|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35965
Przeczytał: 15 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 16:08, 14 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | rafal3006 napisał: | Czy matematyczne głąby Andy72 i Michał będą kiedykolwiek w stanie zrozumieć logikę matematyczną 5-cio latków i humanistów?
… oto jest pytanie.
Sorry za głąby, ale to jest najświętsza prawda!
Czy mam kłamać, skoro na poletku logiki matematycznej wasze wyprane mózgi nie dorastają do pięt mózgowi 5-cio latka, że o humaniście nie wspomnę.
Michał napisał: |
Teraz różnica w interpretacji owych linijek w tabelce Rafała i matematyków dałaby się zilustrować zdaniem:
Według Rafała to twierdzenie głosi, że: z fałszu wynika dowolne stwierdzenie (tak prawdziwe, jak i fałszywe) - tak interpretuje te wiersze tabelki Rafał,
|
O mój Bobrze, co za głąb!
Gdzie tak napisałem, jak to udowodnisz to natychmiast kasuję calusieńką algebrę Kubusia!
W algebrze Kubusia jak poprzednik jest fałszywy to fałszywe jest calusieńkie zdanie warunkowe „Jeśli p to q” - zawartość następnika w ogóle mnie nie interesuje, możesz sobie napisać trzy krzyżyki „+++” |
Ja nie piszę o tym jak jest w algebrze Kubusia!
Ja piszę o tym - jak jest w Twojej argumentacji przeciw matematykom! |
... ale czy rozumiesz mój banalny post wyżej czy nie rozumiesz?
Możesz nie rozumieć np. prawa Kubusia:
p=>q = ~p~>~q
p~>q = ~p=>~q
ale pewne jest że tego prawa żaden matematyk, nawet najwybitniejszy matematyk prof.dr.hab. ... na 100% nie zakwestionuje, znaczy na 100% się z nim zgodzi.
Tu chodzi o to że te prawa idealnie potwierdza moje rozumienie znaczków: => i ~>.
Zatem nie musisz tych praw ani znać ani akceptować, chodzi o to czy rozumiesz że moja interpretacja znaczków => i ~> idealnie pasuje do banalnej teorii zbiorów - wystarczy znać definicje podzbioru => i nadzbioru ~>, które na 100% znasz.
Pytam zatem ciebie a i Idiotę, Andy72 i Fizyka (Taza) również:
Czy rozumiecie iż moje definicje znaczków => i ~> IDEALNIE pasują do banalnej teorii zbiorów - czy też nie rozumiecie.
Czy może kto nie robić w majtki i na te banalne pytania odpowiedzieć?
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pią 16:11, 14 Lip 2017, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fiklit
Dołączył: 24 Wrz 2012
Posty: 4197
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 16:11, 14 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
Czy p~>q = q=>p?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Andy72
Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6690
Przeczytał: 93 tematy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 16:11, 14 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
Znaczek prosty p=>q to ziemska implikacja
znaczek odwrotny nie ma sensu.
Bo jak coś należy do mniejszego zbioru to należy do większego, w drugą stronę możemy mieć zbiór i jego podzbiór na przykład pusty.
Czyżbyś też zmodyfikował tu także logikę, mówiąc że zbiór pusty nie jest podzbiorem dowolnego zbioru?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35965
Przeczytał: 15 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 17:34, 14 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
Andy72 napisał: | Znaczek prosty p=>q to ziemska implikacja
znaczek odwrotny nie ma sensu.
Bo jak coś należy do mniejszego zbioru to należy do większego, w drugą stronę możemy mieć zbiór i jego podzbiór na przykład pusty.
Czyżbyś też zmodyfikował tu także logikę, mówiąc że zbiór pusty nie jest podzbiorem dowolnego zbioru? |
Nie modyfikuję logiki ziemian.
Ja ją zastępuje TOTALNIE inną logiką z wymianą TOTALNIE wszystkich definicji z zakresu logiki matematycznej - algebrą Kubusia!
Oczywiści że dogmat matematyków:
Zbiór pusty jest podzbiorem każdego zbioru to jedno, wielkie potwornie śmierdzące gówno, wymyślone tylko po to by uzasadnić prawdziwość innego jeszcze bardziej śmierdzącego gówna.
Jeśli koło jest kwadratem to 2+2=4
Podsumowując:
Istota logiki "matematycznej" ziemian:
Wyjaśnienie gówna gównem!
... ani grama więcej.
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pią 17:56, 14 Lip 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35965
Przeczytał: 15 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 17:55, 14 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
Dowód formalny fałszywości TOTALNIE całej, gównianej logiki „matematycznej” ziemian!
5.5 Równoważność p<=>q
Matematyczne związki warunku wystarczającego => i koniecznego ~> w rachunku zero-jedynkowym są następujące.
Kod: |
Tabela 1
Matematyczne związki definicji warunku wystarczającego =>
z warunkiem koniecznym ~> oraz spójnikami „lub”(+) i „i”(*)
p q ~p ~q p=>q ~p~>~q q~>p ~q=>~p p=>q=~p+q q~>p=q+~p
A: 1 1 0 0 =1 =1 =1 =1 =1 =1
B: 1 0 0 1 =0 =0 =0 =0 =0 =0
C: 0 0 1 1 =1 =1 =1 =1 =1 =1
D: 0 1 1 0 =1 =1 =1 =1 =1 =1
1 2 3 4 5 6 7 8 9 0
|
Tożsamość kolumn wynikowych 5=6=7=8=9=0 jest dowodem formalnym tożsamości matematycznej:
p=>q = ~p=>~q [=] q~>p = ~q=>~p [=] ~p+q
Kod: |
Tabela 2
Matematyczne związki definicji warunku koniecznego ~>
z warunkiem wystarczającym => oraz spójnikami „lub”(+) i „i”(*)
p q ~p ~q p~>q ~p=>~q q=>p ~q~>~p p~>q=p+~q q=>p=~q+p
A: 1 1 0 0 =1 =1 =1 =1 =1 =1
B: 1 0 0 1 =1 =1 =1 =1 =1 =1
C: 0 0 1 1 =1 =1 =1 =1 =1 =1
D: 0 1 1 0 =0 =0 =0 =0 =0 =0
1 2 3 4 5 6 7 8 9 0
|
Tożsamość kolumn wynikowych 5=6=7=8=9=0 jest dowodem formalnym tożsamości matematycznej:
p~>q = ~p=>~q [=] q=>p = ~q~>~p [=] p+~q
Matematycznie mamy:
TABELA 1 ## TABELA 2
T1: p=>q = ~p~>~q [=] q~>p = ~q=>~p ## T2: p~>q = ~p=>~q [=] q=>p = ~q~>~p
gdzie:
## - różne na mocy definicji
fiklit napisał: | Czy p~>q = q=>p? |
Oczywiście TAK!
Dowód formalny masz w tabeli 2.
Zauważ teraz, że nie możesz wywalić z logiki matematycznej ani warunku wystarczającego => zdefiniowanego zero-jedynkowo w tabeli 1 w obszarze ABCD125, ani też definicji warunku koniecznego ~> zdefiniowanego w tabeli 2 w obszarze ABCD125.
Błazny matematyki, znaczy najwybitniejsi ziemscy „matematycy” wywalili w kosmos definicję warunku koniecznego ~> zdefiniowanego w tabeli 2 w obszarze ABCD125.
Robię to samo co błazny logiki matematycznej ziemian z tytułami prof. dr. hab…
Wywalam w kosmos TOTALNIE całą tabelę 2!
Definicja wywalenia w kosmos dowolnej funkcji logicznej:
Wywalenie w kosmos dowolnej funkcji logicznej oznacza wywalenie zarówno tej konkretnej funkcji jak i wszelkich innych funkcji z nią tożsamych.
Innymi słowy:
Jeśli w tabeli 2 wywalamy w kosmos warunek konieczny ~> to wywalmy TOTALNIE całą tabelę 2
Masz teraz do dyspozycji wyłącznie tabelę 1.
Kod: |
Tabela 1
Matematyczne związki definicji warunku wystarczającego =>
z warunkiem koniecznym ~> oraz spójnikami „lub”(+) i „i”(*)
p q ~p ~q p=>q ~p~>~q q~>p ~q=>~p p=>q=~p+q q~>p=q+~p
A: 1 1 0 0 =1 =1 =1 =1 =1 =1
B: 1 0 0 1 =0 =0 =0 =0 =0 =0
C: 0 0 1 1 =1 =1 =1 =1 =1 =1
D: 0 1 1 0 =1 =1 =1 =1 =1 =1
1 2 3 4 5 6 7 8 9 0
|
Zapisz proszę wyłącznie przy tej tabeli, tabeli 1, dowolną definicję równoważności!
Twierdzę, że nie zapiszesz ani jednej z 16 tożsamych, możliwych definicji równoważności:
p<=>q = ?!
Dziękuję,
Pozamiatane,
Kubuś o bardzo małym rozumku
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Sob 6:20, 15 Lip 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Andy72
Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6690
Przeczytał: 93 tematy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 17:58, 14 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
Jak zbiór nie może mieć podzbioru pustego?
Mamy zbiór obiektów etykietowanych przez liczby 1,2,3,4
dodatkowo weźmiemy flagę: należy = 1/nie należy = 0
możemy tak zrobić na 2^4 czyli 16 możliwości - zgadzasz się ?
mozemy zrobić aby wszystkie były zerami - zgadzasz się ?
wtedy będziemy mieli ...zbiór pusty!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35965
Przeczytał: 15 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 5:19, 15 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
Definicja logiki „matematycznej” ziemian!
Definicja logiki „matematycznej” ziemian:
Logika „matematyczna” ziemian to wyjaśnianie gówna gównem
Andy72 napisał: | Jak zbiór nie może mieć podzbioru pustego?
Mamy zbiór obiektów etykietowanych przez liczby 1,2,3,4
dodatkowo weźmiemy flagę: należy = 1/nie należy = 0
możemy tak zrobić na 2^4 czyli 16 możliwości - zgadzasz się ?
mozemy zrobić aby wszystkie były zerami - zgadzasz się ?
wtedy będziemy mieli ...zbiór pusty! |
Dowód iż zbiór pusty nie może być podzbiorem każdego zbioru jest trywialny.
Definicja warunku wystarczającego =>:
Jeśli zajdzie p to na 100% zajdzie q
p=>q
Definicja warunku wystarczającego => jest spełniona wtedy i tylko wtedy gdy zbiór p jest podzbiorem => zbioru q
Przykład:
Jeśli liczba jest podzielna przez 8 to na 100% jest podzielna przez 2
P8=>P2 =1
Definicja warunku wystarczającego spełniona bo zbiór P8=[8,16,24..] jest podzbiorem zbioru P2=[2,4,6,8..]
Innymi słowy:
Wylosowanie dowolnej liczby ze zbioru P8=[8,16,24..] daje nam gwarancję matematyczną => iż ta liczba znajduje się w zbiorze P2=[2,4,6,8..]
Tu na 100% się zgadzamy!
Jeśli przyjmiemy gówno-definicję:
Zbiór pusty jest podzbiorem każdego zbioru
To na wyjściu tej definicji dostaniesz potwornie śmierdzące gówno, bo musisz uznać prawdziwość tego zdania:
A.
Jeśli 2+2=5 to 2+2=4
Na 100% zgodzisz się że 2+2=4 jest jednoelementowym zbiorem niepustym
Na 100% zgodzisz się że 2+2=5 jest zbiorem pustym
Jeśli przyjmiemy gówno-definicję to ta gówno-definicja wymusi nam prawdziwość zdania A bowiem wedle gówno-definicji spełniona jest definicja warunku wystarczającego =>, świętość ziemskiej teorii zbiorów
Przyjmując gówno-definicję na jej wyjściu dostajemy zatem gówno w postaci prawdziwości zdania A.
To jest bezdyskusyjny dowód iż gówno-definicja jest FAŁSZYWA.
Czy zgadzasz się z tym dowodem?
Definicja logiki „matematycznej” ziemian:
Logika „matematyczna” ziemian to wyjaśnianie gówna gównem
P.S.
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/czysto-matematyczne-obalenie-logiki-matematycznej-ziemian,9269-1375.html#338477
Prawo Krowy:
Jeśli zbiór A jest podzbiorem lub nadzbiorem zbioru B to iloczyn logiczny tych zbiorów nie jest zbiorem pustym
Oczywistym jest że z prawa Krowy musimy wywalić przypadki gdy którykolwiek ze zbiorów jest zbiorem pustym, bo wylądujemy w gównie - znaczy w ziemskiej logice „matematycznej”.
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Sob 9:13, 15 Lip 2017, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fiklit
Dołączył: 24 Wrz 2012
Posty: 4197
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 9:17, 15 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Jeśli przyjmiemy gówno-definicję:
Zbiór pusty jest podzbiorem każdego zbioru |
Czy ktoś oprócz Ciebie uważa, że to jest definicja?
Walczysz z własnymi pomysłami.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35965
Przeczytał: 15 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 9:46, 15 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
fiklit napisał: |
Cytat: | Jeśli przyjmiemy gówno-definicję:
Zbiór pusty jest podzbiorem każdego zbioru |
Czy ktoś oprócz Ciebie uważa, że to jest definicja?
Walczysz z własnymi pomysłami. |
Klikam w googlach frazę:
zbiór pusty jest podzbiorem każdego zbioru i co widzę?
… humor w krótkich majteczkach oczywiście.
[link widoczny dla zalogowanych]
Wikiedia napisał: |
Zbiór pusty jest podzbiorem każdego zbioru:
[…]
bo zgodnie z definicją zachodzi
[…]
Prawdziwość powyższej implikacji wynika z reguły z fałszu wynika wszystko. |
Mamy tu dwa grzyby w jednym barszczu:
1.
„Zbiór pusty jest podzbiorem => każdego zbioru” - jakie to ma znaczenie czy to jest definicja czy nie jest?
ŻADNE!
2.
„Z fałszu wynika wszystko”
hehe…
… no to jest najlepszym dowodem poprawności definicji logiki „matematycznej” ziemian, zapisanej w moim ostatnim poście.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fiklit
Dołączył: 24 Wrz 2012
Posty: 4197
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 10:01, 15 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
Racja. Jakie to ma znaczenie czy coś jest wnioskiem czy wymysłem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35965
Przeczytał: 15 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 12:14, 15 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
Czy moje rozumowanie jest poprawne na gruncie teorii zbiorów ziemian?
fiklit napisał: | Racja. Jakie to ma znaczenie czy coś jest wnioskiem czy wymysłem. |
Może być że dogmat ziemian:
Zbiór pusty jest podzbiorem każdego zbioru
jest wnioskiem z czegoś tam
Musisz się zgodzić, że ja nie muszę w wnikać skąd ten dogmat się bierze, ja wierzę w ziemską naukę - skoro tak pisze we wszystkich ziemskich podręcznikach matematyki, to ja to przyjmuję za prawdę objawioną - mądrzejsi ludzie to wywnioskowali z czegoś pewnie równie mądrego. Na początku musiała być jakaś definicja - tylko tego jestem pewien.
Czy muszę wiedzieć jaka to definicja by korzystać z tego dogmatu?
NIE!
Nie muszę!
Przykładowo nigdy nie znałem dowodu formalnego twierdzenia Pitagorasa i dalej nie znam bo mnie to nie interesuje, ale z twierdzenia Pitagorasa korzystam na potęgę … bo to najwspanialsze twierdzenie matematyczne, o nieprawdopodobnie szerokim zastosowaniu - bez niego zawali się cała matematyka obliczeń dla figur płaskich i przestrzennych.
Przyjmuję zatem za dogmat następujący wniosek:
Zbiór pusty jest podzbiorem każdego zbioru
Definicja podzbioru =>:
Zbiór p jest podzbiorem => zbioru q wtedy i tylko wtedy gdy każdy element zbioru p należy do zbioru q
To jest nasza wspólna definicja podzbioru w AK i LZ.
Przyjmijmy następującą definicję warunku wystarczającego => w zbiorach wyrażoną zdaniem warunkowym „Jeśli p to q”
Jeśli p to q
p=>q
Definicja warunku wystarczającego => jest spełniona wtedy i tylko wtedy gdy zbiór p jest podzbiorem => zbioru q.
Innymi słowy:
Wylosowanie dowolnego elementu ze zbioru p daje nam gwarancję matematyczną => iż ten element jest w zbiorze q
Rozstrzygnięcia:
Jeśli relacja podzbioru p=>q zachodzi to zdanie warunkowe „Jeśli p to q” jest prawdziwe, inaczej jest fałszywe.
Weźmy takie zdanie:
A.
Jeśli 2+2=5 to 2+2=4
225=>224 =?
W następniku na 100% mam zbiór jednoelementowy bo z lewej strony mogę napisać 4 i dostaję:
4=4
Zbiór liczb które spełniają to równanie to jedna liczba [4]
Zatem w tym zbiorze jest jeden element [4]
W poprzedniku natomiast jeśli z lewej strony napiszę 2+2=4 to dostanę:
4=5
Zbiór liczb które spełniają to równanie jest zbiorem pustym, żadna liczba tego równania nie spełnia.
W poprzedniku zatem mam zbiór pusty []
Formalnie zatem zdanie A koduję w zbiorach jako:
[] =>[4]
I teraz uwaga - kluczowy moment.
Powołuję się na dogmat ziemian:
Zbiór pusty jest podzbiorem każdego zbioru
Na mocy tego dogmatu wnioskuję, że zdanie A jest prawdziwe:
A.
Jeśli 2+2=5 to 2+2=4
225=>224 =1
Zapis tożsamy:
[] =>224 =1
Czy poprawnie udowodniłem prawdziwość zdania A na gruncie ziemskiej teorii zbiorów?
Proszę o odpowiedź.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fiklit
Dołączył: 24 Wrz 2012
Posty: 4197
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 12:54, 15 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
Bezpośredni wniosek z definicji podzbioru. Ale wnioskowanie to za dużo dla ciebie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35965
Przeczytał: 15 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 15:01, 15 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
fiklit napisał: | Bezpośredni wniosek z definicji podzbioru. Ale wnioskowanie to za dużo dla ciebie. |
Czy na pewno z definicji podzbioru wynika wniosek (dogmat):
Zbiór pusty jest podzbiorem => każdego zbioru
Definicja podzbioru =>:
Zbiór p jest podzbiorem => zbioru q wtedy i tyko wtedy gdy każdy element zbioru p należy do zbioru q
Proszę o potwierdzenie bo oczom nie wierzę
P.S.
Nie przedstawiaj mi wnioskowania, tylko odpowiedz:
TAK/NIE
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fiklit
Dołączył: 24 Wrz 2012
Posty: 4197
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 16:42, 15 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
"wniosek (dogmat)" hę?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35965
Przeczytał: 15 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 16:57, 15 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
fiklit napisał: | "wniosek (dogmat)" hę? |
Fiklicie to bez znaczenia.
Tragiczne jest to, że ten wniosek zmusza cię do uznania prawdziwości zdań typu:
Jeśli 2+2=5 to 2+2=4
pisałem o tym dwa posty wyżej.
Wynika z tego że definicja od której zaczęli matematycy (musieli zacząć od definicji) ... jest najzwyklejszym fałszem, bo skutek stosowania tej definicji jest absurdem np. uznanie prawdziwości zdania wyżej.
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Sob 17:00, 15 Lip 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33749
Przeczytał: 67 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 0:13, 16 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
rafal3006 napisał: | fiklit napisał: | "wniosek (dogmat)" hę? |
Fiklicie to bez znaczenia.
Tragiczne jest to, że ten wniosek zmusza cię do uznania prawdziwości zdań typu:
Jeśli 2+2=5 to 2+2=4
pisałem o tym dwa posty wyżej.
Wynika z tego że definicja od której zaczęli matematycy (musieli zacząć od definicji) ... jest najzwyklejszym fałszem, bo skutek stosowania tej definicji jest absurdem np. uznanie prawdziwości zdania wyżej. |
Nie rozumiesz Rafale.
Poprawny wniosek, jaki matematycy wyciągają z tabelki implikacji jest znacznie bardziej subtelny, niż to co napisałeś. Sam wiesz, że w implikacji nie można wyciągać wierszy tabelek z kontekstu.
Prawidłowe wnioskowanie z "Jeśli 2+2=5 to 2+2=4" wygląda tak:
W tabelce z fałszywego pierwszego członu i DOWOLNEGO (!) drugiego członu otrzymujemy aplikację spełnioną - ALE NIE RÓŻNICUJĄCĄ PRAWDY OD FAŁSZU. Zatem nie ma możliwości (!) poprawnego wnioskowania na temat drugiego członu przy fałszywym pierwszym członie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fiklit
Dołączył: 24 Wrz 2012
Posty: 4197
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 7:49, 16 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
"Wynika z tego że definicja od której zaczęli matematycy (musieli zacząć od definicji) "
Jaka definicja? Czego?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35965
Przeczytał: 15 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 7:59, 16 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | rafal3006 napisał: | fiklit napisał: | "wniosek (dogmat)" hę? |
Fiklicie to bez znaczenia.
Tragiczne jest to, że ten wniosek zmusza cię do uznania prawdziwości zdań typu:
Jeśli 2+2=5 to 2+2=4
pisałem o tym dwa posty wyżej.
Wynika z tego że definicja od której zaczęli matematycy (musieli zacząć od definicji) ... jest najzwyklejszym fałszem, bo skutek stosowania tej definicji jest absurdem np. uznanie prawdziwości zdania wyżej. |
Nie rozumiesz Rafale.
