Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Pytania dla Kubusia (Fiklit CIV)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 28, 29, 30  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Metodologia / Forum Kubusia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zefciu/konto zamknięte
Usunięcie na własną prośbę



Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kiekrz
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 17:43, 19 Cze 2014    Temat postu:

rafal3006 napisał:
Podałem ci dowód
Nie podałeś mi żadnego dowodu. I nie odpowiedziałeś na żadne pytanie. A Twoja "definicja" "+" prowadzi do nieskończonej rekurencji. Gdybyś miał cokolwiek wspólnego z informatyką - wiedziałbyś o tym.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35365
Przeczytał: 23 tematy

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 18:33, 19 Cze 2014    Temat postu:

zefciu napisał:
rafal3006 napisał:
Podałem ci dowód
Nie podałeś mi żadnego dowodu. I nie odpowiedziałeś na żadne pytanie. A Twoja "definicja" "+" prowadzi do nieskończonej rekurencji. Gdybyś miał cokolwiek wspólnego z informatyką - wiedziałbyś o tym.

Oczywiście że to był dowód i już ci udowadniam, że to był dowód:

http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/pytania-dla-kubusia,7143-200.html#209882
rafal3006 napisał:
zefciu napisał:

Cytat:
Ja nie wiem, dlaczego w Ziemskich szkółkach nie uczą takich banałów czysto matematycznych!
O tym, że nie można definiować pojęcia przy pomocy niego samego uczą. Ciebie nie nauczyli.

Twierdzenie:
Definicja spójnika "lub"(+) w logice Ziemian utożsamianego z kompletną definicją operatora OR jest fałszywa!

Jej miejsce jest zatem w kibelku, świetnie nadaje się na papier toaletowy.

W rzeczywistości definicja spójnika "lub"(+) to wyłącznie 3 linie w definicji operatora OR - nigdy 4 jak to jest w "logice" Ziemian.

Dowód:

Kubuś do Prosiaczka:
W.
Jutro pójdziemy do kina lub do teatru
Y=K+T
Prosiaczek:
Co to znaczy Kubusiu, kiedy dotrzymasz słowa?
Kubuś:
Dotrzymam słowa (Y) wtedy i tylko wtedy gdy:
A.
Jutro pójdziemy do kina i do teatru
Y=K+T = 1*1 =1
lub
B.
Jutro pójdziemy do kina i nie pójdziemy do teatru
Y=K*~T =1*1 =1
lub
C.
Jutro nie pójdziemy do kina i pójdziemy do teatru
Y = ~K+T = 1*1 =1

Stąd masz Zefciu definicję spójnika "lub"(+) w naturalnej logice człowieka:
Y = K*T + K*~T + ~K*T

... a tą twoją definicją spójnika "lub"(+) to spokojnie w kibelku możesz sobie dupkę wytrzeć.
cnd

Zefciu do synka:
Jutro pójdziemy do kina lub do teatru
Y=K+T

Synek:
Tata, co to znaczy, kiedy w przyszłości dotrzymasz słowa?

Poproszę zefcia o odpowiedź dla synka ale!
Uwaga!
W naturalnej logice człowieka, czyli zero-jedynkowa definicja zefcia wisi sobie w kibelku i czeka na kolejnego jej użytkownika.

Leżymy i kwiczymy - zgadza się?

Kubuś do Prosiaczka:
W.
Jutro pójdziemy do kina lub do teatru
Y=K+T

Prosiaczek:
Kubusiu, wiem już kiedy dotrzymasz słowa.
Powiedz mi teraz kiedy skłamiesz?

Kubuś:
Przejście ze zdaniem W do logiki ujemnej (bo ~Y) poprzez negacje zmiennych i wymianę spójników:
~Y=~K*~T =1*1=1

Prosiaczku,
D.
Skłamię (~Y) wtedy i tylko wtedy gdy jutro nie pójdziemy do kina i nie pójdziemy do teatru
~Y=~K*~T

Zapiszmy definicję operatora OR dla przykładu wyżej:
Kod:

Definicja   |Definicja
symboliczna |zero-jedynkowa
            | K  T Y=K+T
A: Y= K* T  | 1+ 1  =1
B: Y= K*~T  | 1+ 0  =1
C: Y=~K* T  | 0+ 1  =1
D:~Y=~K*~T  | 0+ 0  =0

KRZ na podstawie definicji zero-jedynkowej definiuje spójnik „lub”(+) z naturalnej logiki człowieka tak:
WZ - definicja spójnika „lub”(+) Zefcia:
Y=1 <=> K=1 i T=1 lub K=1 i T=0 lub K=0 i T=1

KONIEC!
Nie wolno ci tykać w definicji spójnika „lub”(+) ostatniej linii D!

Zapiszmy definicję Zefcia w równaniu algebry Boole’a korzystając z algorytmu prof. Newelskiego
Prawo Prosiaczka:
(p=0) = (~p=1)
1.
Na mocy prawa Prosiaczka sprowadzamy wszystkie zmienne w zdaniu W do jedynek:
Y=1 <=> K=1 i T=1 lub K=1 i ~T=1 lub ~K=1 i T=1
Prawda (=1) jest w logice domyślna, możemy zatem w równaniu 1 pominać wszystkie jedynki nic nie tracąc na jednoznaczności.
WK - definicja spójnika „lub”(+) Kubusia:
Y = K*T + K*~T + ~K*T
co matematycznie oznacza:
Y=1 <=> K=1 i T=1 lub K=1 i ~T=1 lub ~K=1 i T=1

Zefciu drogi, jak udowodnisz że definicja zero-jedynkowa spójnika „lub”(+) zefcia WZ różni się czymkolwiek od definicji symbolicznej spójnika „lub”(+) Kubusia (WK), to natychmiast kasuję AK.

Znaczy masz udowodnić że poniższe zapisy nie są tożsame:
WZ - definicja spójnika „lub”(+) Zefcia:
Y=1 <=> K=1 i T=1 lub K=1 i T=0 lub K=0 i T=1
WK - definicja spójnika „lub”(+) Kubusia:
Y=1 <=> K=1 i T=1 lub K=1 i ~T=1 lub ~K=1 i T=1

Oczywiście są!
Zatem definicja spójnika „lub”(+) to wyłącznie trzy linie w definicji operatora OR.
Te linie to: A, B i C
KONIEC!

Prawdziwe jest zatem twierdzenie obalające logikę Ziemian!

Twierdzenie:
Definicja spójnika "lub"(+) w logice Ziemian utożsamianego z kompletną definicją operatora OR jest fałszywa!

cnd


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pią 7:17, 20 Cze 2014, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mar3x




Dołączył: 12 Kwi 2014
Posty: 192
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 21:26, 19 Cze 2014    Temat postu:

rafal3006 napisał:
mar3x - zgadzam się że potrzebne są dwa dodatkowe znaczki:
|=> - implikacja prosta
|~> - implikacja odwrotna
Zmyślne te oznaczenia, pokazują, że na pewno zachodzi tylko w jednym kierunku.

rafal3006 napisał:
Warunki wystarczające => i konieczne [~>] zachodzą tu między dowolnymi dwoma punktami.
W istocie jest to ślepy zaułek, bo warunek konieczny musi być spełniony i właśnie to powoduje konieczność osobnych oznaczeń dla implikacji prostej i odwrotnej. Czasem jednak trzeba pójść o ten jeden krok za daleko, żeby ten błąd wynikający z wcześniejszych założeń przez chwilę zbagatelizowany pokazał się ponownie na pierwszym planie.

Ale warunek konieczny to warunek konieczny, w istocie winien być spełniony w obu kierunkach w przypadku równoważności. Ale warto pójść tu jeszcze jeden krok dalej i nie pisać o wirtualnych warunkach koniecznych:

rafal3006 napisał:
=> - warunek wystarczający, spójnik „na pewno” w całym obszarze matematyki
~> - warunek konieczny, spójnik „może” w implikacji
[~>] - wirtualny warunek konieczny w równoważności, nie jest to spójnik „może”
W związku z tym proponuję tak:

=> - warunek wystarczający
~> - warunek konieczny

Zapomnij, że => oznacza na pewno a ~> oznacza może, to są tylko warunki. Obecne "może" z ~> oddaje sens "może, ale nie na pewno" i po to tworzysz TP[~>]SK, a jednocześnie piszesz słusznie, że TP~>SK też zachodzi. Ten wirtualny warunek konieczny pokazuje, że coś tu nie gra tak jak powinno. Widać pewien zgrzyt.

Zauważ natomiast, że świeżo wprowadzona implikacja prosta i odwrotna oznacza właśnie:
p|=>q - implikacja prosta
jeśli p to na pewno q

p|~>q - implikacja odwrotna
jeśli p to może (ale nie na pewno) q

i można przechodzić od implikacji prostej do implikacji odwrotnej i czytać tak jak chciałeś:
p|=>q = ~p|~>~q
"jeśli p to na pewno q", oznacza to samo co "jeśli ~p to może (ale nie na pewno) ~q"
p|~>q = ~p|=>~q
"jeśli p to może (ale nie na pewno) q", oznacza to samo co "jeśli ~p to na pewno ~q"

Tak więc |=> oznacza "na pewno" a |~> oznacza "może, ale nie na pewno"

Po to masz osobno implikację, żeby nie tworzyć niejednoznaczności dla równoważności. O jedno zbędne oznaczenie mniej i czytelność wszystkiego rośnie.

rafal3006 napisał:
Zaprzeczenie zbioru pustego to dziedzina:
~[] = D (~0=1)
Zaprzeczenie dziedziny to zbiór pusty:
~D = [] (~1=0)
To jest z tych kroków, z którym się wczoraj wstrzymałem - oddzielić negację związaną z Prawem prosiaczka i w ogóle z A.Boole'a od uzupełnienia zbioru do dziedziny, czyli wprowadzenie jeszcze jednego symbolu, np.
¬ negacja
~ uzupełnienie do dziedziny
Jednak jest on zbędny, kiedy poszczególnym zbiorom nie przypisujesz wartości logicznych, a tylko po wykonaniu operacji.

rafal3006 napisał:
Definicja obliczeniowa naturalnego spójnika „może”~~>:
p~~>q = p*q
Badamy tu koniunkcję zbiorów p i q.
Jeśli zbiory p i q są rozłączne to mamy:
p~~>q = p*q = 1*1 =0
Pewnie nie spodobało Ci się to ~[]. I słusznie. Mnie też nie bardzo się podoba, a po zapisaniutego co powyżej, że ~[]=D byłoby wręcz błędne, o tym problemie też kiedyś wspominałem, ALE można to zapisać jeszcze inaczej i zapomnieć o tej innej negacji:

p~~>q = ~(p*q==[])
1*1=0 trzeba wyeliminować, nawet tu nie jest potrzebne patrzenie na wartości logiczne, one mają być zupełnie nieistotne, bo żeby to było przejrzyste, to * w każdym działaniu musi oznaczać to samo, czyli iloczyn zbiorów.


