Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Gówno-logika ziemian zwana Klasycznym Rachunkiem Zdań
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 48, 49, 50 ... 53, 54, 55  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Metodologia / Forum Kubusia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35526
Przeczytał: 15 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 15:07, 02 Kwi 2019    Temat postu:

Armagedon logiki matematycznej Ziemian - w Święta Wielkiej Nocy ‘2019

Właśnie doszedłem do wniosku iż po 13 latach zaciętej dyskusji gdzie non-stop (średnio 4,5 posta dziennie przez 13 lat!) zajęty byłem odpowiedziami na bieżące pytania uczestników dyskusji w temacie „logika matematyczna” … oczywiście na gruncie algebry Kubusia a nie na gruncie gówno-logiki ziemian zwanej Klasycznym Rachunkiem Zdań należy mi się chwila oddechu w postaci 3-tygodniowego urlopu.
Nie znaczy to że nic się w tym czasie nie będzie działo, wręcz przeciwnie!
Rodzi się końcowa wersja algebry Kubusia w postaci dwóch niezależnych teorii:
1.
Teorii zdarzeń
2.
Teorii zbiorów

Każda z tych teorii istnieje niezależnie jedna od drugiej tzn. dla zrozumienia „Teorii zdarzeń” nie jest potrzebna wiedza z „Teorii zbiorów” (i odwrotnie).
Wspólną cechą tych teorii jest IDENTYCZNY aparat matematyczny.
Na 100% nie jest możliwe, aby najbardziej lichy matematyk nie zrozumiał „Teorii zdarzeń”!

Podsumowując:
Dni Klasycznego Rachunku Zdarzeń są policzone, bowiem premiera zarówno „Teorii zdarzeń” jak i „Teorii zbiorów” nastąpi w Święta Wielkiej Nocy '2019 (mam nadzieję że uda się skończyć pisanie).
Czyż te święta nie jest najlepszym dniem dla „Armagedonu totalnie całej logiki matematycznej Ziemian” zbudowanej na gównie zwanym KRZ?

Póki co prawie skończona jest „Teoria zdarzeń”… początek jest taki:

Teoria zdarzeń!
Na przykładzie sterowania diodą LED przyciskami zwiernymi.

Spis treści
1.0 Wstęp 1
2.0 Zdania warunkowe „Jeśli p to q” 2
2.1 Definicje elementarne w zbiorach 2
2.2 Definicje elementarne w zdarzeniach 3
2.3 Definicje podstawowe dla zdań warunkowych 3
2.3.1 Definicja kontrprzykładu 3
2.3.2 Zdjęcie układu 4
2.3.3 Prawo rozpoznawalności pojęcia p 4
2.4 Definicje operatorów logicznych w algebrze Kubusia 5
2.5 Prawa Prosiaczka 5
2.6 Matematyczne związki warunków wystarczających => i koniecznych ~> 6
3.0 Fizyczna realizacja operatorów logicznych 8
3.1 Operator chaosu |~> 8
3.1.1 Komputerowa symulacja operatora chaosu p|~~>q 10
3.1.2 Zdjęcie operatora chaosu p|~~>q 11
3.2 Operator implikacji prostej |=> 13
3.2.1 Zdjęcie operatora implikacji prostej p|=>q 14
3.2.2 Komputerowa symulacja implikacji prostej p|=>q 14
3.2.3 Analiza implikacji prostej p|=>q w spójniku ~~> 15
3.2.4 Analiza implikacji prostej p|=>q w spójnikach =>, ~> i ~~> 20


1.0 Wstęp

Logika matematyczna to domena człowieka, bowiem tylko on potrafi myśleć abstrakcyjnie na poziomie, który umożliwia jej zrozumienie. Tak się niestety zdarzyło iż ewidentnego losowania w operatorze chaosu p|~~>q oraz operatach implikacji prostej p|=>q i odwrotnej p|~>q ziemscy matematycy nie są w stanie zobaczyć.
Przyczyną tego stanu rzeczy jest gówno-logika nauczana w ziemskich szkółkach zwana Klasycznym Rachunkiem Zdań.
Gówno-logika, w której prawdziwe są zdania jak niżej:
Jeśli 2+2=4 to Płock leży nad Wisłą
Jeśli 2+2=5 to 2+2=4
Jeśli 2+2=5 to jestem papieżem
etc

[link widoczny dla zalogowanych]
Gżdacz w artykule wynurzenia z szamba napisał:

Jeśli 2+2=5, to jestem papieżem

Z książki Johna D. Barrowa Kres możliwości? wypisuję cytaty, które są cytatami drugiego rzędu, bo w rzeczonej książce są to również cytaty.

Cytat pierwszy (s. 226).
Sądzę, że mistycyzm można scharakteryzować jako badanie tych propozycji, które są równoważne swoim zaprzeczeniom. Z zachodniego punktu widzenia, klasa takich propozycji jest pusta. Ze wschodniego punktu widzenia klasa ta jest pusta wtedy i tylko wtedy, kiedy nie jest pusta. (Raymond Smullyan)
Przepisałem wiernie, pozostawiając niepoprawną interpunkcję oraz nadużycie leksykalne polegające na tłumaczeniu angielskiego proposition jako propozycja, zamiast stwierdzenie.

Cytat drugi (s. 226) wymaga lekkiego wprowadzenia.
Warunkiem niesprzeczności systemu w logice klasycznej jest ścisły podział zdań na prawdziwe bądź fałszywe, bowiem ze zdania fałszywego można wywnioskować dowolne inne, fałszywe bądź prawdziwe.
Kiedy Bertrand Russell wypowiedział ten warunek na jednym z publicznych wykładów jakiś sceptyczny złośliwiec poprosił go, by udowodnił, że jeśli 2 razy 2 jest 5, to osoba pytająca jest Papieżem. Russell odparł: "Jeśli 2 razy 2 jest 5, to 4 jest 5; odejmujemy stronami 3 i wówczas 1=2. A że pan i Papież to 2, więc pan i Papież jesteście jednym."!
W ramach zadania domowego zadałem sobie wykazanie, że jeśli Napoleon Bonaparte był kobietą, to ja jestem jego ciotką. Na razie zgłaszam "bz".

Uwaga:
Cytat wyżej to nie jest żart, to nie jest anegdota - to jest jak najbardziej na matematyczny dowód na serio prawdziwości zdania:
„Jeśli 2+2=5 to jestem papieżem”
na gruncie logiki matematycznej zwanej Klasycznym Rachunkiem Zdań.

W dowolnej teorii można wprowadzać elementy wspomagania myślenia abstrakcyjnego … póki co obowiązuje tajemnica co to będzie, co to będzie - póki co ciemno wszędzie, głucho wszędzie.


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Nie 9:30, 21 Kwi 2019, w całości zmieniany 6 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35526
Przeczytał: 15 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 9:32, 03 Kwi 2019    Temat postu:

Tak sobie pomyślałem, iż nie jest dobrym zaatakować otwarcie KRZ już we wstępie do "Teorii zdarzeń" jak to zrobiłem wyżej - szczególnie że w całej algebrze Kubusia nie będzie jakiejkolwiek wzmianki o KRZ.

Trzeba to jakoś złagodzić, zakamuflować, by już samym wstępem nie wystraszyć ziemskich matematyków.
Myślę, że łagodniejszy wstęp niżej zaprezentowany będzie chyba lepszy.

1.0 Wstęp

Logika matematyczna to domena człowieka, bowiem tylko on potrafi myśleć abstrakcyjnie na poziomie, który umożliwia jej zrozumienie. Tak się niestety zdarzyło iż ewidentnego losowania w operatorze chaosu p|~~>q oraz operatach implikacji prostej p|=>q i implikacji odwrotnej p|~>q ziemscy matematycy nie są w stanie zobaczyć.
Przyczyną tego stanu rzeczy jest logika matematyczna zwana Klasycznym Rachunkiem Zdań w której nie ma poprawnych definicji zero-jedynkowych zarówno warunku wystarczającego => jak i warunku koniecznego ~> bez których logika matematyczna jest bezsensem.
W skład algebry Kubusia wchodzą trzy podstawowe podręczniki:
1. „Teoria zdarzeń” - na przykładzie sterowania diodą LED przy pomocy przycisków
2. „Teoria zbiorów” - nowatorskie spojrzenie na teorię ogólną zbiorów
3. „Algebra Kubusia” - związek „Teorii zdarzeń” i „Teorii zbiorów” z językiem potocznym człowieka
Algebra Kubusia to spojrzenie na logikę matematyczną z zupełnie innej perspektywy niż to czyni ziemski, Klasyczny Rachunek Zdań.

W dowolnej teorii można wprowadzać elementy wspomagania myślenia abstrakcyjnego .....


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Śro 10:03, 03 Kwi 2019, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35526
Przeczytał: 15 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 16:17, 21 Kwi 2019    Temat postu:


Dodatek A
Wstęp do największej rewolucji matematycznej w dziejach ludzkości!

… która nadejdzie JUTRO!

Spis treści
1.0 Wstęp do największej rewolucji matematycznej w dziejach ludzkości 1
1.1 Na czym polega tragedia ziemskiej logiki matematycznej? 2
1.2 Matematyczne związki warunku wystarczającego => i koniecznego ~> 3
1.3 Armagedon ziemskiej logiki matematycznej 4


1.0 Wstęp do największej rewolucji matematycznej w dziejach ludzkości

Film powinien zaczynać się od trzęsienia ziemi, potem zaś napięcie ma nieprzerwanie rosnąć.
Alfred Hitchcock

[link widoczny dla zalogowanych]ównoważność
Wikipedia napisał:

Równoważność (lub: ekwiwalencja) – twierdzenie, w którym teza jest warunkiem koniecznym ~>, jak i dostatecznym => przesłanki. To zdanie zapisuje się za pomocą spójnika wtedy i tylko wtedy (wtw), gdy...

Tej definicji równoważności ziemscy matematycy nie potrafią zapisać matematycznie bowiem nie znają kluczowych, zero-jedynkowych definicji zarówno warunku koniecznego ~> jak i warunku wystarczającego =>
p<=>q = (p~>q)*(p=>q)
Matematycznie zachodzi tożsamość pojęć:
warunek wystarczający => = relacja podzbioru => = warunek dostateczny => = wystarcza =>
warunek konieczny ~> = relacja nadzbioru ~> = potrzeba ~>

Faktem jest, że powyższa definicja równoważności jest w powszechnym użyciu zarówno w matematyce jak i w innych naukach.
Dowód:
Klikamy na googlach:
„konieczne i wystarczające”
Wyników: 12 600
Klikamy na googlach:
„koniecznym i wystarczającym”
Wyników: 11 800
Klikamy na googlach:
„potrzeba i wystarcza”
Wyników: 9 050
Klikamy na googlach:
„koniecznym i dostatecznym”
Wyników: 2 130
Klikamy na googlach:
„potrzebne i wystarczające”
Wyników: 1 130
Klikamy na googlach:
„wystarczające i konieczne”
Wyników: 2 320
Klikamy na googlach:
„wystarczającym i koniecznym”
Wyników: 494

Przykład:
[link widoczny dla zalogowanych]
Warunkiem wystarczającym i koniecznym do opisania okręgu na czworokącie jest to, czy naprzeciwległe kąty sumują się do 180 stopni.
Twierdzenie tożsame:
Opisać okrąg na czworokącie można wtedy i tylko wtedy gdy naprzeciwległe kąty sumują się do 180 stopni.


1.1 Na czym polega tragedia ziemskiej logiki matematycznej?

Tragedia ziemskiej logiki matematycznej polega na braku kluczowych, zero-jedynkowych definicji warunku wystarczającego => i warunku koniecznego ~> które w algebrze Kubusia są następujące:
Kod:

Definicja warunku wystarczającego =>
   p  q p=>q
A: 1  1  1
B: 1  0  0
C: 0  0  1
D: 0  1  1
Do łatwego zapamiętania:
p=>q=0 <=> p=1 i q=0
Inaczej:
p=>q=1
Definicja w spójniku „lub”(+):
p=>q=~p+q

Kod:

Definicja warunku koniecznego ~>
   p  q p~>q
A: 1  1  1
B: 1  0  1
C: 0  0  1
D: 0  1  0
Do łatwego zapamiętania:
p~>q=0 <=> p=0 i q=1
Inaczej:
p~>q=1
Definicja w spójniku „lub”(+):
p~>q=p+~q

W obu definicjach p i q muszą być tymi samymi p i q inaczej popełniamy błąd podstawienia.
Kolumny wynikowe są różne, z czego wynika różność powyższych tabel na mocy definicji:
p=>q ## p~>q
Gdzie:
## - różne na mocy definicji

Definicja warunku wystarczającego => w zbiorach:
Jeśli zajdzie p to zajdzie q
p=>q =1
Definicja warunku wystarczającego => jest spełniona (=1) wtedy i tylko wtedy gdy zbiór p jest podzbiorem => q
Inaczej:
p=>q =0
Matematycznie zachodzi tożsamość:
Warunek wystarczający => = relacja podzbioru =>

Definicja warunku koniecznego ~> w zbiorach:
Jeśli zajdzie p to zajdzie q
p=>q =1
Definicja warunku koniecznego ~> jest spełniona (=1) wtedy i tylko wtedy gdy zbiór p jest nadzbiorem ~> q
Inaczej:
p~>q =0
Matematycznie zachodzi tożsamość:
Warunek konieczny ~> = relacja nadzbioru ~>


1.2 Matematyczne związki warunku wystarczającego => i koniecznego ~>

Na mocy powyższych definicji w rachunku zero-jedynkowym wyprowadzamy następujące związki między warunkami wystarczającym => i koniecznym ~>
Kod:

Tabela A
Matematyczne związki znaczków => i ~>
w podstawowym rachunku zero-jedynkowym
   p  q ~p ~q p=>q ~p~>~q [=] q~>p ~q=>~p [=] p=>q=~p+q
A: 1  1  0  0  =1    =1        =1    =1        =1
B: 1  0  0  1  =0    =0        =0    =0        =0
C: 0  0  1  1  =1    =1        =1    =1        =1
D: 0  1  1  0  =1    =1        =1    =1        =1
                1     2         3     4         5

Z tożsamości kolumn wynikowych odczytujemy.
Matematyczne związki warunku wystarczającego => z koniecznego ~>:
A: 1: p=>q = 2: ~p~>~q [=] 3: q~>p = 4: ~q=>~p [=] 5: ~p+q
Kod:

Tabela B
Matematyczne związki znaczków ~> i =>
w podstawowym rachunku zero-jedynkowym
   p  q ~p ~q p~>q ~p=>~q [=] q=>p ~q~>~p [=] p~>q=p+~q
A: 1  1  0  0  =1    =1        =1    =1        =1
B: 1  0  0  1  =1    =1        =1    =1        =1
C: 0  0  1  1  =1    =1        =1    =1        =1
D: 0  1  1  0  =0    =0        =0    =0        =0
                1     2         3     4         5

Z tożsamości kolumn wynikowych odczytujemy.
Matematyczne związki warunku koniecznego ~> i wystarczającego =>:
B: 1: p~>q = 2: ~p=>~q [=] 3: q=>p = 4: ~q~>~p [=] 5: p+~q

Znaczki „=” i [=] to tożsamości logiczne (zapisy tożsame)

Definicja tożsamości logicznej:
Prawdziwość dowolnej strony tożsamości logicznej „=” wymusza prawdziwość drugiej strony
Fałszywość dowolnej strony tożsamości logicznej „=” wymusza fałszywość drugiej strony

Podsumowanie:
Matematyczne związki warunku wystarczającego => z koniecznego ~>:
A: 1: p=>q = 2: ~p~>~q [=] 3: q~>p = 4: ~q=>~p [=] 5: ~p+q
##
Matematyczne związki warunku koniecznego ~> i wystarczającego =>:
B: 1: p~>q = 2: ~p=>~q [=] 3: q=>p = 4: ~q~>~p [=] 5: p+~q
Gdzie:
## - różne na mocy definicji

W obu równaniach A i B zmienne p i q muszą być tymi samymi zmiennymi, inaczej popełniamy błąd podstawienia.

Matematycznie zachodzi:
A: p=>q = ~p+q ## B: p~>q = p+~q
gdzie:
## - różne na mocy definicji
Czyli:
Nie istnieje prawo logiki matematycznej przy pomocy którego jakiś człon z tożsamości A stałby się tożsamy z którymkolwiek członem w tożsamości B. Gdyby tak się stało to logika matematyczna leży w gruzach.

Z powyższego układu równań mamy podstawowe prawa logiki matematycznej do codziennego stosowania.

Prawa Kubusia
Prawa Kubusia wiążą warunek wystarczający => z warunkiem koniecznym ~> bez zamiany p i q
p=>q = ~p~>~q
p~>q = ~p=>~q

Ogólne prawo Kubusia:
Negujemy zmienne p i q wymieniając spójniki => i ~> na przeciwne

Interpretacja dowolnego prawa logicznego
Prawdziwość dowolnej strony tożsamości logicznej „=” wymusza prawdziwość drugiej strony
Fałszywość dowolnej strony tożsamości logicznej „=” wymusza fałszywość drugiej strony

Prawa Tygryska:
Prawa Tygryska wiążą warunek wystarczający => i konieczny ~> z zamianą p i q
p=>q = q~>p
p~>q = q=>p

Ogólne prawo Tygryska:
Zamieniamy zmienne p i q wymieniając spójniki => i ~> na przeciwne

Prawa kontrapozycji:
W prawach kontrapozycji negujemy zmienne p i q zamieniając je miejscami.
Prawa kontrapozycji dla warunku wystarczającego =>:
p=>q = ~q=>~q
q=>p = ~p=>~q
Prawa kontrapozycji dla warunku koniecznego ~>:
p~>q = ~q~>~p
q~>p = ~p~>~q

Ogólne prawo kontrapozycji:
Negujemy zmienne p i q zamieniając je miejscami bez zmiany spójnika logicznego => lub ~>.


1.3 Armagedon ziemskiej logiki matematycznej

Są na świecie rzeczy o których ziemskim matematykom się nie śniło!

Weźmy twierdzenie proste Pitagorasa:
TPP:
Jeśli trójkąt jest prostokątny to na 100% => zachodzi w nim suma kwadratów
TP=>SK =1
Dowód:
[link widoczny dla zalogowanych]
Bycie trójkątem prostokątnym jest (=1) warunkiem wystarczającym => do tego, aby zachodziła w nim suma kwadratów.
Prawdziwość twierdzenia prostego Pitagorasa oznacza, że zbiór trójkątów prostokątnych TP jest podzbiorem => zbioru trójkątów w których spełniona jest suma kwadratów SK
Matematycznie zachodzi tożsamość:
Warunek wystarczający => = relacja podzbioru => = gwarancja matematyczna => = na 100% =>

Weźmy twierdzenie odwrotne Pitagorasa:
TOP:
Jeśli w trójkącie zachodzi suma kwadratów to na 100% => ten trójkąt jest prostokątny
SK=>TP =1
Dowód:
[link widoczny dla zalogowanych]
Bycie trójkątem w którym zachodzi suma kwadratów jest (=1) warunkiem wystarczającym => do tego aby ten trójkąt był prostokątny
Prawdziwość twierdzenia odwrotnego Pitagorasa oznacza, że zbiór trójkątów w których spełniona jest suma kwadratów SK jest podzbiorem => zbioru trójkątów prostokątnych TP
Matematycznie zachodzi tożsamość:
Warunek wystarczający => = relacja podzbioru => = gwarancja matematyczna => = na 100% =>

Definicja równoważności p<=>q
Równoważność p<=>q to jednoczesne zachodzenie zarówno warunku wystarczającego => jak i koniecznego ~> między tymi samymi punktami i w tym samym kierunku.
p=>q =1 - zachodzi (=1) warunek wystarczający =>
p~>q =1 - zachodzi (=1) warunek konieczny ~>
Definicja równoważności p<=>q w równaniu logicznym:
p<=>q = (p=>q)*(p~>q) = 1*1 =1

Na mocy definicji równoważności p<=>q mamy:
Matematyczne związki warunku wystarczającego => z koniecznego ~>:
A: 1: p=>q = 2: ~p~>~q [=] 3: q~>p = 4: ~q=>~p =1
##
Matematyczne związki warunku koniecznego ~> i wystarczającego =>:
B: 1: p~>q = 2: ~p=>~q [=] 3: q=>p = 4: ~q~>~p =1
Gdzie:
## - różne na mocy definicji
Wniosek:
Aby udowodnić iż zdanie warunkowe „Jeśli p to q” jest częścią równoważności p<=>q potrzeba ~> i wystarcza => udowodnić prawdziwość dowolnego zdania serii A1234 oraz prawdziwość dowolnego zdania serii B1234

Podstawmy pod parametry formalne w powyższej definicji równoważności nasze twierdzenie Pitagorasa.
p=TP
q=SK
Stąd mamy:
Matematyczne związki warunku wystarczającego => z koniecznego ~>:
A: 1: TP=>SK = 2: ~TP~>~SK [=] 3: SK~>TP = 4: ~SK=>~TP =1
##
Matematyczne związki warunku koniecznego ~> i wystarczającego =>:
B: 1: TP~>SK = 2: ~TP=>~SK [=] 3: SK=>TP = 4: ~SK~>~TP =1
Gdzie:
## - różne na mocy definicji

Stąd mamy:
Równoważność Pitagorasa dla trójkątów prostokątnych:
Trójkąt jest prostokątny TP wtedy i tylko wtedy gdy zachodzi w nim suma kwadratów SK
TP<=>SK = A1: (TP=>SK) * B3: (SK=>TP) =1*1 =1

Definicja tożsamości zbiorów p i q:
Dwa zbiory p i q są tożsame wtedy i tylko wtedy gdy każdy element zbioru p należy => do zbioru q i każdy element zbioru q należy do zbioru p
p=q <=> (p=>q)*(q=>p)

Udowodniona równoważność Pitagorasa dla trójkątów prostokątnych oznacza tożsamość zbiorów TP=SK.
Dwa zbiory TP i SK są tożsame wtedy i tylko wtedy gdy każdy element zbioru TP należy => do zbioru SK i każdy element zbioru SK należy => do zbioru TP
TP=SK <=> A1: (TP=>SK) * B3: (SK=>TP) =1*1 =1

Ogólne prawo kontrapozycji:
Negujemy zmienne p i q zamieniając je miejscami bez zmiany spójnika logicznego => lub ~>.

Skorzystajmy z prawa kontrapozycji dla członów A1 i B3 w powyższej definicji równoważności.
Stąd mamy:
TP<=>SK = A4: (~SK=>~TP) * B2: (~TP=>~SK) = ~TP<=>~SK

Stąd mamy:
Równoważność Pitagorasa dla trójkątów nieprostokątnych:
Trójkąt nie jest prostokątny wtedy i tylko wtedy gdy nie zachodzi w nim suma kwadratów
~TP<=>~SK = B2: (~TP=>~SK) * A4: (~SK=>~TP)

Spełniona równoważność Pitagorasa dla trójkątów nieprostokątnych oznacza tożsamość zbiorów ~TP=~SK:
Dwa zbiory ~TP i ~SK są tożsame wtedy i tylko wtedy gdy każdy element zbioru ~TP należy => do zbioru ~SK i każdy element zbioru ~SK należy => do zbioru ~TP
~TP=~SK <=> B2: (~TP=>~SK) * A4: (~SK=>~TP)

Zapiszmy raz jeszcze.
Równoważność Pitagorasa dla trójkątów prostokątnych:
Trójkąt jest prostokątny wtedy i tylko wtedy gdy zachodzi w nim suma kwadratów
TP<=>SK = A1: (TP=>SK) * B3: (SK=>TP) =1*1 =1

Ogólne prawo Tygryska:
Zamieniamy zmienne p i q wymieniając spójniki => i ~> na przeciwne

Skorzystajmy dla B3 z prawa Tygryska:
B3: (SK=>TP) = B1: (TP~>SK)

Stąd mamy wersję równoważności którą ziemscy matematycy (i nie tylko) doskonale znają nie potrafiąc jej udowodnić na gruncie rachunku zero-jedynkowego!

Równoważność Pitagorasa dla trójkątów prostokątnych:
Do tego aby w trójkącie zachodziła suma kwadratów potrzeba ~> i wystarcza => aby ten trójkąt był prostokątny
TP<=>SK = B1: (TP~>SK) * A1: (TP=>SK) =1*1 =1

Zauważmy, że wobec udowodnionej tożsamości zbiorów TP=SK interpretacja warunku wystarczającego => i koniecznego ~> jest oczywista i banalna.

Matematyczne tożsamości:
Warunek wystarczający => = relacja podzbioru => = gwarancja matematyczna =>
Warunek konieczny ~> = relacja nadzbioru ~>

I prawo śfinii:
Każdy zbiór jest podzbiorem => siebie samego
p=>p = ~p+p =1

II prawo śfinii:
Każdy zbiór jest nadzbiorem ~> siebie samego
p~>p = p+~p =1

Wypowiedzmy słownie twierdzenie Pitagorasa ze spełnionym warunkiem wystarczającym TP=>SK.
A1.
Jeśli trójkąt jest prostokątny to na 100% zachodzi w nim suma kwadratów
TP=>SK =1
Bycie trójkątem prostokątnym TP jest (=1) warunkiem wystarczającym => do tego aby zachodziła w nim suma kwadratów.
Matematycznie zachodzi tożsamość:
Warunek wystarczający => = relacja podzbioru => = gwarancja matematyczna =>
Wobec udowodnionej tożsamości zbiorów TP=SK warunek wystarczający => w twierdzeniu A1 jest spełniony (=1) bo I prawo śfinii.
I prawo śfinii:
Każdy zbiór jest podzbiorem => siebie samego
TP=>SK =1
Wymuszamy dowolny trójkąt ze zbioru TP i mamy gwarancję matematyczną => iż ten trójkąt będzie w zbiorze SK

Wypowiedzmy słownie twierdzenie Pitagorasa ze spełnionym warunkiem koniecznym w tym samym kierunku między tymi samymi punktami TP~>SK.
B1.
Jeśli trójkąt jest prostokątny to na 100% zachodzi w nim suma kwadratów
TP~>SK =1
Bycie trójkątem prostokątnym TP jest (=1) warunkiem koniecznym ~> do tego aby zachodziła w nim suma kwadratów.
Matematycznie zachodzi tożsamość:
Warunek konieczny ~> = relacja nadzbioru ~>
Wobec udowodnionej tożsamości zbiorów TP=SK warunek konieczny ~> w twierdzeniu B1 jest spełniony (=1) bo II prawo śfinii.
II prawo śfinii:
Każdy zbiór jest nadzbiorem ~> siebie samego
TP~>SK =1
Zabieram zbiór TP i znika mi zbiór SK
Zbiór TP jest konieczny ~> dla zbudowania zbioru SK

Armagedon logiki matematycznej ziemian:
Zauważmy, że słowny zapis twierdzeń A1 i B1 jest identyczny z dokładnością do każdej literki i każdego przecinka, a mimo to matematycznie zachodzi:
A1: TP=>SK ## B1: TP~>SK
gdzie:
## - różne na mocy definicji

Gówno-dogmat logiki matematycznej ziemian:
Dwa zdania identyczne z dokładnością do każdej literki i każdego przecinka są matematycznie tożsame.

Innymi słowy wedle ziemian wobec tożsamości zdań A1 i B1 z dokładnością do każdej literki i każdego przecinka zachodzi matematyczna tożsamość zdań:
A1: TP=>SK = B1: TP~>SK

Zobaczmy jakie są konsekwencje gówno-dogmatu ziemskich matematyków:
TP<=>SK = A1: (TP=>SK) * B1: (TP~>SK) = A1: (TP=>SK)
Doskonale widać, że na mocy gówno-dogmatu ziemian równoważność TP<=>SK jest logicznie tożsama z warunkiem wystarczającym TP=>SK
Tymczasem …
Kod:

Definicja równoważności <=>
   p  q p<=>q
A: 1  1   1
B: 1  0   0
C: 0  1   0
D: 0  0   1

Kod:

Definicja warunku wystarczającego =>
   p  q  p=>q
A: 1  1   1
B: 1  0   0
C: 0  1   1
D: 0  0   1

Doskonale widać, że matematycznie zachodzi:
p<=>q ## p=>q
gdzie:
## - różne na mocy definicji

Przypomnijmy ten gwóźdź do trumny z napisem „Logika matematyczna ziemian”

Równoważność Pitagorasa dla trójkątów prostokątnych:
Do tego aby w trójkącie zachodziła suma kwadratów potrzeba ~> i wystarcza => aby ten trójkąt był prostokątny
TP<=>SK = B1: (TP~>SK) * A1: (TP=>SK) =1*1 =1

Dowód iż ziemscy matematycy (i nie tylko) znają powyższą definicję równoważności w praktyce nie potrafiąc jej wyprowadzić na gruncie rachunku zero-jedynkowego!
Klikamy na googlach:
„potrzeba i wystarcza”
Wyników: 9 050
cnd


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Nie 19:45, 21 Kwi 2019, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35526
Przeczytał: 15 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 15:13, 16 Sie 2019    Temat postu:

http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/idea-racjonalnosci-podstawowej,14165.html#468297
rafal3006 napisał:
Biedny irbisol z potwornie spranym mózgiem!
… gównem zwanym Klasyczny Rachunek Zdań.

http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/idea-racjonalnosci-podstawowej,14165.html#468241
rafal3006 napisał:
Irbisol napisał:
A od kiedy to ateista musi wierzyć, że Bóg nie istnieje?

Proste pytanie do logika od siedmiu boleści zwanego Irbisolem.

Irbisolu, czy wierzysz w Boga?

Poproszę o jednoznaczną, matematyczną odpowiedź.


Irbisolu, czy już widzisz jak potwornie masz sprany mózg gównem zwanym Klasyczny Rachunek Zdań?
Szczerze współczuję Irbisolu.

Teraz uważaj:
Można wierzyć w Boga albo nie wierzyć w Boga!

Trzeciej możliwości brak (tertium non datur)

W logice matematycznej to co wyżej to tożsamość wiedzy, będąca w istocie prawem rozpoznawalności pojęcia p.

Prawo rozpoznawalności pojęcia p:
Wiem co to znaczy p wtedy i tylko wtedy gdy wiem co to znaczy nie p (~p)
p<=>~p = (p=>~p)*(~p=>p)

Definicja równoważności:
p<=>q = (p=>q)*(q=>p)
Podstawmy:
q=~p
stąd mamy prawo rozpoznawalności pojęcia p:
p<=>~p = (p=>~p)*(~p=>p)
Definicja znaczka =>:
p=>q = ~p+q
Dla:
q=~p mamy:
p=>~p = ~p+~p =~p
~p=>p = p+p =p
Stąd mamy:
p<=>~p = (p=>~p)*(~p=>p) = ~p*p =1*1 =0
cnd

To co wyżej oznacza, że nie jest to równoważność klasyczna definiująca tożsamość pojęć p=q:
p=q <=> (p=>q)*(q=>p) = (p=>q)*(~p=>~q)
bo prawo kontrapozycji:
q=>p = ~p=>~q
Dla p=q mamy:
p=p <=> p<=>p = (p=>p)*(~p=>~p) = (~p+p)*(p+~p) =1*1 =1
… ale prawo rozpoznawalności pojęcia p to również poprawna równoważność!

Inny przykład:
Dana jest funkcja logiczna:
Y=p+q
… a kiedy zajdzie ~Y?
Negujemy stronami:
~Y=~(p+q) = ~p*~q
~Y=~p*~q
Prawo rozpoznawalności pojęcia Y:
Znam funkcję logiczną Y wtedy i tylko wtedy gdy znam funkcję logiczną ~Y
Y<=>~Y = (Y=>~Y)*(~Y=>Y) =(~Y+~Y)*(Y+Y) = ~Y*Y = 1*1 =0

Nasz przykład:
RA:
Wiem kiedy wierzę w Boga wtedy i tylko wtedy gdy wiem kiedy nie wierzę w Boga
B<=>~B = (B=>~B)*(~B=>B) = (~B+~B)*(B+B) =~B*B =1*1 =0

Irbisolu, mam nadzieję, że już widzisz jakim matematycznym matołem jesteś i pozostaniesz nim do śmierci o ile nie porzucisz swojego boga, zwanego Klasycznym Rachunkiem Zdań!

W związku z powyższym zapytuję:
Irbisolu, czy wyrzekasz się swojego fałszywego boga zwanego Klasycznym Rachunkiem Zdań?

Poproszę o odpowiedź na serio.

P.S.
Czy już widzisz, biedny Irbisolu z potwornie spranym mózgiem gównem zwanym KRZ poprawność matematyczną poniższego zapisu?
Y<=>~Y = (Y=>~Y)*(~Y=>Y) =(~Y+~Y)*(Y+Y) = ~Y*Y = 1*1 =0

Podsumowując:
Czy przyznajesz Irbisolu dobrowolnie i bez bicia, iż w poniższych cytatach o sobie mówisz?

http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/p-1-i-q-1-ale-p-q-0,10575-450.html#369345
Irbisol napisał:
Ty jesteś naprawdę ograniczony - nie ma z tobą podstawowego kontaktu ... Nie wiem, jak do ciebie przemówić, bo twoja głupota przerasta wszystko, co do tej pory spotkałem na wielu forach

http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/algebra-kubusia-2018-cdn,10787-1050.html#415439
Irbisol napisał:

Po prostu nie mam już słów na wyrażenie stopnia twojego upośledzenia, które nie pozwala ci tego pojąć.

http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/algebra-kubusia-2018-cdn,10787-1150.html#418651
Irbisol napisał:
Debil by zrozumiał, dlatego nie nazywam cię debilem, żeby debili nie obrażać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35526
Przeczytał: 15 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 15:16, 16 Sie 2019    Temat postu:

http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/idea-racjonalnosci-podstawowej,14165.html#468323
rafal3006 napisał:
Biedny irbisol z potwornie spranym mózgiem!
… gównem zwanym Klasyczny Rachunek Zdań.

Irbisol napisał:
Logiku z dupy, odróżnij zdanie
nie wierzę w Boga
od zdania
wierzę, że Bóg nie istnieje

Pytanie Irbisola z potwornie spranym mózgiem gównem zwanym KRZ - przyjmij moje wyrazy współczucia Irbisolu.

Czy zdania niżej są matematycznie tożsame?
nie wierzę w Boga = nie wierzę że Bóg istnieje

Leżymy i kwiczymy - jak zwykle zresztą, bo nie potrafisz na to pytanie odpowiedzieć.
Zaznaczam, że to jest poziom 5-cio latka!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35526
Przeczytał: 15 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 15:18, 16 Sie 2019    Temat postu:

http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/idea-racjonalnosci-podstawowej,14165.html#468351
rafal3006 napisał:
Biedny irbisol z potwornie spranym mózgiem!
… gównem zwanym Klasyczny Rachunek Zdań.

Irbisol napisał:
rafal3006 napisał:
Czy zdania niżej są matematycznie tożsame?
nie wierzę w Boga = nie wierzę że Bóg istnieje

Leżymy i kwiczymy - jak zwykle zresztą, bo nie potrafisz na to pytanie odpowiedzieć.


No popatrz - mam gotową odpowiedź (i to konkretną - w stylu TAK / NIE), ale skoro ty wiesz lepiej, że nie potrafię odpowiedzieć, to przecież logicznie niemożliwe jest, żebym jej udzielił.

Z twojej odpowiedzi wnioskuję że obaj się zgadzamy:
TAK - zdania wyżej są matematycznie tożsame.

Wróćmy do twojego poprzedniego postu:
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/idea-racjonalnosci-podstawowej,14165.html#468315
Irbisol napisał:
Logiku z dupy, odróżnij zdanie
nie wierzę w Boga
od zdania
wierzę, że Bóg nie istnieje

Irbisolu, każdy 5-cio latek tu też ci powie że zdania w twoim cytacie są logicznie tożsame.

Jeśli twierdzisz że nie są logicznie tożsame, to poproszę o dowód.

Leżymy i kwiczymy - jak zwykle zresztą, bo nie potrafisz przedstawić dowodu iż zdania te nie są matematycznie (logicznie) tożsame.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35526
Przeczytał: 15 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 22:08, 16 Sie 2019    Temat postu:

...

Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Sob 17:08, 17 Sie 2019, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35526
Przeczytał: 15 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 9:50, 17 Sie 2019    Temat postu:

http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/idea-racjonalnosci-podstawowej,14165.html#468485
Biedny irbisol z potwornie spranym mózgiem!
… gównem zwanym Klasyczny Rachunek Zdań.

Część II
Świat widziany oczami ateisty

http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/idea-racjonalnosci-podstawowej,14165.html#468315
Irbisol napisał:
Logiku z dupy, odróżnij zdanie
nie wierzę w Boga
od zdania
wierzę, że Bóg nie istnieje


http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/idea-racjonalnosci-podstawowej,14165.html#468363
Irbisol napisał:
Podpowiem ci:
Brak tożsamości tych zdań nie ma nic wspólnego z tożsamością, o którą pytałeś.

Jak zwykle Irbisolu jesteś w błędzie, tak potwornie sprawnego mózgu gównem zwanym Klasycznym Rachunkiem Zdań w życiu nie widziałem.

Irbisol:
Czy wierzysz w Boga?

Ateista odpowiada:
A = ateista
1.
NIE
A*~B=1
2.
Nie wierzę w Boga
A*~B =1
3.
Nie wierzę, że Bóg istnieje
A*~(B)= A*~B =1
4.
Wierzę, że Bóg nie istnieje
A*~B =1

Zdania 1-4 to synonimy deklarujące iż odbiorca jest ateistą

Irbisol:
… a może jednak wierzysz w Boga?
Ateista:
5.
Nie jest prawdą że wierzę w Boga
~(A*B) =1
Innymi słowy:
Nie jest prawdą, że ateista wierzy w Boga
~(A*B) = ~A+~B = A=>~B
Prawo rachunku zero-jedynkowego:
p=>q = ~p+q
Nasz przykład:
A=>~B = ~A+~B

Deklaracja 5 ateisty jest tu najciekawsza:
A.
Jeśli ktoś jest ateistą to na 100% wierzy, że Boga nie ma
A=>~B =1
Bycie ateistą jest warunkiem wystarczającym => do tego aby nie wierzyć w Boga
Prawdziwość warunku wystarczającego => A wymusza fałszywość kontrprzykładu B
B.
Jeśli ktoś jest ateistą to może ~~> wierzyć w Boga
A~~>B = A*B =1*1 =0
Przypadek wykluczony, tu ateista nie ma prawa wierzyć w Boga

… a jeśli ktoś nie jest ateistą?
Jeśli ktoś nie jest ateistą to na 100% => jest teistą
~A=>T =1
Jeśli ktoś jest ateistą to na 100% => nie jest teistą
A=>~T =1
Stąd mamy tożsamość matematyczną pojęć:
~A=T <=> ~A<=>T = (~A=>T)*(A=>~T) =1*1 =1
stąd:
C.
Jeśli ktoś nie jest ateistą to na 100% wierzy w Boga
~A=>B =1
Nie bycie ateistą jest warunkiem wystarczającym => by wierzyć w Boga, bo:
nie ateista = teista
~A=T
Kontrprzykład dla C musi być fałszem
D.
Jeśli ktoś nie jest ateistą to może ~~> nie wierzyć w Boga
~A~~>~B =~A*~B = T*~B =0
Przypadek wykluczony.

Podsumowując:
RA.
Ktoś jest ateistą wtedy i tylko wtedy gdy nie wierzy w Boga
A<=>~B = A: (A=>~B)* C: (~A=>B) =1*1 =1

RC,
Ktoś nie jest ateistą wtedy i tylko wtedy gdy wierzy w Boga
~A<=>B = C: (~A=>B)* A: (A=>~B) =1*1 =1

http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/idea-racjonalnosci-podstawowej,14165.html#468479
Irbisol napisał:
Podpowiedź nic ci nie pomogła, więc teraz specjalnie dla logików z dupy twojego pokroju:

Poniższe zdania NIE SĄ tożsame:
1. Wierzę, że Bóg nie istnieje. W(~B)
2. Nie wierzę, że Bóg istnieje. ~W(B)

W ten sposób omijamy problem "Bóg == Bóg istnieje", na którym się skupiłeś, niczym dureń.

Wracając - powyższe wynika z faktu, że zaprzeczenie wiary w X nie jest wiarą w zaprzeczenie X.

~W(X) <> W(~X)

Czyli można NIE wierzyć zarówno w X jak i w ~X.
Przykład:
X - za 2 tygodnie w Rzeszowie będzie padał deszcz

Czy wierzysz w X? W(X).
NIE.
Czy wierzysz w ~X? W(~X)
NIE.

Czyli mamy
~W(X) && ~W(~X) = 1


Gdyby ~W(X) = W(~X)
mielibyśmy
~W(X) && ~(W(~X)) = 0
co jest sprzeczne z obserwowanym wyżej faktem.

cnd.

Irbisolu, zdania:
1. Wierzę, że Bóg nie istnieje.
2. Nie wierzę, że Bóg istnieje.
Jednoznacznie definiują ateistę, są więc matematycznie tożsame!

Jeśli twierdzisz że te zdania nie są matematycznie tożsame to które z nich definiuje ateistę a które teistę?
… bo trzeciej możliwości nie ma.

Twój przykład z deszczem w Rzeszowie jest z dupy wzięty bo deszcz w Rzeszowie jest weryfikowalny za dwa tygodnie.
W Rzeszowie za dwa tygodnie może padać albo nie padać

…a w jaki sposób i kiedy logiku od siedmiu boleści, zweryfikujesz istnienie lub nie istnienie Boga?

Oczywistym jest że zweryfikujesz po swojej śmierci, problem w tym że twoja weryfikacja nie będzie dostępna w naszym Wszechświecie bo na powrót do żywych nie masz szans.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6618
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 12:48, 17 Sie 2019    Temat postu:

Bzdura.
Zdania:
1 nie wiem czy wypadnie szóstka
2. wiem że nie wypadnie szóstka

są różne!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35526
Przeczytał: 15 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 17:08, 17 Sie 2019    Temat postu:

Andy72 napisał:
Bzdura.
Zdania:
1 nie wiem czy wypadnie szóstka
2. wiem że nie wypadnie szóstka

są różne!

Twój przykład nie ma nic wspólnego z przykładem Irbisola.

Przykład Irbisola:
1. Nie wierzę w Boga
2. Wierzę, że Boga nie ma
Te zdania są tożsame, oba jednoznacznie definiują ateistę.

Natomiast twój przykład w nawiązaniu do Irbisola to:
1. Nie wiem czy Bóg istnieje
2. Wiem, że Boga nie ma
Te zdania są oczywiście różne.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35526
Przeczytał: 15 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 19:26, 17 Sie 2019    Temat postu:

http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/idea-racjonalnosci-podstawowej,14165.html#468613
Biedny irbisol z potwornie spranym mózgiem!
… gównem zwanym Klasyczny Rachunek Zdań.

Część I
Potworna głupota Irbisola!

http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/idea-racjonalnosci-podstawowej,14165.html#468509
Irbisol napisał:

Z tym downem autentycznie nie ma kontaktu.

O sobie mówisz Irbisolu, już niedługo w to uwierzysz, bowiem już niedługo matematycy całego świata przyjmą algebrę Kubusia za jedyną poprawną logikę matematyczną.
Irbisol napisał:

A co kogo obchodzi, czy deszcz jest weryfikowalny? Wierzysz albo nie wierzysz.
Mamy wiarę lub jej brak i mamy obiekt wiary.

Proste pytania:
1. Wierzysz, że za 2 tygodnie będzie w Rzeszowie padał deszcz?
TAK / NIE
2. Wierzysz, że za 2 tygodnie w Rzeszowie NIE będzie padał deszcz?
TAK / NIE

Wg ciebie, jeżeli nie wierzę, że w Rzeszowie będzie padał za 2 tygodnie deszcz, to znaczy że muszę wierzyć, że nie będzie tam wtedy padał. Czyli wg ciebie nie da się odpowiedzieć na dwa powyższe pytania "NIE".

Problem w tym, że każdy 5-cio latek wie, ze o tym czy za 2 tygodnie będzie w Rzeszowie padało można sobie rzucać monetą:
orzełek - będzie padało
reszka - nie będzie padało
Czyli może padać albo nie padać.

Odpowiedz mi teraz Irbisolu na proste pytanie:
Jeśli ktoś cię zapyta:
Irbisolu, czy wierzysz w Boga?
to wyjmujesz monetę i w zależności od wyniku odpowiadasz:
orzełek - wierzę w Boga
reszka - nie wierzę w Boga

Czy już widzisz swoją potworną głupotę porównania wiary w temacie deszczu za 2 tygodnie w Rzeszowie z wiarą w to czy Bóg istnieje (teista), czy też nie istnieje (ateista).
Irbisol napisał:

Cytat:
Irbisolu, zdania:
1. Wierzę, że Bóg nie istnieje.
2. Nie wierzę, że Bóg istnieje.
Jednoznacznie definiują ateistę, są więc matematycznie tożsame!

KAŻDY ateista nie wierzy w Boga, ale nie każdy wierzy, że Bóg nie istnieje. Czyli faktycznie oba zdania definiują ateistę, ale nie są tożsame.

Twoja odpowiedź to twardy dowód jak nędznym jesteś matematykiem, w temacie teista/ateista każdy humanista, począwszy od 5-cio latka bije cię na głowę.

Zobaczmy co w tym temacie mają do powiedzenia humaniści:
[link widoczny dla zalogowanych]
sjp napisał:

teista - wyznawca teizmu, osoba wierząca w istnienie Boga

[link widoczny dla zalogowanych]
sjp napisał:

ateista - niewierzący w istnienie Boga

Zauważ irbisolu że u ludzi zdrowych na umyśle, humanistów mamy tak:
Dziedzina:
C (człowiek) - zbiór wszystkich ludzi

Definicja teisty wg sjp:
Teista to człowiek wierzący w Boga
TE = C*B =1*1 =1

Definicja ateisty wg sjp:
Ateista to człowiek nie wierzący w Boga
AT = C*~B =1*1 =1

Czysto matematyczny dowód iż zbiory teista (TE) i ateista (AT) są rozłączne!
Badamy iloczyn logiczny tych zbiorów:
TE*AT = (C*B)*(C*~B) =[] =0
Bo pojęcia Bóg i nie Bóg są rozłączne.
B*~B = 1*1 =0
Oba pojęcia istnieją (B=1) i (~B=1) ale są rozłączne, stąd iloczyn logiczny tych pojęć to zbiór pusty, tożsamy z logicznym zerem.
Sam widzisz irbisolu iż twoja walka z czerwonym zapisem w przeszłości była walką z wiatrakami.

Podstawę matematyczną powyższego dowodu masz w twojej Wikipedii!
[link widoczny dla zalogowanych]
mathedu napisał:

Zbiory rozłączne - zbiory, których iloczyn jest zbiorem pustym, nazywamy rozłącznymi

Dla zbiorów rozłącznych p i q mamy:
p*q =1*1 =0
Oba zbiory istnieją (p=1) i (q=1) ale są rozłączne, stąd ich iloczyn logiczny jest zbiorem pustym [] tożsamym z logicznym zerem.
Sam widzisz irbisolu iż twoja walka z czerwonym zapisem w przeszłości była walką z wiatrakami.