Poprawny wniosek, jaki matematycy wyciągają z tabelki implikacji jest znacznie bardziej subtelny, niż to co napisałeś. Sam wiesz, że w implikacji nie można wyciągać wierszy tabelek z kontekstu.
Prawidłowe wnioskowanie z "Jeśli 2+2=5 to 2+2=4" wygląda tak:
W tabelce z fałszywego pierwszego członu i DOWOLNEGO (!) drugiego członu otrzymujemy aplikację spełnioną - ALE NIE RÓŻNICUJĄCĄ PRAWDY OD FAŁSZU. Zatem nie ma możliwości (!) poprawnego wnioskowania na temat drugiego członu przy fałszywym pierwszym członie. |
Niestety Michale, masz potwornie wyprany mózg bo niepotrzebnie czytałeś te debilizmy - znaczy ziemskie podręczniki logiki „matematycznej”.
Wszystko ci się popitoliło poczynając od znaczenia zero-jedynkowej definicji implikacji.
Owszem, implikacja opisuje wnioskowanie, tyle że poprawne wnioskowanie opisane zero-jedynkową tabelką implikacji jest FUNDAMENTALNIE inne od twojego wyobrażenia wnioskowania.
Opisane przez ciebie wnioskowanie to najzwyklejsze, potwornie śmierdzące gówno a nie wnioskowanie.
Poprawne wnioskowanie z tabeli zero-jedynkowej implikacji wygląda tak.
Przyjrzyjmy się detektywom szukającym mordercy.
Pewność:
Morderstwa dokonano w Warszawie
Założenie:
Podejrzany: Kowalski
Detektyw A.
A.
Jeśli Kowalki był w Warszawie to mógł zamordować
W~>M =1
Bycie kowalskiego w Warszawie było warunkiem koniecznym ~> morderstwa
Detektyw B.
B
Równie dobrze Kowalski mógł być w Warszawie i nie zamordować
W~~>~M = W*~M =1 - ta sytuacja jest możliwa
Prawo Kubusia:
W~>M = ~W=>~M
Detektyw C.
C.
Mamy jednak pewność, że jak Kowalski nie być w Warszawie to na 100% nie zamordował
~W=>~M =1
Nie bycie Kowalskiego w Warszawie jest warunkiem wystarczającym => do tego, by nie był on mordercą
Nie bycie Kowalskiego w Warszawie daje nam 100% pewność iż nie jest on mordercą
Detektyw D.
D.
Zgadzam się z detektywem C, bo nie jest możliwa sytuacja iż Kowalskiego nie było w Warszawie i zamordował
~W~~>M = ~W*M =0 - sytuacja wykluczona
Detektyw E.
To co wynika z waszego WNIOSKOWANIA panowie?
Detektywi ABCD chórem:
No jak to co głupolu E.
Po pierwsze należy sprawdzić czy Kowalski w dniu morderstwa był w Warszawie. Jak nie był to wykreślamy go z kręgu podejrzanych, jeśli natomiast był w Warszawie to dalej ma status podejrzanego - bo nie jesteśmy pewni czy zamordował.
W mordę Jeża:
Czy rozumiesz Michale, że tabela zero-jedynkowa opisuje naturalny schemat wnioskowania jak wyżej a nie twoje brednie na temat wnioskowania?
Po jaką cholerę czytałeś te gówna, znaczy podręczniki do logiki „matematycznej” ziemian?
Teraz masz problem, bo zaraziłeś się tym syfem, logiką „matematyczną” ziemian - można to wyleczyć, ale to nie będzie łatwe, niestety.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35965
Przeczytał: 15 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 8:02, 16 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
fiklit napisał: | "Wynika z tego że definicja od której zaczęli matematycy (musieli zacząć od definicji) "
Jaka definicja? Czego? |
Żeby dojść do jakiegokolwiek wniosku trzeba zacząć od definicji.
Z Wikipedii wynika, iż dogmat:
Zbiór pusty jest podzbiorem każdego zbioru
Ziemscy matematycy wywnioskowali z zero-jedynkowej definicji implikacji:
[link widoczny dla zalogowanych]
Zobacz pierwsze 5 linijek z działu: Właściwości
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fiklit
Dołączył: 24 Wrz 2012
Posty: 4197
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 8:31, 16 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
żeby A było podzbiorem B wystarcza aby każdy element A był elementem B.
Wybierz sobie dowolny zbiór B i wskaż taki element zbioru pustego że nie jest elementem B.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35965
Przeczytał: 15 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 10:03, 16 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
fiklit napisał: |
żeby A było podzbiorem B wystarcza aby każdy element A był elementem B. |
Zgoda
fiklit napisał: |
Wybierz sobie dowolny zbiór B i wskaż taki element zbioru pustego że nie jest elementem B. |
W zbiorze pustym nie ma żadnego elementu zatem nie jesteś w stanie pokazać jakiegokolwiek elementu ze zbioru pustego.
Całe to rozumowanie jest do bani.
cnd
Przykład:
Ustawiam sobie:
A=[] - zbiór pusty
oraz
B=[1,2]
Nie ma tu żadnych szans aby wykazać iż zbiór A jest podzbiorem B, bowiem w zbiorze A nie ma żadnego elementu.
Robię pierwsze iterowanie:
Widzę że pierwszym elementem zbioru B jest element:
B1=[1]
Sprawdzam czy ten element jest w zbiorze pustym A=[]
1.
Oczywiście nie znajduję takiego elementu zatem wykluczone jest aby zbiór A=[] był podzbiorem zbioru B=[1,2]
2.
Wykluczone jest też aby zbiór B był nadzbiorem ~> zbioru A=[]
cnd
Poproszę o znalezieniu błędu w moim rozumowaniu - pewne jest że nie znajdziesz.
P.S.
Gdyby twoje rozumowanie było poprawne matematycznie (na szczęście nie jest!) to zmuszałoby cię do uznania prawdziwości głupot typu:
Jeśli 2+2=5 to 2+2=4
Opisałem to tym poście:
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/liczba-pierwsza-naturalna-calkowita,10081-50.html#338503
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Nie 10:12, 16 Lip 2017, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fiklit
Dołączył: 24 Wrz 2012
Posty: 4197
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 10:10, 16 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
"W zbirze pustym nie ma żadnego elementu zatem nie jesteś w stanie pokazać jakiegokolwiek elementu ze zbioru pustego. "
Dokładnie. Czyli nie istnieje element A, który nie jest elementem B. Tak?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35965
Przeczytał: 15 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 10:35, 16 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
Sodoma i Gomora logiki „matematycznej” ziemian!
fiklit napisał: | "W zbirze pustym nie ma żadnego elementu zatem nie jesteś w stanie pokazać jakiegokolwiek elementu ze zbioru pustego. "
Dokładnie. Czyli nie istnieje element A, który nie jest elementem B. Tak? |
Moja podpowiedź:
Definicja nadzbioru ~>:
Zbiór p jest nadzbiorem ~> zbioru q wtedy i tylko wtedy gdy co najmniej wszystkie elementy zbioru q należą do zbioru p.
Zacznij od udowodnienia iż zbiór B=[1,2] jest nadzbiorem ~> zbioru A=[]
Po czym skorzystaj z prawa algebry Boole'a:
p~>q [=] q=>p
Jedziemy z przykładem:
[B=[1,2]~>A=[] =0] [=] [A=[] => B=[1,2]] =0
Lewa strona tożsamości [=] jest fałszem (tu na 100% się zgadzasz), zetem prawa strona tożsamości [=] również jest fałszem na mocy prawa algebry Boole'a:
p~>q [=] q=>p
Dowód szczegółowy dla lewej strony [=]:
B=[1,2] ~> A=[]
Pierwsze iterowanie:
Biorę ze zbioru B pierwszy element:
B1=[1]
Sprawdzam czy ten element jest w zbiorze A=[]
Oczywiście nie ma, bo w zbiorze A nie ma żadnego elementu
Biorę ostatni element zbioru B.
B2=[2]
Sprawdzam czy ten element jest w zbiorze A=[]
Oczywiście nie ma, bo w zbiorze A nie ma żadnego elementu
Po kompletnym iterowaniu zbioru B=[1,2] sprawdzam czy choć jeden element zbioru B należał do zbioru A=[]
Oczywiście żaden element zbioru B=[1,2] nie należy do zbioru A=[]
KONIEC ALGORYTMU!
Wychodzę z rozstrzygnięciem:
Zbiór B=[1,2] na 100% nie jest nadzbiorem ~> zbioru A=[]
Czyli:
B=[1,2] ~> A=[] =0 - FAŁSZ!
Prawo algebry Boole'a:
p~>q [=] q=>p
Na mocy tego prawa zapisuję:
[B=[1,2]~>A=[] =0] [=] [A=[] => B=[1,2]] =0
Stąd mam dowód iż twoje rozumowanie jest matematycznie błędne bowiem:
A=[] => B=[1,2] =0 - FALSZ!
Zbiór pusty nie jest podzbiorem każdego zbioru.
Wniosek:
To jest poprawny dogmat w logice matematycznej!
Zbiór pusty jest rozłączny z każdym zbiorem!
Dowód poprawności nowego dogmatu logiki:
Gdyby zbiór pusty był podzbiorem każdego zbioru to musielibyśmy zapisać:
A=[] => B=[1+[],2+[]] =1 - prawda
Na szczęście to jest czysto matematyczny fałsz, co zostało udowodnione w tym poście!
Na szczęści dzięki temu postowi wykopujemy w kosmos wszelkie brednie logiki matematycznej ziemian, jak chociażby tą brednię:
Jeśli 2+2=5 to 2+2=4
225=>224
Poprzednik:
2+2=5
4=5
Czyli:
225=[] - zbiór pusty, nie zawierający żadnego elementu
Następnik:
2+2=4
4=4
stąd:
224=[4] - jednoelementowy zbiór 4
To zdanie jest fałszywe bo nowy dogmat logiki matematycznej!
[b]Zbiór pusty jest rozłączny z dowolnym zbiorem!
Na mocy tego dogmatu zbiór pusty 225=[] nie może być podzbiorem jednoelementowego zbioru 2=[4]
Zatem:
2+2=5 => 2+2=4
[] =>[4] =0 - bo zbiór pusty jest rozłączny z dowolnym zbiorem
cnd
Czy zgadzasz się na zmianę dogmatu ziemian na ten wytłuszczony dogmat z algebry Kubusia?
P.S.
Ja Rafał3006 widzę i obserwuję co Kubuś, stwórca naszego Wszechświata wyprawia z logiką "matematyczną" ziemian.
Biblijna Sodoma i Gomora stała się rzeczywistością - cała logika "matematyczna" ziemian wali się TOTALNIE!
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Nie 11:19, 16 Lip 2017, w całości zmieniany 6 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fiklit
Dołączył: 24 Wrz 2012
Posty: 4197
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 10:49, 16 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
"Definicja nadzbioru ~>:
Zbiór p jest nadzbiorem ~> zbioru q wtedy i tylko wtedy gdy co najmniej wszystkie elementy zbioru p należą do zbioru q. "
p=[1,2,3] q=[1]
Weź się zastanów co piszesz.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35965
Przeczytał: 15 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 10:54, 16 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
fiklit napisał: | "Definicja nadzbioru ~>:
Zbiór p jest nadzbiorem ~> zbioru q wtedy i tylko wtedy gdy co najmniej wszystkie elementy zbioru p należą do zbioru q. "
p=[1,2,3] q=[1]
Weź się zastanów co piszesz. |
Zrobiłem literówkę, już poprawiłem.
Definicja nadzbioru ~>:
p~>q
Zbiór p jest nadzbiorem ~> zbioru q wtedy i tylko wtedy gdy co najmniej wszystkie elementy zbioru q należą do zbioru p.
Jak ci się podoba nowy dogmat logiki matematycznej:
Zbiór pusty jest rozłączny z każdym zbiorem!
Czy możesz pokazać błąd w moim dowodzie tego dogmatu wyżej?
Poprawne sa oba moje dowody:
Zarówno ten będący dowodem wprost:
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/liczba-pierwsza-naturalna-calkowita,10081-50.html#338583
Jak i ten, będący dowodem nie wprost:
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/liczba-pierwsza-naturalna-calkowita,10081-50.html#338593
P.S.
Dowód iż zbiór pusty nie może być podzbiorem zbioru pustego:
A=[]=>B=[] =0
Nie jest tu spełniona definicja podzbioru =>.
Nie jesteśmy w stanie pokazać ani jednego elementu zbioru A który by należał do B
cnd
To jest również trywialny dowód iż zbiór pusty nie może być podzbiorem jakiegokolwiek zbioru:
A=[] => B=[1,2]
Nie jesteśmy w stanie pokazać choćby jednego elementu zbioru A=[] który by należał do zbioru B=[1,2]
Nie jest spełniona definicja podzbioru, zatem nie może być mowy aby zbiór pusty był podzbiorem jakiegokolwiek zbioru
cnd
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Nie 11:18, 16 Lip 2017, w całości zmieniany 5 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|