Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Wolna wola to iluzja.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5556
Przeczytał: 44 tematy


PostWysłany: Pon 22:13, 23 Kwi 2012    Temat postu:

O wolnej woli nic nie napiszę, bo nic o niej nie wiem. Zresztą nic nie wiem. Dzięki temu jestem wolny od racji i kiedy chcę mówię, a kiedy nie, milczę. A Ty... zdeterminowany rządzą tańczysz jak ci zagram.
Puf


Ostatnio zmieniony przez Banjankri dnia Pon 22:14, 23 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
adullam




Dołączył: 06 Kwi 2012
Posty: 288
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 22:20, 23 Kwi 2012    Temat postu:

Banjankri napisał:
O wolnej woli nic nie napiszę, bo nic o niej nie wiem. Zresztą nic nie wiem. Dzięki temu jestem wolny od racji i kiedy chcę mówię, a kiedy nie, milczę. A Ty... zdeterminowany rządzą tańczysz jak ci zagram.
Puf

Twoje nieudolne prowokacje nie są prowokacjami nawet dla przeciętnego adepta, nie maja ani mocy ani sensu. Choć jedną rzecz dobrze o sobie napisałeś.Zresztą mistrza nie można sprowokować, bo rozpoznaje on szyderce, wtedy kiedy on zaczyna.


Ostatnio zmieniony przez adullam dnia Pon 22:22, 23 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marcin Kotasiński




Dołączył: 20 Mar 2011
Posty: 1061
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 22:36, 23 Kwi 2012    Temat postu:

Adullam w moim rozumieniu, tym jak ja poznaję Boga nie istnieje sprzeczność pomiędzy Jego i moją wolną wolą, Ba! One się wspierają. Dlatego niejasno rozumiem stawiany problem, chyba że rozważasz tylko wiarę typu parafialnego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
adullam




Dołączył: 06 Kwi 2012
Posty: 288
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 23:19, 23 Kwi 2012    Temat postu:

Marcin Kotasiński napisał:
Adullam w moim rozumieniu, tym jak ja poznaję Boga nie istnieje sprzeczność pomiędzy Jego i moją wolną wolą, Ba! One się wspierają. Dlatego niejasno rozumiem stawiany problem, chyba że rozważasz tylko wiarę typu parafialnego.


Percepcję religijna zacząłem na wstępie, dawno już od niej odeszliśmy, bo zgodnie z celem posłużyła ona jedynie jako wstęp.
Jeżeli chcesz zrozumieć mistrza percepcję to w kilku pierwszych wątkach wyczerpałem już temat.

Ktoś kto twierdzi że jego wolna wola i boga wolna wola się wspierają musi również zauważyć że (zna wolę ich) wola aniołów, anioła stróża, duchów zmarłych, jest zgodna z jego wolną wolą. To bardo głupie stwierdzenie że wspierasz ich wszystkich, lub kogokolwiek odrębnie , zarówno siły niebiańskie jak i totemowe- teistyczne gdyż one bynajmniej nie oczekują wsparcia. W innym przypadku mógłbym posądzić ciebie o indoktrynację chrześcijańska. Lepiej zrobisz stawiając swoje stanowisko jako TWOJA WOLNA WOLA (lub "wola" bardziej realna i precyzyjniejsza)
Ja przybliżam naturę wolnej woli, stwierdzając na czym polegała jej iluzoryczność, nie zaś kwestionowaniem możliwość dokonania jej.
Jak dotąd nikt nie zdołał mnie zanegować, raczej podali jak sami rozumieją.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5556
Przeczytał: 44 tematy


PostWysłany: Wto 7:11, 24 Kwi 2012    Temat postu:

A gówno prawda!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5556
Przeczytał: 44 tematy


PostWysłany: Wto 7:33, 24 Kwi 2012    Temat postu:

adullam napisał:
Banjankri napisał:
O wolnej woli nic nie napiszę, bo nic o niej nie wiem. Zresztą nic nie wiem. Dzięki temu jestem wolny od racji i kiedy chcę mówię, a kiedy nie, milczę. A Ty... zdeterminowany rządzą tańczysz jak ci zagram.
Puf

Twoje nieudolne prowokacje nie są prowokacjami nawet dla przeciętnego adepta, nie maja ani mocy ani sensu. Choć jedną rzecz dobrze o sobie napisałeś.Zresztą mistrza nie można sprowokować, bo rozpoznaje on szyderce, wtedy kiedy on zaczyna.

Jak widać akwariowy apostoł reaguje nawet na słabe, bezsensowne wpisy. W odpowiedzi tylko skomple i wypluwa kolejne cnoty, błagając aby ktoś je uznał za relikwie. Katolicka mentalność niezgrabnie nałożona na filozofię wschodu. Łańcuchy poprzedniego wyznania dzwonią w każdym twoim poście, a wybór Theravady jest wyraźnym znakiem intelektualnego ograniczenia (patrz, powód tego wyboru). Liznąłeś medytacji i myślisz, że pana boga za nogi złapałeś.
Mistrz jest tylko jeden i audiencje daje tylko prywatne. Ty zaś jesteś zwykłą oczytaną fają, która ledwo daje rade dźwigać brzemię swojej karmy, której nie przestaje generować. Fakt, nie powinienem używać taki określeń, bo nie sądzę, żebyś wiedział o czym mowa.
W gronie katolickiej ciemnoty może rozbłyśniesz światłem podobniej jak Wój, kubuś, kryston, czy kotasiński... albo skiśniesz w beznadziei jak Barycki. Przez tyle lat nie pojawił się nikt, kto miałby odwagę porzucić swój woreczek z gnojem i uwolnić się od intelektualnej katorgi. Ty nie jesteś wyjątkiem. :shock:


Ostatnio zmieniony przez Banjankri dnia Wto 7:35, 24 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
adullam




Dołączył: 06 Kwi 2012
Posty: 288
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 8:36, 24 Kwi 2012    Temat postu:

Cytat:
Jak widać akwariowy apostoł reaguje nawet na słabe, bezsensowne wpisy. W odpowiedzi tylko skomple i wypluwa kolejne cnoty, błagając aby ktoś je uznał za relikwie. Katolicka mentalność niezgrabnie nałożona na filozofię wschodu. Łańcuchy poprzedniego wyznania dzwonią w każdym twoim poście, a wybór Theravady jest wyraźnym znakiem intelektualnego ograniczenia (patrz, powód tego wyboru). Liznąłeś medytacji i myślisz, że pana boga za nogi złapałeś.
Mistrz jest tylko jeden i audiencje daje tylko prywatne. Ty zaś jesteś zwykłą oczytaną fają, która ledwo daje rade dźwigać brzemię swojej karmy, której nie przestaje generować. Fakt, nie powinienem używać taki określeń, bo nie sądzę, żebyś wiedział o czym mowa.
W gronie katolickiej ciemnoty może rozbłyśniesz światłem podobniej jak Wój, kubuś, kryston, czy kotasiński... albo skiśniesz w beznadziei jak Barycki. Przez tyle lat nie pojawił się nikt, kto miałby odwagę porzucić swój woreczek z gnojem i uwolnić się od intelektualnej katorgi. Ty nie jesteś wyjątkiem.


Skoro zakładasz że to co napisałeś jest prawdą adepcie, teraz mistrz odrzuca ciebie bez względu na temat.
Teraz możesz pisać do woli, (odtąd nawet nie zostanie przeczytane).
Mistrz nie zależy od adepta, jest nim zarówno w interakcji , jaki i poza.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5556
Przeczytał: 44 tematy


PostWysłany: Wto 8:46, 24 Kwi 2012    Temat postu:

Tak i prawda ja i fałsz zwodniczą naturę mają. Są puste. "Mistrz" który tego nie wie, bierze sobie prawdę do serca, a fałsz wyśmiewa. Najbardziej jednak reaguje na prawdę, która mu nie pasuje. Taka miota nim jak szatan.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marcin Kotasiński




Dołączył: 20 Mar 2011
Posty: 1061
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 9:52, 24 Kwi 2012    Temat postu:

Adullam napisałem że nie jestem wyznawcą jakiejś parafii czy to zachodniej czy wschodniej dlatego przypisywanie mi wiary w anioły itp., jest chybione, zresztą ty nie wiesz jak Niebo jest zorganizowane dlatego i twoja odpowiedź może być po prostu chybiona. Ja wiem tylko o istnieniu Absolutu i o niczym więcej.

Chciałem się od ciebie dowiedzieć dlaczego uważasz, że wolna wola jest iluzoryczna, bo ja twierdzę, że mam wolną wolę i każdy ją ma, uważam też, że coś z nią robi każdy z nas co sprawia że wydaje się, iż wolna wola jakby czasem nikła, ale to wynik działania powstającego na i jakby zaprzeczającego wolnej woli. Kiedy znowu pozbyć się tego elementu zaprzeczającego to wychodzi że wolną wolę ma każdy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
adullam




Dołączył: 06 Kwi 2012
Posty: 288
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 1:08, 03 Maj 2012    Temat postu:

Marcin Kotasiński napisał:
1Adullam napisałem że nie jestem wyznawcą jakiejś parafii czy to zachodniej czy wschodniej dlatego przypisywanie mi wiary w anioły itp., jest chybione, zresztą ty nie wiesz jak Niebo jest zorganizowane dlatego i twoja odpowiedź może być po prostu chybiona. Ja wiem tylko o istnieniu Absolutu i o niczym więcej.

2Chciałem się od ciebie dowiedzieć dlaczego uważasz, że wolna wola jest iluzoryczna, bo ja twierdzę, że mam wolną wolę i każdy ją ma, uważam też, że coś z nią robi każdy z nas co sprawia że wydaje się, iż wolna wola jakby czasem nikła, ale to wynik działania powstającego na i jakby zaprzeczającego wolnej woli. Kiedy znowu pozbyć się tego elementu zaprzeczającego to wychodzi że wolną wolę ma każdy.


1 Nie ma nic złego w wierzeniu w anioły, devy, brahme, niebiańskie istoty, bogów, skoro one wszystkie same przecież żyją w szczęśliwych światach.
A to że nie jesteś "sekciarzem" wiem od dawna.Nie ma tez potrzeby tego zauważać ,lub pytać skąd wiem...

2 Mistrz przyjął twoje pytanie i odpowie na nie szczegółowo.Nie ma potrzeby zaprzeczać przyczynie, ty adepcie potrzebujesz wglądu w zjawisko przyczyny; "wolnej woli"
Otóż w percepcji zarówno teistycznej-nieteistycznej nie ma rozróżnień w kwestii związanych ze zjawiskiem wolnej woli.

W pierwszym przypadku pomniejsza swoją wolną wolę (wolicjonalność) bogom, w skutek czego staje się uwarunkowana od wyższych istot-autorytetów, dlatego antynomia polega na rozczłonkowanie przez uwarunkowanie wyższych autorytetów- spełnianei ich woli np;

-bicie kijem kota - dalej masz wolną wolę go zlać, jednak jesteś świadomy (sumienie) że poniesiesz tego teistyczne konsekwencje-
"odrodzenie w złym miejscu". Dlatego została ona uwarunkowana.
-śmierć krzyżowa Jezusa
( czyją wolę spełnił? potraktuj to jako paradoks teologiczny, mam nadzieję że sprawa jest jasna)



W drugiem przypadku, "wolna wola" nie istnieje.
Ale istnieje wola, z którą adepci (ignoranci) mają tak wielki problem.
Wszystko co robisz jest a priori uwarunkowane od zjawisk, potrzeb, chciejstwa, niemocy, okoliczności, bezradności, uczuć,
czyli przyczyn np mentalnych.
Ty sam jesteś uwarunkowany i uzależniony od czegoś/kogoś a wolności w tym co w kocim gówienku. (Nie ma tu negacji przyczyny)

np
-pójście do pracy...bo....
-wyjazd na wakacje bo....
-oglądanie filmu (tzw. odpoczynek)
-bycie w złości bo... zachwyt bo (dostajesz wypłatę)
-awantura, przygnębienie, radość, sex, sen, jedzenie , kupno/sprzedaż, i wszystko inne...

Dzieje się tak dlatego że nie masz wolnej woli, ale nie potrafisz być, dlatego stwarzasz sobie iluzje "wolnej woli" że niby jesteś wolny i możesz robić wszystko co pomyślisz. W rzeczywistości robisz wyłącznie to co pomyślisz, a zajmowanie się czymś zabija zwyczajnie twoje bycie w skutek niewyćwiczonego umysłu.


Patrz dialog; jeden chciał odejść, bo stwierdził że miał wolną wolę ,dlatego nie rozumiejąc ani jednego słowa z tego co sam pisał, odszedł ale wrócił bo stwierdził że miał znów "wolną wole", którą po raz drugi się zasłonił w skutek braku rozróżnień swego dysonansu poznawczego - rzekomo i sofistycznie argumentując "wolną wolę". Potem pogłębiając swą czeluść ignorancji i niewiedzy posunął się do super bzdury że może tak robić kilkaset razy dziennie, ale w żadnym wypadku nie będzie to wolna wola -właśnie - tylko jego niemoc.


Sam mistrz odrzucając przypadkowego adepta na literę b.
(który jest bardzo sympatycznym błaznem, lub nieudolnym kabotynem-jak dla jakiego adepta) też miał wolną wolę , ale bardziej była to wola, gdyż odrzucając odrzucił jego dialog podjąłem zwykłą decyzję i nie było potrzeby wracać do tej decyzji, aż do teraz aby wykazać że również nie była "wolną wole" lecz co najmniej jedna z dwóch alternatyw;
-ponieważ była rezultatem interakcji
-ponieważ była (jest) udowodnieniem błędnego postrzegania adepta.
(o czym wie tylko mistrz, czego nie wykazał szczegółowo ,aby nie wpłynąć na jego tu postępowanie)
Mistrz nie neguje swojej decyzji, bo ma wolę, ale nigdy nie będzie ona wolna, bo coś takiego nie istnieje, tylko że większość tego nie rozumie, nie wiedząc że używają nierealnych znaczeń w skutek braku rozróżnień na wole - wolna wolę.
Gdyby rzeczywiście istniała "wolna wola" nie potrzebowałaby by słów aby usprawiedliwiać jej czyn, działanie,przyczynę czy istnienie.

Dlatego mistrz Adullam wraca do intersubiektywnej konstatacji iż jest to iluzja.


Ostatnio zmieniony przez adullam dnia Czw 1:19, 03 Maj 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mirek




Dołączył: 28 Maj 2008
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 13:49, 04 Maj 2012    Temat postu:

Ja przyjąłem, że jeżeli naszą możliwość wyboru, np. żyć zgodnie z naszą naturą lub nie nazwiemy wolną wolą, to ją mamy i tylko tyle. Jesteśmy bowiem uwarunkowani a nie całkowicie wolni niczym jakiś Absolut.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5556
Przeczytał: 44 tematy


PostWysłany: Pią 14:14, 04 Maj 2012    Temat postu:

Wolność wiąże się z granicami. Dopóki istnieją do dopóty wolnej woli nie ma i jesteśmy uwarunkowani. Jeśli jednak owe granice przestaną być, wszelka logika wolności traci sens.
To jest prawdziwa wolność, gdzie nawet pojęcia wolności jest nieuwarunkowane.
Nauka bardzo mało wie o procesie zatracania się granic, i dopóki ktoś zdolny i kreatywny nie zajmie się habituacją ciałka migdałowatego i hipokampu, racjonalne podejście do problemu będzie w czarnej dupie.


Ostatnio zmieniony przez Banjankri dnia Pią 14:18, 04 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mirek




Dołączył: 28 Maj 2008
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 1:22, 05 Maj 2012    Temat postu:

Banjankri napisał:
Wolność wiąże się z granicami. Dopóki istnieją do dopóty wolnej woli nie ma i jesteśmy uwarunkowani. Jeśli jednak owe granice przestaną być, wszelka logika wolności traci sens.
To jest prawdziwa wolność, gdzie nawet pojęcia wolności jest nieuwarunkowane.

Jeżeli nie jesteśmy nieuwarunkowanym i całkowicie wolnym bytem, to trudno się z tym nie zgodzić :wink: .
Inną kwestią jest to, że odrobina wolności przejawiająca się w możliwości dokonania jakiegoś wyboru nie jest całkowitą wolnością, ale ta odrobina jednak istnieje. Uwarunkowany byt nie będzie jednocześnie nieuwarunkowanym.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5556
Przeczytał: 44 tematy


PostWysłany: Sob 7:15, 05 Maj 2012    Temat postu:

Cytat:
Inną kwestią jest to, że odrobina wolności przejawiająca się w możliwości dokonania jakiegoś wyboru nie jest całkowitą wolnością, ale ta odrobina jednak istnieje.

