|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
TS7
Dołączył: 29 Wrz 2021
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 11:31, 03 Paź 2021 Temat postu: O cio cho |
|
|
rafal3006,
Hej. A tak do np. 10000 znaków to mają jakieś życiowe zastosowanie te Twoje teorie?
Ja za wolno czytam, żeby to wszystko przerobić, jakbym chciał w życiu robić też coś innego.
A wiemy chyba oboje, że matma jest możliwe źródłem (dla człowieka przynajmniej) niewyczerpanym.
Nie chciałbym też, żeby ŚFiNiA stała się płatna jak zabraknie miejsca na dysku serwera i przerzucą koszta na użytkowników. ;)
Wolę otrzymywać wiedzę stopniowymi przybliżeniami jak np. w Szeregach Taylor'a.
Pozdrowienia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35532
Przeczytał: 15 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 8:45, 05 Paź 2021 Temat postu: Re: O cio cho |
|
|
TS7 napisał: |
Hej. A tak do np. 10000 znaków to mają jakieś życiowe zastosowanie te Twoje teorie? |
To o co ci chodzi masz we wstępie do algebry Kubusia:
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/algebra-kubusia-matematyka-jezyka-potocznego,19875.html#619363
Wstęp
Algebra Kubusia to matematyczny podkład pod język potoczny (w tym pod wszelkie twierdzenia matematyczne) niezależny do tego czy mówimy w j. polskim, czy chińskim.
Wszyscy podlegamy pod algebrę Kubusia nie mając żadnych szans by się od niej uwolnić tzn. wszyscy jesteśmy naturalnymi ekspertami AK i nie musimy się jej uczyć - od 5-cio latka poczynając.
Kluczowe pojęcia algebry Kubusia (warunek wystarczający =>, warunek konieczny ~>, element wspólny zbiorów ~~>) są wspólne dla wszystkich ludzi i niezależne od języka.
Sytuacja jest tu identyczna jak z gramatyką dowolnego języka.
Czy musimy znać gramatykę j. polskiego by się nim biegle posługiwać w mowie i piśmie?
Oczywiście NIE.
Nigdy gramatyki j. polskiego nie znałem, do tej pory nie wiem co to jest jakiś tam podmiot, orzeczenie, przysłówek, dupówek etc.
Inny przykład:
[link widoczny dla zalogowanych]
muzemjazzu.pl napisał: |
JIMI HENDRIX
Muzyczny geniusz, który nie umiał czytać nut. Zrewolucjonizował grę na gitarze elektrycznej, stworzył podwaliny pod heavy metal i psychodeliczny rock. Jego muzyka inspiruje do dziś.
Niepodzielnie króluje, zajmując pierwszą pozycję na liście 100 najwybitniejszych gitarzystów wszech czasów i 6 na liście 100 najwybitniejszych artystów wszech czasów magazynu „Rolling Stone”. Zespół The Jimi Hendrix Experience został wybrany najlepszym trio rockowym wszech czasów tego wydawnictwa. |
Algebra Kubusia to matematyczna obsługa zdań warunkowych „Jeśli p to q” gdzie kluczową rolę odgrywają spójniki implikacyjne {~~>, =>, ~>, <=>, „albo”($)}, natomiast algebra Boole’a to wyłącznie 5 znaczków {1, 0, (~), „i”(*), „lub”(+)}.
Kluczowe pojęcia algebry Kubusia:
=> - warunek wystarczający
~> - warunek konieczny
~~> - element wspólny zbiorów (zdarzenie możliwe)
są niedostępne z poziomu algebry Boole’a.
Jak widzimy „Algebra Kubusia” (spójniki =>, ~>, ~~>, <=>, „albo”($)) i „Algebra Boole’a” (wyłącznie spójniki „i”(*) i „lub”(+)) to wiedza rozłączna co oznacza, że można zrozumieć „Algebrę Kubusia” bez znajomości algebry Boole’a.
W niniejszej wersji algebry Kubusia (pokój) nie ma wzmianki o konkurencyjnej logice matematycznej zwanej „Klasycznym Rachunkiem Zdań” bowiem za x lat zwycięzcą wojny wszech czasów:
Algebra Kubusia vs Klasyczny Rachunek Zdań
będzie algebra Kubusia, zaś o KRZ nikt nie będzie pamiętał, tak jak nikt nie pamięta o teorii geocentrycznej.
Algebra Kubusia to fundamentalnie inna filozofia logiki matematycznej, niż w jakiejkolwiek logice matematycznej znanej ziemianom, gdzie w zdaniach warunkowych „Jeśli p to q” poprzednik p ma ścisły związek matematyczny z następnikiem q.
1.
Warunek wystarczający =>:
„Jeśli p to q”
p=>q =1 - wtedy i tylko wtedy gdy zajście p jest (=1) wystarczające => dla zajścia q
inaczej:
p=>q =0
2.
Warunek konieczny ~>:
„Jeśli p to q”
p~>q =1 - wtedy i tylko wtedy gdy zajście p jest (=1) konieczne ~> dla zajścia q
inaczej:
p~>q =0
3.
Zdarzenie możliwe ~~> w zdarzeniach lub element wspólny zbiorów ~~> w zbiorach:
Zdarzenia:
„Jeśli p to q”
p~~>q = p*q =1 - wtedy i tylko wtedy gdy możliwe jest jednoczesne zajście zdarzeń p i q
inaczej;
p~~>q = p*q =0
Zbiory:
„Jeśli p to q”
p~~>q = p*q =1 - wtedy i tylko wtedy gdy istnieje element wspólny zbiorów p i q
inaczej:
p~~>q = p*q =0
Koniec!
Te trzy definicje to matematyczny fundament obsługi wszelkich zdań warunkowych „Jeśli p to q” w algebrze Kubusia. Spójniki „i”(*) i „lub”(+) pełnią w algebrze Kubusia wyłącznie funkcje pomocnicze (przygotowawcze) dla zdań warunkowych „Jeśli p to q” gdzie podejmuje się decyzję o wszelkich rozgałęzieniach logiki (= programu komputerowego).
W algebrze Kubusia w zbiorach zachodzi tożsamość pojęć:
Warunek wystarczający => = relacja podzbioru => = twierdzenie matematyczne „Jeśli p to q”
Warunek konieczny ~> = relacja nadzbioru ~>
Najważniejsze prawa algebry Kubusia zapisane są w poniższej tabeli.
Kod: |
T0
Fundament algebry Kubusia w obsłudze zdań warunkowych „Jeśli p to q”
Matematyczne związki warunku wystarczającego => i koniecznego ~>:
A1B1: A2B2: | A3B3: A4B4:
A: 1: p=>q = 2:~p~>~q [=] 3: q~>p = 4:~q=>~p [=] 5: ~p+q
## ## ## ## ##
B: 1: p~>q = 2:~p=>~q [=] 3: q=>p = 4:~q~>~p [=] 5: p+~q
Prawa Kubusia: | Prawa kontrapozycji dla warunku wystarczającego =>:
A1: p=>q = A2:~p~>~q | A1: p=>q = A4:~q=>~p
B1: p~>q = B2:~p=>~q | B2:~p=>~q = B3: q=>p
Prawa Tygryska: | Prawa kontrapozycji dla warunku koniecznego ~>:
A1: p=>q = A3: q~>p | A2:~p~>~q = A3: q~>p
B1: p~>q = B3: q=>p | B1: p~>q = B4:~q~>~p
Gdzie:
p=>q = ~p+q - definicja warunku wystarczającego => w „i”(*) i „lub”(+)
p~>q = p+~q - definicja warunku koniecznego ~> w „i”(*) i „lub”(+)
## - różne na mocy definicji warunku wystarczającego => i koniecznego ~>
p i q muszą być wszędzie tymi samymi p i q inaczej błąd podstawienia
|
Definicja dowodu „nie wprost” w algebrze Kubusia:
Dowód „nie wprost” w algebrze Kubusia to dowód warunku koniecznego ~> lub wystarczającego => (twierdzenie matematyczne „Jeśli p to q”) z wykorzystaniem praw logiki matematycznej (prawa Kubusia, prawa Tygryska, prawa kontrapozycji dla warunku wystarczającego =>, prawa kontrapozycji dla warunku koniecznego) plus definicja kontrprzykładu.
Definicja kontrprzykładu w zbiorach:
Kontrprzykładem dla warunku wystarczającego p=>q nazywamy to samo zdanie z zanegowanym następnikiem kodowane elementem wspólnym zbiorów p~~>~q=p*~q
Rozstrzygnięcia:
Prawdziwość warunku wystarczającego p=>q=1 wmusza fałszywość kontrprzykładu p~~>~q=p*~q=0 (i odwrotnie)
Fałszywość warunku wystarczającego p=>q=0 wmusza prawdziwość kontrprzykładu p~~>~q=p*~q=1 (i odwrotnie)
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Wto 19:52, 05 Paź 2021, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
TS7
Dołączył: 29 Wrz 2021
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 14:37, 08 Paź 2021 Temat postu: |
|
|
rafal3006,
Cytat: |
Algebra Kubusia to matematyczny podkład pod język potoczny (w tym pod wszelkie twierdzenia matematyczne) niezależny do tego czy mówimy w j. polskim, czy chińskim.
Wszyscy podlegamy pod algebrę Kubusia nie mając żadnych szans by się od niej uwolnić tzn. wszyscy jesteśmy naturalnymi ekspertami AK i nie musimy się jej uczyć - od 5-cio latka poczynając.
|
To jaki cel ma analizowanie jej, skoro twierdzisz, że wszyscy jesteśmy naturalnymi ekspertami?
Cytat: |
Sytuacja jest tu identyczna jak z gramatyką dowolnego języka.
Czy musimy znać gramatykę j. polskiego by się nim biegle posługiwać w mowie i piśmie?
Oczywiście NIE.
Nigdy gramatyki j. polskiego nie znałem, do tej pory nie wiem co to jest jakiś tam podmiot, orzeczenie, przysłówek, dupówek etc.
|
Zależy jak zdefiniujesz słowo "znać".
Czy wymaga ono świadomego poznania i użytkowania?
Możesz swiadomie nie uczyć się czegoś a i tak to umieć używać.
Jan 15
5 Ja jestem krzewem winnym, wy - latoroślami. Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity, ponieważ beze Mnie nic nie możecie uczynić.
Nie sterujesz na ogół oddychaniem, zapominasz że to robisz, ale to robisz. A podobnie może być z myśleniem. Nie myślisz o myśleniu, ale masz "niewidzialne dla świadomości myśli", albo odbierasz od razu gotowy schemat działania otrzymany prosto do wykonania od Boga.
Albo jak kto woli, z fenotypu wynikają umiejętności automatyczne, których wynoszenie do świadomości tylko by przeszkadzało w innych czynnościach.
Tak jakbyś musiał "bić sercem ręcznie".
Czy nie jest to sprzeczne wyznawać, że "automatyzmy" nie zawsze wymagają "nauki szkolnej" ale mogą pochodzić od Boga jako dar, inspirowane "badaniem receptorami świata", który został stworzony w samej swej esencji do uczenia człowieka, nawet gdy ten nie jest tego świadom? Albo jak kto woli, są zakodowane w fenotypie.
Zauważyłeś takie czasem zjawisko, że czasem im więcej coś analizujesz, tym gorzej Ci idzie?
Tak jak np. można się próbować nauczyć rozumienia kodu programu, odczytywania go prosto z postaci binarnej (gorzej niż Assembler), ucząc się na pamięć wszystkich kodów wszystkich operacji procesora. Da się, tylko w jakim celu?
Więc nadal pytam jak ucząc się tego można komuś i w czym pomóc realnie w "życiu rzeczywistym"?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35532
Przeczytał: 15 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 15:42, 08 Paź 2021 Temat postu: |
|
|
TS7 napisał: |
Rafal3006 napisał: |
Algebra Kubusia to matematyczny podkład pod język potoczny (w tym pod wszelkie twierdzenia matematyczne) niezależny do tego czy mówimy w j. polskim, czy chińskim.
Wszyscy podlegamy pod algebrę Kubusia nie mając żadnych szans by się od niej uwolnić tzn. wszyscy jesteśmy naturalnymi ekspertami AK i nie musimy się jej uczyć - od 5-cio latka poczynając.
|
To jaki cel ma analizowanie jej, skoro twierdzisz, że wszyscy jesteśmy naturalnymi ekspertami? |
Celem algebry Kubusia nie jest jej zrozumienie przez 5-cio latków którzy są naturalnymi jej ekspertami i nie muszą się jej uczyć.
Celem algebry Kubusia jest dotarcie do ziemskich matematyków tarzających się w gównach typu „implikacja materialna” czy Klasyczny Rachunek Zdań.
O co tu chodzi masz świetnie wyłożone w tym linku:
[link widoczny dla zalogowanych]
Rozumiesz cokolwiek z tego linku, czy nic a nic?
Zauważ, że każdy 5-cio latek doskonale rozumie prawdziwość podanych tam zdań A1 i A3 ... ale oczywistym jest, że nie zna matematycznego związku między tymi zdaniami.
Prawo Tygryska:
A1: P=>CH = A3: CH~>P
A1.
Jeśli jutro będzie padało (P) to na pewno => będzie pochmurno (CH)
P=>CH =1
Padanie jest (=1) warunkiem wystarczającym => do tego by było pochmurno, bo zawsze gdy pada są chmury
cnd
A3.
Jeśli jutro będzie pochmurno (CH) to może ~> padać (P)
CH~>P =1
Chmury są warunkiem koniecznym ~> dla padania bo padać może wyłacznie z chmury
cnd
Podsumowując:
Algebra Kubusia to odkrycie matematyki rządzącej naszym mózgiem poza naszą świadomością.
P.S.
[link widoczny dla zalogowanych]
AMD wprowadził do oferty procesor EPYC drugiej generacji - noszący kodową nazwę Rome – kilka miesięcy temu, nie podając jednak wtedy od razu wszystkich szczegółów technicznych dotyczących jego budowy. Ostatnio dowiedzieliśmy się o jednym parametrze, który robi wrażenie. Chodzi o ilość tranzystorów upakowanych w tym układzie.
Okazuje się, że procesor zawiera prawie 40 mld tranzystorów (dokładnie 39 mld 540 mln). Jest trudna do wyobrażenie ilość biorą pod uwagę fakt, na jakiej powierzchni wszystkie te tranzystory są zagnieżdżone.
Pytanie 1.
Czy zrozumiesz działanie procesora EPYC o oglądając pod mikroskopem wszelkie połącznia między 40-stoma mld tranzystorów?
Oczywiście NIE
Pytanie 2.
Czy zrozumiesz działania mózgu analizując wszelkie połączenia miedzy miliardami neuronów z których mózg jest zbudowany?
Oczywiście: NIE
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pią 17:06, 08 Paź 2021, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
TS7
Dołączył: 29 Wrz 2021
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 20:10, 15 Lis 2021 Temat postu: |
|
|
rafal3006,
Cytat: |
Celem algebry Kubusia jest dotarcie do ziemskich matematyków tarzających się w gównach typu „implikacja materialna” czy Klasyczny Rachunek Zdań.
|
Do których konkretnie?
Masz jakiś target?
Cytat: |
Rozumiesz cokolwiek z tego linku, czy nic a nic?
|
¿Stworzyłeś sobie jakby definicję warunku koniecznego i wystarczającego w postaci tabelek, które na podstawie wartości logicznej zdania przed znaczkiem i po znaczku mówią:
1 - tak, to w jakimś sensie jest taki warunek
0 - nie, to w jakimś sensie nie jest taki waruenk
Definicji znaczka ## różności ja nie dostrzegłem.
Ostatnio czytałem sobie coś takiego:
[link widoczny dla zalogowanych]
Ciekawe rzeczy.
Dualność jest ciekawa np.
Cytat: |
Zauważ, że każdy 5-cio latek doskonale rozumie prawdziwość podanych tam zdań A1 i A3 ...
|
"A1
Jeśli jutro będzie padało (P) to na 100% ⇒ będzie pochmurno (CH)"
No nie, bo może Bóg wyczarować deszcz z niczego.
A mogą zainstalować wielki prysznic na niebie.
Itd.
Wszystko zależy od definicji.
"A3
Jeśli jutro będzie pochmurno (CH) to może → padać (P)"
Nie są warunkiem koniecznym padania.
Zależy jak zdefiniujesz te słowa.
Cytat: |
ale oczywistym jest, że nie zna matematycznego związku między tymi zdaniami.
|
"Oczywistość" to aksjomat.
On nie jest prawdziwy ani fałszywy, tylko się go zakłada.
Może być dziecko 5-letnie, które rozumie wszystko.
Możliwe, że takim dzieckiem był Jezus Chrystus.
Cytat: |
Podsumowując:
Algebra Kubusia to odkrycie matematyki rządzącej naszym mózgiem poza naszą świadomością.
|
Może opisywać, nie "rządzić".
Matematyka czy język opisuje, a nie rządzi.
Rządzi Bóg, który stworzył matematykę.
To, że dana teoria przewiduje na pewnym poziomie podzbiór wszystkich doświadczeń, nie świadczy, że można ją ekstrapolować na wszystko.
Wtedy zakładasz "niezmienność praw natury".
Kolejny aksjomat przyjęty na "wiarę".
Tak jak zgadza się w przybliżeniu dynamika Newtona z ruchem makro obiektów w wolnych prędkościach, ale się rozpada jak masz prędkość światła.
Do tego masz przybliżanie ciągłości schodkowymi, a nieciągłości ciągłymi.
Jeżeli Bóg rządzi Światem to może z perfekcyjną dokładnością wprowadzić człowieka w błąd.
Cytat: |
Pytanie 1.
Czy zrozumiesz działanie procesora EPYC o oglądając pod mikroskopem wszelkie połącznia między 40-stoma mld tranzystorów?
Oczywiście NIE
|
Ale to jest procesor elektroniczny, standardowy rozumiem.
Tylko bardziej upchali.
To zależy ile mam na to czasu. (np. 100.000.000 lat w Niebie wydzielone z +oo lat)
I czy są warstwy ukryte, czy mam "mikroskop rentgenowy".
Po odpowiednim czasie mógłbym teoretycznie się nauczyć rozróżniać elementy przebadać ścieżki i zrekonstruować wszystko we własnym komputerze (o ile bym go dostał). Masz elementy z nóżkami, ścieżki.
Graf.
Potem rozumieć jak to funkcjonuje i dlaczego.
Reverse engineering.
Jest to wykonalne, tylko że może być bardzo czasochłonne i potencjalnie nudne.
Mógłbym też stworzyć robota, który sam by mapował to, a potem program co by analizował działanie tego "grafu".
Liczba komend procesora jest skończona.
Wiele z nich powtarzalnych.
Może dałoby się przeprowadzać jakieś analizy działania lokalnego. Separowanie fragmentów i sprawdzanie co one czynią. Pewne obszary mogą być kopiami.
Bez wsparcia Boga, samodzielnie, bez pomocy maszyn i komputerów w standardowej długość życiu ludzkim, to mogłoby być trudne.
Ale nie próbowałem.
I nie bardzo widzę sens by to robić.
Nie wiem czy prawo w ogóle dozwala reverse engineering czy też traktuje jako szpiegostwo przemysłowe.
Cytat: |
Pytanie 2.
Czy zrozumiesz działania mózgu analizując wszelkie połączenia miedzy miliardami neuronów z których mózg jest zbudowany?
Oczywiście: NIE
|
Mózg może być echem duszy i służyć jako karta graficzna (monitorem medyczne oprzyrządowanie typu EEG) i "sterownik efektorów" a nie procesor.
Zasłoną dymną dla materialistów.
Równie dobrze w mózgu mogą zachodzić procesy łamiące prawa fizyki na podstawie mocy Boga, który może poruszać cząsteczkami dowolnie.
I cała ta analiza może być wtedy na darmo.
Bo okaże się, że mózgiem steruje "nanomagia" niewykrywalna w Naszej technologii.
A człowiek może funkcjonować bez mózgu.
"Procesorem jest dusza albo sam Bóg."
Mózg "zbędnym psikusem".
====
Chyba ślepota mnie wzięła.
Jest definicja ##.
Ale nadal nie bardzo widzę praktyczne zastosowanie.
Chyba, że się bierzesz za Sztuczną Inteligencję i tam coś próbujesz.
https://youtube.com/playlist?list=PLZHQObOWTQDNU6R1_67000Dx_ZCJB-3pi
Ostatnio zmieniony przez TS7 dnia Pon 21:00, 15 Lis 2021, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35532
Przeczytał: 15 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 0:35, 16 Lis 2021 Temat postu: |
|
|
TS7 napisał: |
"A1
Jeśli jutro będzie padało (P) to na 100% ⇒ będzie pochmurno (CH)"
No nie, bo może Bóg wyczarować deszcz z niczego.
A mogą zainstalować wielki prysznic na niebie.
Itd.
Wszystko zależy od definicji. |
Bujać w innych Wszechświatach też możesz, ale tym AK się nie zajmuje.
Na ziemi Boga obowiązują prawa logiki matematycznej świata martwego, których nie ma prawa gwałcić.
Odpowiedz sobie na proste pytanie:
A1.
Kto wierzy we mnie będzie zbawiony
W=>Z =1
Wiara w Boga daje nam gwarancję matematyczną => zbawienia.
Czy Bóg może twoim zdaniem skłamać i posłać wierzącego w niego człowieka do piekła np. Św Piotra?
... człowiek bez problemu może tu skłamać i z premedytacją nie spełnić obietnicy (oszust) ... ale czy Bóg może tak samo?
Dużo tu piszesz o Bogu, ale pojęcie Boga też rozumiemy fundamentalnie inaczej.
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/algebra-kubusia-matematyka-jezyka-potocznego,19875.html#621187
9.3.2 Bóg nie stworzył człowieka na obraz i podobieństwo swoje
[link widoczny dla zalogowanych]
Giordano Bruno - patron odwagi cywilnej:
"Ogłaszamy cię bracie Giordano Bruno nieskruszonym, zawziętym i zatwardziałym heretykiem. Na podstawie tego podlegasz wszystkim potępieniom i karom Kościoła powszechnego" – brzmiał wyrok inkwizycji.
17 lutego 1600 roku w Rzymie zapłonął stos, który uwiecznił Giordana Bruna jako szermierza i patrona odwagi cywilnej.
Biuletyn Ritorni di Roma 19 lutego 1600 napisał: "W czwartek spalony został żywcem na Campo de Fiori zakonnik, dominikanin z Noli, niepoprawny heretyk. Z kneblem w ustach z powodu zbrodniczych słów, które wypowiadał". Tym samym Giordano Bruno stał się męczennikiem w rozwoju nauki, która ostatecznie wygrała walkę z Kościołem, feudalizmem i całą mentalnością tamtej epoki.
Gdyby to było średniowiecze, to za poniższy dowód czysto matematyczny:
Bóg nie stworzył człowieka na obraz i podobieństwo swoje
Rafał3006 spłonąłby niechybnie na stosie - na szczęście jest wiek XXI.
Rozważmy przykładowy warunek wystarczający A: p=>q rodem ze świata martwego:
A1.
Jeśli jutro będzie padało to na 100% => będzie pochmurno
P=>CH =1
Padanie w dniu jutrzejszym jest warunkiem wystarczającym => do tego aby jutro było pochmurno, bo zawsze gdy pada, jest pochmurno
Padanie w dniu jutrzejszym daje nam gwarancję matematyczną => iż będzie padało, bo zawsze gdy pada, jest pochmurno
Zachodzi tożsamość pojęć:
Warunek wystarczający => = Gwarancja matematyczna =>
Padanie w dniu jutrzejszym jest warunkiem wystarczającym => do tego aby było pochmurno … z powodu że pada.
Tylko tyle i aż tyle gwarantuje definicja warunku wystarczającego =>
Prawdziwy warunek wystarczający => A1 wymusza fałszywość kontrprzykładu A1’ (i odwrotnie)
A1’.
Jeśli jutro będzie padało to może ~~> nie być pochmurno
P~~>~CH = P*~CH =0
Niemożliwe jest (=0) zdarzenie: pada (P=1) i nie jest pochmurno (~CH=1)
… o czym ekspert algebry Kubusia, 5-cio letni Jaś doskonale wie.
Wniosek:
W świecie martwym (także w matematyce) kontrprzykład A1’ jest twardym fałszem którego świat martwy (i matematyka) nie jest w stanie złamać.
Zapiszmy jeszcze raz omówioną wyżej obietnicę Chrystusa.
Chrystus:
A1.
Kto wierzy we mnie będzie zbawiony
Zdanie tożsame:
Kto wierzy we mnie (W=1) ten na 100% => będzie zbawiony (Z=1)
W=>Z =1
Wiara w Chrystusa jest warunkiem wystarczającym => dla zbawienia
Wiara w Chrystusa daje nam gwarancję matematyczną => zbawienia
Zachodzi tożsamość pojęć:
Warunek wystarczający => = Gwarancja matematyczna
Wiara w Chrystusa jest warunkiem wystarczającym => dla zbawienia … z powodu wiary w Chrystusa.
Tyko tyle i aż tyle gwarantuje nam definicja warunku wystarczającego =>.
Prawdziwy na mocy definicji obietnicy warunek wystarczający => A1 wymusza fałszywość kontrprzykładu A1’ (i odwrotnie)
A1’.
Kto wierzy we mnie (W=1) ten może ~~> nie zostać zbawiony
W~~>~Z = W*~Z =0
Niemożliwe jest (=0) zdarzenie ~~>: wierzę w Chrystusa (W=1) i nie zostanę zbawiony (~Z=1)
W świecie martwym (także w matematyce) kontrprzykład A1’ jest twardym fałszem którego świat martwy nie jest w stanie złamać.
W matematyce zachodzi tożsamość pojęć:
Warunek wystarczający => = dowolne twierdzenie matematyczne znane ziemskim matematykom
W świecie żywym może się zdarzyć, że ktoś spełni warunek nagrody i tej nagrody nie dostanie (matematyczny fundament działania oszustów), bowiem człowiek ma „wolną wolę” czyli zdolność do gwałcenia wszelkich praw logiki matematycznej wyznaczanych przez świat martwy.
Zauważmy, że Chrystus z definicji podobnej wolnej woli nie ma, czyli nie może wierzącego w niego człowieka posłać do piekła. Zdanie A1’ to jedyne miejsce w całej analizie matematycznej obietnicy Chrystusa A1: W=>Z, gdzie mógłby skłamać i posłać wierzącego w niego człowieka do piekła. Gdyby tak w istocie się stało to wiara w Chrystusa nie miałaby sensu.
Dogmat wiary wszystkich wierzących:
Chrystus, w przeciwieństwie do człowieka, nie ma prawa do kłamstwa.
Moja przygoda w logiką matematyczną zaczęła się od poprawnego matematycznie rozszyfrowania obietnicy Chrystusa A1: W=>Z dzięki powyższemu dogmatowi … a było to 15 lat temu.
Jak widzimy, w świecie żywym mającym „wolną wolę” Chrystus bez problemu mógłby skłamać posyłając wierzącego w niego człowieka do piekła.
Problem w tym, że z definicji nie może bo wtedy wiara w Chrystusa byłaby bezsensem.
W naszym Wszechświecie zachodzi matematyczna tożsamość:
Logika matematyczna Chrystusa = Logika matematyczna świata martwego bez prawa do kłamstwa
Wniosek:
Świat martwy nie ma „wolnej woli” rozumianej jako prawo do kłamstwa, zatem Chrystus również takiej „wolnej woli” nie ma.
Niektórzy ziemscy filozofowie zajmują się matematycznym opisem innych Wszechświatów - algebra Kubusia, logika naszego Wszechświata się tym nie zajmuje.
W naszym Wszechświecie Chrystusa obowiązuje logika matematyczna naszego Wszechświata inaczej kara (piekło) i nagroda (niebo) jest picem.
Chrystus:
A1.
Kto wierzy we mnie będzie zbawiony
W=>Z =1
Wiara w Chrystusa jest warunkiem wystarczającym => dla zbawienia
Wiara w Chrystusa daje nam gwarancję matematyczną => zbawienia
Wniosek:
W naszym Wszechświecie Chrystusa nie obowiązuje logika matematyczna identyczna z logiką matematyczną człowieka bowiem Chrystus obiecując nagrodę (tu zbawienie) na 100% => musi dotrzymać danego słowa i wręczyć nagrodę (zbawić człowieka), natomiast człowiek obiecując nagrodę może tę nagrodę wręczyć, ale nie musi jej wręczyć.
Małe, a robi fundamentalną różnicę.
Innymi słowy:
Bóg nie stworzył człowieka na obraz i podobieństwo swoje
cnd
Stąd mamy wyprowadzoną definicję „wolnej woli” w świecie żywym.
Definicja „wolnej woli” w świecie żywym:
„Wolna wola” istot żywych to zdolność do gwałcenia wszelkich praw logiki matematycznej wyznaczanych przez świat martwy (w tym przez matematykę).
„Wolna wola”, czyli prawo do kłamstwa, występuje wyłącznie w świecie żywym na mocy definicji obietnicy.
Definicja obietnicy:
Jeśli dowolny warunek W to nagroda N
W=>N =1
Dowolna obietnica to warunek wystarczający W=>N wchodzący w skład implikacji prostej W|=>N.
Zauważmy, że na mocy definicji obietnicy musimy jedynie rozstrzygnąć czy w następniku q zdania warunkowego „Jeśli p to q” mamy nagrodę.
Teoretycznie istota żywa obiecując nagrodę na mocy definicji obietnicy na 100% => musi tą nagrodę wręczyć, inaczej jest kłamcą.
Problem w tym że istota żywa, mając „wolną wolę” zdefiniowaną wyżej, może obiecaną nagrodę wręczyć, ale nie musi wręczyć.
Jeśli zdarzy się, że odbiorca spełni warunek nagrody a nadawca z premedytacją nie wręczy nagrody to nadawca będzie kłamcą - tylko tyle i aż tyle rozstrzyga logika matematyczna w obszarze świata żywego.
Podkreślmy:
Na mocy definicji „wolnej woli” nadawca wypowiadając dowolną obietnicę może wręczyć obiecaną nagrodę, ale nie musi jej wręczyć.
Wniosek:
„Wolna wola” w świecie żywym to matematyczny fundament działania wszelkiej maści oszustów - nie tylko w świecie człowieka.
Definicja „wolnej woli” istot żywych:
„Wolna wola” istot żywych to zdolność do gwałcenia wszelkich praw logiki matematycznej wyznaczanych przez świat martwy (w tym przez matematykę).
Na mocy definicji widać, że pojęcia „wolna wola” możemy używać tylko i wyłącznie w stosunku do świata żywego, bowiem wyłącznie świat żywy może gwałcić wszelkie prawa logiki matematycznej wyznaczanej przez świat martwy (w tym przez matematykę).
„Wolna wola” istot żywych może być wykorzystana w niecnych celach, czyli nadawca wypowiada obietnicę której nie zamierza spełnić, której celem jest oszukanie odbiorcy.
„Wolna wola” istot żywych jest wodą na młyn dla oszustów wszelkiej maści. Ofiary dają się oszukiwać tylko dlatego iż oszust działa tak, by ofiara nie domyślała się że jest oszukiwana.
Przykład oszustwa ze świata człowieka:
[link widoczny dla zalogowanych]
Piramida Madoffa napisał: |
Piramida Madoffa – piramida finansowa na wielką skalę stworzona przez Bernarda Madoffa, który pozyskał jako klientów banki (m. in. HSBC, Fortis, Royal Bank of Scotland, Société Générale, BNP Paribas, UniCredit, Citigroup, JP Morgan, Bank of America, UBS), firmy i instytucje (Fairfield Greenwich Group, Uniwersytet Columbia, fundację Eliego Wiesela) oraz inwestorów prywatnych do lokowania pieniędzy w jego fundusz. Kiedy pieniądze trzeba było wypłacić, płacił z pieniędzy wpłacanych przez kolejnych klientów.
Fundusz Madoffa pierwotnie inwestował głównie w papiery wartościowe i nieruchomości, jednak likwidator firmy stwierdził, że przez ostatnie 13 lat swojej działalności fundusz w ogóle nie inwestował powierzonych środków. Amerykańska Komisja Papierów Wartościowych i Giełd (SEC) otrzymywała sygnały o nieprawidłowościach w działalności Madoffa, jednak nie zapobiegła powstaniu piramidy.
Fundusz miał charakter elitarny i należały do niego również osoby ze świata biznesu, polityki, kultury - można było do niego przystąpić wyłącznie mając rekomendację, a minimalna kwota inwestycji wynosiła 10 mln dolarów. Wśród oszukanych inwestorów znaleźli się m.in. przedsiębiorca budowlany Larry Silverstein, aktorzy John Malkovich i Kevin Bacon, żona Bacona Kyra Sedgwick, fundacja należąca do Stevena Spielberga, bejsbolista Sandy Koufax, senator Frank Lautenberg. Co najmniej dziesięciu inwestorów straciło po ponad miliard dolarów, a wszyscy inwestorzy łącznie stracili ok. 35 mld dolarów.
29 czerwca 2009 Bernard Madoff, mimo przyznania się do winy oraz wyrażenia skruchy, został skazany na 150 lat więzienia
|
Także zwierzęta potrafią składać fałszywe obietnice, przykładem może tu być żółw sępi.
[link widoczny dla zalogowanych]
Żółw sępi napisał: |
Żółw sępi żywi się w zasadzie wszystkim, co uda mu się upolować. Jego silne szczęki radzą sobie nawet z muszlami dużych ślimaków oraz małży. Ofiarę wabi za pomocą mięsistego wyrostka na języku. Gdy ta znajdzie się w jego zasięgu, żółw szybko rzuca się na swą zdobycz i zaciska na niej szczęki.
|
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Wto 0:45, 16 Lis 2021, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
TS7
Dołączył: 29 Wrz 2021
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 14:58, 16 Lis 2021 Temat postu: |
|
|
Rafal3006,
Cytat: |
Bujać w innych Wszechświatach też możesz, ale tym AK się nie zajmuje.
|
Zważywszy, że cała "wiedza" człowieka bazuje na aksjomatach (przyjmowanych na "instynkt" = "wiarę"), to nie wiesz w którym jesteś Wszechświecie.
Wszelkie dowody czegokolwiek wymagają założenia listy aksjomatów. Także aksjomatów o sensowności indukcji, dedukcji i abdukcji.
Dla danego człowieka może być: zdolności_poznawcze(Wszechświat_z_Bogiem) = zdolności_poznawcze(Wszechświat_bez_Boga)
To Bóg definiuje zdolności_poznawcze().
Jak i wszystko inne.
Jeżeli zdecyduje być dla danej osoby niewykrywalny, to taki będzie. Dlatego mówi się, że:
Efezjan 2
8 Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę. A to pochodzi nie od was, lecz jest darem Boga:
9 nie z uczynków, aby się nikt nie chlubił.
Czyli może prezent dany, którego samemu nie da się zdobyć ucząc się, doświadczając, oświecając czy robiąc dowolną inną czynność ludzką określoną dowolnym czasownikiem.
Bóg nie lubi pychy (może to powiązane z wiarą w nieprawdę?):
1 Koryntian 1
27 Bóg wybrał właśnie to, co głupie w oczach świata, aby zawstydzić mędrców, wybrał to, co niemocne, aby mocnych poniżyć;
28 i to, co nie jest szlachetnie urodzone według świata i wzgardzone, i to, co nie jest, wyróżnił Bóg, by to co jest, unicestwić,
29 tak by się żadne stworzenie nie chełpiło wobec Boga.
Można eliminować ślepą wiarę w aksjomaty świadome i podświadome, aby się opróżnić z poczucia, że się coś już "wie".
Cytat: |
Na ziemi Boga obowiązują prawa logiki matematycznej świata martwego, których nie ma prawa gwałcić.
|
Boga nie musi nic obowiązywać.
Takie stwierdzenie jest także aksjomatem bez dowodu, jeżeli go nie podasz.
Logikę mógł wybrać On, żeby funkcjonowała.
Zastanawiam się nad tym fragmentem:
Rodzaju 1
3 Wtedy Bóg rzekł: «Niechaj się stanie światłość!» I stała się światłość. 4 Bóg widząc, że światłość jest dobra, oddzielił ją od ciemności.
Czym jest Światłość i Ciemność?
Może częściowo Prawdą i Fałszem?
W Świetle widzisz Prawdę wzrokiem.
W Ciemności nie widzisz Prawdy, więc możesz próbować się "domyślić" co jest przed Twoim oczami. "Zgadujesz". I z wielką szansą się mylisz.
Prawda jest jedna. Fałszu może być "kardynalna nieskończoność".
Dla każdego zbioru Z reprezentanta liczb porządkowych czy tam kardynalnych dołączamy zdanie "Z nie jest zbiorem". Mamy "kardynalną nieskończoność" Fałszu.
Ale zarazem czym może być Prawda?
Tym co Bóg zadecydował, żeby było Prawdą.
Jeżeli Wszystko co stworzone stworzył Bóg, wtedy stwórcą Prawdy jest Bóg. Fałsz to cała reszta.
Np. "Ta szklanka jest zielona".
Prawdziwość bądź fałszywość tego zdania zależy od Boga.
On nie tylko "zna" Prawdę, ale ją stworzył. Nawet Nią jest:
Jan 14
6 Odpowiedział mu Jezus: «Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie.
Wiara, że Bóg musi przestrzegać jakichkolwiek reguł jest aksjomatem, przyjętym na wiarę. Może też zaprzeczać Wszechmocy.
Która może być czymś jak Admin Wszystkich Decyzji.
Cytat: |
Czy Bóg może twoim zdaniem skłamać i posłać wierzącego w niego człowieka do piekła np. Św Piotra?
... człowiek bez problemu może tu skłamać i z premedytacją nie spełnić obietnicy (oszust) ... ale czy Bóg może tak samo?
|
W mojej opinii mógłby (Wszechmogący) skłamać, ale nie chce. Może to być Wolny Wybór zgodnie z chęcią, a nie przymusem czy zakazem (który jest pochodną przymusu).
Jeżeli Bóg chce być postrzegany jako źródło Prawdy, to naruszenie tego może spowodować, że straci "reputację" na zawsze po jednym kłamstwie.
KJK - Kryterium Jednego Kłamstwa
Jeżeli ktoś skłamie choć raz może to się wydarzyć ponownie.
To nie musi oznaczać, że nie jest zdolny do kłamstwa.
Tylko, że chcąc Świata bez kłamstwa, staje się przykładem do naśladowania.
Warto odseparować od Siebie podstawowe "modalności":
1) mogę
2) chcę
1') muszę = nie mogę inaczej (czyli pochodna 1?)
3) powinienem oznacza "ktoś inny chce abym zrobił tak". Kto tak twierdzi? Osoba druga. Człowiek drugi. Dlaczego przyjmować opinię tej osoby ponad własną? (a innej już nie - decyzja o przyjmowaniu opinii innych poddana kryteriom - czyli Wolny Wybór?)
Bóg wie lepiej ode mnie co Dobre. (wszechwiedzący)
Powinności wobec człowieka nie masz.
Powinność wobec Boga = Bóg chce abyś zrobił to
Powinienem jest pochodną chcę? (odnoszącą się do innej osoby)
Podstawą jest chcę i mogę.
"Mogę" oznaczać może należenie danej decyzji do moich uprawnień Zapisu nadanej przez Admina. Mogę zdecydować o tej decyzji.
Decyzja jako np. zbiór możliwości o 2 lub więcej elementach z ewentualnym wyróżnionym elementem będącym dokonanym wyborem.
Chcę jest to to co wybierzesz, jeżeli możesz.
Decyzja d = { A, B*}
* - element wyróżniony jako dokonana decyzja
Przy czym mogą być dwa chcę.
Chcę duchowe i materialne.
M-Chce, D-Chcę.
M-Chce powiązane z działaniem biologiczno-deterministycznym (ograniczone potrzebami - które są przymusami), pragnienia materii? Może być egoistyczne u źródła, niezdolne do "empatii realnej"?
D-Chcę jest zdolne do pragnienia Dobra nie tylko dla swojej osoby, ale i dla innych osób, czy wręcz pragnienia, żeby inne osoby w ogóle istniały jako lepszy stan niż brak innych osób lub ich "nieszczęście". Nawet kosztem tymczasowych własnych negatywnych doznań.
M-Chce może być niezgodne z D-Chcę u podstaw. (choć może nie jest to konieczne i może zbiegać do D-Chcę przez "proces edukacyjny")?
D-Chcę może edukować M-Chce?
Proces edukacyjny warto aby odbywał się w warunkach kontrolowanych, gdzie uczeń nie może wyrządzić sobie i innym nadmiernych szkód. Jak strzelnica dla uczącego się obsługi broni i pistolet na gumowe kule. Musi przejść "badania psychologiczne" zanim dostanie licencję na "wolność do poczytalnego korzystania z umiejętności niebezpiecznych"?
Tą strzelnicą może być świat materialny z ograniczeniami nadanymi. Ponieważ zasady działania szerszego Świata mogą być dla ucznia zbyt skomplikowane, można dawać ciąg zestawów uproszczonych Praw na daną okoliczność, które pozwolą w sposób "satysfakcjonująco ciągły" samodzielnie "intelektualnie wyewoluować" ludziom, grupom ludzi.
Gdy uczeń zrozumie dlaczego Bóg ma rację, może można go wypuścić ze strzelnicy i dać licencję na większe możliwości?
A może Bóg chce aby w procesie empirycznym w ograniczonych możliwościach (żeby sobie i innym nie zrobił trwałej krzywdy?), człowiek sam przekonał się na doświadczeniach własnych (w tym negatywnych) bądź innej osoby, że dokonanie danego wyboru jest negatywne.
Gdy w tym procesie osiągnie Jedność z Bogiem.
Czyli uzna, że to co Bóg uważa za Dobrą decyzję jest też dobrą decyzją dla Niego, nawet gdy jej nie rozumie (jeszcze?).
Wtedy nie będzie potrzeby ograniczania wolności, gdyż decyzje są tożsame.
1. PROCES DECYZJI DESTRUKCYJNYCH NIEODWRACALNIE?
@ - decyzja destrukcyjna nieodwracalnie
^ - decyzja możliwa
Czas t = 0
Decyzja_czlowieka = {@A*, B}
Moc_człowieka = {@A, B^}
Czas t = 1 (jak skłonić człowieka, który chce podjąć decyzję @ do nie podejmowania jej bez doświadczenia konsekwencji nieodwracalnych - - > nauka empiryczna bez sensu, bo nie da się wycofać błędnej decyzji? )
Decyzja_czlowieka = {@A, B*}
Moc_człowieka = {@A, B^}
Czas t = 2
Decyzja_czlowieka = {@A, B*}
Moc_człowieka = {@A^, B^}
Bez znaczenia odbieranie możliwości, gdy nie ma chęci.
2. PROCES DECYZJI DESTRUKCYJNYCH ODWRACALNIE?
$ - decyzja destrukcyjna odwracalnie (choć osoba dana może uważać, że jest nieodwracalna i z tego tytułu traktująca ją bardziej "poważnie"; symulacja nieodwracalności jako element edukacji? Ta symulacja nie może się udać, jeżeli osoby błędnie nie wierzą w nieodwracalność odwracalnych decyzji, tym samym wartość edukacyjna nie jest satysfakcjonująca dla osoby; potrzeba fałszywego postrzegania Świata? Np. Śmierć ostateczna?)
Czas t = 0
Decyzja_czlowieka = {$A*, B}
Moc_człowieka = {$A^, B^}
Czas t = 1 (po doświadczeniu skutków decyzji $)
Decyzja_czlowieka = {$A, B*}
Moc_człowieka = {$A^, B^}
Jeżeli Bóg mówi, że decyzje $ są decyzjami $, a osoba empirycznie stwierdzi, że tak jest i poniesie nieprzyjemne konsekwencje, wtedy wzmacnia "wiarę indukcyjną" w Prawdomówność Boga.
Jeżeli poziom "wiary indukcyjnej" osiągnie wystarczający poziom, może ktoś "zaufa" Bogu i uwierzy, że także w decyzjach typu @ Bóg mówi Prawdę.
Wtedy omijamy problem, że wnioski z wiedzy empirycznej @ już się nie przydadzą bo skutki jej są nieodwracalne. (np. zniszczenie całego istnienia?)
Wnioski się przydają tam gdzie się decyzja powtarza?
Cytat: |
Gdyby to było średniowiecze, to za poniższy dowód czysto matematyczny:
Bóg nie stworzył człowieka na obraz i podobieństwo swoje
Rafał3006 spłonąłby niechybnie na stosie - na szczęście jest wiek XXI.
|
Bóg nie jest tożsamy z Kościołem.
Bóg stworzył Kościół do spełnienia pewnych celów, nawet takich, które mogą być nieznane samemu Kościołowi w pełni. Albo Kościół może ukrywać pewne rzeczy, bo tak Sobie Bóg życzy dla korzyści wszystkich. I gdyby złamał milczenie zostałby ukarany?
Piotr = Papież?
Jan 21
21 Gdy więc go Piotr ujrzał, rzekł do Jezusa: «Panie, a co z tym będzie?»
22 Odpowiedział mu Jezus: «Jeżeli chcę, aby pozostał, aż przyjdę, co tobie do tego? Ty pójdź za Mną!»
23 Rozeszła się wśród braci wieść, że uczeń ów nie umrze. Ale Jezus nie powiedział mu, że nie umrze, lecz: «Jeśli Ja chcę, aby pozostał aż przyjdę, co tobie do tego?»
Jan 16
12 Jeszcze wiele mam wam do powiedzenia, ale teraz [jeszcze] znieść nie możecie.
13 Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy. Bo nie będzie mówił od siebie, ale powie wszystko, cokolwiek usłyszy, i oznajmi wam rzeczy przyszłe.
Jezus poddał korekcie wiekotysiącletnie interpretacje Woli Bożej.
Ale czy poprawił wszystkie czy zostawił też coś do "spartaczenia" (w rozumieniu ludzkim) dla Kościoła?
Łukasz 18
14 Powiadam wam: Ten odszedł do domu usprawiedliwiony, nie tamten.
Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się uniża, będzie wywyższony».
Kościół mógł być przeznaczony do błędów, tak jak byli Żydzi Starotestamentowi.
Jan 11
49 Wówczas jeden z nich, Kajfasz, który w owym roku był najwyższym kapłanem, rzekł do nich: «Wy nic nie rozumiecie i nie bierzecie tego pod uwagę,
50 że lepiej jest dla was, gdy jeden człowiek umrze za lud, niż miałby zginąć cały naród».
51 Tego jednak nie powiedział sam od siebie, ale jako najwyższy kapłan w owym roku wypowiedział proroctwo, że Jezus miał umrzeć za naród,
52 a nie tylko za naród, ale także, by rozproszone dzieci Boże zgromadzić w jedno6.
53 Tego więc dnia postanowili Go zabić.
Analogia Papieża postanowiła zabić Boga?
A mimo to jego urząd działał dalej? (z Woli Bożej)
Dlatego:
Nie-Mateusz 16
18 Otóż i Ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr [czyli Skała], i na tej Skale zbuduję Kościół mój i będzie on zawsze pełen cnót i chwały.
Mateusz 16
18 Otóż i Ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr [czyli Skała], i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą.
Rozumiem, że nawet jakby miał sięgnąć dna, to powstanie by walczyć dalej. Może Kościół też "dojrzewa"?
I "napsocił" w swoim dzieciństwie albo nastoletnim wieku dawnych czasów, za co padły przeprosiny.
[link widoczny dla zalogowanych]
Może one miały "wartość sprawczą"?
Łukasz 18
14 Powiadam wam: Ten odszedł do domu usprawiedliwiony, nie tamten.
Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się uniża, będzie wywyższony».
Aby być w Kościele Katolickim istotne są dogmaty obowiązkowe.
To co nieobowiązkowe jest nieobowiązkowe, choćby i próbowali wmawiać inaczej. Może nie bez powodu jest nieobowiązkowe?
Warto się nauczyć je odróżniać wbrew różnym autorytetom, które mogą coś wmawiać niezgodnie z Prawdą.
Cytat: |
bowiem człowiek ma „wolną wolę” czyli zdolność do gwałcenia wszelkich praw logiki matematycznej wyznaczanych przez świat martwy.
|
Do tej pory nie udało mi się uzyskać od nikogo ścisłej definicji Wolnej Woli.
Część Wolnej Woli może jest zawieszona na czas przed Sądem, dla dobra osób niedojrzałych do podejmowania danych decyzji?
Do czasu aż te osoby będą na tyle rozumne by podjąć świadomą decyzję.
Gdy nadejdzie odpowiedni czas, mogą się zgodzić, że słuszne było pozbawienie ich fragmentu Wolnej Woli tymczasowo dla ich dobra.
Jak osoba, która ma zły stan psychiki, chce sobie zrobić krzywdę. Ktoś uniemożliwia jej uśmiercenie siebie, o co ona może w tym czasie mieć pretensje, ale w późniejszym czasie dziękować tej osobie, że pozbawiła jej tej możliwość.
Czy wsteczne uznanie zgodne z Wolną Wolą, że odebranie fragmentu Wolnej Woli tymczasowe było słuszne, pozostaje w obrębie Wolnej Woli?
Co jeżeli pełnia Wolnej Woli uzyskana zostanie po dojrzałości (Świętości)?
Wtedy choć możesz zrobić to co złe to nie chcesz i będziesz działać zgodnie z Wolą Bożą pomimo, że nie musisz?
Cytat: |
Zauważmy, że Chrystus z definicji podobnej wolnej woli nie ma, czyli nie może wierzącego w niego człowieka posłać do piekła.
|
Może, ale może nie chcieć.
Prawa nadane mogą mieć funkcję informacyjną o Woli Bożej, a nie posiadają skutku "automagicznego" niewolącego.
Bóg nie musi podlegać Prawom, które nadaje.
Ale jeżeli by się nie stosował do tych Praw, zostałby uznany za niewiarygodnego?
Prawo jest powiązane z karą.
Kara może mieć funkcję np.:
1) straszaka
2) resocjalizacyjną
3) zemsty
4)???
Kara nieodwracalnego Piekła z którego nie wyjdziesz, nie nadaje się do funkcji 2) bo jest nieodwracalna. Co da wyciągnięcie wniosków skoro już i tak nie wyjdziesz?
Czyściec nadaje się na funkcję 2).
Idealnie ścisłe trzymanie się pewnych reguł nie jest tożsame z niemożliwością ich zignorowania.
Daje za to Świadectwo Woli osoby, która tak czyni.
Jeżeli Bóg chce aby pewne (złe) rzeczy nie istniały, a inne (dobre) istniały, to warto może być aby był przykładem danego postępowania. Zresztą nie jest to wbrew temu co chce.
Gdyby przekroczył (choć może) to "straci zaufanie" (WIARĘ w Jego Prawdomówność, co jest trudniejsze do osiągnięcia niż wiara w ISTNIENIE).
Określając więc pewne Prawa mówi może bardziej czego chce (niektóre mogą być trwałe, inne tymczasowe, zależy jak określone) niż co jest "wiążące"?
Prawda aby być wiarygodna rozumiem, że potrzebuje aby być zawsze Prawdą, a nie tylko czasem.
Jeśli Wolą Boga jest być Prawdą, bo uważa, że to jest dobre, to choćby nie musiał to chce, więc będzie.
"Bez źródła Prawdy nie wiemy nic."
Ktoś/Coś powinno być źródłem Prawdy?
Cytat: |
Chrystus, w przeciwieństwie do człowieka, nie ma prawa do kłamstwa.
|
Nie należy mylić "więzienia Prawa" z "świadomym wolnym permanentnym odrzuceniem czegoś".
Nie musi to działać na zasadzie usunięcia możliwości, tylko tylko np. Perfekcyjnej świadomości, że coś jest niekorzystne zawsze.
Są rzeczy, które możesz zrobić codziennie, ale nie robisz ich nigdy. Nie wynika to z braku możliwości, tylko z braku chęci. Mogą być rzeczy, które wywnioskujesz, że nie chcesz robić nigdy po wieczność.
Cytat: |
W naszym Wszechświecie Chrystusa obowiązuje logika matematyczna naszego Wszechświata inaczej kara (piekło) i nagroda (niebo) jest picem.
|
Chrystusa nic nie obowiązuje.
Decyduje, że czegoś nie chce.
Konsekwencja postępowania nie jest dowodem na niemożność podjęcia decyzji odwrotnej.
Czy Piekło jest "karą"?
Cytat: |
Na mocy definicji widać, że pojęcia „wolna wola” możemy używać tylko i wyłącznie w stosunku do świata żywego, bowiem wyłącznie świat żywy może gwałcić wszelkie prawa logiki matematycznej wyznaczanej przez świat martwy (w tym przez matematykę).
|
Matematyka opisuje, nie wyznacza.
Ma funkcję informacyjną, a nie Mocy.
Jak rozróżnisz działanie Prawa od tego, że Bóg porusza wszystkimi elementami w taki sposób by zachowanie obiektów wyglądało jakby tymi Prawami było kierowane?
Chociaż nie jest.
A nawet gdyby to było Prawo, to może być modyfikowane.
Każdy kwark może być przemieniony indywidualnie.
Prawa fizyki nie muszą działać hurtem.
Możesz ponumerować wszystkie Kwarki:
Kwark_1,..., Kwark_Duża_Liczba
I każdemu zmienić właściwości.
I relacje między każdymi dwoma kwarkami zmodyfiować indywidualnie.
Nie ma obowiązku istnieć "pakt o solidarności zasad kwarków".
Możesz sprawić, że grawitacja nie będzie działać tylko w relacji atomów jednego człowieka i Ziemi.
Wszystkich grawitacja będzie przyciągać, a ta osoba będzie dryfować jak w "nieważkości", pomimo że jest metr nad Ziemią.
Będzie przechodzić przez ścianę, ale już nie wpadnie przez podłogę do jądra Ziemi.
Pomimo, że Bóg może Wszystko, to nie Wszystko chce.
Pewnych rzeczy może nie chcieć Nigdy, a pewne Zawsze.
Jednak jest taki problem psychologiczny, że niektórzy uważają, że jak ktoś czegoś nie robi, to oznacza, że nie jest zdolny do tego.
Wtedy podpowiada ktoś człowiekowi "nie bądź tchórzem, skocz na główkę z mostu, nie wierzę że to potrafisz".
Ten rozjuszony sugestią, że nie posiada wolności, może czyn uczynić aby udowodnić drugiemu.
I zakończyć ze złamanym karkiem i śmiercią.
Potem tamten może żałować tego namawiania, ale mleko już się rozlało.
Aby "udowodnić empirycznie" swoją zdolność do Kłamstwa musiałby skłamać. Ale Bóg ma czynić coś czego nie chce aby udowodnić ludziom, że może?
Czy Bóg jest podatny na manipulacja psychologiczne?
Czy potrzebuje udowadniać coś samemu sobie?
Jeżeli dobre jest "nie zrobienie czegoś nigdy" to namawianie do dowodu empirycznego możliwości jest namawianiem do rezygnacji z tego standardu zawsze_postępowania i w efekcie namawianiem do czynienia zła. W efekcie nie ma standardu Prawdy bo "Prawda sklamała".
Bez standardu Prawdy, "Wszystko jest prawdą i wszystko jest Fałszem". Logika nie może działać jak się nie da określić Prawdziwości.
"Logika Prałszu."
Wolność do robienia różnych rzeczy (jak np. bycie Ateistą) może wymagać pozostawania tymczasowo w nieprawdzie. Albowiem, jeżeli ludzie by widzieli, że Bóg istnieje na pewno, wtedy odmówiona zostaje im możliwość doświadczenia braku wiary i jego konsekwencji. A co za tym idzie porównania jednego z drugim i podjecia decyzji co bardziej im się podoba.
Za to wywyższanie się powoduje, że ktoś inny jest poniżony, czyli krzywdzony. Jedność, równość usuwa bycie gorszym.
Kolejne parametry modelu.
Im dobrych parametrów (Prawdą, Miłość, Wolność, minimalne cierpienie konieczne do dojrzewania, itd.) więcej, tym bardziej zawężony wybór tego co może być Prawdą.
Gdy doda się wystarczająco dużo warunków, może pozostać tylko jeden Świat spełniający je wszystkie.
Ten Świat jest tworzony i staje się jedyną Prawdą i Dobrem?
I może wygląda właśnie tak jak TEN?
Może okres PrzedSądowy jest okresem zbiegania do celu, w celu ciągłości między "płodem duszy" a "uświęconą duszą".
Należy zrozumieć, że pewne tajemnice mogą być potrzebne w celu zajścia pewnych okoliczności.
Należy pamiętać, że:
1 Koryntian 15
12 Jeżeli zatem głosi się, że Chrystus zmartwychwstał, to dlaczego twierdzą niektórzy spośród was, że nie ma zmartwychwstania?
13 Jeśli nie ma zmartwychwstania, to i Chrystus nie zmartwychwstał.
14 A jeśli Chrystus nie zmartwychwstał, daremne jest nasze nauczanie, próżna jest także wasza wiara.
15 Okazuje się bowiem, żeśmy byli fałszywymi świadkami Boga, skoro umarli nie zmartwychwstają, przeciwko Bogu świadczyliśmy, że z martwych wskrzesił Chrystusa.
16 Skoro umarli nie zmartwychwstają, to i Chrystus nie zmartwychwstał.
17 A jeżeli Chrystus nie zmartwychwstał, daremna jest wasza wiara i aż dotąd pozostajecie w swoich grzechach. 18 Tak więc i ci, co pomarli w Chrystusie, poszli na zatracenie.
19 Jeżeli tylko w tym życiu w Chrystusie nadzieję pokładamy, jesteśmy bardziej od wszystkich ludzi godni politowania.
(...)
32 Jeżeli tylko ze względu na ludzi potykałem się w Efezie z dzikimi zwierzętami, to cóż mi stąd za pożytek? Skoro zmarli nie zmartwychwstają, to jedzmy i pijmy, bo jutro pomrzemy.
Śmierć jako analogia do nieodwracalności Piekła?
Odwracalność, która uważana jest za nieodwracalność, może symulować sytuację nieodwracalną.
Aby Ci którzy wierzą w nieodwracalność poczuli ją namacalnie gdy popełnią nieodwracalny błąd i wyciągnęli wnioski, które byłyby zbędne, gdyby realnie była nieodwracalna.
Albo wyciągnęli wnioski z cudzych doświadczeń. (historia rozbudowuje pulę doświadczeń/świadectw empirycznych?)
Jeżeli ktoś chce doświadczyć wszystkiego empirycznie aby uwierzyć, może się to kończyć tragicznie. Problemem szczególnym są wydarzenia @. Destrukcyjnie nieodwracalne. Wtedy może być konieczność ZAUFANIA temu kto wie jakie są skutki nieodwracalnej decyzji.
Wszechwiedzący?
Wtedy uwalniasz się z "niewoli empirii" udowadniania rzeczy tylko doświadczonych bezpośrednio. Która jest zgubna w przypadku @.
Ale chcesz jednocześnie wolności.
Dostaniesz ją być może jak stwierdzisz przez analogię, że nie chcesz tego robić.
Wtedy choć możesz to nie chcesz.
I nie czynisz zła choć możesz.
Do tego czasu jesteś ograniczony.
Ale kiedyś możesz powiedzieć "dziękuję za ograniczenie mojej Wolnej Woli, zgadam się z tą decyzją".
"Nie dam Ci prawdziwego pistoletu do ręki, dopóki nie udowodnisz, że dojrzałeś by nikogo nim nie zastrzelić"?
Galatów 5
1 Ku wolności wyswobodził nas Chrystus. A zatem trwajcie w niej i nie poddawajcie się na nowo pod jarzmo niewoli!
(...)
4 Zerwaliście więzy z Chrystusem; wszyscy, którzy szukacie usprawiedliwienia w Prawie, wypadliście z łaski.
5 My zaś z pomocą Ducha, na zasadzie wiary wyczekujemy spodziewanej sprawiedliwości.
6 Albowiem w Chrystusie Jezusie ani obrzezanie, ani jego brak nie mają żadnego znaczenia, tylko wiara, która działa przez miłość.
(...)
13 Wy zatem, bracia, powołani zostaliście do wolności. Tylko nie bierzcie tej wolności jako zachęty do hołdowania ciału, wręcz przeciwnie, miłością ożywieni służcie sobie wzajemnie!
14 Bo całe Prawo wypełnia się w tym jednym nakazie: Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego3.
15 A jeśli u was jeden drugiego kąsa i pożera, baczcie, byście się wzajemnie nie zjedli.
Napięcie między "duchem" a "ciałem"
16 Oto, czego uczę: postępujcie według ducha, a nie spełnicie pożądania ciała.
17 Ciało bowiem do czego innego dąży niż duch, a duch do czego innego niż ciało, i stąd nie ma między nimi zgody, tak że nie czynicie tego, co chcecie.
18 Jeśli jednak pozwolicie się prowadzić duchowi, nie znajdziecie się w niewoli Prawa.
Łukasz 12
41 Wtedy Piotr zapytał: «Panie, czy do nas mówisz tę przypowieść, czy też do wszystkich?»
42 Pan odpowiedział: «Któż jest owym rządcą wiernym i roztropnym, którego pan ustanowi nad swoją służbą, żeby na czas rozdawał jej żywność?
43 Szczęśliwy ten sługa, którego pan powróciwszy zastanie przy tej czynności.
44 Prawdziwie powiadam wam: Postawi go nad całym swoim mieniem.
45 Lecz jeśli sługa ów powie sobie w duszy: Mój pan ociąga się z powrotem, i zacznie bić sługi i służące, a przy tym jeść, pić i upijać się,
46 to nadejdzie pan tego sługi w dniu, kiedy się nie spodziewa, i o godzinie, której nie zna; każe go ćwiartować i z niewiernymi wyznaczy mu miejsce.
47 Sługa, który zna wolę swego pana, a nic nie przygotował i nie uczynił zgodnie z jego wolą, otrzyma wielką chłostę.
48 Ten zaś, który nie zna jego woli i uczynił coś godnego kary, otrzyma małą chłostę. Komu wiele dano, od tego wiele wymagać się będzie; a komu wiele zlecono, tym więcej od niego żądać będą.
Jak ktoś psuje plan, może zaboleć mocniej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35532
Przeczytał: 15 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 18:06, 16 Lis 2021 Temat postu: |
|
|
Kluczowa obietnica
TS7 napisał: |
Cytat: |
Czy Bóg może twoim zdaniem skłamać i posłać wierzącego w niego człowieka do piekła np. Św Piotra?
... człowiek bez problemu może tu skłamać i z premedytacją nie spełnić obietnicy (oszust) ... ale czy Bóg może tak samo?
|
W mojej opinii mógłby (Wszechmogący) skłamać, ale nie chce. Może to być Wolny Wybór zgodnie z chęcią, a nie przymusem czy zakazem (który jest pochodną przymusu). |
Nie zgadzam się z twoim aksjomatem iż Bóg mógłby skłamać kiedykolwiek od minus do plus nieskończoności. Jedno jego kłamstwo np. posłanie wierzącego w niego człowieka do piekła to Armagedon wiary w Boga.
Kluczowa obietnica:
Jeśli Bóg składa kluczową dla wierzących obietnicę to tej obietnicy absolutnie musi dotrzymać, tu nie może być choćby jednego wyjątku.
A1.
Kto wierzy we mnie będzie zbawiony
W=>Z =1
Wiara w Boga jest warunkiem wystarczającym => dla zbawienia
Wiara w Boga daje nam gwarancję matematyczną => zbawienia
Natomiast człowiek, w przeciwieństwie do Boga może składać obietnice które może, ale nie musi dotrzymać (woda na młyn wszelkiej maści oszustów).
Dziwi mnie że nie widzisz tu różnicy między tym co może/nie może Bóg, a tym co może/nie może człowiek.
Ty nie odpowiedziałeś na problem "kluczowej obietnicy" zasłaniając się sloganem że Bóg mógłby posłać wierzącego w niego człowieka do piekła, ale nie chce.
Ja się nie pytam czy Bóg chce, czy nie chce.
Ja się pytam czy Bóg może posłać wierzącego w niego człowieka do piekła.
Ja się pytam czy nadal będziesz wierzył w Boga jak Bóg pośle choćby jednego wierzącego w niego człowieka do piekła np. św. Piotra.
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Wto 18:14, 16 Lis 2021, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
TS7
Dołączył: 29 Wrz 2021
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 11:59, 17 Lis 2021 Temat postu: |
|
|
Rafal3006,
Cytat: |
Nie zgadzam się z twoim aksjomatem iż Bóg mógłby skłamać kiedykolwiek od minus do plus nieskończoności. Jedno jego kłamstwo np. posłanie wierzącego w niego człowieka do piekła to Armagedon wiary w Boga.
|
A czy Bogu jest "potrzebna" wiara w Niego?
Bóg stworzył wiernych.
Więc rozumiem, że istniał bez ich wiary w Niego?
Cytat: |
Jeśli Bóg składa kluczową dla wierzących obietnicę to tej obietnicy absolutnie musi dotrzymać, tu nie może być choćby jednego wyjątku.
|
Nie musi.
Bo co mu zrobisz jeżeli by nie dotrzymał?
Cytat: |
Dziwi mnie że nie widzisz tu różnicy między tym co może/nie może Bóg, a tym co może/nie może człowiek.
|
Wypróbujmy model Możliwości.
Mamy zbiór Wszystkich Decyzji D.
Załóżmy dla uproszczenia, że każda decyzja d e D ma postać:
d = {A, B}
* - decyzja dokonana
% - decyzja chciana
^ - decyzja możliwa
Np.
{A%, B^*}
{A%^*, B^}
Rodzaju 1
26 A wreszcie rzekł Bóg: «Uczyńmy człowieka na Nasz obraz, podobnego Nam. Niech panuje nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym, nad bydłem, nad ziemią i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi!»
27 Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz,
na obraz Boży go stworzył:
stworzył mężczyznę i niewiastę.
Jeżeli Bóg jest Adminem Wszystkich Decyzji, to może nadawać innym użytkownikom "Systemu" uprawnienia do dokonywania danej decyzji (zapis) lub nie w ten sposób ograniczając szkody, które mogą wyrządzić.
W szczególności do podejmowania decyzji @.
"Wybuchnij komputer."
"Skasuj użytkownika, pokryj zerami milion razy, żeby się nie dało odtworzyć."
"Zrób się Adminem i skasuj Pierwszego Admina."
Czym się u podstaw różni decyzja o "podniesieniu szklanki ze stołu" od decyzji o "stworzeniu Nieba i Ziemi"?
Może też ograniczać uprawnienia do odczytu ("Prawda aksjomatyczna"?).
Cytat: |
Ja się pytam czy Bóg może posłać wierzącego w niego człowieka do piekła.
|
Jest Wszechmogący?
Wszystko Może?
Katolicy nie wierzą w Boga NieWszechmogącego z tego co mi wiadomo.
Różnica między "chceniem" a "możliwością" jest zasadnicza w tym temacie.
Ale jak mi pokażesz zapis w Biblii czy innych obowiązkowych dokumentach Kościoła Katolickiego (rozumiany zgodnie z intencją autora) gdzie jest napisane, że to nie jest Wolny Wybór, to chętnie zobaczę.
Ja widzę dwie opcje:
1) Albo sam się pozbawił możliwości Kłamstwa.
2) Albo po prostu nie chce Kłamać i ma dyscyplinę, by się tego trzymać na wieczność. ;)
Podejrzewam, że Bóg nie należy do osób, którym się "niechcący" coś zadecyduje wbrew Jego Woli.
Tzw. "Oops".
Więc nie widzę powodu by pozbawiać się możliwości, której i tak nie chce się dokonywać.
Cytat: |
Ja się pytam czy nadal będziesz wierzył w Boga jak Bóg pośle choćby jednego wierzącego w niego człowieka do piekła np. św. Piotra.
|
"Wierzył w Boga" jest pojęciem wieloznacznym.
Wierzył w Jego ISTNIENIE? No tak, bo jak DOŚWIADCZĘ, że kogoś wtrąca do Piekła tzn. że istnieje.
Wierzył w Jego PRAWDOMÓWNOŚĆ? Jeżeli realnie zgodnie z właściwym zrozumieniem słów złamie obietnicę, to jest problem.
Ale co można zrobić, jeżeli Bóg byłby kłamcą?
Kłamca może mówić, że jest Prawdomówny i obiecywać Złote Góry. Ale co zrobisz jak nie dotrzyma?
Tylko ciekawe jest pytanie:
A po co miałby kłamać?
W jakim celu?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lucek
Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8825
Przeczytał: 27 tematów
|
Wysłany: Śro 12:04, 17 Lis 2021 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Wierzył w Jego ISTNIENIE? No tak, bo jak DOŚWIADCZĘ, że kogoś wtrąca do Piekła tzn. że istnieje. |
no nie, bo cały czas masz go przed "oczami"
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
TS7
Dołączył: 29 Wrz 2021
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 12:11, 17 Lis 2021 Temat postu: |
|
|
lucek napisał: | Cytat: | Wierzył w Jego ISTNIENIE? No tak, bo jak DOŚWIADCZĘ, że kogoś wtrąca do Piekła tzn. że istnieje. |
no nie, bo cały czas masz go przed "oczami" |
Nie rozumiem odpowiedzi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lucek
Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8825
Przeczytał: 27 tematów
|
Wysłany: Śro 12:23, 17 Lis 2021 Temat postu: |
|
|
istnienie Boga nie jest chyba kwestią wiary, bo to prawa rządzące człowiekiem - kwestią wiary jest to jakie te prawa są - jakie wybiera.
ewentualnie tylko, nie zdaje sobie z tego sprawy, ateistą też te same prawa rządzą i też wie, że rządzą nim prawa
a przez te prawa poznajesz BOGA - więc chyba trudno, jego istnienie nazwać kwestią wiary, skoro alternatywnej możliwości nie ma.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
TS7
Dołączył: 29 Wrz 2021
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 12:08, 18 Lis 2021 Temat postu: |
|
|
lucek,
Cytat: |
istnienie Boga nie jest chyba kwestią wiary, bo to prawa rządzące człowiekiem - kwestią wiary jest to jakie te prawa są - jakie wybiera.
|
Wszystko może być kwestią wiary.
Jak Bóg sobie nie życzy, żeby ktoś coś rozumiał to nie będzie.
Zarządza też wiarą, umysłem.
Wiara to Łaska.
Gdyby było jak mówisz, to nie byłoby "Ateistów".
Zawsze są Matrixy, choroby psychiczne zaburzające poznanie, itd.
Nie masz 100% pewności, że cokolwiek co myślisz jest Prawdą, jakkolwiek sensowne by Tobie się nie wydawało.
A opcją alternatywną podawaną jest np. determinizm o początku "losowym". Ale z tym też się da powalczyć.
Bóg w znaczeniu Katolickim rozumiany jest jako istota podejmująca decyzje.
====
Cytat zmodyfikowany modelu wstępnego:
Stosujemy parę razy prawdy logiczne:
P lub nie-P.
Oraz,
Jeżeli z P wynika Q, oraz z nie-P wynika Q, to Q.
1.
"Początek".
Jest "Czyste Nic" albo "Coś".
"Czyste Nic" pozostanie "Czystym Nic".
A doświadczamy coś, więc jest "Coś".
2.
"Coś" może być "Czystą Losowością" albo nie być "Czystą Losowością".
"Czysta Losowość" jest to coś co tworzy "Wszystko co Możliwe".
Nie-"Czysta Losowość" jest gdy są jakiekolwiek ograniczenia losowości. Np. Kostka 6-ścienna, której "zabroniono" aby wypadało 4,5,6 i wypada zawsze tylko 1,2,3. Nadal jest losowa, ale ograniczona zasadami, oszukana.
Tzn. że została dokonana jakaś decyzja o nadaniu ograniczeń. Decyzje są elementami "rozumu". Gdy mamy zbiór możliwości, z których wybrany zostaje podzbiór to może być wybrany albo losowo (co oznacza, "nie wiadomo dlaczego") albo może zostać podjęta jakaś decyzja.
"Bóg" należy do zbioru "Wszystko co Możliwe".
Więc, "Czysta Losowość" tworzy "Boga".
Jeżeli nie może to nie jest "Czysta" tylko ograniczona zasadą, decyzją. Ale "Czysta Losowość" nie zawiera decyzji. Więc nie może zdecydować o nie tworzeniu Boga.
Nie-"Czysta Losowość" zawiera decyzję o ograniczeniu zbioru "Wszystkiego co Możliwe" do podzbioru, jak z tą kostką. Kto podjął tą decyzję?
Wnioskując:
Z "Czystej Losowości" wyłania się "Bóg", a Nie-"Czysta Losowość" dowodzi istnienia "rozumu" podejmującego decyzje.
Dowód jest kompletny?
((P => Q) ^ (~P => Q)) => Q
3. Dodatek dla tych co mówią o nieskończonym tworzeniu bytów wstecz. Aby coś mogło stworzyć "Coś" i tak w nieskończoność wstecz, potrzebny jest ciąg wydarzeń "stworzenia". Czyli de facto formę "czasu". Zbiór "momentów" stworzenia kolejnych rzeczy w ciągu.
Taki "czas" albo ma początek albo nie. P lub nie-P.
Jeżeli "czas" ma początek, tzn. że "przed początkiem czasu" albo było "Coś" ponadczasowego albo "Czyste Nic". A ponieważ z "Czystego Nic" nic się stać nie może, to było "Coś" ponadczasowego.
Jeżeli "czas" nie miał początku, a zasady fizyki działają "różnicowo", tzn. "To co jest w następnym momencie wynika z poprzedniego momentu", wtedy potrzebne są dwie rzeczy. Punkt w czasie, który służy jako "wskaźnik do teraźniejszości", oraz punkt w czasie, który służy jako "warunek początkowy" aby zasady fizyki mogły wyliczyć co się dzieje w pozostałych momentach czasu.
To tak jak film w pliku, który jest nieskończonej długość wstecz i nie ma określonego "zera" (gdzie film się odtwarza domyślnie po rozpoczęciu ogladania). Skąd mamy wiedzieć gdzie zacząć oglądać? Musi być podjęta decyzja. Kto ją podejmuje?
A skoro film składa się z klatek i mamy np. zasadę "w następnej klatce pojawi się liczba o 1 większa od tej w poprzedniej klatce", to co najmniej jedna klatka musi zawierać określoną liczbę aby móc określić zawartość filmu w innych klatkach. Jak określić która to klatka? Decyzja. Kto ją podejmuje?
Dodatkowo jeżeli czas jest nieskończony wstecz tzn. że w klatkach będących przed klatką "warunku początkowego" mamy wpisaną zawartość czasu zanim ten moment nastąpi. Przyszłość określona z góry. Tzn. że nie mamy wpływu na to co się wydarzy, bo zostało już to określone zanim nastąpi. Co więcej, zostało to określone przed każdym momentem czasu, tzn. "przed czasem". Ponadczasowo.
To czy ten czas jest krokowy (moment 3,2,1,0,-1,-2,...) czy jest ciągły (liczby rzeczywiste) nie gra roli, bo nadal trzeba wybrać zarówno "punkt teraźniejszości" jak i "punkt warunków początkowych". Tylko, że tutaj zasady fizyczne są różniczkowe. ("nieskończenie małe różnice") Nie można odzyskać funkcji z różniczki, bez warunków początkowych.
Wobec tego cały czas jest wskazanie na istnienie ponadczasowych decyzji, więc "rozumu".
A "Coś" ponad wszelkim czasem nie może zostać stworzone, bo "nie ma kiedy". Nawet gdyby był czas_2 ponad czasem_1, działający jak czas filmu w pliku na komputerze, który obywatel czasu_2 może zapauzować przewijać i modyfikować klatka po klatce, aż mu się film spodoba, to funkcjonuje On ponad Naszym czasem. Znowu pojawia się problem nieskończonego cofania się wstecz. Rozwiązany podejrzewam tak samo.
Potrzebny jest "stan bezczasowy"?
Koniec cytatu.
====
Cytat: |
ewentualnie tylko, nie zdaje sobie z tego sprawy, ateistą też te same prawa rządzą i też wie, że rządzą nim prawa
a przez te prawa poznajesz BOGA - więc chyba trudno, jego istnienie nazwać kwestią wiary, skoro alternatywnej możliwości nie ma.
|
Człowiek wie to co mu Bóg pozwoli wiedzieć.
Jak Bóg będzie chciał to zamienisz się w zwierzę.
Daniel 4
25 Wszystko to spełniło się na królu Nabuchodonozorze. 26 Po upływie dwunastu miesięcy, gdy przechadzał się na tarasie królewskiego pałacu w Babilonie,
27 król odezwał się i powiedział: «Czy nie jest to wielki Babilon6, który ja zbudowałem jako siedzibę królewską siłą mojej potęgi i chwałą mojego majestatu?»
28 Nim król jeszcze wypowiedział swoje słowo, padł głos z nieba: «Otrzymujesz zapowiedź, królu Nabuchodonozorze! Panowanie odstąpiło od ciebie;
29 zostaniesz wypędzony spośród ludzi. Będziesz mieszkał wśród zwierząt polnych i będą ci dawać jak wołom trawę na pokarm. Siedem okresów czasu upłynie nad tobą, dopóki nie uznasz, że Najwyższy jest władcą nad królestwem ludzkim».
30 Natychmiast wypełniła się zapowiedź na Nabuchodonozorze. Wypędzono go spośród ludzi, żywił się trawą jak woły, a rosa z nieba zwilżała go. Włosy jego urosły [niby] pióra orła, paznokcie zaś jego jak [pazury] ptaka.
31 Gdy zaś upłynęły oznaczone dni, ja, Nabuchodonozor, podniosłem oczy ku niebu. Wtedy powrócił mi rozum
i wysławiałem Najwyższego,
uwielbiałem i wychwalałem Żyjącego na wieki,
bo Jego władza jest władzą wieczną,
panowanie Jego przez wszystkie pokolenia.
32 Wszyscy mieszkańcy ziemi
nic nie znaczą;
według swojej woli
postępuje On z niebieskimi zastępami.
Nie ma nikogo, kto by mógł powstrzymać Jego ramię
i kto by mógł powiedzieć do Niego: «Co czynisz?»
33 W tej samej chwili powrócił mi rozum i na chwałę Jego panowania powrócił mi majestat i blask. Doradcy moi i możnowładcy odszukali mnie i przywrócili mi władzę królewską, i dano mi jeszcze większy zakres władzy.
34 Ja, Nabuchodonozor,
wychwalam teraz, wywyższam i wysławiam Króla Nieba.
Bo wszystkie Jego dzieła są prawdą,
a drogi Jego sprawiedliwością,
tych zaś, co postępują pysznie,
może On poniżyć.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lucek
Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8825
Przeczytał: 27 tematów
|
Wysłany: Czw 12:33, 18 Lis 2021 Temat postu: |
|
|
TS7
Cytat: | Wszystko może być kwestią wiary.
Jak Bóg sobie nie życzy, żeby ktoś coś rozumiał to nie będzie.
Zarządza też wiarą, umysłem.
Wiara to Łaska.
Gdyby było jak mówisz, to nie byłoby "Ateistów". |
zgadza się, ale ja tu zwracałem się do Ciebie
Cytat: | Zawsze są Matrixy, choroby psychiczne zaburzające poznanie, itd.
Nie masz 100% pewności, że cokolwiek co myślisz jest Prawdą, jakkolwiek sensowne by Tobie się nie wydawało. |
solipsystyczna natura poznania (rozumiem twój Matrix?), to coś czego przeskoczyć nie możesz, podobnie jak nie możesz stwierdzić, kto ma zaburzenia poznania
Cytat: | Prawdą, jakkolwiek sensowne by Tobie się nie wydawało. |
chyba własnie Prawda polega na sensowności, czyli zgodności z odczuciami, doświadczeniem
znasz inny sposób poznawania Prawdy?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
TS7
Dołączył: 29 Wrz 2021
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 13:22, 18 Lis 2021 Temat postu: |
|
|
lucek,
Cytat: |
zgadza się, ale ja tu zwracałem się do Ciebie
|
Ja preferuję zwracać się do Wszystkich jak Jezus.
Ale Oki.
Cytat: |
solipsystyczna natura poznania
|
Nie wiem dokladnie co to słowo oznacza, więc wolę się nie wypowiadać.
"Staram się obywać bez tych pojęć które wymagają ich zrozumienia."
I mówić możliwe prostym językiem.
Cytat: |
(rozumiem twój Matrix?)
|
Nie rozumiem pytania.
Cytat: |
to coś czego przeskoczyć nie możesz, podobnie jak nie możesz stwierdzić, kto ma zaburzenia poznania
|
Tak. Nie bez pomocy Boga.
Ludzie wiedzą tyle co Bóg im pozwoli.
Jak Boga by nie było, to "nie wiedzą nic".
Cytat: |
chyba własnie Prawda polega na sensowności, czyli zgodności z odczuciami, doświadczeniem
znasz inny sposób poznawania Prawdy?
|
Przez Boga.
Może podarować Ci wiarę w aksjomaty.
Przy czym może też dopuścić zwiedzenie przez złego.
Więc warto być ostrożnym by nie ufać zanadto w Swoje "oczywistości".
To może być pycha, a to Bóg tępi.
1 Koryntian 8
1 Jeżeli chodzi o pokarmy składane bożkom w ofierze, to oczywiście wszyscy posiadamy "wiedzę". Lecz "wiedza" wbija w pychę, miłość zaś buduje.
2 Gdyby ktoś mniemał, że coś "wie", to jeszcze nie wie, jak wiedzieć należy.
1 Koryntian 1
19 Napisane jest bowiem:
Wytracę mądrość mędrców,
a przebiegłość przebiegłych zniweczę.
20 Gdzie jest mędrzec? Gdzie uczony? Gdzie badacz tego, co doczesne? Czyż nie uczynił Bóg głupstwem mądrości świata?
21 Skoro bowiem świat przez mądrość nie poznał Boga w mądrości Bożej, spodobało się Bogu przez głupstwo głoszenia słowa zbawić wierzących.
22 Tak więc, gdy Żydzi żądają znaków, a Grecy szukają mądrości,
23 my głosimy Chrystusa ukrzyżowanego, który jest zgorszeniem dla Żydów, a głupstwem dla pogan,
24 dla tych zaś, którzy są powołani, tak spośród Żydów, jak i spośród Greków, Chrystusem, mocą Bożą i mądrością Bożą.
25 To bowiem, co jest głupstwem u Boga, przewyższa mądrością ludzi, a co jest słabe u Boga, przewyższa mocą ludzi.
26 Przeto przypatrzcie się, bracia, powołaniu waszemu! Niewielu tam mędrców według oceny ludzkiej14, niewielu możnych, niewielu szlachetnie urodzonych.
27 Bóg wybrał właśnie to, co głupie w oczach świata, aby zawstydzić mędrców, wybrał to, co niemocne, aby mocnych poniżyć;
28 i to, co nie jest szlachetnie urodzone według świata i wzgardzone, i to, co nie jest, wyróżnił Bóg, by to co jest, unicestwić,
29 tak by się żadne stworzenie nie chełpiło wobec Boga.
Cała reszta to jest indukcja po tym co dostępne człowiekowi.
A dostępne jest to co udostępnił Bóg.
Mógł tak skonstruować Świat, żeby ludzi wprowadzić w błąd indukcyjny, aby ich poniżyć, aby się nie chełpili. Aby zrozumieli, że będą wiedzieć tylko to co chce.
A jak ktoś się upiera, że coś wie na pewno, to może być za to karany.
1 Koryntian 4
7 Któż będzie cię wyróżniał? Cóż masz, czego byś nie otrzymał? A jeśliś otrzymał, to czemu się chełpisz, tak jakbyś nie otrzymał
Łukasz 18
14 Powiadam wam: Ten odszedł do domu usprawiedliwiony, nie tamten1. Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się uniża, będzie wywyższony».
Jak załapie człowiek, że "Nic nie wie", to wtedy może się pojawić "prawdziwa wiedza".
1 Koryntian 3
18 Niechaj się nikt nie łudzi! Jeśli ktoś spośród was mniema, że jest mądry na tym świecie, niech się stanie głupim, by posiadł mądrość.
19 Mądrość bowiem tego świata jest głupstwem u Boga. Zresztą jest napisane: On udaremnia zamysły przebiegłych2
20 lub także: Wie Pan, że próżne są zamysły3 mędrców.
21 Niech się przeto nie chełpi nikt z powodu ludzi!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lucek
Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8825
Przeczytał: 27 tematów
|
Wysłany: Czw 17:09, 18 Lis 2021 Temat postu: |
|
|
TS7 napisał: | Nie wiem dokladnie co to słowo oznacza, więc wolę się nie wypowiadać.
"Staram się obywać bez tych pojęć które wymagają ich zrozumienia."
I mówić możliwe prostym językiem. |
myślę, że zależy dla kogo ... miałem na myśli pogląd, że istnieje jedynie jednostkowy podmiot poznający, prawda absolutna jest niepoznawalna, prawda subiektywna pozbawiona sensu. Przez "solipsystyczne poznanie", miałe na myśli własnie, ze jedynym łącznikiem pomiędzy ludzmi (umozliwiającym wymianę doznań, doświadczeń) jest język, ale żeby ten mógł realnie cokolwiek przekazać, poznawane prawa o świecie, muszą być realne.
Cytat: | Nie rozumiem pytania. |
czy to co wyżej rozumiesz przez Matrix - nieistotne
Cytat: | Tak. Nie bez pomocy Boga.
Ludzie wiedzą tyle co Bóg im pozwoli.
Jak Boga by nie było, to "nie wiedzą nic". |
zgoda
Cytat: | Przez Boga.
Może podarować Ci wiarę w aksjomaty.
Przy czym może też dopuścić zwiedzenie przez złego.
Więc warto być ostrożnym by nie ufać zanadto w Swoje "oczywistości".
To może być pycha, a to Bóg tępi. |
trochę inny język ... nie rozumiem "wiary w aksjomaty", wszelkie własne doznania, doświadczenia mogę przekazać jedynie za pomocą języka - wszelka "oczywistość" jest tylko w moim doznaniu ... wierzyć mogę, że kto inny, przez aksjomat rozumie to samo we własnych doznaniach ...
bez tych pierwotnych pojęć, żaden język nie ma jak ruszyć,
więc to co jest w moich własnych doznaniach, doświadczeniach - w moim rozumieniu, nie jest dla mnie wiarą, wiarą jest, że ktoś z kim rozmawiam rozumie podobnie, lub że jestem w stanie się porozumieć ...
inaczej wszystko staje się wiarą - więc niby co wiem?
Cytat: | A dostępne jest to co udostępnił Bóg. |
zgadza się, trudno zrozumieć coś, czego we własnym doświadzeniu nie ma,
z samego języka można tworzyć sobie tylko wyobrażenia - to dla mnie wiara, coś przyjęte z przekazu bez własnego poznania, doświadczenia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
TS7
Dołączył: 29 Wrz 2021
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 18:48, 18 Lis 2021 Temat postu: |
|
|
Lucek,
Powiem na początek tak. Polecam wszystko weryfikować z Kościołem Katolickim. Ja mogę sobie tylko pisać luźne myśli. Ale od weryfikacji jest Papież, Magisterium. Ja jestem "nikim".
Litania do Ducha Świętego:
(...)
Od zuchwałej ufności w miłosierdzie Boże, wybaw nas, Duchu Święty, Boże.
(...)
Cytat: |
myślę, że zależy dla kogo ... miałem na myśli pogląd, że istnieje jedynie jednostkowy podmiot poznający, prawda absolutna jest niepoznawalna, prawda subiektywna pozbawiona sensu. Przez "solipsystyczne poznanie", miałe na myśli własnie, ze jedynym łącznikiem pomiędzy ludzmi (umozliwiającym wymianę doznań, doświadczeń) jest język, ale żeby ten mógł realnie cokolwiek przekazać, poznawane prawa o świecie, muszą być realne.
|
Prawda subiektywna jest niedostępna człowiekowi bez pomocy Boga jak jej nie da. Można używać indukcję by ją "uprawdopodobnić" w ramach rzeczywistości udostępnionej. Ta Prawda może być nieprawdą w szerszej rzeczywistości. (choćby i miała w tych zasadach prawdopodobieństwo 100%)
Dla postaci w platformówkach 2D, nie ma 3D.
"Jak jest mi duszno w domu, to powinienem otworzyć okno."
Na Księżycu nie bardzo.
Prawda absolutna może (ale nie musi) być udostępniona przez Boga bezprzewodowo.
https://youtu.be/6vMO3XmNXe4
Język ludzki to "etykiety rzeczywistości".
Może być tyle języków co ludzi.
Język 1
Język 2
...
Język 8.000.000.000
Aby zsynchronizować języki i powiązane z nim "qualia" musi być jakiś mechanizm.
Teoretycznie człowiek mógłby nie być się w stanie porozumieć z drugim. Moduł kodowania nadawcy musi być kompatybilny z modułem dekodowania odbiorcy. Nawet nie wiadomo czy jak ktoś twierdzi, że coś rozumie, czy realnie coś rozumie, czy tylko mu się wydaje. Prędzej może być potrzeba demonstracji. "Podnieś szklankę". Gorzej jak prosisz o wykonanie czegoś niewidzialnego. "Wyobraź sobie słonia". Człowiek może twierdzić, że wyobraził sobie słonia, a widzi żyrafę. Może widzieć zielony tam gdzie inny czerwony, ale nazywać go czerwony. Ale to inny temat.
Bóg może być "synchronizatorem", który pozwala na empatię, zrozumienie, itd. Tworzyć może więzi telepatyczne. WiFi mózgów. Nawet "międzywymiarowe" do Boga, Świętych, aniołów. Ale też złych duchów. Może nie potrzebny jest wtedy język teoretycznie.
Rzymian 8
26 Podobnie także Duch przychodzi z pomocą naszej słabości. Gdy bowiem nie umiemy się modlić tak, jak trzeba, sam Duch przyczynia się za nami w błaganiach, których nie można wyrazić słowami.
27 Ten zaś, który przenika serca, zna zamiar Ducha, [wie], że przyczynia się za świętymi zgodnie z wolą Bożą.
Cytat: |
czy to co wyżej rozumiesz przez Matrix - nieistotne
|
Mogą być podobieństwa do Matrixa.
Ale ten może być idealny, bez błędów systemu, bez możliwości zorientowania się, że się w nim jest (jak sobie Bóg nie życzy), bez możliwości ucieczki i kontrolowany jest też człowiek, jego umysł itd. Wszystko jest pod władzą Boga. Pozwala na to co chce.
Nie należy chcieć tego czego Bóg nie chce dać. Może się to zakończyć zwiedzeniami, nieprzyjemnymi testami. Dlatego m.in. warto czytać Biblię i obowiązkowe dokumenty Kościoła Katolickiego, żeby nie robić głupot. Żadnych okultyzmów i innych bzdur.
Tylko celem Jego nie jest więzienie i robienie baterii (czemu nie Fuzja?), tylko rozumiem uświęcenie w bezpiecznych warunkach, oddzielenie zła od dobra. Może tak zbudowany by człowiek nie mógł sobie i innym sam zrobić trwałego kuku w trakcie nauki. Jak pisałem, Zbawienie może wymagać tymczasowego wprowadzenia w błąd.
Cytat: |
trochę inny język ... nie rozumiem "wiary w aksjomaty"
|
Aksjomat to stwierdzenie, którego się nie dowodzi, tylko zakłada na czas rozumowania. Ale nie wiesz czy jest Prawdą czy Fałszem.
Wiara w aksjomat jest wtedy gdy pomimo "braku dowodów" jesteś bardziej skłoniony, że to zdanie jest Prawdziwe niż nie. Dlaczego? "Bo tak."
Ludzie mają tendencję nazywać to "oczywiste", "banalne", "trywialne", "każdy głupi to wie", "na chłopski rozum", "intuicja", "kreatywność". Coś jest, ale nie umiesz zlokalizować źródła.
Może źródłem jest Bóg. A może Zły Duch.
Po to m.in. warto zapoznawać się z obowiązkowymi naukami Kościoła Katolickiego, Biblią aby przyjmując ten system aksjomatyczny sprawdzać czy nowe zdanie jest z Nim sprzeczne czy nie. Jak jest sprzeczne to sugerować może Złego Ducha. Jak jest niesprzeczne to może Prawda, a może nie. Ostrożnie warto.
Cytat: |
wszelkie własne doznania, doświadczenia mogę przekazać jedynie za pomocą języka
|
BIB - "Bezprzewodowy Internet Boga"?
Cytat: |
- wszelka "oczywistość" jest tylko w moim doznaniu ... wierzyć mogę, że kto inny, przez aksjomat rozumie to samo we własnych doznaniach ...
bez tych pierwotnych pojęć, żaden język nie ma jak ruszyć,
|
Bóg może synchronizować.
Cytat: |
więc to co jest w moich własnych doznaniach, doświadczeniach - w moim rozumieniu, nie jest dla mnie wiarą, wiarą jest, że ktoś z kim rozmawiam rozumie podobnie, lub że jestem w stanie się porozumieć ...
|
Wtedy robisz z Siebie "standard Prawdy"?
A standardem Prawdy ma być Bóg.
Jan 14
6 Odpowiedział mu Jezus: «Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie.
7 Gdybyście Mnie poznali, znalibyście i mojego Ojca. Ale teraz już Go znacie i zobaczyliście».
8 Rzekł do Niego Filip: «Panie, pokaż nam Ojca, a to nam wystarczy».
9 Odpowiedział mu Jezus: «Filipie, tak długo jestem z wami, a jeszcze Mnie nie poznałeś? Kto Mnie zobaczył, zobaczył także i Ojca. Dlaczego więc mówisz: "Pokaż nam Ojca?"
10 Czy nie wierzysz, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie? Słów tych, które wam mówię, nie wypowiadam od siebie. Ojciec, który trwa we Mnie, On sam dokonuje tych dzieł.
11 Wierzcie Mi, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie. Jeżeli zaś nie - wierzcie przynajmniej ze względu na same dzieła!
Jan 1
10 Na świecie było [Słowo],
a świat stał się przez Nie,
lecz świat Go nie poznał.
11 Przyszło do swojej własności,
a swoi Go nie przyjęli.
Bóg definiuje Prawdę. Jest Prawdą. A Ty się z Nią możesz synchronizować albo nie. Jedność.
Wiara może być postrzegana jako np. uznawanie (bez dowodu, którego nie ma), że dany aksjomat jest np. prędzej Prawdziwy niż Fałszywy. Należy uważać na próby zwiedzeń.
Cytat: |
inaczej wszystko staje się wiarą - więc niby co wiem?
|
Nic. Czego Ci Bóg nie da, tego nie masz.
Marek 6
34 Gdy Jezus wysiadł, ujrzał wielki tłum. Zlitował się nad nimi, byli bowiem jak owce nie mające pasterza. I zaczął ich nauczać.
Cytat: |
z samego języka można tworzyć sobie tylko wyobrażenia - to dla mnie wiara, coś przyjęte z przekazu bez własnego poznania, doświadczenia.
|
Aksjomaty są wyrażone w słowach, zdaniach.
"Świat istnieje." tak/nie/nie wiem
"Mogę kupić marchewkę." tak/nie/nie wiem
"Chcę poznać promień Księżyca." tak/nie/nie wiem
"Indukcja nie zawsze się przydaje." tak/nie/nie wiem
Jednak ich Prawdziwość jest nieznana.
Jak jej nie dostaniemy od Boga.
Standardem Prawdy jest Bóg.
Jeżeli będziesz się wczytywać w Biblię czy obowiązkowe nauczanie Kościoła Katolickiego to możesz tam rozpoznać Prawdę. (jak Bóg będzie tego chciał)
Bardzo ważne jest rozumieć, że Bóg oczekuje by słuchać DOKŁADNIE co jest napisane, nie MNIEJ WIĘCEJ czy bo TAK MI SIĘ WYDAJE.
I definicje słów też mogą być nie takie jak są postrzegane w XXI wieku.
Wrogiem Prawdy jest Kłamstwo. Rozumiem, że mamy się nauczyć odróżniać jedno od drugiego. Ale nie własnymi siłami. Tylko z pomocą Boga. Żeby się nikt nie chełpił, nie wywyższał. W niczym.
Izajasz 29
9 Wpadnijcie w osłupienie i trwajcie w nim,
zaślepcie się i pozostańcie ślepi,
bądźcie pijani, choć nie od wina,
zataczajcie się, choć nie pod wpływem sycery.
10 Bo Pan spuścił na was sen twardy,
zawiązał wasze oczy <wieszczków>
i zakrył wasze głowy <jasnowidzów>.
11 Każde objawienie jest dla was jakby słowami zapieczętowanej księgi. Daje się ją temu, który umie czytać, mówiąc: «Czytaj ją, prosimy». On zaś odpowiada: «Nie mogę, bo ona jest zapieczętowana».
12 Albo dają księgę takiemu, który nie umie czytać, mówiąc: «Czytajże to», a on odpowiada: «Nie umiem czytać».
13 Wyrzekł Pan: Ponieważ ten lud
zbliża się do Mnie tylko w słowach,
i sławi Mnie tylko wargami,
podczas gdy serce jego jest z dala ode Mnie4;
ponieważ cześć jego jest dla Mnie tylko
wyuczonym przez ludzi zwyczajem,
14 dlatego właśnie Ja ponowię niezwykłe działanie
cudów i dziwów z tym ludem:
zginie mądrość jego myślicieli,
a rozum jego mędrców zaniknie.
15 Biada tym, którzy się kryją przed Panem,
aby zataić swe zamysły,
których czyny osnute są cieniem
i którzy mówią: «Kto nas zobaczy i kto nas pozna?»
16 O co za przewrotność! Czyż może być garncarz
na równi z gliną stawiany?
Czyż może mówić dzieło o swym twórcy:
«Nie uczynił mnie»,
i garnek rzec o tym, co go ulepił:
«Nie ma rozumu?»
Jeremiasz 17
5 To mówi Pan:
«Przeklęty mąż, który pokłada nadzieję w człowieku
i który w ciele upatruje swą siłę,
a od Pana odwraca swe serce.
6 Jest on podobny do dzikiego krzaka na stepie,
nie dostrzega, gdy przychodzi szczęście:
wybiera miejsca spalone na pustyni,
ziemię słoną i bezludną.
7 Błogosławiony mąż, który pokłada ufność w Panu,
i Pan jest jego nadzieją.
8 Jest on podobny do drzewa zasadzonego nad wodą,
co swe korzenie puszcza ku strumieniowi;
nie obawia się, skoro przyjdzie upał,
bo utrzyma zielone liście;
także w roku posuchy nie doznaje niepokoju
i nie przestaje wydawać owoców.
Boga nie należy lekceważyć.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lucek
Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8825
Przeczytał: 27 tematów
|
Wysłany: Czw 19:03, 18 Lis 2021 Temat postu: |
|
|
rafał to przypadkiem nie jakiś twój krewny ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
TS7
Dołączył: 29 Wrz 2021
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 19:22, 18 Lis 2021 Temat postu: |
|
|
A dlaczego pytasz?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lucek
Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8825
Przeczytał: 27 tematów
|
Wysłany: Czw 19:24, 18 Lis 2021 Temat postu: |
|
|
nie, nie ważne
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
TS7
Dołączył: 29 Wrz 2021
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 19:41, 18 Lis 2021 Temat postu: |
|
|
Jak nie pasuje Ci to co piszę i nie interesuje Cię merytoryczna dyskusja, nie masz obowiązku czytać ani odpisywać.
Ja nie wypisuję "tysięcy stron" na temat rzeczy, które są moim wymysłem, tylko o Bogu.
Kpiarzu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lucek
Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8825
Przeczytał: 27 tematów
|
Wysłany: Czw 19:53, 18 Lis 2021 Temat postu: |
|
|
TS7 napisał: | Powiem na początek tak. Polecam wszystko weryfikować z Kościołem Katolickim. Ja mogę sobie tylko pisać luźne myśli. Ale od weryfikacji jest Papież, Magisterium. Ja jestem "nikim".
Litania do Ducha Świętego:
(...)
Od zuchwałej ufności w miłosierdzie Boże, wybaw nas, Duchu Święty, Boże.
(...) |
albo
Cytat: | Prawda absolutna może (ale nie musi) być udostępniona przez Boga bezprzewodowo. |
wybacz po takim wstępie to myslałem, ze jaja sobie robisz ...
PS
przeczytam to odpowiem
Ostatnio zmieniony przez lucek dnia Czw 19:54, 18 Lis 2021, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lucek
Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8825
Przeczytał: 27 tematów
|
Wysłany: Czw 20:03, 18 Lis 2021 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Aksjomat to stwierdzenie, którego się nie dowodzi, tylko zakłada na czas rozumowania. Ale nie wiesz czy jest Prawdą czy Fałszem. |
nie, nie dogadamy się, to co napisałeś dotyczy jedynie systemu formalnego, ja mam na myśli aksjomatykę samego siebie, a nie modeli w ramach siebie tworzonych.
wewnątrz systemu to pewnik (jak nazwa wskazuje) również w ramach systemu formalnego, więc nie mogę się z czymś takim zgodzić. To nie założenia.
Cytat: | Wrogiem Prawdy jest Kłamstwo. Rozumiem, że mamy się nauczyć odróżniać jedno od drugiego. Ale nie własnymi siłami. Tylko z pomocą Boga. Żeby się nikt nie chełpił, nie wywyższał. W niczym. |
ale kłamstwo to świadome wprowadzanie kogoś w błąd, prawda to ta, jaką znasz.
Ostatnio zmieniony przez lucek dnia Czw 20:11, 18 Lis 2021, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
TS7
Dołączył: 29 Wrz 2021
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 21:30, 18 Lis 2021 Temat postu: |
|
|
lucek,
Nie kpię. Nie chce mi się tracić czasu na kłamstwa. Życie upływa. Potencjalny koniec życia się zbliża. Mój i innych. Ty i osoby bliskie Tobie mogą się zbliżać do końca życia, a jak nie wierzysz w życie po śmierci to zniknąć na zawsze. Alternatywnie mogą trafić do Piekła. Jak to jest dla Ciebie powód do żartów to Twoja rzecz. Ale jak chcesz to się zabawiaj dalej.
Uświadom sobie, że każdy elektron może oddziaływać na nieskończoną odległość elektromagnetycznie, dotykając końca Wszechświata.
A Twoje ciało może być złożone z cząsteczek, które się ze Sobą nie stykają, tylko trzymają się na siłach na odległość. Albo co więcej z rozmytych funkcji które obejmują cały Wszechświat. Nie ma nic dziwnego w Świecie w bezprzewodwości. To nie kpina.
A jak Kościół Katolicki i Jego modlitwy to dla Ciebie kpina, to już Twoja rzecz i wystawiasz Świadectwo Sobie.
Ja poszukuję Prawdy.
Cytat: |
nie, nie dogadamy się,
|
W każdej chwili możesz nie odpowiedzieć.
Nie planuję nikogo zmuszać do rozmowy.
Cytat: |
to co napisałeś dotyczy jedynie systemu formalnego, ja mam na myśli aksjomatykę samego siebie, a nie modeli w ramach siebie tworzonych.
|
Jeżeli interesuje Cię merytoryczna dyskusja to zdefiniuj "aksjomatykę samego siebie".
Bez definicji nie mam z czym dyskutować.
Cytat: |
wewnątrz systemu to pewnik (jak nazwa wskazuje) również w ramach systemu formalnego, więc nie mogę się z czymś takim zgodzić. To nie założenia.
|
Twoj sposób pisania jest dla mnie niejasny. Cały ten fragment. Proszę pisz bardziej jasno, żebym nie musiał zgadywać o czym piszesz.
Co jest pewnikiem? Nazwa czego?
Itd.
Cytat: |
ale kłamstwo to świadome wprowadzanie kogoś w błąd, prawda to ta, jaką znasz.
|
Kłamstwo może być personifikowane? Szatan?
Jan 8
42 Rzekł do nich Jezus: «Gdyby Bóg był waszym Ojcem, to i Mnie byście miłowali. Ja bowiem od Boga wyszedłem i przychodzę. Nie wyszedłem od siebie, lecz On Mnie posłał.
43 Dlaczego nie rozumiecie mowy mojej? Bo nie możecie słuchać mojej nauki.
44 Wy macie diabła za ojca i chcecie spełniać pożądania waszego ojca. Od początku był on zabójcą i w prawdzie nie wytrwał, bo prawdy w nim nie ma. Kiedy mówi kłamstwo, od siebie mówi, bo jest kłamcą i ojcem kłamstwa.
45 A ponieważ Ja mówię prawdę, dlatego Mi nie wierzycie.
46 Kto z was udowodni Mi grzech? Jeżeli prawdę mówię, dlaczego Mi nie wierzycie?
47 Kto jest z Boga, słów Bożych słucha. Wy dlatego nie słuchacie, że z Boga nie jesteście».
Jak wolisz, to pogadaj też o Prawdzie i Nieprawdzie.
Czy Ty definiujesz Prawdę jako subiektywną?
To jak ktoś ma halucynacje to jest Prawda?
Bez jedności definicji to możemy dyskutować w nieskończoność. Podawaj Twoje definicje.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lucek
Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8825
Przeczytał: 27 tematów
|
Wysłany: Czw 22:00, 18 Lis 2021 Temat postu: |
|
|
TS7 napisał: | Co jest pewnikiem? Nazwa czego? |
pewnik nie jest synonimem aksjomatu u ciebie? u mnie jest. Czy w wewnątrz sytemu aksjomat mogę podważać, zakładać, zmieniać ? nie.
Cytat: | Jeżeli interesuje Cię merytoryczna dyskusja to zdefiniuj "aksjomatykę samego siebie".
Bez definicji nie mam z czym dyskutować. |
w sumie to tyle co dwa przykazania miłości Jezusa, gdzie pierwsze jest najważniejsze i przyjmuję za prawdę to, niezależnie czy jest dla mnie wygodne czy nie, co z tego co wiem, co mówi mi rozum, jest prawdą.
Cytat: | Kłamstwo może być personifikowane? Szatan? |
spersonifikowane kłamstwo? to raczej fałszywa, szkodliwa idea, działająca, rządząca ludzmi, którzy ją za prawdę przyjmują.
Cytat: | Czy Ty definiujesz Prawdę jako subiektywną? |
nie, definiuje jako swoją prawdę
Cytat: | To jak ktoś ma halucynacje to jest Prawda? |
nie, to jest moja o nim prawda
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|