Ostatnio zmieniony przez mar3x dnia Pią 7:10, 20 Cze 2014, w całości zmieniany 8 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35365
Przeczytał: 23 tematy

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 22:02, 19 Cze 2014    Temat postu:

Odpowiem trochę później.
Jesteś pierwszym matematykiem którego spotkałem w całej historii AK który zaczął myśleć naturalną logiką człowieka, czyli algebrą Kubusia.

Gratuluję:
:szacunek: :pidu: :brawo:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mar3x




Dołączył: 12 Kwi 2014
Posty: 192
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 7:19, 20 Cze 2014    Temat postu:

Pudło, możesz mnie nazywać "humanistą". Sam wiele teorii przypomniałem sobie w trakcie dyskusji, skupiając się przede wszystkim na Twoich zapisach, w których było całe mnóstwo nieścisłości. I podtrzymuję to, od czego w ogóle wyszedłem. AK może najwyżej współistnieć, ale najpierw musi być precyzyjna. Ponieważ i dopóki mam na to ochotę i jakieś pomysły, to to robię.

Ostatnio zmieniony przez mar3x dnia Pią 7:23, 20 Cze 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mar3x




Dołączył: 12 Kwi 2014
Posty: 192
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 7:25, 20 Cze 2014    Temat postu:

Jeśli ~ zostaje jak jest, to ~ to jest... odwrotność.

To nie wszystko. Do liczenia równoważności zastosowałeś * a nie powinieneś używać jednego symbolu do dwóch różnych rzeczy.

(Propozycja)

* oraz (mnoży zbiory)
+ albo (dodaje zbiory)
& i (mnoży wartośli logiczne)
$ lub (dodaje wartości logiczne)

Dlaczego akurat tak a nie na odwót?
1$1 = 1
prawda lub prawda to prawda
1+1 = 1 (to wygląda bardzo dziwnie, nieintuicyjnie)
Z kolei dla zbiorów kiedy mamy psa lub kota to mamy tam psa ALBO kota.
[P]+[K] = [P,K]
[P]*[K] = []
1$1 = 1
1&1 = 1

Odnośnie równoważności: nie może być w zapisie *, bo * nie może oznaczać dwóch rzeczy naraz
p<=>q = (p=>q)$(~p=>~q)
oraz
p<=>q = (p~>q)$(~p~>~q)
a najprościej i wtedy problem z głowy:
p<=>q = p==q
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mar3x




Dołączył: 12 Kwi 2014
Posty: 192
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 7:48, 20 Cze 2014    Temat postu:

(Propozycja)

Czas wprowadzić jednoznaczną interpretację logiki dodatniej i ujemnej:

Y = p|=>q = ~p|~>~q
"jeśli p to na pewno q", oznacza to samo co "jeśli ~p to może ale nie na pewno ~q"

~Y = ~p|=>~q = p|~>q
"gdyby ~p to na pewno ~q" oznacza to samo co "gdyby p to może ale nie na pewno q"


Ostatnio zmieniony przez mar3x dnia Pią 8:05, 20 Cze 2014, w całości zmieniany 7 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35365
Przeczytał: 23 tematy

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 10:16, 20 Cze 2014    Temat postu:

mar3x napisał:

Pudło, możesz mnie nazywać "humanistą". Sam wiele teorii przypomniałem sobie w trakcie dyskusji, skupiając się przede wszystkim na Twoich zapisach, w których było całe mnóstwo nieścisłości. I podtrzymuję to, od czego w ogóle wyszedłem. AK może najwyżej współistnieć, ale najpierw musi być precyzyjna.

Jak zatrudniałem elektroników do mojej firmy to nie patrzyłem na dyplom, ale na ich praktyczne możliwości, mam w tej chwili dwóch kluczowych ludzi, techników elektroników.
Jak robiłem nabór to średnio wybierałem jednego na 40 chętnych.
Tak więc to że jesteś „humanistą” nie ma znaczenia - zacząłeś myśleć w logice naturalną logiką człowieka.
AK jest do bólu precyzyjna, AK widzi w operatorach implikacji najzwyklejsze „rzucanie monetą:, warunek koniczny ~>.
Czy rzucanie monetą to jest nieścisłość matematyczna?
NIE!
Bo bez rzucania monetą nie istnieją operatory logiczne - operatory implikacji.

mar3x napisał:
rafal3006 napisał:
mar3x - zgadzam się że potrzebne są dwa dodatkowe znaczki:
|=> - implikacja prosta
|~> - implikacja odwrotna
Zmyślne te oznaczenia, pokazują, że na pewno zachodzi tylko w jednym kierunku.

rafal3006 napisał:

Warunki wystarczające => i konieczne [~>] zachodzą tu między dowolnymi dwoma punktami.
W istocie jest to ślepy zaułek, bo warunek konieczny musi być spełniony i właśnie to powoduje konieczność osobnych oznaczeń dla implikacji prostej i odwrotnej. Czasem jednak trzeba pójść o ten jeden krok za daleko, żeby ten błąd wynikający z wcześniejszych założeń przez chwilę zbagatelizowany pokazał się ponownie na pierwszym planie.

Ale warunek konieczny to warunek konieczny, w istocie winien być spełniony w obu kierunkach w przypadku równoważności. Ale warto pójść tu jeszcze jeden krok dalej i nie pisać o wirtualnych warunkach koniecznych:

Musisz odróżniać warunek konieczny w implikacji:
~> - spójnik „może” ~>
od warunku koniecznego w równoważności:
[~>] - spójnik „na pewno” =>
bowiem „może” (rzucanie monetą) to zupełnie co innego niż „na pewno” (100% pewność)
Mam nadzieję że się z tym zgodzisz.

Popatrz:
M.
Jeśli trójkąt jest prostokątny to może zachodzić suma kwadratów
TP~~>SK
Zdanie oczywiście prawdziwe, na mocy kwantyfikatora małego ~~> znajduje jeden taki trójkąt, koniec dowodu.

W zdaniu M nie ma szans na rzucanie monetą bo prawdziwe jest zdanie:
A.
Jeśli trójkąt jest prostokątny to na pewno => zachodzi suma kwadratów
TP=>SK
Prawdziwość zdania A wymusza fałszywość kontrprzykładu B (i odwrotnie).
B.
Jeśli trójkąt jest prostokątny to może nie zachodzić suma kwadratów
TP~~>~SK =0

Dokładnie to samo masz po stronie ~TP.
C.
Jeśli trójkąt nie jest prostokątny to na pewno nie zachodzi suma kwadratów
~TP=>~SK =1
Prawdziwość zdania C wymusza brak kontrprzykładu D
D.
Jeśli trójkąt nie jest prostokątny to może ~~> zachodzić suma kwadratów
~TP~~>SK =0

Logika Ziemian jest fundamentalnie błędna bo w zdaniu D wyjmuje z teczki jedynkę i wstawia sobie w wyniku zdania D. Doskonale widać że wszechmoc matematyków jest tu mocniejsza od wszechmocy Boga który tego nie potrafi.
Dlaczego Bóg tego nie potrafi?
Bo nie po to ustanawiał takie a nie inne prawa matematyczno-fizyczne w naszym wszechświecie, aby je łamać.

Dowód że matematycy są mądrzejsi od Boga mamy niżej.

W implikacji P8=>P2 mamy tak:
A: P8=>P2 =1
B: P8~~>~P2 =0
C: ~P8~>~P2 =1 bo 3
D: ~P8~~>P2 =1 bo 2

Jak widzimy, w implikacji w zdaniu C i D mamy najzwyklejsze rzucanie monetą, czego nie ma w odpowiednich zdaniach C i D w równoważności.
mar3x napisał:

rafal3006 napisał:
=> - warunek wystarczający, spójnik „na pewno” w całym obszarze matematyki
~> - warunek konieczny, spójnik „może” w implikacji
[~>] - wirtualny warunek konieczny w równoważności, nie jest to spójnik „może”
W związku z tym proponuję tak:

=> - warunek wystarczający
~> - warunek konieczny

Zapomnij, że => oznacza na pewno a ~> oznacza może, to są tylko warunki. Obecne "może" z ~> oddaje sens "może, ale nie na pewno" i po to tworzysz TP[~>]SK, a jednocześnie piszesz słusznie, że TP~>SK też zachodzi. Ten wirtualny warunek konieczny pokazuje, że coś tu nie gra tak jak powinno. Widać pewien zgrzyt.

Wykluczone jest abyś tym samym symbolem ~> obsłużył warunek konieczny w implikacji i równoważności, bowiem „może” (rzucanie monetą) to co innego niż „na pewno” =>(100% pewność).
Wyjaśnienie wyżej
mar3x napisał:

Zauważ natomiast, że świeżo wprowadzona implikacja prosta i odwrotna oznacza właśnie:
p|=>q - implikacja prosta
jeśli p to na pewno q

p|~>q - implikacja odwrotna
jeśli p to może (ale nie na pewno) q

i można przechodzić od implikacji prostej do implikacji odwrotnej i czytać tak jak chciałeś:
p|=>q = ~p|~>~q
"jeśli p to na pewno q", oznacza to samo co "jeśli ~p to może (ale nie na pewno) ~q"
p|~>q = ~p|=>~q
"jeśli p to może (ale nie na pewno) q", oznacza to samo co "jeśli ~p to na pewno ~q"

Tak więc |=> oznacza "na pewno" a |~> oznacza "może, ale nie na pewno"

Po to masz osobno implikację, żeby nie tworzyć niejednoznaczności dla równoważności. O jedno zbędne oznaczenie mniej i czytelność wszystkiego rośnie.


Mamy:
A: p|=>q = (p=>q =~p~>~q)
B: ~p|~>~q =(~p~>~q = p=>q)
Oczywiście matematycznie zachodzi:
p|=>q = ~p|~>~q
bo prawe strony A i B są tożsame.
Doskonale widać że wprowadzanie nowych symboli |=> i |~> jest zbędne, ono jest uzasadnione w przypadku definicji obliczeniowej, o czym będzie za chwilę.

Twoje zapisy są dobre, dlatego napisałem że jesteś pierwszym człowiekiem który w matematyce zaczyna myśleć jak człowiek.
Problem w tym że warte tyle samo co równoważność.
Zauważ że twierdzenie Pitagorasa jest ewidentną równoważnością.
Ze świecą trzeba jednak szukać podręcznika w którym twierdzenie Pitagorasa podane jest w formie równoważności.
Załóżmy że jesteś Pitagorasem.
Zauważyłeś że dla jednego trójkąta zachodzi:
TP~~>SK =1
Następnie udowodniłeś:
TP=>SK =1
Czy od razu walniesz tu równoważność - tak bez dowodu?

Jeśli tak to co w takim razie z takim zdaniem, matematycznie tożsamym:
P8=>P2 =1
Też walniesz tu równoważność - tak bez dowodu?

Dokładnie to samo jest w implikacji!
Z faktu że udowodniłeś prawdziwość poniższych zdań:
P8=>P2 =1
TP=>SK=1
Nie wynika że oba te zdania wchodzą w skład implikacji prostej - dowód wyżej.
To jest właśnie ten kluczowy błąd matematyków, twierdzących że oba te zdania są implikacją prostą, czyli wchodzą w skład definicji implikacji prostej

Czy się z tym zgadzasz?
TAK/NIE

Definicje implikacji i równoważności w AK są takie:

Definicja implikacji prostej:
p=>q = ~p~>~q - tu musi być rzucanie monetą po stronie ~p!

Definicja implikacji odwrotnej:
p~>q = ~p=>~q - tu musi być rzucanie monetą po stronie p!

Definicja równoważności:
p<=>q = (p=>q)*(~p=>~q) - tu jest zakaz rzucania monetą zarówno po stronie p jak i po stronie ~p

Nowy zapis jest użyteczny wyłącznie w definicjach obliczeniowych implikacji:

Obliczeniowa definicja implikacji prostej:
p|=>q = (p*q==p)*~(p==q)
Tu jeśli usuniemy lewą stronę to dla nie wtajemniczonego nie za bardzo widać o co chodzi w prawej stronie.

Oczywiście matematycznie zachodzi tożsamość:
p|=>q = (p=>q=~p~>~q) = (p*q==p)*~(p==q)

Operacja porównania == jest genialna bo pozwala uchwycić kierunkowość warunku wystarczającego => i koniecznego ~>, przy pomocy koniunkcji zbiorów.
Nie jest to możliwe bez znaczka ==.

Wniosek:
Równoważność to fundamentalnie co innego niż implikacja.
Nic co jest równoważnością nie ma prawa być implikacją i odwrotnie.

Oczywiście możesz zdefiniować kompletny operator implikacji prostej tak:
p|=>q = (p=>q=~p~>~q)
po lewej stronie masz pojęcie definiowane, po prawej właściwą definicję.
Ta prawa strona jest tu najważniejsza i jednoznaczna, znaczy dokładnie to samo co zapis:
p|=>q
Dokładnie to samo masz w zapisie:
p|~>q = (p~>q=~p=>~q)

Weźmy wzorzec implikacji:
Jeśli liczba jest podzielna przez 2 to może ~> być podzielna przez 8

Na mocy nowo wprowadzonych pojęć to zdanie możesz zakodować tak:
A: P2|~>P8
albo tak!
B: P2~>P8 = ~P2=>~P2
Matematycznie oba te zapisy są tożsame, jednak zapis B jest lepszy bo od razu pokazuje wszystko.
mar3x napisał:

rafal3006 napisał:
Zaprzeczenie zbioru pustego to dziedzina:
~[] = D (~0=1)
Zaprzeczenie dziedziny to zbiór pusty:
~D = [] (~1=0)
To jest z tych kroków, z którym się wczoraj wstrzymałem - oddzielić negację związaną z Prawem prosiaczka i w ogóle z A.Boole'a od uzupełnienia zbioru do dziedziny, czyli wprowadzenie jeszcze jednego symbolu, np.
¬ negacja
~ uzupełnienie do dziedziny
Jednak jest on zbędny, kiedy poszczególnym zbiorom nie przypisujesz wartości logicznych, a tylko po wykonaniu operacji.

NIE!
Absolutnie wszystkie zbiory mają w AK przypisaną wartość logiczną!

NIE!
Nie ma potrzeby wprowadzania tu jakiegoś innego znaczka negacji poza tym ~
Dowód - patrz zdanie wyżej.

NIE!
Bo prawo prosiaczka to najzwyklejszy prawo algebry Boole’a znane doskonale ziemskim matematykom w praktyce, tylko o tym nie widzą.

Dowód:
Fundamentalne prawo logiki:
W dowolnym równaniu algebry Boole'a mamy do czynienia ze zmiennymi sprowadzonymi do jedynek

Ziemanie doskonale wiedzą, choć nie są tego świadomi, że w dowolnym równaniu logicznym wszystkie zmienne sprowadzone są do jedynek.

Dowód:
Uwaga 2.7 z "Wstępu do matematyki" prof. Newelskiego z UWr
[link widoczny dla zalogowanych]

Prof. Newelski napisał:
A.
Y=1 <=> (p=0 i q=0 i r=1) lub (p=0 i q=1 i r=0) lub (p=1 i q=0 i r=1)

Po czym od razu zapisał końcowe równanie algebry Boole’a opisujące analizowaną przez niego tabelę zero-jedynkową:
B.
Y = ~p*~q*r + ~p*q*~r + p*~q*r
co matematycznie oznacza:
C.
Y=1 <=> (~p=1 i ~q=1 i r=1) lub (~p=1 i q=1 i ~r=1) lub (p=1 i ~q=1 i r=1)

Żaden Ziemski matematyk nie może mieć wątpliwości, że w równaniu B mamy po prawej stronie do czynienia ze zmiennymi binarnymi.
Straszna prawda dla Ziemskich matematyków to prawa Prosiaczka, których nie znają.
Doskonale widać, że w równaniu B wszystkie zmienne sprowadzone są do jedynek na mocy praw Prosiaczka, w zerach i jedynkach nie ma tu żadnej logiki.
Prawa Prosiaczka:
(p=0) = (~p=1)
(p=1) = (~p=0)
cnd
Prawa Prosiaczka możemy stosować wybiórczo do dowolnych zmiennych.
Przykładowo, tożsamy do C będzie zapis:
D.
~Y=0 <=> (p=0 i ~q=1 i r=1) lub (~p=1 i q=1 i ~r=1) lub (p=1 i ~q=1 i ~r=0)
Matematycznie zachodzi tożsamość:
A=C=D
Prawda jest w logice domyślna, to jest wspólny punkt odniesienia dla równań algebry Boole’a. Po sprowadzeniu dowolnej zmiennej do jedynki na mocy praw Prosiaczka, możemy tą jedynkę pominąć nic nie tracąc na jednoznaczności.

Oczywiście trzeba być matematycznym ignorantem aby nie rozumieć iż w równaniu B prof. Newelski sprowadził wszystkie zmienne binarne do jedynek na mocy prawa Prosiaczka.

Wniosek:
Bez praw Prosiaczka nie istnieje jakakolwiek logika matematyczna, bowiem jest to FUNDAMENT przejścia z tabeli zero-jedynkowej do równań algebry Boole’a i odwrotnie.

mar3x napisał:

rafal3006 napisał:
Definicja obliczeniowa naturalnego spójnika „może”~~>:
p~~>q = p*q
Badamy tu koniunkcję zbiorów p i q.
Jeśli zbiory p i q są rozłączne to mamy:
p~~>q = p*q = 1*1 =0
Pewnie nie spodobało Ci się to ~[]. I słusznie. Mnie też nie bardzo się podoba, a po zapisaniutego co powyżej, że ~[]=D byłoby wręcz błędne, o tym problemie też kiedyś wspominałem, ALE można to zapisać jeszcze inaczej i zapomnieć o tej innej negacji:

p~~>q = ~(p*q==[])
1*1=0 trzeba wyeliminować, nawet tu nie jest potrzebne patrzenie na wartości logiczne, one mają być zupełnie nieistotne, bo żeby to było przejrzyste, to * w każdym działaniu musi oznaczać to samo, czyli iloczyn zbiorów.

