|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35365
Przeczytał: 23 tematy
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 19:23, 21 Mar 2020 Temat postu: |
|
|
Proste pytanie Michale.
Ty na serio masz problem ze zrozumieniem najprostszych praw logiki matematycznej, jak choćby ze zrozumieniem praw Prosiaczka zaprezentowanych niżej?
Na to pytanie proszę o odpowiedź.
1.1 Prawa Prosiaczka
Definicja zmiennej binarnej:
Zmienna binarna to zmienna mogąca przyjmować w osi czasu wyłącznie dwie wartości 1 albo 0.
Gdzie:
1 = prawda
0 = fałsz
Definicja zmiennej binarnej w logice dodatniej:
Zmienna binarna jest zmienną binarną w logice dodatniej wtedy i tylko wtedy gdy nie jest zanegowana (bo p) inaczej jest zmienną binarną w logice ujemnej (bo ~p)
Prawa Prosiaczka wiążą zmienną binarną w logice dodatniej (bo p) ze zmienną binarną w logice ujemnej (bo ~p).
Prawa Prosiaczka możemy stosować wybiórczo w stosunku do dowolnej zmiennej binarnej.
I Prawo Prosiaczka:
Prawda (=1) w logice dodatniej (bo p) jest tożsama z fałszem (=0) w logice ujemnej (bo ~p)
(p=1) = (~p=0)
II Prawo Prosiaczka:
Prawda (=1) w logice ujemnej (bo ~p) jest tożsama z fałszem (=0) w logice dodatniej (bo p)
(~p=1) = (p=0)
Dowód na przykładzie:
Rozważmy sterowanie żarówką (diodą LED) jednym przyciskiem A
Kod: |
Schemat 1
Przykład ilustracji praw Prosiaczka w fizyce:
S A
------------- ______
-----| dioda LED |-------o o-----
| ------------- |
| |
______ |
___ U (źródło napięcia) |
| |
| |
------------------------------------
|
Przyjmijmy znaczenie symboli:
S - żarówka świeci
~S - żarówka nie świeci
Równie dobrze można by przyjąć odwrotnie, ale nie byłoby to zgodne z naturalną logiką człowieka, gdzie symbol przeczenia (~) oznacza w języku potocznym słówko „NIE”.
Dowód I prawa Prosiaczka na przykładzie:
S - żarówka świeci
Co matematycznie oznacza:
S=1 - prawdą jest (=1) że żarówka świeci (S)
Zdanie matematycznie tożsame na mocy prawa Prosiaczka:
(S=1)=(~S=0)
Czytamy:
~S=0 - fałszem jest (=0) że żarówka nie świeci (~S)
Prawdziwość I prawa Prosiaczka widać tu jak na dłoni:
(S=1) = (~S=0)
Dowód II prawa Prosiaczka na przykładzie:
~S - żarówka nie świeci
Co matematycznie oznacza:
~S=1 - prawdą jest (=1) że żarówka nie świeci (~S)
Zdanie matematycznie tożsame na mocy prawa Prosiaczka:
(~S=1)=(S=0)
Czytamy:
S=0 - fałszem jest (=0) że żarówka świeci (S)
Prawdziwość II prawa Prosiaczka widać tu jak na dłoni:
(~S=1) = (S=0)
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33355
Przeczytał: 62 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 19:40, 21 Mar 2020 Temat postu: |
|
|
rafal3006 napisał: | Proste pytanie Michale.
Ty na serio masz problem ze zrozumieniem najprostszych praw logiki matematycznej, jak choćby ze zrozumieniem praw Prosiaczka zaprezentowanych niżej?
Na to pytanie proszę o odpowiedź.
1.1 Prawa Prosiaczka
Definicja zmiennej binarnej:
Zmienna binarna to zmienna mogąca przyjmować w osi czasu wyłącznie dwie wartości 1 albo 0.
Gdzie:
1 = prawda
0 = fałsz
|
Wiedząc skądinąd, że dalej Twoja logika zabroni mi zajęcie się czymś, co nie jest z naszego Wszechświata, ja nawet nie jestem w stanie zinterpretować innych założeń. Czym jest prawda? Czym jest fałsz?
- Jeśli obie te kategorie muszą być obowiązkowo zawarte w naszym Wszechświecie, to czy nasz Wszechświat z góry jest fałszywy?
A jeśli by było inaczej, to na jakiej zasadzie chcesz w ogóle rozważac pojęcie fałszu?
Mi się to razem kompletnie nie klei.
Nie potrafię tego połączyć we wspólną całość w głowie, czy ostatecznie zrozumieć.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35365
Przeczytał: 23 tematy
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 19:51, 21 Mar 2020 Temat postu: |
|
|
Michał Dyszyński napisał: |
Wiedząc skądinąd, że dalej Twoja logika zabroni mi zajęcie się czymś, co nie jest z naszego Wszechświata, ja nawet nie jestem w stanie zinterpretować innych założeń. Czym jest prawda? Czym jest fałsz? |
... ale czy zrozumiałeś prawa Prosiaczka na przykładzie?
TAK/NIE
P.S.
O związku prawdy z fałszem w języku potocznym mówią prawa Prosiaczka właśnie.
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Sob 20:19, 21 Mar 2020, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33355
Przeczytał: 62 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 20:39, 21 Mar 2020 Temat postu: |
|
|
rafal3006 napisał: | Michał Dyszyński napisał: |
Wiedząc skądinąd, że dalej Twoja logika zabroni mi zajęcie się czymś, co nie jest z naszego Wszechświata, ja nawet nie jestem w stanie zinterpretować innych założeń. Czym jest prawda? Czym jest fałsz? |
... ale czy zrozumiałeś prawa Prosiaczka na przykładzie?
TAK/NIE
P.S.
O związku prawdy z fałszem w języku potocznym mówią prawa Prosiaczka właśnie. |
Nie umiem oderwać tych praw Prosiaczka od kontekstu, od całości przekazu na temat AK. Jeśli wskazałem Ci wadliwość w postaci braku możliwości "uruchomienia" AK z powodu tego, że żądasz na start niemożliwego do spełnienia warunku samodzielnego działania AK w oderwaniu (chyba wręcz zaprzeczeniu KRZ), to wszystko inne jest po prostu niezrozumiałe.
Tak więc moja odpowiedź jest NIE - nie rozumiem czym jest prawda i fałsz, w tak, wadliwie od początku, konstruowanym systemie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35365
Przeczytał: 23 tematy
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 2:31, 22 Mar 2020 Temat postu: |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | rafal3006 napisał: | Michał Dyszyński napisał: |
Wiedząc skądinąd, że dalej Twoja logika zabroni mi zajęcie się czymś, co nie jest z naszego Wszechświata, ja nawet nie jestem w stanie zinterpretować innych założeń. Czym jest prawda? Czym jest fałsz? |
... ale czy zrozumiałeś prawa Prosiaczka na przykładzie?
TAK/NIE
P.S.
O związku prawdy z fałszem w języku potocznym mówią prawa Prosiaczka właśnie. |
Nie umiem oderwać tych praw Prosiaczka od kontekstu, od całości przekazu na temat AK. Jeśli wskazałem Ci wadliwość w postaci braku możliwości "uruchomienia" AK z powodu tego, że żądasz na start niemożliwego do spełnienia warunku samodzielnego działania AK w oderwaniu (chyba wręcz zaprzeczeniu KRZ), to wszystko inne jest po prostu niezrozumiałe.
Tak więc moja odpowiedź jest NIE - nie rozumiem czym jest prawda i fałsz, w tak, wadliwie od początku, konstruowanym systemie. |
Michale, prawa Prosiaczka to prawa czysto matematyczne!
Czy zatem chcesz się boksować w matematyką ścisłą?
Odpowiedz mi tak po ludzku, przy założeniu iz nie znasz matematyki.
Czy rozumiesz w języku potocznym prawa Prosiaczka niżej?
TAK/NIE
1.1 Prawa Prosiaczka
I Prawo Prosiaczka:
Prawda (=1) w logice dodatniej (bo p) jest tożsama z fałszem (=0) w logice ujemnej (bo ~p)
(p=1) = (~p=0)
II Prawo Prosiaczka:
Prawda (=1) w logice ujemnej (bo ~p) jest tożsama z fałszem (=0) w logice dodatniej (bo p)
(~p=1) = (p=0)
Dowód na przykładzie:
Rozważmy sterowanie żarówką (diodą LED) jednym przyciskiem A
Kod: |
Schemat 1
Przykład ilustracji praw Prosiaczka w fizyce:
S A
------------- ______
-----| dioda LED |-------o o-----
| ------------- |
| |
______ |
___ U (źródło napięcia) |
| |
| |
------------------------------------
|
Przyjmijmy znaczenie symboli:
S - żarówka świeci
~S - żarówka nie świeci
Równie dobrze można by przyjąć odwrotnie, ale nie byłoby to zgodne z naturalną logiką człowieka, gdzie symbol przeczenia (~) oznacza w języku potocznym słówko „NIE”.
Dowód I prawa Prosiaczka na przykładzie:
S - żarówka świeci
Co matematycznie oznacza:
S=1 - prawdą jest (=1) że żarówka świeci (S)
Zdanie matematycznie tożsame na mocy prawa Prosiaczka:
(S=1)=(~S=0)
Czytamy:
~S=0 - fałszem jest (=0) że żarówka nie świeci (~S)
Prawdziwość I prawa Prosiaczka widać tu jak na dłoni:
(S=1) = (~S=0)
Dowód II prawa Prosiaczka na przykładzie:
~S - żarówka nie świeci
Co matematycznie oznacza:
~S=1 - prawdą jest (=1) że żarówka nie świeci (~S)
Zdanie matematycznie tożsame na mocy prawa Prosiaczka:
(~S=1)=(S=0)
Czytamy:
S=0 - fałszem jest (=0) że żarówka świeci (S)
Prawdziwość II prawa Prosiaczka widać tu jak na dłoni:
(~S=1) = (S=0)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33355
Przeczytał: 62 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 2:33, 22 Mar 2020 Temat postu: |
|
|
[quote="rafal3006"][quote="Michał Dyszyński"] rafal3006 napisał: | Michał Dyszyński napisał: |
Wiedząc skądinąd, że dalej Twoja logika zabroni mi zajęcie się czymś, co nie jest z naszego Wszechświata, ja nawet nie jestem w stanie zinterpretować innych założeń. Czym jest prawda? Czym jest fałsz? |
... ale czy zrozumiałeś prawa Prosiaczka na przykładzie?
TAK/NIE
|
NIE.
Daj spokój Rafale. Nie dogadamy się, bo Ty masz tylko jeden cel - wypisywanie swojego, co chcesz wypisywać.
Ja zaś działam tak, że bez uzyskania odpowiedzi na pewne podstawowe pytania, nie zamierzam udawać, że podsuwane mi inne opisy cokolwiek dla mnie znaczą.
Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Nie 2:35, 22 Mar 2020, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35365
Przeczytał: 23 tematy
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 2:45, 22 Mar 2020 Temat postu: |
|
|
Michał Dyszyński napisał: |
rafal3006 napisał: | Michał Dyszyński napisał: |
Wiedząc skądinąd, że dalej Twoja logika zabroni mi zajęcie się czymś, co nie jest z naszego Wszechświata, ja nawet nie jestem w stanie zinterpretować innych założeń. Czym jest prawda? Czym jest fałsz? |
... ale czy zrozumiałeś prawa Prosiaczka na przykładzie?
TAK/NIE
|
NIE.
Daj spokój Rafale. Nie dogadamy się, bo Ty masz tylko jeden cel - wypisywanie swojego, co chcesz wypisywać.
Ja zaś działam tak, że bez uzyskania odpowiedzi na pewne podstawowe pytania, nie zamierzam udawać, że podsuwane mi inne opisy cokolwiek dla mnie znaczą. |
Co do wyróżnionego na czerwono fragmentu:
Tak, algebra Kubusia zabrania wróżenia z fusów!
To po raz ostatni - sorry że cię męczę.
Zapomnij o jakiejkolwiek matematyce - jesteś uczniem w I klasie LO i nauczyciel pyta cię:
Rozważmy sterowanie żarówką (diodą LED) jednym przyciskiem A
Kod: |
Schemat 1
Przykład ilustracji praw Prosiaczka w fizyce:
S A
------------- ______
-----| dioda LED |-------o o-----
| ------------- |
| |
______ |
___ U (źródło napięcia) |
| |
| |
------------------------------------
|
Czy zdanie:
S=1 - prawdą jest (=1) że żarówka świeci (S)
Jest tożsame ze zdaniem:
~S=0 - fałszem jest (=0) że żarówka nie świeci (~S)
Co odpowiesz nauczycielowi fizyki?
PRAWDA to czy FAŁSZ
Na serio proszę o odpowiedź.
Tyle chyba dla mnie możesz zrobić.
Chcę po prostu przetestować, czy mózg człowieka zatopionego w gównie zwanym KRZ potrafi logicznie myśleć na poziomie 3-latka.
Tak, to jest poziom 3-latka - patrz końcówka cytatu!
Niżej masz dowód:
Algebra Kubusia - prawa Prosiaczka napisał: |
1.1 Prawa Prosiaczka
Definicja zmiennej binarnej:
Zmienna binarna to zmienna mogąca przyjmować w osi czasu wyłącznie dwie wartości 1 albo 0.
Gdzie:
1 = prawda
0 = fałsz
Definicja zmiennej binarnej w logice dodatniej:
Zmienna binarna jest zmienną binarną w logice dodatniej wtedy i tylko wtedy gdy nie jest zanegowana (bo p) inaczej jest zmienną binarną w logice ujemnej (bo ~p)
Prawa Prosiaczka wiążą zmienną binarną w logice dodatniej (bo p) ze zmienną binarną w logice ujemnej (bo ~p).
Prawa Prosiaczka możemy stosować wybiórczo w stosunku do dowolnej zmiennej binarnej.
I Prawo Prosiaczka:
Prawda (=1) w logice dodatniej (bo p) jest tożsama z fałszem (=0) w logice ujemnej (bo ~p)
(p=1) = (~p=0)
##
II Prawo Prosiaczka:
Prawda (=1) w logice ujemnej (bo ~p) jest tożsama z fałszem (=0) w logice dodatniej (bo p)
(~p=1) = (p=0)
Gdzie:
## - różne na mocy definicji
Dowód na przykładzie:
Rozważmy sterowanie żarówką (diodą LED) jednym przyciskiem A
Kod: |
Schemat 1
Przykład ilustracji praw Prosiaczka w fizyce:
S A
------------- ______
-----| dioda LED |-------o o-----
| ------------- |
| |
______ |
___ U (źródło napięcia) |
| |
| |
------------------------------------
|
Przyjmijmy znaczenie symboli:
S - żarówka świeci
~S - żarówka nie świeci
Równie dobrze można by przyjąć odwrotnie, ale nie byłoby to zgodne z naturalną logiką człowieka, gdzie symbol przeczenia (~) oznacza w języku potocznym słówko „NIE”.
Dowód I prawa Prosiaczka na przykładzie:
S - żarówka świeci
Co matematycznie oznacza:
S=1 - prawdą jest (=1) że żarówka świeci (S)
Zdanie matematycznie tożsame na mocy prawa Prosiaczka:
(S=1)=(~S=0)
Czytamy:
~S=0 - fałszem jest (=0) że żarówka nie świeci (~S)
Prawdziwość I prawa Prosiaczka widać tu jak na dłoni:
(S=1) = (~S=0)
Dowód II prawa Prosiaczka na przykładzie:
~S - żarówka nie świeci
Co matematycznie oznacza:
~S=1 - prawdą jest (=1) że żarówka nie świeci (~S)
Zdanie matematycznie tożsame na mocy prawa Prosiaczka:
(~S=1)=(S=0)
Czytamy:
S=0 - fałszem jest (=0) że żarówka świeci (S)
Prawdziwość II prawa Prosiaczka widać tu jak na dłoni:
(~S=1) = (S=0)
Zauważmy, że prawa Prosiaczka wiążą ze sobą pojęcia prawdy i fałszu w języku potocznym.
Prawa Prosiaczka umożliwiają przejście z definicji symbolicznych operatorów logicznych do ich definicji zero-jedynkowych i odwrotnie, są więc bardzo ważne, z punktu widzenia logiki matematycznej. Dla zrozumienie tych praw nie są potrzebne żadne definicje bo to jest matematyczny poziom 3-latka.
Dowód:
I Prawo Prosiaczka:
Prawda (=1) w logice dodatniej (bo p) jest tożsama z fałszem (=0) w logice ujemnej (bo ~p)
(p=1) = (~p=0)
##
II Prawo Prosiaczka:
Prawda (=1) w logice ujemnej (bo ~p) jest tożsama z fałszem (=0) w logice dodatniej (bo p)
(~p=1) = (p=0)
Gdzie:
## - różne na mocy definicji
Prawa Prosiaczka doskonale znają w praktyce wszyscy ludzie na ziemi, od 3-latka poczynając na prof. matematyki kończąc.
Tata i synek Jaś (lat 3) na spacerze w ZOO
Jaś pokazując paluszkiem słonia mówi:
A.
Popatrz tata, to jest słoń!
S=1
Matematycznie:
Prawdą jest (=1) że to jest słoń (S)
Tata:
… a może to nie jest słoń?
Jaś:
B.
Fałszem jest (=0) że to nie jest słoń (~S)
~S=0
Zdania A i B są matematycznie tożsame o czym wie każdy 3-latek, który genialnie posługuje się w praktyce prawami Prosiaczka.
I prawo Prosiaczka:
A: (S=1) = B: (~S=0)
Jaś pokazuje paluszkiem kozę i mówi:
C.
Popatrz tata, to nie jest słoń
~S=1
Matematycznie:
Prawdą jest (=1), że to nie jest słoń
Tata:
… a może to jednak słoń?
Jaś:
D.
Fałszem jest (=0) że to jest słoń
S=0
Zdania C i D są matematycznie tożsame o czym wie każdy 3-latek, który genialnie posługuje się w praktyce prawami Prosiaczka.
II prawo Prosiaczka
C: (~S=1) = D: (S=0)
|
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Nie 7:21, 22 Mar 2020, w całości zmieniany 7 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33355
Przeczytał: 62 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 12:40, 22 Mar 2020 Temat postu: |
|
|
Rafale nie męcz się. Ja naprawdę nie czytam tych sążnistych bloków tekstu. Jedyne o czym mógłbym ewentualnie dyskutować, to samym punkcie wyjściowym rozumowania - np. omówieniu koncepcji możliwości w niesprzecznej postaci. Ale na to chyba z kolei Ciebie nie stać. Szkoda czasu i energii na udawanie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fiklit
Dołączył: 24 Wrz 2012
Posty: 4197
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 12:43, 22 Mar 2020 Temat postu: |
|
|
Bardzo miło się tę rozmowę śledziło, a przynajmniej jej połowę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33355
Przeczytał: 62 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 12:45, 22 Mar 2020 Temat postu: |
|
|
fiklit napisał: | Bardzo miło się tę rozmowę śledziło, a przynajmniej jej połowę. |
Którą połowę?
Chętnie bym się dowiedział, a może - gdyby była taka wola - dałoby się temat pociągnąć...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fiklit
Dołączył: 24 Wrz 2012
Posty: 4197
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 12:56, 22 Mar 2020 Temat postu: |
|
|
Twoją, połowę. Doceniam kulturę i opanowanie. Mnie kiedyś niestety nie starczyło cierpliwości i Rafałowi udało się wyprowadzić mnie z równowagi.
Ostatnio zmieniony przez fiklit dnia Nie 12:57, 22 Mar 2020, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33355
Przeczytał: 62 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 13:16, 22 Mar 2020 Temat postu: |
|
|
fiklit napisał: | Twoją, połowę. Doceniam kulturę i opanowanie. Mnie kiedyś niestety nie starczyło cierpliwości i Rafałowi udało się wyprowadzić mnie z równowagi. |
Dzięki za miłe słowa.
Tak sobie z kolei myślałem nad tym, co pozytywnego dałoby się wyciągnąć z pomysłów Rafała, może jakoś uratować coś z AK.
Widzę tu dwa punkty zaczepienia (na start):
1. Próba zdefiniowania koncepcji MOŻLIWOŚCI.
2. Próba skonstruowania warunków odwracalności implikacji dla pewnej klasy zagadnień logicznych.
Ad. 1
Właściwie ja nigdzie nie widziałem poprawnej definicji tego, czym w ogóle jest możliwość. Bo w znanych mi wyrażeniach chyba jest to pojęcie traktowane na poziomie intuicyjnym, arbitralnie. Bo chyba sporo arbitralności tak w ogóle w tym pojęciu jest. Ale można spróbować (nie psując języka jaki jest, bo z nim i tak nie da się walczyć, a nawet nie ma to sensu) skonstruować DLA PEWNEJ KLASY PRZYPADKÓW jakiś model idei możliwości.
Ad. 2
Trochę podobnie jak w przypadku 1, możliwe jest PRZY SILNYM ZAWĘŻENIU rozważanych zagadnień, skonstruować coś w rodzaju teorii wyrażeń odwracalnych. Byłoby to może jednocześnie w ogóle zdefiniowaniem samej odwracalności w wyrażeniach. Fajna idea, porządkująca język i myślenie.
Oczywiście temat - tak 1, jak 2 (łączą się ze sobą) jest trudny i szeroki, dotyka intencjonalności wyrażeń, ekstensjonalności, rozumienia przyczyny i skutku, a nawet chyba zagadnienia wolnej woli w jakiejś tam zdefiniowanej formie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fiklit
Dołączył: 24 Wrz 2012
Posty: 4197
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 15:24, 22 Mar 2020 Temat postu: |
|
|
Czy zastanawiasz się nad możliwością w tym intuicyjnym znaczeniu, które próbują formalizować logiki modalne? Czy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33355
Przeczytał: 62 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 16:59, 22 Mar 2020 Temat postu: |
|
|
fiklit napisał: | Czy zastanawiasz się nad możliwością w tym intuicyjnym znaczeniu, które próbują formalizować logiki modalne? Czy |
Szukam czegoś pośredniego pomiędzy takim stricte logicznym pojmowaniem, a intuicjami. To jest w ogóle mój "konik" intelektualny - zależność pomiędzy intuicjami, a tym jak używamy języka, czego pragniemy, co jest treścią naszych myśli.
Rafał jedno spostrzeżenie ma słuszne - że pomiędzy rozumieniem ścisłym (matematycznym) języka, a potocznym, naturalnym jest różnica. Tyle, że za chwilę Rafał próbuje wszystko naprawić jakiś jedną zmianą w traktowaniu logiki (sam nawet nie wiedząc do końca o co mu chodzi).
Ja długi czas pracowałem w szkole jako nauczyciel fizyki. Potem napisałem podręcznik, który chyba okazał się dość wyjątkowy pod tym względem, że wielu osobom wyjaśnił te zagadnienia fizyczne, których inne podręczniki, nauczyciele wyjaśnić nie potrafili. Powód dla którego tak mi się udawało trafiać z przekazem jest taki, że ja bardzo często i dociekliwie rozważam każdą frazę użytego sformułowania. Uważam, że praktycznie nigdy nie jest wszystko jedno, którą z synonimicznych opcji językowych zastosujemy. Czasem nad użyciem jednego słowa myślałem długo, analizując jakie DODATKOWE SKOJARZENIA może one wzbudzić, a potem jak owe dodatkowe skojarzenia będą interferowały z rozumieniem tego, o czym piszę.
Uważam, że większość podręczników jest napisanych źle, a przynajmniej nie za dobrze. Są dobre podręczniki pod względem, o którym piszę, ale to rzadkość. Głównym błędem autorów jest to, że piszą bardziej pod własną strukturę rozumienia, a nie pod umysł odbiorców, językiem "zbyt własnym", a nie językiem odbiorców (oczywiście sprawa nie jest całkiem prosta, bo podręczniki też uczą nowych postaci języka, więc niektóre terminy muszą być trochę na siłę forsowane, lecz trzeba to robić z wyczuciem). Efekt jest taki, że jedynie najbardziej elokwentni są w stanie jako tak poprawnie zrozumieć przekaz z takiego podręcznika, zaś większość czytających nie jest w stanie pod słowa podstawić znaczeń ze swojego umysłu.
Dziś uważam, że matematyka trochę oszukuje swoich wyznawców ("trochę", bo z drugiej strony daje im wielki dar) - oszukuje tym, że zbytnio utwardza rozumienie na warstwie stricte modelowej i NIE TŁUMACZY SIĘ Z TEGO. Z kolei język działa w oparciu o znacznie szersze zasady - chwyta intuicje i dostosowuje je do bieżącej sytuacji. Praktycznie większość ludzi używa języka "nielogicznie", dowolnie rozszerzając sobie znaczenia na to, co im się tam spodobało. Choć nie jest to zupełnie nielogicznie, tylko z pewną logiką w centrum, ale też całą masą odchyleń, poszukiwań, pulsacji znaczeniowych w różną stronę.
Matematycy próbują pochwycić samą abstrakcję pojęć. W sumie słusznie, bo buduje ona coś w rodzaju sedna sprawy. Jednak bez całej tej otoczki ludzkiej zwykłej komunikacji, owo sedno by w pewnym sensie "umarło", nie znalazłoby odniesień, nie potwierdziłoby się. Logika (podobnie nauka, a w tym fizyka - moja dziedzina) żeruje na wyrażeniach z życia codziennego. Bierze z tego języka nazwy - symbole, a potem nadaje im swoją, zwykle zawężoną, a często mocno zmodyfikowaną formę, dalej wmawiając ludziom, że "się mylą", gdy np. użyją sformułowania, które w nauce zostało wykluczone - np. gdy ktoś powie: "pomieszkiwałem w tym roku w domu i na działce", co od strony matematyki, logiki jest niepoprawnym użyciem spójnika "i" - powinno być "albo", bo nie można jednocześnie mieszkać w dwóch miejscach. Jednak użycie w tym miejscu "albo" raczej zmyliłoby odbiorcę komunikatu - to wykluczanie zawarte w sformułowaniu sugerowałoby jakiś konflikt, możliwe problemy z mieszkaniem w wybranym miejscu, a ktoś kto to mówił nie chciał tu niczego sugerować. Jest niezliczona klasa wyrażeń, w których używamy trybów właściwie intencjonalnie niezgodnie z logiką matematyczną. Ja próbuję tropić właśnie te zależności pomiędzy wyrażaniem się stricte modelowym, a potocznym. To mnie w dużym stopniu fascynuje.
Kończąc ten przydługi opis, chciałbym jeszcze dodać, że opisywane zagadnienie jest wg mnie wytłumaczeniem "jak działa" poezja. Poezja właśnie eksploruje ten aspekt sprawy, że wyrażenia są niejednoznaczne, że pomiędzy sugestiami słowa w zdaniu, ich formalnymi definicjami, pobocznymi znaczeniami, skojarzeniami tworzą się emocje - zaskoczenia, zdziwienia, niepewności i wiele innych. To zmusza umysł do zastanowienia się nad pobocznymi znaczeniami i stosunku emocjonalnego do tych znaczeń, dając wrażenie swoistego "żeglowania" po oceanie znaczeń starych i nowych, kaskad odczuć, wspomnień, skojarzeń. To wszystko łączy koncept "możliwości" - człowiek staje przed obrazem czegoś, dopasowuje się mentalnie do jakiegoś opisu, próbując się określić w tym kontekście. Tu byłoby mocno rozszerzone (jedno z wielu), w stosunku do standardowego użycie owego pojęcia. Ale też bardzo ciekawe.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33355
Przeczytał: 62 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 14:04, 23 Mar 2020 Temat postu: |
|
|
Taki zabawny pseudoparadoks pojęcia możliwości.
Zadajmy pytanie: czy jest możliwe, aby w rozwinięciu dziesiętnym liczby pi znalazło się dokładnie miliard jedynek obok siebie?
Nie wiedząc nic o tym odpowiemy "jest możliwe", bo przecież nie znamy, żadnej reguły to wykluczającej.
Ale oto wyobraźmy sobie, że jakiś geniusz matematyczny usiadł i udowodnił, że akurat taka konfiguracja nie jest możliwa. Wtedy powiemy oczywiście, że odpowiedź na to pytanie jest negatywna.
Czyli odpowiedź jest pochodną stanu świadomości.
Chłopak pyta dziewczyny: czy jest możliwe, że mnie pokochasz i się pobierzemy?
Dziewczyna odpowiada: nie.
Ale za kilka dni się rozmyśla i mówi: ok. kocham Cię, pobierzmy się.
Rzecz zrobiła się możliwa, bo świadomość się zmieniła.
Nasze pojęcie możliwości to pytanie:
- o stwierdzenie przypadku (coś jest możliwe, jeśli pula stanów docelowych zawiera minimum jeden przypadek zgodny z regułą)
- o znajomość reguły wykluczającej - jeśli aksjomatyka czegoś zabrania, to jest to logicznie niemożliwe
- stan intencji - jak w przykładzie
Tutaj jest link do użycia słowa "możliwość" w jeszcze jednym kontekście: [link widoczny dla zalogowanych]
Tutaj "możliwość" została zrozumiana jako stan dostępnych w systemie opcji, nie jako potwierdzenie zajście minimum jednego przypadku stanu zgodnego z oczekiwanym.
Czy możliwy jest pierwiastek kwadratowy z minus 1?
Matematyk odpowie, że zależy w jakim ciele liczbowym - w liczbach zespolonych jest to możliwe, w liczbach całkowitych - nie..
Ale jeszcze szerzej patrząc - już wiemy, że JEST możliwy, bo znamy taką interpretację (w liczbach zespolonych), iż ten pierwiastek się da wskazać.
Czyli - tu chyba ciekawa interpretacja - można by możliwość zdefiniować jako zbiór dostępnych stanów świadomości dla danego bytu całej ludzkości.
Ale może nie tylko ludzkość się liczy?
A gdyby dodać wszelkie cywilizacje (nawet jakiejś robotyczne) zdolne do zinterpretowania swoimi umysłami koncepcji pierwiastka z minus 1?...
Czym wtedy robi się możliwość?...
Taka możliwość - megakoncept wszelkich systemów rozumowania.
Możliwość, jak się jej przyjrzeć, wynika z tego, w co wierzymy i sobie uświadamiamy. Dla matematyka średniowiecznego podanie 100 cyfr rozszerzenia piczby pi było "niemożliwe". Dla nas aktualnie, z użyciem komputera jest to banalnie proste.
Dla typowego człowieka "możliwe" oznacza zatem "wiem, jak to zrobić". Jest to w pewnych zakresach coś podobnego do tego, o czym traktują logiki modalne, ale też trochę widzę w tym dość osobny, filozoficznie bardzo nośny koncept. Mamy tu ludzkość, jako coś, co - dzięki rozwojowi - nieustannie rozszerza pulę dostępnych możliwości.
Skupiając się na konkretnym systemie odniesień - np. na systemie formalnym - można możliwość związać po prostu z postawieniem pytania o wypełnienie się określonego schematu. Jeśli choć jeden przypadek w zbiorze rozwiązań spełni ten schemat, to powiemy, że jest on "możliwy". Ale szerzej sprawę ujmując można zadać pytanie O AKCEPTOWALNE SYSTEMY INTERPRETACJI/MODELE, które dany schemat wypełnią w jakiś tam sposób. To byłoby przejście na wyższe poziomy abstrakcji i rozumienia.
Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pon 14:07, 23 Mar 2020, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33355
Przeczytał: 62 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 16:56, 23 Mar 2020 Temat postu: |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | Skupiając się na konkretnym systemie odniesień - np. na systemie formalnym - można możliwość związać po prostu z postawieniem pytania o wypełnienie się określonego schematu. Jeśli choć jeden przypadek w zbiorze rozwiązań spełni ten schemat, to powiemy, że jest on "możliwy". Ale szerzej sprawę ujmując można zadać pytanie O AKCEPTOWALNE SYSTEMY INTERPRETACJI/MODELE, które dany schemat wypełnią w jakiś tam sposób. To byłoby przejście na wyższe poziomy abstrakcji i rozumienia. |
Chciałbym powyższe jeszcze trochę rozwinąć.
Ideę spróbuję opisać następująco.
Mamy określone ZADANIE do wykonania (niech to będzie zadanie Z1).
Dysponujemy rodziną systemów formalnych/mechanizmów działania, które są w stanie swoimi definicjami objąć owo zadanie - w których to zadanie daje się sformułować.
Z tej rodziny otrzymamy dwie zasadniczego grupy:
- takie systemy, w których zadanie posiada rozwiązanie (rozwiązanie tutaj "jest możliwe")
- takie systemy, w których zadanie rozwiązania nieposiada (rozwiązanie "jest niemożliwe")
Można ewentualnie rozważać też systemy, w których zadanie sformułować się da, ale nie wiadomo, czy rozwiązanie w nich da się skonstruować.
Stwierdzenie zadanie Z1 jest możliwe do wykonania, oznaczać będzie ograniczenie się do tych systemów/światów, które owe rozwiązania posiadają.
Najciekawsze chyba jest w tej trzeciej grupie - w której nie wiemy, czy rozwiązanie jest, czy go nie ma.
Język potoczny jest wg mnie takim kontenerem, który nie za bardzo dba o zgodność z jednym systemem interpretacji (czy systemem formalnym). Ludzie sobie wybieraja po uważaniu niektóre systemy, inne lekceważąc.
Definicja logiczna wiary
Tu można by ciekawie chyba zdefiniować też pojęcie "wiary" w wykonanie zadania - jako ograniczenie się w kontekście jakiegoś problemu/zadania do tych systemów, w których rozwiązanie jest możliwe.
Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pią 15:27, 23 Paź 2020, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33355
Przeczytał: 62 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 19:06, 23 Mar 2020 Temat postu: |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | Język potoczny jest wg mnie takim kontenerem, który nie za bardzo dba o zgodność z jednym systemem interpretacji (czy systemem formalnym). Ludzie sobie wybieraja po uważaniu niektóre systemy, inne lekceważąc. ... |
Doczytałem trochę o tych logikach modalnych i widzę, że w nich dochodzi się do podobnych wniosków. Muszę jeszcze doczytać, bo widzę, że tu "odkrywam" nieco za dużo tego, co już opisano. Spróbuję rozwinąć temat później.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35365
Przeczytał: 23 tematy
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 13:35, 24 Mar 2020 Temat postu: |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Język potoczny jest wg mnie takim kontenerem, który nie za bardzo dba o zgodność z jednym systemem interpretacji (czy systemem formalnym). Ludzie sobie wybieraja po uważaniu niektóre systemy, inne lekceważąc. ... |
Doczytałem trochę o tych logikach modalnych i widzę, że w nich dochodzi się do podobnych wniosków. Muszę jeszcze doczytać, bo widzę, że tu "odkrywam" nieco za dużo tego, co już opisano. Spróbuję rozwinąć temat później. |
Nie czytaj tego gówna Michale!
Po co dobrowolnie pierzesz sobie swój mózg?
Poczytaj lepiej to co niżej - szczególnie polecam fragment o twierdzeniu Pitagorasa który na 100% zrozumiesz o ile nie bedziesz Irbisolem bis i nie zakończysz czytania na pierwszym zdaniu.
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/szach-mat-ktory-przejdzie-do-historii-matematyki,15663-800.html#512075
rafal3006 napisał: | Dlaczego w trybie natychmiastowym należy KRZ przerobić na papier toaletowy?
Odpowiedź w niniejszym poście.
fiklit napisał: | Ale dlaczego
zaraz. czyli ty uważasz, że jak jest wspólna dziedzina to nie ma problemu w rozumowaniu:
Irbisol => ssak
Niedźwiedź => ssak
prawe strony są tożsame, stąd:
Irbisol = niedźwiedź
nie jest poprawne? |
Dzięki,
Wycofuję się z mojego „dowodu”.
Czy mam prawo przyznać się do błędu?
Zobacz na początek to:
Definicja znaczka różne na mocy definicji ##:
dwa pojęcia (zbiory) są różne na mocy definicji ## wtedy i tylko wtedy gdy nie są matematycznie tożsame i żadne z nich nie jest zaprzeczeniem drugiego.
Definicja tożsamości matematycznej p=q:
Dwa pojęcia (zbiory) p i q są matematycznie tożsame p=q wtedy i tylko wtedy gdy spełniają relację równoważności p<=>q
p=q <=> (A1: p=>q)*(B1: p~>q)
Dowód:
Dla p=q mamy:
p=q <=> (A1: p=>p)*(B1: p~>p) = (~p+p)*(p+~p) = 1*1 =1
cnd
Definicja równoważności w KRZ:
p<=>q = p*q+~p*~q
##
Definicja implikacji w KRZ:
p=>q = ~p+q
Gdzie:
## - różna na mocy definicji
Prawe strony nie są tu tożsame, ani nie są zaprzeczeniem drugiej strony stąd mamy tu relację różna na mocy definicji ##
Oczywistym jest że nigdy nie wolno w miejsce znaku ## wstawić znaku tożsamości [=] bo gwałcimy definicję tożsamości matematycznej wyżej przedstawioną!
Natomiast KRZ przy zadaniu typu:
Zbadaj czy dany układ spełnia definicję implikacji p=>q KRZ wypluwa to:
p<=>q [=] p=>q
czego twardy dowód jest w tym linku:
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/szach-mat-ktory-przejdzie-do-historii-matematyki,15663-775.html#512011
Zauważ fiklicie, ze to jest alternatywny dowód wewnętrznej sprzeczności KRZ gdzie nie korzystam z tego o czym ostatni dyskutujemy.
Wracając do pierwotnego dowodu wewnętrznej sprzeczności KRZ:
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/szach-mat-ktory-przejdzie-do-historii-matematyki,15663-775.html#512011
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/szach-mat-ktory-przejdzie-do-historii-matematyki,15663-750.html#511971
rafal3006 napisał: |
O wewnętrznej sprzeczności implikacji A=>S z KRZ rozmawiamy!
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/szach-mat-ktory-przejdzie-do-historii-matematyki,15663-750.html#511963
W poście wyżej udowodniłem ci że implikacja z AK A|=>S nie jest wewnętrznie bowiem przy teście dwóch układów S1 i S2 na implikację prostą |=>S mamy wyniki:
A|=>S =1
A<=>S =0
Natomiast w identycznym teście w KRZ mamy:
Implikacja A=>S jest wewnętrznie sprzeczna bo przy teście dwóch układów S1 i S2 na implikację A=>S mamy wyniki:
1. A=>S =1 - to jest implikacja zdaniem KRZ
2. A<=>S =1 - to jest implikacja zdaniem KRZ
Skoro 1 i 2 zdaniem KRZ to są implikacje to matematycznie zachodzi:
A=>S = A<=>S
Operacja podstawienia się kłania której nie rozumiesz! |
Mój dowód w cytacie jest do dupy.
Czy wolno mi się pomylić?
Na czym polega tu problem?
Rozważmy ewidentną równoważność matematyczną znaną każdemu ziemskiemu matematykowi - ale o zgrozo w żadnym podręczniku matematyki nie znajdziemy poprawnej interpretacji równoważności.
W temacie „równoważność” w ziemskich podręcznikach matematyki znajdujemy tylko i wyłącznie gówna, gówna i jeszcze raz gówna.
Dowód 1 (Wikipedia):
[link widoczny dla zalogowanych]
Wikipedia napisał: |
Trawa jest zielona wtedy i tylko wtedy, gdy 2 + 2 = 4 |
Dowód 2 (podręcznik pseudo-matematyki do I klasy LO):
[link widoczny dla zalogowanych]
Podręcznik pseudo-matematyki dla I klasy LO napisał: |
Księżyc krąży wokół Ziemi wtedy i tylko wtedy, gdy pies ma cztery łapy |
Tymczasem poprawną interpretację równoważności ziemscy matematycy mają jak na dłoni, bowiem wszystko co niżej napiszę jest im znane!
Dziwne jest to, że ziemscy matematycy, mając 2500 lat czasu (do Sokratesa) do tej pory nie rozszyfrowali o co chodzi w znanej im doskonale równoważności Pitagorasa.
Równoważność Pitagorasa dla trójkątów prostokątnych:
TP<=>SK = (A1: TP=>SK)*(B3: SK=>TP)
Równoważność TP<=>SK jest prawdziwa, bo twierdzenie proste Pitagorasa A1 i odwrotne B3 zostały udowodnione wieki temu
Ziemscy matematycy doskonale znają także poniższą definicję tożsamości zbiorów:
TP=SK <=> (A1: TP=>SK)*(B3: SK=>TP)
Wniosek to zapisana wyżej definicja tożsamości zbiorów w zapisach ogólnych:
Definicja tożsamości matematycznej p=q:
Dwa pojęcia (zbiory) p i q są matematycznie tożsame p=q wtedy i tylko wtedy gdy spełniają relację równoważności p<=>q
p=q <=> (A1: p=>q)*(B1: p~>q)
Prawo Tygryska:
B1: p~>q = B3: q=>p
Stąd mamy tożsamą definicję tożsamości matematycznej, świętą krowę ziemskich matematyków:
p=q <=> (A1: p=>q)*(B3: q=>p)
cnd
Prawo rachunku zero-jedynkowego:
TP<=>SK = ~TP<=>~SK
Oczywistym jest że lewa strona definiuje nam tu tożsamość zbiorów:
TP=SK
Natomiast prawa strona definiuje nam tożsamość zbiorów:
~TP=~SK
oczywistym jest że matematycznie zachodzi:
TP # ~TP
Definicja znaczka różne #:
Dowolna strona znaczka różne # jest zaprzeczeniem (~) drugiej strony
Dowód:
TP=~(~TP) = TP
~TP = ~(TP) = ~TP
cnd
W tym momencie oczywistym jest znaczenie znaczka tożsamości logicznej „=” użytym w prawie rachunku zero-jedynkowego:
TP<=>SK = ~TP<=>~SK
Definicja tożsamości logicznej:
Prawdziwość dowolnej strony tożsamości logicznej „=” wymusza prawdziwość drugiej strony
Fałszywość dowolnej strony tożsamości logicznej „=” wymusza fałszywość drugiej strony
Z definicji tożsamości logicznej wynika że jeśli mamy udowodnioną równoważność dla trójkątów prostokątnych to nie musimy dowodzić równoważności Pitagorasa dla trójkątów nieprostokątnych - gwarantuje nam to prawo rachunku zero-jedynkowego:
TP<=>SK = ~TP<=>~SK
Stąd mamy:
Równoważność Pitagorasa dla trójkątów nieprostokątnych:
~TP<=>~SK = (B2: ~TP=>~SK)*( A4: ~SK=>~TP) =1*1 =1
Powyższa równoważność definiuje nam tożsamość zbiorów:
~TP=~SK
Podsumujmy nasze rozważania:
Prawo rachunku zero-jedynkowego:
TP<=>SK = ~TP<=>~SK
przełożenie tego prawa na teorie zbiorów:
TP=SK # ~TP=~SK
cnd
W zbiorach zachodzi tu:
Dziedzina minimalna:
ZWT - zbiór wszystkich trójkątów
Stąd:
TP+~TP =1 (ZWT) - zbiór ~TP jest uzupełnieniem do dziedziny dla zbioru TP
TP*~TP = [] =0 - zbiory TP i ~TP są rozłączne
Wróćmy teraz fiklicie do tego nieszczęsnego, mojego „dowodu”:
W twierdzeniu Pitagorasa mamy tak:
ZWT=>ZWT =1 - bo każdy zbiór jest podzbiorem => samego siebie
TP=>ZWT =1 - bo zbiór TP jest podzbiorem => ZWT
SK=>ZWT =1 - bo zbiór TP jest podzbiorem => ZWT
Jest oczywistym nawet dla naszego Idioty, że jedyne tożsamości w zbiorach jakie tu zachodzą to:
TP=SK
ZWT=ZWT
Żadna inna kombinacja zbiorów tu NIE zachodzi.
Co z tego wynika?
Wynika z tego że aby udowodnić iż zachodzi tożsamość rodem z KRZ:
p=>q = ~p+q [=] p<=>q = p*q+~p*~q
Musimy udowodnić iż zachodzi równoważność:
~p+q <=> p*q+~p*~q =0
Ponieważ powyższa równoważność nie zachodzi, co można sprawdzić w rachunku zero-jedynkowym to nie zachodzi tożsamość wrażeń połączonych znakiem <=>
~p+q ## p*q+~p*~q
Która niestety zachodzi na gruncie KRZ:
p=>q = ~p+q [=] p<=>q = p*q+~p*~q
To jest bezdyskusyjna, wewnętrzna sprzeczność w KRZ!
Wniosek:
W trybie natychmiastowym należy KRZ przerobić na papier toaletowy!
Żeby tylko KRZ
W matematyce ziemian należy przerobić na papier toaletowy wszystko, co jest zbudowane na fundamencie KRZ.
Nawet równoważność która pozornie jest dobra bowiem definicję w zapisach ogólnych mamy identyczną:
p<=>q = (a1: p=>q)*(B3: q=>p)
… ale w przełożeniu na otaczający nas świat rzeczywisty równoważność ziemskich matematyków to jedno wielkie, potworni śmierdzące gówno, które aktualnie usiłuje wejść do pseudo-podręczników matematyki do I klasy LO
Dowód 1 (Wikipedia):
[link widoczny dla zalogowanych]
Wikipedia napisał: |
Trawa jest zielona wtedy i tylko wtedy, gdy 2 + 2 = 4 |
Dowód 2 (podręcznik pseudo-matematyki do I klasy LO):
[link widoczny dla zalogowanych]
Podręcznik pseudo-matematyki dla I klasy LO napisał: |
Księżyc krąży wokół Ziemi wtedy i tylko wtedy, gdy pies ma cztery łapy |
Podsumowując:
Takiej wywrotki matematyki, jaka nastąpi po zaakceptowaniu przez matematyków (bo tylko i wyłącznie o nich tu chodzi) algebry Kubusia nie było w całej historii matematyki - mam nadzieję że z tym wszyscy się zgadzamy.
Dlaczego chodzi tu tylko i wyłącznie o matematyków?
Bo pozostała część ludzkości od 5-cio latka poczynając doskonale zna w praktyce algebrę Kubusia i absolutnie nie musi się jej uczyć!
Co nie przeszkadza by wprowadzić AK do świadomości całej ludzkości, czyli nauczać jej już od przedszkola poczynając - tu formie zabawy, którą dzieciaki na 100% błyskawicznie podchwycą i będą zachwycone że poznają matematykę, póki co niedostępną dla żadnego ziemskiego matematyka, algebrę Kubusia! |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33355
Przeczytał: 62 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 15:50, 24 Mar 2020 Temat postu: |
|
|
rafal3006 napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Język potoczny jest wg mnie takim kontenerem, który nie za bardzo dba o zgodność z jednym systemem interpretacji (czy systemem formalnym). Ludzie sobie wybieraja po uważaniu niektóre systemy, inne lekceważąc. ... |
Doczytałem trochę o tych logikach modalnych i widzę, że w nich dochodzi się do podobnych wniosków. Muszę jeszcze doczytać, bo widzę, że tu "odkrywam" nieco za dużo tego, co już opisano. Spróbuję rozwinąć temat później. |
Nie czytaj tego gówna Michale!
Po co dobrowolnie pierzesz sobie swój mózg?
Poczytaj lepiej to co niżej - szczególnie polecam fragment o twierdzeniu Pitagorasa który na 100% zrozumiesz o ile nie bedziesz Irbisolem bis i nie zakończysz czytania na pierwszym zdaniu. |
Szczerze mówiąc, gdy czytam sobie o tych logikach modalnych, to czytam i rozumiem. Jak próbuję się dowiedzieć, co Ty masz do powiedzenia, to odpadam po pierwszym akapicie, bo podajesz przykłady, bez tez, które mają one ilustrować, co jest kompletnie niezrozumiałe. Jeśli masz ambicję tworzyć logikę, którą jest w stanie zrozumieć pięciolatek, to informuję Cię, że Twój przekaz nie dociera do magistra fizyki, którym jestem ja. A w logikach modalnych jest wg mnie z grubsza to, co "na zdrowy rozum" da się wymyślić a propos pojęcia możliwości - dokładnie tak, jak trzeba, z koncepcjami światów możliwych, ze zrozumiale i spójnie pociągniętym konceptem MOŻLIWOŚĆ. Jak byś to zgłębił, to byś pewnie był w stanie zorientować się, na czym owa rzecz polega.
Tak swoją drogą, to wychodzi trochę to, że jest duża różnica pomiędzy mentalnością inżyniera (jak Twoją), a matematyka. Ty wciąż krążysz myślą wokół jakichś przykładów, praktycznych implementacji, ale najwyraźniej nie radzisz sobie z myśleniem na poziomie aksjomatów modelu, nie potrafisz się "odbić od tych konkretów". Pewnie też dlatego nie umiesz sformułować, a potem przeanalizować tez swojej AK. Myślenie za pomocą sformułowań typu aksjomatycznego jest dość trudne, więc chyba nie każdy sobie z tym radzi. Jednak tak właśnie funkcjonuje matematyka.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Irbisol
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15386
Przeczytał: 29 tematów
|
Wysłany: Wto 15:53, 24 Mar 2020 Temat postu: |
|
|
On nie tworzy logiki, lecz tylko zamęt - i to świadomie.
Chodzi o to, żebyś miał wrażenie, że coś w tym jest. Jak faktycznie wnikniesz, co on pisze, jak przejdziesz przez ten przerost formy nad treścią, to zobaczysz, że tam albo nic nie ma, albo prosty błąd.
To kwestia psychiki - po prostu chce być podziwiany.
Ale jakoś nie jest.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35365
Przeczytał: 23 tematy
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 17:35, 24 Mar 2020 Temat postu: |
|
|
Irbisol napisał: | On nie tworzy logiki, lecz tylko zamęt - i to świadomie.
Chodzi o to, żebyś miał wrażenie, że coś w tym jest. Jak faktycznie wnikniesz, co on pisze, jak przejdziesz przez ten przerost formy nad treścią, to zobaczysz, że tam albo nic nie ma, albo prosty błąd.
To kwestia psychiki - po prostu chce być podziwiany.
Ale jakoś nie jest. |
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/szach-mat-ktory-przejdzie-do-historii-matematyki,15663-800.html#512123 rafal3006 napisał: | Irbisol napisał: | Co do twojego pierdolenia wyżej, to dla równoległych, gdy spełniona jest koniunkcja, to alternatywa już nie? |
NIE!
Trzeba być debilem by myśleć jak debil, znaczy ty.
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/szach-mat-ktory-przejdzie-do-historii-matematyki,15663-800.html#512069
Irbisol napisał: | rafal3006 napisał: |
Irbisol napisał: |
Ja mam jeszcze lepszy przykład sprzeczności i KRZ i AK - układ z dwoma równoległymi przełącznikami spełnia zarówno alternatywę, jak i koniunkcję. A przecież A+B ## A*B
|
Ale DEBIL!
Udowodnij to! |
A co, posrańcu, wg ciebie, gdy oba przełączniki są włączone, to żarówka nie świeci?
Albo gdy którykolwiek jest włączony, to żarówka nie świeci?
Aż w coś takiego musisz spierdalać, zasrany tchórzu?
|
Ten czerwony tekst to twoja największa kompromitacja w dziejach matematyki.
Jak można być takim kretynem?
Kod: |
A B S=A+B
A: 1 1 =1
B: 1 0 =1
C: 0 1 =1
D: 0 0 =0
|
Jak można być takim debilem twierdząc że w powyższej tabeli spełniona jest funkcja logiczna:
1. S=A+B
i jednocześnie w linii A spełniona jest funkcja logiczna:
2. S=A*B
Czyli co?
Powyższa tabela jest matematycznym opisem dwóch różnych funkcji logicznych 1 i 2?
To dawaj!
Podaj mi pełną definicję zero-jedynkową funkcji logicznej:
1. S=A+B
oraz:
2. S=A*B
Czy widzisz już jak się posrałeś?
P.S.
Co u ciebie znaczy alternatywa i koniunkcja?
1.
Czy alternatywa to operator OR
Czy też alternatywa to spójnik logiczny „lub”(+)
Ty nawet na tak proste pytanie nie jesteś w stanie odpowiedzieć tylko wynajdujesz sobie zastępcze pytania co by tylko nie skończyć bieżącego problemu.
Skończmy najpierw problem który sam wywołałeś z lasu czyli odpowiedz rzeczowo na ciężkie działa które w poście wyżej Prosiaczek ci wytoczył.
Ja nie mogę.
Jak można przestraszyć się Prosiaczka - przecież to miód na serduszko każdego dzieciaka. |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35365
Przeczytał: 23 tematy
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 0:04, 25 Mar 2020 Temat postu: |
|
|
Z dedykacją dla Michała ...
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/szach-mat-ktory-przejdzie-do-historii-matematyki,15663-800.html#512201
rafal3006 napisał: | Spójnik “lub”(+) vs “albo”($)?
Irbisol napisał: |
rafal3006 napisał: | Irbisol napisał: | Co do twojego pierdolenia wyżej, to dla równoległych, gdy spełniona jest koniunkcja, to alternatywa już nie? |
NIE! |
Czyli u ciebie, gdy p=1 i q=1, to p+q=0
|
To że Irbisol jest matematycznym osłem można mu wybaczyć.
Nie wolno jednak wybaczyć tego co napisał w cytacie wyżej!
Kurwa jego mać!
Skąd ty wiesz, że u mnie zachodzi to wytłuszczone?
Na jakiej podstawie śmiesz być ekspertem algebry Kubusia?
Dlaczego Irbisol jest matematycznym osłem?
Zajrzałem do Wikipedii i WIEM!
Ziemianie wszystko mają spierdolone:
[link widoczny dla zalogowanych](logika)#Koniunkcja_a_j%C4%99zyk_naturalny
Wikipedii napisał: |
Koniunkcja odpowiada zasadniczo spójnikowi i
|
Po pierwsze:
Spójnik „i”(*) z języka potocznego człowieka utożsamiany jest z operatorem AND zwanym koniunkcją co jest błędem czysto matematycznym
Po drugie:
Spójnik „i”(*) to po prostu spójnik „i” z języka potocznego o definicji zero-jedynkowej jak niżej o czym ziemianie nie mają najmniejszego pojęcia!
Definicja spójnika „i’(*) z języka potocznego człowieka - to nie jest operator AND(|*)!
Kod: |
Definicja spójnika „i”(*)
dla potrzeb rachunku zero-jedynkowego
A B A*B
A: 1 1 =1
B: 1 0 =0
C: 0 1 =0
D: 0 1 =0
W logice jedynek mamy tak:
A*B=1 <=> A=1 i B=1
Inaczej:
A*B =0
|
Zobaczmy co pisze Wikipedia na temat spójnika „lub”(+)?
Nic nie pisze - nawet słowa wzmianki o nim nie ma.
[link widoczny dla zalogowanych]
Wikipedii napisał: |
W języku naturalnym
Bardziej znane jest potoczne znaczenie słowa „alternatywa”: wybór z dwóch wykluczających się możliwości. Pokrywa się ono z matematycznym pojęciem alternatywy rozłącznej, a nie klasycznej alternatywy przedstawianej w logice matematycznej. |
Jak widzimy o ile przy koniunkcji Wikipedia coś cos tam bąkneła o spójniku „i”(*) tak w przypadku alternatywy nie nawet wzmianki o spójniku „lub”(+).
Błędy są identyczne jak przy koniunkcji:
Po pierwsze:
Spójnik „lub”(*) z języka potocznego człowieka utożsamiany jest z operatorem OR zwanym alternatywą co jest błędem czysto matematycznym
Po drugie:
Spójnik „lub”(*) to po prostu spójnik „lub” z języka potocznego o definicji zero-jedynkowej jak niżej o czym ziemianie nie mają najmniejszego pojęcia!
Definicja spójnika „lub”(*) z języka potocznego człowieka - to nie jest operator OR(|+)!
Kod: |
Definicja spójnika „lub”(+)
dla potrzeb rachunku zero-jedynkowego
A B A+B
A: 1 1 =1
B: 1 0 =1
C: 0 1 =1
D: 0 1 =0
W logice jedynek mamy tak:
A+B=1 <=> A=1 lub B=1
Inaczej:
A+B =0
|
Wikipedii napisał: |
W języku naturalnym
Bardziej znane jest potoczne znaczenie słowa „alternatywa” wybór z dwóch wykluczających się możliwości. Pokrywa się ono z matematycznym pojęciem alternatywy rozłącznej, a nie klasycznej alternatywy przedstawianej w logice matematycznej. |
Jak można tak bredzić jak to wytłuszczone wyżej?
Gdyby to była prawda to pani w przedszkolu mówiła by tak gdyby chodziło jej spójnik „lub”(+) w znaczeniu definicji zero-jedynkowej wyżej
Pani:
1.
Jutro pójdziemy do kina i do teatru lub pójdziemy do kina albo do teatru
Y=K*T + K$T
K$T = K*~T + ~K*T
Oczywiście całość pokrywa się tu ze spójnikiem „lub”(+) tylko niech mi kto znajdzie jednego człowieka który w ten sposób wypowie spójnik „lub”(+) w znaczeniu jego definicji zero-jedynkowej wyżej.
Język potoczny to rozumienie spójnika „lub”(+) dokładnie takie jakie jest w algebrze Kubusia.
Pani w przedszkolu:
Jutro pójdziemy do kina lub do teatru
Y=K+T
Dlaczego w języku potocznym spójnik „lub”(+) utożsamiany jest z reguły ze spójnikiem „albo”($)?
Najważniejsza przyczyna jest taka, że z reguły łączymy spójnikiem „lub”(+) pojęcia o różnych definicjach (różne) np.
1.
Jeśli zwierzę jest psem lub kotem to ma cztery łapy
P+K => 4L
Zapiszmy poprzednik:
Y=P+K
Na mocy definicji spójnika „lub”(+) rozpisanej na zbiory rozłączne mamy:
Y = P+K = P*K + P*~K +~P*K
Oczywiście nie ma zwierzaka które jest jednocześnie psem i kotem, stąd:
P*K=[] =0
Stąd mamy:
Y = P+K = P*K + P*~K +~P*K := P*~K+~P*K = P$K
:= - redukcja na mocy teorii zbiorów
Na mocy powyższego zdane wyjściowe możemy wypowiedzieć jako:
2.
Jeśli zwierzę jest psem albo kotem to ma cztery łapy
P$K=>4L
ale w zbiorach zachodzi:
P*~K =P
~P*K =K
Stąd mamy:
Y = P+K = P*K + P*~K +~P*K := P*~K+~P*K = P$K := P+K
:= - kolejna redukcja w zbiorach
Stąd wracamy do zdania wyjściowego:
1.
Jeśli zwierzę jest psem lub kotem to ma cztery łapy
P+K => 4L
Zastosujmy do zdania 1 prawo Kubusia:
p=>q = ~p~>~q
Nasz przykład:
(P+K)=>4L = ~(P+K) ~>~4L
Widać, że po prawej stronie potrzebne nam będą zbiory zanegowane.
Przyjmijmy dziedzinę minimalną:
ZWZ - zbiór wszystkich zwierząt
~(P+K) = [ZWZ-(P+K)]= [koń, kura ..] - zbiór wszystkich zwierząt z wykluczeniem psa i kota
~4L=[ZWZ-4L] = [kura ..] - zbiór zwierząt nie mających czterech łap
~(P+K) ~>~4L
Doskonale widać że relacja nadzbioru ~> jest tu spełniona, czyli prawo Kubusia działa!
Zobaczmy teraz drugie zdanie:
2.
Jeśli zwierzę jest psem albo kotem to ma cztery łapy
P$K=>4L
Na mocy definicji spójnika „albo”($) mamy:
P$K = P*~K+~P*K
Negujemy P$K:
~(P$K) = P*K+~P*~K := ~P*~K = ~(P+K)
bo:
P*K =[] =0 - pojęcia rozłączne
Jak widzimy wszystko jedno jest czy wypowiemy zdanie 1 czy zdanie 2!
Luzie najczęściej wypowiadają spójnik „lub”(+) by nie zaśmiecać sobie mózgu dodatkowym spójnikiem „albo”($)
Jednak zupełnie inaczej jest, gdy iloczyn logiczny pojęć rozłącznych nie jest zbiorem pustym!
Dokładnie tak jest w przypadku zdania pani przedszkolanki:
3
Jutro pójdziemy do kina lub do teatru
Y=K+T
Na mocy definicji spójnika „lub”(+) rozpisanej na zdarzenia rozłączne mamy:
Y=K+T = K*T + K*~T + ~K*T
Doskonale widać, że tu nie mamy prawa zapisać:
K*T=0
bowiem chwilą czasową jest cały jutrzejszy dzień.
Innymi słowy:
Jutro możliwe jest zdarzenie:
K*T =1*1 =1 - pójdziemy do kina i do teatru, mimo ze pojęcia K i T są rozłączne
Zatem błędem czysto matematycznym jest gdybyśmy uznali za tożsame matematycznie zdanie niżej:
4.
Jutro pójdziemy do kina albo do teatru
Y=K$T
W tym przypadku matematycznie zachodzi:
3: Y=K+T ## 4: Y=K$T
Gdzie:
## - różna na mocy definicji
cnd
Wracając do postu Irbisola:
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/szach-mat-ktory-przejdzie-do-historii-matematyki,15663-800.html#512069
Irbisol napisał: | rafal3006 napisał: |
Irbisol napisał: |
Ja mam jeszcze lepszy przykład sprzeczności i KRZ i AK - układ z dwoma równoległymi przełącznikami spełnia zarówno alternatywę, jak i koniunkcję. A przecież A+B ## A*B
|
Ale DEBIL!
Udowodnij to! |
A co, posrańcu, wg ciebie, gdy oba przełączniki są włączone, to żarówka nie świeci?
Albo gdy którykolwiek jest włączony, to żarówka nie świeci?
Aż w coś takiego musisz spierdalać, zasrany tchórzu? |
Weźmy kluczowy DEBLIZM Irbisola:
Irbisol napisał: |
Układ z dwoma równoległymi przełącznikami spełnia zarówno alternatywę, jak i koniunkcję. A przecież A+B ## A*B
|
Kod: |
S2 Schemat 2
Fizyczna realizacja operatora OR(|*)
B
______
-----o o-----
S | A |
------------- | ______ |
-----| Żarówka |-------o o-----
| ------------- |
| |
______ |
___ U (źródło napięcia) |
| |
| |
------------------------------------
Zmienne związane definicją: A, B, S
Zmienna wolna: brak
|
Definicja operatora OR(|+):
Operator OR(|+) odpowiada na dwa kluczowe pytania:
1.
Kiedy żarówka będzie się świecić (S)?
S=A+B
S=1 <=> A=1 lub B=1
2.
Kiedy żarówka nie będzie się świecić (~S)?
Negujemy 1 dwustronnie:
~S=~A*~B
co w logice jedynek oznacza:
~S=1 <=> ~S=1 i ~A=1
Zauważmy, że w przypadku przycisków A i B mamy sytuację identyczną jak z tym pójściem jutro do kina lub do teatru.
Tu możliwe jest jednoczesne wciśnięcie przycisków A i B, zatem spójnik „lub”(+) matematycznie można tu zastąpić tylko i wyłącznie tak:
Y = A+B
Po rozwinięciu na zdarzenia rozłączne mamy:
Y = A+B = A*B + A*~B + ~A*B = A*B + A$B
Poprawny schemat zastępczy układu S2 jest zatem taki:
Kod: |
S2’ Schemat 2’
Fizyczna realizacja operatora OR(|*)
-------
A-----| |
| A*B |-------
B-----| | |
------- | ------------
------| | -----------
| A*B + A$B |----| żarówka |
------| | -----------
------- | ------------
A-----| | |
| A$B |-------
B-----| |
-------
Zmienne związane definicją: A, B, S
Zmienna wolna: brak
Wszystkie potrzebne bramki: *, $, + są produkowane przez przemysł
|
Oczywistym jest że teraz zachodzi tożsamość schematów:
S2 Schemat 2 [=] S2’ Schemat 2’
Gdyby Irbisol przedstawił dokładnie takie rozwiązanie to byłbym pełen podziwu dla niego.
… a co płaskoziemca napisał?
Irbisol napisał: |
Układ z dwoma równoległymi przełącznikami spełnia zarówno alternatywę, jak i koniunkcję. A przecież A+B ## A*B
|
Jak można takie gówno spłodzić, no jak?!
Irbisolu, dzięki!
Bezdyskusyjnie udowodniłeś poniższą tożsamość matematyczną:
KRZ = jedno, wielkie, potwornie śmierdzące gówno!
KRZ = jedno, wielkie, potwornie śmierdzące gówno!
cnd
Szach-mat po raz n-ty! |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33355
Przeczytał: 62 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 1:09, 25 Mar 2020 Temat postu: |
|
|
rafal3006 napisał: | Z dedykacją dla Michała ... |
Naprawdę daj spokój Rafał.
To nie ma sensu.
Następne tego rodzaju dedykacje będę ignorował, tak jak i ten post, którego klasyfikacja jako "nie do czytania" zajęła mi ok. 1 s..
Napisałem Ci, że jedyne co mogę przyjąć od Ciebie w tym temacie, to lista tez twojej algebry. I zdania nie zmienię.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35365
Przeczytał: 23 tematy
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 12:24, 25 Mar 2020 Temat postu: |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | rafal3006 napisał: | Z dedykacją dla Michała ... |
Naprawdę daj spokój Rafał.
To nie ma sensu. |
Widzę że nie ma sensu, zatem przestaję cię namawiać byś cokolwiek zrozumiał z AK.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33355
Przeczytał: 62 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 15:09, 25 Mar 2020 Temat postu: |
|
|
rafal3006 napisał: | Michał Dyszyński napisał: | rafal3006 napisał: | Z dedykacją dla Michała ... |
Naprawdę daj spokój Rafał.
To nie ma sensu. |
Widzę że nie ma sensu, zatem przestaję cię namawiać byś cokolwiek zrozumiał z AK. |
Obawiam się, że nikt tego nie zrozumie. Łącznie z Tobą...
Gdybyś bowiem własną AK rozumiał, to nie miałbyś problemu z udzielaniem konkretnych odpowiedzi na pytania, które Ci się zadaje.
Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Śro 15:12, 25 Mar 2020, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|