|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konrado5
Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 22:53, 16 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | Poprzez to postrzeganie różnic DEFINIUJESZ cechy. Postrzegasz, że wrażenia uzyskane przez ciebie przy obserwacji niektórych fragmentów ciągów są takie same, a przy obserwacji innych fragmentów ciągów nie są takie same. I na podstawie tego konstruujesz pojęcie cechy ciągu. |
Nie rozumiem o jakich ciągach mówisz.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 0:12, 20 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
O ciągach Z1, Z2, Z3, Z4. To są zbiory elementów ustawionych jeden za drugim, czyli ciągi:
wujzboj napisał: | konrado5 napisał: | to nie zmienia faktu, że jest to pewien problem. |
Masz na myśli problem: "czemu można sobie wyobrazić taką klawiaturę, której się nigdy nie widziało"?
Może to nad nim się zastanowimy, bo jest prostszy dla wyobraźni?
wuj napisał: | Konstruuję tę treść jako wspólną cechę zbioru. | konrado5 napisał: | A skąd wiesz, jaka jest ta wspólna cecha |
Nie "ta" wspólna cecha, Konrado. Cecha jest KONSTRUOWANA. Przez porównywanie i wybieranie tego, co się nie różni. Na przykład, obejrzyj zbiory:
Kod: | Z1 = {a a a a a a a a a a}
Z2 = {A A A A A A A a a a}
Z3 = {A A A A A A A a a}
Z4 = {X 7 v 1 1 1 A a u u}
|
Czy widzisz różne wspólne cechy tych zbiorów? Czy potrafisz podzielić te zbiory na klasy, biorąc pod uwagę te wspólne cechy? Czy potrzebujesz do tego pojęcia "liczba" albo "litera"?
Najpierw dzielimy. Potem nazywamy. |
Ostatnio zmieniony przez wujzboj dnia Śro 0:13, 20 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konrado5
Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 0:14, 20 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | O ciągach Z1, Z2, Z3, Z4. To są zbiory uporządkowane, czyli ciągi |
Ale ja właśnie się dziwię, że te ciągi powstają, że da się doznania uporządkować. Przecież każde doznanie jest inne, a skoro potrafimy uporządkować jakieś ich cechy to oznacza to, że nie odnosimy wszelkich pojęć do doznań, ale wiele pojęć odnosimy do jakiś cech doznań. Tylko skąd wiemy czym te cechy są, skoro ich nie doznajemy? Doznajemy doznań, a nie cech.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 1:02, 20 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
A czemu twierdzisz, że każde doznanie jest ABSOLUTNIE inne? Doświadczenie mówi coś innego.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rozumujesz
Dołączył: 26 Gru 2007
Posty: 449
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 2:17, 20 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Wasza rozmowa bardzo mnie zaciekawiła, ale weszła troszkę na tory których nie rozumiem, nie chcę wam "rozwalić" dyskusji, ale czy wuj mógłby sprecyzować dla mnie żebym zrozumiał o co chodzi
wuj zbój napisał: | Po uporządkowaniu doznań (najpierw nawet PRZYPADKOWYM) już mam określone pojęcie wyrazistości. Określone jest ono właśnie przez to uporządkowanie. Uporządkowanie to może następnie ulegać korektom na skutek tego, że inne uporządkowania okazują się przydatniejsze. Przydatniejsze znaczy, że skutkują takimi moimi reakcjami, że skutek tych reakcji odbieram jako przyjemniejszy. W ten sposób mózg uczy się porządkować swoje doznania. |
Chodzi o to że tabula rasa czy coś w ten deseń, że na początku człowiek jest pusty jak wydmuszka, i na zasadzie obserwacji nabywa nie tylko doświadczenia ale też pojęcia ?
I 2 pytanko co to jest pojęcie ? To samo co idea czegoś ? Czy coś w rodzaju konstruktora rzeczy, przepisu rozumowania rzeczy ? Jak np. jasność, mnogość ?
Bo nie mogę sobie wyrozumować jak rozumiesz temat
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konrado5
Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 12:14, 20 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | A czemu twierdzisz, że każde doznanie jest ABSOLUTNIE inne? Doświadczenie mówi coś innego. |
Nie twierdzę, że jest ABSOLUTNIE inne, tylko, że jest inne. A skoro jest inne, to gdyby nasze pojęcia odwoływały się tylko do doznań, to wtedy do każdego doznania musielibyśmy odnosić inne pojęcie, a tu okazuje się, że pojęcia odnosimy do cech doznań. I teraz pytanie: skąd wiemy czym są te cechy, jak cech nie doznajemy? Doznajemy tylko różnych doznań. Przecież nie potrafimy doznać "jasności", tylko co najwyżej doznania o różnej jasności. W związku z tym skąd wiemy czym jest ta "jasność", skoro jej nie doznajemy? Jeszcze można zapytać: skąd wiemy co to znaczy, że doznanie jest ABSOLUTNIE albo w mniejszym stopniu inne?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 20:56, 23 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
wuj napisał: | Po uporządkowaniu doznań (najpierw nawet PRZYPADKOWYM) już mam określone pojęcie wyrazistości. Określone jest ono właśnie przez to uporządkowanie. Uporządkowanie to może następnie ulegać korektom na skutek tego, że inne uporządkowania okazują się przydatniejsze. Przydatniejsze znaczy, że skutkują takimi moimi reakcjami, że skutek tych reakcji odbieram jako przyjemniejszy. W ten sposób mózg uczy się porządkować swoje doznania. | rozumujesz napisał: | Chodzi o to że tabula rasa czy coś w ten deseń, że na początku człowiek jest pusty jak wydmuszka, i na zasadzie obserwacji nabywa nie tylko doświadczenia ale też pojęcia? |
Chodzi przede wszystkim o to, że dla wytworzenia języka wystarczyć powinna umiejętność porównywania doznań, łączenia tych doznań w kategorie, oraz budowania wielostopniowych i wieloelementowych relacji pomiędzy tymi kategoriami.
rozumujesz napisał: | co to jest pojęcie? To samo co idea czegoś? Czy coś w rodzaju konstruktora rzeczy, przepisu rozumowania rzeczy? Jak np. jasność, mnogość? |
Nazwana kategoria. Czyli para: {[symbol], [zbiór]}, gdzie zbiór jest podzbiorem wszystkich zapamiętanych doznań i relacji między nimi, wydzielonym z tego pełnego zbioru poprzez kryterium podobieństwa (to znaczy, poprzez zastosowanie umiejętności porównania doznań).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 20:58, 23 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
wuj napisał: | A czemu twierdzisz, że każde doznanie jest ABSOLUTNIE inne? Doświadczenie mówi coś innego. | konrado5 napisał: | Nie twierdzę, że jest ABSOLUTNIE inne, tylko, że jest inne. |
Jeśli nie jest absolutnie inne, lecz tylko inne, to znaczy, że różne doznania mają coś wspólnego. Prawda?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konrado5
Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 0:27, 24 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | Jeśli nie jest absolutnie inne, lecz tylko inne, to znaczy, że różne doznania mają coś wspólnego. Prawda? |
Chodziło mi o to, że nie ma rozróżnienia pomiędzy "absolutne inne" i "trochę inne", bo nie wiem co miałoby znaczyć, że doznania mają coś wspólnego. Skąd wiemy, co to są cechy wspólne doznań, skoro tych cech nie doznajemy? Doznajemy jedynie doznań o różnych cechach, ale skąd wiemy czym są te cechy w doznaniach? By je rozpoznać musielibyśmy na przykład poznać "jasność w ogóle".
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 22:24, 28 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
konrado5 napisał: | nie wiem co miałoby znaczyć, że doznania mają coś wspólnego. |
Jak to, nie wiesz? Przecież DOŚWIADCZENIE mówi ci, co to znaczy. Cóż innego miałoby to znaczyć ponad to, co mówi ci doświadczenie?
konrado5 napisał: | Skąd wiemy, co to są cechy wspólne doznań, skoro tych cech nie doznajemy? |
Doznajemy różnic, i różnice te są raz doznawane jako większe (bardziej przyciągają uwagę), a raz jako mniejsze (mniej przyciągają uwagę). Możesz więc pogrupować doznania, zbierając do jednej grupy takie, które różnią się od siebie dostatecznie niewiele (przy czym to, czy dana różnica jest dostatecznie niewielka, ustalasz sobie najpierw arbitralnie i potem dobierasz tak, by wynik podziału był przez ciebie oceniany jak najkorzystniej). Te grupy SĄ cechami.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konrado5
Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 23:02, 28 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | Jak to, nie wiesz? Przecież DOŚWIADCZENIE mówi ci, co to znaczy. Cóż innego miałoby to znaczyć ponad to, co mówi ci doświadczenie? |
Jedynym doświadczeniem, które mi o tym mówi jest fakt, że potrafię więcej niż jednemu doznaniu przypisać inną nazwę. Natomiast nie wiem skąd się to bierze. Jedynie wiem, że każde doznanie jest innym doznaniem. Ale nie wiem, co to znaczy, że doznania się mniej albo bardziej różnią od siebie i nie wiem co to są cechy doznań. Bo niby skąd miałbym wiedzieć, jak nie doznaję na przykład "jasności", tylko doznania o różnej jasności.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 18:59, 29 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
konrado5 napisał: | nie wiem skąd się to bierze. |
Na pytanie "skąd się bierze wynik doświadczenia X" można odpowiadać jedynie za pomocą wyniku doświadczenia Y. Skąd wniosek, że na każdą odpowiedź "bierze się stąd" można zawsze zareagować kolejnym pytaniem "a skąd się bierze". Skąd wniosek, że wszystkie teorie trzeba budować na bazie doświadczeń uznanych w danym momencie za fundamentalne; próby uzyskania "pełnej" odpowiedzi (takiej, do której nie da się zadać pytania "a skąd się to wzięło") są z góry skazane na niepowodzenie.
konrado5 napisał: | nie doznaję na przykład "jasności", tylko doznania o różnej jasności. |
I to DEFINIUJE ci "jasność".
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konrado5
Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 21:07, 29 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | Na pytanie "skąd się bierze wynik doświadczenia X" można odpowiadać jedynie za pomocą wyniku doświadczenia Y. Skąd wniosek, że na każdą odpowiedź "bierze się stąd" można zawsze zareagować kolejnym pytaniem "a skąd się bierze". Skąd wniosek, że wszystkie teorie trzeba budować na bazie doświadczeń uznanych w danym momencie za fundamentalne; próby uzyskania "pełnej" odpowiedzi (takiej, do której nie da się zadać pytania "a skąd się to wzięło") są z góry skazane na niepowodzenie. |
Wciąż mi to nie wyjaśniło co to znaczy, że doznania mniej albo bardziej różnią się od siebie. Jedynie wiem co to znaczy, że jest wiele doznań, a to, że potrafię przypisać wielu doznaniom tę samą nazwę to zdolność, której nie potrafię zrozumieć.
wujzboj napisał: | I to DEFINIUJE ci "jasność". |
No to wskaż mi tą "jasność" w tym doznaniu, bo ja nie potrafię zrozumieć czym ona jest. Nie doznaję żadnej "jasności". Tylko w jakiś tajemniczy sposób przypisuję ten parametr doznaniom barwnym.
Ostatnio zmieniony przez konrado5 dnia Pią 21:44, 29 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 13:56, 02 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
konrado5 napisał: | Wciąż mi to nie wyjaśniło co to znaczy, że doznania mniej albo bardziej różnią się od siebie. |
Czego oczekujesz, gdy mówisz, że oczekujesz wyjaśnienia?
konrado5 napisał: | No to wskaż mi tą "jasność" w tym doznaniu |
Wobec tego przypomnę:
wuj napisał: | Cecha jest KONSTRUOWANA. Przez porównywanie i wybieranie tego, co się nie różni. Na przykład, obejrzyj zbiory:
Kod: | Z1 = {a a a a a a a a a a}
Z2 = {A A A A A A A a a a}
Z3 = {A A A A A A A a a}
Z4 = {X 7 v 1 1 1 A a u u} |
Czy widzisz różne wspólne cechy tych zbiorów? Czy potrafisz podzielić te zbiory na klasy, biorąc pod uwagę te wspólne cechy? Czy potrzebujesz do tego pojęcia "liczba" albo "litera"? |
W taki sam sposób powstaje pojęcie "jasności". Patrzysz na oświetlone obiekty i dzielisz je na klasy, biorąc pod uwagę ich wspólne cechy. Jedną z tych klas jest "jasność"; ściślej, sposób wydzielenia jednej z tych klas definiuje funkcję nazwaną potem "jasność".
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konrado5
Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 14:41, 11 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | W taki sam sposób powstaje pojęcie "jasności". Patrzysz na oświetlone obiekty i dzielisz je na klasy, biorąc pod uwagę ich wspólne cechy. Jedną z tych klas jest "jasność"; ściślej, sposób wydzielenia jednej z tych klas definiuje funkcję nazwaną potem "jasność". |
Problem w tym, że nie wiem czym są te wspólne cechy, bo ich nie doznałem i dlatego czymś tajemniczym jest to, że potrafię je podzielić na klasy. Nie doznałem "jasności". Doznałem tylko różnych doznań, o których mówię, że jedne są ciemniejsze a drugie jaśniejsze, a sam nie wiem co to znaczy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 0:28, 16 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Jaki znów problem? Skoro potrafisz podzielić na klasy według LITER (a te nie są ci dane ani genetycznie ani z nieba ), to w ten sam sposób potrafisz podzielić na klasy według JASNOŚCI. Podział na klasy i krystalizowanie się własności postępują równolegle, dzięki umiejętności postrzegania różnic. Jako podstawowe własności umysłu budującego system pojęć możesz więc uznać:
- umiejętność doznawania;
- ogólną umiejętność postrzegania różnic pomiędzy doznaniami;
- odbieranie niektórych doznań jako pozytywnych, a niektórych jako negatywnych;
- umiejętność łączenia doznań w struktury pamięciowe.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konrado5
Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 23:45, 16 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | Jaki znów problem? Skoro potrafisz podzielić na klasy według LITER (a te nie są ci dane ani genetycznie ani z nieba ), to w ten sam sposób potrafisz podzielić na klasy według JASNOŚCI. Podział na klasy i krystalizowanie się własności postępują równolegle, dzięki umiejętności postrzegania różnic. |
Ja nie zaprzeczam temu, że potrafię podzielić doznania na klasy. Uważam to jednak za niezrozumiałe zjawisko, bo przecież żadne z moich doznań nie jest doznaniem "jasności", jedynie mam do dyspozycji doznania o których mogę powiedzieć, że mają różną jasność. Jednak wciąż nie wiem czym ta jest "jasność", pomimo tego, że czymś takim te doznania określam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 22:46, 19 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Wyobraź sobie, że napisałeś program mający działać jak Sztuczna Inteligencja, i teraz uczysz twój program świata. Dajesz mu więc do czytania różne zdania, i program ten sobie je zapamiętuje. Potem zaczynasz z nim rozmawiać. On na początek odpowiada ci bez sensu, ale nagradzasz go za przypadkowo dobre odpowiedzi i program z czasem uczy się, jakimi zdaniami reagować na jakie twoje zdania. Z czasem nawet uczy się dzielić zdania na słowa i budować własne zdania w odpowiedzi na twoje. Każde ze słów używanych przez twój program jest elementem struktury informatycznej, zawierającej ogromną ilość połączeń pomiędzy zdaniami, jakie ten program kiedykolwiek przeczytał lub użył. Jeśli program odpowie ci "lubię opowiadania Lema", to każde z tych trzech słów jest nazwanym obszarem w takiej strukturze. Program potrafi więc użyć słowa "opowiadanie" także w odpowiedzi na zdanie, z którym przedtem nigdy nie miał do czynienia. Program sprawdza po połączeniach, które z w miarę sensownych wyrażeń, jakie potrafi zbudować, najlepiej pasują w jego strukturze do zdania, którym go uraczyłeś, i to najlepsze wyrażenie wypowiada.
Podobnie ty uczysz się świata. Słowo "jasność" oznacza pewien obszar twoich doznań. Nie doznań jasności, lecz doznań wzrokowych. Każdy obraz, każdy układ plam, jaki zarejestrowały twoje oczy i zapamiętał twój umysł, daje wkład do słowa "jasność". Używasz go skutecznie, bo twoje doświadczenie wzrokowe jest gigantyczne. Każdą napotkaną sytuację wzrokową opiszesz więc bez trudu w kontekście jasności.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konrado5
Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 22:56, 19 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | Słowo "jasność" oznacza pewien obszar twoich doznań. Nie doznań jasności, lecz doznań wzrokowych. Każdy obraz, każdy układ plam, jaki zarejestrowały twoje oczy i zapamiętał twój umysł, daje wkład do słowa "jasność". Używasz go skutecznie, bo twoje doświadczenie wzrokowe jest gigantyczne. Każdą napotkaną sytuację wzrokową opiszesz więc bez trudu w kontekście jasności. |
No właśnie to jest niezrozumiałe, że taki obszar u mnie powstał. Przecież każde doznanie jest inne i nie wiemy co miałoby znaczyć "doznanie mniej różne" albo "doznanie bardziej różne" albo "wspólna część doznania", to takich elementów nie doznajemy, doznajemy jedynie doznań, które określamy jako bardziej różne, mniej różne i określamy ich części wspólne. Sami nie wiemy dlaczego.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 21:59, 21 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Powstał metodą prób i błędów. Miarę stopnia błędu i sukcesu wyznacza natomiast podział na doznania negatywne i pozytywne. Tych pierwszych unikamy, do tych drugich dążymy. W efekcie wygrywa taki system pojęciowy, który lepiej wspiera nas w unikaniu doznań negatywnych i w uzyskiwaniu doznań pozytywnych.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konrado5
Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 23:57, 21 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | Powstał metodą prób i błędów. Miarę stopnia błędu i sukcesu wyznacza natomiast podział na doznania negatywne i pozytywne. Tych pierwszych unikamy, do tych drugich dążymy. W efekcie wygrywa taki system pojęciowy, który lepiej wspiera nas w unikaniu doznań negatywnych i w uzyskiwaniu doznań pozytywnych. |
Nie rozumiem w jaki sposób metodą prób i błędów miałyby powstać pojęcia "jasności" i "czerwieni". Każde doznanie jest inne i okazuje się, że w jakiś tajemniczy sposób przypisuję mu różne parametry takie jak jasność sam nie wiedząc czym ona jest. Na czym miałyby tu polegać próby i błędy? Bo ja nie widzę tutaj żadnego zastosowania.
Ostatnio zmieniony przez konrado5 dnia Sob 0:01, 22 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 0:57, 30 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
1. Nie ma żadnej "jasności". Jest NAZWA.
2. Doznania są grupowane tak, by decyzje podjęte na podstawie pogrupowania prowadziły jak najczęściej do doznań pozytywnych, a jak najrzadziej - do negatywnych.
I tyle.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konrado5
Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 23:26, 30 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | Nie ma żadnej "jasności". Jest NAZWA. |
To dlaczego tej nazwy używamy w taki, a nie inny sposób? Dlaczego pewną grupę doznań nazywamy doznaniami czerwoności o określonej jasności? Jak nie doznajemy ani czerwoności ani jasności, tylko tych różnych doznań o których w ten sposób mówimy.
wujzboj napisał: | Doznania są grupowane tak, by decyzje podjęte na podstawie pogrupowania prowadziły jak najczęściej do doznań pozytywnych, a jak najrzadziej - do negatywnych. |
Nie wiem co ma wspólnego pozytywność i negatywność doznań do tego, że akurat pewne grupy doznań nazywamy "czerwienią". Poza tym również nie rozumiem na czym polega pozytywność i negatywność doznań tzn. dlaczego pewnych doznań unikamy, a do pewnych dążymy. Co stanowi istotę pozytywności? Co stanowi istotę negatywności?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 20:54, 01 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
wuj napisał: | Nie ma żadnej "jasności". Jest NAZWA. | konrado5 napisał: | To dlaczego tej nazwy używamy w taki, a nie inny sposób? |
Używamy jej w sposób zgodny z doznaniami, które ona grupuje.
wuj napisał: | Doznania są grupowane tak, by decyzje podjęte na podstawie pogrupowania prowadziły jak najczęściej do doznań pozytywnych, a jak najrzadziej - do negatywnych. | konrado5 napisał: | Nie wiem co ma wspólnego pozytywność i negatywność doznań do tego, że akurat pewne grupy doznań nazywamy "czerwienią". |
Aby grupować metodą prób i błędów, potrzebne jest kryterium pozwalające na porównanie różnych możliwych grup. Porównywanie następuje właśnie według stopnia pozytywności doznań uzyskanych na skutek takiego czy innego pogrupowania.
wuj napisał: | Co stanowi istotę pozytywności? Co stanowi istotę negatywności? |
Jeśli doznanie chcesz powtórzyć, to jest to doznanie pozytywne. Jeśli doznania unikasz, to jest ono negatywne.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konrado5
Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 19:00, 02 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | Używamy jej w sposób zgodny z doznaniami, które ona grupuje. |
Ja w doznaniach nie widzę nic do grupowania. Sam nie wiem, dlaczego pewne doznania nazywam "czerwonością", a inne "niebieskością".
wujzboj napisał: | Aby grupować metodą prób i błędów, potrzebne jest kryterium pozwalające na porównanie różnych możliwych grup. Porównywanie następuje właśnie według stopnia pozytywności doznań uzyskanych na skutek takiego czy innego pogrupowania. |
Do czego pozytywnego doprowadziło to, że akurat tyle, a nie na przykład o 5 mniej doznań nazwałbym "odcieniami czerwoności"?
wujzboj napisał: | Jeśli doznanie chcesz powtórzyć, to jest to doznanie pozytywne. Jeśli doznania unikasz, to jest ono negatywne. |
Sam nie wiem co takiego jest w tych doznaniach, że pewnych doznań unika, a do innych dążę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|