Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Ślepowzroczność
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
O.K.




Dołączył: 05 Maj 2012
Posty: 2293
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 15:26, 28 Lut 2016    Temat postu:

Jan Lewandowski napisał:
Nie przypominam sobie żeby ktokolwiek twierdził, że prawdopodobieństwo chrześcijaństwa jest takie czy inne


A żebyś wiedział co wyprawiają za oceanem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jan Lewandowski




Dołączył: 12 Gru 2005
Posty: 2547
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 16:06, 28 Lut 2016    Temat postu:

O.K. napisał:
Jan Lewandowski napisał:
Nie przypominam sobie żeby ktokolwiek twierdził, że prawdopodobieństwo chrześcijaństwa jest takie czy inne


A żebyś wiedział co wyprawiają za oceanem.


Uwielbiam apologetykę amerykańską i jest najbliższa memu sercu ale z Amerykanami to jak to z Amerykanami, czasem coś upiększają żeby dobrze się sprzedało
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Błażej




Dołączył: 13 Sie 2011
Posty: 545
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 16:36, 28 Lut 2016    Temat postu:

Prosiak psychopata napisał:
na jakiej podstawie chcesz ZRÓWNAĆ naukę z dyrdymałami wymyślonymi na poczekaniu i przedstawionymi a priori na zasadzie argumentum ad ignorantiam?


Co, według ciebie wskazuje, że chce zrównywać ?
na jakiej podstawie zakładasz, że coś wymyślam sobie na poczekaniu ? Jakieś konkretne cytaty, z których wysunąłeś taki wniosek ?

Prosiak psychopata napisał:
Każdy pogląd z przymiotnikiem "ontologiczny" można a priori wyrzucić do kosza jako teoryjkę odnoszącą się do niczego.


Zatem naturalizm ontologiczny (pogląd zgodnie, z którym nie istnieje taka osoba jak Bóg, ani nikt do Niego podobny, innymi słowy pogląd negujący istnienie bytów ponadnaturalnych, będący podstawą ateizmu) wyrzucamy do kosza. Taki pogląd filozoficzny jest częścią światopoglądu ateistycznego i nie jest on nic związany z nauką. Ty taki pogląd wyznajesz. Wiele razy na forum potwierdziłeś wiarę w naturalizm ontologiczny takimi wypowiedziami: „Bóg to wymysł”; „Fakty są, boga nie ma”; „Ja nabyłem 100% pewności co do nieistnienia Boga”. Mało tego w duchu naturalistycznej ontologii interpretowałeś „fakty” naukowe.

Prosiak psychopata napisał:
Bezsensowna definicja, bo osoba z tytułową ślepowzrocznością może nie zobaczyć tego kamienia.


Taka osoba nie jest „obserwatorem” więc nie podlega mojej definicji. Więc bezsensowne to są twoje marne wywody.

Prosiak psychopata napisał:
Wtedy mówimy raczej o urojeniu.


Bo ty tak twierdzisz ?

Prosiak psychopata napisał:
No nieprawda. Ten pogląd brzmi inaczej, oczywiście teiści go sobie przemodelowują żeby im pasowało do światopoglądu


To prawda. Ten pogląd tak brzmi, oczywiście ateiści go sobie przemodelowywują żeby im prasowało do światopoglądu.

Podałem konkretne twierdzenia Dawkinsa, które potwierdzają twierdzenie Pana Michała. A myślę, że lepiej obyci z tą tematyką teiści podaliby ci lepsze kawałeczki (oczywiście ty je tradycyjnie zanegujesz, ale to normalka skoro sam jesteś „ślepy” na własną wiarę).

W całej książce Dawkins przekonuje jak to nauka odkrywa prawdziwą rzeczywistość i tylko dzięki niej dochodzimy do „prawdy”.

Prosiak psychopata napisał:
Można coś przyjąć na ślepą wiarę, ale to już sprawa ślepowzroczności teistów. Prywatne urojenia nie powinny być przedmiotem propagandy.


Na ślepą wiarę to ty przyjmujesz swój filozoficzny naturalizm. A twoje prywatne urojenia nie powinny być przedmiotem propagandy, ani zaśmiecać nauki.

Prosiak psychopata napisał:
Nie odpowiedziałem, bo zrozumiałem


Gdybyś cyrkowcu zrozumiał to byś dziś niebełkotał tak na tym forum.

Prosiak psychopata napisał:
Stop. Chodzi o stwierdzenia dotyczące rzeczy prawdziwych zgodnie z naszym poznaniem.


Chciałbyś cyrkowcu. Ale twój guru i ty razem z nim wychodzicie poza ramy naukowe sądząc, że wasze twierdzonka dotyczą rzeczy „prawdziwych”. Jesteście tak zaślepieni, ze nawet nie dostrzegacie, kiedy postulujecie twierdzenia, których poprawności nie da się udowodnić nie przyjmując czegoś na wiarę oraz niedostrzeganie, że wasze przekonania nie „leżą” w granicach nauk przyrodniczych.

Prosiak psychopata napisał:
Gdzieś ty to wyczytał, że cuda nie istnieją? Dawkins napisał, że jeżeli istnieją, to istnieje też ich wyjaśnienie, a jeśli nie istnieje, to ktoś chce nas oszukać lub ma urojenia (negujesz takie możliwości a priori żeby wiara się zgadzała?)


Przestań cyrkowcu udawać, ze nie wiesz o co chodzi. Dawkins w przytaczanej prze mnie książce sprytnie wyklucza możliwość istnienia cudów. Na jakiej podstawie zakładasz, że ich wyjaśnienie miałoby być w granicach naukowych ? Dawkins forsuje ukryte założenie, że żadne inne przyczyny (poza naturalnymi) istnieć nie mogą. Zresztą nie trzeba do tego tej książki, wystarczy trochę posłuchać jego debat lub innych publikacji. Twierdzenie 1b jest jak najbardziej słusznym spostrzeżeniem.



Astrostratusie, odpowiesz na moje pytanie o światopogląd ? Masz z tym jakiś problem ?


Ostatnio zmieniony przez Błażej dnia Nie 16:43, 28 Lut 2016, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
astrotaurus




Dołączył: 08 Cze 2009
Posty: 353
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z internetu
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 16:57, 28 Lut 2016    Temat postu: Re: Ślepowzroczność

Jan Lewandowski napisał:
Skoro wszystko jest kwestią wiary
I już dupa w szafie, bo żadne skoro....

Cytat:
to tego po prostu nie ukrywamy a wy kłamiecie że w nic nie wierzycie. Ale poczytaj swojego kumpla matoła, który wyżej już spękał i przyznał, że jednak wierzycie w to i owo
Na temat różnego rozumienia pojęcia wiary jest przecież także w moim wątku http://www.sfinia.fora.pl/apologia-teizmu,5/wiara-co-to-takiego,8358.html
Problem komunikacyjny w tym, że religijny troll nie chce spękać i przyznać że uznawanie za prawdę zmyślonych starożytnych bzdetów i rozumne przewidywanie wschodu Słońca czy zaufanie do żony to jednak zupełnie różne zjawiska. Zupełnie różne choć bywają nazywane tak samo.
Dla głupca ważne jest słowne zaklęcie, nie sens i treść.

Cytat:
Twierdzenia nauki są jedynie hipotetyczne i wielokrotnie były obalane
Cóż, nauka tak ma, że się kontroluje, weryfikuje, poprawia, samooczyszcza, więc postęp jest i jest.
A teologie tkwią niezmiennie w debilnym bełkocie nie mogąc nawiązać żadnego kontaktu z rzeczywistością. I przecież nie jest tak by teologia o stukniętym Bogu z roztrojeniem jaźni obalała teologi ę o Bogu pojedynczym, albo żeby teologia o trzech Bogach obalała teologię o jednym potrójnym... Każda sobie rzepkę skrobie taplając się w ciepłym bagienku własnej głupoty mając w poważaniu inne teologie.
Nie dziwne, że upośledzeni wiarą tak odpychają naukę od swojej głupoty: zaakceptowawszy ją musieliby nie tylko uzgadniać pojęcia, ale przedstawiać swoje wypociny krok po kroku do powszechnej dyskusji, dyskutować z innymi teologiami, uj, bieda by była.

Cytat:
Czyli nie podasz gdzie sprawdziłeś to wszystko co bełkoczesz o nauce a więc już wiemy że w to też tylko wierzysz
Czyli troll będzie powtarzał swoje bezrozumne żądania choć nie jest w stanie pojąć na czym polega proces poznawczy, ani nawet że możliwe są różne sposoby budowania systemów przekonań i jak bardzo odjechany jest sposób budowania ich na czymś tak absurdalnym jak wiara.

Ostatnio zmieniony przez astrotaurus dnia Nie 17:02, 28 Lut 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
astrotaurus




Dołączył: 08 Cze 2009
Posty: 353
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z internetu
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 17:08, 28 Lut 2016    Temat postu:

Błażej napisał:

Astrostratusie, odpowiesz na moje pytanie o światopogląd ? Masz z tym jakiś problem ?
Pewnie że mam problem - wasz bełkot na wszystkie tematy naraz.

A moja rada co do światopoglądu - spróbować zrozumieć najpierw, że z religijnego bełkotu miliardów ludzi przez tysiąclecia, z pierdyliarda tomów zgromadzonych w licznych bibliotekach nie wynika żadna rozumna treść, żadna wiedza o świecie rzeczywistym. Potem już poleci.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jan Lewandowski




Dołączył: 12 Gru 2005
Posty: 2547
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 19:00, 28 Lut 2016    Temat postu: Re: Ślepowzroczność

astrotaurus napisał:
Jan Lewandowski napisał:
Skoro wszystko jest kwestią wiary
I już dupa w szafie, bo żadne skoro....


No skoro nie wskazałeś na jakikolwiek element swojego światopoglądu wolny od wiary i w kolejnym poście tylko bijesz pianę żeby to zabełtać to jak najbardziej "skoro"

astrotaurus napisał:
Cytat:
to tego po prostu nie ukrywamy a wy kłamiecie że w nic nie wierzycie. Ale poczytaj swojego kumpla matoła, który wyżej już spękał i przyznał, że jednak wierzycie w to i owo
Na temat różnego rozumienia pojęcia wiary jest przecież także w moim wątku http://www.sfinia.fora.pl/apologia-teizmu,5/wiara-co-to-takiego,8358.html
Problem komunikacyjny w tym, że religijny troll nie chce spękać i przyznać że uznawanie za prawdę zmyślonych starożytnych bzdetów i rozumne przewidywanie wschodu Słońca czy zaufanie do żony to jednak zupełnie różne zjawiska. Zupełnie różne choć bywają nazywane tak samo.


czyli wierzysz też w to że wierzenia w twoje zmyślone bzdety są lepsze niż wierzenia innych, choć jedyne co masz w tej kwestii to czysty subiektywizm. Poza tym nie wiem czemu ciągle bełkoczecie że starożytność jakiegoś poglądu wyklucza jego prawdziwość. To kolejne wasze bezmyślnie powtarzane brednie, których nigdy nie udowodniliście, pominąwszy już to że wiele elementów współczesnej matematyki, logiki czy geometrii też pochodzi ze starożytności i już wam to nie przeszkadza, co pokazuje jak niekonsekwentni jesteście

astrotaurus napisał:
Cytat:
Twierdzenia nauki są jedynie hipotetyczne i wielokrotnie były obalane
Cóż, nauka tak ma, że się kontroluje, weryfikuje, poprawia, samooczyszcza, więc postęp jest i jest.


A z czego niby wyczytałeś ten "postęp", równie dobrze może to być kręcenie się w błędnym kole, tak więc to kolejny element twojej wiary

astrotaurus napisał:
A teologie tkwią niezmiennie w debilnym bełkocie nie mogąc nawiązać żadnego kontaktu z rzeczywistością.


Nie wykazałeś że sam masz jakikolwiek kontakt z rzeczywistością więc jesteś dokładnie na tym samym poziomie. Błażej poprosił cię abyś pokazał że masz cokolwiek lepszego niż to co krytykujesz ale wymiękłeś i nie odpowiedziałeś na jego post czyli nie masz

astrotaurus napisał:
I przecież nie jest tak by teologia o stukniętym Bogu z roztrojeniem jaźni obalała teologi ę o Bogu pojedynczym, albo żeby teologia o trzech Bogach obalała teologię o jednym potrójnym... Każda sobie rzepkę skrobie taplając się w ciepłym bagienku własnej głupoty mając w poważaniu inne teologie.


I to samo można powiedzieć o waszym światopoglądzie więc nie masz nic lepszego

astrotaurus napisał:
Nie dziwne, że upośledzeni wiarą tak odpychają naukę od swojej głupoty: zaakceptowawszy ją musieliby nie tylko uzgadniać pojęcia, ale przedstawiać swoje wypociny krok po kroku do powszechnej dyskusji, dyskutować z innymi teologiami, uj, bieda by była.


Powtarzasz bezmyślnie jakieś dyrdymały podsłuchane u innych klonów swojego pokroju. Nie mam żadnego problemu z uznaniem nauki gdyż ona jest czysto hipotetyczna i tym samym nie może nic obalić ani potwierdzić w moim światopoglądzie. Nie wysuwa też twierdzeń które by z nim kolidowały w jakimś miejscu. Uczyniliście z nauki złotego cielca i wycieracie sobie nią gębę ale jest to zwykłe nadużycie i publiczna manipulacja

astrotaurus napisał:
Cytat:
Czyli nie podasz gdzie sprawdziłeś to wszystko co bełkoczesz o nauce a więc już wiemy że w to też tylko wierzysz
Czyli troll będzie powtarzał swoje bezrozumne żądania choć nie jest w stanie pojąć na czym polega proces poznawczy, ani nawet że możliwe są różne sposoby budowania systemów przekonań i jak bardzo odjechany jest sposób budowania ich na czymś tak absurdalnym jak wiara.


Znowu paplasz jakieś kocopoły dla odwrócenia uwagi od tego, że nic nigdzie nie sprawdziłeś w kwestii tego co mówi nauka, czyli jedynie wierzysz w to co ona mówi o tym, czy o tamtym


Ostatnio zmieniony przez Jan Lewandowski dnia Pon 7:40, 29 Lut 2016, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mat




Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 2977
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:52, 28 Lut 2016    Temat postu:

Jan Lewandowski napisał:
Prosiak napisał:
lewandowski napisał:
Wiara to wiara i każda próba jej stopniowania może być oparta jedynie na subiektywizmie, ukrytych założeniach, wierze dodatkowej, czyli na błędnym kole. Iluzja że można ją stopniować jest taką samą iluzją jak iluzja że można stopniować prawdopodobieństwo sądów o świecie, które tak naprawdę zawsze jest zerowe bo właśnie nie da się tego w ogóle oszacować

Czyli ulegasz iluzji wiary w chrześcijaństwo, której prawdopodobieństwo jest zerowe, a nie masz nic na poparcie tezy, że twoja wiara jest w czymś lepsza od mojej wiary w to, że lewandowski rucha małych chłopców, a jego matka jest tchórzofretką.

Nie przypominam sobie żeby ktokolwiek twierdził, że prawdopodobieństwo chrześcijaństwa jest takie czy inne, to po prostu światopogląd jak każdy i tyle...


Katolicki(?) "apologeta" opowiada historyjki o równości wiar, kupa śmiechu. A tymczasem nie ma zbawienia poza chrześcijaństwem (w wersji rzymsko-katolickiej). Tylko heretycy, schizmatycy oraz osobniki tkwiące w zabobonie ateizmu odrzucają ten fakt.

A poważnie, Jasiu wie, że nie da się ratować solipsystycznych łamańców bez uprzedniego spuszczenia do klozetu "nauk" chrześcijaństwa. Ot apologetyka.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jan Lewandowski




Dołączył: 12 Gru 2005
Posty: 2547
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:23, 28 Lut 2016    Temat postu:

mat napisał:

Katolicki(?) "apologeta" opowiada historyjki o równości wiar, kupa śmiechu. A tymczasem nie ma zbawienia poza chrześcijaństwem (w wersji rzymsko-katolickiej). Tylko heretycy, schizmatycy oraz osobniki tkwiące w zabobonie ateizmu odrzucają ten fakt.

A poważnie, Jasiu wie, że nie da się ratować solipsystycznych łamańców bez uprzedniego spuszczenia do klozetu "nauk" chrześcijaństwa. Ot apologetyka.


Światopogląd to światopogląd, rzecz bardzo subtelna i nie da się zmierzyć jego prawdopodobieństwa, twojego żałosnego światopoglądu też nie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
astrotaurus




Dołączył: 08 Cze 2009
Posty: 353
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z internetu
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 9:41, 29 Lut 2016    Temat postu: Re: Ślepowzroczność

Jan Lewandowski napisał:
Poza tym nie wiem czemu ciągle bełkoczecie że starożytność jakiegoś poglądu wyklucza jego prawdziwość.
Oczywiście troll nie potrafi wskazać gdzie wyrażam taki pogląd - za innych nie odpowiadam, choć wątpię , by znani mi tu i gdzie indziej racjonaliści coś podobnego sugerowali.

Cytat:
To kolejne wasze bezmyślnie powtarzane brednie, których nigdy nie udowodniliście, pominąwszy już to że wiele elementów współczesnej matematyki, logiki czy geometrii też pochodzi ze starożytności i już wam to nie przeszkadza, co pokazuje jak niekonsekwentni jesteście
A to Ty po prostu jesteś durny i cały czas węszysz za jakimś kijem byle psa uderzyć. Nauka której podwaliny położono w starożytności rozwija się, a religijny bełkot ani trochę. I temuż to wskazuję starożytność by może puknąć się w głowę skoro przez tyle czasu nie umiecie nadać realnej treści swemu bełkotowi.

Cytat:
Błażej poprosił cię abyś pokazał że masz cokolwiek lepszego niż to co krytykujesz ale wymiękłeś i nie odpowiedziałeś na jego post czyli nie masz
Cóż, mimo wszystko musisz pozwolić bym odpowiadał tak jak sam uznam za stosowne. Nie będę tańczył pod dyktando głupkowatych zaczepek mniejszych czy większych trolli, ino wedle własnego poczucia rytmu.
Gdyby Błażej był rozumnym rozmówcą powiedziałbym, że on mi wisi kilka odpowiedzi, ba! w ogóle by te rozmowy inaczej wyglądały, ale teraz pal to licho. Odpowiedziałem mu jak odpowiedziałem, bo uważam że tak mu lepiej mogę pomóc. Zresztą on tu z was wszystkich nalepiej rokuje - miewa przebłyski uczciwości, refleksji kiedy Ty, Michał Dyszyński czy wuj jesteście praktycznie na spad - zabełkoczecie się na śmierć bez cienia kontaktu z rzeczywistością.
To oczywiście zgrubny szacunek wynikający z mojego bogatego doświadczenia w sporach z upośledzonymi wiarą.

Jan Lewandowski napisał:
astrotaurus napisał:
Nie dziwne, że upośledzeni wiarą tak odpychają naukę od swojej głupoty: zaakceptowawszy ją musieliby nie tylko uzgadniać pojęcia, ale przedstawiać swoje wypociny krok po kroku do powszechnej dyskusji, dyskutować z innymi teologiami, uj, bieda by była.
Nie mam żadnego problemu z uznaniem nauki gdyż ona jest czysto hipotetyczna i tym samym nie może nic obalić ani potwierdzić w moim światopoglądzie.
Ile razy trzeba do trolla mówić, żeby jeden raz dotarło?
Przede wszystkim nie jesteście w stanie zastosować nauki do głupoty swej religii - tu wszyscy jesteście zapiekłymi nieukami. Z natury wiary - upośledzenia które wami steruje

Jan Lewandowski napisał:
Światopogląd to światopogląd, rzecz bardzo subtelna i nie da się zmierzyć jego prawdopodobieństwa, twojego żałosnego światopoglądu też nie
Jasne! Nie da się i już! Śiwa, Allah, Jezus, Quetzalcoatl są tak samo niemierzalnie prawdopodobni jak i to że któregoś z nich lub żadnego nie ma w rzeczywistości...

Ostatnio zmieniony przez astrotaurus dnia Pon 9:48, 29 Lut 2016, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jan Lewandowski




Dołączył: 12 Gru 2005
Posty: 2547
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 10:22, 29 Lut 2016    Temat postu: Re: Ślepowzroczność

astrotaurus napisał:
Jan Lewandowski napisał:
Poza tym nie wiem czemu ciągle bełkoczecie że starożytność jakiegoś poglądu wyklucza jego prawdziwość.
Oczywiście troll nie potrafi wskazać gdzie wyrażam taki pogląd - za innych nie odpowiadam, choć wątpię , by znani mi tu i gdzie indziej racjonaliści coś podobnego sugerowali.


Ty naprawdę jesteś jakiś niepełnosprawny umysłowo bo już nie pamiętasz co bredziłeś w poprzednim poście:

astrotaurus napisał:
uznawanie za prawdę zmyślonych starożytnych bzdetów


http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/slepowzrocznosc,8496-125.html#270888

astrotaurus napisał:
Cytat:
To kolejne wasze bezmyślnie powtarzane brednie, których nigdy nie udowodniliście, pominąwszy już to że wiele elementów współczesnej matematyki, logiki czy geometrii też pochodzi ze starożytności i już wam to nie przeszkadza, co pokazuje jak niekonsekwentni jesteście
A to Ty po prostu jesteś durny i cały czas węszysz za jakimś kijem byle psa uderzyć. Nauka której podwaliny położono w starożytności rozwija się


Ciekawe skąd to wiesz, skoro w nauce wszystkie hipotezy mają jedynie przypuszczalny charakter a każda kolejna hipoteza obala poprzednią od 150 lat ale że jesteś scjentycznym tłukiem to nawet tego nie ogarniasz. A nawet gdyby tak nie było to i tak wasz ateizm ma tyle wspólnego z nauką co Krakowskie Przedmieście w Warszawie z Krakowem więc powoływanie się ciągle na naukę to pomoże wam tyle co umarłemu kadzidło

astrotaurus napisał:
I temuż to wskazuję starożytność by może puknąć się w głowę skoro przez tyle czasu nie umiecie nadać realnej treści swemu bełkotowi.


Na razie to ty od kilkunastu postów do mnie nie jesteś w stanie nadać jakiejkolwiek realnej treści swojemu bełkotowi więc może zacznij robić porządek od siebie

astrotaurus napisał:
Cytat:
Błażej poprosił cię abyś pokazał że masz cokolwiek lepszego niż to co krytykujesz ale wymiękłeś i nie odpowiedziałeś na jego post czyli nie masz
Cóż, mimo wszystko musisz pozwolić bym odpowiadał tak jak sam uznam za stosowne. Nie będę tańczył pod dyktando głupkowatych zaczepek mniejszych czy większych trolli, ino wedle własnego poczucia rytmu.
Gdyby Błażej był rozumnym rozmówcą powiedziałbym, że on mi wisi kilka odpowiedzi, ba! w ogóle by te rozmowy inaczej wyglądały, ale teraz pal to licho. Odpowiedziałem mu jak odpowiedziałem, bo uważam że tak mu lepiej mogę pomóc. Zresztą on tu z was wszystkich nalepiej rokuje - miewa przebłyski uczciwości, refleksji kiedy Ty, Michał Dyszyński czy wuj jesteście praktycznie na spad - zabełkoczecie się na śmierć bez cienia kontaktu z rzeczywistością.
To oczywiście zgrubny szacunek wynikający z mojego bogatego doświadczenia w sporach z upośledzonymi wiarą.


No i znowu wybełkotałeś jakiś zbiór bezsensów o treści poznawczej równej zero, no ale jako wyćwiczony w indoktrynacji ateistyczny klon masz dobrze opanowaną erystykę polegającą na udawaniu, że masz coś do powiedzenia, choć tak naprawdę nie masz do powiedzenia absolutnie nic. Poprosiłem o jakiekolwiek twierdzenie wynikające z twego światopoglądu i nie będące aktem wiary a ty nic takiego nie pokazałeś i pieprzysz tylko jakieś puste mantry, oparte na kolejnych wyznaniach twej wiary

astrotaurus napisał:
Jan Lewandowski napisał:

astrotaurus napisał:
Nie dziwne, że upośledzeni wiarą tak odpychają naukę od swojej głupoty: zaakceptowawszy ją musieliby nie tylko uzgadniać pojęcia, ale przedstawiać swoje wypociny krok po kroku do powszechnej dyskusji, dyskutować z innymi teologiami, uj, bieda by była.
Nie mam żadnego problemu z uznaniem nauki gdyż ona jest czysto hipotetyczna i tym samym nie może nic obalić ani potwierdzić w moim światopoglądzie.
Ile razy trzeba do trolla mówić, żeby jeden raz dotarło?
Przede wszystkim nie jesteście w stanie zastosować nauki do głupoty swej religii - tu wszyscy jesteście zapiekłymi nieukami. Z natury wiary - upośledzenia które wami steruje


No to pokaż może ateistyczny przygłupie gdzie ty stosujesz naukę do swego ateizmu, to się może chociaż pośmiejemy. Poza tym tak jak pisałem wyżej, nauka i tak nie ma pewnych twierdzeń o świecie więc mało mnie ona na razie obchodzi a nawet gdyby próbowała kolidować z moim światopoglądem to i tak nic jej to nie da gdyż jej twierdzenia o świecie są czysto hipotetyczne i mogą zostać obalone przez kolejne twierdzenia, jak to bywało wiele razy

astrotaurus napisał:
Jan Lewandowski napisał:
Światopogląd to światopogląd, rzecz bardzo subtelna i nie da się zmierzyć jego prawdopodobieństwa, twojego żałosnego światopoglądu też nie
Jasne! Nie da się i już! Śiwa, Allah, Jezus, Quetzalcoatl są tak samo niemierzalnie prawdopodobni jak i to że któregoś z nich lub żadnego nie ma w rzeczywistości...


twój charakterystyczny dla kabotynów oraz płasko "myślących" prostaków ateistyczny światopogląd też jest w żaden sposób niemierzalny i jakoś nie masz z tym problemu


Ostatnio zmieniony przez Jan Lewandowski dnia Pon 10:32, 29 Lut 2016, w całości zmieniany 10 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mat




Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 2977
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 11:09, 29 Lut 2016    Temat postu: Re: Ślepowzroczność

astrotaurus napisał:
Jan Lewandowski napisał:
Poza tym nie wiem czemu ciągle bełkoczecie że starożytność jakiegoś poglądu wyklucza jego prawdziwość.
Oczywiście troll nie potrafi wskazać gdzie wyrażam taki pogląd - za innych nie odpowiadam, choć wątpię , by znani mi tu i gdzie indziej racjonaliści coś podobnego sugerowali.

Jasiu pije tutaj do stwierdzenia "nieracjonalne są wierzenia prymitywnych starożytnych plemion".

W owym czasie Jezus przemówił tymi słowami: Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. (Mt 11-25)

Od Pawła też dowiedzieć możemy się, że w Atenach jego bełkot został wyśmiany przez greckich uczonych więc jak zbity pies musiał ulotnić się. (Dz 17)

Ergo, religianckie prostaczki same się zaorały na amen.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mat




Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 2977
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 11:18, 29 Lut 2016    Temat postu: Re: Ślepowzroczność

Jan Lewandowski napisał:
Nie mam żadnego problemu z uznaniem nauki gdyż ona jest czysto hipotetyczna i tym samym nie może nic obalić ani potwierdzić w moim światopoglądzie.

Ciekawe więc dlaczego robicie z siebie błaznów w sprawie tego co nauka mówi o ewolucji, skoro jest ona rzekomo "czysto hipotetyczna" i w niczym nie zagraża.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
astrotaurus




Dołączył: 08 Cze 2009
Posty: 353
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z internetu
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 11:28, 29 Lut 2016    Temat postu: Re: Ślepowzroczność

Jan Lewandowski napisał:
Ty naprawdę jesteś jakiś niepełnosprawny umysłowo bo już nie pamiętasz co bredziłeś w poprzednim poście:
astrotaurus napisał:
uznawanie za prawdę zmyślonych starożytnych bzdetów
Janku, nie projektuj tylko czytaj i myśl. Tak, wiem, że to nie śmieszne - Ty nie umiesz.... Nie ma w moim sformułowaniu ani cienia sugestii, że to starożytność wyklucza prawdziwość religijnych mitów jak raczyłeś głupio orzec:
Jan Lewandowski napisał:
Poza tym nie wiem czemu ciągle bełkoczecie że starożytność jakiegoś poglądu wyklucza jego prawdziwość.
A przecież co więcej - ja tam nawet wyraźnie napisałem zmyślonych

Cytat:
w nauce wszystkie hipotezy mają jedynie przypuszczalny charakter a każda kolejna hipoteza obala poprzednią od 150
Tyle że to tylko zakłamane chciejstwo religijnego tumana dążącego ze wszystkich sił do deprecjonowania nauki, do uniknięcia poddania metodzie naukowej plecionych przez siebie bzdetów.
Nauka coraz lepiej, coraz dokładniej opisuje świat - to tylko w Twoich urojeniach może przewracać się w niej wszystko do góry nogami.

Cytat:
A nawet gdyby tak nie było to i tak wasz ateizm ma tyle wspólnego z nauką co Krakowskie Przedmieście w Warszawie z Krakowem więc powoływanie się ciągle na naukę to pomoże wam tyle co umarłemu kadzidło
Bardzo bym się zdziwił gdyby na forum bełkotliwych religijnych trolli było rozumiane i uzgodnione pojęcie ateizmu, choć jakieś podobieństwo między nauką i ateizmem istnieje - brak uznawania za fakty bezpodstawnych bredni.

Cytat:
Na razie to ty od kilkunastu postów do mnie nie jesteś w stanie nadać jakiejkolwiek realnej treści swojemu bełkotowi więc może zacznij robić porządek od siebie
Ja tu się znalazłem z powodu waszego bezsensownego bełkotu od starożytności i nie bełkoczę, tylko wskazuję intelektualną pustkę i jałowość poznawczą waszych wypocin.
Od starożytności - ma się rozumieć!

Cytat:
masz dobrze opanowaną erystykę polegającą na udawaniu, że masz coś do powiedzenia
Przychodzę na forum religijne by rozmawiać o religii.
Gdybym chciał rozmawiać o nauce, o filozofii itp. na pewno nie wybrałbym forum gdzie ludzie są upośledzeni wiarą zakłócającą ich widzenie rzeczywistości.
Zatem - o religii. I przede wszystkim wy powinniście mieć coś do powiedzenia. A wy oferujecie tylko bełkot. Nie jesteście w stanie nawet uzgodnić pojęcia wiary.....

O rozumnym zdefiniowaniu Boga jako elementu czy cechy wszechświata - nie podstawy ontologicznej czy zastawy ornitologicznej; o wydłubaniu jednego rozumnego zdania o Bogu z bibliotek religijnego bełkotu już nawet litościwie nie wspominam.

Bełkot, bełkot, bełkot, do wyrzygania bełkot... byle tuman żyjący w oparach absurdu kwestionuje rzeczywistość, żongluje skojarzeniami, uzurpuje sobie prawo do orzekania o wszystkim, a o podstawie swojego światopoglądu ani jednego rozumnego zdania... :nie:


Ostatnio zmieniony przez astrotaurus dnia Pon 11:31, 29 Lut 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jan Lewandowski




Dołączył: 12 Gru 2005
Posty: 2547
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 11:29, 29 Lut 2016    Temat postu: Re: Ślepowzroczność

mat napisał:

Ergo, religianckie prostaczki same się zaorały na amen.


zawsze możesz sobie pomarzyć, na razie wy tu jesteście zaorani aż po uszy i to pomimo poruszania się już jako jedna zgraja po wątkach bo w pojedynkę to jesteście z miejsca rozrywani na strzępy nawet przez byle jakiego domorosłego filozofa

mat napisał:
Ciekawe więc dlaczego robicie z siebie błaznów w sprawie tego co nauka mówi o ewolucji, skoro jest ona rzekomo "czysto hipotetyczna" i w niczym nie zagraża.


No ale to ja przecież wiele razy podkreślam od lat właśnie


Ostatnio zmieniony przez Jan Lewandowski dnia Pon 12:23, 29 Lut 2016, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jan Lewandowski




Dołączył: 12 Gru 2005
Posty: 2547
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 13:01, 29 Lut 2016    Temat postu: Re: Ślepowzroczność

astrotaurus napisał:
Jan Lewandowski napisał:
Ty naprawdę jesteś jakiś niepełnosprawny umysłowo bo już nie pamiętasz co bredziłeś w poprzednim poście:
astrotaurus napisał:
uznawanie za prawdę zmyślonych starożytnych bzdetów
Janku, nie projektuj tylko czytaj i myśl. Tak, wiem, że to nie śmieszne - Ty nie umiesz....


O to się nie martw

astrotaurus napisał:
Nie ma w moim sformułowaniu ani cienia sugestii, że to starożytność wyklucza prawdziwość religijnych mitów jak raczyłeś głupio orzec:
Jan Lewandowski napisał:
Poza tym nie wiem czemu ciągle bełkoczecie że starożytność jakiegoś poglądu wyklucza jego prawdziwość.
A przecież co więcej - ja tam nawet wyraźnie napisałem zmyślonych


A ciekawe skąd to wiesz. Bo jak poproszę o to żebyś przeformułował to na udowodnioną wiedzę to znowu skończy się jedynie na wyznaniach twojej wiary

astrotaurus napisał:
Cytat:
w nauce wszystkie hipotezy mają jedynie przypuszczalny charakter a każda kolejna hipoteza obala poprzednią od 150
Tyle że to tylko zakłamane chciejstwo religijnego tumana dążącego ze wszystkich sił do deprecjonowania nauki, do uniknięcia poddania metodzie naukowej plecionych przez siebie bzdetów.


Zamiast bełkotać te scjentyczne bezsensy pokaż mi po prostu kiedy to ostatnio osobiście sprawdziłeś jakąś hipotezę naukową i w którym laboratorium to było a następnie jak wykluczyłeś, że to tylko hipoteza i jak ustaliłeś że to pewna prawda o rzeczywistości. W ten sposób wykażesz, że ty masz wiedzę a nie jedynie wiarę i dodatkowo wykażesz, że ja pisząc iż nauka ma postać jedynie niepewnych hipotez o świecie uprawiam "chciejstwo"

Do roboty

Póki tego nie zrobisz w mocy pozostaje wniosek, że nauka ma jedynie niepewne hipotezy o świecie a ty masz jedynie wiarę w to, że tak nie jest

Jedną z wielu twoich wiar zresztą

astrotaurus napisał:
Nauka coraz lepiej, coraz dokładniej opisuje świat - to tylko w Twoich urojeniach może przewracać się w niej wszystko do góry nogami.


Super, zatem nic prostszego jak to żebyś nam tu teraz wykazał kiedy to sprawdziłeś osobiście że "nauka coraz dokładniej opisuje świat", żebyśmy zobaczyli że nie masz jedynie wiary w to

astrotaurus napisał:
Cytat:
A nawet gdyby tak nie było to i tak wasz ateizm ma tyle wspólnego z nauką co Krakowskie Przedmieście w Warszawie z Krakowem więc powoływanie się ciągle na naukę to pomoże wam tyle co umarłemu kadzidło
Bardzo bym się zdziwił gdyby na forum bełkotliwych religijnych trolli było rozumiane i uzgodnione pojęcie ateizmu,


Skoro tego nie uzgodniliście to znaczy że nie tylko tkwicie w samowywrotnym światopoglądzie ale wręcz jest to niezdefiniowany bełkot

astrotaurus napisał:
choć jakieś podobieństwo między nauką i ateizmem istnieje - brak uznawania za fakty bezpodstawnych bredni.


No ale nigdy nie wykazałeś że jakiekolwiek "gołe fakty" istnieją, nawet neopozytywiści się już dawno zgodzili że nie, w każdym razie tego nie wykazałeś po tym jak zostałeś poproszony o wskazanie na taki fakt, więc nauka ci pomoże w tym miejscu jak umarłemu kadzidło a ty uprawiasz jak na razie jedynie bezpodstawne brednie właśnie

astrotaurus napisał:
Cytat:
Na razie to ty od kilkunastu postów do mnie nie jesteś w stanie nadać jakiejkolwiek realnej treści swojemu bełkotowi więc może zacznij robić porządek od siebie
Ja tu się znalazłem z powodu waszego bezsensownego bełkotu od starożytności i nie bełkoczę, tylko wskazuję intelektualną pustkę i jałowość poznawczą waszych wypocin.


No wiemy że wierzysz w to że to robisz ale to tylko kolejna twoja wiara bo jak na razie to jedyne na co wskazujesz to pustka i jałowość poznawcza twoich własnych wypocin. Chciałeś wmówić to innym a wyszło na to że sam to cały czas robisz

astrotaurus napisał:
Cytat:
masz dobrze opanowaną erystykę polegającą na udawaniu, że masz coś do powiedzenia
Przychodzę na forum religijne by rozmawiać o religii.


Tylko że to nie jest "forum religijne" głupku tylko filozoficzne. Nawet nie wiesz gdzie się zalogowałeś

astrotaurus napisał:
Gdybym chciał rozmawiać o nauce, o filozofii itp. na pewno nie wybrałbym forum gdzie ludzie są upośledzeni wiarą zakłócającą ich widzenie rzeczywistości.


Ale to najwyraźniej napisałeś o sobie bo po tym jak napisałem abyś wskazał mi jakikolwiek bezsporny fakt w swoim światopoglądzie to cały czas wyznajesz jedynie swoją wiarę w różne sprawy, włącznie z wiarą w swoją niewiarę. To jest dopiero upośledzenie

astrotaurus napisał:
Zatem - o religii. I przede wszystkim wy powinniście mieć coś do powiedzenia. A wy oferujecie tylko bełkot. Nie jesteście w stanie nawet uzgodnić pojęcia wiary.....


Pojęcie wiary bierzemy od was: twierdzenie podane bez dowodu. Czyli coś co jest obecne non stop w waszym bełkotaniu. A reszta to już tylko twoje ciągłe uciekanie od tego i bawienie się w kotka i myszkę pod tytułem "podajmy definicję definicji", w celu zabełtania erystyką tego, że sam nie masz nic poza wiarą

astrotaurus napisał:
Bełkot, bełkot, bełkot, do wyrzygania bełkot... byle tuman żyjący w oparach absurdu kwestionuje rzeczywistość, żongluje skojarzeniami, uzurpuje sobie prawo do orzekania o wszystkim, a o podstawie swojego światopoglądu ani jednego rozumnego zdania... :nie:


pasuje do ciebie jak ulał


Ostatnio zmieniony przez Jan Lewandowski dnia Pon 17:43, 29 Lut 2016, w całości zmieniany 9 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Prosiak




Dołączył: 28 Lis 2015
Posty: 1128
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 17:27, 06 Mar 2016    Temat postu:

srewandowski napisał:
Poza twoim monologiem bujającym w kosmosie i strawmanami nie ma tam żadnej "odpowiedzi"


Kompromitujesz się zamiast się odnieść, dlatego moje argumenty nadal są w mocy. Nie stwierdzono tam strawmanów i bujania w kosmosie więc dodatkowo jesteś kłamcą. Czyli 1:0 to moje argumenty, 2:0 to twój samobój z kłamstw na ich temat.

srewandowski napisał:
Nigdy nie wykazałeś mi żadnego "błędnego koła"


Kolejne kłamstwo. 3:0 już

srewandowski napisał:
Pusty frazes o wynikaniu z którego nic absolutnie nie wynika


Znów brak merytorycznego odniesienia, 4:0

srewandowski napisał:
Poza tym jedyne co ma człowiek to język i opis, czyli lingwistyka właśnie


Bzdura, lingwistyka to tylko opis. Funkcją języka jest komunikacja, a słowa i definicje są umowne.

5:0

srewandowski napisał:
Leżysz w tym momencie podwójnie bo zdania to nie rzeczywistość


Czyli ty leżysz, bo ja o tym od początku piszę, że zdania to nie rzeczywistość.

srewandowski napisał:
Tylko ty żadnej "rzeczywistości" głupku nie masz. Masze jedynie wrażenia i co chwila myląc to z "rzeczywistością" popełniasz błędne kółeczko, bo to tak jakby powiedzieć że pomiar jest zarazem tym co mierzone, co sprawia że już na dzień dobry uwikłałeś się w tautologię. Tak więc stwierdzenie "zgodność z rzeczywistością" jest całkowicie puste treściowo gdyż po prostu nie mamy dostępu do "rzeczywistości". Tym samym równie bezsensowne są wszelkie twierdzenia typu "przybliżamy się do rzeczywistości", czy "weryfikujemy z rzeczywistością". Nie możemy ustalić że się "przybliżamy" skoro nie wiemy gdzie w ogóle jest to do czego się rzekomo przybliżamy. Na tej samej zasadzie nie możemy też stwierdzić, że coś "weryfikujemy" bo to stwierdzenie zakłada że mamy już "wzorzec rzeczywistości" z którym coś weryfikujemy, a więc po co nam cokolwiek jeszcze weryfikować w tym momencie skoro już wcześniej mieliśmy to co chcemy dopiero zweryfikować. Takie memy przeniknęły do naszego języka potocznego ale są puste treściowo i bezsensowne z racji albo na swoją tautologiczność (jak to pierwsze zdanie) albo wewnętrzną sprzeczność (jak to drugie zdanie)


Kolejna głupota jasia...

Rzeczywistość można podzielić na kilka pojęć:
- rzeczywistość subiektywna
- rzeczywistość intersubiektywna
- rzeczywistość absolutna (obiektywna)

Ty piszesz o tej ostatniej i myślisz, że w ten sposób obalasz dwa pierwsze pojęcia. No niczego nie obalasz, a rzeczywistość intersubiektywną możemy badać i na tej podstawie coś wiemy. Wiedza jest wycinkiem, a nie syntezą, a zamiast odnosić się do aksjomatów odnosi się do rzeczywistości intersubiektywnej.

6:0

srewandowski napisał:
Typowe życzeniowe scjentyczne bajki obalone już w latach 30 XX wieku przez tych którzy sami te bajki rozpowszechniali (Koło Wiedeńskie). Pomijając to że to kolejne wyznania wiary to nawet gdyby tak było to i tak nic ci to nie da. Po pierwsze nie istnieją "gołe fakty" gdyż zawsze są uwikłanie w jakieś założenia metafizyczne o świecie co zwie się grzecznie "uteoretyzoaniem" a ja nazywam to wprost i po imieniu wiarą. Nawet prosta obserwacja stołu jest już skażona metafizyką


Jak ją sobie skazisz to jest skażona. Ale to świadczy o chorobie psychicznej lub celowej manipulacji. Możesz sobie nazywać wiarą co tylko chcesz, ale to na szczęście nie ty ustalasz definicje językowe. Kiedy badam czy rzut szklanką o ścianę spowoduje jej rozbicie nie zakładam żadnej metafizyki, bo odnoszę się do świata intersubiektywnego, który nie wymaga żadnych meta-założeń. Metafizyka jest tu do niczego nie potrzebna.

7:0

srewandowski napisał:
Po drugie, żadna ilość skończonych "faktów" nie jest w stanie potwierdzić żadnego "modelu" gdyż jest ze swej natury skończona a rzeczywistość jest nieskończona i zawsze znajdzie się "fakt", który może obalić milion poprzednich "faktów". Tym samym rzeczywistość jest po prostu niepoznawalna z racji na brak dostępu do niej. Już kantyści wiedzieli że "fakty" nie są w stanie potwierdzić niczego.


O tym to ja pisałem, więc czytaj uważnie, bo tym samym potwierdzasz tylko to co piszę, więc 8:0.

Dlatego właśnie mówimy o modelach, które opisują fakty, przy czym same fakty są nieuchwytne, a modele których używamy są bardziej lub mniej trafne. Jednak dotyczą one wycinków, czyli tego co potrzebujemy zbadać i tym samym ustala to ich użyteczność. Pewne reguły normalnie wyłapujemy ze świata i wiemy dzięki temu np. że jak będziesz kilka minut pod wodą bez tlenu to umrzesz. Debil może stwierdzić, że to nieprawda, bo nie ma na to żadnych dowodów, że śmierć pod wodą jest bardziej prawdopodobna od braku śmierci pod wodą. Albo możesz wziąć cyjanek potasu – wg ciebie nie można ocenić prawdopodobieństwa śmierci po zażyciu cyjanku. Patrz jakie proste przykłady z życia obalają twoje oderwane od chuja teorie. Jesteś debilem, gównem i nikim więcej panie oszuście.

srewandowski napisał:
Dlatego wszelkie hipotezy o świecie mają prawdopodobieństwo równe zeru gdyż nie tylko w każdej chwili mogą być obalone przez dowolną obserwację n+1 ale wręcz działo się tak wielokrotnie. Co gorsza, można skonstruować dowolny "model rzeczywistości", który będzie fałszywy a mimo to będzie potwierdzony przez prawdziwe przesłanki. Bywało tak wielokrotnie w nauce


Gówno prawda, kłamco. Nowe modele wyjaśniają dlaczego poprzednie były w jakimś sensie trafne. Oznacza to tylko tyle, że stary model oddaje inną część rzeczywistości, jest mniej użyteczny, ale w jakichś kontekstach się przydał, czyli w jakichś kontekstach był zgodny z faktami. Nowsze modele = udoskonalanie się naszej wiedzy i więcej wyjaśnień = ewolucja. Przeciwieństwem są dogmaty czyli WIARA. Trzeba być debilem żeby tego nie rozumieć.

9:0

srewandowski napisał:
Dalej, wszelkie sądy ludzkie i naukowe opierają się indukcji, która zakłada, że powtarzalność z przeszłości powtórzy się w przyszłości a to jest metafizyka i nie da się tego udowodnić nie popadając w błędne koło, regres ad infinitum lub aprioryzm.


To nie indukcja, tylko dostrzeganie reguł i rejestracja ich. Skoro słońce codziennie świeci, to zakładamy, że jutro najprawdopodobniej też będzie. I to się będzie potwierdzało niezależnie od tego co sobie ubzdurasz. W pewnym momencie to się jednak musi zmienić, bo słońce ma swoją wytrzymałość, podobnie jak katastrofy mają miejsce cyklicznie co jakiś czas w różnych rejonach wszechświata. To jednak w żaden sposób nie obala wcześniejszych obserwacji i wcześniejszych reguł. Ty próbujesz przypisać to do prawdy absolutnej, bo tylko wtedy twoje wypociny miałyby sens. Twoim problemem jest to, że to wierzący pierniczą o prawdzie absolutnej, a ateiści odnoszą się od prawdy intersubiektywnej i subiektywnej. Pojęcie prawdy absolutnej nie jest ateiście do niczego potrzebne.

10:0

srewandowski napisał:
To samo tyczy się wszelkich prób "uprawdopodobnienia" twierdzeń naukowych gdyż koncepcje probabilistyczne przy próbach uzasadnienia cierpią na te same problemy co indukcjonizm, czyli błędnokołowość, regres ad infinitum lub aprioryzm. Dlatego wszelkie hipotezy naukowe mają prawdopodobieństwo równe zeru i mogą upaść w dowolnej chwili. Wskazuje na to nawet sama koncepcja falsyfikacjonizmu, która zakłada per se że hipoteza naukowa może być obalona (co też nie jest tak do końca prawdą bo Imre Lakatos wykazał, że teorię można bronić w nieskończoność przed obaleniem przy pomocy hipotez ad hoc)


To miałoby sens tylko w odniesieniu do prawdy absolutnej, a o takiej nie mówimy. Wprost napisałem, że w nic nie wierzę i tu leżysz ze swoją marną erystyką i strawmanami.

11:0

srewandowski napisał:
Dalej, problemów jest cała masa. Co to jest w ogóle "model rzeczywistości", który niby "potwierdzamy empirycznie"? Nie ma nic takiego, to utopia gdyż istnieje wiele modeli, a nawet ich nieskończona liczba, które mogą być nawet sprzeczne względem siebie a mimo to tłumaczyć dalej z powodzeniem te same przesłanki


Każdy model który się sprawdza. Jednak są lepsze modele tłumaczące dlaczego te gorsze się "sprawdzają". Osoba z podejściem naukowym nie ma stałych poglądów (wierzeń), tylko robocze modele. Modelem potwierdzonym empirycznie jest np. grawitacja, albo teoria ewolucji, teoria heliocentryczna.

