Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Prawo subalternacji
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 124, 125, 126  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Metodologia / Forum Kubusia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
idiota




Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 3604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: stolnica

PostWysłany: Nie 13:04, 14 Lut 2016    Temat postu:

"Zgadza się, powinno być:
~C<=>A "

Czyli jak?

Nie prawda że, jeśli dowolne twierdzenie ma kontrprzykład, to na pewno nie jest prawdziwe <=> Jeśli dowolne twierdzenie nie ma kontrprzykładu, to na pewno jest prawdziwe.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35965
Przeczytał: 15 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 14:15, 14 Lut 2016    Temat postu:

idiota napisał:

"Zgadza się, powinno być:
~C<=>A "

Czyli jak?

Nie prawda że, jeśli dowolne twierdzenie ma kontrprzykład, to na pewno nie jest prawdziwe <=> Jeśli dowolne twierdzenie nie ma kontrprzykładu, to na pewno jest prawdziwe.

... a prawa Prosiaczka to ty nie znasz?
Uprościło by ci się ...
~C<=>A
co matematycznie oznacza:
(~C=1)<=> (A=1)

Prawo Prosiaczka:
(~C=1)=(C=0)
Stąd masz:
Zdanie C jest fałszywe (C=0) wtedy i tylko wtedy gdy zdanie A jest prawdziwe (A=1)
(C=0) <=> (A=1)

Zauważ Idioto, że powyższy zapis to masakra twojej logiki matematycznej 0<=>1, gdzie się nie dotknąć to twoja logika się sypie (delikatne określenie).

http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/prawo-subalternacji,8368-50.html#267992
Rafal3006 napisał:

Najważniejsze w powyższym cytacie są zdania A i C.

A.
Jeśli dowolne twierdzenie nie ma kontrprzykładu (~K=1) to na pewno => jest prawdziwe (T=1)
~K=>T =1
co matematycznie oznacza:
(~K=1) => (T=1) =1
Brak kontrprzykładu (~K=1 jest warunkiem wystarczającym => na to by twierdzenie było prawdziwe (T=1)

C.
Jeśli dowolne twierdzenie ma kontrprzykład (K=1) to na pewno => nie jest prawdziwe (~T=1)
K => ~T =1
co matematycznie oznacza:
(K=1) => (~T=1) =1
Istnienie kontrprzykładu (K=1) jest warunkiem wystarczającym => na to by twierdzenie nie było prawdziwe (~T=1)

Zauważmy że:
Kontrprzykład to zmienna binarna mogąca przyjmować wyłącznie dwie wartości 0 albo 1
Stąd:
Prawdziwość zdania A wymusza => fałszywość zdania C
Zachodzi też odwrotnie:
Fałszywość zdania C wymusza => prawdziwość zdania A

Szczegółowo:
AK:
Jeśli prawdziwe jest zdanie A to na pewno => nie jest prawdziwe zdanie C
A=>~C =1
co matematycznie oznacza:
[(A=1) => (~C=1)] =1
Definicja warunku wystarczającego => spełniona bo:
Prawdziwość zdania A (A=1) wymusza => brak prawdziwości zdania C (~C=1)
Prawdziwość zdania A (A=1) jest warunkiem wystarczającym => dla braku prawdziwości zdania C (~C=1)
Prawdziwość zdania A (A=1) daje nam gwarancję matematyczną => braku prawdziwości zdania C (~C=1)
Matematycznie zachodzi:
Warunek wystarczający => = Gwarancja matematyczna =>
Prawo Prosiaczka:
(~C=1) = (C=0)
Stąd zdanie tożsame:
Prawdziwość zdania A (A=1) daje nam gwarancję matematyczną => fałszywości zdania C (C=0)

CK.
Jeśli nie jest prawdziwe zdanie C (~C=1) to na pewno => prawdziwe jest zdanie A (A=1)
~C=>A =1
co matematycznie oznacza:
[(~C=1)=>(A=1)] =1
Definicja warunku wystarczającego => spełniona bo:
Brak prawdziwości zdania C (~C=1) wymusza => prawdziwość zdania A (A=1)
Brak prawdziwości zdania C (~C=1) jest warunkiem wystarczającym => dla prawdziwości zdania A (A=1)
Brak prawdziwości zdania C (~C=1) daje nam gwarancję matematyczną => prawdziwości zdania A (A=1)
Matematycznie zachodzi:
Warunek wystarczający => = Gwarancja matematyczna =>
Prawo Prosiaczka:
(~C=1) = (C=0)
Stąd zdanie tożsame:
Fałszywość zdania C (C=0) daje nam gwarancję matematyczną => prawdziwości zdania A (A=1)

Definicja równoważności:
p<=>q = (p=>q)*(q=>p)

Przyjmijmy punkt odniesienia:
AK: A=> ~C
Podstawiając:
p = A
q =~C
Otrzymujemy definicję równoważności:
A=>~C = (AK: A=>~C)*(CK: ~C=>A) = 1*1 =1

Przyjmijmy punkt odniesienia:
CK: ~C=>A
Podstawiając:
p=~C
q= A
Otrzymujemy tożsamą definicję równoważności:
~C<=>A = (CK: ~C=>A)*(AK: A=>~C) =1*1 =1

Definicja twierdzenia matematycznego:
Dowolne twierdzenie matematyczne to wyłącznie warunek wystarczający =>, czyli zdanie pod kwantyfikatorem dużym => (/\)

Jedyna poprawna logika matematyczna, algebra Kubusia działa wspaniale!

Dowody na przykładach:

Przykład 1
Twierdzenie Pitagorasa
Zapiszmy kontrprzykład dla twierdzenia Pitagorasa:
BP1.
Jeśli trójkąt jest prostokątny to może ~~> nie zachodzić suma kwadratów
TP~~>~SK = TP*~SK =[] =0
Dziedzina:
ZWT - zbiór wszystkich trójkątów
Kontrprzykład fałszywy (nie istnieje) bo zbiory TP i ~SK są rozłączne
Na mocy definicji kontrprzykładu zapisujemy twierdzenie Pitagorasa, czyli kontrprzykład BP1 z zanegowanym następnikiem kodowany kwantyfikatorem dużym =>.
AP1.
Jeśli trójkąt jest prostokątny to na pewno => zachodzi suma kwadratów
TP=>SK =1
A.
Jeśli dowolne twierdzenie nie ma kontrprzykładu (~K=1) to na pewno => jest prawdziwe (T=1)
~K=>T =1
Na mocy zdania A nie musimy dowodzić prawdziwości warunku wystarczającego AP1.
Udowadniając brak kontrprzykładu BP1 automatycznie udowodniliśmy twierdzenie Pitagorasa AP1.
Uwaga!
Udowadniając prawdziwość zdania A automatycznie udowodniliśmy fałszywość zdania C niżej. Wynika z tego że nie musimy udowadniać fałszywości zdania C, ale oczywiście możemy to zrobić!


Rozważmy zdanie C:
C.
Jeśli dowolne twierdzenie ma kontrprzykład (K=1) to na pewno => nie jest prawdziwe (~T=1)
K => ~T =1
Dla twierdzenia Pitagorasa kontrprzykład to zdanie BP1:
TP~~>~SK = TP*~SK = [] =0
Poprzednik w zdaniu C jest fałszywy, zatem na mocy prawa Kobry całe zdanie C jest fałszywe.
Uwaga!
Udowadniając fałszywość zdania C automatycznie udowodniliśmy prawdziwość zdania A, a co za tym idzie, prawdziwość twierdzenia Pitagorasa. W tym przypadku nie musimy udowadniać prawdziwości zdania A, ale możemy, co pokazano wyżej.


Zauważmy że:
Kontrprzykład to zmienna binarna mogąca przyjmować wyłącznie dwie wartości 0 albo 1
Stąd:
Prawdziwość zdania A (A=1) wymusza => fałszywość zdania C (C=0)
Zachodzi też odwrotnie:
Fałszywość zdania C (C=0) wymusza => prawdziwość zdania A (A=1)

Możesz Idioto zacytować czego nie rozumiesz w cytacie wyżej?

W szczególności chodzi mi o to czego nie rozumiesz w „Przykładzie 1”
Specjalnie dla ciebie zapiszę ostatnie zdanie w sposób matematycznie tożsamy.

Prawo Prosiaczka:
(C=0) = (~C=1)

Stąd zapis tożsamy ostatniego zdania.

Zauważmy że:
Kontrprzykład to zmienna binarna mogąca przyjmować wyłącznie dwie wartości 0 albo 1
Stąd:
Prawdziwość zdania A (A=1) wymusza => brak prawdziwości zdania C (~C=1)
A=>~C =1
co matematycznie oznacza:
(A=1) => (~C=1)
Zachodzi też odwrotnie:
Brak prawdziwości zdania C (~C=1) wymusza => prawdziwość zdania A (A=1)
~C=>A =1

Definicja równoważności:
p<=>q = (p=>q)*(q=>p)
Podstawmy:
p=~C
q=A
stąd mamy:
~C<=>A = (~C=>A)*(A=>~C)

Czytamy:
CR.
Zdanie C nie jest prawdziwe (~C=1) wtedy i tylko wtedy gdy zdanie A jest prawdziwe (A=1)
~C<=>A =1
Co matematycznie oznacza:
(~C=1) <=> (A=1)

Absolutnie genialne prawo Prosiaczka:
(~C=1) <=> (C=0)

Stąd zdanie tożsame:
CR1.
Zdanie C jest fałszywe (C=0) wtedy i tylko wtedy gdy zdania A jest prawdziwe (A=1)
Co matematycznie zapisujemy:
(C=0) <=> (A=1)

Zauważ, że zdania CR1 nie możesz zapisać w postaci równania algebry Boole’a, czyli bez użycia bezwzględnych zer i jedynek.
Aby zapisać w równaniu algebry Boole’a zdanie CR1 musisz skorzystać z prawa Prosiaczka.
Lądujesz wtedy w zdaniu CR

Idioto!
Pewny jestem, że na lekcjach logiki matematycznej spałeś zamiast uważać, poszukaj w swoich podręcznikach logiki matematycznej.

Na 100% znajdziesz w nich absolutnie genialne prawa Prosiaczka:
(p=1) = (~p=0)
(~p=1) = (p=0)
Jak już znajdziesz to podaj źródło.

Ja nie mogę za ciebie poszukać bo nie mam ani jednego podręcznika do nauki logiki matematycznej ziemian.

Wdzięczny za znalezienie,
Kubuś

P.S.
Dopisałem dodatkowe wyjaśnienia w cytacie na niebiesko - czy po zapoznaniu się z nimi rozumiesz o co chodzi w jedynej poprawnej logice matematycznej w naszym Wszechświecie - algebrze Kubusia?


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Nie 15:43, 14 Lut 2016, w całości zmieniany 10 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fiklit




Dołączył: 24 Wrz 2012
Posty: 4197
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 17:03, 14 Lut 2016    Temat postu:

"Nie uważam tak, matematycy musieliby być kompletnymi głupkami aby ten pogląd zwalczać. "
To po co o tym napisałeś? Jaki to ma związek z tematem? Jesteś głupi trochę? To jedyny powód takiego postępowania jaki mi się nasuwa.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35965
Przeczytał: 15 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 18:32, 14 Lut 2016    Temat postu:

fiklit napisał:

"Nie uważam tak, matematycy musieliby być kompletnymi głupkami aby ten pogląd zwalczać. "
To po co o tym napisałeś? Jaki to ma związek z tematem? Jesteś głupi trochę? To jedyny powód takiego postępowania jaki mi się nasuwa.

Niestety Fiklicie, spotkałem takich którzy udowadniali że instrukcja implikacji jest dostępna w jakimś tam języku - nie będę szukał cytatu, bo nie pamiętam gdzie dokładnie szukać.

… ale znalazłem coś takiego:

[link widoczny dla zalogowanych]

Zefciu napisał:

Rafal3006 napisał:

Ta definicja to nic innego jak instrukcja warunkowa:
If (warunek p) then q else ~q

Nie instrukcja, tylko wyrażenie. Ale wyjątkowo masz rację. Tak można w pewnych językach zapisać równoważność.

Co ciekawe - w Pythonie mamy następujące definicje operatorów "or" i "and":
a or b zdefiniowany jest jako if a then a else b
a and b zdefiniowany jest jako if a then b else a

Nie wiem jak trzeba mieć popieprzone w makówce by prościutkie operatory OR i AND definiować przez instrukcje skoku warunkowego.
Spróbujmy udowodnić to co zapisał Zefciu:

a+b =?
(a=>a)*(~a=>b) = (~a+a)*(a+b) = a+b

a*b =?
(a=>b)*(~a=>a) = (~a+b)*(a+a) = (~a+b)*a = a*~a+a*b = a*b

Ja nie wiem jak trzeba mieć popieprzone w główce by tworzyć takie definicje operatorów OR i AND.
Czemu to ma służyć do jasnej cholery?
Zwiększeniu czytelności programu?

Ciekawe jak wygląda kod translatora operatora OR i AND w tym zasranym Pythonie.
Pewne jest że obie te instrukcje warunkowe translator zastępuje po prostu wyrażeniami a+b albo a*b z którymi każdy procesor radzi sobie doskonale.


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Nie 18:39, 14 Lut 2016, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6690
Przeczytał: 93 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 19:52, 14 Lut 2016    Temat postu:

Tylko gdy mamy instrukcje AND i OR to w niektórych wypadkach nie trzeba obliczać już dalszych częśći wyrażenia. I wtedy tłumaczy się to do instrukcji skoków.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fiklit




Dołączył: 24 Wrz 2012
Posty: 4197
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 19:57, 14 Lut 2016    Temat postu:

Czyli gdzieś kiedyś ktoś coś napisał i dlatego uznałeś, że teraz będzie dobry moment, żeby do tego nawiązać? Rafał to jest naprawdę głupie.
Ale odpowiem ci na to:
Cytat:
Ja nie wiem jak trzeba mieć popieprzone w główce by tworzyć takie definicje operatorów OR i AND.
Czemu to ma służyć do jasnej cholery?
Zwiększeniu czytelności programu?

Ciekawe jak wygląda kod translatora operatora OR i AND w tym zasranym Pythonie.
Pewne jest że obie te instrukcje warunkowe translator zastępuje po prostu wyrażeniami a+b albo a*b z którymi każdy procesor radzi sobie doskonale.

Żeby zrozumieć poczytaj najpierw o efektach ubocznych w ewaluacji wyrażeń. Oraz o operatorach short-circuit.
Głównie to czytelność, zwięzłość, maintainability. Programowałeś coś w czymś innym niż jakiś assembler? Choćby C?
Translacja w systemie gdzie wartość wyrażenia pozostawiana jest w AX wyglądała by mniej więcej tak:
A OR B:

[kod obliczający A]
jeśli AX!=0 jmp END
[kod obliczający B]
END:

A AND B
[kod obliczający A]
jeśli AX==0 jmp END
[kod obliczający B]
END:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35965
Przeczytał: 15 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 20:19, 14 Lut 2016    Temat postu:

Programuję wyłącznie w asemblerze.
Masz rację.
ok
tego offtopa możemy zakończyć.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fiklit




Dołączył: 24 Wrz 2012
Posty: 4197
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 20:46, 14 Lut 2016    Temat postu:

To wracając
Cytat:
A.
Jeśli dowolne twierdzenie nie ma kontrprzykładu (~K=1) to na pewno => jest prawdziwe (T=1)
C.
Jeśli dowolne twierdzenie ma kontrprzykład (K=1) to na pewno => nie jest prawdziwe (~T=1)


Czy teraz uważasz, że A i C nie są równoważne, tylko że jedno jest zaprzeczeniem drugiego. Jeśli jedno jest prawdziwe to drugie jest fałszywe i na odwrót. To które z nich jest prawdziwe?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35965
Przeczytał: 15 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:28, 14 Lut 2016    Temat postu:

fiklit napisał:
To wracając
Cytat:

A.
Jeśli dowolne twierdzenie nie ma kontrprzykładu (~K=1) to na pewno => jest prawdziwe (T=1)
C.
Jeśli dowolne twierdzenie ma kontrprzykład (K=1) to na pewno => nie jest prawdziwe (~T=1)

Czy teraz uważasz, że A i C nie są równoważne, tylko że jedno jest zaprzeczeniem drugiego. Jeśli jedno jest prawdziwe to drugie jest fałszywe i na odwrót. To które z nich jest prawdziwe?

Zdania A i C wyżej zapisane są w zapisach formalnych pasujących do wszystkich zdań typu „Jeśli p to q”.
Te zapisy formalne pozwalają na jednoznaczne rozstrzygnięcie czy zdanie warunkowe p=>q (zdanie pod kwantyfikatorem dużym) jest prawdziwe/fałszywe.
Na 100% wiemy że dla dowolnego twierdzenia p=>q jedno z tych zdań będzie prawdziwe a drugie fałszywe. To są zapisy FORMALNE zatem nie wiemy które będzie prawdziwe a które fałszywe, dopóki nie dostaniemy parametru aktualnego, czyli konkretnego twierdzenia.

Nasze twierdzenia A i C w zapisach formalnych:
A.
Jeśli dowolne twierdzenie nie ma kontrprzykładu (~K=1) to na pewno => jest prawdziwe (T=1)
~K=>T =1
co matematycznie oznacza:
(~K=1)=>(T=1) =1
C.
Jeśli dowolne twierdzenie ma kontrprzykład (K=1) to na pewno => nie jest prawdziwe (~T=1)
K=>~T =1
co matematycznie oznacza:
(K=1) => (~T=1) =1

Definicja równoważności:
p<=>q = (p=>q)*(~p=>~q)
Podstawmy:
p=~K
q=T
stąd mamy:
~K<=>T = (A: ~K=>T)*(C: K=>~T) =1*1 =1
Wniosek:
Nasze zdania A i C to warunki wystarczające => wchodzące w skład równoważności.
cnd

Ponieważ mamy tu do czynienia z równoważnością, to do wszelkich rozstrzygnięć wystarczy nam jedno zdanie A albo C.

Zdania gdzie kontrprzykład nie istnieje omówione zostały w tym poście:
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/prawo-subalternacji,8368-50.html#267992
Patrz przykład 1 i przykład 2.

W tym poście omówię przykład twierdzenia p=>q dla którego istnieje kontrprzykład.

Prawo Kobry
Warunkiem koniecznym prawdziwości dowolnego zdania warunkowego „Jeśli p to q” jest jego prawdziwość pod kwantyfikatorem małym ~~>.

Definicja warunku wystarczającego => (twierdzenie matematycznego):
A1.
Jeśli zajdzie p to na pewno => zajdzie q
p=>q
Zajście p jest warunkiem wystarczającym => dla zajścia q

Definicja kontrprzykładu:
Kontrprzykładem dla warunku wystarczającego p=>q nazywamy to samo zdanie z zanegowanym następnikiem kodowane kwantyfikatorem małym ~~>
B1.
Jeśli zajdzie p to może ~~> zajść ~q
p~~>~q = p*~q
W zdarzeniach:
Możliwe jest jednoczesne zajście zdarzenia p i ~q
W zbiorach:
Istnieje wspólny element zbiorów p i ~q

Przykład 3 (symetryczny do przykładu 1):

Zdefiniujmy następujący kontrprzykład:
BP3.
Jeśli trójkąt jest prostokątny to może ~~> zachodzić suma kwadratów
TP~~>SK = TP*SK =1
Pokazuję jeden taki trójkąt co kończy dowód prawdziwości kontrprzykładu BP3, czyli zdania pod kwantyfikatorem małym ~~>.
Wniosek:
Kontrprzykład istnieje:
K=1

Formułuję twierdzenie matematyczne, korzystając z definicji kontrprzykładu wyżej.
AP3.
Jeśli trójkąt jest prostokątny to na pewno => nie zachodzi suma kwadratów
TP=>~SK =?
Nie mam pojęcia czy zdanie AP3 jest prawdziwe/ fałszywe
ALE!
… ale mam udowodnione wyżej że twierdzenie AP3 ma kontrprzykład:
K=1

Korzystam ze zdania C.
C.
Jeśli dowolne twierdzenie ma kontrprzykład (K=1) to na pewno => nie jest prawdziwe (~T=1)
C: K=>~T =1
co matematycznie oznacza:
(K=1) => (~T=1) =1
Kontrprzykład istnieje (K=1) zatem sformułowanie „dowolne twierdzenie” zastępujemy symbolem K (K=1).
K*K=>~T =1
stąd:
C: K=>~T =1
Z prawdziwości zdania C wynika, że nasze twierdzenie AP3 nie jest prawdziwe ~(TP=>~SK) =1
Prawo Prosiaczka:
[~(TP=>~SK) =1] = [(TP=>~SK) =0]
Stąd mamy odpowiedź:
AP3.
Jeśli trójkąt jest prostokątny to na pewno => nie zachodzi suma kwadratów
TP=>~SK =0
To twierdzenie jest fałszywe, nie musze go dowodzić w sposób bezpośredni.

Uwaga!
Prawdziwość zdania C wymusza => fałszywość zdania A, nie musze tego dowodzić, jestem tego absolutnie pewien bo mamy tu do czynienia z równoważnością … ale mogę dowodzić!

Zobaczmy jak zachowa się zdanie A.
A.
Jeśli dowolne twierdzenie nie ma kontrprzykładu (~K=1) to na pewno => jest prawdziwe (T=1)
~K=>T =1
co matematycznie oznacza:
(~K=1)=>(T=1)
Nasze twierdzenie AP3 ma kontrprzykład: K (K=1)
Podstawiamy K do zdania A w miejsce „dowolne twierdzenie”:
K*~K => T
0=>T
Poprzednik jest twardym fałszem, zatem na mocy prawa Kobry zdanie A jest fałszywe.
cnd

Uwaga!
Jeśli zaczniemy od zdania A to mając dowód fałszywości zdania A, jesteśmy absolutnie pewni że zdanie C jest prawdziwe.
Nie musimy dowodzić prawdziwości zdania C.
Z prawdziwości zdania C wynika, że nasze twierdzenie AP3 nie jest prawdziwe ~(TP=>~SK) =1
Prawo Prosiaczka:
[~(TP=>~SK) =1] = [(TP=>~SK) =0]
Stąd mamy odpowiedź:
AP3.
Jeśli trójkąt jest prostokątny to na pewno => nie zachodzi suma kwadratów
TP=>~SK =0
To twierdzenie jest fałszywe, nie muszę go dowodzić w sposób bezpośredni.


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Nie 22:37, 14 Lut 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fiklit




Dołączył: 24 Wrz 2012
Posty: 4197
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:17, 14 Lut 2016    Temat postu:

W twierdzeniach A i C w postaci ogólnej (błędnie nazywanej przez ciebie "formalną", to zupełnie co innego) jest zwrot, że "twierdzenie jest prawdziwe" bądź "twierdzenie nie jest prawdziwe". Większość twierdzeń ma właśnie postać ogolną, tak samo jak tw. A i C. Jednak w przypadku A i C piszesz, że nie można stwierdzić które jest prawdziwe a które fałszywe dopóki nie podstawi się do nich konkretnego twierdzenia.
To w końcu o twierdzeniu ogólnym można powiedzieć czy jest prawdziwe czy nie można tego stwierdzić?
Podstawmy twierdzenie C do twierdzenia A:
A: Jeśli dowolne twierdzenie nie ma kontrprzykładu (~K=1) to na pewno => jest prawdziwe (T=1)
C. Jeśli dowolne twierdzenie ma kontrprzykład (K=1) to na pewno => nie jest prawdziwe (~T=1)

A(C): jeśli twierdzenie "jeśli dowolne twierdzenie ma kontrprzykład to na pewno nie jest prawdziwe" nie ma kontrprzykładu, to na pewno jest prawdziwe.

Co oznacza "jest prawdziwe" we wniosku z powyżeszego twierdzenia: "jeśli dowolne twierdzenie ma kontrprzykład to na pewno nie jest prawdziwe" jest prawdziwe?

Jak to stwierdzenie, że "jest prawdziwe" ma się do:
Cytat:
To są zapisy FORMALNE zatem nie wiemy które będzie prawdziwe a które fałszywe, dopóki nie dostaniemy parametru aktualnego, czyli konkretnego twierdzenia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
idiota




Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 3604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: stolnica

PostWysłany: Pon 0:02, 15 Lut 2016    Temat postu:

NLF -Nowa Logika Formalna.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35965
Przeczytał: 15 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 0:21, 15 Lut 2016    Temat postu:

fiklit napisał:
W twierdzeniach A i C w postaci ogólnej (błędnie nazywanej przez ciebie "formalną", to zupełnie co innego) jest zwrot, że "twierdzenie jest prawdziwe" bądź "twierdzenie nie jest prawdziwe". Większość twierdzeń ma właśnie postać ogolną, tak samo jak tw. A i C. Jednak w przypadku A i C piszesz, że nie można stwierdzić które jest prawdziwe a które fałszywe dopóki nie podstawi się do nich konkretnego twierdzenia.
To w końcu o twierdzeniu ogólnym można powiedzieć czy jest prawdziwe czy nie można tego stwierdzić?
Podstawmy twierdzenie C do twierdzenia A:
A: Jeśli dowolne twierdzenie nie ma kontrprzykładu (~K=1) to na pewno => jest prawdziwe (T=1)
C. Jeśli dowolne twierdzenie ma kontrprzykład (K=1) to na pewno => nie jest prawdziwe (~T=1)

A(C): jeśli twierdzenie "jeśli dowolne twierdzenie ma kontrprzykład to na pewno nie jest prawdziwe" nie ma kontrprzykładu, to na pewno jest prawdziwe.

Co oznacza "jest prawdziwe" we wniosku z powyżeszego twierdzenia: "jeśli dowolne twierdzenie ma kontrprzykład to na pewno nie jest prawdziwe" jest prawdziwe?

Jak to stwierdzenie, że "jest prawdziwe" ma się do:
Cytat:
To są zapisy FORMALNE zatem nie wiemy które będzie prawdziwe a które fałszywe, dopóki nie dostaniemy parametru aktualnego, czyli konkretnego twierdzenia.

A.
Jeśli dowolne twierdzenie nie ma kontrprzykładu (~K=1) to na pewno => jest prawdziwe (T=1)
~K=>T =1
C.
Jeśli dowolne twierdzenie ma kontrprzykład (K=1) to na pewno => nie jest prawdziwe (~T=1)
K=>~T =1

W zapisach formalnych mamy tak:
A: ~p=>q
C: p=>~q
~p<=>q = (A: ~p=>q)*(C: p=>~q)

Pokaż mi matematycznie, w jaki sposób można tu podstawić C do A.
Według mnie to fizycznie niemożliwe, bo legnie w gruzach definicja równoważności.

Definicja zapisu formalnego w AK:
Zapis formalny to zapis wszelkich praw w postaci formalnej nie związanej z konkretnym przykładem

Czy w zdaniach A i C jest mowa o konkretnym twierdzeniu które znasz?
NIE
Dlatego zapisy A i C są zapisami formalnymi.
Ta definicja obowiązuje w AK i jest zgodna z tym co mnie uczono na elektronice na PW-wa.
Okazuje się że nawet tak trywialną definicję jak zapis formalny mamy różną - wszystkie mamy TOTALNIE różne.

Przykład prawa matematycznego w zapisach formalnych:
p+q = ~(~p*~q)

W zdaniach A i C nie jesteś w stanie rozstrzygnąć które z tych zdań jest prawdziwe/fałszywe, dopóki nie dostaniesz konkretnego kontrprzykładu.

Załóżmy że kontrprzykład istnieje:
K=1

Zdanie A:
Jeśli dowolne twierdzenie nie ma kontrprzykładu (~K=1) to na pewno => jest prawdziwe (T=1)
~K=>T =1
W miejsce „dowolne twierdzenie” podstawiasz założone: K
A: K*~K =>T =1
A: 0=>T =0
Poprzednik jest fałszem, zdanie A na mocy prawa Kobry jest fałszywe, bo fałszywe jest zdanie A pod kwantyfikatorem małym ~~>:
0~~>T = 0*T =0
cnd
Fałszywe zdanie A wymusza prawdziwe zdanie C, bo to jest równoważność

Zdanie C:
Jeśli dowolne twierdzenie ma kontrprzykład (K=1) to na pewno => nie jest prawdziwe (~T=1)
K=>~T=1
W miejsce dowolne twierdzenie podstawiasz założone K.
C: K*K =>~T =1
C: K=>~T =1
Wniosek:
Zdanie C jest prawdziwe.
Prawdziwe zdanie C wymusza fałszywe zdanie A, bo to jest równoważność.

Jeśli założymy że kontrprzykład nie istnieje:
~K=1


A: ~K*~K =>T =1
A: ~K=>T =1
Zdanie A jest prawdziwe

C: ~K*K=>~T =1
C: 0=>~T =0
Zdanie C na mocy prawa Kobry jest fałszywe, bo fałszywe jest zdanie C pod kwantyfikatorem małym ~~>:
C: 0~~>~T = 0*~T =0
cnd

Zauważ najważniejsze:
~K<=>T = (A: ~K=>T)*(C: K=>~T) =1*1 =1
Z prawej strony oba warunki wystarczające => masz prawdziwe, co oznacza że to są prawdy założone, których nie znasz. W przyszłości, gdy poznasz rozstrzygnięcie, to A będzie prawdziwe a C fałszywe (albo na odwrót).

Zobaczmy to na twierdzeniu Pitagorasa:
TP<=>SK = (TP=>SK)*(~TP=>~SK) =1*1 =1
Możesz wylosować trójkąt prostokątny TP=1, albo nie prostokątny ~TP=1, to jest przyszłość której nie znasz, dlatego są tu dwie jedynki.

Weźmy tabelę dla TP:
Kod:

A: TP=> SK = x* TP* SK =1
B: TP~~>~SK=    TP*~SK =0
C:~TP=>~SK = x*~TP*~SK =1
D:~TP~~>SK =   ~TP* SK =0

Oczywiście nigdy nie wylosujesz trójkąta o właściwościach B i D, zatem te linie pomijamy.
1.
Jak wylosujesz trójkąt prostokątny x=TP to masz tak:
Kod:

                         Y=TP*SK - wylosowałem trójkąt prostokątny
A: TP=> SK = TP* TP* SK =1
B: TP~~>~SK=     TP*~SK =0
C:~TP=>~SK = TP*~TP*~SK =0
D:~TP~~>SK =    ~TP* SK =0

Jak wylosujesz trójkąt nie prostokątny x=~TP to masz tak:
Kod:

                         Y=~TP*~SK - wylosowałem trójkąt nie prostokątny
A: TP=> SK =~TP* TP* SK =0
B: TP~~>~SK=     TP*~SK =0
C:~TP=>~SK =~TP*~TP*~SK =1
D:~TP~~>SK =    ~TP* SK =0

Prawo Skowronka:
Doskonale widać, ze jak znasz rozwiązanie to dowolny operator logiczny redukuje się do operatora AND!

Dlatego nie możesz znać z góry wartości logicznej ani jednej zmiennej binarnej.
Niestety logika ziemian zakłada że MUSISZ znać i to jest cała jej beznadziejność, jej bezsens.
Jak znasz z góry wartości logiczne zmiennych binarnych to wiesz wszystko, logika jest wówczas psu na budę potrzebna, wszystko redukuje się do operatora AND.

Doskonale tu widać jak STRASZLIWIE różne są nasze systemy logiczne.


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pon 0:33, 15 Lut 2016, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fiklit




Dołączył: 24 Wrz 2012
Posty: 4197
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 0:31, 15 Lut 2016    Temat postu:

O nie, czyli zapowiada się kolejny tydzień zanim zrozumiesz o co pytam.
Naprawdę jesteś tak ślepy?

Czyli NLF już się stała. A może nie taka "nowa", skoro uczą tym na tym od dawna na PW.

"W zdaniach A i C nie jesteś w stanie rozstrzygnąć które z tych zdań jest prawdziwe/fałszywe, dopóki nie dostaniesz konkretnego kontrprzykładu. " Po co to powtarzasz?
Weź zdanie C jako konretny przykład do zdania A.
C nie ma kontrprzykładu więc, wyjdzie Ci że "C jest prawdziwe", ale C jest ogólne (po twojemu formalne) więc nie można rozstrzygnąć czy jest prawdziwe.

To jak jest?


Ostatnio zmieniony przez fiklit dnia Pon 0:41, 15 Lut 2016, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35965
Przeczytał: 15 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 1:06, 15 Lut 2016    Temat postu:

Najważniejszy post w historii algebry Kubusia

Temat:
Obalenie pojęcia "logika formalna" - patrz: prawo Czarnej Mamby

http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/prawo-subalternacji,8368-75.html#268124
idiota napisał:
NLF -Nowa Logika Formalna.


http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/prawo-subalternacji,8368-75.html#268132
fiklit napisał:
O nie, czyli zapowiada się kolejny tydzień zanim zrozumiesz o co pytam.
Naprawdę jesteś tak ślepy?
Czyli NLF już się stała. A może nie taka "nowa", skoro uczą tym na tym od dawna na PW.
"W zdaniach A i C nie jesteś w stanie rozstrzygnąć które z tych zdań jest prawdziwe/fałszywe, dopóki nie dostaniesz konkretnego kontrprzykładu. " Po co to powtarzasz?
Weź zdanie C jako konkretny przykład do zdania A.
C nie ma kontrprzykładu więc, wyjdzie Ci że "C jest prawdziwe", ale C jest ogólne (po twojemu formalne) więc nie można rozstrzygnąć czy jest prawdziwe.
To jak jest?

Zgoda że A i C nie mają kontrprzykładu.
Zgoda że A i C są prawdziwe
ALE!
Są prawdziwe dopóty, dopóki weźmiesz do ręki (nie wylosujesz) konkretnego twierdzenia matematycznego.
Dla konkretnego twierdzenia matematycznego wyłącznie jedno ze zdań A albo C będzie prawdziwe a drugie fałszywe.
Pokazałem to w poście wyżej.
Tu jest totalnie identycznie jak w twierdzeniu Pitagorasa, to także pokazałem w poście wyżej.

W naukach technicznych, także w naturalnym języku człowieka, nie istnieje pojęcie "logika formalna". Logika formalna o definicji z logiki matematycznej ziemian, czyli logika oparta na ziemskiej definicji zdania warunkowego "Jeśli p to q" gdzie p i q to zdania twierdzące o znanej z góry wartości logicznej to szambo, do którego żaden człowiek przy zdrowych zmysłach nie wejdzie.

Przykład „logiki formalnej”, czyli wynurzenia z szamba:
[link widoczny dla zalogowanych]

Jeśli 2+2=5, to jestem papieżem

Z książki Johna D. Barrowa Kres możliwości? wypisuję cytaty, które są cytatami drugiego rzędu, bo w rzeczonej książce są to również cytaty. Cytat pierwszy (s. 226).

Sądzę, że mistycyzm można scharakteryzować jako badanie tych propozycji, które są równoważne swoim zaprzeczeniom. Z zachodniego punktu widzenia, klasa takich propozycji jest pusta. Ze wschodniego punktu widzenia klasa ta jest pusta wtedy i tylko wtedy, kiedy nie jest pusta. (Raymond Smullyan)

Przepisałem wiernie, pozostawiając niepoprawną interpunkcję oraz nadużycie leksykalne polegające na tłumaczeniu angielskiego proposition jako propozycja, zamiast stwierdzenie. Cytat drugi (s. 226) wymaga lekkiego wprowadzenia. Warunkiem niesprzeczności systemu w logice klasycznej jest ścisły podział zdań na prawdziwe bądź fałszywe, bowiem ze zdania fałszywego można wywnioskować dowolne inne, fałszywe bądź prawdziwe.

Kiedy Bertrand Russell wypowiedział ten warunek na jednym z publicznych wykładów jakiś sceptyczny złośliwiec poprosił go, by udowodnił, że jeśli 2 razy 2 jest 5, to osoba pytająca jest Papieżem. Russell odparł: "Jeśli 2 razy 2 jest 5, to 4 jest 5; odejmujemy stronami 3 i wówczas 1=2. A że pan i Papież to 2, więc pan i Papież jesteście jednym."!

W ramach zadania domowego zadałem sobie wykazanie, że jeśli Napoleon Bonaparte był kobietą, to ja jestem jego ciotką. Na razie zgłaszam "bz".


Oczywistym jest że żaden normalny człowiek tego typu dowodów nie bierze na serio … poza samymi matematykami, niestety.

Prawo Czarnej Mamby
Nie ma żadnej logiki formalnej bo logika w naszym Wszechświecie jest jedna, to algebra Kubusia - logika matematyczna człowieka, od 5-cio latka poczynając na prof. matematyki kończąc.

Dowód:
Końcowy wniosek w tym poście

Definicja zapisu formalnego:
Zapis formalny to zapisanie praw matematycznych przy pomocy parametrów formalnych, nie związanych z konkretnym przykładem.

Przykład:
Prawo De Morgana:
p+q = ~(~p*~q)

Dla konkretnego przykładu parametry formalne zastępujemy parametrami aktualnymi.

Przykład:
A.
Jutro pójdę do kina lub do teatru
Y=K+T
Zdanie tożsame na mocy prawa De Morgana:
B.
Nie może się zdarzyć ~(..), że jutro nie pójdę do kina i nie pójdę do teatru
Y=K+T = ~(~K*~T)

Definicja logiki matematycznej w AK:
Logika to matematyczny opis nieznanego

Prawo Kobry
Warunkiem koniecznym prawdziwości dowolnego zdania warunkowego "Jeśli p to q" jest jego prawdziwość pod kwantyfikatorem małym ~~>

Weźmy twierdzenie Pitagorasa:
A.
Jeśli w przyszłości wylosowany trójkąt będzie prostokątny to na pewno => będzie zachodzić w nim suma kwadratów
x*TP=>SK =1
gdzie:
x - wylosowany trójkąt
Kontrprzykład:
B: TP~~>~SK=TP*~SK =0
Zdanie A jest prawdziwe bo nie ma kontrprzykładu

C.
Jeśli w przyszłości wylosowany trójkąt nie będzie prostokątny to na pewno => nie będzie zachodzić w nim suma kwadratów
x*~TP=>~SK =1
gdzie:
x - wylosowany trójkąt
Kontrprzykład:
D: ~TP~~>SK = ~TP*SK =0
Zdanie C jest prawdziwe bo nie ma kontrprzykładu

Losujemy:
x = TP
stąd:
A: TP*TP=>SK =1
A: TP=>SK =1 - zdanie prawdziwe
C: TP*~TP=>~SK=1
C: 0=>~SK =0 - zdanie fałszywe na mocy prawa Kobry

Losujemy:
x=~TP
A: ~TP*TP=>SK =1
A: 0=>SK =0 - zdanie fałszywe na mocy prawa Kobry
C: ~TP*~TP=>~SK =1
C: ~TP=>~SK =1 - zdanie prawdziwe

Zauważ, że równoważność zawsze będzie prawdziwa dla dowolnego trójkąta bo definicja równoważności w spójnikach „lub”(+) i „i”(*):
TP<=>SK = A: TP*SK +C:~TP*~SK

Zapis formalny:
p<=>q = p*q + ~p*~q

Z prawej strony masz zbiory rozłączne!
Czyli:
Nie istnieje trójkąt który by należał jednocześnie do zbioru A i C a wtedy i tylko wtedy zdania A i C mogłyby być jednocześnie prawdziwe

Wniosek:
Wykluczone jest zatem aby zdania A i C były jednocześnie prawdziwe!
cnd

Czy zgadzasz się z tym dowodem?


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pon 8:25, 15 Lut 2016, w całości zmieniany 17 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fiklit




Dołączył: 24 Wrz 2012
Posty: 4197
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 8:24, 15 Lut 2016    Temat postu:

Zaraz, a jak wezmę twierdzenie pitagorasa "jeśli TP to SK" i "wylosuje" trójkąt (1,2,3) czyli nie prostokątny.
To zgodnie z p. kobry jest fałszywe.
Ale z drugiej nie ma kontrprzykładu, więc zgodnie z A jest prawdziwe.
Co teraz?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35965
Przeczytał: 15 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 9:34, 15 Lut 2016    Temat postu:

fiklit napisał:
Zaraz, a jak wezmę twierdzenie pitagorasa "jeśli TP to SK" i "wylosuje" trójkąt (1,2,3) czyli nie prostokątny.
To zgodnie z p. kobry jest fałszywe.
Ale z drugiej nie ma kontrprzykładu, więc zgodnie z A jest prawdziwe.
Co teraz?

Definicja równoważności to seria czterech zdań „Jeśli p to q” uwzględniająca wszystkie możliwe przeczenia p i q.
Kod:

Symboliczna definicja równoważności
         p<=>q=~p<=>~q
A: p=> q =1
B: p~~>~q=0
C:~p~>~q =1
D:~p~~>q =0

W zbiorach wylosowany element może wpaść wyłącznie do pudełka A albo do B.
Innych możliwości matematycznych nie ma.
Dla dowolnej sensownej dziedziny, czyli zawierającej oba zbiory p i q, pudełka B i D będą puste.

Definicja logiki matematycznej w AK:
Logika to matematyczny opis nieznanego.

Prawo Kobry:
Warunkiem koniecznym prawdziwości dowolnego zdania warunkowego „Jeśli p to q” jest jego prawdziwość pod kwantyfikatorem małym ~~>

Przyjmijmy dla twierdzenie Pitagorasa dziedzinę:
Uniwersum, czyli wszelkie pojęcia znane człowiekowi (mydło i powidło)

Twierdzenie Pitagorasa:
A.
Jeśli coś jest trójkątem prostokątnym to w tym cosiu zachodzi suma kwadratów
x*TP => SK =1
Podstawiamy:
x=M - mydło (także kwadrat, krasnoludek, miłość etc)
Stąd mamy:
A: M*TP=>SK
A: 0=>SK =0
Poprzednik fałszywy bo pojęcia M i TP są rozłączne.
Na mocy prawa Kobry zdanie A jest fałszywe

Podstawiamy:
x=~TP
A: ~TP*TP =>SK
A: 0=>SK
zdanie fałszywe na mocy prawa Kobry
0~~>SK = 0*SK =0
Zdanie A jest dla ~TP fałszywe.

Prawo rozpoznawalności pojęcia p:
Pojęcie p jest rozpoznawalne wtedy i tylko wtedy gdy rozpoznawalne jest jego zaprzeczenie w dziedzinie Uniwersum

Weźmy nasze zdanie:
x*TP=>SK
dla trójkąta ~TP.
A: ~TP*TP =>SK

Po redukcji mamy zdanie fałszywe:
Jeśli [zbiór pusty] to zachodzi suma kwadratów
A: [] => SK

Pojęcie SK jest rozpoznawalne:
~SK=[U-SK] - wszelkie pojęcia zrozumiałe dla człowieka z wykluczeniem SK np. ~SK, samolot, miłość..

Zbiór pusty nie jest pojęciem rozpoznawalnym, nie jesteśmy w stanie pokazać żadnego elementu z tego zbioru.

Prawo Krowy:
Pojęcia w dowolnym zdaniu wypowiedzianym przez człowieka muszą być rozpoznawalne.

Na mocy prawa Krowy zdanie:
A: 0=>SK
jest fałszywe bo nie możemy formułować zdania na bazie pojęcia (tu zbioru pustego), którego nie znamy, kontrprzykład jest tu bez znaczenia.

Popatrzmy:
A1.
Jeśli trójkąt nie jest prostokątny i jest prostokątny to zachodzi suma kwadratów
~TP*TP =>SK
W tym zdaniu wszystkie użyte pojęcia są rozpoznawalne
A2.
Jeśli bleble to zachodzi suma kwadratów
bleble =>SK
Pojęcie bleble nie jest zrozumiałe, dlatego zdanie A2 na mocy prawa Krowy jest fałszywe, kontrprzykład jest tu bez znaczenia.
A3.
Jeśli [zbiór pusty] to zachodzi suma kwadratów
Nie jesteśmy w stanie pokazać żadnego elementu ze zbioru pustego, zatem na mocy prawa Krowy zdanie A3 jest fałszywe, kontrprzykład jest tu bez znaczenia.

Nie możemy rozstrzygać o prawdziwości/fałszywości czegoś czego nie rozumiemy np.

Jeśli hgda ffhhfss to karwsfa hshg

Podstawiamy:
x=TP
A: TP*TP=>SK =1
A: TP=>SK =1
Zdanie prawdziwe.
Sprawdzamy prawem Kobry czy to zdanie ma szansę być prawdziwe:
B: TP~~>SK = TP*SK =1
Wystarczy pokazać jeden trójkąt należący do zbiorów TP i SK aby zdanie pod kwantyfikatorem było prawdziwe.
Na mocy prawa Kobry dla TP zdanie A jest prawdziwe.
Uwaga!
Tylko i wyłącznie dla TP

Weźmy zdanie C.
C.
Jeśli coś nie jest trójkątem prostokątnym to w tym cosiu nie zachodzi suma kwadratów
x*~TP => ~SK =1
Podstawiamy:
x = mydło
C: M*~TP=>~SK
C: 0=>~SK =0

x=TP
C: TP*~TP=>~SK
C: 0=>~SK =1

x=~TP
C: ~TP*~TP=>~SK
C: ~TP=>~SK =1

Zdanie C jest prawdziwe wyłącznie dla trójkąta nie prostokątnego (~TP=1)

Prawo Borsuka:
W dowolnym zdaniu „Jeśli p to q” dziedzinę możemy przyjąć dowolną byleby p i q zawierało się w tej dziedzinie.

Dla twierdzenia Pitagorasa sensowne dziedziny to:
Uniwersum (patrz wyżej)
Zbiór figur płaskich
Zbiór wszystkich trójkątów - to jest najwęższa możliwa dziedzina dla twierdzenia Pitagorasa.

Oczywistym jest że prawo Kobry obowiązuje także dla równoważności.

Twierdzenie Pitagorasa:
TP<=>SK
Prawo Kobry:
TP~~>SK = TP*SK =1

Na mocy prawa Kobry, najzwyklejszym matematycznym DEBILIZMEM jest równoważność<=>q rodem z aktualnej logiki matematycznej Ziemian gdzie p i q to zdania twierdzące o znanej z góry wartości logicznej

Przykład z forum matematyka.pl
RA.
2+2=4 <=> wszyscy murzyni są czarni
224<=>WMC
Prawo Kobry:
224 ~~>WMC = 224*WMC =0!
o pojęcia 224 i WMC są rozłączne

Na mocy prawa Kobry zdanie RA jest fałszywe.


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pon 10:20, 15 Lut 2016, w całości zmieniany 6 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fiklit




Dołączył: 24 Wrz 2012
Posty: 4197
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 9:51, 15 Lut 2016    Temat postu:

Zaznacz kolorem fragmenty, które odpowiadają na problem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35965
Przeczytał: 15 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 10:03, 15 Lut 2016    Temat postu:

Zacytuję istotny fragment,

fiklit napisał:
Zaraz, a jak wezmę twierdzenie pitagorasa "jeśli TP to SK" i "wylosuje" trójkąt (1,2,3) czyli nie prostokątny.
To zgodnie z p. kobry jest fałszywe.
Ale z drugiej nie ma kontrprzykładu, więc zgodnie z A jest prawdziwe.
Co teraz?


Definicja logiki matematycznej w AK:
Logika to matematyczny opis nieznanego.

Prawo Kobry:
Warunkiem koniecznym prawdziwości dowolnego zdania warunkowego „Jeśli p to q” jest jego prawdziwość pod kwantyfikatorem małym ~~>

Przyjmijmy dla twierdzenie Pitagorasa dziedzinę:
Uniwersum, czyli wszelkie pojęcia znane człowiekowi (mydło i powidło)

Twierdzenie Pitagorasa:
A.
Jeśli coś jest trójkątem prostokątnym to w tym cosiu zachodzi suma kwadratów
x*TP => SK =1
Podstawiamy:
x=M - mydło (także kwadrat, krasnoludek, miłość etc)
Stąd mamy:
A: M*TP=>SK
A: 0=>SK =0
Poprzednik fałszywy bo pojęcia M i TP są rozłączne.
Na mocy prawa Kobry zdanie A jest fałszywe

Podstawiamy:
x=~TP
A: ~TP*TP =>SK
A: 0=>SK
zdanie fałszywe na mocy prawa Kobry
0~~>SK = 0*SK =0
Zdanie A jest dla ~TP fałszywe.

Prawo rozpoznawalności pojęcia p:
Pojęcie p jest rozpoznawalne wtedy i tylko wtedy gdy rozpoznawalne jest jego zaprzeczenie w dziedzinie Uniwersum

Weźmy nasze zdanie:
x*TP=>SK
dla trójkąta ~TP.
A: ~TP*TP =>SK

Po redukcji mamy zdanie fałszywe:
Jeśli [zbiór pusty] to zachodzi suma kwadratów
A: [] => SK

Pojęcie SK jest rozpoznawalne:
~SK=[U-SK] - wszelkie pojęcia zrozumiałe dla człowieka z wykluczeniem SK np. ~SK, samolot, miłość..

Zbiór pusty [] nie jest pojęciem rozpoznawalnym, nie jesteśmy w stanie pokazać żadnego elementu z tego zbioru.

Prawo Krowy:
Pojęcia w dowolnym zdaniu wypowiedzianym przez człowieka muszą być rozpoznawalne.

Na mocy prawa Krowy zdanie:
A: 0=>SK
jest fałszywe bo nie możemy formułować zdania na bazie pojęcia (tu zbioru pustego), którego nie znamy, kontrprzykład jest tu bez znaczenia.

Popatrzmy:
A1.
Jeśli trójkąt nie jest prostokątny i jest prostokątny to zachodzi suma kwadratów
~TP*TP =>SK
W tym zdaniu wszystkie użyte pojęcia są rozpoznawalne
A2.
Jeśli bleble to zachodzi suma kwadratów
bleble =>SK
Pojęcie bleble nie jest zrozumiałe, dlatego zdanie A2 na mocy prawa Krowy jest fałszywe, kontrprzykład jest tu bez znaczenia.
A3.
Jeśli [zbiór pusty] to zachodzi suma kwadratów
Nie jesteśmy w stanie pokazać żadnego elementu ze zbioru pustego, zatem na mocy prawa Krowy zdanie A3 jest fałszywe, kontrprzykład jest tu bez znaczenia.

Nie możemy rozstrzygać o prawdziwości/fałszywości czegoś czego nie rozumiemy np.

Jeśli hgda ffhhfss to karwsfa hshg


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pon 10:19, 15 Lut 2016, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fiklit




Dołączył: 24 Wrz 2012
Posty: 4197
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 10:33, 15 Lut 2016    Temat postu:

Cytat:
Prawo rozpoznawalności pojęcia p:
Pojęcie p jest rozpoznawalne wtedy i tylko wtedy gdy rozpoznawalne jest jego zaprzeczenie w dziedzinie Uniwersum
Pojęcie SK jest rozpoznawalne:
~SK=[U-SK] - wszelkie pojęcia zrozumiałe dla człowieka z wykluczeniem SK np. ~SK, samolot, miłość..


Czyli żeby sprawdzić rozpoznawalność pojęcia np. "dom" D, musisz sprawdzić czy rozpoznawalne jest ~D, czyli U-D. A to już sobie tak po prostu ustalasz??
Czyli nie możesz tak po prostu rozpoznać domu, ale jesteś w stanie po prostu rozpoznać wszystko oprócz domu?
Nie, nie możesz. I tu kolejny raz dochodzimy do błędnego koła, gdyż aby stwierdzić czy U-D jest rozpoznawalne musisz je odjąć od U
Zatem odpowiedzieć na pytanie czy U-(U-D) jest rozpoznawalne.
Tu masz dwie mozliwości albo od uniwersum odjąć wszystko co nie jest domem, czyli zostanie D, zatem wracasz do pierwotnego pytania "czy D jest rozpoznawalne?". Albo brnąć dalej i zbadać rozpoznawalność ~(U-(U-D)) czyli U-(U-(U-D))). i tak dalej.

Cytat:
Zbiór pusty nie jest pojęciem rozpoznawalnym, nie jesteśmy w stanie pokazać żadnego elementu z tego zbioru.

Zaraz. Zgodnie z prawem rozpoznawalności. Jeśli [] jest nierozpoznawalny to U-[] też jest nierozpoznawalne, czyli U jest nierozpoznawalne.
Zatem dla dowolnego pojęcia X: U-X też powinno być nieropoznawalne.
Zatem kaźde pojęcie jest nierozpoznawalne.

Zatem biorąc pod uwagę uzasadnienie z
Cytat:
jest fałszywe bo nie możemy formułować zdania na bazie pojęcia (tu zbioru pustego), którego nie znamy, kontrprzykład jest tu bez znaczenia.

każde twierdzenie jest fałszywe.

To by się nawet zgadzało z AK definicją logiki
logika-opis nieznanego. Czyli wszystko co znane jest pozalogiczne, czyli nierozpoznawlane, czyli fałszywe. Nieznanego nie da się opisać. Jeśli nawet opiszemy jakieś możliwości, to opisujemy co wiemy, czyli znane. Zatem wszystko co możemy opisać jest poza logiką AK. Zatem w logice AK nie zostaje nic, czyli zbiór pusty, czyli fałsz, czyli nierozpoznane.

Generalnie się z tym zgadzam.

Oświadczam, że akceptuję AK. Choć uważam, że jest zupełnie do niczego nieprzydatna.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35965
Przeczytał: 15 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 12:16, 15 Lut 2016    Temat postu:

fiklit napisał:

Cytat:

Prawo rozpoznawalności pojęcia p:
Pojęcie p jest rozpoznawalne wtedy i tylko wtedy gdy rozpoznawalne jest jego zaprzeczenie w dziedzinie Uniwersum
Pojęcie SK jest rozpoznawalne:
~SK=[U-SK] - wszelkie pojęcia zrozumiałe dla człowieka z wykluczeniem SK np. ~SK, samolot, miłość..


Czyli żeby sprawdzić rozpoznawalność pojęcia np. "dom" D, musisz sprawdzić czy rozpoznawalne jest ~D, czyli U-D. A to już sobie tak po prostu ustalasz??
Czyli nie możesz tak po prostu rozpoznać domu, ale jesteś w stanie po prostu rozpoznać wszystko oprócz domu?
Nie, nie możesz. I tu kolejny raz dochodzimy do błędnego koła, gdyż aby stwierdzić czy U-D jest rozpoznawalne musisz je odjąć od U
Zatem odpowiedzieć na pytanie czy U-(U-D) jest rozpoznawalne.
Tu masz dwie mozliwości albo od uniwersum odjąć wszystko co nie jest domem, czyli zostanie D, zatem wracasz do pierwotnego pytania "czy D jest rozpoznawalne?". Albo brnąć dalej i zbadać rozpoznawalność ~(U-(U-D)) czyli U-(U-(U-D))). i tak dalej.

Wyobraźmy sobie że urodziliśmy się i żyjemy w inkubatorze o idealnie stałej temperaturze 36,6 stopni. Dla nas pojęcie ciepło-zimno nie istnieje bo nie jesteśmy w stanie zmierzyć choćby najmniejszej różnicy temperatur.
Wystarczy jednak dowolnie mała różnica temperatur i już wiemy co to jest ciepło-zimno.

Identycznie jest z rozpoznawalnością innych pojęć.
Weźmy pojęcie:
P=[pies]
Prawidłowo zdefiniowane pojęcie jest rozpoznawalne w całym uniwersum:
~P = [U-„pies”] - czyli wszelkie możliwe pojęcia z wykluczeniem psa

Podobnie jak z temperaturą, wystarczy pokazać jedno pojęcie które nie jest psem i już pojęcie „pies” jest rozpoznawalne.

Aby sprawdzić rozpoznawalność pojęcia „dom” wystarczy pokazać jedno pojęcie które domem nie jest np. Krowę.

Wyobraźmy sobie wszechświat gdzie Uniwersum to dwa pojęcia: dom i krowa
U=[K,D]
Wypowiadamy pojęcie:
D=[Dom]
~D=[U-D] = [krowa]
Zbiór ~D nie jest zbiorem pustym, dlatego pojęcie „dom” jest rozpoznawalne.

Wyobraźmy sobie wszechświat gdzie Uniwersum to tylko jeden element „dom”:
U=[dom]
Wypowiadam pojęcie:
D=Dom
~D=[U-D] = [D-D] =[]
W tym Wszechświecie pojęcie „dom” nie jest rozpoznawalne, bo zaprzeczenie pojęcia „dom” to zbiór pusty.

Podobnie jest np. z kolorami:
Zaprzeczeniem zbioru biały jest dowolny inny kolor niż biały
W szczególności kolor czarny.

Nie ma tu znaczenia z jaką dokładnością matematyczną będziemy odwzorowywać kolor biały, wystarczy różnica na jednym bicie i już mamy pojęcie:
~B - nie biały

Wyobraźmy sobie Wszechświat gdzie jest wyłącznie kolor biały opisany z nieskończoną dokładnością - w tym wszechświecie kolor „nie biały” nie istnieje.
fiklit napisał:

Cytat:
Zbiór pusty nie jest pojęciem rozpoznawalnym, nie jesteśmy w stanie pokazać żadnego elementu z tego zbioru.

Zaraz. Zgodnie z prawem rozpoznawalności. Jeśli [] jest nierozpoznawalny to U-[] też jest nierozpoznawalne, czyli U jest nierozpoznawalne.
Zatem dla dowolnego pojęcia X: U-X też powinno być nieropoznawalne.
Zatem kaźde pojęcie jest nierozpoznawalne.

Nie jest to prawdą, bo pojęcie uniwersum jest rozpoznawalne tzn. rozpoznawalne są wszystkie elementy które zawiera.
Zbiór pusty nie jest rozpoznawalny bo nie zawiera żadnych elementów.
Równanie:
U-[] =U
jest oczywiście poprawne matematycznie.
Od czegokolwiek jak odejmiesz zbiór pusty to zostanie ci to cokolwiek np.
Krowa-[] =krowa
Zbiór pusty NIE JEST rozpoznawalny bo nie istnieje choćby jeden element tego zbioru.
fiklit napisał:

Cytat:
jest fałszywe bo nie możemy formułować zdania na bazie pojęcia (tu zbioru pustego), którego nie znamy, kontrprzykład jest tu bez znaczenia.

każde twierdzenie jest fałszywe.

To by się nawet zgadzało z AK definicją logiki
logika-opis nieznanego. Czyli wszystko co znane jest pozalogiczne, czyli nierozpoznawlane, czyli fałszywe. Nieznanego nie da się opisać. Jeśli nawet opiszemy jakieś możliwości, to opisujemy co wiemy, czyli znane. Zatem wszystko co możemy opisać jest poza logiką AK. Zatem w logice AK nie zostaje nic, czyli zbiór pusty, czyli fałsz, czyli nierozpoznane.

Generalnie się z tym zgadzam.

Oświadczam, że akceptuję AK. Choć uważam, że jest zupełnie do niczego nieprzydatna.

A.
Każde twierdzenie jest fałszywe
T=>F
Kontrprzykład:
Negujemy następnik zapisując zdanie A pod kwantyfikatorem małym ~~>
T~~>~F = T*~F =1 bo twierdzenie pitagorasa.
Wniosek zdanie A jest fałszywe.

Zdanie A nie jest zbiorem pustym bo istnieją twierdzenia prawdziwe i fałszywe, zdanie A jest po prostu fałszywe.
Sensowne są zdania:
A1.
Jeśli liczba jest nie jest podzielna przez 8 i jest podzielna przez 8 to jest podzielna przez 2
A1: P2*~P2 => P2 =?
Bezsensowne jest takie zdanie:
A1: [] =>P2

Wypowiadam zdanie:
B1.
Jeśli [] to ma cztery łapy

Poproszę o zapisanie co tu oznacza ten zbiór pusty w poprzedniku?
Zdanie B1 jest fałszywe na mocy definicji pojęcie rozpoznawalnego bo poprzednik w tym zdaniu jest nierozpoznawalny.

P.S.
Przepraszam Fiklicie, jeśli cię obraziłem.
Mnie interesuje matematyczny opis naturalnego języka mówionego, tylko tyle.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fiklit




Dołączył: 24 Wrz 2012
Posty: 4197
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 12:24, 15 Lut 2016    Temat postu:

Cytat:

1) ... pojęcie uniwersum jest rozpoznawalne tzn. rozpoznawalne są wszystkie elementy które zawiera.
2) Zbiór pusty nie jest rozpoznawalny bo nie zawiera żadnych elementów.

3) Równanie:
U-[] =U
jest oczywiście poprawne matematycznie.

4) Pojęcie p jest rozpoznawalne wtedy i tylko wtedy gdy rozpoznawalne jest jego zaprzeczenie w dziedzinie Uniwersum

Przynajmniej jedno z tych 4 stwierdzeń musi być fałszywe. Które?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35965
Przeczytał: 15 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 12:36, 15 Lut 2016    Temat postu:

fiklit napisał:
Cytat:

1) ... pojęcie uniwersum jest rozpoznawalne tzn. rozpoznawalne są wszystkie elementy które zawiera.
2) Zbiór pusty nie jest rozpoznawalny bo nie zawiera żadnych elementów.

3) Równanie:
U-[] =U
jest oczywiście poprawne matematycznie.

4) Pojęcie p jest rozpoznawalne wtedy i tylko wtedy gdy rozpoznawalne jest jego zaprzeczenie w dziedzinie Uniwersum

Przynajmniej jedno z tych 4 stwierdzeń musi być fałszywe. Które?

Zbiór pusty jest nierozpoznawalny bo nie zawiera żadnych elementów
Innymi słowy:
Elementy zbioru pustego są nierozpoznawalne (bo nie istnieją)

Skoro nie są rozpoznawalne elementy zbioru pustego to cały zbiór pusty jest nierozpoznawalny.

W punkcie 4 można zrobić zastrzeżenie identyczne jak "dzielenie przez 0":
4a.
Pojęcie p jest rozpoznawalne wtedy i tylko wtedy gdy nie jest zbiorem pustym i jest zrozumiałe dla człowieka.
4b.
Pojęcie p jest rozpoznawalne wtedy i tylko wtedy gdy rozpoznawalne jest jego zaprzeczenie w dziedzinie Uniwersum

Myślę, że 4a i 4b załatwi sprawę :think:


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pon 12:38, 15 Lut 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fiklit




Dołączył: 24 Wrz 2012
Posty: 4197
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 12:43, 15 Lut 2016    Temat postu:

4a dubluje 2, a dodatkowo stwierdza, że zbiór pusty jest jedynym pojęciem nierozpoznawalnym
4b jest dokładynie tym samym co 4.
Problem pozostaje.

Pozatym jak np w 4a, w tw. kobry, chcesz stwierdzić, że coś jest zbiorem pustym, skoro jest to nierozpoznawalne?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35965
Przeczytał: 15 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 13:54, 15 Lut 2016    Temat postu:

rafal3006 napisał:
fiklit napisał:
Cytat:

1) ... pojęcie uniwersum jest rozpoznawalne tzn. rozpoznawalne są wszystkie elementy które zawiera.
2) Zbiór pusty nie jest rozpoznawalny bo nie zawiera żadnych elementów.

3) Równanie:
U-[] =U
jest oczywiście poprawne matematycznie.

4) Pojęcie p jest rozpoznawalne wtedy i tylko wtedy gdy rozpoznawalne jest jego zaprzeczenie w dziedzinie Uniwersum

Przynajmniej jedno z tych 4 stwierdzeń musi być fałszywe. Które?

Zbiór pusty jest nierozpoznawalny bo nie zawiera żadnych elementów
Innymi słowy:
Elementy zbioru pustego są nierozpoznawalne (bo nie istnieją)

Skoro nie są rozpoznawalne elementy zbioru pustego to cały zbiór pusty jest nierozpoznawalny.

W punkcie 4 można zrobić zastrzeżenie identyczne jak "dzielenie przez 0":
4a.
Pojęcie p jest rozpoznawalne wtedy i tylko wtedy gdy nie jest zbiorem pustym i jest zrozumiałe dla człowieka.
4b.
Pojęcie p jest rozpoznawalne wtedy i tylko wtedy gdy rozpoznawalne jest jego zaprzeczenie w dziedzinie Uniwersum

Myślę, że 4a i 4b załatwi sprawę :think:

fiklit napisał:
4a dubluje 2, a dodatkowo stwierdza, że zbiór pusty jest jedynym pojęciem nierozpoznawalnym
4b jest dokładynie tym samym co 4.
Problem pozostaje.

Pozatym jak np w 4a, w tw. kobry, chcesz stwierdzić, że coś jest zbiorem pustym, skoro jest to nierozpoznawalne?

Wiem że 4b=4

Punkt 4a zapisałem tylko po to by wyeliminować takie rozumowanie:
[] - pojęcie nierozpoznawalne na mocy 2
4b
Pojęcie p jest rozpoznawalne wtedy i tylko wtedy gdy rozpoznawalne jest jego zaprzeczenie w dziedzinie Uniwersum

p=[]
Na mocy 4b zapisuję:
U-[] =U
Z 4b wynika że zbiór pusty jest rozpoznawalny co sto w sprzeczności z punktem 2

Fundamenty rozpoznawalności:
1) Pojęcie Uniwersum jest rozpoznawalne bo rozpoznawalne są wszystkie elementy które zawiera.
2) Zbiór pusty jest nierozpoznawalny bo nie zawiera żadnych elementów.
3) W dowolnym zdaniu wystarczy jedno pojęcie nierozpoznawalne i już całe zdanie jest nierozpoznawalne, czyli fałszywe.

4) Pojęcie p jest rozpoznawalne wtedy i tylko wtedy gdy rozpoznawalne jest jego zaprzeczenie w dziedzinie Uniwersum

Myślę że wszystko załatwi definicja zbioru pustego rozpoznawalnego i nierozpoznawalnego:

Definicja zbioru pustego rozpoznawalnego:
Zbiór pusty jest rozpoznawalny wtedy i tylko wtedy gdy powstaje w wyniku działań na pojęciach rozpoznawalnych

Definicja zbioru pustego nierozpoznawalnego:
Zbiór pusty nierozpoznawalny to zbiór który nie zawiera żadnych elementów

Przykład zdania z użyciem zbioru pustego nierozpoznawalnego:
A1.
Jeśli […] to ma cztery łapy
[]=>4L
Zdanie fałszywe na mocy 2.
W dowolnym zdaniu wystarczy jeden obiekt nierozpoznawalny i już całe zdanie jest nierozpoznawalne.

Przykład zdania z użyciem zbiory pustego rozpoznawalnego:
A2
Jeśli zwierzę nie jest psem i jest psem to ma cztery łapy
~P*P =>4L =?
Prawo Kobry działa tu doskonale:
A3.
Jeśli zwierzę nie jest psem i jest psem to może ~~> mieć cztery łapy
~P*P ~~>4L = ~P*P*4L =[] =0
Zdanie pod kwantyfikatorem małym ~~> A3 jest fałszywe, zatem na mocy prawa Kobry zdanie A2 jest fałszywe.

Oczywistym jest, że jak mamy jawne zdanie A2 to dla uproszczenia możemy operować zbiorem pustym [], mając świadomość iż jest to zbiór pusty rozpoznawalny, czyli tworzony jest przy pomocy pojęć rozpoznawalnych

Zauważ fundamentalną różnicę między zbiorem pustym nierozpoznawalnym (A1), z zbiorami pustymi rozpoznawalnymi A2 i A3.

Jak to różnica?
Wszystkie pojęcia użyte w konstrukcji zdań A2 i A3 są rozpoznawalne!

Natomiast w zdaniu A1 tak nie jest:
Na mocy punktu 2 nie rozpoznaję tu zbioru pustego [], nie wiem co to jest.
A1
Jeśli [ ] to ma cztery łapy

Nie wszystkie pojęcia użyte do konstrukcji zdania A1 są rozpoznawalne!


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pon 14:07, 15 Lut 2016, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fiklit




Dołączył: 24 Wrz 2012
Posty: 4197
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 14:08, 15 Lut 2016    Temat postu:

Cytat:
Z 4b wynika że zbiór pusty jest rozpoznawalny co sto w sprzeczności z punktem 2

No tak, na tym polega problem. Jak go rozwiązujesz? Bo nadal masz sprzeczne zasady.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Metodologia / Forum Kubusia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 124, 125, 126  Następny
Strona 4 z 126

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin