rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35367
Przeczytał: 20 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 3:21, 22 Sie 2019 Temat postu: |
|
|
Irbisol napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Tylko źe to przekonanie w naszym umyśle jest dość złożoną funkcją. Często wierzymy w rzeczy, które nie za bardzo poznaliśmy, dajemy jakiś swój KREDYT ZAUFANIA. |
Np. nauka twierdzi, że twój komputer działa. Niby w to wierzysz, ale ten kredyt zaufania ... |
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/gowno-logika-ziemian-zwana-klasycznym-rachunkiem-zdan,11921-1200.html#468917
Irbisol napisał: | Brandzluj się sam - mnie dyskusja z kimś tak zabetonowanym po prostu nie sprawia przyjemności. Wypierdalasz się z hukiem na najprostszych kwestiach |
Nauka może być błędna Irbisolu …
Dowód:
Irbisolowa, posrana nauka twierdzi, że poniższe zdania są tożsame:
Nigdy nie chodzę do kina = zawsze chodzę do kina
To jest autentyczny, pseudo-naukowy fakt który w przeszłości Irbisol osobiście udowodnił.
Na bazie tego Irbisol twierdzi, że Polacy to idioci bo matematycznie zachodzi powyższa tożsamość, zaś Anglicy to mądrale bo powyższa tożsamość w języku Angielskim nie zachodzi.
I never go to the cinema ## I always go to the cinema
Gdzie:
## - różne na mocy definicji
Biedny Irbisol, totalne matematyczne zero nie wie, że po prostu matematycznie zachodzi tożsamość słówek:
Język polski: „nigdy nie” = Język angielski: „never”
i Polacy są tak samo mądrzy jak Anglicy - w j. Polskim słówko „nigdy nie” to jedno nierozerwalne słówko którego nie wolno dzielić … a matematyczne zero zwane Irbisolem dokładnie to zrobiło i wyszła mu gówno-tożsamość matematyczna:
„Nigdy nie chodzę do kina = zawsze chodzę do kina”
Poza tym Irbisol popełnił w swoim dowodzie jeszcze jeden, czysto matematyczny błąd twierdząc że matematycznym zaprzeczeniem słówka „nigdy” jest słówko „zawsze” co jest czysto matematycznym fałszem, bowiem zaprzeczeniem słówka „nigdy” jest „czasami” lub „zawsze”, nigdy zaś samo „zawsze”.
Podobnie matematycznym zaprzeczeniem koloru x jest kolor różny od x.
Przykład:
Matematycznym zaprzeczeniem kolory białego jest kolor różny do białego, czyli czarny, żółty, niebieski etc.
Podobnie:
Zaprzeczeniem pojęcia „pies” w dziedzinie:
ZWZ=[pies, słoń, kura ..] - zbiór wszystkich zwierząt
Jest zbiór wszystkich zwierząt różnych od „psa”
Dowód:
Na mocy definicji zachodzi:
~P=[ZWZ-„pies”] = [słoń, kura..]
Przykład czysto matematyczny:
P2=[2,4,6,8..] - zbiór liczb podzielnych przez 2
Przyjmujemy dziedzinę:
LN=[1,2,3,4,5,6,7,8,9..] - zbiór liczb naturalnych
Na mocy definicji zachodzi:
~P2=[LN-P2][=[1,3,5,7,9..] - zbiór liczb nieparzystych
Definicja przeczenia (~) w teorii zbiorów:
Zaprzeczeniem zbioru p nazywamy zbiór ~p będący uzupełnieniem zbioru p do przyjętej dziedziny D
Na mocy definicji mamy:
p - pewien zbiór
D - przyjęta dziedzina
Na mocy definicji zachodzi:
~p=[D-p] - zaprzeczenie zbioru p
To jest definicja identyczna w algebrze Kubusia i teorii zbiorów ziemian - dowód ciut wyżej na przykładzie P2 i ~P2!
Ciekawe czy Irbbisol tu i teraz przyzna się do swojego czysto matematycznego, a zatem czysto naukowego błędu?
Czekam na odpowiedź, głąbie zwany Irbisolem!
P.S.
Na identycznej gówno-zasadzie matematycznej Irbisola (zatem naukowej!) można twierdzić że Polacy są mądrzy bo jeżdżą prawą stroną drogi, zaś Anglicy to idioci bo jeżdżą lewą stroną
Na identycznej gówno-zasadzie matematycznej Irbisola (zatem naukowej!) można twierdzić że Bułgarzy to idioci bo kiwają głową na TAK/NIE odwrotnie niż reszta świata.
Na identycznej gówno-zasadzie matematycznej Irbisola (zatem naukowej!) można twierdzić że Polacy i Anglicy są mądrzy bo u nich wektor napięcia wskazuje wyższy potencjał, zaś Niemcy i Węgrzy to idioci bo u nich wektor napięcia wskazuje niższy potencjał.
Dowód:
Podręczniki elektryki w tych krajach.
etc
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Czw 4:28, 22 Sie 2019, w całości zmieniany 9 razy
|
|