12:0

srewandowski napisał:
Dalej, nie można też w ogóle powiedzieć, że jakikolwiek model jest "potwierdzany" przez fakty także dlatego, że "fakty" nie potwierdzają "modeli"a jedynie ich konkluzje testowe. Sam "model" pozostaje więc nieweryfikowalny. A ilość konkluzji testowych wynikająca z dowolnego modelu może być nieskończona co ukazuje prosta reguła dedukcyjna p/p v q, gdzie q jest dowolnym zdaniem testowym i można ich wstawić nieskończoną liczbę, co znowu oznacza, że "modele" nigdy nie są weryfikowalne z zasady gdyż nie możemy przeprowadzić nieskończonej liczby testów


Czepiasz się słówek. Empiria nie wymaga takiego teoretyzowania jakie tu wprowadzasz na siłę. Jeśli kopnę cię w torbę i będzie cię bolało, to mi to wystarcza jako stwierdzenie faktu, że kop w jaja boli. Są wyjątki, np. kiedy ktoś nie ma jaj i na tej podstawie może by cię nie zabolał ten kogel mogel ;)

lewandowski napisał:
Wreszcie, tak zwany paradoks Hempla pokazuje, że nie da się ustalić jakie zdanie testowe może w ogóle potwierdzić hipotezę. Mogą to być nawet zdania zupełnie niezwiązane z hipotezą, na przykład hipoteza "wszystkie kruki są czarne" może zostać w zgodzie z logiką formalną "potwierdzona" przez zdanie testowe "kreda jest biała więc jest nie-krukiem"


Jeśli ktoś żyje w swoim umyśle to rzeczywiście ma takie problemy. Ja nie mam takiego problemu, bo żyję w świecie intersubiektywnym, który postrzegam subiektywnie i to mi w zupełności wystarczy.

Np hipoteza "wszystkie kruki są czarne" nie jest obalona przez obserwację jednego białego kruka. Ta obserwacja zmienia tylko formę hipotezy na "kruki zazwyczaj są czarne". I nie oznacza to przecież tego, że to co nie jest czarne nie jest krukiem. Kolejny raz masz jakiś problem wynikający z tego, że nie żyjesz w świecie, tylko w umyśle. Nazywam to skurwieniem mentalnym.

13:0

[quote"lewandowski"]Na jeszcze inny problem zwrócił uwagę Duhem. Zauważa on, że aby potwierdzić daną teorię należy dla jej konsekwencji wprowadzać dodatkowe założenia. Kiedy więc potwierdza się jakąś hipotezę, to wraz z nią powinno potwierdzić się zarazem resztę hipotez, których może być nieskończenie wiele i mogą one się tyczyć nawet zasadności całej wiedzy ludzkiej, co jest nie do potwierdzenia. Ponadto, kiedy nawet teoria ta nie jest potwierdzona przez jakieś doświadczenie, to wtedy nie wiadomo, która z tych hipotez nie jest potwierdzona. Nie wiadomo co wtedy zmieniać. Trudno też określić wówczas zakres i granice tego, co trzeba potwierdzać [/quote]

To jest kolejny przykład skurwienia mentalnego. Tak się dzieje kiedy odwołuje się aksjomaty do innych nad-aksjomatów, zamiast do świata intersubiektywnego. To taka próba ustalenia "prawdy absolutnej", tak jakby mrówka próbowała zrozumieć człowieka. Kompletny bezsens i fundowanie sobie błędnych kół - to właśnie wynika z wiary i nadmiernego przykładania wagi do mentalnych modeli.

14:0

lewandowski napisał:
Tak więc nauka nie jest też wolna od metafizyki i mnóstwa nieprzezwyciężalnych problemów epistemologicznych i opowiadasz scejentyczne bajki oparte na myśleniu życzeniowym, które upadły już dawno temu


Tego w żaden sposób nie wykazałeś, więc spuszczam to do kibla.

15:0

lewandowski napisał:
Kłamiesz gdyż na wszystko co wypacasz odpisuję zdanie po zdaniu a ty regularnie wiejesz z każdej dyskusji


Kłamiesz, zazwyczaj nie odnosisz się do meritum i mimo tego, że cytujesz moje wypowiedzi i coś pod nimi piszesz, to jest to pustosłowny bełkot oparty na strawmanach i projekcji.

16:0

lewandowski napisał:
Akapit pozbawiony w ogóle jakiejkolwiek treści i oparty na powtarzaniu jakichś fragmentarycznych głupot, które gdzieś podłapałeś


Kolejny dowód na debilizm głupiego jasia. Wszystko dlatego, że nie potrafisz czytać ze zrozumieniem i tworzysz sobie jakieś bezsensowne domysły. Treść tego akapitu jest następująca:

Zgadzamy się co do niemożliwości ustalenia prawdy absolutnej. Tylko, że dla mądrego człowieka oznacza to nie wiarę w nic i umocowanie w świecie intersubiektywnym i subiektywnym, a dla matoła oznacza to wymyślenie sobie wiary w "prawdę absolutną" i projekcja tej wiary na innych, mądrzejszych od siebie, którzy owej wiary nie mają i nie potrzebują.

17:0

Ale pogrom, a to jeszcze nie koniec. Pewnie gul skacze, co jasiu? Nie lepiej było to zostawić niż marnować lata swojego życia na próbę obrony idei, która jest nie do obrony w uczciwy sposób? Możesz się wić i pisać sobie co chcesz, ale na każdym kroku i tak jesteś punktowany.

Jest takie powiedzenie, że jeśli jedna osoba mówi ci, że jesteś pijany, to zignoruj to i idź dalej, jeśli druga osoba to mówi, zastanów się i idź dalej, ale jeśli trzecia osoba tak mówi, to może warto się zastanowić czy nie jesteś faktycznie pijany. Oczywiście większość może się mylić, ale chyba nie wierzysz w to, że prawie wszyscy, którzy cię punktują i mają z ciebie bekę to idioci, a tylko ty jeden jesteś taki mądry i pozjadałeś wszystkie rozumy? Na racjonaliście zostałeś zjedzony i wysrany. Nie chciałeś tego przyjąć do wiadomości więc nadal agresywnie atakujesz inny punkt widzenia niż twój własny, przez co udowadniasz, że jesteś śmieciem. Nie przyznasz się do błędu, bo agresja i zacietrzewienie ci nie pozwala. Co jeśli mam rację? Przyznasz się do błędu? Nie, bo musiałbyś przyznać, że przez lata agresywnie atakowałeś osoby, które miały rację. Musisz więc utrzymać swój obraz racji, więc jeszcze zajadlej atakujesz i jesteś przez to jeszcze głupszy i jeszcze bardziej masakrowany w dyskusji.

lewandowski napisał:
Na razie to każdy widzi jak regularne bęcki na forum dostajesz


Pobożne życzonka. Nie umiesz powstrzymać moich argumentów, więc próbujesz tworzyć sobie aprioryczny obraz swojej racji. Wypaczasz moje wypowiedzi, nie czytasz ze zrozumieniem, tworzysz strawmany, odnosisz się do jakichś wyimaginowanych pojęć typu prawda absolutna. Wszystko po to żeby bronić psychopatycznej wiary w śmiecia jahwe, który jest najbardziej okrutną postacią literacką i największym śmieciem jakiego człowiek może sobie wyobrazić. Nie uda się, bo prawda broni się przed manipulacją i ja ci to regularnie wytykam.

18:0

lewandowski napisał:
obalasz znowu strawmany gdyż to wy kłamiecie na początku, że macie wiedzę a nie wiarę, czyli właśnie stuprocentową pewność i prawdę, z czego się jak widać już wycofujecie rakiem pod ciężarem argumentów przeciwnych


Nie idioto. To ty sobie przeinterpretowujesz słowa żeby obalać strawmany. Wiedza nie jest 100% pewnością, to po pierwsze. To tylko twoja lingwistyczna pułapka - tworzysz swoje pojęcia żeby przedstawić je jako absolutne i potem próbujesz je obalać przypisując rozmówcy odwrotność lingwistyczną tego absolutnego stwierdzenia (myślenie dychotomiczne charakteryzujące idiotów i osoby chore psychicznie). I próbując podważyć mój cytat sam go niechcący potwierdziłeś:

Prosiak napisał:
Czym jest lingwistyczne pojęcie bez desygnatu? Pustym konstruktem. Lewandowski próbuje odebrać desygnaty słowom: "prawda" i "dowód", bo odnosi je do wyimaginowanej stuprocentowej pewności, która nie jest możliwa w opisie lingwistycznym.


I tym samym sam sobie przeczysz, bo nie udowodnisz w sensie absolutnym swojego pojęcia "wiedzy", "prawdy" i "wiary", więc sam na podstawie tego co piszesz tworzysz samowywrotne konstrukty.

19:0

lewandowski napisał:
Erystyczne zabawy w kotka i myszkę a wynika to właśnie z tego że wymiękłeś po tym gdy poprosiłem abyś oszacował probabilizm swoich twierdzeń pomiędzy wiara a 100%. Nie byłeś w stanie tego zrobić bo nie da się tego zrobić a teraz uprawiasz już tylko sofistykę dla zamaskowania tej pogrążającej cię sytuacji


Nie będę wykonywał twojej prośby, która wynika z błędu, którego nadal nie podważyłeś, tylko próbujesz się tego wyprzeć.

Przeczytaj jeszcze raz, ale tak ze zrozumieniem:

Prosiak napisał:
Czyli Lewandowski twierdzi, że słowa "prawda" i "dowód" są pustym błędnym kołem i przeciwstawia im słowo "wiara" i dodatkowo stara się utrzymać tę dychotomię przez dodanie pomiędzy te pojęcia probabilizmu, czyli tworzy kolejną dychotomię. Taka dychotomia wynika właśnie ze sztywnego przywiązania do pojęć językowych i małej wyobraźni.


20:0

lewandowsk napisał:
Pusty treściowo bełkot o zerowej treści


Kolejny raz zamiast odnieść się do argumentów apriorycznie stwierdzasz, że coś jest bełkotem. Robisz tak zawsze kiedy nie umiesz odpowiedzieć i leżysz na deskach. To dowód na to, że jesteś cwelem i gównem godnym pogardy.

21:0

a ten argument nadal jest w mocy:

Prosiak napisał:
Tymczasem to te słowa wynikają z pewnych doświadczeń i je opisują. Nie odnoszą się do wyidealizowanego języka, tylko do intersubiektywnego świata.


A to:

Prosiak napisał:
Tym samym wszystko co napisał Lewandowski nadaje się do kosza, bo opiera się na błędnych założeniach, a śmieci na wejściu dają śmieci na wyjściu.


Tak właśnie jest.

lewandowski napisał:
Stosuje się to idealnie do ciebie a nie do mnie


Próba odwrócenia kota ogonem i projekcji, w dodatku "argument" przedszkolny typu "chyba ty". Dobrze, że nie "chyba twoja stara" :D

22:0

lewandowski napisał:
Tylko ja opieram się na waszych sofistycznych pojęciach wiary, dowodu i prawdy, jakbyś nie zauważył


No nie zauważyłem, bo np. piszesz o jakiejś absolutnej prawdzie, 100% dowodach, wypaczasz pojęcie wiary. Naszych pojęć nawet nie próbowałeś zrozumieć, a kiedy było ci to wyjaśniane jak krowie na między, to ignorowałeś to pustym treściowo komentarzem a priori stwierdzającym, że coś rzekomo jest bełkotem, albo to omijałeś, lub powtarzałeś nadal swoje pojęcia.

23:0

lewandowski napisał:
To szkoda że tego nie wykazałeś


Wykazałem wiele razy, ale do trolla lewandowskiego to nie dotrze, bo broni się przed prawdą i nawet gdyby jakimś cudem dostał 100% dowód to by nie uwierzył i próbowałby wykręcić kota ogonem.

24:0

lewandowski napisał:
możesz sobie pomarzyć

na razie to wszyscy orzą tu ciebie


Możesz sobie pomarzyć. Twoje wyparcie i projekcja nie robią na mnie wrażenia. Dobrze ci tak, bo jesteś śmieciem.

25:0

lewandowski napisał:
Na razie to tutaj każdy zamiata cię jak chce


A potem budzi się z mokrą kołdrą :D

26:0

lewandowski napisał:
Jeśli chcesz zacząć dyskusje od definiowania desygnatów to ciekawe czemu nie rozpocząłeś tego zanim rozpocząłeś wszelkie dyskusje na forum. Tak więc nawet w tym obalasz sam siebie. Poza tym próbując od nowa definiować pojęcia uwikłasz się w regres ad infinitum i znowu leżysz, uwalasz swoje wywody na każdym kroku. A tak naprawdę to kolejna próba zabawy w kotka i myszkę aby zabełtać przykrą okoliczność, że na obronę swojego żałosnego światopoglądu nie masz nic poza erystyką. I tu nawet nie widzisz że podcinasz kolejną gałąź na jakiej sam siedzisz


Rozpocząłem, od początku o tym pisałem. Dlatego skoro teraz dopiero to dostrzegasz jest to kolejnym dowodem twojego zacietrzewienia, głupoty i nieczytania ze zrozumieniem.

Definicja pojęć nie jest żadnym regresem ad infinitum, bo nie odnosi się do żadnej wyimaginowanej prawdy absolutnej. Pojęcie ma być wystarczająco zrozumiałe dla obu stron, więc znów leżysz i kwiczysz. Natomiast każda próba zdefiniowania prawdy absolutnej kończy się błędem, o którym wspominasz.

27:0

lewandowski napisał:
Wcale nie "muszą", już pierwsze twoje metafizyczne założenie (czyli po prostu wiara) jest tu wpychane na samym wstępie


Muszą. Niby jak mogłoby być inaczej? Tak na siłę wszystko negując nikogo nie przekonasz.

28:0

lewandowski napisał:
"Uzasadniasz" jedno założenie przy pomocy drugiego założenia czyli piękne błędne kółeczko drugiego stopnia. Najlepsze jest to że nawet widzisz, że to tylko założenia, czyli po prostu wiara, a mimo to właśnie tak dalej zakładasz


Bzdura. To są właśnie oczywistości, których nie można zanegować, podobnie jak samego swojego istnienia. Choć na płaszczyźnie samej tylko logiki można robić różne wygibasy i można gmatwać, ale to niczego nie uzasadnia. Jedyną alternatywą dla tego co napisałem byłby solipsyzm.

29:0

lewandowski napisał:
Że coś ci się wydaje do leczenia nie oznacza wcale, że jest do leczenia. Argumentujesz tu ślepo ze złudnej oczywistości wynikającej z przyzwyczajenia się do jakiegoś poglądu. Ale to jest bezsens bo na tej samej zasadzie średniowieczni ludzie mogli z powodzeniem argumentować za tym że Słońce krąży wokół Ziemi bo to przecież bezpośrednio narzucało się ich zmysłom


Te schizofreniczne brednie mają być argumentem? Masz 2 alternatywy: solipsyzm, albo stwierdzenie, że inni ludzie też żyją tak jak ja. Jeżeli wierzysz w solipsyzm i nadajesz mu takie samo prawdopodobieństwo jak istnieniu innych ludzi żyjących we wspólnym świecie (co wynika pewnie z całkowitego odrzucenia probabilizmu), to jesteś chory psychicznie. Każdy psychiatra ci to powie. No ale oczywiście jeden jedyny lewandowski na całym świecie wie lepiej od psychiatrów i od innych ludzi. Kopernik dzisiejszych czasów, który chce wmówić innym ludziom, że nie istnieją, lub że istnieje tylko jednostka doświadczająca, czyli lewandowski jest tylko botem bez życia :D

30:0

lewandowski napisał:
Nie ściemniaj bo na początku każdej dyskusji twierdzicie że wiara to twierdzenie podane bez dowodów. Wy nie podajecie żadnych dowodów na swe twierdzenia więc macie jak na razie samą wiarę i nic lepszego nie macie niż każda inna grupa światopoglądowa, z astrologami włącznie


Podajemy dowody, kolejny raz kłamiesz.

31:0

lewandowski napisał:
Wyznanie wiary gdyż nie masz żadnego bezpośredniego doświadczenia "świata intersubiektywnego" Masz jedynie wrażenia o świecie a to nie jest "świat", tak samo jak pomiar czegoś nie jest tym co mierzone


Tak może napisać tylko schizofrenik, albo psychopata broniący schizofrenicznego światopoglądu z pragmatycznych powodów. Kolejny dowód na życie w chorym umyśle, a nie w świecie

32:0

lewandowski napisał:
Wreszcie zaczynasz coś kumać (ale za chwilę i tak o tym zapomnisz)

Nie wreszcie, tylko cały czas od początku o tym piszę. Noumeny są niepoznawalne, a to co obserwujemy jest odbiciem tego co realne, które jawi się naszym umysłom. Tym samym wszystko czego doświadczamy jest naszym stanem umysłu (poziom subiektywny), ale wiele rzeczy wykracza poza niego (poziom intersubiektywny, mylony przez wiele osób z obiektywnym).

lewandowski napisał:
Nie masz żadnych "faktów" więc to jest jedynie kolejna deklaracja twej wiary


Mam i już o tym pisałem. Choćby to jest faktem, że siedzę sobie na krześle, albo że wczoraj Legia wygrała z Górnikiem 3:1.

33:0

lewandowski napisał:
Kłamiesz i obalasz strawmana gdyż ja nie twierdzę, że "prawda nie istnieje", twierdzę natomiast że z punktu widzenia twojego samowywrotnego i błędnokołowego światopoglądu nie jesteś w stanie ty i inni ateiści w ogóle wykazać, że do niej docieracie


Taa i oczywiście ty jesteś tym kto do niej dociera? :D

Jak możesz mówić o punkcie widzenia mojego światopoglądu, skoro go nie rozumiesz? :D

Oczywiście, że docieramy do prawdy i to wykazałem. Do prawdy subiektywnej i intersubiektywnej. Ty natomiast nadal bredzisz o prawdzie absolutnej, która dla mnie w ogóle nie jest i nie była przedmiotem dyskusji, bo jest dla każdego tak samo nieodkryta, więc się redukuje dla naszych umysłów do pustego poznawczo pojęcia.

34:0

lewandowski napisał:
Wchodzę w każdy szczegół i dzielę każdy włos na czworo a ty nie jesteś w stanie się do tego w ogóle odnieść i uprawiasz jedynie ideologiczne monologi lub wypacasz jednozdaniowe posty mające na celu zabełtać erystyką moje wywody, nie odnosząc się w ogóle do tego co ja piszę


Nie wchodzisz i kolejny raz kłamiesz. Zamiast wchodzić w szczegół pomijasz kluczowe argumenty i stwierdzasz a priori, że coś jest bełkotem i pustosłowiem - robisz tak, kiedy argumenty są niewygodne. Poza tym niczego nie wypaczam i niczego takiego nie wykazałeś.

35:0

lewandowski napisał:
Opieram się na waszych pojęciach słów więc kłamiesz ale już wszyscy przywykli


Opierasz się na swoich pojęciach co tu wykazałem. I kilka razy pisaliśmy ci (ja, astrotaurus, mat), że pierdolisz od rzeczy na temat swoich imaginacji, a ty to ignorujesz i nadal żyjesz w swoim świecie gdzie dowód oznacza 100% dowód, a prawda oznacza prawdę absolutną, której przeciwieństwem jest wiara kiedy pojawia się choćby cień wątpliwości teoretycznej (opartej o mentalne projekcje i mentalny punkt widzenia, z którego nic nie wiadomo).

36:0

lewandowski napisał:
nie ma tu "petitio" a ty już piszesz brednie z automatu


I to jest to wchodzenie w szczegóły i rozdrabnianie włosa na czworo? :D W mocy pozostaje nadal to, bo się nie odniosłeś:

Prosiak napisał:
z których wynika "niczego nie można udowodnić, więc wszystko jest wiarą" (petitio principii)


Jedziemy dalej:

lewandowski napisał:
Bo taka jest prawda i na wszystko co twierdzisz masz jedynie wyznanka wiary lub błędne kółeczka


Kolejna bzdura, powiedziana a priori, będąca projekcją i mechanizmem obronnym ego imbecyla lewandowskiego, który kuca do szczania.

37:0

Prosiak napisał:
Wkleja to cały czas pod każdą wypowiedzią począstkowaną na kawałki, a potem mówi, że przecież do wszystkiego się odnosi.


lewandowski napisał:
Dokładnie, do wszystkiego się odnoszę a ty masz jedynie erystykę i wygłaszasz monologi bez jakiegokolwiek związku z wypowiedzią przedmówcy


Po prostu nie rozumiesz, nie dostrzegasz związku. Nie znaczy, że go tam nie ma, tylko trzeba trochę inteligencji i mniej zacietrzewienia żeby to dostrzec. Ty tylko wklejasz bez przeczytania te same teksty, które świadczą o twojej bezsilności w argumentacji.

38:0

lewandowski napisał:
Nigdy nie pokazałeś, że masz dostęp do jakiegokolwiek choćby jednego obiektywnego "faktu"


Pokazałem, więc kłamiesz.

39:0

lewandowski napisał:
Skoro hipotezy naukowe są jednakowo nieudowadnialne i mają prawdopodobieństwo równe zeru to ciekawe jak udowodnisz, że są czymś lepszym od bajek


Nie są jednakowo nieudowadnialne i nie mają prawdopodobieństwa równego 0. Kolejny raz kłamiesz i powtarzasz swoje wyznanka wiary i błędne kółeczka.

Całość mojej wypowiedzi, którą wyciąłeś z kontekstu wyglądała tak:

lewandowski napisał:
A te wszystkie zabiegi służą temu żeby zrelatywizować fakty. Wtedy bajki stają się równorzędną opcją do wiedzy zdobywanej metodą naukową. I tylko o to chodzi: o relatywizację lingwistyczną prawdy z nieprawdą, operacje na pojęciach, słowach.


Wygląda zupełnie inaczej niż twoja manipulacja.

40:0

lewandowski napisał:
To zdanie jest puste treściowo jak wszystkie wypacane przez ciebie zdania


Kolejne aprioryczne gówno, które spuszczam do kibla, bo nie zawiera żadnego argumentu.

41:0

lewandowski napisał:
Jesteś psychol i nawet inni już tutaj to dawno zauważyli, niektórzy nawet na początku


Zamiast odniesienia się do treści marne ad personam. A treść była taka (wklejam jeszcze raz żeby nie przepadła, bo srewandowskiemu chodzi o to żeby konkrety się rozmyły):

Prosiak napisał:
Mógłbym pomyśleć nawet, że to kobieta, bo one stosują takie sztuczki słowne. Dlatego odmówiła spotkania w realu i zobaczyła tam kontekst seksualny, choć proponowałem pojedynek. A skoro kobieta i Jan to mówimy o... wiesz Jasiu, tak naprawdę i tak nie udowodnisz, że jest inaczej, a każdy ma prawo do swoich wierzeń. To moja wiara, ale nie postawię takiej tezy w sensie absolutnym


Do tego właśnie prowadzi wiara, więc leżysz i kwiczysz śmieciu :)

42:0

Tok myślenia psychola lewandowskiego jest niezłą przestrogą do czego prowadzi mentalne zafiksowanie. Tu właśnie widać jak bardzo wiara jest skorelowana z chorobą psychiczną i debilizmem. Ludzie żyjący w swoich umysłach szukają protez umysłowych w postaci wiary. Zdrowie polega na zaprzestaniu szukania takich protez i zaczęciu korzystania z umysłu w tym celu, do którego on służy.

Jedziemy z następnymi postami…

srewandowski napisał:
pierwsze zdanie z twojego erystycznego bełkotu i już bredzisz, ty byś chyba umarł jakbyś tak nie bełkotał od rzeczy non stop


Kolejne ad personam i uniknięcie odpowiedzi na argument:

Prosiak napisał:
Lewandowski najpierw powiedz mi czy skoro przez tyle lat bronisz tego żałosnego światopoglądziku i swojej sofistyki, skoro wierzysz w jej realność, to czy jest możliwe, że przyznasz się do błędu jeśli ktoś ci to wykaże? Nie sądzę.


Nadal w mocy.

43:0

srewandowski napisał:
jesteś za tępy żeby cokolwiek mi wykazać więc to pytanie jest pozbawione sensu


Wykazałem, ale jesteś za tępy żeby dotarło.

44:0

lewandowski napisał:
twoje akrobacje erystyczne są coraz bardziej żałosne. To nie ja stwierdziłem tylko tak wynika z aktualnego stanu nauki ale nie wiedziałem że to też już odrzucasz


Całkowicie się już pogubiłeś. Co wynika ze stanu nauki?

Argument był taki:

srewandowski napisał:
Wiele błędnych teorii naukowych też miało poprawne przewidywania


Prosiak napisał:
Skąd wiesz, że są poprawne, skoro nie masz jak tego zweryfikować na bazie własnych stwierdzeń?


Stawiasz tezę, że coś jest poprawne. Tymczasem nauka szuka coraz lepszych modeli do opisu i zrozumienia mechanizmów świata intersubiektywnego. Modele te są wycinkowe, są przeciwieństwem do całych systemów przekonań i dotyczą danych obserwacji empirycznych i modelu opisującego. Na tym idioto polega wiedza naukowa. Kolejny raz leżysz i kwiczysz, bo próbujesz odnieść wszystko do prawdy absolutnej. Dlatego pytam skąd wiesz, że absolutnie coś jest poprawne i poprzedni model był błędny, skoro odrzucasz wiedzę dotyczącą prawdy absolutnej?

