|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33355
Przeczytał: 62 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 17:58, 18 Sty 2018 Temat postu: Wierność zasadom vs zatwardzanie serc i niszczenie empatii |
|
|
Chcę napisać o zagadnieniu, które jest kto wie, czy nie najważniejszym zagadnieniem etyki. Boję się, że w jakimś stopniu zagadnieniem nierozwiązywalnym. Ale, nawet jeśli nie uda się znaleźć tu czegoś przypominającego rozwiązanie, to chyba warto uświadomić sobie, że problem istnieje.
Pytanie jest dość podstawowe: co jest (bardziej) podstawą etycznego działania - bezkompromisowa wierność wyznawanym zasadom, czy empatia, współodczuwanie ludzkich potrzeb, cierpień?
To, że między tymi dwoma mechanizmami często występuje konflikt wydaje mi się raczej oczywiste. Ale napiszę parę przykładów, aby trochę uplastycznić temat:
1. Widzimy żebrzącą kobietę - emocjonalnie pewnie nieraz byśmy pomogli, tak z porywu serca, bo ktoś prosi. Z drugiej strony mamy świadomość, że znacząca część (większość?...) żebraków nie garnie się do pracy, że z żebrania zrobili sobie zawód, a poza tym użebrane pieniądze często trafiają do bosów mafii cygańskich. Zasady rozsądku mówią nam, że nasz datek nic nie zmieni w życiu kogoś, kto z żebrania uczynił sobie źródło zarobku.
2. Dziecko prosi nas o kolejnego cukierka, bardzo prosi. Wiemy, że niezdrowe jest jedzenie tylu słodyczy (dziecko zjadło już 7 cukierków), ale przecież empatia sugeruje nam "daj, nie męcz tych pragnień dziecka"... Zasadą zdrowia jest, aby nie objadać się niezdrowym jedzeniem.
3. Sprawa w sądzie - ktoś ukradł lekarstwo z apteki. Ukradł dla chorego dziecka, ale jeśli każdy by tak zdobywał leki, jeśli usprawiedliwimy takie zachowanie, to w końcu apteki znikły by z kraju, bo ich właściciele nie mogliby w nieskończoność dokładać do interesu - wtedy już nikt nie miałby tych leków. Zasadą jest, że za towary się płaci, a nie bierze sobie.
4. Biedni domagają się wsparcia, zasiłków z budżetu. Ale wiemy, że ten budżet nie jest bez dna, a wielu biedaków jest w niedostatku trochę na własne życzenie - jak się zmobilizują, to wezmą się do roboty, jak łatwo dostaną pieniądze, to będą żyć kosztem pracy innych. Zasadą jest, że każdy powinien sam pracować na swoje utrzymanie.
5. Nauczyciel w szkole ma przepuścić wagarowicza, lenia i obiboka, który ma same złe oceny do następnej klasy. Z jednej strony żal mu ucznia, który nie ma w sobie wystarczającej siły, aby się zmusić do nauki, więc ostatecznie chętnie by "mu odpuścił". Z drugiej strony już temu komuś odpuszczano wiele razy, a uczeń nie zmienia swojej postawy, więc może rygorystyczne wymagania okażą się lepszym podejściem, może nawet poprawka, czy brak promocji do następnej klasy, będą lepszą opcją dla tego młodego człowieka? Zasadą jest, że uczeń musi umieć określony zakres materiału, aby dostać promocję.
Gdzie nie spojrzeć, aby postępować "rozsądnie" trzeba się jakoś stłamsić wewnętrznie, trzeba odrzucać prośby, oczekiwania ludzi, tłumić empatię. Jak się jednak do tego tłumienia zbytnio przyzwyczaimy, to za chwilę staniemy się nieczułymi draniami, przegapimy sytuację, w której trzeba było odstąpić od twardych reguł i dać pierwszeństwo uczuciom. Z drugiej strony jak będziemy zawsze tylko miękcy, to zaczną nas wykorzystywać, a poza tym nieraz jest tak, że mamy dwie strony sporu, a każda z nich chce czegoś dokładnie przeciwnego, niż ta druga. A wtedy, jeśli nie da się mieć obu rzeczy na raz, i tak będziemy musieli komuś odmówić.
Problem trwa od początku istnienia ludzkości - aby społeczeństwo trzymało się w ryzach, musi mieć świadomość nieprzekraczalności zasad, czyli przestępcy powinni być (bezwzględnie - wtedy jest mocny efekt odstraszający i wychowawczy) karani. Z drugiej strony ten karany, to jest przecież konkretny człowiek, ktoś kto cierpi, kto może i błądzi, ale ma uczucia, a my je czujemy. Jeśli uznamy, że ta k po prostu te uczucia wolno nam jest zignorować, to stłumimy w sobie ważny aspekt człowieczeństwa.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dyskurs
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: USA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:00, 18 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Michal Dyszynski napisał: | Problem trwa od początku istnienia ludzkości - aby społeczeństwo trzymało się w ryzach, musi mieć świadomość nieprzekraczalności zasad, czyli przestępcy powinni być (bezwzględnie - wtedy jest mocny efekt odstraszający i wychowawczy) karani. | Ta filozofia sie sprawdza w Arabii Saudyjskiej gdzie za kradziez najmniejszej rzeczy grozi uciecie konczyny gornej I hanba w spolecznosci.
Odpowiedzia na Twoje rozterki jest milosc moralna, ktora Grecy okreslaja mianem agapao - jest jak matka, ktora jednym ramieniem przytuli a drugim ustawi poprzeczke I pomoze przeskoczyc.
Podobnie jak w Polsce tak w USA focus jest na resocjalizacji ale moze ona przyjmowac forme wieloaspektowa. Dla przykladu, kiedy mezczyzna, ktore wywarzyl nasze drzwi frontowe musi odbyc kare I zarobic wykonujac prace, ktore wielu ludzi by sie nie podjelo aby splacic Stanowi koszt wymiany naszych drzwi frontowych plus robocizna, to najprawdopodobniej odechce mu sie podobnych eksperymentow w przyszlosci, bo po wyjsciu na wolnosc nie otrzyma godnej pracy z powodu zapisu w kartotece kryminalnej. Jesli stoczy sie do status bezdomnego czlowieka, to niestety Matka Natura sie nim zaopiekuje, bo element pogodowe szybko niszcza system immunologiczny I ten czlowiek z wlasnej I nieprzymuszonej woli staje sie naturalnym recyklingiem.
Mamy wolna wole jako dar urodzenia. Problemem jest, ze niektorzy pozostaja w niewoli wlasnego ego I nie trwa to dlugo, bo ekspresja Matki Natury przez system immunologiczny czlowieka na bazie sprzezenia zwrotnego ze szklem powiekszajacym (metafora) sie nikomu nie klania.
Wystarczy zapoznac sie z badaniami naukowymi opartymi na statystykach patologii spolecznej (good luck and thick skin) aby sie o tym przekonac.
Ostatnio zmieniony przez Dyskurs dnia Czw 19:03, 18 Sty 2018, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33355
Przeczytał: 62 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 23:03, 18 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Dyskurs napisał: | Michal Dyszynski napisał: | Problem trwa od początku istnienia ludzkości - aby społeczeństwo trzymało się w ryzach, musi mieć świadomość nieprzekraczalności zasad, czyli przestępcy powinni być (bezwzględnie - wtedy jest mocny efekt odstraszający i wychowawczy) karani. | Ta filozofia sie sprawdza w Arabii Saudyjskiej gdzie za kradziez najmniejszej rzeczy grozi uciecie konczyny gornej I hanba w spolecznosci.
Odpowiedzia na Twoje rozterki jest milosc moralna, ktora Grecy okreslaja mianem agapao - jest jak matka, ktora jednym ramieniem przytuli a drugim ustawi poprzeczke I pomoze przeskoczyc. |
Problem robi się z tymi, którzy są albo za słabi, by skakać (nie mówiąc już o tej podwyższonej poprzeczce), albo zbyt lekceważący, bo otwartą pomocną dłoń docenić.
Wtedy mamy dylemat, bo z jednej strony nie możemy dawać tego złego przykładu w nieskończoność puszczając aspołeczne zachowania płazem, a z drugiej jednak nie chcielibyśmy owej słabej, czy zaburzonej mentalnie osobie zamykać drogi do normalnego życia. Bo represja nie zawsze odnosi skutek (czego dowodem jest zjawisko recydywy wśród przestępców).
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|