Ta wolność, o której piszesz, to jedynie nieznajomość czynników składających się na wybór. Nie ma wyborów, które powstają ot tak po prostu z niczego. Dopóki pracujesz na obiektach, wszystko jest zdeterminowane. Obiekty nie mogą być wolne, bo nie są niczym więcej niż relacją. Wolny obiekt to oksymoron. Mimo to, wolność istnieje, jako brak objektywizacji.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mirek




Dołączył: 28 Maj 2008
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 11:00, 05 Maj 2012    Temat postu:

Banjankri napisał:
Ta wolność, o której piszesz, to jedynie nieznajomość czynników składających się na wybór.

Nawet, jakby były one komuś znane, to i tak nie byłaby to wg mnie wolność, dlatego powinienem był wyżej napisać tak: "Odrobina 'wolności' przejawiająca się". W uwarunkowanym stanie nie ma wolności, tyle że jeżeli u jednego występuje możliwość wyboru, a u drugiego w ogóle, to ja tę możliwość nazywam wówczas "wolnością" (tym razem piszę w cudzysłowie) ze względu na tą różnicę.

Banjankri napisał:
Mimo to, wolność istnieje, jako brak objektywizacji

Jak rozumiem, masz tu na myśli punkt widzenia bytu nieuwarunkowanego i absolutnie wolnego? Wtedy bym się zgodził, bo jeśli chodzi o takie byty podrzędne to uważam, że zawsze jest relacja (z takim bytem nadrzędnym), więc nawet gdyby u nich występował brak objektywizacji, to i tak nie byłaby to wolność.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5556
Przeczytał: 44 tematy


PostWysłany: Sob 12:16, 05 Maj 2012    Temat postu:

Mirek napisał:
Banjankri napisał:
Ta wolność, o której piszesz, to jedynie nieznajomość czynników składających się na wybór.

Nawet, jakby były one komuś znane, to i tak nie byłaby to wg mnie wolność, dlatego powinienem był wyżej napisać tak: "Odrobina 'wolności' przejawiająca się". W uwarunkowanym stanie nie ma wolności, tyle że jeżeli u jednego występuje możliwość wyboru, a u drugiego w ogóle, to ja tę możliwość nazywam wówczas "wolnością" (tym razem piszę w cudzysłowie) ze względu na tą różnicę.

Ja wolę ją nazywać wolnością relatywną.
Mirek napisał:

Banjankri napisał:
Mimo to, wolność istnieje, jako brak objektywizacji

Jak rozumiem, masz tu na myśli punkt widzenia bytu nieuwarunkowanego i absolutnie wolnego? Wtedy bym się zgodził, bo jeśli chodzi o takie byty podrzędne to uważam, że zawsze jest relacja (z takim bytem nadrzędnym), więc nawet gdyby u nich występował brak objektywizacji, to i tak nie byłaby to wolność.

Dla bytu nieuwarunkowanego nie ma punktu widzenia. Nie należy mylić tego z ignorancją. Nadrzędność występuje tylko dla bytu nadrzędnego. Jeżeli występuje brak objektywizacji, to nie może istnieć obiekt zniewolony. Jak to wygląda na przykładzie. Jeżeli nie istnieje obiektywizacja, to nie ma "mnie", ani ciebie, jako odrębne byty. Nie może więc być mowy o zniewoleniu mnie, przez ciebie. Narysuj szkic pana i niewolnika, po czym wymaż wszystkie krawędzie. Powiesz, bez sensu, ale nie do końca. Twoja prawa półkula (zakładam praworęczność) widzi wszystko jako ciąg, nieustanny przepływ rzeczywistości. Twoja lewa półkula, wybiera z tego przepływu wzory, tworzy z nich obiekty i nazywa je. Później tworzy relacje między tymi obiektami. Jedną z takich relacji jest "wolność", czyli brak zależności między dwoma obiektami. Jeżeli nawet znajdziemy taki obiekt, to szybko widzimy, że jest on połączony z rzeczywistością, która "płynie w tle". Ba, nie jest on w żaden sposób od niej oddzielony, taki podział odbywa się dopiero w lewej półkuli.
Nauka i racjonalne myślenie pochodzi z lewej półkuli, a religia z prawej. Chociaż nauka może znajdzie sposób na przełamanie bariery habituacyjnej (mechanizm tworzący obiekty), to nigdy nie opisze tego, co jest za nią. Religia, choć wychodzi z nieobiektywizowanej rzeczywistości, nigdy nie będzie w stanie jej poprawnie opisać. Wolna wola nie istnieje tam gdzie można ją opisać, istnieje natomiast tam gdzie opisać się jej nie da.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mirek




Dołączył: 28 Maj 2008
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 15:41, 05 Maj 2012    Temat postu:

Banjankri napisał:
Dla bytu nieuwarunkowanego nie ma punktu widzenia.

Tak, oczywiście, dziękuję. Powinienem był przecież napisać: "punkt widzenia".

Tutaj, chociaż napisałem:

Cytat:
więc nawet gdyby u nich występował brak objektywizacji, to i tak nie byłaby to wolność


to i tak nie uważałem tego za takie dosłowne występowanie braku obiektywizacji, bo kłócilo by mi się to właśnie z takim ujęciem, jak napisałeś:

Cytat:
Wolna wola nie istnieje tam gdzie można ją opisać, istnieje natomiast tam gdzie opisać się jej nie da


Dlatego też dziękuję za Twój cały wpis, po prostu zgrabniej potrafisz ująć rzeczy w słowa:).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marcin Kotasiński




Dołączył: 20 Mar 2011
Posty: 1061
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 15:51, 05 Maj 2012    Temat postu:

Adullam napisał:
1 Nie ma nic złego w wierzeniu w anioły, devy, brahme, niebiańskie istoty, bogów, skoro one wszystkie same przecież żyją w szczęśliwych światach.

Poznawanie, zajmowanie się tym czego nie ma w doświadczeniu jest bezproduktywne i odwraca uwagę od Prawdy, tego co jest w doświadczeniu, zasłania wzrok iluzją - mają. Czy to coś złego? Nie, bo to jest nieodpowiednia ocena kategorialna, to jest bezużyteczne, a może krzywdzić.

Cytat:
2 Mistrz przyjął twoje pytanie i odpowie na nie szczegółowo.Nie ma potrzeby zaprzeczać przyczynie, ty adepcie potrzebujesz wglądu w zjawisko przyczyny; "wolnej woli"
Otóż w percepcji zarówno teistycznej-nieteistycznej nie ma rozróżnień w kwestii związanych ze zjawiskiem wolnej woli.

Nie mój drogi, wejrzenie w przyczynę domniemanej niewoli wolnej woli sprawia, że potrafimy pozbyć się tej niewoli otrzymując wolną wolę, przyczyna wolnej woli jest w niej samej, co oczywiste jeśli zależeć ma tylko od siebie.

Cytat:
W pierwszym przypadku pomniejsza swoją wolną wolę (wolicjonalność) bogom, w skutek czego staje się uwarunkowana od wyższych istot-autorytetów, dlatego antynomia polega na rozczłonkowanie przez uwarunkowanie wyższych autorytetów- spełnianei ich woli np;
W drugiem przypadku, "wolna wola" nie istnieje.
Ale istnieje wola, z którą adepci (ignoranci) mają tak wielki problem.
Wszystko co robisz jest a priori uwarunkowane od zjawisk, potrzeb, chciejstwa, niemocy, okoliczności, bezradności, uczuć,
czyli przyczyn np mentalnych.
Ty sam jesteś uwarunkowany i uzależniony od czegoś/kogoś a wolności w tym co w kocim gówienku. (Nie ma tu negacji przyczyny)

np
-pójście do pracy...bo....
-wyjazd na wakacje bo....
-oglądanie filmu (tzw. odpoczynek)
-bycie w złości bo... zachwyt bo (dostajesz wypłatę)
-awantura, przygnębienie, radość, sex, sen, jedzenie , kupno/sprzedaż, i wszystko inne...

To jedne z możliwych przyczyn zniewolenia wolnej woli.

Cytat:
Dzieje się tak dlatego że nie masz wolnej woli, ale nie potrafisz być, dlatego stwarzasz sobie iluzje "wolnej woli" że niby jesteś wolny i możesz robić wszystko co pomyślisz. W rzeczywistości robisz wyłącznie to co pomyślisz, a zajmowanie się czymś zabija zwyczajnie twoje bycie w skutek niewyćwiczonego umysłu.

Jeśli je już znasz i przeszkadzają ci zniewalając cię, to się ich pozbądź, a otrzymasz Wolność.

Cytat:
Patrz dialog; jeden chciał odejść, bo stwierdził że miał wolną wolę ,dlatego nie rozumiejąc ani jednego słowa z tego co sam pisał, odszedł ale wrócił bo stwierdził że miał znów "wolną wole", którą po raz drugi się zasłonił w skutek braku rozróżnień swego dysonansu poznawczego - rzekomo i sofistycznie argumentując "wolną wolę". Potem pogłębiając swą czeluść ignorancji i niewiedzy posunął się do super bzdury że może tak robić kilkaset razy dziennie, ale w żadnym wypadku nie będzie to wolna wola -właśnie - tylko jego niemoc.

Po raz kolejny nie, to także przykład wolnej woli, która jednak nie poznała wszystkich swoich uwarunkowań, ale w ramach poznanych uwarunkowań potrafi dowolnie wybierać. A uzupełniającą racją jest to, że dopiero poznając uwarunkowania, które jeszcze ją przekraczają uzmysławia sobie wyższy sens wolnej woli, bo potrafi wybierać dowolnie w wyższym sensie. Inna sprawą jest fakt, że prowadzi to do wyciszenia umysłu, a nie jak się wydaje pochopnie z wolności do angażowania się w „byle co” i „rozgadania” umysłu.

Cytat:
aby wykazać że również nie była "wolną wole" lecz co najmniej jedna z dwóch alternatyw;

Wolna wola manifestuje się w wyborze alternatyw. Natomiast to, iż wybór ten jest, może być uwarunkowany czymś jeszcze nieznanym, znaczy jedynie tyle, że wolną wolę można odkryć na wyższej płaszczyźnie sensu przez poznanie, nie zaprzecza to wolnej woli w jakikolwiek sposób. Ale możliwość odkrywania jej we wciąż wyższym wymiarze, na każdym stopniu jej okrycia pozwala orzekać wciąż z większą pewnością, iż ma się wolną wolę.

Cytat:
Gdyby rzeczywiście istniała "wolna wola" nie potrzebowałaby by słów aby usprawiedliwiać jej czyn, działanie,przyczynę czy istnienie.

W istocie, ja nie potrzebuję siebie uzasadniać mam siebie ze swoją wolnością danego naocznie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
adullam




Dołączył: 06 Kwi 2012
Posty: 288
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 16:43, 06 Maj 2012    Temat postu:

Cytat:
Wolna wola manifestuje się w wyborze alternatyw. Natomiast to, iż wybór ten jest, może być uwarunkowany czymś jeszcze nieznanym, znaczy jedynie tyle, że wolną wolę można odkryć na wyższej płaszczyźnie sensu przez poznanie, nie zaprzecza to wolnej woli w jakikolwiek sposób. Ale możliwość odkrywania jej we wciąż wyższym wymiarze, na każdym stopniu jej okrycia pozwala orzekać wciąż z większą pewnością, iż ma się wolną wolę.



Gdybyś miał w istocie wolną wolę w wyborze alternatyw ,wtedy nie były by one wymuszone, ani nie były by one uwarunkowane i nimi ograniczone, bo sam byś je stwarzał a nie dostosowywał.
A tak musisz wybierać, bo nie masz nawet wolności od wyboru, dlatego piszesz tak trywialnie, ale nie będę już wyłapywał błędów.
Pójdę na rękę i odpuszczę zalecając studium i praktykę na początek vinaji.

Analogicznie jak nie masz NAWET własnej osobowości adepcie, iluzja w którą wierzy wielu... a jesteś tylko rezultatem skupienia fizycznych
( psychicznych) zjawisk. Choć adepci mają z przegryzieniem tego faktu wielki problem, to mistrzowie dalej są niewzruszeni. A to jest przecież fundament hinajanistycznej doktryny, reszta to jej powielanie, plagiat i modelowanie.

Nagarjuna, który bezmyślnie kopiował i negował np;
środkowa ścieżka- środkowa droga,
bothisatta-bodhisattwa (mahajanistyczny inny model)
anatta-sunjata
I wiele innych plagiatów i indolencji ,których się dopuścił ten bramin..i zmieniał struktury doktrynalne.

Dlatego mistrz mówi tobie adepcie że wolna wola jest jak ból miłości.
(Sceptycy mogą się zadumać czy miłość jest bolesna, czy miłość jest niebolesna, czy miłość jest bolesna i zarazem niebolesna oraz czy miłość jest ani bolesna ani niebolesna).
A jeżeli miłość jest ani /ani to po co o to mistrz pyta?
Rezultat i tak będzie tożsamy jak wolną wola.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marcin Kotasiński




Dołączył: 20 Mar 2011
Posty: 1061
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 17:31, 08 Maj 2012    Temat postu:

Cytat:
Gdybyś miał w istocie wolną wolę w wyborze alternatyw ,wtedy nie były by one wymuszone, ani nie były by one uwarunkowane i nimi ograniczone, bo sam byś je stwarzał a nie dostosowywał.


Adullam jakim prawem ty siebie nazywasz mistrzem?!

Mój drogi, to co napisałeś to właśnie twoje obecne uwarunkowanie, ty nie znasz sposobu na to jak rozwiązać tę zagadkę, jeśli więc pozwolisz pomogę ci.

Doświadczenie pozornie stara nam się narzucić na przykład dwie drogi rozwiązania, na przykład możesz powiedzieć o czymś trudnym prawdę i być może oberwać po uszach, ale zachować swoją wartość bo powiedziałeś odważnie prawdę. Podobno można też skłamać, unikając „po uszach”, ale obwiniając siebie za kłamstwo i łudzić się że prawda nie wyjdzie na jaw. Ty widzisz tylko tyle. Ja nie. Dla mnie w takiej sytuacji są jeszcze inne rozwiązania, które samodzielnie kreuję, mogę na przykład powiedzieć prawdę odważnie i prosto nie bojąc się oberwać „po uszach”, mogę powiedzieć ją łagodnie w trakcie wywołując zrozumienie u drugiego człowieka, czyli chcę nie wzbudzać jego emocji, mogę też powiedzieć tylko trochę, robię unik, pozostawiając resztę spostrzegawczości drugiego człowieka, jeśli jest bystry to spostrzeże, iż coś jest „niecałe” i dopyta, jeśli nie to ja powiedziałem prawdę i uniknąłem „po uszach” i mogę jeszcze Adullamie wymyślić wiele innych rozwiązań, bo mam wolną wolę.

Ponadto fakt, iż doświadczenie narzuca nam, na przykład tylko dwa rozwiązania nie ma wpływu na wolną wolę, bo wybór pochodzi z doświadczenia. Ja spostrzegam, że takie coś oferuje mi doświadczenie, ale jednocześnie spostrzegam, że takie wybory mogą mi nie odpowiadać i wymyślam sobie inny.

Adullam ty nie rozumiesz jeszcze na czym polega jedność odmienności, dlatego postrzegasz powyższe i inne zagadnienia w sposób dualny, na zasadzie albo-albo, ja już nie, widzę albo+albo.

Cytat:
Analogicznie jak nie masz NAWET własnej osobowości adepcie, iluzja w którą wierzy wielu... a jesteś tylko rezultatem skupienia fizycznych
( psychicznych) zjawisk.

I to właśnie skupienie iluzji nazywa się osobowością, zatem ona istnieje … tymczasowo.

Adullam czekam na krytykę koncepcji odkrywania wolnej woli na wyższych płaszczyznach uwarunkowań (patrz wcześniejszy mój post). Na razie piszesz tylko „nie, bo nie”, ale nie uzasadniasz dlaczego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
adullam




Dołączył: 06 Kwi 2012
Posty: 288
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 4:19, 09 Maj 2012    Temat postu:

Cytat:
Adullam jakim prawem ty siebie nazywasz mistrzem?
Dla mnie w takiej sytuacji są jeszcze inne rozwiązania, które samodzielnie kreuję, mogę na przykład powiedzieć prawdę odważnie i prosto nie bojąc się oberwać „po uszach”, mogę powiedzieć ją łagodnie w trakcie wywołując zrozumienie u drugiego człowieka, czyli chcę nie wzbudzać jego emocji, mogę też powiedzieć tylko trochę, robię unik, pozostawiając resztę spostrzegawczości drugiego człowieka, jeśli jest bystry to spostrzeże, iż coś jest „niecałe” i dopyta, jeśli nie to ja powiedziałem prawdę i uniknąłem „po uszach” i mogę jeszcze Adullamie wymyślić wiele innych rozwiązań, bo mam wolną wolę.


Prawem znajomości kanonów religijnych, filozofii oraz przede wszystkim praktykami w wyniku czego osiągam moce , które dla zwykłych osób mogły by oznaczać , szkodliwe, niebezpieczne, śmiertelne. Fakt mistrz jest nieco ekstrawertywny, bo czasem dosadnie, gwałtownie, przekraczam pewne granice. Ale to już mistrza wybór....liczę się z tym.
Nie wnikaj w szczegóły - nie masz szans. Zresztą i tak nie uwierzysz.


Twoja prawda adepcie czy nieprawda w wyżej wymienionym przykłądzie jak i postępowanie w życiu nie jest wolną wolą, a jest iluzoryczna oparta na aktualnym nastroju, obawach, szlachetności, wierze , receptywności przyjętych światopoglądów, np mówienie prawdy . Dokonując wyboru i nazywając to "wolną wolą" po prostu , nie rozumiesz co czynisz dlaczego to czynisz i co piszesz.
Dlaczego tak czynisz, to jasne nie znasz Buddhów, który szkolili mistrzów. Gdybyś znał Dhamme wiedziałbyś że przywiązanie do
(np; poglądów) jest jedną z czterech form lgnięcia.
( nazwijmy to błędem, skazą )
I widzisz żaden mistrz nie jest przywiązany do Dhammy, ale znajomość jej i rozumienie oraz sposób analizowania , różnorodność możności wyjaśnień, analiz zapewne sprawiło by Gotamie wiele zadowolenia…
Ale pomijając aspekty religijne i filozoficzne jest coś jeszcze przez wzgląd na swoją naiwność sam nieświadomie prowokujesz (siebie) do wymuszenia percepcji twierdzącej/przeczącej, dlatego bo prosisz mistrza o krytykę w tym tonie, czyli zasłaniasz się jeszcze prośbą o rozbudowanie mojej uzasadnionej w kwestii dosadnej i twierdzącej krytyki, której się spodziewasz. Mądre mądre..
Poza tym nie mówisz tu o żadnej wolnej woli tylko stoisz jak krowa na rowie , która nie postrzega uwarunkowanej swej własnej percepcji , od co najmniej współdyskutanta ,(mistrza -choć nie musi być ) a najwięcej od twoich uczuć , (np ;zaabsorbowanie, ciekawość i inne ) które są mnie całkowicie obojętne, bo pisze przez wzgląd na siebie , nie na ciebie adepcie.

Krytyka jaka była taka była , zresztą teraz więcej i tak nie zrozumiesz, bo zamiast nie podążać z wyboru z doświadczenia to ty adepcie pojmujesz je w jego zasadzie już w założeniu, dlatego twoja cholerna indolencja, immanencja oraz i emanacja niszczy ciebie w tym nałożonym doświadczeniu. Powinieneś był szukać innego rodzaju jakiejś podstawy, lecz ty postrzegałeś że doświadczenie oferuje ci wybór?! O ja pierdole. Z równym powodzeniem można przyjąć że cierpienie, zadowolenie, ból,depresja, czy wytrysk nasienia też oferuje ci doświadczenie.
(Wyboru w tym co w kocim gówienku prędzej predestynacja )
Dlatego ty wyłącznie negujesz/przyjmujesz taki wybór z autopsji.
Robisz coś co czynią adepci a mistrzowi się dziwisz jakim prawem jest mistrzem...


Cytat:
Adullam ty nie rozumiesz jeszcze na czym polega jedność odmienności, dlatego postrzegasz powyższe i inne zagadnienia w sposób dualny, na zasadzie albo-albo, ja już nie, widzę albo+albo.


Wydaje ci się. Gdybyś mnie rozumiał wiedziałbyś że mistrz odrzucając zjawisko wolnej woli ,nazywając ją iluzją, nigdzie nie deklaruje że nie posiadasz możliwości skorzystania z wyboru jaki wydaje ci się wolny i właściwy. Dlatego jesteś winien większej krytyki aniżeli twoi prekursorzy- idioci, a nie dostałeś.


Ostatnio zmieniony przez adullam dnia Śro 4:25, 09 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5556
Przeczytał: 44 tematy


PostWysłany: Śro 6:33, 09 Maj 2012    Temat postu:

Cytat:
Prawem znajomości kanonów religijnych, filozofii oraz przede wszystkim praktykami w wyniku czego osiągam moce , które dla zwykłych osób mogły by oznaczać , szkodliwe, niebezpieczne, śmiertelne.

Ile watów wyciągasz Gandalfie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 19:56, 08 Cze 2014    Temat postu:

Wolna wola jest immanentną cechą Natury, której początkowy stan, jako układu danych informacji, miał nieskończoną przestrzeń fazową. Natomiast każde zaburzenie zerowych stanów kwantowych [fluktuacje kwantowe], powoduje redukcję funkcji falowych i rozmiarów przestrzeni fazowej. Stąd lokalne i czasowe uwarunkowanie, czasem prawie zupełne- ponieważ przestrzeń Hilberta "kurczy się" do takich rozmiarów, iż obserwable stają się prawie determinantami.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33359
Przeczytał: 64 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 8:03, 09 Cze 2014    Temat postu:

Piotr Rokubungi napisał:
Wolna wola jest immanentną cechą Natury, której początkowy stan, jako układu danych informacji, miał nieskończoną przestrzeń fazową. Natomiast każde zaburzenie zerowych stanów kwantowych [fluktuacje kwantowe], powoduje redukcję funkcji falowych i rozmiarów przestrzeni fazowej. Stąd lokalne i czasowe uwarunkowanie, czasem prawie zupełne- ponieważ przestrzeń Hilberta "kurczy się" do takich rozmiarów, iż obserwable stają się prawie determinantami.

Ten opis pasuje do słowa "wolność", ale nie bardzo zazębia się ze słowem "wola". Elektron w atomie, czy cząsteczce ma stan, ma "wolność" bycia zaobserwowanym gdzieś tam, z jakimś prawdopodobieństwem, ale nie ma woli, bo nie posiada mechanizmu porównania z czymkolwiek (przynajmniej wg aktualnego stanu wiedzy).
Ciekawe rzeczy pojawiają się wtedy, gdy zestawimy ze sobą koncepcje wolności i woli. Wtedy zaczynamy wgryzać się w fenomen świadomości, bo świadomość (w pierwszym rzucie i przybliżeniu rozumiana jako odniesienie dokonywanych wyborów do JA) budująca zupełnie nową, dodatkową klasę zależności w tym układzie. Oto wybór staje się powiązany z PODMIOTEM, a dzięki temu, że takie powiązanie nastąpiło w ogóle możemy mówić o owym podmiocie. Mówiąc inaczej wolność woli jest operacją ontologiczną w tym sensie, że stwarza nam (konceptualnie) narzędzie do twardego rozdzielenia na:
- Podmiot, który wybiera, stając się elementem sprawczym
- Otoczenie-reszta, które jest bierną stroną tego układu (oczywiście w pierwszym uproszczeniu, bo dalej patrząc otoczenie też może zawierać jakieś podmioty, a poza tym jest ono swego rodzaju współtwórcą wyboru poprzez przesłanki, jakie do tego wyboru stworzyło).

Koncepcja wolnej woli jest więc bardzo ciekawym przykładem rozszerzenia standardowego ujęcia kwantowego, gdzie funkcje falowe cząstek nakładają się na siebie, nie wyróżniając jednak dodatkowej zależności. W wolnej woli pojawia się jakby "strzałka", czyli przepływ "materii informacyjnej" od podmiotu (teraz już ukonstytuowanego, określonego) do otoczenia. Oczywiście owa materia informacyjna dalej będzie zwrotnie oddziaływała na podmiot w sekwencji kolejnych wyborów. Ale wybór niejako skupia ten przepływ w jeden akt. Wybór jest więc jakby analogiem kolapsu funkcji falowej - tyle, że dokonującym się w innej przestrzeni informacyjnej. Ta przestrzeń informacyjna, w przypadku istot świadomych zawiera takie dodatkowe elementy jak: celowość, osąd rzeczywistości (kryteria oceny), samoodniesienie na płaszczyźnie identyfikacji owego podmiotu z czymś wykraczającym poza lokalne kryteria (duchowość?).


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pon 9:14, 09 Cze 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
malaavi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 06 Sie 2011
Posty: 930
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 18:32, 10 Cze 2014    Temat postu:

Michał Dyszyński - i O TYM piszesz, gdy piszesz o wolności? :) O przestrzeni fazowej?

Bo dla mnie możliwość zaobserwowania, ale bez pewności zaobserwowania, najlepiej pasuje do słowa "niewiedza". Jak mamy brzozę przed chałupą, to następnego dnia rano znów mamy w tym samym miejscu. A jak mamy kozę nieuwiązaną, to następnego dnia rano żre gdzie indziej niż wyżarła dzień wcześniej. Nic tylko prawdopodobieństwa zaobserwowania.

Zresztą to samo zjawisko (psychiczne, które tu macie obaj) widzę często. To zastosowanie jakiegoś większego słowa do stanu niewiedzy. Ludzie czasem krytykują matematykę czy nauki ścisłe za demitologizację, za jasność. O, Lem napisał o tym, moment, zaraz znajdę...

Po latach, mając za sobą niezliczone dyskusje ze specjalistami, którzy zajmują się człowiekiem, doszedłem do wniosku, że odkrycie moje nie znalazło uznania dlatego, ponieważ t a k i e g o nikt z nich sobie nie życzył. Styl myślenia, jaki reprezentowałem, był w owych środowiskach czymś degustującym, ponieważ nie dawał pola retorycznej kontrargumentacji.
Było to z mojej strony nietaktowne - dowodzić czegoś na temat człowieka matematycznym sposobem! W najlepszym razie moje przedsięwzięcie nazywano "interesującym". W istocie nikt tam nie był gotów przystać na to, że czcigodna Tajemnica Człowieka, niewytłumaczalne cechy jego natury wynikają z ogólnej teorii regulacji. [...]
Żywiono więc do mnie skrzętnie tajoną niechęć, oburzenie, jako do brutalnego profana, który dopuścił się zamachu na zagadkę, usiłując zaczopować jej wiecznie żywe źródła, zamknąć usta z lubością stawiające nieskończone szeregi pytań, więc ponieważ dowodu nie dało się obalić, zignorowanie go okazało się koniecznością.

("Głos Pana")

Albo się wie, albo się nie wie. Gdy się wie, jakie jest prawdopodobieństwo, to się to wie, ale gdy się nie wie, gdzie się zaobserwuje, to się nie wie. Przyciężkie słowa o niejasnym znaczeniu nie są potrzebne. :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 4 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin