|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33359
Przeczytał: 64 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 13:35, 22 Lut 2020 Temat postu: Świadomość jak program komputerowy |
|
|
Nieraz pojawiają się zarzuty przeciw koncepcji wolnej woli, ja, czy innych potencjalnych aspektów świadomości w oparciu o brak możliwości wskazania konkretnego nośnika, z jakimś są powiązane. Skoro np. nie można wskazać gdzie JA się lokalizuje, to znaczy, że go nie ma. Podobnie może być z wolnością woli.
Jednak w znanym nam świecie mamy przykłady bytów, które ewidentnie są przykładem na to, że istnienie wcale nie wymaga jakiejś konkretnej lokalizacji. Programy komputerowe same w sobie są ideą - można ich kod zapisać na kartce, potem wprowadzić do komputera, a one będą działały. Program komputerowy nie musi mieć jawnej lokalizacji, aby o nim mówić, wskazywać jego właściwości, ograniczenia, możliwości.
Ktoś może tu zaoponować, że przecież na jakimś twardym dysku taki program jest zapisany. Tymczasem nawet to nie jest konieczne, bo są np. wirusy, które - aby ich nie wykryły programy antywirusowe - nie zapisują się na trwałych nośnikach, rezydując wyłącznie w pamięci operacyjnej komputera. Takie wirusy są więc tylko przejściowymi stanami tranzystorów (podtrzymywanymi nieustannie dopływającą energią zasilającą komputery) i niczym więcej w znaczeniu materialnym. Poza tym program może rezydować w chmurze, co oznacza, że jego części składowe nie muszą być w konkretnym miejscu - jakaś jego część może być pobierana z serwera w San Francisco, a inna część w Hamburgu, czy jeszcze inna część gdzieś w Tokio. Można sobie wyobrazić program, który "skacze" swoją lokalizacją, wciąż zapisując się w nowych miejscach, a kasując w starych (w celu uniemożliwienia jego wykrycia), przebiegając - nawet w losowy sposób - serwery na milionach komputerów. I to wszystko będzie działać! Program będzie miał swoją integralność, wykona to, czego od niego oczekiwali twórcy. Gdyby dodać do tego jakąś zaprogramowaną zmienność - np. wyliczanie sobie części kodu w zależności od tego, na jakim komputerze, aktualnie rezyduje dana część programu, będziemy mieli obraz bytu informatycznego, który
- nie wiadomo gdzie jest
- nie wiadomo do końca jaki jest
- a więc nie wiadomo jak konkretnie zadziała
- a jednak jest rozpoznawalny, funkcjonuje, stwarza określone skutki - np. szyfruje zawartość dysków, aby potem wyłudzać pieniądze za hasło do odszyfrowania danych.
Taki program działa trochę jak świadomość (choć oczywiście nie jak pełna świadomość). Przy czym nie o to mi w tym opisie chodzi, aby się o fakt świadomości tego typu programu spierać, lecz o to, że argument Z BRAKU KONKRETNEJ LOKALIZACJI dla bytu w dzisiejszych czasach zwyczajnie upada z racji ewidentnych przypadków empirycznych, gdy byt niewątpliwie jest, a lokalizacji nie potrafimy dla niego wskazać.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dyskurs
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: USA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 15:48, 22 Lut 2020 Temat postu: Re: Świadomość jak program komputerowy |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | Nieraz pojawiają się zarzuty przeciw koncepcji wolnej woli, ja, czy innych potencjalnych aspektów świadomości w oparciu o brak możliwości wskazania konkretnego nośnika, z jakimś są powiązane. Skoro np. nie można wskazać gdzie JA się lokalizuje, to znaczy, że go nie ma. Podobnie może być z wolnością woli.
Jednak w znanym nam świecie mamy przykłady bytów, które ewidentnie są przykładem na to, że istnienie wcale nie wymaga jakiejś konkretnej lokalizacji. Programy komputerowe same w sobie są ideą - można ich kod zapisać na kartce, potem wprowadzić do komputera, a one będą działały. Program komputerowy nie musi mieć jawnej lokalizacji, aby o nim mówić, wskazywać jego właściwości, ograniczenia, możliwości.
Ktoś może tu zaoponować, że przecież na jakimś twardym dysku taki program jest zapisany. Tymczasem nawet to nie jest konieczne, bo są np. wirusy, które - aby ich nie wykryły programy antywirusowe - nie zapisują się na trwałych nośnikach, rezydując wyłącznie w pamięci operacyjnej komputera. Takie wirusy są więc tylko przejściowymi stanami tranzystorów (podtrzymywanymi nieustannie dopływającą energią zasilającą komputery) i niczym więcej w znaczeniu materialnym. Poza tym program może rezydować w chmurze, co oznacza, że jego części składowe nie muszą być w konkretnym miejscu - jakaś jego część może być pobierana z serwera w San Francisco, a inna część w Hamburgu, czy jeszcze inna część gdzieś w Tokio. Można sobie wyobrazić program, który "skacze" swoją lokalizacją, wciąż zapisując się w nowych miejscach, a kasując w starych (w celu uniemożliwienia jego wykrycia), przebiegając - nawet w losowy sposób - serwery na milionach komputerów. I to wszystko będzie działać! Program będzie miał swoją integralność, wykona to, czego od niego oczekiwali twórcy. Gdyby dodać do tego jakąś zaprogramowaną zmienność - np. wyliczanie sobie części kodu w zależności od tego, na jakim komputerze, aktualnie rezyduje dana część programu, będziemy mieli obraz bytu informatycznego, który
- nie wiadomo gdzie jest
- nie wiadomo do końca jaki jest
- a więc nie wiadomo jak konkretnie zadziała
- a jednak jest rozpoznawalny, funkcjonuje, stwarza określone skutki - np. szyfruje zawartość dysków, aby potem wyłudzać pieniądze za hasło do odszyfrowania danych.
Taki program działa trochę jak świadomość (choć oczywiście nie jak pełna świadomość). Przy czym nie o to mi w tym opisie chodzi, aby się o fakt świadomości tego typu programu spierać, lecz o to, że argument Z BRAKU KONKRETNEJ LOKALIZACJI dla bytu w dzisiejszych czasach zwyczajnie upada z racji ewidentnych przypadków empirycznych, gdy byt niewątpliwie jest, a lokalizacji nie potrafimy dla niego wskazać. |
Magda Adamczyk "JA - Kim Jesteś?"
https://youtu.be/P2AiImkS9GU
h*ttps://youtu.be/P2AiImkS9GU
Odpowiedź na pytanie "kim jestem?" determinuje nasze życie. Problemem jest, że pyta niewielu na świecie ponad 7 miliardow ludzi.
Magda Adamczyk "Czym Jest Ego i Jak Działa"
https://youtu.be/xkOV0aeq_bg
h*ttps://youtu.be/xkOV0aeq_bg
Suwerenność emocjonalna a tym samym psychiczna, bo od emocji do psychiki, od szczególnych twarzy ego [gromadzenie i uwaga energii mozgu na emocjonalno-psychicznych krzywdach] z radosną celebracja inteligentnego procesu, którym jestesmy w miejscu i czasie jest życiem. Wszystko inne jest cierpieniem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kruchy04
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3335
Przeczytał: 10 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 18:23, 22 Lut 2020 Temat postu: |
|
|
wewnętrzne, 'prawdziwe Ja' oraz dusza nie istnieją. Jednym z podstawowych praw natury jest zmienność i tak samo jak każda inna istota, my pod to prawo podlegamy.
Nasze ciało i nasza psychika to zbiór setek procesów, które nigdy się nie zatrzymują. Nie ma więc w nas żadnej stałego, niezmiennego tworu, który można odkryć i poznać. Nasza wewnętrzna natura jest raczej zbiorem pewnych cech i tendencji (które powoli, ale stale się zmieniają), a nie ukrytym głęboko w podświadomości wewnętrznym 'Ja'.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33359
Przeczytał: 64 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 1:30, 23 Lut 2020 Temat postu: |
|
|
Kruchy04 napisał: | wewnętrzne, 'prawdziwe Ja' oraz dusza nie istnieją. Jednym z podstawowych praw natury jest zmienność i tak samo jak każda inna istota, my pod to prawo podlegamy.
Nasze ciało i nasza psychika to zbiór setek procesów, które nigdy się nie zatrzymują. Nie ma więc w nas żadnej stałego, niezmiennego tworu, który można odkryć i poznać. Nasza wewnętrzna natura jest raczej zbiorem pewnych cech i tendencji (które powoli, ale stale się zmieniają), a nie ukrytym głęboko w podświadomości wewnętrznym 'Ja'. |
A jeśli ja powiem, że właśnie ten zbiór cech, tendencji jest właśnie owym "ja"?...
Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Nie 12:42, 23 Lut 2020, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dyskurs
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: USA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 5:00, 23 Lut 2020 Temat postu: |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | Kruchy04 napisał: | wewnętrzne, 'prawdziwe Ja' oraz dusza nie istnieją. Jednym z podstawowych praw natury jest zmienność i tak samo jak każda inna istota, my pod to prawo podlegamy.
Nasze ciało i nasza psychika to zbiór setek procesów, które nigdy się nie zatrzymują. Nie ma więc w nas żadnej stałego, niezmiennego tworu, który można odkryć i poznać. Nasza wewnętrzna natura jest raczej zbiorem pewnych cech i tendencji (które powoli, ale stale się zmieniają), a nie ukrytym głęboko w podświadomości wewnętrznym 'Ja'. |
A jeśli ja powiem, że właśnei ten zbiór cech, tendencji jest właśnie owym "ja"?... | Jesli tak napiszesz, to się koncepcja "ja" Kruchemu04 zawali, bo to tez kruche
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|