Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Skąd wiesz że Twój rozum działa poprawnie?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11, 12  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15354
Przeczytał: 35 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 12:52, 16 Maj 2021    Temat postu:

Filozoficzny Pietras napisał:
Cytat:
Nie przerzucaj na mnie onus probandi bo to ty wyżej zadeklarowałeś, że posiadasz obiektywność i jak na razie tylko się męczysz z zamydleniem tego, że nie jesteś w stanie jej u siebie wykazać


To czy ktoś posiada obiektywność w jakiej kwestii / wiedzy / twierdzeniu ocenią indywidualnie obserwatorzy od strony trzeciej.

Cytat:
Obiektywnych kryteriów obiektywności nie przedstawiłeś poza subiektywnymi deklaracjami


Ale po co przedstawiać jakieś obiektywne kryteria obiektywności skoro obydwoje wiemy (na ludzki zdroworozsądkowy rozum, no chyba że podstawówki nie skończyłeś) jaka jest definicja tego pojęcia, a poza tym jeśli ktoś stwierdza, że arbitralnie etykietujesz ludzi swoimi pejoratywnymi frazami co dokładnie widać na własne oczy jak i też z konstrukcji oraz kontekstu wypowiedzi z której budowy jednoznacznie wynika, że jest to arbitralna ocena bez pokrycia argumentacją, a świadcząca definitywnie o czyimś apodyktycznym usposobieniu to jakim cudem można taki akt podważyć jako subiektywny i jakie niby tutaj jeszcze ustalać kryteria?

Jeżeli zobaczę, że ktoś kopię piłkę po czym oznajmiam mu, że widzę jak kopiesz w piłkę to jest to stwierdzenie obiektywne czyli prawdziwe. W rzeczy samej jest to oczywisty aksjomat, a już na pewno jego autentyczność podpiera fakt jak mam świadków poza mną, którzy też to widzą tak samo jak ja, że ktoś kopie w piłkę i tak samo pod tym względem też są świadkowie, którzy co i jak co piszesz.

Więc jak możesz wypierać się faktów chłopie i szukać tłumaczenia ogłupiałymi teoriami co same w sobie jest już czystym zabiegiem kazuistycznym?


Bełkoczesz jak zwykle bez związku z tematem i jak bazarowa przekupa (mnóstwo słów, zero treści). Ale skoro już napisałeś przynajmniej tyle, że wiadomo jaka jest definicja obiektywizmu to cieszę się bo sam jej właśnie nie spełniasz. A przynajmniej tego nie wykazałeś


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Nie 12:53, 16 Maj 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Filozoficzny Pietras




Dołączył: 07 Kwi 2021
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 13:02, 16 Maj 2021    Temat postu:

Człowieku z tobą nie ma sensu kompletnie wchodzenia w jakąkolwiek debatę. Masz dziwnie poukładaną logikę od której większość stąd tutaj osób odpycha się. Masz już na karku przynajmniej kilku ludzi, którzy cię nie trawią, a ty dalej idziesz w zaparte.

Co innego, gdybyś na sumieniu nie miał obscenicznych zwrotów to można by wtedy pomyśleć, "a może on faktycznie ma racje? może jakiś błąd popełniam w logicznym rozumowaniu" tylko, że ty nie prezentujesz sobą niczego konkretnego, żadnego argumentu, żadnej klarownej wiedzy i nie świecisz autorytetem w żadnej postaci. Ani moralnej, ani erudycyjnej po prostu i koniec kropka możesz tylko pogodzić się z tym albo wytrzeć się tą opinia o wiadomo co jak i też zresztą przypuszczalnie tak też zrobisz w porywie swoich utrwalonych manier.

Opinia o tobie jest tutaj znana i to nie jest tylko zdanie jednego człowieka.


Ostatnio zmieniony przez Filozoficzny Pietras dnia Nie 13:03, 16 Maj 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15354
Przeczytał: 35 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 14:51, 16 Maj 2021    Temat postu:

Filozoficzny Pietras napisał:
Człowieku z tobą nie ma sensu kompletnie wchodzenia w jakąkolwiek debatę. Masz dziwnie poukładaną logikę od której większość stąd tutaj osób odpycha się. Masz już na karku przynajmniej kilku ludzi, którzy cię nie trawią, a ty dalej idziesz w zaparte.

Co innego, gdybyś na sumieniu nie miał obscenicznych zwrotów to można by wtedy pomyśleć, "a może on faktycznie ma racje? może jakiś błąd popełniam w logicznym rozumowaniu" tylko, że ty nie prezentujesz sobą niczego konkretnego, żadnego argumentu, żadnej klarownej wiedzy i nie świecisz autorytetem w żadnej postaci. Ani moralnej, ani erudycyjnej po prostu i koniec kropka możesz tylko pogodzić się z tym albo wytrzeć się tą opinia o wiadomo co jak i też zresztą przypuszczalnie tak też zrobisz w porywie swoich utrwalonych manier.

Opinia o tobie jest tutaj znana i to nie jest tylko zdanie jednego człowieka.


Uzasadnianie jednej opinii inną opinią nie jest de facto żadnym uzasadnieniem. Tak więc nie zrobiłeś tu nic więcej poza zastosowaniem sofizmu Argumentum ad Populum

[link widoczny dla zalogowanych]

A jeśli mnie tu nawet "nie trawią" to co z tego. Super
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Filozoficzny Pietras




Dołączył: 07 Kwi 2021
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 15:25, 16 Maj 2021    Temat postu:

Takie uroki demokracji kazuisto jak dane stanowisko popiera przeważająca część społeczeństwa to przyjmuje się je z góry jako nieomylne i prawomocne.

Druga sprawa weź tutaj już lepiej nie mądraluj, bo pierwsza osoba jaka do mnie odpisała na tym forum pierwszego dnia jak moja noga tutaj postała to byłeś ty i pierwsze co mi napisałeś w swoich mądrościach to było to, że jestem kruchy i że ja niby podaje się z innego konta za niego - argumentum ad ignoratio elenchi. Do jakiego błędu nawet nie raczyłeś przyznać się i powiedzieć: przepraszam najmocniej pomyliłem cię z kimś. Zoba:

http://www.sfinia.fora.pl/katolicyzm,7/dyskurs-kontestacyjny-wzgledem-apoteozowania-katolicyzmu,18919.html

I pierwsze co napisałeś:

Cytat:
Kruchy założył sobie jeszcze jedno konto do spamowania bzdurami


Więc weź lepiej człowieku nie ośmieszaj się w swojej próżności i irytowaniu innych, bo jeszcze potkniesz się kiedyś na swoim błędzie i wylądujesz przysłowiową twarzą w błocie, a wszyscy dookoła cię wyśmieją.

Pierwsze co tylko zrobiłeś to zbombardowałeś mnie i z góry zarzuciłeś, że jestem człowiekiem, którym nie byłem i nawet nie raczyłeś przeprosić i przyznać się do błędu. I śmiesz wytykać palcem, obrażać, wymądrzać się i wydzierać sobie zadek słowami innych ludzi jakby tylko obchodziło cię to co ty masz wyłącznie do powiedzenia.

Możesz tylko dziękować własnego szczęściu, że jeszcze ciebie ludzie tolerują tutaj i odpisują Tobie.


Ostatnio zmieniony przez Filozoficzny Pietras dnia Nie 15:53, 16 Maj 2021, w całości zmieniany 8 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15354
Przeczytał: 35 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 15:53, 16 Maj 2021    Temat postu:

Filozoficzny Pietras napisał:
Takie uroki demokracji kazuisto jak dane stanowisko popiera przeważająca część społeczeństwa to przyjmuje się je z góry jako nieomylne i prawomocne.

Druga sprawa weź tutaj już lepiej nie filozofuj, bo pierwsza osoba jaka do mnie odpisała na tym forum pierwszego dnia jak moja noga tutaj postała to byłeś ty i pierwsze co mi napisałeś w swoich mądrościach to było to, że jestem kruchy i że ja niby podaje się z innego konta za niego - argumentum ad ignoratio elenchi. Do jakiego błędu nawet nie raczyłeś przyznać się i powiedzieć: przepraszam najmocniej pomyliłem cię z kimś.

Więc weź lepiej człowieku nie ośmieszaj się w swojej próżności i irytowaniu innych, bo jeszcze potkniesz się kiedyś na swoim błędzie i wylądujesz przysłowiową twarzą w błocie, a wszyscy dookoła jeszcze cię wyśmieją.

Pierwsze co tylko zrobiłeś to zbombardowałeś mnie i z góry zarzuciłeś, że jestem człowiekiem, którym nie byłem i nawet nie raczyłeś przeprosić.


A kto niby jednoznacznie wykluczył, że nie jesteś Kruchym. Podejrzenie nadal jest w grze. On tu nie takie numery robi i trolluje z co najmniej czterech kont. A wcześniej trollował jako Prosiak i się zawinął po tym jak został na forum zaorany
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Filozoficzny Pietras




Dołączył: 07 Kwi 2021
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 15:54, 16 Maj 2021    Temat postu:

fedor napisał:
Filozoficzny Pietras napisał:
Takie uroki demokracji kazuisto jak dane stanowisko popiera przeważająca część społeczeństwa to przyjmuje się je z góry jako nieomylne i prawomocne.

Druga sprawa weź tutaj już lepiej nie filozofuj, bo pierwsza osoba jaka do mnie odpisała na tym forum pierwszego dnia jak moja noga tutaj postała to byłeś ty i pierwsze co mi napisałeś w swoich mądrościach to było to, że jestem kruchy i że ja niby podaje się z innego konta za niego - argumentum ad ignoratio elenchi. Do jakiego błędu nawet nie raczyłeś przyznać się i powiedzieć: przepraszam najmocniej pomyliłem cię z kimś.

Więc weź lepiej człowieku nie ośmieszaj się w swojej próżności i irytowaniu innych, bo jeszcze potkniesz się kiedyś na swoim błędzie i wylądujesz przysłowiową twarzą w błocie, a wszyscy dookoła jeszcze cię wyśmieją.

Pierwsze co tylko zrobiłeś to zbombardowałeś mnie i z góry zarzuciłeś, że jestem człowiekiem, którym nie byłem i nawet nie raczyłeś przeprosić.


A kto niby jednoznacznie wykluczył, że nie jesteś Kruchym. Podejrzenie nadal jest w grze. On tu nie takie numery robi i trolluje z co najmniej czterech kont. A wcześniej trollował jako Prosiak i się zawinął po tym jak został na forum zaorany


A tam biadolisz. Po prostu pięknie ci teraz wygarnąłem i nie wiesz co masz powiedzieć.

To jak dojdziemy do tego, że jednak jesteśmy osobnymi ludźmi to przeprosisz mnie? przyznasz się do błędu?


Ostatnio zmieniony przez Filozoficzny Pietras dnia Nie 16:07, 16 Maj 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15708
Przeczytał: 43 tematy


PostWysłany: Nie 19:38, 16 Maj 2021    Temat postu:

fedor napisał:
Irbisol napisał:
fedor napisał:
Irbisol napisał:
fedor napisał:
Co zadeklarowałeś czyto arbitralnie

Podobnie jak ty teraz.


No i zwiałeś w tu quoque

Nie, nie zwiałem, bo nie wypieram tego co napisałeś - czyli że ktoś coś napisał arbitralnie o twojej arbitralności.
Po prostu stwierdzam - i to jest prawda wg twoich własnych kryteriów - że robisz cały czas dokładnie to samo, co zarzucasz innym.
Nawet twój Bóg to robi


Rozpisałeś się o tym i owym ale wciąż jest to tu quoque.

Napisałem, jakiego warunku to nie spełnia.

Cytat:
Ale możesz się mylić we wszystkim (sam to przyznałeś) więc nie ma znaczenia co odpowiesz, włącznie z tym co tu teraz wypociłeś.

To samo odnosi się do ciebie. I nie jest to ucieczka tu quoque, ponieważ ja NIE UCIEKAM, mimo że faktycznie wskazuję, że ty robisz to samo.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Raino




Dołączył: 07 Lip 2019
Posty: 651
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 19:59, 16 Maj 2021    Temat postu:

komentarz skasowany.

Ostatnio zmieniony przez Raino dnia Nie 20:09, 16 Maj 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15354
Przeczytał: 35 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 4:26, 17 Maj 2021    Temat postu:

Irbisol napisał:
To samo odnosi się do ciebie


No i znowu tylko tu quoque i do tego wcale nie wiesz co się do kogoś odnosi bo nie tylko nie wiesz czy się odnosi i czy jest jakiś "ktoś" ale nie wiesz nawet czy ty sam istniejesz (z czym się już kiedyś zgodziłeś ale że masz krótką pamięć to mogę przytoczyć w razie co)


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Pon 11:17, 17 Maj 2021, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15708
Przeczytał: 43 tematy


PostWysłany: Pon 9:52, 17 Maj 2021    Temat postu:

fedor napisał:
Irbisol napisał:
[
To samo odnosi się do ciebie


No i znowu tylko tu quoque

Dwukrotnie wyżej wyjaśniałem, dlaczego nie jest to tu quoque. Tej argumentacji nie ruszyłeś. Mogłeś jej zresztą nie widzieć ze względu na omylność zmysłów.

Cytat:
i do tego wcale nie wiesz co się do kogoś odnosi bo nie tylko nie wiesz czy się odnosi i czy jest jakiś "ktoś" ale nie wiesz nawet czy ty sam istniejesz (z czym się już kiedyś zgodziłeś ale że masz krótką pamięć to mogę przytoczyć w razie co)

Co ja wiem a czego nie wiem, albo czy istnieję czy nie, to nie ma znaczenia.
Dyskutuj z tezą - udowodnij, że jest błędna.
Błędność/prawdziwość tezy chyba nie zależy od tego, czy wygłaszający ją istnieje? A tym bardziej, czy się zgadza z ewentualnością swojego nieistnienia?

P. S. Co do pamięci, to sam dokładnie nie pamiętasz, o czym była mowa.
Zresztą twoje przytaczanie czegokolwiek - wg twoich własnych kryteriów - nic nie da, bo przecież możesz mieć zwidy. Czy może jesteś tym wyjątkiem, który nie może się mylić?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15354
Przeczytał: 35 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 11:17, 17 Maj 2021    Temat postu:

Irbisol napisał:
fedor napisał:
Irbisol napisał:
[
To samo odnosi się do ciebie


No i znowu tylko tu quoque

Dwukrotnie wyżej wyjaśniałem, dlaczego nie jest to tu quoque. Tej argumentacji nie ruszyłeś.


Nie ma tam co nawet ruszać bo po pierwsze nie jesteś w stanie wykazać, że nie mylisz się choć w jednym zdaniu a po drugie tylko przyklepałeś, że robisz tu quoque:

"Po prostu stwierdzam - (...) - że robisz cały czas dokładnie to samo, co zarzucasz innym"

http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/skad-wiesz-ze-twoj-rozum-dziala-poprawnie,18693-200.html#596611

Wypisz, wymaluj - tu quoque. Brzmi wręcz jak definicja słownikowa. Ale pewnie wydawało ci się, że jak napisałeś "stwierdzam" to zabrzmi to tak poważnie, że każdy się nabierze, że już tu quoque nie robisz. Ale robisz lecz możesz o tym nadal nie wiedzieć ze względu na omylność swego rozumu

Irbisol napisał:
Mogłeś jej zresztą nie widzieć ze względu na omylność zmysłów.


Ale tego też nie wiesz ze względu na omylność swego rozumu w każdej możliwej kwestii

Irbisol napisał:
Cytat:
i do tego wcale nie wiesz co się do kogoś odnosi bo nie tylko nie wiesz czy się odnosi i czy jest jakiś "ktoś" ale nie wiesz nawet czy ty sam istniejesz (z czym się już kiedyś zgodziłeś ale że masz krótką pamięć to mogę przytoczyć w razie co)

Co ja wiem a czego nie wiem, albo czy istnieję czy nie, to nie ma znaczenia.


A ciekawe skąd to wiesz skoro deklarowałeś, że twój rozum może mylić się we wszystkim i nawet deklarowałeś, że w zasadzie to nic nie wiesz:

"stwierdziłem że absolutnie nic nie wiem, czyli że przyznałem ci rację"

http://www.sfinia.fora.pl/apologia-kontra-krytyka-teizmu,5/boze-kryteria,18041-25.html#567129

Irbisol napisał:
Dyskutuj z tezą - udowodnij, że jest błędna.
Błędność/prawdziwość tezy chyba nie zależy od tego, czy wygłaszający ją istnieje? A tym bardziej, czy się zgadza z ewentualnością swojego nieistnienia?


Jeśli wygłaszający nie istnieje to ciekawe skąd wiesz, że w ogóle jest jakaś teza i jak niby masz oceniać dyskusję z nią, skoro nie istniejesz

Irbisol napisał:
P. S. Co do pamięci, to sam dokładnie nie pamiętasz, o czym była mowa.
Zresztą twoje przytaczanie czegokolwiek - wg twoich własnych kryteriów - nic nie da, bo przecież możesz mieć zwidy. Czy może jesteś tym wyjątkiem, który nie może się mylić?


Ale czy ja lub ktokolwiek ma zwidy to nie wiesz bo przecież możesz mylić się we wszystkim i w sumie to nic nie wiesz i sam to nawet przyznałeś


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Pon 13:28, 17 Maj 2021, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15708
Przeczytał: 43 tematy


PostWysłany: Pon 15:13, 17 Maj 2021    Temat postu:

fedor napisał:
Irbisol napisał:
fedor napisał:
Irbisol napisał:
[
To samo odnosi się do ciebie


No i znowu tylko tu quoque

Dwukrotnie wyżej wyjaśniałem, dlaczego nie jest to tu quoque. Tej argumentacji nie ruszyłeś.


Nie ma tam co nawet ruszać bo po pierwsze nie jesteś w stanie wykazać, że nie mylisz się choć w jednym zdaniu a po drugie tylko przyklepałeś, że robisz tu quoque:

"Po prostu stwierdzam - (...) - że robisz cały czas dokładnie to samo, co zarzucasz innym"

Skąd wiesz, że to ja i że zmysły cię nie oszukują?
Skąd wiesz, że się nie mylisz?

Cytat:
Jeśli wygłaszający nie istnieje to ciekawe skąd wiesz

Zaprezentuj wszystkim, jak TY sobie radzisz w tych kwestiach. Bo chyba posiadasz większe moce niż gimboateiści pochodzący od małp?
Czyli udowodnij że istniejesz i udowodnij, że cokolwiek wiesz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Filozoficzny Pietras




Dołączył: 07 Kwi 2021
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 16:55, 17 Maj 2021    Temat postu:

Irbisol znasz takie pojęcie jak antagonizm czyli bycie antagonistycznym? Jak tak to może dasz sobie spokój z tym trollem?

Ostatnio zmieniony przez Filozoficzny Pietras dnia Pon 16:56, 17 Maj 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15708
Przeczytał: 43 tematy


PostWysłany: Pon 17:30, 17 Maj 2021    Temat postu:

Filozoficzny Pietras napisał:
Irbisol znasz takie pojęcie jak antagonizm czyli bycie antagonistycznym? Jak tak to może dasz sobie spokój z tym trollem?

On nie jest trollem. Znalazł jeden sposób na wszystko i wydaje mu się, ze jest to sposób skuteczny.
W pewnym sensie próbuję mu coś wytłumaczyć, ale mocno poprzez praktykę - na teorię jest poblokowany.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Filozoficzny Pietras




Dołączył: 07 Kwi 2021
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 17:35, 17 Maj 2021    Temat postu:

Irbisol napisał:
Filozoficzny Pietras napisał:
Irbisol znasz takie pojęcie jak antagonizm czyli bycie antagonistycznym? Jak tak to może dasz sobie spokój z tym trollem?

On nie jest trollem. Znalazł jeden sposób na wszystko i wydaje mu się, ze jest to sposób skuteczny.
W pewnym sensie próbuję mu coś wytłumaczyć, ale mocno poprzez praktykę - na teorię jest poblokowany.


Nie przeceniasz go? Jaki to niby sposób?, że najpierw zaczyna od argumentum ad ignorantiam pisząc, że "nie możesz czegoś nie wiedzieć albo coś wiedzieć", a potem na tej podstawie robi z ciebie głupka i przechodzi na argumentum ad personam kończąc na "gimboateisto, tępy deklu, itp", a jak w rozmowie odbijasz to od siebie i jemu zarzucasz jego ignorancki sposób bycia i wytykasz jego hipokryzje, to on wtedy sięga po zabieg zarzucania ci arbitralności i stosowanie sofizmatu Tu quoque, mimo, że sam to pierwszy na tobie już robi w momencie kiedy ci to wpaja, a w rzeczywistości jest to tylko jego przejaw antagonizmu, że wypowiada się w sposób antagonistyczny. Chcesz wiedzieć o co chodzi? to zobacz:

Cytat:
Antagonizm - Zgodnie z nazwą, antagoniści nie są tylko zwyczajnie stanowczy – wykazują agresywną postawę wobec tych, którzy ich otaczają. Społeczeństwo opiera się na wybieraniu najlepszych rozwiązań, na kompromisach dla dobra większości. Antagonista jest egoistyczny nie tylko w słowach, ale i w działaniu. Nie jest zainteresowany współpracą z innymi osobami, jeżeli nie służy to jego celom. Dzielenie się także nie leży w jego naturze, ponieważ pozbawiony on jest altruizmu. Ponadto oznacza się wzajemną niechęcią lub wrogością, wynikającą ze sprzeczności interesów lub różnicy poglądów.

Niski poziom empatii antagonistów sprawia, że stają się trudnymi przyjaciółmi. Niełatwo jest im nawiązywać relacji z innymi ludźmi, ponieważ nawet mimowolnie może prowokować kłótnie. Problemy z przyznaniem się do winy i przeproszeniem dodatkowo komplikują komunikację i codzienne funkcjonowanie w związkach z innymi osobami. Antagonistyczny to inaczej: nieprzyjazny, przeciwny, sprzeciwiający się, srogi, wrogi.


I tyle. A to, że do tego dopisać można jeszcze obskurantyzm, faryzeizm i kazuistykę jaka przemawia przez jego technikę wyrażania się to już akurat poboczna anegdota. A ty widzę rozgryzać go jeszcze jakoś chcesz ;)


Ostatnio zmieniony przez Filozoficzny Pietras dnia Pon 17:55, 17 Maj 2021, w całości zmieniany 13 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33749
Przeczytał: 67 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 17:40, 17 Maj 2021    Temat postu:

anbo napisał:
Michał Dyszyński napisał:
anbo napisał:
Michał Dyszyński napisał:
anbo napisał:
Znasz TE? Przypadkowe mutacje powodują, że organizmy się różnią między sobą. Różnice powodują, że jedne organizmy lepiej sobie radzą w swoim środowisku, inne gorzej. Skoro osobniki świadomie używający narzędzi i uczący się na błędach mają większe szanse przekazać geny to powodujące, to w wyniku selekcji takie właśnie osobniki wygrywają.

Tak bardzo ogólnie, to można sobie to tłumaczyć. Problem jest z zejściem na poziom takiego konkretu, na którym moglibyśmy wskazywać mechanizmy z przewidywalnością, co się stanie.

Tłumaczenie nie jest wzięte z sufitu ale z obserwacji. TE nie jest fantazją biologów. Ogólnie sformułowana teoria wzięła się z obserwacji właśnie konkretów!

Co nijak nie zmienia tego, co wskazałem wyżej.

Zmienia, bo pokazuje, że problem jest iluzoryczny skoro mechanizm został wydedukowany z obserwacji konkretów.

"Wydedukowanie z obserwacji konkretów" nie wskazuje na żaden konkret w rozumowaniu. Z obserwacji tych samych konkretów - np. spadania ciał Arystoteles wnioskował o "naturze ciał do poruszania się w dół", Galileusz o tym samym przyspieszeniu spadku swobodnego, Newton o sile, która działa na wszystkie ciała we Wszechświecie obdarzone masą, a Einstein o zakrzywieniu czasoprzestrzeni. Wszyscy obserwowali z grubsza te same konkrety, a interpretowali je w bardzo różny sposób.
Konkrety z resztą - najróżniejsze - obserwuje każdy człowiek. Gdyby fakt obserwacji konkretów przesądzał o stworzeniu teorii, to wszyscy ludzcy obserwatorzy konkretów (praktycznie każdy człowiek) tworzyliby identyczne teorie. A jednak tak się nie dzieje.
Teorie tworzą GENIUSZE, UMIEJĄCY ZINTERPRETOWAĆ te konkrety. Te same z grubsza konkrety zmysłowych co ludzie, obserwuje wróbel czy owca. A nie jest znany przypadek wróbla, który by stworzył teorię naukową.
Przed Darwinem konkrety w kwestii gatunków obserwowały miliony ludzi. A jednak to dopiero Darwin ZINTERPRETOWAŁ te obserwacje jako TE. Lamarck inaczej interpretował zbliżone obserwacje.
Tak więc Twoje wnioskowania, iż problem jest iluzoryczny trudno uznać za wsparte jakkolwiek wskazaniem na obserwacje i konkrety. Tu nie widać żadnego wyraźnego powiązania, żadnego wynikania.

anbo napisał:
Michał Dyszyński napisał:

anbo napisał:
Michał Dyszyński napisał:

Takich luźno sformułowanych wpływów można bowiem tworzyć wiele.

Tylko po co, skoro my omawiamy konkretny? Zgodziłeś się, że "świadome posługiwanie się narzędziami daje nam większą skuteczność niż chaotyczne" tylko potem zaproponowałeś tłumaczenie w naturalistycznej opcji pomijające bardzo istotny aspekt, a mianowicie selekcję. Bądź więc łaskaw wrócić do omawianego konkretu i omówić sprawę w sposób właściwy, czyli z uwzględnieniem selekcji. Gdy jest selekcja, mutacje nie muszą być celowe, żeby został osiągnięty stan przewagi - wystarczy selekcja przez środowisko. Jeśli tego nie rozumiesz, to nie rozumiesz TE.

Selekcja występuje jak najbardziej i dla tych przykładów, które podałem jako alternatywę. Nie pomijałem tej selekcji.

Pominąłeś ją tu:
"Mamy na start dwie opcje
1. naturalistyczna - sama się bierze (jakoś tam...) z chaotyczności"
Na chaotyczności się zatrzymałeś, tymczasem przypadkowość dotyczy jedynie mutacji, natomiast "wybranie" rozwiązania przez naturę bierze się z selekcji.

Tak, bierze się z selekcji, podobnie jak w moich przykładach selekcja może wybrać społeczeństwa, które wyznają religię jako lepiej przystosowane. Ta selekcja z resztą nie działa ściśle, cały czas jest uwikłana w chaos. Nie da się z góry przewidzieć, czy jakaś tam mutacja, która zaszła u pojedynczego osobnika utrwali się, czy nie. Nawet najlepiej zmutowany osobnik, może - przypadkowo - poślizgnąć się na mokrym kamieniu i zwalić w przepaść, nie przekazując genów. Selekcja sama jest zatem mocno uwikłana w chaos.

anbo napisał:
Michał Dyszyński napisał:

Jeśli fakt, że nie napisałem "selekcja jest jednym z elementów łańcucha zależności", bo myślałem, iż to traktujemy jako rzeczy oczywistą, to niniejszym to uzupełniam - stwierdzam zatem, że zarówno w TE, jak i w moich przykładach: selekcja jest jednym z elementów (niezbędnym) łańcucha zależności.

No to teraz jeszcze raz (uwzględniając to, co pominąłeś, a co podobno było dla ciebie oczywiste) przeanalizuj problem rozwinięcia się naszych władz poznawczych - mogły się rozwinąć w wyniku selekcji przypadkowych (a nie ukierunkowanych) mutacji, czy nie?

Myślę, że proste zdolności poznawcze miały szanse się rozwijać drogą selekcji i przypadkowych mutacji. Tam, gdzie pojawia się - względnie wyraźny - związek pomiędzy:
- możliwością przetrwania w nieprzyjaznym środowisku
- zdolnością do przekazania genów
- jakąś formą powtarzalności aspektu, na którym bazuje dana funkcja poznawcza (np.. jeśli w środowisku na trwale pojawiają się okresy suche, to mamy szanse na to, że selekcja wyprodukuje i utrwali zmysł do wyszukiwania wody).

Z wyższymi funkcjami poznawczymi to nie zadziała.
Geniusza, filozofa, matematyka, wizjonera społecznego żadna selekcja nie utrwali, bo geniusze są dziwakami, słabo przekazują geny. To, co jest związane z postrzeganiem prawdy, z wyższymi funkcjami poznawczymi ma bardzo nieokreślony, statystycznie niemierzalny związek z tym, co warunkuje utrwalanie mutacji poprzez selekcję. Dzieci geniuszy wcale nie tak często są geniuszami, a dzieci niegeniuszy geniuszami zostają. Newton był samotnikiem, Einstein miał dzieci, ale te dzieci niczego nie zdziałały w nauce.
Funkcje poznawcze wyższego poziomu - a to o tych rozmawiamy w kontekście ogólnej idei prawdy - są tak słabo, tak chaotycznie powiązane z selekcją i przeżywalnością, że ewolucją nie da się ich nijak wytłumaczyć.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6492
Przeczytał: 7 tematów


PostWysłany: Wto 8:19, 18 Maj 2021    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:

"Wydedukowanie z obserwacji konkretów" nie wskazuje na żaden konkret w rozumowaniu.

Wskazuje, jest nim schemat, zasada, a konkretnie istnienie selekcji w kierunku (nie celowym) lepszego przystosowania.

Michał Dyszyński napisał:

Tak, bierze się z selekcji, podobnie jak w moich przykładach selekcja może wybrać społeczeństwa, które wyznają religię jako lepiej przystosowane. Ta selekcja z resztą nie działa ściśle, cały czas jest uwikłana w chaos. Nie da się z góry przewidzieć, czy jakaś tam mutacja, która zaszła u pojedynczego osobnika utrwali się, czy nie. Nawet najlepiej zmutowany osobnik, może - przypadkowo - poślizgnąć się na mokrym kamieniu i zwalić w przepaść, nie przekazując genów. Selekcja sama jest zatem mocno uwikłana w chaos.

To nie jest chaos, tylko wielość sytuacji, kombinacji, ale z tego "chaosu" w dłuższej perspektywie wyłania się populacja najlepiej przystosowana do danego środowiska. Czas i konkurencja powodują, że pomimo "chaosu" zostają najlepiej przystosowaniu, a nie mający najwięcej szczęścia.

Michał Dyszyński napisał:

anbo napisał:

No to teraz jeszcze raz (uwzględniając to, co pominąłeś, a co podobno było dla ciebie oczywiste) przeanalizuj problem rozwinięcia się naszych władz poznawczych - mogły się rozwinąć w wyniku selekcji przypadkowych (a nie ukierunkowanych) mutacji, czy nie?

Myślę, że proste zdolności poznawcze miały szanse się rozwijać drogą selekcji i przypadkowych mutacji. Tam, gdzie pojawia się - względnie wyraźny - związek pomiędzy:
- możliwością przetrwania w nieprzyjaznym środowisku

Atakujący tygrys to nieprzyjazne środowisko, prawda?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15708
Przeczytał: 43 tematy


PostWysłany: Wto 9:11, 18 Maj 2021    Temat postu:

Filozoficzny Pietras napisał:
Irbisol napisał:
Filozoficzny Pietras napisał:
Irbisol znasz takie pojęcie jak antagonizm czyli bycie antagonistycznym? Jak tak to może dasz sobie spokój z tym trollem?

On nie jest trollem. Znalazł jeden sposób na wszystko i wydaje mu się, ze jest to sposób skuteczny.
W pewnym sensie próbuję mu coś wytłumaczyć, ale mocno poprzez praktykę - na teorię jest poblokowany.


Nie przeceniasz go? Jaki to niby sposób?

Gdybym go przeceniał, to stwierdziłbym, że to sposób skuteczny.
Chodzi oczywiście o "możesz się mylić", co ma praktycznie zerową wartość informacyjną, bo znaczy dokładnie to samo co "możesz mieć rację".
Co więcej, owo "możesz" wcale tak naprawdę nie oznacza, że możesz, tylko że nie wiadomo (bo może wcale nie możesz (i tu też użyłem "może" w nie do końca ścisłym znaczeniu)).
I tej zerowej wartości informacyjnej używa jako koronnego, overkillowego argumentu, którego siła rażenia jest de facto porównywalna do piardnięcia w mąkę.

Cytat:
jak w rozmowie odbijasz to od siebie i jemu zarzucasz jego ignorancki sposób bycia i wytykasz jego hipokryzje, to on wtedy sięga po zabieg zarzucania ci arbitralności i stosowanie sofizmatu Tu quoque

Z tu quoque wybrał część definicji i ją stosuje nie widząc, że nie jest spełniona pozostała część definicji. Tłumaczyłem, ale wtedy używa "możesz się mylić", a gdy mu wskazuję, że on tak samo może się mylić (nie żebym wypierał, że ja mogę się mylić), to znowu zarzuca część "tuquoqa".
Jest tu przeskakiwanie pomiędzy poziomami abstrakcji uzgodnień, tzn. przy nie do końca uzgodnionym pojęciu, które waży na pozostałej części dyskusji, używa tego nieuzgodnionego pojęcia do niego samego. Ta w sumie prymitywna sztuczka jest klasycznym zapętleniem z wariantami, gdzie zapętlający wybiera, który wariant arbitralnej definicji będzie stosowany. Jest to niekoniecznie świadomy proces, a jego skutkiem jest olśnienie jak to nagle "wszystko się zgadza" i jak inni mogą tego nie rozumieć (czyli są debilami, gimbo(a)teistami itd.).

Cytat:
A to, że do tego dopisać można jeszcze obskurantyzm, faryzeizm i kazuistykę jaka przemawia przez jego technikę wyrażania się to już akurat poboczna anegdota. A ty widzę rozgryzać go jeszcze jakoś chcesz ;)

Zastanawiam się, czy coś się da jeszcze z niego wycisnąć i czy poza murem typowo psychologicznych, dziecinnych reakcji obronnych znajdzie się coś ciekawego. Bo panikę demaskuje ogromną - i być może to właśnie kwestia odczuć go tak blokuje, a nie brak zdolności intelektualnych.
Raz zaczął gadać z sensem i przyznam, że sam na tym skorzystałem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33749
Przeczytał: 67 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 9:19, 18 Maj 2021    Temat postu:

Irbisol napisał:
Filozoficzny Pietras napisał:
Irbisol napisał:
Filozoficzny Pietras napisał:
Irbisol znasz takie pojęcie jak antagonizm czyli bycie antagonistycznym? Jak tak to może dasz sobie spokój z tym trollem?

On nie jest trollem. Znalazł jeden sposób na wszystko i wydaje mu się, ze jest to sposób skuteczny.
W pewnym sensie próbuję mu coś wytłumaczyć, ale mocno poprzez praktykę - na teorię jest poblokowany.


Nie przeceniasz go? Jaki to niby sposób?

Gdybym go przeceniał, to stwierdziłbym, że to sposób skuteczny.
Chodzi oczywiście o "możesz się mylić", co ma praktycznie zerową wartość informacyjną, bo znaczy dokładnie to samo co "możesz mieć rację".
Co więcej, owo "możesz" wcale tak naprawdę nie oznacza, że możesz, tylko że nie wiadomo (bo może wcale nie możesz (i tu też użyłem "może" w nie do końca ścisłym znaczeniu)).
I tej zerowej wartości informacyjnej używa jako koronnego, overkillowego argumentu, którego siła rażenia jest de facto porównywalna do piardnięcia w mąkę.

Cytat:
jak w rozmowie odbijasz to od siebie i jemu zarzucasz jego ignorancki sposób bycia i wytykasz jego hipokryzje, to on wtedy sięga po zabieg zarzucania ci arbitralności i stosowanie sofizmatu Tu quoque

Z tu quoque wybrał część definicji i ją stosuje nie widząc, że nie jest spełniona pozostała część definicji. Tłumaczyłem, ale wtedy używa "możesz się mylić", a gdy mu wskazuję, że on tak samo może się mylić (nie żebym wypierał, że ja mogę się mylić), to znowu zarzuca część "tuquoqa".
Jest tu przeskakiwanie pomiędzy poziomami abstrakcji uzgodnień, tzn. przy nie do końca uzgodnionym pojęciu, które waży na pozostałej części dyskusji, używa tego nieuzgodnionego pojęcia do niego samego. Ta w sumie prymitywna sztuczka jest klasycznym zapętleniem z wariantami, gdzie zapętlający wybiera, który wariant arbitralnej definicji będzie stosowany. Jest to niekoniecznie świadomy proces, a jego skutkiem jest olśnienie jak to nagle "wszystko się zgadza" i jak inni mogą tego nie rozumieć (czyli są debilami, gimbo(a)teistami itd.).

Cytat:
A to, że do tego dopisać można jeszcze obskurantyzm, faryzeizm i kazuistykę jaka przemawia przez jego technikę wyrażania się to już akurat poboczna anegdota. A ty widzę rozgryzać go jeszcze jakoś chcesz ;)

Zastanawiam się, czy coś się da jeszcze z niego wycisnąć i czy poza murem typowo psychologicznych, dziecinnych reakcji obronnych znajdzie się coś ciekawego. Bo panikę demaskuje ogromną - i być może to właśnie kwestia odczuć go tak blokuje, a nie brak zdolności intelektualnych.
Raz zaczął gadać z sensem i przyznam, że sam na tym skorzystałem.

Zgrabny tekst Ci teraz wyszedł Irbisolu. :brawo:
Punktujesz celnie, szczególnie to, że "możesz się mylić, jak" i "możesz mieć rację" de facto nie zmienia statusu dyskusji. Ono może uderzać wyłącznie kogoś, kto wcześniej głosił tezę "ja się nigdy nie mylę". A chyba takich oszołomów nawet na sfinii nie dają.
Wobec osób, które w miarę normalnie traktują swoje myśli, które same przyznają "mogę się mylić", stwierdzenie kogoś z boku "możesz się mylić" jest potwierdzeniem tego, co same wiedzą i deklarują.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15708
Przeczytał: 43 tematy


PostWysłany: Wto 9:45, 18 Maj 2021    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Zgrabny tekst Ci teraz wyszedł Irbisolu. :brawo:

Zastanawiające, że mam analogiczne odczucia, gdy jestem obserwatorem "z boku".
Dobry przykład, jak faktycznie umysł może się mylić.

Cytat:
Wobec osób, które w miarę normalnie traktują swoje myśli, które same przyznają "mogę się mylić", stwierdzenie kogoś z boku "możesz się mylić" jest potwierdzeniem tego, co same wiedzą i deklarują.

I co nic tak naprawdę nie oznacza. Nie da się z tego wyciągnąć żadnej korzyści dla którejkolwiek ze stron. A fedor mimo to ciśnie tego sflaczałego balona.


Ostatnio zmieniony przez Irbisol dnia Wto 9:47, 18 Maj 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33749
Przeczytał: 67 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 11:52, 18 Maj 2021    Temat postu:

anbo napisał:
Michał Dyszyński napisał:

"Wydedukowanie z obserwacji konkretów" nie wskazuje na żaden konkret w rozumowaniu.

Wskazuje, jest nim schemat, zasada, a konkretnie istnienie selekcji w kierunku (nie celowym) lepszego przystosowania.

Ja nie neguje istnienia selekcji. Neguję to, że zwrócenie na nią uwagę, cokolwiek różnicuje na Twoją korzyść w naszej dyskusji.


anbo napisał:
Michał Dyszyński napisał:

Tak, bierze się z selekcji, podobnie jak w moich przykładach selekcja może wybrać społeczeństwa, które wyznają religię jako lepiej przystosowane. Ta selekcja z resztą nie działa ściśle, cały czas jest uwikłana w chaos. Nie da się z góry przewidzieć, czy jakaś tam mutacja, która zaszła u pojedynczego osobnika utrwali się, czy nie. Nawet najlepiej zmutowany osobnik, może - przypadkowo - poślizgnąć się na mokrym kamieniu i zwalić w przepaść, nie przekazując genów. Selekcja sama jest zatem mocno uwikłana w chaos.

To nie jest chaos, tylko wielość sytuacji, kombinacji, ale z tego "chaosu" w dłuższej perspektywie wyłania się populacja najlepiej przystosowana do danego środowiska. Czas i konkurencja powodują, że pomimo "chaosu" zostają najlepiej przystosowaniu, a nie mający najwięcej szczęścia.

Myślę, że nazwa "chaos" tutaj łapie się w jednym znaczeń na ideę, o której mowa. Ale nie o nazwy chodzi. Można całe rozumowanie przeprowadzić z użyciem Twojego słowa "wielość sytuacji", w powiązaniu z okolicznością nieprzewidywalności owych sytuacji (czego chyba nie negujesz). Dalej będzie tak samo.

anbo napisał:
Michał Dyszyński napisał:

anbo napisał:

No to teraz jeszcze raz (uwzględniając to, co pominąłeś, a co podobno było dla ciebie oczywiste) przeanalizuj problem rozwinięcia się naszych władz poznawczych - mogły się rozwinąć w wyniku selekcji przypadkowych (a nie ukierunkowanych) mutacji, czy nie?

Myślę, że proste zdolności poznawcze miały szanse się rozwijać drogą selekcji i przypadkowych mutacji. Tam, gdzie pojawia się - względnie wyraźny - związek pomiędzy:
- możliwością przetrwania w nieprzyjaznym środowisku

Atakujący tygrys to nieprzyjazne środowisko, prawda?

Tak. Atakujący tygrys to jeden z aspektów nieprzyjaznego środowiska.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6492
Przeczytał: 7 tematów


PostWysłany: Wto 12:09, 18 Maj 2021    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:

Tak. Atakujący tygrys to jeden z aspektów nieprzyjaznego środowiska.

I wystarczy. Czyli Plantingi przykład z tygrysem jest do bani, bo zdolność poznawcza "uciekam bo tygrys jest dla mnie zagrożeniem" miała szansę rozwinąć się drogą selekcji i przypadkowych mutacji.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15354
Przeczytał: 35 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 15:43, 18 Maj 2021    Temat postu:

Irbisol napisał:
Chodzi oczywiście o "możesz się mylić", co ma praktycznie zerową wartość informacyjną, bo znaczy dokładnie to samo co "możesz mieć rację". Co więcej, owo "możesz" wcale tak naprawdę nie oznacza, że możesz, tylko że nie wiadomo (bo może wcale nie możesz (i tu też użyłem "może" w nie do końca ścisłym znaczeniu)).
I tej zerowej wartości informacyjnej używa jako koronnego, overkillowego argumentu, którego siła rażenia jest de facto porównywalna do piardnięcia w mąkę.


W tych wszystkich zdaniach mamy całkiem dużo "wiedzy" jak na kolesia, który sam przyznał, że w zasadzie to on nic nie wie:

"stwierdziłem że absolutnie nic nie wiem, czyli że przyznałem ci rację"

http://www.sfinia.fora.pl/apologia-kontra-krytyka-teizmu,5/boze-kryteria,18041-25.html#567129

Ten gość nie tylko nie wie czy cokolwiek wie ale nawet nie wie czy sam istnieje bo przyznał, że nie jest w stanie udowodnić tego nawet sam przed sobą:

http://www.sfinia.fora.pl/apologia-kontra-krytyka-teizmu,5/boze-kryteria,18041-125.html#570351

O odczuciu istnienia własnego "ja" napisał:

"A niech sobie będzie iluzją i nie moje (cokolwiek to znaczy)"

http://www.sfinia.fora.pl/apologia-kontra-krytyka-teizmu,5/boze-kryteria,18041-50.html#567383

Tak więc całkiem dużo wiedzy mamy wyżej jak na kolesia, który nie tylko nie wie czy w czymkolwiek się nie myli i cokolwiek wie ale nie wie nawet tego czy sam istnieje

Co do "mogę się" mylić to koleś nie napisał tylko tyle, że może się mylić (z tego rzeczywiście nic jeszcze nie wynika) ale napisał, że może się mylić we wszystkim i w zasadzie to nic nie wie, co zmienia diametralnie postać rzeczy. Jeśli można mylić się we wszystkim to po prostu nie wie się nigdy czy coś się wie akurat w danym momencie i nie ma to nic wspólnego z omylnością tylko czasami. Nieudolne są więc te wszystkie próby tłumaczenia się wyżej bo zawsze w ostateczności wyjdzie na to, że gość, który nic nie wie, za chwilę coś jednak wie, co jest przekomiczne. Tak więc wszystkie te pokrętne tłumaczenia to już tylko agonia trupa. Nie można po prostu nic nie wiedzieć i za chwilę coś jednak wiedzieć bo jest to niespójne. Ale gość oczywiście będzie się tłumaczył w nieskończoność bo jest uparty lecz z tego, że jest uparty nie wynika nic poza tym, że jest co najwyżej tępy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15354
Przeczytał: 35 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 15:46, 18 Maj 2021    Temat postu:

anbo napisał:
Michał Dyszyński napisał:

Tak. Atakujący tygrys to jeden z aspektów nieprzyjaznego środowiska.

I wystarczy. Czyli Plantingi przykład z tygrysem jest do bani, bo zdolność poznawcza "uciekam bo tygrys jest dla mnie zagrożeniem" miała szansę rozwinąć się drogą selekcji i przypadkowych mutacji.


Wniosek nie wynika tu z przesłanki nawet w daleko rozumianym sensie ale u anbusia to już standard. Przywykniecie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23213
Przeczytał: 54 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 15:52, 18 Maj 2021    Temat postu:

Filozoficzny Pietras napisał:
Człowieku z tobą nie ma sensu kompletnie wchodzenia w jakąkolwiek debatę. Masz dziwnie poukładaną logikę od której większość stąd tutaj osób odpycha się. Masz już na karku przynajmniej kilku ludzi, którzy cię nie trawią, a ty dalej idziesz w zaparte.

Co innego, gdybyś na sumieniu nie miał obscenicznych zwrotów to można by wtedy pomyśleć, "a może on faktycznie ma racje? może jakiś błąd popełniam w logicznym rozumowaniu" tylko, że ty nie prezentujesz sobą niczego konkretnego, żadnego argumentu, żadnej klarownej wiedzy i nie świecisz autorytetem w żadnej postaci. Ani moralnej, ani erudycyjnej po prostu i koniec kropka możesz tylko pogodzić się z tym albo wytrzeć się tą opinia o wiadomo co jak i też zresztą przypuszczalnie tak też zrobisz w porywie swoich utrwalonych manier.

Opinia o tobie jest tutaj znana i to nie jest tylko zdanie jednego człowieka.


Myślę, że Fedor robi tu swego rodzaju kabarecik: anbuś, gimboateista, ateistyczne małpa, żaba Darwina...
:wink: :)

Ok. Jednak ile razy można powtarzać ten sam skecz.
Dlaczego moderatorzy czy tam nawet admin nie weryfikacją adresów aby przekonać nas i Fedora czy faktycznie Raino, kruchy04, azael i inni to są jakieś klony.
No jest jeszcze chryzjan z klonami. Też warto zbadać.
Warto to zbadać i apeluję do władz :szacunek:

Jeśli faktycznie tak jest niech się chłopaki ujawnią. A może dziewczyny??
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11, 12  Następny
Strona 10 z 12

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin