Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Zagadnienie obiektowości
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 9040
Przeczytał: 53 tematy


PostWysłany: Śro 12:58, 06 Sty 2016    Temat postu:

Kubuś to dureń.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
artem7




Dołączył: 13 Kwi 2015
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 13:11, 06 Sty 2016    Temat postu:

Mozna sobie zalozyc pewne kryteria - dzieki którym bedziemy klasyfikować i wyodrębniać obiekty.


1. kryterium percepcji. (albo informacji)

2. kryterium sumy elementów tworzących całość. (tworzenie obiektów przez dodawanie)

3. kryterium różnicy elementów. (tworzenie obiektu przez odejmowanie)

4. kryterium przynależności do wymiaru. (coś tam...)

5. kryterium funkcji / dzialania / oddziaływania. (np młotek)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36061
Przeczytał: 13 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 13:34, 06 Sty 2016    Temat postu:

Definicję dowolnego obiektu zawsze tworzy się IDENTYCZNIE, poprzez dodawania cech dopóki definicja nie stanie się wystarczająco jednoznaczna w obszarze Uniwersum, czyli w obszarze wszelkich możliwych pojęć.

Przykładowo do zdefiniowania psa wystarczą zaledwie dwie cechy:
Pies = zwierzę szczekające, przyjaciel człowieka

... inne definicje wystarczające => patrz krzyżówki.

Oczywiście że zbiory można sobie definiować dowolnie pod warunkiem że mamy zdefiniowane obiekty wchodzące w skład zbiorów - bez tego ani rusz!


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Śro 13:37, 06 Sty 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 19:42, 07 Sty 2016    Temat postu:

Michale, odniosę się teraz do treści twego pierwszego postu zaczynającego ten wątek. [Bo i nie wiem, czy dalszy ciąg będzie mi się chciało czytać... ;-P]
Poruszasz tam istotne kwestie, na które- zdaje mi się- mam pewne, dość uzasadnione odpowiedzi.
Jednak na początek taka uwaga: Pisząc o obiektowości nie miałeś raczej na myśli słownikowego znaczenia tego terminu, prawda? Tak wynika z treści tego, co dalej napisałeś. Bo obiektowość w informatyce [również w marketingu] oznacza raczej to:
[link widoczny dla zalogowanych]
Wyjaśniwszy to przechodzę do dalszej treści...
Cytat:
Ale fizyka uczy, że wiele prostych spojrzeń na świat okazuje się być złudzeniem, jeśli zaczniemy pytać bardziej wnikliwie.
Kiedyś też tak właśnie uważałem. Jednak jest to mylne podejście. Bowiem nic nie jest złudzeniem! Jedynie są różne stopnie prawdopodobieństwa zachodzenia czegoś [często bliskie pewności, a często bliskie zeru- w klasycznym rozumieniu prawdopodobieństwa] oraz różne stopnie- że tak to nazwę- "stosowania rozróżnialności". To zależy już tylko od interpretacji, na ile chcemy i potrafimy stosować rozróżnialność, pewną rozdzielność zjawisk dziejących się w Kosmosie, który jest- w pewnej interpretacji, najbliższej właśnie Prawdzie Absolutnej- jednym, i wszystkie zjawiska są w istocie jednym i tym samym: zmianą stanów energetycznych, przekazywaniem energii; inaczej: absolutnie wszystko jest oddziaływaniem.
Cytat:
Jeśli jakieś cząstki są nierozróżnialne, to byt z nich złożony nie da się podzielić na elementy, bo nie wiadomo co jest jedną cząstką-elementem, a co inną. Dość podobny aspekt mamy ze splątaniem kwantowym - tam dwie oddzielne cząstki reagują jak jedna całość, mimo że mogą być rozdzielone w przestrzeni na wiele kilometrów.
Cząstki elementarne, to nic innego, jak tzw. korpuskularna interpretacja oddziaływań, czyli zmian stanów energii, propagacji kwantów. Myślę, że nie będę tego [na razie] rozwijać bardziej, bo w miarę inteligentny i z grubsza obeznany z fizyką człowiek resztę "dopowie" sobie już sam...
Cytat:
Funkcja falowa jednak - tak całkiem ściśle matematycznie - rozciąga się na cały wszechświat (co prawda jej wartość w odległych obszarach jest bardzo bliska zeru, ale jednak jest matematycznie niezerowa) - czyli niejako wszystkie obiekty świata dotykają wszystkich innych obiektów świata - przynajmniej "swoim prawdopodobieństwem zaistnienia". Czy możemy więc na 100% mówić o ich odrębności?...
Otóż to! Wychodząc od założeń mojej hipotezy Rzeczywistości [Kosmosu]: wszystko oddziałuje ze wszystkim- choćby [w pewnym, "obiektowym" ujęciu] pośrednio. Jeśli cokolwiek nijak nie oddziałuje, to jest po prostu niebytem- "obiektem" nijak niedoświadczalnym, nierozróżnialnym, niemożliwym do obserwacji- ponieważ każda obserwacja, tak jak absolutnie każde zjawisko, jest oddziaływaniem [wzajemnym!].
I tu jeszcze jedna uwaga: dla oddziaływań nie ma ograniczeń przestrzenno-czasowych, ponieważ to same oddziaływania właśnie "produkują" czasoprzestrzeń. :) To nie zjawiska zależą od czasu i przestrzeni- tylko czas oraz przestrzeń zależą od zjawisk. To ukazuje m. in. Teoria Względności!
Cytat:
W takim razie zasadne jest pytanie: kiedy dokładnie w czasie dzieje się coś?
Wobec powyższego prawidłowe pytanie powinno być: jakie coś, jakie zjawisko generuje jaką czasoprzestrzeń [lokalną]?
Cytat:
Czy nasze rozróżnianie obiektów jest tylko przybliżeniem?
Jak najbardziej! I od stopnia tej rozróżnialności zależy na ile coś dzielimy, ile szczegółów wyróżniamy w całości- w Całości Absolutnej, którą jest Natura-Bóg.
Cytat:
Ale jeśli tak, to kim jesteśmy my?...
To znowu zależy od interpretacji- od pojęć, jakimi coś reprezentujemy w naszych wyobrażeniach, od stopnia szczegółowości tych pojęć... "My", a dokładniej "ja", dla danej osobowości, dla danego ego jest archetypem [podstawowym, centralnym- choć dla całej psychiki takim jeszcze bardziej całościowym i podstawowym archetypem jest cała jaźń]. A o strony Rzeczywistości [obiektywnej] rozpatrując: my czy ja to..tak!..oddziaływania. :)
Cytat:
Może każdy z nas jest tylko formą "kwantu" obiektu całościowego ludzkość, albo istoty myślące, albo może "wszechświatowe pole istot myślących", czy może częścią ABSOLUTU? - Tu oczywiście nieco przeskoczyłem od zagadnień materii, fizyki do kwestii obiektowości bytów myślowych, intelektualnych, duchowych. Ale ma to też swoje podłoże np. reiigijne, bo Biblia mówi o "uczynkach dokonanych w Bogu", czy też w ogóle o byciu "w Bogu".
Oczywiście, że jesteśmy częścią Absolutu-Boga-Natury! Przecież "absolut", z samej swej definicji musi zawierać wszystko- a więc również nas. :) I nie pytajcie "jakich nas"? Co znaczy "my"? Jeśli Absolut-Natura-Bóg to wszystko, to WSZYSTKO! Łącznie z naszym ciałem, umysłem i wolą-duchem; bo wszystko to stanowi całość w Rzeczywistości, w Naturze.
Natura "zawiera" nawet więcej, bo obejmuje sobą nie tylko Rzeczywistość, ale również Nicość, której Rzeczywistość jest tylko manifestacją...
:)


Ostatnio zmieniony przez Piotr Rokubungi dnia Czw 19:43, 07 Sty 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 19:57, 07 Sty 2016    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
ptr napisał:
Obiekty można definiować dowolnie zależnie od analizy bieżącego problemu. Zmienność cech/atrybutów w czasie danego obiektu nie oznacza, że przestaje on być tym obiektem. Jeśli jednak autor modelu obiektów tak sobie życzy nie ma problemu - może sobie wprowadzić dowolną ich nową liczbę i postać.

Jeżeli wychodzimy z rana z domu każdego dnia. A tam spotykamy kamień - powiedzmy 100 kg z zielonym nalotem i ostrą krawędzią. Aż tu nagle któregoś dnia w tym miejscu zobaczymy kamień 180 kg okrągły, bez krawędzi, czerwonawy. To co powiemy: że to jest ten sam obiekt?

Ja wiem, w serialach tasiemcach to przechodzi, bo jak jedną aktorkę z serialu wywalą, to po jakiejś przerwie "wraca" grana przez inną osobę. Widzom w końcu przestaje przeszkadzać, że wygląda inaczej. Ale to jest zabawa, umowa. Normalnie chyba jednak jest tak, że od tego samego obiektu oczekujemy stałości przynajmniej zdecydowanej większości jego atrybutów.
No i za każdym razem pojawia się to pytanie: jakie atrybuty są tymi kluczowymi?
A co nie jest umową Michale, jeśli chodzi o pojęcia, które stosujemy w porozumiewaniu się i wyobrażenia, które są "słowami" myślenia, a od których pojęcia pochodzą? :)
M. in. ten problem poruszany jest w wywiadzie z Noamem Chomsky'm... [Obejrzyj sobie może.]
Dobór atrybutów kluczowych zależy od konkretnej stosowalności "modelu wyobrażeniowego", od przydatności w jakimś kontekście, sytuacji...
:)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 20:11, 07 Sty 2016    Temat postu:

Pochwaliłem forumowicza ptr za przynajmniej niektóre jego treści. :)

Natomiast użytkownikowi rafał3006 sugeruję "odpuszczać", bo facet ma swój świat- i niech mu to złudzenie pozostanie... Zresztą poniekąd każdy ma jakieś swoje własne złudzenia... A ten "pięciolatek" raczej nieszkodliwy jest [może trochę tylko dla siebie...]
:wink:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 20:19, 07 Sty 2016    Temat postu:

lucek napisał:
Kubuś to dureń.
OTO PRAWDA ABSOLUTNA!!! :mrgreen: :rotfl: ;-P

Ostatnio zmieniony przez Piotr Rokubungi dnia Czw 20:19, 07 Sty 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33814
Przeczytał: 61 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 22:04, 07 Sty 2016    Temat postu:

Piotr Rokubungi napisał:
Cytat:
Ale fizyka uczy, że wiele prostych spojrzeń na świat okazuje się być złudzeniem, jeśli zaczniemy pytać bardziej wnikliwie.
Kiedyś też tak właśnie uważałem. Jednak jest to mylne podejście. Bowiem nic nie jest złudzeniem! Jedynie są różne stopnie prawdopodobieństwa zachodzenia czegoś [często bliskie pewności, a często bliskie zeru- w klasycznym rozumieniu prawdopodobieństwa] oraz różne stopnie- że tak to nazwę- "stosowania rozróżnialności". To zależy już tylko od interpretacji, na ile chcemy i potrafimy stosować rozróżnialność, pewną rozdzielność zjawisk dziejących się w Kosmosie, który jest- w pewnej interpretacji, najbliższej właśnie Prawdzie Absolutnej- jednym, i wszystkie zjawiska są w istocie jednym i tym samym: zmianą stanów energetycznych, przekazywaniem energii; inaczej: absolutnie wszystko jest oddziaływaniem:)

Pojęcie oddziaływania jest też swoistą zagadką. Czym właściwie ono jest?
Weźmy sytuację z fizyki - mamy obok siebie dwie szczeliny, na które puszczamy strumień cząstek. Można sprawdzić, że każda cząstka przechodzi na raz przez jedną tylko szczelinę. Niezależnie od tego można sprawdzić, że jeśli doda sie obrazy interferencyjne pochodzące z rejestracji miliona cząstek przechodzących przez dwie szczeliny "na raz" (choć przecież sprawdziliśmy, że przechodzą tylko przez jedną), to wyjdzie nam znacząco inny efekt, niż gdybyśmy przepuścili najpierw pół miliona cząstek przez jedną szczelinę (przy zamkniętej drugiej), a drugie pół miliona przez tę poprzednio zamkniętą. Tak jak by cząstka "wiedziała", że choć przechodzi przez szczelinę 1, to 2ga jest otwarta. Mamy taki efekt, że sama MOŻLIWOŚĆ przejścia przez drugą, nieużywaną jednak szczelinę zmienia zachowanie cząstki. Gdyby cząstka myślała, to pewnie dałoby się to wytłumaczyć, że "przemęczona decyzjami" co tutaj wybrać, inaczej się zachowuje. Ale chyba jednak elementarne cząstki - jak elektrony - nie myślą. Więc dlaczego to działa?
I pytanie dodatkowe: gdyby elektron "zgłupiał" i "nie dowiedział się", że przechodząc przez jedną szczelinę, druga ma otwartą, to by "powziął inną decyzję", dokąd dalej lecieć?
A jak to jest z człowiekiem? - jeśli błędnie ocenia rzeczywistość, podejmując decyzję w oparciu o fałszywe przesłanki, to czym jest owa deczyja - jakimś wejściem/dotknięciem w świat alternatywny, odrębny od aktualnego?
Jeśliby tak było, to naszymi błędami "tworzymy" niejako rzeczywistość, która oscyluje jakoś wokół tej rzeczywistości "prawdziwej"... Ale może tej rzeczywistości prawdziwej nie ma, tylko jest po prostu zbiór rzeczywistości dla wszystkich istot myślących (decydujących), a to co postrzegamy jako świat, jest jakimś ich uśrednieniem?...

A co do kwestii złudzeń. W swoim tekście używałem tego terminu nieco kolokwialnie, tzn. jako efekt powstający, gdy pewien fenomen zachowuje się ewidentnie niespójnie z wiedzą na jego temat, więc ostatecznie odrzucamy naszą percepcję, dając pierwszeństwo innym doznaniom, dodatkowej wiedzy, a nie temu co się jawi bezpośrednio. Zatem w pewnym sensie masz rację, jeśli chodzi o Twoją uwagę - złudzenia w sensie niezgodności z doznaniami nie istnieją. Ale już w sensie szukania spójności w świecie, w którym przyzwyczailiśmy się, pewne rzeczy uznawać jako pewne (nawet mimo doznań świadczących przeciwko nim), to o złudzeniach można mówić.
Pojęcie złudzenia wydaje się być użyteczne, jeśli zaczniemy mówić o OCZEKIWANIACH, jakie mamy względem świata i siebie. Czy JA (jak twierdzą niektórzy buddyści) jest złudzeniem?
- W moim przekonaniu, to zależy. Jeśli spodziewamy się od Ja jednych cech, to pewnie ostatecznie wyjdzie nam złudność owych oczekiwań. Ale jeśli za ja przyjmiemy po prostu niejako "tablicę", na której odciskają się doznania, to nie będzie już złudzeń, bo doznania jakie są, takie są - przynajmniej te elementarne, bezpośrednie doznania. Złudność Ja można natomiast widzieć w kontekście pewnego przekonania, które naturalnie towarzyszy ludziom - przekonania o pewnej szczególnej "ontologiczności" naszego istnienia, jakiejś szczególnej formy niezależności od tego, co myślimy i doświadczamy. Ale to już jest inna kwestia.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Czw 22:13, 07 Sty 2016, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 22:45, 07 Sty 2016    Temat postu:

Michale, już trochę opisałem to w tym wątku oraz w innym w tym dziale... Moim zdaniem nie wydarza się tylko jedna ewentualność z wielu, lecz wszystkie jednocześnie! Jednak z różnym prawdopodobieństwem. Ale to prawdopodobieństwo nie jest raczej rozumiane klasycznie: chodzi o prawdopodobieństwo tego, która z tych ewentualności da jaki i na ile [znów] prawdopodobny efekt [niejako w przyszłości dopiero, w następstwie] w oddziaływaniu z obserwatorem. :)
W dalszych sprawach: Tak, Rzeczywistość jest wypadkową prawdopodobieństw zjawisk, oddziaływań [inaczej: redystrybucji energii, rozmieszczenia stanów kwantowych] jakie efekty tych zjawisk powodują u ich przyczyn! :)
Tylko raczej popełniasz błąd myląc, a właściwie mieszając, decydowanie z oddziaływaniem. To zupełnie inny poziom! O co innego w tym chodzi- chociaż pewne podobieństwa i związek jest; choćby właśnie dlatego, że absolutnie wszystko sprowadza się ostatecznie do oddziaływań, do dystrybucji, propagacji energii.
Ostatnie dwa akapity twego powyższego postu już po trosze objaśniłem w tym, a raczej chyba w innym wątku tego działu... Jeszcze inaczej ujmując to: wszystko w tej kwestii sprowadza się do tego, że słuszne może być tylko uważanie, iż wydaje się nam [mi, tobie, i t. d.], że np. coś istnieje; w sensie stricte ontologicznym nieprawidłowe, bezpodstawne jest uważanie, że coś istnieje. Nie! Jedyne, co ktoś może wiedzieć, to to, co się komuś wydaje [w co wierzy]!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ptr




Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 1505
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 21:11, 08 Sty 2016    Temat postu:

Prowadzicie dyskusję stosując unikatową metodę naukową zwaną TOKOWANIEM. Opcjonalnie mamy tu do czynienia mniej analitycznym namysłem, a bardziej humanistycznym opisem jakiegoś pejzażu. Aż bałbym się zaproponować na tym forum prowadzenie dla każdego wątku SŁOWNIKA POJĘĆ. Zabawę by wam popsuło ;)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 21:18, 08 Sty 2016    Temat postu:

ptr, mi braku analitycznego namysłu raczej nie zarzucaj, bo pomijając, że to nielogiczne w odniesieniu do moich tekstów, to po prostu..się mylisz! :mrgreen: ;-P
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ptr




Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 1505
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 21:19, 08 Sty 2016    Temat postu:

Piotr Rokubungi napisał:
ptr, mi braku analitycznego namysłu raczej nie zarzucaj, bo pomijając, że to nielogiczne w odniesieniu do moich tekstów, to po prostu..się mylisz! :mrgreen: ;-P

przecież ja nie zaadresowałem swojej wypowiedzi do kogoś konkretnego
już ślę ci plusa za niektóre twoje posty
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 21:22, 08 Sty 2016    Temat postu:

Migasz się teraz, obrazeczku skrobiący łepetynę! :mrgreen:
A ja Plusa nie lubię [choć może bardziej Solorza-Żaka]- wolę np. Virgin Mobile...
;-P :rotfl:


Ostatnio zmieniony przez Piotr Rokubungi dnia Pią 21:23, 08 Sty 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ptr




Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 1505
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 21:25, 08 Sty 2016    Temat postu:

Piotr Rokubungi napisał:
Migasz się teraz, obrazeczku skrobiący łepetynę! :mrgreen:
A ja Plusa nie lubię- wolę np. Virgin Mobile...
;-P :rotfl:

nie migam daję zaś okazję do treningu analitycznego myślenia
pzdr
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 21:27, 08 Sty 2016    Temat postu:

ptr napisał:
Piotr Rokubungi napisał:
Migasz się teraz, obrazeczku skrobiący łepetynę! :mrgreen:
A ja Plusa nie lubię- wolę np. Virgin Mobile...
;-P :rotfl:

nie migam daję zaś okazję do treningu analitycznego myślenia
pzdr
Dobzie. Fęk ju weri mocz! :wink:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin