Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Wszechmoc jako zdolność do tego, co nielogiczne
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 17, 18, 19 ... 31, 32, 33  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bol999




Dołączył: 02 Maj 2008
Posty: 3306
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: PIEKŁO z klimatyzacja
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 5:14, 15 Kwi 2009    Temat postu:

Oless napisał:
Nie czyni tak, ponieważ szanuje ludzką wolność (z dobroci).

wydłubując oko za oko.......
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bol999




Dołączył: 02 Maj 2008
Posty: 3306
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: PIEKŁO z klimatyzacja
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 5:18, 15 Kwi 2009    Temat postu:

Cytat:
Czy Bóg jest mniej zdolny od - powiedzmy - odpowiednio ukształtowanej blondynki?

Oj - gdyby ten bóg byłby taką blondynką........
Kto by sie dopchał?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hanah




Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: trójmiasto
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 9:14, 15 Kwi 2009    Temat postu:

dr entropia napisał :
Cytat:
ależ robi tak!
z Faraonem tak zrobił.
też z dobroci?

A co konkretnie masz na myśli ? Wzgledem tego faraona?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
idiota




Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 3604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: stolnica

PostWysłany: Śro 13:32, 15 Kwi 2009    Temat postu:

wiesz Hannah...
wystarczy poczytać wątek albo nie zapominać po pięciu minutach o czym pisali inni użytkownicy...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Oless




Dołączył: 05 Sty 2006
Posty: 2139
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Łódź
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 14:13, 15 Kwi 2009    Temat postu:

dr entropia napisał:
Oless napisał:
Nie czyni tak, ponieważ szanuje ludzką wolność (z dobroci).

ależ robi tak!
z Faraonem tak zrobił.
też z dobroci?

Faraon to jest pojedynczy przypadek, należący do zbioru potwierdzających regułę wyjątków. Tak bardzo wybijający się z ogólnej zasady, że Bóg szanuje ludzką wolność i pragnie dobrowolnej relacji, że Paweł z Tarsu postanowił poświęcić mu kilka słów. Bóg ma prawo wykorzystywać ludzi do własnych planów, bo jest Stwórcą. Jego plany mają na celu większe dobro. Nie widzę w tym nic trudnego do wyjaśnienia.

Bóg więc wykorzystał faraona by pokazać swoją potęgę, w sposób zrozumiały dla starożytnych ludów. Wzmożył zatwardziałość faraona, ale ta zatwardziałość już wcześniej istniała: " "Któż to jest Pan?" [Exodus 5:2]

Bóg czyni co chce i nikt nie może mu się sprzeciwić, jednak Jego pragnieniem jest " by wszyscy ludzie zostali zbawieni i doszli do poznania prawdy." [1 Tm 2,4]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hanah




Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: trójmiasto
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 15:14, 15 Kwi 2009    Temat postu:

Cieszę się ,że przynajmniej dr entropia ma tak dobrą pamięć :grin: :brawo: aby pmietać co było wcześniej zapisane. Bo przyznam sie ,że ogólnie nie biorę sobie do serca co napisano w ST ponieważ ST jest często sprzeczny z NT ( nie mówiąc juz o tym, że zbyt słabo go znam.
A w tym kontekście można równie dobrze powiedzieć ,że posłużył się podobnie jak Judaszem aby osiagnąć swój cel. Wszak dokładnie wiedział, że nie może być zabity jak i zdradzony (skoro o tym wiedzieł o wiele wcześniej, bo to należało do Jego planów-nawet Piotra nazwał szatanem gdy ten chciał odwieść Jezusa od tego aby nie zostać pojmanym.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
idiota




Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 3604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: stolnica

PostWysłany: Śro 15:44, 15 Kwi 2009    Temat postu:

dziękuję Hanah za kolejny argument na rzecz mojej tezy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hanah




Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: trójmiasto
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:23, 15 Kwi 2009    Temat postu:

A jaka to teza? :think: Jeżeli można wiedzieć :pidu:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
idiota




Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 3604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: stolnica

PostWysłany: Śro 17:13, 15 Kwi 2009    Temat postu:

patrz wyżej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hanah




Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: trójmiasto
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 17:23, 15 Kwi 2009    Temat postu:

Hmmm :think:

Cytat:
a tam godności.
grunt że jest możliwe i nie trzeba koniecznie warunkować miłości przez tworzenie pożądanych połączeń synaptycznych uczestnictwem w danej wspólnocie a można po prostu te neurony poprzestawiać i będzie kochał równie mocno a może i mocniej.

Maszna myśli ten wpis ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
idiota




Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 3604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: stolnica

PostWysłany: Śro 17:25, 15 Kwi 2009    Temat postu:

tak.
a właściwie idzie m i o precedensy tego rodzaju w dziejach.
podane są akurat odwrotne, t.j. Bóg, jak sam napisać kazał, "utwardza serce" grzesznika w zapiekłości. ale skoro może tak, to powinien móc i odwrotnie.


Ostatnio zmieniony przez idiota dnia Śro 17:29, 15 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33735
Przeczytał: 67 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 17:44, 15 Kwi 2009    Temat postu:

dr entropia napisał:
tak.
a właściwie idzie m i o precedensy tego rodzaju w dziejach.
podane są akurat odwrotne, t.j. Bóg, jak sam napisać kazał, "utwardza serce" grzesznika w zapiekłości. ale skoro może tak, to powinien móc i odwrotnie.

Te przypadki "utwardzania serca" odnoszą się do zdarzeń, które - z jakichś powodów - muszą się wydarzyć. Tak jakby pewne zdarzenia były niezbędne w historii świata. Pytanie: jak dużo jest takich zdarzeń?
I czy w pozostałych przypadkach można mówić o pełnej wolności?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hanah




Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: trójmiasto
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:26, 15 Kwi 2009    Temat postu:

Myślę, że przestawianie synapsów nie jest konieczne. Wystarczy poznanie prawdy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Oless




Dołączył: 05 Sty 2006
Posty: 2139
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Łódź
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 19:57, 15 Kwi 2009    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Te przypadki "utwardzania serca" odnoszą się do zdarzeń, które - z jakichś powodów - muszą się wydarzyć. Tak jakby pewne zdarzenia były niezbędne w historii świata. Pytanie: jak dużo jest takich zdarzeń?

Spodziewałbym się niewiele.

Michał Dyszyński napisał:
I czy w pozostałych przypadkach można mówić o pełnej wolności?

W kwestii wiary i niewiary jest pełna wolność i dobrowolność.
Mogą jednak teoretycznie występować sytuacje, gdzie człowiek przez całe swoje życie nie mógł poznać Boga nie z własnej winy. Wtedy prawdziwa wolność wymagałaby szansy wyboru na Sądzie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 1:28, 16 Kwi 2009    Temat postu:

marekmosiewicz napisał:
Moim zdaniem gdyby Bóg miał zdolnośc przymuszania, czy może przekonywania człowieka do wyboru Boga nie wahałby się tego użyć.
wuj napisał:
Dlaczego? Pytam o przymuszenie. Przecież nawet człowiek może przymusić drugiego człowieka. Jeśli nie przez przemoc fizyczną, to przez przemoc psychiczną, lub po prostu za pomocą podstępu albo wykorzystania przewagi intelektualnej. Nie widzę najmniejszego powodu, dla którego Bóg miałby nie być w stanie tak zakręcić człowiekowi w głowie, żeby ten na oślep poszedł za nim w ogień. Nawet niejedna kobieta tak potrafi. Czy Bóg jest mniej zdolny od - powiedzmy - odpowiednio ukształtowanej blondynki?
marekmosiewicz napisał:
No najwidoczniej nie potrafi skoro tak nie czyni. Czemu nie zakręcił tak w głowie Stalinowi. No chyba że nie jest dobry.

Nie zakręcił, bowiem wie, że w ostatecznym rozrachunku lepiej jest dla wszystkich zainteresowanych, żeby Stalin dopuścił się tego, czego się dopuścił, niż żeby Bóg zakręcił Stalinowi w głowie. Co można również określić słowami Olessa:

Oless napisał:
Nie czyni tak, ponieważ szanuje ludzką wolność (z dobroci).

Odpowiedź dr entropii jest nieadekwatna:

dr entropia napisał:
ależ robi tak!
z Faraonem tak zrobił.
też z dobroci?

Stalin to nie Faraon. A co się stało w przypadku Faraona? Ładnie pisał o tym Orygenes. Przypomnieć?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
idiota




Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 3604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: stolnica

PostWysłany: Czw 2:10, 16 Kwi 2009    Temat postu:

przypomnij jeśli łaska, skoro ci tak spieszno do argumentów z autorytetu...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hanah




Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: trójmiasto
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 9:10, 16 Kwi 2009    Temat postu:

Jeżeli Bóg jako duch odnosi sie do człowieka, to z całą pewnością chodzi o sferę duchową nie zwiazana z ciałem czyli synapsami. I Stalin czy Hitler są tu tylko czynnikiem pokazujacym co wypływa z wnętrza człowieka jeżeli łaczy się z odpowiednim "duchem". bo zarówno Stalin jak i Hitler łączy sie z duchem tego świata( czyli szalonym szatenem). Majacym na celu władzę przez przymuc, odwrotnie do Ducha św majacego na celu miłość przez służbę. Oczywiście wszystko lepiej jest widoczne w przypadku gdy w odpowiednich działaniach nastepuje jednoczenie ducha. Kontrowersyjnym przykładem i to dosyć wyraźnym są tzw "ustawienia Berta Hellingera"- i tylko dziwi bezmyślność i brak powiazań w stosowaniu tej terapii psychologów czy raczej pseudopsychologów, z naukami Jezusa i to w chrześcijańskiej niby Europie (chyba , że prawda jest że dawno już nie jest ona chrześcijańska).
Cóż nie pierwszy to raz spotykam się z pycha pseudonaukowców, traktujących siebie jakby wszystkie rozumy pozjadali. Na usprawiedliwienie ich bezrozumnego działania można dać tylko jedno. Skoro "nieomylny w sprawach wiary" kościół sie pomylił oni tez maja prawo i trudno ich za to potepiać. Bardziej należy sie podziękowanie za zwrócenie uwagi na czynnik, który został usuniety z kanonu nauczania.
Jednak jak to w zwyczaju Boga jest czynić: jeżeli powołani do głoszenia prawdy nie beda tego czynić to kamienie beda wołać. Aby obudzić serca.

Tu za przeproszeniem wujzbój przypomina pod pewnym wzgledem potepiany przez wielu sposób myślenia owych pseudopsychologów, praktykujacych owe ustawienia Hellingera.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
idiota




Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 3604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: stolnica

PostWysłany: Czw 13:19, 16 Kwi 2009    Temat postu:

Hanah napisał:
Jeżeli Bóg jako duch odnosi sie do człowieka, to z całą pewnością chodzi o sferę duchową nie zwiazana z ciałem czyli synapsami. I Stalin czy Hitler są tu tylko czynnikiem pokazujacym co wypływa z wnętrza człowieka jeżeli łaczy się z odpowiednim "duchem". bo zarówno Stalin jak i Hitler łączy sie z duchem tego świata( czyli szalonym szatenem). Majacym na celu władzę przez przymuc, odwrotnie do Ducha św majacego na celu miłość przez służbę. Oczywiście wszystko lepiej jest widoczne w przypadku gdy w odpowiednich działaniach nastepuje jednoczenie ducha. Kontrowersyjnym przykładem i to dosyć wyraźnym są tzw "ustawienia Berta Hellingera"- i tylko dziwi bezmyślność i brak powiazań w stosowaniu tej terapii psychologów czy raczej pseudopsychologów, z naukami Jezusa i to w chrześcijańskiej niby Europie (chyba , że prawda jest że dawno już nie jest ona chrześcijańska).
Cóż nie pierwszy to raz spotykam się z pycha pseudonaukowców, traktujących siebie jakby wszystkie rozumy pozjadali. Na usprawiedliwienie ich bezrozumnego działania można dać tylko jedno. Skoro "nieomylny w sprawach wiary" kościół sie pomylił oni tez maja prawo i trudno ich za to potepiać. Bardziej należy sie podziękowanie za zwrócenie uwagi na czynnik, który został usuniety z kanonu nauczania.
Jednak jak to w zwyczaju Boga jest czynić: jeżeli powołani do głoszenia prawdy nie beda tego czynić to kamienie beda wołać. Aby obudzić serca.

Tu za przeproszeniem wujzbój przypomina pod pewnym wzgledem potepiany przez wielu sposób myślenia owych pseudopsychologów, praktykujacych owe ustawienia Hellingera.
wszystko pięknie ale jaki to ma związek z tematem?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 20:19, 16 Kwi 2009    Temat postu:

Do Wuja Zbója: ominąłeś moją ostatnią odpowiedź w tym wątku.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 23:30, 20 Kwi 2009    Temat postu:

wuj napisał:
"Wszechmocny potrafi zrobić blablabla" nie sprawia wrażenia żadnego paradoksu; po prostu znaczy "wszechmocny potrafi zrobić coś, czego ja nie pojmuję". Natomiast "wszechmocny potrafi zrobić kamień, którego wszechmocny nie potrafi podnieść" sprawia wrażenie paradoksu. I tyle.
konrado5 napisał:
Sprawia wrażenie paradoksu tylko dlatego, że ktoś nie rozumie, że zdanie "wszechmocny potrafi zrobić kamień, którego wszechmocny nie potrafi podnieść" niesie tyle informacji co zdanie "Bóg potrafi blablabla".
wuj napisał:
Ano właśnie niekonieczne. Przypominam dyskusję na temat "sprzeczność jako chaos".
konrado5 napisał:
Właśnie nie zrozumiałem interpretacji sprzeczności jako chaosu.

Możemy do niej powrócić. Ale zdecydujmy się na jeden temat, bo inaczej zrobi nam się sieczka.

wuj napisał:
Poza tym w przypadku pierwszego sformułowania paradoksu (z kamieniem), każde z występujących w nim słów jest zrozumiałe, natomiast w drugim sformułowaniu występuje niezrozumiałe słowo. Sprzeczność nie jest równoważna niezrozumiałemu, bowiem niesie w sobie informację, w tym przypadku informację o kamieniu, o jego własnościach, o przyczynie jego powstania...
konrado5 napisał:
Powiem tak. Jest pewna różnica między wyrażeniem "trójkątny czworokąt" a "blablabla". Różnica ta polega na tym, że z góry wiadomo, że "trójkątny czworokąt" (przynajmniej na płaszczyźnie w geometrii euklidesowej) nie będzie oznaczał żadnego obiektu, bo ten obiekt by musiał równocześnie posiadać 3 kąty i 4 kąty co jest niemożliwe. Natomiast słowem "blablabla" można oznaczyć jakiś obiekt, bo nie jest ustalone jakie cechy by musiał posiadać taki obiekt. Jednak wciąż zdania "Bóg potrafi stworzyć trójkątny czworokąt" albo "Ja narysowałem trójkątny czworokąt" nie niosą żadnej informacji, bo "trójkątny czworokąt" nie mówi o żadnym obiekcie. Jeżeli sądzisz, że wyrażenie "trójkątny czworokąt" niesie informację o jakimś obiekcie, to wyjaśnij skąd wiesz, że jest to wyrażenie wewnętrznie sprzeczne? Ja wiem stąd, że z góry wiem, że nie oznaczę tym wyrażeniem żadnego obiektu.

Wiem, że jest to wyrażenie wewnętrznie sprzeczne, bo korzystając z obu tych cech jednocześnie ("ma 3 kąty" i "ma 4 kąty") mogę udowodnić, że dowolna liczba kątów jest równa dowolnej liczbie kątów, i na skutek tego nie będę wiedział, na przykład, ile zapłacić producentowi takiego trójkąta, jeśli on sobie zażyczy po złotówce za każdy kąt i będzie się potem ciągle upierał, że każda suma, jaką mu zaoferuję, jest za mała. Jeżeli jednak z jakiegoś powodu będę unikał sytuacji, w których będę musiał w taki sposób korzystać z obu cech na raz, wtedy nie mam problemu z tym obiektem. Na przykład, z trójkątności mogę korzystać, gdy wchodząc do klubu geometrycznego płacę zastaw od ilości kątów wnoszonych obiektów (zadeklaruję mój obiekt zgodnie z prawdą jako trójkąt), a z czworokątności - gdy wychodząc z klubu odbieram mój zastaw (pokażę wtedy, że mój obiekt ma cztery kąty). To bardzo praktyczne, bo mogę w ten sposób zarabiać na życie :D.

Nie ma tu więc większego znaczenia, że nie wiadomo, w jaki sposób taki obiekt miałby wyglądać (w gruncie rzeczy, trójkąt w ogóle nie wygląda, on po prostu ma własności). Ważne, że wiadomo, jak miałby się zachowywać. I tędy właśnie prowadzi droga od sprzeczności do chaosu. Gdy potrafię sprzeczność opanować (w niektórych przypadkach umożliwiają to logiki parakonsystentne), wtedy wszystko jest OK; bywa nawet, że rezygnacja z wymogu niesprzeczności prowadzi do uproszczenia algorytmów w informatyce. Kiedy nie potrafię jej opanować, wtedy generuje mi ona chaos: wszystko miesza mi się w jedno wielkie niewiadomoco i nie wiem, co z tym zrobić. Problem bierze się z ograniczoności mojego podejścia do zagadnienia: rzeczywistość z takim "mocno sprzecznym" elementem nie poddaje się opisowi sekwencyjnemu, polegającemu na podzieleniu jej na elementy a następnie podaniu relacji między nimi. Ponieważ jednak Bóg nie musi nic dzielić, lecz może ogarnąć wszystko, to Jego ograniczenie to wcale nie musi obowiązywać. I można wobec tego powiedzieć, że Bóg "może zrobić czworokątny trójkąt"; Bóg bowiem może być w stanie zaprojektować rzeczywistość, w której taki obiekt ma dla Niego sens.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 23:48, 20 Kwi 2009    Temat postu:

Oless napisał:
Nie czyni tak, ponieważ szanuje ludzką wolność (z dobroci).

wuj napisał:
Odpowiedź dr entropii jest nieadekwatna:

dr entropia napisał:
ależ robi tak!
z Faraonem tak zrobił.
też z dobroci?

Stalin to nie Faraon. A co się stało w przypadku Faraona? Ładnie pisał o tym Orygenes. Przypomnieć?
dr entropia napisał:
przypomnij jeśli łaska, skoro ci tak spieszno do argumentów z autorytetu...

Skoro domagasz się, żeby był to argument z autorytetu, to ograniczę się do podania rozwiązania Orygenesa - a ty je przyjmiesz bez dyskusji jako udowodnione przez autorytet. Gdybyś jednak mimo to życzył sobie dyskusji, to masz wybaczone i możesz ją podjąć; następnym razem proszę jednak, daruj sobie tę dziecinadę i nie wciskaj mi, jakobym oddając palmę pierwszeństwa Orygenesowi (bo mu się ona należy) proponował "argumentację z autorytetu". OK, powiedzmy tak: żeby mi to było przedostatni raz! :D

Idea Orygenesa polega na uznaniu, że grzech jest chorobą, a celem Boga jest zastosowanie takiego lekarstwa, które z choroby leczy. Orygenes zauważa, że w przypadku niektórych chorób nie jest właściwe podanie lekarstwa usuwającego symptomy; na przykład, gdyby podać lekarstwo, na skutek którego zarażona rana ulegnie zabliźnieniu, wtedy trucizna, nie mogąc odpływać na zewnątrz, zatruje krew i w końcu zabije organizm. Dlatego w takim przypadku dobry lekarz będzie dbał o to, aby rana się przypadkiem NIE zabliźniła. Przypadek Faraona jest przypadkiem tego rodzaju. Gdyby Bóg nie zaślepił jego serca, nie mógłby go wyleczyć. Złość Faraona nie mogłaby wtedy znaleźć ujścia i w efekcie wcześniej czy później zabiłaby go duchowo.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 23:49, 20 Kwi 2009    Temat postu:

Hanah napisał:
Tu za przeproszeniem wujzbój przypomina pod pewnym wzgledem potepiany przez wielu sposób myślenia owych pseudopsychologów, praktykujacych owe ustawienia Hellingera.

Nie wiem, o co ci chodzi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
idiota




Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 3604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: stolnica

PostWysłany: Wto 1:43, 21 Kwi 2009    Temat postu:

wujzboj napisał:
Oless napisał:
Nie czyni tak, ponieważ szanuje ludzką wolność (z dobroci).

wuj napisał:
Odpowiedź dr entropii jest nieadekwatna:

dr entropia napisał:
ależ robi tak!
z Faraonem tak zrobił.
też z dobroci?

Stalin to nie Faraon. A co się stało w przypadku Faraona? Ładnie pisał o tym Orygenes. Przypomnieć?
dr entropia napisał:
przypomnij jeśli łaska, skoro ci tak spieszno do argumentów z autorytetu...

Skoro domagasz się, żeby był to argument z autorytetu, to ograniczę się do podania rozwiązania Orygenesa - a ty je przyjmiesz bez dyskusji jako udowodnione przez autorytet. Gdybyś jednak mimo to życzył sobie dyskusji, to masz wybaczone i możesz ją podjąć; następnym razem proszę jednak, daruj sobie tę dziecinadę i nie wciskaj mi, jakobym oddając palmę pierwszeństwa Orygenesowi (bo mu się ona należy) proponował "argumentację z autorytetu". OK, powiedzmy tak: żeby mi to było przedostatni raz! :D

powiem tak:
skoro Tobie wolno zamykać dyskusje z powodu takiego że ktoś powoła się na imię jakiegoś filozofa to nie dziw się, że podobne praktyki dotykają Ciebie.
Cytat:

Idea Orygenesa polega na uznaniu, że grzech jest chorobą, a celem Boga jest zastosowanie takiego lekarstwa, które z choroby leczy. Orygenes zauważa, że w przypadku niektórych chorób nie jest właściwe podanie lekarstwa usuwającego symptomy; na przykład, gdyby podać lekarstwo, na skutek którego zarażona rana ulegnie zabliźnieniu, wtedy trucizna, nie mogąc odpływać na zewnątrz, zatruje krew i w końcu zabije organizm. Dlatego w takim przypadku dobry lekarz będzie dbał o to, aby rana się przypadkiem NIE zabliźniła. Przypadek Faraona jest przypadkiem tego rodzaju. Gdyby Bóg nie zaślepił jego serca, nie mógłby go wyleczyć. Złość Faraona nie mogłaby wtedy znaleźć ujścia i w efekcie wcześniej czy później zabiłaby go duchowo.
choroby są dwojakiego rodzaju:
egzogenne i endogenne.
jakiego jest rodzaju chorobą skłonność do grzechu?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 22:46, 24 Kwi 2009    Temat postu:

wujzboj napisał:
Wiem, że jest to wyrażenie wewnętrznie sprzeczne, bo korzystając z obu tych cech jednocześnie ("ma 3 kąty" i "ma 4 kąty") mogę udowodnić, że dowolna liczba kątów jest równa dowolnej liczbie kątów

Możesz udowodnić tylko, że "3 kąty"="4 kąty".
wujzboj napisał:
Nie ma tu więc większego znaczenia, że nie wiadomo, w jaki sposób taki obiekt miałby wyglądać (w gruncie rzeczy, trójkąt w ogóle nie wygląda, on po prostu ma własności). Ważne, że wiadomo, jak miałby się zachowywać.

Jeżeli taki obiekt istnieje to oznacza to, że nie jest sprzeczny wewnętrznie, tylko co najwyżej nie potrafimy go opisać naszymi pojęciami.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hanah




Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: trójmiasto
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 10:04, 28 Kwi 2009    Temat postu:

wujzbój napisał:
Cytat:
Hanah napisał:
Cytat:
Tu za przeproszeniem wujzbój przypomina pod pewnym wzgledem potepiany przez wielu sposób myślenia owych pseudopsychologów, praktykujacych owe ustawienia Hellingera.


Nie wiem, o co ci chodzi.

Mam na myśli poprzednią wypowiedź wuja w tej dyskusji, dnia Czw 1:28, 16 Kwi 2009 :
Cytat:
Nie zakręcił, bowiem wie, że w ostatecznym rozrachunku lepiej jest dla wszystkich zainteresowanych, żeby Stalin dopuścił się tego, czego się dopuścił, niż żeby Bóg zakręcił Stalinowi w głowie.

Wielu ludziom wydaje się ,że Bóg dopuszcza istnienie zła ( ze wzgledu na brak reakcji na nie) ponieważ w jego wyniku powstaje dobro. Czyli , logicznie rozumujac , tak jak rozumują psycholodzy stosujacy metodę ustawień Berta Hellingera powinnismy , być wdzięczni i Stalinowi i Hitlerowi, za wszystkie zbrodnie których dokonali, ponieważ doprowadziły do zrozumienia jak wielkim są one złem.
Tymczasem Bóg jest miłością, pragnacą dobra kochanej osoby, oraz szanujacy wolną wolę tej osoby w perzeciwieństwie do stwierdzeń oznacz\jących pochwalanie i Stalina i Hitlera, gdzie brak jest i miłości drugiej osoby oraz poszanowania wolnosci wolnej woli.
dr entropia Wysłany: Czw 13:19, 16 Kwi 2009 cytujac całą wcześniej przytoczoną wypowiedź (jaki jest sens przytaczania czegoś co jest tuż nad wypowiedzią :think: )

Cytat:
wszystko pięknie ale jaki to ma związek z tematem?

Cytat:
wiesz Hannah...
wystarczy poczytać wątek albo nie zapominać po pięciu minutach o czym pisali inni użytkownicy...

Cytat:
patrz wyżej.

Nie posądzam dr entropięo brak inteligencji ,ale odnoszę wrażenie, że wstydzi się przyznać , że czegoś nie rozumie. Bo rozumiejąc powinien wiedzieć o czym piszę i jaki to ma zwiazek z tematem, zaś nie rozumiejąc dopyta się o co właściwie chodzi? Zwłaszcza, że faktycznie mogę nie pisać zbyt jasno ;P Poniewaz dyskusja toczy się na temat wpływów jakimi dysponuje Bóg na ludzi. I domniemanym wpływom na bliżej nieokreślone synapsy, aby wywołać u ludzi konkretne pozytywne reakcje. Odniosłam się w tym wątku, dyskutowanego tematu, do doświadczeń jakimi posługuja się psycholodzy stosujacy tzw Ustawienia rodzinne Berta Hellingera. W których to doświadczeniach np ludzie chorzy lub maltretowani w rodzinach, pozbywaja się dolegliwości fizycznych lub psychicznych pod wpływem czynników psychologicznych stosowanych w owych ustawieniach. I np osoba maltretowana potrafi z uczucia nienawiści do agresora przejść do uczucia miłości.
Cytat:
choroby są dwojakiego rodzaju:
egzogenne i endogenne.
jakiego jest rodzaju chorobą skłonność do grzechu?

Czy dyskutujemy o chorobach z punktu widzenia medycyny? Czy biblii?
Poniewaz w biblli źrodłem choroby jest grzech-tu czynnik wewnetrzny , a w medycynie czynnik zewnetrzny.


Ostatnio zmieniony przez Hanah dnia Wto 10:09, 28 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 17, 18, 19 ... 31, 32, 33  Następny
Strona 18 z 33

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin