ŚFiNiA

Barah/konto usunięte · Wysłany: Pon 12:23, 28 Mar 2011 Temat postu:

[usunięto]

-Barah

Johnny99 · Wysłany: Pon 12:43, 28 Mar 2011 Temat postu:

Hello · Wysłany: Wto 21:18, 29 Mar 2011 Temat postu:

wujzboj

A na jakie pytania (w temacie) brak odpowiedzi? Gdyby je od czasu do czasu wypisywać, pomagałoby to dyskusji trzymać się tematu.

Jeremiasz Szary

Hello

Obudziłeś się Jeremiaszu Sz...?! Robimy se egzamin ze Suahili i może być równie zabawnie, jak do tej pory.
_____________________________________
"Myślisz, że tylko ty tu jesteś jakąś eminencją?"

Jag

czita

wuj zbój .....

rafal3006

Russwel to głupek...
Fragment z ateisty.pl

jesli mówisz o trzech świńskich nogach które masz w koszyku to to zdanie jest prawdziwe, tylko gdzie tu z fałszu wynika prawda?

Fajny link Sogorsie, tylko na Boga, ludziki kochane, czy wy naprawde nie widzicie w jakim wy matematycznym wariatkowie żyjecie ?

Russell sobie najzwyczajniej w świecie jaja robi - a wy tego nie widzicie, bierzecie to na poważnie?

[link widoczny dla zalogowanych]

Z fałszu wynika wszystko!!!
Z każdego zdania fałszywego wynika dowolne inne zdanie.... (niektórzy twierdzą, że tak powstała teologia). Poniższa anegdota pochodzi od znakomitego XX-wiecznego logika- Bertranda Russella

Udowodnijmy zatem, że ze zdania: "2+2=5" wynika zdanie: "Ja (tzn. Grzesiek Malinowski) jestem papieżem"
Argumentacja przebiega następująco:
-Jeśli 2+2=5, to w takim razie: 4=5
po odjęciu od obu stron "3" otrzymujemy: 1=2
Zatem:
-skoro ja i papież to razem dwie osoby, a 2=1
to
-ja i papież jesteśmy jedną osobą
Zatem:
-ja jestem papieżem

Hello

czita

Hello

Cóż Czita, nie masz bladego pojęcia jak się „patrzy z boku”, a wszystkie zwierzęta niszczą Ziemię i siebie na miarę swoich możliwości.
Dziwność, agresywność, prymitywizm, to subiektywny bełkot.
Nadal nie rozumiem Twojego problemu, chcesz realizować marzenia czy wykorzystywać energię do harmonizowania - niszcząc mimochodem?
Bez diagnozy trudno ordynować terapię.

Marcin Kotasiński

"Problem" dążenia do harmonii pojawiał się w postaci tęsknoty u różnych (m.in.) romantyków (historycznych i nie), psychologicznie to tęsknota do dzieciństwa, jako wyraz chęci życia w całkowitej zgodzie z naturą, na łonie wszystkim obdarowującej matki. Ale obok tego występowała i występuje potrzeba rozwijania cywilizacji, aby zaradzić pewnym niedomaganiom z czym wiąże się ingerencja w środowisko i jego niszczenie/przekształcanie. Niemniej zagadnienie jest dość proste, bo ci niszczący w istocie kierują się do zharmonizowania swoich działań z naturą, pytanie tylko pozostaje ile wcześniej naniszczą zanim zorientują się, że trzeba się harmonizować z otoczeniem, aby nie podciąć gałęzi, na której się siedzi. Żyjemy w czasach kiedy staje się to wyraźne o czym świadczą technologie ekologiczne. Warto przy tym zauważyć, że takie bądź, co bądź niedojrzałe marzenie o harmonii w stosunku do rozwoju, niedojrzałe, bo oczekujące od niszczącego rozwoju, aby ten zatrzymał się w biegu, jest marzeniem dziecinnym pochodzącym ze stanu kiedy wszystko jest łatwe, bo w istocie mało zagadnień rozumie się i niewiele trzeba robić. Niszczenie zaczyna pojawiać się wtedy, kiedy trzeba sobie wszystko samodzielnie zorganizować, a zatem trzeba ingerować w środowisko jeśli chce się żyć lepiej. Pomimo tego rozwój zmierza do harmonii, bo rosnące zniszczenie stwarza taką postać otoczenia, w którym nie chce się i nie da się żyć. Wtedy też dojdzie do wykształcenia dojrzałej postaci człowieczeństwa, która łączy w sobie owo idealistyczne dążenie do harmonii wraz z realistycznym dążeniem do rozwoju, nauczymy się i już to robimy w wyraźny sposób łączyć oba dążenia w jedno.

Hello

czita

Marcin Kotasiński

Hello kiedy będziesz chciał coś naprawdę wyjaśnić, to nich twoja wypowiedź przybierze formę pytającą, jeśli szukasz konfrontacji to nie ze mną.

Hello

Zadawanie Ci pytań Marcinie jest równie jałowe jak filozofia i jakakolwiek konfrontacja faktycznie w grę nie wchodzi.
_________________
''Cieszysz się? Przejdzie Ci''

Hello

Marcin Kotasiński

Wiesz Hello chętnie bym się z tobą zabawił w rzeczową dyskusję, ty znawco filozofii. Ale mając okazję wymienić zaledwie kilka postów z tobą wiem, że masz cykora i dlatego dajesz tylko zdawkowe i niejasne odpowiedzi, aby nie odsłonić swojej niewiedzy. Choćby jak tu powyżej odpowiadając Czicie. Dlatego lepiej "zabaw" się z Czitą, bo może jej nie uda się przebić przez twój relatywizm, ale ja widzę, że i tobie przez jej wiarę.
Innymi słowy jałowe jest twoje tchórzostwo.

Ale niemartw się:

Hello

Marcin Kotasiński

Czyli co? Wychodzisz rakiem ... rozumiem. Jeśli nie chcesz słyszeć uwag, jak to mówisz "ad personam", to nie wypowiadaj opinii "ad personam", bo inaczej dajesz powód, aby do tej persony odnieść się.

Hello

Oczywiście, że wychodzę!
Tylko świadomość narypana adekwatnie jest w stanie podołać imaginacjom jakich doświadczasz.

http://www.sfinia.fora.pl/kawiarnia,17/czego-ostatnio-sluchaliscie,4223-1450.html#128977
____________________
„Coś Ty, Gośka, skozłowałaś?”

Marcin Kotasiński

To spływaj dzieciuchu, filozofia jest dla dużych chłopców i dziwczynek.

Hello

Jasne Marcinie, ale zważ, że mógłbym być bardziej obcesowy i zamiast „świadomości” użyć „jaźni” - nie miarkując!

Marcin Kotasiński

Byłbyś obcesowy wobec swojej jaźni, pomijając już fakt, że niekoniecznie widzę różnice pomiędzy znaczeniami tych słów. Na tym polega kołopocik, którego ty nawet nie dostrzegasz.