|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35367
Przeczytał: 20 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 11:09, 22 Gru 2019 Temat postu: |
|
|
http://www.sfinia.fora.pl/wiezienie,20/mord-na-sprawiedliwym-i-jego-zmartwychwstanie,4928-23750.html#495979
Anonymous napisał: | Komandorze, twoja wojna o płonące aluminium z Panem Baryckim to pikuś w porównaniu z tym co w tym poście zrobią z tobą uczniowie 6-klasy szkoły podstawowej ze 100-milowego lasu, a zrobią z ciebie wiatrak, czyli udowodnią ci że nie znasz matematyki na ich poziomie.
START!
Komandor napisał:
Obalać to ja mogę konkrety, polówkę na przykład, a nie majaczenia chorego psychicznie człowieczka, któremu z nadmiaru wepchniętej na sile wiedzy się pokićkało w głowie. To teraz pojadę psychologią (to taka nauka wcale nie o psach)a
Straszną krzywdę zrobiła ci ta komuna kształcąc cię na politechnice.
Ja wiem, wykułeś prawa Kirchhoffa. Ohma, tego Boole'a i to cię przerosło. uciska w główce i boli. Jesteś zagubiony bo coś tam wiesz, coś tam kołata wykute na blachę, te wszystkie znaczki i robaczki ci się mieszają, kręcą jak na karuzeli, to dezorientuje. jak każdego tumana, któremu przyszło się spotkać z rzeczami go przerastającymi. Masz to we łbie ale pojąc nie potrafisz, naturalną reakcją umęczonego, skołowanego umysłu jest próba racjonalizacji. Więc racjonalizujesz jak potrafisz, na swój poziom pięciolatka (bo taki reprezentujesz co sam potwierdzasz).
Na nadciśnienie kiedyś upuszczano krwi, przystawiano pijawki. Niestety z wiedzą wtłoczoną w zbyt małą przestrzeń dysfunkcyjnego umysłu tak się nie da. Ale jest jeden ratunek - lobotomia. Polecam. Serio. Odzyskasz spokój ducha. Zobaczysz.
PS. I to co napisałem jest jedyną słuszna reakcją człowieka rozsądnego a nie próba dyskusji z tobą o chorych miazmatach i zwidach twojego umysłu.
Ależ JEŁOP!
Ziemska logika matematyczna jest spierdolona na poziomie szkoły podstawowej.
Warunki wystarczający => i konieczny ~> to absolutny fundament logiki matematycznej - niestety pojęcia te nie są znane poprawnie najwybitniejszym ziemskim matematykom.
W 100-milowym lesie uczą o tym poprawnie już w 6 klasie szkoły podstawowej.
Patrz i podziwiaj Komandorze po raz pierwszy:
P8=[8,16,24..] - zbiór liczb podzielnych przez 8
P2=[2,4,6,8..] - zbiór liczb podzielnych przez 2
1.
Badamy warunek wystarczający => między P8 i P2:
Jeśli liczba jest podzielna przez 8 to na 100% => jest podzielna przez 2
P8=>P2 =1
P8 jest wystarczające => dla P2 bo zbiór P8 jest podzbiorem => P2
Losuję dowolna liczbę podzielną przez 8 i mam gwarancję matematyczną => iż ta liczba jest podzielna przez 2
Podzielność dowolnej liczby przez 8 jest warunkiem wystarczającym => dla jej podzielności przez 2
Matematycznie zachodzi:
Warunek wystarczający => = gwarancja matematyczna =>
2.
Badamy warunek konieczny ~> między tymi samymi punktami i w tym samym kierunku:
Jeśli liczba jest podzielna przez 8 to może ~> być podzielna przez 2
P8~>P2=0
P8 nie jest konieczne ~> dla P2 bo zbiór P8 nie jest nadzbiorem ~> P2
P8 nie jest konieczne ~> dla P2 bo zabieram P8 i nie znika mi zbiór P2
Stąd mamy definicję implikacji prostej P8|=>P2:
Implikacja prosta P8|=>P2 to zachodzenie wyłącznie warunku wystarczającego => między tymi samymi punktami i w tym samym kierunku.
P8=>P2=1
P8~>P2 =0
stąd:
P8|=>P2 = (P8=>P2)*~(P8~>P2) = 1*~(0) = 1*1 =1
cnd
Patrz i podziwiaj Komandorze po raz drugi:
Definicja równoważności p<=>q:
Równoważność to JEDNOCZESNE zachodzenie warunku wystarczającego => i koniecznego ~> między tymi samymi punktami i w tym samym kierunku:
p<=>q = (p=>q)*(p~>q) =1*1 =1
Weźmy twierdzenie Pitagorasa:
3.
Badamy warunek wystarczający => miedzy TP i SK:
Twierdzenie proste Pitagorasa:
Jeśli trójkąt jest prostokątny to na 100% => zachodzi w nim suma kwadratów
TP=>SK =1
Definicja warunku wystarczającego => spełniona bo zbiór TP jest podzbiorem => zbioru SK
Oczywistość z powodu tożsamości zbiorów: TP=SK
Bycie trójkątem prostokątnym TP=1 jest warunkiem wystarczającym => aby zachodziła w nim suma kwadratów SK=1
Losuje dowolny trójkąt prostokątny TP=1 i mam gwarancję matematyczną => iż zachodzi w nim suma kwadratów SK=1
Matematycznie zachodzi:
warunek wystarczający => = gwarancja matematyczna =>
4.
Badamy warunek konieczny ~> miedzy tymi samymi punktami w tym samym kierunku:
Twierdzenie odwrotne Pitagorasa:
Jeśli trójkąt jest prostokątny to na 100% ~> zachodzi w nim suma kwadratów
TP~>SK =1
Definicja warunku koniecznego ~> spełniona bo zbiór TP jest nadzbiorem ~> zbioru SK
Zabieram zbiór TP i znika mi zbiór SK
Oczywistość z powodu tożsamości zbiorów: TP=SK
To jest twierdzenie odwrotne bo prawo Tygryska!
p~>q = q=>p
Dowód:
Definicja znaczka ~>:
p~>q = p+~q
Definicja znaczka =>:
q=>p = ~q+p
stąd:
p~>q = q=>p
bo spójnik „lub”(+) jest przemienny.
cnd
Stąd:
Twierdzenie odwrotne Pitagorasa:
TP~>SK = SK=>TP!
Stąd mamy rozstrzygnięcie:
Twierdzenie proste Pitagorasa wchodzi w skład definicji równoważności:
Trójkąt jest prostokątny wtedy i tylko wtedy gdy zachodzi w nim suma kwadratów
TP<=>SK = (TP=>SK)*(TP~>SK) = (TP=>SK)*(SK=>TP) = 1*1 =1
cnd
… no i co Komandorze?
Uczniowie 6-klasy szkoły podstawowej ze 100-milowego lasu ewidentnie złoiły ci dupę!
Jak się teraz czujesz?
P.S.
Pewne jest że Czarna Mańka i Pan Barycki rozumieją niniejszy post.
Czy mam rację? |
Anonymous napisał: | Komandor napisał: | A co to ma do rzeczy?
Jak stworzył takiego Baryckiego to ze ten może kłamać i oszukiwać to znaczy ze jest gówniany stwórca. Jak rodzić, który wychował złe i głupie dziecko też ponosi gros winy za to. Geny, wychowanie itp a to już nie jest świat martwy.
I nie ma co zganiać, na wolną wolę.
Jemu się nawet ponoć pozbawione wolnej woli anioły, w tym Lucyfer, zbuntowały.
Co krok to porażka.
Z raju pognał.
Porażka.
Potop.
Kilka pokoleń i porażka.
Sodoma I gomora.
I znowu porażka. Nowy York, Paryż i jeszcze gorsze Sodomy a w UE to sami sodomici prawie.
Syna, czyli siebie samego, powiesił na krzyżu bo strategie zmienił ze zamiast karać to sobie (i słusznie) wora przykręci. I też dupa.
No samo pasmo sukcesów. teraz się obraził i milczy albo może knuje z katastrofą klimatyczną. A durnie tłumacza bo dal wolną wolę.
Ale najbardziej mile jest to ze niby to taki ojciec kochający swoje dzieci. Nawet wolną wolę im dal. Brykajcie powiada, policzymy się na sądzie ostatecznym. ale to hohoho ... kiedyś tam, po śmierci. A potem jak mu tylko trochę brykały - bo wymieńcie te wielkie winy ludzi przed potopem, to wytopił swoje dzieci miłosiernie, jak kocięta, jak leci, łącznie z niemowlakami i kilkulatkami niewinnymi. Nawet tymi dopiero co poczętymi. Zaiste miłosierny to ojciec. Nawet u ułomnych i złych z natury ludzi się rzadko spotyka takiego co swoje dzieci topi razem z wnukami bo czci należytej nie okazały.
A zbrodni popełnił wiele, Plagi egipskie. Jerycho, długo by wymieniać zbrodnie tego psychopaty popełnione osobiście albo przez podpuszczonych przez niego ludzi.
Dzieci też wolną wole mają |
Weźmy Komandorze trochę historii.
[link widoczny dla zalogowanych]
newsweek napisał:
Nagrodę Nobla z fizyki otrzymali Isamu Akasaki, Hiroshi Amano i Shuji Nakamura za wynalezienie wydajnej diody emitującej niebieskie światło. Ich wynalazek umożliwił wytwarzanie jasnych i energooszczędnych źródeł światła białego.
[link widoczny dla zalogowanych]
Cytat:
Akasaki przystąpił do prac nad wytworzeniem korony optoelektroniki – niebieskiego lasera operującego w temperaturze pokojowej.
Jednakże pomimo ponad 20 letnich prac nad emiterami z azotku galu to nie na niego spłynął splendor i sława za wytworzenie niebieskiej diody LED. Ojcem niebieskiej optoelektroniki jest bowiem Shuji Nakamura. Droga, którą pokonał Nakamura, od chwili gdy zakończył studia i rozpoczął pracę dla średniej, japońskiej firmy chemicznej Nichia do momentu, w którym zaprezentował światu wysoce wydajną niebieską diodę LED, nie była łatwa. Warunki, w jakich prowadził swoje badania bardzo przypominają prace pionierskie Walkera nad syntezą półprzewodników z grupy III-V. Podobnie prowadził on swoje prace badawcze samotnie, wg własnego pomysłu, w urządzonym przez siebie laboratorium i z przystosowanym przez siebie sprzętem. Jednak jak przyznaje sam Nakamura, to właśnie te niekorzystne warunki, którym musiał stawić czoła pozwoliły mu i jego małemu zespołowi odnieść sukces. Nim rozpoczął prace nad niebieską diodą z GaN udało mu się pracować nad wszystkimi etapami technologicznymi, jakie mają miejsce w produkcji diod LED. Praktyka ta przydała się, gdy rozpoczął w 1989 roku prace nad niebieską diodą z materiału GaN. W marcu 1991 roku Nakamura otrzymał emisję światła ze złącza p-n z GaN. Jednakże o sukcesie Nakamury świat dowiedział się dopiero w roku 1993, gdy została zaprezentowana przez niego niebieska dioda LED o światłości przekraczającej 1 cd.
Wydajność tej diody była 100 razy lepsza od wykorzystywanych wówczas masowo niebieskich diod z SiC, a jej produkcja od razu została skomercjalizowana przez firmę Nichia. W 1994 roku Nakamura dokonał kolejnej prezentacji tym razem zielono-niebieskiej diody LED o światłości 2 cd. W roku 1995 firma Nichia uruchamia komercyjną produkcję zielonej diody LED w technologii GaN. W owym czasie Nichia ze średniej firmy z japońskiej prowincji przekształca się w korporację, która miesięcznie sprzedawała kilka milionów sztuk niebieskich diod LED, a konkurencję pozostawiła daleko w tyle. Sytuacja ta trwała do końca lat dziewięćdziesiątych XX wieku. Dopiero wówczas zaczęły pojawiać się diody LED konkurencyjne dla produktów Nichia. Z czasem inni producenci dorównali, a niektórzy nieznacznie przewyższyli osiągnięcia firmy Nichia, jednak i dziś wciąż pozostaje ona w światowej czołówce, a sukces ten w dużej mierze zawdzięcza Shujiemu Nakamurze i jego zespołowi.
Sam widzisz jak to było, największe laboratoria świata szukały 20 lat kluczowej dla sygnału RGB diody niebieskiej. Wszyscy szukali w grupie pierwiastków X bo coś tam świeciło na niebiesko ale jasność licha była, a i żywotność nie taka jakby się chciało.
Nikomu nieznany Japończyk Nakamura, specjalista od świetlówek, praktycznie samotnie, zaczął szukać diody niebieskiej LED w grupie pierwiastków Y, tam gdzie nikt się tego nie spodziewał.
Jak myślisz Komandorze, ile warunków koniecznych musiało zostać spełnionych aby Nakamura odkrył niebieską LED bijącą na głowę największe laboratoria świata z niebotycznymi budżetami?
Czy aby na pewno były to trzy warunki jak w twoim przykładzie łatwopalnym?
Tu nie chodzi Komandorze o to, ile tych warunków koniecznych musi zostać spełnione aby doszło do odkrycia, tu chodzi o logikę matematyczną człowieka dzięki której do odkrycia doszło.
Tu nie chodzi też o to że naukowcy błądzili zanim na właściwy trop weszli.
Tu chodzi o to że Ty Komandorze zabraniasz ludzkości wypowiadania zdań prawdziwych ze spełnionym warunkiem koniecznym ~> i nie spełnionym warunkiem wystarczającym =>, że nie akceptujesz elementarnego prawa logiki matematycznej, prawa Tygryska.
Prawo Tygryska wiążące warunek konieczny ~> z warunkiem wystarczającym => z zamiana p i q.
p~>q = q=>p
Gówno ma tu do rzeczy Komandorze że znalazłeś przykład gdzie trzy warunki konieczne ~> tworzą warunek wystarczający =>.
Ja ci podam jeden warunek konieczny ~> nie będący jednocześnie warunkiem wystarczającym => na poziomie 5-cio latka, mam nadzieję że zajarzysz wreszcie.
Jaś lat 5 mówi:
A1.
Jeśli jutro będzie pochmurno to może padać
Pytania do Komandora:
1.
Czy zdanie A1 wolno wypowiedzieć Jasiowi, czy też logika matematyczna ziemian kategorycznie mu tego zabrania?
2.
Czy zdanie Jasia jest matematycznie prawdziwe?
3.
Jeśli tak to:
A. Czy w zdaniu Jasia spełniony jest warunek konieczny ~>?
B. Czy w zdaniu Jasia spełniony jest warunek wystarczający =>?
Bardzo proszę o odpowiedź na te trzy pytania.
Proszę o odpowiedź a nie uciekanie w jakieś nikomu niepotrzebna dygresje na temat głupoty Kubusia, bo jeśli chodzi o logiką matematyczną to gorzka prawa jest taka, że sam jesteś niebotycznie głupi. Nie dyskutujmy kto jest głupszy, dyskutujmy o logice matematycznej na poziomie 5-cio latka - mam nadzieją że podołasz temu zadaniu. |
Anonymous napisał: | Komandor napisał: | Bije dzieci dla ich dobra.
Bo bez tego bicia (zła) nie miały by punku odniesienie i nie wiedziały co to dobro czyli to co jest w 80% przypadków kiedy je nie bije.
Morduję w nieczarnieniach co piąte dziecko aby pozostałych czworo wiedziało jakie to szczęście, że żyją. Inaczej przecież by nie mieli odniesienia. Nie były by szczęśliwe bo to nie możliwe bez nieszczęścia (zła). A i tak na korzyść dobra jest jak 80 :20 więc miłosierny niezmiernie jestem.
A jak mi coś nie wyjdzie z tymi dziećmi na to wytopie tak z 99,999999% ratując tylko Jednego z rodziną aby się dalej w chowie wsobnym rozmnażali. Przecież te dzieci tylko tak sobie na próbę były. No i kolejne już będą miały punk odniesienia, że ich wolna wola ma granice. I jak nie - to będzie kęsim, kęsim. |
Jakie jest największe odkrycie w historii ludzkości?
Komandor napisał:
Adriatyk napisał:
Nie wiem ilu będzie wariatów, ale wiem ilu jest niesprawnych intelektualnie, a jest to, wielkość wykluczająca rozwój społeczny przez kilka pokoleń, o ile natychmiast nastąpi radykalne odwrócenie tendencji destrukcyjnej, a jak nie, to na odrodzenie cywilizacji ludzkość może poczekać i kilka tysiącleci.
A gdzieś czytałem hipotezę, nawet wywodami i przesłankami popartą, ze bardziej inteligentni byliśmy tak setki tysięcy lat temu. Wiedzy mniej ale inteligencja większa.
I coś w tym jest.
W końcu odkrycie "od zera" koła a raczej jego praktycznego zostawanie to większy przełom i błysk intelektu niż opracowanie nowszego procesora.
A tym kołem to zero wiedzy teoretycznej, zero doświadczeń od starszych, zero szkoły gdzie się można zasad projektowania nauczyć i proszę... wykombinowali. I tak z wieloma innymi rzeczami.
A taki atlatl (miotacz oszczepów)? Jak tam pięknie zasada dźwigni i przedłużenia ramienia do nadania większej prędkości zastosowana. W naturze ciężko takie coś podejrzeć. I to bez programu CAD. Wręcz odkrycie na miarę E=mc2. Albo lepiej.
I wynalezione w wielu miejscach na raz, przez wielu ludzi.
Zastosowanie klina (nie o kacu mowa) i wiele maszyn prostych. Rewelacja po prostu.
Kolejne to już kompilacja tego co było.
Obecnie praktycznie małymi kroczkami idziemy tylko bardzo dużo osób i często je stawia.
No ale, nie twierdze, ze autor hipotezy miał rację. Tylko, że coś w tym może być.
To mam bardzo proste pytanie do dwóch mądrali: Adriatyka i Komandora
Człowiek który twierdzi:
Jeśli Napoleon był kobietą to 2+2=4
jest wariatem czy nie jest?
Nie zgadzam się z Komandorem że odkrycie koła to wielki wynalazek - to jest po prostu zbyt prymitywne, aby ludzkość do tego nie doszła.
Znacznie większym wynalazkiem jest odkrycie Internetu bowiem to odkrycie umożliwiły dopiero komputery i niesamowicie błyskawiczny rozwój mikroelektroniki.
Jak zaczynałem studia na elektronice (1975) to były jeszcze pamięci stałe ferrytowe gdzie do zapamiętania jednego bitu potrzebny był kubek ferrytowy powiedzmy 1cm sześciennego.
Jak kończyłem studia (1980) to pojawiły się pierwsze dyski magnetyczne twarde o oszałamiającej pojemności 20MB wielkości sporego podręcznika.
... a teraz?
W mordę jeża!
Można kupić pamięć stałą nano-sim o wielkości około 4*6mm i grubości około 0,3mm o pojemności 256GB.
Oczywistym jest że wszelkie super-dyski optyczne idą się w tym momencie w krzaki jebać - już prawie nikt nie oferuje komputerów z napędem dysków optycznych.
To samo np. w technice TV - rok 1974 to kineskopy, i pierwsze kolorowe TV gdzie czerwona koszulka biegła za zawodnikiem kopiącym piłkę a obraz był na prawdę gównianej jakości (sławne Rubiny)
... a teraz?
I wszystko to za życia zaledwie jednego pokolenia ludzkości.
Tfu.. co ja gadam, zaledwie w ciągu ostatnich 40 lat, zatem jedno pokolenie nie zdążyło jeszcze wymrzeć.
ALE!
Zdecydowanie największym wynalazkiem ludzkości jest odkrycie algebry Kubusia, logiki matematycznej pod którą podlega cały nasz Wszechświat, logiki matematycznej której ekspertami są: gospodynie domowe, panie przedszkolanki i wszystkie 5-cio latki.
Dokładnie dlatego iż taka jest rzeczywistość do odkrycia algebry Kubusia wcale nie musiało dojść - po prostu, wszyscy jesteśmy jej naturalnymi ekspertami co oznacza iż algebry Kubusia nie musimy się uczyć w żadnych ziemskich szkółkach!
Wnioski:
Do odkrycia koła wcześniej czy później musiało dojść - to jest zbyt prymitywne.
Do odkrycia Internetu z dzisiejszej perspektywy tez musiało dojść, choć to nie było takie pewne - warunkował to rozwój mikroelektroniki.
ALE!
Do odkrycia algebry Kubusia wcale nie musiało dojść, bowiem w praktyce podkład matematyczny po logikę matematyczną człowieka każdy człowiek zna perfekcyjnie i nie musi się go uczyć - po prostu, wszystko podlega pod algebrę Kubusia, zarówno świat żywy, jak i martwy.
[link widoczny dla zalogowanych]
Gżdacz w artykule wynurzenia z szamba napisał:
Jeśli 2+2=5, to jestem papieżem
Z książki Johna D. Barrowa Kres możliwości? wypisuję cytaty, które są cytatami drugiego rzędu, bo w rzeczonej książce są to również cytaty.
Cytat pierwszy (s. 226).
Sądzę, że mistycyzm można scharakteryzować jako badanie tych propozycji, które są równoważne swoim zaprzeczeniom. Z zachodniego punktu widzenia, klasa takich propozycji jest pusta. Ze wschodniego punktu widzenia klasa ta jest pusta wtedy i tylko wtedy, kiedy nie jest pusta. (Raymond Smullyan)
Przepisałem wiernie, pozostawiając niepoprawną interpunkcję oraz nadużycie leksykalne polegające na tłumaczeniu angielskiego proposition jako propozycja, zamiast stwierdzenie.
Cytat drugi (s. 226) wymaga lekkiego wprowadzenia.
Warunkiem niesprzeczności systemu w logice klasycznej jest ścisły podział zdań na prawdziwe bądź fałszywe, bowiem ze zdania fałszywego można wywnioskować dowolne inne, fałszywe bądź prawdziwe.
Kiedy Bertrand Russell wypowiedział ten warunek na jednym z publicznych wykładów jakiś sceptyczny złośliwiec poprosił go, by udowodnił, że jeśli 2 razy 2 jest 5, to osoba pytająca jest Papieżem. Russell odparł: "Jeśli 2 razy 2 jest 5, to 4 jest 5; odejmujemy stronami 3 i wówczas 1=2. A że pan i Papież to 2, więc pan i Papież jesteście jednym."!
W ramach zadania domowego zadałem sobie wykazanie, że jeśli Napoleon Bonaparte był z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna
Czarna_Mańka napisał:
Powtórz rano czasy
i odśwież pamięć
a że mojej dbałości subtelnej o Twoje nerwy nie doceniłeś
to masz w oryginale kolejny, 189275 odcinek noweli Barycki odchodzi
Adam Barycki napisał:
Przez trzy i pół roku na czterech forach walczyłem o wasze dusze jak Don Kichote z La Manchy wspierany wiernym giermkiem Sancho Panso (Chętnie Barycka vel Belvedere), kilkanaście tysięcy moich postów walczyło z wiatrakami. W tej wielkiej włóczędze spotkałem tylko kilku rycerzy (Klops vel Ryba, Dyzio vel Apud, Stary vel Alte, Menel, Osnowa vel - nie powiem, bo się ukrywa) i kilku chcących być rycerzami, jednak nie podołali rycerstwu, przerazili się, a przerażonymi być nie chcą. Niewiele to, w całym oceanie pospólstwa nieświadomego swojego tańca na wulkanie.
W związku z brakiem jakiegokolwiek odzewu na tysiące tekstów zamieszczonych w świątyni Pańskiej, poruszających istotne problemy społeczne i filozoficzne, zaprzestaję dalszego rzucania grochem o ścianę. Pozostańcie w spokoju waszym na banialukach wspartym, ślizgajcie się dalej po pięknych kolorowych powierzchniach opakowań, nie ważąc się zaglądać do środka, bo tam przerażenie, tak wam przecież obrzydliwe i straszne. Nie będę już was przerażał, idźcie sobie spokojni pełni nadziei, że wchodzicie do łaźni.
Adam Barycki
Czarna Mańka nie rozumie algebry Kubusia, logiki rządzącej naszym Wszechświatem.
Otóż,
Pan Barycki, jako bóg jest nieśmiertelny, chce umrzeć, ale z definicji nie może, męczy się biedaczyna niemiłosiernie - musi wracać na śfinię, mimo że bardzo tego nie chce.
Wszyscy Bogowie tak mają. Według Izraelskiego filozofa, być może Bóg który stworzył nasz Wszechświat, był tak zdegustowany tym co stworzył, że odszedł i nigdy nie wróci.
Najgorzej ma Bóg filozofów, znający historię naszego Wszechświata z dokładnością do historii położenia każdego atomu w naszym Wszechświecie, potrafiący czytać myśli Czarnej Mańki z wyprzedzeniem. Oczywistym jest że Czarna Mańka nie ma wolnej woli, jest tylko narzędziem w rękach ... no właśnie czyich?
Na pewno nie w rękach Boga filozofów, bo ten, identycznie jak Czarna Mańka, również nie ma wolnej woli, bo z definicji nie może zmienić niczego, z tego co wie.
Pewne jest jedno, Bóg filozofów nie jest stwórcą naszego Wszechświata.
Czy więc wolna wola istnieje?
Według algebry Kubusia,
TAK!
Matematycznie wolną wolę człowieka i wszystkich istot żywych opisują operatory implikacji prostej p|~>q i odwrotnej p|=>q
cnd |
http://www.sfinia.fora.pl/wiezienie,20/mord-na-sprawiedliwym-i-jego-zmartwychwstanie,4928-23775.html#495989
rafal3006 napisał: | Komandor napisał: | Czemu piszesz jako Gość Kubusiu? Jeszcze niedawno się zarzekałeś, ze piszesz tylko jako Rafał3006.
No ale argument z diodami LED i jakimiś wywodami z AK mnie powalił. |
Po pierwsze:
Ten gość wyżej to nie ja.
Wszystkie moje posty na śfinii są podpisane Rafał3006 (było kilka Kubuś, ale każdy wie że to to samo).
Po drugie:
W wigilię będzie najnowsza wersja AK, po bijatyce z Irbisolem - dużo w tym temacie mi pomógł, choć o tym nie wie. |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35367
Przeczytał: 20 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 18:28, 22 Gru 2019 Temat postu: |
|
|
http://www.sfinia.fora.pl/wiezienie,20/mord-na-sprawiedliwym-i-jego-zmartwychwstanie,4928-23775.html#496029
rafal3006 napisał: | Anonymous napisał: | rafal3006 napisał: | Zrobiłeś jakiś kogel-mogel postów moich, Pana Baryckiego, Komandora i cholera wie kogo jeszcze, nie wnikam.
Faktem jest że trochę się napracowałeś, by to sensownie polepić
Możliwe że jesteś moim bliźniakiem ze świata równoległego, ale to tylko Pan Barycki może rozstrzygnąć bo Komandor za cienki Bolek jest. |
wiesz dobrze po rozstrzygnięciu obydwaj zginiemy |
Wszystko co w naszym Wszechświecie się narodziło musi umrzeć - na nasze szczęście my, mieszkańcy planety ziemia, jesteśmy śmiertelni ... oczywista algebra Kubusia sterująca naszym Wszechświatem umrze jako ostatnia, razem z nim ... ale nie możemy być pewni czy to nastąpi tzn. czy nasz Wszechświat nie narodzi się na nowo a z nim oczywiście algebra Kubusia.
Komandor napisał: | Te Barycki, nie udawaj chorego i wyłaź spod pierzyny Evaj.
Bo mnie tu LEDy się palą na niebiesko za sprawą bobra. |
Z obliczeń w AK wychodzi mi że ten gość to Pan Barycki - choć głowy nie dam.
Krowa by srał na kolorowo co by go zdradziło, bab nie możemy podejrzewać że aż takie mądre są. |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35367
Przeczytał: 20 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 18:46, 23 Gru 2019 Temat postu: |
|
|
http://www.sfinia.fora.pl/wiezienie,20/mord-na-sprawiedliwym-i-jego-zmartwychwstanie,4928-23800.html#496193
rafal3006 napisał: | Komandorze, wy tu się zajmujecie jakimiś pierdołami typu komunizm, doły z wapnem …
Gdy tymczasem świat prze do przodu:
W czasach gdy studiowałem 1975-80 szczytem techniki jeśli chodzi o pamięci stałe (gdzie informacja nie ginie po wyłączeniu zasilanie) była pamięć EPROM i1702 o trzech napięciach zasilania i „kosmicznej” pojemności 256 bajtów.
… a co się dzieje teraz?
Bez Boskiej pomocy to nie mogło się stać - w handlu dostępne są pamięci microSD o pojemności:
1TB = 1 000GB = 1 000 000MB = 1 000 000 000 KB (dla uproszczenia przyjąłem 1024=1000)
Na czym polegała ta Boska pomoc:
.. ano na tym że okazało się że coś absolutnie niewyobrażalnego 40 lat temu w dniu dzisiejszym stało się faktem - po prostu nasz Wszechświat to genialny fizyczno-matematyczny projekt, na pewno nie przez człowieka wymyślony, lecz przez jego stwórcę - Kubusia.
Innymi słowy:
Pojemność współczesnych pamięci stałych wzrosła w porównaniu z tym co było 40 lat temu 4 miliardy razy natomiast powierzchnia na której ta pamięć jest upakowana zmalała do karty mikroSD czyli zmalała na oko około 10 razy w porównaniu z EPROMEM i1702 sprzed zaledwie 40 lat.
W i1702 pod małą lupą praktycznie widać było ścieżki … ale grubość dzisiejszych ścieżek w mikroelektronice o zawrót głowy przyprawia:
14nm to już standard a planowane są kolejne zejścia do 7, 5 i 3nm.
Ile to jest grubość włosa 3nm - czy zwykły śmiertelnik może to sobie wyobrazić?
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35367
Przeczytał: 20 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 18:29, 04 Sty 2020 Temat postu: |
|
|
http://www.sfinia.fora.pl/regulamin,25/kubusiowa-propozycja-wyjscia-z-impasu-dura-lex-sed-lex,15069.html#498937
Rafal3006 i Dyskurs - podobieństwa i różnice
Zacznę od siebie - historia rafala3006:
Skończyłem elektronikę na Politechnice Warszawskiej (wydział automatyki) - od zawsze moją pasją była technika cyfrowa i mikroprocesory, napisałem klika książek w tym temacie.
Gdy 14 lat temu od naszego Wuja dowiedziałem się co to jest Klasyczny Rachunek Zdań i jak on działa to się we mnie zagotowało bo KRZ robi z człowieka najzwyklejszego debila zdaniami prawdziwymi typu:
Jeśli 2+2=4 to Płock leży nad Wisłą
Jeśli Prosiaczek jest świnką to Kubuś jest Prosiaczkiem
Jeśli 2+2=5 to 2+2=4
etc
Dlaczego się we mnie zagotowało?
Bo w technicznej algebrze Boole’a (zaledwie pięć znaczków: 0,1,~,*,+) myśli się absolutnie naturalną logiką matematyczną człowieka (a nie gównem jak wyżej) z której wynikają równania algebry Boole’a.
Takie równania, praktycznie nigdy nie są minimalne i trzeba je minimalizować przy pomocy praw algebry Boole’a - dopiero po takiej minimalizacji mamy najprostszy układ sterujący w bramkach logicznych sterujący danym urządzeniem, a dokładnie o to chodzi w świecie techniki by każde sterowanie było realizacją minimalną.
Gdy 14 lat temu w dyskusji z Wujem zapisałem po raz pierwszy prawa Kubusia:
p=>q = ~p~>~q
p~>q = ~p=>~q
i nasz Wuj Zbój potwierdził ich matematyczną poprawność nie miałem wyjścia.
Zachorowałem na algebrę Kubusia - postanowiłem zniszczyć gówno zwane KRZ a przy okazji rozszyfrować poprawną logikę matematyczną, algebrę Kubusia.
Od odkrycia praw Kubusia do dnia dzisiejszego minęło 14 lat.
Nie trudno zrozumieć, że gdziekolwiek gdzie próbowałem dyskutować o algebrze Kubusia byłem wściekle zwalczany przez ziemskich matematyków - wszyscy chcieli mnie zlinczować natychmiast i bez procesu - wystarczył im argument iż podnoszę rękę na ich boga zwanego KRZ.
Nie wszyscy matematycy próbowali zlinczować AK, wielu na najwyższym poziomie (to najprawdopodobniej wykładowcy logiki) próbowało zrozumieć AK - z nimi dyskusja była naprawdę rzeczowa i dla mnie bezcenna. Pierwszym był tu Volrath (chyba wykładowca), drugi to Fiklit, na 100% perfekcyjnie znający KRZ który cierpliwie tłumaczył mi przez 7 lat jak wygląda świat widziany oczami KRZ.
Poza tymi dwoma wyjątkami praktycznie wszyscy matematycy chcieli mnie zlinczować tym bardziej, im bardziej broniłem algebry Kubusia.
Królem linczu jest tu nasz Irbisol z którym po raz pierwszy starłem się z 12 lat temu i który co pewien czas od nowa próbuje mi udowodnić że algebra Kubusia to gówno - ostatnio czyni to nieprzerwanie chyba od 8 miesięcy.
To dzięki Irbisolowi AK przechodzi właśnie ostateczne odpluskwianie identyczne jak w programach komputerowych, gdzie każdy program komputerowy weryfikuje się w boju tzn. usuwa pluskwy których programiści nie zauważyli.
Oczywistym jest, że już do śmierci będę głosił algebrę Kubusia, czy wygra, czy zdobędzie sobie serca matematyków - myślę, że tak, to już przesądzone - jak nie za mego życia, to po mojej śmierci.
Weźmy teraz naszą Dyskurs.
Dyskurs ma identycznie jak ja.
Nie wiem kto zaczął wiadomą wojnę babsko-babską, myślę, że tego nikt już nie dojdzie.
Sutkiem tej wojny stało się jej przekonanie że Polacy to mściwi, zawistni ludzie - im bardziej ją atakowano, im bardziej z niej szydzono (niestety), tym bardziej usztywniała swoje stanowisko w tym temacie. Myślę, że aktualnie szanse na przekonanie Dyskurs iż tak nie jest są bliskie zeru.
Dyskurs identycznie jak ja na poletku matematyki ma swoich wrogów których marzeniem jest jej zlinczowanie natychmiast i bez żadnego uczciwego procesu - to wiadomy obóz przeciwny Dyskurs.
Na czym polega różnica w obu symetrycznych wojnach?
W wojnie matematycznej rafal3006 vs ziemscy matematycy, wykluczone jest aby jakaś grupka matematyków postanowiła ścigać Rafała3006 po wszystkich forach świata do jego śmierci a nawet jeden dzień dłużej.
Matematycy to po prostu nie mściwe „gospodynie domowe”. Normalny matematyk, jeśli nabierze przekonania że algebra Kubusia to gówno, to przestaje się nią interesować i to wszystko.
Jak powinno się postępować z Dyskurs?
Identycznie jak to czynią ziemscy matematycy - jeśli moderatorzy dowolnego forum polskojęzycznego dojdą do wniosku, że należy zbanować Dyskurs to powinni to zrobić i o niej zapomnieć.
To „zapomnieć” jest tu kluczowe w aktualnej wojnie babsko-babskiej.
Bez zapomnienia ze strony przeciwników Dyskurs, nie ma najmniejszych szans aby ona zapomniała o swoich przeciwnikach, czego dowodem jest aktualna wojna babsko-babska.
Kluczowa jest tu definicja „zapomnienia”
Zapomnieć w przypadku Dyskurs to zapomnieć o niej totalnie - kluczowym aktem dobrej woli ze strony jej przeciwników będzie likwidacja gniazda Os „Wieści z USraju” oraz „Gościu usiądź pod liściem” na forum NIE.
To jest warunek konieczny aby obie strony o sobie zapomniały, inaczej nie ma na to najmniejszych szans.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|