Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Matematyczne fundamenty języka mówionego

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Metodologia / Forum Kubusia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35576
Przeczytał: 15 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 18:12, 04 Paź 2007    Temat postu: Matematyczne fundamenty języka mówionego

Aksjomat:
Fundamentem języka mówionego jest algebra Boole'a

Mózg człowieka to nie komputer i często używa skrótów i niedomówień, czasami wystarczy lekko pomyśleć aby usunąć sprzeczność z algebrą Boole'a np. nad zasadami odpowiedzi na pytania.

http://www.sfinia.fora.pl/post43872.html#43872

Myślę, że na tym polu jest sporo do zrobienia.

Oczywiście jeśli będziemy brali pod uwagę idiomy, przenośnie, domysły, zdania przypuszczające, poezję, bajki, legendy, wierzenia itp. ... to sprawa z algebrą Boole'a nie jest trywialna ... ale wszelkie decyzje człowieka mają wartośc binarną i w tym się rzecz ma cała :grin:

Wszystkie decyzje człowieka to algebra binarna !

... a fundamentem wszelkich decyzji wszystkiego co zyje jest odróżnianie kary od nagrody oraz związana z tymi pojęciami matematyczna definicja obietnicy i groźby :grin:

Szanowny Irbisol szuka wyjątków próbując udowodnić że definicja groźby to bzdura na zasadzie analogii.

Tymczasem tu chodzi o coś zupełnie odwrotnego !

Niech szanowny Irbisol obali teorię groźby i obietnicy jednym-jedynym wyjątkiem !

Tego się nie da bo to 100% algebra Boole'a.

Jak na razie wszystkie ataki Irbisola udało mi się odeprzeć, czego dowód jest w tym temacie ... tylko za jakie grzechy ja muszę się męczyć z całym językiem mówionym ? :shock:

Proponuję w tym temacie wyłapywać wszelkie pozorne niezgodności języka mówionego człowieka, tego na przeciętnym poziomie z algebrą Boole'a ... i próbować je usuwać.

Kamieniem milowym w tej dyskusji jest rozpracowanie implikacji człowieka.

Dyskusja szczególnie z Irbisolem pokazała, że logika klasyczna jest całkowicie sztuczna i nie nadaje się do opisu języka mówionego.

Najważniejszy problem z językiem mówionym został rozwiązany. Padła pod ciosami Kubusia i jego przyjaciół implikacja obsługująca wszelkie kary i nagrody (groźby i obietnice) - w tej implikacji jest ZERO sprzeczności z algebrą Boole'a.

Nawet Bóg nie wypowie implikacji człowieka która obali (ośmieszy) teorię groźby i obietnicy opisaną w elementarzu algebry Boole'a.

Najciekawsza jest IV część elementarza.

Część IV Algebra Boole'a dla zawodowców

... zawodowcy reszty mogą nie czytać.

W tym temacie proponuję podjąć próby usuwania pozornych sprzeczności między językiem mówionym człowieka a algebrą Boole'a.

Na początek fragment dyskusji z Irbisolem w chwili gdy dyskusja osiągnęlą temperaturę wrzenia.


Irbisol napisał:

"Nie" jest zaprzeczeniem "tak" - zgadza się?
"Nigdy" jest zaprzeczeniem "zawsze" - zgadza się?

Po rozpisce wyniknie, że "nigdy nie" = "zawsze tak".
W języku polskim zwrotu "zawsze nie" nie używa się, a "nigdy nie" oznacza to co w rozpisce logiczniej "zawsze nie". I tę różnicę chciałem uwypuklić, więc nie wydzieraj mordy, tylko czytaj co się do ciebie pisze.

Guzik prawda.

W logicznej rozpisce normalnych masz:

"Nigdy nie" jest zaprzeczeniem "zawsze tak"

.... bo "nigdy" bez "nie" to nonsens w języku polskim.

Nigdy cię kochałem - to nie jest po polsku.

Mózg robi Wam kawał dokonując skrótów - wyjaśnienie wyżej.

Nigdy (czegoś nie zrobiłem, czegoś nie zrobię)

Zawsze (to robiłem, będę to robił)

"Nigdy" to tylko wzmacniacz 'rie", zaś "zawsze" to wzmacniacz "tak".


Cierpisz na kompleks świra.

Jan wszedł i padł martwy

W logicznej rozpisce świrów masz idiotyzm

Jan padł martwy i wszedł ... no bo przecież to AND !

Ktoś tu jest idiotą, albo mózg człowieka, albo logika świrów.

Drugiego nigdy nie wypowie nawet dziecko w przedszkolu zatem:

Idiotyczna jest logika świrów.

W powyższym przypadku "i = po czym" - następstwo czasowe.

Mózg może zastąpić długie 'po czym' krótkim "i" właśnie dlatego że odwrotnie mamy nonsens, zatem nic nie tracimy na jednoznaczności.


Irbisol napisał:

rafal3006 napisał:
Irbisol napisał:

"Nie" jest zaprzeczeniem "tak" - zgadza się?
"Nigdy" jest zaprzeczeniem "zawsze" - zgadza się?

Po rozpisce wyniknie, że "nigdy nie" = "zawsze tak".
W języku polskim zwrotu "zawsze nie" nie używa się, a "nigdy nie" oznacza to co w rozpisce logiczniej "zawsze nie". I tę różnicę chciałem uwypuklić, więc nie wydzieraj mordy, tylko czytaj co się do ciebie pisze.

Guzik prawda.

W logicznej rozpisce normalnych masz:

"Nigdy nie" jest zaprzeczeniem "zawsze tak"

.... bo "nigdy" bez "nie" to nonsens w języku polskim.

Doczytaj ten fragment, zanim coś znowu chlapniesz:
W języku polskim zwrotu "zawsze nie" nie używa się, a "nigdy nie" oznacza to co w rozpisce logiczniej "zawsze nie". I tę różnicę chciałem uwypuklić,

Logiczna rozpiska nie ma nic wspólnego z jakimkolwiek językiem :shock: , gdzie połączenia znaczeń logicznych mogą się różnić. Porównaj to samo w jęz. angielskim.


Uwypukliłem twoje brednie, które chciałeś mi wcisnąć czyli:

Po rozpisce wyniknie, że "nigdy nie" = "zawsze tak". :shock: :shock: :shock:

Piszę ci od początku świata że:

"nigdy nie" jest przeczeniem "zawsze tak" zatem w rozpisce logicznej będzie.

nigdy nie = zawsze nie

Nigdy nie kochałem cię
Zawsze nie kochałem cię

Oznacza oczywiście to samo, choć drugiego nikt nie użyje.


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Śro 7:44, 24 Paź 2007, w całości zmieniany 13 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35576
Przeczytał: 15 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 18:43, 04 Paź 2007    Temat postu:

Dalej proponuję dyskusję normalną, bez toporów wojennych ...

Irbisol napisał:

Podobnie z pytaniem i odpowiedzią:
"nie widziałeś gdzieś ołówka?"
"nie"
W purystycznej logicznej rozpisce oznacza to, że odpowiadający widział ołówek (zaprzeczenie ujemnego pytania).

Jeśli ta logika rości sobie prawa do związku z językiem mówionym to miejsce tej logiki jest w koszu na śmiecie ....

Jeśli ktoś pyta to nie wie co jest prawdą, może zadać pytanie zarówno w logice dodatniej jak i ujemnej.

Y = Widziałeś gdzies ołówek ? - logika dodatnia
~Y = Nie widziałeś gdzieś ołówka ? - logika ujemna

Odpowiadający ma po prostu powiedzieć PRAWDĘ na dowolne z powyzszych pytań, niezależnie od logiki pytania ... przecież to jest naturalne i proste jak cep.

NIE = NIE widziałem ołówka
Tak, widziałem ołówek

Jeśli odpowie NIE to:

PRAWDA = nie widziałem ołówka

Jeśli odpowie tak, to

PRAWDA = widziałem ołówek

W sumie, jak łatwo zauważyć, twierdząco na zadane pytanie odpowiadamy w tej samej logice, przecząco w przeciwnej.

To zupełnie co innego niż przeczenia w zdaniach twierdzących, gdzie znasz PRAWDĘ !

Nie jestem nieuczciwy = jestem uczciwy
Nieprawdą jest że nie zapłaciłem = zapłaciłem
Nieprawdą jest że Kubuś nie był w kinie = Kubuś był w kinie (wiem, bo mówił mi o tym, bo byłem w kinie razem z nim...)


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Czw 23:07, 04 Paź 2007, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35576
Przeczytał: 15 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 18:46, 04 Paź 2007    Temat postu:

Cytat:

rafal3006 napisał:
Język mówiony człowieka nie może być sprzeczny z algebrą Boole'a

Ależ język mówiony człowieka JEST sprzeczny z algebrą Boole'a. Bo pojęcia języka potocznego nie są na tyle precyzyjnie określone, by spełniać zasadę niesprzeczności. Często może zdanie i jego zaprzeczenie mogą byę jednocześnie prawdziwe. "Piłem" i "nie piłem" niekoniecznie wypełniają wszystkie możliwości. Trzecią jak najbardziej REALNĄ możliwością jest "napiłem się tylko odrobinę" :D.


Nie jest sprzeczny, bo ludzie to nie głupole.

Podaj choć jeden przykład bo z piciem to pudło :grin:

Wczoraj piłem - OK
Wczoraj nie piłem - OK

Wczoraj piłem odrobinkę = wczoraj piłem !

Stopniowanie jest oczywiście dopuszczalne ale to nie ma wpływu na logikę.

0,0001 - liczba dodatnia
-0,0001 - liczba ujemna
Nie ma trzeciej możliwości !

Zero jest tu bardzo ciekawym wyjątkiem. W logice oznacza po prostu że dowolne pojęcie znika z naszego punktu odniesienia, z naszego Wszechświata np.

Jeśli dobro=0 to zło=0 bo jedno bez drugiego nie może istnieć.

Możesz pić albo nie pić - nie ma trzeciej możliwości.

Oczywiście ktoś może popełnić małe kłamstewko i mówić że nie pił alkoholu mimo że napił się łyk piwa.

Każdy ma prawo kłamać.

Nic nie może być jednocześnie TAK i NIE TAK - bo to jest rozłączne !

TAK = NIE TAK - to obalenie algebry Boole'a.

dobro = nie dobro ???
piłem = nie piłem ???

Dlatego masz aksjomaty:

dobro = nie zło
zło = nie dobro

nagroda = nie kara
kara = nie nagroda

itp.

Nic nie może być jednocześnie karą i nagrodą, dobram i złem - oczywiście pojęcia te są stopniowalne, ale bez wpływu na logikę.

Wszystko da się wyjaśnić na gruncie algebry Boole'a, jeśli coś jest "sprzeczne" z algebrą Boole'a to trzeba zmienić algebrę tzn. odkryć jej nieznane obszary.

Przykład w poście wyżej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35576
Przeczytał: 15 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 14:36, 21 Paź 2007    Temat postu:

Prawo wyłączonego środka.

Cytat:

Język ludzki JEST sprzeczny z algebrą Boole'a, bo potoczne wyrażenia nie spełniają zasady wyłączonego środka. Człowiek na raz chce wziąć urlop i nie chce wziąć urlopu.


Wikipedia.
Prawo wyłączonego środka (łac. tertium non datur) jedno z podstawowych praw klasycznego rachunku zdań.
Prawo to mówi, że dla dowolnego zdania w sensie logiki p albo ono samo jest prawdziwe, albo prawdziwe jest jego zaprzeczenie.



Prawo wyłączonego środka wynika z twierdzeń algebry Boole'a:

p * ~p = 0
p + ~p = 1

... jest zatem nie do obalenia.

Człowiek może sobie raz chcieć urlop a na drugi dzień to odwołać itd .... ale NIGDY nie może równocześnie chcieć i nie chcieć urlopu - takiej konstrukcji językowej nawet nie ma w żadnym języku świata.

Może być niezdecydowany, ale wcześniej czy później musi podjąć jasną decyzję - biorę ten urlop albo nie biorę ... nie ma innej możliwości !

Podobnie np. przy operacji.

Lekarz:
Decyduje się Pan na tą operację.

Pacjent za każdym razem może sobie mówić:

Nie jestem zdecydowany i umrzeć bez operacji.

... tyle że to oznacza iż podjął decyzję !

Nie zgadzam się na operację.

Definicja.
Nie jestem zdecydowany = na chwilę obecną nie zgadzam się ale nie wykluczam zgody w przyszłości.

W implikacji człowieka p=>q (kary i nagrody) nie może być jednocześnie prawdziwe p i ~p - to idiotyzm.

Myślę że wszystko rozbija sie jak zwykle o punkt odniesienia.

Jeśli będziesz drażnił Zdzicha to od niego oberwiesz.

Jeden Zdzichu walnie Kubusia już przy najmniejszym szturchnięciu a drugi dopiero wtedy jak Kubus "wybije mu oko" ... ale zasada wyłączonego środka tu obowiązuje !

To Konkretny Zdzichu decyduje o tym w którym momencie Kubuś przkroczył granicę przyzwoitości. Jedynym sensownym kryterium jest tu punkt odniesienia ustawiony na Zdzichu i tu obowiązuje zasada wyłączonego środka !

Kubuś może sobie uważać że nie drażnił Zdzicha .. no bo przecież nie wybił Zdzichowi oka.

Oczywistym jest że matematycznie nie może być:

drażnił = nie drażnił

Kubuś uważa że nie drażnił, Zdzichu że drażnił ... ale powyższa równość zawsze pozostanie fałszywa, zarówno w punkcie odniesienia Zdzicha jak i w punkcie odniesienia Kubusia !

Cytat:

"Na raz chcę i nie chcę" to normalna sytuacja rozterki. A ogromna ilość nieporozumień i błędnych uzasadnień bierze się stąd, że pojęcia z języka potocznego nie spełniają tego prawa: lingwistyczne zaprzeczenie takiego pojęcia poprzez dodanie słówka "nie" nie prowadzi do powstania pojęcia, które stanowi jego logiczne zaprzeczenie (czyli zawiera w sobie wszystkie opcje poza tymi zawartymi w zaprzeczanym pojęciu, tj. jest dopełnieniem zbioru definiującego zaprzeczane pojęcie).


Myślę, że jak zwykle wszystko rozbija się o punkt odniesienia.

Wczoraj byłem w kinie.
Wczoraj nie byłem w kinie.

Prawo wyłączonego środka działa i jest nie do obalenia jeśli ustawimy punkt odniesienia na kinie - to jedyny sensowny punkt odniesienia !!!

Błędem jest ignorowanie w tym przypadku tego jedynego sensownego punktu odniesienia i twierdzenie że wczoraj nie byłem w kinie ale przecież mogłem być we własnym łóżku, w teatrze ... i w nieskończenie wielu innych stanach. To jest świrowanie z najwyższej półki wynikiem którego musi być znany wszystkim logikom fałszywy slogan "Logika człowieka nie istnieje".

Mózg człowieka podobnie jak komputery działa sekwencyjnie.

Dowód jest trywialny. Nie możesz na raz czytać dwóch różnych książek tzn. czytasz obie ze stałą szybkością niezależnie od siebie i rozumiesz co czytasz. Możesz to robić wyłącznie na zasadzie sekwencyjnej, czytasz kawałek jednej, po czym kawałek drugiej itd.

Z rozterkami jest analogicznie, możesz miotać się między np. dobrem a złem na zasadzie przełączeń, choćby te trwały bardzo krótko ... nie możesz jednak rozpatrywać tych dwóch wątków jednocześnie, niezależnie od siebie np. zabić czy nie zabić, popełnić samobójstwo czy nie popełnić ....

Rozterki rozterkami a koniec końców i tak musisz podjąć decyzję binarną np. popełnić samobójstwo czy nie popełnić.

W technice mikroprocesorowej bardzo łatwo można uzyskać zrównoleglenie procesów np. w systemie przerwań. Laikowi może się wydawać że komputer np. drukuje niezależnie 1000 różnych książek na 1000 drukarkach. W rzeczywistości to drukowanie jest sekwencyjne czyli drukuję jedną literkę na drukarce X po czym jedną literkę na drukarce X+1 ... itd.

Cytat:
Co innego binarna decyzja, a co innego abinarna rozmowa.
Przykładem nieboolowskiego operatora jest kobiece "nie" :D.


Przenośnie, podteksty, domysły itp to też algebra Boole'a choć tu wszystko może się zdarzyć. Ważne jest co kobieta myśli a nie co mówi - to Ona podejmuje decyzję na "tak" albo "nie" - nie ma innej możliwości. Najczęściej jeśli weźmiesz kobiece "nie" za "tak" ... to po prostu dostaniesz w mordę. :grin:

Cytat:
Kobieta niekoniecznie wie, co myśli, mówiąc "nie"...

W języku mówionym (i myślanym) masz symbole zdaniowe połączone operatorami, a nie wykonywane czynności, którym te symbole są przypisywane. Język taki jest MODELEM czynności, ale nie jest to model binarny, boolowski. Czynności da się opisać binarnie, jednak język potoczny tego nie robi, a przynajmniej w wielu przypadkach tego nie robi.


Kobieta idiotka z pewnością "niekoniecznie wie co myśli mówiąc nie". Tyle że w ten sposób schodzimy do opisu języka mówionego idiotów .... czyli prawdziwy jest slogan "Logika człowieka nie istnieje".

Jak będziemy sie bawić w makrona czterojajecznego to obalimy każdą logikę.

Myślenie człowieka jest myśleniem binarnym bo decyzja musi być binarna na "tak" albo "nie". Dochodzenie do decyzji to też proces binarny czyli rozważamy wszystkie "za" i wszystkie "przeciw" po czym podejmujemy decyzję.

Każdą logię wielowrtościową można sprowadzić do logiki binarnej.

Cytat:
Oj chyba nie znasz zbyt dobrze kobiet :D.

Zresztą, kto dobrze zna kobiety? :think:

Co do decyzji: zauważ, że również błędne rozumowanie prowadzi do binarnego wyniku. Tyle, że wynik błędnego rozumowania zależy od drogi, jakim jest ono prowadzone. A że człowiek zazwyczaj nie sprawdza wszystkich możliwych dróg (powiedziałbym, że większość ludzi sprawdza tylko jedną drogę)...

Zgoda w 100% we wszystkim.

... gdyby Hitler wiedział jak to się skończy to nie byłoby wojny.

Życie jest piękne i sensowne właśnie dlatego że nie jesteśmy w stanie przewidzieć przyszłości - wszystko może się zdarzyć. :grin:

Cytat:
Dobrze, żeśmy się w końcu jakoś dogadali.

Cytat:
Życie jest piękne i sensowne właśnie dlatego że nie jesteśmy w stanie przwidzieć przyszłości - wszystko może się zdarzyć. :grin:

No, może nie wszystko :D. Ale dostatecznie dużo, żeby było dostatecznie ciekawie.

Nawiasem mówiąc, Chińczycy mówią czasami: "obyś żył w ciekawych czasach". Zabawne, że jest to przekleństwo.


Chińczycy mają rację jeśli chodzi o ciekawe czasy w sensie negatywnym np. wojna. Ciekawe czasy mogą być też pozytywne. My mamy szczęście żyć w niezwykle ciekawych czasach jeśli chodzi o rozwój techniki ... przecież niedawno było komunistyczne święto z okazjii lotu Gagarina, co według ówczesnych komunistów było bezdyskusyjnym zwycięstwem komunizmu nad zgniłym kapitalizmem !! ... i znajdź mi fantastę któryby przewidział tak burzliwy rozwój techniki .... pamiętam z jakim pietyzmem na PW obchodzono się z pierwszym mikroprocesorem i8080 ... a pamięć EPROM Intel 1702 o kosmicznej pojemności 256 bajtów !!! i trzech napięciach zasilania to była nowość w skali światowej ... a był to rok zaledwie 1978 !!!!

Takie zawody jak zegarmistrz, robotnik pracujący za robota ... czy nawet klasyczny elektronik ... to już historia, niestety.

Komunizmu nie obalił żaden człowiek, to było możliwe dzięki technice i nowoczesnym środkom masowego przekazu. W 1986 roku nawet na posiadanie faxu musiałeś mieć zgode SB :shock: ... wszystko było pod "kontrolą", ale musiało się zawalić bo komunizm musiał przegrać z kapitalizmem i jego burziliwym wolnym rynkiem, wymuszającym kosmiczny postęp techniczny !

ZSRR przegrał po prostu wojnę technologiczną .... i to była najważniejsza przyczyna upadku komunizmu :grin:

Ciekawe jest, że w moich ksiązkach z 1986 roku o elektronice od podstaw jest sporo dowcipów i rysunków satyrycznych .... przewidujących to co się stało ...

Pisząc je marzyłem o upadku komunizmu ... byłem pewien że to nastąpi, ale rzeczywistośc mnie absolutnie zaskoczyła ! ... nie przewidziałem że tego dożyję :grin:

... i to jest piękne !

P.S.
Ta wojna technologiczna była śmieszna, ZSRR kradł co mógł i nie nadązał, zawsze był min. 10 lat do tyłu ... jego scalaki miały oczywiście inny rozstaw nóżek niż w zgniłym kapitaliźmie aby kapitaliści nie mogli ich użyć w swoich płytkach elektronicznych. Scalaki były wspaniałe, padały jak muchy w losowych odstępach czasu od kilku dni do kilku lat ... słynny "Junior" z ELWRO był tego przykładem.

Kapitaliści byli perfidni np. sprzedali nam technologię TTL gdy na rynek wchodziła technologia TTL LS ... po prostu za słone pieniądze pozbywali się śmieci ! :shock:

Na mikroprocesory żaden kapitalista nie sprzedał technologii żadnemu komuniście bo obowiązywało embargo ... komunizm wszystko musiał w pocie czoła zdobywać, czyli kraść :shock:


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Wto 17:56, 23 Paź 2007, w całości zmieniany 10 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35576
Przeczytał: 15 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 16:13, 23 Paź 2007    Temat postu:

Irbisol napisał:

rafal3006 napisał:
Irbisol napisał:

Cały sukces w tego rodzaju dyskusji (tak samo jak w przypadku implikacji i groźby) polega na odróżnieniu klasycznej rozpiski logicznej od potocznego rozumienia zdanie.
Szkoda że tego nie zrozumiałeś.

Zrozumiałem doskonale. Nie interesuje mnie sztuczna logika (klasyczna rozpiska) mająca zerowy związek z językiem mówionym. np. stosowanie implikacji klasycznej do obsługi dowolnej groźby !


Jeżeli cię to nie interesuje, to napisz o tym od razu i nie kontynuuj dyskusji. Problem jest wtedy gdy tego nie odróżniasz. Ja piszę o logice klasycznej, a ty o potocznym rozumieniu. I to ty jesteś tu winny, bo ja wyraźnie zaznaczam że piszę TYLKO I WYŁĄCZNIE o logice klasycznej.


Jakim potoczym rozumieniu ? :shock: :shock: :shock:

Ja piszę tylko i wyłącznie o kryształowo czystej matematyce, algebrze Boole'a.

Jeśli napiszesz iż logika klasyczna nie ma nic wspólnego z algebrą Boole'a to oczywiście dalsza dyskusja nie ma sensu ....

Co ja na to poradzę że logika klasyczna nie uznaje definicji groźby ?

Najwyższy czas by to zmienić i tylko o to tu chodzi.

Czy logikom nie zależy aby stali się normalnymi w oczach każdego człowieka, od przedszkolaka poczynając ?

Ja piszę tylko i wyłacznie o pewnej klasie implikacji jak niżej, potrafisz to zrozumieć ?

Definicja:
Implikacja człowieka, to implikacja zależna od człowieka w której wypowiadającemu implikację można zarzucić kłamstwo albo stwierdzić jego prawdomówność. W implikacji człowieka poprzednik z następnikiem musi być powiązany obietnicą albo groźbą.

Definicja obietnicy:
Jeśli dowolny warunek to nagroda
p=>q - jeśli zajdzie p to zajdzie q
=> - symbol obietnicy (chcę, aby zaszło q)

Definicja nagrody:
Nagroda - coś czego człowiek pragnie aby się spełniło

Nagroda (1) = także coś co sprawia nam przyjemność (2), coś pozytywnego, dobrego (3)

Przykłady:
1. Jeśli zdasz egzamin dostaniesz komputer
2. Jeśli kupisz mi kwiatek to cię pocałuję
3. Jeśli dostanę dwóję to będę się uczył (przykład z Wikipedii)

p=>q = ~(p*~q) - matematyczny wzór obietnicy
Nie może się zdarzyć ~(...), że spełnię warunek obietnicy (p) i nie dostanę nagrody (~q)

Tabela zero-jedynkowa obietnicy:
p q p=>q
1 1 1
0 0 1
0 1 1 - implikacja-obietnica
1 0 0


Definicja groźby:
Jeśli dowolny warunek to kara
p~>q - jeśli zajdzie p to może zajść q
~> - symbol groźby (nie chcę, aby zaszło q)

Definicja kary:
Kara - coś czego człowiek pragnie uniknąć

Kara (1) = także coś co sprawia nam przykrość (2), coś negatywnego, złego (3)

Przykłady:
1. Jeśli ubrudzisz spodnie dostaniesz lanie
2. Jeśli zapomnisz o moich imieninach to ci napyskuję
3. Jeśli dostanę piątkę to nie będę się uczył (przykład z Wikipedii w logice ujemnej !)

p~>q = ~(~p*q) - matematyczny wzór groźby
Nie może się zdarzyć ~(...), że nie spełnię warunku kary (~p) i zostanę ukarany (q).

Tabela zero-jedynkowa groźby:
p q p~>q
1 1 1
0 0 1
0 1 0
1 0 1 - implikacja-groźba

Implikacja to matematyka ścisła a tu zachodzą matematyczne prawa.

p=>q = ~p ~> ~q - prawo zamiany obietnicy na groźbę
p~>q = ~p => ~q - prawo zamiany groźby na obietnicę

to jest niesłychanie trywialne, matematycznie nie do obalenia i intuicyjnie prawdziwe.

Powyższe prawa obowiązują bez żadnych wyjątków wyłącznie w świecie implikacji człowieka zdefiniowanej jak wyżej.


Irbisol napisał:

rafal3006 napisał:
nigdy nie = zawsze nie

Nigdy nie kochałem cię
Zawsze nie kochałem cię

Oznacza oczywiście to samo, choć drugiego nikt nie użyje.

To może teraz użyj logiki boolowskiej do tych zdań?
Jeszcze raz podpowiem:
a - stan bycia w kinie.
~a - stan niebycia w kinie.
N(x) - nie było w przeszłości sytuacji kiedy istniał stan x
Z(x) - w przeszłości istniały sytuacje kiedy istniał wyłącznie stan x

Z(~x) = N(x)
Z(x) = N(~x)

N(~a) = Z(a)

coś się tu nie zgadza?
Myśl nie w jęz. polskim, tylko w jęz. logicznym.


x = byłem uczciwy
~x = nie byłem uczciwy

Z(~x) = N(x)
Zawsze nie byłem uczciwy = NIGDY_NIE byłem uczciwy - to jest OK

Z(x) = N(~x)
Zawsze byłem uczciwy = NIGDY_NIE nie byłem uczciwy - to jest OK

NIGDY_NIE nie byłem uczciwy = NIGDY_NIE było takiego stanu że "nie byłem uczciwy" = zawsze byłem uczciwy

Oczywistym jest że z powyższego nigdy nie wyjdzie ci Twoja bzdura:

NIGDY_NIE = ZAWSZE_TAK :shock:

Zgadza się ?

W j. polskim NIGDY występuje wyłącznie z NIE, do rozpiski logicznej zawsze musimy zatem wstawiać NIGDY_NIE - inaczej po prostu nie wolno.

... polacy nie gęsi i swój język mają.

Do NIGDY trzeba przywiązać sznurkim NIE czyli wyjdzie NIGDY_NIE ... inaczej polacy to idioci .... Jak to zrobimy to mamy piękną algebrę Boole'a.

Irbisol napisał:

rafal3006 napisał:

Irbisol napisał:

rafal3006 napisał:
Według tego schematu łatwo udowodnisz że:

nie jestem uczciwy = jestem uczciwy.

Udowodnij to wg tego schematu, bo ja nie mam pojęcia jak to zrobić. Użyłeś określenia "łatwo", więc nie powinieneś mieć z tym problemu.


Bardzo proszę, według twojej rozpiski (cytat):

Po rozpisce wyniknie, że "nigdy nie" = "zawsze tak".

zatem:

Nigdy nie jestem uczciwy = zawsze jestem uczciwy

Nie wyszło ci to samo. Próbuj dalej.
Miało być:
nie jestem uczciwy = jestem uczciwy

"Nigdy" i "zawsze" jednak nieco zmieniają sens zdania, i to w zupełnie różny sposób - chyba że uważasz że zamiast "nigdy" można użyć "zawsze" i efekt powinien być ten sam.


Skoro według twojej "matematyki" wychodzi:

Nigdy nie = zawsze tak

To ja do obu stron tego idiotyzmu dodaję "jestem uczciwy" i wychodzi kolejny idiotyzm bo inaczej nie może.

Nigdy nie jestem uczciwy = zawsze jestem uczciwy

... a powyższy idiotyzm to prawda w twojej bzdurnej "matematyce", zgadza się ?

Trywialny powód dlaczego to co piszesz jest bzdurą masz wyżej ... i niżej.


Irbisol napisał:

rafal3006 napisał:
Nie interesuje mnie logika, która w sposób jawny gwałci algebrę Boole'a. np.

Nigdy nie = Zawsze tak

To właśnie jest algebra Boole'a. A - jak to się wyraziłeś - gwałci ją potoczne rozumienie i zupełnie nielogiczne zwroty w języku polskim.


:shock: :shock: :shock:
Gdzie ja napisałem to co wytłuściłem ... udowodnij to cytatem ! :shock: Napisałem tyko to co wyżej czyli z Twojego idiotyzmu (rozpiski logicznej) musi wyjść kolejny idiotyzm bo inaczej nie może.

Jeśli to jest algebra Boole'a ?

Nigdy nie = Zawsze tak

... to Polacy są idiotami.

W języku polskim NIGDY nie występuje bez NIE !!! - zgadza się ?

Przywiąż sobie zatem sznurkiem NIGDY do NIE czyli w rozpisce logicznej musisz napisać NIGDY_NIE - jeden wyraz, inaczej w j. polskim ci nie wolno !!!

I udowadniaj teraz do końca świata idiotyzm że:

NIGDY_NIE = ZAWSZE_TAK :shock:

... życzę powodzenia :grin:

Na temat powyższego napisałem już wszystko, tu masz link:

http://www.sfinia.fora.pl/post43870.html#43870

... Polacy nie są idiotami.

Polacy nie gęsi i swój piękny język mają ....

Nawet gdybyś miał rację Irbisorze to udowodnisz co najwyżej sprzeczność języka Polskiego z algebrą Boole'a - udowodnisz że Polacy to idioci.

Tu chodzi o coś zupełnie odwrotnego !!!!

Teoria obietnicy i groźby to kryształowo czysta matematyka nie do obalenia w dowolnym języku świata !

Spróbuj obalić czyli ośmieszyć matematyczną definicję obietnicy albo groźby ! :shock: ... tego nawet Bóg nie obali, bo to kryształowo czysta algebra Boole'a !

Możliwych do wypowiedzenia obietnic i gróźb jest nieskończenie wiele. Jaki masz problem ze znalezieniem jednej, która ośmieszy czyli obali matematyczną teorię obietnicy i groźby ? ... zatem do dzieła ! :grin:

Twoją implikcję klasyczną w obsłudze każdej groźby obali, czyli ośmieszy, każde dziecko w przedszkolu - przykłady w IV części elementarza algebry Boole'a.

Jeśli bronisz się przed matematyczną groźbą to bronisz się przed matematyczną obietnicą ... a tymczasem każdy podręcznik logiki zaczyna się standardowo od analizy przykładowej obietnicy.

Jeśli nie widzisz tu problemu to napisz podręcznik zaczynający sie od groźby:

Jeśli nie powiesz wierszyka nie dostaniesz cukierka

i udowodnij że to implikacja a nie ewientna, 100% równoważność ... a to już idiotyzm czystej wody, prawda ?

Akceptacja matematycznej obietnicy bez akceptacji matematycznej groźby to bezsens !

p=>q = ~(p*~q) - matematyczny wzór obietnicy
p~>q = ~(~p*q) - matematyczny wzór groźby

... w obsłudze obietnicy i groźby albo bierzesz oba wzory, albo żadnego bo obie powyższe definicje wiążą matematyczne prawa:

p=>q = ~p ~> ~q - prawo zamiany obietnicy na groźbę
p~>q = ~p => ~q - prawo zamiany groźby na obietnicę

P.S.
Możesz ewentualnie wydać urzędowy zakaz wypowiadania jakiejkolwiek groźby - wtedy i tylko wtedy nie będziesz idiotą w oczach normalnych ludzi :shock: ... bo wówczas wystarczy implikacja klasyczna. :grin:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35576
Przeczytał: 15 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 2:18, 25 Paź 2007    Temat postu:

Chodzi mi po głowie ten problemik.

I.
Będę na ciebie czekał dopóki nie przyjdziesz
Będę na ciebie czekal dopóki przyjdziesz
Będę na ciebie czekał aż przyjdziesz

Wszystko jest OK. Jak to wytłumaczyć ? :think:

To jest zdanie złożone.

Myślę, że kluczowa jest pierwsza część "będę na ciebie czekał" ... dalej to pełna dowolność, pod warunkiem że nie prowadzi do absurdu, możliwa dzieki pierwszej częsci - nie ma tu braku niejednoznaczności tzn. każdy to zrozumie. To taki kwiatek do kożucha podkreślający fakt, że osoba na którą czekamy jest dla nas ważna.

Przeczenie też dotyczy tylko pierwszej czesci, dalej dowolność

Nie będę na ciebie czekał
Nie będę na ciebie czekał jeśli się spóźnisz.
Nie będę na ciebie czekał jeśli nie przyjdziesz.

W powyższym nie ma niejednoznaczności tzn. każdy to zrozumie w przeciwieństwie do tego.

Jestem uczciwy
Nie jestem uczciwy

Tego oczywiście nawet dziecko w przedszkolu nie wypowie zamiennie.


... a może tak ? :grin:

Będę na ciebie czekał dopóki nie przyjdziesz
nie przyszła - czekam, nie przyszła-czekam
przyszła- koniec czekania

Będę na ciebie czekal dopóki przyjdziesz
przyszła - koniec czekania

Z tym mi chyba nieźle wyszło.

rafal3006 napisał:
Wikiedia nie jest Bogiem. Gdyby facet zauważył absolutny trywiał iż:

ang.NEVER = pol.NIGDY_NIE

... to otrzymałby zgodność z algebrą Boole'a, czyli zakaz dowodzenia idiotyzmów w stylu:

Nigdy nie byłem w kinie = zawsze byłem w kinie :shock: :shock: :shock:

To co wyżej to idiotyzm, a to co niżej to piękna algebra Boole'a.

NIGDY_NIE byłem w kinie = NIGDY_NIE było stanu, że "byłem w kinie"

NIGDY_NIE nie byłem w kinie = zawsze byłem w kinie

NIGDY_NIE było stanu, że "nie byłem w kinie" = zawsze byłem w kinie

...proste i piękne jak cep :grin:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35576
Przeczytał: 15 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 2:00, 26 Paź 2007    Temat postu:

Cytat:
Cytat:
Będę na ciebie czekał dopóki nie przyjdziesz
nie przyszła - czekam, nie przyszła-czekam
przyszła- koniec czekania

Będę na ciebie czekal dopóki przyjdziesz
przyszła - koniec czekania

Jasne, to ma sens. Ale zauważ, że "dopóki" ma w obu przypadkach nieco inne znaczenie. Raz jest powiedziane z naciskiem na to, że "wciąż jej nie ma", a drugi raz z naciskiem na to, że "wreszcie jest". Dokładne znaczenie słowa wynika z kontekstu zdania; to utrudnia zautomatyzowaną analizę, bo w praktyce trzeba patrzeć na całość (niekiedy na więcej, niż zdanie - wiemy to dobrze z dyskusji), a nie na poszczególne słowa...

Zauważ że te zdania to przyszłość której nie znasz. Pojęcia "wciąż jej nie ma" albo "wreszcie jest" mogą ewentualnie pojawić się w przyszłości.

W chwili wypowiadania powyższych zdań jest to bez znaczenia. Gdyby zależało ci na podkrśleniu takich emocji to użyłbyś czegoś innego np.

Będę czekał na ciebie dopóki nie przyjdziesz i będę się bardzo denerwował jeśli spóźnisz się choć trochę.
Będę czekał na ciebie dopóki przyjdziesz i będę się bardzo denerwował jeśli spóźnisz się choć trochę.

.... w tym przypadku pierwsze zdanie lepiej mi wygląda - rzecz gustu :grin:

Jest oczywistym że ludzie bawią się językiem, że stale wprowdzane są nowe śmieszne zwroty czasami wchodzące do klasyki np. Korwin Mikke "Rząd rżnie głupa", mówią niegramatycznie (każdy się tak bawi) .....

Chodzi mi po głowie ten problemik ... Kubuś wyżej
Rząd rżnie głupa ... Korwin Mikke

.... no i analizuj to kopmuterowo :grin:

Tego się nie da analizować komputerem - mózg to nie komputer.

... ale w sprawach fundamentalnych każdy język jest zgodny z algebrą Boole'a.

Nikt na przykład nie będzie stosował zamiennie czegoś takiego.

Będe na ciebie czekał
Nie będę na ciebie czekał

... w przeciwieństwie do wyżej rozpatrywanych zdań złożonych, gdzie różnica jest tylko w barwie emocjonalnej.

Irbisol podał kapitalną, matematyczną definicję groźby w logice klasycznej ...

p<=>q :grin:

http://www.sfinia.fora.pl/post44538.html#44538

P.S.

Chyba sobie oprawię w ramkę i powieszę na ścianie :grin:

rafal3006 napisał:

Irbisol napisał:

rafal3006 napisał:
Irbisol napisał:

Ależ uznaje. Tylko że w tej logice nie jest to równoważne implikacji.


... to jaka jest matematyczna definicja groźby w logice klasycznej ? :shock: ... możesz podać ?


(D => O) ^ (~D => ~O)
prościej
D <==> O

Co oznaczają symbole D i O - możesz wyjaśnić ? ... sam wzorek jest trywialny i doskonale mi znany od wieków :grin:

To jest definicja równoważności Irbisorze :grin:

p<=>q = (p=>q)*(~p=>~q)

Matematyczna definicja obietnicy w logice klasycznej jest taka:

p q p=>q
0 0 1
0 1 1
1 0 0
1 1 1

Czemóż to matematyczna definicja groźby w logice klasycznej jest taka ?

p q p<=>q :shock: :shock: :shock: :grin: :grin: :grin:
0 0 1
0 1 0
1 0 0
1 1 1

Twierdzenie Kubusia:
Równoważnością w języku potocznym posługują się idioci w obietnicach albo psychopaci w groźbach.

Jeśli masz wątpliwości i chcesz dowodu to mogę zaprezentować :grin:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Metodologia / Forum Kubusia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin