|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fiklit
Dołączył: 24 Wrz 2012
Posty: 4197
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 22:12, 14 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
Wiesz, że tak naprawdę opisujesz dwa nowe twory:
jeden nazywasz AK, drugi matematyka klasyczną.
Nie mówisz za wiele o tym co większość ludzi rozumie przez "matematyka".
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35368
Przeczytał: 20 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 22:40, 14 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
fiklit napisał: |
Wiesz, że tak naprawdę opisujesz dwa nowe twory:
jeden nazywasz AK, drugi matematyka klasyczną.
Nie mówisz za wiele o tym co większość ludzi rozumie przez "matematyka". |
Z wytłuszczonym zgoda w 100% i zgadzam się z poniższym cytatem:
[link widoczny dla zalogowanych]
silicium2002 napisał: |
To nie ma sensu. Czy ktoś czytał co za brednie powypisywał na tym forum do którego podał linki. Równie dobrze możemy założyć że 2#2 i zacząć pisać nową matematykę. Jestem przeciwny takiemu zaśmiecaniu forum. |
Ja wiem że to jest Mission Impossible, jednak wierzę że do zrealizowania.
Jak się uda to powyższy cytat stanie się faktem - trzeba zacząć pisać nową matematykę.
Ktoś w tym roku dostał Nobla za odkrycie która część mózgu odpowiada za nawigację … a co dają za odkrycie matematyki pod którą podlega człowiek?
Jak ludzie tego nie załapią to oczywiście NIC
… nie muszę dodawać że bez ciebie fiklicie wszystko dawno by padło … a jednak posuwamy się ciągle do przodu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35368
Przeczytał: 20 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 22:43, 14 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
fiklit napisał: |
"Chodzi mi tylko i wyłącznie o to byś zaakceptował iż instrukcje warunkowe istnieją, nic więce".
Akceptuję to. Oczywiście, że istnieją. Ale nie we wszystkich językach programowania. Nie są niezbędne. Do tego w zauważ, że w assembleże nie masz if warunek then cośtam else costam.
Masz jedynie skoki dla ograniczonego zestawu warunków, np. zero w akumulatorze. Nie masz "else". musisz to sobie sam poskładac. obliczyć W itp. Więc nie truj że masz if then else. Nie masz. Możesz sobie zbudować. Tak jak możesz sobie zbudowac obiekty w C. ale ich nie masz. |
Dzięki za wytłuszczone.
Nie zgadzam się, w asemblerze mam warunek:
if warunek then BLOK1 else BLOK2
… i to straszliwie banalny!
Popatrz …
Działanie instrukcji z mikroprocesora Z80:
1.
SUB A,B ;A-B
Instrukcja wykonuje operację odejmowania A-B ustawiając wskaźniki:
Z - wskaźnik zera
Z=1 - wynik równy 0
Z=0 - wynik różny od zera
CY -wskaźnik przeniesienia
CY=1 - przeniesienia wystąpiło
CY=0 - przeniesienie nie wystąpiło
2.
JP C, BLOK1
BLOK2
Instrukcja skacze do bloku instrukcji BLOK1 jeśli CY=1 (przeniesienie wystąpiło), inaczej (CY=0) wykonywany jest ciąg instrukcji bezpośrednio pod nią BLOK2
… i teraz mamy taki ciąg instrukcji:
SUB A,B ;A-B
JP C, BLOK1
BLOK2:
CY=0, czyli A>=B
-------
BLOK1:
CY=1 czyli A<B
-----
To jest oczywista, fizyczna realizacja dokładnie instrukcji warunkowej niżej:
if p (A<B) then BLOK1 else BLOK2
z tożsamym rozwinięciem:
if p(A<B) then BLOK1
Kodowanie:
JP C (A<B) ,BLOK1 ;skocz gdy CY=1
if ~p(A>=B) then BLOK2
kodowanie:
JP NC (A>=B), BLOK2 ; skocz gdy CY=0
Prawda że totalny prymityw?
Chcę abyś się tylko i wyłącznie z tym zgodził.
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Śro 7:41, 15 Paź 2014, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fiklit
Dołączył: 24 Wrz 2012
Posty: 4197
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 23:25, 14 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
Cytat: | To jest oczywista, fizyczna realizacja dokładnie instrukcji warunkowej niżej:
if p (A<B) then BLOK1 else BLOK2 |
Ok. napisałes sobie w assemblerze kod realizujący "if then else". Ale nie masz w assemblerze odpowiednika "if then else". Jeśli się nie zgodzisz, to tylko będzie świadczyć, że masz za małe obycie i nie odróżniasz tych dwóch rzeczy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35368
Przeczytał: 20 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 23:49, 14 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
fiklit napisał: | Cytat: | To jest oczywista, fizyczna realizacja dokładnie instrukcji warunkowej niżej:
if p (A<B) then BLOK1 else BLOK2 |
Ok. napisałes sobie w assemblerze kod realizujący "if then else". Ale nie masz w assemblerze odpowiednika "if then else". Jeśli się nie zgodzisz, to tylko będzie świadczyć, że masz za małe obycie i nie odróżniasz tych dwóch rzeczy. |
Nie mam w asemblerze instrukcji bezpośredniej if then else, ale de facto tą instrukcją jest każdy rozkaz warunkowy!
Blok warunkowy ma jedną cechę, obojętnie jak skomplikowany musi na wyjściu dawać cyfrę binarną, tą cyfrą w mikroprocesorze są wskaźniki CY, Z ... jest ich zaledwie z 6 sztuk.
W mikroprocesorze Z80 to: Z, CY, S, H, P/V, N
... i tego żaden język wysokiego poziomu nie przeskoczy, bo to jest dwuelementowa algebra Boole'a. Niemożliwym jest aby program skoczył jednocześnie w dwa miejsca, może skoczyć tylko i wyłącznie w jedno z dwóch możliwych, w zależności od wyniku w bloku warunkowym.
Tertium non datur (łac. trzeciej możliwości nie ma)
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Śro 15:07, 15 Paź 2014, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35368
Przeczytał: 20 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 19:03, 16 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
Fiklicie,
... mam b. dużo pracy w firmie, właśnie zarywam nockę - nocna wyprawa z towarem na Łotwę.
Nie będzie mnie do niedzieli, czasami dobrze jest zrobić małą przerwę - w moim małym rozumku wszystko zaczyna się fantastycznie układać.
.. będzie się działo, myślę że Ziemianie nie mają żadnych szans aby obronić się przed algebrą Kubusia.
Kubuś
P.S.
Humor w krótkich majteczkach:
[link widoczny dla zalogowanych]
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Czw 19:08, 16 Paź 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35368
Przeczytał: 20 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 11:55, 19 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
Wykłady z algebry Kubusia
Temat:
Definicje operatorów logicznych w świecie komputerów
Realizacja równoważności w języku asemblera mikroprocesora Z80:
A, B - rejestry wewnętrzne mikroprocesora Z80 (8 bitowe liczby binarne)
1.
SUB A,B
Instrukcja wykonuje odejmowanie A-B ustawiając wskaźniki:
Z - wskaźnik zera
Z=1 - wynik równy 0
Z=0 - wynik różny od zera
CY -wskaźnik przeniesienia
CY=1 - przeniesienia wystąpiło
CY=0 - przeniesienie nie wystąpiło
2.
JP C, BLOK1
BLOK2
Instrukcja skacze do bloku instrukcji BLOK1 jeśli CY=1 (przeniesienie wystąpiło), inaczej (CY=0) wykonywany jest ciąg instrukcji bezpośrednio pod nią BLOK2
… i teraz mamy taki ciąg instrukcji:
SUB A,B ;A-B
JP C, BLOK1
BLOK2:
CY=0, czyli A>=B
-------
BLOK1:
CY=1 czyli A<B
-----
To jest oczywista, fizyczna realizacja dokładnie instrukcji warunkowej niżej:
if p (A<B) then BLOK1 else BLOK2
z tożsamym rozwinięciem:
if p(A<B) then BLOK1
Kodowanie:
JP C (A<B) ,BLOK1 ;skocz gdy CY=1
if ~p(A>=B) then BLOK2
Kodowanie:
JP NC (A>=B), BLOK2 ; skocz gdy CY=0
W przełożeniu na świat fizyczny (komputery) nazwy BLOK1 i BLOK2 to po prostu adresy bloków instrukcji BLOK1 i BLOK2.
Zauważmy, że adresy BLOK1 i BLOK2 muszą być różne bowiem jeśli adresy są tożsame:
BLOK1=BLOK2
to instrukcja warunkowa przestanie być instrukcją warunkową.
Dowód:
if p(A<B) then BLOK1
Kodowanie:
JP C (A<B) ,BLOK1 ;skocz gdy CY=1
if ~p(A>=B) then BLOK1
kodowanie:
JP NC (A>=B), BLOK1 ; skocz gdy CY=0
(tu program nigdy nie wejdzie)
Jak widzimy bez znaczenia jest czy CY=1 czy też CY=0 w każdym przypadku nastąpi skok do etykiety BLOK1.
Oczywiście CY może przyjąć wyłącznie wartość 0 albo 1, wynika z tego zapis „tu program nigdy nie wejdzie”.
Ciąg powyższych rozkazów ulega redukcji do instrukcji skoku bezwarunkowego:
Goto BLOK1
Instrukcja warunkowa przestaje być instrukcją warunkową, staje się banalną instrukcją podstawienia:
PC = BLOK1 - wpisz do licznika rozkazów PC adres BLOK1 (skocz do etykiety BLOK1)
Stąd otrzymujemy tożsamość:
BLOK2 = ~BLOK1
Adres BLOK2 musi być różny (~) od adresu BLOK1
Definicje operatorów logicznych w świecie komputerów:
Równoważność:
if p then q else ~q
Tożsamy ciąg instrukcji:
if p then q
if ~p then ~q
Implikacja prosta:
if p then q else (q+~q)
Tożsamy ciąg instrukcji:
if p then q
if ~p then (~q+q)
Implikacja odwrotna:
if p then (q+~q) else ~q
Tożsamy ciąg instrukcji:
if p then (q+~q)
if ~p then ~q
Operator chaosu:
if p then (q+~q) else (~q+q)
Tożsamy ciąg instrukcji:
if p then (q+~q)
if ~p then (~q+q)
W świecie komputerów realizacja operatora równoważności jest trywialna, to po prostu każdy rozkaz warunkowy!
… a jak zrealizować fizycznie pozostałe operatory?
Zacznijmy od definicji równoważności w świecie programowania komputerów posługując się naszym przykładem.
Operator równoważności w technice komputerowej
Równoważność:
if p then q else ~q
Tożsamy ciąg instrukcji:
if p then q
if ~p then ~q
Nasz przykład:
if p(A<B) then q(BLOK1) else ~q(~BLOK1)
Tożsamy ciąg instrukcji:
if p(A<B) then q(BLOK1)
if ~p(A>=B) then ~q(~BLOK1=BLOK2)
Oznaczenia:
p= A<B
~p= A>=B
q=adres BLOK1
~q = adres ~BLOK1 (=BLOK2)
Równoważność w logice dodatniej (bo q):
RA.
p<=>q = (p=>q)*(~p=>~q)
A.
Jeśli zajdzie p(A<B) to musisz skoczyć do adresu BLOK1
if p(A<B) then BLOK1
Kodowanie:
JP C (A<B) ,BLOK1 ;skocz gdy CY=1
Matematyka:
p(A<B)=>q(BLOK1) =1
Zajście p (A<B) jest warunkiem wystarczającym => skoku do adresu BLOK1
Z prawdziwości warunku wystarczającego A wynika fałszywość kontrprzykładu B.
B.
Jeśli zajdzie p(A<B) to możesz skoczyć do adresu różnego od BLOK1
p(A<B) ~~> ~q(~BLOK1=BLOK2) =0
Kategoryczny zakaz, to jest niedopuszczalny w technice programowania komputerów objaw „wolnej woli” komputera, programista rozkazem A żąda by program skoczył do adresu BLOK1 natomiast ten prawie zawsze go słuch ale czasami mówi NIE, skoczę sobie do adresu BLOK2.
… a jeśli zajdzie ~p?
RC.
Równoważność w logice ujemnej (bo ~q):
~p<=>~q = (~p=>~q)*(p=>q)
C.
Jeśli zajdzie ~p(A>=B) to musisz skoczyć do adresu BLOK2=~BLOK1
if ~p(A>=B) then ~p(BLOK2=~BLOK1)
kodowanie:
JP NC (A>=B), BLOK2=~BLOK1 ; skocz gdy CY=0
Matematyka:
~p(A>=B) =>~q (BLOK2=~BLOK1) =1
Zajście ~p (A>=B) jest warunkiem wystarczającym dla skoku pod adres BLOK2=~BLOK1
Z prawdziwości warunku wystarczającego C wynika fałszywość kontrprzykładu D.
D.
Jeśli zajdzie ~p (A>=B) to możesz skoczyć pod adres BLOK1=~BLOK2
~p(A>=B) ~~> q (BLOK1=~BLOK2) =0
Kategoryczny zakaz, to jest niedopuszczalny w technice programowania komputerów objaw „wolnej woli” komputera, programista rozkazem C żąda by program skoczył do adresu BLOK2=~BLOK1 natomiast ten prawie zawsze go słuch ale czasami mówi NIE, skoczę sobie do adresu BLOK1.
Analiza zdań A,B,C i D to po prostu symboliczna definicja równoważności w świecie programowania komputerów.
Symboliczna definicja równoważności:
Dla kodowania zgodnego ze zdaniem RA otrzymujemy zero-jedynkową definicję równoważności w logice dodatniej (bo q):
RA: p<=>q
Prawa Prosiaczka:
(p=1)=(~p=0)
(q=1)=( ~q=1)
Dla kodowania zgodnego ze zdaniem RC otrzymujemy zero-jedynkową definicję równoważności w logice dodatniej (bo q):
C: ~p<=>~q
Prawa Prosiaczka:
(~p=1)=(p=0)
(~q=1)=(q=1)
Kod: |
Definicja symboliczna |Definicja |Definicja
|zero-jedynkowa |zero-jedynkowa
|dla RA:p<=>q |dla RC:~p<=>~q
RA: p<=>q | p q p<=>q | ~p ~q ~p<=>~q
A: p=> q =[ p* q] =1 | 1<=> 1 =1 | 0<=> 0 =1
B: p~~>~q=[ p*~q] =0 | 1<=> 0 =0 | 0<=> 1 =0
RC: ~p<=>~q | |
C:~p=>~q =[~p*~q] =1 | 0<=> 0 =1 | 1<=> 1 =1
D:~p~~>q =[~p* q] =0 | 0<=> 1 =0 | 1<=> 0 =0
1 2 a b 3 4 5 6 7 8 9 |
Tożsamość kolumn wynikowych 6 i 9 jest dowodem formalny prawa algebry Boole’a:
R1: p<=>q = ~p<=>~q
Ten sam dowód w równaniach algebry Boole’a bez użycia tabel zero-jedynkowych:
R2: p<=>q = (p=>q)*(~p=>~q)
Negujemy wszystkie sygnały p i q:
R3: ~p<=>~q = (~p=>~q)*(p=>q)
Prawe strony są tożsame, stąd:
R1: p<=>q = ~p<=>~q
cnd
Zauważmy że:
1.
W nowej teorii zbiorów (fundamencie AK) poprawne jest równanie:
Zbiór p zawiera się => w zbiorze q
p=>q = (p*q=p] =1
2.
W świecie komputerów warunek wystarczający => jest identyczny (wymusza fałszywość kontrprzykładu B), ale nie ma tu sensu mówić że:
Warunek p (A<B) zawiera się w bloku o adresie q(BLOK1)
p(A<B) => q(BLOK1)
3.
Podobnie w obsłudze obietnic i gróźb obowiązują następujące definicje.
Definicja obietnicy:
Jeśli dowolny warunek to nagroda
W=>N = ~W~>~N
implikacja prosta na mocy definicji
Zajście W jest warunkiem wystarczającym => otrzymania nagrody K
Nie ma tu sensu mówić że:
Warunek W zawiera się => w nagrodzie N
Definicja groźby:
Jeśli dowolny warunek to kara
W~>K = ~W=>~K
Implikacja odwrotna na mocy definicji
Zajście W jest warunkiem koniecznym ~> dla zajścia K
Nie ma tu sensu mówić że:
Warunek W zawiera w sobie ~> karę K
Podsumowując:
To są po prostu różne zastosowania tej samej matematyki, algebry Kubusia.
Analogia:
W świecie elektryki w rozwiązywaniu obwodów elektrycznych mają zastosowania równania Kirchhoffa będące układem równań liniowych. Oczywiście ten sam matematyczny układ równań liniowych ma zastosowanie w dziesiątkach innych dziedzin niż elektryka.
Implikacja prosta w programowaniu komputerów:
Implikacja prosta:
if p then q else (q+~q)
Tożsamy ciąg instrukcji:
if p then q
if ~p then (~q+q)
Jak widzimy implikacja prosta to najzwyklejsze rzucanie monetą po stronie ~p.
Nasz przykład:
Warunek wystarczający po stronie p jest IDENTYCZNY jak w równoważności (zdania A i B)
if p (A<B) then BLOK1
A.
Jeśli zajdzie p(A<B) to musisz skoczyć do adresu BLOK1
if p(A<B) then BLOK1
Kodowanie:
JP C (A<B) ,BLOK1 ;skocz gdy CY=1
Matematyka:
p(A<B}=>q(BLOK1) =1
Zajście p (A<B) jest warunkiem wystarczającym => skoku do adresu BLOK1
Z prawdziwości warunku wystarczającego A wynika fałszywość kontrprzykładu B.
B.
Jeśli zajdzie p(A<B) to możesz skoczyć do adresu różnego od BLOK1
p(A<B) ~~> ~q(~BLOK1=BLOK2) =0
Kategoryczny zakaz, to jest niedopuszczalny w technice programowania komputerów objaw „wolnej woli” komputera, programista rozkazem A żąda by program skoczył do adresu BLOK1 natomiast ten mówi NIE, skoczę sobie do adresu BLOK2.
W implikacji prostej po stronie ~p mamy tak:
if ~p then (q+~q)
Matematycznie:
~p=>(q+~q)
Prawo algebry Boole’a:
(p=>q+r) = (p=>q) + (p=>r)
Dowód:
L:
p=>q+r = ~p+q+r
P:
(p=>q)+ (p=>r) = ~p+q + ~p+r = ~p+q+r
bo: ~p+~p = ~p
L=P
cnd
Stąd przypadek ~p możemy rozbić na dwa niezależne zdania:
C.
Jeśli zajdzie ~p to może ~> zajść ~q
~p~>~q =1
Definicja warunku koniecznego ~> spełniona bo prawo Kubusia:
C: ~p~>~q = A: p=>q
Prawa strona to zdanie prawdziwe zatem z lewej strony musi zachodzić warunek konieczny ~>
lub
D.
Jeśli zajdzie ~p to może ~~> zajść q
~p~~>q =1
Tu warunek konieczny nie zachodzi bo prawo Kubusia:
D’: ~p~>q = B’: p=>~q
Prawa strona jest fałszem zatem z lewej strony nie zachodzi warunek konieczny ~>
Zdanie D jest prawdziwe na mocy naturalnego spójnika „może” ~~> wystarczy pokazać jeden przypadek prawdziwy, wystarczy sama możliwość zajścia D.
Jak to przełożyć na świat programowania komputerów?
Nasz przykład:
if ~p(A>=B) then ~p(~BLOK1=BLOK2)
OR
if ~p(A>=B) then q (BLOK1=~BLOK2)
stąd mamy:
C.
Jeśli zajdzie ~p(A>=B) to program może ~> skoczyć do adresu ~q (~BLOK1=BLOK2)
~p(A>=B) ~>~q (~BLOK1 = BLOK2) =1
LUB!
D.
Jeśli zajdzie ~p (A>+B) to program może ~~> skoczyć do adresu q (BLOK1=~BLOK2)
~p(A>=B) ~~>q(BLOK1=~BLOK2) =1
W naszym Wszechświecie nie jest możliwe aby program skoczył jednocześnie do q(BLOK1) i ~q(BLOK2).
Co więc ma zrobić biedny programista pragnący na siłę dać „wolną wolę” komputerowi?
Jest oczywistym że po stronie ~p musi wywołać losowy generator cyfry binarnej i w zależności od wyniku skoczyć sobie do adresu ~q(~BLOK1=BLOK2) lub q(BLOK1).
Fizyczna realizacja implikacji prostej w języku asemblera Z80 dla naszego przykładu jest taka:
Zdania A i B to warunek wystarczający A wraz z przywiązanym do niego kontrprzykładem B
A.
If p(A<B) then BLOK1 =1
Kontrprzykład B musi być fałszem
B.
if p(A<B) ~~> ~q (~BLOK1=BLOK2) =0
Realizacja w programie komputerowym:
;Odejmowanie A-B z ustawieniem wskaźnika przeniesienia CY
; CY=1 to A<B
;CY=0 to A>=B
; Tertium non datur (łac. trzeciej możliwości nie ma)
SUB A,B ;A-B - realizacja odejmowania dwóch liczb binarnych zawartych w rejestrach A i B
JP C, BOLK1 ;skok dla CY=1
;Bezpośrednio pod powyższym rozkazem warunkowym zapisany jest BLOK2
;czyli ciąg instrukcji obsługujący warunek:
;CY=0
BLOK2:
Tu program musi „rzucić monetą” i w zależności od wyniku skoczyć do adresu ~BLOK1=BLOK2 albo do adresu BLOK1=~BLOK2
Realizacja fizyczna:
CALL LOSOWEZ
JP Z,(~BLOK1=BLOK2)
JP NZ,BLOK1
(tu program nigdy nie wejdzie)
;Działanie procedury LOSOWEZ:
;procedura ustawia losowo wskaźnik zera Z zwracając
:Z=1 lub Z=0
Nie jest tu ważne co ten wskaźnik oznacza w technice programowania komputerów, choć wszyscy zawodowcy wiedzą że:
Z=1 - wynik operacji jest zerem
Z=0 - wynik operacji jest różny od zera
Jest oczywistym, że każdy normalny człowiek na widok programisty usiłującego zaszczepić „wolną wolę” komputerom pokiwa z politowaniem głową.
Fizyczna realizacja operatora implikacji odwrotnej w programie komputerowym
Implikacja odwrotna:
if p then (q+~q) else ~q
Tożsamy ciąg instrukcji:
if p then (q+~q)
if ~p then ~q
Realizacja operatora implikacji odwrotnej jest analogiczna jak operatora implikacji prostej z tym że „wolną wolę” komputera mamy tu opisaną po stronie p (zamiast po stronie ~p jak w implikacji prostej).
Fakt czy „rzucanie monetą” ma miejsce po stronie p (implikacja odwrotna) czy też po stronie ~p (implikacja prosta) to z punktu widzenia komputerów zasadnicza różnica.
W implikacji prostej o definicji:
p=>q = ~p~>~q
program będzie działał poprawnie o ile będzie spełniony warunek:
p(A<B) =1
Program pójdzie w maliny „rzucanie monetą” dla warunku ~p(A>=B)
Natomiast w implikacji odwrotnej o definicji:
p~>q = ~p=>~q
już po stronie p mamy opisaną „wolną wolę” komputera:
p~>q =1
lub
p~~>~q=1
czyli program nigdy nie będzie działał prawidłowo.
Matematycznie zachodzi zatem:
Kod: |
implikacja prosta ## Implikacja odwrotna
p=>q=~p~>~q ## p~>q = ~p=>~q
gdzie:
## - różne na mocy definicji
|
Czego żaden ziemski matematyk przy zdrowych zmysłach nie ma prawa zakwestionować.
Fizyczna realizacja operatora chaosu
Operator chaosu:
if p then (q+~q) else (~q+q)
Tożsamy ciąg instrukcji:
if p then (q+~q)
if ~p then (~q+q)
W tym przypadku mamy “wolną wolę” komputera (rzucanie monetą) zarówno po stronie p jak i po stronie ~p, czyli programista może sobie z zapałem pisać swój program którego nigdy nie uruchomi bowiem mikroprocesor ma tu totalną „wola wolę” … czyli dokładnie taką, jaką mają WSZELKIE istoty żywe - są nieprzewidywalne, czyli mogą wykręcić numer o jakim „filozofom się nie śniło”.
Kubuś ma TOTALNĄ wolną wolę.
Zadaniem Kubusia na Ziemi jest TOTALNE zniszczenie aktualnej „logiki matematycznej” Ziemian, jej miejsce jest w piekle, na wiecznych piekielnych mękach.
Któremu ziemskiemu matematykowi lub filozofowi przyśnił się taki koszmar?
Podsumowanie generalne:
W technice programowania komputerów używany jest wyłącznie matematyczny operator równoważności.
Pozostałe kluczowe dla logiki istot żywych operatory:
- implikacji prostej
- implikacji odwrotnej
- operator chaosu
to w technice programowania komputerów najzwyklejsze idiotyzmy!
cnd
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Nie 20:32, 19 Paź 2014, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fiklit
Dołączył: 24 Wrz 2012
Posty: 4197
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 7:32, 20 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Zauważmy, że adresy BLOK1 i BLOK2 muszą być różne bowiem jeśli adresy są tożsame:
BLOK1=BLOK2
to instrukcja warunkowa przestanie być instrukcją warunkową. |
Podobnie jak implikacja jeśli p to q przestaje być implikacją jeśli nie można znaleźć przypadku "linii D" p=0 i q=1. Moim zdaniem to bzdura i nie kontynuuje dyskusji. Czekam na wyjaśnienie związku "linii D" z implikacją KRZ.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35368
Przeczytał: 20 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 9:20, 20 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
fiklit napisał: | Cytat: | Zauważmy, że adresy BLOK1 i BLOK2 muszą być różne bowiem jeśli adresy są tożsame:
BLOK1=BLOK2
to instrukcja warunkowa przestanie być instrukcją warunkową. |
Podobnie jak implikacja jeśli p to q przestaje być implikacją jeśli nie można znaleźć przypadku "linii D" p=0 i q=1. Moim zdaniem to bzdura i nie kontynuuje dyskusji. Czekam na wyjaśnienie związku "linii D" z implikacją KRZ. |
To nie jest bzdura.
Implikacja przestaje być implikacją rzeczywistą jeśli w linii D nie można znaleźć wynikowej jedynki:
D: 0 1 =1
Przykład:
Wypowiadam tylko i wyłącznie takie zdanie:
D.
Jeśli trójkąt nie jest prostokątny to może ~~> zachodzić suma kwadratów
~TP~~>SK = ~TP*SK =?
Dowolne zdanie może być wyłącznie prawdziwe albo fałszywe.
W naszym wszechświecie to zdanie jest fałszywe.
ale!
Jeśli wprowadzimy pojęcie implikacji urojonej (niedostępnej w naszym wszechświecie) to jedynkę w linii D możemy postawić.
Definicję implikacji urojonej i wyjaśnienie o co chodzi podałem w tych dwóch postach:
Implikacja urojona
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/kompus-program-ktory-mysli-jak-czlowiek-fiklit-c-v,7220-75.html#215694
Implikacje urojone, czyli implikacje w okowach równoważności
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/kompus-program-ktory-mysli-jak-czlowiek-fiklit-c-v,7220-75.html#215787
Zauważ Fiklicie, że sam we wszelkich dowodach matematycznych ignorujesz wszystko co się dzieje po stronie ~p.
Co więcej, każdy matematyk przy zdrowych zmysłach robi dokładnie to samo.
Definicja implikacji prostej w zbiorach:
p=>q = ~p~>~q
Definicja tożsama:
p|=>q = (p=>q)*~[p=q]
Zbiór p zawiera się w zbiorze q i nie jest tożsamy ze zbiorem q
Definicja symboliczna implikacji prostej:
Kod: |
A: p=> q = [ p* q= p] =1 - zbiór p musi zawierać się w zbiorze q
B: p~~>~q= [ p*~q] =0 - wynikowe 0 wynika tu ze zdania A!
C:~p~>~q = [~p*~q=~q] =1 - zbiór ~p musi zawierać w sobie zbiór ~q
D:~p~~>q = [~p* q] =1 - ta jedynka wynika tu z braku tożsamości zbiorów p#q która wymusza brak tożsamości zbiorów ~p#~q
|
Definicja równoważności w zbiorach:
p<=>q = (p=>q)*(~p=>~q)
Definicja tożsama:
p<=>q = (p=>q)*[p=q]
Zbiór p zawiera się w zbiorze q i jest tożsamy ze zbiorem q
Definicja symboliczna równoważności:
Kod: |
A: p=> q = [ p* q= p] =1 - zbiór p musi zawierać się w zbiorze q
B: p~~>~q= [ p*~q] =0 - wynikowe 0 wynika tu ze zdania A!
C:~p=>~q = [~p*~q=~p] =1 - zbiór ~p musi zawierać w sobie zbiór ~q
D:~p~~>q = [~p* q] =0 - to 0 wynika tu z tożsamości zbiorów p=q która wymusza tożsamość zbiorów ~p=~q
|
Co robi KRZiP?
Zauważmy że jeśli w obu przypadkach postawimy jedynkę w linii D to tym samym założymy brak tożsamości zbiorów p#q co z kolej wymusi brak tożsamości zbiorów ~p#~q.
W logice matematycznej możemy założyć cokolwiek, tak więc nasze założenie iż mamy do czynienia z implikacją, mimo iż w rzeczywistości to jest równoważność nie jest błędem matematycznym.
Błędem czysto matematycznym jest upieranie się że w twierdzeniu Pitagorasa będącym ewidentną równoważnością w linii D musi być jeden.
KRZiP zawsze wstawia jedynkę w linii D.
Oczywiście wyłącznie matematyczny debil dowodząc przy takim założeniu prawdziwości zdania:
A: p=>q
Będzie rozpatrywał choćby jeden przypadek dotyczący ~p.
Zdanie tożsame do A zapisane kwantyfikatorem dużym:
/\x p(x)=>q(x)
W algebrze Kubusia z definicji uwzględniamy tu wyłącznie obiekty p(x) mając świadomość iż w linii D może być w wyniku cokolwiek
D: 0 1 =1 - całość to implikacja
D: 0 1 =0 - całość to równoważność
W KRZiP gdzie z definicji musimy iterować po wszystkich obiektach p(x) i ~p(x) takiej świadomości nie mamy. Tu wszystko co się rusza, czyli dowolne zdanie p=>q prawdziwe jest implikacją prawdziwą, mimo że dla zbiorów tożsamych p=q (co wymusza ~p=~q) założenie iż mamy do czynienia z implikacją rzeczywistą było błędne bowiem w równoważności mamy:
D: 0 1 =0
a nie 1 jak w założeniu rodem z KRZiP.
Oczywiście matematycy to nie debile i żaden z nich dowodząc prawdziwości zdania:
A: p=>q =1
Zdanie tożsame:
A: /\x p(x)=>q(x)
nie będzie rozpatrywał obiektów ~p, bo po kiego grzyba, skoro na mocy założenia otrzymamy tu w wyniku 1 bez względu na następnik?
W sumie tak czy siak lądujemy w algebrze Kubusia, gdzie z definicji nie rozpatrujemy obiektów ~p.
Wniosek:
W dowodzeniu prawdziwości zdania:
A: p=>q =1
oba systemy, AK i KRZiP są matematycznie tożsame.
Oczywiście z tego powodu żadne z twierdzeń matematycznych, z definicji będących wyłącznie warunkiem wystarczającym o definicji w linii A w obu powyższych tabelach … nie zostanie obalone!
Logice Ziemian nie stanie się tu najmniejsza choćby krzywda.
Problem leży zupełnie gdzie indziej niż w dowodzeniu twierdzeń matematycznych.
Fundamentalne pytanie brzmi:
Który system AK czy KRZiP opisuje prawidłowo rzeczywistość poza twierdzeniami matematycznymi, czyli który system opisuje lepiej naturalną logikę człowieka, logikę wszystkich 5-cio latków i humanistów.
O to się bijemy Fiklicie, nie o dowodzenie twierdzeń matematycznych gdzie od strony czysto matematycznej wszystko jest w porządku.
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pon 9:45, 20 Paź 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35368
Przeczytał: 20 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 15:52, 20 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
fiklit napisał: | Cytat: | Zauważmy, że adresy BLOK1 i BLOK2 muszą być różne bowiem jeśli adresy są tożsame:
BLOK1=BLOK2
to instrukcja warunkowa przestanie być instrukcją warunkową. |
Moim zdaniem to bzdura i nie kontynuuje dyskusji. |
Nie rozumiem co tu jest bzdurą?
1.
Mamy dwa rejestry wewnętrzne mikroprocesora Z80 o nazwach A i B zawierające 8-bitowe liczby binarne.
2.
Mamy wskaźnik przeniesienia CY ustawiany operacją odejmowania:
A-B
CY=1 <=> A<B
CY=0 <=>A>=B
Mamy dwa prościutkie rozkazy mikroprocesora Z80:
Kod: |
SUB A,B ;Wykonanie operacji odejmowania A-B z ustawieniem CY jak wyżej
JP C,BLOK1 ;Jeśli CY=1 to skocz do adresu BLOK1
;Inaczej wykonaj poniższy ciąg instrukcji.
;tu musi być CY=0 czyli A>=B
BLOK2:
--------
BLOK1:
--------
|
Doskonale widać że, dla adresów tożsamych:
BLOK1 = BLOK2
powyższy ciąg instrukcji jest tożsamy z ciągiem poniższym:
Kod: |
SUB A,B ;Wykonanie operacji odejmowania A-B z ustawieniem CY jak wyżej
JP BLOK1=BLOK2 ; skok bezwarunkowy do adresu BLOK1=BLOK2
BLOK2:
|
Co więcej!
Przy zapisie BLOK2 bezpośrednio pod rozkazem JP BLOK1=BLOK2 zbędność rozkazu JP jest oczywistością, czyli program redukuje się do postaci
Kod: |
SUB A,B ;Wykonanie operacji odejmowania A-B z ustawieniem CY jak wyżej
|
Kolejne pytanie?
Co tu robi rozkaz SUB, do czego on jest potrzebny?
Oczywista odpowiedź:
Do NICZEGO!
Nasz program ulega kolejnej redukcji do postaci:
Czyli dla tożsamych adresów BLOK1=BLOK2 nie ma nie tylko instrukcji skoku warunkowego, nie ma TOTALNIE niczego, z naszego „programu” zostało absolutne ZERO!
Wniosek:
Tożsame etykiety w instrukcji warunkowej zapisuje wyłącznie matematyczny żółtodziób.
Oczywiście nie jest prawdą, że najprostszy choćby program komputerowy można napisać bez instrukcji skoku warunkowego.
Dowód:
Zabierzmy z listy rozkazów dowolnego mikroprocesora wszystkie skoki warunkowe typu:
JP C,BLOK2
JP NC,BLOK1
Oczywiście zostaną wówczas wyłącznie rozkazy podstawienia typu:
LD A,B ;Przepisz do rejestru A zawartość rejestru B
plus rozkazy arytmetyczne które nie ustawiają elementarnych wskaźników przeniesienia CY i zera Z bo po co?
… skoro nie dysponujemy instrukcją warunkową?
Przy pomocy takiego „mikroprocesora” nie da się napisać najprostszego pod słońcem programu typu włącz/wyłącz oświetlenie obiektu nocą, gdzie zmienna wejściowa „ciemno” informuje:
ciemno =1 - jest ciemno, zapal światła
ciemno =0 - jest widno wyłącz światła
Jak to zrobić bez instrukcji skoku warunkowego?
Nie da się - to fizycznie niemożliwe!
Często spotykaną sztuczką w języku asemblera jak również w językach wysokiego poziomu jest rozgałęzienie kaskadowe.
Jak działa?
Załóżmy dla uproszczenia następujące wartości stałych symbolicznych:
A0=0
A1=1
A2=2
A3=3
gdzie z prawej strony to kolejne liczby binarne.
+ - spójnik „lub”(+) z naturalnej logiki człowieka
* - spójnik „i”(*) z naturalnej logiki człowieka
if x=A0+A1+A2+A3 then BLOK0 then BLOK1 then BLOK2 then BLOK3 else BLOK4
Tożsamy ciąg instrukcji:
if x=A0 then BLOK0
if x=A1 then BLOK1
if x=A2 then BLOK2
if x=A3 then BLOK3
if ~x =~(A0+A1+A2+A3) then BLOK4
Prawo algebry Boole’a:
~(A0+A1+A2+A3) =~A0*~A1*~A2*~A3
Stąd ostatnią instrukcję można zapisać w postaci tożsamej:
if ~x=~A0*~A1*~A2*~A3 then BLOK4
Jak to działa?
Załóżmy:
x=2
mamy wówczas wartości binarne:
x~~>A0 = x*A0= [2]*[0] =0 - zbiory rozłączne
x~~>A1 = x*A1= [2]*[1] =0
x~~>A2 = x*A2= [2]*[2] =1 - zbiory tożsame
x~~>A3 = x*A3= [2]*[3] =0
Wykonane zostanie rozgałęzienie BLOK2
Ostatnia instrukcja nie zostanie wykonana bo:
if ~x=~(A0+A1+A2+A3) = ~(0+0+1+0) = ~(1) =0
Zapis tożsamy:
if ~x = ~A0*~A1*~A2*~A3 = 1*1*0*1 =0
Załóżmy ze x jest spoza przedziału <0,3>:
x=5
mamy wówczas wartości binarne:
x~~>A0 = x*A0= [5]*[0] =0 - zbiory rozłączne
x~~>A1 = x*A1= [5]*[1] =0
x~~>A2 = x*A2= [5]*[2] =0
x~~>A3 = x*A3= [5]*[3] =0
czyli:
Żadne z rozgałęzień nie zostanie wykonane!
Wykonany zostanie ostatni rozkaz:
if ~x=~(A0+A1+A2+A3) = ~(0+0+0+0) = ~(0)=1 then BLOK4
Zapis tożsamy:
if ~x = ~A0*~A1*~A2*~A3 = 1*1*1*1 =1 then BLOK4
Podsumowanie:
Doskonale widać, że nie jesteśmy w stanie wyjść poza operator równoważności rodem z algebry Boole’a.
Zawsze zostanie wykonany jeden z dwóch rozkazów A albo B!
A.
n-ty blok (jeden jedyny!) w rozgałęzieniu kaskadowym
albo
B.
Ostatnia instrukcja:
if ~A0*~A1*~A2*~A3 then BLOK4
Tertium non datur (łac. trzeciej możliwości nie ma)
cnd
P.S.
Zauważmy, że w instrukcji kaskadowej część etykiet może być tożsama, to się w programie zdarza - np. identyczna reakcja programu na zdarzenia A0, A1 i A3 może być opisana tak:
if x=A0+A1+A2+A3 then BLOK0 then BLOK0 then BLOK2 then BLOK0 else BLOK4
Błędem czysto matematycznym, TOTALNYM nonsensem, jest wstawienie do naszej instrukcji kaskadowej identycznych WSZYSTKICH etykiet jak niżej.
if x=A0+A1+A2+A3 then BLOK0 then BLOK0 then BLOK0 then BLOK0 else BLOK0
Cała ta instrukcja “warunkowa” jest tożsama z instrukcją skoku bezwarunkowego:
JP BLOK0
co jak udowodniono wyżej redukuje się do nicości:
Programista który tworzy takie badziewia jest żółtodziobem (delikatnie mówiąc)
cnd
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Wto 1:21, 21 Paź 2014, w całości zmieniany 9 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fiklit
Dołączył: 24 Wrz 2012
Posty: 4197
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 10:58, 22 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
Nazywaj sobie implikacją z dowolnymi dodatkami cokolwiek. Ja słuchając czyjejś wypowiedzi chcę przede wszystkim wiedzieć co on do mnie mówi. Chcę mieć nazwy na konstrukcje i typy zdań, których on używa. Chcę móc nazwać zdanie "jeśli A to B" niezależnie od tego A i B są świniami trójkątami, laniami, czekoladami oraz czy świnie zawierają się w trójkątach czy nie. Chcę wiedzieć co ktoś do mnie mówi, a nie tylko to co ja wiem. Ta postawa, sądząc z dotychczasowej dyskusji, jest Ci dosyć obca. Ja zdania tego typu nazywam implikacją. Twierdzenie Pitagorasa które w uproszczeniu brzmi "jeśli TP to SK" (i jest zupełnie innym twierdzeniem niż "TP wtw SK") jest w tym świetle implikacją. Nie podałeś żadnego sensownego argumentu, że tak nie jest. Nie podałeś żadnego związku między implikacją w moim rozumieniu tego słowa (KRz) a "linią D", na którym to związku opierasz swoje zarzuty. Dla mnie bijesz pianę bez ładu i składu.
Co mnie obchodzi do czego MOŻNA zoptymalizować "if W then A else A". if then else jest instrukcją warunkowa i tyle. Podane użycie jest zupełnie poprawne i każdy kompilator coś takiego skompiluje. Wiem, że przeszkadza Ci to, bo obala twoje dziwne twierdzenie:
W<=>A
~W<=>A
A<=>A
W<=>A<=>~W
W<=>~W
Ale to jest problem z twoim twierdzeniem.
Zapoznaj się z książką do której linka podałem. Tam są metody opisu semantyki języków programowania. Metody poprawne, przetestowane, działające, używane. Nie ma potrzeby wymyślania jakiś marnych, bzdurnych i nie działających atrap.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35368
Przeczytał: 20 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 3:27, 23 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
fiklit napisał: |
Co mnie obchodzi do czego MOŻNA zoptymalizować "if W then A else A". if then else jest instrukcją warunkowa i tyle. Podane użycie jest zupełnie poprawne i każdy kompilator coś takiego skompiluje. Wiem, że przeszkadza Ci to, bo obala twoje dziwne twierdzenie:
W<=>A
~W<=>A
A<=>A
W<=>A<=>~W
W<=>~W
Ale to jest problem z twoim twierdzeniem.
Zapoznaj się z książką do której linka podałem. Tam są metody opisu semantyki języków programowania. Metody poprawne, przetestowane, działające, używane. Nie ma potrzeby wymyślania jakiś marnych, bzdurnych i nie działających atrap. |
Fiklicie,
nie zapisałem nigdy bzdur które mi tu sugerujesz.
Aby cokolwiek nazwać równoważnością trzeba udowodnić że to jest równoważność.
Rozkaz:
if W (warunek) then A else B
jest równoważnością wtedy i tylko wtedy gdy adresy A i B są różne, czyli kiedy:
B=~A
Dowód:
Tożsamy ciąg instrukcji:
if W then A
if ~W then B=~A
W tłumaczeniu na polski:
A.
Jeśli spełniony jest warunek W to musisz => skoczyć do etykiety A
W=>A =1
Ze zdania A wynika fałszywość kontrprzykładu B
B.
Jeśli spełniony jest warunek W to możesz skoczyć do etykiety różnej od A
W~~>~A =0
Kategoryczny zakaz bo wali się świat komputerów!
Komputer przestaje być posłuszny człowiekowi!
C.
Jeśli spełniony jest warunek ~W to musisz skoczyć do etykiety B=~A
~W=>~A =1
Ze zdania C wynika fałszywość kontrprzykładu D.
D.
Jeśli spełniony jest warunek ~W to możesz skoczyć do etykiety A
~W~~>A =0
Kategoryczny zakaz bo wali się świat komputerów!
Komputer przestaje być posłuszny człowiekowi!
Dla kodowania zgodnego ze zdaniem A dostajemy tabelę zero-jedynkową równoważności.
A: W=>A
Prawo Prosiaczka:
(W=1) = (~W=0)
(A=1) = (~A=0)
Kod: |
| W A W<=>A
A: W=> A =1 | 1<=>1 =1
B: W~~>~A=0 | 1<=>0 =0
C:~W=>~A =1 | 0<=>0 =1
D:~W~~>A =0 | 0<=>0 =0
|
cnd
Oczywiście jak udowodnisz, że którykolwiek z twoich zapisów jest równoważnością, co mi sugerujesz, to kasuję algebrę Kubusia.
Twierdzenie:
Żaden język programowania, nie ważne jak wysokiego poziomu, nie wychodzi poza matematyczną definicję równoważności!
Dowód jest tu banalny:
Jeśli program ma działać to kompilator języka musi go przetłumaczyć na język asemblera bo tylko ten jest zrozumiały dla dowolnego mikroprocesora.
W języku asemblera nikt i nigdy nie znajdzie ani jednej instrukcji warunkowej która by nie była banalnym operatorem równoważności co udowodniłem wyżej.
Oczywistym jest że porządny kompilator rozkazy typu:
if W then A else A
wywala w kosmos nie tworząc ŻADNEGO kodu maszynowego!
Porządny kompilator bez trudu powinien wywalić tu komunikat o głupocie programisty piszącego taki „program”!
[link widoczny dla zalogowanych]
zefciu napisał: |
rafal3006 napisał: | w nawiasach kwadratowych zamieszczono operacje na zbiorach | Zauważmy, że jeszcze niedawno nawiasy kwadratowe znaczyły "wspólną perspektywę" (cokolwiek to znaczyło). Teraz znaczą "operacje na zbiorach". Ciekawe, co będą znaczyć jutro.
Cytat: | Definicje obliczeniowe operatorów implikacji i równoważności | Proszę wymienić rodzaje definicji operatorów.
I ponawiam pytanie:
W jaki sposób przekształcamy zdania na zbiory?
(bez tego Twoje powyższe metody są bez sensu) |
Fundament algebry Kubusia to nowa teoria zbiorów i definicje które komentujesz.
Nowa teoria zbiorów idealnie pasuje do zdań które ze zbiorami nie mają nic wspólnego np.
if W (warunek) then A else B
gdzie a i B to adresy w programie komputerowym.
Oczywiście że idiotyzmem jest mówienie ze warunek W zawiera się w adresie A czy B.
To samo masz w obietnicach i groźbach.
Definicja obietnicy:
Jeśli dowolny warunek to nagroda
W=>N = ~W~>~N
Tu tez obowiązuje nowa teoria zbiorów mimo że idiotyzmem jest mówienie iż warunek nagrody zawiera się w nagrodzie.
Dokładnie na tym polega piękno matematyki, ta sama matematyka opisuje poprawnie rzeczy ze sobą TOTANIE nie związane. Przykładowo prawa Kirchhoffa służące do rozwiązywania sieci elektrycznych to banalny układ równań liniowych. Twoje zefciu obalanie matematyki to dowód iż równania liniowe opisują poprawnie zupełnie inne rzeczy (a jest tego chyba z tysiące), zatem równania liniowe nie mogą być matematyką … hehe, dobre.
zefciu napisał: |
rafal3006 napisał: | Zefciu, czy masz choćby cień wątpliwości, iż żaden język programowania, obojętne jak wysokiego poziomu nie ma prawa wyjść poza banalną definicję równoważności? | O co Ci chodzi? W językach programowania raczej rzadko używa się operatora równoważności. Natomiast operatory równości w nich występują często. I ich definicje nie są trywialne. Python zawiera operatory "==" oraz "is". Javascript "==" i "===". Common Lisp ma chyba ze cztery. |
Chyba sobie żartujesz.
Fundamentem wszelkiego programowania są instrukcje warunkowe na podstawowych wskaźnikach matematycznych z których najważniejsze to:
CY - wskaźnik przeniesienia
CY=1 - przeniesienia wystąpiło
CY=0 - nie wystąpiło
Z - wskaźnik zera
Z=1 - wynik jest równy 0
Z=0 - wynik jest różny od zera
Bez tego fundamentu matematycznego nie napiszesz najprostszego nawet programu!
Co z tego że ty w językach wysokiego poziomu nie widzisz tego bezpośrednio?
NIC!
Totalnie nic.
Powtarzam:
Zabieram ci z mikroprocesora wszystkie rozkazy warunkowe operujące na wskaźnikach a ty masz gó_wno nie procesor, nie napiszesz ani jednego programu komputerowego!
zefciu napisał: |
Nie widzę na tym forum fiklita.
Cytat: | Oczywiście jak udowodnisz, że którykolwiek z twoich zapisów jest równoważnością, co mi sugerujesz, to kasuję algebrę Kubusia. |
Po pierwsze - nawet jakbym to uczynił, to byś nie "skasował", bo kilka już razy spełniałem takie warunki, ale Ty, śmierdzący kłamco, z rzycią zamiast gęby nie wywiązałeś się ze swojej deklaracji.
Po drugie - równoważność to funkcja logiczna. A Ty pokazujesz imperatywne fragmenty kodu. Więc mamy przesunięcie kategorialne. Definicja równoważności w pythonie:
Kod: |
def rownowaznosc(a, b):
if a:
return bool(b)
else:
return not b
|
|
To jest ewidentna równoważność czysto matematyczna, popatrz:
if A return B else return ~B
Tożsamy ciąg rozkazów:
if A then B
if ~A then ~B
W tłumaczeniu na polski:
A.
Jeśli spełniony jest warunek A to musisz => zwróć B
A=>B =1
Kontrprzykład dla zdania A to zdanie B.
B.
Jeśli spełniony jest warunek A to możesz ~~> zwrócić ~B
A~~>~B =0
Kategoryczny zakaz bo natychmiast zawali się świat komputerów.
Komputer odmawia posłuszeństwa programiście
C.
Jeśli spełniony jest warunek ~A to musisz => zwrócić ~B
~A=>~B =1
Kontrprzykład dla zdania C to zdanie D
D.
Jeśli spełniony jest warunek ~A to możesz zwrócić B
~A~~>B =0
Kategoryczny zakaz bo natychmiast zawali się świat komputerów.
Komputer odmawia posłuszeństwa programiście
Dla kodowania zgodnego ze zdaniem A otrzymujemy definicję równoważności.
A: A=>B
Prawa Prosiaczka:
(A=1) = (~A=0)
(B=1) = (~B=0)
Kod: |
|Kodowanie zero-jedynkowe
| A B A<=>B
A: A=> B =1 | 1<=>1 =1
B: A~~>~B=0 | 1<=>0 =0
C:~A=>~B =1 | 0<=>0 =1
D:~A~~>B =0 | 0<=>0 =0
|
cnd
zefciu napisał: |
Cytat: | Twierdzenie:
Żaden język programowania, nie ważne jak wysokiego poziomu, nie wychodzi poza matematyczną definicję równoważności! | Jeśli istnieją jakieś alternatywne "definicje", to może wyjść. Kto mi broni coś takiego zaimplementować? Wszystko co logicznie składne da się zaimplementować też w języku programowania. Co jest dowodem, że NTI to bełkot, bo Ty nie umiesz napisać "Kompusia". |
Zabroni ci tego matematyka ścisła:
Algebra Boole’a = algebra Kubusia
Zdefiniuj zero-jedynkowo tą alternatywną definicję równoważności.
Co ty za pieprzenie kotka za pomocą młotka odstawiasz Zefciu?
zefciu napisał: |
Cytat: | Jeśli program ma działać to kompilator języka musi go przetłumaczyć na język asemblera bo tylko ten jest zrozumiały dla dowolnego mikroprocesora. | Kolejna brednia. Po pierwsze procesor nie interpretuje asemblera, tylko język maszynowy. Kompilator nie musi (i najczęściej tak nie czyni) tłumaczyć języków wysokopoziomowych przez asembler. Po drugie - istnieją procesory, które programuje się bezpośrednio w języku Forth. |
Te twoje „procesory Forth” to są makro-procesory których fundamentem jest dokładnie ta sama matematyka ścisła, algebra Kubusia (=algebra Boole’a). To że ty jako programista tego nie widzisz jest bez znaczenia. Ludzie którzy stworzyli ten twój „Forth” zaszyli procedury algebry Boole’a w postaci makro-rozkazów najprostszego pod słońcem procesora np. i8088, Z80 etc.
Trzeba być matematycznym ignorantem aby tego nie zauważyć.
Musi przejść przez asembler!
Dowód jest trywialny:
Dostajesz kod maszynowy niebywale skomplikowanego programu napisanego w języku wysokiego poziomu X.
Oczywiście nie znasz języka X.
Jedyne czym dysponujesz to język asemblera mikroprocesora, czyli wszystkie rozkazy jakie on może wykonać. Oczywiście że możesz zrozumieć kod maszynowy programu wtedy i tylko wtedy gdy go dezasemblujesz do postaci symbolicznego języka asemblera - analizy w zerach i jedynkach żaden człowiek nie zrozumie, bo logika zero-jedynkowa nie jest naturalną logiką człowieka.
zefciu napisał: |
Cytat: | W języku asemblera nikt i nigdy nie znajdzie ani jednej instrukcji warunkowej która by nie była banalnym operatorem równoważności co udowodniłem wyżej. | Asembler jest językiem imperatywnym. Instrukcja np. skoku przy zapaleniu jakiejś flagi nie jest operatorem równoważności, bo nawet jak rozumiemy ją funkcyjnie, to jej przeciwdziedziną nie jest wartość logiczna, tylko instrukcja. |
To wytłuszczone to twoja głupota a nie matematyka.
Twierdzenie:
Dowolna instrukcja skoku warunkowego to operator równoważności
Jak obalisz kasuję AK.
Przykład w twoim pytonie masz wyżej.
zefciu napisał: |
Cytat: | Oczywistym jest że porządny kompilator rozkazy typu:
if W then A else A
wywala w kosmos nie tworząc ŻADNEGO kodu maszynowego! | Oczywistym jest, że kompilator widząc taki kod może go zoptymalizować i po prostu wykonać A nie sprawdzając warunku W. Natomiast nie może wywalić zupełnie takiego kodu.
Jeśli istnieje kompilator w powszechnym użyciu, który to robi, to wskaż jaki. GCC tak nie zrobi.
Kod: |
#include <stdio.h>
int main(int argc, char** argv) {
int i = 0;
if (i) {
printf("Kubuś to debil\n");
} else {
printf("Kubuś to debil\n");
}
}
|
Jeśli wskażesz mi "porządny" (tzn. używany gdzieś komercyjnie) kompilator języka C, który stworzy kod, który nie wypisze na ekranie "Kubiś to debil", to ogłaszam Twoje zwycięstwo. |
No przecież dokładnie o to chodzi!
Dobry kompilator cały powyższy bełkot zastępuje rozkazem:
printf („Zefciu to debil\n”)
… i tyle zostało z twojego warunku W
No i gdzie tu jest instrukcja warunkowa?
… w du_pie
cnd
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Czw 8:45, 23 Paź 2014, w całości zmieniany 7 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35368
Przeczytał: 20 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 5:06, 23 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
fiklit napisał: |
Nazywaj sobie implikacją z dowolnymi dodatkami cokolwiek. Ja słuchając czyjejś wypowiedzi chcę przede wszystkim wiedzieć co on do mnie mówi. Chcę mieć nazwy na konstrukcje i typy zdań, których on używa. Chcę móc nazwać zdanie "jeśli A to B" niezależnie od tego A i B są świniami trójkątami, laniami, czekoladami oraz czy świnie zawierają się w trójkątach czy nie. Chcę wiedzieć co ktoś do mnie mówi, a nie tylko to co ja wiem. Ta postawa, sądząc z dotychczasowej dyskusji, jest Ci dosyć obca. Ja zdania tego typu nazywam implikacją. Twierdzenie Pitagorasa które w uproszczeniu brzmi "jeśli TP to SK" (i jest zupełnie innym twierdzeniem niż "TP wtw SK") jest w tym świetle implikacją. Nie podałeś żadnego sensownego argumentu, że tak nie jest. Nie podałeś żadnego związku między implikacją w moim rozumieniu tego słowa (KRz) a "linią D", na którym to związku opierasz swoje zarzuty. Dla mnie bijesz pianę bez ładu i składu. |
Fiklicie,
w moim ostatnim poście udowodniłem że matematycznie, w dowodzeniu twierdzeń matematycznych zachodzi tożsamość:
Algebra Kubusia = logika matematyczna Ziemian
Dlaczego zachodzi powyższa tożsamość?
Tylko i wyłącznie dlatego, że kwantyfikator duży z logiki matematycznej Ziemian (mimo błędnej definicji) wypluwa identyczne wyniki jak kwantyfikator duży z algebry Kubusia.
Dlaczego wypluwa identyczne wyniki?
Bo debilna do potęgi nieskończonej forma zdaniowa rodem z KRZiP bezprawnie i błędnie matematycznie wali sobie dwie wynikowe jedynki po stronie ~p, co powoduje kompatybilność matematyczną kwantyfikatorów dużych z AK i KRZiP w dowodzeniu warunku wystarczającego p=>q.
W algebrze Kubusia w dowodzeniu twierdzeń matematycznych jest dopuszczalne twoje KRZiP i jest to matematyka poprawna matematycznie.
Zupełnie nie o to się jednak bijemy, bijemy się o to który system lepiej opisuje naturalną logikę człowieka, jego naturalny język mówiony.
Tu już na starcie KRZiP leży i kwiczy, bowiem implikacja materialna nie jest żadnym wynikaniem!
W KRZiP poprzednik jest bez najmniejszego związku z następnikiem co dyskwalifikuje ten system z jakiegokolwiek sensownego opisu naturalnej logiki człowieka!
Normalnych ludzi, to co dla ciebie jest ważne np. problem NP obchodzi tyle co zeszłoroczny śnieg.
Przede wszystkim:
Spójnik „na pewno” => jest spójnikiem domyślnym w całym obszarze logiki człowieka oraz matematyki .
czyli zdania tożsame to:
A.
Jeśli trójkąt jest prostokątny to zachodzi suma kwadratów
A1.
Jeśli trójkąt jest prostokątny to na pewno => zachodzi suma kwadratów
Matematycznie A=A1 w całym obszarze logiki człowieka (w tym matematyki).
Jeśli ktoś twierdzi że nie to poproszę o kontrprzykład z wszelkich środków masowego przekazu gdzie spójnika domyślnego „na pewno” => nie wolno wstawić!
Oczywiście pomijam obietnice i groźby bo w groźbach spójnikiem domyślnym jest warunek konieczny ~> co w implikacji jest odpowiednikiem spójnika „może” miedzy p i q … ale to trochę wyższa, matematyczna szkoła jazdy.
Patrz tu:
[link widoczny dla zalogowanych]
W przypadku opisu naturalnej logiki człowieka śmieszność matematyki Ziemian wychodzi natychmiast:
A.
Jeśli zwierzę jest psem to ma cztery łapy
P=>4L
A1.
Jeśli zwierzę jest psem to na pewno => ma cztery łapy
P=>4L
W AK to zdanie jest prawdziwe wyłącznie dla psa i fałszywe dla każdego innego zwierzaka!
To zdanie jest prawdziwe bo spełniony jest warunek wystarczający =>:
Zbiór P (pies) zawiera się w zbiorze zwierząt z czterema łapami (4L)!
To zdanie nie mówi NIC a NIC o jakichkolwiek innych zwierzakach!
Kontrprzykład dla warunku wystarczającego A to zdanie B.
B.
Jeśli zwierzę jest psem to może~~> nie mieć czterech łap
P~~>~4L = P*~4L =0
bo zbiory P i ~4L są rozłączne
Oczywiście matematycznie zachodzi tożsamość zdań:
A=A1
Konia z rzędem temu kto wydedukuje iż w „logice matematycznej Ziemian” to zdanie jest prawdziwe dla wszystkiego co się rusza: psa, słonia, kury, węża, wieloryba, mrówki, pluskwy etc.
Dokładnie dlatego Ziemscy matematycy zwalczają wściekle powyższą tożsamość: A=A1.
… zwalczają, ale żaden z nich NIGDY nie poda kontrprzykładu z dowolnych środków masowego przekazu iż powyższa tożsamość nie zachodzi - walczą więc z wiatrakami.
Oczywistym jest że prawdziwość zdania A dla wszystkiego co się rusza i rozmnaża wyśmieje każdy Ziemin, nie matematyk. Nie wolno z tego wyciągać wniosku ze wszyscy normalni ludzie dla których to głupota są obłąkani bo rację mają Ziemscy matematycy.
Skoro Ziemscy matematycy twierdzą że zdanie A jest prawdziwe także dla „kury” to podstawmy w miejsce „psa” rzeczoną „kurę”.
Zdanie A przyjmie wówczas postać:
A2.
Jeśli zwierzę jest kurą to ma cztery łapy
K=>4L
Pytanie do Ziemskich matematyków:
W którym momencie to zdanie jest prawdziwe?
W poprawnej logice matematycznej, AK, dla zwierząt innych niż pies prawdziwe są zupełnie inne zdania niż zdanie A!
… a jeśli zwierzę nie jest psem?
Oczywistym jest że spełniona jest tu definicja implikacji prostej rodem z AK.
Implikacja to wynikanie (warunek wystarczający =>) wyłącznie w jedną stroną co w AK oznaczamy symbolem: |=>
Definicja implikacji prostej w AK:
p|=>q = (p=>q)*~(p=q)
Zbiór p zawiera się => w zbiorze q i nie jest tożsamy ze zbiorem q co matematycznie zapisujemy:
~[p=q] - nieprawdą jest (~), że zbiory p i q są tożsame „=”.
Oczywistym jest że zdanie A spełnia definicję implikacji prostej.
Walimy zatem z automatu dwa pozostałe, brakujące tu zdania C i D.
C.
Jeśli zwierzę nie jest psem to może ~> nie mieć czterech łap
~P~>~4L =1
Definicja warunku koniecznego spełniona bo zbiór ~P zawiera w sobie ~> zbiór ~4L
To zdanie jest prawdziwe dla kury, węża, wieloryba etc. i fałszywe dla wszelkich innych zwierząt!
Dygresja:
Zauważ Fiklicie, że dowód tego w tym przypadku to banał, ale w twoim twierdzeniu NP to samo już nie jest banałem!
Oczywiście że matematycznie jest wszystko jedno czy udowodnisz twierdzenie odwrotne do NP w twoim rozumieniu tego słowa czy też udowodnisz prawdziwość punktu C zapisanego warunkiem wystarczającym =>, bo w równoważności zachodzi prawo kontrapozycji:
q=>p = ~p=>~q
Zawsze masz prawo założyć że problem NP to równoważność i skorzystać z prawa kontrapozycji poprawnego w równoważności.
Oczywiście w naszych zwierzakach prawo kontrapozycji nie zachodzi bo prawdziwy jest kontrprzykład D.
D.
Jeśli zwierzę nie jest psem to może ~~> mieć cztery łapy
~P~~>4L = ~P*4L =1 bo sloń
Pokazałem jednego zwierzaka, koniec dowodu fałszywości zdania C zapisanego warunkiem wystarczającym =>:
~P=>~4L =0
bo kontrprzykład D znaleziony!
Zdanie D jest prawdziwe dla słonia, kota, nosorożca etc. i fałszywe dla wszelkich innych zwierzaków!
Dla kodowania zgodnego ze zdaniem A otrzymujemy definicję implikacji prostej.
A: P=>4L
Prawo Prosiaczka:
(P=1) = (~P=0)
Kod: |
| P 4L P=>4L
A: P=> 4L =1 | 1=>1 =1
B: P~~>~4L=0 | 1=>0 =0
C:~P~>~4L =1 | 0=>0 =1
D:~P~~>4L =1 | 0=>1 =1
|
Powiedz mi Fiklicie co w powyższej analizie jest dla Ciebie niejasne/niezrozumiałe (sprzeczne matematycznie) z punktu odniesienia matematyki zwanej algebra Kubusia a nie z punktu odniesienia „matematyki” zwanej KRZiP.
Fundament algebry Kubusia jest absolutnie banalny!
… na 100% zrozumiały dla ucznia I klasy LO, bo to jest naturalna logika człowieka!
6.0 Implikacja i równoważność
Notacja:
[p*q=p] - w nawiasach kwadratowych zamieszczono operacje na zbiorach
Definicje obliczeniowe operatorów implikacji i równoważności są nieczułe na rzeczywiste relacje zbiorów p i q tzn. dają poprawny wynik niezależnie od tego czy zbiory p o q są rozłączne, czy też jeden zawiera się w drugim częściowo lub całkowicie.
6.1 Implikacja i równoważność w definicjach obliczeniowych
Matematyczny fundament nowej teorii zbiorów:
I.
Definicja naturalnego spójnika „może” ~~>:
~~> - zbiór na podstawie wektora ~~> musi mieć co najmniej jeden element wspólny ze zbiorem wskazywanym przez strzałkę wektora ~~>
II.
Definicja warunku wystarczającego => (gwarancja matematyczna):
=> - zbiór na podstawie wektora => musi zawierać się w zbiorze wskazywanym przez strzałkę wektora =>
III.
Definicja warunku koniecznego ~>:
~> - zbiór na podstawie wektora ~> musi zawierać w sobie zbiór wskazywany przez strzałkę wektora ~>
I.
Definicja naturalnego spójnika „może” ~~>:
~~> - zbiór na podstawie wektora ~~> musi mieć co najmniej jeden element wspólny ze zbiorem wskazywanym przez strzałkę wektora ~~>
Jeśli zajdzie p to może ~~> zajść q
p~~>q
Na mocy definicji wystarczy że znajdziemy jeden wspólny element p i q i już wartość logiczna zdania p~~>q jest równa 1.
Definicja obliczeniowa naturalnego spójnika „może”~~>:
p~~>q = [p*q]
co matematycznie oznacza:
(p~~>q)=1 <=> [p*q]=1
inaczej:
(p~~>q)=[p*q] =0
Naturalny spójnik „może” ~~> to nic innego jak kwantyfikator mały:
\/x p(x)~~>q(x) = p(x)*q(x)
Istnieje takie x, które należy jednocześnie do zbiorów p(x) i q(x)
II.
Definicja warunku wystarczającego => (gwarancja matematyczna):
=> - zbiór na podstawie wektora => musi zawierać się w zbiorze wskazywanym przez strzałkę wektora =>
Jeśli zajdzie p to na pewno => zajdzie q
p=>q
Zajście p jest warunkiem wystarczającym => dla zajścia q
Zbiór p musi zawierać się w zbiorze q
Wymuszam dowolne p i musi pojawić się q
Bezpośrednio z tej definicji wynika obliczeniowa definicja warunku wystarczającego.
Jeśli zbiór p zawiera się w zbiorze q to koniunkcja tych zbiorów musi być zbiorem p.
Obliczeniowa definicja warunku wystarczającego =>:
p=>q = [p*q=p]
co matematycznie oznacza:
p=>q =1 <=> [p*q=p] =1
W wyniku mamy tu 1 bo zbiór p zawiera się => w zbiorze q (a nie że zbiór wynikowy p jest niepusty!)
inaczej:
p=>q = [p*q=p] =0
Definicja warunku wystarczającego to nic innego jak kwantyfikator duży.
/\x p(x)=>q(x)
Dla dowolnego elementu x, jeśli x należy do zbioru p(x) to na pewno x należy do zbioru q(x)
III.
Definicja warunku koniecznego ~>:
~> - zbiór na podstawie wektora ~> musi zawierać w sobie zbiór wskazywany przez strzałkę wektora ~>
Jeśli zajdzie p to może ~> zajść q
p~>q
Zajście p jest warunkiem koniecznym ~> dla zajścia q
Zbiór p zawiera w sobie zbiór q
Zabieram p i musi mi zniknąć q
Bezpośrednio z tej definicji wynika obliczeniowa definicja warunku koniecznego.
Jeśli zbiór p zawiera w sobie zbiór q to koniunkcja tych zbiorów musi być zbiorem q.
Obliczeniowa definicja warunku koniecznego ~>:
p~>q = [p*q=q]
co matematycznie oznacza:
p~>q =1 <=> [p*q=q] =1
W wyniku mamy tu jedynkę bo zbiór p zawiera w sobie ~> zbiór q (a nie że zbiór wynikowy q jest niepusty)
inaczej:
p~>q = [p*q=q] =0
Zauważmy, że warunku koniecznego ~> nie da się opisać ani kwantyfikatorem małym, ani kwantyfikatorem dużym, ani też jakąkolwiek kombinacją tych kwantyfikatorów.
IV
Definicja implikacji prostej |=>:
p|=> = (p=>q)*~[p=q]
Zbiór p zawiera się w zbiorze q i nie jest tożsamy ze zbiorem q
Podstawiając II mamy definicję obliczeniową implikacji prostej.
Definicja obliczeniowa implikacji prostej |=>:
p|=>q = [p*q=p]*~[p=q]
co matematycznie oznacza:
p|=>q =1 <=> [p*q=p]=1 i ~[p=q] =1
Inaczej, czyli jeśli zbiór p nie zawiera się w zbiorze q:
p|=>q =0
Implikacja prosta to warunek wystarczający zachodzący wyłącznie w jedną stronę.
V.
Definicja implikacji odwrotnej |~>:
p|~>q = (p~>q)*~[p=q]
Zbiór p zawiera w sobie zbiór q i nie jest tożsamy ze zbiorem q
Podstawiając III mamy definicję obliczeniową implikacji odwrotnej.
Definicja obliczeniowa implikacji odwrotnej:
p|~>q = [p*q=q]*~[p=q]
co matematycznie oznacza:
p|~>q =1 <=> [p*q=q]=1 i ~[p=q] =1
Inaczej, czyli jeśli zbiór p nie zawiera w sobie zbioru q:
p|~>q =0
Implikacja odwrotna to warunek konieczny ~> zachodzący wyłącznie w jedną stronę.
VI.
Definicja równoważności
p<=>q = (p=>q)*(p=q)
Zbiór p zawiera się w zbiorze q i jest tożsamy ze zbiorem q
Równoważność to warunek wystarczający => zachodzący w dwie strony:
p<=>q = (p=>q)*(q=>p)
Korzystając z II mamy definicję obliczeniową równoważności.
Definicja obliczeniowa równoważności:
p<=>q = [p*q=p]*[q*p=q]
co matematycznie oznacza:
p<=>q =1 <=> [p*q=p] =1 i [q*p=q] =1
inaczej, czyli jeśli zbiór p nie jest tożsamy ze zbiorem q:
p<=>q =0
Równoważność to warunek wystarczający => zachodzący w dwie strony.
Poproszę dowolnego Ziemskiego matematyka o znalezienie w fundamencie algebry Kubusia choćby najmniejszej sprzeczności czysto matematycznej!
Życzę powodzenia,
Kubuś
P.S.
Wszelkie logiki formalne zbudowane są na fundamencie KRZ co z definicji czyni je sprzecznymi z naturalną logiką człowieka. Zupełnie nie rozumiem wściekłości Ziemskich matematyków w zwalczaniu algebry Kubusia i to na absolutnie wszystkich Internetowych forach. Wszędzie Kubusia zbanowano z uzasadnieniem iż jest debilem nie znającym się na „prawdziwej” i jedynie słusznej „matematyce” Ziemian.
Oczywiście wyjątkiem jest śfinia Wuja Zbója gdzie na mocy regulaminu nikogo się nie banuje, gdzie żaden post nie ma prawa zginąć, gdzie można edytować dowolne swoje posty niezależnie kiedy zostały napisane. Dokładnie z tego powodu znajdują tu schronienie inaczej myślący, których banuje się na innych forach, w tym Kubuś.
Wniosek:
Wyłącznie na sfnii mogła narodzić się największa rewolucja matematyczna wszech czasów - algebra Kubusia
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Czw 5:46, 23 Paź 2014, w całości zmieniany 6 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fiklit
Dołączył: 24 Wrz 2012
Posty: 4197
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 8:48, 23 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
"Dla dowolnego elementu x, jeśli x należy do zbioru p(x) to na pewno x należy do zbioru q(x) " to jest bełkot. "dla dowolnego elementu x..." co? jakiś czasownik by się tu przydał. nie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35368
Przeczytał: 20 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 9:19, 23 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
fiklit napisał: | "Dla dowolnego elementu x, jeśli x należy do zbioru p(x) to na pewno x należy do zbioru q(x) " to jest bełkot. "dla dowolnego elementu x..." co? jakiś czasownik by się tu przydał. nie? |
Fiklicie,
Jest oczywistym że w wersji podręcznikowej będą tu diagramy z których TOTALNIE wszystko wynika.
Uczeń zobaczy i zrozumie je raz - to wystarczy aby zrozumieć fundamenty algebry Kubusia zapisane jak wyżej już bez diagramów.
Pamięć człowieka jest pamięcią obrazkową.
Jeśli Jaś ma zdefiniować psa to go wywołuje z pamięci i go opisuje.
Przykładowa definicja implikacji prostej wyżej z diagramem implikacji prostej jest taka.
IV
Definicja implikacji prostej |=>:
p|=> = (p=>q)*~[p=q]
Zbiór p zawiera się w zbiorze q i nie jest tożsamy ze zbiorem q
Podstawiając II mamy definicję obliczeniową implikacji prostej.
Definicja obliczeniowa implikacji prostej |=>:
p|=>q = [p*q=p]*~[p=q]
co matematycznie oznacza:
p|=>q =1 <=> [p*q=p]=1 i ~[p=q] =1
Inaczej, czyli jeśli zbiór p nie zawiera się w zbiorze q:
p|=>q =0
Implikacja prosta to warunek wystarczający zachodzący wyłącznie w jedną stronę.
UWAGA!
Dokładnie ten diagram to definicja implikacji prostej.
Widać tu absolutnie wszystko!
Nie tylko słowny opis definicji implikacji prostej jak wyżej, ale także, co najważniejsze, pełną, symboliczną definicję implikacji prostej!
Symboliczna definicja implikacji prostej:
Kod: |
|Kodowanie zero-jedynkowe jest możliwe tylko i wyłącznie dzięki
|dzieki genialnym prawom Prosiaczka!
|(p=1)=(~p=0), (q=1)=(~q=0)
| p q p=>q
A: p=> q =1 | 1=>1 =1
B: p~~>~q=0 | 1=>0 =0
C:~p~>~q =1 | 0=>0 =1
D:~p~~>q =1 | 0=>1 =1
|
Fakt, że prawa Prosiaczka, doskonale znane i rozumiane przez 5-cio latków nie są matematykom znane to ja większa tragedia matematyki.
Dowód (cytat z podpisu):
3.7 Prawa Prosiaczka
Prawa Prosiaczka:
I.
Prawda (=1) w logice dodatniej (bo p) jest tożsama z fałszem (=0) w logice ujemnej (bo ~p)
(p=1) = (~p=0)
II
Prawda (=1) w logice ujemnej (bo ~p) jest tożsama z fałszem (=0) w logice dodatniej (bo p)
(~p=1)=(p=0)
Zauważmy, że niezależnie czy jesteśmy w logice dodatniej (p), czy ujemnej (~p) znaczenie zera i jedynki jest identyczne:
1 = prawda
0 = fałsz
W algebrze Kubusia logika zaszyta jest w symbolach (p, ~p) a nie w zerach i jedynkach.
Dowód praw Prosiaczka:
Udajmy się w tym celu do przedszkola, to jest właściwe miejsce dla dowodu poprawności matematycznej praw Prosiaczka (początki nauki języka).
Oznaczmy symbolicznie:
P = [pies] =1
Przyjmijmy dziedzinę:
ZWZ - zbiór wszystkich zwierząt
Stąd mamy definicję pojęcia ~P, jako zbioru będącego uzupełnieniem pojęcia „pies” do dziedziny.
~P=[ZWZ-pies] - zbiór wszystkich zwierząt z wykluczeniem psa
W szczególności:
~P = [koza] =1
Scenka:
Tata w ZOO na spacerze ze swoim 3-letnim synkiem, Jasiem.
Jaś pokazuje paluszkiem psa i mówi:
A1.
To jest pies
P=1
co matematycznie oznacza:
Prawdą jest (=1) że to jest pies (P)
Tata:
… a może to nie pies?
Jaś:
A2.
Fałszem jest że to nie jest pies!
~P=0
co matematycznie oznacza:
Fałszem jest (=0) że to nie jest pies (~P)
Doskonale widać że zdania A1 i A2 są tożsame:
A1=A2
Stąd mamy I prawo Prosiaczka:
(P=1) = (~P=0)
Następnie Jaś pokazuje paluszkiem kozę i mówi:
Patrz tata i ucz się!
B1.
To nie jest pies
~P=1
co matematycznie oznacza:
Prawdą jest (=1) że to nie jest pies (~P)
Tata:
… a może to jednak pies?
Jaś:
Tata, aleś ty głupi.
B2.
Fałszem jest że to jest pies!
P=0
co matematycznie oznacza:
Fałszem jest (=0) że to jest pies (P)
Doskonale widać że zdania B1 i B2 są tożsame:
B1=B2
Stąd mamy II prawo Prosiaczka:
(~P=1) = (P=0)
Matematycznie zachodzi:
A1=A2 # B1=B2
gdzie:
# - różne
Związek logiki dodatniej (bo P) i ujemnej (bo ~P):
P = ~(~P)
Dowód:
Prawo Prosiaczka:
(P=1) = (~P=0)
Stąd:
1 = ~(0) =1
cnd
Doskonale widać że prawo Prosiaczka działa w świecie zdeterminowanym, gdzie wszystko jest w 100% wiadome.
W świecie zdeterminowanym jeśli Jaś pokazuje psa to nie ma wyboru, musi ustawić symbol P na wartość logiczną 1.
P=1 - prawdą jest (=1) że widzę psa
Jaś nie może tu ustawić:
P=0 - fałszem jest (=0) że widzę psa
W logice symbol P jest stałą symboliczną, której wartości logicznej nie możemy zmienić.
Definicja:
Stała symboliczna to zmienna binarna której wartość logiczna jest znana z góry i której to wartości logicznej nie jesteśmy w stanie zmienić.
Oczywistym jest, że jeśli nie jesteśmy w stanie zmienić wartości logicznej stałej symbolicznej to nie ma tu żadnej logiki matematycznej … ta po prostu leży i kwiczy.
Sprawdźmy czy prawa Prosiaczka działają także w świecie totalnie niezdeterminowanym gdzie nic nie jest z góry przesądzone, czyli nie znamy z góry wartości logicznych zmiennych binarnych. Oczywisty brak determinizmu to zdania w czasie przyszłym.
Oznaczmy symbolicznie:
Y - dotrzymam słowa (logika dodatnia bo Y)
~Y - skłamię (logika ujemna bo ~Y)
Rozważmy zdanie:
A1.
Jutro pójdę do kina
Y=K
co matematycznie oznacza:
Y=1 <=> K=1
A2.
Prawdą będzie (=1) że dotrzymam słowa (Y) jeśli jutro pójdę do kina (K=1)
Y=1 <=> K=1
Zdanie matematycznie tożsame:
A3.
Fałszem będzie (=0) że skłamię (~Y) jeśli jutro pójdę do kina (K=1)
~Y=0 <=> K=1
Doskonale widać tożsamość matematyczną zdań:
A1=A2=A3
Stąd mamy I prawo Prosiaczka:
(Y=1) = (~Y=0)
… a kiedy skłamię?
Przejście ze zdaniem A1 do logiki ujemnej poprzez negację zmiennych i wymianę spójników (tu ich nie ma)
B1: ~Y=~K
stąd:
B1.
Skłamię (~Y) jeśli jutro nie pójdę do kina (~K=1)
~Y=~K
co matematycznie oznacza:
~Y=1 <=> ~K=1
Czytamy:
B2.
Prawdą będzie (=1) że skłamię (~Y), jeśli jutro nie pójdę do kina (~K=1)
~Y=1 <=> ~K=1
Zdanie tożsame:
B3.
Fałszem będzie (=0) że dotrzymam słowa (Y), jeśli jutro nie pójdę do kina (~K=1)
Y=0 <=> ~K=1
Doskonale widać tożsamość matematyczną zdań:
B1=B2=B3
Stąd mamy II prawo Prosiaczka:
(~Y=1) = (Y=0)
Matematycznie zachodzi:
A1=A2=A3 # B1=B2=B3
gdzie:
# - różne
Związek logiki dodatniej (bo Y) i ujemnej (bo ~Y):
Y = ~(~Y)
Podstawiając A1 i B1 mamy prawo podwójnego przeczenia:
Y = K = ~(~K)
Mamy tu sytuację fundamentalnie różną niż w przypadku Jasia w ZOO, bo operujemy zmiennymi binarnymi a nie bezwzględnymi zerami i jedynkami.
Możemy sobie założyć:
(K=1)=(~K=0)
stąd prawo podwójnego przeczenia:
Y = 1 = ~(0) =1
… ale równie dobrze możemy sobie założyć:
(~K=1) = (K=0)
Stąd prawo podwójnego przeczenia:
Y = 0 = ~(1) =0
W zdaniu A1 nic nie jest zdeterminowane, wszystko może się zdarzyć.
Doskonale widać że prawo Prosiaczka działa w świecie niezdeterminowanym, gdzie wszystko może się zdarzyć.
W świecie niezdeterminowanym, jeśli wypowiemy zdanie:
A.
Jutro pójdę do kina
Y=K
To wartość logiczna zmiennych Y i K nie jest nam znana z góry!
Definicja zmiennej binarnej:
Zmienna binarna to zmienna której wartości logicznej nie znamy z góry
Pojutrze może zajść cokolwiek:
Wczoraj byłem w kinie
(K=1) = (~K=0) - prawo Prosiaczka w świecie zdeterminowanym
lub
Wczoraj nie byłem w kinie
(~K=1) = (K=0) - prawo prosiaczka w świecie zdeterminowanym
Podsumowując:
Prawa Prosiaczka działają genialnie zarówno w świecie zdeterminowanym, jak i niezdeterminowanym, możemy je zatem stosować w całej logice matematycznej bez żadnych ograniczeń, działają wszędzie!
Ziemianie stosują podświadomie prawa Prosiaczka (bo to jest naturalna logika człowieka), tylko o tym nie wiedzą.
Dowód:
Fundamentalne prawo logiki:
W dowolnym równaniu algebry Boole'a mamy do czynienia ze zmiennymi sprowadzonymi do jedynek
Ziemanie doskonale wiedzą, choć nie są tego świadomi, że w dowolnym równaniu logicznym wszystkie zmienne sprowadzone są do jedynek.
Dowód:
Uwaga 2.7 z "Wstępu do matematyki" prof. Newelskiego z UWr
[link widoczny dla zalogowanych]
Prof. Newelski napisał:
A.
Y=1 <=> (p=0 i q=0 i r=1) lub (p=0 i q=1 i r=0) lub (p=1 i q=0 i r=1)
Po czym od razu zapisał końcowe równanie algebry Boole’a opisujące analizowaną przez niego tabelę zero-jedynkową:
B.
Y = ~p*~q*r + ~p*q*~r + p*~q*r
co matematycznie oznacza:
C.
Y=1 <=> (~p=1 i ~q=1 i r=1) lub (~p=1 i q=1 i ~r=1) lub (p=1 i ~q=1 i r=1)
Żaden Ziemski matematyk nie może mieć wątpliwości, że w równaniu B mamy po prawej stronie do czynienia ze zmiennymi binarnymi.
Straszna prawda dla Ziemskich matematyków to prawa Prosiaczka, których nie znają.
Doskonale widać, że w równaniu B wszystkie zmienne sprowadzone są do jedynek na mocy praw Prosiaczka, w zerach i jedynkach nie ma tu żadnej logiki.
Prawa Prosiaczka:
(p=0) = (~p=1)
(p=1) = (~p=0)
cnd
Prawa Prosiaczka możemy stosować wybiórczo do dowolnych zmiennych.
Przykładowo, tożsamy do C będzie zapis:
D.
~Y=0 <=> (p=0 i ~q=1 i r=1) lub (~p=1 i q=1 i ~r=1) lub (p=1 i ~q=1 i ~r=0)
Matematycznie zachodzi tożsamość:
A=C=D
Prawda jest w logice domyślna, to jest wspólny punkt odniesienia dla równań algebry Boole’a. Po sprowadzeniu dowolnej zmiennej do jedynki na mocy praw Prosiaczka, możemy tą jedynkę pominąć nic nie tracąc na jednoznaczności.
Przykład:
Jestem uczciwy
Y=U
co matematycznie oznacza:
Y=1 <=> U=1
Zapis matematycznie tożsamy na mocy prawa Prosiaczka:
(p=1)=~p=0)
stąd:
Y=1 <=> ~U=0
Najważniejsze pytanie w całej historii 2500 letniej (od Sokratesa poczynając) logiki matematycznej jest takie!
Czy algebra Boole'a prezentowana wyżej przez Kubusia i prof. Newelskiego jest logiką klasyczną?
TAK/NIE
Dlaczego to pytanie jest najważniejsze?
... bo poprawna odpowiedź na nie to Armagedon całej aktualnej logiki matematycznej.
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Czw 9:43, 23 Paź 2014, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
idiota
Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 3604
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: stolnica
|
Wysłany: Czw 13:23, 23 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
"Fiklicie,
Jest oczywistym że w wersji podręcznikowej będą tu diagramy z których TOTALNIE wszystko wynika."
Pięknie!
Ale dlaczego nie mogą być TU podane wersje SŁOWNE, z których TOTALNIE wszystko wynika?
Czy taki zapis jest niemożliwy?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35368
Przeczytał: 20 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 18:01, 23 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
idiota napisał: | "Fiklicie,
Jest oczywistym że w wersji podręcznikowej będą tu diagramy z których TOTALNIE wszystko wynika."
Pięknie!
Ale dlaczego nie mogą być TU podane wersje SŁOWNE, z których TOTALNIE wszystko wynika?
Czy taki zapis jest niemożliwy? |
Jest możliwy Idioto.
To jest najkrótsza z możliwych słowna definicja implikacji prostej.
IV
Definicja implikacji prostej |=>:
p|=> = (p=>q)*~[p=q]
Zbiór p zawiera się w zbiorze q i nie jest tożsamy ze zbiorem q
Na mocy tej definicji rysujesz sobie taki oto diagram implikacji prostej:
… i masz TOTALNIE wszystko, łącznie z najważniejszym, symboliczną definicją implikacji prostej co pokazałem w poście wyżej.
Zauważ, że żadnego zadania z planimetrii czy geometrii nie rozwiążesz nie rysując sobie rysunków pomocniczych, wszelkie opisy słowne są gówno warte w rozwiązywaniu takich zdań, bo pamięć człowieka jest pamięcią obrazkową.
Weź sobie wydrukuj komputerowo zbiór wszystkich punktów opisujących równanie:
X^2 + 1
Widzisz w tych cyferkach parabolę?
… normalni ludzie za Chiny ludowe nie widzą, dopóki nie naniosą tego zbioru na układ współrzędnych kartezjańskich.
Zauważ Idioto że powyższy diagram jest fundamentalnie inny od znanego tobie diagramu implikacji który kiedyś narysowałeś.
Zgadnij jaka jest fundamentalna różnica powodująca iż miejsce twojego „diagramu” implikacji jest w koszu na śmieci.
Podpowiem, co byś nie myślał.
Widzisz na powyższym diagramie zbiory ~P i ~Q?
Gdzie one są do jasnej cholery na twoim diagramie!
Dlaczego Ziemianie przez 2500 lat nie doszli do banału, iż warunkiem rozpoznawalności zbiorów P i Q są zbiory ~P i ~Q które MUSZĄ istnieć!
Zauważmy, że nie jest możliwe zapisanie kompletnej, symbolicznej definicji implikacji prostej bez wszystkich zbiorów widocznych na rysunku: P, Q, ~P i ~Q.
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Czw 18:05, 23 Paź 2014, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
idiota
Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 3604
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: stolnica
|
Wysłany: Czw 20:19, 23 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
Implikacja w normalnej logice to coś co dotyczy dwóch zdań, a nie dwóch zbiorów.
To co definiujesz się nazywa podzbiór właściwy.
A różnica cala polega na tym właśnie,że ty wciąż od samego początku swej bijatyki z logiką używasz pojęcia zawierania się i i bycia podzbiorem rodem z przedszkola.
Ja używam ich w sensie uogólnionym.
Sprowadza się ona do tego, że ty głęboko wierzysz, że zbiór A nie zawiera się w zbiorze A (tylko wszelkie podzbiory zawierające pewne elementy A różne od A) oraz, że zbiór pusty nie zawiera się w żadnym zbiorze.
Te dwa fakty powodują,ze swoich przekonań nie umiesz sformalizować, bowiem brakuje ci elementów maksymalnego i minimalnego w twojej "algebrze"
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35368
Przeczytał: 20 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 0:07, 24 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
idiota napisał: | Implikacja w normalnej logice to coś co dotyczy dwóch zdań, a nie dwóch zbiorów.
To co definiujesz się nazywa podzbiór właściwy.
A różnica cala polega na tym właśnie,że ty wciąż od samego początku swej bijatyki z logiką używasz pojęcia zawierania się i i bycia podzbiorem rodem z przedszkola.
Ja używam ich w sensie uogólnionym.
Sprowadza się ona do tego, że ty głęboko wierzysz, że zbiór A nie zawiera się w zbiorze A (tylko wszelkie podzbiory zawierające pewne elementy A różne od A) oraz, że zbiór pusty nie zawiera się w żadnym zbiorze.
Te dwa fakty powodują,ze swoich przekonań nie umiesz sformalizować, bowiem brakuje ci elementów maksymalnego i minimalnego w twojej "algebrze" |
Definicja równoważności w AK:
Zbiór p zawiera się w zbiorze q i jest tożsamy ze zbiorem q
p<=>q = (p=>q)*[p=q]
więc to co wytłuściłem to bzdura.
Uwaga Idioto:
W algebrze Boole'a nie ma i nie może być elementu maksymalnego i minimalnego - tu jest tylko i wyłącznie element i jego zaprzeczenie - KONIEC!
...inaczej algebra nie jest dwuelementowa.
Co do reszty to popatrz jak piękna i prosta jest nowa teoria zbiorów (fragment) - specjalnie dla Ciebie wytłuściłem fragmenty dotyczące zbioru pustego i pełnego.
3.4 Podstawowe operacje na zbiorach
Do obsługi całej algebry Kubusia w zbiorach wystarczą nam trzy podstawowe operacje na zbiorach plus pojęcie uzupełnienia zbioru do wybranej dziedziny.
1.
Iloczyn logiczny zbiorów (koniunkcja) to wspólna cześć zbiorów p i q bez powtórzeń
Y=p*q
gdzie:
„*” - spójnik „i”(*) z naturalnej logiki człowieka
Przykład:
p=[1,2,3,4], q=[3,4,5,6]
Y=p*q= [1,2,3,4]*[3,4,5,6] =[3,4]
2.
Suma logiczna zbiorów (alternatywa) to wszystkie elementy zbiorów p i q bez powtórzeń
Y=p+q
gdzie:
„+” - spójnik „lub”(+) z naturalnej logiki człowieka
Przykład:
p=[1,2,3,4], q=[3,4,5,6]
Y=p+q = [1,2,3,4]+[3,4,5,6] =[1,2,3,4,5,6]
3.
Różnica zbiorów p-q to wszystkie elementy zbioru p z wykluczeniem elementów zbioru q
p=[1,2,3,4], q=[3,4,5,6]
p-q = [1,2,3,4]-[3,4,5,6] =[1,2]
q-p = [3,4,5,6]-[1,2,3,4] =[5,6]
4.
Uzupełnienie zbioru do wybranej dziedziny
W nowej teorii zbiorów zachodzi tożsamość:
Uzupełnienie zbioru do wybranej dziedziny = negacja zbioru = zaprzeczenie zbioru
„~” - symbol przeczenia, w naturalnej logice człowieka przedrostek „NIE”
Przykład:
Dany jest zbiór:
p=[1,2]
Przyjmijmy dziedzinę:
D=[1,2,3,4]
stąd:
~p=~[1,2] =[3,4]
ewentualnie:
~p = D-p = [1,2,3,4]-[1,2] = [3,4]
Gdzie:
~ - symbol przeczenia
Komentarz słowny w naturalnej logice człowieka:
Jeśli przyjmiemy zbiór p=[1,2] oraz wybierzemy dziedzinę D=[1,2,3,4] to zaprzeczeniem zbioru p jest zbiór ~p=[3,4]
Definicja dziedziny:
p+~p=1
p*~p=0
p+~p=[1,2]+[3,4]=[1,2,3,4]=1 =D
p*~p=[1,2]*[3,4]=[] =0
Na mocy definicji zachodzi:
[] =0 - dowolny zbiór pusty ma wartość logiczną 0
D =1 - dowolny zbiór niepusty ma wartość logiczną równą 1 (w szczególności Dziedzina)
Zaprzeczenie zbioru pustego to dziedzina:
~[] = D (~0=1)
Zaprzeczenie dziedziny to zbiór pusty:
~D = [] (~1=0)
Uwaga Idioto:
Dokładnie z powyższego wynika że zbiór pusty nie może zawierać się w dziedzinie (zbiorze niepustym)
Stąd mamy fundament dwuelementowej algebry Kubusia:
I. ~0=1
II. ~1=0
W skrajnym przypadku dziedziną może być Uniwersum
Definicja Uniwersum:
Uniwersum to wszelkie możliwe pojęcia zrozumiałe dla człowieka
Zauważmy, że jeśli za dziedzinę przyjmiemy Uniwersum to mamy ograniczenie fizyczne, na mocy definicji nie możemy wyjść poza Uniwersum. Jeśli za dziedzinę przyjmiemy dowolny inny zbiór to mamy ograniczenie dobrowolne, nie chcemy rozpatrywać przypadków spoza tej dziedziny, co nie oznacza że nie jesteśmy w stanie.
Dowolne pojęcie dobrze zdefiniowane musi mieć swoją unikalną nazwę zarówno w obrębie wybranej dziedziny jak i w obrębie Uniwersum.
W algebrze Kubusia szczególnym przypadkiem zbioru jednoelementowego jest dowolne pojęcie z palety Uniwersum.
Definicja:
Każde pojęcie zrozumiałe przez człowieka, czyli należące do jego uniwersum ma wartość logiczną jeden.
3.5 Pojęcie rozpoznawalne
Notacja:
[x] - zbiór niepusty, mający co najmniej jeden element
[] - zbiór pusty, nie zawierający żadnych elementów
W algebrze Kubusia zbiory mają wartość logiczną:
[x] =1
[] =0
W algebrze Kubusia zbiór pusty [] może zaistnieć wyłącznie jako wynik operacji na zbiorach, co wynika z definicji pojęcia rozpoznawalnego.
Definicja pojęcia rozpoznawalnego:
Pojęcie x jest rozpoznawalne wtedy i tylko wtedy gdy rozpoznawalne jest zaprzeczenia tego pojęcia (~x)
Przykład:
[pies] =1 - wartość logiczna pojęcia pies jest równa 1 bo jest to pojęcie rozpoznawalne w uniwersum
Przyjmijmy rozsądną dziedzinę dla tego pojęcia:
D = ZWZ - zbiór wszystkich zwierząt
Bez żadnego trudu jesteśmy w stanie podać definicję wystarczającą tego pojęcia:
Pies to zwierzę szczekające, przyjaciel człowieka
P=>S*P
Oczywiście bez problemu rozumiemy pojęcie nie pies (~P):
~P to dowolne zwierzę nie będące psem
Ogólnie:
~P=[ZWZ-pies]
Nie pies to zbiór wszystkich zwierząt z wykluczeniem psa.
Spełniona jest tu definicja dziedziny:
P+~P = [pies]+[ZWZ-pies] = [ZWZ] =1
P*~P = [pies]*[ZWZ-pies] = [] =0
Weźmy teraz pojecie:
Tuptuś =?
Nie ma tego pojęcia w naszym uniwersum, nie jesteśmy w stanie zdefiniować co to znaczy, z czego wynika że nie wiemy również co to jest NIE tuptuś (~tuptuś).
Oczywiście może się zdarzyć, że ktoś nam wytłumaczy co to jest „tuptuś”. Jeśli to zrozumiemy i zaakceptujemy to wprowadzamy to pojęcie do naszego uniwersum i od tej pory należy ono do naszego uniwersum. Często takie nazwy importujemy ze świata dzieci które mówią coś śmiesznego a my to zapamiętujemy i przekazujemy naszym przyjaciołom … na przykład ten „tuptuś” to żartobliwa nazwa córeczki mojego przyjaciela, Tygryska, bo miała ubranko z takim napisem.
3.6 Prawa rachunku zbiorów dla zbioru jednoelementowego
Prawa rachunku zbiorów dla zbioru jednoelementowego:
Prawo podwójnego przeczenia
p=~(~p)
Fundament algebry Kubusia.
p+~p=1
p*~p=0
Zero-jedynkowy fundament algebry Boole’a
1=~0
0=~1
Zero - element neutralny w alternatywie
p+0 =p
p+1 =1
Jeden - element neutralny w koniunkcji
p*1 =p
p*0 =0
Prawa pochłaniania w algebrze Boole’a:
p+p =p
p*p =p
W algebrze Boole’a nie chodzi o dodawanie czy mnożenie obiektów lecz o ich rozpoznawalność.
Zbiór:
K=[krowa, krowa, krowa …]
Redukujemy do zbioru:
K=[krowa]
bo w logice chodzi o rozpoznawalność obiektu [krowa] a nie o dodawanie czy mnożenie krów.
Prawa maszynowe rachunku zero-jedynkowego w zbiorach
Alternatywa:
1+1 =1
1+0 =1
0+1 =1
0+0 =0
Koniunkcja:
1*1 =1
1*0 =0
0*1 =0
0*0 =0
Dowody:
Rozważmy zbiór:
p=[1,2]
Przyjmijmy dziedzinę:
D=[1,2,3,4]
Stąd mamy zbiór ~p będący dopełnieniem do dziedziny dla zbioru p
~p=[3,4]
Prawo podwójnego przeczenia:
p = ~(~p)
Dowód na naszym przykładzie:
p=[1,2]
~(~p) = ~[3,4] = [1,2]
Dopełnieniem do dziedziny dla zbioru [3,4] jest zbiór [1,2]
Definicja dziedziny (fundament algebry Kubusia):
1. p+~p=1 - zbiór ~p musi być dopełnieniem do dziedziny dla zbioru p
2. p*~p=0 - zbiór ~p musi być rozłączny ze zbiorem p
Dowód na naszym przykładzie:
Ad.1. p+~p = [1,2]+[3,4] = [1,2,3,4] =1 (dziedzina)
Ad.2. p*~p = [1,2]*[3,4] = [] =0 (zbiór pusty, brak elementów wspólnych p i ~p)
stąd mamy fundament algebry Kubusia (i Boole’a):
0=~1 - zbiór pusty to zaprzeczenie dziedziny
1= ~0 - zbiór pełny (dziedzina) to zaprzeczenia zbioru pustego
Wynika z tego że:
W dowolnym równaniu logicznym jedynka oznacza zbiór pełny (dziedzinę), natomiast zero oznacza zbiór pusty.
Dowód na przykładach mamy w kolejnych punktach:
3. p+0 =p
4. p+1 =1
Dowód na naszym przykładzie:
Ad.3. p+0 = [1,2]+[] = [1,2] = p =1 (zbiór niepusty)
Stąd:
0 -element neutralny dla sumy logicznej
Ad.4. p+1 = [1,2] +[1,2,3,4] =[1,2,3,4] = 1 (dziedzina)
4. p*1=p
5. p*0 =0
Dowód na naszym przykładzie:
Ad.4. p*1 = [1,2]*[1,2,3,4] = [1,2] = p =1 (zbiór niepusty)
Stąd:
1 - element neutralny dla iloczynu logicznego.
Ad.5. p*0 = [1,2]*[] = [] =0 (zbiór pusty)
Prawa maszynowe rachunku zero-jedynkowego w zbiorach.
Suma logiczna zbiorów:
6.
1+1 =1
1+0 =1
0+1 =1
0+0 =0
Dowód na naszym przykładzie:
Ad.6.
1+1 = [1,2,3,4]+[1,2,3,4] = [1,2,3,4] =1 (dziedzina)
1+0 = [1,2,3,4]+[] = [1,2,3,4] =1 (dziedzina)
0+1 = [] + [1,2,3,4] = [1,2,3,4] =1 (dziedzina)
0+0 = []+[]= [] =0 (zbiór pusty)
Iloczyn logiczny zbiorów:
7.
1*1 =1
1*0 =0
0*1 =0
0*0 =0
Dowód na naszym przykładzie:
Ad.7.
1*1 = [1,2,3,4]*[1,2,3,4] = [1,2,3,4] =1 (dziedzina)
1*0 = [1,2,3,4]*[] = [] =0 (zbiór pusty)
0*1 = []*[1,2,3,4] = [] =0 (zbiór pusty)
0*0 = []*[] = [] =0 (zbiór pusty)
8. 1=~0
9. 0=~1
Dowód na naszym przykładzie:
Ad.8.
1 =[1,2,3,4] - dziedzina
~0 = ~[] =1 = [1,2,3,4] - zaprzeczeniem zbioru pustego jest dziedzina
Ad.9.
0=[] - zbiór pusty
~1 =~[1,2,3,4] = [] =0 - zaprzeczeniem dziedziny jest zbiór pusty
Prawa pochłaniania:
10. p+p =p
11. p*p=p
Dowód na naszym przykładzie:
Ad.10. p+p = [1,2]+[1,2] = [1,2] =p =1 (zbiór niepusty)
Ad.11. p*p = [1,2]*[1,2] = [1,2] =p =1 (zbiór niepusty)
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pią 0:24, 24 Paź 2014, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fiklit
Dołączył: 24 Wrz 2012
Posty: 4197
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 6:36, 24 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
Nie zdefiniowałeś co znaczy "A zawiera sie w B", więc jakiekolwiek dyskusje o tym są bez sensu. Stosując definicję zawierania z TM oczywiste jest, że zbiór pusty zawiera się w każdym zbiorze.
Wracając do kwantyfikatora dużego. "Dla każdego x... jeśli....to ...." - w pierwszym wykropkowanym miejscu musi być jakiś czasownik, inaczej to nie jest zdanie. Jaki to czasownik? Co się DZIEJE dla każdego x z formułą "jeśli... to ..."?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35368
Przeczytał: 20 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 9:26, 24 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
fiklit napisał: | Nie zdefiniowałeś co znaczy "A zawiera sie w B", więc jakiekolwiek dyskusje o tym są bez sensu. Stosując definicję zawierania z TM oczywiste jest, że zbiór pusty zawiera się w każdym zbiorze.
Wracając do kwantyfikatora dużego. "Dla każdego x... jeśli....to ...." - w pierwszym wykropkowanym miejscu musi być jakiś czasownik, inaczej to nie jest zdanie. Jaki to czasownik? Co się DZIEJE dla każdego x z formułą "jeśli... to ..."? |
… tylko że ja nie stosuję definicji z TM, wolno mi mieć inne?
AK (i TM?):
1.
Zaprzeczeniem zbioru pustego jest zbiór pełny (dziedzina, w szczególności uniwersum)
~[] = D
~0 =1
2.
Zaprzeczeniem zbioru pełnego (dziedziny) jest zbiór pusty
~D = []
~1=0
… a co jest zaprzeczeniem takiego zbioru?
{[], kura}
Odpowiedź na gruncie algebry Kubusia
Dany jest zbiór:
1.
p={[], kura}
p=[]+kura
zaprzeczenie ~p to przejście do logiki ujemnej (bo ~p) poprzez negację zmiennych i wymianę spójników
~p=~[]*~K = D*~K
~[]=D (dziedzina)
~K = [ZWZ-kura] - zbiór wszystkich zwierząt - kura
Oczywistym jest że iloczyn logiczny dziedziny D z jakimkolwiek jej podzbiorem będzie tymże podzbiorem:
D*~K =~K
Stad otrzymujemy:
2.
~p = D*~K =~K
Zauważmy, że zbiór pusty nie zawiera się w zbiorze:
2.
~p=D*~K = ~K !
zatem zbiór pusty nie jest elementem każdego zbioru niepustego
cnd
Definicja to definicja można ją zmienić.
Pewnego razu ktoś na sfinii stwierdził że poniższe zdanie jest prawdziwe.
Jeśli pies jest różowy to krowa śpiewa w operze
… a Kubuś postanowił dociec kto robi z człowieka debila.
Definicje które prowadzą do takich idiotyzmów mszą być błędne, bezpośrednio ten fakt był przyczyną powstania algebry Kubusia.
Definicja zawierania się w AK jest absolutnie trywialna i zrozumiała dla każdego 5-cio latka i każdego humanisty.
A.
Jeśli zajdzie p to na pewno => zajdzie q
p=>q
Definicja warunku wystarczającego =>:
Zbiór na podstawie wektora => musi zawierać się w zbiorze wskazywanym przez strzałkę wektora =>
Uwaga!
Dokładnie z definicji wyżej wynika definicja kwantyfikatora dużego ( i odwrotnie):
A1.
/\x p(x)=>q(x)
Dla każdego elementu x jeśli x zawiera się w zbiorze p(x) to na pewno x zawiera się w zbiorze q(x)
Tożsame:
Dla dowolnego elementu x jeśli x zawiera się w zbiorze p(x) to na pewno x zawiera się w zbiorze q(x)
Uwaga!
Założenie „Jeśli x zawiera się w zbiorze p(x)” wycina nam wszelkie elementy nie należące do zbioru p(x). Dla elementów spoza zbioru p(x) zdania powyższe są fałszywe.
Matematycznie zachodzi tożsamość zdań:
A=A1
Dlaczego ziemscy matematycy kwestionują tą oczywistą oczywistość!
Dlaczego zdaniem ziemskich matematyków zdania A jest matematycznie błędne?
Oczywistym jest że jeśli coś jest matematycznie błędne to jest matematycznie fałszywe.
Dlaczego zatem matematycy w kontaktach z normalnymi ludźmi (nie matematykami) wypowiadają zdania fałszywe w formie „Jeśli p to q”?
Zdanie p=>q jest prawdziwe wyłącznie dlatego że spełniona jest definicja warunku wystarczającego =>.
Definicja warunku wystarczającego to właśnie zawieranie się zbioru wskazywanego przez podstawę wektora => w zbiorze wskazywanym przez strzałkę wektora =>.
Dany jest zbiór:
q=[kura, 1,2,3, galaktyka, miłość]
Zbiór matematycznie tożsamy to:
q=[kura, kura, 1,2,3,3,3, galaktyka, miłość]
Bowiem w logice chodzi o rozpoznawalność pojęć, absolutnie żadne działania arytmetyczne (+, *, -, /) znane każdemu uczniowi tu nie obowiązują.
Dokładnie z tego powodu wolno nam używać w logice znaczków „lub”(+) i „i”(*) które formalnie kolidują z działaniami arytmetycznymi - patrz podręczniki teorii układów logicznych.
Możliwe zbiory p które zawierają się w zbiorze q to wszelkie możliwe kombinacje z elementami zbioru q!
Przykłady zbiorów p które zawierają się w zbiorze q
1.
p=[kura]
p=[kura, kura, 2,3,3, miłość]
p=[kura, 1,2,3, galaktyka, miłość]
Ostatni zbiór to prztyczek dla Idioty który twierdzi że Kubuś nie uznaje tożsamości zbiorów:
p=q
Oczywiście prawdziwe są wszelkie zdania typu:
/\x p(x)=>q(x)
Dla każdego elementu x jeśli x zawiera się w zbiorze p(x) to na pewno x zawiera się w zbiorze q(x)
… co oczywiście doskonale widać.
Dla każdego normalnego człowieka jest oczywistym że jeśli do zbioru p dołączymy choćby jeden element spoza zbioru q to taki zbiór nie będzie zawierał się w zbiorze q!
Przykład:
pf=[kura, 1, pies]
Oczywistym jest że ten zbiór pf nie zawiera się w naszym zbiorze q
q=[kura, 1,2,3, galaktyka, miłość]
bo „pies” nie należy do zbioru q.
Na mocy definicji warunku wystarczającego => zdanie:
Jeśli zajdzie pf to na pewno => zajdzie q
pf=>q =0
Jest zdaniem fałszywym!
Zdanie tożsame także musi być fałszywe:
/\x pf(x)=>q(x) =0 !
Dla każdego elementu x jeśli element x zawiera się w zbiorze pf(x) to na pewno => element x zawiera się w zbiorze q(x)
Dlaczego oczywiste oczywistości zrozumiałe (dosłownie!) dla każdego przedszkolaka i humanisty nie są oczywistymi oczywistościami dla każdego matematyka?
Na mocy powyższego zdanie z naturalnej logiki człowieka:
A.
Jeśli zwierzę jest psem to na pewno ma cztery łapy
P=>4L
jest fałszywe dla kury, węża, mrówki, wieloryba etc
Bo pojęcia te nie występują w zbiorze zwierząt z czterema łapami 4L!
Matematyka która twierdzi że zdania A jest prawdziwe dla kury, węża, mrówki, wieloryba etc
jest sprzeczna z banalną, zrozumiałą absolutnie dla każdego, nową teorią zbiorów!
… jest zatem matematyką fałszywą.
cnd
Podsumowując:
Nowa teoria zbiorów jest tak banalna, że z powodzeniem może być wykładana w I klasie LO i uczniowie na 100% ją zrozumieją, bo nie ma tu niczego co wychodziłoby poza naturalną logikę każdego 5-cio latka i humanisty.
Natomiast TM nigdy nie będzie wykładana w I klasie LO, bo to jest horror, to sztuka dla sztuki uprawiana na studiach matematycznych. Nie ma grama TM także na studiach technicznych!
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pią 10:54, 24 Paź 2014, w całości zmieniany 6 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fiklit
Dołączył: 24 Wrz 2012
Posty: 4197
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 11:35, 24 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
DEFINICJCA?!
zbiór a zawiera się w zbiorze b wtw gdy:.....
Dokończ.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
idiota
Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 3604
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: stolnica
|
Wysłany: Pią 14:10, 24 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
"… tylko że ja nie stosuję definicji z TM, wolno mi mieć inne?"
Wolno, ale o konsekwencjach formalnych takiej decyzji pisałem powyżej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35368
Przeczytał: 20 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 14:13, 24 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
fiklit napisał: | DEFINICJCA?!
zbiór a zawiera się w zbiorze b wtw gdy:.....
Dokończ. |
Zbiór A zawiera się w zbiorze B wtedy i tylko wtedy gdy każdy element zbioru A zawiera się w zbiorze B.
Przykładowe zbiory które spełniają powyższą definicję:
A=[1,2]
B=[1,2,3]
B=[1,2]
To jest super ścisła definicja warunku wystarczającego => w algebrze Kubusia.
Definicja tożsamości zbiorów A i B.
Zbiory A i B są tożsame wtedy i tylko wtedy gdy każdy element zbioru A zawiera się => w zbiorze B i każdy element zbioru B zawiera się => w zbiorze A
A<=>B = (A=>B)*(B=>A)
Definicję równoważności spełniają wyłącznie zbiory:
A=[1,2]
B=[1,2]
Oczywiście tożsamość zbiorów A=B wymusza tożsamość zbiorów ~A=~B obojętnie jaką dziedzinę tu założymy np. Uniwersum ... w AK dowód tego faktu jest banalny.
Co ja mogę poradzić że minęło 2500 lat i Ziemianie nie mają pojęcia co to są zbiory ~A i ~B?
Definicja tożsamości zbiorów A i B to kropka w kropkę definicja tożsamości zbiorów Idioty.
Idioto, czy możesz to potwierdzić?
Zupełnie nie rozumiem co tu może być niejasnego?
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pią 14:33, 24 Paź 2014, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Taz
Dołączył: 29 Mar 2012
Posty: 471
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 14:31, 24 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
rafal3006 napisał: | Zbiór A zawiera się w zbiorze B wtedy i tylko wtedy gdy każdy element zbioru A zawiera się w zbiorze B. |
Właśnie zdefiniowałeś "zawiera się" przy pomocy "zawiera się". Brawo. To zresztą jest u Ciebie zaskakująco częste.
"Mówimy, że zbiór A bulbuluje zbiór B wtedy i tylko wtedy, gdy każdy element zbioru A bulbuluje zbiór B"
Czy jesteś w stanie na podstawie tej definicji stwierdzić, czy [1,2,3] bulbuluje [2,3,4]?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|