Część II
Potworna głupota ziemskich matematyków!

[link widoczny dla zalogowanych]
mathedu napisał:

Prostokątem nazywamy czworokąt, którego wszystkie kąty wewnętrzne to kąty proste.
PR=KP

[link widoczny dla zalogowanych]
mathedu napisał:

Kwadratem nazywamy czworokąt, który ma wszystkie kąty proste i wszystkie boki równe
KW=KP*BR


Irbisol napisał:

Tak samo zdania definiują prostokąt:
1. 4 boki i 4 kąty proste.
2. 4 kąty proste i wszystkie boki takie same.
Ale to nie są zdania tożsame, bo każdy kwadrat jest prostokątem, ale nie każdy prostokąt jest kwadratem.
Tak samo każdy wierzący w nieistnienie Boga nie wierzy w jego istnienie, ale nie każdy nie wierzący w istnienie wierzy w nieistnienie.

Popytaj swoich 5-latków.

To co napisałeś to gówno-prawda, to totalna kompromitacja ziemskich matematyków którzy nie znają poprawnej matematycznie definicji definicji.

Definicja definicji w AK:
Definiowane pojęcie musi mieć swoją indywidualną nazwę w całym obszarze Uniwersum

Definicja Uniwersum:
Wszelkie pojęcia zrozumiałe dla człowieka

W twoim przykładzie przyjmujemy za dziedzinę:
ZWP - zbiór wszystkich prostokątów

Twoje 1 to definicja zbioru wszystkich prostokątów:
Zbiór wszystkich prostokątów (ZWP) to zbiór czworokątów mających kąty proste
ZWP = KP

Natomiast twoje 2 to definicja kwadratu:
Kwadrat to czworokąt mający wszystkie kąty proste i boki równe
KW=KP*BR

Niebotyczną głupotę ziemskich matematyków widać tu jak na dłoni!

Abyś to zrozumiał, biedny Irbisolu z potwornie spranym mózgiem gównem zwanym KRZ posłużę się analogicznym przykładem zaczerpniętym z poletka humanistów.

Przyjmijmy za dziedzinę:
C (człowiek) - zbiór wszystkich ludzi

Definicja człowieka:
Człowiek to istota żywa mówiąca językiem ludzkim
C=JL
Definicja człowieka jest tu odpowiednikiem ziemskiej definicji prostokąta

Ta definicja człowieka jest jednoznaczna w całym Uniwersum, bowiem język człowieka jest unikalny w całym obszarze istot żywych.

Definicja kobiety:
Kobieta to człowiek mówiący językiem ludzkim, zdolny do rodzenia potomstwa
K = JL*RP
Definicja kobiety jest tu odpowiednikiem ziemskiej definicji kwadratu

Definicja mężczyzny:
Mężczyzna to człowiek mówiący językiem ludzkim, niezdolny do rodzenia potomstwa
M = JL*~RP

Dowód iż suma zbiorów M+K daje nam dziedzinę C=JL:
M+K = JL*RP+JL*~RP = JL*(RP+~RP) = JL*1 =JL
cnd

Dowód iż zbiory M i K są rozłączne:
Badamy iloczyn logiczny tych zbiorów
M*K = (JL*RP)*(JL*~RP) = [] =0
bo: RP*~RP=[] =0
cnd

Na czym polega katastrofalny błąd ziemskich matematyków w opisie prostokątów?

Zauważmy że w analogii do prostokątów ziemscy matematycy mają poprawną definicję zbioru wszystkich prostokątów ZWP (definicja człowieka u humanistów):
1.
Zbiór wszystkich prostokątów to zbiór czworokątów mających kąty proste
ZWP=PR = KP

Mają też poprawną definicje kwadratu (definicja kobiety u humanistów):
2.
Kwadrat to czworokąt mający wszystkie kąty proste i boki równe
KW=KP*BR

Czego brakuje głupim ziemskim matematykom?

Ziemskim matematykom brakuje definicji czworokątów które są uzupełnieniem do dziedziny ZWP dla zbioru kwadrat (definicja kobiety u humanistów).

Jednym słowem głupi ziemscy matematycy nie mają odpowiednika definicji mężczyzny!

Zdefiniujmy ten brakujący element (mężczyznę ze świata humanistów)

Definicja prostokąta nie będącego kwadratem PNKW:
Prostokąt nie będący kwadratem to czworokąt mający wszystkie katy proste i nie wszystkie boki równe
PNKW=KP*~BR

Oczywistym jest że zbiory KW i PNKW uzupełniają się do dziedziny ZWP.
Dowód:
KW+PNKW = KP*BR + KP*~BR = KP*(BR+~BR) = KP*1 =KP = ZWP
cnd

Oczywistym jest też, że zbiory PNKW i KW są rozłączne.
Dowód:
Badamy iloczyn logiczny tych zbiorów
KW*PNKW = (KP*BR)*(KP*~BR) = [] =0
bo: BR*~BR =[] =0
cnd

Dla każdego, nawet matematycznego głąba typu Irbisol oczywistym jest, że nie da się zastąpić definicji PNKW definicją zbioru wszystkich prostokątów, bowiem zbiór wszystkich prostokątów opisuje cechy wspólne KW i PNKW a nie istotne w definicji PNKW cechy różne KW i PNKW.

W analogii do geniuszy matematycznych, humanistów, nie da się zastąpić definicji mężczyzny definicją człowieka, bowiem definicja człowieka opisuje cechy wspólne kobiety i mężczyzny a nie istotne w definicji mężczyzny cechy różne kobiety i mężczyzny.
Genetycznie różnice między ludźmi są na poziomie 0,1 do 0,5%, ale to te definicje rozstrzygają czy mamy do czynienie z kobietą, czy też z mężczyzną.

Podsumowanie:
Nie da się matematycznie operować na zbiorze wszystkich prostokątów:
ZWP = PR = KP
Zatem ziemskie definicje w zakresie prostokątów są do dupy!

Rozwiązanie problemu:
Jak rozwiązać problem nie paląc wszystkich ziemskich podręczników matematyki?

Odpowiadam:
Bardzo prosto!

Wystarczy uszanować praktykę matematyków którą sami stosują od zawsze, czyli przyjąć następujące definicje.

Definicja kwadratu w AK:
Kwadrat to czworokąt mający wszystkie kąty proste i wszystkie boki równe
KW=KP*BR

Definicja prostokąta w AK:
Prostokąt to czworokąt mający wszystkie katy proste i nie wszystkie boki równe
PR=PK*~BR

Definicja zbioru wszystkich prostokątów w AK
Zbiór wszystkich prostokątów to zbiór czworokątów mających wszystkie kąty proste
ZWP = KP

Oczywistym jest że matematycznie zachodzi:
Zbiór prostokątów jest uzupełnieniem do dziedziny ZWP dla zbioru kwadratów
ZWP = KW+PR = KP*BR + KP*~BR = KP*(BR+~BR) = KP*1 = KP
bo: BR+~BR =1
cnd
Definicja zbioru wszystkich prostokątów nie jest użyteczna w matematyce bowiem na zbiorze niczego nie jesteśmy w stanie policzyć, choćby obwodu zbioru wszystkich prostokątów, tak więc w matematyce klasycznej brak tej definicji niczemu nie szkodzi.

Oczywistym jest też że zbiory KW i PR są rozłączne.
Dowód:
Badamy iloczyn logiczny zbiorów KW i PR
KW*PR = (KP*BR)*(KP*~BR) = [] =0
bo: BR*~BR =[] =0
cnd

Twardy dowód iż w praktyce matematycy od zawsze stosują definicję kwadratu i prostokąta rodem z algebry Kubusia mając w dupie definicję prostokąta (w istocie to jest definicja zbioru wszystkich prostokątów) podaną w podręczniku matematyki dla szkoły podstawowej.

Klikamy na googlach:
„kwadrat”
Widzimy same kwadraty o definicji:
Kwadrat to czworokąt mający wszystkie katy proste i wszystkie boki równe
KW=KP*BR

Klikamy na googlach:
„prostokąt”
Widzimy same prostokąty o definicji:
Prostokąt to czworokąt mający wszystkie katy proste i nie wszystkie boki równe
PR=PK*~BR

Podsumowanie generalne:
Jeśli ziemscy matematycy nie skorygują błędnych definicji w obszarze prostokątów w podręcznikach matematyki do szkoły podstawowej to będzie to świadczyło o ich niebotycznej, matematycznej głupocie!


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Sob 19:42, 17 Sie 2019, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6618
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 19:53, 17 Sie 2019    Temat postu:

rafal3006 napisał:

Odpowiedz mi teraz Irbisolu na proste pytanie:
Jeśli ktoś cię zapyta:
Irbisolu, czy wierzysz w Boga?
to wyjmujesz monetę i w zależności od wyniku odpowiadasz:
orzełek - wierzę w Boga
reszka - nie wierzę w Boga

Cosik mi sioę zdaje że Irbisok wierzy w istnienie Boga, tylko nie wierzy Bogu.
Gdyby nie wierzył w Jego istnienie, byłby mu zupełnie obojętny.
Dlaczego Irbisol na przykład od lat nie zwalcza Wróżki Zębuszki?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15455
Przeczytał: 25 tematów


PostWysłany: Pon 10:07, 19 Sie 2019    Temat postu:

rafal3006 napisał:
Problem w tym, że każdy 5-cio latek wie, ze o tym czy za 2 tygodnie będzie w Rzeszowie padało można sobie rzucać monetą:

Nie, problem w tym, że wiara w brak Boga zawiera się w niewierze w Boga.
Czyli żeby wierzyć w brak Boga nie można wierzyć w Boga.
Ale żeby nie wierzyć w Boga, nie trzeba wierzyć w brak Boga.
Czyli W(~B) jest podzbiorem ~W(B). To, czym jest B i jak określić wiarę w B czy brak tej wiary, nie ma tu nic do rzeczy.
Możliwe jest nie wierzyć w Boga i nie wierzyć w brak Boga - takie są fakty. A że ty i twoi humaniści jesteście za tępi, by to zrozumieć, to już nie moja wina.

Może tak będzie prościej:
Nie jest prawdą że wierzę w Boga.
Nie jest prawdą, że wierzę w brak Boga.

Chociaż nie - tobie i tak nic już nie pomoże.

------

@Andy72
Ależ ja zwalczam Wróżkę Zębuszkę tak samo jak Boga. Tylko że tego nie widzisz, bo mało jest wyznawców WZ. Niemniej jednak wiarę w Boga cały czas porównuję do wiary we WZ. To jest dokładnie ta sama klasa obiektów, czy raczej ta sama klasa wiar w tak samo udokumentowane zjawiska.

A obojętny na Boga jestem.
Nie jestem obojętny na sposób myślenia niektórych ludzi, który może mieć wpływ na moje życie.
Tak trudno się tego domyśleć?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35526
Przeczytał: 15 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 17:03, 19 Sie 2019    Temat postu:

http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/gowno-logika-ziemian-zwana-klasycznym-rachunkiem-zdan,11921-1200.html#468841
Irbisol napisał:
rafal3006 napisał:
Problem w tym, że każdy 5-cio latek wie, ze o tym czy za 2 tygodnie będzie w Rzeszowie padało można sobie rzucać monetą:

Nie, problem w tym, że wiara w brak Boga zawiera się w niewierze w Boga.
Czyli żeby wierzyć w brak Boga nie można wierzyć w Boga.
Ale żeby nie wierzyć w Boga, nie trzeba wierzyć w brak Boga.
Czyli W(~B) jest podzbiorem ~W(B). To, czym jest B i jak określić wiarę w B czy brak tej wiary, nie ma tu nic do rzeczy.
Możliwe jest nie wierzyć w Boga i nie wierzyć w brak Boga - takie są fakty. A że ty i twoi humaniści jesteście za tępi, by to zrozumieć, to już nie moja wina.

Może tak będzie prościej:
Nie jest prawdą że wierzę w Boga.
Nie jest prawdą, że wierzę w brak Boga.

Chociaż nie - tobie i tak nic już nie pomoże.

Wierzę irbisolu, że tobie pomoże, czyli że zrozumiesz algebrę Kubusia, mimo że praktycznie wszystkie definicje w temacie „logika matematyczna” mamy sprzeczne.

Czy możemy podyskutować normalnie?
Zauważ, że jak przyjmę twoje definicje to na 100% zacznę bełkotać jak ty w cytacie wyżej.
Spróbuj zatem zrozumieć moje definicje, które są dosłownie na poziomie 5-cio latka, a dowód masz w tym linku:
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/algebra-kubusia-to-logika-matematyczna-5-cio-latkow,14189.html#468709

Post pod linkiem wyżej, powstały raptem wczoraj, to absolutna rewolucja w rozumieniu implikacji prostej p|=>q, implikacji odwrotnej p|~>q i równoważności p<=>q.

Wracając do wiary w Boga mamy tak:
1.
Jeśli założymy że Bóg nie istnieje to bez znaczenia jest kara i nagroda o której mówią absolutnie wszystkie religie tego świata - bez kary i nagrody żadna religia nie ma sensu.
Innymi słowy św. Piotr zostanie po śmierci potraktowany w 100% identycznie jak Hitler czy Stalin, czyli poniesie zero nagrody i zero kary za to co robił na ziemi.
2.
Wynika z tego że twoje zdania są sensowne tylko i wyłącznie przy założeniu że Bóg istnieje.

Istotą wiary w Boga jest obietnica którą Chrystus daje w Biblii:
A.
Kto wierzy we mnie będzie zbawiony
W=>Z =1

Kluczowa jest tu matematyczna definicja obietnicy, dostępna w niezliczonej ilości przykładów w Wikipedii.

Definicja obietnicy w algebrze Kubusia:
Jeśli dowolny warunek to nagroda
W=>N =1
Dowolna obietnica to warunek wystarczający => wchodzący w skład implikacji prostej W|=>N.
W przypadku obietnicy nic a nic nie musimy matematycznie udowadniać, poza zakwalifikowaniem zdania „Jeśli p to q” jako obietnicy.

Przeanalizujmy matematycznie obietnicę Chrystusa:
A.
Kto wierzy we mnie będzie zbawiony
W=>Z =1
Wiara w Boga jest warunkiem wystarczającym => zbawienia.
Wierzący w Boga mają gwarancję matematyczną => zbawienia
Prawdziwość warunku wystarczającego => A wymusza fałszywość kontrprzykładu B
B.
Kto wierzy we mnie może ~~> nie zostać zbawiony
W~~>~Z =W*~Z =0
Na mocy definicji implikacji prostej W|=>Z tylko i wyłącznie w tym przypadku Chrystus będzie kłamcą tzn. gdy wierzącego w niego człowieka pośle do piekła.

… a jeśli kto nie wierzy Panie?
Prawo Kubusia wiążące warunek wystarczający => z warunkiem koniecznym ~>:
A: W=>Z = C: ~W~>~Z
stąd:
C.
Kto nie wierzy we mnie może ~> nie zostać zbawiony
~W~>~Z =1
Brak wiary w Boga jest warunkiem koniecznym ~> by nie zostać zbawionym, bo jak kto wierzy to na 100% => zostanie zbawiony.
Prawo Kubusia samo nam tu wyskoczyło:
C: ~W~>~Z = A: W=>Z
LUB
D.
Kto nie wierzy we mnie może ~~> zostać zbawiony
~W~~>Z = ~W*Z =1
Jest taka możliwość na mocy definicji implikacji prostej W|=>Z!
Tej jedynki w zdaniu D nie mamy prawa zmienić na 0, bo wtedy definicja implikacji prostej W|=>Z leży w gruzach.
Zdanie D to matematyczne prawo nadawcy do darowania dowolnej kary (zadnie C) zależnej od nadawcy (tu prawo darowania piekła, czyli posłanie do nieba)
Zdanie D to jednocześnie piękny akt miłości w dowolnej obietnicy (zdanie A), czyli prawo do wręczenia nagrody (tu niebo) mimo że odbiorca nie spełnił warunku otrzymania nagrody (nie wierzył w Chrystusa).

Wynika z tego że ewidentną groźbę, jaka jest zdanie C Chrystus może wypowiedzieć w dowolnie ostrej formie np. takiej:
Ewangelia Mateusza:
Dlatego powiadam wam: Każdy grzech i bluźnierstwo będą odpuszczone ludziom, ale bluźnierstwo przeciwko Duchowi nie będzie odpuszczone. Jeśli ktoś powie słowo przeciw Synowi Człowieczemu, będzie mu odpuszczone, lecz jeśli powie przeciw Duchowi Świętemu, nie będzie mu odpuszczone ani w tym wieku, ani w przyszłym

Ostrość wypowiedzenia groźby (np. jak wyżej), nie zabiera Chrystusowi matematycznego prawa do darowania dowolnego grzechu jaką jest wynikowa jedynka w zdaniu D.
Gdybyśmy na mocy powyższego zdania postawili 0 w zdaniu D to zabralibyśmy Chrystusowi prawo do darowania dowolnego grzechu przeciwko niemu.
Innymi słowy:
Matematyczna „wolna wola” Chrystusa jaką jest prawo do darowania dowolnego grzechu ległaby w gruzach.

Z powyższych rozważań wynika że wszelkie groźby (zdania C) musimy kodować warunkiem koniecznym ~> wchodzącym w skład implikacji odwrotnej p|~>q.

Definicja groźby w algebrze Kubusia:
Jeśli dowolny warunek to kara
W~>K
Na mocy definicji dowolna groźba to warunek konieczny ~> wchodzący w skład implikacji odwrotnej W|~>K

Załóżmy że Chrystus wypowiada zdanie:
C.
Kto nie wierzy we mnie na 100% nie będzie zbawiony
~W~>~Z =1
Żaden człowiek przy zdrowych zmysłach (także Chrystus) nie ma tu wątpliwości że zdanie C to groźba, zatem zdanie to na mocy definicji groźby musimy kodować warunkiem koniecznym ~> wchodzącym w skład implikacji odwrotnej ~W|~>~Z, czyli z prawem do darowania kary w zdaniu D.
D.
Kto nie wierzy we mnie może ~~> zostać zbawiony
~W~~>Z = ~W*Z =1
Jest taka możliwość na mocy definicji implikacji odwrotnej ~W|~>Z!
Tej jedynki w zdaniu D nie mamy prawa zmienić na 0, bo wtedy definicja implikacji odwrotnej ~W|~>~Z leży w gruzach.
Zdanie D to matematyczne prawo nadawcy do darowania dowolnej kary (zadnie C) zależnej od nadawcy (tu prawo darowania piekła, czyli posłanie do nieba)
Zdanie D to jednocześnie piękny akt miłości w dowolnej obietnicy (zdanie A), czyli prawo do wręczenia nagrody (tu niebo) mimo że odbiorca nie spełnił warunku otrzymania nagrody (nie wierzył w Chrystusa).

…a kto wierzy Panie?
Prawo Kubusia wiążące warunek konieczny ~> z warunkiem wystarczającym =>:
C: ~W~>~Z = A: W=>Z
Stąd:
A.
Kto wierzy we mnie będzie zbawiony
W=>Z =1
Wiara w Boga jest warunkiem wystarczającym => zbawienia.
Wierzący w Boga mają gwarancję matematyczną => zbawienia
Prawdziwość warunku wystarczającego => A wymusza fałszywość kontrprzykładu B
B.
Kto wierzy we mnie może ~~> nie zostać zbawiony
W~~>~Z =W*~Z =0
Na mocy definicji implikacji prostej W|=>Z tylko i wyłącznie w tym przypadku Chrystus będzie kłamcą tzn. gdy wierzącego w niego człowieka pośle do piekła.


Irbisol napisał:

Może tak będzie prościej:
1. Nie jest prawdą że wierzę w Boga.
2. Nie jest prawdą, że wierzę w brak Boga.

Irbisolu, twoja kompromitacja w temacie logiki matematycznej sięgnęła tu kosmosu.

Załóżmy że Bóg istnieje!

Po śmierci Irbisol staje przed św. Piotrem robiącym wstępną selekcję w temacie niebo-piekło.

Przypadek 1.

Św. Piotr do Irbisola:
Czy wierzysz w Boga?
Irbisol:
Nie jest prawdą, że wierzę w Boga

Tu św. Piotr wysyła Irbisola do poczekalni piekła, o tym czy rzeczywiście trafi do piekła decyduje Chrystus który ma prawo do darowania dowolnej kary.
Ma prawo, nie oznacza że musi darować każdą karę, zatem Irbisol może się tylko modlić o darowanie kary, ale ma zerowy wpływ na darowanie kary - to jest suwerenna decyzja Chrystusa.

Przypadek 2.

Św. Piotr do Irbisola:
Czy wierzysz w Boga?
Irbisol:
Nie jest prawdą, że wierze w brak Boga

Św. Piotr:
Witaj w niebie Irbisolu, masz matematyczną gwarancję nieba - tu Chrystus nie ma nic do powiedzenia (bo z definicji nie może kłamać) i musi cię wpuścić do nieba.

Czy rozumiesz już Irbisolu, że twoja deklaracja 2 oznacza iż wierzysz w Boga na mocy prawa podwójnego przeczenia!
Twoje zdanie:
Nie jest prawdą, że wierzę w brak Boga
Zdanie tożsame:
Nie jest prawdą, że nie wierzę w Boga
~(~WB) = WB =1
Stąd zdanie tożsame:
Prawdą jest, że wierzę w Boga
WB=1

Czy słyszałeś kiedyś o prawie podwójnego przeczenia Irbisolu?
Nie jestem nieuczciwy = jestem uczciwy
~(~U) = U

P.S.
Irbisolu, kluczowym twoim problemem jest, że w cytacie bredzisz coś o zbiorach nie mając najmniejszego pojęcia jak w zbiorach wyglądają kluczowe operatory logiczne:
1.
Implikacja prosta p|=>q:
Implikacja prosta to spełniony wyłącznie warunek wystarczający => miedzy tymi samymi punktami i w tym samym kierunku
p=>q =1
p~>q =0
p|=>q = (p=>q)*~(p~>q) = 1*~(0) =1*1 =1
2.
Implikacja odwrotna p|~>q:
Implikacja odwrotna to spełniony wyłącznie warunek konieczny ~> miedzy tymi samymi punktami i w tym samym kierunku
p~>q =1
p=>q =0
p|~>q = (p~>q)*~(p=>q) = 1*~(0) =1*1 =1
3.
Równoważność p<=>q:
Równoważność to spełniony zarówno warunek konieczny ~> jak i wystarczający => miedzy tymi samymi punktami i w tym samym kierunku
p<=>q = (p~>q)*(p=>q) =1*1 =1

Uważaj Irbisolu!
Jeśli powiesz tak, to wyłożę ci powyższe definicje opierając się tylko i wyłącznie na definicjach wziętych żywcem z Wikipedii, czyli na bazie definicji które ciebie obowiązują!

Wystarczy, że powiesz TAK!

Więc … czekam na twoją decyzję.
Oczywiście będziesz miał prawo walczyć ze swoimi definicjami zacytowanymi przeze mnie z twojej Biblii, znaczy z Wikipedii.


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pon 17:32, 19 Sie 2019, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15455
Przeczytał: 25 tematów


PostWysłany: Pon 20:22, 19 Sie 2019    Temat postu:

rafal3006 napisał:
Twoje zdanie:
Nie jest prawdą, że wierzę w brak Boga
Zdanie tożsame:
Nie jest prawdą, że nie wierzę w Boga

Gówno prawda.
Dawałem ci przykład z deszczem i nie pomogło.
Brandzluj się sam - mnie dyskusja z kimś tak zabetonowanym po prostu nie sprawia przyjemności. Wypierdalasz się z hukiem na najprostszych kwestiach.

Cytat:
~(~WB) = WB =1

~W(B) <> W(~B)

I tak wykazałem się cierpliwością, odfiltrowując z tego pierdzielenia cokolwiek na temat.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35526
Przeczytał: 15 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 21:41, 19 Sie 2019    Temat postu:

Irbisol napisał:

rafal3006 napisał:
Twoje zdanie:
Nie jest prawdą, że wierzę w brak Boga
Zdanie tożsame:
Nie jest prawdą, że nie wierzę w Boga

Gówno prawda.
Dawałem ci przykład z deszczem i nie pomogło.
Brandzluj się sam - mnie dyskusja z kimś tak zabetonowanym po prostu nie sprawia przyjemności. Wypierdalasz się z hukiem na najprostszych kwestiach.

Cytat:
~(~WB) = WB =1

~W(B) <> W(~B)

I tak wykazałem się cierpliwością, odfiltrowując z tego pierdzielenia cokolwiek na temat.

rafal3006 napisał:
Twoje zdanie:
Nie jest prawdą, że wierzę w brak Boga
Zdanie tożsame:
Nie jest prawdą, że nie wierzę w Boga

Te zdania są matematycznie tożsame Irbisolu i oznaczają, że wierzysz w Boga.
Ateista:
Wierzę w brak Boga = nie wierzę w Boga
~B = ~B =1
Jeśli wierzysz w brak Boga to dla ciebie Boga nie ma, czyli nie wierzysz w Boga
W Boga możesz wierzyć albo nie wierzyć, trzeciej możliwości nie ma

Teista:
Nie jest prawdą, że wierzę w brak Boga = Nie jest prawdą że nie wierzę w Boga
~(~B) = ~(~B) = B=1

Czy pamiętasz Irbisolu jak kiedyś udowadniałeś w swojej posranej matematyce iż zachodzi tożsamość zdań:
Nigdy nie chodzę do kina = Zawsze chodzę do kina
Sorry, nie chce mi się szukać, ale na 100% dokładnie taką gówno-tożsamość „udowodniłeś”, co oznacza, że masz ZEROWE pojęcie o logice matematycznej.
Dokładnie ten sam błąd popełniasz w aktualnych zdaniach - stosujesz tą samą posraną, matematykę.

Widzę, że nie dorosłeś by normalnie dyskutować.

Zatem na pożegnanie masz to:
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/algebra-kubusia-to-logika-matematyczna-5-cio-latkow,14189.html#468709

Algebra Kubusia - logika matematyczna 5-cio latków!

Ten post powstał w dniu 18-08-2019 w chwili natchnienia w Cichem (koło Zakopanego) w godzinach 10:00 - 12:00

Teoria potrzebna dla zrozumienia niniejszego postu wyłożona jest tu:
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/ak-v-algebra-kubusia-w-pigulce,13583.html#458575

Pani w przedszkolu:
A1.
Jeśli zwierzę nie ma czterech łap to to na 100% => nie jest psem
~4L=>~P =?
Czy to zdanie jest prawdziwe?
Jaś (lat 5):
Jeśli pominiemy psy kalekie to tak, o czym każdy 5-cio latek wie i nie potrzebuje do tego żadnego dowodu.
Pani:
Jasiu, może byś jednak spróbował udowodnić prawdziwość tego zdania.
Jaś:
Przyjmujemy dziedzinę:
ZWZ=[pies, słoń, kura ..] - zbiór wszystkich zwierząt
W poprzedniku mamy zdefiniowany zbiór:
~4L=[kura …] - zbiór zwierząt nie mających czterech łap
W następniku mamy zdefiniowany zbiór:
~P=[ZWZ-pies] = [słoń, kura ..] - zbiór wszystkich zwierząt z wykluczeniem psa
Od razu widać, że zbiór ~4L=[kura ..] jest podzbiorem => zbioru ~P=[słoń, kura ..]
Innymi słowy:
Definicja warunku wystarczającego => jest spełniona (=1) bo zbiór ~4L=[kura..] jest podzbiorem => zbioru ~P=[słoń, kura ..]
Dokładnie dlatego zdanie A1 jest prawdziwe prose pani.
Zauważmy dodatkowo prose pani, że zbiory ~4L=[kura..] i ~P=[słoń, kura..] nie są tożsame, stąd spełniona jest definicja implikacji prostej.

Definicja implikacji prostej p|=>q:
Implikacja prosta p|=>q to spełniony wyłącznie warunek wystarczający => między tymi samymi punktami i w tym samym kierunku
p=>q =1
p~>q =0
Definicja implikacji prostej w równaniu logicznym:
p|=>q = (p=>q)*~(p~>q) = 1*~(0) =1*1 =1

Nasz przykład:
A1.
Jeśli zwierzę nie ma czterech łap to to na 100% => nie jest psem
~4L=>~P =1 - bo zbiór ~4L=[kura..] jest (=1) podzbiorem => zbioru ~P=[słoń, kura..]

Ponieważ zbiory ~4L i ~P nie są tożsame to musi zachodzić:
C1.
~4L~>~P =0
Definicja warunku koniecznego ~> nie jest (=0) spełniona bo zbiór ~4L nie jest nadzbiorem ~> zbioru ~P

Dowód alternatywny:
C1.
Jeśli zwierzę nie ma czterech łap to może ~> nie być psem
~4L~>~P=1
Definicja warunku koniecznego ~> jest spełniona bo zbiór ~4L=[kura..] nie jest (=0) nadzbiorem ~> zbioru ~P=[słoń, kura ..]
cnd
Stąd mamy spełnioną definicję implikacji prostej ~4L|=>~P:
~4L|=>~P = A1: (~4L=>~P)* C1: ~(~4L~>~P) = 1*~(0) =1*1 =1
cnd

Pani:
Brawo Jasiu, a czy potrafisz zapisać równanie ogólne dla tej implikacji w wykorzystaniem praw Kubusia i praw Tygryska?
Jaś:
To pestka prose pani:
Kod:

Równanie ogólne implikacji prostej ~4L|=>~P:
A: 1: ~4L=> ~P=1 = 2: 4L~>  P=1 [=] 3:~P~>~4L=1 = 4: P=>  4L=1
B: 1: ~4L~~> P=0   2: 4L~~>~P=1 [=] 3:~P~~>4L=1   4: P~~>~4L=0
##
C: 1: ~4L~> ~P=0 = 2: 4L=>  P=0 [=] 3:~P=>~4L=0 = 4: P~>  4L=0
D: 1: ~4L~~> P=0   3: 4L~~>~P=1 [=] 4:~P~~>4L=1   4: P~~>~4L=0
## - różne na mocy definicji

Pani:
Poproszę o komentarz.

Jaś (lat 5):
Prawa Kubusia:
A1[=]A2
C1[=]C2
Kod:

A1: ~4L=>~P=1 [=] A2: 4L~>P  =1
B1: ~4L~~>P=0     B2: 4L~~>~P=1
##
C1: ~4L~>~P=0 [=] C2: 4L=>  P=0
D1: ~4L~~>P=0     D2: 4L~~>~P=1

1.
Warunek wystarczający A1 jest prawdą z czego wynika że musi być fałszem kontrprzykład B1 dla warunku A1
2.
Warunek konieczny ~> A2 jest prawdą na mocy prawa Kubusia.
Dodatkowo wiemy, że zbiory ~4L i ~P nie są tożsame z czego wynika że kontrprzykład B2 jest prawdą.
Prawdziwy kontrprzykład B2:
B2: 4L~~>~P=1
Wymusza fałszywość warunku wystarczającego => C2:
C2: 4L=>P =0
cnd

Dowód alternatywny:
C2.
Jeśli zwierzę ma cztery łapy to na 100% => jest psem
4L=>P =0
Definicja warunku wystarczającego => nie jest (=0) spełniona bo zbiór 4L=[pies, słoń..] nie jest podzbiorem => zbioru P=[pies]
cnd
Stąd spełniona jest definicja implikacji odwrotnej p|~>q:
Implikacja odwrotna p|~>q to spełnienie wyłącznie warunku koniecznego ~> między tymi samymi punktami i w tym samym kierunku
p~>q =1
p=>q=0
Definicja implikacji odwrotnej p|~>q w równaniu logicznym:
p|~>q = (p~>q)*~(p=>q) = 1*~(0) =1*1 =1
Nasz przykład:
IA2:
4L|~>P = A2: (4L~>P)* C2: ~(4L=>P) = 1*~(0)=1*1 =1

Dalsza część tabeli prawdy dla implikacji prostej ~4L|=>~P wynika prose pani z praw Tygryska:
p=>q [=] q~>p
p~>q [=] q=>p

Nasz przykład.
Prawa Tygryska:
A1: ~4L=>~P=1 [=] A3: ~P~>~4L=1
C1: ~4L~>~P=0 [=] C3: ~P=>~4L=0

Dla A3 I C3 stosujemy prawa Kubusia:
A3: ~P~>~4L=1 [=] P=>4L=1
C3: ~P=>~4L=0 [=] P~>4L=0

Stąd mamy drugą część tabeli prawdy dla implikacji prostej ~4L|=>~P:
Kod:

Równanie ogólne implikacji prostej ~4L|=>~P (część 2):
A: 3:~P~>~4L=1 = 4: P=>  4L=1
B: 3:~P~~>4L=1   4: P~~>~4L=0
##
C: 3:~P=>~4L=0 = 4: P~>  4L=0
D: 4:~P~~>4L=1   4: P~~>~4L=0
## - różne na mocy definicji

Zauważmy, że tu nic a nic nie musimy udowadniać, bowiem dowód prawdziwości implikacji prostej:
~4L|=>~P = A1: (~4L=>~P)* C1: ~(~4L~>~P) = 1*~(0) =1*1 =1
Wymusza prawdziwość/fałszywość pozostałych zdań serii Ax, Bx, Cx i Dx.

Nie musimy udowadniać nie oznacza, iż nie możemy udowodnić prawdziwości powyższych zdań w sposób alternatywny.
Oczywistym jest, że dla dowodu alternatywnego wybieramy najprostsze zdania czyli A4 i C4.

A4.
Jeśli zwierzę jest psem to na 100% => ma cztery lapy
P=>4L =1
Definicja warunku wystarczającego => jest tu spełniona (=1) bo zbiór P=[pies] jest podzbiorem => zbioru zwierząt z czterema łapami 4L=[pies, słoń..]
Zauważmy dodatkowo iż zbiory P=[pies] i 4L=[pies, słoń..] nie są tożsame co wymusza fałszywość warunku koniecznego ~> między tymi samymi punktami i w tym samym kierunku.
C4: P~>4L =0

Dowód alternatywny:
C4.
Jeśli zwierzę jest psem to może ~> mieć cztery łapy
P~>4L =0
Definicja warunku koniecznego ~> nie jest tu spełniona (=0), bo zbiór P=[pies] nie jest nadzbiorem ~> zbioru 4L=[pies, słoń..]
cnd
Zauważmy, że prawdziwy warunek wystarczający A4 wymusza fałszywość kontrprzykładu B4.

Stąd spełniona jest definicja implikacji prostej P|=>4L:
Implikacja prosta P|=>4L to zachodzenie wyłącznie warunku wystarczającego => między tymi samymi punktami i w tym samym kierunku
P=>4L=1
P~>4L=0
Stąd:
IA4:
P|=>4L = A4: (P=>4L)* C4: (P~>4L) = 1*~(0) =1*1 =1

Zauważmy, że zdanie A4 definiuje nam dwa zbiory:
P=[pies] - zbiór jednoelementowy pies (poprzednik)
4L=[pies, słoń..] - zbiór zwierząt mających cztery łapy (następnik)
Przyjmijmy dziedzinę:
ZWZ=[pies, słoń, kura..] - zbiór wszystkich zwierząt
Stąd obliczmy przeczenia zbiorów rozumiane jako uzupełnienie do dziedziny ZWZ
~P=[ZWZ-pies] = [słoń, kura ..] - zbiór wszystkich zwierząt z wykluczeniem psa
~4L=[kura..] - zbiór zwierząt nie mających czterech łap

Dla zdania A4 korzystamy teraz z prawa Kubusia:
A4: P=>4L=1 [=] A3: ~P~>~4L=1
Z prawa Kubusia wynika, iż z faktu iż zbiór P=[pies] jest podzbiorem => zbioru 4L=[pies, słoń..] wynika iż zbiór ~P musi być nadzbiorem ~> zbioru ~4L.
Tego faktu nie musimy udowadniać, bo wynika on z prawa Kubusia.
… ale możemy udowodnić!

A3.
Jeśli zwierzę nie jest psem to może ~> nie mieć czterech łap
~P~>~4L =1
Definicja warunku koniecznego ~> jest spełniona (=1) bo zbiór ~P=[słoń, kura..] jest nadzbiorem ~> zbioru zwierząt nie mających czterech łap ~4L=[kura..]

Z faktu że zbiory ~P i ~4L nie są tożsame wynika prawdziwość kontrprzykładu B3 dla warunku wystarczającego C3.

Prawdziwość kontrprzykładu B3:
B3: ~P~~>4L =1
wymusza fałszywość warunku wystarczającego C3:
C3: ~P=>~4L =0
Tu nic a nic nie musimy dodatkowo udowadniać, ale możemy udowodnić:

B3.
Jeśli zwierzę nie jest psem to może ~~> mieć cztery lapy
~P~~>4L = ~P*4L = [słoń, kura..]*[pies, słoń ..] =1 bo słoń
Dla prawdziwości zdania kodowanego elementem wspólnym ~~> zbiorów ~P i 4L wystarczy pokazać jeden element wspólny tych zbiorów.

Prawdziwość kontrprzykładu B3:
B3: ~P~~>4L=1
Wymusza fałszywość warunku wystarczającego => C3:
C3: ~P=>~4L =0

Dowód alternatywny:
C3.
Jeśli zwierzę nie jest psem to na 100% => nie ma czterech łap
~P=>~4L =0
Definicja warunku wystarczającego => nie jest spełniona bo zbiór ~P=[słoń, kura..] nie jest podzbiorem => zbioru ~4L=[kura..]
cnd

Podsumowanie:
Kod:

Równanie ogólne implikacji prostej ~4L|=>~P:
A: 1: ~4L=> ~P=1 = 2: 4L~>  P=1 [=] 3:~P~>~4L=1 = 4: P=>  4L=1
B: 1: ~4L~~> P=0   2: 4L~~>~P=1 [=] 3:~P~~>4L=1   4: P~~>~4L=0
##
C: 1: ~4L~> ~P=0 = 2: 4L=>  P=0 [=] 3:~P=>~4L=0 = 4: P~>  4L=0
D: 1: ~4L~~> P=0   3: 4L~~>~P=1 [=] 4:~P~~>4L=1   4: P~~>~4L=0
## - różne na mocy definicji

Na mocy powyższej tabeli prawdy możemy zapisać wszystkie możliwe implikacje tożsame z naszą implikacją wejściową.

Implikacja wejściowa:
IA1:
Implikacja prosta |=>:
~4L|=>~P = A1: (~4L=>~P)* C1: ~(~4L~>~P) = 1*~(0) =1*1 =1

Definicja symboliczna IA1:
Kod:

A1:~4L=> ~P=1 - bo zbiór ~4L=[kura..] jest podzbiorem => ~P=[słoń, kura..]
B1:~4L~~> P=0 - bo zbiory ~4L=[kura..] i P=[pies] są rozłączne
… a jeśli zwierzę ma cztery łapy?
Prawo Kubusia:
A1:~4L=>~P = A2: 4L~>P
A2: 4L~> P =1 - bo zbiór 4L=[pies, słoń..] jest nadzbiorem ~> P=[pies]
B2: 4L~~>~P=1 - 4L=[pies, słoń..] i ~P=[słoń, kura..] mają element wspólny

Implikacja prosta ~4L|=>~P to wszystkie cztery linie A1, B1, A2, B2 a nie jakakolwiek jedna, wyróżniona.

Pozostałe implikacje tożsame z implikacją wejściową:
IA2:
Implikacja odwrotna |~>:
4L|~>P = A2: (4L~>P)* C2: ~(4L=>P) =1*~(0) =1*1 =1

Definicja symboliczna IA2:
Kod:

A2: 4L~> P =1 - bo zbiór 4L=[pies, słoń..] jest nadzbiorem ~> P=[pies]
B2: 4L~~>~P=1 - 4L=[pies, słoń..] i ~P=[słoń, kura..] mają element wspólny
… a jeśli zwierzę nie ma czterech łap?
Prawo Kubusia:
A2: 4L~>P = A1:~4L=>~P
A1:~4L=> ~P=1 - bo zbiór ~4L=[kura..] jest podzbiorem => ~P=[słoń, kura..]
B1:~4L~~> P=0 - bo zbiory ~4L=[kura..] i P=[pies] są rozłączne

Implikacja odwrotna 4L|~>P to wszystkie cztery linie A1, B1, A2, B2 a nie jakakolwiek jedna, wyróżniona.

Doskonale widać, że zdania wchodzące w skład implikacji prostej IA1: ~4L|=>~P i odwrotnej IA2: 4L|~>P są identyczne z dokładnością do każdej literki i każdego przecinka. Różnią się wyłącznie kolejnością ułożenia w tabeli prawdy co w algebrze Kubusia jest bez znaczenia.

IA4:
Implikacja prosta |=>:
P|=>4L = A4: (P=>4L)* C4: ~(P~>4L) =1*~(0) =1*1 =1

Definicja symboliczna IA4:
Kod:

A4: P=> 4L =1 - bo zbiór P=[pies] jest podzbiorem => 4L=[pies, słoń..]
B4: P~~>~4L=0 - bo zbiory P=[pies] i ~4L=[kura..] są rozłączne
… a jeśli zwierzę nie jest psem?
Prawo Kubusia:
A4: P=>4L = A3:~P~>~4L
A3:~P~>~4L =1 - bo zbiór ~P=[pies, kura..] jest nadzbiorem ~> ~4L=[kura..]
B3:~P~~>4L =1 - ~P=[słoń, kura..] i 4L=pies, słoń..] mają element wspólny

Implikacja prosta P|=>4L to wszystkie cztery linie A4, B4, A3, B3 a nie jakakolwiek jedna, wyróżniona.

IA3:
Implikacja odwrotna |~>:
~P|~>~4L = A3: (~P~>~4L)* C3: ~(~P=>~4L) =1*~(0) = 1*1 =1

Definicja symboliczna IA3:
Kod:

A3:~P~>~4L =1 - bo zbiór ~P=[pies, kura..] jest nadzbiorem ~> ~4L=[kura..]
B3:~P~~>4L =1 - ~P=[słoń, kura..] i 4L=pies, słoń..] mają element wspólny
… a jeśli zwierzę jest psem?
Prawo Kubusia:
A3:~P~>~4L = A4: P=>4L
A4: P=> 4L =1 - bo zbiór P=[pies] jest podzbiorem => 4L=[pies, słoń..]
B4: P~~>~4L=0 - bo zbiory P=[pies] i ~4L=[kura..] są rozłączne

Implikacja odwrotna ~P|~>~4L to wszystkie cztery linie A4, B4, A3, B3 a nie jakakolwiek jedna, wyróżniona.

Doskonale widać, że zdania wchodzące w skład implikacji prostej IA4: P|=>4L i odwrotnej IA3: ~P|~>~4L są identyczne z dokładnością do każdej literki i każdego przecinka. Różnią się wyłącznie kolejnością ułożenia w tabeli prawdy co w algebrze Kubusia jest bez znaczenia.

Zachodzi matematyczna tożsamość implikacji:
IA1: ~4L|=>~P=1 [=] IA2: 4L~>P=1 [=] IA3: ~P|~>~4L=1 [=] IA4: P|=>4L =1


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Wto 1:30, 20 Sie 2019, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35526
Przeczytał: 15 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 1:37, 20 Sie 2019    Temat postu:

P.S.
Dorzucam do ulubionych cytatów:
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/gowno-logika-ziemian-zwana-klasycznym-rachunkiem-zdan,11921-1200.html#468917
Irbisol napisał:

Brandzluj się sam - mnie dyskusja z kimś tak zabetonowanym po prostu nie sprawia przyjemności. Wypierdalasz się z hukiem na najprostszych kwestiach

Dzięki za dyskusję, ty też dołożyłeś swoją cegiełkę do rozszyfrowania jedynej poprawnej logiki obowiązującej w naszym Wszechświecie, algebry Kubusia, logiki matematycznej którą wszyscy perfekcyjnie znamy bo po prostu pod nią podlegamy i nie mamy żadnych szans by się od niej uwolnić ... oczywiście od 5-cio latków poczynając, dziewiczych ekspertów tejże logiki.

Tu są wszystkie ulubione cytaty które chomikuję:
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/paradoks-warunku-wystarczajacego,3164-25.html#309843

Dzięki nim, przyszłe pokolenia matematyków które bezdyskusyjnie zaakceptują algebrę Kubusia jako swoją, będą miały pojęcie co przed zaakceptowaniem AK myślał o niej partyjny, matematyczny beton, w postaci takich pseudo-matematyków jak ty Irbisolu.

Na serio szczerze ci współczują zatwardziały i ślepy Inkwizytorze.

Kardynał Bellarmino:
Giordano Bruno uważa, że wykazał przyczynę ruchu Ziemi i bezruchu firmamentu przy pomocy pewnych racji nieprzynoszących – według niego – żadnej szkody Pismu Bożemu. Daremne było przedstawianie mu wersetów z Eklezjaztesy (1, 4b-5a): Terra autem in aeternum stat; Sol oritur et occidit[8] (Ziemia trwa na wszystkie czasy, Słońce wschodzi i zachodzi)

Inkwizytor Irbisol:
Rafal3006 uważa, że rozszyfrował jedyną poprawną logikę matematyczną obowiązującą w naszym Wszechświecie. Daremne było przedstawienie mu wersetów z gówno-biblii zwanej Klasycznym Rachunkiem Zdań.
Tych wersetów:
Jeśli 2+2=5 to 2+2=4
Jeśli 2+2=4 to Płock leży nad Wisłą
Jeśli 2+2=5 to Irbisol jest bogiem
etc


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Wto 17:40, 20 Sie 2019, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35526
Przeczytał: 15 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 3:23, 22 Sie 2019    Temat postu:

http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/idea-racjonalnosci-podstawowej,14165-25.html#469223
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Tylko źe to przekonanie w naszym umyśle jest dość złożoną funkcją. Często wierzymy w rzeczy, które nie za bardzo poznaliśmy, dajemy jakiś swój KREDYT ZAUFANIA.

Np. nauka twierdzi, że twój komputer działa. Niby w to wierzysz, ale ten kredyt zaufania ...

http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/gowno-logika-ziemian-zwana-klasycznym-rachunkiem-zdan,11921-1200.html#468917
Irbisol napisał:
Brandzluj się sam - mnie dyskusja z kimś tak zabetonowanym po prostu nie sprawia przyjemności. Wypierdalasz się z hukiem na najprostszych kwestiach


Jak zwykle wszystko jest odwrotnie niż myślisz Irbisolu.
Nauka może być błędna …

Dowód:
Irbisol twierdzi, że poniższe zdania są tożsame:
Nigdy nie chodzę do kina = zawsze chodzę do kina

To jest autentyczny, pseudo-naukowy fakt który w przeszłości Irbisol osobiście udowodnił.
Na bazie tego Irbisol twierdzi, że Polacy to idioci bo matematycznie zachodzi powyższa tożsamość, zaś Anglicy to mądrale bo powyższa tożsamość w języku angielskim nie zachodzi.

I never go to the cinema ## I always go to the cinema
Gdzie:
## - różne na mocy definicji

Tymczasem matematycznie zachodzi tożsamość słówek:
Język polski: „nigdy nie” = Język angielski: „never”
Polacy są tak samo mądrzy jak Anglicy. W języku polskim słówko „nigdy nie” to jedno nierozerwalne słówko którego nie wolno dzielić … a Irbisol dokładnie to zrobił i wyszła mu gówno-tożsamość matematyczna:
„Nigdy nie chodzę do kina = zawsze chodzę do kina”

Poza tym Irbisol popełnił w swoim dowodzie jeszcze jeden, czysto matematyczny błąd twierdząc, że matematycznym zaprzeczeniem słówka „nigdy” jest słówko „zawsze” co jest czysto matematycznym fałszem, bowiem zaprzeczeniem słówka „nigdy” jest „czasami” lub „zawsze”, nigdy zaś samo „zawsze”.

Podobnie matematycznym zaprzeczeniem koloru x jest kolor różny od x.
Przykład:
Matematycznym zaprzeczeniem kolory białego jest kolor różny do białego, czyli czarny, żółty, niebieski etc.

Podobnie:
Zaprzeczeniem pojęcia „pies” w dziedzinie:
ZWZ=[pies, słoń, kura ..] - zbiór wszystkich zwierząt
Jest zbiór wszystkich zwierząt różnych od „psa”
Dowód:
Na mocy definicji zachodzi:
~P=[ZWZ-„pies”] = [słoń, kura..]

Przykład czysto matematyczny:
P2=[2,4,6,8..] - zbiór liczb podzielnych przez 2
Przyjmujemy dziedzinę:
LN=[1,2,3,4,5,6,7,8,9..] - zbiór liczb naturalnych
Na mocy definicji zachodzi:
~P2=[LN-P2] = [1,3,5,7,9..] - zbiór liczb nieparzystych

Definicja przeczenia (~) w teorii zbiorów:
Zaprzeczeniem zbioru p nazywamy zbiór ~p będący uzupełnieniem zbioru p do przyjętej dziedziny D

Na mocy definicji mamy:
p - pewien zbiór
D - przyjęta dziedzina
Na mocy definicji zachodzi:
~p=[D-p] - zaprzeczenie zbioru p

To jest definicja identyczna w algebrze Kubusia i teorii zbiorów ziemian - dowód ciut wyżej na przykładzie P2 i ~P2!

Na identycznej gówno-zasadzie matematycznej Irbisola można twierdzić, że Polacy są mądrzy bo jeżdżą prawą stroną drogi, zaś Anglicy to idioci bo jeżdżą lewą stroną
Na identycznej gówno-zasadzie matematycznej Irbisola można twierdzić, że Bułgarzy to idioci bo kiwają głową na TAK/NIE odwrotnie niż reszta świata.
Na identycznej gówno-zasadzie matematycznej Irbisola można twierdzić że Polacy i Anglicy są mądrzy bo u nich wektor napięcia wskazuje wyższy potencjał, zaś Niemcy i Węgrzy to idioci bo u nich wektor napięcia wskazuje niższy potencjał.
Dowód:
Podręczniki elektryki w tych krajach.
etc

P.S.
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/idea-racjonalnosci-podstawowej,14165-25.html#469285
rafal3006 napisał:
rabbit-raubritter napisał:
Rafale, nikt ci nie zabrania dyskusji w jakichkolwiek działach ale trzymaj się tematu. Jeżeli najdzie cię ochota na tasiemcowe posty to masz swoją pieczarę gdzie nikt nie będzie ich moderował.

Nie rozumiem podstawy prawnej skasowania mojego postu w dziale filozofia w temacie mówiącym o związku nauki z rzeczywistością.
Wszystko w moim poście było na temat związku nauki z rzeczywistością, a dowód jest tu:
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/gowno-logika-ziemian-zwana-klasycznym-rachunkiem-zdan,11921-1200.html#469259

Matematyka to FUNDAMENT wszelkiej nauki, a o poprawnej matematyce obsługującej język potoczny człowieka był mój post.
Widzę, że mam do czynienia wyłącznie z ograniczonymi móżdżkami ...


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pią 7:24, 23 Sie 2019, w całości zmieniany 13 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35526
Przeczytał: 15 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 18:50, 24 Sie 2019    Temat postu:

http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/idea-racjonalnosci-podstawowej,14165-50.html#469685
rafal3006 napisał:
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/idea-racjonalnosci-podstawowej,14165.html#468157
Michał Dyszyński napisał:
rafal3006 napisał:
Ja bym zaczął od pytania:
"Co ma być celem dyskusji między teistą a ateistą?"

Moim zdaniem w grę wchodzi tylko jeden cel - przekonanie partnera dyskusji do swoich racji.
Innego celu nie widzę.

Czy ktoś widzi inny cel?

Ja widzę taki cel: przekonać się, co druga strona myśli na dany temat.
Po prostu chcę wiedzieć, jakie stanowisko w danej sprawie ma taki "inny ja".

Cała dyskusja z Irbisolem dotyczy zdefiniowania różnicy między nauką a wiarą.

Dla mnie jest oczywiste, że różnica jest tu fundamentalna i polega na:
Poprawna nauka (może być błędna np. świat przed Kopernikiem) jest wspólna dla teisty i ateisty.

Przykładowe wspólne definicje kwadratu których nikt nie kwestionuje to:
1.
Kwadrat to czworokąt mający wszystkie kąty proste i wszystkie boki równe
KW=KP*BR
2.
Kwadrat to czworokąt mający co najmniej jeden kąt prosty i wszystkie boki równe
3.
Kwadrat to czworokąt którego przekątne są równe i przecinają się w połowie pod kątem prostym

Te definicje są wspólne i matematycznie poprawne dla każdego, zarówno teisty jak i ateisty

Natomiast nie istnieje wspólna dla obu stron teisty i ateisty definicja Boga.

P.S.
Ciekawostka:
Algebra Kubusia kwestionuje ziemską definicję prostokąta która jest taka.
Ziemska definicja prostokąta:
Prostokąt to czworokąt mający wszystkie kąty proste
PR=KP

W AK definicja prostokąta jest inna:
Prostokąt to czworokąt mający wszystkie kąty proste i nie wszystkie boki równe
PR=KP*~BR

W AK zbiór wszystkich prostokątów (ZWP) to:
ZWP = KW+PR
Po podstawieniu mamy:
ZWP = KP*BR+KP*~BR = KP*(BR+~BR) =KP

Zbiory KW i PR są rozłączne.
Dowód:
KW*PR = (KP*BR)*(KP*~BR) = []
cnd
Stąd:
Nic co jest kwadratem KW=KP*BR nie ma prawa być prostokątem PR=KW*~BR i odwrotnie.

Poprawnie matematycznie jest tak:
Kwadrat KW=KP*BR należy do zbioru wszystkich prostokątów ZWP:
ZWP = KW+PR = KP*BR + KP*~BR = KP*(BR+~BR) = KP*1 =KP
… a nie że kwadrat jest prostokątem - to jest głupota!

Innymi słowy:
Ziemska definicja prostokąta to w istocie definicja zbioru wszystkich prostokątów a na zbiorze nie da się matematycznie operować np. obliczyć obwodu zbioru wszystkich prostokątów
Stąd ziemska definicja prostokąta wkrótce wyląduje w koszu na śmieci.


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Nie 6:47, 25 Sie 2019, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35526
Przeczytał: 15 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 19:22, 02 Wrz 2019    Temat postu:

http://www.sfinia.fora.pl/zgloszenia-naruszen-regulaminu,25/kto-jest-poszkodowany-przez-ataki-osobiste,14257.html#470915
rafal3006 napisał:
Mój głos:
Nie życzę sobie by ktokolwiek zmuszał Irbisola do zmiany jego zdania o mnie wyrażonego w trakcie burzliwej z nim dyskusji.

http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/p-1-i-q-1-ale-p-q-0,10575-450.html#369345
Irbisol napisał:
Ty jesteś naprawdę ograniczony - nie ma z tobą podstawowego kontaktu ... Nie wiem, jak do ciebie przemówić, bo twoja głupota przerasta wszystko, co do tej pory spotkałem na wielu forach

http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/algebra-kubusia-2018-cdn,10787-1050.html#415439
Irbisol napisał:

Po prostu nie mam już słów na wyrażenie stopnia twojego upośledzenia, które nie pozwala ci tego pojąć.

http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/algebra-kubusia-2018-cdn,10787-1150.html#418651
Irbisol napisał:
Debil by zrozumiał, dlatego nie nazywam cię debilem, żeby debili nie obrażać.

http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/gowno-logika-ziemian-zwana-klasycznym-rachunkiem-zdan,11921-1200.html#468917
Irbisol napisał:

Brandzluj się sam - mnie dyskusja z kimś tak zabetonowanym po prostu nie sprawia przyjemności. Wypierdalasz się z hukiem na najprostszych kwestiach


Są różne rodzaje obrażania - ja rozumiem że Irbisol nic a nic nie rozumie z algebry Kubusia bo praktycznie 100% definicji w temacie "logika matematyczna" mamy sprzecznych, więc Irbisol ma prawo ni w ząb nie rozumieć AK.
Cała dyskusja z Irbisolem z definicji jest więc skazana na "gadał dziad do obrazu" po obu stronach.
Oczywistym jest że o Irbisolu w temacie "logika matematyczna" mam dokładnie takie samo zdanie jak on o mnie - przyszłość pokaże (i to niedaleka) kto ma tu rację.
W dyskusji to nikomu nie przeszkadza bo wstawki Irbisola jak wyżej są sporadyczne - świadczą tylko i wyłącznie o jego zdenerwowaniu i bezradności z racji tego, że nigdy mnie nie przekona do swojego gówna zwanego Klasycznym Rachunkiem Zdań.
Z mojego punktu odniesienia niemożliwym jest przekonanie Irbisola że KRZ to jedno, wielkie, potwornie śmierdzące gówno ... ale to się zmieni.
Wystarczy bowiem że jeden lub kilku znaczących ziemskich matematyków zrozumie AK, logikę matematyczną której ekspertami są 5-cio latki i Irbisol bedzie musiał gdakać jak matematycy stojący murem za AK.

Podsumowując:
Żadnej opcji nie zaznaczyłem, gdyż nie ma tu mojej opcji wyżej opisanej.
Ja na 100% nie czuje się obrażony przez Irbisola i wypraszam sobie by jakiś głupi HELLO zmuszał go do zmiany jego zdania o mnie.


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pon 20:29, 02 Wrz 2019, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35526
Przeczytał: 15 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 15:48, 05 Wrz 2019    Temat postu:

http://www.sfinia.fora.pl/zgloszenia-naruszen-regulaminu,25/kto-jest-poszkodowany-przez-ataki-osobiste,14257-50.html#471357

Irbisol napisał:

rafal3006 napisał:
Matematycznie jesteś logicznym zerem bowiem w Boga można wierzyć albo nie wierzyć.
Wierzyć = Bóg istnieje
Nie wierzyć = Bóg nie istnieje

To jest coś, czego twój ułomny umysł nie potrafi pojąć.
Nie wierzyć w X nie oznacza wierzyć w ~X - przykład podawałem.

No i to jest dowód iz twoja logika jest logiką trójwartościową, czyli gówno-logiką matematyczną.
W logice dwuwartościowej jest tak:
Wierzyć = Bóg istnieje
Nie wierzyć = Bóg nie istnieje
Trzeciej możliwości nie ma!


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Czw 16:00, 05 Wrz 2019, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35526
Przeczytał: 15 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 15:50, 05 Wrz 2019    Temat postu:

http://www.sfinia.fora.pl/zgloszenia-naruszen-regulaminu,25/kto-jest-poszkodowany-przez-ataki-osobiste,14257-50.html#471409

Twardy dowód równania:
Irbisol = matematyczny idiota


http://www.sfinia.fora.pl/zgloszenia-naruszen-regulaminu,25/kto-jest-poszkodowany-przez-ataki-osobiste,14257-50.html#471369
Irbisol napisał:
rafal3006 napisał:
Irbisol napisał:

Nie wierzyć w X nie oznacza wierzyć w ~X - przykład podawałem.

No i to jest dowód iz twoja logika jest logiką trójwartościową

Cały czas są dwie wartości:
1. W(X)
2. ~W(X)
Tylko że wywalasz się na tym, że ~W(X) może oznaczać zarówno
W(~X)
jak i
~W(~X)
Bo możliwe jest jednoczesne
~W(X) + ~W(~X) = 1
Przykład z życia:

1. Czy wierzysz, że będziesz miał wypadek?
Nie jest prawdą, że wierzę, że będę miał wypadek.
2. Czy wierzysz, że unikniesz wypadku?
Nie jest prawdą, że wierzę, że uniknę wypadku.

Obie powyższe odpowiedzi wyżej mogą być prawdziwe jednocześnie - ktoś po prostu uznaje, że wypadek może mu się zdarzyć, ale nie wierzy święcie ani w scenariusz pozytywny, ani negatywny.
Tak samo jak brak zakupu skarpetek nie oznacza zakupu nie-skarpetek. Można nic nie kupować.
Brak wyjścia do kina nie oznacza wyjścia do ~kina. Można nigdzie nie wychodzić.
Brak obstawienia wzrostu GBP względem AUD nie oznacza obstawienia spadku GBP względem AUD. Można nic nie obstawiać.
Itd., itp.

To tyle w tym offtopowym temacie - niech inni zobaczą, jak wykładasz się na najprostszych kwestiach i jak nie ma z tobą kontaktu.


...ano niech zobaczą, jakim matematycznym idiotą jest nasz Irbisol!

Robisz czysto matematyczne błędy na poziomie matematycznego żłobka.

Czy znasz takie prawa rachunku zero-jedynkowego?
p*~p=0
p+~p=1
Zakładam, że znasz bo aż takim idiotą na pewno nie jesteś.

Teraz popatrz:
Dowolny trójkąt może być prostokątny (TP=1) lub nieprostokątny (~TP=1).
Równania algebry Boole’a się kłaniają:
TP*~TP = (TP=1)*(~TP=1) =0
TP+~TP = (TP=1)+(~TP=1) =1
W ostatnim równaniu robisz czysto matematyczny błąd.
Z faktu że ze zbioru wszystkich trójkątów możesz wylosować:
TP=1 - trójkąt prostokątny (TP=1)
albo
~TP=1 - trójkąt nieprostokątny (~TP=1)

Nie wynika że możesz wylosować trójkąt który jest jednocześnie prostokątny (TP=1) i nieprostokątny (~TP=1).
To jest czysto matematyczny błąd na poziomie matematycznego żłobka!

Weźmy teraz twój zapis:
A: ~W(X) + ~W(~X) = 1
Równanie matematycznie tożsame to:
B: ~W(x)+W(X) =1
A=B
Inaczej algebra Boole’a, ściślej mówiąc rachunek zero-jedynkowy leży w gruzach!
Stąd mamy:
~W(~X) = W(X)
cnd
i zupełnie nie interesuje mnie jak te twoje bazgrołki przekładasz sobie na język mówiony.

Sam widzisz Irbisolu jak cię pięknie załatwiłem udowadniając iż nie znasz rachunku zero-jedynkowego, czyli nie rozumiesz równań algebry Boole’a wynikających z rachunku zero-jedynkowego.


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Czw 16:40, 05 Wrz 2019, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35526
Przeczytał: 15 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 20:42, 05 Wrz 2019    Temat postu:

http://www.sfinia.fora.pl/zgloszenia-naruszen-regulaminu,25/kto-jest-poszkodowany-przez-ataki-osobiste,14257-50.html#471461

Twardy dowód równania:
Irbisol = matematyczny idiota

… po raz drugi!

Irbisol napisał:
rafal3006 napisał:
Weźmy teraz twój zapis:
A: ~W(X) + ~W(~X) = 1
Równanie matematycznie tożsame to:
B: ~W(x)+W(X) =1

Nie - nie jest to równanie matematycznie tożsame, bo brak wiary w nieistnienie Boga nie jest tożsame z wiarą w istnienie Boga, tak jak brak zakupu nie-skarpetek nie oznacza zakupu skarpetek.
Za głupi po prostu jesteś na niektóre sprawy. Pogódź się z tym.
Nic nie pojąłeś, ale przynajmniej wszyscy zobaczyli, jak wykładasz się na najprostszych przykładach.

Zacznijmy od skarpetek:
Matematyczną negacją koloru białego jest:
~B = [czarny, różowy, żółty …] - zbiór wszystkich kolorów z wykluczeniem białego.

Podobnie:
Matematyczną negacją artykułu w supermarkecie zwanego skarpetką jest zbiór wszystkich artykułów w supermarkecie z wykluczeniem skarpetki.
~S=[czekolada, garnek ..] - zbiór wszystkich artykułów z wykluczeniem skarpetki
Dowód:
Przyjmijmy dziedzinę:
ZWA=[skarpetka, czekolada, garnek ..] - zbiór wszystkich artykułów występujących w sklepie
Wybierzmy pewien artykuł ze sklepu:
S =[skarpetka]
Na mocy definicji zaprzeczenie zbioru jednoelementowego S=[skarpetka] to uzupełnienie tego zbioru do dziedziny, stąd:
~S=[ZWA-S]= [czekolada, garnek ..] - zbiór wszystkich artykułów z wykluczeniem skarpetki
Sam widzisz Irbisolu że wszystko tu gra i buczy … i jest na poziomie co najwyżej 5-cio letniego dziecka!

Natomiast!
Bóg może tylko i wyłącznie istnieć, albo nie istnieć - trzeciej możliwości nie ma

Stąd mamy:
Brak wiary w nieistnienie Boga = wiara w istnienie Boga
Zdanie tożsame:
Niewiara w nieistnienie Boga = wiara w istnienie Boga
Zdanie tożsame:
Nie wierzę że Bóg nie istnieje = wierze że Bóg istnieje
~(~B) = B
Irbisolu, głupota twoja jest nieskończona - nawet na prawie podwójnego przeczenia się wykładasz.
Na serio proponuję ci Irbisolu byś udał się do ekspertów logiki matematycznej, do przedszkola i tam nauczył się logicznego elementarza np. prawa podwójnego przeczenia.


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Czw 20:56, 05 Wrz 2019, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35526
Przeczytał: 15 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 18:06, 07 Wrz 2019    Temat postu:

http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/skarpetki,14281.html#471813

Logika skarpetkowa!
Z podziękowaniem dla Irbisola.

Po raz pierwszy w 13 letniej historii wojny o rozszyfrowanie algebry Kubusia użyłem ad personam w stosunku do rozmówcy zapisując równanie:
Irbisol = matematyczny idiota
Powyższe równanie to celowa prowokacja w kierunku Irbisola, by zmusić go do dyskusji - jak widać przynęta została połknięta, dzięki Irbisolu.

Moje wściekłe ataki zawsze były skierowane przeciwko konkretnej teorii, nigdy w stosunku do rozmówcy.
Zawsze obowiązywała taka tożsamość:
Klasyczny Rachunek Zdań = idiotyzm do potęgi nieskończonej etc

Dowolną teorię wolno mi atakować do woli, dzięki temu doprowadzałem moich rozmówców do białej gorączki. Moi przeciwnicy wściekle atakowali AK (przykłady: Windziarz, Quebab i Fizyk z ateisty.pl oraz Irbisol i Idiota ze śfinii), starając się mi udowodnić iż z KRZ jest wszystko w porządku, że to AK jest do bani.
Dokładnie o to mi chodziło, bo dzięki temu poznawałem zawiłe zakamarki Klasycznego Rachunku Zdań, jak choćby omówiona w niniejszym poście ziemska „logika skarpetkowa” którą za chwilę skompromituję.

Irbisol napisał:
rafal3006 napisał:
Brak wiary w nieistnienie Boga = wiara w istnienie Boga

Brak zakupu skarpetek = zakup nieskarpetek?


Przykład Irbisola ze skarpetkami to tylko pretekst, by zająć się przypadkiem ogólnym tego problemu!

Teoria konieczna dla zrozumienia niniejszego postu jest w tym linku:
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/ak-v-algebra-kubusia-w-pigulce,13583.html#458577
Punkty 4.0 i 5.0

1:
Definicja implikacji prostej p|=>q:

Implikacja prosta to spełniony wyłącznie warunek wystarczający => między tymi samymi punktami i w tym samym kierunku
p=>q =1 - warunek wystarczający => spełniony (=1)
p~>q =0 - warunek konieczny ~> nie spełniony (=0)
p|=>q = (p=>q)*~(p~>q) =1*~(0) =1*1 =1

Prawo Kubusia:
Wiążące warunek wystarczający => i konieczny ~> bez zamiany p i q
p~>q=~p=>~q
Stąd:

2:
Tożsama definicja implikacji prostej p|=>q:

p|=>q = (A: p=>q)*~(C: ~p=>~q) = 1*~(0)=1*1 =1

Stąd łatwo wyprowadzamy symboliczną definicję implikacji prostej p|=>q.

Symboliczna definicja implikacji prostej p|=>q:
A.
Jeśli zajdzie p to na 100% => zajdzie q
p=>q =1
Definicja warunku wystarczającego => spełniona na mocy definicji implikacji prostej p|=>q
Kontrprzykład dla warunku wystarczającego => A w postaci zdania B musi być fałszem
B.
Jeśli zajdzie p to może ~~> zajść ~q
p~~>~q = p*~q =0
Na mocy definicji implikacji prostej p|=>q

… a jeśli zajdzie ~p?
Prawo Kubusia:
Wiążące warunek wystarczający => i konieczny ~> bez zamiany p i q
A: p=>q = C: ~p~>~q
stąd:
C.
Jeśli zajdzie ~p to może ~> zajść ~q
~p~>~q =1
Zajście ~p jest warunkiem koniecznym ~> dla zajścia ~q bo jak zajdzie p to na 100% => zajdzie q
LUB
D.
Jeśli zajdzie ~p to może ~~> zajść q
p~~>~q = p*~q =1
Jest taka możliwość (=1) na mocy definicji implikacji prostej p|=>q

Dowód prawdziwości zdania D:
Z definicji 2 wynika, że warunek wystarczający => w zdaniu C musi być fałszem:
C.
~p=>~q =0
Skoro tak, to kontrprzykład dla warunku wystarczającego C w postaci zdania D musi być prawdą.
cnd


Definicja obietnicy:
Jeśli dowolny warunek to nagroda
W=>N =1
Dowolna obietnica to warunek wystarczający => wchodzący w skład implikacji prostek W|=>N
Tu nic a nic nie musimy udowadniać poza rozstrzygnięciem iż zdanie W=>N jest obietnicą.


Irbisol do żony:
A.
Jeśli jutro pójdę do Tesco to na 100% => kupię sobie skarpetki
T=>S =1
Pójście do Tesco jest warunkiem wystarczającym => bym kupił skarpetki
Pójście do Tesco daje nam gwarancję matematyczną => iż kupię skarpetki
To jest ewidentna obietnica, zatem na mocy definicji ten warunek wystarczający A wchodzi w skład implikacji prostej T|=>S - tu nic a nic nie musimy udowadniać, poza rozstrzygnięciem iż mamy do czynienia z obietnicą
Warunek wystarczający A wymusza fałszywość kontrprzykładu B
B.
Jeśli jutro pójdę do Tesco to mogę ~~> nie kupić skarpetek
T~~>~S = T*~S =0
Na mocy definicji implikacji prostej T|=>S.
Tylko i wyłącznie w przypadku gdy irbisol pójdzie do Tesco i nie kupi skarpetek, będzie kłamcą.

… a jeśli nie pójdę do Tesco?
Prawo Kubusia:
Wiążące warunek wystarczający => i konieczny ~> bez zamiany p i q
A: T=>S = C: ~T~>~S
stąd:
C.
Jeśli jutro nie pójdę do Tesco to mogę ~> nie kupić skarpetek
~T~>~S =1
Definicja warunku koniecznego ~> spełniona na mocy definicji implikacji prostej T|=>S.
Nie pójście do Tesco jest warunkiem koniecznym ~> bym nie kupił skarpetek bo jak pójdę do Tesco to na 100% kupie skarpetki
Prawo Kubusia samo nam tu wyskoczyło:
C: ~T~>~S = A: T=>S
LUB
D.
Jeśli nie pójdę do Tesco to mogę ~~> kupić skarpetki
~T~~>S =~T*S =1
Jest taka możliwość na mocy definicji implikacji prostej T|=>S.
Mogę na kupić skarpetki w innym sklepie.

Podsumowanie:
Zauważmy że Irbisol będzie JUTRO kłamcą tylko w przypadku B, gdy będzie w Tesco i nie kupi skarpetek - we wszystkich pozostałych przypadkach Irbisol kłamcą nie będzie.

Wszystkie przypadki w których Irbisol jutro kłamcą nie będzie to:
A:
Irbisol wchodzi do Tesco i kupuje skarpetki
Tu Irbisol dotrzyma słowa, bez względu na to ile innych artykułów kupi w Tesco
C:
Irbisol nie wchodzi do Tesco, czyli nie kupuje skarpetek
W tym przypadku Irbisol nie jest kłamcą
LUB
D:
Irbisol nie wchodzi do Tesco, ale jednak kupuje skarpetki (w innym sklepie)
Tu Irbisol również nie jest kłamcą

Irbisol będzie kłamcą wtedy i tylko wtedy gdy:
B:
Pójdzie do Tesco i nie kupi skarpetek, bez względu na to ile innych artykułów kupi w sklepie

Spójrzmy teraz na Irbisola okiem trzeciego obserwatora który nie ma pojęcia o obietnicy złożonej przez niego swojej żonie.

A.
Widzimy że Irbisol wchodzi do Tesco i kupuje tylko skarpetki lub skarpetki i dowolną ilość innych artykułów
Oczywistym jest że trzeci obserwator nie ma pojęcia, że w tym przypadku Irbisol nie jest kłamcą

C-D.
Trzeci obserwator obserwuje cały jutrzejszy dzień i widzi że Irbisol w ogóle nie wszedł do Tesco.
Oczywistym jest, że trzeci obserwator nie ma pojęcia, że w tym przypadku Irbisol nie jest kłamcą

B.
Widzimy że Irbisol wchodzi to Tesco, ale wychodzi bez skarpetek
Tylko i wyłącznie w tym przypadku Irbisol jest kłamcą, bez znaczenia jest czy kupi cokolwiek innego oprócz skarpetek, czy niczego nie kupi.
Oczywistym jest, że trzeci obserwator nie ma pojęcia, że wyłącznie w tym przypadku Irbisol jest kłamcą

Definicja logiki matematycznej:
Logika matematyczna to matematyczne przewidywanie przyszłości jak w analizie obietnicy Irbisola wyżej.

Nie jest logiką matematyczną obserwowanie Irbisola w dniu jutrzejszym i opisywanie suchych faktów co on robi a czego nie robi.


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Sob 18:30, 07 Wrz 2019, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35526
Przeczytał: 15 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 0:13, 08 Wrz 2019    Temat postu:

http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/skarpetki,14281.html#471849

Irbisol napisał:

I znowu proste pytanie rozłożyło cię na łopatki.
Uciekasz w poboczne tematy, ale nie odpowiesz, czy
brak zakupu skarpetek = zakup nie-skarpetek


Irbisol napisał:
rafal3006 napisał:
Brak wiary w nieistnienie Boga = wiara w istnienie Boga

Brak zakupu skarpetek = zakup nieskarpetek?

[link widoczny dla zalogowanych]
sjp napisał:
Teista - człowiek wierzący w Boga

Cechy teisty:
Brak wiary w nieistnienie Boga = wiara w istnienie Boga

[link widoczny dla zalogowanych]
sjp napisał:
Ateista - człowiek nie wierzący w Boga

Cechy ateisty:
Brak wiary w istnienie Boga = wiara w nieistnienie Boga

Logika matematyczna w temacie Boga dotyczy teisty i ateisty, cała reszta np. Buszmen który o Bogu nie słyszał, czy też człowiek którego wiara w Boga zupełnie nie interesuje jest poziomem tła nie biorącym udziału w logice matematycznej na temat Boga między teistą a ateistą.

Stąd mamy definicje teisty i ateisty jak wyżej.

Podobnie jest ze skarpetkami:
Logika matematyczna istnieje gdy powiążemy kupno skarpetek z obietnicą.

Było o tym w poprzednim poście:
Irbisol do żony:
A.
Jeśli jutro pójdę do Tesco to na 100% => kupię sobie skarpetki
T=>S =1
Pójście do Tesco jest warunkiem wystarczającym => bym kupił skarpetki
Pójście do Tesco daje nam gwarancję matematyczną => iż kupię skarpetki
To jest ewidentna obietnica, zatem na mocy definicji ten warunek wystarczający A wchodzi w skład implikacji prostej T|=>S - tu nic a nic nie musimy udowadniać, poza rozstrzygnięciem iż mamy do czynienia z obietnicą.

Programem tła nie biorącym udziału w logice są twarde fakty iż Irbisol, mający wolna wolę, może w temacie skarpetek robić co mu się podoba.
Zbiory z jakimi mamy do czynienia w Tesco powiązane ze skarpetkami są następujące:
S=[skarpetka]
Przyjmujemy dziedzinę:
ZWA=[skarpetka, czekolada, garnek..] - zbiór wszystkich artykułów występujących w Tesco
Na mocy definicji zaprzeczenie zbioru S to jego uzupełnienie do dziedziny, stąd:
~S=[ZWA-S]=[czekolada, garnek ..] - zbiór wszystkich artykułów z wykluczeniem skarpetek

Wchodząc do sklepu Irbisol może kupić cokolwiek, czyli przykładowo coś ze zbioru S(skarpetka) lub coś ze zbioru ~S np. czekoladę ~S(czekolada)
S(skarpetka)+~S(czekolada)
Zbiory te są oczywiście rozłączne:
S(skarpetka)*~S(czekolada) =0
ale nie uzupełniają się wzajemnie do dziedziny ZWA.

W programie tła wszystko może się zdarzyć np.
Irbisol może kupić JEDNOCZEŚNIE skarpetkę S(skarpetka) i cokolwiek ze zbioru nie skarpetek np. ~S(czekolada), mimo ze zbiory te są rozłączne.
(K*S(skarpetka))*(K*~S(czekolada)) =1

Natomiast w logice matematycznej ze zbioru wszystkich artykułów ZWA w Tesco możemy wylosować wyłącznie skarpetkę S(skarpetka) albo nie skarpetkę ~S(czekolada).
Nie mamy szans na wylosowanie czegoś co jest JEDNOCZEŚNIE skarpetką S(skarpetka) i nie skarpetką ~S(czekolada) bo zbiory te są rozłączne:
S(skarpetka)*~S(czekolada) =0

Irbisol napisał:
I znowu proste pytanie rozłożyło cię na łopatki.
Uciekasz w poboczne tematy, ale nie odpowiesz, czy
brak zakupu skarpetek = zakup nie-skarpetek


W programie tła brak zakupu skarpetek S(skarpetka)=0 nie wymusza zakupu czegokolwiek ze zbioru nie skarpetek np. ~S(czekolada)=1 i odwrotnie
Stąd:
brak zakupu skarpetek S(skarpetka)=0 ## zakup czegokolwiek ze zbioru nie skarpetek np. ~S(czekolada)=1
Gdzie:
## - różne na mocy definicji


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Nie 10:06, 08 Wrz 2019, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Metodologia / Forum Kubusia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 48, 49, 50 ... 53, 54, 55  Następny
Strona 49 z 55

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin