|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35365
Przeczytał: 23 tematy
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 18:13, 04 Sie 2008 Temat postu: Fragmenty dyskusji Kubusia z Wukiem - kolejnym ekspertem KRZ |
|
|
Fragment dyskusji z kolejnym fanatykiem Klasycznego Rachunku Zdań
http://www.sfinia.fora.pl/apologia-teizmu,5/egzamin-wuka,3223-15.html#59815
Wuk. napisał: |
Bzdury!
Żeby implikacja (logiczna) była prawdziwa, to jej następnik musi być prawdziwy. Otóż następnik tutaj jest taki: "dostanę milion złotych". Jak dostanę ten milion, to będzie wynikanie logiczne, czy jak Pan woli implikacyjne w postaci: "jak znajdę damę kier /poprzednik/, to dostanę milion złotych /następnik/".] A ponieważ poprzednik implikacji nie musi być prawdziwy, to wynikanie (logiczne) zajdzie również wtedy, gdy damy nie znajdę, a milion dostanę. Natomiast bez mojego miliona mamy tylko ilustrację sumy logicznej (przynajmniej jedna) i żadnego wynikania o czym pisałem. Jak widać, znalezienie damy, nie ma żadnego związku z wynikaniem.
|
Wuk, to na czerwono to jest Twoje matematyczne samobójstwo. Twój milion nie ma tu nic do rzeczy. Algebra Boole’a jest jedna. Obowiązuje w matematyce oraz przyrodzie martwej i żywej.
Istota implikacji w dwóch zdaniach.
Implikacja prosta:
p=>q = ~p+q - definicja
Gwarancja w implikacji prostej:
Zajście p gwarantuje zajście q. Poza tym wszystko może się zdarzyć.
Jeśli znajdę damę kier to na 100% mam twój milion. Ty masz totalne zero do gadania ! Rozumiesz ?
Implikacja odwrotna:
p~>q = p+~q - definicja
p~>q = ~p=>~q - prawo zamiany implikacji odwrotnej na równoważną prostą
Gwarancja w implikacji odwrotnej:
~p=>~q
Jeśli nie zajdzie p to na pewno nie zajdzie q. Poza tym wszystko może się zdarzyć.
Przykład:
Jeśli liczba jest podzielna przez 2 to "może" ~> być podzielna przez 8
P2~>P8
Prawo Kubusia:
P2~>P8 = ~P2 => ~P8 - prawo zamiany implikacji odwrotnej na równoważną implikację prostą
Gwarancja w implikacji odwrotnej:
Jeśli liczba nie jest podzielna przez 2 to "na pewno" => nie jest podzielna przez 8
Wuk, implikacja jest matematyką ścisłą wyłącznie dlatego że istnieją powyższe, matematyczne gwarancje. Jeśli nie ma takich gwarancji to zdanie jest gównem a nie matematyką np.
Jeśli księżyc świeci to pies ma cztery łapy
Powiedz mi, w jaki sposób świecenie księżyca gwarantuje cztery łapy u psa ?
Może suczka zaszła w ciążę przy pełni księżyca i dlatego pies ma cztery łapy ?
To Twoje na czerwono to totalny idiotyzm bowiem:
Jeśli znajdziesz damę kier to dostaniesz milion
D=>M
Jeśli znajdziesz damę kier to masz gwarantowany milion !
Tak więc znalezienie damy kier jest tu kluczowe dla 100% pewności otrzymania miliona - to jest logika, twoje to brednie. Jeśli coś obiecujesz z własnej woli przyjacielowi czy nawet obcemu to z reguły dotrzymujesz słowa. Losowe wyjątki są tu nieistotne, w logice musimy je pominąć bo inaczej „logika nie istnieje” !
Wuk, gdzie w twoim jest matematyka ?
Matematyką masz tu:
=> - operator implikacji prostej, spójnik „na pewno” między p i q
~> - operator implikacji odwrotnej, spójnik „może” między p i q
Oczywiście Wuk zna definicję zero-jedynkową implikacji odwrotnej, ale nie ma pojęcia o powyższym, zgadza się ?
Jeśli znajdziesz damę kier to „na pewno” => dostaniesz milion
D=>M =1
Jeśli znajdziesz damę kier nie dostaniesz miliona
D=> ~M =0
… a co będzie jak nie znajdę damy kier ?
D=>M = ~D ~> ~M - prawo zamiany implikacji prostej na implikację odwrotną
Jeśli nie znajdziesz damy kier to „możesz” ~> nie dostać miliona
~D ~> ~M =1
Lub
Jeśli nie znajdziesz damy kier to „możesz” dostać milion
~D ~> M =1
Wuk. napisał: |
Nie wiem skąd jest Pana pojęcie o implikacji, możliwe, że z LO, ale pisze Pan zupełnie potworne dyrdymały, jak to:
rafal3006 napisał: |
"p=>q, jeśli zajdzie p to musi zajść q, Zajście p jest warunkiem wystarczającym dla q, z czego wynika że q jest warunkiem koniecznym dla p."
|
Nie wynika. Jeżeli pada deszcz /p/, to ulica mokra /q/. Zatem to, że ulica mokra /q/ ma być warunkiem koniecznym deszczu /p/? Litości!!!
Gdyby Pan tak brzydko nie traktował klasycznego rachunku zdań, wiedziałby zapewne, że implikacja nie jest zwrotna (z następnika, nie wynika poprzednik).
|
Każda sensowna implikacja prosta po zamianie p i q przejdzie w sensowną implikację odwrotną, analizowalną przy pomocy implikacji odwrotnej. Oczywiście to dwa zupełnie różne zdania.
Wuk, implikacja w czasie teraźniejszym jest bez sensu:
Jeżeli pada deszcz /p/, to ulica mokra /q/
Jak wiesz że „pada” i „ulica mokra” to znasz przyczynę i skutek - co tu robi implikacja ?
Co innego to:
Jeśli będzie padało to ulica będzie mokra
P=>M
Padanie deszczu jest warunkiem wystarczającym dla mokrej ulicy.
Po zamianie p i q implikacja prosta przechodzi w implikację odwrotną. Najsensowniejsza implikacja jest w czasie przeszłym (zakładamy że nie znamy rozstrzygnięcia):
Jeśli ulica była mokra to mogło padać
M~>P
Warunkiem koniecznym dla mokrej ulicy jest deszcz lub sztuczne polewanie ulicy.
Zamiast badać warunek konieczny w implikacji odwrotnej zawsze możesz badać czy zachodzi warunek wystarczający w implikacji odwrotnej do wypowiedzianej (czyli wyżej P=>M). Jeśli w P=>M zachodzi warunek wystarczający to implikacja M~>P jest piękną implikacją odwrotną podlegającą pod definicję implikacji odwrotnej.
Analiza:
Jeśli ulica była mokra to mogło padać
M~>P
LUB
Jeśli ulica była mokra to mogło nie padać
M~>~P
Sensowne jest sztuczne polewanie drogi.
M~>P = ~M => ~P - prawo zamiany implikacji odwrotnej na równoważną implikację prostą
Gwarancja w implikacji odwrotnej wynika z powyższego prawa:
Jeśli ulica była sucha (~M) to na pewno nie padało (~P)
~M => ~P
W implikacjach czasowych możliwe są cztery implikacje, dwie dotyczące przyszłości i dwie dotyczące przeszłości.
Wuk. napisał: |
Najpierw sądziłem, że Pan jakąś nową logikę wymyślił, sam rachunek bez rozumowań. Byłoby to co prawda pożegnanie się z nauką, bo ta polega właśnie na tym, że do znanych faktów (wiemy, że są prawdziwe) czyli następników, szuka się tez (poprzedników) z których te fakty mogłyby wynikać, czyli na rozumowaniu redukcyjnym (logicznie zawodnym). Jak wiadomo nauka operuje różnymi hipotezami wyjaśniającymi te same fakty. Hipoteza może być fałszywa a jednocześnie płodna poznawczo właśnie dlatego, że jako poprzednik implikacji, nie musi być prawdziwa.
|
Z fałszywej hipotezy nigdy nie wyniknie Panu prawda ! Stawianie fałszywych hipotez jest oczywiście płodne poznawczo i pożyteczne, bo jak wiem że ta jest fałszywa to stawiam kolejną która może być fałszywa lub prawdziwa. Sam stawiałem fałszywe hipotezy setki razy zanim wykrystalizował się obecny podpis.
Idiotyzmem jest Pana twierdzenie, że z fałszu może wyniknąć prawda. W średniowieczu alchemicy pracowali nad metodą uzyskania złota z piasku, no bo to żółte i to żółte. Na dzień dzisiejszy przyjmujemy że to fałsz. W średniowieczu fałszem było stwierdzenie że z prochów człowieka można stworzyć diament … a dziś pewna amerykańska firma to oferuje. Nie oznacza to oczywiście że z fałszu powstała prawda, możliwość uzyskania diamentu z węgla istniała od początku Wszechświata.
Mówimy o dwóch kompletnie różnych rzeczach. Pan mówi o znanych faktach, np. znasz wartość logiczną następnika i dopasowujesz do tego poprzednik. Ja mówię o naturalnej logice człowieka, tej którą posługują się dzieciaki w przedszkolu.
Logika człowieka = algebra Boole’a.
a w ciemnogrodzie (Klasycznym Rachunku Zdań) wychodzi że „logika człowieka nie istnieje”.
Ta nowa logika to jest to:
Obietnica:
A.
Jeśli powiesz wierszyk dostaniesz czekoladę
W=>C - implikacja prosta
Jeśli powiesz wierszyk to czekolada gwarantowana
Groźba:
B.
Jeśli nie powiesz wierszyka to nie dostaniesz czekolady
~W ~> ~C - implikacja odwrotna
W groźbach spójnik "może" prawie nigdy nie jest wypowiadany bo osłabiałby groźbę. Spójnik ten jest gwarantowany z definicji i nie ma sensu go powtarzać.
Po odsłonięciu operatora „może” ~> mamy:
Jeśli nie powiesz wierszyka to możesz nie dostać czekolady
~W ~> ~C
LUB
Jeśli nie powiesz wierszyka to możesz dostać czekoladę
~W~>C
Gwarancja w implikacji odwrotnej:
~W ~> ~C = W=>C - prawo zamiany implikacji odwrotnej na implikację prostą
Jak widać powyższe zdania A i B są równoważne. To krystalicznie czysta algebra Boole’a, możesz obalać. Oczywiście o tym fakcie nie masz pojęcia, zgadza się ?
Z praw Kubusia (odpowiednik praw de’Morgana w implikacji) wynika, że implikacje różniące się od siebie zanegowanymi p i q muszą być kodowane przeciwnymi operatorami jak wyżej, inaczej algebra Boole’a leży w gruzach.
To co niżej to rozwalenie algebry Boole’a przez Klasyczny Rachunek Zdań.
Wuk. napisał: |
A ponieważ poprzednik implikacji nie musi być prawdziwy, to wynikanie (logiczne) zajdzie również wtedy, gdy damy nie znajdę, a milion dostanę.
|
To jest idiotyzm obalający algebrę Boole’a. Prawa Kubusia to odpowiednik praw de’Morgana w implikacji - nie mogą być gwałcone !
p=>q = ~p ~>~q - negujemy zmienne i wymieniamy operator na przeciwny
Z tego prawa wynika, że jeśli dwie implikację różnią się od siebie zanegowanymi p i q to musza być zapisane przeciwnymi operatorami jak w przykładzie wyżej.
Dowód w postaci opowiadania.
Wuk na imieninach u 5-letniej Zuzi.
Wuk do Zuzi:
Jeśli nie powiesz wierszyka nie dostaniesz czekolady
~W=>~C - jeśli nie wierszyk to na 100% nie czekolada (to jest idiotyzm rodem z KRZ czyli Wuka)
Zuzia wstydzi się i nie chce powiedzieć wierszyka, natomiast płaczem domaga się czekolady.
Wuk, czerwony jak burak nie ma możliwości wręczenia Zuzi czekolady w przypadku gdy ta nie powie wierszyka, Zuzia płacze a Wuk ściska zawzięcie czekoladę i mówi że nie ma prawa jej dać bo Zuzia nie powiedziała wierszyka.
W=>~C =1
W=>C =1
Może natomiast w przypadku powiedzenia wierszyka dać, albo nie dać czekoladę - to Pana wynikanie logiczne (KRZ).
Załóżmy teraz, że Zuzia powiedziała wierszyk a Wuk mówi:
Powiedziałaś wierszyk nie dostaniesz czekolady - ma Pan do tego prawo zgodnie ze swoją jedynie słuszną definicją implikacji. W obu przypadkach jest duże prawdopodobieństwo, że ktoś z gości zadzwoni po karetkę pogotowia, aby odwieźć Wuka na badania psychiatryczne.
Ogólnie w dowolnej groźbie, jeśli odbiorca spełni warunek kary to musisz tą karę wykonać, nie masz prawa darować żadnej kary - taki psychol do potęgi nieskończonej, pozbawiony wolnej woli.
Czy widzi już Pan cały idiotyzm użycia implikacji materialnej (prostej =>) do obsługi dowolnej groźby ?
Wuk. napisał: |
Teraz widzę, że Pan po prostu niczego nie umie, tylko liczy na tani poklask kilku tutejszych, zarozumiałych nieuków.
|
Masz w podpisie piękną teorię naturalnej logiki człowieka, to krystalicznie czysta algebra Boole’a - możesz obalać. Zobaczymy co ty umiesz.
Wuk. napisał: |
Nie chcę z Panem dyskutować, ale prosił Pan o definicję implikacji. Zatem matryca implikacji jest następująca:
p q p->q
0 1 1
1 0 0
0 0 1
1 1 1
Czyli implikacja jest fałszywa tylko, gdy fałszywy jest następnik.
|
Czyli implikacja materialna …
To pogrubione nie ma nic wspólnego z jakimkolwiek wynikaniem, bowiem w implikacjach ludzi normalnych nigdy nie znasz wartości logicznych ani poprzednika, ani następnika.
Definicja implikacja ludzi normalnych jest taka:
p=>q
Jeśli zajdzie p to „musi” zajść q
p jest warunkiem wystarczającym dla q !
Proszę o zacytowanie dowolnej implikacji (prasa, literatura, RTV) gdzie powyższe wynikanie nie zachodzi . Czekam na choćby jeden przykład …
Oczywiście niech Pan sobie daruje idiotyzmy których nikt nigdy nie wypowie:
Jeśli księżyc jest z sera to pies ma 4 łapy
To jest Pana „implikacja” gdzie p i q w momencie wypowiedzenia mają znane wartości logiczne. To jest totalne wariatkowo zabijające jakikolwiek związek między p i q, zabijające jakiekolwiek wynikanie między p i q!
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pon 18:16, 04 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35365
Przeczytał: 23 tematy
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 18:17, 04 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Wuk. napisał: |
A Panu Rafałowi dziękuję za cenne uwagi. Szkoda tylko, że nie na temat. Nie muszę szukać w prasie czy RTV (rozumiem, że to Pana podstawowe edukatory).
|
Marzeniem człowieka od stuleci było znalezienie podkładu matematycznego dla naturalnego języka mówionego, czyli jego naturalnej logiki.
Niekwestionowany autorytet w Klasycznym Rachunku Zdań, dr. filozofii Zbanowany Uczy napisał w dyskusji z Kubusiem prawie trzy lata temu:
Zbanowany Uczy napisał: | Nie ma logiki ludzkiej.... PYTAM SIĘ KTO z profesorów (nie daj Boże) wtłoczył Ci do głowy tak idiotyczny pogląd ??? Jesteś pierwszym, którego znam, a który go głosi!!! |
Zbanowany Uczy napisał: | Od siebie dodam tylko: Próby wydzielenia tzw. naturalnej, ludzkiej, nieformalnej czy tym podobnej logiki z języka potocznego ODBYWAŁY SIĘ OD POCZĄTKU JEJ POWSTANIA, owszem, ostatnio proces ten wzmógł się na sile.
|
Myślę, że Kubusiowi z grupą przyjaciół na forum www.sfinia.fora.pl (metodologia) po prawie trzech latach walki z implikacją udało się to o czym pisze Zbanowany, odnaleźliśmy matematyczną LOGIKĘ CZŁOWIEKA.
Jest niesamowicie prosta, bo posługują się nią wszystkie dzieci w przedszkolu. Fundament logiki człowieka, to zaledwie sześć kluczowych zer i jedynek w matematycznej definicji implikacji. To jest coś tak absolutnie zaskakującego i prostego, że niektórzy pewnie w to nie uwierzą.
Logika człowieka to algebra Boole'a. Rozwiązanie problemu wszelkich obietnic i gróźb, czyli opisanie ich przy pomocy algebry Boole’a, ma fundamentalne znaczenie, bo wiąże swobodny język mówiony z tą algebrą.
Wuk, oczywiście że dla mnie implikacja jest związana z naturalnym językiem człowieka czyli prasa, literatura, RTV … powiem więcej, implikacja to logika człowieka wyssana z mlekiem matki, którą biegle posługują się wszystkie dzieci w przedszkolu i ty też.
Mówimy tu oczywiście o algebrze Boole’a !
Katastrofalny stan dzisiejszej logiki klasycznej
Klasyczny Rachunek Zdań (KRZ) - dział logiki opartej na algebrze Boole'a
Fragment dyskusji Kubusia z Macjanem, ekspertem KRZ:
Kubuś napisał: | macjan napisał: |
Zrozum - treść zdania, czyli to, o czym ono mówi, nie może w żaden sposób wpływać na jego zapis symboliczny. Zdanie "... i ..." jest koniunkcją niezależnie od tego, co wstawimy w wykropkowane miejsca. Tak samo zdanie "jeśli ... to ..." jest implikacją. |
No to wstawmy dla "i"...
Judasz wyszedł i powiesił się = Judasz powiesił się i wyszedł
Mamy tu do czynienia z następstwem czasowym i skrótem myślowym czyli:
„i” = „po czym”
Nasz mózg używa krótkiego „i” zamiast długiego „po czym” doskonale wiedząc, że odwrotnie to idiotyzm … dlatego może tak zrobić, to jest algebra Boole’a. Oczywiście matematycznie w powyższym zdaniu mamy spójnik "po czym" a nie "i".
... a teraz wstawmy dla "Jeśli...to..."
Jeśli trójkąt ma wszystkie kąty równe to jest równoboczny.
Masz jakieś wątpliwości, że powyższe jest równoważnością ?
Algebra Boole'a nie może zależeć od chciejstwa człowieka. Groźba zawsze pozostanie implikacją odwrotną, zaś obietnica zawsze pozostanie implikację prostą bo to przyszłość której nikt nie zna. Implikację można ozdobnikami wzmacniać lub osłabiać (np. „wtedy i tylko wtedy”) ale nigdy nie zamienisz jej w równoważność ! |
Zdanie ujęte w spójnik „Jeśli…to…” może być implikacją prostą, implikacją odwrotną, równoważnością (częsta w matematyce) albo śmieciem (będącym czymkolwiek innym).
Klasyczny Rachunek Zdań nie zna operatora implikacji odwrotnej, spójnika „może” ~> między p i q.
p=>q = ~p+q - definicja implikacji prostej
Jeśli zajdzie p to musi zajść q
W implikacji prostej p musi być warunkiem wystarczającym dla q
=> - operator implikacji prostej, spójnik „musi” między p i q
Jeśli ziwerzę jest psem to "musi" => mieć cztery łapy
P=>4L
p~>q = p+~q - definicja implikacji odwrotnej
Jeśli zajdzie p to „może” ~> zajść q
W implikacji odwrotnej p musi być warunkiem koniecznym dla q
~> - operator implikacji odwrotnej, spójnik „może” ~> między p i q
Jeśli zwierzę ma cztery łapy to "może" ~> być psem
4L~>P
Prawa Kubusia:
p=>q = ~p ~> ~q - prawo zamiany implikacji prostej na równoważną implikację odwrotną
p~>q = ~p=> ~q - prawo zamiany implikacji odwrotnej na równoważną implikację prostą
Prawa Kubusia to zupełnie co innego niż znane matematykom prawa kontrapozycji. Dowód w punkcie 4.0 w podpisie.
Prawo żelaznego uścisku:
Jeśli dwie implikacje różnią się między sobą zanegowanymi p i q to muszą być zapisane przeciwnymi operatorami, inaczej algebra Boole’a leży w gruzach.
Dowodem są tu prawa Kubusia wyżej, będące ścisłym odpowiednikiem praw de’Morgana w algebrze Boole’a. Łamanie praw Kubusia w implikacji jest równoważne łamaniu praw de’Morgana w spójnikach AND(*) i OR(*) - to rozwalenie algebry Boole’a !
Prawa de’Morgana:
Y=A+B
Negujemy zmienne i wymieniamy operatory na przeciwne, identycznie jak wyżej w prawach Kubusia !
~Y = ~A*~B
Y = ~(~Y)
Stąd prawo de’Morgana dla sumy logicznej:
A+B = ~(~A*~B)
Identycznie wyprowadzamy prawo de’Morgana dla iloczynu logicznego:
A*B = ~(~A+~B)
Prawo żelaznego uścisku to koniec robienia z ludzi idiotów czyli błędnych matematycznie zapisów w stylu.
Przykład:
Jeśli powiesz wierszyk dostaniesz czekoladę
W=>C - tu Kubuś i KRZ są zgodni
KRZ:
Jeśli nie powiesz wierszyka nie dostaniesz czekolady
~W => ~C - to jest błąd czysto matematyczny, to zgwałcenie prawa żelaznego uścisku (prawa de’Morgana w implikacji) !
Poprawny zapis matematyczny powyższego zdania jest tylko i wyłącznie taki:
Prawo Kubusia:
W=>C = ~W ~> ~C - prawo zamiany implikacji prostej na implikację odwrotną
Kubuś:
Jeśli nie powiesz wierszyka nie dostaniesz czekolady
~W ~> ~C =1
Po odkryciu operatora "może" ~> mamy:
Jeśli nie powiesz wierszyka to "możesz" ~> nie dostać czekolady
~W ~> ~C = 1
lub
Jeśli nie powiesz wierszyka to możesz dostać czekoladę
~W ~> C = 1
W groźbach prawie nigdy nie używa się operatora "możesz" w sposób jawny bo po pierwsze osłabiałby groźbę, a po drugie operator ten jest gwarantowany z definicji (~> = "możesz") i nie ma sensu go powtarzać.
Wniosek z powyższego:
Wszelkie groźby podlegają pod definicję implikacji odwrotnej
p~>q = p + ~q - definicja implikacji odwrotnej
Weźmy teraz na tapetę typową groźbę:
Jeśli ubrudzisz spodnie dostaniesz lanie
B~>L
Implikacja odwrotna bo mogę dostać lanie ale nie muszę gdyż nadawca ma prawo do darowania dowolnej kary, inaczej jego wolna wola leży w gruzach.
Analiza matematyczna:
Jeśli ubrudzisz spodnie to „możesz” ~> dostać lanie
B~>L
LUB
Jeśli ubrudzisz spodnie, to „możesz” ~> nie dostać lania
B~>~L
Gwarancja matematyczna w groźbie:
Prawo Kubusia:
B~>L = ~B => ~L - prawo zamiany implikacji odwrotnej na implikację prostą
~B => ~L
Jeśli przyjdziesz w czystych spodniach (~B) to „na pewno” => nie dostaniesz lania z powodu czystych spodni !
Tylko tyle i aż tyle gwarantuje matematyka, algebra Boole’a !
Zauważmy że jest to bardzo silna gwarancja, aby ją złamać nadawca musiałby być idiotą i powiedzieć tak:
Przyszedłeś w czystych spodniach dostajesz lanie, bo przyszedłeś w czystych spodniach.
Oczywiście Wuk, ani żaden logik w dzisiejszym świecie nie ma o powyższej gwarancji w implikacji odwrotnej zielonego pojęcia. Wyjątkiem jest tu Wuj Zbój, który doskonale o tym wie bo razem nad tym pracowaliśmy przez ostatnie trzy lata.
Wuk. napisał: |
Mechanika Newtona nie jest wystarczającym (ani tym bardziej koniecznym) warunkiem ruchu ciał fizycznych, jak Pan postuluje, a jednak obserwowane zachowanie się ciał fizycznych wynika z praw Newtona. Tak samo z większością teorii przyrodniczych.
|
Oczywiście warunkiem koniecznym i wystarczającym ruchu ciał niebieskich nie jest mechanika Newtona tylko Bóg … no i co z tego wynika ?
Który Bóg jest prawdziwy ? ... Katolików, Żydów, Muzułmanów, Hindusów, Buddystów ... itd.
Potrafisz to udowodnić matematycznie ?
Wuk. napisał: |
W Pana świecie nauka nie istnieje a mnie taki świat nie obchodzi. Proszę się edukować albo leczyć.
|
Jest dokładnie odwrotnie. Mój świat to krystalicznie czysta matematyka ścisła, algebra Boole’a, natomiast twój to permanentne gwałcenie algebry Boole'a czego dowód masz wyżej.
Ktoś tu rzeczywiście musi się leczyć …
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35365
Przeczytał: 23 tematy
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 18:19, 04 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Wuk. napisał: | Więc życzę obu Panom szczęścia w świecie "krystalicznie czystej matematyki". Szczególnie Panu Rafałowi, który odkrył był matematyczne podstawy wszelkiej logiki, dzięki którym logika już nie obowiązuje.
|
Krystalicznie czysta matematyka to algebra Boole'a.
p=>q = ~p~>~q - prawo zamiany implikacji prostej na implikację odwrotną
Na mocy powyższego prawa:
A.
Kto wierzy we mnie będzie zbawiony
W=>Z
B.
Kto nie wierzy we mnie nie będzie zbawiony (pójdzie do piekła).
~W ~> ~Z
są absolutnie równoważne.
Nie mają więc sensu spory katolików z ateistami o to czy Chrystus powiedział B czy nie powiedział. Oczywiście, że powiedział w Biblii zarówno A jak i B - to dwie absolutnie równoważne implikacje.
Logika Boga = Logika człowieka = algebra Boole’a !
Wuk, gdybyś znał algebrę Boole'a na poziomie podstawowym, to byś wiedział że prawa Kubusia są nie do obalenia, że to jest matematyka ścisła stworzona przez Boga której nie da się obalić.
Tak więc każdy kto koduje dwie implikacje różniące się od siebie zanegowanymi p i q jak wyżej, przy pomocy jedynie słusznego operatora implikacji prostej =>, jest matematycznym samobójcą, czyli matematycznym idiotą.
Nie obowiązuje logika świrów gwałcąca algebrę Boole'a jak wyżej, to oczywiste.
CND.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35365
Przeczytał: 23 tematy
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 18:21, 04 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Wuk. napisał: |
rafal3006 napisał: |
Wuk, gdybyś znał algebrę Boole'a na poziomie podstawowym, to byś wiedział że prawa Kubusia są nie do obalenia, że to jest matematyka ścisła stworzona przez Boga której nie da się obalić. |
Zapewne. Wszakże, na razie, to ten "Bóg" jest tylko w Pana myśli.
Jeżeli algebra Boole'a zawiera twierdzenie, że świat w którym żyjemy spełnia algebrę Boole'a, to algebra Boole'a jest tylko bełkotem.
A jeśli wspomniane twietrdzenie jest meta-algebraiczne, to nie obchodzą mnie nic a nic Pana matematyczne światy. Rób Pan z tego prawdę w sensie klasycznym (czyli takim jak w semantycznej definicji prawdy stoi) albo precz ode mnie! Bez tych platonizmów i innych ani rusz. Ontologia albo won!
|
Bełkoczesz Waść .... mógłbyś wrócić do świata normalnych i pisać językiem zrozumiałym dla normalnych ? Nie jestem filozofem, nie mam pojęcia co to jest ontologia i mnie to totalnie nie interesuje.
Wuk, świat jest w dużej części przypadkowy, trzęsienia ziemi, wypadki drogowe itp. Przypadkowe są także w dużej mierze działania ludzi. Jeśli masz do wyboru A albo B to często wybierasz B pod wpływem impulsu, choć równie dobrze mógłbyś wybrać A. W panice działania ludzi są często tragiczne w skutkach. Wobec wrogów obowiązuje logika odwrócona o 180 stopni do logiki normalnych czyli: "wszelkie chwyty dozwolone byleby zniszczyć wroga" - tu oczywiście nie obowiązuje żadna logika, im sprytniej łamiesz zasady logiki czyli algebrę Boole’a tym masz większe szanse na zniszczenie wroga. Twój wróg posługuje się dokładnie tym samym.
Logika człowieka = Algebra Boole'a obowiązuje wyłącznie wśród przyjaciół lub ludzi będących naszymi potencjalnymi przyjaciółmi.
Aksjomat człowieka normalnego:
Kto nie jest moim wrogiem jest moim potencjalnym przyjacielem
Czyli jeśli zawierasz nowe znajomości to traktujesz drugą stronę jako potencjalnego przyjaciela inaczej byś nowych znajomości nie zawierał. Jeśli nieznajomy pyta cię o cokolwiek np. o drogę to mówisz mu prawdę, jeśli obiecujesz coś świeżo poznanemu człowiekowi z własnej woli to dotrzymujesz słowa.
Wuk, odpowiedz sobie na proste pytanie. Ilu wśród twoich znajomych masz wrogów, którym z premedytacją chciałbyś zaszkodzić czy też ich zniszczyć ?
Jeśli powiesz że więcej niż 20% to nadajesz się do szpitala psychiatrycznego. Zatem nawet jeśli logika człowieka = algebra Boole’a jest trafna w 80% to i tak jest to doskonały wynik.
Wuk. napisał: |
rafal3006 napisał: |
Tak więc każdy kto koduje dwie implikacje różniące się od siebie zanegowanymi p i q jak wyżej, przy pomocy jedynie słusznego operatora implikacji prostej =>, jest matematycznym samobójcą, czyli matematycznym idiotą.
Nie obowiązuje logika świrów gwałcąca algebrę Boole'a jak wyżej, to oczywiste.
|
Za to obowiązuje logika nie odróżniająca nawet prawa od reguły i z zapełem prawiąca o "wartościach logicznych dowolnego zbioru".
Oto dowolny zbiór: {jhfdgr@#eyeg*ds&^jak0984764}. Jaka jest jego wartość logiczna wg Pańskiej perwersyjnej logiki? |
To mnie zupełnie nie interesuje, możesz sobie przyjmować co ci się podoba.
Natomiast jeśli Klasyczny Rachunek Zdań gwałci algebrę Boole’a w jawny sposób jak wyżej i jednocześnie twierdzi że jego fundamentem jest algebra Boole’a to trzeba w to walić.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35365
Przeczytał: 23 tematy
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 18:25, 04 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Wuk. napisał: |
Nie ma dobrych powodów bycia teistą. Niektórzy np. arystotelicy za dostatecznie dobry powód uważają prawdę, która od czasów św. p. Tarskiego jest wreszcie dobrze zdefiniowana i wiadomo, czym jest. Ale znowu inni definicji św. p. Tarskiego nie znają i wolą swoje zabobony np. algebraiczny zabobon jak tutejszy postrach Rafał.
|
Może załóż temat czym jest prawda, bo ta jest zależna od punktu odniesienia i Twój Tarski mógł ja zdefiniować z punktu odniesienia własnego nosa - nic więcej.
Tym wytłuszczonym to rozśmieszyłeś mnie do łez, bo powiedziałeś to:
algebra Boole'a = algebraiczny zabobon
Prawa Kubusia:
p=>q = ~p ~>~q
p~>q = ~p=> ~q
Gdyby Prawa Kubusia były matematycznie błędne, to na matematyce.pl i ateiście.pl rozjechali by je walcem już wieki temu. Tylko idiota może próbować obalać algebrę Boole'a ... jesteś pierwszym który mówi:
algebra Boole'a = algebraiczny zabobon
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35365
Przeczytał: 23 tematy
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 18:27, 04 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Wuk. napisał: | Wcale tego nie powiedziałem. Powiedziałem, że algebra nie zawiera definicji prawdy. Dlatego zastępowanie prawdy algebrą jest zabobonem.
Z matematyki nic nie wynika na temat zastosowań matematyki. Istnieje przynajmniej jedno takie zastosowanie matematyki: fizyka. Ale to się z Pana algebraicznym świecie nie mieści. |
Za słowo fizyka masz od Kubusia brawa
Prawdę zabobonem to zastępuje Klasyczny Rachunek Zdań twierdzący że wszystko ujete w spójnik "Jeśli... to..." jest implikacją prostą =>, obojętnie co wstawimy w wykropkowane miejsca ... za ekspertem KRZ Macjanem !
Cały problem KRZ bierze się właśnie z tego, że traktuje język mówiony człowieka jako czystą algebrę Boole’a, tymczasem jest to fizyka właśnie gdzie obowiązują określone regału gry czyli:
Zdanie „Jeśli…to…” może być implikacja prostą (np. obietnice), implikacją odwrotną (np. groźby) albo równoważnością (częste w matematyce).
To co wyżej obowiązuje w całym obszarze algebry Boole’a czyli matematyce oraz w świecie przyrody martwej i żywej. Algebra Boole’a bez rozróżnienia powyższego jest IDIOTYZMEM … w zakresie implikacji oczywiście bo w AND i OR wszystko jest w porządku z małymi wyjątkami oczywiście np.
Judasz wyszedł i powiesił się = Judasz powiesił się i wyszedł
Tu mamy do czynienia z algebrą Boole’a na poziomie procedur gdzie oczywiście matematycznie :
„i” = „po czym”
… tłumaczyłem już to.
To w Klasycznym Rachunku Zdań obowiązuje idiotyzm, że cokolwiek ujęte w spójnik „Jeśli…to…” jest implikacją prostą =>. Wniosek z tego jest znany wszystkim logikom: „logika człowieka nie istnieje” … i taki pozostanie na wieki jeśli KRZ nie dopuści do głosu implikacji odwrotnej ~> na równych prawach z implikacją prostą =>.
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pon 18:29, 04 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35365
Przeczytał: 23 tematy
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 16:09, 06 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Wuk. napisał: |
Nie jest Pan dla mnie autorytetem i już. Skoda mi czasu na dyskusję z "logikiem" nieodróżniającym prawa od reguły, któremu się wydaje, że dowolny zbiór ma jakąś wartość logiczną (bezsens) i który na tej podstawie mnie obraża. Analiza Pana wpisu zajełaby mi parę godzin a jej skutek i tak już znam. Pan nie przekonam a osobnicy pokroju Budyy'ego czy Doskoka i tak niczego nie pojmą.
Nie zasługuje Pan abym poświęcał Panu mój czas.
Tak mi przykro.
Proszę sie spróbować wypchać |
Czy Wuj jest dla Pana autorytetem jeśli chodzi o algebrę Boole'a ? Razem z Wujem nad tym pracowaliśmy ....
Czemu Pan po chamsku kłamie ?
Proszę o cytat gdzie napisałem, że dowolny zbiór ma jakś wartość logiczną ?
Jaki ma Pan problem z obaleniem czegoś co jest na poziomie przedszkolaka, dosłownie !
Chrystus:
Kto wierzy we mnie będzie zbawiony
W=>Z
Panie, a co będzie z tymi którzy w ciebie nie wierzą ?
Kto nie wierzy we mnie nie będzie zbawiony (pójdzie do piekła)
~W~>~Z
... tu Chrystus jest normalny, tak odpowie każdy człowiek z Bogiem na czele
To dwa absolutnie równoważne zdania, herezja dla dzisiejszych logików ... Chrystus będzie kłamcą wtedy i tylko wtedy gdy wierzącego w niego człowieka pośle do piekła. Wynika z tego że do nieba ma prawo wpuścić dosłownie wszystkich z Hitlerem na czele i kłamcą nie zostaje.
To co wyżej to:
Logika Boga = logika człowieka = algebra Boole'a
Jaki masz matematyczny problem z obaleniem prawa Kubusia:
W=>Z = ~W ~> ~Z
Kubuś natomiast bezdyskusyjnie obalił jedno z praw KRZ widniejące w Wikipedii.
Prawa ekstrapozycji:
p=>q = ~q => ~p
q=>p = ~p=> ~q
są czysto matematycznym błędem, bo w implikacji nie wolno zamieniać poprzednika z następnikiem, do kosza z nimi !
Dowód tu:
http://www.sfinia.fora.pl/metodologia,12/rownania-rownowaznosciowe-i-implikacyjne,3295.html#60053
P.S.
Przykład działania praw Kubusia masz wyżej.
Natomiast wedle prawa ekstrapozycji masz to ...
Zdanie wypowiedziane:
Chrystus:
Kto wierzy we mnie będzie zbawiony
W=>Z
p=>q
Panie, a co będzie z tymi którzy w ciebie nie wierzą ?
Prawo ekstrapozycji:
p=>q = ~q => ~p
czyli:
Kto nie będzie zbawiony ten nie wierzy we mnie
... no i wyszedł Chrystus IDIOTA !
W implikacji nie wolno zamianiać poprzednika z następnikiem
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Śro 16:35, 06 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35365
Przeczytał: 23 tematy
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 21:57, 06 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Wuk. napisał: |
To, że ma mnie Pan za chama to OK, ale że za idiotę, to przecież uniemożliwia nam dyskusję. Dlatego ja jej nie chcę.
|
Słowo idiotyzm odnosiło się nie do Pana ale do tego:
„z fałszu może powstać prawda”
Zgoda, że to nie był najlepszy wstęp do dalszej dyskusji …
Wróćmy do kart.
Tasuję karty, rozkładam na dwa równe pliki i mówię do Pana.
Możesz wybrać dowolny plik.
Jeśli znajdziesz damę kier dostaniesz milion
Uczciwe, zgadza się ? Prawdopodobieństwo 50%. Wygrać milion może Pan tylko wtedy gdy trafi Pan na plik o wartości logicznej PRAWDA w którym ta dama jest. Z pliku o wartości logicznej FAŁSZ (damy tu nie ma) nigdy nie powstanie prawda.
Jeszcze Inaczej:
Niech Pan wymieni dowolny przedmiot z otaczającego nas świata (np. samolot, TV, rakietę) i wykaże że powstał z fałszu. 600 lat temu obowiązywał dogmat naukowy „Ziemia jest płaska”. Po Koperniku Ziemia zrobiła się okrągła. Czy to oznacza, że z fałszu powstała prawda ? Nie, ona zawsze była okrągła, Kopernik tylko to odkrył. Gdyby Ziemia była sześcianem, to Kopernik odkrył by prawdę „Ziemia jest sześcianem”.
Wuk. napisał: |
Żle oceniłem Pana intelekt skoro muszę to tłumaczyć. Trudno:
Skoro wynikanie logiczne polega na tym, że prawda wynika tylko z prawdy (mimo, że to jest sprzeczne z matrycą implikacji, której Pan podobno nie neguje) to pewne prawdziwe twierdzenia, które tu Pan również przedstawił, jako następstwa Pana rozumowań, muszą wynikać z prawdziwych przesłanek, ergo Pana przesłanki muszą być prawdziwe. Pańska logika zamyka usta adwersarzowi, bo zmusza do uznania wszystkich Pana twierdzeń lub odmowy dyskusji.
|
Nie rozumie Pana implikacji.
Najważniejszy fragment z „Ekspresowej teorii implikacji” którą Panu dedykowałem.
rafal3006 napisał: |
1.3 Matematyczny algorytm poszukiwania wszelkich wynalazków
Aktualnie wiemy, że trwają intensywne prace nad znalezieniem szczepionki na AIDS. Biorą w tym udział największe laboratoria świata z tysiącami najwybitniejszych w tej dziedzinie naukowców wspartych praktycznie niegraniczonymi funduszami. Załóżmy, że wszyscy szukają szczepionki na bazie mutacji wirusów których może być nieskończenie wiele. Jak trafić na właściwą mutację ? … oto jest pytanie.
Szukanie szczepionki doskonale opisuje górna połówka definicji implikacji prostej. Dolna połówka tej definicji, będąca de facto implikacją odwrotną, w ogóle nie bierze w tym udziału !
Operatorowa definicja implikacji prostej :
A: p=>q =1
B: p=>~q =0
p=>q = ~p ~> ~q - prawo Kubusia dla A
p=>~q = ~p ~>q - prawo Kubusia dla B
Stąd na podstawia prawa Kubusia:
C: ~p ~> ~q =1
LUB
D: ~p ~> q =1
Górna połówka powyższej definicji w postaci zero-jedynkowej:
N: W S W=>S
A: 1 1 =1
B: 1 0 =0
Wartość q jest oczywiście znana:
q = S - szczepionka na AIDS
Oznaczenia:
W = wirus
S = szczepionka
W=>S - jeśli właściwy wirus to szczepionka, SUKCES !
Algorytm szukania:
Biorę wirusa W(x) i intensywnie pracuję nad jego mutacją aby uzyskać szczepionkę. Oczywiście zakładam, że wybrany wirus doprowadzi mnie do sukcesu czyli:
W(x)=1 - założeni że uzyskam sukces, inne wirusy mnie na razie nie interesują
Załóżmy, że po 3 letnich poszukiwaniach osiągam sukces czyli:
W(x)=>S =1 - Jest szczepionka, zaszła linia A w implikacji
p q p=>q
1 1 =1
W praktyce nie ma tak różowo, aby za pierwszym razem trafić we właściwego wirusa. Z reguły pracuje się nad setkami potencjalnie dobrych wirusów, zanim znajdzie się właściwego. W tym przypadku prace na pewnym etapie będą porzucane czyli zajdzie linia B w implikacji prostej.
W(y)=>~S =0 - ten wirus jest fałszywy, nie doprowadził do sukcesu.
Zapamiętujemy to dzięki linii:
p q p=>q
1 0 =0
Oczywiście będzie istniała grupa wirusów którym nie dajemy żadnych szans na znalezienie szczepionki. Tym wirusom przypisujemy twardy fałsz i się nimi nie zajmujemy, chyba że wyczerpiemy kolejkę potencjalnie dobrych wirusów.
W(z) =0 - twardy fałsz na poziomie poprzednika implikacji, te wirusy nas nie interesują !
Koniec algorytmu szukania szczepionki na AIDS.
|
To co wyżej to algorytm szukania konkretnej szczepionki, jestem specjalistą od wirusów i inne lekarstwa na AIDS mnie nie interesują. Wtedy w odkryciu bierze udział wyłącznie górna połówka implikacji. Oczywiście mimo że jestem specjalistą od wirusów, nie wykluczam że inni naukowcy znajda lekarstwo na AIDS jakąś inna metodą.
W ogólnym przypadku mamy taka implikację:
Jeśli znajdę szczepionkę na AIDS to ludzkość uratowana
S=>U =1 Twarda prawda, jeśli szczepionka to „na pewno” uratowana.
Jeśli znajdę szczepionkę na AIDS to ludzkość „na pewno” => nie uratowana
S=>~U = 0 - fałsz
Jeśli nie znajdę szczepionki na AIDS to ludzkość „może” ~> nie być uratowana
~S ~> ~U = 1 - ja nie znajdę, inni nie znajdą, epidemia sama się nie cofnie to apokalipsa, koniec człowieka
LUB
Jeśli nie znajdę szczepionki na AIDS to ludzkość „może” ~> być uratowana
~S~>U = 1 - ja nie znajdę, ale inni znajdą, epidemia sama się cofnie itp. ludzkość uratowana.
Zapyta Pan na pewno gdzie tu są zera i jedynki ?
Przepiszmy same równania:
S=>U =1
S=>~U = 0
~S ~> ~U = 1
~S~>U = 1
Opuszczamy operatory logiczne:
S U =1
S ~U =0
~S ~U =1
~S U =1
Przyjmijmy teraz logikę dodatnią:
S=1, ~S=0
U=1, ~U=0
Podstawmy to do powyższej tabeli:
1 1 =1
1 0 =0
0 0 =1
0 1 =1
Ma Pan piękną matrycę implikacji, która od wieków ludzkość usiłuje zrozumieć … a to wszystko jest nieprawdopodobnie proste jak wyżej.
Aksjomat logików praktyków:
Jak logicznie rozumuję tak matematycznie zapisuję, żadnych wyjątków, wtedy jestem w pięknej algebrze Boole’a, nie mam szans na wypadnięcie do śmietnika.
Wuk. napisał: |
Pan operuje pseudologiką, bełkotem - to jest mój pogląd. "Z fałszu wynika wszystko" - inaczej żegnamy się z naszym kochanym światem, tak drogim Pańskiemu wielbicielowi Budyy'emu. Zostaje tylko świat Bożych Ideii. Tylko, że ja go nie znam a Budyy w niego nie wierzy.
|
Jest dokładnie odwrotnie. Ja operuję wyłącznie krystalicznie czystą matematyką, algebrą Boole’a … to Pan bełkocze.
Kto wierzy we mnie będzie zbawiony
W=>Z
Kto nie wierzy we mnie nie będzie zbawiony
~W ~> ~Z
Prawo Kubusia:
W=>Z = ~W ~> ~Z
Te dwa zdania są matematycznie równoważne, to pewne na 100%. Każdy kto to kwestionuje jest matematycznym samobójcą. Jak do tej pory nikt tego nie zakwestionował, ani na matematyce.pl ani na ateiście.pl.
Można usłyszeć Pana zdanie ?
Zgadza się Pan z tym czy nie ….
Wuk. napisał: |
A propo wiary. Niewierzący w Boga nie będzie zbawiony. Nie można kochać czegoś, czego się nie uznaje. Tak jest w Biblii. Słowa Chrystysa Pana, św. Pawła, św. Piotra. Autorytet Wuja czy nawet JP II nic tu dla mnie nie znaczy. Usprawiedliwienie jest z wiary a nie z uczynków (nawet uczynków "pobożnych" ateistów). Przykro mi, ale taki jest dogmat.
Logica locuta causa finita.
|
Grzech przeciwko Duchowi Św. nie jest żadnym dogmatem. Nie ma żadnego dogmatu że ateiści nie mogą do nieba.
Chrystus będzie kłamcą wtedy i tylko wtedy gdy wierzącego w niego pośle do piekła … czyli wszyscy mogą do nieba z Hitlerem na czele.
Nie ma takiego grzechu którego Bóg nie miałby prawa przebaczyć, łącznie z Pana osławionym grzechem przeciwko Duchowi Św. ... którego nikt nigdzie nie zdefiniował. Gdyby Bóg nie miał takiego prawa to jego wolna wola jest picem.
Zna Pan taki dogmat:
Miłosierdzie Boskie jest nieskończone.
Porównując to z powyższym mamy pewność, że wszyscy koniec końców lądujemy w niebie.
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Śro 22:10, 06 Sie 2008, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35365
Przeczytał: 23 tematy
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 16:55, 07 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Pan Wuk chyba oblał własny egzamin, bo nie ma pojęcia jak skomentować definicję implikacji z podręcznika matematyki do LO ... co by nie napisał będzie źle, zgadza się Wuk ? Taki szach mat
rafal3006 napisał: | Wuk. napisał: |
rafal3006 napisał: |
A.
Zdanie fałszywe - Ziemia jest płaska
Zdanie prawdziwe - Ziemia nie jest płaska
Z fałszu powstała Panu prawda przez zanegowanie fałszu ....
B.
Zdanie prawdziwe - Ziemia jest kulą
Zdanie fałszywe - Ziemia nie jest kulą
a tu z prawdy powstał fałsz przez zanegowanie prawdy ...
To jest dopiero bełkot |
Oczywiście, że bełkot. Implikacja (wynikanie) nie jest negacja. Ale to nie moja sprawa. Tak jest w "logice" Hegla. |
Cytuję za podręcznikiem matematyki do I klasy LO:
Definicja implikacji:
p=>q
Jeśli zajdzie p to zajdzie q
W implikacji zajście p jest warunkiem wystarczającym dla q
To wytłuszczone jest też wytłuszczone w podręczniku matematyki ... znaczy się bardzo ważne, dla każdego kto rozumie dlaczego pewne rzeczy się wytłuszcza a inne nie.
Kto wierzy we mnie będzie zbawiony
W=>Z
Jeśłi wierzę to mam gwarantowane 100% niebo.
Czy zgadzasz się z tą definicją ? |
Wuk. napisał: |
Co innego jest przedmiot zwany Ziemią, co innego jest zdanie "Ziemia jest płaska". Tylko zdanie może być prawdziwe lub fałszywe. Ze zdania prawdziwego wynikają tylko zdania prawdziwe, z fałszywego wynikają wszystkie zdania.
|
Wuk. napisał: | rafal3006 napisał: |
A.
Zdanie fałszywe - Ziemia jest płaska
Zdanie prawdziwe - Ziemia nie jest płaska
Z fałszu powstała Panu prawda przez zanegowanie fałszu ....
B.
Zdanie prawdziwe - Ziemia jest kulą
Zdanie fałszywe - Ziemia nie jest kulą
a tu z prawdy powstał fałsz przez zanegowanie prawdy ...
To jest dopiero bełkot |
Oczywiście, że bełkot. Implikacja (wynikanie) nie jest negacja. Ale to nie moja sprawa. Tak jest w "logice" Hegla. |
"To jest dopiero bełkot" napisałem ironicznie mając na uwadze twój cytat na górze.
Oczywiście że Hegl ma rację, bo fundament algebry Boole'a jest taki:
1 = ~0 (1 = nie 0)
0 = ~1 (0=~1)
Powszechnie przyjęty standard:
1=Prawda
0 = fałsz
czyli:
Prawda = NIE fałsz
Fałsz = NIE prawda
Jeśli cokolwiek uznasz za prawdę, np. zdanie, to zaprzeczenie tego faktu będzie fałszem i odwrotnie. To jest algebra Boole'a. Oczywiście pojęcia prawdy i fałszu są czasami subiektywne.
Płaszczyzna wiary.
Wuk:
Bóg istnieje = prawda
Bóg nie istnieje = fałsz
Doskok:
Bóg istnieje = fałsz
Bóg nie istnieje = prawda
Oczywiście tu nie ma szans na jakiekolwiek dowody po obu stronach.
Płaszczyzna nauki.
Przed Kopernikiem:
Ziemia jest płaska = prawda
Ziemia nie jest płaska = fałsz
Po Koperniku:
Ziemia jest płaska = fałsz
Ziemia nie jest płaska = prawda
Jak widać wyżej, są sytuacje kiedy nawet w nauce dochodzi do rewolucji i powszechnie uznawana prawda staje się nagle fałszem.
Nie można także powiedzieć, że z fałszu powstała prawda. Prawda (tu ziemia nie jest płaska) istniała od zawsze. Równie dobrze ziemia mogłaby być sześcianem. Wtedy Kopernik odkryłby że " Ziemia jest sześcianem".
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Czw 16:57, 07 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35365
Przeczytał: 23 tematy
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 17:31, 07 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Pożegnalny post Kubusia dla Wuka
Wuk przeczytaj co niżej, pomyśl, i sam wyciągnij wnioski. Dzięki za dyskusję, dzięki której dość gruntownie zmodernizowałem podpis w kierunku literatury „łatwiejszej i przyjemniejszej”. Atakuje cię tu tylu ateistów, że ja się wycofuję …. Przepraszam, jeśli cię obraziłem.
Kubuś napisał:
Jeśli znajdziesz damę kier dostaniesz milion
D=>M
Komentarz Wuka do powyższej implikacji:
rafal3006 napisał: |
Wuk. napisał: |
Bzdury!
Żeby implikacja (logiczna) była prawdziwa, to jej następnik musi być prawdziwy. Otóż następnik tutaj jest taki: "dostanę milion złotych". Jak dostanę ten milion, to będzie wynikanie logiczne, czy jak Pan woli implikacyjne w postaci: "jak znajdę damę kier /poprzednik/, to dostanę milion złotych /następnik/".] A ponieważ poprzednik implikacji nie musi być prawdziwy, to wynikanie (logiczne) zajdzie również wtedy, gdy damy nie znajdę, a milion dostanę. Natomiast bez mojego miliona mamy tylko ilustrację sumy logicznej (przynajmniej jedna) i żadnego wynikania o czym pisałem. Jak widać, znalezienie damy, nie ma żadnego związku z wynikaniem. |
Wuk, to na czerwono to jest Twoje matematyczne samobójstwo. Twój milion nie ma tu nic do rzeczy. Algebra Boole’a jest jedna. Obowiązuje w matematyce oraz przyrodzie martwej i żywej.
|
Weźmy analogiczną implikację:
Chrystus:
Kto wierzy we mnie będzie zbawiony
W=>Z
Wuk, wedle twoich powyższych wywodów twoja wiara w Boga jest bez znaczenia bo przecież sam napisałeś wyżej:
Wuk. napisał: |
Jak widać, znalezienie damy, nie ma żadnego związku z wynikaniem. |
Czyli tłumacząc to na aktualne zdanie:
Wuk. napisał: |
Jak widać, wiara w Boga, nie ma żadnego związku z wynikaniem. |
Jak sam twierdzisz, że Twoja wiara w Boga nie ma żadnego związku z wynikaniem czyli następnikiem, a tu następnik jest taki:
p = Kto wierzy we mnie
q = będzie zbawiony - to jest następnik …
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pią 18:35, 08 Sie 2008, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35365
Przeczytał: 23 tematy
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 12:27, 09 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Wuk. napisał: |
Odnośnie zakwestionowań definicji prawdy przez Wuja to jest definicja Tarskiego, co znaczy wyraz "prawda" i jak go rozumie, każdy kto go używa. Przypomnijmy: zdanie p jest prawdziwe, gdy zachodzi to, co zdanie p stwierdza, że zachodzi.
Zatem prawda jest właściwością pewnych zdań. Jako taka (właściwość takiego a takiego zdania) jest niezmienna. Zdanie jest prawdziwe albo fałszywe na wieki wieków, albo nie jest zdaniem. Nasza wiedza nie ma wpływu na prawdziwość zdania (nota bene jest to podstawa intuicyjnych przekonań człowieka o istnieniu Boga). Zatem zdanie "Bóg istnieje" jest prawdziwe lub fałszywe. Zdanie "Bóg jest wieczny" tak samo itd. |
zdanie p jest prawdziwe, gdy zachodzi to, co zdanie p stwierdza, że zachodzi.
Ziemia jest z cukru - zdanie fałszywe
Ziemia nie jest z cukru - zdanie prawdziwe, bo zachodzi to co stwierdza p
... co to ma wspólnego z definicją prawdy ?
Definicja prawdy jako właściwość zdania jest bez sensu, bowiem każde zdanie prawdziwe po jego zanegowaniu przechodzi w zdanie fałszywe i odwrotnie (algebra Boole'a). Taka definicja prawdy jest pijana bo zależy od tego "jak go rozumie każdy kto go używa"
Czyli dla katolika prawdą jest Chrystus, dla buszmena prawdą jest to co mówi "czarownik" itp
Fundament algebry Boole’a:
0=~1
1=~0
czyli:
fałsz = nie prawda
prawda = nie fałsz
To oczywiście algebra Boole'a i to jest prawdziwe czyli:
Jeśli cokolwiek JA uznam za prawdę, to negacja tego będzie dla mnie fałszem.
Ziemia jest kulą - na dzień dzisiejszy to jest prawda obiektywna, bo żaden zdrowy na umyśle człowiek temu nie zaprzeczy.
Szukając definicji prawdy trzeba iść w tym kierunku ...
Definicja prawdy Kubusia:
Prawda, cokolwiek w co wierzy (twierdzi) 99% ludzkości.
Oczywiście kwestia istnienia takiego czy innego Boga jest poza tą definicją. O procenty można się spierać. Bywają rewolucje zamieniające ogólnie przyjętą prawdę w fałsz np. Kopernik. Są to jednak wyjątki, nie obalające powyższej definicji.
Wracając do prawdziwości zdań.
Nie jest żadną sztuką określić prawdziwość zdania w czasie przeszłym, jeśli znamy prawdę np.
Wczoraj byłem w kinie - zdanie prawdziwe
Oczywiście to samo zdanie w czasie przyszłym:
Jutro pójdę do kina
może okazać się zdaniem prawdziwym albo fałszywym, nie ma innych możliwości czyli może zajść:
Byłem w kinie - prawda
Nie byłem w kinie - fałsz
Po fakcie powyższa prawda i fałsz może wywrócić się do góry nogami czyli:
Nie byłem w kinie = prawda, zaistniały fakt
Byłem w kinie = fałsz, zaistniały fakt
Także w implikacji możemy określić prawdziwość/fałszywość zdań w czasie PRZYSZŁYM, tu będą możliwe cztery kombinacje.
Jeśli ubrudzisz spodnie dostaniesz lanie
B~>L
Prawo Kubusia:
B~>L = ~B=>~L - prawo zamiany implikacji odwrotnej na implikację prostą
~B=>~L
Jeśli nie ubrudzisz spodni to "na pewno" => nie dostaniesz lania
p=>q = ~p + q = ~(p*~q) - definicja implikacji prostej
~B=>~L = ~[~(~B)*(~L)] = ~(B*~L) =1
~(~B=>~L) = ~B*L =0
Kłamstwo (fałsz) wystąpi wtedy i tylko wtedy gdy przyjdę w czystych spodniach (~B) i dostanę lanie (z powodu czystych spodni). W każdym innym przypadku implikacja będzie prawdziwa.
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Sob 13:09, 09 Sie 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35365
Przeczytał: 23 tematy
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 19:25, 09 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Wuk. napisał: | Nadszedł czas pożegnań, więc trzeba podać wyniki mojego egzaminu. Rafał dostaje pałę a reszta (doskok, klegum, budyy) oblewa walkowerem (tchórze nie podeszli do egzaminu).
Pożegnanie należy się jedynie "Kubusiowi"....
Implikacja logiczna określa jedynie prawdziwość zdania złożonego z poprzednika i następnika, przy czym liczy się tylko prawda lub fałsz zdań składowych implikacji, a nie ich treść, ani związek miedzy nimi. [...]
|
Powtarzasz za Macjanem (inny ekspert KRZ) bzdurę:
Implikacją jest spójnik „Jeśli…to…” bez względu na to co wstawimy w wykropkowane miejsca. Tymczasem jest dokładnie odwrotnie, decydująca jest zawartość p i q, w zależności od której implikacja „Jeśli…to…” może być implikacją prostą, implikacją odwrotną albo równoważnością … przykłady masz niżej.
Kto wierzy we mnie będzie zbawiony
W=>Z - to jest implikacja prosta
Jeśli ubrudzisz spodnie dostaniesz lanie
B~>L - to jest implikacja odwrotna
Jeśli trójkąt ma wszystkie kąty równe to jest prostokątny
KR<=>P - to jest równoważność
Określ mi wyżej, prawdziwość/ fałszywość poprzedników i następników.
Kubuś, to wirtualny Internetowy Miś z kosmosu, mający bezpośredni kontakt z obcą cywilizacją, co dawno temu odkrył makaron czterojajeczny. Wszystko co pisze Kubuś jest matematycznie na poziomie dziecka z pierwszej klasy LO. Potężną barierą jest kompletne nie rozumienie algebry Boole’a przez ziemski stwory (zwane ekspertami KRZ), czyli brak akceptacji kluczowej dla prawidłowego pojmowania implikacji matematycznego operatora „może” ~> na równych prawach z operatorem implikacji prostej „musi” =>.
Jak do tej pory jedynie Wuj i Rafal3006 rozumieją co pisze Kubuś. Ciekawostką jest fakt, że rafal3006 nie widział na oczy żadnej książki do logiki, natomiast Wuj nie jest logikiem, jest matematykiem … pewnie dlatego rozumieją co pisze Kubuś.
Dzisiejszą logikę trzeba wywrócić do góry nogami, wtedy świat będzie normalny.
Dowody masz w tych postach, które skrzętnie ominąłeś, nie podejmując dyskusji:
http://www.sfinia.fora.pl/apologia-teizmu,5/egzamin-wuka,3223-60.html#60375
http://www.sfinia.fora.pl/apologia-teizmu,5/egzamin-wuka,3223-80.html#60668
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35365
Przeczytał: 23 tematy
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 19:27, 09 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Wuk. napisał: | rafal3006 napisał: |
Powtarzasz za Macjanem (inny ekspert KRZ) bzdurę:
Implikacją jest spójnik „Jeśli…to…” bez względu na to co wstawimy w wykropkowane miejsca. Tymczasem jest dokładnie odwrotnie, decydująca jest zawartość p i q, w zależności od której implikacja „Jeśli…to…” może być implikacją prostą, implikacją odwrotną albo równoważnością … przykłady masz niżej. |
Non sequitur. Tere fere. Dziwy na kiju. Bajki debilów. To co tworzysz to fałszywa onto-logika. Jakieś "bytu-myślu". Wybij sobie z głowy, że można "myśleć rzeczami". Nie ma bytu -myślu! Nie wiadomo co to miałoby być.
Do tego dochodzi jeszcze zwykła głupota. Powtarzam za Arystotelesem, stoikami, scholastyką, Frege'em, Russell'em, Leśniewskim, Łukasiewiczem, Quine'em, Tarskim itd.
Powtarzam: ""Implikację związaną z odniesieniem poprzednika i następnika do jakiejś dziedziny rzeczywistych przedmiotów, zjawisk itd. nazywamy implikacją materialną. Zależność miedzy tymi przedmiotami może być natury (1) przyczynowej, (2) czasowej lub (3) umownej [..]
"jeżeli zajdzie A, to musi zajść B". Jest to konieczność natury fizycznej, wynikająca albo z praw natury albo z określonych umów społecznych [...]
|
Nie ma żadnych implikacji takich, śmakich, owakich czyli przyczynowych, czasowych, umownych ... zacytuj choć jeden przykład w tym zakresie to ci obalę !
Może być wyłącznie implikacja prosta => albo odwrotna ~>.
Wreszcie wydusiłeś z siebie poprawną definicję implikacji prostej, zgodnej zresztą z podręcznikiem matematyki do I klasy LO czyli „Jeśli zajdzie A to musi zajść B” Twoja matryca zero-jedynkowa bez warunku wystarczającego to potworny śmieć, gówno nie matematyka, żadna implikacja.
Kto wierzy we mnie zostanie zbawiony
W=>Z - obietnica, kodujemy implikacja prostą, tu Kubuś i KRZ są zgodni
Kto nie wierzy we mnie nie będzie zbawiony
~W ~> ~Z - groźba, musimy kodować implikacją przeciwną inaczej algebra Boole’a leży w gruzach.
Bóg może niewierzącego człowieka posłać do piekła ale nie musi (np. Buddystę), czyli może również darować dowolny grzech, inaczej wolna wola Boga jest picem. Czy masz względem tego jakieś wątpliwości ? Z powyższego wynika, że wszelkie groźby musimy kodować implikacją odwrotną !
Przykłady, iż nie ma takiego grzechu którego Bóg czy człowiek nie mieliby prawa darować:
Chrystus i zbrodniarz na krzyżu
JPII i Ali Agca
Prawo Kubusia:
W=>Z = ~W ~> ~Z - to dwie absolutnie równoważne implikacje
Wniosek z prawa Kubusia:
Każdy kto koduje dwie implikacje różniące się między sobą zanegowanymi parametrami p i q tym samym operatorem np. => w ewidentny sposób gwałci algebrę Boole’a i twierdzi że matematycznie 2+2=5 !
Analogia do praw de’Morgana jest tu następująca:
Y=A+B
Przechodzimy do logiki ujemnej (bo ~Y):
~Y = ~A+~B - negujemy zmienne ale nie wymieniamy operatora, na tym polega błąd dzisiejszych ekspertów KRZ w zakresie implikacji.
Czyli:
A+B = ~(~A + ~B) - totalny idiotyzm 2+2=5 ! Świat dzisiejszych, implikacyjnych świrów.
Fundamentalny błąd ziemskich „ekspertów KRZ” polega na tym, że kodują jak leci … cokolwiek ujęte w spójnik „Jeśłi…to…” musi być implikacją prostą czyli:
Kto nie wierzy we mnie nie będzie zbawiony
~W => ~Z
czyli.
Kto nie wierzy w Chrystusa to ma gwarancję piekła np. Żydzi, Muzułmanie, Buddyści ….
Przeanalizujmy powyższe zdanie logiką ziemskich ekspertów KRZ:
1 1 =1
Kto nie wierzy we mnie nie będzie zbawiony
~W => ~Z =1
Kto nie wierzy we mnie na 100% do piekła (nie zbawiony), na podstawie definicji implikacji prostej =>. Tu Chrystus jest debilem, idiotą, psychopatą itp. pozbawionym wolnej woli bo musi wszystkich niewierzących w Niego posłać do piekła !
1 0 =0
Kto nie wierzy we mnie będzie zbawiony
~W=>Z =0
Twardy fałsz wobec powyższej twardej prawdy czyli: Żydzi, Muzułmanie, Buddyści … na 100% do piekła
0 0 =1
Kto wierzy we mnie będzie zbawiony
W=>Z =1 - tu jest poprawna gwarancja zbawienia, ale nie 100% wobec poniższej implikacji !!!???
0 1 =1 (implikacja)
Kto wierzy we mnie nie będzie zbawiony
W=>~Z
Tu Chrystus jest debilem, idiotą itp. bo może się zdarzyć, że wierzącego w niego człowieka pośle do piekła.
Dokładnie jak wyżej, analizował analogiczne zdanie ziemski ekspert KRZ, Macjan. Pewne jest że Wuk, także ekspert KRZ podpisuje się pod powyższą analizą obiema rękami, zgadza się ? … czy może będziesz walczył ze swoim kolegą po fachu ?
Na 100% ktoś tu jest debilem, idiotą, psychopatą itp. zgodnie z analizą tego zdania wyżej ...
Jaką podejmujesz decyzję Wuku ?
Kto jest debilem i idiotą ?
Chrystus czy ziemscy eksperci KRZ ?
Czekam na odpowiedź.
Przeanalizujmy teraz to samo zdanie logiką Kubusia:
Kto nie wierzy we mnie nie będzie zbawiony
A: ~W~>~Z =1
czyli:
Kto nie wierzy we mnie „może” ~> nie być zbawiony. Oczywista implikacja odwrotna („może”~>), obsługująca wszelkie groźby
LUB
Kto nie wierzy we mnie „może” ~> być zbawiony
B: ~W ~> Z =1
Prawa Kubusia:
C: ~W~>~Z = W=>Z - prawo zamiany implikacji odwrotnej na prostą
D: ~W~>Z = W=>~Z - jak wyżej
Czyli:
Kto wierzy we mnie "na pewno" => będzie zbawiony
C: W=>Z =1 - twarda prawda, bez żadnych wyjątków
Kto wierzy to ma gwarancję zbawienia.
Kto wierzy we mnie "na pewno" => nie będzie zbawiony
D: W=> ~Z = 0 - twardy fałsz wobec powyższej twardej prawdy
czyli zakaz posyłania wierzących w Chrystusa do piekła
Zauważmy, że u Kubusia zachodzi równanie:
Logika Boga = logika człowieka = algebra Boole’a = logika wszystkich normalnych, od dzieci w przedszkolu poczynając !
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Sob 20:36, 09 Sie 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35365
Przeczytał: 23 tematy
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 16:10, 11 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Wuk. napisał: | Powtarzam: ""Implikację związaną z odniesieniem poprzednika i następnika do jakiejś dziedziny rzeczywistych przedmiotów, zjawisk itd. nazywamy implikacją materialną. Zależność miedzy tymi przedmiotami może być natury (1) przyczynowej, (2) czasowej lub (3) umownej [..]
"jeżeli zajdzie A, to musi zajść B".
|
Wuk, ustalmy wspólny punkt odniesienia czyli wspólna definicję implikacji.
p q p=>q
1 1 =1
1 0 =0
0 0 =1
0 1 =1
czyli matematycznie:
p=>q = ~p+q
p=>q
Jeśli zajdzie p to musi zajść q
Zgodziłeś się wyżej z taką definicją (wytłuszczone), zgodną z podręcznikiem matematyki do I klasy LO ?
"Jeśli zajdzie p to musi zajśc q"
Implikacje poprawne:
Przyczynowa:
Jeśli zwierzę jest psem to musi mieć cztery łapy
P=>4L
Gwarancja:
Jeśli to pies to na pewno ma cztery łapy
Czasowa:
Jeśli ubrudzisz spodnie dostaniesz lanie
B~>L
Gwarancja:
B~>L = ~B=>~L - prawo Kubusia
~B=>~L
Jeśłi przyjdziesz w czystych spodniach to na pewno => nie dostaniesz lania (z powodu czystych spodni)
Umowna:
Jeśli nie położysz kafelków do soboty to ci nie zapłacę
~K~>~Z
Gwarancja:
~K~> ~Z = K=>Z
K=>Z
Jeśłi położysz kafelki to masz gwarantowaną zapłatę
Widzisz jakie to piękna i nie do obalenia ?
Proszę teraz o przeanalizowanie powyższych zdań w twojej logice, lub obalenie tego co wyżej.
P.S.
Natomiast twoje idiotyzmy są takie:
Jeśli księżyc świeci to pies ma cztery łapy
W jaki sposób świecenie księżyca wymusza cztery łapy u psa ?
Przy braku związku między p i q bezsensem jest twoje twierdzenie że:
"jeżeli zajdzie A, to musi zajść B"
czyli:
Z A musi wynikać B
Czyli:
Ze świecenia księżyca musza wynikać cztery łapy u psa
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
macjan
Dołączył: 27 Maj 2008
Posty: 345
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 20:45, 11 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
rafal3006 napisał: | Powtarzasz za Macjanem (inny ekspert KRZ) bzdurę:
Implikacją jest spójnik „Jeśli…to…” bez względu na to co wstawimy w wykropkowane miejsca. Tymczasem jest dokładnie odwrotnie, decydująca jest zawartość p i q, w zależności od której implikacja „Jeśli…to…” może być implikacją prostą, implikacją odwrotną albo równoważnością … przykłady masz niżej. |
Przynudzasz pan, ale ostatni raz podejmę się obalenia tej bzdury. Otóż mamy dwa zdania:
Kod: | A. Dla każdej liczby x, jeśli jest podzielna przez 8, to jest podzielna przez 2.
B. Dla każdej liczby x, jeśli jest podzielna przez 2, to jest podzielna przez 8. |
Na zdrowy rozum widać, że pierwsze zdanie jest prawdziwe, a drugie fałszywe. Jednak wg twojej teorii oba mogą być prawdziwe, bo pierwsze uznamy za implikację prostą, a drugie odwrotną. Albo oba mogą być fałszywe, jeśli pierwsze uznamy za odwrotną, a drugie za prostą. Więc jakie są wytyczne co do tego, za jaką implikację je uznawać? Robić to tak, żeby było prawdziwe? Nie rozśmieszaj mnie. Co zrobisz ze zdaniem, którego treści nie rozumiesz? Na przykład takim:
Kod: | Dla każdego języka X, jeśli nie jest on ergatywny, to jest akuzatywny. |
Jaki symbol wstawisz tutaj??? (dla jednego z tych trzech to zdanie jest prawdziwe)
(wybacz, jeśli znasz użytą tu terminologię, a ja założyłem, że nie znasz; po prostu to jest mało popularna dziedzina i nigdzie tego nie uczą, ale jeśli znasz, to będę myślał dalej)
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|