|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33357
Przeczytał: 62 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 11:51, 18 Paź 2019 Temat postu: Wyłanianie |
|
|
Od jakiegoś czasu w moich filozoficznych poszukiwaniach kluczowym pojęciem, jest wyłanianie. W oparciu o nie właściwie startuje cała moja filozofia, ontologia. Jest to pojęcie "matka wszystkich pojęć". Do tej pory nie poświęcono mu wątku. Do tej pory nie widziałem żadnej rozprawy filozoficznej na jego temat. Dlatego przynajmniej ten wątek na sfinii wyłoni to pojęcie do tych rozpoznań umysłów, jakie będą umiały je odebrać.
Aby jakoś w ogóle zapoczątkować, przybliżyć na start to pojęcie posłużę prostym przykładem. Wyobraźmy sobie, że oto jest ciemno, przed nami ściana drzew, więc widzimy tylko niewyraźne, zmieniające się kontury, ale też dobiegają stamtąd trzaski. Wygląda na to, jakby coś się do nas zbliżało. Jednak tego nie widzimy. Więc wpatrujemy się w kierunku skąd trzaski dochodzą. Wpatrujemy, wpatrujemy, aż tu...
...ZACZYNAMY ROZPOZNAWAĆ sylwetkę, kształt. Powiedzmy, że oto z lasu wyszedł na otwartą przestrzeń łoś. Widać go jeszcze niewyraźnie, w ciemności, ale już sylwetka zwierzęcia się wyłoniła.
Ten obraz wyłaniającego się kształtu jest alegorią (może raczej przykładem) podstawowej funkcjonalności umysłu - ZDOLNOŚCI DO WYRÓŻNIANIA BYTÓW Z TŁA.
Teraz chciałbym tę zdolność potraktować bardzo ogólnie. Czyli dla mnie wyłanianie działa nie tylko na poziomie rozpoznawania kształtów wzrokiem, lecz także:
- rozpoznawania osobnych obiektów dotykiem (np. przez niewidomą osobę)
- rozpoznawania z zapachowego tła, zapachu, jako tego, który znamy (i może potrafimy nazwać - np. zapach pomarańczy)
- czyjegoś nastroju - np. jako nastroju smutnego
- rozpoznawania sytuacji w grach logicznych - np. szachista rozpoznaje pojęcie "otwartej linii" - koncepcji w teorii szchowej, gdzie pionki nie przeszkadzają operowaniu wieżą i hetmanem.
- rozpoznawania zapisanej formuły matematycznej np. jako ułamek, równanie, funkcja logarytmiczna...
- rozpoznawania czegoś jako problem!
- rozpoznawania czegoś jako rozwiązanie
- rozpoznania zbioru okoliczności jako przyczynę
- rozpoznawanie okoliczności jako skutek
- rozpoznanie czegoś jako nieznane
itd. itp.
Wszystko co potrafimy odróżnić od tła, czasem nazwać, czasem porównać do czego innego. Umysł człowieka działa budując sobie rozpoznaniowe "klocki", pewnego rodzaju zamknięte umysłowe kompleksy właściwości, które reprezentują jakieś obiekty.
No właśnie: OBIEKTY.
Celem wyłonienia jest WYRÓŻNIENIE OBIEKTU. Obiekt rozumiem tutaj szeroko - jako kształt, przedmiot, ale też pojęcie, odczucie, pragnienie, cel, stan czegoś zewnętrznego, stan umysłu. Ważne jest, że ów obiekt ZNALAZŁ W UMYŚLE SWOJE GRANICE I SPOSÓB RÓŻNICOWANIA Z RESZTĄ ROZPOZNAŃ.
Z pojęciem wyłonienia obiektu związany jest termin "obiektywizm". Ta etymologia dość ładnie wyjaśnia wokół czego pojęcie obiektywizmu "krąży" - wokół OKREŚLONYCH (wyłonionych) właściwości, które są rozpoznawane NIEZALEŻNIE OD OSOBY. Coś jest "obiektywne" (w odróżnieniu od czegoś subiektywnego), jeśli jest tak samo postrzegane przez różne osoby, w różnych sytuacjach, czasie, warunkach. Obiektywizm jest funkcją trwałości, uniezależniającej rozpoznania przede wszystkim od osoby. Coś "zobiektywizować" oznacza: uczynić na tyle jednoznacznie zdefiniowanym, aby przeciąć potencjalne spory na temat czym/jakie owo coś jest. Coś obiektywne jest widziane przez wszystkich (prawie... bo pewnie zdarzą się osoby z zaburzeniami, wadami zmysłów i rozumienia, które będą stanowiły jakiś wyjątek) z grubsza (też drobne różnice się zdarzą) tak samo.
Coś zobiektywizowane staje sie najczęściej myślowym "klockiem", który może być wyjęty z kontekstu, w jakim się pojawił, a potem zastosowany w nowym kontekście. To jest bardzo ważna funkcja umysłu - przenoszenie rozpoznań z jednego kontekstu na inny. To z niej pojawia się później koncept pojęcia, ogólnego prawa, ogólnie abstrakcji. Abstrahowanie to bowiem nic innego, tylko pozbawianie wyłonionych obiektów myślowych, kontekstów z których się wzięły, aby później przyjrzeć się co z tego zostało, jak coś funkcjonuje niezależnie od sytuacji.
Coś obiektywne jest zatem dobrze WYŁONIONE, wyłonione nie tylko w kontekście doznań jednej osoby, ale wyłonione w ramach możliwości rozpoznawania w jakiejś populacji.
To taki mój opis pojęcia, które uważam za szczególnie ważne, godne poświęcenia mu gdzieś uwagi. Uważam też, że spojrzenie na myślenie, filozofię pod kątem pojęcia wyłaniania dobrze porządkuje obraz myślowy, pomaga w rozwiązywaniu wielu konfliktów rozumienia. Dlatego, jeśli ktoś tu dobrnął z lekturą (nie łudzę się, że wiele osób przebrnie przez te wywody, które większości pewnie wydadzą się mętne i niepotrzebne), to polecałbym trochę zastanowienia się, może wręcz medytacji nad owym pojęciem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dyskurs
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: USA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 12:33, 18 Paź 2019 Temat postu: |
|
|
Oj tam, oj tam, nie ma
[link widoczny dla zalogowanych]
MD napisał: | ... ZDOLNOŚCI DO WYRÓŻNIANIA BYTÓW Z TŁA. | Nie wszyscy zyja pokryci mgla tla. Zyja ludzie ktorzy wiedza, ze to los zanim sie pojawi.
Badania naukowe dowodza, ze ludzie ktorzy cale zycie byli uwiezieni w konceptach umyslu doswiadczaja nazwijmy umownie "rozmycia" sie konceptow ale zakladajac, ze sa pogodzeni ze smiercia a nie odczuwaja paniczny strach.
Nauka nie odkryla niczego unikalnego w stanie ludzkim lecz potwierdzila metodologia.
Wolnosc z okowow konceptow przekazywana jest z pokolenia na pokolenie w kulturze zachodniej opartej na konceptach. Dlaczego tak jest? Twoj ulubiony cesarz Konstantyn odarl ruch Droga z mistycyzmu. Mistycyzm uchowal sie tylko w nielicznych zakonach jak u Karmelitow Bosych.
[link widoczny dla zalogowanych]
Uprzejmosci Maruisza Pawla Wojtowicza "Modlitwa o Pokore"
https://youtu.be/_L-tNltzs-s
Cytat: | Obym Jezu ufal Tobie nie wierzac swemu czuciu bym zostawil zlote mysli a w nadziei trwal ... |
Klucze:
Jezus = tu i teraz
Nie wierzac swemu czuciu = zaufanie, oddanie
Zlote mysli = kierat konceptow i niewola
Powodzenia i szczesc Boze
Ostatnio zmieniony przez Dyskurs dnia Pią 12:43, 18 Paź 2019, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33357
Przeczytał: 62 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 9:05, 21 Paź 2019 Temat postu: |
|
|
Dyskurs napisał: | Nie wierzac swemu czuciu = zaufanie, oddanie
Zlote mysli = kierat konceptow i niewola: |
Problem w tym, że niewola może wziąć się zarówno z czucia, jak i z konceptów.
Są ludzie totalnie zniewoleni przez swoje uczucia: chorobliwie zazdrośni, beznadziejnie zakochani, owładnięci depresją, pobudzeni bez kontroli.
Koncepty oczywiście też mogą niewolić - wtedy, gdy umysł nie dostrzega ich relatywnego umocowania, gdy "nie wyprowadza" ich z pierwotnych odniesień.
Niewolą jest BRAK SZERSZYCH ODNIESIEŃ, KONTEKSTÓW, PERSPEKTYWY. I nie ma znaczenia, czy ten brak odniesień bierze z uczuć, które zaczynają władać despotycznie, zawłaszczając umysł i inne uczucia, czy też może będzie to efekt intelektualnych "klapek na oczy". W niewoli ważny jest efekt - to, że dany człowiek tkwi w pętli jakichś schematów, nie jest w stanie spojrzeć na nie i na siebie z perspektywy, nie ma umiejętności, woli, spostrzegawczości wydobycia się z tego, co go obłapiło w całości i zablokowało.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|