|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konrado5
Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 23:52, 13 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | Nie ma znaczenia , czy doznania są różne, czy nie. Podobieństwo pojawia się na skutek wspólnego występowania. Czyli na skutek korelacji. |
Czyli nie jest prawdą, że wszystkie pojęcia odnoszą się do doznań, ale raczej odnoszą się do "części" doznań, tylko, że tych "części" doznań nie potrafię sobie nawet wyobrazić. Nie potrafię sobie wyobrazić czystej "jasności", ani jednego z doznawanych królików (część doznania wielu królików).
wujzboj napisał: | Widzisz czerwoną plamę, która zmienia swój kolor. Widzisz ją wielokrotnie, i ona zawsze zmienia kolor w podobny sposób. W efekcie pojawia ci się podobieństwo, które możesz z czasem nazwać, na przykład, rozjaśnianiem się róży w promieniach poranka. |
Nie zmienia to faktu, że nie potrafię sobie nawet wyobrazić samodzielnej "jasności", która nie jest powiązana z żadnym konkretnym kolorem. Potrafię sobie wyobrazić jedynie różne kolory o różnej jasności. W jaki sposób więc ja nadaję treść pojęciu "jasność"?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 0:49, 14 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Wszystkie pojęcia odnoszą się do doznań, ponieważ poza nimi nie masz do dyspozycji niczego. Omówiłem sposób budowania pojęć z doznań, nawet pojęć takich, jak podobieństwo czy jasność koloru.
Sama "jasność" ma sens taki sam, jak "liczba": jest określona przez wszystkie konteksty, w jakich występuje.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konrado5
Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 12:34, 14 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | Sama "jasność" ma sens taki sam, jak "liczba": jest określona przez wszystkie konteksty, w jakich występuje. |
A co to są konteksty? Jedynym faktem jest to, że są różne doznania. A skoro są różne doznania to wydaje mi się niemożliwe, żebym wydzielał z nich jakieś "jasności", skoro nie potrafię sobie nawet "jasności" wyobrazić.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 22:11, 15 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Co to są konteksty?
Ano: widzisz czerwoną plamę, która zmienia swój kolor. Wczoraj też zmieniała kolor, przedwczoraj, dwa dni temu, i o ile pamięć cię nie myli, to zmienia ona swój kolor tak samo. W efekcie pojawia ci się podobieństwo kolorów: podobne są kolory, które plama przybiera po kolei. I z czasem kolory te możesz nazwać czerwienią, a o plamie powiesz, że to kwiat róży rozjaśnia się w promieniach poranka.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konrado5
Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 23:31, 15 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | Ano: widzisz czerwoną plamę, która zmienia swój kolor. Wczoraj też zmieniała kolor, przedwczoraj, dwa dni temu, i o ile pamięć cię nie myli, to zmienia ona swój kolor tak samo. W efekcie pojawia ci się podobieństwo kolorów: podobne są kolory, które plama przybiera po kolei. I z czasem kolory te możesz nazwać czerwienią, a o plamie powiesz, że to kwiat róży rozjaśnia się w promieniach poranka. |
Czyli to się bierze stąd, że np. tą zmieniająca kolor plamę widzę w tym samym miejscu?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 0:01, 16 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Na przykład.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konrado5
Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 17:33, 16 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
No wydaje mi się to wyjaśnienie naciągane, ale nie mam argumentów. Niech inni się na ten temat wypowiedzą.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konrado5
Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 21:49, 17 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Myślę, że tu przydałoby się wkleić dłuższy fragment tej myśli Hume'a, której dotyczył ten wątek. Może wtedy poruszany przeze mnie problem stanie się dla Wuja Zbója jaśniejszy:
Hume napisał: | Istnieje wszakże jeden wyjątek, który może dowieść, iż nie jest absolutnie niemożliwe, aby idea (pojęcie) powstało niezależnie od odpowiadającej jej impresji (doznania). Myślę, iż każdy jest gotów przyznać, że liczne odrębne idee kolorów, jakich dostarcza nam wzrok, czy idee dźwięku jakich dostarcza nam słuch, różnią się od siebie, choć równocześnie są do siebie podobne. Jeśli jest to prawdą dla różnych kolorów, musi też być prawdą dla różnych odcieni tego samego koloru; a każdy odcień wytwarza odrębną, niezależną od reszty ideę. Jeśliby bowiem temu zaprzeczyć, to możliwe byłoby, przez ciągłe stopniowanie odcieni, przemienianie danego koloru w coś zupełnie od niego różnego. Jeśli więc przyznamy, że odcienie danego koloru nie różnią się między sobą, to nie sposób, bez popadania w absurd, zaprzeczyć temu, że odcienie krańcowe są takie same. Wyobraźmy sobie zatem osobę, która przez trzydzieści lat cieszyła się zmysłem wzroku i która zna doskonale wszystkie możliwe kolory z wyjątkiem, na przykład jednego szczególnego odcienia błękitu, z którym akurat nie miała okazji się zetknąć. Kiedy przed jej oczami znajdą się wszystkie możliwe odcienie tego koloru oprócz tego jednego, ułożonego stopniowo od najciemniejszego do najjaśniejszego, to oczywiste jest, że dostrzeże ona lukę tam, gdzie brakuje odcienia i będzie świadoma, że między otaczającymi ją kolorami przestrzeń jest większa niż między innymi. |
Myślę, że ostatnie zdanie obala tezę, że wszelkie pojęcia odwołują się do naszych doznań (są obróbką materiału doznawanego). W jaki sposób człowiek wie, że tamto brakujące doznanie jest również odcieniem tego samego koloru, skoro inny odcień jest innym doznaniem?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 1:50, 19 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Ależ od tego chyba zaczęła się nasza analiza tego zagadnienia . Ostatnie zdanie jest błędne. Przejrzyj wątek.
Dwa koty różnią sie jakościowo od trzech kotów, a trzy - od czterech. Jeśli widziałem kota, dwa koty na raz, cztery, pies, sześć kotów na raz, ale NIGDY nie widziałem trzech kotów na raz, i ktoś pokaże mi koszyki z kolejno: jednym, dwoma, (koszyk zakryty), czterema, pięcioma i sześcioma kotami, to bez trudu wyobrażę sobie trzy koty w zakrytym koszyku. Nie ma w tym żadnego problemu, bo posiadam zarówno pojecie kota, jak i pojecie trzech. Te pojęcia wystarcza, bym mógł wytworzyć sobie idee trzech kotów.
Na identycznej zasadzie, posiadając ideę niebieskości i idee jasności niebieskiego, jestem w stanie wytworzyć sobie idee takiego jasnego niebieskiego paska, jakiego jeszcze nie widziałem i którego brakuje w rysunku.
Nie ma tu żadnej idei niezależnej od impresji.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konrado5
Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 18:21, 19 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | Dwa koty różnią sie jakościowo od trzech kotów, a trzy - od czterech. Jeśli widziałem kota, dwa koty na raz, cztery, pies, sześć kotów na raz, ale NIGDY nie widziałem trzech kotów na raz, i ktoś pokaże mi koszyki z kolejno: jednym, dwoma, (koszyk zakryty), czterema, pięcioma i sześcioma kotami, to bez trudu wyobrażę sobie trzy koty w zakrytym koszyku. Nie ma w tym żadnego problemu, bo posiadam zarówno pojecie kota, jak i pojecie trzech. Te pojęcia wystarcza, bym mógł wytworzyć sobie idee trzech kotów. |
Problem w tym, że nie mamy idei czegoś takiego jak "trzy samo". Jeżeli mówimy o liczbie to mówimy o liczbie czegoś. Pewnie powiesz, że matematyka posługuje się liczbą, bez odniesienia do żadnego przedmiotu. Otóż posługuje się również ogólnym pojęciem trójkąta, pomimo tego, że nia ma "trójkąta w ogóle" tzn. każdy trójkąt jest albo prostokątny, albo ostrokątny albo rozwartokątny i ma określone długości boków.
wujzboj napisał: | Na identycznej zasadzie, posiadając ideę niebieskości i idee jasności niebieskiego, jestem w stanie wytworzyć sobie idee takiego jasnego niebieskiego paska, jakiego jeszcze nie widziałem i którego brakuje w rysunku. |
Podobnie jak powyżej tzn. nie mamy idei "jasności nie będącej konkretną niebieskością".
Ostatnio zmieniony przez konrado5 dnia Sob 18:23, 19 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 23:49, 21 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Zauważ, że nie potrzebujemy kiedykolwiek wiedzieć trzech królików, by wyobrazić sobie trzy króliki. (Nie wierzysz? To wyobraź sobie trzy wieże WTC.) Bierze się to stąd, że pojęcie "trzy" mamy wypracowane na podstawie dostatecznej ilości doświadczeń. Podobnie jest z pojęciem jasności. Nasze doświadczenia wzrokowe są na tyle bogate, że nie mamy żadnego problemu z uzupełnieniem skali kolorów.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konrado5
Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 0:09, 22 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | Zauważ, że nie potrzebujemy kiedykolwiek wiedzieć trzech królików, by wyobrazić sobie trzy króliki. (Nie wierzysz? To wyobraź sobie trzy wieże WTC.) Bierze się to stąd, że pojęcie "trzy" mamy wypracowane na podstawie dostatecznej ilości doświadczeń. Podobnie jest z pojęciem jasności. Nasze doświadczenia wzrokowe są na tyle bogate, że nie mamy żadnego problemu z uzupełnieniem skali kolorów. |
No właśnie dla mnie to jest coś dziwnego. Oznacza to, że jednak nasze pojęcia nie do końca odwołują się do doznań tzn. jak ktoś nigdy nie doświadczył 3 królików to wie, co to są 3 króliki, pomimo tego, że również nigdy nie doświadczył trójki jako coś oderwanego od konkretnych doznań, co najwyżej doświadczył 3 inne obiekty, ale w jaki sposób z nich wyodrębnił tą trójkę, skoro nie jest to coś niezależnego od konkretnych doznań? Przecież nie można pomyśleć "trójki w ogóle", podobnie jak nie można pomyśleć "trójkąta w ogóle".
Ostatnio zmieniony przez konrado5 dnia Wto 14:00, 22 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 0:59, 26 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Można jednak stwierdzać podobieństwo. A podobieństwo znaczy "identyczność w pewnym zakresie cech".
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konrado5
Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 19:18, 26 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | Można jednak stwierdzać podobieństwo. A podobieństwo znaczy "identyczność w pewnym zakresie cech". |
A w jaki sposób to jest możliwe, jak nie można pomyśleć "trójki w ogóle" i "jasności w ogóle"? Przecież "trzy króliki" i "cztery króliki" to są różne doznania, a jednak wiemy czym są "trzy króliki" nawet jak nigdy tego nie doświadczyliśmy. Skąd to wiemy, jak nie doświadczyliśmy trójki? Skąd więc znamy tą cechę, która występuje zarówno w doznaniach "trzy króliki" jak i "trzy krzesła"?
Ostatnio zmieniony przez konrado5 dnia Sob 19:19, 26 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 0:37, 30 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
A po co mi "trójka w ogóle" lub "jasność w ogóle"? Potrzebna mi "trójka w dostatecznej ilości kontekstów" i "jasność w dostatecznej ilości kontekstów. Dokładnie tak, jak potrzebna mi "klawiatura w dostatecznej ilości kontekstów". Nie przypuszczasz chyba, że klawiatura-jako-taka jest ideą platońską lub pojęciem pierwotnym, zakodowanym w ludzkim umyśle już od czasów prehistorycznych?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konrado5
Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 11:50, 30 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | A po co mi "trójka w ogóle" lub "jasność w ogóle"? Potrzebna mi "trójka w dostatecznej ilości kontekstów" i "jasność w dostatecznej ilości kontekstów. Dokładnie tak, jak potrzebna mi "klawiatura w dostatecznej ilości kontekstów". |
Chodzi o to, że każdy kontekst, w którym występuje trójka to inne doznanie, a twoim zdaniem pojęcia odwołują się do doznań. Skoro nie wiemy czym jest sama "trójka" to skąd wiemy w których doznaniach jest ta "trójka", a w których "nie jest"?
wujzboj napisał: | Nie przypuszczasz chyba, że klawiatura-jako-taka jest ideą platońską lub pojęciem pierwotnym, zakodowanym w ludzkim umyśle już od czasów prehistorycznych? |
Ja tylko przypuszczam, że "jasność", "trójka" to nie są pojęcia, których się nauczyliśmy przez wskazywanie na doznania, tylko mieliśmy jakoś to "zakodowane" w umyśle, bo w jaki sposób miałbym się nauczyć czym jest "trójka", skoro żadne moje doznanie nie jest doznaniem "trójki" tylko co najwyżej doznaniem "trójki" w jakimś kontekście, ale wtedy skąd mielibyśmy wiedzieć, które konteksty są "trójką", a które nie, skoro nie znamy trójki?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 1:50, 03 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
A czemu tak sobie przypuszczasz o jasności i o trójce, a o klawiaturze to już nie? Przecież do wszystkich trzech przypadków stosuje się to samo twoje rozumowanie.
Trójka jest po prostu zbiorem kontekstów, zbiorem sytuacji. Aby taki zbiór utworzyć, nie trzeba mieć uprzedniego planu. Plan jest dynamiczny, dostosowuje się do napotkanych sytuacji.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konrado5
Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 18:59, 03 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | A czemu tak sobie przypuszczasz o jasności i o trójce, a o klawiaturze to już nie? Przecież do wszystkich trzech przypadków stosuje się to samo twoje rozumowanie. |
Dlaczego do klawiatury też by się miało odnosić?
wujzboj napisał: | Trójka jest po prostu zbiorem kontekstów, zbiorem sytuacji. Aby taki zbiór utworzyć, nie trzeba mieć uprzedniego planu. Plan jest dynamiczny, dostosowuje się do napotkanych sytuacji. |
W jaki sposób definiujesz zbiór kontekstów, jak nie znasz wszystkich kontekstów? Każdy kontekst to osobne doznanie, a jednak nie znając wszystkich kontekstów, w których występuje trójka wiesz w których występuje trójka. A skąd wiesz czym w doznaniach jest trójka, skoro nie znasz treści "trójki w ogóle"? Skoro pojęcia odwołują się do doznań, to nie możesz wiedzieć czym jest "trójka", bo "trójka" już jest częścią pewnej grupy doznań, a nie doznaniem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 1:22, 05 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
wuj napisał: | A czemu tak sobie przypuszczasz o jasności i o trójce, a o klawiaturze to już nie? Przecież do wszystkich trzech przypadków stosuje się to samo twoje rozumowanie. | konrado5 napisał: | Dlaczego do klawiatury też by się miało odnosić? |
Bo pytanie "czemu można sobie wyobrazić niebieski odcień, którego się nie widziało" możesz przedstawić w formie "czemu można sobie wyobrazić taką klawiaturę, której się nigdy nie widziało".
konrado5 napisał: | W jaki sposób definiujesz zbiór kontekstów, jak nie znasz wszystkich kontekstów? |
Składając go z kontekstów które znam, Konrado.
konrado5 napisał: | A skąd wiesz czym w doznaniach jest trójka, skoro nie znasz treści "trójki w ogóle"? |
Konstruuję tę treść jako wspólną cechę zbioru.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konrado5
Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 12:04, 05 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | Bo pytanie "czemu można sobie wyobrazić niebieski odcień, którego się nie widziało" możesz przedstawić w formie "czemu można sobie wyobrazić taką klawiaturę, której się nigdy nie widziało". |
Nawet nie zauważyłem tego, ale to nie zmienia faktu, że jest to pewien problem.
wujzboj napisał: | Konstruuję tę treść jako wspólną cechę zbioru. |
A skąd wiesz, jaka jest ta wspólna cecha, jak nie doświadczyłeś "trójki w ogóle", "klawiatury w ogóle" itp.? Przecież wszelkie pojęcia odwołują się do naszych doznań, a każde doznanie jest inne. Okazuje się, że jednak nazywamy pewną grupę doznań np. doznaniami, w których występuje trójka. W związku z tym jednak pojęcia nie odwołują się do naszych doznań, ale jeszcze do jakiś cech wspólnych doznań, które nie wiem czym są.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 22:57, 09 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
konrado5 napisał: | to nie zmienia faktu, że jest to pewien problem. |
Masz na myśli problem: "czemu można sobie wyobrazić taką klawiaturę, której się nigdy nie widziało"?
Może to nad nim się zastanowimy, bo jest prostszy dla wyobraźni?
wuj napisał: | Konstruuję tę treść jako wspólną cechę zbioru. | konrado5 napisał: | A skąd wiesz, jaka jest ta wspólna cecha |
Nie "ta" wspólna cecha, Konrado. Cecha jest KONSTRUOWANA. Przez porównywanie i wybieranie tego, co się nie różni. Na przykład, obejrzyj zbiory:
Kod: | Z1 = {a a a a a a a a a a}
Z2 = {A A A A A A A a a a}
Z3 = {A A A A A A A a a}
Z4 = {X 7 v 1 1 1 A a u u}
|
Czy widzisz różne wspólne cechy tych zbiorów? Czy potrafisz podzielić te zbiory na klasy, biorąc pod uwagę te wspólne cechy? Czy potrzebujesz do tego pojęcia "liczba" albo "litera"?
Najpierw dzielimy. Potem nazywamy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konrado5
Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 23:52, 09 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | Masz na myśli problem: "czemu można sobie wyobrazić taką klawiaturę, której się nigdy nie widziało"? |
Raczej problem "czemu wiele różnych doznań nazywamy klawiaturą?". Przecież nie znamy idei "klawiatury w ogóle". W takim razie skąd wiemy, które doznanie jest klawiaturą, a które nie jest? Przecież każde doznanie klawiatury jest różnym doznaniem, a nie możemy doznać części wspólnych doznań, by móc je wyróżnić w tych doznaniach.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 15:22, 10 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Właśnie o tym mówię. Czytaj dalej mój poprzedni post.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konrado5
Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 18:26, 10 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | Czy widzisz różne wspólne cechy tych zbiorów? Czy potrafisz podzielić te zbiory na klasy, biorąc pod uwagę te wspólne cechy? Czy potrzebujesz do tego pojęcia "liczba" albo "litera"? |
No właśnie się dziwię, że potrafię, bo przecież nie doznałem tych cech, a potrafię je wyróżnić. Każde moje doznanie jest inne, a jednak wyróżniam w nich jakieś cechy, które już nie są doznaniami.
wujzboj napisał: | Najpierw dzielimy. Potem nazywamy. |
Nie zmienia to faktu, że zdolność do dzielenia jest niezrozumiała.
Ostatnio zmieniony przez konrado5 dnia Nie 18:26, 10 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 14:12, 16 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Poprzez to postrzeganie różnic DEFINIUJESZ cechy. Postrzegasz, że wrażenia uzyskane przez ciebie przy obserwacji niektórych fragmentów ciągów są takie same, a przy obserwacji innych fragmentów ciągów nie są takie same. I na podstawie tego konstruujesz pojęcie cechy ciągu.
Zdolność do dzielenia po prostu jest. Rozumienie polega na opisywaniu tego, co jest, za pomocą tego, co jest.
Ostatnio zmieniony przez wujzboj dnia Sob 14:13, 16 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|