NIE!
Wprowadzenie operacji porównania == jest genialne w spójnikach kierunkowych => i ~> bo pozwala uchwycić ich kierunkowość.
Natomiast w spójniku:
p~~>q
zachodzi przemienność argumentów i tu bez sensu jest uzasadnianie wprowadzenia znaczka ==, bo nie jest on tu potrzebny.

Ten znaczek ~~> to 100% kwantyfikator mały z logiki Ziemian - to jedyna w 100% identyczna definicja w AK i logice ziemian.

\/x p(x)~~>q(x) = p(x)*q(x) = 1*1 =1 - jeśli x istnieje
Istnieje co najmniej jedno x które należy jednocześnie do zbiorów p(x) i q(x)
Uwaga:
\/x p(x)~~>q(x) = p(x)*q(x) = 1*1 =0 - jeśli x nie istnieje
Oba zbiory istnieją (p(x)=1 i q(x)=1) ale są rozłączne, co wymusza w wyniku 0

To jest najnormalniejsza w świecie koniunkcja zbiorów rozłącznych, doskonale znana matematykom i nie ma tego co „ulepszać”.

mar3x napisał:
Jeśli ~ zostaje jak jest, to ~ to jest... odwrotność.

To nie wszystko. Do liczenia równoważności zastosowałeś * a nie powinieneś używać jednego symbolu do dwóch różnych rzeczy.

W AK znaczek * to zawsze koniunkcja zbiorów - tylko i wyłącznie!
Tak wiec zarzut nietrafiony

mar3x napisał:
(Propozycja)

Czas wprowadzić jednoznaczną interpretację logiki dodatniej i ujemnej:

Y = p|=>q = ~p|~>~q
"jeśli p to na pewno q", oznacza to samo co "jeśli ~p to może ale nie na pewno ~q"

~Y = ~p|=>~q = p|~>q
"gdyby ~p to na pewno ~q" oznacza to samo co "gdyby p to może ale nie na pewno q"

NIE!
To jest absolutny i czysto matematyczny fałsz.

Powinno być:
Y = p|=>q=~p|~>q
Przejście do logiki ujemnej poprzez negację zmiennych i wymianę spójników:
~Y ## ~p|~>~q = p|=>q

Logika dodatnia i ujemna w implikacji (q, ~q) nie ma nic wspólnego z logika dodatnią i ujemną w spójnikach "i"(*) i "lub"(+) (Y, ~Y).

... co łatwo sprawdzić w rachunku zero-jedynkowym.


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pią 23:45, 20 Cze 2014, w całości zmieniany 7 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35365
Przeczytał: 23 tematy

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 11:05, 20 Cze 2014    Temat postu:

Dzięki mar3x:
Na bazie dyskusji wyżej dopisałem w nowo tworzonej AK takie podsumowanie:

2.9 Podsumowanie

Definicje implikacji i równoważności w algebrze Kubusia są takie:

Definicja implikacji prostej:
p=>q = ~p~>~q - tu musi być rzucanie monetą ~> po stronie ~p!

Definicja implikacji odwrotnej:
p~>q = ~p=>~q - tu musi być rzucanie monetą ~> po stronie p!

Definicja równoważności:
p<=>q = (p=>q)*(~p=>~q) - tu jest zakaz rzucania monetą zarówno po stronie p jak i po stronie ~p!

Nowe zapisy implikacji prostej i odwrotnej są użyteczne wyłącznie w definicjach obliczeniowych.

Obliczeniowa definicja implikacji odwrotnej:
p|~>q = [(p*q==q)*~(p==q)]
Jeśli usuniemy tu lewą stronę to dla nie wtajemniczonego nie za bardzo widać o co chodzi w prawej stronie.

Oczywiście matematycznie zachodzi tożsamość:
p|~>q = (p~>q=~p=>~q) =[ (p*q==q)*~(p==q)]

Operacja porównania „==” jest świetna bo pozwala uchwycić kierunkowość warunku wystarczającego => i koniecznego ~>, przy pomocy koniunkcji zbiorów. Nie jest to możliwe bez operacji porównania „==”.

Możemy zdefiniować kompletny operator implikacji odwrotnej tak:
p|~>q = (p~>q=~p=>~q)
po lewej stronie mamy pojęcie definiowane, po prawej właściwą definicję.
Ta prawa strona jest tu najważniejsza i jednoznaczna, znaczy dokładnie to samo co zapis p|~>q po lewej stronie.

Weźmy wzorzec implikacji odwrotnej:
A.
Jeśli liczba jest podzielna przez 2 to może ~> być podzielna przez 8

Na mocy nowo wprowadzonych pojęć to zdanie możemy zakodować tak:
A: P2|~>P8
albo tak!
B: P2~>P8 = ~P2=>~P2
Matematycznie oba te zapisy są tożsame, jednak zapis B jest lepszy bo od razu pokazuje wszystko.
Zapis A można tu uznać za nadmiarowy.
Zdanie A można także opisać definicją obliczeniową:
C: P2|~>P8 = (P2*P8==P8)*~(P2==P8) = 1*~(0) = 1*1 =1
W tym przypadku zapisu po lewej stronie nie za bardzo da się usunąć, gdyż mało kto zorientuje się z marszu o co chodzi w zapisie po prawej stronie:
(P2*P8==P8)*~(P2==P8)


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pią 11:27, 20 Cze 2014, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zefciu/konto zamknięte
Usunięcie na własną prośbę



Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kiekrz
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 11:52, 20 Cze 2014    Temat postu:

rafal3006 napisał:
Oczywiście że to był dowód i już ci udowadniam, że to był dowód
Czekam niecierpliwie. Mamy więc kolejne dwa pytania, na które Kubuś nie umie odpowiedzieć:

  • Co to znaczy, że definicja funktora alternatywy jest w KRZ "fałszywa"? (KRZ nie zajmuje się "spójnikami" i "znaczkami").
  • Jaki jest na to dowód?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35365
Przeczytał: 23 tematy

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 12:12, 20 Cze 2014    Temat postu:

Dowód:
Normalnie fiknę ze śmiechu - to jak Boole odkrył definicję operatora OR i AND?
Spójniki "i"(*) i "lub"(+) to wedle Zefcia nie jest algebra Boole'a?

To w jaki sposób prof. Newelski tworzy równanie algebry Boole'a z tabeli zero-jedynkowej - patrz środek tego postu:
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/pytania-dla-kubusia,7143-225.html#209921

Przecież to jest absolutnie niemożliwe bez spójników "i"(*) i "lub"(+).
Niestety Zefciu, twoja wiedza o logice jest mikroskopijna.

Twierdzisz zatem że zarówno ten post:
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/pytania-dla-kubusia,7143-225.html#209898

Jak i zadanie które miałeś rozwiązać nie ma nic wspólnego algebrą Boole'a?
Czyli spójniki "lub"(+) i "i"(*) nie mają nic wspólnego z algebrą Boole'a?

Twierdzenie:
Czasami można coś udowodnić przez przypadek np. mikroskopijność wiedzy o logice, Zefcia.


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pią 12:41, 20 Cze 2014, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zefciu/konto zamknięte
Usunięcie na własną prośbę



Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kiekrz
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 12:53, 20 Cze 2014    Temat postu:

rafal3006 napisał:
Spójniki "i"(*) i "lub"(+) to wedle Zefcia nie jest algebra Boole'a?
A gdzie ja coś takiego napisałem?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35365
Przeczytał: 23 tematy

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 12:56, 20 Cze 2014    Temat postu:

zefciu napisał:
rafal3006 napisał:
Oczywiście że to był dowód i już ci udowadniam, że to był dowód
Czekam niecierpliwie. Mamy więc kolejne dwa pytania, na które Kubuś nie umie odpowiedzieć:

  • Co to znaczy, że definicja funktora alternatywy jest w KRZ "fałszywa"? (KRZ nie zajmuje się "spójnikami" i "znaczkami").
  • Jaki jest na to dowód?

W tym wytłuszczonym.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zefciu/konto zamknięte
Usunięcie na własną prośbę



Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kiekrz
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 14:58, 20 Cze 2014    Temat postu:

Wskaż mi zatem poważny tekst o algebrze Boole'a, gdzie funktory nazywane są "spójnikami" bądź "znaczkami".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35365
Przeczytał: 23 tematy

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 17:18, 20 Cze 2014    Temat postu:

zefciu napisał:
Wskaż mi zatem poważny tekst o algebrze Boole'a, gdzie funktory nazywane są "spójnikami" bądź "znaczkami".

hehe, dobre.
... a ty mi wskaż logika nawet byle jakiego, który powie że spójniki "i"(*) i "lub"(+) z naturalnej logiki człowieka to nie są spójniki algebry Boole'a - w laboratorium techniki układów cyfrowych na elektronice wzbudziłbyś gromki śmiech.
Dlaczego?
... bo niemożliwe jest zaprojektowanie złożonego układ w bramkach logicznych, nie posługując się spójnikami "lub"(+) i "i"(*) dokładnie z naturalnej logiki człowieka!

Zefciu twoja wiedza o logice jest niesamowicie mikroskopijna, skoro kwestionujesz że banalne zadanie jakie ci dałem to nie jest algebra Boole'a.

Nie pieprz więcej głupot i odpowiedz na pytanie które ci zadałem w tym poście:
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/pytania-dla-kubusia,7143-225.html#209898


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pią 17:21, 20 Cze 2014, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zefciu/konto zamknięte
Usunięcie na własną prośbę



Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kiekrz
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 7:43, 21 Cze 2014    Temat postu:

rafal3006 napisał:
... a ty mi wskaż logika nawet byle jakiego, który powie że spójniki "i"(*) i "lub"(+) z naturalnej logiki człowieka to nie są spójniki algebry Boole'a
O ile spójnik "i" z potocznego języka polskiego rzeczywiście odpowiada funktorowi koniunkcji, to już spójnik "lub" czasami odpowiada alternatywie, a czasami dysjunkcji. Czasem przyjmuje się konwencję, że "lub" to alternatywa, a "albo" dysjunkcja. Jednak w języku potocznym nie ma tutaj pewności.

Ale po co zmieniasz temat? Dyskutujemy tutaj o pytaniach, na które nie umiesz odpowiedzieć, a nie o nazewnictwie.
Cytat:
Nie pieprz więcej głupot i odpowiedz na pytanie które ci zadałem w tym poście
Po pierwsze - nie było tam żadnego pytania. Po drugie - w tym wątku to Ty masz odpowiadać na pytania. Jak na razie nie odpowiedziałeś na żadne. Dlaczego? Bo NTI nie istnieje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mar3x




Dołączył: 12 Kwi 2014
Posty: 192
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 8:13, 21 Cze 2014    Temat postu:

rafal3006 napisał:
AK jest do bólu precyzyjna, AK widzi w operatorach implikacji najzwyklejsze „rzucanie monetą:, warunek koniczny ~>.
(...)
Logika Ziemian jest fundamentalnie błędna bo w zdaniu D wyjmuje z teczki jedynkę i wstawia sobie w wyniku zdania D. Doskonale widać że wszechmoc matematyków jest tu mocniejsza od wszechmocy Boga który tego nie potrafi.
Dlaczego Bóg tego nie potrafi?
Bo nie po to ustanawiał takie a nie inne prawa matematyczno-fizyczne w naszym wszechświecie, aby je łamać.
Równość to świętość, ze sprzeczności wszechmogący niczego nie policzy. Równość to przejrzyste zasady, jednoznaczność, a sprzeczność to nieporządek, chaos.

rafal3006 napisał:
Wprowadzenie operacji porównania == jest genialne w spójnikach kierunkowych => i ~> bo pozwala uchwycić ich kierunkowość.
Natomiast w spójniku:
p~~>q
zachodzi przemienność argumentów i tu bez sensu jest uzasadnianie wprowadzenia znaczka ==, bo nie jest on tu potrzebny.

Ten znaczek ~~> to 100% kwantyfikator mały z logiki Ziemian - to jedyna w 100% identyczna definicja w AK i logice ziemian.

\/x p(x)~~>q(x) = p(x)*q(x) = 1*1 =1 - jeśli x istnieje
Istnieje co najmniej jedno x które należy jednocześnie do zbiorów p(x) i q(x)
Uwaga:
\/x p(x)~~>q(x) = p(x)*q(x) = 1*1 =0 - jeśli x nie istnieje
Oba zbiory istnieją (p(x)=1 i q(x)=1) ale są rozłączne, co wymusza w wyniku 0

To jest najnormalniejsza w świecie koniunkcja zbiorów rozłącznych, doskonale znana matematykom i nie ma tego co „ulepszać”.
Czy to oznacza, że to wyrażenie będziesz tak zapisywać? Oczywiście że nie. Chcesz je zapisać tak:
p~~>q = p*q = 1*1 = (wynik losowy)
czyli:
(0 lub 1) = 1 = 1 = (0 lub 1)
oczywiście, że musi być 1. Musisz zrozumieć, na czym to polega od końca. Z tego, że wszystkie pozostałe wynoszą 1 wynika, że p~~>q = 1, w przeciwnym wypadku to nie są żadne obliczenia, bo jakim cudem to policzyłeś? Na podstawie czego? To nie są obliczenia, skoro musiałeś to dodać. Ty to wiesz. Po prostu znalazleś przykład lub go nie znalazłeś, ten zapis nie pokazuje przebiegu rozwiązania, a powinien. To jest nielogiczne.

rafal3006 napisał:
NIE!
Absolutnie wszystkie zbiory mają w AK przypisaną wartość logiczną!
To w takim razie p=>q = (p*q==p) zwraca po sprowadzeniu wszystkiego do jedynek:
/\p /\q p=>q = (p*q==p) = (1*1==1) = 1
czyli nie liczy niczego

rafal3006 napisał:
Twoje zapisy są dobre, dlatego napisałem że jesteś pierwszym człowiekiem który w matematyce zaczyna myśleć jak człowiek.
Problem w tym że warte tyle samo co równoważność.
Zauważ że twierdzenie Pitagorasa jest ewidentną równoważnością.
Ze świecą trzeba jednak szukać podręcznika w którym twierdzenie Pitagorasa podane jest w formie równoważności.
Załóżmy że jesteś Pitagorasem.
Zauważyłeś że dla jednego trójkąta zachodzi:
TP~~>SK =1
Następnie udowodniłeś:
TP=>SK =1
Czy od razu walniesz tu równoważność - tak bez dowodu?
p<=>q = (p=>q)*(~p=>~q)
p<=>q = (p*q==p)*(p*q==q).

rafal3006 napisał:
Oczywiście możesz zdefiniować kompletny operator implikacji prostej tak:
p|=>q = (p=>q=~p~>~q)
po lewej stronie masz pojęcie definiowane, po prawej właściwą definicję.
Ta prawa strona jest tu najważniejsza i jednoznaczna, znaczy dokładnie to samo co zapis:
p|=>q
Dokładnie to samo masz w zapisie:
p|~>q = (p~>q=~p=>~q)
Jeśli już to chcesz to zapisać, to tak:
(((p|=>q) = 1) |=> (p=>q = ~p~>~q = 1)) = 1
(((p|~>q) = 1) |=> (p~>q = ~p=>~q = 1)) = 1
I ze względu na rekurencję na pewno nie jest to definicja.

rafal3006 napisał:
Definicja implikacji prostej:
p=>q = ~p~>~q - tu musi być rzucanie monetą ~> po stronie ~p!

Definicja implikacji odwrotnej:
p~>q = ~p=>~q - tu musi być rzucanie monetą ~> po stronie p!
No ale przecież nadal zachodzi TP=>SK = ~TP~>~SK na podstawie definicji warunku koniecznego ~>, która się nie zmieniła. Tak to więc wyglądać nie może.

rafal3006 napisał:
Musisz odróżniać warunek konieczny w implikacji:
~> - spójnik „może” ~>
od warunku koniecznego w równoważności:
[~>] - spójnik „na pewno” =>
bowiem „może” (rzucanie monetą) to zupełnie co innego niż „na pewno” (100% pewność)
Mam nadzieję że się z tym zgodzisz.

(propozycja)
<-> „może”,
~> „nie wolno”
=> „powinien”
|=> „tylko wtedy gdy”
|~> „tylko nie wtedy gdy”
<=> „wtedy i tylko wtedy gdy”
z ~ się zrobiła negacja

p<->q = ~(p*q==[])
a jeśli koniecznie bez negacji, to może w takim razie jakieś oznaczenie na bycie nierównym w porównaniu. Załatwiłoby to problem (p==q), który też przeszkadza.
p~>q = (p*q==q)
p=>q = (p*q==p)
p|=>q = (p=>q)*~(p==q) = (p*q==p)*~(p==q)
p|~>q = (p~>q)*~(p==q) = (p*q==q)*~(p==q)
p<=>q = (p=>q)*(p<=q) = (p*q==p)*(p*q==q)


Ostatnio zmieniony przez mar3x dnia Sob 8:45, 21 Cze 2014, w całości zmieniany 6 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35365
Przeczytał: 23 tematy

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 8:38, 21 Cze 2014    Temat postu:

zefciu napisał:

Cytat:
Nie pieprz więcej głupot i odpowiedz na pytanie które ci zadałem w tym poście
Po pierwsze - nie było tam żadnego pytania. Po drugie - w tym wątku to Ty masz odpowiadać na pytania. Jak na razie nie odpowiedziałeś na żadne. Dlaczego? Bo NTI nie istnieje.

Przecież odpowiadam. Głównym zadaniem tego wątku jest wykazanie idiotyzmu logiki Ziemian.
Twoje twierdzenie niżej iż spójnik „i”(*) odpowiada funktorowi AND, to kolejny debilizm twojej logiki, łatwy do udowodnienia.
zefciu napisał:
rafal3006 napisał:
... a ty mi wskaż logika nawet byle jakiego, który powie że spójniki "i"(*) i "lub"(+) z naturalnej logiki człowieka to nie są spójniki algebry Boole'a
O ile spójnik "i" z potocznego języka polskiego rzeczywiście odpowiada funktorowi koniunkcji…

Niestety, to gówno-prawda.

Dowód:
Kubuś do Prosiaczaka:
W.
Jutro pójdziemy do kina i do teatru
Y=K*T
co matematycznie oznacza:
Y=1 <=> K=1 i T=1

Prosiaczek:
… a kiedy Kubusiu skłamiesz?
Przejście ze zdaniem W do logiki przeciwnej poprzez negacje zmiennych i wymianę spójników:
U.
~Y=~K+~T
co matematycznie oznacza:
~Y=1 <=> ~K=1 lub ~T=1

Kubuś:
Skłamię (~Y) we wszystkich pozostałych przypadkach:
Gdzie:
Y=1 - dotrzymam słowa (zdanie wypowiedziane W)
~Y=1 - skłamię (zdanie w logice ujemnej (bo ~Y) U niżej)
czyli:

U.
Skłamię (~Y) gdy jutro:
B.
~K*~T =1*1 =1 - nie pójdziemy do kina (~K=1) i nie pójdziemy do teatru (T=1)
lub
C.
~K*T =1*1 =1 - nie pójdziemy do kina (~K=1) i pójdziemy do teatru (T=1)
lub
D.
K*~T =1*1 =1 - pójdziemy do kina (K=1) i nie pójdziemy do teatru (~T=1)

Dla kodowania zgodnego ze zdaniem wypowiedziany W otrzymujemy definicję operatora AND w logice dodatniej (bo Y).
Prawo Prosiaczka:
(p=1) = (~p=0)

W: Y=K*T
Y=1, ~Y=0
K=1, ~K=0
T=1, ~T=0

Dla kodowania zgodnego ze zdaniem U otrzymujemy zero-jedynkową definicję operatora OR w logice ujemnej (bo ~Y)
Prawo Prosiaczka:
(~p=1) = (p=0)

U: ~Y=~K+~T
~Y=1, Y=0
~K=1, K=0
~T=1, T=0

Definicja zero-jedynkowa operatora AND
Kod:

Definicja          |Definicja      |Definicja
symboliczna        |zero-jedynkowa |zero-jedynkowa
                   |dla Y=K*T      |Dla ~Y=~K+~T
                   | K  T  Y=K*T   |~K ~T ~Y=~K+~T
A: Y = K* T =1*1=1 | 1* 1   =1     | 0+ 0  =0
B:~Yb=~K*~T =1*1=1 | 0* 0   =0     | 1+ 1  =1
C:~Yc=~K* T =1*1=1 | 0* 1   =0     | 1+ 0  =1
D:~Yd= K*~T =1*1=1 | 1* 0   =0     | 0+ 1  =1
   1   2  3          4  5    6       7  8   9

Jak widzisz Zefciu, operator AND to seria czterech zdań A, B, C i D.
Nasze zdanie:
W.
Jutro pójdziemy do kina i do teatru
Y=K*T
co matematycznie oznacza:
Y=1 <=> K=1 i T=1

Zdanie W to wyłącznie pierwsza linia zero-jedynkowej definicji operatora AND!
Pozostałe linie to zupełnie co innego niż spójnik „i”(*).

Co jest zapisane w pozostałych liniach B, C i D?

Pokazuję i objaśniam:
Z obszaru BCD123 mamy:
~Y = ~Yb+~Yc+~Yd
stąd mamy po przejściu na zapisy formalne:
U:
~Y = ~p*~q + ~p*q + p*~q
Minimalizujemy:
~Y = ~p*(~q+q) + p*~q
~Y = ~p+(p*~q)
Przejście do logiki przeciwnej poprzez negację zmiennych i wymianę spójników
Y = p*(~p+q)
Y = p*~p + p*q
Y=p*q
Powrót do logiki ujemnej (bo ~Y)
~Y=~p+~q

Matematycznie zachodzi:
~Y = ~Y
Stąd mamy definicję spójnika „lub”(+) w logice ujemnej (bo ~Y)
~Y = ~p+~q = ~p*~q + ~p*q + p*~q

Oczywiście te definicje są tożsame.
Nie możesz pieprzyć że ta definicja spójnika „lub”(+):
~Y = ~p*~q + ~p*q + p*~q
jest do dupy
Natomiast twoja jedynie słuszna:
~Y=~p+~q
jest dobra.

To są tylko Twoje Zeciu, czysto matematyczne brednie!

Pieprzenie zefcia na temat swojej własnej logiki (oklaskami przywitane przez TAZ=Wielki Inkwizytor=Fizyk z ateisty.pl):
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/pytania-dla-kubusia,7143-200.html#209858
zefciu napisał:

Cytat:
Ja nie wiem, dlaczego w Ziemskich szkółkach nie uczą takich banałów czysto matematycznych!
O tym, że nie można definiować pojęcia przy pomocy niego samego uczą. Ciebie nie nauczyli.

W algebrze Boole’a Zefciu, czy ci się to podoba czy nie, zachodzą czysto matematyczne tożsamości:
Y = p+q = p*q + p*~q + ~p*q
~Y = ~p+~q = ~p*~q + ~p*q + p*~q
Tożsamość matematyczna to tożsamość matematyczna.

Zauważ Zefciu że:
W.
Y=K*T
To wyłącznie pierwsza linia A w definicji symbolicznej operatora AND (ABCD123)
Natomiast pozostałe linie B,C i D w definicji symbolicznej operatora AND!!!
to definicja spójnika „lub”(+) w logice ujemnej:
U.
~Y=~K*~T + ~K*T + T*~K

Doskonale widać, że w rzeczywistości kompletny operator AND to złożenie dwóch spójników, to układ równań logicznych:

Y = p*q - definicja spójnika „i”(*) w logice dodatniej (bo Y)
~Y = ~p+~q =~p*~q + ~p*q + p*~q - definicja spójnika „lub”(+) w logice ujemnej (bo ~Y)

Wniosek:
Idiotyzmem jest twierdzenie, że spójnik „i”(*) z naturalnej logiki człowieka jest tożsamy z operatorem AND!

Jak zwykle leży tu i kwiczy twoja logika Zefciu - logika Ziemian
cnd

zefciu napisał:

O ile spójnik "i" z potocznego języka polskiego rzeczywiście odpowiada funktorowi koniunkcji…

To jest gówno-prawda, czego dowód masz w tym poście.

Spójnik "i"(+) w operatorze AND to zaledwie jedna (słownie jedna) linia w tabeli zero-jedynkowej tego operatora.

To ta linia!
A.
Jutro pójdę do kina i do teatru
Y=K*T = 1*1 =1


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Sob 8:59, 21 Cze 2014, w całości zmieniany 8 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35365
Przeczytał: 23 tematy

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 10:08, 21 Cze 2014    Temat postu:

mar3x napisał:

rafal3006 napisał:
AK jest do bólu precyzyjna, AK widzi w operatorach implikacji najzwyklejsze „rzucanie monetą:, warunek koniczny ~>.
(...)
Logika Ziemian jest fundamentalnie błędna bo w zdaniu D wyjmuje z teczki jedynkę i wstawia sobie w wyniku zdania D. Doskonale widać że wszechmoc matematyków jest tu mocniejsza od wszechmocy Boga który tego nie potrafi.
Dlaczego Bóg tego nie potrafi?
Bo nie po to ustanawiał takie a nie inne prawa matematyczno-fizyczne w naszym wszechświecie, aby je łamać.
Równość to świętość, ze sprzeczności wszechmogący niczego nie policzy. Równość to przejrzyste zasady, jednoznaczność, a sprzeczność to nieporządek, chaos.

… ale przecież masz matematyczną równość, czyli świętość.
P8=>P2 = ~P8~>~P2
… teraz odpowiedz mi na tą świętość.
Sokoro zdanie po lewej stronie jest matematycznie prawdziwe:
A.
Jeśli liczba jest podzielna przez 8 to na pewno => jest podzielna przez 2
P8=>P2=1
To zdanie po prawej stronie:
C.
Jeśli liczba nie jest podzielna przez 8 to może ~> nie być podzielna przez 2
~P8~>~P2 =1

Też musi być matematycznie prawdziwe!

Zgadzasz się z tym?
TAK/NIE

mar3x napisał:

rafal3006 napisał:
Wprowadzenie operacji porównania == jest genialne w spójnikach kierunkowych => i ~> bo pozwala uchwycić ich kierunkowość.
Natomiast w spójniku:
p~~>q
zachodzi przemienność argumentów i tu bez sensu jest uzasadnianie wprowadzenia znaczka ==, bo nie jest on tu potrzebny.

Ten znaczek ~~> to 100% kwantyfikator mały z logiki Ziemian - to jedyna w 100% identyczna definicja w AK i logice ziemian.

\/x p(x)~~>q(x) = p(x)*q(x) = 1*1 =1 - jeśli x istnieje
Istnieje co najmniej jedno x które należy jednocześnie do zbiorów p(x) i q(x)
Uwaga:
\/x p(x)~~>q(x) = p(x)*q(x) = 1*1 =0 - jeśli x nie istnieje
Oba zbiory istnieją (p(x)=1 i q(x)=1) ale są rozłączne, co wymusza w wyniku 0

To jest najnormalniejsza w świecie koniunkcja zbiorów rozłącznych, doskonale znana matematykom i nie ma tego co „ulepszać”.
Czy to oznacza, że to wyrażenie będziesz tak zapisywać? Oczywiście że nie. Chcesz je zapisać tak:
p~~>q = p*q = 1*1 = (wynik losowy)
czyli:
(0 lub 1) = 1 = 1 = (0 lub 1)
oczywiście, że musi być 1. Musisz zrozumieć, na czym to polega od końca. Z tego, że wszystkie pozostałe wynoszą 1 wynika, że p~~>q = 1, w przeciwnym wypadku to nie są żadne obliczenia, bo jakim cudem to policzyłeś? Na podstawie czego? To nie są obliczenia, skoro musiałeś to dodać. Ty to wiesz. Po prostu znalazleś przykład lub go nie znalazłeś, ten zapis nie pokazuje przebiegu rozwiązania, a powinien. To jest nielogiczne.

Masz dwa zbiory:
p=[1,2]
q=[3,4]
Przyjmujemy dziedzinę:
D=[1,2,3,4]
Stąd mamy uzupełnienia do dziedziny:
~p=[3,4]
~q=[1,2]

Weźmy teraz kwantyfikator mały:
\/x p(x)~~>q(x) = p(x)*q(x)
Istnieje takie x które należy jednocześnie do zbiorów p(x) i q(x)

Gdzie w tej definicji jest cokolwiek na temat w jakiej relacji są zbiory p(x) i q(x)?
NIE MA!
Badamy teraz nasz przykład:
p*q = [1,2]*[3,4] =[] =0!
Oba zbiory istnieją (p=1 i q=1) ale są rozłączne, stąd:
p*q = 1*1 =0
Oczywiście to są konsekwencje definicji w AK:
1 - zbiór niepusty (mający co najmniej jeden element)
0 - zbiór pusty (mający zero elementów)
.. a z definicjami się nie walczy :)

Nie ma takiej definicji w logice Ziemian - stąd cała jej tragedia.

mar3x napisał:

rafal3006 napisał:
NIE!
Absolutnie wszystkie zbiory mają w AK przypisaną wartość logiczną!
To w takim razie p=>q = (p*q==p) zwraca po sprowadzeniu wszystkiego do jedynek:
/\p /\q p=>q = (p*q==p) = (1*1==1) = 1
czyli nie liczy niczego

Liczy - patrz definicja funkcji porównania:
p==p
Operacja porównania zwraca:
1 - gdy zbiory p i q są tożsame
0 - gdy zbiory p i q są różne

Jest oczywistym, że znaczki => i ~> wychodzą poza algebrę Boole’a znaną ziemskim matematykom.
Jest oczywistym, że jeśli wywalisz te znaczki idiotycznymi prawami eliminacji:
p=>q = ~p+q
p~>q = p+~q
To automatycznie ten znaczek == przestanie mieć rację bytu, wylądujesz w sprzętowej algebrze Boole’a będącej podzbiorem algebry Kubusia.

Matematycznie zachodzi:
Sprzętowa algebra Boole’a = sprzętowa algebra Kubusia

Algebra Boole’a jest dobra, bo poprawnie opisuje część sprzętową.
Algebra Boole’a ma się tak do naturalnej logiki człowieka, jak sprzętowa realizacja komputera do programu komputerowego na min działającym!
czyli!
Totalnie nijak!

Sprzęt to FUNDAMENTALNIE co innego niż program!
mar3x napisał:

rafal3006 napisał:
Oczywiście możesz zdefiniować kompletny operator implikacji prostej tak:
p|=>q = (p=>q=~p~>~q)
po lewej stronie masz pojęcie definiowane, po prawej właściwą definicję.
Ta prawa strona jest tu najważniejsza i jednoznaczna, znaczy dokładnie to samo co zapis:
p|=>q
Dokładnie to samo masz w zapisie:
p|~>q = (p~>q=~p=>~q)
Jeśli już to chcesz to zapisać, to tak:
(((p|=>q) = 1) |=> (p=>q = ~p~>~q = 1)) = 1
(((p|~>q) = 1) |=> (p~>q = ~p=>~q = 1)) = 1
I ze względu na rekurencję na pewno nie jest to definicja.

Masz matematyczne prawo do nazwania tego samego w różny sposób:
A=[pies, kura]
B=[pies,kura]
stąd:
A=B

Wyjaśniłem ci przecież że symbol:
p|=>q
jest przydatny (nie znaczy że konieczny) wyłącznie w definicji obliczeniowej operatora implikacji prostej.
p|=>q = (p*q==p)*~(p==q)

Oczywiście dokładnie to samo można zapisać tak:
(p=>q = ~p~>~q) = (p*q==p)*~(p==q)
Wtedy symbol:
p|=>q - jest matematycznie zbędny

Dlaczego jest przydatny?
Bo zapis:
(p*q==p)*~(p==q)
nie jest czytelny dla żółtodziobów.
mar3x napisał:

rafal3006 napisał:
Definicja implikacji prostej:
p=>q = ~p~>~q - tu musi być rzucanie monetą ~> po stronie ~p!

Definicja implikacji odwrotnej:
p~>q = ~p=>~q - tu musi być rzucanie monetą ~> po stronie p!
No ale przecież nadal zachodzi TP=>SK = ~TP~>~SK na podstawie definicji warunku koniecznego ~>, która się nie zmieniła. Tak to więc wyglądać nie może.

Zapisałeś matematyczny fałsz!
Musisz odróżnić warunek konieczny w implikacji:
p=>q = ~p~>~q - to masz ewidentne rzucanie monetą
od warunku koniecznego w równoważności.
Jedna z możliwych definicji równoważności:
A: p<=>q = (p[~>]q)*(~p[~>]~q)
W równoważności nie ma mowy o rzucaniu monetą, stąd warunek konieczny musi tu mieć inny symbol!
W AK ma taki!
[~>]
oczywiście matematycznie zachodzą tu prawa Kubusia identyczne jak w implikacji:
p[~>]q = ~p=>~q
~p[~>]~q = p=>q

Podstawiając do A masz aksjomatyczną definicję równoważności:
p<=> = (p=>q)*(~p=>~q)

To wszystko GENIALNIE widać na diagramie równoważności o którym Ziemscy matematycy nie mają NAJMNIEJSZEGO pojęcia.
Problem jest taki że ja go widzę, a ty nie - zajrzyj do podpisu „Równoważność w zbiorach”.

Znane matematykom diagramy Venna opisują bobrze sprzętową algebrę Boole’a, ale nijak się mają do części programowej - algebry Kubusia - tu są idiotyzmem.
[link widoczny dla zalogowanych]
bo nie ma na tych diagramach naniesionych zbiorów które muszą istnieć!
~A i ~B!
Dowód:
Patrz rysunek w linku wyżej.
mar3x napisał:

rafal3006 napisał:
Musisz odróżniać warunek konieczny w implikacji:
~> - spójnik „może” ~>
od warunku koniecznego w równoważności:
[~>] - spójnik „na pewno” =>
bowiem „może” (rzucanie monetą) to zupełnie co innego niż „na pewno” (100% pewność)
Mam nadzieję że się z tym zgodzisz.

(propozycja)
<-> „może”,
~> „nie wolno”
=> „powinien”
|=> „tylko wtedy gdy”
|~> „tylko nie wtedy gdy”
<=> „wtedy i tylko wtedy gdy”
z ~ się zrobiła negacja

Te propozycje nie są dobre, wyjaśniłem wyżej że znaczki:
|=> i |~>
są w logice matematycznej zbędne.
Wprowadziłem te zapisy wyłącznie dla większej przejrzystości definicji obliczeniowych.

mar3x napisał:

p<->q = ~(p*q==[])
a jeśli koniecznie bez negacji, to może w takim razie jakieś oznaczenie na bycie nierównym w porównaniu. Załatwiłoby to problem (p==q), który też przeszkadza.
p~>q = (p*q==q)
p=>q = (p*q==p)
p|=>q = (p=>q)*~(p==q) = (p*q==p)*~(p==q)
p|~>q = (p~>q)*~(p==q) = (p*q==q)*~(p==q)
p<=>q = (p=>q)*(p<=q) = (p*q==p)*(p*q==q)


Te wytłuszczone wzorki są poprawne.
BRAWO!
Myślisz naturalną logiką człowieka!

Zauważ jednak ze znaczki:
|=> i |~>
nie są tu konieczne bo to samo możesz zapisać tak:

p|=>q = (p=>q = ~p~>~q)
p|~>q = (p~>q = ~p=>~q)
stąd transformacja twoich wzorów do poniższego:
p~>q = (p*q==q)
p=>q = (p*q==p)
(p=>q=~p~>~q) = (p=>q)*~(p==q) = (p*q==p)*~(p==q)
(p~>q=~p=>~q) = (p~>q)*~(p==q) = (p*q==q)*~(p==q)
p<=>q = (p=>q)*(p<=q) = (p*q==p)*(p*q==q)

… i po bólu.

Natomiast nie rozumiem o co ci natomiast chodzi w tym zapisie?
p<->q = ~(p*q==[])
???


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Sob 12:37, 21 Cze 2014, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Taz




Dołączył: 29 Mar 2012
Posty: 471
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 10:22, 21 Cze 2014    Temat postu:

rafal3006 napisał:
W algebrze Boole’a Zefciu, czy ci się to podoba czy nie, zachodzą czysto matematyczne tożsamości:
Y = p+q = p*q + p*~q + ~p*q
~Y = ~p+~q = ~p*~q + ~p*q + p*~q
Tożsamość matematyczna to tożsamość matematyczna.

O dziwo, udało Ci się napisać prawdę. Tak, rzeczywiście takie tożsamości zachodzą. Tyle tylko, że tożsamość to nie definicja.

Można coś zdefiniować przy pomocy tożsamości (np. "+ to operator spełniający następującą tożsamość:"), ale raz: nawet nie spróbowałeś zrobić tego porządnie, a dwa: to wymaga dowiedzenia, że jest tylko jeden taki operator.


Ostatnio zmieniony przez Taz dnia Sob 10:23, 21 Cze 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35365
Przeczytał: 23 tematy

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 10:33, 21 Cze 2014    Temat postu:

Taz napisał:
rafal3006 napisał:
W algebrze Boole’a Zefciu, czy ci się to podoba czy nie, zachodzą czysto matematyczne tożsamości:
Y = p+q = p*q + p*~q + ~p*q
~Y = ~p+~q = ~p*~q + ~p*q + p*~q
Tożsamość matematyczna to tożsamość matematyczna.

O dziwo, udało Ci się napisać prawdę. Tak, rzeczywiście takie tożsamości zachodzą. Tyle tylko, że tożsamość to nie definicja.

Można coś zdefiniować przy pomocy tożsamości (np. "+ to operator spełniający następującą tożsamość:"), ale raz: nawet nie spróbowałeś zrobić tego porządnie, a dwa: to wymaga dowiedzenia, że jest tylko jeden taki operator.

Czyli mamy różne pojęcie tożsamości w logice! :fight:

Witamy Wielkiego Inkwizytora z ateisty.pl, który dbając o "czystość" nauki przepędził Kubusia ze swojego forum, ateisty.pl :)

Fizyku, gdybyś był właścicielem ateisty.pl 7 lat temu, kiedy Kubuś zawitał na ateistę.pl algebra Kubusia nie miałaby żadnych szans na zaistnienie.
Na szczęście zostałeś właścicielem ateisty.pl niedawno - zaledwie z 1,5 roku temu - a to była już musztarda po obiedzie bo 2-letnia, fenomenalna dyskusja w wątku NTI była już faktem - na szczęście czasu nie możesz cofnąć - Bogu niech będą za to dzięki.


Twoje rozumowanie Fizyku jest matematycznie błędne!

To jest definicja spójnika "lub"(+)!
p+q = p*q + p*~q + ~p*q

Mam udowodnić?
TAK/NIE

P.S.
Zauważ Fizyku, że wytłuszczone wzorki w poście mar3x to są DEFINICJE matematyczne, które mar3x zrozumiał i umie się nimi posługiwać - jako pierwszy człowiek na Ziemi!

Mar3x nie czuje jeszcze algebry Kubusia, jako swojej naturalnej logiki człowieka ... ale wszystko idzie w dobrym kierunku.


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Sob 11:53, 21 Cze 2014, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35365
Przeczytał: 23 tematy

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 12:48, 21 Cze 2014    Temat postu:

Problem zbioru pustego w definicjach implikacji i równoważności!
… na gruncie algebry Kubusia.

Potrzebne definicje:

Definicja warunku wystarczającego =>:
=> - zbiór na podstawie wektora => musi zawierać się w zbiorze wskazywanym przez strzałkę wektora =>
Jeśli zajdzie p to na pewno => zajdzie q
p=>q
Zbiór p zawiera się w zbiorze q
Wymuszam dowolne p i musi się pojawić q
Zajście p jest warunkiem wystarczającym => dla zajścia q

Definicja tożsama w kwantyfikatorze dużym:
/\x p(x) => q(x)
Dla każdego elementu x, jeśli element x należy do zbioru p(x) to na pewno element x należy do zbioru p(x)

Definicja obliczeniowa warunku wystarczającego:
p=>q = (p*q==p)
gdzie:
== - operacja porównania zwracająca:
1 - jeśli zbiory porównywane p*q i p są tożsame
0 - jeśli zbiory porównywane p*q i p nie są tożsame
co matematycznie oznacza:
A.
p=>q = (p*q==p) =1
Zbiór p zawiera się w zbiorze q
B.
p=>q = (p*q==p) =0
Zbiór p nie zawiera się w zbiorze q

Definicja obliczeniowa jest nieczuła na wzajemne relacje zbiorów p i q. Zbiory p i q mogą być rozłączne lub mieć cześć wspólną, to bez znaczenia, zawsze otrzymamy poprawny wynik końcowy.

Definicja warunku koniecznego ~>:
~> - zbiór na podstawie wektora ~> musi zawierać w sobie zbiór wskazywany przez strzałkę wektora ~>
p~>q
Zbiór p zawiera w sobie ~> zbiór q
Zajście p jest warunkiem koniecznym ~> dla zajścia q
Zabieram p i musi zniknąć q

Zauważmy, że nie da się opisać warunku koniecznego ~> ani kwantyfikatorem dużym, ani kwantyfikatorem małym, ani też żadną kombinacją tych kwantyfikatorów.
Zauważmy, że bez warunku koniecznego ~> nie istnieje implikacja!
Dowód:
Definicja implikacji prostej:
p=>q = ~p~>~q
Definicja implikacji odwrotnej:
p~>q = ~p=>~q
Nie jest możliwa jakakolwiek implikacja bez znaczka warunku koniecznego ~>.
cnd

Definicja obliczeniowa warunku koniecznego ~>:
p~>q = (p*q==q)
gdzie:
== - operacja porównania działająca następująco:
1 - jeśli zbiory porównywane p*q i q są tożsame
0 - jeśli zbiory porównywane p*q i q nie są tożsame
co matematycznie oznacza:
A.
p~>q = (p*q==q) =1
Zbiór p zawiera w sobie zbiór q
B.
p~>q = (p*q==q) =0
Zbiór p nie zawiera w sobie zbioru q

Definicja obliczeniowa jest nieczuła na wzajemne relacje zbiorów p i q. Zbiory p i q mogą być rozłączne lub mieć cześć wspólną, to bez znaczenia, zawsze otrzymamy poprawny wynik końcowy.

mar3x napisał:

p~>q = (p*q==q)
p=>q = (p*q==p)
p|=>q = (p=>q)*~(p==q) = (p*q==p)*~(p==q)
p|~>q = (p~>q)*~(p==q) = (p*q==q)*~(p==q)
p<=>q = (p=>q)*(p<=q) = (p*q==p)*(p*q==q)

Te wzorki są poprawne.
BRAWO!
Myślisz naturalną logiką człowieka!
Mar3x to pierwszy człowiek w historii ludzkości który w logice matematycznej zaakceptował i umie się posługiwać powyższymi definicjami!

Kto następny?
Może Fizyk, a może Zefciu?

mar3x, zauważ że znaczki:
|=> i |~>
nie są tu konieczne bo to samo możesz zapisać tak:
p|=>q = (p=>q = ~p~>~q)
p|~>q = (p~>q = ~p=>~q)
stąd transformacja twoich wzorów do poniższego:
p~>q = (p*q==q)
p=>q = (p*q==p)
(p=>q=~p~>~q) = (p=>q)*~(p==q) = (p*q==p)*~(p==q)
(p~>q=~p=>~q) = (p~>q)*~(p==q) = (p*q==q)*~(p==q)
p<=>q = (p=>q)*(p<=q) = (p*q==p)*(p*q==q)
… i po bólu.

Rozważmy problem zbioru pustego w powyższych definicjach!

Badamy relacje zbioru pustego w warunku wystarczającym:
p=>q = (p*q==p)

p=[], q=niepusty
p=>q = (p*q==p) = ([]*p==[]) =([]==[]) =1
Czy zbiór pusty zawiera się => w zbiorze niepustym?
Odpowiedź: TAK

p=niepusty, q=[]
p=>q = (p*q==p) = (p*[]==p) =([]==p) =0
Czy zbiór niepusty zawiera się => zbiorze pustym?
Odpowiedź: NIE

p=[], q=[]
p=>q = (p*q==p) = ([]==[]) =1
Czy zbiór pusty zawiera się => w zbiorze pustym?
Odpowiedź: TAK
Każdy zbiór, łącznie ze zbiorem pustym, jest podzbiorem niewłaściwym samego siebie

Dowód dla zbioru niepustego p=q:
p=>p = (p*p==p) = (p==p) =1
cnd


Badamy relację zbioru pustego w warunku koniecznym:
p~>q = (p*q==q)

p=[], q=niepusty
p~>q = (p*q==q) = ([]*q==q) = ([]==p) =0
Czy zbiór pusty zawiera w sobie ~> zbiór niepusty?
Odpowiedź: NIE

p=niepusty, q=[]
p~>q = (p*q==q) = (p*[]==[]) =([]==[]) =1
Czy zbiór niepusty zawiera w sobie ~> zbiór pusty?
Odpowiedź: TAK

p=[], q=[]
p~>q = (p*q==q) = ([]==[]) =1
Czy zbiór pusty zawiera w sobie ~> zbiór pusty?
Odpowiedź: TAK
Każdy zbiór, łącznie ze zbiorem pustym, jest nadzbiorem niewłaściwym samego siebie.

Dowód dla zbioru niepustego p=q:
p~>p = (p*p==p) = (p==p)=1
cnd

W mordę jeża..
Wychodzi na to, że nie jest prawdziwe moje dotychczasowe twierdzenie iż zbiór pusty nie zawiera się => w zbiorze niepustym.
To tylko dowód że algebra Kubusia powstaje na żywo.

Wracając mar3x do twoich równoważności:
1.
p=[], q=niepusty
p~>q = (p*q==q) = ([]*q==p) = ([]==p)=0
p=>q = (p*q==p) = ([]*p==[]) =([]==[]) =1
Definicja równoważności:
p<=>q = (p~>q)*(p=>q) = 0*1 =0
czyli:
zbiór pusty <=> zbiór niepusty
Wynik:
=0 - ok.

2.
p=niepusty, q=[]
p~>q = (p*q==q) = (p*[]==[]) = ([]==[]) =1
p=>q = (p*q==p) = (p*[]==p) = ([]==p) =0
Definicja równoważności:
p<=>q = (p~>q)*(p=>q) = 1*0 =0
czyli:
zbiór niepusty <=> zbiór pusty
Wynik:
=0 - ok.

3.
p=[], q=[]
p~>q = (p*q==q) = ([]*[]==[]) = ([]==[]) =1
p=>q = (p*q==p) = ([]*[]==[]) = ([]==[]) =1
Definicja równoważności:
p<=>q = (p~>q)*(p=>q) = 1*1 =1
czyli:
zbiór pusty <=> zbiór pusty
Wynik:
=1 - ok.


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Sob 13:29, 21 Cze 2014, w całości zmieniany 10 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zefciu/konto zamknięte
Usunięcie na własną prośbę



Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kiekrz
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 17:53, 21 Cze 2014    Temat postu:

rafal3006 napisał:
algebra Kubusia powstaje
Czyli AK nie istnieje. Tak jak mówiłem. Czyli znowu zawracałeś ludziom dupsko niepotrzebnie. Czy mógłbyś zatem, kiedy już wreszcie AK powstanie dać mi znać gdzieś na priva?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mar3x




Dołączył: 12 Kwi 2014
Posty: 192
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 17:59, 21 Cze 2014    Temat postu:

...

Ostatnio zmieniony przez mar3x dnia Sob 19:04, 21 Cze 2014, w całości zmieniany 6 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mar3x




Dołączył: 12 Kwi 2014
Posty: 192
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 18:32, 21 Cze 2014    Temat postu:

<-> „może”, (możliwość; jest przemienna)
<= „powinien” (warunek konieczny)
=> „musi” (warunek wystarczający)
~> „nie wolno”
|=> „tylko wtedy gdy”
|~> „tylko nie wtedy gdy”
<=> „wtedy i tylko wtedy gdy”

p<->q = ~(p*q==[])
nie jest niemożliwe, żeby p i q


Ostatnio zmieniony przez mar3x dnia Sob 19:04, 21 Cze 2014, w całości zmieniany 8 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Metodologia / Forum Kubusia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 28, 29, 30  Następny
Strona 10 z 30

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin