynik:
Dobro-Zło = 4:2
Zatem matematycznie nasz Wszechświat ustawiony jest na dobro.
Weźmy na koniec typowa groźbę.
Jeśli ubrudzisz spodnie dostaniesz lanie
B~>L
Gwarancja w implikacji odwrotnej wynika z prawa Kubusia:
B~>L = ~B=>~L
czyli:
Jeśli przyjdziesz w czystych spodniach to na pewno => nie dostaniesz lania
~B=>~L
... z powodu czystych spodni - tylko tyle i aż tyle gwarantuje operator implikacji odwrotnej.
Równanie jest absolutnie genialne:
B~>L = ~B=>~L
Po prawej stronie mamy 100% determinizm.
Po lewej stronie mamy matematyczna wolną wolę człowieka, czyli jeśli syn przyjdzie w brudnych spodniach to nadawca może go nawet zabić albo darować lanie (gwarancja wolnej woli) ... i nie ma szans na zostanie kłamcą. Tożsamość to tożsamość, z matematyką się nie dyskutuje.
Determinizm filozoficzny i fizyczny:
Determinizm w ujęciu filozoficznym można sprowadzić do jednego zdania:
Jeśli ktokolwiek zna moje myśli z wyprzedzeniem to moja wolna wola leży w gruzach, mój Wszechświat jest zdeterminowany.
Determinizm w ujęciu fizycznym opisuje genialna implikacja. W jednej połówce implikacji zarówno prostej jak i odwrotnej mamy 100% determinizm (=>), zaś w drugiej "rzucania monetą” ( ~>)
Oczywiście determinizm fizyczny to również równoważność p<=>q, ale ta występuje głównie w matematyce, w świecie rzeczywistym króluje implikacja.
2.9 Rodzaje obietnic
1.
Obietnica z natychmiastową wykonalnością:
Jeśli zdasz egzamin dostaniesz komputer
E=>K
… a jak nie zdam egzaminu.
Prawo Kubusia:
E=>K = ~E~>~K
czyli jeśli syn nie zda egzaminu to mogę mu tego komputera nie kupić lub kupić i nie mam szans na zostanie kłamcą.
Po egzaminie następuje rozstrzygnięcie
2.
Obietnica z odroczoną wykonalnością:
Kto przyjdzie jutro dostanie gotowca
J=>G
… a jak przyjdę pojutrze ?
J=>G = ~J~>~G
Oczywiście jak ktoś przyjdzie później, byle przed egzaminem to też może dostać gotowca ale nie musi. Po egzaminie ta obietnica traci sens.
3.
Obietnica w której spełnienie warunku obietnicy jest bardzo mało prawdopodobne:
Jeśli wygram milion w TOTKA to kupię ci samochód
W=>S
… a jak nie wygram w TOTKA ?
Prawo Kubusia:
W=>S = ~W~>~S
Jeśli nie wygram w TOTKA to mogę ci nie kupić samochodu lub kupić i nie mam szans na zostanie kłamcą.
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Czw 3:06, 19 Lut 2015, w całości zmieniany 5 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
idiota
Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 3604
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: stolnica
|
Wysłany: Czw 0:27, 19 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
Po co te ściany tekstu od rzeczy???
;)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35367
Przeczytał: 21 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 1:29, 19 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
... a cóż ci Idioto po matematyce, która nie ma żadnego zastosowania?
Algebra Kubusia opisuje matematycznie absolutnie naturalną logikę człowieka, czego post wyżej jest dowodem.
.. a jaki jest związek twojej matematyki z naturalną logiką człowieka?
Twoja matematyka:
Jeśli Kłapouchy jest misiem to Kubuś jest osiołkiem
Jeśli kwadrat jest kołem to trójkąt ma trzy boki
Co te brednie mają wspólnego z naturalną logiką człowieka, czy też choćby z matematyką?
Jakie zastosowanie mają powyższe zdania prawdziwe w twojej matematyce?
Co ci matematycznie wynika z faktu, że kwadrat jest kołem?
Poproszę o odpowiedź.
Nie mam nic przeciwko Idioto, aby w okresie przejściowym istniały dwie matematyki.
Obecna matematyka Ziemian jest matematycznie poprawna tylko i wyłącznie dlatego, iz kwantyfikatory duże w AK i LZ są matematycznie tożsame, mimo gównianej definicji kwantyfikatora dużego w LZ.
... ta gówniana definicja jest naprawiana przez kolejne badziewie w LZ - formę zdaniową.
Różnica miedzy nami jest fundamentalna:
Algebra Kubusia działa genialnie zarówno w matematyce jak i w obsłudze naturalnej logiki człowieka.
Logika Ziemian działa poprawnie wyłącznie w matematyce i TOTALNIE kompromituje się w matematycznej obsłudze naturalnej logiki człowieka, w tym w obsłudze matematyki zgodnej z naturalną logiką człowieka, czyli w obsłudze matematyki, z jaką mają do czynienia wszyscy ... z wyjątkiem studentów matematyki.
Tylko na studiach matematycznych, studenci i wykładowcy z takim zapałem zajmują się wszelkiej maści logikami formalnymi ... reszta świata, studenci i wykładowcy z działów technicznych, zdecydowanie to olewa ... krótko mówiąc, ma to w dupie.
Czujesz blusa?
tzn.
Czy czujesz, że wcześniej czy później twoja logika musi wylądować w śmietniku historii!
P.S.
Dlaczego Ty I Fizyk tak wściekle zwalczacie algebrę Kubusia?
Dlaczego Fizyk banuje Kubusia z ateisty.pl za dwa słówka "algebra Kubusia".
.... a dlaczego obaj z takim zapałem dyskutujecie o logice w dziale "naukowym" z Krystkonem, który nie ma pojęcia o czymkolwiek z poletka logiki.
Wniosek:
Dyskusja z Krystkonem to jest niestety Wasz poziom logiki matematycznej.
Czemu Idioto tak panicznie boisz się AK, skoro jak sam stwierdziłeś to są "niebotyczne brednie"?
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Czw 3:10, 19 Lut 2015, w całości zmieniany 6 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35367
Przeczytał: 21 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 7:38, 19 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
Popatrz sobie Idioto jakie bzdury wypisuje Fizy=Taz na temat instrukcji warunkowej będące implikacją, opisanej przeze mnie wyżej.
Przecież to są niebotyczne brednie (twoje określenie).
To jest dyskusja z krzyknika, bo biedny Fizyk boi się (?) zabrać głos w cywilizowany sposób, czyli tu ...
• Kubuś: Jeśli Ty zrobisz lanie swojemu synkowi, choć zgodnie z definicją implikacji mogłeś to lanie darować, to czy żałując możesz cofnąć czas?
•
Today at 02:41 •
• Kubuś: Czy odróżniasz Tazie 100% determinizm w implikacji:
"procesor w przeszłości skoczył"
od fundamentu każdej implikacji "rzucania monetą" gdzie:
W przyszłości procesor może sobie skoczyć gdzie mu się podoba bo ma "wolną wolę" opisaną implikacją
•
Today at 02:39 •
• Kubuś: Wszytko ci się totalnie pomieszało.
Jak można bredzić że zdanie:
Jeśli w przyszłości warunek nie spełniony to procesor skoczy
i zdanie:
Jeśli w przeszłości mikroprocesor skoczył
... niosą ta samą informację?
To są kosmiczne brednie, nic więcej.
•
Today at 01:54 •
• Kubuś: ... ależ sypnąłeś matematycznymi bredniami.
Co to za potwór minimalizujący operator implikacji do operatora równoważności?
Przecież to jest fizycznie niewykonalne, jeśli cokolwiek jest implikacją to nigdy nie będzie równoważnością.
•
Today at 01:51 •
• TazNiezalogowany: Oba te zdania można zebrać w jedno (przy użyciu równoważności) i dostać pełną informację o działaniu instrukcji warunkowej w jednym zdaniu, ale nie jest to obowiązkowe.
•
18/02/2015 22:00 •
• TazNiezalogowany: To, że gdy warunek nie jest spełniony, procesor nie skoczy, jest opisywane osobnym zdaniem ("jeśli warunek nie jest spełniony, to procesor nie skoczy" albo "jeśli procesor skoczył, to warunek był spełniony" - oba zdania niosą tę samą informację).
•
18/02/2015 21:58 •
• TazNiezalogowany: (W przeciwieństwie do tego, co Ty twierdzisz - że zawiera informację o tym, że procesor może skoczyć, a może nie skoczyć, albo jeszcze lepiej, że to zdanie "jest równoważnością").
•
18/02/2015 21:57 •
• TazNiezalogowany: Komuś informacja "jeśli warunek jest spełniony, to procesor wykona skok" może wystarczyć. To zdanie nie zawiera informacji, co procesor zrobi, gdy warunek nie jest spełniony.
•
18/02/2015 21:57 •
• TazNiezalogowany: To jest właśnie to "szukanie operatora minimalnego", o którym kiedyś pisałem. Tyle tylko, że takie zagadnienie w praktyce nie istnieje w matematyce.
•
18/02/2015 21:55 •
• TazNiezalogowany: Oczywiście, że jak chcesz mieć pełny opis działania deterministycznej instrukcji warunkowej, to musisz użyć równoważności ("procesor wykona skok wtedy i tylko wtedy, gdy warunek jest spełniony").
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Taz
Dołączył: 29 Mar 2012
Posty: 471
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 7:55, 19 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
rafal3006 napisał: | ... a cóż ci Idioto po matematyce, która nie ma żadnego zastosowania? |
Trafne spostrzeżenie. I dlatego Twoje "wynalazki" nigdy nie wyjdą poza fora, na których nimi spamujesz.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35367
Przeczytał: 21 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 8:57, 19 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
Taz napisał: | rafal3006 napisał: | ... a cóż ci Idioto po matematyce, która nie ma żadnego zastosowania? |
Trafne spostrzeżenie. I dlatego Twoje "wynalazki" nigdy nie wyjdą poza fora, na których nimi spamujesz. |
Raczysz sobie żartować Fizyku?
AK.
Jeśli zajdzie p to na pewno => zajdzie q
p=>q
Udowodnij że iterując dowolny kwantyfikator duży po obiektach wyłącznie p (AK) otrzymasz inne rozstrzygnięcie niż przy kwantyfikowaniu po obiektach p plus ~p, jak tego wymaga od ciebie RP. Jak to udowodnisz to kasuję AK.
Nie pieprz zatem nigdy więcej głupot, że dowolnego twierdzenia udowodnionego w LZ nie da się dowieść w AK.
Przykładowo Fiklit preferuje dowody poprzez wykazanie braku kontrprzykładu:
A.
Jeśli p to q
A: p=>q
Kontrprzykład dla zdania A to wykazanie iż zbiór niżej jest zbiorem pustym:
B: p~~>~q = p*~q =[]
C.
Jeśli zajdzie ~p to zajdzie ~q
C: ~p=>~q
Kontrprzykład dla C to zbiór pusty w zdaniu D
D: ~p~~>q = ~p*q =[]
Przecież to jest 100% algebra Kubusia!
AK dodatkowo genialnie opisuje naturalną logikę człowieka, i tu jest między nami fundamentalna różnica.
Zaprezentuj proszę jak twoja matematyka opisuje naturalną logikę człowieka?
… niech ci Idiota pomoże.
Poza tym na krzykniku masz rację:
Równoważność to dwa niezależne zdania, tylko że oba te zdania wchodzą w skład operatora równoważność - to jest definicja symboliczna operatora równoważności.
Wyprowadzenie symbolicznej definicji równoważności z definicji zero-jedynkowej.
Kod: |
Definicja |Równania cząstkowe |Definicja symboliczna
zero-jedynkowa |prof. Newelskiego |implikacji prostej
implikacji prostej |w spójnikach |
p<=>q=(p=>q)*[p=q] |”lub”(+) i „i”(*) |p<=>q=(p=>q)*[p=q]
| |
p q p<=>q | |
A: 1<=>1 =1 | p* q = 1 ; Ya= p* q | p=> q =1
B: 1<=>0 =0 | p*~q = 0 ;~Yb= p*~q | p~~>~q=0
C: 0<=>0 =1 |~p*~q = 1 ; Yc=~p*~q |~p=>~q =1
D: 0<=>1 =0 |~p* q = 0 ;~Yd=~p* q |~p~~>q =0
1 2 3 4 5 6 7 8 9
|
Algorytm tworzenia równań cząstkowych prof. Newelskiego:
K1: (Krok 1)
Spisujemy z tabeli zero-jedynkowej ABCD123 dokładnie to co widzimy w spójnikach „lub”(+) i „i”(*):
Y =1 <=> A: p=1 i q=1 lub C:p=0 i q=0
K2: (Krok 2)
Korzystając z prawa Prosiaczka sprowadzamy zmienne wejściowe p i q do jedynek (stanu neutralnego).
Prawo Prosiaczka:
(p=0) = (~p=1)
Y =1 <=> A: p=1 i q=1 lub C:~p=1 i ~q=1
K3: (Krok 3)
Jedynki są w logice matematycznej domyślne, zawsze możemy je pominąć nic nie tracąc na jednoznaczności.
Stąd mamy równanie algebry Boole’a opisujące tabelę zero-jedynkową ABCD123:
Y = Ya + Yc
Y = A: p*q + C: ~p*~q
co matematycznie oznacza:
Y =1 <=> A: p=1 i q=1 lub C:~p=1 i ~q=1
Równanie K3 w spójnikach „lub”(+) i „i”(*) opisuje poprawnie wszystkie możliwe sytuacje jakie mogą wystąpić w przyszłości.
Prawo rozpoznawalności pojęcia:
Pojecie p jest rozpoznawalne wtedy i tylko wtedy gdy rozpoznawalne jest jego zaprzeczenie ~p
Czyli:
Istnienie pojęcia p wymusza => istnienie pojęcia ~p
i odwrotnie:
Istnienie pojęcia ~p wymusza => istnienie pojęcia p
W przełożeniu na zbiory:
Jeśli istnieje zbiór p to musi => istnieć zbiór ~p
i odwrotnie:
Jeśli istnieje zbiór ~p to musi => istnieć zbiór p
Najszerszą możliwą dziedziną w zbiorach dla zdania typu „Jeśli p to q” jest Uniwersum
Definicja Uniwersum:
Uniwersum to wszelkie możliwe pojęcia zrozumiałe dla człowieka
Zaprzeczeniem Uniwersum jest zbiór pusty [], zaprzeczeniem zbioru pustego [] jest Uniwersum.
~U=[]
~[]=U
Rozważmy pierwsze dwie linie z symbolicznej definicji implikacji prostej zapisanej w równaniach prof. Newelskiego.
A456: p*q =1
B456: p*~q =0
Sytuacja jak wyżej w zbiorach jest możliwa wtedy i tylko wtedy gdy zbiór p zawiera się => w zbiorze q
A.
Jeśli zajdzie p to na pewno => zajdzie q
p=>q =1
Zbiór p zawiera się => w zbiorze q
Zbiór p jest podzbiorem => zbioru q
Twierdzenie:
Jeśli zbiór p zawiera się => w zbiorze q to iloczyn logiczny tych zbiorów jest równy p
Stąd otrzymujemy w zbiorach:
p=>q = [p*q=p]
Twierdzenie:
Jeśli zbiór p zawiera się => w zbiorze q to zbiory p i ~q są rozłączne.
B.
Jeśli zajdzie p to może ~~> zajść ~q
p~~>~q =p*~q =[] =0
Zbiory p i ~q są rozłączne, zatem ich iloczyn logiczny jest zbiorem pustym.
Nie ma fizycznej możliwości, aby zdanie p~~>~q było prawdziwe.
Analogiczną sytuację mamy w obszarze CD456.
C456: ~p*~q =1
D456:~p*q =0
Sytuacja jak wyżej w zbiorach możliwa jest wtedy i tylko wtedy gdy zbiór ~p zawiera się => w zbiorze ~q
C.
Jeśli zajdzie ~p to na pewno => zajdzie ~q
~p=>~q =1
Zbiór ~p zawiera się w zbiorze ~q
Zbiór ~p jest podzbiorem zbioru ~q
Twierdzenie:
Jeśli zbiór ~p zawiera się => w zbiorze ~q to iloczyn logiczny tych zbiorów jest równy ~p
Stąd otrzymujemy w zbiorach:
~p=>~q = [~p*~q=~p]
Twierdzenie:
Jeśli zbiór ~p zawiera się => w zbiorze ~q to zbiory ~p i q są rozłączne.
Stąd mamy:
D.
Jeśli zajdzie ~p to może ~~> zajść q
~p~~>q =[] =0
Zbiory ~p i q są rozłączne, zatem ich iloczyn logiczny jest zbiorem pustym.
Nie ma fizycznej możliwości, aby zdanie ~p~~>q było prawdziwe.
Podsumujmy:
Linie AB456 tabeli symbolicznej mówią, że zbiór p musi zawierać się w zbiorze q
Linie CD456 tabeli symbolicznej mówią, że zbiór ~p musi zawierać się w zbiorze ~q
Sytuacja jak wyżej może mieć miejsce wtedy i tylko wtedy, gdy zbiory pi q są tożsame (co zapisujemy [p=q]), która to tożsamość wymusza tożsamość zbiorów ~p i ~q (co zapisujemy [~p=~q])
Wynika to z prawa rozpoznawalności dowolnego pojęcia w naszym Wszechświecie.
Stąd mamy definicję równoważności w zbiorach:
p<=> = (p=>q)*[p=q]
Zbiór p zawiera się w zbiorze q i jest tożsamy ze zbiorem q
Równoważność to obserwacja świata rzeczywistego widzianego z krawędzi brązowo-żółtej. Stojąc na tej krawędzi i patrząc w lewo mamy matematyczny opis co się stanie jeśli zajdzie p, natomiast patrząc w prawo mamy matematyczny opis co się stanie jeśli zajdzie ~p.
Symboliczną definicję równoważności odczytujemy bezpośrednio z diagramu:
Kod: |
Warunek wystarczający A:p=>q w logice dodatniej (bo q)
A: p=> q =[ p* q= p] =1
B: p~~>~q=[ p*~q ] =0
… a jeśli zajdzie ~p?
Warunek wystarczający C:~p=>~q w logice ujemnej (bo ~q)
C:~p=>~q =[~p*~q=~q] =1
D:~p~~>q =[~p* q ] =0
|
Definicja równoważności wynikająca bezpośrednio z tabeli zero-jedynkowej tego operatora:
p<=>q = (p=>q)*(~p=>~q)
Interpretacja prawej strony w zbiorach:
Jeśli zbiór p zawiera się w zbiorze q (p=>q) i zbiór ~p zawiera się w zbiorze ~q (~p=>~q) to na pewno => zbiory p i q są tożsame, co zapisujemy [p=q]. Tożsamość zbiorów [p=q] wymusza tożsamość zbiorów [~p=~q].
Wniosek:
Aby udowodnić że zdanie p=>q wchodzi w skład definicji równoważności, musimy udowodnić prawdziwość dwóch warunków wystarczających.
A: p=>q =1
C: ~p=>~q=1
Stąd masz twoje zdania:
Warunek wystarczający w logice dodatniej (bo ET1)
A.
Jeśli zajdzie warunek W to musisz => skoczyć do etykiety ET1
W=>ET1
Z czego wynika brak kontrprzykładu B.
B.
Jeśli zajdzie warunek W to możesz skoczyć do ~ET1
W~~>~ET1 =0
Warunek wystarczający w logice ujemnej (bo ~ET1).
C.
Jeśli zajdzie ~W to musisz skoczyć do ~ET1
~W=>~ET1 =1
Z czego wynika fałszywość kontrprzykładu D
D.
Jeśli zajdzie ~W to możesz ~~> skoczyć do ET1
~W~~>ET1 =0
Ciekawe Fizyku, czy cokolwiek z tego rozumiesz?
Poproszę o odpowiedź:
TAK/NIE
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Czw 9:55, 19 Lut 2015, w całości zmieniany 5 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Taz
Dołączył: 29 Mar 2012
Posty: 471
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 9:45, 19 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
rafal3006 napisał: | Udowodnij że iterując dowolny kwantyfikator duży po obiektach wyłącznie p (AK) otrzymasz inne rozstrzygnięcie niż przy kwantyfikowaniu po obiektach p plus ~p, jak tego wymaga od ciebie RP. Jak to udowodnisz to kasuję AK.
Nie pieprz zatem nigdy więcej głupot, że dowolnego twierdzenia udowodnionego w LZ nie da się dowieść w AK. |
"Jeśli problem jest klasy P, to jest klasy NP".
Powodzenia w dowodzeniu tego przez iterowanie po czymkolwiek, zamiast stosowania... uwaga, uwaga... reguł wnioskowania, nieobecnych w AK.
Nie wspominając o tym, że w AK w ogóle nic o tym zdaniu nie da się powiedzieć, bo nie wiadomo, czy istnieją problemy NP, nie będące P. W klasycznej logice zdanie to jest szczęśliwie prawdziwe.
Kasuj AK.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35367
Przeczytał: 21 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 9:59, 19 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
Taz napisał: | rafal3006 napisał: | Udowodnij że iterując dowolny kwantyfikator duży po obiektach wyłącznie p (AK) otrzymasz inne rozstrzygnięcie niż przy kwantyfikowaniu po obiektach p plus ~p, jak tego wymaga od ciebie RP. Jak to udowodnisz to kasuję AK.
Nie pieprz zatem nigdy więcej głupot, że dowolnego twierdzenia udowodnionego w LZ nie da się dowieść w AK. |
"Jeśli problem jest klasy P, to jest klasy NP".
Powodzenia w dowodzeniu tego przez iterowanie po czymkolwiek, zamiast stosowania... uwaga, uwaga... reguł wnioskowania, nieobecnych w AK.
Nie wspominając o tym, że w AK w ogóle nic o tym zdaniu nie da się powiedzieć, bo nie wiadomo, czy istnieją problemy NP, nie będące P. W klasycznej logice zdanie to jest szczęśliwie prawdziwe.
Kasuj AK. |
Nie na temat, nie odpowiedziałeś na pytanie postawione na końcu mojego postu, które brzmiało:
Czego nie rozumiesz z tego co napisałem?
Piszesz na ateiście.pl że przybyłeś z czarnej dziury … czyżby była to prawda?
… ale kto ci takie głupoty nawciskał do główki iz w AK musisz cokolwiek dowodzić przez iterowanie?
Fiklit preferuje dowodzenie twierdzeń matematycznych przez wykluczenie kontrprzykładu, a to jest 100% algebra Kubusia, mam nadzieję że dotarło to do biednego Fizyka w poście wyżej.
Jak nie to mam dla ciebie to …
Najprostsze pytanie pod słońcem roznoszące w puch logikę Fizyka i Idioty.
Mamy twierdzenie Pitagorasa:
A.
Jeśli trójkąt jest prostokątny to na pewno => zachodzi suma kwadratów
TP=>SK
Krótko i na temat poproszę:
Czy twierdzenie Pitagorasa daje ci gwarancję matematyczną iż w każdym trójkącie prostokątnym zachodzi suma kwadratów:
TAK/NIE
Zauważ biedny Fizyku, że jesteś między młotem a kowadłem.
Jeśli powiesz NIE (nie mam gwarancji matematycznej), to roznosisz w puch całą matematykę, bo to będzie oznaczało iż znalazłeś kontrprzykład dla twierdzenia Pitagorasa - wtedy ono jest fałszywe.
... no i jak ci się podoba obalenie twierdzenie Pitagorasa, autorstwa "matematyków" z ateisty.pl?
...acha!
Zapomniałeś o tym:
AK dodatkowo genialnie opisuje naturalną logikę człowieka, i tu jest między nami fundamentalna różnica.
Zaprezentuj proszę jak twoja matematyka opisuje naturalną logikę człowieka?
… niech ci Idiota pomoże.
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Czw 10:10, 19 Lut 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Taz
Dołączył: 29 Mar 2012
Posty: 471
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 10:19, 19 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
rafal3006 napisał: | Nie na temat, nie odpowiedziałeś na pytanie postawione na końcu mojego postu, które brzmiało:
Czego nie rozumiesz z tego co napisałem? |
Mało mnie obchodzą Twoje pytania. Napisałeś, że dowolne twierdzenie udowodnione w klasycznej logice da się udowodnić w AK - podałem Ci przykład, który temu przeczy. Zresztą w AK nie dowodzi się twierdzeń, w AK rozstrzyga się, czy są "implikacjami", czy "równoważnościami", co jest informacją kompletnie nieprzydatną do niczego.
Kasuj AK.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35367
Przeczytał: 21 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 11:21, 19 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
Taz napisał: | rafal3006 napisał: | Nie na temat, nie odpowiedziałeś na pytanie postawione na końcu mojego postu, które brzmiało:
Czego nie rozumiesz z tego co napisałem? |
Mało mnie obchodzą Twoje pytania. Napisałeś, że dowolne twierdzenie udowodnione w klasycznej logice da się udowodnić w AK - podałem Ci przykład, który temu przeczy. Zresztą w AK nie dowodzi się twierdzeń, w AK rozstrzyga się, czy są "implikacjami", czy "równoważnościami", co jest informacją kompletnie nieprzydatną do niczego.
Kasuj AK. |
Gadał dziad do obrazu.
AK podobnie jak logika Ziemian daje ci narzędzia do dowodzenie twierdzeń matematycznych, samymi dowodami się nie zajmuje.
Narzędzia te są identyczne jak np. u Fiklita.
Gdzie wiec widzisz problem z AK?
Narzędzia z AK są tożsame z naturalną logiką człowieka, jak ci napisałem wyżej narzędzia z obszaru aktualnej logiki matematycznej Ziemian (KRZ+RP), w postaci wszelkiej maści logik formalnych, cały cywilizowany świat ma w głębokim poważaniu … czyli w dupie.
Dowód:
Nie ma żadnych logik formalnych w matematyce począwszy od szkoły podstawowej po studia techniczne. Logiki formalne to bzdury nikomu w świecie techniki nieprzydatne, to sztuka dla sztuki.
… apropo, jesteś programistą, kiedy ostatni raz pisałeś program na bazie jakiejkolwiek logiki formalnej - twierdzę że NIGDY!
Zawsze używasz tylko i wyłącznie naturalnej logiki człowieka!
Gwoźdź do trumny dla twojej logiki formalnej.
Tu masz multum dowodów twierdzenia Pitagorasa:
[link widoczny dla zalogowanych]
Pokaż mi choć jeden, z wykorzystaniem jakiejkolwiek logiki formalnej.
Wszystkie te dowody to dowody w naturalnej logice człowieka!
Więc pytam po raz n-ty:
Zaprezentuj proszę jak twoja matematyka opisuje naturalną logikę człowieka?
… niech ci Idiota pomoże.
rafal3006 napisał: | Taz napisał: | rafal3006 napisał: | ... a cóż ci Idioto po matematyce, która nie ma żadnego zastosowania? |
Trafne spostrzeżenie. I dlatego Twoje "wynalazki" nigdy nie wyjdą poza fora, na których nimi spamujesz. |
Raczysz sobie żartować Fizyku?
AK.
Jeśli zajdzie p to na pewno => zajdzie q
p=>q
Udowodnij że iterując dowolny kwantyfikator duży po obiektach wyłącznie p (AK) otrzymasz inne rozstrzygnięcie niż przy kwantyfikowaniu po obiektach p plus ~p, jak tego wymaga od ciebie RP. Jak to udowodnisz to kasuję AK.
Nie pieprz zatem nigdy więcej głupot, że dowolnego twierdzenia udowodnionego w LZ nie da się dowieść w AK.
Przykładowo Fiklit preferuje dowody poprzez wykazanie braku kontrprzykładu:
A.
Jeśli p to q
A: p=>q
Kontrprzykład dla zdania A to wykazanie iż zbiór niżej jest zbiorem pustym:
B: p~~>~q = p*~q =[]
C.
Jeśli zajdzie ~p to zajdzie ~q
C: ~p=>~q
Kontrprzykład dla C to zbiór pusty w zdaniu D
D: ~p~~>q = ~p*q =[]
Przecież to jest 100% algebra Kubusia!
AK dodatkowo genialnie opisuje naturalną logikę człowieka, i tu jest między nami fundamentalna różnica.
Zaprezentuj proszę jak twoja matematyka opisuje naturalną logikę człowieka?
… niech ci Idiota pomoże.
|
Na koniec powtórzę dowód iż twoja "matematyka" rozkłada się na najprostszych pytaniach pod słońcem ... po prostu leży i kwiczy
Najprostsze pytanie pod słońcem roznoszące w puch logikę Fizyka i Idioty.
Mamy twierdzenie Pitagorasa:
A.
Jeśli trójkąt jest prostokątny to na pewno => zachodzi suma kwadratów
TP=>SK
Krótko i na temat poproszę:
Czy twierdzenie Pitagorasa daje ci gwarancję matematyczną iż w każdym trójkącie prostokątnym zachodzi suma kwadratów:
TAK/NIE
Zauważ biedny Fizyku, że jesteś między młotem a kowadłem.
Jeśli powiesz NIE (nie mam gwarancji matematycznej), to roznosisz w puch całą matematykę, bo to będzie oznaczało iż znalazłeś kontrprzykład dla twierdzenia Pitagorasa - wtedy ono jest fałszywe.
... no i jak ci się podoba obalenie twierdzenie Pitagorasa, autorstwa "matematyków" z ateisty.pl?
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Czw 11:29, 19 Lut 2015, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35367
Przeczytał: 21 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 12:50, 19 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
Widzę, że coś się w tobie zacięło Fizyku i na ostatnie pytanie nie odpowiesz.
Ja wiem że za partnera w dyskusji wolałbyś mieć Krystkona, który ma gotowe odpowiedzi na wszystko. Zapytaj go zatem na ateiście.pl jaką odpowiedź będzie miał na kluczowe, ostatnie pytanie w moim poście wyżej ... może to cię naprowadzi na poprawną odpowiedź z którą żaden nauczyciel matematyki w szkole podstawowej, jak również jego uczniowie nie mają najmniejszych problemów.
Czego się boisz Fizyku?
... wal z tą odpowiedzią i się nie kompromituj, do szkoły podstawowej chyba chodziłeś, podobnie jak Idiota, obaj popracujcie nad tą naukową odpowiedzią.
Wyszło szydło z worka dlaczego zbanowałeś Kubusia na ateiście.pl - po prostu, nie dajesz rady w rzeczowej dyskusji.
Czy nie lepiej się do tego przyznać zamiast non-stop gdakać to samo:
KRZiRP to mój bóg, KRZiRP to mój bóg ...
ban dla Kubusia bo bluźni na mojego boga, ban dla Kubusia bo bluźni na mojego boga ...
Czy nie uważasz Fizyku, że identycznie jak Ty gdakali Wielcy Inkwizytorzy w czasach średniowiecza?
ziemia jest płaska, ziemia jest plaska ...
spalić Galileusza, spalić Galileusza ..
Wycinki z procesu Galileusza:
[link widoczny dla zalogowanych]
Galileusz był zwolennikiem heliocentrycznej budowy świata i teorii Mikołaja Kopernika. W związku z tym 24 lutego 1616 Święte Oficjum zleciło kwalifikatorom wydanie opinii o dwóch tezach.
„ "Pierwsza teza: Słońce stanowi centrum świata i jest całkowicie nieruchome pod względem ruchów lokalnych.
Cenzura: Teza ta została jednogłośnie uznana za bezsensowną i absurdalną z punktu widzenia filozoficznego i formalnie heretycką (...).
Druga teza: Ziemia nie stanowi centrum świata, ani nie jest nieruchoma, lecz obraca się zarówno wokół samej siebie, jak i ruchem dobowym.
Cenzura: Jednogłośnie stwierdzono, że teza ta podlega tej samej cenzurze filozoficznej, z punktu zaś widzenia teologii, jest co najmniej błędem w wierze." ”
— Sprawa Galileusza. Wybór i redakcja J. Życiński, Wyd. Znak, Kraków 1991, s. 94-95
25 lutego 1616 główny inkwizytor wydał oświadczenie:
„ "... Jego Świątobliwość nakazał Panu kardynałowi Bellarmino wezwać rzeczonego Galileo do siebie i upomnieć go, aby porzucił rzeczoną opinię; w przypadku odmowy posłuszeństwa, Komisarz ma mu nakazać, w obecności notariusza i świadków, aby powstrzymał się całkowicie od nauczania lub obrony tej opinii i doktryny, a nawet od dyskutowania jej; jeżeli nie zgodzi się on na to, należy go uwięzić." ”
— G. de Santillana, The crime of Galileo. Time Inc., New York 1962, s. 130
W innym dokumencie inkwizycji z datą 26 lutego 1616 stwierdzono:
„ "... rzeczony Galileo, wezwany i będący przed obliczem Pana Kardynała, został, w obecności Jego Przewielebności Michelangelo Seghizzi (...), przez rzeczonego Kardynała ostrzeżony, że wymieniona wyżej opinia jest błędna i upomniany, aby ją porzucił; natychmiast potem, w obecności mojej i świadków, podczas gdy Pan Kardynał był wciąż obecny, rzeczonemu Galileo nakazał i zobowiązał go rzeczony Komisarz, w imieniu Jego Świątobliwości Papieża i całej Kongregacji Urzędu Świętego, aby całkowicie wyrzekł się rzeczonej opinii, że Słońce jest środkiem świata i jest nieruchome, i że Ziemia porusza się; ani nadal jej nie wyznawał, nauczał, albo bronił w jakikolwiek sposób, ustnie albo na piśmie; w przeciwnym wypadku postępowanie będzie wszczęte przeciwko niemu przez Urząd Święty; z którym to nakazem rzeczony Galileo zgodził się i przyrzekł mu być posłusznym." ”
— G. de Santillana, The crime of Galileo. Time Inc., New York 1962, s. 134
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Czw 13:02, 19 Lut 2015, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35367
Przeczytał: 21 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 18:23, 19 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
Lekcja matematyki dla Fizyka i Idioty
... rodem ze szkoły podstawowej bo Fizyk i Idiota spali na lekcjach matematyki
Twierdzenie Pitagorasa:
[link widoczny dla zalogowanych]
W dowolnym trójkącie prostokątnym suma kwadratów długości przyprostokątnych jest równa kwadratowi długości przeciwprostokątnej tego trójkąta. Zgodnie z oznaczeniami na rysunku obok zachodzi tożsamość
a^2+b^2=c^2
Geometrycznie oznacza to, że jeżeli na bokach trójkąta prostokątnego zbudujemy kwadraty, to suma pól kwadratów zbudowanych na przyprostokątnych tego trójkąta będzie równa polu kwadratu zbudowanego na przeciwprostokątnej. W sytuacji na rysunku obok: suma pól kwadratów "czerwonego" i "niebieskiego" jest równa polu kwadratu "fioletowego".
Nie interesują mnie tu bzdetki rodem z Wikipedii:
Nie musi być ono prawdziwe dla „rzeczywistych” trójkątów mierzonych we wszechświecie, w geometrii nieeuklidesowej. Jednym z pierwszych matematyków, którzy zdali sobie z tego sprawę był Carl Friedrich Gauss, który bardzo starannie mierzył wielkie trójkąty w swoich badaniach geograficznych, aby sprawdzić prawdziwość twierdzenia. Na powierzchni kuli twierdzenie to nie jest spełnione, gdyż obowiązuje tam geometria sferyczna będąca szczególnym przypadkiem nieeuklidesowej geometrii Riemanna. Ogólna teoria względności mówi, że w polach grawitacyjnych twierdzenie jest fałszywe, gdyż tam także obowiązuje zmodyfikowana geometria Riemanna. Również w olbrzymich skalach kosmicznych to twierdzenie może być nie spełnione w związku z krzywizną przestrzeni w wielkiej skali − problem krzywizny jest jednym z otwartych problemów.
Wiadomo że obowiązuje geometria sferyczna … ale co to ma do twierdzenia Pitagorasa obowiązującego na płaszczyźnie idealnej!
Fizyku:
Znasz przynajmniej definicję matematycznej płaszczyzny idealnej?
To płaszczyzna która ma w dupie krzywiznę Wszechświata.
Podobne twierdzenia czysto matematyczne:
Między dowolnymi dwoma punktami mieści się nieskończona liczba punktów.
Punkt nie ma wymiaru.
etc
Matematykę chcecie Fizyku i Idioto obalać, macie zakusy na świętość naszego wszechświata - twierdzenie Pitagorasa obowiązujące na płaszczyźnie idealnej?
Niestety, do Boga który potrafi wszystko (stworzył nasz Wszechświat) macie baaardzo daleko.
Powiedz mi Fizyku co te bzdetki z Wikipedii obchodzą normalnych ludzi, od uczniów szkoły podstawowej po architektów projektujących budowle czy też inżynierów projektujących cokolwiek, od zegarków po promy kosmiczne.
W którym przypadku twierdzenie Pitagorasa zawodzi w technice?
Czy inżynier projektując cokolwiek ma gwarancję matematyczną iż każdym trójkącie prostokątnym zachodzi suma kwadratów.
Czy uczeń szkoły podstawowej rozwiązując zdanie matematyczne ma gwarancję matematyczną iż w każdym trójkącie prostokątnym zachodzi suma kwadratów, czy też jej nie ma bo musi na swojej kartkówce nanieść błąd w rozwiązaniu uwzględniający kulistość ziemi?
Jeśli nie dociera do twojego wszechwiedzącego rozumku, iż tego typu obalanie twierdzeń matematycznych to matematyczna głupota to masz kolejne …
Jeśli liczba jest podzielna przez 8 to na pewno => jest podzielna przez 2
P8=>P2
Czy wypowiadając to twierdzenie masz gwarancję matematyczną iż absolutnie każda liczba podzielna przez 8 musi być podzielna przez 2
Jeśli mało ci tego to masz kolejne twierdzenie:
Na naszej Ziemi wszelkie istoty żywe muszą umrzeć.
Czyli:
Każdy kto narodził się na ziemi ma gwarancję matematyczną że musi umrzeć.
Spróbuj obalić to ostatnie, będziesz się powoływał na co?
… na życie pozagrobowe?
… ale przecież jesteś ateistą, więc?
Powtarzam kluczowe pytanie:
Najprostsze pytanie pod słońcem roznoszące w puch logikę Fizyka i Idioty.
Mamy twierdzenie Pitagorasa:
A.
Jeśli trójkąt jest prostokątny to na pewno => zachodzi suma kwadratów
TP=>SK
Krótko i na temat poproszę:
Czy twierdzenie Pitagorasa daje ci gwarancję matematyczną iż w każdym trójkącie prostokątnym zachodzi suma kwadratów:
TAK/NIE
Zauważ biedny Fizyku, że jesteś między młotem a kowadłem.
Jeśli powiesz NIE (nie mam gwarancji matematycznej), to roznosisz w puch całą matematykę, bo to będzie oznaczało iż znalazłeś kontrprzykład dla twierdzenia Pitagorasa - wtedy ono jest fałszywe.
... no i jak ci się podoba obalenie twierdzenie Pitagorasa, autorstwa "matematyków" z ateisty.pl?
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Czw 18:54, 19 Lut 2015, w całości zmieniany 5 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Taz
Dołączył: 29 Mar 2012
Posty: 471
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 19:50, 19 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
rafal3006 napisał: | Lekcja matematyki dla Fizyka i Idioty
... rodem ze szkoły podstawowej bo Fizyk i Idiota spali na lekcjach matematyki |
...powiedział człowiek, który każdym swoim postem dowodzi, że matematyki ni w ząb nie rozumie
rafal3006 napisał: | Krótko i na temat poproszę: |
Czyli tak, jak sam nigdy nie odpowiadasz?
rafal3006 napisał: | Czy twierdzenie Pitagorasa daje ci gwarancję matematyczną iż w każdym trójkącie prostokątnym zachodzi suma kwadratów:
TAK/NIE |
Mam wielką ochotę Cię zignorować, ale w sumie odpowiedź wzburzy Cię jeszcze bardziej i będzie śmieszniej ;)
Odpowiedź brzmi: w matematyce nie występuje pojęcie "gwarancji matematycznej". Dziękuję, dobranoc.
rafal3006 napisał: | AK podobnie jak logika Ziemian daje ci narzędzia do dowodzenie twierdzeń matematycznych, samymi dowodami się nie zajmuje.
Narzędzia te są identyczne jak np. u Fiklita.
Gdzie wiec widzisz problem z AK? |
To ja też poproszę krótko i na temat:
Wymień te narzędzia.
Ostatnio zmieniony przez Taz dnia Czw 19:57, 19 Lut 2015, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35367
Przeczytał: 21 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 20:42, 19 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
Taz napisał: |
rafal3006 napisał: | Czy twierdzenie Pitagorasa daje ci gwarancję matematyczną iż w każdym trójkącie prostokątnym zachodzi suma kwadratów:
TAK/NIE |
Mam wielką ochotę Cię zignorować, ale w sumie odpowiedź wzburzy Cię jeszcze bardziej i będzie śmieszniej ;)
Odpowiedź brzmi: w matematyce nie występuje pojęcie "gwarancji matematycznej". Dziękuję, dobranoc. |
Ja o tym doskonale wiem, żadne to zaskoczenie, dokładnie dlatego cie o to męczę.
Wiem też dlaczego nie występuje, a ty nie wiesz.
Poproszę zatem wszechwiedzącego Fizyka o uzasadnienie matematyczne, dlaczego w twojej gównianej matematyce pojecie gwarancji matematycznej nie występuje, skoro wśród wszystkich zdrowych na umyśle występuje np. w twierdzeniu Pitagorasa.
Hipoteza Fizyka:
W matematyce nie występuje żadna gwarancja matematyczna
Kontrprzykład Kubusia:
Udowodnij zatem Fizyku, że na płaszczyźnie idealnej (definicję masz w poście wyżej) nie ma gwarancji matematycznej iż w każdym trójkącie prostokątnym zachodzi suma kwadratów.
rafal3006 napisał: |
Fizyku:
Znasz przynajmniej definicję matematycznej płaszczyzny idealnej?
To płaszczyzna która ma w dupie krzywiznę Wszechświata. |
Wystarczy że podasz jeden kontrprzykład.
Powodzenia, Wielki Inkwizytorze, Fizyku.
Niniejszym dopisuję kontrprzykład Kubusia do problemów milenijnych.
Do dzieła Fizyku i Idioto, obalajcie.
Kubuś
P.S.
Rzeczywiście jest śmiesznie
Taz napisał: |
rafal3006 napisał: | AK podobnie jak logika Ziemian daje ci narzędzia do dowodzenie twierdzeń matematycznych, samymi dowodami się nie zajmuje.
Narzędzia te są identyczne jak np. u Fiklita.
Gdzie wiec widzisz problem z AK? |
To ja też poproszę krótko i na temat:
Wymień te narzędzia. |
1.
Kontrprzykład identyczny w matematyce Fiklita i algebrze Kubusia, co to jest masz w poście wyżej.
2.
Naturalna logika człowieka, obowiązująca w matematyce normalnych od szkoły podstawowej po studia techniczne.
Świętość naszego Wszechświata:
Algebra Kubusia = matematyka naturalnej logiki człowieka, od 5-cio latka po prof. matematyki, wszyscy jesteśmy jej ekspertami, wyssaliśmy ją z mlekiem matki.
Co więcej, ekspertami algebry Kubusia są wszelkie istoty żywe - patrz matematyczna obsługa obietnic i gróźb w tym poście wyżej.
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/kompus-program-ktory-mysli-jak-czlowiek-fiklit-c-v,7220-525.html#230908
Prawo inżyniera:
Każdy inżynier ma w dupie jakiekolwiek logiki formalne, to sztuka dla sztuki, psu na budę inżynierom potrzebna.
Czyżbyś sądził że inżynierowie nie znają się na matematyce?
… a kto ci zaprojektował wszelkie użyteczne przedmioty którymi się otaczasz na Internecie kończąc?
Jeśli myślisz, że inżynierowie przy projektowaniu czegokolwiek posługują się jakąkolwiek logiką formalną, z definicji sprzeczną z naturalną logiką człowieka to jesteś mały i śmieszny, Wielki Inkwizytorze, Fizyku.
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Czw 20:50, 19 Lut 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Taz
Dołączył: 29 Mar 2012
Posty: 471
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 21:03, 19 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
rafal3006 napisał: | Ja o tym doskonale wiem, żadne to zaskoczenie, dokładnie dlatego cie o to męczę.
Wiem też dlaczego nie występuje, a ty nie wiesz. |
Wprost przeciwnie.
Nie wiem, co sobie wyobrażasz, ale zasadniczo pojęcia w matematyce nie występują z dokładnie jednego powodu - bo nikomu nie były potrzebne. Jak jakieś pojęcie komuś jest potrzebne, to jest definiowane i tadam - zaczyna występować.
rafal3006 napisał: | Kontrprzykład Kubusia:
Udowodnij zatem Fizyku, że na płaszczyźnie idealnej (definicję masz w poście wyżej) nie ma gwarancji matematycznej iż w każdym trójkącie prostokątnym zachodzi suma kwadratów. |
Ok, zrobię to, ale tylko jeśli Ty najpierw udowodnisz, że w AK w trójkącie prostokątnym nie zachodzi wektorowanie wierzchołków.
rafal3006 napisał: |
Fizyku:
Znasz przynajmniej definicję matematycznej płaszczyzny idealnej?
To płaszczyzna która ma w dupie krzywiznę Wszechświata. |
Nie wiem, co to jest dupa płaszczyzny, co to znaczy, że płaszczyzna w niej coś ma i co ma krzywizna Wszechświata do abstrakcyjnych pojęć matematycznych.
rafal3006 napisał: | Taz napisał: |
rafal3006 napisał: | AK podobnie jak logika Ziemian daje ci narzędzia do dowodzenie twierdzeń matematycznych, samymi dowodami się nie zajmuje.
Narzędzia te są identyczne jak np. u Fiklita.
Gdzie wiec widzisz problem z AK? |
To ja też poproszę krótko i na temat:
Wymień te narzędzia. |
1.
Kontrprzykład identyczny w matematyce Fiklita i algebrze Kubusia, co to jest masz w poście wyżej.
2.
Naturalna logika człowieka, obowiązująca w matematyce normalnych od szkoły podstawowej po studia techniczne. |
1. Doprecyzuj pojęcie "naturalna logika człowieka", bo chyba nikt na świecie nie ma pojęcia, co to miałoby być (disclaimer: i tak nie spodziewam się sensownej odpowiedzi, ale problem musi zostać sformułowany).
2. Używając tych i wyłącznie tych narzędzi, krok po kroku, opisując w każdym kroku z którego narzędzia korzystasz, udowodnij twierdzenie Pitagorasa.
Ostatnio zmieniony przez Taz dnia Czw 21:03, 19 Lut 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35367
Przeczytał: 21 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 21:19, 19 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
Lekcja prawdziwej matematyki
Z dedykacją dla matematycznych guru z ateisty.pl, Fizyka i Idioty
Temat:
Gwarancja matematyczna
Zgodnie z regulaminem sfinii, zatrzymuję się na pierwszej bzdurze do wyjaśnienia, dalej nie czytam.
Taz napisał: |
rafal3006 napisał: | Ja o tym doskonale wiem, żadne to zaskoczenie, dokładnie dlatego cie o to męczę.
Wiem też dlaczego nie występuje, a ty nie wiesz. |
Wprost przeciwnie.
Nie wiem, co sobie wyobrażasz, ale zasadniczo pojęcia w matematyce nie występują z dokładnie jednego powodu - bo nikomu nie były potrzebne. Jak jakieś pojęcie komuś jest potrzebne, to jest definiowane i tadam - zaczyna występować. |
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/kompus-program-ktory-mysli-jak-czlowiek-fiklit-c-v,7220-525.html#230876
rafal3006 napisał: |
Zaczynamy króciuteńki wykład na temat bajecznie prostej algebry Kubusia!
Kubusiowe definicje poprawne w absolutnie każdej teorii zbiorów (nazwa obojętna - może być TM):
1.
=> - spójnik „na pewno”, warunek wystarczający
Zbiór na podstawie wektora => zwiera się w zbiorze wskazywanym przez strzałkę wektora =>
Zdanie tożsame:
Zbiór na podstawie wektora => jest podzbiorem zbioru wskazywanego przez strzałkę wektora =>
2.
~> - spójnik „może”, warunek konieczny
Zbiór na podstawie wektora ~> zawiera w sobie zbiór wskazywany przez strzałkę wektora ~>
Zdanie tożsame:
Zbiór na podstawie wektora ~> jest nadzbiorem zbioru wskazywanego przez strzałkę wektora ~>
3.
~~> - naturalny spójnik „może”
Zbiór na podstawie wektora ~~> ma co najmniej jeden element wspólny ze zbiorem wskazywanym przez strzałkę wektora ~~>
Na pewno nie możesz Fiklicie powiedzieć, że to nie są dobre definicje bo nie obowiązują w teorii mnogości, bowiem pewne jest, że obowiązują w każdej teorii zbiorów, o ile nie jest ona badziewiem.
Wniosek:
Te definicje są poprawne w aktualnej matematyce Ziemian! |
Kluczowe pytanie do Fizyka:
Jeśli zbiór p jest podzbiorem zbioru q, to czy masz gwarancję matematyczną, iż każdy element zbioru p należy do zbioru q
Poproszę o odpowiedź, krótko i na temat:
A: Tak - mam taką gwarancję matematyczną
B: Nie - nie mam żadnej gwarancji matematycznej iż każdy element zbioru p należy do zbioru q
Czyżby kolejna kwadratura koła dla Ciebie, Fizyku?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Taz
Dołączył: 29 Mar 2012
Posty: 471
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 21:26, 19 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
Definicje które wkleiłeś nie są definicjami, a pojęcie gwarancji matematycznej jak nie występowało, tak nie występuje.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35367
Przeczytał: 21 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 22:03, 19 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
Taz napisał: | Definicje które wkleiłeś nie są definicjami, a pojęcie gwarancji matematycznej jak nie występowało, tak nie występuje. |
Dlaczego nie są definicjami?
... bo nie ma ich w twojej świętej książeczce, Wikipedii?
To może inaczej ...
Kluczowe pytanie do Fizyka:
Jeśli zbiór p jest podzbiorem zbioru q, to czy masz pewność matematyczną, iż każdy element zbioru p należy do zbioru q
Poproszę o odpowiedź, krótko i na temat:
A: Tak - mam taką pewność matematyczną
B: Nie - nie mam żadnej pewności matematycznej iż każdy element zbioru p należy do zbioru q
Poproszę o odpowiedź.
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Czw 22:31, 19 Lut 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35367
Przeczytał: 21 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 1:14, 20 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
Największa tragedia logiki matematycznej Ziemian
Czyli TOTALNE obalenie logiki matematycznej Ziemian (Teorii Mnogości)!
Z dedykacją dla Fizyka i Idioty.
Taz napisał: |
Definicje które wkleiłeś nie są definicjami, a pojęcie gwarancji matematycznej jak nie występowało, tak nie występuje. |
Widzę Fizyku, że opanowałeś matematykę „na pamięć” klepiesz wyuczone formułki, nie jesteś w stanie wyjść poza twoją świętą KRZiRP.
… a to wszystko jest nieprawdopodobnie banalne, na poziomie dziecka z przedszkola.
Patrz i podziwiaj!
Wstęp teoretyczny:
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/kompus-program-ktory-mysli-jak-czlowiek-fiklit-c-v,7220-525.html#230876
rafal3006 napisał: |
Zaczynamy króciuteńki wykład na temat bajecznie prostej algebry Kubusia!
Kubusiowe definicje poprawne w absolutnie każdej teorii zbiorów (nazwa obojętna - może być TM):
1.
=> - spójnik „na pewno”, warunek wystarczający
Zbiór na podstawie wektora => zwiera się w zbiorze wskazywanym przez strzałkę wektora =>
Zdanie tożsame:
Zbiór na podstawie wektora => jest podzbiorem zbioru wskazywanego przez strzałkę wektora =>
2.
~> - spójnik „może”, warunek konieczny
Zbiór na podstawie wektora ~> zawiera w sobie zbiór wskazywany przez strzałkę wektora ~>
Zdanie tożsame:
Zbiór na podstawie wektora ~> jest nadzbiorem zbioru wskazywanego przez strzałkę wektora ~>
3.
~~> - naturalny spójnik „może”
Zbiór na podstawie wektora ~~> ma co najmniej jeden element wspólny ze zbiorem wskazywanym przez strzałkę wektora ~~>
Na pewno nie możesz Fiklicie powiedzieć, że to nie są dobre definicje bo nie obowiązują w teorii mnogości, bowiem pewne jest, że obowiązują w każdej teorii zbiorów, o ile nie jest ona badziewiem.
Wniosek:
Te definicje są poprawne w aktualnej matematyce Ziemian! |
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/porzadkowanie-algebry-kubusia-2015-02-02,7596.html#230041
Rafal3006 napisał: |
4.2 Implikacja prosta
Wyprowadzenie symbolicznej definicji implikacji prostej z definicji zero-jedynkowej.
Kod: |
Definicja |Równania cząstkowe |Definicja symboliczna
zero-jedynkowa |prof. Newelskiego |implikacji prostej
implikacji prostej |w spójnikach |
p|=>q=(p=>q)*~[p=q] |”lub”(+) i „i”(*) |p|=>q=(p=>q)*~[p=q]
| |
p q p|=>q | |
A: 1=> 1 =1 | p* q = 1 ; Ya= p* q | p=> q =1
B: 1=> 0 =0 | p*~q = 0 ;~Yb= p*~q | p~~>~q=0
C: 0=> 0 =1 |~p*~q = 1 ; Yc=~p*~q |~p~>~q =1
D: 0=> 1 =1 |~p* q = 1 ; Yd=~p* q |~p~~>q =1
1 2 3 4 5 6 7 8 9
|
Stąd mamy definicję implikacji prostej |=> w zbiorach:
p|=> = (p=>q)*~[p=q]
Zbiór p zawiera się w zbiorze q i nie jest tożsamy ze zbiorem q
Zauważmy, że:
Z faktu iż zbiór p zawiera się w zbiorze q wynika => iż zbiór ~p zawiera w sobie zbiór ~q.
(p=>q) => (~p~>~q)
Zachodzi też odwrotnie:
Z faktu iż zbiór ~p zawiera w sobie zbiór ~q wynika => iż zbiór p zawiera się w zbiorze q
(~p~>~q)=> (p=>q)
Matematycznie zachodzi tu prawo Kubusia:
p=>q <=> ~p~>~q
Równoważność to w logice tożsamość logiczna „=” o znaczeniu:
p=>q = ~p~>~q
Zdanie prawdziwe po dowolnej stronie tożsamości logicznej „=” wymusza zdanie prawdziwe po drugiej stronie.
Zdanie fałszywe po dowolnej stronie tożsamości logicznej „=” wymusza zdanie fałszywe po drugiej stronie.
Prawo Kubusia zachodzi niezależnie od tego czy zbiory p i q nie są tożsame (~[p=q] - implikacja), czy też są tożsame ([p=q] - równoważność).
Implikacja prosta to obserwacja świata rzeczywistego widzianego z krawędzi brązowo-niebieskiej zaznaczonej strzałką X. Stojąc na tej krawędzi i patrząc w lewo mamy matematyczny opis co się stanie jeśli zajdzie p, natomiast patrząc w prawo mamy matematyczny opis co się stanie jeśli zajdzie ~p.
Symboliczną definicję implikacji prostej odczytujemy bezpośrednio z diagramu:
Kod: |
A: p=> q =[ p* q= p] =1
B: p~~>~q=[ p*~q ] =0
… a jeśli zajdzie ~p?
Prawo Kubusia:
p=>q=~p~>~q
C:~p~>~q =[~p*~q=~q] =1
D:~p~~>q =[~p* q ] =1
|
Szczegółowa, symboliczna definicja implikacji prostej:
A.
Jeśli zajdzie p to na pewno => zajdzie q
p=>q
Definicja warunku wystarczającego => spełniona bo:
Zbiór p zawiera się => w zbiorze q
Zbiór p jest podzbiorem => zbioru q
Dowolny element zbioru p zawiera się => w zbiorze q
Dowolny element zbioru p należy => do zbioru q
Dodatkowo zbiory p i q nie są tożsame co wymusza definicję implikacji prostej |=> w logice dodatniej (bo q):
Zbiór p zawiera się w zbiorze q i nie jest tożsamy ze zbiorem q
p|=>q = (p=>q)*~[p=q]
Twierdzenie:
Jeśli zbiór p zawiera się => w zbiorze q to iloczyn logiczny zbiorów p*q jest równy p
Stąd mamy definicję warunku wystarczającego => w zbiorach:
A: p=>q = [p*q=p] =1
Wartość logiczna jeden bo zbiór p zawiera się => w zbiorze q, a nie że zbiór wynikowy jest niepusty!
Bezpośrednio z prawdziwości warunku wystarczającego A wynika fałszywość kontrprzykładu B.
B.
Jeśli zajdzie p to może ~~> zajść ~q
p~~>~q = p*~q =[] =0
Oba zbiory istnieją (p=1 i ~q=1) ale są rozłączne, co wymusza w wyniku zbiór pusty o wartości logicznej 0.
Definicja kontrprzykładu:
Kontrprzykładem dla warunku wystarczającego => A:
A: p=>q
Nazywamy zdanie B z zanegowanym następnikiem, kodowane naturalnym spójnikiem „może” ~~>:
B: p~~>~q
Prawdziwość kontrprzykładu B wymusza fałszywość warunku wystarczającego A (i odwrotnie)
Fałszywość kontrprzykładu B wymusza prawdziwość warunku wystarczającego A (i odwrotnie)
.. a jeśli zajdzie ~p?
Prawo Kubusia:
p=>q = ~p~>~q
C.
Jeśli zajdzie ~p to może ~> zajść ~q
~p~>~q
Definicja warunku koniecznego ~> spełniona bo:
Zbiór ~p zawiera w sobie ~> zbiór ~q
Zbiór ~p jest nadzbiorem ~> dla zbioru ~q
Zabieram zbiór ~p i znika mi zbiór ~q
Dodatkowo zbiory ~p i ~q nie są tożsame co wymusza definicję implikacji odwrotnej |~> w logice ujemnej (bo ~p):
Zbiór ~p zawiera w sobie ~> zbiór ~q i nie jest tożsamy ze zbirem ~q
~p|~>~q = (~p~>~q)*~[~p=~q]
Twierdzenie:
p~>q
Jeśli zbiór p zawiera w sobie ~> zbiór q to iloczyn logiczny zbiorów p*q jest równy q
Stąd mamy definicję warunku koniecznego ~> w zbiorach:
p~>q = [p*q=q] =1
Wartość logiczna jeden bo zbiór p zawiera w sobie ~> zbiór q, a nie że zbiór wynikowy jest niepusty!
W przełożeniu na nasze zdanie C mamy:
~p~>~q = [~p*~q=~q] =1
co doskonale widać na diagramie implikacji prostej wyżej.
lub
D.
Jeśli zajdzie ~p to może ~~> zajść q
~p~~>q = ~p*q =1
W zdaniu D nie zachodzi warunek konieczny ~> bo prawo Kubusia:
D: ~p~>q = B: p=>~q
Prawa strona tożsamości logicznej jest fałszem, zatem w zdaniu D nie może zachodzić warunek konieczny ~>.
Zdanie D jest prawdziwe na mocy naturalnego spójnika „może” ~~>, wystarczy pokazać jeden element wspólny dla zbiorów ~p i q, wystarczy sama możliwość jednoczesnego zajścia sytuacji ~p i q.
|
Weźmy teraz klasyka implikacji!
A.
Jeśli liczba jest podzielna przez 8 to na pewno => jest podzielna przez 2
P8=>P2 = [P8*P2=P8] =1
Definicja warunku wystarczającego => spełniona bo:
Zbiór P8 jest podzbiorem zbioru P2
Dodatkowo zbiory P8 i P2 nie sa tożsame co wymusza definicję implikacji prostej |=>:
P8|=>P2 = (P8=>P2)*~[P8=P2]
Dalej walimy z automatu!
Kluczowe pytanie do Fizyka!
Czy zdanie A daje ci matematyczną pewność iż każdy element zbioru P8 należy do zbioru P2?
Odpowiem za ciebie!
TAK, zdanie A daje mi taką matematyczną pewność (gwarancję matematyczną)!
Z prawdziwości warunku wystarczającego A wynika fałszywość kontrprzykładu B.
B.
Jeśli liczba jest podzielna przez 8 to może ~~> nie być podzielna przez 2
P8~~>~P2 = P8*~P2 =0
Bo zbiory P8 i ~P2 są rozłączne
UWAGA FIZYKU!
Kwantyfikator duży z AK to wyłącznie zdanie A gdzie iterujemy wyłącznie po zbiorze P8=[8,16,24…]
Kolejne kluczowe pytanie do Fizyka:
Czy zgadzasz się że w zdaniu A masz matematyczną pewność (gwarancję matematyczną) iż każdy element zbioru P8 zawiera się w zbiorze P2, tylko i wyłącznie dla zbioru P8, a nie dla całej dziedziny liczb naturalnych LN!
Odpowiem za ciebie:
TAK, zgadzam się, wyłącznie matematyczny matoł może twierdzić co innego, a matołem przecież nie jestem!
… a jeśli liczba nie jest podzielna przez 8?
Prawo Kubusia:
P8=>P2 = ~P8~>~P2
C.
Jeśli liczba nie jest podzielna przez 8 to może ~> nie być podzielna przez 2
~P8~>~P2 = [~P8*~P2=~P2] =1
Definicja warunku koniecznego ~> spełniona bo:
Zbiór ~P8 jest nadzbiorem zbioru ~P2, zabieram ~P8 i znika mi ~P2
cnd
lub
D.
Jeśli liczba nie jest podzielna przez 8 to może ~~> być podzielna przez 2
~P8~~>P2 = ~P8*P2 =1 bo 2
Na czym polega tragedia matematyki Ziemian?!
Zauważmy że jeśli iterujemy implikację w spójnikach implikacyjnych (=>, ~> i ~~>) jak wyżej to:
A.
Zdanie A jest prawdziwe wyłącznie dla zbioru liczb podzielnych przez 8!
A: P8=>P2 = [P8*P2=P8] = [P8=P8] =1
… i fałszywe dla wszelkich innych liczb!
C.
Zdanie C jest prawdziwe wyłącznie dla liczb niepodzielnych przez 2!
C: ~P8~>~P2 = [~P8*~P2=~P2] =[~P2=~P2] =1
… i fałszywe dla wszelkich innych liczb!
D.
Zdanie D jest prawdziwe wyłącznie dla zbioru liczb ~P8*P2!
D: ~P8~~>P2 = ~P8*P2 =1
… i fałszywe dla wszelkich innych liczb!
Cała tragedia ziemskiej matematyki to prawo eliminacji implikacji!
P8=>P2 = A: P8*P2 + C: ~P8*~P2 + D: ~P8*P2
Na mocy definicji spójnika „lub”(+) wystarczy że którykolwiek składnik sumy logicznej jest równy 1 i już ustawi:
P8=>P2 =1
Twierdzenie Wieloryba:
Jeśli wyrażamy implikację w spójnikach „lub”(+) i „i”(*):
P8=>P2 = A: P8*P2 + C: ~P8*~P2 + D: ~P8*P2
to prawdą jest iż zdanie P8=>P2 jest prawdziwe dla wszystkich liczb naturalnych, ale tylko i wyłącznie w implikacji wyrażonej spójnikami „lub”(+) i „i”(*), czyli wyłącznie po skorzystaniu z prawa eliminacji w implikacji w logice ziemian.
Oczywiście nie jest w tym przypadku prawdą, że przynależność do zbioru P8 daje nam matematyczną pewność przynależności do zbioru P2 jak to jest w analizie matematycznej tego zdania przy pomocy spójników implikacyjnych, którą przedstawiłem wyżej.
Wynika z tego, że leży i kwiczy wszystko co idiota napisał na temat zbiorów, bo w matematyce nie ma żadnej pewności, nie ma żadnej gwarancji! ... wedle Fizyka i Idioty oczywiście.
Dowód:
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/nti-fantastyczna-dyskusja-z-ateisty-pl,4825-275.html#124499
idiota napisał: | równoważność zbiorów A i B oznacza co następuje:
każdy element ze zbioru A jest elementem zbioru B i vice versa.
implikowanie zbioru B przez zbiór A oznacza, że każdy element zbioru B jest też pewnym elementem zbioru A.
tu masz w znaczkach:
Cytat: |
Relacje między zbiorami
Równość zbiorów
Zbiory A i B nazywamy równymi wtedy i tylko wtedy, gdy każdy
element zbioru A jest elementem zbioru B i na odwrót.
A = B ⇔ ∀x (x∈A ⇔ x∈B).
Inkluzja zbiorów
Jeżeli każdy element zbioru A jest elementem zbioru B, to mówimy,
że A jest podzbiorem B i zapisujemy A⊂B.
A nazywamy podzbiorem B, zbiór B zaś nadzbiorem zbioru A.
Symbol ⊂ nazywamy znakiem inkluzji.
A ⊂ B ⇔∀x (x∈A ⇒ x∈B)
|
inkluzja zbiorów jest odpowiednikiem wynikania a równość zbiorów odpowiednikiem równoważności zdań.
wiedziałem, że będę musiał zaczynać od lekcji pierwszej teorii mnogości.
|
idiota napisał: |
Rafal3006 napisał: |
Czy widzisz na zbiorach fundamentalna różnicę między równoważnością a implikacją ?
|
ta.. fundamentalną...
bycie podzbiorem to implikacja a bycie podzbiorem pełnym to równoważność.
i tak samo jeśli A jest podzbiorem B i B jest podzbiorem A to A i B są tożsame... czyli A jest pełnym podzbiorem B (i na odwrót), tu właśnie widać, jak równoważność jest szczególnym przypadkiem wynikania (implikowania).
ZAISTE FUNDAMENTALNA RÓŻNICA!!!!!!!!!!!!!!!!!!
|
Zatrzymajmy się na wytłuszczonym.
Idiota twierdzi że:
Zbiór A jest podzbiorem zbioru B wtedy i tylko wtedy gdy każdy element zbioru A należy także do zbioru B
KONIEC!
Wystarczy, to jest obalenie logiki matematycznej Ziemian bo:
1.
Definicja Idioty daje nam pewność absolutną (gwarancję matematyczną) iż:
Jeśli każdy element zbioru A należy do zbioru B to zbiór A jest podzbiorem zbioru B
Tymczasem w logice Ziemian pojęcie pewności matematycznej (gwarancji matematycznej) jest nielegalne!
Wniosek!
Definicja idioty jest do bani, bo o żadnej pewności (gwarancji) w matematyce nie może być mowy.
Skoro tak, to można znaleźć kontrprzykład dla definicji Idioty!
Definicja implikacji w spójnikach „lub”(+) i „i”(*):
P8=>P2 = A: P8*P2 + C: ~P8*~P2 + D: ~P8*P2
Z powyższego mamy:
P8=>P2 = A: P8 + C: ~P2 + D: ~P8*P2
bo P8*P2=P8 i ~P8*~P2=~P2
Kontrprzykładem dla definicji Idioty są zbiory:
C: ~P2 i D: ~P8*P2
bo żadna z liczb należących do zbiorów C i D nie należy do zbioru P8!
Stąd wzięły się brednie, że w matematyce nie istnieje żadna pewność matematyczna, nie istnieje żadna gwarancja matematyczna!
Podsumowując:
Głupotę iż w matematyce nie może być mowy o żadnej pewności matematycznej (żadnej gwarancji matematycznej) wygenerowała definicja kwantyfikatora dużego w logice Ziemian iterująca po całej dziedzinie (zbiór liczb naturalnych) co skazuje nas tylko i wyłącznie na tą definicję implikacji:
Zbiór P8 jest podzbiorem => zbioru P2 wtedy i tylko wtedy gdy:
Zdanie tożsame:
Zbiór P8 zawiera się => w zbiorze P2 wtedy i tylko wtedy gdy:
P8=>P2 = A: P8 + C: ~P2 + D: ~P8*P2
„wtedy i tylko wtedy” bo oczywistym jest tu że prawdziwe jest twierdzenie odwrotne:
Jeśli dane są zbiory:
A: P8 + C: ~P2 + D: ~P8*P2
to zbiór P8 zawiera się => w zbiorze P2
P8=>P2
Zauważmy że twierdzenie odwrotne jest matematycznie bez sensu bo:
LN (zbiór liczb naturalnych) = A: P8 + C: ~P2 + D: ~P8*P2
Zbiory po prawej stronie są niepuste i rozłączne zaś ich suma logiczna to zbiór liczb naturalnych (LN).
Tożsame twierdzenie odwrotne będzie tu brzmiało:
Jeśli dany jest zbiór liczb naturalnych LN to na pewno => zbiór P8 jest podzbiorem zbioru P2
Oczywistym jest, że z takim poprzednikiem można sobie wygenerować nieskończenie wiele twierdzeń matematycznych.
Wali się tu kolejny dogmat Ziemian jakoby ze zbioru pustego wynikało wszystko.
Jak zwykle jest dokładnie odwrotnie:
Ze zbioru pełnego, Uniwersum, wynika wszystko.
Definicja Uniwersum:
Wszelkie możliwe pojęcia zrozumiałe dla człowieka.
… i to jest w pełnej krasie, największa tragedia logiki matematycznej Ziemian!
cnd
Mam nadzieję Fizyku że zrozumiałeś!
Sorry, że cię trochę przycisnąłem do muru, dla dobra sprawy,
Kubuś
P.S.
Fizyku, czy po twojej klęsce w bitwie pod "Teorią Mnogości" (ten post) dalej jesteś pewien iż wszystko co pisze Kubuś to matematyczne brednie?
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pią 8:41, 20 Lut 2015, w całości zmieniany 19 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fiklit
Dołączył: 24 Wrz 2012
Posty: 4197
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 8:15, 20 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
To ja mam w takim razie pytanie, czy w AK zachodzi implikacyjność równoważności?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Taz
Dołączył: 29 Mar 2012
Posty: 471
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 9:32, 20 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
rafal3006 napisał: | Dlaczego nie są definicjami?
... bo nie ma ich w twojej świętej książeczce, Wikipedii? |
Bo nie odpowiadają na pytanie czym właściwie jest pojęcie, które mają definiować.
Definicja Kubusia: Pchnąć w tę łódź jeża lub ośm skrzyń fig.
rafal3006 napisał: | Kluczowe pytanie do Fizyka:
Jeśli zbiór p jest podzbiorem zbioru q, to czy masz pewność matematyczną, iż każdy element zbioru p należy do zbioru q |
Mam pewność, bo to wynika wprost z definicji zawierania się, ale nie mam pojęcia czym się różni matematyczna pewność od niematematycznej.
rafal3006 napisał: | P.S.
Fizyku, czy po twojej klęsce w bitwie pod "Teorią Mnogości" (ten post) dalej jesteś pewien iż wszystko co pisze Kubuś to matematyczne brednie? |
Nie wiem, o jakiej klęsce piszesz, ale tak, dalej nie zaprezentowałeś nic oprócz bredni.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|