|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36288
Przeczytał: 12 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 22:07, 13 Sty 2025 Temat postu: |
|
|
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-10175.html#828263
Irbisol napisał: | rafal3006 napisał: | Bardzo proszę, klejny dowód, że z punktu widzenia logiki matematycznej definicja równoliczności jest gównem.
Dowodów tożsamych można przedstawić wiele.
Algebra Kubusia napisał: |
32.2.3 Uproszony dowód śmieciowości „teorii mnogości”
Matematycznie ziemska definicja równoliczności p~q zbiorów jest poprawna.
Gdzie:
"~" znaczek równoliczności
Definicja równoliczności zbiorów:
Dwa zbiory p i q są równoliczne p~q wtedy i tylko wtedy gdy mają tą samą liczbę elementów
p~q =1 - wtedy i tylko wtedy gdy mają taką samą liczbę elementów
Inaczej:
p~q =0
Oczywistym jest, ze nie pokażemy tu kontrprzykładu typu zbiory p i q są równoliczne p~q=1 i jednocześnie te same zbiory nie są równoliczna p~q=0
Dowód iż definicja równoliczności zbiorów p~q jest gównem polega na udowodnieniu totalnej jej nieprzydatności do czegokolwiek w logice matematycznej!
Definicja równoliczności zbiorów p~q jest potwornie śmierdzącym gównem bo:
Weźmy dwa zbiory p i q
p=[tygrysek, prosiaczek, słoń]
q=[słoń, prosiaczek, tygrysek]
Pytanie wstępne:
Czy zbiory p i q są równoliczne?
p~q =1
TAK!
Pytanie 1.
Czy definicja równoliczności p~q rozstrzyga o zachodzącej tu relacji podzbioru =>?
p=>q =1
Odpowiedź:
NIE!
Pytanie 2.
Czy definicja równoliczności p~q rozstrzyga o zachodzącej tu relacji nadzbioru ~>?
p~>q =1
Odpowiedź:
NIE!
Pytanie 3.
Czy definicja równoliczności p~q rozstrzyga o zachodzącej tu relacji równoważności <=>?
A1B1: p<=>q = (A1: p=>q)*(B1: p~>q) =1*1=1
Odpowiedź:
NIE!
Pytanie 4.
Czy definicja równoliczności p~q rozstrzyga o istnieniu tu elementu wspólnego zbiorów ~~>?
p~~>q = p*q =1
Odpowiedź:
NIE!
Dla ostatniego NIE podajemy kontrprzykład:
p=[tygrysek, prosiaczek, słoń]
r=[mydło, powidło, złote gacie]
Ja widzimy równoliczność zbiorów p~r jest spełniona:
p~r =1
Natomiast definicja elementu wspólnego zbiorów p~~>r nie jest spełniona:
p~~>r = p*r =0
Podsumowanie:
Fundament "teorii mnogości" którym jest "równoliczność zbiorów p~q" to potwornie śmierdzące gówno dokładnie z powodu nieprzydatności tego gówna do czegokolwiek w logice matematycznej czego dowód mamy w punktach 1-4 wyżej. |
|
Czyli nadal jesteś na tyle głupi iż uważasz, że skończona liczba przykładów, gdzie sprawdza się jakaś teza świadczy o tym, iż nie ma przykładu, dla którego ta teza się nie sprawdza. |
Kurwa mać!
Podałem ci wyżej wszystkie możliwe przypadki jakie matematycznie mogą zajść - czaisz różnicę?
Zawsze tu będziesz miał "rzucanie monetą" bez żadnej gwarancji matematycznej, czyli bez żadnego warunku wystarczającego =>.
Mamy definicję równoliczności zbiorów z teorii mnogości.
Definicja równoliczności zbiorów:
Dwa zbiory p i q są równoliczne p~q wtedy i tylko wtedy gdy mają tą samą liczbę elementów
p~q =1 - wtedy i tylko wtedy gdy mają taką samą liczbę elementów
Inaczej:
p~q =0
Czy udowodnienie równoliczności zbiorów:
p~q=1
Gwarantuje ci tożsamość zbiorów p=q?
NIE!
Możesz sobie rzucać monetą czyli:
Zbiory równoliczne p~q=1 mogą być tożsame (p=q)=1 lub nie być tożsame (p=q)=0
Nawiązując do twojego przykładu:
Stwierdzenie równoliczności dzieci przed wycieczką i po wycieczce nie daje ci matematycznej gwarancji => tożsamości zbiorów p=q.
Innymi słowy:
Matematycznie, stwierdzenie równoliczności dzieci przed wycieczką i po wycieczce nie jest warunkiem wystarczającym => dla tożsamości zbiorów p=q.
Matematycznie zachodzi tożsamość pojęć:
Gwarancja matematyczna => = Warunek wystarczający =>
Zgadzasz się z tym faktem?
Zwróć uwagę na zwrot matematycznej gwarancji i Matematycznie
P.S.
Podobno jesteś programistą a nie masz pojęcia jak testuje się programy.
Każdy program musi być odporny na wprowadzenie błędnych danych - pod tym kątem jest szczególnie testowany, nie może być bowiem tak, że wprowadzimy do programu błędne dane wejściowe a ten się rozkraczy.
W nawiązaniu do testowania programów twój przykład z dziećmi możemy zapisać tak.
Pani liczy dzieci przed ich wejściem do pokoju z napisem "wycieczka" w którym to pokoju dzieci mogą być podmieniane na inne.
Pani teraz staje przy drzwiach wyjściowych z pokoju "wycieczka" i liczy dzieci.
Załóżmy, że liczba dzieci na wejściu i wyjściu się zgadza, czyli zbiory są równoliczne.
Kluczowe pytanie:
Skąd ta twoja równoliczność wie, czy nie podmieniono jej dzieci w pokoju o nazwie "wycieczka"?
Podsumowując:
Oczywiście nie wie, zatem twoja debilna równoliczność pięknie się rozkraczyła, czyli zbiór na wejściu do pokoju "wycieczka" jest różny na mocy definicji ## od zbioru na wyjściu z pokoju "wycieczka" - mimo że te zbiory są równoliczne.
cnd
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pon 22:37, 13 Sty 2025, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36288
Przeczytał: 12 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 22:33, 13 Sty 2025 Temat postu: |
|
|
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-10175.html#828277
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/algebra-kubusia-matematyka-jezyka-potocznego,21937-25.html#800825
Algebra Kubusia napisał: |
32.2.3 Uproszony dowód śmieciowości „teorii mnogości”
Matematycznie ziemska definicja równoliczności p~q zbiorów jest poprawna.
Gdzie:
"~" znaczek równoliczności
Definicja równoliczności zbiorów:
Dwa zbiory p i q są równoliczne p~q wtedy i tylko wtedy gdy mają tą samą liczbę elementów
p~q =1 - wtedy i tylko wtedy gdy mają taką samą liczbę elementów
Inaczej:
p~q =0
Oczywistym jest, ze nie pokażemy tu kontrprzykładu typu zbiory p i q są równoliczne p~q=1 i jednocześnie te same zbiory nie są równoliczna p~q=0
Dowód iż definicja równoliczności zbiorów p~q jest gównem polega na udowodnieniu totalnej jej nieprzydatności do czegokolwiek w logice matematycznej!
Definicja równoliczności zbiorów p~q jest potwornie śmierdzącym gównem bo:
Weźmy dwa zbiory p i q
p=[tygrysek, prosiaczek, słoń]
q=[słoń, prosiaczek, tygrysek]
Pytanie wstępne:
Czy zbiory p i q są równoliczne?
p~q =1
TAK!
Pytanie 1.
Czy definicja równoliczności p~q rozstrzyga o zachodzącej tu relacji podzbioru =>?
p=>q =1
Odpowiedź:
NIE!
Pytanie 2.
Czy definicja równoliczności p~q rozstrzyga o zachodzącej tu relacji nadzbioru ~>?
p~>q =1
Odpowiedź:
NIE!
Pytanie 3.
Czy definicja równoliczności p~q rozstrzyga o zachodzącej tu relacji równoważności <=>?
A1B1: p<=>q = (A1: p=>q)*(B1: p~>q) =1*1=1
Odpowiedź:
NIE!
Pytanie 4.
Czy definicja równoliczności p~q rozstrzyga o istnieniu tu elementu wspólnego zbiorów ~~>?
p~~>q = p*q =1
Odpowiedź:
NIE!
Dla ostatniego NIE podajemy kontrprzykład:
p=[tygrysek, prosiaczek, słoń]
r=[mydło, powidło, złote gacie]
Ja widzimy równoliczność zbiorów p~r jest spełniona:
p~r =1
Natomiast definicja elementu wspólnego zbiorów p~~>r nie jest spełniona:
p~~>r = p*r =0
Podsumowanie:
Fundament "teorii mnogości" którym jest "równoliczność zbiorów p~q" to potwornie śmierdzące gówno dokładnie z powodu nieprzydatności tego gówna do czegokolwiek w logice matematycznej czego dowód mamy w punktach 1-4 wyżej. |
Irbisol napisał: | Tylko że twoje przypadki nie zawierają wszystkich przypadków przydatności. |
Powyżej masz wszystkie możliwe przypadki jakie mogą zajść w twojej posranej równoliczności zbiorów w odniesieniu do logiki matematycznej którą są zdania warunkowe "Jeśli p to q".
Pokaż w którym z powyższych przypadków masz gwarancję matematyczną =>, czyli warunek wystarczający =>.
Pokażesz jeden taki przypadek - kasuję AK.
Teraz uważaj:
W obsłudze zdań warunkowych "Jesli p to q" interesują nas tylko i wyłącznie relacje:
1.
Jeśli p to q
p=>q =1 - wtedy i tylko wtedy gdy zbiór p jest (=1) podzbiorem => zbioru q
Inaczej:
p=>q =0
2.
Jeśli p to q
p~>q =1 - wtedy i tylko wtedy gdy zbiór p jest (=1) nadzbiorem ~> zbioru q
Inaczej:
p~>q =0
3.
p~~>q=1 - wtedy i tylko wtedy gdy zbiór p ma (=1) element wspólny ~~> za zbiorem q
Inaczej:
p~~>q =0
KONIEC!
Powyzsze znaczki są konieczne i wystarczające do obsługi logiki matematycznej, czyli wszelkich zdań warunkowych "Jesli p to q"
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36288
Przeczytał: 12 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 22:58, 13 Sty 2025 Temat postu: |
|
|
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-10175.html#828285
Czy Irbisol jest gówno-programistą?
Odpowiedź:
TAK, bo przestraszył się pokoju "wycieczka" niżej.
Irbisol napisał: | Ale to nie są wszystkie przypadki PRZYDATNOŚCI.
A brak przydatności zarzucasz. |
To są wszystkie możliwe przypadki w twojej posranej równoliczności jaki mogą zajść w stosunku do znaczków elementarnych używanych w logice matematycznej:
=>, ~> i ~~>
Definicje masz wyżej.
Apropo:
Czemuż to tak skrzętnie ominałeś testowanie dowolnego programu?
... bo jesteś gówno-programistą i nie wiesz jak się to robi?
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-10175.html#828263
rafal3006 napisał: |
Liczenie dzieci - pięta Achillesowa Irbisola!
Irbisolu,
Podobno jesteś programistą a nie masz pojęcia jak testuje się programy.
Każdy program musi być odporny na wprowadzenie błędnych danych - pod tym kątem jest szczególnie testowany, nie może być bowiem tak, że wprowadzimy do programu błędne dane wejściowe a ten się rozkraczy.
W nawiązaniu do testowania programów twój przykład z dziećmi możemy zapisać tak.
Pani liczy dzieci przed ich wejściem do pokoju z napisem "wycieczka" w którym to pokoju dzieci mogą być podmieniane na inne.
Pani teraz staje przy drzwiach wyjściowych z pokoju "wycieczka" i liczy dzieci.
Załóżmy, że liczba dzieci na wejściu i wyjściu się zgadza, czyli zbiory są równoliczne.
Kluczowe pytanie:
Skąd ta twoja równoliczność wie, czy nie podmieniono jej dzieci w pokoju o nazwie "wycieczka"?
Podsumowując:
Oczywiście nie wie, zatem twoja debilna równoliczność pięknie się rozkraczyła, czyli zbiór na wejściu do pokoju "wycieczka" jest różny na mocy definicji ## od zbioru na wyjściu z pokoju "wycieczka" - mimo że te zbiory są równoliczne.
cnd |
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pon 23:05, 13 Sty 2025, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36288
Przeczytał: 12 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 23:27, 13 Sty 2025 Temat postu: |
|
|
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-10175.html#828295
Irbisol napisał: | Nawet tego nie czytałem.
Dla twoich znaczków równoliczność może być nieprzydatna, co nie oznacza, że jest w ogóle nieprzydatna. |
Brawo, wreszcie załapałeś.
Równoliczność ma gówno do logiki matematycznej (znaczki =>, ~> i ~~>), co non-stop ci dowodzę.
Krótką masz pamięć, bo już zapomniałeś że to są również TWOJE znaczki, co latwo udowodnić.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36288
Przeczytał: 12 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 7:56, 14 Sty 2025 Temat postu: |
|
|
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-10175.html#828307
Równoliczność zbiorów = potwornie śmierdzące gówno w naszym Wszechświecie!
Irbisol napisał: | Nic nie musiałem załapywać, bo to już wiedziałem.
Ty do tej pory nie załapałeś, że równoliczność przydaje się w innych aspektach niż twoje znaczki. |
Równoliczność w logice matematycznej jest gównem, co wyżej udowodniłem.
Równoliczność w matematyce klasycznej też jest gównem - dowód w niniejszym poście.
Przykład:
Jak przechowywane są w GUS wszelkie dane statystyczne np. ilość mężczyzn w Polsce, ilość kobiet w Polsce etc
Oczywistym jest że nie w postaci równoliczności typu:
W Polsce zbiór kobiet nie jest równoliczny ze zbiorem mężczyzn
Trzeba być idiotą by myśleć, że w GUS dostaniemy informację w postaci braku równoliczności jak wyżej.
Podobnie:
Klocki lego pakuje się do jednego zestawu ilościowo gdzie pracownik dostaje instrukcję pakowania.
Instrukcja 1 pakowania klocków:
1.
Klocki duże - sztuk 16
2.
Klocki średnie - sztuk 8
3.
Klocki małe - sztuk 8
etc
Trzeba być idiotą do potęgi nieskończonej by twierdzić, że instrukcja dla pracownika kompletującego klocki może wyglądać tak.
Instrukcja 2 pakowania klocków Lego:
1.
Klocki duże nie są równoliczne z klockami średnimi
2.
Klocki duże nie są równoliczne z klockami małymi
3.
Klocki średnie są równoliczne z klockami małymi
Kwadratura koła dla Irbisola:
Wyobraź sobie że jesteś szefem w fabryce Logo.
Którą instrukcję pakowania klocków dasz pracownikowi nr.1 czy nr.2
Czy kto ma nadzieję, że Irbisol odpowie na to pytanie?
Nigdy nie odpowie, bo zgodnie w jego posraną teorią mnogości wręczył swojemu pracownikowi instrukcję pakowania klocków nr.2 po czym przyjechało pogotowie i zawiozło go do szpitala psychiatrycznego.
Jak tam Irbisolu w tym szpitalu?
Klamki w drzwiach są?
Wnioski:
1.
Równoliczność zbiorów jest idiotyzmem w logice matematycznej co udowodniono w tych postach:
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-10175.html#828277
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-10175.html#828285
2.
Równoliczność zbiorów jest idiotyzmem w matematyce klasycznej - niniejszy post
Podsumowując:
Równoliczność zbiorów = potwornie śmierdzące gówno w naszym Wszechświecie!
c.n.d.
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Wto 8:15, 14 Sty 2025, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36288
Przeczytał: 12 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36288
Przeczytał: 12 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 14:50, 14 Sty 2025 Temat postu: |
|
|
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-10175.html#828409
Irbisol napisał: | Równoliczność przygotowanych miejsc przy stole i uczestników obiadu. |
Fragment książki kucharskiej:
Miejsc przy stole powinno być co najmniej tyle, co zaproszonych gości.
Fragment książki kucharskiej autorstwa Irbisola:
Miejsc przy stole musi być dokładnie tyle, co zaproszonych gości.
Komentarz Irbisola:
Jak przyjdzie jeden gość mniej to moja równoliczność się zawali.
ALE!
Jak przyjdzie jeden gość więcej to zero problemów:
Nadmiarowemu gościowi dajemy kopa w dupę - bowiem moja święta równoliczność nie może być zgwałcona
Podpisano:
Irbisol - kucharz w zakładzie zamkniętym bez klamek z napisem "Teoria mnogości"
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Wto 14:54, 14 Sty 2025, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36288
Przeczytał: 12 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 15:38, 14 Sty 2025 Temat postu: |
|
|
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-10175.html#828419
Irbisol napisał: | Czyli ty, przygotowując tylko sobie jedzenie, szykujesz zawsze na wszelki wypadek dla 2 osób? |
Mówimy tu o przyjęciu np. weselnym
Jaką masz gwarancję, że przyjdzie ci dokładnie spodziewana liczba gości?
Jak nie wszyscy przyjdą to twoja równoliczność leży kwiczy i błaga o litość.
Zgadza się?
Czy już rozumiesz jak potwornie śmierdzącym gównem jest ta twoja równolliczność w świecie ludzi normalnych, 5-cio latków i humanistów - oczywiście z wykluczeniem pacjentów zakładu zamkniętego bez klamek z napisem "Teoria mnogości".
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36288
Przeczytał: 12 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36288
Przeczytał: 12 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 19:38, 14 Sty 2025 Temat postu: |
|
|
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-10175.html#828489
rafal3006 napisał: | Irbisol napisał: | Czyli szykując żarcie dla siebie szykujesz jeszcze dla 5 osób? |
Kiedy nauczysz się czytać, co się do ciebie pisze?
... chyba w następnym życiu |
P.S.
Jak jestem sam i szykuję obiad dla siebie ustawiam jedno nakrycie stołu.
U mnie nic się nie zawali bo zarówno Ja, jak i 5-cio latki mamy w dupie twoją równoliczność.
1.
Jak nagle zapuka niespodziewanie do drzwi kolega z żoną to powiem że dobrze trafili bo mam gotowy obiad i szybciutko dostawię dwa kolejne nakrycia
2.
Jak nagle zadzwoni telefon, że moje dziecko miało wypadek to rzucam wszystko i biegnę do dziecka.
Tu też twoja posrana równoliczność mi się nie zawali bo ja ją mam w Dupie (przez duże D).
Ciekawe kiedy pojmiesz najprostsze banały logiki matematycznej, że równoliczność rodem ze szpitala psychiatrycznego z napisem "Teoria mnogości" to jedno wielkie, potwornie śmierdzący gówno w całym naszym Wszechświecie, żywym i martwym (w tym w matematyce!)
Dokładnie dlatego twórca tej posranej równoliczności, Georg Cantor, zwariował i wylądował w szpitalu psychiatrycznym.
[link widoczny dla zalogowanych]
Paweł Porębski napisał: |
Wiara rozumna świeckiego teologa – Pawła Porębskiego
Hermeneutyka i egzegeza wiary wg filozoteizmu
Nieskończoność
11 listopada 2016
Pojęcie nieskończoności często prowadzi do paradoksów (najbardziej znane paradoksy są Zenona z Elei). Pojęcie to bardziej mi się kojarzy z opisem niż bytem: Nieskończoność (symbol: ∞) – byt nieograniczony (w sensie wielkości bądź ilości), który przyjęło się oznaczać za pomocą znaku ilości), który przyjęło się oznaczać za pomocą „przewróconej ósemki” (lemniskata). (Wikipedia). W XIX w. niemiecki matematyk Georg Cantor nieskończoność uznał za byt, obiekt, który można porównywać z innymi obiektami, dokonywać na nim operacji. Pojęcie to wykorzystywane zostało do teorii mnogości. M.innymi ma to służyć do wyeliminowania paradoksów.
Często jest tak, że nieskończoną liczbę uważa się za jakąś konkretną liczbę, którą można stale powiększać, bez ograniczeń, zmierzając do nieskończoności. Tak rozumianą nieskończoność filozofowie nazywają „potencjalną”.
Pojęcie nieskończoności służy do opisów fenomenów matematycznych (np. liczba nieskończona), zjawisk fizykalnych (np. przestrzeń, czasu), jak i przymiotów Boga. Jej niezwykłe właściwości zaskakiwały, jak wprowadzenie do matematyki pojęcia zera (wynalazek hinduski z IV–V wieku po Chrystusie). Nieskończoność nie jest liczbą, np. nie jest parzysta ani nieparzysta. To pewna idea wielkości, a może i doskonałości.
Pojęcie nieskończoności przydaje się do opisu wieczności w eschatologii chrześcijańskiej. Mówi o pośmiertnym życiu wiecznym.
Używając pojęcia nieskończoności nie można mówić o wielkościach większych lub mniejszych, choć np. liczb dodatnich i ujemnych jest więcej niż tylko dodatnich. Arytmetyka nie bardzo nadaje się do nieskończoności. Kiedy do nieskończoności doda się 1, to w wyniku otrzyma się również nieskończoność. Gdy do nieskończoności doda się nieskończoność, to też nic się nie zmieni, tj. wciąż będzie to nieskończoność. Nic nie da także mnożenie nieskończoności. W wyniku zawsze będzie nieskończoność.
Pojęcie nieskończoności w umyśle może doprowadzić do jej destabilizacji. Georg Cantor zajmując się wyższą matematyką abstrakcyjną przeszedł załamanie nerwowe i zmarł w przytułku dla obłąkanych. Wprowadził on wielość nieskończoności, całą hierarchie, co spowodowało, że jego umysł zapełnił się od nich i nie wytrzymał. Widać umysł ludzki ma ograniczenia, które nie należy przekraczać.
Austriacki logik Kurt Gödel zajmujący się systemami logicznymi oraz pojęciem nieskończoności skończył życie podobnie jak Cantor – pokonała go choroba psychiczna.
Trudno się dziwić, że tak potężne narzędzie i pojęcie zostało wykorzystane, adekwatnie do wielkości, do opisu przymiotów Stwórcy. Bóg jest nieskończenie dobry, miłosierny i doskonały. Bóg jest obecny wszędzie, nawet w nieskończoności. W nieskończonej odległości od Boskiego Źródła Niebiańskiego Światła znajduje się „piekło” (czyli praktycznie nie istnieje). |
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Wto 19:40, 14 Sty 2025, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36288
Przeczytał: 12 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 19:42, 14 Sty 2025 Temat postu: |
|
|
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-10200.html#828495
Irbisol napisał: | Czyli nakryć będzie finalnie tyle samo, co osób? Ciekawe ... |
1.
Niekoniecznie, bo np. w trakcie wesela nikt nie usuwa nakryć ustawionych dla gości których nie ma - być może przyjdą spóźnieni bo np. samochód im się popsuł.
2.
Drugi przypadek do moja dostawka dla dwóch niespodziewanych gości, ja nie wykluczam dalszych przypadków i dalszych dostawek obiadowych mając w Dupie twoją równoliczność Irbisolu.
W tym przypadku po fakcie możemy powiedzieć że summa summarum nakryć było tyle ile gości.
Tu Irbisolu, jesteś lata świetlne do tyłu z twoją definicją logiki matematycznej bo jedyna poprawna definicja jest w algebrze Kubusia.
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/algebra-kubusia-matematyka-jezyka-potocznego,21937.html#680043
algebra Kubusia napisał: |
1.2.3 Ogólna definicja logiki matematycznej
Ogólna definicja logiki matematycznej:
Logika matematyczna to matematyczny opis nieznanego tzn. nieznanej przyszłości albo nieznanej przeszłości.
Nie wszystko w czasie przeszłym jest nam wiadome - logika matematyczna służy tu do ustalenia co się w przeszłości zdarzyło
Przykład:
Poszukiwanie mordercy
Po długich poszukiwaniach mordercy, Kowalskiemu udowodniono zabójstwo x-a, i się do tego przyznał.
Po co komu potrzebna jest tu dalsza logika matematyczna prowadząca do wykrycia znanego już wszystkim zabójcy x-a?
Stąd mamy:
Prawo Nietoperza:
Jeśli znamy zaistniałe w przeszłości fakty to żadna logika matematyczna ich nie zmieni, jest psu na budę potrzebna.
Przykład:
Hitler - wiemy kim był i co zrobił, to jest fakt, którego żadna logika matematyczna nie zmieni
Nie możemy cofnąć czasu i spowodować by Hitler zginął w zamachu na jego życie przed wybuchem II Wojny Światowej.
|
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Wto 19:45, 14 Sty 2025, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|