|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36105
Przeczytał: 12 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 17:52, 29 Gru 2024 Temat postu: |
|
|
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-9950.html#826307
Irbisol napisał: | A skąd wiesz, że to wiem, co sugerujesz, że wiem?
|
Zachowujesz się tu jak rasowy KRZ-owiec, zarozumiały absolwent matematyki UT Windziarz z ateisty.pl
Pani w przedszkolu:
Jutro pójdziemy do kina
.. a kiedy pani skłamie?
Windziarz:
Nie wiadomo, bo pani tego nie powiedziała
Irbisol napisał: |
Uciekłeś od tematu, skąd wiesz, że się "obudziłem". |
Wszyscy widzą, że tu usilnie starasz się sprowadzić naszą dyskusję do poziomu szamba.
Uroiłeś sobie w swoim schizofrenicznym móżdżku słówko „obudziłem” i masz nadzieję że ja będę tego kompletnie nieistotnego dla naszej dyskusji gówienka szukał?
Twoja nadzieja jest gówniana, zapomniałeś bowiem, że mam do dyspozycji twojego intelektualnego sobowtóra Irbisola-bis, chętnego do rzeczowej dyskusji … i z nim sobie w następnym poście podyskutuję.
P.S.
Irbisolu, ty o tym nie wiesz, ale ja wiem, że ty w naszej dyskusji myślisz algebrą Kubusia, tylko o tym nie wiesz – twoje usilne zaprzeczanie temu faktowi jest po prostu śmieszne … co każdy ziemski matematyk doskonale widzi np. Szaryobywatel.
Szaryobywatelu, wyłaź z tych krzaków bo uszy ci widać i wytłumacz Irbisolowi, że ni w ząb nie kuma Klasycznego Rachunku Zdań, bo nie jest matematykiem – podobnie jak ja, jest absolwentem wyższej uczelni technicznej, co oznacza, że z definicji nie zna KRZ matematyków, dokładnie dlatego moja dyskusja z Irbisolem jest możliwa i sensowna … mimo że to słup jest.
Dzięki za dotychczasową dyskusję, Irbisolu!
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Nie 18:10, 29 Gru 2024, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36105
Przeczytał: 12 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 9:54, 30 Gru 2024 Temat postu: |
|
|
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-9950.html#826347
Algebra Kubusia - matematyka języka potocznego
32.0 Dowód fałszywości ziemskiej teorii mnogości
Spis treści
32.0 Dowód fałszywości ziemskiej teorii mnogości 1
32.1 Przypomnienie fundamentów algebry Kubusia 1
32.1.1 Przypomnienie definicji spójników elementarnych: ~~>, =>, ~> (pkt. 2.1 i 2.2) 1
32.1.2 Fundament algebry Kubusia w obsłudze zdań warunkowych „Jeśli p to q” 2
32.1.3 Przypomnienie prawa Słonia (pkt. 2.8) 2
32.1.4 Przypomnienie prawa Irbisa (pkt. 2.9) 3
32.2 Obalenie Wikipediowej teorii mnogości 4
32.2.1 Definicja 1 równoważności p<=>q rodem z 7 klasy Szkoły Podstawowej 4
32.2.2 Definicja 2 równoliczności p~q z teorii mnogości 6
32.0 Dowód fałszywości ziemskiej teorii mnogości
Film powinien zaczynać się od trzęsienia ziemi, potem zaś napięcie ma nieprzerwanie rosnąć
Alfred Hitchcock.
32.1 Przypomnienie fundamentów algebry Kubusia
Link do fundamentów algebry Kubusia:
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/algebra-kubusia-matematyka-jezyka-potocznego,21937.html#680049
2.0 Kwintesencja algebry Kubusia
32.1.1 Przypomnienie definicji spójników elementarnych: ~~>, =>, ~> (pkt. 2.1 i 2.2)
1.
Definicja elementu wspólnego ~~> zbiorów:
p~~>q = p*q =1 – wtedy i tylko wtedy gdy zbiory p i q mają (=1) element wspólny
Inaczej:
p~~>q =p*q =0 – wtedy i tylko wtedy gdy zbiory p i q nie mają (=0) elementu wspólnego
2.
Definicja warunku wystarczającego =>:
p=>q =1 – wtedy i tylko wtedy gdy zajście p jest (=1) wystarczające => dla zajścia q
Inaczej:
p=>q =0 – wtedy i tylko wtedy gdy zajście p nie jest (=0) wystarczające => dla zajścia q
3.
Definicja warunku koniecznego ~>:
p~>q =1 – wtedy i tylko wtedy gdy zajście p jest (=1) konieczne ~> dla zajścia q
Inaczej:
p~>q =0 – wtedy i tylko wtedy gdy zajście p nie jest (=0) konieczne ~> dla zajścia q
32.1.2 Fundament algebry Kubusia w obsłudze zdań warunkowych „Jeśli p to q”
W całym niniejszym rozdziale zdania warunkowe „Jeśli p to q” będziemy indeksować zgodnie z tabelą T0 niżej.
Kod: |
T0
Fundament algebry Kubusia w obsłudze zdań warunkowych „Jeśli p to q”
Matematyczne związki warunku wystarczającego => i koniecznego ~>:
A1B1: A2B2: | A3B3: A4B4:
A: 1: p=>q = 2:~p~>~q [=] 3: q~>p = 4:~q=>~p [=] 5: ~p+q
## ## ## ## ##
B: 1: p~>q = 2:~p=>~q [=] 3: q=>p = 4:~q~>~p [=] 5: p+~q
Prawa Kubusia: | Prawa kontrapozycji dla warunku wystarczającego =>:
A1: p=>q = A2:~p~>~q | A1: p=>q = A4:~q=>~p
B1: p~>q = B2:~p=>~q | B2:~p=>~q = B3: q=>p
Prawa Tygryska: | Prawa kontrapozycji dla warunku koniecznego ~>:
A1: p=>q = A3: q~>p | A2:~p~>~q = A3: q~>p
B1: p~>q = B3: q=>p | B1: p~>q = B4:~q~>~p
Gdzie:
p=>q = ~p+q - definicja warunku wystarczającego =>
p~>q = p+~q - definicja warunku koniecznego ~>
## - różne na mocy definicji warunku wystarczającego => i koniecznego ~>
p i q muszą być wszędzie tymi samymi p i q inaczej błąd podstawienia
|
32.1.3 Przypomnienie prawa Słonia (pkt. 2.8)
I Prawo Słonia dla zbiorów:
W algebrze Kubusia w zbiorach zachodzi tożsamość [=] pojęć:
A1: p=>q - warunek wystarczający => [=] A1: p=>q - relacja podzbioru => [=] A1: p=>q - matematyczne twierdzenie proste
A1: p=>q = ~p+q
##
II Prawo Słonia dla zbiorów:
B1: p~>q - warunek konieczny ~> [=] B1: p~>q - relacja nadzbioru ~> [=] B3: q=>p - matematyczne twierdzenie odwrotne (w odniesieniu do A1)
Prawo Tygryska:
B1: p~>q = B3: q=>p = p+~q
Gdzie:
[=], „=”, <=> - tożsame znaczki tożsamości logicznej
<=> - wtedy o tylko wtedy
## - różne na mocy definicji
p i q musi być wszędzie tymi samymi p i q, inaczej błąd podstawienia
Definicja tożsamości logicznej [=]:
Prawdziwość dowolnego członu z tożsamości logicznej [=] wymusza prawdziwość pozostałych członów.
Fałszywość dowolnego członu z tożsamości logicznej [=] wymusza fałszywość pozostałych członów.
Z definicji tożsamości logicznej [=] wynika, że:
a)
Udowodnienie prawdziwości dowolnego członu powyższej tożsamości logicznej gwarantuje prawdziwość dwóch pozostałych członów
b)
Udowodnienie fałszywości dowolnego członu powyższej tożsamości logicznej gwarantuje fałszywość dwóch pozostałych członów
Na mocy prawa Słonia i jego powyższej interpretacji, możemy dowodzić prawdziwości/fałszywości dowolnych zdań warunkowych "Jeśli p to q" mówiących o zbiorach metodą ”nie wprost"
32.1.4 Przypomnienie prawa Irbisa (pkt. 2.9)
Definicja równoważności p<=>q:
Równoważność p<=>q w logice dodatniej (bo q) to spełnienie zarówno warunku wystarczającego =>, jak i koniecznego ~> między tymi samymi punktami i w tym samym kierunku
A1: p=>q =1 - zajście p jest (=1) wystarczające => dla zajścia q
B1: p~>q =1 - zajście p jest (=1) konieczne ~> dla zajścia q
Stąd mamy definicję równoważności p<=>q w równaniu logicznym:
A1B1: p<=>q = (A1: p=>q)*(B1: p~>q) =1*1 =1
Lewą stronę czytamy:
Zajdzie p wtedy i tylko wtedy gdy zajdzie q
Prawą stronę czytamy:
Zajście p jest (=1) warunkiem koniecznym ~> (B1) i wystarczającym => (A1) dla zajścia q
Innymi słowy:
Do tego by zaszło q potrzeba ~> (B1) i wystarcza => (A1) by zaszło p
Ta wersja równoważności jest powszechnie znana.
Na mocy prawa Słonia (pkt. 32.1.3) oraz tabeli T0 możemy wygenerować dużą ilość tożsamych definicji równoważności p<=>q.
Przykładowe, najbardziej użyteczne definicje to:
1.
Matematyczna definicja równoważności p<=>q (znana każdemu matematykowi):
Równoważność p<=>q to jednoczesna prawdziwość matematycznego twierdzenia prostego A1: p=>q i matematycznego twierdzenia odwrotnego B3: q=>p
A1: p=>q =1 - zajście p jest (=1) wystarczające => dla zajścia q, twierdzenie proste A1.
B3: q=>p =1 - zajście q jest (=1) wystarczające => dla zajścia p, twierdzenie odwrotne (względem A1)
Stąd mamy:
A1B3: p<=>q = (A1: p=>q)*(B3: q=>p) =1*1 =1
2.
Definicja równoważności wyrażona relacjami podzbioru =>
Równoważność p<=>q to relacja podzbioru => zachodząca w dwie strony
A1: p=>q =1 - wtedy i tylko wtedy gdy zbiór p jest (=1) podzbiorem => zbioru q
B3: q=>p =1 - wtedy i tylko wtedy gdy zbiór q jest (=1) podzbiorem => zbioru p
Stąd mamy:
A1B3: p<=>q = (A1: p=>q)*(B3: q=>p) =1*1 =1
Stąd mamy:
Prawo Irbisa dla zbiorów:
Dwa zbiory p i q są tożsame p=q wtedy i tylko wtedy gdy zbiór p jest podzbiorem => zbioru q (A1) i jednocześnie zbiór q jest podzbiorem => zbioru p (B3)
A1B3: p=q <=> (A1: p=>q)*(B3: q=>p)= A1B3: p<=>q
Prawo Irbisa znane jest każdemu matematykowi.
Innymi słowy:
Każda równoważność prawdziwa p<=>q definiuje tożsamość zbiorów p=q (i odwrotnie)
A1B3: p<=>q = (A1: p=>q)*(B3: q=>p) <=> A1B3: p=q
32.2 Obalenie Wikipediowej teorii mnogości
Poprzez wykazanie wewnętrznej sprzeczności w logice matematycznej ziemskich matematyków.
Posłużymy się tu cytatem z anglojęzycznej Wikipedii:
[link widoczny dla zalogowanych]
Cytat ten podzielimy na dwie części:
Definicja 1 równoważności p<=>q rodem z 7 klasy Szkoły Podstawowej (równoważność Pitagorasa)
Definicja 2 równoliczności p~q rodem z teorii mnogości (matematycznie sprzeczna z definicją 1)
Oczywistym jest, że żaden matematyk nie powie, iż teoria mnogości nie należy do ziemskiej logiki matematycznej, zatem wykazując matematyczną sprzeczność między definicjami 1 i 2 wykażemy wewnętrzną sprzeczność w ziemskiej logice matematycznej (kontrprzykład).
Definicja kontrprzykładu:
Dla obalenia dowolnej teorii matematycznej (tu teorii mnogości) potrzeba i wystarcza znaleźć jeden, jedyny przypadek, gdzie ta teoria jest sprzeczna z powszechnie obowiązującą logiką matematyczną na poziomie 7 klasy Szkoły Podstawowej.
32.2.1 Definicja 1 równoważności p<=>q rodem z 7 klasy Szkoły Podstawowej
Na przykładzie równoważności Pitagorasa TP<=>SK
[link widoczny dla zalogowanych]
@Anglojęzyczna Wikipedia
W matematyce zbiór jest definiowany jako kolekcja dobrze zdefiniowanych odrębnych obiektów. Różne obiekty tworzące zbiór nazywane są elementami zbioru. Zasadniczo elementy zbiorów można zapisać w dowolnej kolejności, ale nie powinny się powtarzać. Zbiór jest zwykle reprezentowany przez wielką literę. W podstawowej teorii zbiorów dwa zbiory mogą być równoważne, równe lub nierówne sobie. W tym artykule omówimy, co oznaczają równy i równoważny zbiór z przykładami, a także różnicę między nimi.
Czym są zbiory równe?
Dwa zbiory p i q mogą być równe tylko wtedy, gdy każdy element zbioru p jest również elementem zbioru q. Ponadto, jeśli dwa zbiory są podzbiorami siebie nawzajem, to mówi się, że są równe. Jest to reprezentowane przez:
p=q <=> (p=>q)*(q=>p)
Jeśli warunek omówiony powyżej nie jest spełniony, wówczas zbiory są nazywane nierównymi. Jest to reprezentowane przez:
p##q
Gdzie:
## - zbiory różne na mocy definicji
Powyższy cytat to 100% zgodność z algebrą Kubusia, dlatego zmieniłem tu notację ma zgodną z AK.
1.
p=>q =1 – wtedy i tylko wtedy gdy zbiór p jest (=1) podzbiorem => zbioru q
Inaczej:
p=>q =0 – wtedy i tylko wtedy gdy zbiór p nie jest (=0) podzbiorem => zbioru q
2.
Matematycznie zachodzi tożsamość pojęć:
Zbiory równe z aktualnej matematyki = Zbiory tożsame z algebry Kubusia
Jak widzimy, prawo Irbisa jest w aktualnej matematyce teoretycznie znane, ale w praktyce nieznane bo wywraca do góry nogami pojęcie równoważności p<=>q o czym jest w części 2.
Prawo Irbisa:
Dwa zbiory/zdarzenia/pojęcia p i q są tożsame p=q wtedy i tylko wtedy gdy znajdują się w relacji równoważności p<=>q (i odwrotnie)
A1B3: p=q <=> (A1: p=>q)*(B3: q=>p) = A1B3: p<=>q
Gdzie:
Matematyczne twierdzenie proste:
A1: p=>q =1 – wtedy i tylko wtedy gdy zbiór p jest (=1) podzbiorem => zbioru q
Inaczej:
A1: p=>q =0 – wtedy i tylko wtedy gdy zbiór p nie jest (=0) podzbiorem => zbioru q
##
Matematyczne twierdzenie odwrotne (względem A1):
B3: q=>p =1 – wtedy i tylko wtedy gdy zbiór q jest (=1) podzbiorem => zbioru p
Inaczej:
B3: q=>p =0 – wtedy i tylko wtedy gdy zbiór q nie jest (=0) podzbiorem => zbioru p
Matematycznie zachodzi:
A1: Twierdzenie proste p=>q = ~p+q ## Twierdzenie odwrotne B3: q=>p = ~q+p
Gdzie:
## - twierdzenia różne na mocy definicji
Część 1A
Tożsamość zbiorów nieskończonych
Przykład działania prawa Irbisa w zbiorach nieskończonych to równoważność Pitagorasa TP<=>SK.
Prawo Irbisa dla równoważności Pitagorasa TP<=>SK:
Dwa zbiory TP i SK są tożsame TP=SK wtedy i tylko wtedy gdy znajdują się w relacji równoważności TP<=>SK (i odwrotnie)
A1B3: TP=SK <=> (A1: TP=>SK)*(B3: SK=>TP) = A1B3: TP<=>SK
Gdzie:
A1: TP=>SK – matematyczne twierdzenie proste Pitagorasa (udowodnione wieki temu)
B3: SK=>TP – matematyczne twierdzenie odwrotne Pitagorasa (udowodnione wieki temu)
Wniosek:
Równoważność Pitagorasa TP<=>SK definiuje tożsamość zbiorów TP=SK
Co oznacza tożsamość zbiorów TP=SK?
Każdy element w zbiorze trójkątów prostokątnych TP ma swój jedyny, unikalny odpowiednik w zbiorze trójkątów ze spełnioną sumą kwadratów SK (i odwrotnie)
Twardy dowód nieznajomości prawa Irbisa w logice matematycznej ziemskich matematyków:
Klikamy na goglach:
„równoważność Pitagorasa”
Wyników: 4
Oczywiście wszystkie linki prowadzą do algebry Kubusia.
Część 1B
Tożsamość zbiorów skończonych
Przykład 1
Działanie definicji równoważności p<=>q z I części cytatu rodem z 7 klasy szkoły podstawowej.
Weźmy dwa zbiory:
p=[Tygrysek, Prosiaczek, Słoń]
q=[Słoń, Prosiaczek, Tygrysek]
A1B3: p<=>q = (A1: p=>q)*(B3: q=>p) =1*1=1
Dowód:
Każdy zbiór jest podzbiorem => siebie samego
Kolejność elementów w zbiorze jest bez znaczenia
Prawo Irbisa:
Dwa zbiory p i q są tożsame p=q wtedy i tylko wtedy gdy znajdują się w relacji równoważności p<=>q (i odwrotnie)
A1B3: p=q <=> (A1: p=>q)*(B3: q=>p) = A1B3: p<=>q
Nasz przykład – twierdzenie proste A1:
A1: p=>q =1 – zbiór p jest (=1) podzbiorem => zbioru q
Dowód:
A1: p=[Tygrysek, Prosiaczek, Słoń] => q=[Słoń, Tygrysek, Prosiaczek] =1 – zbiór p jest podzbiorem => q
##
Nasz przykład – twierdzenie odwrotne B3:
B3: q=>p =1 – zbiór q jest (=1) podzbiorem => zbioru p
Dowód:
B3: q=[Słoń, Prosiaczek, Tygrysek] => p=[Tygrysek, Prosiaczek, Słoń]=1 – zbiór q jest podzbiorem => p
Gdzie:
## - twierdzenia różne na mocy definicji
Wniosek na mocy prawa Irbisa:
Zbiór p jest tożsamy ze zbiorem q (p=q), bo kolejność umieszczenia elementów w zbiorze jest bez znaczenia
32.2.2 Definicja 2 równoliczności p~q z teorii mnogości
Weźmy drugą część tego samego cytatu z Wikipedii:
[link widoczny dla zalogowanych]
@Szmatławiec Wikipedia
Czym są zbiory równoważne?
Aby były równoważne, zbiory powinny mieć tę samą kardynalność. Oznacza to, że powinna istnieć jednoznaczna korespondencja między elementami obu zbiorów. Tutaj jednoznaczna korespondencja oznacza, że dla każdego elementu w zbiorze A istnieje element w zbiorze B, dopóki zbiory nie zostaną wyczerpane.
Definicja 1: Jeżeli dwa zbiory A i B mają tę samą moc , to istnieje funkcja celu ze zbioru A do B.
Definicja 2: Dwa zbiory A i B są równoważne, jeżeli mają tę samą moc, tj. n ( A ) = n ( B ) .
Ogólnie rzecz biorąc, możemy powiedzieć, że dwa zbiory są sobie równoważne, jeśli liczba elementów w obu zbiorach jest równa. I nie jest konieczne, aby miały te same elementy lub były podzbiorem siebie nawzajem.
Na mocy powyższego zapisujemy definicję równoliczności.
Definicja równoliczności "~" zbiorów p i q:
Dwa zbiory p i q są równoliczne p~q wtedy i tylko wtedy gdy mają identyczną liczbę elementów:
p~q =1 – wtedy i tylko wtedy gdy mają (=1) identyczną liczbę elementów
Inaczej:
p~q =0 - zbiory p i q nie są (=0) równoliczne
Gdzie:
"~" - symbol równoliczności zbiorów
Przykład działanie definicji równoliczności p~q z II części cytatu
Przykład 2
Weźmy dwa zbiory:
p=[Tygrysek, Prosiaczek, Słoń]
q=[Słoń, Prosiaczek, Tygrysek]
p~q=1 – wtedy i tylko wtedy gdy zbiory p i q są równoliczne
Jak widzimy definicja równoliczności „~” jest tu spełniona.
Uwaga:
W naturalnej logice matematycznej człowieka użyty tu spójnik „wtedy i tylko wtedy” jest równoznaczny z wymuszeniem równoważności p<=>q
Porównajmy to z definicją równoważności p<=>q z I części cytatu, rodem z 7 Klasy szkoły podstawowej (równoważność Pitagorasa).
Przykład 1
Działanie definicji równoważności p<=>q z I części cytatu rodem z 7 klasy szkoły podstawowej.
Weźmy dwa zbiory:
p=[Tygrysek, Prosiaczek, Słoń]
q=[Słoń, Prosiaczek, Tygrysek]
A1B3: p<=>q = (A1: p=>q)*(B3: q=>p) =1*1=1
Dowód:
Każdy zbiór jest podzbiorem => siebie samego
Kolejność elementów w zbiorze jest bez znaczenia
Jak widzimy definicja równoliczności p~q pokrywa się z definicją równoważności p<=>q wtedy i tylko wtedy gdy zbiory p i q będą tożsame p=q, co w przykładzie 2 jest spełnione.
W każdym innym przypadku zbiorów równolicznych definicja równoważności p<=>q nie jest spełniona.
Przykłady niespełnionych definicji równoważności p<=>q=0 skolerowanych z naszym przykładem.
Przykład 3
p=[Tygrysek, Prosiaczek, Słoń]
q=[Słoń, Prosiaczek, Kubuś]
p<=>q =0
Przykład 4
p=[Tygrysek, Prosiaczek, Słoń]
q=[mydło, powidło, złote gacie]
p<=>q =0
Doskonale widać, że zbiorów równolicznych do zbioru p może być nieskończenie wiele, ale tylko w jedynym, jedynym przypadku (gdy zbiory p i q będą tożsame) spełniona będzie definicja spójnika równoważności <=> rodem z 7 klasy szkoły podstawowej (równoważność Pitagorasa)
Dowód fałszywości definicji równoliczności „~” zbiorów:
Jak widzimy, definicja równoważności p<=>q w zbiorach równolicznych przyjmuje wartość logiczną 1 wtedy i tylko wtedy gdy zbiory p i q będą tożsame p=q, zaś w każdym innym przypadku ta sama definicja równoważności p<=>q przyjmuje wartość logiczną 0.
Podsumowując:
Definicja równoliczności zbiorów p~q będąca matematycznym fundamentem teorii mnogości jest sprzeczna z definicją równoważności p<=>q rodem z 7 klasy szkoły podstawowej (równoważność Pitagorasa), co jest dowodem fałszywości totalnie całej teorii mnogości.
Wniosek:
Ziemska teoria mnogości idzie do piekła na wieczne piekielne męki.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36105
Przeczytał: 12 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 14:02, 30 Gru 2024 Temat postu: |
|
|
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-9950.html#826351
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-9950.html#826311
Irbisol napisał: | rafal3006 napisał: | Irbisol napisał: | A skąd wiesz, że to wiem, co sugerujesz, że wiem?
|
Zachowujesz się tu jak rasowy KRZ-owiec, zarozumiały absolwent matematyki UT Windziarz z ateisty.pl |
Odpowiedz na pytanie.
rafal3006 napisał: | Irbisol napisał: |
Uciekłeś od tematu, skąd wiesz, że się "obudziłem". |
Wszyscy widzą, że tu usilnie starasz się sprowadzić naszą dyskusję do poziomu szamba.
Uroiłeś sobie w swoim schizofrenicznym móżdżku słówko „obudziłem” i masz nadzieję że ja będę tego kompletnie nieistotnego dla naszej dyskusji gówienka szukał? |
Sam rozpocząłeś temat, to go dokończ. |
Irbisolu, jak chcesz dalej dyskutowąć o logice matematycznej to odnieś się do mojego postu wyżej pisząc czego ewentualnie nie rozumiesz, z czym sie nie zgadzasz.
W szczególności odnieś się to tego:
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/algebra-kubusia-matematyka-jezyka-potocznego,21937-25.html#800825
Algebra Kubusia napisał: |
Na mocy powyższego zapisujemy definicję równoliczności.
Definicja równoliczności "~" zbiorów p i q:
Dwa zbiory p i q są równoliczne p~q wtedy i tylko wtedy gdy mają identyczną liczbę elementów:
p~q =1 – wtedy i tylko wtedy gdy mają (=1) identyczną liczbę elementów
Inaczej:
p~q =0 - zbiory p i q nie są (=0) równoliczne
Gdzie:
"~" - symbol równoliczności zbiorów
Formalnie definicja równoliczności p~q jest poprawna, ale w praktyce to zbędny matematyczny śmieć, co za chwilkę udowodnimy.
Przykład działanie definicji równoliczności p~q z II części cytatu
Przykład 2
Weźmy dwa zbiory:
p=[Tygrysek, Prosiaczek, Słoń]
q=[Słoń, Prosiaczek, Tygrysek]
p~q=1 – wtedy i tylko wtedy gdy zbiory p i q są równoliczne
Jak widzimy definicja równoliczności „~” jest tu spełniona.
Porównajmy to z definicją równoważności p<=>q z I części cytatu, rodem z 7 Klasy szkoły podstawowej (równoważność Pitagorasa).
Przykład 1
Działanie definicji równoważności p<=>q z I części cytatu rodem z 7 klasy szkoły podstawowej.
Weźmy dwa zbiory:
p=[Tygrysek, Prosiaczek, Słoń]
q=[Słoń, Prosiaczek, Tygrysek]
A1B3: p<=>q = (A1: p=>q)*(B3: q=>p) =1*1=1
Dowód:
Każdy zbiór jest podzbiorem => siebie samego
Kolejność elementów w zbiorze jest bez znaczenia
Jak widzimy definicja równoliczności p~q pokrywa się z definicją równoważności p<=>q wtedy i tylko wtedy gdy zbiory p i q będą tożsame p=q, co w przykładzie 2 jest spełnione.
W każdym innym przypadku zbiorów równolicznych definicja równoważności p<=>q nie jest spełniona
Przykłady niespełnionych definicji równoważności p<=>q=0 skolerowanych z naszym przykładem.
Przykład 3
p=[Tygrysek, Prosiaczek, Słoń]
q=[Słoń, Prosiaczek, Kubuś]
p<=>q =0
Przykład 4
p=[Tygrysek, Prosiaczek, Słoń]
q=[mydło, powidło, złote gacie]
p<=>q =0
Doskonale widać, że zbiorów q równolicznych do zbioru p może być nieskończenie wiele, ale tylko w jedynym, jedynym przypadku (gdy zbiory p i q będą tożsame) spełniona będzie definicja spójnika równoważności p<=>q rodem z 7 klasy szkoły podstawowej (równoważność Pitagorasa)
Wniosek:
Definicja równoliczności zbiorów „~” jest matematycznym śmieciem w całym obszarze logiki matematycznej, bowiem z punktu widzenia logiki matematycznej o niczym nie rozstrzyga.
1.
Nie rozstrzyga o równoważności p<=>q zbiorów tożsamych, czego dowód mamy wyżej
2.
Nie rozstrzyga o implikacji prostej p|=>q (pkt. 14.0) i odwrotnej p|~>q (pkt. 15.0) bowiem tu z definicji zbiory p i q nie mogą być równoliczne
3.
Nie rozstrzyga o istnieniu elementu wspólnego zbiorów p~~>q, bowiem tu zbiory równoliczne mogą mieć wspólny element p~~>q =1 (przykład 3) albo mogą nie mieć elementu wspólnego p~~>q=0 (przykład 4)
Podsumowując:
Definicja równoliczności zbiorów p~q będąca matematycznym fundamentem teorii mnogości jest matematycznym śmieciem, matematycznie zbędnym!
… zatem idzie do piekła na wieczne piekielne męki.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36105
Przeczytał: 12 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36105
Przeczytał: 12 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 14:07, 30 Gru 2024 Temat postu: |
|
|
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-9950.html#826365
Irbisol napisał: | Ale temat jest o czym innym. Nie obchodzą mnie twoje kolejne wykłady. Najpierw skończ bieżący temat. |
Ogólnie nasza dyskusja jest na temat głupoty dosłownie wszystkich logik matematycznych ziemskich matematyków:
KRZ, teorii mnogości, logiki modalne, logiki intuicjonistyczne, logiki relewantne etc.
Totalnie wszystkie logiki matematyczne ziemskich matematyków wylądują wkrótce w piekle na wiecznych piekielnych mękach.
Dlatego powtórzę:
Nie akceptuję żadnych twoich pytań nie związanych z tym moim postem - potrafisz to zrozumieć?
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-9950.html#826347
rafal3006 napisał: | Algebra Kubusia - matematyka języka potocznego
32.0 Dowód śmieciowości ziemskiej teorii mnogości |
Napisz czego w tym poście nie rozumiesz.
P.S.
Przykład twojej matematycznej sraczki na 15 zagon:
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-9925.html#826185
Irbisol napisał: | Ja nie twierdzę, że liczność jest spójnikiem logicznym, schizofreniku. Znowu jakieś zwidy masz.
Kolor, wzrost, waga też nie są spójnikami logicznymi, jak byś nie zauważył. |
Dokładnie z tego chcę cię wyleczyć, dokładnie temu służy mój post wyżej.
Więc?
Napiszesz czego nie rozumiesz?
Czy też wolisz srać na kolejne zagony?
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pon 14:38, 30 Gru 2024, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36105
Przeczytał: 12 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36105
Przeczytał: 12 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36105
Przeczytał: 12 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 20:41, 30 Gru 2024 Temat postu: |
|
|
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-9950.html#826435
Irbisol napisał: | rafal3006 napisał: | Irbisol napisał: | Wszystko, o co pytam cię wyżej, wynika z tego, co sam napisałeś. |
Zadaj to swoje jasno i precyzyjnie pytanie - inaczej bez odzewu. |
Już zadałem wcześniej. I było bez odzewu. Zamiast tego dostałem wykład, który mnie nie interesuje i w dodatku zawiera błędy na poziomie totalnego debila. |
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-9950.html#826419
rafal3006 napisał: | Zadaj to swoje jasno i precyzyjnie pytanie - inaczej bez odzewu. |
Miało być to wytłuszczone - znowu ciuciubabka ci się włączyła
Skoro twierdzisz, ze w tym moim wykładzie widzisz błędy na poziomie debila:
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-9950.html#826347
rafal3006 napisał: | Algebra Kubusia - matematyka języka potocznego
32.0 Dowód śmieciowości ziemskiej teorii mnogości |
To je zacytuj!
Ma kto nadzieję że Irbisol zacytuje?
P.S.
Zacytujesz jeden błąd i kasuję algebrę Kubusia - a przecież o to ci chodzi, czyż nie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36105
Przeczytał: 12 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 21:34, 30 Gru 2024 Temat postu: |
|
|
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-9950.html#826457
Irbisol napisał: | To nie jest ciuciubabka, schizofreniku. Po prostu próbuje cię nauczyć, byś uważał co się do ciebie pisze, zamiast pierdzielić swoje wykłady o wątpliwej jakości. |
Irbisolu, wszyscy widzą, że potrafisz wyłącznie tupać nóżkami, machać łapkami i wrzeszczeć, że algebra Kubusia to gówno jest.
Podtrzymujesz ten swój dogmat?
TAK/NIE
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36105
Przeczytał: 12 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 22:45, 30 Gru 2024 Temat postu: |
|
|
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-9950.html#826473
Dlaczego Irbisol jest dla mnie bezcennym parterem w dyskusji?
Bo zaciekle broni swojego prywatnego Klasycznego Rachunku Zdań z KRZ matematyków mającym niewiele wspólnego.
Irbisol nie jest z wykształcenia matematykiem, jak Szaryobywatel, dlatego nie ma totalnie spranego mózgu gównem zwanym KRZ - którego oczywiście nie zna!
W rzeczywistości Irbisol to mutant, myśli algebrą Kubusia bo pod nią podlega jak każdy człowiek (od 5-cio latka poczynając) - naczytał się biedny zbyt wielu gówno-podręczników w temacie KRZ ... i na tym polega jego tragedia.
Irbisol napisał: | Nie.
Pisz na temat i nie uciekaj. To wszystko. |
Oto do czego jest mi potrzebny Irbisol!
Nasza niedawna bijatyka w temacie cechy zbioru i definicji zbioru skończyła się pogromem gówno-logiki Irbisola owocując powstaniem króciutkiego punktu w algebrze Kubusia - więcej nie ma tu co pisać!
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/algebra-kubusia-matematyka-jezyka-potocznego,21937-25.html#800825
Algebra Kubusia napisał: |
32.7 Definicja zbioru w algebrze Kubusia
W algebrze Kubusia obowiązuje tożsamość:
Definicja zbioru = zbiór cech definiowanego zbioru
Zawsze i wszędzie.
Definicja zbioru:
Definicja zbioru to zbiór cech pozwalających na jednoznaczną budowę zbioru
W szczególności definicja zbioru może zawierać jedną cechę.
Przykład 1.
Zdefiniujmy zbiór zwierząt mających cztery łapy
4L=[pies, krowa, tygrys, krokodyl …]
Przykład 2.
Zdefiniujmy zbiór zwierząt domowych
ZDM=[pies, krowa …]
ALBO
Definicja zbioru może zawierać wiele cech zbioru połączonych spójnikami logicznymi:
Przykład 3.
Zdefiniujmy zbiór zwierząt domowych mających cztery łapy
ZDM*4L = [pies, krowa ..]*[pies, krowa, tygrys, krokodyl ..] = [pies, krowa …]
Oczywistym jest, że nie musimy tu wypisywać wszystkich zwierząt bo byłby to horror.
Dla potrzeb logiki matematycznej wystarczy wypisać po kilka charakterystycznych dla budowy danego zbioru zwierzaków jak to zrobiono wyżej.
Powyższą definicją zbioru (poziom 5-cio latka) wściekle zaatakował Irbisol, co doskonale ilustruje jakim potwornie śmierdzącym gównem jest logika Irbisola (podobno to jest KRZ):
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-9900.html#826097
|
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pon 23:17, 30 Gru 2024, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36105
Przeczytał: 12 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 9:27, 31 Gru 2024 Temat postu: |
|
|
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-9975.html#826497
Irbisol napisał: | Czyli nadal tygrysek składa się ze zmiennej liczby elementów
Znowu dokonałeś pogromu samego siebie.
Btw. Coś ci się trochę definicja zmieniła, schizofreniku. Teraz definicja to zbiór cech, a nie cecha? |
Nie interesuje mnie twoje potwornie śmierdzące gówno zwane KRZ.
Udowodnij to wytłuszczone na gruncie algebry Kubusia.
Udowodnisz - kasuję calusieńką algebrę Kubusia.
Irbisolu, dostałeś potworne baty w tym temacie i znowu do tego wracasz?
Jak wszyscy widzą, wyczyścić mózg Irbisola z gówna zwanego KRZ to nie jest prosta sprawa.
Masz po raz n-ty dowód twojej nieskończnej głupoty, koziołku-matołku.
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-9900.html#826009
rafal3006 napisał: | Irbisol napisał: | Nie.
Pisałem ci już, że nie chodzi o konkretną liczbę, lecz o twoje utożsamianie liczby elementów tygryska z liczbą elementów zbioru, w którym znajduje się tygrysek.
Gdybyś raz to przeczytał, zamiast w kółko pierdzielić swoje nikomu niepotrzebne wykłady, to mielibyśmy ten temat dawno za sobą. A tak - nawet nie wiesz o co chodzi i próbujesz zgadywać, mimo że miałeś napisane WPROST. |
To czerwone jest dowodem twojej ciężkiej schizofrenii - w logice matematycznej nie ma ciężej chorego od ciebie Irbisolu.
Jakiej "liczby elementów tygryska"?
Co ty pierdolisz schizofreniku?
Masz totalny odjazd od rzeczywistości!
Niestety, na dzień dzisiejszy nie ma skutecznego lekarstwa na schizofrenię, leki dobierane są tu metodą prób i błędów.
Poproś ordynatora zakładu zamkniętego bez klamek z napisem "teoria mnogości" by zmienił ci zestaw leków, bo te które bierzesz są nieskuteczne.
Dowodem jest tu twoje sranie na piąty zagon z zerowym związkiem a algebrą Kubusia!
Gdzie takie potwornie śmierdzące gówno o którym piszesz występuje w algebrze Kubusia?
Zacytujesz fragment algebry Kubusia tożsamy z twoim prywatnym potwornie śmierdzącym gównem (o to wytłuszczone gówno tu chodzi) to natychmiast i bezwarunkowo kasuję algebrę Kubusia.
Czas START!
Niżej cytuję po raz n-ty o co chodzi w Kubusiowej teorii zbiorów - bez nadziei że przeczytasz ze zrozumieniem.
Tu nikt przy zdrowych zmysłach nie ma wątpliwości - ty nigdy nie przeczytasz ze zrozumieniem poniższego cytatu bo ten cytat wyklucza gówna którymi srasz jak w cytacie wyżej (o to wytłuszczone twoje gówno tu chodzi).
Podsumowując:
Najbardziej przerażający dla Irbisola byłby fakt, gdyby po przeczytaniu poniższego zrozumiał iż sra na 5-ty zagon bez związku z AK.
Biedny, tak potwornie boi się powrotu do świata zdrowych na umyśle 5-cio latków, że nigdy poniższego cytatu ze zrozumieniem nie przeczyta!
Współczujemy ci Irbisolu!
Podpisano: mieszkańcy 100-milowego lasu
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-9875.html#825989
rafal3006 napisał: | Prosty test, czy Irbisol kiedykolwiek zakuma jedyną poprawną logikę matematyczną, algebrę Kubusia!
Irbisol napisał: | Dziwne że w ogóle pytasz o coś tak oczywistego.
Tak, o to chodzi.
Gdybyś miał za grosz bystrości to byś zauważył że nie chcę ci wprost wskazywać tylko wtedy, gdy olewasz co się do ciebie pisze i spamujesz nie na temat. |
Na wszystkie możliwe tu twoje wątpliwości dostałeś moją precyzyjną odpowiedź wyżej.
Pytanie 1 Irbisola:
Czy pani przedszkolanka może powielać te same elementy dowolnego zbioru potrzebne do generowania różnych na mocy definicji ## zbiorów.
Moja odpowiedź:
TAK, ma prawo to robić.
Prawo algebry Boole’a jej na to pozwala:
a=[a+a+a … +a(n-1)+a(n) – prawo powielania dowolnego pojęcia a
Przykład 1:
p=[Tygrysek, Prosiaczek]
q=[Tygrysek, Prosiaczek, Kubuś]
Oczywistym jest ze zachodzi tu relacja podzbioru =>:
p=>q =1 – wtedy i tylko wtedy gdy wszystkie elementy zbioru p należą do zbioru q
Pytanie 2 Irbisola:
Czy pani przedszkolanka może w tym samym zbiorze p powielić ten sam element dowolną ilość razy?
Moja odpowiedź jest jak wyżej:
TAK, ma prawo to robić.
Prawo algebry Boole’a jej na to pozwala:
a=[a+a+a … +a(n-1)+a(n)] – prawo powielania dowolnego pojęcia a
Przykład 2:
p=[Tygrysek, Tygrysek, Tygrysek, Prosiaczek, Kubuś]
Pytanie 3 Irbisola:
Czy pani przedszkolanka może w tym samym zbiorze p zredukować powtarzające się pojęcia do jednego pojęcia?
Moja odpowiedź:
TAK, ma prawo to zrobić
Prawo algebry Boole’a jej na to pozwala:
[a+a+a … +a(n-1)+a(n)] =a – prawo redukcji tych samych pojęć a do jednego pojęcia a
Weźmy nasz przykład 2 – budowa zbioru przed matematyczną redukcją:
p=[Tygrysek, Tygrysek, Tygrysek, Prosiaczek, Kubuś]
Na mocy prawa redukcji tych samych pojęć a do jednego pojęcia a otrzymujemy zbiór tożsamy q
q=[Tygrysek, Prosiaczek, Kubuś]
Prosty test, czy Irbisol kiedykolwiek zakuma jedyną poprawną logikę matematyczną, algebrę Kubusia.
Irbisolu drogi:
Na gruncie algebry Kubusia zachodzi tu tożsamość zbiorów:
p=q
Czyli po rozpisce mamy zbiory tożsame:
(p=[Tygrysek, Tygrysek, Tygrysek, Prosiaczek, Kubuś]) = (q=[Tygrysek, Prosiaczek, Kubuś])
Kluczowe pytanie:
Czy zgadzasz się na tożsamość zbiorów:
p=q
TAK/NIE
Czy ma kto nadzieję, że Irbisol odpowie na to pytanie?
P.S.
Czy masz jakieś dodatkowe pytania?
.. kto pyta nie błądzi. |
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36105
Przeczytał: 12 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36105
Przeczytał: 12 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 11:57, 31 Gru 2024 Temat postu: |
|
|
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-9975.html#826519
Irbisol napisał: | To ten dowód na poziomie niedorozwoja, gdzie znalazłeś jakiś przypadek, gdzie nie ma sensu porównywać liczności dwóch zbiorów - i z tego wysnułeś wniosek, że nie istnieją przypadki, gdzie jest sens te liczności porównywać? |
Irbisolu, wedle ciebie liczność jest cechą każdego zbioru, jeśli tak, to twoim psim obowiązkiem jest policzyć ilość elementów w każdym zbiorze!
Zaczynaj!
Zespół psychiatryczny ze szpitala zwanego "teoria mnogości" z kaftanikiem bezpieczeństwa dla ciebie jest już w drodze.
Ty lepiej uważaj:
W historii matematyki był już taki jeden, twórca posranej "teorii mnogości", Cantor się nazywał, który liczył elementy w zbiorach nieskończonych kończąc w szpitalu psychiatrycznym - chcesz skończyć jak On?
Irbisolu, twoje "matematyczne" sranie na 20-ty zagon mnie nie interesuje.
Twoja teoria mnogości której fundamentem jest twoja posrana "liczność" została totalnie ośmieszona - to matematyczny śmieć.
Przeczytaj wreszcie ten niebieski link w cytacie niżej i się do niego odnieś.
Jak w trakcie czytania znajdziesz jedno zdanie fałszywe, cytując to zdanie - to kasuję AK, a przecież tylko o to ci chodzi.
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-9975.html#826513
rafal3006 napisał: | Irbisol napisał: | Przecież ci już o tym pisałem. A ty w kółko spierdalasz i po jakimś czasie "udowodnij"
Cecha elementów zbioru to cecha zbioru. A liczność jest cechą zbioru. |
Licznośc nie jest cechą zbioru.
W tym temacie też dostałeś potworne baty zwieńczone dowodem iż twoja posrana liczność to matematyczny śmieć!
Dowód masz w tym poście:
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-9950.html#826347
rafal3006 napisał: | Algebra Kubusia - matematyka języka potocznego
32.0 Dowód śmieciowości ziemskiej teorii mnogości |
Przeczytałeś ze zrozumieniem?
Obaliłeś choćby jedno zdanie z tego dowodu?
Dogmat Irbisola:
"gówna nie będę czytał"
... i wszystko jasne, nie dla psa kiełbasa Irbisolu. |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36105
Przeczytał: 12 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 13:47, 01 Sty 2025 Temat postu: |
|
|
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-9975.html#826563
Irbisol napisał: | rafal3006 napisał: | Irbisol napisał: | To ten dowód na poziomie niedorozwoja, gdzie znalazłeś jakiś przypadek, gdzie nie ma sensu porównywać liczności dwóch zbiorów - i z tego wysnułeś wniosek, że nie istnieją przypadki, gdzie jest sens te liczności porównywać? |
Irbisolu, wedle ciebie liczność jest cechą każdego zbioru, jeśli tak, to twoim psim obowiązkiem jest policzyć ilość elementów w każdym zbiorze! |
Jak doszedłeś do tego wniosku, schizofreniku?
Wracając do tematu - ty faktycznie na podstawie jednego, wyróżnionego przypadku wysnułeś wniosek, iż pozostałe przypadki są takie same? |
W moim dowodzie śmieciowości "teorii mnogości" nie potrzebuję twoich schizofrenicznych gówno-wniosków, mój dowód śmieciowości "teorii mnogości" nie ma nic wspólnego z twoim sraniem na 20-zagon jak to twoje wyłuszczone wyżej pt. "wysnułeś wniosek"
Widać, że nie przeczytałeś mojego postu dowodzącego śmieciowości totalnie całej "teorii mnogości", zgodnie ze swoim dogmatem "Niezamówionego gówna nie czytam".
Cóż, moja cierpliwość jest nieskończona, poczekam sobie dopóki nie zacytujesz jednego zdania fałszywego z mojego niebieskiego dowodu niżej.
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-9975.html#826513
rafal3006 napisał: | Irbisol napisał: | Przecież ci już o tym pisałem. A ty w kółko spierdalasz i po jakimś czasie "udowodnij"
Cecha elementów zbioru to cecha zbioru. A liczność jest cechą zbioru. |
Licznośc nie jest cechą zbioru.
W tym temacie też dostałeś potworne baty zwieńczone dowodem iż twoja posrana liczność to matematyczny śmieć!
Dowód masz w tym poście:
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-9950.html#826347
rafal3006 napisał: | Algebra Kubusia - matematyka języka potocznego
32.0 Dowód śmieciowości ziemskiej teorii mnogości |
Przeczytałeś ze zrozumieniem?
Obaliłeś choćby jedno zdanie z tego dowodu?
Dogmat Irbisola:
"gówna nie będę czytał"
... i wszystko jasne, nie dla psa kiełbasa Irbisolu. |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36105
Przeczytał: 12 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 14:10, 01 Sty 2025 Temat postu: |
|
|
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-9975.html#826569
Dyskusja wyłącznie w temacie gówna z teorii mnogości zwanego „licznością”!
Irbisolu, dopóki tego tematu nie skończymy, nie mam zamiaru dyskutować o czymkolwiek innym np. w temacie twojego niezrozumienia „cechy zbioru”
Irbisol napisał: | rafal3006 napisał: | Irbisol napisał: | rafal3006 napisał: | Irbisol napisał: | To ten dowód na poziomie niedorozwoja, gdzie znalazłeś jakiś przypadek, gdzie nie ma sensu porównywać liczności dwóch zbiorów - i z tego wysnułeś wniosek, że nie istnieją przypadki, gdzie jest sens te liczności porównywać? |
Irbisolu, wedle ciebie liczność jest cechą każdego zbioru, jeśli tak, to twoim psim obowiązkiem jest policzyć ilość elementów w każdym zbiorze! |
Jak doszedłeś do tego wniosku, schizofreniku?
Wracając do tematu - ty faktycznie na podstawie jednego, wyróżnionego przypadku wysnułeś wniosek, iż pozostałe przypadki są takie same? |
W moim dowodzie śmieciowości "teorii mnogości" nie potrzebuję twoich schizofrenicznych gówno-wniosków, mój dowód śmieciowości "teorii mnogości" nie ma nic wspólnego z twoim sraniem na 20-zagon jak to twoje wyłuszczone wyżej pt. "wysnułeś wniosek" |
Schizol, wysnułeś wniosek, iż porównywanie liczności zbiorów jest niepotrzebne. Wniosek ten wysnułeś nie na podstawie analizy ogólnej, lecz na podstawie JEDNEGO przypadku. Coś się nie zgadza?
Dodatkowo uznałeś, iż moim obowiązkiem jest policzyć "ilość" elementów w każdym zbiorze |
W cytacie niżej masz obalenie twojej posranej "liczności" poprzez pokazanie kontrprzykładu, czyli przypadku, gdzie twoja "liczność" jest na chuj komu potrzebna.
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-9900.html#826083
rafal3006 napisał: |
Przykład:
Zdefiniujmy zbiór ludzi mających mieszkanie własnościowe, mających co najmniej 2 dzieci, zarabiających powyżej 10tyzł/miesiąc, mających 2 samochody, będących urzędnikami państwowymi.
Jakie masz tu ograniczenia w definiowaniu dowolnego zbioru?
Żadne!
Czy rozumiesz już definicję cechy zbioru z algebry Kubusia?
Ogólnie:
Cecha zbioru to definicja zbioru pozwalająca na jednoznaczną budowę danego zbioru.
To samo na poziomie 5-cio latka:
1.
Zdefiniujmy zbiór zwierząt z 4 łapami
##
2.
Zdefiniujmy zbiór zwierząt z dwoma łapami
##
3.
Zdefiniujmy zbiór zwierząt domowych
Gdzie:
## - zbiory różne na mocy definicji
Oczywistym jest że 5-cio latek nie będzie miał tu problemu z wypisaniem po kilku przedstawicielu każdego zbioru.
A ty Irbisolu?
Też na 100% nie będziesz miał z tym problemu.
Twój horror zacznie sią jak staniesz na potwornie śmierdzącym gównie zwanym "licznością zbioru"
Dawaj - odpowiedz na pytanie jakie są liczności powyższych zbiorów?
Czas START!
P.S.
Po chuj ci ta wiedza? |
Teraz uważaj!
Dowód alternatywny do powyższego, nie przez pokazanie kontrprzykładu, ale przy pomocy teorii ogólnej gdzie w/w kontrprzykład nie występuje masz w moim niebieskim dowodzie w cytacie niżej.
Dopóki nie zacytujesz jednego zdania fałszywego z mojego niebieskiego dowodu zawieszam dyskusję z tobą, mój ty kochany słupie
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-9975.html#826513
rafal3006 napisał: | Irbisol napisał: | Przecież ci już o tym pisałem. A ty w kółko spierdalasz i po jakimś czasie "udowodnij"
Cecha elementów zbioru to cecha zbioru. A liczność jest cechą zbioru. |
Licznośc nie jest cechą zbioru.
W tym temacie też dostałeś potworne baty zwieńczone dowodem iż twoja posrana liczność to matematyczny śmieć!
Dowód masz w tym poście:
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-9950.html#826347
rafal3006 napisał: | Algebra Kubusia - matematyka języka potocznego
32.0 Dowód śmieciowości ziemskiej teorii mnogości |
Przeczytałeś ze zrozumieniem?
Obaliłeś choćby jedno zdanie z tego dowodu?
Dogmat Irbisola:
"gówna nie będę czytał"
... i wszystko jasne, nie dla psa kiełbasa Irbisolu. |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36105
Przeczytał: 12 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 17:31, 01 Sty 2025 Temat postu: |
|
|
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-9975.html#826585
Irbisol napisał: | Ale mnie nie obchodzą twoje znaczki, schizofreniku.
Podałeś "kontrprzykład" do tezy, która nie zawsze musi działać. To już jest debilizm kliniczny. |
W matematyce nie ma czegoś takiego jak kontrprzykład do tezy która nie zawsze musi działać - bo to "nie zawsze musi działać" to gówno-matematyka.
Dowód:
Weźmy twierdzenie Pitagorasa:
Jeśli trójkąt jest prostokątny to zachodzi w nim suma kwadratów
SK=>TP =1
Matematycznie czytamy:
Bycie trójkątem prostokątnym TP jest warunkiem wystarczającym => by w tym trójkącie zachodziła suma kwadratów SK wtedy i tylko wtedy gdy zbiór trójkątów prostokątnych TP jest podzbiorem => zbioru trójkątów ze spełnioną sumą kwadratów SK
Twierdzenie proste Pitagorasa ludzkość udowodniła wieki temu co oznacza że powyższe zdanie jest prawdziwe.
Twierdząc, że gówno cię obchodzi znaczek podzbioru => z AK, twierdzisz że gówno cię obchodzi dowód twierdzenia Pitagorasa.
Dotrze to kiedy do koziołka matołka?
Dawaj koziołku matołku, podaj kontrzprzykład dla twierdzenia prostego Pitagorasa który obali to twierdzenie!
Zauważ, że choćbyś się zesrał na n-ty zagon (gdzie n=nawet nieskończoność) to nie pokażesz kontrprzykładu dla twierdzenie Pitagorasa.
Dokładnie na tym polega w matematyce zwrot:
Twierdzenie proste Pitagorasa jest prawdziwe zawsze i wsządzie
Oczywiście na abstrakcyjnej idealnej płaszczyźnie nieczułej na wszelkie krzywizmy - tu jakiś matematyczny idiota obala w Wikipedii twierdzenie Pitagorasa twierdząc, że to twierdzenie załamuje się na kuli.
Biedny Irbisolu, czy widzisz już swój matematyczny idiotyzm?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36105
Przeczytał: 12 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 20:01, 01 Sty 2025 Temat postu: |
|
|
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-9975.html#826605
Czy ma kto nadzieję, że Irbisol zrozumie iż "teoria mnogości" zbudowana fundamencie zwanym "równoliczność zbiorów p~q" to potwornie śmierdzące gówno jest?
Dowód w niniejszym poście!
Irbisol napisał: | Więc podaj ten "spełniony warunek wystarczający" dla kontrprzykładu, który podałeś. |
Słuchaj uważnie Irbisolu:
Matematycznie definicja równoliczności p~q zbiorów jest poprawna.
Gdzie:
"~" znaczek równoliczności
Definicja równoliczności zbiorów:
Dwa zbiory p i q są równoliczne p~q wtedy i tylko wtedy gdy mają tą samą liczbę elementów
p~q =1 - wtedy i tylko wtedy gdy mają taką samą liczbę elementów
Inaczej:
p~q =0
Oczywistym jest, ze nie pokażesz tu kontrprzykładu typu zbiory p i q są równoliczne p~q=1 i jednocześnie te same zbiory nie są równoliczna p~q=0
Dowód iż definicja równoliczności zbiorów p~q jest gównem polega na udowodnieniu totalnej jej nieprzydatności do czegokolwiek w logice matematycznej!
Definicja równoliczności zbiorów p~q jest potwornie śmierdzącym gównem bo:
Weźmy dwa zbiory p i q
p=[tygrysek, prosiaczek, słoń]
q=[słoń, prosiaczek, tygrysek]
Pytanie wstępne:
Czy zbiory p i q są równoliczne?
p~q =1 (TAK!)
Pytanie 1.
Czy definicja równoliczności p~q rozstrzyga o zachodzącej tu relacji podzbioru =>?
p=>q =1
Odpowiedź:
NIE!
Pytanie 2.
Czy definicja równoliczności p~q rozstrzyga o zachodzącej tu relacji nadzbioru ~>?
p~>q =1
Odpowiedź:
NIE!
Pytanie 3.
Czy definicja równoliczności p~q rozstrzyga o zachodzącej tu relacji równoważności <=>?
A1B1: p<=>q = (A1: p=>q)*(B1: p~>q) =1*1=1
Odpowiedź:
NIE!
Pytanie 4.
Czy definicja równoliczności p~q rozstrzyga o istnieniu tu elementu wspólnego zbiorów ~~>?
p~~>q = p*q =1
Odpowiedź:
NIE!
Do ostatniego NIE podajemy kontrprzykład:
p=[tygrysek, prosiaczek, słoń]
r=[mydło, powidło, złote gacie]
Ja widzimy równoliczność zbiorów p~r jest spełniona:
p~r =1
Natomiast definicja elementu wspólnego zbiorów p~~>r nie jest spełniona:
p~~>r = p*r =0
Podsumowanie:
Fundament "teorii mnogości" którym jest "równoliczność zbiorów p~q" to potwornie śmierdzące gówno dokładnie z powodu nieprzydatności tego gówna do czegokolwiek w logice matematycznej czego dowód mamy w punktach 1-4 wyżej.
Czy ma kto nadzieję, że Irbisol zrozumie iż "teoria mnogości" zbudowana fundamencie zwanym "równoliczność zbiorów p~q" to potwornie śmierdzące gówno jest?
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Śro 20:04, 01 Sty 2025, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36105
Przeczytał: 12 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 22:33, 01 Sty 2025 Temat postu: |
|
|
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-9975.html#826631
Irbisol napisał: | Gdzie ten warunek wystarczający?
|
Przeczytałeś ten mój post?
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-9975.html#826605
rafal3006 napisał: | Czy ma kto nadzieję, że Irbisol zrozumie iż "teoria mnogości" zbudowana fundamencie zwanym "równoliczność zbiorów p~q" to potwornie śmierdzące gówno jest?
Dowód w niniejszym poście! |
Napisałem ci w nim, iż ziemska definicja równoliczności p~q jest matematycznie poprawna - czytać nie umiesz?
Napisałem ci również dlaczego jest potwornie śmierdzącym gównem - czytać nie umiesz?
To ty masz udowodnić iż twoja posrana definicja równoliczności p~q jest do czegokolwiek przydatna w logice matematycznej którą są rozstrzygnięcia w temacie prawdziwości/fałszywości wszelkich zdań warunkowych "Jeśli p to q".
Ty płaskoziemco wykładasz się na najprostszych zdaniach warunkowych "Jeśli p to q" w logice matematycznej.
Dowód:
A1".
Jeśli dowolna liczba jest podzielna przez 8 to może być podzielna przez 2
P8~~>P2 = P8*P2 =1 bo 8
Pokazuję jeden wspólny element zbiorów P8 i P2 (liczbę 8) co kończy dowód prawdziwości zdania A1"
Po chuj ci tu ta twoja równoliczność zbiorów P8 i P2?
... a jak to jest w twojej gówno-logice, tzn udowodnij matematycznie że zdanie A1" jest prawdziwe.
Mam nadzieję że wiesz co znaczy matematycznie - musisz zapisać to dostępnymi ci znaczkami matematycznymi (W AK mamy tu znaczek elementu wspólnego zbiorów ~~>)
Czas START!
Będzie jak zwykle:
Leżymy kwiczymy i błagamy o litość.
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Śro 22:35, 01 Sty 2025, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36105
Przeczytał: 12 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36105
Przeczytał: 12 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 11:08, 02 Sty 2025 Temat postu: |
|
|
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-10000.html#826655
Cel logiki matematycznej w obsłudze zdań warunkowych "Jeśli p to q"
Irbisol napisał: | Oto fałsz:
Definicja równoliczności zbiorów p~q jest potwornie śmierdzącym gównem bo:
Weźmy dwa zbiory p i q
p=[tygrysek, prosiaczek, słoń]
q=[słoń, prosiaczek, tygrysek]
(...)
Do ostatniego NIE podajemy kontrprzykład:
p=[tygrysek, prosiaczek, słoń]
r=[mydło, powidło, złote gacie]
Wnioskujesz ogólnie na podstawie przypadku szczególnego.
Czyli że jeżeli coś nie jest spełnione w jakimś przypadku, to wg ciebie nigdy nie jest spełnione - co jest już galopującym debilizmem.
Pisałem ci o tym już wiele razy, sklerozo.
Dodatkowo dajesz przykład twierdząc, iż to nie jest kontrprzykład. |
Znowu bredzisz.
Logika matematyczna to tylko i wyłącznie obsługa zdań warunkowych "Jesli p to q"
Analogia do programowania:
Istotą algorytmu dowolnego programu są rozkazy warunkowe "Jeśli p to q"
Nie da się napisać najprostszego programu bez rozkazów skoków warunkowych "Jeśli p to q"
Zgadzasz się z tym faktem?
Ustalmy najpierw co jest celem logiki matematycznej w obsłudze zdań warunkowych "Jeśli p to q"
Cel logiki matematycznej w obsłudze zdań warunkowych "Jeśli p to q":
Celem logiki matematycznej w obsłudze zdań warunkowych "Jeśli p to q" jest tylko i wyłącznie rozstrzyganie o prawdziwości/fałszywości wszelkich zdań warunkowych "Jesli p to q"
Zgadzasz się z tym faktem?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36105
Przeczytał: 12 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36105
Przeczytał: 12 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 12:07, 02 Sty 2025 Temat postu: |
|
|
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-10000.html#826673
Irbisol napisał: | Nie udowodniłeś, iż równoliczność ma "totalnie zerowe zastosowanie", schizofreniku.
Udowodniłeś, iż istnieją przypadki, gdy ma zerowe zastosowanie. A to nie oznacza, że nie istnieją przypadki, gdzie równoliczność zastosowanie ma.
Cytując klasyka - debil by już zrozumiał. |
Cytując klasyka:
Nie dyskutuj z idiotą! Najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem...
Mark Twain.
Dowód totalnie zerowej przydatności twojej posranej równoliczności p~q jest banalny.
Zapisz mi jedno, jedyne zdanie warunkowe "Jeśli p to q" z otaczającego nas świata w którym twoja równoliczność p~q jest konieczna do wykazania prawdziwości tegoż zdania.
Pokażesz takie zdanie - kasuję algebrę Kubusia.
Czas START!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36105
Przeczytał: 12 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 12:14, 02 Sty 2025 Temat postu: |
|
|
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-10000.html#826679
Irbisol napisał: | Wyżej masz napisane na poziomie zrozumiałym nawet dla debila, dlaczego twój dowód jest gówniany.
Jak należało oczekiwać - w ogóle się nie bronisz. |
Cytując klasyka:
Nie dyskutuj z idiotą! Najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem...
Mark Twain.
Dowód totalnie zerowej przydatności twojej posranej równoliczności p~q jest banalny.
Zapisz mi jedno, jedyne zdanie warunkowe "Jeśli p to q" z otaczającego nas świata w którym twoja równoliczność p~q jest konieczna do wykazania prawdziwości tegoż zdania.
Ja twierdzę, że nie istnieje takie zdanie - ty twierdzisz, że istnieje.
W twoim ogródku jest piłeczka - pokaż nam wszystkim to zdanie.
Pokażesz takie zdanie - kasuję algebrę Kubusia.
Czas START!
P.S.
Analogia:
Jak wszyscy widzą płaskozimeca rozpoczyna właśnie poszukiwanie liczby podzielnej przez 8 i niepodzielnej przez 2.
Powodzenia płaskoziemco!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36105
Przeczytał: 12 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 15:09, 02 Sty 2025 Temat postu: |
|
|
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-10000.html#826697
Irbisol napisał: | Banalny jest dowód, iż twój tzw. dowód zawiera błędy, których debil by się wstydził.
W ogóle z tym nawet nie polemizujesz. |
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-9975.html#826605
rafal3006 napisał: | Czy ma kto nadzieję, że Irbisol zrozumie iż "teoria mnogości" zbudowana fundamencie zwanym "równoliczność zbiorów p~q" to potwornie śmierdzące gówno jest?
Dowód w niniejszym poście! |
Mój dowód dotyczy faktu, że nie istnieje choćby jedno zdanie warunkowe "Jeśli p to q" w którym twoja posrana definicja równoliczności p~q byłaby konieczna dla udowodnienia prawdziwości matematycznej tegoż zdania.
W przełożeniu na matematykę ścisłą ja mówię do ciebie:
Rafal3006:
Nie istnieje choćby jedna liczba podzielna przez 8 i niepodzielna przez 2
Irbisol:
Nieprawda bo łatwo mogę podać przykład liczby podzielnej przez 8 i niepodzielnej przez 2
Wszyscy widzą Irbisolu twoją rozpacz:
Wszyscy widzą, że piłeczka jest w twoim ogródku, to ty masz podać przykład zdania warunkowego "Jeśli p to q" gdzie twoja równoliczność byłaby konieczna do udowodnienia prawdziwości tegoż zdania.
Podsumowując:
1.
Różnych zdań warunkowych "Jeśli p to q" jest nieskończenie wiele
2.
Algebra Kubusia doskonale sobie radzi z dowodem prawdziwości/fałszywości dowolnego z tych zdań
3.
Oczekuję od ciebie byś z nieskończonej ilości zdań warunkowych "Jeśli p to q" wybrał to jedno, jedyne gdzie twoja równoliczność p~q byłaby warunkiem koniecznym do udowodnienia tegoż zdania
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Czw 15:10, 02 Sty 2025, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|