45:0

srewandowski napisał:
Nie obchodzą mnie twoje kłamstwa z dupy więc proszę o źródło tej informacji i póki tego nie zrobisz to na razie po prostu zmyślasz


[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

46:0

lewandowski napisał:
"Teorię Stahla krytykował holenderski fizyk Herman Boerhaave (1668-1738), który twierdził, że spalanie i rdzewienie są dwoma odrębnymi zjawiskami z powodu braku płomienia w drugim przypadku. Stahl odpierał zarzuty, wykazując, że w przypadku spalania utrata flogistonu jest gwałtowna, a w przypadku rdzewienia powolna, przez co płomień jest niewidoczny. Paradoksalnie, w tym przypadku miał całkowitą rację, gdyż współcześnie uważa się, że oba te procesy są reakcjami utleniania"

[link widoczny dla zalogowanych]

Jak widać było dokładnie tak jak pisałem, błędna teoria flogistonowa miała poprawne przewidywania z punktu widzenia późniejszej chemii i rdzewienie oraz utlenianie uznała za jeden proces


Czytaj całość, a nie wyrywasz z kontekstu żeby ci pasowało.

"W 1669 r. niemiecki chemik Johann Joachim Becher (1635-1682) przedstawił pogląd, iż ciała stałe składają się z trzech rodzajów "ziemi". Jeden rodzaj nosił nazwę terra pinguis - "ziemia tłusta", która miała powodować zjawisko spalania.
Kontynuatorem tej teorii był niemiecki chemik i fizyk Georg E. Stahl (1660-1734), który czynnik odpowiedzialny za palenie nazwał flogistonem od greckiego słowa (phlogistós) co oznacza "palny". Twierdził on, że substancje palne są bogate we flogiston, który tracą w procesie spalania. Stahl uważał, iż flogiston zawarty jest nie tylko w materiałach palnych, jak drewno, lecz także w metalach. Te, które rdzewieją, zawierają flogiston, a metale szlachetne są flogistonu pozbawione.
To pociągało za sobą wyjaśnienie procesu pozyskiwania metali z rud. Według tej teorii ruda metalu ubogiego we flogiston, ogrzewana z węglem drzewnym, pobiera od węgla flogiston. Węgiel po utracie flogistonu zmienia się w niepalny popiół, a ruda ulega zmianie w bogaty we flogiston metal. Powietrze uczestniczące w tym procesie jest tylko przenośnikiem flogistonu. Odkrycie roli tlenu w spalaniu tłumaczono jako "rozpuszczanie się" flogistonu w tlenie.
Teorię Stahla krytykował holenderski fizyk Herman Boerhaave (1668-1738), który twierdził, że spalanie i rdzewienie są dwoma odrębnymi zjawiskami z powodu braku płomienia w drugim przypadku. Stahl odpierał zarzuty, wykazując, że w przypadku spalania utrata flogistonu jest gwałtowna, a w przypadku rdzewienia powolna, przez co płomień jest niewidoczny. Paradoksalnie, w tym przypadku miał całkowitą rację, gdyż współcześnie uważa się, że oba te procesy są reakcjami utleniania."

I o tym pisałem. Teoria flogistonu była błędna, ale była oparta na tych samych obserwacjach co teoria utleniania, która okazała się słuszna. Nowa teoria wyjaśnia dlaczego stara była błędna i dlaczego dawała w pewnym sensie zgodne rezultaty. Mamy do czynienia z tym samym faktem opisanym w zły i dobry sposób. Czy może istnieć lepszy dowód na to, że fakty są te same, niezależne od teorii jaka powstaje na ich temat? Mechanizm jest jaki jest - można go różnie ująć. Dlatego błędna teoria mogła być wykorzystana do czegoś co opiera się na tym mechanizmie.

lewandowski napisał:
na przykład błędna teoria flogistonowa trafnie przewidziała że rdzewienie i spalanie są reakcjami utleniania, co ówczesna chemia kwestionowała


lewandowski napisał:
Jak widać było dokładnie tak jak pisałem, błędna teoria flogistonowa miała poprawne przewidywania z punktu widzenia późniejszej chemii i rdzewienie oraz utlenianie uznała za jeden proces


No właśnie z tego wynika, że teoria flogistonowa nie mówiła o tym, że rdzewienie i spalanie są reakcjami utleniania. Kiedy tak się okazało, to teoria flogistonu padła - znaleziono prostsze rozwiązanie, które lepiej wyjaśnia zjawiska.

"Teoria Stahla była uznawana przez praktycznie cały wiek XVIII, mimo oczywistej niekonsekwencji: zgodnie z nią, przy spalaniu i rdzewieniu metali powinna następować utrata flogistonu, gdy tymczasem ruda (uboższa we flogiston) jest cięższa niż uzyskany z niej metal (bogatszy we flogiston). Ten kontrargument na istnienie flogistonu położył podwaliny pod ilościową definicję pierwiastka sformułowaną przez Lavoisiera. Zwolennicy teorii flogistonu próbowali ratować swoją koncepcję, postulując istnienie dwóch odmian flogistonu - o "masie" dodatniej i ujemnej.
Obalenie tej teorii przypisuje się uczonym Michaiłowi Łomonosowowi i Lavoisierowi, którzy (eksperymentując niezależnie od siebie) ogrzewali metale w zamkniętym naczyniu, ważąc układ (metal, naczynie z powietrzem, rdzę) przed i po doświadczeniu. Ponieważ ciężar był taki sam, a w naczyniu pojawiało się podciśnienie, Lavoisier stwierdził, iż proces rdzewienia polega na łączeniu metalu z jednym ze składników powietrza, który został nazwany przez niego tlenem. Analogicznie, wytapianie metalu to przejście tlenu z rudy do węgla. Przy okazji Lavoisier zaproponował też prawo zachowania masy, które stwierdza, że w "przyrodzie nic nie ginie" i nie ma niczego, co by miało ujemną masę. Zasada ta obowiązuje do dzisiaj (z pewną modyfikacją wynikającą z równoważności masy i energii) i stanowi jeden z podstawowych paradygmatów współczesnej nauki."

lewandowski napisał:
Kłamiesz psycholu bo wcześniej pisałem o pompach w kontekście flogistonu a nie o utlenianiu. Wszystko ci się już do reszty miesza w tym głupim łbie


Czyli to ty mieszasz i próbujesz to odwrócić... Co za typ :D

47:0

lewandowski napisał:
Bredzisz pogubiony do reszty przygłupie bo wcześniej pisałem o pompach w kontekście flogistonu a nie o utlenianiu. Wszystko ci się już do reszty miesza w tym głupim łbie albo po prostu zwyczajnie kłamiesz, erystyczny trollu


No to wtedy napisałem ci kretynie kontrargument. Że pompa nie była oparta o teorię flogistunu, tylko o realnie istniejące mechanizmy, które błędna teoria flogistonu także zakładała, bo odnosiła się do tych samych mechanizmów. A potem się pierdolnąłeś pisząc, że teoria flogistonu przewidywała utlenianie, co jest kłamstwem.

48:0

lewandowski napisał:
Bo był trafny i dobitnie pokazywał że twoje bezsensy o tym że "poznajemy coraz więcej dzięki przystosowaniu" okazały się bezpodstawnym bełkotem, co zresztą wykazał też Błażej powołując się nawet na darwinowskich neurobiologów, którzy sami stwierdzili, że ewolucja nie zwiększa treści poznawczej bo interesuje ją wyłącznie przystosowanie a nie poznanie prawdy o świecie


Nie był trafny, ale choremu treść urojeń wydaje się realna.

Kolejny raz powtarzasz bzdurę, więc pytam:
W jaki sposób przystosowanie uniemożliwia poznawanie prawdy? Jest wręcz przeciwnie - poznawanie prawdy i mechanizmów pozwala nam się poruszać po świecie. Przykład teorii flogistonowej i pompy opartej na tym mechanizmie pokazuje, że aby znać mechanizmy nie musimy budować idealnie dokładnych teorii, bo te błędne też oddają niektóre mechanizmy. Kolejny raz leżysz i kwiczysz chory kretynie.

49:0

lewandowski napisał:
Błędna teoria geocentryczna też miała wiele poprawnych przewidywań, nawet nie mniej niż teoria heliocentryczna


lewandowski napisał:
No to patrz niedouczony kabotynie:

"Proces upadku teorii geocentrycznej jako opisu świata był długotrwały. Spotykał się z powolną akceptacją środowisk uniwersyteckich ówczesnej Europy. Powodem tego stanu rzeczy była paradoksalnie mniejsza zgodność teorii Kopernika z obserwacjami"


Kolejny raz manipulujesz. Z tego co wkleiłeś nie wynika, że teoria miała nie mniej trafnych przewidywań niż heliocentryczna, tylko że ówczesny stan wiedzy dawał taką zgodność teorii z obserwacjami. Sama teoria miała mniej trafnych przewidywań.

"W średniowieczu teoria Ptolemeusza była uzupełniana i stała się bardzo zawiła. W szczególności wprowadzenie ekwantu nadal nie wyjaśniało złożoności ruchów planet dolnych i górnych. Dopiero Mikołaj Kopernik przyjął założenie, że Ziemia nie jest nieruchomym punktem środka Wszechświata, uznając, że krąży ona dookoła Słońca – tak jak pozostałe planety."

Więc nie kłam, bo robisz kurwę z logiki żeby próbować manipulować i wmawiać te swoje psychopatyczne bzdury o śmieciu jahwe-srahwe.

srewandowski napisał:
Odważnym propagatorem heliocentrycznej budowy świata był włoski filozof Giordano Bruno, który oprócz uznania teorii Kopernika wypowiedział opinię, że Słońce jest jedną z gwiazd, a we Wszechświecie może być wiele planet zamieszkanych. W 1600 roku Bruno został w Rzymie spalony na stosie za herezje, które bezpodstawnie łączy się z jego poglądami heliocentrycznymi.
Znaczących argumentów do całkowitego obalenia teorii geocentrycznej dostarczył Galileusz. Zasłużył się on szczególnie dzięki konsekwentnemu stosowaniu metod doświadczalnych w badaniach otaczającego świata. Szczególnie dwa jego odkrycia dostarczyły ważkich argumentów przemawiających za prawdziwością teorii heliocentrycznej: zaobserwowanie pełnego cyklu faz planety Wenus i odkrycie systemu czterech księżyców przy Jowiszu. Niestety, Galileusz wezwany do przedstawienia dowodów słuszności teorii heliocentrycznej nie uczynił tego, natomiast pouczał kardynałów o właściwej interpretacji Pisma Świętego[2]. Doprowadziło to do potępienia przez Kościół Katolicki Galileusza i herezji kopernikańskiej. W 1616 roku De revolutionibus zostało wprowadzone do indeksu ksiąg zakazanych (Index librorum prohibitorum) i zabroniono jego czytania pod karą ekskomuniki. W roku 1620 dopuszczono do obiegu ocenzurowaną wersję De revolutionibus, wycięte miały być odniesienia do Biblii jak i te określające teorię heliocentryczną jako pewnik. Obowiązującą jako zgodną z Biblią była teoria geocentryczna.


<lol>

To jest właśnie religia i bożek srahwe.

50:0

lewandowski napisał:
To szkoda, że tego nie wykazałeś


Bo ty nie wykazałeś swojej tezy, a wtedy można to odrzucić bez wykazywania czegokolwiek.

Odnosiło się to do tego stwierdzenia:
srewandowski napisał:
Używanie takich przykładów przy próbie obrony swojego światopoglądu jest zwyczajną manipulacją.


Nie jest manipulacją, ponieważ mój światopogląd jest wycinkowy. Czemu więc używanie wycinkowych argumentów do jego obrony miałoby być manipulacją?

51:0

srewandowski napisał:
"Jeżeli dojdziecie", ale nie doszliście. Nie interesuje mnie co w swych urojeniach możecie niby zrobić ale co zrobiliście do tej pory.


srewandowski napisał:
Nie ma żadnej gwarancji, że te urządzenia działałyby choćby już w sąsiedniej galaktyce


To po chuj wprowadzasz takie gdybanie zamiast pisać o tym co zrobiliśmy do tej pory? Kolejny raz kiepska manipulacja śmiecia srewandowskiego zostaje zrównana z błotem.

52:0

lewandowski napisał:
Wszechświat może być nawet nieskończony i nigdy nie dojdziecie wszędzie żeby wszystko sprawdzić więc tworzenie konceptów uniwersalnych o niepoznanym świecie na podstawie jedynie wycinka danych jest błędne logicznie i nauka pomoże wam tyle co umarłemu kadzidło gdyż nawet milion n obserwacji może zostać obalone przez obserwację n + 1


Pieprzysz nie na temat, bo nikt nie pisał o uniwersalnych konceptach o niepoznanym świecie, więc twoje strawmany spuszczam do kibla.

53:0

lewandowski napisał:
No to jeśli nie macie uniwersalnych prawd o świecie to nie jesteście w stanie nic obalić ani niczemu zaprzeczyć bo hipotezy oparte na cząstkowych obserwacjach nie są w stanie tego zrobić z czysto logicznych powodów. To właśnie ty leżysz więc i kwiczysz a nawet wy


Bzdura do kwadratu. Ale daję ci szansę uzasadnić te urojenia, po to żebym mógł je spokojnie obalić.

W mocy nadal zostaje to stwierdzenie:

Prosiak napisał:
Bredzisz o jakichś wyimaginowanych uniwersalnych prawdach o świecie, co samo w sobie jest przejawem bycia debilem. Nikt tu z tobą nie dyskutuje o tym. Ateiści mówią o czymś innym. Nie zauważyłeś panie strawman?


srewandowski napisał:
W takich momentach każdy wie że jesteś tylko prostakiem he he he he


Kolejny raz się gubisz i nie umiesz odpowiedzieć. Nie robi to na mnie wrażenia. W mocy pozostaje to stwierdzenie:

Prosiak napisał:
"Wierzę, że lewandowski rucha małych chłopców". Ot, to moja "równa" wiara, ni lepsza, ni gorsza


srewandowski napisał:
Bełkot a nie odpowiedź ale jak widać jesteś prostakiem i nie ogarniasz nawet procenta z tych wszystkich zagadnień. Nawijanie bzdur ad personam o "schizofrenii" gówno ci da bo nie jesteś buraku nawet lekarzem i jest to tylko pusta treściowo erystyka a nie jakakolwiek argumentacja, więc spuszczam to do kibla z miejsca, jak zresztą wszystko co wypacasz


Wiadomo, że schizofrenik mówi często, że nie jest schizofrenikiem. To on jeden jest normalny, a cała reszta jest głupia :D Nie projektuj na mnie nieogaru, bo póki co wytykam ci błędy jak przedszkolakowi, a ty nie potrafisz nawet kontrargumentować. Nie trzeba być lekarzem aby stwierdzić, że ktoś z bardzo nasilonymi objawami jest wariatem. To są charakterystyczne objawy.

lewandowski napisał:
szkoda że tego swojego wyznanka wiary nigdy nie udowodniłeś więc jest to jak na razie tylko błędnokołowy bełkot i nic więcej


A co tu udowadniać? Że stół nie jest złudzeniem wynikającym z przyzwyczajenia? To ty powinieneś udowodnić, że jest, a nie przerzucać na mnie onus probandi i tworzyć argumentum ad ignorantiam.

Prosiak napisał:
To umysł tworzy koncepty na temat tego czego doświadcza,


lewandowski napisał:
co już jest teorią, interpretacją a więc metafizyką


Nie, wycinkowym poznanym faktem. Chcesz go zanegować? Proszę bardzo, ale musiałbyś obalić to stwierdzenie, ale nie da się tego zrobić.

srewandowski napisał:
Wchodzimy do pokoju i wydaje się nam że widzimy "stół". W rzeczywistości nie mamy jednak w doświadczeniu danego "stołu" a jedynie wrażenia, które jawią się nam jako "stół". Ktoś kto nigdy nie widziałby stołu nie nazwałby tego tak w ogóle ani nie wiedziałby nawet do czego to służy. Dla niego byłoby to jedynie 5 kawałków drewna. Od razu widać że my dodajemy tu ukryte założenia i interpretacje, których ten ktoś byłby pozbawiony. Nie wiemy nawet tak naprawdę czy w ogóle widzimy stół, może to halucynacja albo projekcja w 3D. To że wchodzimy do pokoju pełni ukrytych wcześniej założeń na temat stołu jest też widoczne w tym, że uważamy choćby iż nie możemy przełożyć ręki przez blat jak przez coś przeźroczystego. A przecież żadna pozbawiona założeń "czysta" obserwacja stołu po wejściu do pokoju nie upoważnia nas do wniosku że nie możemy tego zrobić. To kolejne ukryte założenie z jakim wchodzimy do pokoju wcześniej. Tak więc widać, że umysł nigdy nie jest wolny od wcześniejszych ukrytych założeń, interpretacji i wiary a ty nie masz zielonego pojęcia o tym wszystkim bo jesteś tylko zindoktrynowanym scjentycznym prostakiem jakich pełno w necie. Możesz opowiadać jedynie bajki, że studiujesz filozofię bo żaden szanujący się student filozofii nie zhańbiłby się takim prostackim scjentycznym światopoglądem jak twój


To jest zafiksowanie mentalne charakterystyczne dla schizofrenii i nie ma nic wspólnego z filozofią. Do takich paradoksów prowadzi życie w umyśle zamiast w świecie realnym. Poza tym są tu oczywiste manipulacje, o których chyba nie muszę wspominać, bo to akurat każdy tu zauważy. Lingwistyczne zafiksowanie…

srewandowski napisał:
Kolejne tautologiczne wyznanko wiary w wykonaniu ateistycznego przygłupa, na które nie podał ani jednego dowodu, więc można spokojnie spuścić to do kibla


Zobaczmy czego dotyczy ta manipulacja:
Prosiak napisał:
a samo doświadczenie jest czymś najbardziej oczywistym, bardziej oczywistym niż jego treść.


Co tu wymaga dowodu? Dla chorego umysłu może dowód jest potrzebny, bo chory umysł żyje w świecie konceptów. Trzeba być chorym debilem żeby twierdzić, że komentarz wyprzedza zjawisko, którego dotyczy.

srewandowski napisał:
Nie ma tu żadnego "probabilizmu", znowu obalasz jakiegoś strawmana. Wszystkie wiary są po prostu ogromne


Twoje stwierdzenie a priori spuszczam do kibla. Oczywiście, że szacowanie czy słońce jutro wzejdzie to probabilizm.

srewandowski napisał:
Przeszłość w żaden sposób nie mówi nic o przyszłości


Udowodnij. Empiria wskazuje na to, że jest wręcz przeciwnie, choć przeszłość nie może dać 100% wiedzy o przyszłości.

srewandowski napisał:
Bzdury, wystarczy jakikolwiek kataklizm z nieznanych nam przyczyn i nie ma jutro Słońca więc do kosza idzie właśnie twoje własne stwierdzonko


Gówno prawda, bo kataklizm jest mało prawdopodobny, ale niewykluczony, więc niczego tu nie obalasz idioto.

srewandowski napisał:
Tylko że nigdy nie podałeś żadnego kryterium do wyliczenia takiego "prawdopodobieństwa" więc to jest kolejny bełkot i pustosłowie jakie produkujesz (pisanie o chorych psychicznie jest takim samym bełkotem ad personam)


Są różne kryteria. Schizol próbujący przełożyć wszystko na umysł tego nie pojmie.

srewandowski napisał:
Bełkot oparty na strawmanie


Nie wypieraj się śmieciu tego co sam piszesz, no ale rozumiem, że wyrzucasz do kosza swoje poprzednie stwierdzenia?

srewandowski napisał:
Bełkot ad personam o treści zerowej


Aprioryczne stwierdzenie o treści zerowej, a w dodatku bredzenie schizofrenika.

srewandowski napisał:
A czego można nie zrozumieć w twojej prymitywnej scjentycznej papce kabotynie.


No jak widać niczego nie rozumiesz, bo jesteś kutasim łbem.

srewandowski napisał:
To prymitywna ideologia obliczona na zainfekowanie jak największej ilości mózgów więc nie ma tam specjalnie co rozumieć


Dobrze opisałeś religię chrześcijańską.

srewandowski napisał:
To właśnie ty leżysz bo skoro twoje koncepty nie są uniwersalne to jedynie tymczasowe i hipotetyczne i nie możesz nic przy ich pomocy obalić ani udowodnić. Są jedynie twoim prywatnym mniemaniem i niczym więcej


Powtórzenie tej samej bzdury z powodu braku argumentów. Nie masz nic na uzasadnienie tej piramidalnej bzdury.

srewandowski napisał:
Nie przypominam sobie żeby ktokolwiek twierdził, że prawdopodobieństwo chrześcijaństwa jest takie czy inne, to po prostu światopogląd jak każdy i tyle


Ale pisałeś, że nauka ma zerowe prawdopodobieństwo, więc dlaczego religia miałaby mieć większe? <lol>

srewandowski napisał:
tyle a to że ruchasz chłopców to już zupełnie inne zagadnienie


Pisałem o tobie. Sam pośrednio się przyznałeś doszukując się kontekstu homoseksualnego kiedy chciałem dać ci w papę (tobie danie w papę kojarzy się z robieniem kapelucha) :D

srewandowski napisał:
więc jak zwykle musiałeś odwrócić kotka ogonkiem o 180 stopni a twój żałosny światopogląd nadal leży i kwiczy


Piszesz sam do siebie gejuszku?

Wybacz, że przestałem liczyć punkty, ale i tak zostałeś zjedzony i wysrany, choć ciężko strawny stawman troll :)

Na koniec:


Przyda się przy opłakiwaniu rozwalenia się twojego śmiesznego światopoglądziku.

Teraz oczekuję, że troll nadal będzie się motał i negował, bo po takim pogromie tego typu debile nigdy nie przyznają się do porażki, wolą wyprzeć kompromitację.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jan Lewandowski




Dołączył: 12 Gru 2005
Posty: 2547
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 14:29, 07 Mar 2016    Temat postu:

Prostak napisał:
Jan Lewandowski napisał:
Poza twoim monologiem bujającym w kosmosie i strawmanami nie ma tam żadnej "odpowiedzi"


Kompromitujesz się zamiast się odnieść, dlatego moje argumenty nadal są w mocy.


Rzecz w tym przygłupie, że żadnych "argumentów" nigdy nie miałeś, bo twoje wyznania wiary, błędne kółeczka i strawmany to żadne "argumenty" nie są. Niżej sam się już do reszty zaorałeś jak przyznałeś, że "zdania to nie rzeczywistość". No ale ty nie masz nic poza zdaniami więc dostępu do żadnej "rzeczywistości" nie masz i produkujesz jedynie tony swoich wyznań wiary. Będę cię orał tym do zaebania

Prostak napisał:
Nie stwierdzono tam strawmanów i bujania w kosmosie więc dodatkowo jesteś kłamcą.


Ależ stwierdzono debilku, każdy to widział, a to że ty teraz pozaklinasz sobie że "nie stwierdzono" pomoże ci tyle co umarłemu kadzidło

Prostak napisał:
Czyli 1:0 to moje argumenty, 2:0 to twój samobój z kłamstw na ich temat.


twoje przyznawanie sobie samemu punktów pajacu jest tak samo żałosne jak ty sam

Prostak napisał:
Jan Lewandowski napisał:
Nigdy nie wykazałeś mi żadnego "błędnego koła"


Kolejne kłamstwo. 3:0 już


Jakie "kłamstwo", gdzie niby mi wykazałeś jakieś błędne koło? Produkujesz tylko pustosłowie tępy szarlatanie i nic więcej i myślisz że od tego zaklinania twoje życzenia nagle staną się "faktem"

Prostak napisał:
Jan Lewandowski napisał:
Pusty frazes o wynikaniu z którego nic absolutnie nie wynika


Znów brak merytorycznego odniesienia, 4:0


Co ty pieprzysz głupku, gdzie jest jakiekolwiek odniesienie się do tego co napisałem, myślisz że jak zarzucisz forum spamem debilnych "odpowiedzi" z automatu to coś ci to da?

Prostak napisał:
Jan Lewandowski napisał:
Poza tym jedyne co ma człowiek to język i opis, czyli lingwistyka właśnie


Bzdura, lingwistyka to tylko opis. Funkcją języka jest komunikacja, a słowa i definicje są umowne.


No to tym bardziej leżysz w kiblu deklu bo jeśli definicje są umowne to nie masz nic bezspornego

Prostak napisał:
Jan Lewandowski napisał:
Leżysz w tym momencie podwójnie bo zdania to nie rzeczywistość


Czyli ty leżysz, bo ja o tym od początku piszę, że zdania to nie rzeczywistość.


Kłamiesz bo to ja pisałem a nie ty a jeśli teraz potwierdzasz, że "zdania to nie rzeczywistość" to zaorałeś się do reszty bo nie masz nic poza zdaniami właśnie

Prostak napisał:
Jan Lewandowski napisał:
Tylko ty żadnej "rzeczywistości" głupku nie masz. Masze jedynie wrażenia i co chwila myląc to z "rzeczywistością" popełniasz błędne kółeczko, bo to tak jakby powiedzieć że pomiar jest zarazem tym co mierzone, co sprawia że już na dzień dobry uwikłałeś się w tautologię. Tak więc stwierdzenie "zgodność z rzeczywistością" jest całkowicie puste treściowo gdyż po prostu nie mamy dostępu do "rzeczywistości". Tym samym równie bezsensowne są wszelkie twierdzenia typu "przybliżamy się do rzeczywistości", czy "weryfikujemy z rzeczywistością". Nie możemy ustalić że się "przybliżamy" skoro nie wiemy gdzie w ogóle jest to do czego się rzekomo przybliżamy. Na tej samej zasadzie nie możemy też stwierdzić, że coś "weryfikujemy" bo to stwierdzenie zakłada że mamy już "wzorzec rzeczywistości" z którym coś weryfikujemy, a więc po co nam cokolwiek jeszcze weryfikować w tym momencie skoro już wcześniej mieliśmy to co chcemy dopiero zweryfikować. Takie memy przeniknęły do naszego języka potocznego ale są puste treściowo i bezsensowne z racji albo na swoją tautologiczność (jak to pierwsze zdanie) albo wewnętrzną sprzeczność (jak to drugie zdanie)


Kolejna głupota jasia...


Zaraz zobaczymy kto tu popełnia głupoty

Prostak napisał:
Rzeczywistość można podzielić na kilka pojęć:
- rzeczywistość subiektywna
- rzeczywistość intersubiektywna
- rzeczywistość absolutna (obiektywna)

Ty piszesz o tej ostatniej i myślisz, że w ten sposób obalasz dwa pierwsze pojęcia. No niczego nie obalasz, a rzeczywistość intersubiektywną możemy badać i na tej podstawie coś wiemy. Wiedza jest wycinkiem, a nie syntezą, a zamiast odnosić się do aksjomatów odnosi się do rzeczywistości intersubiektywnej.


"coś wiemy" to jest jedynie twoje milionowe wyznanko wiary, które zupełnie mnie nie interesuje i spuszczam je tradycyjnie do kibelka

Produkujesz tylko tony pustosłowia i myślisz że coś w ten sposób wskórasz ale mylisz się głupku bo ilość nie przechodzi w jakość

Prostak napisał:
Jan Lewandowski napisał:
Typowe życzeniowe scjentyczne bajki obalone już w latach 30 XX wieku przez tych którzy sami te bajki rozpowszechniali (Koło Wiedeńskie). Pomijając to że to kolejne wyznania wiary to nawet gdyby tak było to i tak nic ci to nie da. Po pierwsze nie istnieją "gołe fakty" gdyż zawsze są uwikłanie w jakieś założenia metafizyczne o świecie co zwie się grzecznie "uteoretyzoaniem" a ja nazywam to wprost i po imieniu wiarą. Nawet prosta obserwacja stołu jest już skażona metafizyką


Jak ją sobie skazisz to jest skażona. Ale to świadczy o chorobie psychicznej lub celowej manipulacji. Możesz sobie nazywać wiarą co tylko chcesz, ale to na szczęście nie ty ustalasz definicje językowe. Kiedy badam czy rzut szklanką o ścianę spowoduje jej rozbicie nie zakładam żadnej metafizyki, bo odnoszę się do świata intersubiektywnego, który nie wymaga żadnych meta-założeń. Metafizyka jest tu do niczego nie potrzebna.


Pisząc to po raz kolejny potwierdzasz że jesteś po prostu tępy. Nie masz bezpośredniego "doświadczenia" ściany i szklanki, tak samo jak nie masz doświadczenia tego co dzieje się z nią po odbyciu lotu. Masz jedynie informacje od zmysłów a zmysły to nie szklanka, tak jak pomiar nie jest tym co mierzone. Tak więc tkwisz nadal w błędnych kółeczkach i bełkoczesz bezsensy o treści poznawczej równej zero gdyż sam przyznałeś, że zdania to nie rzeczywistość a ty masz jedynie zdania i nic więcej

Prostak napisał:
Jan Lewandowski napisał:
Po drugie, żadna ilość skończonych "faktów" nie jest w stanie potwierdzić żadnego "modelu" gdyż jest ze swej natury skończona a rzeczywistość jest nieskończona i zawsze znajdzie się "fakt", który może obalić milion poprzednich "faktów". Tym samym rzeczywistość jest po prostu niepoznawalna z racji na brak dostępu do niej. Już kantyści wiedzieli że "fakty" nie są w stanie potwierdzić niczego.


O tym to ja pisałem, więc czytaj uważnie, bo tym samym potwierdzasz tylko to co piszę,


Łżesz, nigdzie nic takiego nie pisałeś a jeśli teraz przyznajesz mi rację to się właśnie zaorałeś do reszty bo to oznacza że twoje wcześniejsze bredzenie iż masz "empiryczne fakty" na potwierdzenie swych bredni pomoże ci tyle co umarłemu kadzidło

Prostak napisał:
Dlatego właśnie mówimy o modelach, które opisują fakty, przy czym same fakty są nieuchwytne, a modele których używamy są bardziej lub mniej trafne. Jednak dotyczą one wycinków, czyli tego co potrzebujemy zbadać i tym samym ustala to ich użyteczność. Pewne reguły normalnie wyłapujemy ze świata i wiemy dzięki temu np. że jak będziesz kilka minut pod wodą bez tlenu to umrzesz. Debil może stwierdzić, że to nieprawda, bo nie ma na to żadnych dowodów, że śmierć pod wodą jest bardziej prawdopodobna od braku śmierci pod wodą. Albo możesz wziąć cyjanek potasu – wg ciebie nie można ocenić prawdopodobieństwa śmierci po zażyciu cyjanku. Patrz jakie proste przykłady z życia obalają twoje oderwane od chuja teorie. Jesteś debilem, gównem i nikim więcej panie oszuście.


Erystyka i tyle, po pierwsze żadne z tych doświadczeń nie wspiera jakiejkolwiek tezy ateizmu więc jest to zwykły sofistyczny bełkot i nic więcej. Po drugie, ciekawe jak niby sprawdziłeś empirycznie że "śmierć" w tych wypadkach jest "bardziej prawdopodobna". Wcale tego nie sprawdziłeś osobiście bo musiałbyś wpierw umrzeć a tego przecież nie zrobiłeś. Więc nawet to jest twoim wyznaniem wiary i niczym więcej

Prostak napisał:
Jan Lewandowski napisał:
Dlatego wszelkie hipotezy o świecie mają prawdopodobieństwo równe zeru gdyż nie tylko w każdej chwili mogą być obalone przez dowolną obserwację n+1 ale wręcz działo się tak wielokrotnie. Co gorsza, można skonstruować dowolny "model rzeczywistości", który będzie fałszywy a mimo to będzie potwierdzony przez prawdziwe przesłanki. Bywało tak wielokrotnie w nauce


Gówno prawda, kłamco. Nowe modele wyjaśniają dlaczego poprzednie były w jakimś sensie trafne. Oznacza to tylko tyle, że stary model oddaje inną część rzeczywistości, jest mniej użyteczny, ale w jakichś kontekstach się przydał, czyli w jakichś kontekstach był zgodny z faktami. Nowsze modele = udoskonalanie się naszej wiedzy i więcej wyjaśnień = ewolucja. Przeciwieństwem są dogmaty czyli WIARA. Trzeba być debilem żeby tego nie rozumieć.


Jak na razie to potwierdzasz tylko, że jesteś prostakiem gdyż nawet nie rozumiesz że to są tylko kolejne twoje ogólnikowe wyznanka wiary nie potwierdzone jakimkolwiek doświadczeniem. Po prostu wierzysz przygłupie, że:

- Nowe modele wyjaśniają dlaczego poprzednie były w jakimś sensie trafne
- stary model oddaje inną część rzeczywistości, jest mniej użyteczny, ale w jakichś kontekstach się przydał, czyli w jakichś kontekstach był zgodny z faktami
- Nowsze modele = udoskonalanie się naszej wiedzy i więcej wyjaśnień = ewolucja

Takie kolejne twoje wyznanka wiary, tym razem trzy kolejne

Prostak napisał:
Jan Lewandowski napisał:
Dalej, wszelkie sądy ludzkie i naukowe opierają się indukcji, która zakłada, że powtarzalność z przeszłości powtórzy się w przyszłości a to jest metafizyka i nie da się tego udowodnić nie popadając w błędne koło, regres ad infinitum lub aprioryzm.


To nie indukcja, tylko dostrzeganie reguł i rejestracja ich. Skoro słońce codziennie świeci, to zakładamy, że jutro najprawdopodobniej też będzie. I to się będzie potwierdzało niezależnie od tego co sobie ubzdurasz. W pewnym momencie to się jednak musi zmienić, bo słońce ma swoją wytrzymałość, podobnie jak katastrofy mają miejsce cyklicznie co jakiś czas w różnych rejonach wszechświata. To jednak w żaden sposób nie obala wcześniejszych obserwacji i wcześniejszych reguł.


Nie ma czegoś takiego jak "wcześniejsze reguły" głupku, są jedynie wydarzenia przed innymi wydarzeniami. I to jest cała treść empiryczna. Zakładanie że kolejność następstw będzie w przyszłości taka sama jak w przeszłości jest przejawem wiary a uzasadnianie tej reguły na podstawie domniemania jej samej to klasyczne błędne kółeczko, w którym tkwisz, tak samo jak w całej masie innych błędnych kółeczek, w których siedzisz po uszy jak w gówienku ze swym żałosnym samowywrotnym światopoglądem

Prostak napisał:
Ty próbujesz przypisać to do prawdy absolutnej, bo tylko wtedy twoje wypociny miałyby sens. Twoim problemem jest to, że to wierzący pierniczą o prawdzie absolutnej, a ateiści odnoszą się od prawdy intersubiektywnej i subiektywnej. Pojęcie prawdy absolutnej nie jest ateiście do niczego potrzebne.


Co pokazuje że ma tylko samą wiarę w to, że prawda intersubiektywna cokolwiek mówi mu o świecie. Tak więc znowu sam siebie zaorałeś

Prostak napisał:
Jan Lewandowski napisał:
To samo tyczy się wszelkich prób "uprawdopodobnienia" twierdzeń naukowych gdyż koncepcje probabilistyczne przy próbach uzasadnienia cierpią na te same problemy co indukcjonizm, czyli błędnokołowość, regres ad infinitum lub aprioryzm. Dlatego wszelkie hipotezy naukowe mają prawdopodobieństwo równe zeru i mogą upaść w dowolnej chwili. Wskazuje na to nawet sama koncepcja falsyfikacjonizmu, która zakłada per se że hipoteza naukowa może być obalona (co też nie jest tak do końca prawdą bo Imre Lakatos wykazał, że teorię można bronić w nieskończoność przed obaleniem przy pomocy hipotez ad hoc)


To miałoby sens tylko w odniesieniu do prawdy absolutnej, a o takiej nie mówimy. Wprost napisałem, że w nic nie wierzę i tu leżysz ze swoją marną erystyką i strawmanami


Nie pitol bo na razie to ty non stop leżysz i się już nie podniesiesz po tym gdy przyznałeś się, że nie masz dostępu do prawdy absolutnej a twoja wiara w prawdę intersubiektywną to tylko twoja wiara

Prostak napisał:
Jan Lewandowski napisał:
Dalej, problemów jest cała masa. Co to jest w ogóle "model rzeczywistości", który niby "potwierdzamy empirycznie"? Nie ma nic takiego, to utopia gdyż istnieje wiele modeli, a nawet ich nieskończona liczba, które mogą być nawet sprzeczne względem siebie a mimo to tłumaczyć dalej z powodzeniem te same przesłanki


Każdy model który się sprawdza. Jednak są lepsze modele tłumaczące dlaczego te gorsze się "sprawdzają". Osoba z podejściem naukowym nie ma stałych poglądów (wierzeń), tylko robocze modele. Modelem potwierdzonym empirycznie jest np. grawitacja,


Przecież wedle Einsteina grawitacja nie istnieje

Prostak napisał:
albo teoria ewolucji,


nie ma na tę błędnokołową bajkę żadnych dowodów więc sobie wynajdujesz tylko kolejne przedmioty swojej wiary zamiast dowodów

http://www.sfinia.fora.pl/genesis,36/ogniwa-posrednie,2662.html#42202

Prostak napisał:
teoria heliocentryczna.


Nawet ona nie jest do końca oczywista https://www.youtube.com/watch?v=-NH5yK3ZN54

Anyway, co byś nie przytaczał to zawsze się wyłożysz

Prostak napisał:
Jan Lewandowski napisał:
Dalej, nie można też w ogóle powiedzieć, że jakikolwiek model jest "potwierdzany" przez fakty także dlatego, że "fakty" nie potwierdzają "modeli" a jedynie ich konkluzje testowe. Sam "model" pozostaje więc nieweryfikowalny. A ilość konkluzji testowych wynikająca z dowolnego modelu może być nieskończona co ukazuje prosta reguła dedukcyjna p/p v q, gdzie q jest dowolnym zdaniem testowym i można ich wstawić nieskończoną liczbę, co znowu oznacza, że "modele" nigdy nie są weryfikowalne z zasady gdyż nie możemy przeprowadzić nieskończonej liczby testów


Czepiasz się słówek. Empiria nie wymaga takiego teoretyzowania jakie tu wprowadzasz na siłę. Jeśli kopnę cię w torbę i będzie cię bolało, to mi to wystarcza jako stwierdzenie faktu, że kop w jaja boli. Są wyjątki, np. kiedy ktoś nie ma jaj i na tej podstawie może by cię nie zabolał ten kogel mogel ;)


No i jak zwykle prostak zrejterował w stronę "mądrości" rodem spod budki z piwem. Ja mu o problemach w kwestii konfirmacji hipotez naukowych a on mi o kopnięciu w jądra. Trudno o lepszy dowód na twoje prostactwo. Właśnie potwierdziłeś że i w tym punkcie wymiękłeś deklu a mój zarzut pozostaje w mocy: nie można też w ogóle powiedzieć, że jakikolwiek model jest "potwierdzany" przez fakty także dlatego, że "fakty" nie potwierdzają "modeli" a jedynie ich konkluzje testowe. Sam "model" pozostaje więc nieweryfikowalny. A ilość konkluzji testowych wynikająca z dowolnego modelu może być nieskończona co ukazuje prosta reguła dedukcyjna p/p v q, gdzie q jest dowolnym zdaniem testowym i można ich wstawić nieskończoną liczbę, co znowu oznacza, że "modele" nigdy nie są weryfikowalne z zasady gdyż nie możemy przeprowadzić nieskończonej liczby testów

Prostak napisał:
lewandowski napisał:
Wreszcie, tak zwany paradoks Hempla pokazuje, że nie da się ustalić jakie zdanie testowe może w ogóle potwierdzić hipotezę. Mogą to być nawet zdania zupełnie niezwiązane z hipotezą, na przykład hipoteza "wszystkie kruki są czarne" może zostać w zgodzie z logiką formalną "potwierdzona" przez zdanie testowe "kreda jest biała więc jest nie-krukiem"


Jeśli ktoś żyje w swoim umyśle to rzeczywiście ma takie problemy. Ja nie mam takiego problemu, bo żyję w świecie intersubiektywnym, który postrzegam subiektywnie i to mi w zupełności wystarczy.


Innymi słowy stwierdziłeś właśnie, że jesteś typowym wioskowym głupkiem i z punktu widzenia tego wioskowego głupka te nieprzezwyciężalne problemy związane z konformacją hipotez naukowych "nie istnieją", ale to nie sprawi nagle, że te problemy znikną tylko dlatego głupku że one dla ciebie są "nieistotne". Nie jesteś w stanie ich przezwyciężyć więc jak najbardziej dalej istnieją i pozostają w mocy a ty na nic tu tak naprawdę nie odpowiedziałeś

Prostak napisał:
Np hipoteza "wszystkie kruki są czarne" nie jest obalona przez obserwację jednego białego kruka. Ta obserwacja zmienia tylko formę hipotezy na "kruki zazwyczaj są czarne".


"zazwyczaj" to stwierdzenie niekwantyfikowalne a więc nienaukowe i kompromitujesz się właśnie do reszty

Prostak napisał:
I nie oznacza to przecież tego, że to co nie jest czarne nie jest krukiem. Kolejny raz masz jakiś problem wynikający z tego, że nie żyjesz w świecie, tylko w umyśle. Nazywam to skurwieniem mentalnym.


Skurwienie to ty masz jak na razie cały czas we łbie kołku a paradoks Hempla jak najbardziej pozostaje w mocy a ty pisząc, że chodzi o obalenie serii obserwacji jedną obserwacją białego kruka pokazujesz tylko, że w ogóle nie rozumiesz o co chodzi z paradoksem Hempla. Znowu się zaorałeś, po raz n-ty zresztą. Ale pogrążaj się dalej

Prostak napisał:
lewandowski napisał:
Na jeszcze inny problem zwrócił uwagę Duhem. Zauważa on, że aby potwierdzić daną teorię należy dla jej konsekwencji wprowadzać dodatkowe założenia. Kiedy więc potwierdza się jakąś hipotezę, to wraz z nią powinno potwierdzić się zarazem resztę hipotez, których może być nieskończenie wiele i mogą one się tyczyć nawet zasadności całej wiedzy ludzkiej, co jest nie do potwierdzenia. Ponadto, kiedy nawet teoria ta nie jest potwierdzona przez jakieś doświadczenie, to wtedy nie wiadomo, która z tych hipotez nie jest potwierdzona. Nie wiadomo co wtedy zmieniać. Trudno też określić wówczas zakres i granice tego, co trzeba potwierdzać


To jest kolejny przykład skurwienia mentalnego.


To kolejny przykład zaorania twojej tępoty

Prostak napisał:
Tak się dzieje kiedy odwołuje się aksjomaty do innych nad-aksjomatów, zamiast do świata intersubiektywnego. To taka próba ustalenia "prawdy absolutnej", tak jakby mrówka próbowała zrozumieć człowieka.


Jeśli nie masz prawdy absolutnej to masz tylko wyznanka swojej wiary. To proste. A reszta to tylko kolejne twoje wyznanka wiary żeby to zamaskować erystyką

Prostak napisał:
Kompletny bezsens i fundowanie sobie błędnych kół - to właśnie wynika z wiary i nadmiernego przykładania wagi do mentalnych modeli.


Błędne koła to ty cały czas sadzisz a powyższy problem na który wskazał Duhem po raz kolejny okazał się dla ciebie nieprzezwyciężalny. No ale przecież najtęższe umysły nie są w stanie tego problematu przezwyciężyć więc jak można było oczekiwać że taki wioskowy głupek jak ty to zrobi

Prostak napisał:
lewandowski napisał:
Tak więc nauka nie jest też wolna od metafizyki i mnóstwa nieprzezwyciężalnych problemów epistemologicznych i opowiadasz scejentyczne bajki oparte na myśleniu życzeniowym, które upadły już dawno temu


Tego w żaden sposób nie wykazałeś, więc spuszczam to do kibla.


Wykazłem to przy pomocy wszystkich powyższych paradoksów, których albo nie zrozumiałeś, albo opatrzyłeś je kabotyńskimi komentarzykami, więc spuszczasz do kibla co najwyżej siebie, głupku wioskowy

Prostak napisał:
lewandowski napisał:
Kłamiesz gdyż na wszystko co wypacasz odpisuję zdanie po zdaniu a ty regularnie wiejesz z każdej dyskusji


Kłamiesz, zazwyczaj nie odnosisz się do meritum i mimo tego, że cytujesz moje wypowiedzi i coś pod nimi piszesz, to jest to pustosłowny bełkot oparty na strawmanach i projekcji.


No to szkoda że nigdy tego nie wykazałeś szarlatanie i jedynie zmyślasz. No ale do twoich fantazji już wszyscy przywykli

Prostak napisał:
lewandowski napisał:
Akapit pozbawiony w ogóle jakiejkolwiek treści i oparty na powtarzaniu jakichś fragmentarycznych głupot, które gdzieś podłapałeś


Kolejny dowód na debilizm głupiego jasia. Wszystko dlatego, że nie potrafisz czytać ze zrozumieniem i tworzysz sobie jakieś bezsensowne domysły. Treść tego akapitu jest następująca:

Zgadzamy się co do niemożliwości ustalenia prawdy absolutnej. Tylko, że dla mądrego człowieka oznacza to nie wiarę w nic i umocowanie w świecie intersubiektywnym i subiektywnym, a dla matoła oznacza to wymyślenie sobie wiary w "prawdę absolutną" i projekcja tej wiary na innych, mądrzejszych od siebie, którzy owej wiary nie mają i nie potrzebują


Bredzisz, nawet ten akapicik jest jedynie wyznankiem twojej wiary a skoro stwierdziłeś, że zdania to nie rzeczywistość to właśnie sam się zaorałeś bo nie masz nic prócz wyznanek swojej wiary w tym momencie

Prostak napisał:
Ale pogrom, a to jeszcze nie koniec. Pewnie gul skacze, co jasiu? Nie lepiej było to zostawić niż marnować lata swojego życia na próbę obrony idei, która jest nie do obrony w uczciwy sposób? Możesz się wić i pisać sobie co chcesz, ale na każdym kroku i tak jesteś punktowany.


Pogrom to ty już dawno masz na tym forum tępy psycholu po tym jak napisałeś, że "w nic nie wierzysz" i już z tego kibla nie wyjdziesz gdyż każdy twój bełkotliwy post jest jedynie zbiorem wyznanek twojej wiary i to właśnie będziemy punktować i punktujemy do oporu

Prostak napisał:
Jest takie powiedzenie, że jeśli jedna osoba mówi ci, że jesteś pijany, to zignoruj to i idź dalej, jeśli druga osoba to mówi, zastanów się i idź dalej, ale jeśli trzecia osoba tak mówi, to może warto się zastanowić czy nie jesteś faktycznie pijany. Oczywiście większość może się mylić, ale chyba nie wierzysz w to, że prawie wszyscy, którzy cię punktują i mają z ciebie bekę to idioci, a tylko ty jeden jesteś taki mądry i pozjadałeś wszystkie rozumy?


Na razie to wszyscy mają tu bekę z ciebie i cię orają tępy głupku ale oczywiście nawet to do ciebie nie dociera

Prostak napisał:
Na racjonaliście zostałeś zjedzony i wysrany.


I pewnie dlatego zwiali z dyskusji i nigdy nie odpowiedzieli na moje 30 polemik obalających ich bełkot

[link widoczny dla zalogowanych]

ale opowiadaj bajki dalej. W te bajki też tylko wierzysz bo już jak wszyscy tu wiedzą, jesteś bardzo wierzącym głupkiem, który jeszcze dodatkowo wierzy w to, że w nic nie wierzy he he he he he he he

Prostak napisał:
Nie chciałeś tego przyjąć do wiadomości więc nadal agresywnie atakujesz inny punkt widzenia niż twój własny, przez co udowadniasz, że jesteś śmieciem. Nie przyznasz się do błędu, bo agresja i zacietrzewienie ci nie pozwala. Co jeśli mam rację?


Nie masz

Prostak napisał:
Przyznasz się do błędu? Nie, bo musiałbyś przyznać, że przez lata agresywnie atakowałeś osoby, które miały rację. Musisz więc utrzymać swój obraz racji, więc jeszcze zajadlej atakujesz i jesteś przez to jeszcze głupszy i jeszcze bardziej masakrowany w dyskusji.


Celna autoprezentacja twojej żałosnej persony, na razie to ty tu jesteś masakrowany non stop nie tylko przeze mnie ale i przez Błażeja a O.K. nawet jednym celnym pytaniem jest cię w stanie zaorać. Nawet łagodny jak owca Michał orze cię bez przerwy, tyle, że subtelnie, ale że jesteś typowym wioskowym głupkiem z wrażliwością na poziomie kafla chodnikowego to oczywiście tego nie wyłapujesz. Głupki niestety tak już mają

Prostak napisał:
lewandowski napisał:
Na razie to każdy widzi jak regularne bęcki na forum dostajesz


Pobożne życzonka. Nie umiesz powstrzymać moich argumentów, więc próbujesz tworzyć sobie aprioryczny obraz swojej racji. Wypaczasz moje wypowiedzi, nie czytasz ze zrozumieniem, tworzysz strawmany, odnosisz się do jakichś wyimaginowanych pojęć typu prawda absolutna. Wszystko po to żeby bronić psychopatycznej wiary w śmiecia jahwe, który jest najbardziej okrutną postacią literacką i największym śmieciem jakiego człowiek może sobie wyobrazić. Nie uda się, bo prawda broni się przed manipulacją i ja ci to regularnie wytykam.


Możesz sobie tak bełkotać w nieskończoność ale i tak nic ci to nie da bo już dawno się sam zaorałeś na amen twierdząc, że "w nic nie wierzysz", po czym stwierdziłeś, że "zdania to nie rzeczywistość" i nic więcej niż zdanka nie masz, więc teraz dziecinnie łatwo skopać ci ryło odpowiadając na dowolny twój post, w którym wystarczy poprosić o dowody na twój bełkot a ty i tak wymiękniesz bo poza wyznankami swej wiary nie masz absolutnie nic. Dlatego kopanie cię sprawia mi niesamowitą frajdę im bardziej się podkładasz (a podkładasz się coraz bardziej)

Prostak napisał:
lewandowski napisał:
obalasz znowu strawmany gdyż to wy kłamiecie na początku, że macie wiedzę a nie wiarę, czyli właśnie stuprocentową pewność i prawdę, z czego się jak widać już wycofujecie rakiem pod ciężarem argumentów przeciwnych


Nie idioto. To ty sobie przeinterpretowujesz słowa żeby obalać strawmany. Wiedza nie jest 100% pewnością, to po pierwsze. To tylko twoja lingwistyczna pułapka - tworzysz swoje pojęcia żeby przedstawić je jako absolutne i potem próbujesz je obalać przypisując rozmówcy odwrotność lingwistyczną tego absolutnego stwierdzenia (myślenie dychotomiczne charakteryzujące idiotów i osoby chore psychicznie). I próbując podważyć mój cytat sam go niechcący potwierdziłeś:

Prostak napisał:
Czym jest lingwistyczne pojęcie bez desygnatu? Pustym konstruktem. Lewandowski próbuje odebrać desygnaty słowom: "prawda" i "dowód", bo odnosi je do wyimaginowanej stuprocentowej pewności, która nie jest możliwa w opisie lingwistycznym.


I tym samym sam sobie przeczysz, bo nie udowodnisz w sensie absolutnym swojego pojęcia "wiedzy", "prawdy" i "wiary", więc sam na podstawie tego co piszesz tworzysz samowywrotne konstrukty.


Kolejny eskapizm nic ci tu nie da gdyż skoro nie masz 100% pewności swoich twierdzeń to nie masz zarazem więcej niż 0% pewności w swym bełkocie gdyż nie jesteś w stanie wykazać, że masz. Wszelkie twoje stwierdzonka, że masz coś pomiędzy 0% a 100% to jedynie twoja kolejna jedna z wielu wiar, której nawet już nie próbujesz dowodzić bo wiesz że i tak po raz kolejny skończyłbyś w błędnym kółeczku. Tak więc leżysz na deskach i kwiczysz non stop a udajesz, że to niby pieśń zwycięstwa

Prostak napisał:
lewandowski napisał:
Erystyczne zabawy w kotka i myszkę a wynika to właśnie z tego że wymiękłeś po tym gdy poprosiłem abyś oszacował probabilizm swoich twierdzeń pomiędzy wiara a 100%. Nie byłeś w stanie tego zrobić bo nie da się tego zrobić a teraz uprawiasz już tylko sofistykę dla zamaskowania tej pogrążającej cię sytuacji


Nie będę wykonywał twojej prośby, która wynika z błędu, którego nadal nie podważyłeś, tylko próbujesz się tego wyprzeć.


Oczywiście, że nie wykonasz mojej prośby bo po prostu nie jesteś w stanie tego zrobić i skoro nie masz 100% pewności swoich twierdzeń to nie masz zarazem więcej niż 0% pewności w swym bełkocie gdyż nie jesteś w stanie wykazać, że masz. Wszelkie twoje stwierdzonka, że masz coś pomiędzy 0% a 100% to jedynie twoja kolejna jedna z wielu wiar, której nawet już nie próbujesz dowodzić bo wiesz że i tak po raz kolejny skończyłbyś w błędnym kółeczku

Prostak napisał:
Przeczytaj jeszcze raz, ale tak ze zrozumieniem:

Prostak napisał:
Czyli Lewandowski twierdzi, że słowa "prawda" i "dowód" są pustym błędnym kołem i przeciwstawia im słowo "wiara" i dodatkowo stara się utrzymać tę dychotomię przez dodanie pomiędzy te pojęcia probabilizmu, czyli tworzy kolejną dychotomię. Taka dychotomia wynika właśnie ze sztywnego przywiązania do pojęć językowych i małej wyobraźni.


Nie cytuj jeszcze raz bełkotu na który już odpowiadałem i powyższe pozostaje w mocy skoro nie masz 100% pewności swoich twierdzeń to nie masz zarazem więcej niż 0% pewności w swym bełkocie gdyż nie jesteś w stanie wykazać, że masz. Wszelkie twoje stwierdzonka, że masz coś pomiędzy 0% a 100% to jedynie twoja kolejna jedna z wielu wiar, której nawet już nie próbujesz dowodzić bo wiesz że i tak po raz kolejny skończyłbyś w błędnym kółeczku

Prostak napisał:
lewandowski napisał:
Pusty treściowo bełkot o zerowej treści


Kolejny raz zamiast odnieść się do argumentów apriorycznie stwierdzasz, że coś jest bełkotem. Robisz tak zawsze kiedy nie umiesz odpowiedzieć i leżysz na deskach. To dowód na to, że jesteś cwelem i gównem godnym pogardy.


Moje stwierdzenia oddają stan zastany i nic nie poradzę, że ciągle tylko bełkoczesz. Nie możesz nie bełkotać skoro wierzysz w utopię pod tytułem światopogląd bez wiary
Prostak napisał:
a ten argument nadal jest w mocy:

Prostak napisał:
Tymczasem to te słowa wynikają z pewnych doświadczeń i je opisują. Nie odnoszą się do wyidealizowanego języka, tylko do intersubiektywnego świata.


A to:

Prostak napisał:
Tym samym wszystko co napisał Lewandowski nadaje się do kosza, bo opiera się na błędnych założeniach, a śmieci na wejściu dają śmieci na wyjściu.


Tak właśnie jest.


Jedyne co tu "pozostaje w mocy" to te twoje wyznanka wiary. Nie byłeś w stanie tego jakkolwiek potwierdzić, jedynie coś zadeklarowałeś i tyle, jakieś puste ogólniki, więc wiemy że wielka jest twoja wiara. Zwłaszcza teraz gdy się zgodziłeś że zdania to nie rzeczywistość a ty nie masz nic prócz zdań

Prostak napisał:
lewandowski napisał:
Stosuje się to idealnie do ciebie a nie do mnie


Próba odwrócenia kota ogonem i projekcji, w dodatku "argument" przedszkolny typu "chyba ty". Dobrze, że nie "chyba twoja stara" :D


Jakbyś nie zauważył to cały czas odwracam z powrotem kotki odwrócone przez ciebie ogonkiem wcześniej

Prostak napisał:
22:0


Te punkty głupku to mierzą co najwyżej twoją głupotę punkt po punkcie :)

Prostak napisał:
lewandowski napisał:
Tylko ja opieram się na waszych sofistycznych pojęciach wiary, dowodu i prawdy, jakbyś nie zauważył


No nie zauważyłem, bo np. piszesz o jakiejś absolutnej prawdzie, 100% dowodach, wypaczasz pojęcie wiary. Naszych pojęć nawet nie próbowałeś zrozumieć, a kiedy było ci to wyjaśniane jak krowie na między, to ignorowałeś to pustym treściowo komentarzem a priori stwierdzającym, że coś rzekomo jest bełkotem, albo to omijałeś, lub powtarzałeś nadal swoje pojęcia.


Nie pitol, na początku każdej dyskusji chrzanicie, że wiara to pogląd bez dowodu, że nie macie wiary i macie tylko prawdę. Potem wymiękacie przyciśnięci do muru i rozpoczyna się jedno wielkie wycofywanie się rakiem z waszych pierwotnych twierdzeń plus erystyka służąca do zabełatania tego co pisze druga strona. Jeśli nie masz 100% pewności swych twierdzeń to dla mnie twoje twierdzenia są na 0% a ty nie masz nic więcej niż wiara, czyli nie masz nic więcej niż światopogląd który krytykujesz w ramach swojego skurwienia mentalnego

Prostak napisał:
23:0


Te punkty głupku to mierzą co najwyżej twoją głupotę punkt po punkcie :)

Prostak napisał:
lewandowski napisał:
To szkoda że tego nie wykazałeś


Wykazałem wiele razy, ale do trolla lewandowskiego to nie dotrze, bo broni się przed prawdą i nawet gdyby jakimś cudem dostał 100% dowód to by nie uwierzył i próbowałby wykręcić kota ogonem.


To pokaż gdzie to niby "wykazałeś", w którym miejscu, datę i godzinę postu wraz z miejscem bo na razie to nawet w tej kwestii produkujesz jedynie swoje wyznania wiary

Prostak napisał:
lewandowski napisał:
możesz sobie pomarzyć

na razie to wszyscy orzą tu ciebie


Możesz sobie pomarzyć. Twoje wyparcie i projekcja nie robią na mnie wrażenia. Dobrze ci tak, bo jesteś śmieciem.


Obrażanie mnie nic ci nie pomoże bo po pierwsze i tak spływa to po mnie jak woda po gęsi a poza tym i tak każdy widział już tutaj jak zostałeś zaorany setki razy i wszystkie twe wypociny to są już tylko podskoki trupa i nic więcej

Prostak napisał:
lewandowski napisał:
Na razie to tutaj każdy zamiata cię jak chce


A potem budzi się z mokrą kołdrą :D


Pewnie opisałeś nam to z autopsji

Prostak napisał:
lewandowski napisał:
Jeśli chcesz zacząć dyskusje od definiowania desygnatów to ciekawe czemu nie rozpocząłeś tego zanim rozpocząłeś wszelkie dyskusje na forum. Tak więc nawet w tym obalasz sam siebie. Poza tym próbując od nowa definiować pojęcia uwikłasz się w regres ad infinitum i znowu leżysz, uwalasz swoje wywody na każdym kroku. A tak naprawdę to kolejna próba zabawy w kotka i myszkę aby zabełtać przykrą okoliczność, że na obronę swojego żałosnego światopoglądu nie masz nic poza erystyką. I tu nawet nie widzisz że podcinasz kolejną gałąź na jakiej sam siedzisz


Rozpocząłem, od początku o tym pisałem. Dlatego skoro teraz dopiero to dostrzegasz jest to kolejnym dowodem twojego zacietrzewienia, głupoty i nieczytania ze zrozumieniem.


To pokaż niby gdzie to pisałeś, ze mną na pewno o tym nie pisałeś, zresztą nie byłbyś w stanie tego nigdy zrobić bo czeka cię tu nieuchronnie regres ad infinitum i tym samym leżysz na deskach nim w ogóle zacząłeś dyskusję. Leżysz i kwiczysz z całej masy nieprzezwyciężalnych powodów

Prostak napisał:
Definicja pojęć nie jest żadnym regresem ad infinitum, bo nie odnosi się do żadnej wyimaginowanej prawdy absolutnej. Pojęcie ma być wystarczająco zrozumiałe dla obu stron, więc znów leżysz i kwiczysz.


Żadne pojęcie nigdy nie jest wystarczająco zrozumiałe dla obu stron a nawet gdyby tak było to jest to jedynie kwestia konwencji a nie rzecz ustalona więc właśnie znowu leżysz i kwiczysz

Prostak napisał:
Natomiast każda próba zdefiniowania prawdy absolutnej kończy się błędem, o którym wspominasz.


To się właśnie znowu zaorałeś bo skoro nie masz twierdzeń na 100% to nie możesz udowodnić że masz cokolwiek powyżej 0%

Prostak napisał:
lewandowski napisał:
Wcale nie "muszą", już pierwsze twoje metafizyczne założenie (czyli po prostu wiara) jest tu wpychane na samym wstępie


Muszą. Niby jak mogłoby być inaczej? Tak na siłę wszystko negując nikogo nie przekonasz.


No to skoro "muszą" to mamy kolejną twoją wiarę

Prostak napisał:
lewandowski napisał:
"Uzasadniasz" jedno założenie przy pomocy drugiego założenia czyli piękne błędne kółeczko drugiego stopnia. Najlepsze jest to że nawet widzisz, że to tylko założenia, czyli po prostu wiara, a mimo to właśnie tak dalej zakładasz


Bzdura. To są właśnie oczywistości, których nie można zanegować, podobnie jak samego swojego istnienia.


Nawet w swoje istnienie musisz wierzyć, ale jak widać tego też nie wiesz głupku, więc nie ma czegoś takiego jak "oczywistości". Jeśli jesteś tylko częścią czyjegoś snu ze złudzeniem własnego istnienia to jesteś jak hologram i wcale nie musisz istnieć

Prostak napisał:
Choć na płaszczyźnie samej tylko logiki można robić różne wygibasy i można gmatwać, ale to niczego nie uzasadnia. Jedyną alternatywą dla tego co napisałem byłby solipsyzm.


Nie są to żadne "wygibasy" ani "gmatwanie" głupku a solipsyzm jest jak najbardziej realną możliwością więc znowu leżysz. Pisałem wiele razy że twoje subiektywne poczucie oczywistości czegoś lub nieoczywistości jest tylko subiektywne i może być wyłącznie pustym argumentem w dyskusji skoro subiektywizm równie dobrze może być częścią złudzenia

Prostak napisał:
lewandowski napisał:
Że coś ci się wydaje do leczenia nie oznacza wcale, że jest do leczenia. Argumentujesz tu ślepo ze złudnej oczywistości wynikającej z przyzwyczajenia się do jakiegoś poglądu. Ale to jest bezsens bo na tej samej zasadzie średniowieczni ludzie mogli z powodzeniem argumentować za tym że Słońce krąży wokół Ziemi bo to przecież bezpośrednio narzucało się ich zmysłom


Te schizofreniczne brednie mają być argumentem?


Nazywanie tego przez ciebie w ten sposób niewiele ci pomoże

Prostak napisał:
Masz 2 alternatywy: solipsyzm, albo stwierdzenie, że inni ludzie też żyją tak jak ja. Jeżeli wierzysz w solipsyzm i nadajesz mu takie samo prawdopodobieństwo jak istnieniu innych ludzi żyjących we wspólnym świecie (co wynika pewnie z całkowitego odrzucenia probabilizmu), to jesteś chory psychicznie.


To że coś przygłupie nazywasz chorobą psychiczną jest pustą erystyką i pomoże ci tyle co umarłemu kadzidło. Solipsyzm jest jak najbardziej realną możliwością i nie ma znaczenia czy ktoś w to wierzy, czy nie

Prostak napisał:
Każdy psychiatra ci to powie. No ale oczywiście jeden jedyny lewandowski na całym świecie wie lepiej od psychiatrów i od innych ludzi.


A co ty możesz wioskowy głupku wiedzieć o poglądach psychiatrów, pominąwszy już to, że psychiatria nauką ścisłą nie jest i pomoże ci to jak umarłemu kadzidło

Prostak napisał:
Kopernik dzisiejszych czasów, który chce wmówić innym ludziom, że nie istnieją, lub że istnieje tylko jednostka doświadczająca, czyli lewandowski jest tylko botem bez życia :D


No właśnie to są takie akrobacje erystyczne przy pomocy których wydaje ci się, że coś uzyskasz. Ale nic nie uzyskasz bo to jest co najwyżej prymitywna erystyka ad ridiculum, która pomoże ci tyle co umarłemu kadzidło

Prostak napisał:
lewandowski napisał:
Nie ściemniaj bo na początku każdej dyskusji twierdzicie że wiara to twierdzenie podane bez dowodów. Wy nie podajecie żadnych dowodów na swe twierdzenia więc macie jak na razie samą wiarę i nic lepszego nie macie niż każda inna grupa światopoglądowa, z astrologami włącznie


Podajemy dowody, kolejny raz kłamiesz.


Jak widać to ty kłamiesz skoro jedyne co podajesz to wyznanie wiary, że coś podajesz

Prostak napisał:
lewandowski napisał:
Wyznanie wiary gdyż nie masz żadnego bezpośredniego doświadczenia "świata intersubiektywnego" Masz jedynie wrażenia o świecie a to nie jest "świat", tak samo jak pomiar czegoś nie jest tym co mierzone


Tak może napisać tylko schizofrenik, albo psychopata broniący schizofrenicznego światopoglądu z pragmatycznych powodów. Kolejny dowód na życie w chorym umyśle, a nie w świecie


Kolejne pustosłowie ad ridiculum ubrane w erystykę ad personam aby ukryć to, że jedyne co masz w swym światopoglądzie to wiara i nic więcej

Prostak napisał:
lewandowski napisał:
Wreszcie zaczynasz coś kumać (ale za chwilę i tak o tym zapomnisz)

Nie wreszcie, tylko cały czas od początku o tym piszę. Noumeny są niepoznawalne, a to co obserwujemy jest odbiciem tego co realne, które jawi się naszym umysłom. Tym samym wszystko czego doświadczamy jest naszym stanem umysłu (poziom subiektywny), ale wiele rzeczy wykracza poza niego (poziom intersubiektywny, mylony przez wiele osób z obiektywnym).


No i znowu tylko twoje wyznanko wiary bo nie przedstawiłeś żadnego dowodu na to, że "to co obserwujemy jest odbiciem tego co realne"

Prostak napisał:
lewandowski napisał:
Nie masz żadnych "faktów" więc to jest jedynie kolejna deklaracja twej wiary


Mam i już o tym pisałem. Choćby to jest faktem, że siedzę sobie na krześle, albo że wczoraj Legia wygrała z Górnikiem 3:1.


Pominąwszy to, że nie jest to żadnym faktem a jedynie twoją deklaracją wiary w to, że zmysły coś ci mówią o świecie zewnętrznym, to nawet gdyby były to fakty to gówno ci to pomoże w twoim samowywrotnym światopoglądzie, a tym bardziej ateizmie, bo żaden światopogląd nie składa się z takich banalnych "faktów". Więc po prostu jak zwykle łżesz szaralatanie i tyle

Prostak napisał:
lewandowski napisał:
Kłamiesz i obalasz strawmana gdyż ja nie twierdzę, że "prawda nie istnieje", twierdzę natomiast że z punktu widzenia twojego samowywrotnego i błędnokołowego światopoglądu nie jesteś w stanie ty i inni ateiści w ogóle wykazać, że do niej docieracie


Taa i oczywiście ty jesteś tym kto do niej dociera? :D


Mowa o tym czy ty rzekomo docierasz więc znowu odwracasz kotka ogonkiem i tym samym sadzisz błędzik logiczny Red Herring

Prostak napisał:
Jak możesz mówić o punkcie widzenia mojego światopoglądu, skoro go nie rozumiesz? :D


Neoateizm z domieszką scjentyzmu to światopogląd tak obmyślany aby trafiał głównie do prostaków twojego pokroju więc nie ma tam za bardzo co rozumieć

Prostak napisał:
Oczywiście, że docieramy do prawdy i to wykazałem. Do prawdy subiektywnej i intersubiektywnej. Ty natomiast nadal bredzisz o prawdzie absolutnej, która dla mnie w ogóle nie jest i nie była przedmiotem dyskusji, bo jest dla każdego tak samo nieodkryta, więc się redukuje dla naszych umysłów do pustego poznawczo pojęcia.


twoja prawda subiektywna zupełnie mnie nie interesuje gdyż jest to po prostu twoja wiara a ty kłamałeś na początku że żadnej wiary nie masz. Jak widać po przyciśnięciu masz jej całe tony

Prostak napisał:
lewandowski napisał:
Wchodzę w każdy szczegół i dzielę każdy włos na czworo a ty nie jesteś w stanie się do tego w ogóle odnieść i uprawiasz jedynie ideologiczne monologi lub wypacasz jednozdaniowe posty mające na celu zabełtać erystyką moje wywody, nie odnosząc się w ogóle do tego co ja piszę


Nie wchodzisz i kolejny raz kłamiesz. Zamiast wchodzić w szczegół pomijasz kluczowe argumenty i stwierdzasz a priori, że coś jest bełkotem i pustosłowiem - robisz tak, kiedy argumenty są niewygodne.


Rzecz w tym, że ty nie masz żadnych "argumentów". Masz jedynie wyznania wiary więc nazywam to po imieniu. A jeśli wypacasz coś co niby wygląda jak "argument" to jest to po prostu erystyka, tak jak na przykład wtedy gdy bredzisz, że obserwacja krzesła jest rzekomo dowodem na ateizm, choć nawet dziecko wie że to bełkot i bezsensowna ekstrapolacja

Prostak napisał:
Poza tym niczego nie wypaczam i niczego takiego nie wykazałeś.


Pisałem "wypacasz" ale nawet czytać się jak widać nie nauczyłeś. Zaś co do wypaczania to neoateizm jest wypaczeniem urągającym wszelkiej możliwej logice więc z definicji wypaczasz wszystko co się da nim jeszcze otworzysz ryj

Prostak napisał:
lewandowski napisał:
Opieram się na waszych pojęciach słów więc kłamiesz ale już wszyscy przywykli


Opierasz się na swoich pojęciach co tu wykazałem.


No to jeszcze pokaż gdzie fantasto

Prostak napisał:
I kilka razy pisaliśmy ci (ja, astrotaurus, mat), że pierdolisz od rzeczy na temat swoich imaginacji, a ty to ignorujesz i nadal żyjesz w swoim świecie


wasze erystyczne łgarstwa i odwracanie kota ogonem mało mnie interesują a to właśnie jest wasz eskapizm polegający na uciekaniu od tego co sami twierdzicie na początku każdej dyskusji. No ale to dobrze że się teraz wycofujecie z tego rakiem bo to pokazuje że polegliście

Prostak napisał:
gdzie dowód oznacza 100% dowód, a prawda oznacza prawdę absolutną, której przeciwieństwem jest wiara kiedy pojawia się choćby cień wątpliwości teoretycznej (opartej o mentalne projekcje i mentalny punkt widzenia, z którego nic nie wiadomo).


Ale to wy bredzicie na początku o dowodach, czyli dowód suponuje 100%, ale jak się was przyciśnie w dyskusji to wtedy zaczynacie ściemniać, że jednak nie macie 100%, tak jak ty nawijasz teraz, więc się sami zaoraliście ale najlepsze jest to że nawet tego nie widzicie, że status waszych bajek o świecie spadł do rangi wiary, której nie jesteście w stanie uzasadnić

Prostak napisał:
lewandowski napisał:
nie ma tu "petitio" a ty już piszesz brednie z automatu


I to jest to wchodzenie w szczegóły i rozdrabnianie włosa na czworo? :D W mocy pozostaje nadal to, bo się nie odniosłeś:

z których wynika "niczego nie można udowodnić, więc wszystko jest wiarą" (petitio principii)


No dobra a teraz pokaż gdzie tu jest "petitio" przygłupie bo jak widać po prostu nie rozumiesz słów jakich używasz. W mocy pozostaje nadal moje twierdzenie, że żadnego petitio tu nie ma a ty bredzisz jak potłuczony non stop

Prostak napisał:
lewandowski napisał:
Bo taka jest prawda i na wszystko co twierdzisz masz jedynie wyznanka wiary lub błędne kółeczka


Kolejna bzdura, powiedziana a priori, będąca projekcją i mechanizmem obronnym ego imbecyla lewandowskiego, który kuca do szczania.


I jak zwykle epitety ad personam i nic więcej nie masz, czyli to co napisałem pozostaje w mocy

Prostak napisał:
Prostak napisał:
lewandowski napisał:
Wkleja to cały czas pod każdą wypowiedzią począstkowaną na kawałki, a potem mówi, że przecież do wszystkiego się odnosi

Dokładnie, do wszystkiego się odnoszę a ty masz jedynie erystykę i wygłaszasz monologi bez jakiegokolwiek związku z wypowiedzią przedmówcy


Po prostu nie rozumiesz, nie dostrzegasz związku. Nie znaczy, że go tam nie ma, tylko trzeba trochę inteligencji i mniej zacietrzewienia żeby to dostrzec. Ty tylko wklejasz bez przeczytania te same teksty, które świadczą o twojej bezsilności w argumentacji.


To że ty głupku wioskowy wierzysz w jakiś urojony związek zdaniowy wcale nie oznacza, że on tam jest

Prostak napisał:
lewandowski napisał:
Nigdy nie pokazałeś, że masz dostęp do jakiegokolwiek choćby jednego obiektywnego "faktu"


Pokazałem, więc kłamiesz.


No i na tym się kończy twoje "pokazywanie faktów", że ty napisałeś, że pokazałeś. Ale oczywiście kłamiesz bo wyżej sam potwierdziłeś, że zdania to nie rzeczywistość a więc nigdy żadnej rzeczywistości i tym samym żadnego faktu pokazać nie mogłeś, czyli jesteś po prostu zwykłym oszustem i krętaczem

Prostak napisał:
lewandowski napisał:
Skoro hipotezy naukowe są jednakowo nieudowadnialne i mają prawdopodobieństwo równe zeru to ciekawe jak udowodnisz, że są czymś lepszym od bajek


Nie są jednakowo nieudowadnialne i nie mają prawdopodobieństwa równego 0. Kolejny raz kłamiesz i powtarzasz swoje wyznanka wiary i błędne kółeczka.


No to znowu jedynie wyznałeś swą wiarę i nic więcej

Prostak napisał:
Całość mojej wypowiedzi, którą wyciąłeś z kontekstu wyglądała tak:

lewandowski napisał:
A te wszystkie zabiegi służą temu żeby zrelatywizować fakty. Wtedy bajki stają się równorzędną opcją do wiedzy zdobywanej metodą naukową. I tylko o to chodzi: o relatywizację lingwistyczną prawdy z nieprawdą, operacje na pojęciach, słowach.


Wygląda zupełnie inaczej niż twoja manipulacja.


Jaka niby "manipulacja", to że dodałeś więcej wiary do swej wypowiedzi w żaden sposób nie oznacza, że masz więcej faktów. Masz po prostu więcej wiary i nic więcej

Prostak napisał:
lewandowski napisał:
To zdanie jest puste treściowo jak wszystkie wypacane przez ciebie zdania


Kolejne aprioryczne gówno, które spuszczam do kibla, bo nie zawiera żadnego argumentu


No właśnie tak robię z wszystkimi twoimi wyznankami wiary, czyli w zasadzie z wszystkim co wypacasz. A argumenty to trzeba jeszcze wpierw mieć a twoje błędnokołowe wyznanka wiary i erystyka w stylu "siedzę na krześle więc ateizm ma rację" są ekstrapolacyjnym bełkotem o treści poznawczej równej zero

Prostak napisał:
lewandowski napisał:
Jesteś psychol i nawet inni już tutaj to dawno zauważyli, niektórzy nawet na początku


Zamiast odniesienia się do treści marne ad personam.


Przecież to była odpowiedź na twoje ad personam więc znowu sam obaliłeś własny bełkot

Prostak napisał:
A treść była taka (wklejam jeszcze raz żeby nie przepadła, bo srewandowskiemu chodzi o to żeby konkrety się rozmyły):

Prostak napisał:
Mógłbym pomyśleć nawet, że to kobieta, bo one stosują takie sztuczki słowne. Dlatego odmówiła spotkania w realu i zobaczyła tam kontekst seksualny, choć proponowałem pojedynek. A skoro kobieta i Jan to mówimy o... wiesz Jasiu, tak naprawdę i tak nie udowodnisz, że jest inaczej, a każdy ma prawo do swoich wierzeń. To moja wiara, ale nie postawię takiej tezy w sensie absolutnym


Do tego właśnie prowadzi wiara, więc leżysz i kwiczysz śmieciu :)


Ten bełkot psychola nie dowodzi nic czubku ponad to, że poza prymitywną i absurdalną erystyką ad personam nie masz po prostu nic

Prostak napisał:
Tok myślenia psychola lewandowskiego jest niezłą przestrogą do czego prowadzi mentalne zafiksowanie. Tu właśnie widać jak bardzo wiara jest skorelowana z chorobą psychiczną i debilizmem. Ludzie żyjący w swoich umysłach szukają protez umysłowych w postaci wiary. Zdrowie polega na zaprzestaniu szukania takich protez i zaczęciu korzystania z umysłu w tym celu, do którego on służy.


To zastosuj to wpierw do siebie czubku bo masz tony wiary, dużo więcej od innych

Prostak napisał:
Jan Lewandowski napisał:
pierwsze zdanie z twojego erystycznego bełkotu i już bredzisz, ty byś chyba umarł jakbyś tak nie bełkotał od rzeczy non stop


Kolejne ad personam i uniknięcie odpowiedzi na argument:

Prostak napisał:
Lewandowski najpierw powiedz mi czy skoro przez tyle lat bronisz tego żałosnego światopoglądziku i swojej sofistyki, skoro wierzysz w jej realność, to czy jest możliwe, że przyznasz się do błędu jeśli ktoś ci to wykaże? Nie sądzę.


Nadal w mocy.


Co niby "w mocy" deklu, jak na razie nie wykazałeś mi nigdzie błędu więc twoje pytanie jest bez sensu, jak zresztą wszystko co bełkoczesz

Prostak napisał:
Jan Lewandowski napisał:
jesteś za tępy żeby cokolwiek mi wykazać więc to pytanie jest pozbawione sensu


Wykazałem, ale jesteś za tępy żeby dotarło.


"Wykazujesz" jedynie w swoich urojeniach

Prostak napisał:
lewandowski napisał:
twoje akrobacje erystyczne są coraz bardziej żałosne. To nie ja stwierdziłem tylko tak wynika z aktualnego stanu nauki ale nie wiedziałem że to też już odrzucasz


Całkowicie się już pogubiłeś. Co wynika ze stanu nauki?


To co napisałem głupku

Prostak napisał:
Stawiasz tezę, że coś jest poprawne. Tymczasem nauka szuka coraz lepszych modeli do opisu i zrozumienia mechanizmów świata intersubiektywnego. Modele te są wycinkowe, są przeciwieństwem do całych systemów przekonań i dotyczą danych obserwacji empirycznych i modelu opisującego. Na tym idioto polega wiedza naukowa. Kolejny raz leżysz i kwiczysz, bo próbujesz odnieść wszystko do prawdy absolutnej. Dlatego pytam skąd wiesz, że absolutnie coś jest poprawne i poprzedni model był błędny, skoro odrzucasz wiedzę dotyczącą prawdy absolutnej?


Bełkoczesz jak zwykle jakieś bezsensy i powielasz tylko swe erystyczne akrobacje. No przecież to wy twierdzicie, że aktualne twierdzenia nauki są prawdą więc idę za tym twierdzeniem. Jeśli nie są to tym bardziej leżycie bo się na nią powołujecie jako na coś absolutnego żeby obalać czyjeś poglądy oparte na wierze. Którego twierdzenia nie przyjmiecie to leżycie bo podcinacie gałąź na jakiej siedzicie. Nauka jest omylna - gówno wam to da. Nie jest omylna - jeszcze gorzej bo wtedy wychodzi na to że kłamiecie. I tak w koło Macieju

Prostak napisał:
Jan Lewandowski napisał:
Nie obchodzą mnie twoje kłamstwa z dupy więc proszę o źródło tej informacji i póki tego nie zrobisz to na razie po prostu zmyślasz


[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]


Nie ma tam tych twierdzeń jakie sobie zmyśliłeś więc te linki to udowodniają co najwyżej to że kłamałeś

Prostak napisał:
lewandowski napisał:
"Teorię Stahla krytykował holenderski fizyk Herman Boerhaave (1668-1738), który twierdził, że spalanie i rdzewienie są dwoma odrębnymi zjawiskami z powodu braku płomienia w drugim przypadku. Stahl odpierał zarzuty, wykazując, że w przypadku spalania utrata flogistonu jest gwałtowna, a w przypadku rdzewienia powolna, przez co płomień jest niewidoczny. Paradoksalnie, w tym przypadku miał całkowitą rację, gdyż współcześnie uważa się, że oba te procesy są reakcjami utleniania"

[link widoczny dla zalogowanych]

Jak widać było dokładnie tak jak pisałem, błędna teoria flogistonowa miała poprawne przewidywania z punktu widzenia późniejszej chemii i rdzewienie oraz utlenianie uznała za jeden proces


Czytaj całość, a nie wyrywasz z kontekstu żeby ci pasowało.


Całość nie zmienia wymowy tego fragmentu jaki zacytowałem więc chwytasz się już jak tonący brzytwy

Prostak napisał:
"W 1669 r. niemiecki chemik Johann Joachim Becher (1635-1682) przedstawił pogląd, iż ciała stałe składają się z trzech rodzajów "ziemi". Jeden rodzaj nosił nazwę terra pinguis - "ziemia tłusta", która miała powodować zjawisko spalania.
Kontynuatorem tej teorii był niemiecki chemik i fizyk Georg E. Stahl (1660-1734), który czynnik odpowiedzialny za palenie nazwał flogistonem od greckiego słowa (phlogistós) co oznacza "palny". Twierdził on, że substancje palne są bogate we flogiston, który tracą w procesie spalania. Stahl uważał, iż flogiston zawarty jest nie tylko w materiałach palnych, jak drewno, lecz także w metalach. Te, które rdzewieją, zawierają flogiston, a metale szlachetne są flogistonu pozbawione.
To pociągało za sobą wyjaśnienie procesu pozyskiwania metali z rud. Według tej teorii ruda metalu ubogiego we flogiston, ogrzewana z węglem drzewnym, pobiera od węgla flogiston. Węgiel po utracie flogistonu zmienia się w niepalny popiół, a ruda ulega zmianie w bogaty we flogiston metal. Powietrze uczestniczące w tym procesie jest tylko przenośnikiem flogistonu. Odkrycie roli tlenu w spalaniu tłumaczono jako "rozpuszczanie się" flogistonu w tlenie.
Teorię Stahla krytykował holenderski fizyk Herman Boerhaave (1668-1738), który twierdził, że spalanie i rdzewienie są dwoma odrębnymi zjawiskami z powodu braku płomienia w drugim przypadku. Stahl odpierał zarzuty, wykazując, że w przypadku spalania utrata flogistonu jest gwałtowna, a w przypadku rdzewienia powolna, przez co płomień jest niewidoczny. Paradoksalnie, w tym przypadku miał całkowitą rację, gdyż współcześnie uważa się, że oba te procesy są reakcjami utleniania."

I o tym pisałem. Teoria flogistonu była błędna, ale była oparta na tych samych obserwacjach co teoria utleniania, która okazała się słuszna.


I błędna teoria flogistonu miała słuszne przewidywanie w kwestii rdzewienia i spalania jako jednego procesu i żadne twoje ściemnianie nic tu ci nie pomoże

Prostak napisał:
Nowa teoria wyjaśnia dlaczego stara była błędna i dlaczego dawała w pewnym sensie zgodne rezultaty.


Czyli jednak błędna teoria może dawać skuteczne przewidywania. I o tym właśnie pisałem i o niczym więcej a ty przyznając to się właśnie po raz kolejny zaorałeś

Prostak napisał:
Mamy do czynienia z tym samym faktem opisanym w zły i dobry sposób. Czy może istnieć lepszy dowód na to, że fakty są te same, niezależne od teorii jaka powstaje na ich temat? Mechanizm jest jaki jest - można go różnie ująć. Dlatego błędna teoria mogła być wykorzystana do czegoś co opiera się na tym mechanizmie.


Jak wyżej a poza tym wcale nie wiesz czy z czasem współczesna nauka sama nie obali aktualnego twierdzenia, że rdzewienie i spalanie są tym samym procesem, więc to jest tylko twoje kolejne wyznanko wiary, że to jest "fakt"

lewandowski napisał:
Prostak napisał:
lewandowski napisał:
na przykład błędna teoria flogistonowa trafnie przewidziała że rdzewienie i spalanie są reakcjami utleniania, co ówczesna chemia kwestionowała


Jak widać było dokładnie tak jak pisałem, błędna teoria flogistonowa miała poprawne przewidywania z punktu widzenia późniejszej chemii i rdzewienie oraz utlenianie uznała za jeden proces


No właśnie z tego wynika, że teoria flogistonowa nie mówiła o tym, że rdzewienie i spalanie są reakcjami utleniania. Kiedy tak się okazało, to teoria flogistonu padła - znaleziono prostsze rozwiązanie, które lepiej wyjaśnia zjawiska.


Ściemniasz gdyż wyraźnie wyżej pada stwierdzenie: Stahl odpierał zarzuty, wykazując, że w przypadku spalania utrata flogistonu jest gwałtowna, a w przypadku rdzewienia powolna, przez co płomień jest niewidoczny. Paradoksalnie, w tym przypadku miał całkowitą rację, gdyż współcześnie uważa się, że oba te procesy są reakcjami utleniania.

Prostak napisał:
"Teoria Stahla była uznawana przez praktycznie cały wiek XVIII, mimo oczywistej niekonsekwencji: zgodnie z nią, przy spalaniu i rdzewieniu metali powinna następować utrata flogistonu, gdy tymczasem ruda (uboższa we flogiston) jest cięższa niż uzyskany z niej metal (bogatszy we flogiston). Ten kontrargument na istnienie flogistonu położył podwaliny pod ilościową definicję pierwiastka sformułowaną przez Lavoisiera. Zwolennicy teorii flogistonu próbowali ratować swoją koncepcję, postulując istnienie dwóch odmian flogistonu - o "masie" dodatniej i ujemnej.
Obalenie tej teorii przypisuje się uczonym Michaiłowi Łomonosowowi i Lavoisierowi, którzy (eksperymentując niezależnie od siebie) ogrzewali metale w zamkniętym naczyniu, ważąc układ (metal, naczynie z powietrzem, rdzę) przed i po doświadczeniu. Ponieważ ciężar był taki sam, a w naczyniu pojawiało się podciśnienie, Lavoisier stwierdził, iż proces rdzewienia polega na łączeniu metalu z jednym ze składników powietrza, który został nazwany przez niego tlenem. Analogicznie, wytapianie metalu to przejście tlenu z rudy do węgla. Przy okazji Lavoisier zaproponował też prawo zachowania masy, które stwierdza, że w "przyrodzie nic nie ginie" i nie ma niczego, co by miało ujemną masę. Zasada ta obowiązuje do dzisiaj (z pewną modyfikacją wynikającą z równoważności masy i energii) i stanowi jeden z podstawowych paradygmatów współczesnej nauki."


W żadnym miejscu ten fragment nie zaprzecza temu co napisałem wyżej więc jak zwykle robisz tylko sztuczny tłok dla sprawienia wrażenia, że masz coś do powiedzenia, a w rzeczywistości spamujesz tylko zbędnymi fragmentami, które nic tu nie wnoszą

Prostak napisał:
lewandowski napisał:
Kłamiesz psycholu bo wcześniej pisałem o pompach w kontekście flogistonu a nie o utlenianiu. Wszystko ci się już do reszty miesza w tym głupim łbie


Czyli to ty mieszasz i próbujesz to odwrócić... Co za typ :D


"Czyli", a z czego niby wynika to "czyli", walisz już farmazony dla samego walenia aby pokazać że cały czas masz niby coś do powiedzenia. W rzeczywistości od dawna nie masz nic sensownego do powiedzenia, a w zasadzie od zawsze

Prostak napisał:
lewandowski napisał:
Bredzisz pogubiony do reszty przygłupie bo wcześniej pisałem o pompach w kontekście flogistonu a nie o utlenianiu. Wszystko ci się już do reszty miesza w tym głupim łbie albo po prostu zwyczajnie kłamiesz, erystyczny trollu


No to wtedy napisałem ci kretynie kontrargument. Że pompa nie była oparta o teorię flogistunu, tylko o realnie istniejące mechanizmy, które błędna teoria flogistonu także zakładała, bo odnosiła się do tych samych mechanizmów.


No to znowu się zaorałeś bo właśnie potwierdziłeś że jednak błędna teoria pozwalała budować skuteczne urządzenia więc wasze powoływanie się na działające urządzenia aby dowieść iż nauka ma poprawne opisy świata są właśnie erystyką

Prostak napisał:
A potem się pierdolnąłeś pisząc, że teoria flogistonu przewidywała utlenianie, co jest kłamstwem.


Bredzisz od rzeczy kabotynie, teoria flogistonu poprawnie przewidziała że rdzewienie i spalanie są jednym procesem utleniania i twoje erystyczne motanie nie da rady tego zabełtać: "Stahl odpierał zarzuty, wykazując, że w przypadku spalania utrata flogistonu jest gwałtowna, a w przypadku rdzewienia powolna, przez co płomień jest niewidoczny. Paradoksalnie, w tym przypadku miał całkowitą rację, gdyż współcześnie uważa się, że oba te procesy są reakcjami utleniania" (Wikipedia)

Prostak napisał:
lewandowski napisał:
Bo był trafny i dobitnie pokazywał że twoje bezsensy o tym że "poznajemy coraz więcej dzięki przystosowaniu" okazały się bezpodstawnym bełkotem, co zresztą wykazał też Błażej powołując się nawet na darwinowskich neurobiologów, którzy sami stwierdzili, że ewolucja nie zwiększa treści poznawczej bo interesuje ją wyłącznie przystosowanie a nie poznanie prawdy o świecie


Nie był trafny, ale choremu treść urojeń wydaje się realna.


No i znowu pusty bełkot

Prostak napisał:
Kolejny raz powtarzasz bzdurę, więc pytam:
W jaki sposób przystosowanie uniemożliwia poznawanie prawdy? Jest wręcz przeciwnie - poznawanie prawdy i mechanizmów pozwala nam się poruszać po świecie.


No i znowu zaczynają się błędne kółeczka

Prostak napisał:
Przykład teorii flogistonowej i pompy opartej na tym mechanizmie pokazuje, że aby znać mechanizmy nie musimy budować idealnie dokładnych teorii, bo te błędne też oddają niektóre mechanizmy. Kolejny raz leżysz i kwiczysz chory kretynie.


No to właśnie ty leżysz ateistyczny kabotynie i kwiczysz bo skoro nawet błędne koncepcje pozwalają nam przetrwać to tym samym "d


Ostatnio zmieniony przez Jan Lewandowski dnia Wto 9:18, 08 Mar 2016, w całości zmieniany 8 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jan Lewandowski




Dołączył: 12 Gru 2005
Posty: 2547
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 14:34, 07 Mar 2016    Temat postu:

Prostak napisał:
Przykład teorii flogistonowej i pompy opartej na tym mechanizmie pokazuje, że aby znać mechanizmy nie musimy budować idealnie dokładnych teorii, bo te błędne też oddają niektóre mechanizmy. Kolejny raz leżysz i kwiczysz chory kretynie.


No to właśnie ty leżysz ateistyczny kabotynie i kwiczysz bo skoro nawet błędne koncepcje pozwalają nam przetrwać to tym samym "dowód z przystosowania" jest ateistyczną erystyką bo jak widać w ogóle nie musimy znać prawdy aby przetrwać

Prostak napisał:
lewandowski napisał:
Błędna teoria geocentryczna też miała wiele poprawnych przewidywań, nawet nie mniej niż teoria heliocentryczna


lewandowski napisał:
No to patrz niedouczony kabotynie:

"Proces upadku teorii geocentrycznej jako opisu świata był długotrwały. Spotykał się z powolną akceptacją środowisk uniwersyteckich ówczesnej Europy. Powodem tego stanu rzeczy była paradoksalnie mniejsza zgodność teorii Kopernika z obserwacjami"


Kolejny raz manipulujesz. Z tego co wkleiłeś nie wynika, że teoria miała nie mniej trafnych przewidywań niż heliocentryczna, tylko że ówczesny stan wiedzy dawał taką zgodność teorii z obserwacjami.

Sama teoria miała mniej trafnych przewidywań.

"W średniowieczu teoria Ptolemeusza była uzupełniana i stała się bardzo zawiła. W szczególności wprowadzenie ekwantu nadal nie wyjaśniało złożoności ruchów planet dolnych i górnych. Dopiero Mikołaj Kopernik przyjął założenie, że Ziemia nie jest nieruchomym punktem środka Wszechświata, uznając, że krąży ona dookoła Słońca – tak jak pozostałe planety."

Więc nie kłam, bo robisz kurwę z logiki żeby próbować manipulować i wmawiać te swoje psychopatyczne bzdury o śmieciu jahwe-srahwe.


Nie bredź tylko pokaż gdzie niby z tego fragmentu wynika, że teoria geocentryczna nie miała więcej trafnych przewidywań niż heliocentryczna, bo nic w tym fragmencie o tym nie ma, manipulancie. Wynika z tego fragmentu co najwyżej tyle że teoria geocentryczna też miała jakieś problemy i to wszystko. Więc znowu zacytowałeś fragmencik pozornie tylko związany z tematem i dalej bezczelnie manipulujesz, sofisto

Prostak napisał:
Jan Lewandowski napisał:
Odważnym propagatorem heliocentrycznej budowy świata był włoski filozof Giordano Bruno, który oprócz uznania teorii Kopernika wypowiedział opinię, że Słońce jest jedną z gwiazd, a we Wszechświecie może być wiele planet zamieszkanych. W 1600 roku Bruno został w Rzymie spalony na stosie za herezje, które bezpodstawnie łączy się z jego poglądami heliocentrycznymi.
Znaczących argumentów do całkowitego obalenia teorii geocentrycznej dostarczył Galileusz. Zasłużył się on szczególnie dzięki konsekwentnemu stosowaniu metod doświadczalnych w badaniach otaczającego świata. Szczególnie dwa jego odkrycia dostarczyły ważkich argumentów przemawiających za prawdziwością teorii heliocentrycznej: zaobserwowanie pełnego cyklu faz planety Wenus i odkrycie systemu czterech księżyców przy Jowiszu. Niestety, Galileusz wezwany do przedstawienia dowodów słuszności teorii heliocentrycznej nie uczynił tego, natomiast pouczał kardynałów o właściwej interpretacji Pisma Świętego[2]. Doprowadziło to do potępienia przez Kościół Katolicki Galileusza i herezji kopernikańskiej. W 1616 roku De revolutionibus zostało wprowadzone do indeksu ksiąg zakazanych (Index librorum prohibitorum) i zabroniono jego czytania pod karą ekskomuniki. W roku 1620 dopuszczono do obiegu ocenzurowaną wersję De revolutionibus, wycięte miały być odniesienia do Biblii jak i te określające teorię heliocentryczną jako pewnik. Obowiązującą jako zgodną z Biblią była teoria geocentryczna.


<lol>

To jest właśnie religia i bożek srahwe.


To jest właśnie twoja erystyka gdzie nadal próbujesz zabełtać spamem nie na temat przykrą okoliczność, że i w tym punkcie poległeś i nie masz czegokolwiek sensownego żeby odpowiedzieć poza wodolejstwem cytatów

Prostak napisał:
lewandowski napisał:
To szkoda, że tego nie wykazałeś


Bo ty nie wykazałeś swojej tezy, a wtedy można to odrzucić bez wykazywania czegokolwiek.


Czyli przyznałeś właśnie ateistyczny szarlatanie że nie wykazałeś bo nie mogłeś wykazać że masz coś ponad wyznanka wiary w swoim światopoglądzie

Prostak napisał:
srewandowski napisał:
Używanie takich przykładów przy próbie obrony swojego światopoglądu jest zwyczajną manipulacją.


Nie jest manipulacją, ponieważ mój światopogląd jest wycinkowy. Czemu więc używanie wycinkowych argumentów do jego obrony miałoby być manipulacją?


Na początku nic nie pisałeś że twój żałosny samowywrotny światopogląd jest wycinkowy czyli właśnie znowu przyznałeś się, że łgałeś

Prostak napisał:
Jan Lewandowski napisał:
"Jeżeli dojdziecie", ale nie doszliście. Nie interesuje mnie co w swych urojeniach możecie niby zrobić ale co zrobiliście do tej pory.


Jan Lewandowski napisał:
Nie ma żadnej gwarancji, że te urządzenia działałyby choćby już w sąsiedniej galaktyce


To po chuj wprowadzasz takie gdybanie zamiast pisać o tym co zrobiliśmy do tej pory? Kolejny raz kiepska manipulacja śmiecia srewandowskiego zostaje zrównana z błotem.


Jakie "gdybanie", co ma za znaczenie co "zrobiliśmy do tej pory" skoro jak widać i tak nie macie żadnych praw absolutnych, które sprawdziliście gdzieś dalej niż nasza galaktyka, więc wasze bredzenie o "prawach absolutnych nauki" to jak widać po raz kolejny po prostu bredzenie i nic więcej, jak to robi choćby matoł, który ciągle się brandzluje tym jakie to nauka niby "pewne prawa" odkrywa

Prostak napisał:
lewandowski napisał:
Wszechświat może być nawet nieskończony i nigdy nie dojdziecie wszędzie żeby wszystko sprawdzić więc tworzenie konceptów uniwersalnych o niepoznanym świecie na podstawie jedynie wycinka danych jest błędne logicznie i nauka pomoże wam tyle co umarłemu kadzidło gdyż nawet milion n obserwacji może zostać obalone przez obserwację n + 1


Pieprzysz nie na temat, bo nikt nie pisał o uniwersalnych konceptach o niepoznanym świecie,


Jak to "nikt" skoro to właśnie WY bredzicie tak na początku każdej dyskusji a matoł nawet do dziś, wystarczy odwiedzić najnowsze wątki w dziale Apologia Teizmu

http://www.sfinia.fora.pl/apologia-teizmu,5/po-co-zyjemy-czyli-pare-pytan-o-uzytecznosc,8532-25.html#272052

Prostak napisał:
lewandowski napisał:
No to jeśli nie macie uniwersalnych prawd o świecie to nie jesteście w stanie nic obalić ani niczemu zaprzeczyć bo hipotezy oparte na cząstkowych obserwacjach nie są w stanie tego zrobić z czysto logicznych powodów. To właśnie ty leżysz więc i kwiczysz a nawet wy


Bzdura do kwadratu.


Przecież dopiero co kabotynie wyżej po przyciśnięciu do muru przyznałeś, że nie masz żadnych prawd absolutnych więc się właśnie zaplątałeś do reszty w swoich łgarstwach. Hipotetyczne twierdzenia nie są w stanie obalić niczego

Prostak napisał:
Ale daję ci szansę uzasadnić te urojenia, po to żebym mógł je spokojnie obalić.


ty już tak się zamotałeś że sam siebie obalasz więc weź się wpierw ogarnij, choć nie wierzę że będziesz w stanie ze swoim małym móżdżkiem

Prostak napisał:
W mocy nadal zostaje to stwierdzenie:

Bredzisz o jakichś wyimaginowanych uniwersalnych prawdach o świecie, co samo w sobie jest przejawem bycia debilem. Nikt tu z tobą nie dyskutuje o tym. Ateiści mówią o czymś innym. Nie zauważyłeś panie strawman?


No to skoro nie gadacie o uniwersalnych prawdach świata to nie macie nic poza wiarą bo nie możecie nic udowodnić. Wasz światopogląd jest tym samym taką samą wiarą jak każdy inny światopogląd i nie możecie nic obalić przy pomocy jedynie własnych domniemań, więc właśnie się zaorałeś do reszty po raz n-ty

Prostak napisał:
Jan Lewandowski napisał:
W takich momentach każdy wie że jesteś tylko prostakiem he he he he


Kolejny raz się gubisz i nie umiesz odpowiedzieć.


Bredzisz, jest dokładnie tak jak napisałem, jesteś po prostu prymitywnym prostakiem i widać to na każdym kroku

Prostak napisał:
Nie robi to na mnie wrażenia. W mocy pozostaje to stwierdzenie:

"Wierzę, że lewandowski rucha małych chłopców". Ot, to moja "równa" wiara, ni lepsza, ni gorsza


Że wierzysz w masę nonsensów to już wiadomo od dawna, nic nowego zindoktrynowany klonie

Prostak napisał:
Jan Lewandowski napisał:
Bełkot a nie odpowiedź ale jak widać jesteś prostakiem i nie ogarniasz nawet procenta z tych wszystkich zagadnień. Nawijanie bzdur ad personam o "schizofrenii" gówno ci da bo nie jesteś buraku nawet lekarzem i jest to tylko pusta treściowo erystyka a nie jakakolwiek argumentacja, więc spuszczam to do kibla z miejsca, jak zresztą wszystko co wypacasz


Wiadomo, że schizofrenik mówi często, że nie jest schizofrenikiem. To on jeden jest normalny, a cała reszta jest głupia :D


Ot i domorosła psychologia wioskowego głupka. A poza tym psychologia nie jest nauką ścisłą a wedle Poppera nie jest w ogóle nauką więc nic ci ta erystyka ad personam nie pomoże

Prostak napisał:
Nie projektuj na mnie nieogaru, bo póki co wytykam ci błędy jak przedszkolakowi, a ty nie potrafisz nawet kontrargumentować. Nie trzeba być lekarzem aby stwierdzić, że ktoś z bardzo nasilonymi objawami jest wariatem. To są charakterystyczne objawy.


Wszystkie twoje pseudowywody na tym forum zostały już dawno zmasakrowane więc została ci już tylko erystyka ad personam i wyzwiska. Zresztą nigdy nie miałeś nic więcej

Prostak napisał:
lewandowski napisał:
szkoda że tego swojego wyznanka wiary nigdy nie udowodniłeś więc jest to jak na razie tylko błędnokołowy bełkot i nic więcej


A co tu udowadniać? Że stół nie jest złudzeniem wynikającym z przyzwyczajenia? To ty powinieneś udowodnić, że jest, a nie przerzucać na mnie onus probandi i tworzyć argumentum ad ignorantiam.


No i znowu jak widać miałem rację skoro zaczynasz przerzucać na mnie onus probandi, czyli nie jesteś w stanie dowieść nawet tego że "prosta" obserwacja stołu jest "czystym faktem". Bo oczywiście, że nie jest

Prostak napisał:
Prostak napisał:
lewandowski napisał:
To umysł tworzy koncepty na temat tego czego doświadcza,

co już jest teorią, interpretacją a więc metafizyką


Nie, wycinkowym poznanym faktem. Chcesz go zanegować? Proszę bardzo, ale musiałbyś obalić to stwierdzenie, ale nie da się tego zrobić.


No tylko na razie nie mamy tu żadnego "stwierdzenia" a jedynie twoje kolejne wyznanko wiary. Obserwacja stołu nie jest wcale obserwacją faktu gdyż:

Prostak napisał:
Jan Lewandowski napisał:
Wchodzimy do pokoju i wydaje się nam że widzimy "stół". W rzeczywistości nie mamy jednak w doświadczeniu danego "stołu" a jedynie wrażenia, które jawią się nam jako "stół". Ktoś kto nigdy nie widziałby stołu nie nazwałby tego tak w ogóle ani nie wiedziałby nawet do czego to służy. Dla niego byłoby to jedynie 5 kawałków drewna. Od razu widać że my dodajemy tu ukryte założenia i interpretacje, których ten ktoś byłby pozbawiony. Nie wiemy nawet tak naprawdę czy w ogóle widzimy stół, może to halucynacja albo projekcja w 3D. To że wchodzimy do pokoju pełni ukrytych wcześniej założeń na temat stołu jest też widoczne w tym, że uważamy choćby iż nie możemy przełożyć ręki przez blat jak przez coś przeźroczystego. A przecież żadna pozbawiona założeń "czysta" obserwacja stołu po wejściu do pokoju nie upoważnia nas do wniosku że nie możemy tego zrobić. To kolejne ukryte założenie z jakim wchodzimy do pokoju wcześniej. Tak więc widać, że umysł nigdy nie jest wolny od wcześniejszych ukrytych założeń, interpretacji i wiary a ty nie masz zielonego pojęcia o tym wszystkim bo jesteś tylko zindoktrynowanym scjentycznym prostakiem jakich pełno w necie. Możesz opowiadać jedynie bajki, że studiujesz filozofię bo żaden szanujący się student filozofii nie zhańbiłby się takim prostackim scjentycznym światopoglądem jak twój


To jest zafiksowanie mentalne charakterystyczne dla schizofrenii i nie ma nic wspólnego z filozofią. Do takich paradoksów prowadzi życie w umyśle zamiast w świecie realnym.


No to szkoda że nie przedstawiłeś jak dotąd żadnego dowodu że istnieje coś poza umysłem i robisz jedynie błędne kółeczka i wyznanka wiary w tym temacie cały czas

Prostak napisał:
Poza tym są tu oczywiste manipulacje, o których chyba nie muszę wspominać, bo to akurat każdy tu zauważy. Lingwistyczne zafiksowanie…


Jakie niby "manipulacje", nic takiego nie wykazałeś. Tak więc jak zwykle wypociłeś tylko erystyczny bełkot ad personam z zakresu pseudopsychiatrii, choć żadnym psychiatrą buraku nie jesteś a nawet jakbyś był to psychiatria i tak nie jest nauką ścisłą a więc leżysz podwójnie

Prostak napisał:
Jan Lewandowski napisał:
Kolejne tautologiczne wyznanko wiary w wykonaniu ateistycznego przygłupa, na które nie podał ani jednego dowodu, więc można spokojnie spuścić to do kibla


Prostak napisał:
Zobaczmy czego dotyczy ta manipulacja:
a samo doświadczenie jest czymś najbardziej oczywistym, bardziej oczywistym niż jego treść.


Co tu wymaga dowodu? Dla chorego umysłu może dowód jest potrzebny, bo chory umysł żyje w świecie konceptów. Trzeba być chorym debilem żeby twierdzić, że komentarz wyprzedza zjawisko, którego dotyczy.


No i znowu zamiast rzeczowej odpowiedzi jak zwykle wypociłeś tylko erystyczny bełkot ad personam z zakresu pseudopsychiatrii, choć żadnym psychiatrą buraku nie jesteś a nawet jakbyś był to psychiatria i tak nie jest nauką ścisłą a więc leżysz podwójnie

Prostak napisał:
Jan Lewandowski napisał:
Nie ma tu żadnego "probabilizmu", znowu obalasz jakiegoś strawmana. Wszystkie wiary są po prostu ogromne


Twoje stwierdzenie a priori spuszczam do kibla. Oczywiście, że szacowanie czy słońce jutro wzejdzie to probabilizm.


Pominąwszy to że wiara w to że Słońce jutro wzejdzie to czysta bezpodstawna wiara i nic więcej, oparta jedynie na wierze w to że przeszłość się powtarza, to teraz nam jeszcze oszacuj probabilizm tego swojego sądu o jutrzejszym wzejściu Słońca to się pośmiejemy. A potem jeszcze oszacuj probabilizm własnej metody probabilistycznej to chętnie popatrzymy jak się osuwasz w regres ad infinitum. Zaorałeś się właśnie do reszty

Prostak napisał:
Jan Lewandowski napisał:
Przeszłość w żaden sposób nie mówi nic o przyszłości


Udowodnij. Empiria wskazuje na to, że jest wręcz przeciwnie, choć przeszłość nie może dać 100% wiedzy o przyszłości.


Ale co ja mam udodowadniać skoro to ty twierdzisz, że przeszłość w jakiś cudowny sposób gwarantuje że będzie się powtarzać w przyszłości. Nie ma na to żadnego dowodu a w każdym razie ty go nie przedstawiłeś. Założenie, że przeszłość będzie się powtarzać w przyszłości bo przeszłość powtarzała się w przeszłości jest typowym przykładem błędnego koła bo teza która ma być dopiero dowiedziona służy zarazem za dowód w tej spornej sprawie. Czyli nie można tego dowieść i zostaje jedynie wiara w to, czyli aprioryzm. A próba powołania innej zasady tego dowodzącej skończy się zawsze regresem ad infinitum. Więc leżysz potrójnie

Prostak napisał:
Jan Lewandowski napisał:
Bzdury, wystarczy jakikolwiek kataklizm z nieznanych nam przyczyn i nie ma jutro Słońca więc do kosza idzie właśnie twoje własne stwierdzonko


Gówno prawda, bo kataklizm jest mało prawdopodobny, ale niewykluczony, więc niczego tu nie obalasz idioto.


No to teraz pokaż nam kabotynie jak ty wyliczyłeś to "małe prawdopodobieństwo" bo to jest jak na razie jedynie twoja wiara w to że coś jest bardziej "oczywiste" niż coś innego

Prostak napisał:
Jan Lewandowski napisał:
Tylko że nigdy nie podałeś żadnego kryterium do wyliczenia takiego "prawdopodobieństwa" więc to jest kolejny bełkot i pustosłowie jakie produkujesz (pisanie o chorych psychicznie jest takim samym bełkotem ad personam)


Są różne kryteria. Schizol próbujący przełożyć wszystko na umysł tego nie pojmie.


No i kolejne pustosłowie ale że nie masz nic więcej to już wiem od dawna szarlatanie

Prostak napisał:
Jan Lewandowski napisał:
Bełkot oparty na strawmanie


Nie wypieraj się śmieciu tego co sam piszesz, no ale rozumiem, że wyrzucasz do kosza swoje poprzednie stwierdzenia?


twoje strawmany to nie są moje stwierdzenia

Prostak napisał:
Jan Lewandowski napisał:
Bełkot ad personam o treści zerowej


Aprioryczne stwierdzenie o treści zerowej, a w dodatku bredzenie schizofrenika.


Bełkot ad personam o treści zerowej ponownie

Prostak napisał:
Jan Lewandowski napisał:
A czego można nie zrozumieć w twojej prymitywnej scjentycznej papce kabotynie.


No jak widać niczego nie rozumiesz, bo jesteś kutasim łbem.


Nie ma nic wielkiego do zrozumienia w twym sofistycznym bełkocie wymyślonym dla prostaków twego pokroju i to jest ta smutna prawda, że jesteś tylko ofairą prostackiej ideologii bo jak widać żadnej innej byś już nie załapał

Prostak napisał:
Jan Lewandowski napisał:
To prymitywna ideologia obliczona na zainfekowanie jak największej ilości mózgów więc nie ma tam specjalnie co rozumieć


Dobrze opisałeś religię chrześcijańską.


Opisałem twój scjentystyczny żałosny światopogląd oparty wyłącznie na manipulacjach, błędach logicznych oraz na wyznaniach wiary

Prostak napisał:
Jan Lewandowski napisał:
To właśnie ty leżysz bo skoro twoje koncepty nie są uniwersalne to jedynie tymczasowe i hipotetyczne i nie możesz nic przy ich pomocy obalić ani udowodnić. Są jedynie twoim prywatnym mniemaniem i niczym więcej


Powtórzenie tej samej bzdury z powodu braku argumentów. Nie masz nic na uzasadnienie tej piramidalnej bzdury.


Nie pitol mi tu już przy pomocy bzdurnych sofizmów wypacanych z automatu bo wyżej sam przyznałeś się wielokrotnie, że nie masz nic poza hipotezami, więc negując to co ja tu piszę gubisz się już do reszty w swym prymitywnym bełkocie i zaprzeczasz sam sobie. Ale już dawno zeżarłeś własny ogon szarlatanie ateistyczny

Prostak napisał:
Jan Lewandowski napisał:
Nie przypominam sobie żeby ktokolwiek twierdził, że prawdopodobieństwo chrześcijaństwa jest takie czy inne, to po prostu światopogląd jak każdy i tyle


Ale pisałeś, że nauka ma zerowe prawdopodobieństwo, więc dlaczego religia miałaby mieć większe?


Gdzie pisałem że ma większe? Prawdopodobieństwa światopoglądów nie da się szacować więc są bliskie zeru, włącznie z twoim samowywrotnym żałosnym scjentyzmem

Prostak napisał:
Jan Lewandowski napisał:
tyle a to że ruchasz chłopców to już zupełnie inne zagadnienie


Pisałem o tobie.


No to jak zwykle bredziłeś

Prostak napisał:
Sam pośrednio się przyznałeś doszukując się kontekstu homoseksualnego kiedy chciałem dać ci w papę (tobie danie w papę kojarzy się z robieniem kapelucha) :D


Zapraszałeś mnie na spotkania w realu a to jest typowe dla gejów więc oceniłem w prosty sposób dane z jakich wynika, że jesteś regularnie zapychany w kakałko

Prostak napisał:
Jan Lewandowski napisał:
więc jak zwykle musiałeś odwrócić kotka ogonkiem o 180 stopni a twój żałosny światopogląd nadal leży i kwiczy


Piszesz sam do siebie gejuszku?


do ciebie

Prostak napisał:
Wybacz, że przestałem liczyć punkty, ale i tak zostałeś zjedzony i wysrany, choć ciężko strawny stawman troll :)


Możesz sobie co najwyżej o tym pomarzyć głupku wioskowy

Prostak napisał:
Na koniec:


Przyda się przy opłakiwaniu rozwalenia się twojego śmiesznego światopoglądziku.


to twój żałosny światoopogląd został już dawno rozwalcowany więc nie żałuj sobie

Prostak napisał:
Teraz oczekuję, że troll nadal będzie się motał i negował, bo po takim pogromie tego typu debile nigdy nie przyznają się do porażki, wolą wyprzeć kompromitację.


Pogrom to tu już dawno inni przeprowadzili na tobie a potem jeszcze zaorałeś się do reszty sam, jak wielokrotnie wyżej


Ostatnio zmieniony przez Jan Lewandowski dnia Wto 9:35, 08 Mar 2016, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Prosiak




Dołączył: 28 Lis 2015
Posty: 1128
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 0:38, 08 Mar 2016    Temat postu:

Dla jasności...

Lewandowski z mojego poziomu jest idiotą, który bredzi jak przedszkolak próbujący rozmawiać o mechanice kwantowej. Co jest najgorsze ów przedszkolak myśli, że wystarczy odpisywać na wszystko co napisał rozmówca i to niby wystarczy. Do tego dodać agresywny, aprioryczny ton wypowiedzi i jest recepta na trolla. Żadnej mądrości z tego niskolotnego bełkotu nie wyciągnę, nie było tu też żadnego argumentu, którego bym nie obalił, więc stratą czasu jest kolejna szczegółowa odpowiedź debilowi.

W zasadzie nawet nie będę czytał patrząc na to jaki jest początek tego trollingu. Chodzi o to żeby zakrzyczeć rozmówcę, a ja nie mam zamiaru w tym dłużej uczestniczyć. W zasadzie stało się to czego się spodziewałem - troll zaraz triumfalnie ogłosi, że "wygrał" bo niby uciekam z rozmowy. Każdy jednak widzi jaka ta "rozmowa" jest.

Z mojej strony to nie była próba polemiki, tylko próba wykazania chorej psychicznie osobie, że wymaga leczenia. Rzadko się to udaje, terapia wstrząsowa też nie działa. Chyba najlepszą bronią jest ignorowanie imbecyla.

Idiota już na samym początku wypowiedzi zaorał się jak dziecko:

srewandowski napisał:
Niżej sam się już do reszty zaorałeś jak przyznałeś, że "zdania to nie rzeczywistość". No ale ty nie masz nic poza zdaniami więc dostępu do żadnej "rzeczywistości" nie masz i produkujesz jedynie tony swoich wyznań wiary.


No to właśnie jest zaoranie twojego poglądu, bo to ty idioto nie masz nic poza zdaniami, a ja piszę, że zdania to nie rzeczywistość, że w światopogląd niekoniecznie trzeba wierzyć, że fakt to wycinkowy element świata intersubiektywnego. Na nic się to zdaje, bo ten filozoficzny nieuk woli się mądrzyć zamiast próbować zrozumieć mądrzejszych od siebie.

Dlatego niech spierdala. W realu tacy ludzie dostają w mordę, w necie są niszczeni tak jak np ja to teraz uczyniłem. Z drugiej strony to smutne, bo lepiej by było tłumaczyć normalnie, ale kto jest kurwą ten nie może być traktowany jak księżniczka.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jan Lewandowski




Dołączył: 12 Gru 2005
Posty: 2547
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 7:57, 08 Mar 2016    Temat postu:

Prostak napisał:

Lewandowski z mojego poziomu jest idiotą,


Poza pustosłowiem i erystyką ad personam nie masz nic

Prostak napisał:
więc stratą czasu jest kolejna szczegółowa odpowiedź debilowi.


czyli po raz n-ty wymiękłeś

Prostak napisał:
Z mojej strony to nie była próba polemiki, tylko próba wykazania chorej psychicznie osobie, że wymaga leczenia.


Z psychiatrią to ty nie masz nic wspólnego buraku więc daj sobie spokój z erystyką ad personam tego typu bo tylko się jeszcze bardziej ośmieszasz, pominąwszy już to że psychiatria nauką ścisłą nie jest więc leżysz i kwiczysz podwójnie

Prostak napisał:
Idiota już na samym początku wypowiedzi zaorał się jak dziecko:

Jan Lewandowski napisał:
Niżej sam się już do reszty zaorałeś jak przyznałeś, że "zdania to nie rzeczywistość". No ale ty nie masz nic poza zdaniami więc dostępu do żadnej "rzeczywistości" nie masz i produkujesz jedynie tony swoich wyznań wiary.


No to właśnie jest zaoranie twojego poglądu, bo to ty idioto nie masz nic poza zdaniami, a ja piszę, że zdania to nie rzeczywistość,


No i właśnie dlatego jest to zaoranie twojego żałosnego światopoglądu kabotynie bo ty na początku twierdziłeś, że 1) w nic nie wierzysz (czyli na każde zdanie możesz przedstawić dowody), 2) opierasz się w swych poglądach wyłącznie na "faktach empirycznych". Czas pokazał że chrzaniłeś tylko kocopoły i łgałeś. To nie ja mam problem w tym momencie, tylko ty

Prosiak Wysłany: Sob 2:08, 30 Sty 2016
Dlatego myśli powinny odnosić się do świata empirycznego i tego co może być zweryfikowane w jego obrębie. Wszystkie inne teorie mogą być wewnętrznie spójne, ale całkowicie bezużyteczne (...) Dlatego uważam, że zamykanie się w jakiejś aksjologii, która nie wynika bezpośrednio z empirii, to bezsens

http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/czy-kobiety-zyja,8292-125.html#265900

Prosiak Wysłany: Pią 15:23, 15 Sty 2016
Bo weryfikacja pozytywna może zajść jedynie empirycznie i wtedy tylko zyskujemy informację, że stwierdzenie pasuje do obserwowanej rzeczywistości

http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/czym-jest-wolna-wola,1142-1700.html#262816

Prosiak Wysłany: Wto 22:41, 12 Sty 2016

"Ja nie wierzę w nic"

http://www.sfinia.fora.pl/apologia-teizmu,5/swiatopoglad-ateisty-jest-samowywrotny,8118-25.html#262342

Prosiak Wysłany: Sob 1:36, 16 Sty 2016
"nie wierzę w nic"

http://www.sfinia.fora.pl/apologia-teizmu,5/swiatopoglad-ateisty-jest-samowywrotny,8118-50.html#262956

Prostak napisał:
że w światopogląd niekoniecznie trzeba wierzyć,


Ale ty właśnie wierzysz, jak pokazały wszystkie dyskusje z tobą, to samo tyczy się reszty neoateistycznych kabotynów tutaj. Poza wyznankami wiary nie przedstawiłeś nic aż wreszcie sam się do reszty zaorałeś przyznając mi rację, że "zdania to nie rzeczywistość", czyli kłamałeś twierdząc na początku, że potrafisz udowodnić iż twoje sądy to bezpośrednia relacja ze stanu faktycznego rzeczywistości

Prostak napisał:
że fakt to wycinkowy element świata intersubiektywnego. Na nic się to zdaje, bo ten filozoficzny nieuk woli się mądrzyć zamiast próbować zrozumieć mądrzejszych od siebie.


Bełkot bez treści, jak zresztą wszystko co wypacasz

Prostak napisał:
Dlatego niech spierdala. W realu tacy ludzie dostają w mordę, w necie są niszczeni tak jak np ja to teraz uczyniłem. Z drugiej strony to smutne, bo lepiej by było tłumaczyć normalnie, ale kto jest kurwą ten nie może być traktowany jak księżniczka.


tu nawet nie ma co komentować, prostak to po prostu prostak i tyle


Ostatnio zmieniony przez Jan Lewandowski dnia Wto 11:35, 08 Mar 2016, w całości zmieniany 8 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Prosiak




Dołączył: 28 Lis 2015
Posty: 1128
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 11:20, 08 Mar 2016    Temat postu:

Kazdy i tak moze sobie poczytac co pisalem wiec twoje klamstwa nie robia na nikim wrazenia trollu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jan Lewandowski




Dołączył: 12 Gru 2005
Posty: 2547
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 11:23, 08 Mar 2016    Temat postu:

Prostak napisał:
Kazdy i tak moze sobie poczytac co pisalem wiec twoje klamstwa nie robia na nikim wrazenia trollu.


Nigdzie ich nie wykazałeś, za to każdy może spojrzeć w górę i po raz kolejny zobaczyć jak zostałeś zdanie po zdaniu wgnieciony w ziemię a teraz już tylko jak jakiś zombie majaczysz jednozdaniowe bezsensy ad personam


Ostatnio zmieniony przez Jan Lewandowski dnia Wto 11:34, 08 Mar 2016, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6
Strona 6 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin