Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Kompuś - program który myśli jak człowiek (Fiklit C V)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 19, 20, 21 ... 26, 27, 28  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Metodologia / Forum Kubusia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
idiota




Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 3604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: stolnica

PostWysłany: Wto 13:35, 10 Lut 2015    Temat postu:

To jest niesamowite z tym kwantyfikatorem.

- definicje kwantyfikatora małego w AK i w logice są tożsame.
- definicje definicji w AK i w logice nie są tożsame.
- kwantyfikator mały jest zdefiniowany w AK według AK-definicji
- kwantyfikator mały jest zdefiniowany w logice według zwyczajnie rozumianej definicji

jak zatem maja być to definicje tożsame,skoro tożsame nie mogą być,bo tu i tam definiowane co innego oznacza.
Znaczy w normalnej logice coś oznacza, natomiast w AK chyba nic, a w każdym razie nie można tego ustalić ze słów rafała, bo tu zawsze mamy uznaniowość.
Definicja pewnych terminów to zupełnie co innego niż innych,ale konkretnie na czym polega i czym się różnią, to nie bardzo idzie się dowiedzieć.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35368
Przeczytał: 20 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 13:45, 10 Lut 2015    Temat postu:

fiklit napisał:
Cytat:
Kluczowe dla matematyki definicje kwantyfikatora dużego w AK i LZ są matematycznie tożsame (małego też), dlatego nie możesz mówić że algebra Kubusia nie da sobie rady w matematyce.

Nie widziałem definicji kwantyfikatora dużego w AK, która by była faktycznie definicją.
Zatem nie są tożsame.
Nawet gdyby były, to wniosek który wysuwasz, nie jest uprawniony.
W pozostałych sprawach odsyłam do ostatniego akapitu z mojego poprzedniego wpisu.

Dokładnie o to wytłuszczone się spieramy.
Różni nas wewnętrzna budowa dowolnego operatora logicznego której ziemianie nie znają.

Twierdzenie Kubusia:
Definicja kwantyfikatora dużego w AK jest poprawną definicją matematyczną.

Kluczowe jest tu zrozumienie wewnętrznej budowy operatora OR (bowiem budowa wewnętrzna wszelkich operatorów logicznych jest identyczna), którą zaprezentowałem w poprzednim poście .. a który to problem (pytania) pominąłeś.

Zauważ, że pytania te postawiłem na gruncie KRZ a nie na gruncie algebry Kubusia.

Czy możesz się odnieś do pytań, postawionych w moim ostatnim poście?
Przytaczam niżej.

http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/kompus-program-ktory-mysli-jak-czlowiek-fiklit-c-v,7220-450.html#230078

rafal3006 napisał:

Odkładam na półkę symboliczną algebrę Kubusia i zaczynam myśleć 100% KRZ-em.

Definicję zero-jedynkową operatora OR mamy wspólną.
Kod:

Definicja
zero-jedynkowa
operatora OR
   p  q  Y=p+q
A: 1+ 1  =1
B: 1+ 0  =1
C: 0+ 1  =1
D: 0+ 0  =0
   1  2   3

Wypowiadam zdanie:
W.
Jutro pójdziemy do kina lub do teatru
co matematycznie oznacza:
Dotrzymam słowa (Y=1) wtedy i tylko wtedy gdy jutro pójdziemy do kina (K=1) lub do teatru (T=1)
Y=K+T
co matematycznie oznacza:
Y=1 <=> K=1 lub T=1

Pytania:
1.
Czy zgadzasz się że zdanie W opisane jest wyłącznie obszarem ABC123 zero-jedynkowej definicji operatora OR?

… Kubusiu, a kiedy skłamiesz (Y=0)?
Jest oczywistym, że odpowiedź na to pytanie daje nam ostatnia linia tabeli zero-jedynkowej (D123) operatora OR.
Y=0 (skłamię) <=> K=0 i T=0
Stąd mamy odpowiedź w naturalnej logice matematycznej, logice człowieka!

Kubuś:
U.
Skłamię (Y=0) wtedy i tylko wtedy gdy jutro nie pójdziemy do kina (K=0) i nie pójdziemy do teatru (T=0)
Y=0 <=> K=0 i T=0

Pytania:
2.
Czy zgadzasz się, że odpowiedź na pytanie „kiedy jutro Kubuś skłamie” opisuje wyłącznie ostatnia linia tabeli zero-jedynkowej D123?
3.
Najważniejsze pytanie:
Czy zgadzasz się że kompletny operator OR opisany jest zdaniami W i U i że te zdania są różne, niosą fundamentalnie różne informacje:
W: Kiedy dotrzymam słowa (Y=1)
U: Kiedy skłamię (Y=0)
Czyli:
Nie jest tak że kompletny operator OR to wyłącznie zdanie W:
W: Y=K+T
Nie jest też tak, że kompletny operator OR to wyłącznie zdanie U:
U: Y=0 <=> K=0 i T=0
4.
Czy w kontekście powyższego sensowne jest twierdzenie że „zdania W i U są częścią składową operatora OR”?


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Wto 14:05, 10 Lut 2015, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Taz




Dołączył: 29 Mar 2012
Posty: 471
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 13:54, 10 Lut 2015    Temat postu:

rafal3006 napisał:
Twierdzenie Kubusia:
Definicja kwantyfikatora dużego w AK jest poprawną definicją matematyczną.

Elektronika Harry'ego Pottera - przełom w elektronice

Dzisiejsza elektronika nadaje się wyłącznie do kosza, ponieważ nie dostrzega podstawowych zależności. Elektronika Harry'ego Pottera to elektronika przyszłości, to już pewne.

Definicja bramki logicznej:
Prąd na wyjściu zależy od prądu na wejściu.

Twierdzenie Pottera:
Definicja bramki logicznej w EHP jest poprawną definicją elektroniczną.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35368
Przeczytał: 20 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 14:01, 10 Lut 2015    Temat postu:

Fizyku, za dużo dyskutowałeś o logice z Krystkonem ...
W ostatnim poście postawiłem konkretne pytania na gruncie KRZ - może byś na nie odpowiedział, zamiast świrować?
To jest warunek konieczny, abyś zrozumiał, że definicja kwantyfikatora dużego w AK jest matematycznie poprawna.


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Wto 14:04, 10 Lut 2015, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Taz




Dołączył: 29 Mar 2012
Posty: 471
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 14:14, 10 Lut 2015    Temat postu:

Myślę, że powstaje tu przełomowa teoria.

Nawet dzieci wiedzą, że prąd płynie od plusa do minusa. Tymczasem wszystkie bramki logiczne są rysowane z jednym wyjściem. Jak takie coś ma w ogóle działać? Gdzie jest drugi biegun? Tak, zdecydowanie elektronika nadaje się do kosza.

Proponuję Nową Teorię Elektroniki, w której bramki logiczne mają 4 przewody na wejściu i 2 na wyjściu. W ten sposób wszędzie można podłączyć 2 bieguny i tym sposobem prąd będzie mógł faktycznie płynąć, a nie tylko udawać, jak w tej gównianej tradycyjnej elektronice.

Pytania do rafala3006:
1. Czy prąd potrzebuje dwóch biegunów, żeby płynąć?
2. Skąd dokąd płynie prąd na wyjściu bramki AND jak na tym obrazku:


Odpowiedź na te pytania jest warunkiem koniecznym, abyś zrozumiał, że miejsce tego, czego Cię uczono jest w koszu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35368
Przeczytał: 20 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 15:04, 10 Lut 2015    Temat postu:

Taz napisał:

Nawet dzieci wiedzą, że prąd płynie od plusa do minusa.

Oj, Fizyku, Fizyku ..
Jest kompletnie bez znaczenia w którą stronę płynie prąd elektryczny, tak jak kompletnie bez znaczenia jest czy wektor napięcia wskazuje wyższy, czy niższy potencjał.
Standard wyjściowy możesz przyjąć dowolny, bylebyś się go trzymał dopóki nie rozwiążesz zadania.
Przykładowo Niemcy i Węgrzy strzałkują napięcia odwrotnie niż Polacy i Anglosasi - to kompletnie bez znaczenia.
Moja córka (zdaje w tym roku maturę) ma rozszerzoną Fizykę, jak zobaczyłem jej podręcznik to włosy mi na głowie stanęły, jak można coś tak banalnie prostego tak straszliwie skomplikować. Pierwszy raz w życiu widziałem sieci elektryczne, gdzie nie ma śladu wektora napięcia, ani na źródłach, ani na odbiornikach - z całą pewnością pisał to jakiś matoł-fizyk.
Prawa Kirchhoffa:
I. Suma napięć w obwodzie zamkniętym jest równa zeru
II. Suma prądów w węźle jest równa zeru
Jak tu zatem korzystać z I prawa Kirchhoffa jak na schemacie nie ma ani jednego wektora napięcia?
Autor „podręcznika” padł też na banalnej definicji napięcia.
Nie wystarczy powiedzieć że napięcie to różnica dwóch potencjałów (jak to uczynił), trzeba jeszcze obowiązkowo dodać „liczonych (mierzonych) względem tego samego punktu odniesienia” … przy pomocy I prawa Kirchhoffa oczywiście.

Wracając do tematu:
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/kompus-program-ktory-mysli-jak-czlowiek-fiklit-c-v,7220-450.html#230078
rafal3006 napisał:

Odkładam na półkę symboliczną algebrę Kubusia i zaczynam myśleć 100% KRZ-em.

Definicję zero-jedynkową operatora OR mamy wspólną.
Kod:

Definicja
zero-jedynkowa
operatora OR
   p  q  Y=p+q
A: 1+ 1  =1
B: 1+ 0  =1
C: 0+ 1  =1
D: 0+ 0  =0
   1  2   3

Wypowiadam zdanie:
W.
Jutro pójdziemy do kina lub do teatru
co matematycznie oznacza:
Dotrzymam słowa (Y=1) wtedy i tylko wtedy gdy jutro pójdziemy do kina (K=1) lub do teatru (T=1)
Y=K+T
co matematycznie oznacza:
Y=1 <=> K=1 lub T=1

Pytania:
1.
Czy zgadzasz się że zdanie W opisane jest wyłącznie obszarem ABC123 zero-jedynkowej definicji operatora OR?

… Kubusiu, a kiedy skłamiesz (Y=0)?
Jest oczywistym, że odpowiedź na to pytanie daje nam ostatnia linia tabeli zero-jedynkowej (D123) operatora OR.
Y=0 (skłamię) <=> K=0 i T=0
Stąd mamy odpowiedź w naturalnej logice matematycznej, logice człowieka!

Kubuś:
U.
Skłamię (Y=0) wtedy i tylko wtedy gdy jutro nie pójdziemy do kina (K=0) i nie pójdziemy do teatru (T=0)
Y=0 <=> K=0 i T=0

Pytania:
2.
Czy zgadzasz się, że odpowiedź na pytanie „kiedy jutro Kubuś skłamie” opisuje wyłącznie ostatnia linia tabeli zero-jedynkowej D123?
3.
Najważniejsze pytanie:
Czy zgadzasz się że kompletny operator OR opisany jest zdaniami W i U i że te zdania są różne, niosą fundamentalnie różne informacje:
W: Kiedy dotrzymam słowa (Y=1)
U: Kiedy skłamię (Y=0)
Czyli:
Nie jest tak że kompletny operator OR to wyłącznie zdanie W:
W: Y=K+T
Nie jest też tak, że kompletny operator OR to wyłącznie zdanie U:
U: Y=0 <=> K=0 i T=0
4.
Czy w kontekście powyższego sensowne jest twierdzenie że „zdania W i U są częścią składową operatora OR”?


Mało ci Fizyku tego co wyżej?
To dokładam dokładnie to samo w twojej „formie zdaniowej”.

Ustawiam na wejściu:
A.
K=1, T=1
Odpowiedź formy zdaniowej:
Y=1
To samo w naturalnej logice człowieka:
Dotrzymam słowa (Y=1) jeśli pójdziemy do kina (K=1) i pójdziemy do teatru (T=1)

Ustawiam na wejściu:
B.
K=1, T=0
Forma zdaniowa odpowiada:
Y=1
To samo w naturalnej logice człowieka:
Dotrzymam słowa (Y=1) jeśli pójdziemy do kina (K=1) i nie pójdziemy do teatru (T=0)

Ustawiam na wejściu:
C.
K=0, T=1
Forma zdaniowa odpowiada:
Y=1
To samo w naturalnej logice człowieka:
Dotrzymam słowa (Y=1) jeśli nie pójdziemy do kina (K=0) i pójdziemy do teatru (T=1)

Ustawiam na wejściu:
D.
K=0, T=0
Forma zdaniowa odpowiada:
Y=0
To samo w naturalnej logice człowieka:
Skłamię (Y=0) jeśli nie pójdziemy do kina (K=0) i nie pójdziemy do teatru (T=0)

Powiedz mi Fizyku po kiego grzyba ci tu to ogniwo pośredniczące w postaci „formy zdaniowej”, czy nie widzisz że jest ono TOTALNIE zbędne bo wszystko widzisz bezpośrednio w tabeli zero-jedynkowej.

Czy widzisz że operator OR to seria zdań w naturalnej logice człowieka A, B C i D w tym przypadku?

Czy rozumiesz już sens twierdzenia iż:
Zdania A, B, C i D są częścią składową operatora OR.
Twierdzenie tożsame:
Zdania A, B, C i D wchodzą w skład definicji symbolicznej operatora OR

Jest oczywistym że zdania A, B i C musisz połączyć spójnikiem „lub”(+).
Y=1 <=> A+B+C
Natomiast zdanie D to fundamentalnie inne zdanie:
Y=0 <=> K=0 i T=0

Jak widzisz na gruncie kryształowo czystej KRZ doszliśmy do … symbolicznej algebry Kubusia!
Czyli:
… do 100% zgodności z naturalną logiką człowieka, zgodności ze zdaniami wypowiadanymi przez każdego 5-cio latka.

Podsumowując:
Poproszę cie teraz Fizyku o odpowiedzi na cztery pytania jakie postawiłem w cytacie wyżej.
Dasz radę! … przecież to twój 100% KRZ!

Taz napisał:

Nawet dzieci wiedzą, że prąd płynie od plusa do minusa. Tymczasem wszystkie bramki logiczne są rysowane z jednym wyjściem. Jak takie coś ma w ogóle działać? Gdzie jest drugi biegun? Tak, zdecydowanie elektronika nadaje się do kosza.

Fizyku, nie popisuj się swoją wiedzą na poziomie Koziołka-Matołka.
No i co z tego że bramka logiczna ma wiele wejść i jedno wyjście?
Jak udowodniłem wyżej zarówno w KRZ jak i algebrze Kubusia, operator OR to seria czterech zdań w naturalnej logice człowieka A, B, C i D.

Taz napisał:

Proponuję Nową Teorię Elektroniki, w której bramki logiczne mają 4 przewody na wejściu i 2 na wyjściu. W ten sposób wszędzie można podłączyć 2 bieguny i tym sposobem prąd będzie mógł faktycznie płynąć, a nie tylko udawać, jak w tej gównianej tradycyjnej elektronice.

Jak zwykle kulą w płot.
Wspólna masa bramek logicznych jest połączona wewnątrz układu scalonego (GND). Napięcie zarówno na wyjściu bramki jak i na jej wejściu musisz mierzyć miedzy dwoma przewodami „sygnałem” i „masą” (GND), tak wiec w fizycznej realizacji każde wejście ma swój przewód odniesienia (GND) jak również każde wyjście ma swój przewód odniesienia (GND). Aby wszystko działało muszą też płynąć prądy - nie da się inaczej.


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Wto 15:35, 10 Lut 2015, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fiklit




Dołączył: 24 Wrz 2012
Posty: 4197
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 16:34, 10 Lut 2015    Temat postu:

Cytat:
1.
Czy zgadzasz się że zdanie W opisane jest wyłącznie obszarem ABC123 zero-jedynkowej definicji operatora OR?

Nie. O zdaniu W wiemy, że w przypadku ~K i ~T zdanie jest fałszywe.
Na podstawie obszaru ABC123 nie wiemy co się dzieje w takim przypadku.
Odpowiedź na pozostałe pytania: "analogicznie jak w p1" lub "w związku z odpowiedzią na p1 - nie dotyczy"
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35368
Przeczytał: 20 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:38, 10 Lut 2015    Temat postu:

fiklit napisał:
Cytat:
1.
Czy zgadzasz się że zdanie W opisane jest wyłącznie obszarem ABC123 zero-jedynkowej definicji operatora OR?

Nie. O zdaniu W wiemy, że w przypadku ~K i ~T zdanie jest fałszywe.
Na podstawie obszaru ABC123 nie wiemy co się dzieje w takim przypadku.
Odpowiedź na pozostałe pytania: "analogicznie jak w p1" lub "w związku z odpowiedzią na p1 - nie dotyczy"

Na podstawie obszaru ABC123 opisującej (Y=1) wiemy doskonale co się dzieje w przypadku (Y=0) bo to jest matematyka ścisła gdzie obowiązuje prawo przejścia do logiki przeciwnej:
Negujemy zmienne i wymieniamy spójniki na przeciwne
Obszar ABC123 opisuje równanie:
Y=K+T
Brakujący obszar (gdzie Y=0) opisuje równanie:
~Y=~K*~T

Zauważ, że podświadomie skorzystałeś z prawa Prosiaczka którego matematyka ziemian nie zna!
(K=0) = (~K=1)
(T=0) = (~T=1)
Zdanie:
A.
Nie pójdę do kina
możesz zapisać tak:
Prawdą jest (=1) że nie pójdę do kina (~K)
~K=1
albo tak:
Fałszem jest (=0) że pójdę do kina (K)
K=0
W pierwszym przypadku o przeczeniu w zdaniu A informujesz negacją przy zmiennej K.
W drugim przypadku o przeczeniu w zdaniu A informujesz zerem.

W drugim przypadku (taka jest KRZ) możesz zapomnieć o równaniach algebry Boole’a, bowiem w logice matematycznej domyślna jest jedynka.

Wynika z tego ..

Prawo Myszołowa:
Dowolne zdanie wynikające z formy zdaniowej można opisać równaniem algebry Boole’a wtedy i tylko wtedy gdy wszystkie zmienne w tym zdaniu zostaną sprowadzone do jedynek na mocy prawa Prosiaczka.

Nasze zdanie:
W.
Jutro pójdziemy do kina lub do teatru
Y=K+T
Tabela zero-jedynkowa:
Kod:

   K T Y=K+T |Równania prof. Newelskiego
A: 1 1 =1    | Ya= K* T
B: 1 0 =1    | Yb= K*~T
C: 0 1 =1    | Yc=~K* T
D: 0 0 =0    |~Yd=~K*~T

Kubuś do Prosiaczka:
W.
Jutro pójdziemy do kina lub do teatru
Y=K+T

Forma zdaniowa działa tak:
W.
Kubuś dotrzyma słowa (Y=1) wtedy i tylko wtedy gdy:
A: K=1 i T=1 - jutro pójdziemy do kina (K=1) i do teatru (T=1)
lub
B: K=1 i T=0 - jutro pójdziemy do kina (K=1) i nie pójdziemy do teatru (T=0)
lub
C: K=0 i T=1 - jutro nie pójdziemy do kina (K=0) i pójdziemy do teatru (T=1)

Oczywistym jest że w formie zdaniowej wyżej nie mamy żadnych szans na opisanie równaniem algebry Boole’a zdania W.
Możemy co najwyżej zapisać tak:
Y=1 <=> A: K=1 i T=1 lub B: K=1 i T=0 lub C: K=0 i T=1

Opisać zdanie W równaniem algebry Boole’a możemy wtedy i tylko wtedy gdy wszystkie zmienne sprowadzimy do jedynek (do stanu neutralnego) korzystając z prawa Prosiaczka:
(p=0) = (~p=1)
stąd nasze równanie przyjmuje postać:
Y=1 <=> A: K=1 i T=1 lub B: K=1 i ~T=1 lub C: ~K=1 i T=1

Zauważmy, że jeśli nie widzimy kodowania to nasze zdanie W rodem z formy zdaniowej słownie nie zmieni się ani na jotę!
W.
Kubuś dotrzyma słowa (Y=1) wtedy i tylko wtedy gdy:
A: K=1 i T=1 - jutro pójdziemy do kina (K=1) i do teatru (T=1)
lub
B: K=1 i ~T=1 - jutro pójdziemy do kina (K=1) i nie pójdziemy do teatru (~T=1)
lub
C: ~K=1 i T=1 - jutro nie pójdziemy do kina (~K=1) i pójdziemy do teatru (T=1)

Dopiero teraz możemy zapisać w równaniu algebry Boole’a zdanie W bowiem jedynki są w logice domyślne i możemy je pominąć nic nie tracąc na jednoznaczności.
Y = A: K*T + B: K*~T + C: ~K*T
co matematycznie oznacza:
Y=1 <=> A: K=1 i T=1 lub B: K=1 i ~T=1 lub C: ~K=1 i T=1

Co nam to daje?
Coś absolutnie wspaniałego!
Wszystkie zera i jedynki z tabeli zero-jedynkowej możemy ustawić w jednym rządku, po czym zdecydowanym kopniakiem wykopać w kosmos!
Wylądowaliśmy w naturalnej logice człowieka, logice równań logicznych izolowanych od jakichkolwiek zer i jedynek!

Prosiaczek:
… kiedy Kubusiu skłamiesz?

Kubuś:
Forma zdaniowa:
U.
D: Skłamię (Y=0) wtedy i tylko wtedy gdy jutro nie pójdziemy do kina (K=0) i nie pójdziemy do teatru (T=0).
Y=0 <=> K=0 i T=0

Prawo Prosiaczka:
(Y=0) = (~Y=1)
Fałsz (=0) w logice dodatniej (bo Y) jest tożsamy z prawdą (=1) w logice ujemnej (bo ~Y).

Zatem zamiast mówić kiedy zdanie Y jest fałszywe (Y=0) możemy mówić kiedy zdanie ~Y jest prawdziwe (~Y=1) - to jedno i to samo.

Zdanie U możemy opisać równaniem algebry Boole’a wtedy i tylko wtedy gdy korzystając z prawa Prosiaczka sprowadzimy wszystkie zmienne do jedynek (do stanu neutralnego).
U: Y=0 <=> K=0 i T=0
Prawo Prosiaczka:
(p=0) = (~p=1)
stąd:
U: ~Y=1 <=> ~K=1 i ~T=1
Jedynki są w logice domyślne, stąd mamy równanie algebry Boole’a opisujące zdanie U.
~Y=~K*~T
co matematycznie oznacza:
~Y=1 <=> ~K=1 i ~T=1
Zauważmy, że jeśli nie widzimy kodowania to nasze zdanie U rodem z formy zdaniowej słownie nie zmieni się ani na jotę!
U.
D: Skłamię (~Y=1) wtedy i tylko wtedy gdy jutro nie pójdziemy do kina (~K=1) i nie pójdziemy do teatru (~T=1)
~Y=~K*~T
co matematycznie oznacza:
~Y=1 <=> ~K=1 i ~T=1

Co zyskaliśmy?
Coś absolutnie wspaniałego, możemy korzystać z praw algebry Boole’a np. z najważniejszego prawa przejścia do logiki przeciwnej:
Negujemy zmienne i wymieniamy spójniki
Nasz przykład:
Y=K+T
… kiedy skłamię?
~Y=~K*~T
… kiedy dotrzymam słowa?
Y=K+T
etc.


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Wto 22:46, 10 Lut 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fiklit




Dołączył: 24 Wrz 2012
Posty: 4197
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 23:31, 10 Lut 2015    Temat postu:

Pierdu pierdu bez związku z meritum.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
idiota




Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 3604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: stolnica

PostWysłany: Śro 2:36, 11 Lut 2015    Temat postu:

"Twierdzenie Kubusia:
Definicja kwantyfikatora dużego w AK jest poprawną definicją matematyczną."

Pamiętaj, że cały czas twierdzisz, że definicja według AK i według matematyki normalnej to co innego, czy może zmieniłeś zdanie znów?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35368
Przeczytał: 20 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 6:11, 11 Lut 2015    Temat postu:

fiklit napisał:
Pierdu pierdu bez związku z meritum.

Powidz mi Fiklicie po co ci w logice "forma zdaniowa", przecież to jest zbędne ogniwo pośredniczące!
Czy jak masz:
K=1 i T=0
to nie możesz zajrzeć do tabeli zero-jedynkowej i odczytać że Y=1?

Dlaczego zamiast idiotycznej formy zdaniowej nie możesz operować zdaniami z naturalnej logiki człowieka wchodzącymi, tu, w skład operatora OR ... jak to pokazałem w poście wyżej?

Dlaczego nie wolno ci przejść na równoważną postać dokładnie tych samych zdań zapisanych w równaniach cząstkowych algebry Boole'a? ... jak to pokazałem w poście wyżej?

... a jak masz bardziej złożoną funkcję logiczną np.
W: Y=p+(q*r)
to jak w tym przypadku będzie wyglądała "forma zdaniowa"?

Po kiego grzyba ci tu forma zdaniowa kiedy odpowiedź kiedy zdanie W będzie fałszywe otrzymujesz natychmiast, z bajkowo dziecinną łatwością, korzystając z prawa przejścia do logiki przeciwnej?
U: ~Y=~p*(~q+~r)
~Y=~p*~q + ~p*~q
co matematycznie oznacza:
~Y=1 <=> ~p=1 i ~q=1 lub ~p=1 i ~q=1
Prawo Prosiaczka:
(~Y=1) = (Y=0)
Stąd masz odpowiedź kiedy zdanie W będzie fałszywe w logice dodatniej (bo Y):
Y=0 <=> ~p=1 i ~q=1 lub ~p=1 i ~q=1
Tragedia ostatniego zapisu polega na tym że nie jest to równanie algebry Boole'a! - nie możesz tego badziewia dalej przekształcać matematycznie!

Po kiego grzyba ci te wszystkie, popitolone tabele zero-jedynkowe? ... dlaczego nie wolno człowiekowi myśleć w naturalnej logice człowieka, pięknej matematyce ścisłej = w równaniach algebry Boole'a?

Pozwolisz Fiklicie że teraz swoim tempem rozprawię się z pozostałymi operatorami logicznymi ...

Nie zarzuciłeś mi niczego konkretnego odnośnie mojego postu wyżej!
Oznacza to oczywiście, że nie masz żadnych zastrzeżeń od strony czysto matematycznej, niczego nie jesteś w stanie zakwestionować.

Możliwe że dla Ciebie to co w ostatnim poście to banały znane matematykom, ale na pewno nie dla Idioty czy Fizyka.


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Śro 6:26, 11 Lut 2015, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35368
Przeczytał: 20 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 6:22, 11 Lut 2015    Temat postu:

idiota napisał:
"Twierdzenie Kubusia:
Definicja kwantyfikatora dużego w AK jest poprawną definicją matematyczną."

Pamiętaj, że cały czas twierdzisz, że definicja według AK i według matematyki normalnej to co innego, czy może zmieniłeś zdanie znów?

Nie zmieniłem zdania, forma zdaniowa neutralizuje ci błędną definicję kwantyfikatora dużego w logice matematycznej, dlatego definicje kwantyfikatorów dużych w AK i LZ są matematycznie tożsame.
Forma zdaniowa to matematyczny bezsens, zbędne ogniwo pośredniczące o czym jest w tym poście wyżej:
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/kompus-program-ktory-mysli-jak-czlowiek-fiklit-c-v,7220-475.html#230144

Dlaczego bezsens?
Bo nie widzi w tabelach zero-jedynkowych równań cząstkowych opisujących te tabele, chociażby równań w spójnikach "lub"(+) i "i"(*), że o spójnikach implikacyjnych (=>, ~> i ~~>) nie wspomnę.

Powiedz mi Idioto jak jest różnica matematyczna jeśli zdanie typu:
Jeśli p to q
Będziesz iterował wyłącznie po obiektach p - algebra Kubusia
Czy też po całej dziedzinie p oraz ~p - logika Ziemian

Matematycznie żadna, dlatego kwantyfikatory duże w AK i LZ są matematycznie tożsame, dlatego matematyka Ziemian działa dobrze mimo fatalnej, błędnej matematycznie definicji kwantyfikatora dużego w LZ.

Oczywiście nie jest prawdą że definicji się nie obala, definicje prowadzące do głupot w stylu:
Jeśli Idiota jest wielbłądem to 2+2=4
można, i należy obalić!
tzn.
zaproponować nowe, działające genialnie zarówno w naturalnej logice człowieka jak i w matematyce.
Patrz chociażby definicja kwantyfikatora dużego z AK.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Taz




Dołączył: 29 Mar 2012
Posty: 471
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 7:57, 11 Lut 2015    Temat postu:

rafal3006 napisał:
Forma zdaniowa to matematyczny bezsens, zbędne ogniwo pośredniczące o czym jest w tym poście wyżej:

Pomyliłeś ją chyba z "wektorem napięcia" ;)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35368
Przeczytał: 20 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 8:54, 11 Lut 2015    Temat postu:

Fizyku, tu jest coś o Tobie:
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/bardzo-kluczowe-i-podstawowe-pytania,7611.html#230182
... poczytaj sobie.

"Wektor napięcia" to powszechny termin w elektronice, jak użyjesz czegokolwiek innego w stylu "strzałeczka napięcia" to elektronicy pękną ze śmiechu.

Tylko matoł-fizyk może spłodzić idiotyczny podręcznik fizyki dla profilu rozszerzonego gdzie na schematach sieci elektrycznych nie ma ani jednego wektora napięcia.
Masz o tym tu:
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/kompus-program-ktory-mysli-jak-czlowiek-fiklit-c-v,7220-475.html#230098


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Śro 8:58, 11 Lut 2015, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fiklit




Dołączył: 24 Wrz 2012
Posty: 4197
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 9:22, 11 Lut 2015    Temat postu:

"Definicja kwantyfikatora dużego w AK jest poprawną definicją matematyczną"
Co oznacza "definicja matematyczna"? Czy chodzi o definicję jak w "matematyce ziemian", czy jest to jakiś koncept z uniwersum AK? Czyli czy chodzi Ci tu o taką jak ją rozumieją ziemscy matematycy, czy o jakiś rodzaj definicji wg AK?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35368
Przeczytał: 20 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 9:42, 11 Lut 2015    Temat postu:

fiklit napisał:
"Definicja kwantyfikatora dużego w AK jest poprawną definicją matematyczną"
Co oznacza "definicja matematyczna"? Czy chodzi o definicję jak w "matematyce ziemian", czy jest to jakiś koncept z uniwersum AK? Czyli czy chodzi Ci tu o taką jak ją rozumieją ziemscy matematycy, czy o jakiś rodzaj definicji wg AK?

Fiklicie, dojdziemy do tego za chwilę.
Póki co, kluczowa jest tu twoja odpowiedź, czy równania algebry Boole’a wyprowadzone w cytacie niżej to jest matematyka ścisła czy nie jest?

Podsumowując najważniejsze z cytatu niżej:

Tabela zero-jedynkowa:
Kod:

   p q Y=p+q |Równania prof. Newelskiego
A: 1 1 =1    | Ya= p* q
B: 1 0 =1    | Yb= p*~q
C: 0 1 =1    | Yc=~p* q
D: 0 0 =0    |~Yd=~p*~q

Dlaczego tej banalnej tabeli wyżej nie ma w żadnym podręczniku matematyki!
Y=(p=>q) = Ya+Yb + Yc = A:p*q + C: ~p*~q + D: ~p*q
… bo to banały, znane wszystkim matematykom?

Na pewno nie, bo Fizyk na wiadomość iż w powyższym równaniu mamy wszystkie zmienne sprowadzone do jedynek (do stanu neutralnego) dostawał na ateiście.pl spazmów grożąc natychmiastowym zbanowaniem Kubusia.

Dlaczego nie ma tych banałów w żadnym podręczniku matematyki!

W 100 milowym lesie to jest w każdym podręczniku do I klasy LO.

http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/bardzo-kluczowe-i-podstawowe-pytania,7611.html#230182

rafal3006 napisał:
fiklit napisał:

1. Jak przekazać że coś jest implikacją prostą?
Konkretnie: ustalam że coś jest IP, jak przekazać tę informację innym w sposób spotykany w mowie potocznej. Czy obecnie ludzie dzielą się tą informacją?

Problem w tym, że ludzie w mowie potocznej w zdaniach „Jeśli p to q” przekazują sobie TOTALNIE inną informację niż się matematykom wydaje.

Jeśli mówisz:
Jeśli zdasz egzamin dostaniesz komputer
E=>K
To przekazujesz tym zdaniem gwarancję matematyczną iż w przypadku zdania egzaminu na 100% dostajesz komputer.

Tymczasem w logice matematycznej ziemian przekazujesz kiedy zdanie „Jeśli p to q” wyrażone spójnikami „lub”(+) i „i”(*) będzie prawdziwe/fałszywe.
Dowód:
Prawo eliminacji implikacji:
p=>q = ~p+q
Po takim czymś możemy zapomnieć raz na zawsze o takich matematycznych pojęciach jak warunek wystarczający => (gwarancja matematyczna), czy też warunek konieczny ~>.

Definicja =>:
p=>q
Wymuszam p i musi pojawić się q

Definicja ~>:
p~>q
Zabieram p i musi mi zniknąć q

... a czyż warunek wystarczający => i konieczny ~> to nie są pojęcia matematyczne?

Matematycy nie wiedzą nic o gwarancji matematycznej w zdaniach "Jesli p to q" - dowód z podręcznika matematyki do I klasy LO:
[link widoczny dla zalogowanych]
Implikacja
Oznaczmy r jako zdanie „Jeżeli będziesz grzeczny, to dostaniesz czekoladę”. Zdanie to jest implikacją. Zdanie to składa się z dwóch zdań prostych:
zdania p: „Będziesz grzeczny”
zdania q: „Dostaniesz czekoladę”
Implikację zdań oznaczamy za pomocą spójnika =>, a w tym przypadku przez p=>q. Pozostaje zastanowić się, kiedy zdanie r będzie prawdą, a kiedy kłamstwem. Załóżmy, że zdanie to wypowiedziała mama do swojego syna. Jeśli syn był grzeczny i dostał czekoladę, mama nie skłamała. Jeśli syn był niegrzeczny i nie dostał czekolady, mama także nie skłamała. Jeśli syn był grzeczny, a nie dostał czekolady, oznacza to, że został okłamany. Okazuje się także, że gdyby syn był niegrzeczny i także dostał czekoladę, mama by nie skłamała. Dlaczego? Ponieważ, mama nie stwierdziła, co go spotka, jeśli będzie niegrzeczny. Powiedziała jedynie, co go spotka jeśli będzie grzeczny.


Powiedz mi Fiklicie co te pitolenie wyżej ma wspólnego z matematyką?
Co wspólnego z matematyką mają bajki co mama powiedziała a co nie powiedziała.

Kluczowe pytanie:
Dlaczego, jeśli to jest matematyka, autor podręcznika nie zapisał poprawnie równania algebry Boole’a wynikającego z tabeli zero-jedynkowej implikacji prostej?

Tabela zero-jedynkowa:
Kod:

   p q Y=p+q |Równania prof. Newelskiego
A: 1 1 =1    | Ya= p* q
B: 1 0 =1    | Yb= p*~q
C: 0 1 =1    | Yc=~p* q
D: 0 0 =0    |~Yd=~p*~q

Dlaczego tej banalnej tabeli wyżej nie ma w żadnym podręczniku matematyki!
Y=(p=>q) = Ya+Yb + Yc = A:p*q + C: ~p*~q + D: ~p*q
… bo to banały, znane wszystkim matematykom?

Na pewno nie, bo Fizyk na wiadomość iż w powyższym równaniu mamy wszystkie zmienne sprowadzone do jedynek (do stanu neutralnego) dostawał na ateiście.pl spazmów grożąc natychmiastowym zbanowaniem Kubusia.

Dla zdania rozpatrywanego w przykładzie wyżej mamy:
Tata do Jasia (lat 3)!
A.
Jeśli będziesz grzeczny to dostaniesz czekoladę
G=>C
Wszystkie możliwe przypadki w których ojciec nie skłamie to:
Y = (G=>C) = A:G*C + C: ~G*~C + D: ~G*C
Po minimalizacji mamy:
Y = (G=>C) = ~G+C
Oczywiście zdania po minimalizacji żaden normalny człowiek nie zrozumie .. no bo jak tu zrozumieć coś takiego:
Tata nie skłamie jeśli będę niegrzeczny lub dostanę czekoladę
Y=~G+C
?!
Pokaż mi Fiklicie normalnego człowieka (nie matematyka) który to zrozumie - pewne jest że Ty sam tego nie rozumiesz o ile nie rozpiszesz sobie tego na tabelę zero-jedynkową.

… a kiedy tata skłamie?
Przejście do logiki ujemnej poprzez negację zmiennych i wymianę spójników
~Y = G*~C
Ojciec skłamie (~Y) wtedy i tylko wtedy gdy synek będzie grzeczny (G=1) i nie dostania czekolady (~C=1)

Dlaczego tego co wyżej, nie można było napisać w tym podręczniku?

To w podręczniku to brednie bowiem matematyczna definicja groźby to implikacja odwrotna, gdzie rzucanie monetą mamy po stronie p a nie po stronie ~p jak to jest w obietnicy.

Przykład:
Jeśli ubrudzisz spodnie dostaniesz lanie
B~>L
Tu po stronie ~p mamy absolutną pewność wynikającą z prawa Kubusia:
B~>L = ~B=>~L
czyli:
Wiemy doskonale co będzie jak nie ubrudzę spodni!
C.
Jeśli nie ubrudzisz spodni to na pewno => nie dostaniesz lania
~B=>~L
Uwaga!
Z powodu że nie ubrudziłeś spodni!
Tylko tyle i aż tyle gwarantuje nam matematyka ścisła!
W groźbach gwarancję matematyczną mamy po stronie ~p, czyli po stronie o której ojciec NIC nie powiedział - stąd teksty w stylu podręcznika matematyki do I klasy LO to brednie.

Podsumowując:
W zdaniach „Jeśli p to q” w języku potocznym przekazujemy informację o gwarancji matematycznej w implikacji.

Jeśli zajdzie p to na pewno => zajdzie q
p=>q
Zajście p daje nam gwarancję matematyczną => zajścia q
Gdzie jest w jakimkolwiek podręczniku matematyki ta kluczowa informacja (o gwarancji matematycznej) którą sobie przekazujemy w języku potocznym … i matematyce również o czym matematycy nie wiedzą.

Dowód:
Jeśli liczba jest podzielna przez 8 to na pewno => jest podzielna przez 2
P8=>P2

Czyż nie mamy tu gwarancji matematycznej => iż dowolna liczba podzielna przez 8 na pewno => będzie podzielna przez 2?
Oczywistym jest że mamy taką gwarancję! … tylko dlaczego matematycy tego nie widzą?

Dowód:
Klikamy na googlach „gwarancja matematyczna”
Wyników: 1690
… tyle że wszystkie linki prowadzą do algebry Kubusia!

Nadzieja Kubusia iż matematycy zrozumieją w końcu co to jest gwarancja matematyczna w zdaniach „Jeśli p to q” nie jest beznadziejna bowiem jest co najmniej jeden matematyk, Macjan, który rozumie poprawnie pojecie gwarancji matematycznej w matematyce. Jak jest jeden, tu na maleńkiej śfinii to ilu jest podobnych w skali świata?

Dowód:
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/paradoks-warunku-wystarczajacego,3164.html#56053
macjan napisał:

"Dla dowolnej liczby x, jeśli jest ona podzielna przez 8, to jest podzielna przez 2". W zapisie matematycznym będzie to pewnie wyglądać jakoś tak:
Kod:
A(x) (p(x) => q(x))

gdzie A oznacza kwantyfikator ogólny (z braku lepszego symbolu).

I teraz uwaga: DOPIERO TAKIE ZDANIE OKREŚLA "WARUNEK WYSTARCZAJĄCY". Bierzemy tu bowiem wszystkie możliwe liczby i rzeczywiście okazuje się, że gdy p jest prawdziwe, to zawsze q też. Mamy więc gwarancję.

Należy zatem zapamiętać, że warunek wystarczający = implikacja pod kwantyfikatorem ogólnym.

Na 100% doskonale rozumie pojęcie gwarancji matematycznej także Wuj Zbój - dyskutowaliśmy o tym i to wiem.
Mamy więc na maleńkiej śfinii co najmniej dwóch ludzi którzy rozumieją pojęcie gwarancji matematycznej w zdaniach typu „Jeśli p to q”.
Pojęcie gwarancji matematycznej w zdaniach „jeśli p to q” doskonale rozumieją absolutnie wszyscy ludzie na ziemi od 3-latka Jasia (patrz wyżej) po prof. humanistyki … tylko dlaczego żaden matematyk tego nie rozumie?


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Śro 9:45, 11 Lut 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fiklit




Dołączył: 24 Wrz 2012
Posty: 4197
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 9:53, 11 Lut 2015    Temat postu:

Cytat:
Fiklicie, dojdziemy do tego za chwilę.
Póki co, kluczowa jest tu twoja odpowiedź, czy równania algebry Boole’a wyprowadzone w cytacie niżej to jest matematyka ścisła czy nie jest?

nie czytałem i nie zamierzam. nie chce mi się pamiętam do ilu rzeczy nalezy powrócić. Zamknij temat twierdzenia kubusia to mi się zwolni "slot".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35368
Przeczytał: 20 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 10:49, 11 Lut 2015    Temat postu:

fiklit napisał:
Cytat:
Fiklicie, dojdziemy do tego za chwilę.
Póki co, kluczowa jest tu twoja odpowiedź, czy równania algebry Boole’a wyprowadzone w cytacie niżej to jest matematyka ścisła czy nie jest?

nie czytałem i nie zamierzam. nie chce mi się pamiętam do ilu rzeczy nalezy powrócić. Zamknij temat twierdzenia kubusia to mi się zwolni "slot".

Pozwolisz że się trochę uprę?
rafal3006 napisał:

Podsumowując najważniejsze z cytatu wyżej:

Tabela zero-jedynkowa:
Kod:

   p q Y=p+q |Równania prof. Newelskiego
A: 1 1 =1    | Ya= p* q
B: 1 0 =1    | Yb= p*~q
C: 0 1 =1    | Yc=~p* q
D: 0 0 =0    |~Yd=~p*~q

Dlaczego tej banalnej tabeli wyżej nie ma w żadnym podręczniku matematyki!
Y=(p=>q) = Ya+Yb + Yc = A:p*q + C: ~p*~q + D: ~p*q
… bo to banały, znane wszystkim matematykom?

Na pewno nie, bo Fizyk na wiadomość iż w powyższym równaniu mamy wszystkie zmienne sprowadzone do jedynek (do stanu neutralnego) dostawał na ateiście.pl spazmów grożąc natychmiastowym zbanowaniem Kubusia.

Dlaczego nie ma tych banałów w żadnym podręczniku matematyki!

W 100 milowym lesie to jest w każdym podręczniku do I klasy LO.

Co tu jest do zrozumienia i czytania?
Klika zdań na krzyż i maleńka tabela zero-jedynkowa?
Nie odwołuje się tu ani do KRZ, ani do AK, ani do teorii zbiorów - przytaczam tylko to, co jest doskonale znane i matematykom (patrz równania prof. Newelskiego) i inżynierom elektronikom - to po prostu kluczowa w matematyce i technice umiejętność tworzenia równań algebry Boole’a dla dowolnej tabeli zero-jedynkowej w spójnikach „lub”(+) i „i”(*) - może być nawet nie wiadomo jak skomplikowana to TOTALNIE bez znaczenia.

Przykład:
Wyobraź sobie tabelę zero-jedynkową opisaną tym równaniem:
Y=p+q*r
.. albo nawet prawie nieskończenie długim, to bez znaczenia.

Matematyczne znaczenie tego równania jest następujące:
Y=1 <=> p=1 lub (q*r)=1

To równanie opisuje wyłącznie linie z jedynkami w wyniku o czym świadczy zapis matematyczny „wtedy i tylko wtedy”
Y=1 <=> ….

Kluczowe jest tu pytanie:
… a jakie równanie logiczne opisuje w dowolnie skomplikowanej tabeli zero-jedynkowej wynikowe zera?

Mamy równanie opisujące wyłącznie wynikowe jedynki:
Y = p+(q*r)
Przejście do logiki przeciwnej poprzez negację zmiennych i wymianę spójników
~Y = ~p*(~q+~r)
~Y = ~p*~q + ~p*~r
co matematycznie oznacza:
U: ~Y=1 <=> (~p*~q)=1 lub (~p*~r)=1

Co to ma wspólnego z zerami w tabeli zero-jedynkowej dla równania wyjściowego:
Y=p+q*r
MA!
To jest banał!
Prawo Prosiaczka (oczywiście nieznane Ziemianom):
(Y=1) = (Y=0)
stąd mamy zapis tożsamy do U.
U1: Y=0 <=> (~p*~q)=1 lub (~p*~r)=1

U1 to zapis opisujący ZERA w zero-jedynkowej tabeli wyjściowej:
Y=p+q*r

KONIEC!
Czyż nie jest to nieprawdopodobnie banalna matematyka ścisła?

Tu nie potrzeba ani nowej teorii zbiorów z AK ani wszelkich głupot z KRZ w stylu „zdanie”, „zdanie prawdziwe/fałszywe”.

Zauważ Fiklicie że nieistotne są tu nawet takie pojęcia jak „prawda/fałsz”!
W matematyce prezentowanej w tym poście mamy 0 i 1 (dwa elementy) bez żadnej definicji.
Zamiast 0 i 1 można tu używać dowolnych innych pojęć czego przykładem są tabele „zero-jedynkowe” w technice gdzie zamiast 0 i 1 często są literki H i L.
Równie dobrze w tabelach „zero-jedynkowych” mogłyby być dowolne dwa i tylko dwa różne pojęcia np. kura i pies.
Dla matematyki ścisłej to kompletnie bez znaczenia.


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Śro 10:53, 11 Lut 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fiklit




Dołączył: 24 Wrz 2012
Posty: 4197
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 11:02, 11 Lut 2015    Temat postu:

Nie chce mi się tracić czasu na tłumaczenie, czemu nie ma banałów w podręcznikach do matematyki. Nie ma bo to banały. Zestawianie tego co jest w podręcznikach w 100 milowym lesie tym bardziej zniechęca do jakiejkolwiek dyskusji.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35368
Przeczytał: 20 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 11:11, 11 Lut 2015    Temat postu:

fiklit napisał:
Nie chce mi się tracić czasu na tłumaczenie, czemu nie ma banałów w podręcznikach do matematyki. Nie ma bo to banały. Zestawianie tego co jest w podręcznikach w 100 milowym lesie tym bardziej zniechęca do jakiejkolwiek dyskusji.

Oczywiście że wszystko co pisze Kubuś na temat chociażby tworzenia równań logicznych z dowolnej tabeli zero-jedynkowej w spójnikach "lub"(+) i "i"(*) to banały .. ale nie np. dla Idioty i Fizyka!

ALE!
Dlaczego równie trywialny opis operatora implikacji w spójnikach implikacyjnych (=>, ~> i ~~>) już takim banałem nie jest?

Dlaczego nikt a nikt nie rozumie tego trywialnego postu?
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/kompus-program-ktory-mysli-jak-czlowiek-fiklit-c-v,7220-450.html#230039

Co jest tak nieprawdopodobnie trudnego dla matematyków w zrozumieniu chociażby tego fragmentu z którym żaden 5-cio latek nie ma najmniejszych problemów?

4.3 Implikacja prosta w zdarzeniach

Twierdzenie Pandy:
Implikacja prosta może zachodzić tylko i wyłącznie w zbiorach albo w zdarzeniach możliwych
Nie ma więcej możliwości matematycznych.

Dla dwóch argumentów p i q możliwe są tylko i wyłącznie cztery zdarzenia rozłączne:
A: p*q
B: p*~q
C: ~p*~q
D: ~p*q

Implikację zachodzącą w zbiorach już znamy.
Implikacja w zdarzeniach możliwych jest banalna, omówimy ją na przykładzie.

Zdanie wypowiedziane:
A.
Jeśli jutro będzie padało to na pewno => będzie pochmurno
P=>CH =1
Padanie deszczu jest warunkiem wystarczającym => aby było pochmurno
Padanie deszczu daje nam gwarancję matematyczną => istnienia chmur
Dodatkowo pojęcia pada i chmury nie są tożsame, bo nie zawsze kiedy są chmury, pada.
Wymusza to definicję implikacji prostej w logice dodatniej (bo CH):
P|=>CH = (P=>CH)*~[P=CH]
Z prawdziwości zdania A wynika fałszywość kontrprzykładu B (i odwrotnie)
B.
Jeśli jutro będzie padało to może ~~> nie być pochmurno
P~~>~CH= P*~CH =0
Niemożliwe jest jednoczesne wystąpienie zdarzeń „pada” (P=1) i „nie ma chmur” (~CH=1).

… a jeśli nie będzie padało?
Prawo Kubusia:
P=>CH = ~P~>~CH
C.
Jeśli jutro nie będzie padało to może ~> nie być pochmurno
~P~>~CH =1
Brak deszczu jest warunkiem koniecznym ~> aby nie było pochmurno, bo zawsze gdy pada to na pewno => są chmury.
Stąd mamy prawo Kubusia wyprowadzone w naturalnej logice 5-cio latka:
~P~>~CH = P=>CH
Dodatkowo pojęcia „nie pada” i „nie jest pochmurno” nie są tożsame bo nie zawsze gdy „nie pada”, „nie jest pochmurno”. Możliwa jest sytuacja „nie pada” i „jest pochmurno”.
Wymusza to definicję implikacji odwrotnej w logice ujemnej (bo ~CH):
~P|~>~CH = (~P~>~CH)*~[~P=~CH]
lub
D.
Jeśli jutro nie będzie padło to może ~~> być pochmurno
~P~~>CH = ~P*CH =1 - jest taka możliwość
Możliwa jest sytuacja „nie pada” (~P=1) i „jest pochmurno” (CH=1)
Brak opadów nie jest warunkiem koniecznym ~> aby było pochmurno bo prawo Kubusia:
D: ~P~>CH = B: P=>~CH =0
Prawa strona tożsamości logicznej jest fałszem, zatem w zdaniu D nie zachodzi warunek konieczny.
Zdanie D jest prawdziwe na mocy naturalnego spójnika „może” ~~>, wystarczy sama możliwość zajścia


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Śro 11:23, 11 Lut 2015, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fiklit




Dołączył: 24 Wrz 2012
Posty: 4197
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 11:43, 11 Lut 2015    Temat postu:

"Dlaczego równie trywialny opis operatora implikacji w spójnikach implikacyjnych (=>, ~> i ~~>) już takim banałem nie jest? "

Bo z własnego wyboru wolisz to utrudniać.
Używasz nazw już zajętych i przypisujesz im zupełnie inne znaczenia, nieintuicyjne, bezsensowne etymologicznie (np. operator). Masz jakąś dziwną wizję definicji, która nie definiuje. Wklejasz kilogramy zbędnego tekstu, fatalny styl, problemy z abstrakcyjnym ujęciem tematu i wiele innych.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35368
Przeczytał: 20 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 12:25, 11 Lut 2015    Temat postu:

fiklit napisał:
"Dlaczego równie trywialny opis operatora implikacji w spójnikach implikacyjnych (=>, ~> i ~~>) już takim banałem nie jest? "

Bo z własnego wyboru wolisz to utrudniać.
Używasz nazw już zajętych i przypisujesz im zupełnie inne znaczenia, nieintuicyjne, bezsensowne etymologicznie (np. operator). Masz jakąś dziwną wizję definicji, która nie definiuje. Wklejasz kilogramy zbędnego tekstu, fatalny styl, problemy z abstrakcyjnym ujęciem tematu i wiele innych.


Fiklicie, Kubuś to przybysz ze świata techniki (dokładniej elektroniki) gdzie aksjomatyka algebry Boole'a to zero-jedynkowe tabele operatorów logicznych plus banalny rachunek zero-jedynkowy plus równania algebry Boole'a.
Żadne tam bzdury typu "prawda/fałsz", "zdanie" etc

Nie ma tego w żadnym podręczniku do nauki techniki bramek logicznych!
Wychodzi zatem na to że elektronicy operują matematyką ścisłą, zaś matematycy NIE.

Dlaczego NIE?
Bo wiążą matematykę z pojęciami fizycznymi typu "prawda/fałsz", "zdanie" etc
... a to nie jest matematyka, lecz Fizyka.
Nie wiem czy się zgodzisz, ale do matematyki zaliczam poza wyżej wymienionymi nową teorię zbiorów i koniec - w algebrze Kubusia nie potrzebuję nic więcej.

Nie możesz zatem mówić że nazwy operatorów logicznych są zajęte, bo ich zero-jedynkowe definicje, rachunek zero-jedynkowy, oraz równania algebry Boole'a w spójnikach "lub"(+) i "i"(*) mamy identyczne.

Jedynie co nas różni, to symboliczne definicje operatorów implikacyjnych (|~~>, |=>, |~>, <=>) których matematycy nie znają

Aksjomatyka algebry Kubusia:
Aksjomatyka algebry Kubusia to tabele zero-jedynkowe odpowiednich operatorów logicznych z których wyprowadzamy definicje symboliczne tych operatorów.
Kod:

     OR ~(OR)  AND ~(AND)
p q  |+ ~(|+)  |*  ~(|*)
1 1   1    0    1     0
1 0   1    0    0     1
0 1   1    0    0     1
0 0   0    1    0     1
Notacja:
OR = |+
AND= |*

Kod:

p q <=> ~(<=>)  |=> ~(|=>) |~> ~(|~>)  |~~>  ~(|~~>) P ~P   Q ~Q
1 1  1     0     1     0    1     0     1       0    1  0   1  0
1 0  0     1     0     1    1     0     1       0    1  0   0  1
0 1  0     1     1     0    0     1     1       0    0  1   1  0
0 0  1     0     1     0    1     0     1       0    0  1   0  1

Definicja maszynowa operatora logicznego:
Operator logiczny to kompletna kolumna wynikowa będąca odpowiedzią na wszystkie możliwe wymuszenia [0,1] na wejściach p i q.

Z tej definicji wynika różność na mocy definicji wszystkich operatorów wyżej:
|+ ## ~(|+) ## |* ## ~(|*) ## <=> ## ~(<=>) ## |=> ## ~(|=>) ## |~> ##~(|~>) ## |~~> ## ~(|~~>) etc
gdzie:
## - różne na mocy definicji

Aksjomatyka algebry Kubusia nie ma nic wspólnego z jakimkolwiek ziemskim językiem. Nie są nam potrzebne żadne pojęcia typu „zdanie”, „zdanie prawdziwe”, „zdanie fałszywe” etc. znane z Klasycznego Rachunku Zdań czy też z Rachunku Predykatów.
W algebrze Kubusia najpierw wyprowadzamy definicje symboliczne operatorów logicznych na bazie nowej teorii zbiorów, a dopiero później sprawdzamy, iż pasują one idealnie do naturalnej logiki człowieka, czyli logiki wszystkich 5-cio latków i humanistów.


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Śro 12:32, 11 Lut 2015, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fiklit




Dołączył: 24 Wrz 2012
Posty: 4197
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 12:42, 11 Lut 2015    Temat postu:

Gówno nie aksjomatyka. aksjomaty to mają być jakieś zdania. goła tableki bez jednoznaczengo opisu jak należy ją interpretować nie jest aksjomatem. Czyli dalej "Używasz nazw już zajętych i przypisujesz im zupełnie inne znaczenia, nieintuicyjne, bezsensowne etymologicznie (np. operator). Masz jakąś dziwną wizję definicji, która nie definiuje. Wklejasz kilogramy zbędnego tekstu, fatalny styl, problemy z abstrakcyjnym ujęciem tematu i wiele innych."
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35368
Przeczytał: 20 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 13:22, 11 Lut 2015    Temat postu:

fiklit napisał:
Gówno nie aksjomatyka. aksjomaty to mają być jakieś zdania. goła tableki bez jednoznaczengo opisu jak należy ją interpretować nie jest aksjomatem. Czyli dalej "Używasz nazw już zajętych i przypisujesz im zupełnie inne znaczenia, nieintuicyjne, bezsensowne etymologicznie (np. operator). Masz jakąś dziwną wizję definicji, która nie definiuje. Wklejasz kilogramy zbędnego tekstu, fatalny styl, problemy z abstrakcyjnym ujęciem tematu i wiele innych."

Tylko po co mam myśleć abstrakcyjnie, skoro algebrę Kubusia doskonale zna w praktyce każdy człowiek od 5-cio latka po prof. matematyki?
TAK!
Po prof. matematyki, bo także on musi się biegle posługiwać algebrą Kubusia inaczej nie dogada się z otoczeniem np. własnym dzieckiem, czy żoną.

Co z tego że prof. matematyki, na lekcji matematyki, dumnie wypina pierś sypiąc zdaniami "Jeśli p to q" w których wartości logiczne p i q zna z góry (bo musi znać w KRZ i RP) skoro po powrocie do domu ma to wszystko w dupie i nie wypowie już ani jednego zdania „Jeśli p to q” w którym wartości logiczne p i q znane byłyby z góry … bo wyjdzie po prostu na idiotę wśród mu najbliższych!

Algebra Kubusia to naturalna logika człowieka, mająca ZERO wspólnego z jakąkolwiek logiką formalną znaną matematykom typu: KRZ, RP, modalna, intuicyjna etc.

Twierdzenie Bobra:
Jeśli w zdaniu „jeśli p to q” znamy z góry wartości logiczne p i q to tym samym wykluczamy jakikolwiek związek matematyczny p i q, wykluczamy jakiekolwiek wynikanie iż z p wynika q.

Zabijamy tym samym naturalną logikę człowieka.
… i przede wszystkim:
Zabijamy matematykę, bo zabijamy jakiekolwiek wynikanie między p i q.

Witamy w wariatkowie …
Jeśli Idiota jest Papieżem to Fizyk jest koniem
Jeśli trójkąt ma trzy boki to kwadrat ma cztery boki
Jeśli 2+2=4 to 5*6=30
Dwa ostatnie zdania to matematyka jakiegoś głąba, a nie normalnego matematyka przy zdrowych zmysłach.
W algebrze Kubusia wszystkie trzy zdania wyżej są fałszywe - i tak musi być w poprawnej matematyce!

Czy na tym ma polegać myślenie abstrakcyjne?
Jeśli tak, to dziękuję, nie wchodzę w to.


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Śro 13:27, 11 Lut 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
idiota




Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 3604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: stolnica

PostWysłany: Śro 13:22, 11 Lut 2015    Temat postu:

"Żadne tam bzdury typu "prawda/fałsz", "zdanie" etc"

No tak,bo tego dopiero uczą w szkole podstawowej, w przedszkolu teoria na tak wysoki poziom nie zagląda.
Ale też na poziom elektroniki też nie zagląda w sumie...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Metodologia / Forum Kubusia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 19, 20, 21 ... 26, 27, 28  Następny
Strona 20 z 28

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin