Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Sens świata
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kruchy04
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3335
Przeczytał: 10 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 10:19, 20 Sie 2020    Temat postu:

fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
Skąd wiesz, że pisząc to wszystko się nie mylisz we wszystkim? W wielu miejscach na forum przyznałeś, że na nic nie ma dowodów więc skoro nie możesz nic udowodnić, co sam przyznałeś (bo na nic nie ma dowodów), to nie możesz wykluczyć również tego, że mylisz się we wszystkim. No więc skoro nie możesz nic udowodnić to na podstawie czego mam wykluczyć teisto, że pomyliłeś się we wszystkim. Skoro nic nie jesteś w stanie udowodnić, to nie jesteś też w stanie udowodnić, że jakikolwiek twój osąd o rzeczywistości ma sens. Nie wiesz, czy Twój rozum nie pomylił się udzielając tych odpowiedzi. Nie jesteś w stanie wykazać też tego, że Twój rozum działa w ogóle poprawnie i rozumie odpowiedzi. Czemu miałbym słuchać teisty mylącego się we wszystkim?


Jakoś nie przypominam sobie żebym to przyznawał. Nie papuguj moich wpisów do ciebie. Za to ty przyznałeś i mamy to jak na widelcu: "nie jestem w stanie niczego udowodnić i dawno to przyznałem" http://www.sfinia.fora.pl/rozbieranie-irracjonalizmu,29/bog-kamien-logika,16899-75.html#543365

Skoro nie jesteś w stanie niczego udowodnić to również i tego, że twój rozum działa poprawnie i nie mylisz się we wszystkim. Zostałeś pozamiatany dawno temu i teraz już tylko będę za tobą po forum latał z szufelką

W dyskusji o wykazaniu twojej logiczności i racjonalności też poległeś:

http://www.sfinia.fora.pl/rozbieranie-irracjonalizmu,29/bog-kamien-logika,16899.html

c.b.d.o.


Cytat:
Jakoś nie przypominam sobie żebym to przyznawał.


Nie ma dowodów na nic
http://www.sfinia.fora.pl/apologia-kontra-krytyka-teizmu,5/cuda-w-starciu-z-rzeczywistoscia,9019.html#295397

Cytat:
W dyskusji o wykazaniu twojej logiczności i racjonalności też poległeś


Skąd wiesz, że pisząc to wszystko się nie mylisz we wszystkim? W wielu miejscach na forum przyznałeś, że na nic nie ma dowodów więc skoro nie możesz nic udowodnić, co sam przyznałeś (bo na nic nie ma dowodów), to nie możesz wykluczyć również tego, że mylisz się we wszystkim. No więc skoro nie możesz nic udowodnić to na podstawie czego mam wykluczyć teisto, że pomyliłeś się we wszystkim. Skoro nic nie jesteś w stanie udowodnić, to nie jesteś też w stanie udowodnić, że jakikolwiek twój osąd o rzeczywistości ma sens. Nie wiesz, czy Twój rozum nie pomylił się udzielając tych odpowiedzi. Nie jesteś w stanie wykazać też tego, że Twój rozum działa w ogóle poprawnie i rozumie odpowiedzi. Czemu miałbym słuchać teisty mylącego się we wszystkim?.. :rotfl:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 99 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 10:22, 20 Sie 2020    Temat postu:

Kruchy04 napisał:
Skąd wiesz, że pisząc to wszystko się nie mylisz we wszystkim? W wielu miejscach na forum przyznałeś, że na nic nie ma dowodów więc skoro nie możesz nic udowodnić, co sam przyznałeś (bo na nic nie ma dowodów), to nie możesz wykluczyć również tego, że mylisz się we wszystkim. No więc skoro nie możesz nic udowodnić to na podstawie czego mam wykluczyć teisto, że pomyliłeś się we wszystkim. Skoro nic nie jesteś w stanie udowodnić, to nie jesteś też w stanie udowodnić, że jakikolwiek twój osąd o rzeczywistości ma sens. Nie wiesz, czy Twój rozum nie pomylił się udzielając tych odpowiedzi. Nie jesteś w stanie wykazać też tego, że Twój rozum działa w ogóle poprawnie i rozumie odpowiedzi. Czemu miałbym słuchać teisty mylącego się we wszystkim?


Jakoś nie przypominam sobie żebym to przyznawał. Nie papuguj moich wpisów do ciebie. Za to ty przyznałeś i mamy to jak na widelcu: "nie jestem w stanie niczego udowodnić i dawno to przyznałem" http://www.sfinia.fora.pl/rozbieranie-irracjonalizmu,29/bog-kamien-logika,16899-75.html#543365

Skoro nie jesteś w stanie niczego udowodnić to również i tego, że twój rozum działa poprawnie i nie mylisz się we wszystkim. Zostałeś pozamiatany dawno temu i teraz już tylko będę za tobą po forum latał z szufelką

W dyskusji o wykazaniu twojej logiczności i racjonalności też poległeś:

http://www.sfinia.fora.pl/rozbieranie-irracjonalizmu,29/bog-kamien-logika,16899.html

c.b.d.o.


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Czw 10:30, 20 Sie 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kruchy04
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3335
Przeczytał: 10 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 10:30, 20 Sie 2020    Temat postu:

Cytat:
Jakoś nie przypominam sobie żebym to przyznawał.


Nie ma dowodów na nic
http://www.sfinia.fora.pl/apologia-kontra-krytyka-teizmu,5/cuda-w-starciu-z-rzeczywistoscia,9019.html#295397

Cytat:
W dyskusji o wykazaniu twojej logiczności i racjonalności też poległeś


Skąd wiesz, że pisząc to wszystko się nie mylisz we wszystkim? W wielu miejscach na forum przyznałeś, że na nic nie ma dowodów więc skoro nie możesz nic udowodnić, co sam przyznałeś (bo na nic nie ma dowodów), to nie możesz wykluczyć również tego, że mylisz się we wszystkim. No więc skoro nie możesz nic udowodnić to na podstawie czego mam wykluczyć teisto, że pomyliłeś się we wszystkim. Skoro nic nie jesteś w stanie udowodnić, to nie jesteś też w stanie udowodnić, że jakikolwiek twój osąd o rzeczywistości ma sens. Nie wiesz, czy Twój rozum nie pomylił się udzielając tych odpowiedzi. Nie jesteś w stanie wykazać też tego, że Twój rozum działa w ogóle poprawnie i rozumie odpowiedzi. Czemu miałbym słuchać teisty mylącego się we wszystkim?..
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 99 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 10:43, 20 Sie 2020    Temat postu:

Kruchy04 napisał:
Cytat:
Jakoś nie przypominam sobie żebym to przyznawał.


Nie ma dowodów na nic
http://www.sfinia.fora.pl/apologia-kontra-krytyka-teizmu,5/cuda-w-starciu-z-rzeczywistoscia,9019.html#295397

Cytat:
W dyskusji o wykazaniu twojej logiczności i racjonalności też poległeś


Skąd wiesz, że pisząc to wszystko się nie mylisz we wszystkim? W wielu miejscach na forum przyznałeś, że na nic nie ma dowodów więc skoro nie możesz nic udowodnić, co sam przyznałeś (bo na nic nie ma dowodów), to nie możesz wykluczyć również tego, że mylisz się we wszystkim. No więc skoro nie możesz nic udowodnić to na podstawie czego mam wykluczyć teisto, że pomyliłeś się we wszystkim. Skoro nic nie jesteś w stanie udowodnić, to nie jesteś też w stanie udowodnić, że jakikolwiek twój osąd o rzeczywistości ma sens. Nie wiesz, czy Twój rozum nie pomylił się udzielając tych odpowiedzi. Nie jesteś w stanie wykazać też tego, że Twój rozum działa w ogóle poprawnie i rozumie odpowiedzi. Czemu miałbym słuchać teisty mylącego się we wszystkim?..


Jakoś nie przypominam sobie żebym to przyznawał. Nie papuguj moich wpisów do ciebie. Za to ty przyznałeś i mamy to jak na widelcu: "nie jestem w stanie niczego udowodnić i dawno to przyznałem" http://www.sfinia.fora.pl/rozbieranie-irracjonalizmu,29/bog-kamien-logika,16899-75.html#543365

Skoro nie jesteś w stanie niczego udowodnić to również i tego, że twój rozum działa poprawnie i nie mylisz się we wszystkim. Zostałeś pozamiatany dawno temu i teraz już tylko będę za tobą po forum latał z szufelką

W dyskusji o wykazaniu twojej logiczności i racjonalności też poległeś:

http://www.sfinia.fora.pl/rozbieranie-irracjonalizmu,29/bog-kamien-logika,16899.html

c.b.d.o.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kruchy04
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3335
Przeczytał: 10 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 10:56, 20 Sie 2020    Temat postu:

Cytat:
Jakoś nie przypominam sobie żebym to przyznawał.


Cytat:
Nie ma dowodów na nic

http://www.sfinia.fora.pl/apologia-kontra-krytyka-teizmu,5/cuda-w-starciu-z-rzeczywistoscia,9019.html#295397

Cytat:
W dyskusji o wykazaniu twojej logiczności i racjonalności też poległeś


Skąd wiesz, że pisząc to wszystko się nie mylisz we wszystkim? W wielu miejscach na forum przyznałeś, że na nic nie ma dowodów więc skoro nie możesz nic udowodnić, co sam przyznałeś (bo na nic nie ma dowodów), to nie możesz wykluczyć również tego, że mylisz się we wszystkim. No więc skoro nie możesz nic udowodnić to na podstawie czego mam wykluczyć teisto, że pomyliłeś się we wszystkim. Skoro nic nie jesteś w stanie udowodnić, to nie jesteś też w stanie udowodnić, że jakikolwiek twój osąd o rzeczywistości ma sens. Nie wiesz, czy Twój rozum nie pomylił się udzielając tych odpowiedzi. Nie jesteś w stanie wykazać też tego, że Twój rozum działa w ogóle poprawnie i rozumie odpowiedzi. Czemu miałbym słuchać teisty mylącego się we wszystkim?..
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 99 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 11:06, 20 Sie 2020    Temat postu:

Kruchy04 napisał:
Cytat:
Jakoś nie przypominam sobie żebym to przyznawał.


Cytat:
Nie ma dowodów na nic

http://www.sfinia.fora.pl/apologia-kontra-krytyka-teizmu,5/cuda-w-starciu-z-rzeczywistoscia,9019.html#295397


Ale miałeś moje słowa zacytować i nie zacytowałeś

Kruchy04 napisał:
Cytat:
W dyskusji o wykazaniu twojej logiczności i racjonalności też poległeś


Skąd wiesz, że pisząc to wszystko się nie mylisz we wszystkim? W wielu miejscach na forum przyznałeś, że na nic nie ma dowodów więc skoro nie możesz nic udowodnić, co sam przyznałeś (bo na nic nie ma dowodów), to nie możesz wykluczyć również tego, że mylisz się we wszystkim. No więc skoro nie możesz nic udowodnić to na podstawie czego mam wykluczyć teisto, że pomyliłeś się we wszystkim. Skoro nic nie jesteś w stanie udowodnić, to nie jesteś też w stanie udowodnić, że jakikolwiek twój osąd o rzeczywistości ma sens. Nie wiesz, czy Twój rozum nie pomylił się udzielając tych odpowiedzi. Nie jesteś w stanie wykazać też tego, że Twój rozum działa w ogóle poprawnie i rozumie odpowiedzi. Czemu miałbym słuchać teisty mylącego się we wszystkim?..


Jakoś nie przypominam sobie żebym to przyznawał. Nie papuguj moich wpisów do ciebie. Za to ty przyznałeś i mamy to jak na widelcu: "nie jestem w stanie niczego udowodnić i dawno to przyznałem" http://www.sfinia.fora.pl/rozbieranie-irracjonalizmu,29/bog-kamien-logika,16899-75.html#543365

Skoro nie jesteś w stanie niczego udowodnić to również i tego, że twój rozum działa poprawnie i nie mylisz się we wszystkim. Zostałeś pozamiatany dawno temu i teraz już tylko będę za tobą po forum latał z szufelką

W dyskusji o wykazaniu twojej logiczności i racjonalności też poległeś:

http://www.sfinia.fora.pl/rozbieranie-irracjonalizmu,29/bog-kamien-logika,16899.html

c.b.d.o.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kruchy04
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3335
Przeczytał: 10 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 11:09, 20 Sie 2020    Temat postu:

fedor napisał:
Ale miałeś moje słowa zacytować i nie zacytowałeś




Jan Lewandowski/fedor napisał:
Nie ma dowodów na nic

http://www.sfinia.fora.pl/apologia-kontra-krytyka-teizmu,5/cuda-w-starciu-z-rzeczywistoscia,9019.html#295397

fedor napisał:
Bo okazuje się, że we wszystko trzeba ostatecznie uwierzyć

http://www.sfinia.fora.pl/swiete-ksiegi,41/cuda-biblijne-w-kontekscie-wspolczesnej-nauki,14201-50.html

Cytat:
W dyskusji o wykazaniu twojej logiczności i racjonalności też poległeś


Skąd wiesz, że pisząc to wszystko się nie mylisz we wszystkim? W wielu miejscach na forum przyznałeś, że na nic nie ma dowodów więc skoro nie możesz nic udowodnić, co sam przyznałeś (bo na nic nie ma dowodów), to nie możesz wykluczyć również tego, że mylisz się we wszystkim. No więc skoro nie możesz nic udowodnić to na podstawie czego mam wykluczyć teisto, że pomyliłeś się we wszystkim. Skoro nic nie jesteś w stanie udowodnić, to nie jesteś też w stanie udowodnić, że jakikolwiek twój osąd o rzeczywistości ma sens. Nie wiesz, czy Twój rozum nie pomylił się udzielając tych odpowiedzi. Nie jesteś w stanie wykazać też tego, że Twój rozum działa w ogóle poprawnie i rozumie odpowiedzi. Czemu miałbym słuchać teisty mylącego się we wszystkim?..
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 99 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 11:46, 20 Sie 2020    Temat postu:

Kruchy04 napisał:
fedor napisał:
Ale miałeś moje słowa zacytować i nie zacytowałeś




Jan Lewandowski/fedor napisał:
Nie ma dowodów na nic

http://www.sfinia.fora.pl/apologia-kontra-krytyka-teizmu,5/cuda-w-starciu-z-rzeczywistoscia,9019.html#295397

fedor napisał:
Bo okazuje się, że we wszystko trzeba ostatecznie uwierzyć

http://www.sfinia.fora.pl/swiete-ksiegi,41/cuda-biblijne-w-kontekscie-wspolczesnej-nauki,14201-50.html

Cytat:
W dyskusji o wykazaniu twojej logiczności i racjonalności też poległeś


Skąd wiesz, że pisząc to wszystko się nie mylisz we wszystkim? W wielu miejscach na forum przyznałeś, że na nic nie ma dowodów więc skoro nie możesz nic udowodnić, co sam przyznałeś (bo na nic nie ma dowodów), to nie możesz wykluczyć również tego, że mylisz się we wszystkim. No więc skoro nie możesz nic udowodnić to na podstawie czego mam wykluczyć teisto, że pomyliłeś się we wszystkim. Skoro nic nie jesteś w stanie udowodnić, to nie jesteś też w stanie udowodnić, że jakikolwiek twój osąd o rzeczywistości ma sens. Nie wiesz, czy Twój rozum nie pomylił się udzielając tych odpowiedzi. Nie jesteś w stanie wykazać też tego, że Twój rozum działa w ogóle poprawnie i rozumie odpowiedzi. Czemu miałbym słuchać teisty mylącego się we wszystkim?..


Nadal nie przytoczyłeś moich słów z których by wynikało to co mi przypisujesz. A nawet jakbyś przytoczył to i tak poległeś. Nie papuguj moich wpisów do ciebie. Przyznałeś, że nie jesteś w stanie nic udowodnić i mamy to jak na widelcu: "nie jestem w stanie niczego udowodnić i dawno to przyznałem" http://www.sfinia.fora.pl/rozbieranie-irracjonalizmu,29/bog-kamien-logika,16899-75.html#543365

Skoro nie jesteś w stanie niczego udowodnić to również i tego, że twój rozum działa poprawnie i nie mylisz się we wszystkim. Zostałeś pozamiatany dawno temu i teraz już tylko będę za tobą po forum latał z szufelką

W dyskusji o wykazaniu twojej logiczności i racjonalności też poległeś:

http://www.sfinia.fora.pl/rozbieranie-irracjonalizmu,29/bog-kamien-logika,16899.html

c.b.d.o.


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Czw 11:49, 20 Sie 2020, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kruchy04
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3335
Przeczytał: 10 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 0:22, 21 Sie 2020    Temat postu:

fedor napisał:
Nadal nie przytoczyłeś moich słów z których by wynikało to co mi przypisujesz.


Skąd wiesz, że pisząc to wszystko się nie mylisz we wszystkim? W wielu miejscach na forum przyznałeś, że na nic nie ma dowodów więc skoro nie możesz nic udowodnić, co sam przyznałeś (bo na nic nie ma dowodów), to nie możesz wykluczyć również tego, że mylisz się we wszystkim. No więc skoro nie możesz nic udowodnić to na podstawie czego mam wykluczyć teisto, że pomyliłeś się we wszystkim. Skoro nic nie jesteś w stanie udowodnić, to nie jesteś też w stanie udowodnić, że jakikolwiek twój osąd o rzeczywistości ma sens. Nie wiesz, czy Twój rozum nie pomylił się udzielając tych odpowiedzi. Nie jesteś w stanie wykazać też tego, że Twój rozum działa w ogóle poprawnie i rozumie odpowiedzi. Czemu miałbym słuchać teisty mylącego się we wszystkim?..

Cytat:
A nawet jakbyś przytoczył to i tak poległeś. Nie papuguj moich wpisów do ciebie. Przyznałeś, że nie jesteś w stanie nic udowodnić i mamy to jak na widelcu:


Skąd wiesz, że pisząc to wszystko się nie mylisz we wszystkim? W wielu miejscach na forum przyznałeś, że na nic nie ma dowodów więc skoro nie możesz nic udowodnić, co sam przyznałeś (bo na nic nie ma dowodów), to nie możesz wykluczyć również tego, że mylisz się we wszystkim. No więc skoro nie możesz nic udowodnić to na podstawie czego mam wykluczyć teisto, że pomyliłeś się we wszystkim. Skoro nic nie jesteś w stanie udowodnić, to nie jesteś też w stanie udowodnić, że jakikolwiek twój osąd o rzeczywistości ma sens. Nie wiesz, czy Twój rozum nie pomylił się udzielając tych odpowiedzi. Nie jesteś w stanie wykazać też tego, że Twój rozum działa w ogóle poprawnie i rozumie odpowiedzi. Czemu miałbym słuchać teisty mylącego się we wszystkim?..

Cytat:
Skoro nie jesteś w stanie niczego udowodnić to również i tego, że twój rozum działa poprawnie i nie mylisz się we wszystkim. Zostałeś pozamiatany dawno temu i teraz już tylko będę za tobą po forum latał z szufelką


Skąd wiesz, że pisząc to wszystko się nie mylisz we wszystkim? W wielu miejscach na forum przyznałeś, że na nic nie ma dowodów więc skoro nie możesz nic udowodnić, co sam przyznałeś (bo na nic nie ma dowodów), to nie możesz wykluczyć również tego, że mylisz się we wszystkim. No więc skoro nie możesz nic udowodnić to na podstawie czego mam wykluczyć teisto, że pomyliłeś się we wszystkim. Skoro nic nie jesteś w stanie udowodnić, to nie jesteś też w stanie udowodnić, że jakikolwiek twój osąd o rzeczywistości ma sens. Nie wiesz, czy Twój rozum nie pomylił się udzielając tych odpowiedzi. Nie jesteś w stanie wykazać też tego, że Twój rozum działa w ogóle poprawnie i rozumie odpowiedzi. Czemu miałbym słuchać teisty mylącego się we wszystkim?..
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 99 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 5:14, 21 Sie 2020    Temat postu:

Gimbus się nudzi bo został jeszcze ostatni tydzień wakacji i mama jeszcze przez chwilę do odrabiania lekcji nie gania:

Kruchy04 napisał:
fedor napisał:
Nadal nie przytoczyłeś moich słów z których by wynikało to co mi przypisujesz.


Skąd wiesz, że pisząc to wszystko się nie mylisz we wszystkim? W wielu miejscach na forum przyznałeś, że na nic nie ma dowodów więc skoro nie możesz nic udowodnić, co sam przyznałeś (bo na nic nie ma dowodów), to nie możesz wykluczyć również tego, że mylisz się we wszystkim. No więc skoro nie możesz nic udowodnić to na podstawie czego mam wykluczyć teisto, że pomyliłeś się we wszystkim. Skoro nic nie jesteś w stanie udowodnić, to nie jesteś też w stanie udowodnić, że jakikolwiek twój osąd o rzeczywistości ma sens. Nie wiesz, czy Twój rozum nie pomylił się udzielając tych odpowiedzi. Nie jesteś w stanie wykazać też tego, że Twój rozum działa w ogóle poprawnie i rozumie odpowiedzi. Czemu miałbym słuchać teisty mylącego się we wszystkim?..

Cytat:
A nawet jakbyś przytoczył to i tak poległeś. Nie papuguj moich wpisów do ciebie. Przyznałeś, że nie jesteś w stanie nic udowodnić i mamy to jak na widelcu:


Skąd wiesz, że pisząc to wszystko się nie mylisz we wszystkim? W wielu miejscach na forum przyznałeś, że na nic nie ma dowodów więc skoro nie możesz nic udowodnić, co sam przyznałeś (bo na nic nie ma dowodów), to nie możesz wykluczyć również tego, że mylisz się we wszystkim. No więc skoro nie możesz nic udowodnić to na podstawie czego mam wykluczyć teisto, że pomyliłeś się we wszystkim. Skoro nic nie jesteś w stanie udowodnić, to nie jesteś też w stanie udowodnić, że jakikolwiek twój osąd o rzeczywistości ma sens. Nie wiesz, czy Twój rozum nie pomylił się udzielając tych odpowiedzi. Nie jesteś w stanie wykazać też tego, że Twój rozum działa w ogóle poprawnie i rozumie odpowiedzi. Czemu miałbym słuchać teisty mylącego się we wszystkim?..

Cytat:
Skoro nie jesteś w stanie niczego udowodnić to również i tego, że twój rozum działa poprawnie i nie mylisz się we wszystkim. Zostałeś pozamiatany dawno temu i teraz już tylko będę za tobą po forum latał z szufelką


Skąd wiesz, że pisząc to wszystko się nie mylisz we wszystkim? W wielu miejscach na forum przyznałeś, że na nic nie ma dowodów więc skoro nie możesz nic udowodnić, co sam przyznałeś (bo na nic nie ma dowodów), to nie możesz wykluczyć również tego, że mylisz się we wszystkim. No więc skoro nie możesz nic udowodnić to na podstawie czego mam wykluczyć teisto, że pomyliłeś się we wszystkim. Skoro nic nie jesteś w stanie udowodnić, to nie jesteś też w stanie udowodnić, że jakikolwiek twój osąd o rzeczywistości ma sens. Nie wiesz, czy Twój rozum nie pomylił się udzielając tych odpowiedzi. Nie jesteś w stanie wykazać też tego, że Twój rozum działa w ogóle poprawnie i rozumie odpowiedzi. Czemu miałbym słuchać teisty mylącego się we wszystkim?..


Nie papuguj moich wpisów do ciebie. To ty pzyznałeś, że nie jesteś w stanie nic udowodnić i mamy to jak na widelcu: "nie jestem w stanie niczego udowodnić i dawno to przyznałem" http://www.sfinia.fora.pl/rozbieranie-irracjonalizmu,29/bog-kamien-logika,16899-75.html#543365

Skoro nie jesteś w stanie niczego udowodnić to również i tego, że twój rozum działa poprawnie i nie mylisz się we wszystkim. Zostałeś pozamiatany dawno temu i teraz już tylko będę za tobą po forum latał z szufelką

W dyskusji o wykazaniu twojej logiczności i racjonalności też poległeś:

http://www.sfinia.fora.pl/rozbieranie-irracjonalizmu,29/bog-kamien-logika,16899.html

c.b.d.o.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6480
Przeczytał: 46 tematów


PostWysłany: Pią 7:47, 21 Sie 2020    Temat postu:

Kruchy04 napisał:
co Cię przekonuje, że masz wolną wolę?

Zrób eksperyment, pomyśl o czymś i spróbuj odpowiedzieć sobie skąd ta myśl się wzięła, czy ją wybrałeś i jak ją wybrałeś, kiedy? Albo czy możesz chcieć czegoś czego nie chcesz i w ogóle skąd jakieś chcenie do Ciebie przychodzi, czy to wybierasz czy nagle Ci się coś zachciewa "o napije się Coli"?

Albo gdy podnosisz rękę czy nogę, to jak to robisz? Możesz myśleć 1000 razy o podniesiu ręki i jej nie podnieść, a nagle raz i się podnosi, jak to robisz?


Wprawdzie nadal wolę iść z psami na spacer albo zrobić kolejną donicę do ogrodu niż dyskutować na śfini, ale od czasu do czasu tu wchodzę, gdy w pracy mam wolną chwilę. Dzisiaj rano czytałem "Kwestię ceny" Z. Miłoszewskiego i przypomniała mi się ta (i inne) dyskusja o wolnej woli. Oto fragment, który to spowodował:

Zawsze lubił mysleć, że ten styl zycia to jego wybór, chełpił się świadomym wkroczeniem na ścieżkę ryzyka i niebezpieczeństwa. Aż do przeczytania w "Nature" dwa lata temu, że kolegom z Holandii udało się zidentyfikować gen DRD4, którego mutacja sprawia, iż posiadające go osoby są skłonne do brawury i szukania wrażeń.
Kolejny cios zadany przez biologię ludzkiej wierze w wolną wolę, świadomość i podejmowanie przemyślanych wyborów.


Drodzy teiści, mam wrażenie, że nazbyt często i zbyt ochoczo zapominacie, że gdziekolwiek ulokowany jest ludzki aparat decyzyjny (w mózgu czy w duszy) został on wam dany i to dany przez Boga, który jest jedynym i w dodatku wszechwiedzącym stworzycielem wszystkiego, czyli przyczyna wszystkiego (i odpowiedzialność za to) sprowadza się do Boga.
Jesteśmy świadomi decyzji, które produkuje nasz mózg (pewne doświadczenia pokazują, że istnieją zanim są uświadomione) stąd wrażenie, że produkujemy je świadomie. Ponieważ jednak następne decyzje zależą już od tego,jak świadomie ustosunkowaliśmy się do tych wcześniejszych decyzji, to mamy do czynienia ze sprzężeniem zwrotnym, czyli do pewnego stopnia decyzje są obarczone naszymi świadomymi ocenami. W tym sensie mamy wolną wolę. Oczywiście te oceny też są produkowane przez nasz mózg (albo cokolwiek innego, co jest takie a nie inne, bo takim a nie innym stworzył to Bóg albo natura, w każdym razie nie my sami sobie).

Życzę wszystkim miłego i owocnego śfinienia ;)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 99 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 8:17, 21 Sie 2020    Temat postu:

Następny "filozof" od siedmiu boleści :mrgreen:

anbo napisał:
stworzył to Bóg albo natura, w każdym razie nie my sami sobie


Ale z tego nie wynika, że ten aparat decyzyjny jest niesamodzielny. Non sequitur


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Pią 8:17, 21 Sie 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kruchy04
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3335
Przeczytał: 10 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 2:07, 22 Sie 2020    Temat postu:

fedor napisał:
Nie papuguj moich wpisów do ciebie.


To zacznij dyskutować, jak filozof, a nie uprawiasz dziecinadę w stylu "zdanie bez dowodu". Sam twierdzisz, że na nic nie ma dowodów i wszystko sprowadza się do wiary więc, ja mówię ok. Przystaję na ten sposób myślenia i dyskutujmy bez twardego żądania dowodu, potrafisz?

Cytat:
To ty pzyznałeś, że nie jesteś w stanie nic udowodnić


Ty przyznałeś to jeszcze wcześniej niż ja. I jakoś pomimo, że nie masz dowodu na nic to nie przeszkadza Ci to wygłaszać swoich "prawd", "jedynie słusznych przekonań" itp.

Cytat:
Skoro nie jesteś w stanie niczego udowodnić to również i tego, że twój rozum działa poprawnie i nie mylisz się we wszystkim.


Tak samo przyznałeś, że nie ma na nic dowodów więc nie jesteś w stanie niczego udowodnić to również i tego, że twój rozum działa poprawnie i nie mylisz się we wszystkim.

Nikt nie jest wstanie przedstawić dowodów absolutnych na cokolwiek więc albo najlepiej zamknijmy forum i przestańmy dyskutować albo porzućmy ten złudny wymóg, którego nikt nie broni. Ale Ty tego nie robisz, Ty dyskutujesz i z ateistami i z teistami, w ogóle z każdym (jeszcze zanim ja pojawiłem się w dyskusjach) i dowodu na nic nie masz, co sam przyznałeś (chyba, że wypierasz się siebie przez samego siebie, ale to już potrzebny psycholog/psychiatra).

Cytat:
Zostałeś pozamiatany dawno temu i teraz już tylko będę za tobą po forum latał z szufelką


Pozamiatać to Ty możesz sobie ulice. To nie ja peniam i nie chcę wejść w poważną filozoficzną dyskusję na argumenty i dowody (w sensie uzasadnienia, a nie absolutne potwierdzenie) tylko Ty, bo jedynie chowasz się za stwierdzeniami "nie masz dowodu". Z Tobą dyskusja staje się po prostu nudna i pozostaje mi tylko odpowiadać na Twoje uwagi Twoimi własnymi "argumentami", aż się nimi porzygasz (już dwa razy emocje Ci puściły, jak zacząłem Ci serwować Twoje własne brednie przeciwko Tobie samemu).
Ok. Daje Ci ostatnią szansę i ustosunkuję się normalnie do tego, co pisałeś. Albo zaczynasz dyskutować albo jedyną odpowiedź na jaką sobie zasłużysz z mojej strony to zastosowanie Twoich własnych wywodów wobec Ciebie samego. Będziesz sobie już tylko dyskutował z Smele i własnymi twierdzeniami.

---

No to jedziemy. Ostatni raz daje Ci szansę na normalną dyskusję. Przemyśl to, jak potrafisz, bo już wiesz, jak będą wyglądać nasze "dyskusje", jak będziesz robił szczeniackie zagrywki niegodne dyskusji filozoficznej. I lepiej powstrzymaj sie z ubliżaniem, bo tym razem osobiście dopilnuje, by najbardziej chamskie odzywki trafiły do moderatorów.


Cytat:
To tylko twoja subiektywna opinia i jej nie udowodniłeś

aby w ogóle móc sensownie dyskutować musimy znaleźć jakiś wspólny fundament z którym będziemy się oboje zgadzać, bo inaczej zawsze możesz sobie powiedzieć, że cokolwiek co ja napiszę to jest tylko moja jakaś subiektywna opinia.

Cytat:
To tylko twoja subiektywna opinia i jej nie udowodniłeś. Nie masz jak jej udowodnić skoro nie posiadasz wolnej woli


Ja Ci wyjaśniam tylko jak wygląda idea, że nie ma wolnej woli, nie każe Ci w to wierzyć.
Więc pisanie, że jest to tylko moja subiektywna opinia, nie ma sensu.

Cytat:
To tylko twoja kolejna subiektywna opinia na którą nie masz żadnych dowodów. Nie masz żadnych dowodów na istnienie praw fizyki:


Tutaj znowu. Jaki jest sens takiej dyskusji w której nie będziesz odnosił się do treści, tylko pisał, że jest to jakaś opinia? Gdybyś chociaż udowodnił, że jest to tylko opinia, zamiast bezpodstawnie stwierdzać, to jeszcze miałoby sens.

Cytat:
Pisząc o "prawach fizyki" opisujesz więc jedynie stan swojej ateistycznej wiary na dzień dzisiejszy. Tak więc twoja niekonsekwencja pozostaje


Wcale nie upieram się co do istnienia praw fizyki.
Chodziło mi tylko o to, że wyciągasz człowieka spod wpływu mechanizmu o którym piszemy i dziwisz się, że ten mechanizm na niego wpływa.
Innymi słowy, nie rozumiesz na czym polega brak wolnej woli.

Cytat:
Nie masz na nic dowodów więc nie masz dowodów również i na to zdanie jakie tu teraz napisałeś. Nie masz też żadnych dowodów na swój fatalizm i prawa fizyki.


Ja nie twierdzę, że mam dowody na fatalizm, nie twierdzę nawet, że w fatalizm wierzę.
Proszę naucz się czytać ze zrozumieniem.
Czy Ty z każdym tak rozmawiasz, że ktoś Ci przedstawia jakiś koncept, a Ty z góry atakujesz go, że nie ma powodów?

Cytat:
Piszesz tez, że coś "wynika ci z logicznego wnioskowania". Ale przecież nie jesteś w stanie wykazać, że logicznie rozumujesz


Wiemy co znaczy logicznie rozumować, więc logiczne rozumowanie poznaje się właśnie po charakterze rozumowania. Nie wiem co Ty masz na myśli przez "logiczne rozumowanie", ale jeśli nie to, jak umówiliśmy się jako ludzie, to przedstaw o co Ci chodzi, bo inaczej, zmieniając znaczenie słów, nijak się nie dogadamy.

Cytat:
Zakładasz. Nie masz dowodu na tezę, że świat jest fatalistyczny lecz to właśnie odgórnie zakładasz


Nie zakładam tego.

Cytat:
Żadnego "błędu" w tym nie wykazałeś. Jak miałbyś to zrobić skoro nie wykazałeś nawet tego, że jesteś logiczny i racjonalny. Aby wykazać komuś błąd trzeba też mieć jakieś obiektywne kryterium prawdy. Nic takiego też nie wskazałeś


Błąd jest taki, że nie rozumiesz jak działa idea braku wolnej woli, zgodnie z nią nie wyciąga się człowieka z wszechświata, a Ty wyciągając go robisz właśnie błąd.
To tak jakbyś w dodawaniu, zamiast dodawać, odejmował i dziwił się, że Ci zły wynik wychodzi.

Piszesz, że skoro wolnej woli nie ma to teraz mogę usiąść i poczekać aż samo wszystko sie bedzie dziać.
No to jest pokaz tego, że nie rozumiesz o czym mówisz.
Bo skoro nie mam wolnej woli to jak mogę usiąść i czekać? Jestem częścią całego tego procesu jakim jest wszechświat.

Cytat:
Jeśli jesteś czymś zdeterminowany i nie panujesz nad tym to nie panujesz też nad tym co piszesz. A więc nie możesz orzec tego jaka jest "rzeczywistość" bo po prostu tego nie wiesz. Po raz kolejny wygenerowałeś wewnętrzną sprzeczność w swych wywodach. Ale jest nawet gorzej bo determinizmu, na który się powołujesz, też udowodnić nie możesz.


Twierdzenie, że zdeterminowany byt nie może orzec jaka jest rzeczywistość wypadałoby udowodnić, albo chociaż sensownie uzasadnić.
Bo już Ci podałem przykład z komputerem, który nauczył się sam grać w szachy, a więc poznał sam jakąś prawdziwą zasadę, bez wolnej woli ani nawet świadomości, ale tego chyba nie rozumiesz.
A to jasno dowodzi, że można się uczyć prawdziwych rzeczy nie mając wolnej woli.

Poza tym ja nigdzie nie upieram się, że jest determinizm.

Cytat:
Tak sobie to arbitralnie zdefiniowałeś jako sens i masz prawo w to wierzyć. No cóż, twój wybór


No Ty zapewne masz jakąś niearbitralną definicję.

Cytat:
To zdanie nie ma sensu skoro jesteś zdeterminowany przez fatalizm


Ma sens, bo nic się faktycznie nie zmienia.


Cytat:
Zdanie podane bez dowodu


ja tam tłumaczę na czym polega to, że nie masz wolnej woli.

Musisz to po prostu zrozumieć albo nie.

Pisanie, że nie ma tam dowdów jest bez sensu.


Ostatnio zmieniony przez Kruchy04 dnia Sob 2:12, 22 Sie 2020, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Raino




Dołączył: 07 Lip 2019
Posty: 651
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 11:48, 22 Sie 2020    Temat postu:

fedor napisał:
Zdania wygłoszone bez dowodu.

ja napisałem: "Nie mam świadomego wpływu na swoje życie. Sprawdziłem to w kilku prostych eksperymentach. Jeśli mam wolną wolę to ja decyzuje kogo pokocham/polubię, to ja wybieram następną myśl, to ja decyduje co jest sensem życia itd... ale nie, nic z tego nie jest wybierane przez świadomość. Wszystko to jest świadomości narzucone"

a Ty odpowiadasz? "Zdania wygłoszone bez dowodu"

Możesz świadomie wybrać wyżej wymienione? Ja przeprowadziłem szybki eksperyment i nie, nie mogę.
Postanowiłem przestać kochać/lubić daną osobę i nie mogłem, postanowiłem uwierzyć w duchy i nic, nie wierzę.
Potrafisz przestać wierzyć w duchy? tak na chwilkę? bo Ty tu rządzisz? :rotfl:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33475
Przeczytał: 76 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 11:57, 22 Sie 2020    Temat postu:

Raino napisał:
fedor napisał:
Zdania wygłoszone bez dowodu.

ja napisałem: "Nie mam świadomego wpływu na swoje życie. Sprawdziłem to w kilku prostych eksperymentach. Jeśli mam wolną wolę to ja decyzuje kogo pokocham/polubię, to ja wybieram następną myśl, to ja decyduje co jest sensem życia itd... ale nie, nic z tego nie jest wybierane przez świadomość. Wszystko to jest świadomości narzucone"

a Ty odpowiadasz? "Zdania wygłoszone bez dowodu"

Możesz świadomie wybrać wyżej wymienione? Ja przeprowadziłem szybki eksperyment i nie, nie mogę.
Postanowiłem przestać kochać/lubić daną osobę i nie mogłem, postanowiłem uwierzyć w duchy i nic, nie wierzę.
Potrafisz przestać wierzyć w duchy? tak na chwilkę? bo Ty tu rządzisz? :rotfl:


Szybki eksperyment, prosty eksperyment...
To już ma sprawę przesądzić.
Jak teista robi swój szybki eksperyment myślowy (np. zastanawia się, czy ma przeświadczenie istnienia Boga, wielokrotnie to powtarzając ze skutkiem pozytywnym), to ateista odmówi takim szybkim eksperymentom poprawności. Bo trzeba arbitralnie stwierdzić, które szybkie eksperymenty są tymi właściwymi. A właściwe są te, które sobie zachce stwierdzający...
Dyskurs ateista - teista zamienia się w takie przeciąganie liny na linii - jak tu jak najbardziej osłabić rygoryzm argumentacji, gdy twierdzenie jest na moją stronę, a wymusić rygoryzm maksymalny, gdy coś uzasadnia strona przeciwna.
Tak jest i tu - gdy chodzi o stwierdzenie wolnej woli, wystarczy proste zastanowienie się i szybki eksperyment. Gdy zwolennik wolnej woli zrobi podobny eksperyment na zasadzie "zastanawiam się, czy mam opcje do wyboru na początku nierozstrzygnięte, a potem je rozstrzygam, co czuję i dokładnie diagnozuję" - to już ów eksperyment zostanie zakwestionowany. Bo przecież kryteria nie powinny być symetryczne, gdy w grę wchodzi to, aby przeciągnąć sprawę na swoją stronę...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Azael




Dołączył: 03 Cze 2016
Posty: 906
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 12:26, 22 Sie 2020    Temat postu:

fedor napisał:
Dragan popełnia błąd logiczny Argumentum ad Ignorantiam bo z braku dowodu wnioskuje o dowodzie na brak:

[link widoczny dla zalogowanych]

Fizycy są niestety z reguły marnymi filozofami

Co do pseudargumentu Dragana, że nie da się precyzyjnie zdefiniować wolnej woli to też nic z tego nie wynika bo nic nie da się w sumie do końca zdefiniować. Nie da się zdefiniować nawet takiego pojęcia jak "człowiek" więc razem z Draganem powinniście uznać, że też nie istniejecie :rotfl: Jest to więc błędna logicznie argumentacja ad ignorantiam jak w mordę strzelił. Poza tym argument z "niemożliwości zdefiniowania" to stary jak świat błąd esencjalizmu. Nie da się zdefiniować też czym miałaby być sama definicja więc argument taki jest po prostu wewnętrznie sprzeczny i sam się obala. Definicja zawsze zastępuje tylko jedno niejasne słowo innym niejasnym słowem


znając podejście Dragana do filozofów, stwierdzenie że 'fizycy są marnymi filozofami' zapewne odebrałby jako komplement. Dziękuję zatem w jego imieniu :)
Teraz jeśli chodzi o dowody. Dragan wielokrotnie mówił, że nauka w zasadzie niczego nie udowadnia. I teraz o nieistnieniu wolnej woli. Rzeczywiście na początku mówi, że wolna wola nie istnieje. I podaje fakt, że znamy tylko dwa rodzaje zdarzen: losowe i zdeterminowane. Oczywiście biorąc dosłownie jego słowa popełnia błąd. Natomiast wystarczy posłuchać dalej jego wypowiedzi i mówi jasno ' chciałbym może wierzyć, że jesteśmy czymś więcej niż algorytmem, ale nie widzę do tego żadnych podstaw'. I jeżeli czytałeś dyskusję z to powinieneś wiedzieć, że ja zajmuję dokładnie takie samo stanowisko.
Masz jakieś dobre podstawy, żeby twierdzić, że wolna wola istnieję? Odpowiesz mi na to pytanie, czy znowu wejdziesz w tryb zdartej płyty?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 99 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 12:47, 22 Sie 2020    Temat postu:

Azael napisał:
fedor napisał:
Dragan popełnia błąd logiczny Argumentum ad Ignorantiam bo z braku dowodu wnioskuje o dowodzie na brak:

[link widoczny dla zalogowanych]

Fizycy są niestety z reguły marnymi filozofami

Co do pseudargumentu Dragana, że nie da się precyzyjnie zdefiniować wolnej woli to też nic z tego nie wynika bo nic nie da się w sumie do końca zdefiniować. Nie da się zdefiniować nawet takiego pojęcia jak "człowiek" więc razem z Draganem powinniście uznać, że też nie istniejecie :rotfl: Jest to więc błędna logicznie argumentacja ad ignorantiam jak w mordę strzelił. Poza tym argument z "niemożliwości zdefiniowania" to stary jak świat błąd esencjalizmu. Nie da się zdefiniować też czym miałaby być sama definicja więc argument taki jest po prostu wewnętrznie sprzeczny i sam się obala. Definicja zawsze zastępuje tylko jedno niejasne słowo innym niejasnym słowem


znając podejście Dragana do filozofów, stwierdzenie że 'fizycy są marnymi filozofami' zapewne odebrałby jako komplement. Dziękuję zatem w jego imieniu :)


Poza jego dobrym samopoczuciem niczego by to nie wniosło. To filozofia jest królową wiedzy, a nie fizyka. Fizycy często nie rozumieją nawet prostych zagadnień epistemologicznych

Azael napisał:
Teraz jeśli chodzi o dowody. Dragan wielokrotnie mówił, że nauka w zasadzie niczego nie udowadnia


Dobrze, że chociaż tyle kumasz. Kruchy i Raino nie mogą tego pojąć od lat

Azael napisał:
I teraz o nieistnieniu wolnej woli. Rzeczywiście na początku mówi, że wolna wola nie istnieje. I podaje fakt, że znamy tylko dwa rodzaje zdarzen: losowe i zdeterminowane. Oczywiście biorąc dosłownie jego słowa popełnia błąd


Wow, kolejna rzecz, którą skumałeś. Raino i Kruchy powinni do ciebie wpaść na korepetycje bo tego też nie mogą załapać, choć to proste

Azael napisał:
Natomiast wystarczy posłuchać dalej jego wypowiedzi i mówi jasno ' chciałbym może wierzyć, że jesteśmy czymś więcej niż algorytmem, ale nie widzę do tego żadnych podstaw'. I jeżeli czytałeś dyskusję z to powinieneś wiedzieć, że ja zajmuję dokładnie takie samo stanowisko.
Masz jakieś dobre podstawy, żeby twierdzić, że wolna wola istnieję? Odpowiesz mi na to pytanie, czy znowu wejdziesz w tryb zdartej płyty?


Można wskazać na wiele podstaw, choćby to, że w ogóle napisałeś do mnie post. Odpowiadałem już wielokrotnie: nawet brak twardego dowodu na wolną wolę nie jest dowodem na nieistnienie wolnej woli. A jeśli ktoś uważa, że jest, to popełnia błąd Argumentum ad Ignorantiam:

[link widoczny dla zalogowanych]

Nie masz też dowodu na to, że istnieje świat i ty sam. Już Kant stwierdził, że największym skandalem w filozofii jest to, że nie mamy podstaw aby uznać, że istnieje świat. A jednak problemu w tym nie widzisz. Natomiast w przypadku wolnej woli już widzisz. Jest to brak konsekwencji. Napisz mi, że nie istniejesz i dopiero wtedy uznam, że jesteś konsekwentny. Jednak wciąż będzie to tylko błędne logicznie wnioskowanie Argumentum ad Ignorantiam. Nie jesteście w stanie się wyrwać z tego błędu logicznego przy tej waszej całej maniakalno-paranoicznej sofistyce przeciw wolnej woli. Zaczyna to już trochę wyglądać jak problem kliniczny ale nie mi o tym rozstrzygać


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Sob 12:52, 22 Sie 2020, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 99 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 13:10, 22 Sie 2020    Temat postu:

Raino napisał:
fedor napisał:
Zdania wygłoszone bez dowodu.

ja napisałem: "Nie mam świadomego wpływu na swoje życie. Sprawdziłem to w kilku prostych eksperymentach. Jeśli mam wolną wolę to ja decyzuje kogo pokocham/polubię, to ja wybieram następną myśl, to ja decyduje co jest sensem życia itd... ale nie, nic z tego nie jest wybierane przez świadomość. Wszystko to jest świadomości narzucone"

a Ty odpowiadasz? "Zdania wygłoszone bez dowodu"


Bo wygłoszone bez dowodu. W zasadzie to Michał już skompromitował wystarczająco twoją infantylność, odpowiadając już na ten post przede mną, ale ja dorzucę swoje trzy grosze: jeśli twierdzisz, że to jest "dowód" to jesteś po prostu śmieszny. Równie dobrze mógłbyś opisać jak robiłeś kupę w tym czasie. Przedstawiłeś "dowód" oparty na introspekcji, a to żaden "dowód" bo ja mogę przedstawić takie same dowody oparte na swojej introspekcji i będące przeciw twoim dowodom. Aby coś udowodnić w temacie wolnej woli musiałbyś przeprowadzić nieskończoną ilość analiz swej swiadomości. Oczywiście tego nie zrobiłeś. Bo jak niby miałbyś wyczerpująco zbadać swą świadomość. Nie da się tego zrobić. Opierasz się więc jedynie na jakimś wycinkowym anegdotical evidence, który sprowadza się jedynie do wygłoszenia twoich subiektywnych opinii, którym można z powodzeniem przeciwstawić dowolne inne subiektywne opinie. Kłania się zagadnienie izostenii

Raino napisał:
Możesz świadomie wybrać wyżej wymienione? Ja przeprowadziłem szybki eksperyment i nie, nie mogę


Najwidoczniej twój "eksperyment" był do dupy. Poza tym nie przedstawiłeś nawet żadnego zarysu wiarygodnej metodologii w kwestii tego domniemanego "eksperymentu". Napisałeś, że go "przeprowadziłeś" i tyle. Jakoś tego nie widziałem. Poza tym napisałeś, że to ty go "przeprowadziłeś". Skoro ty go przeprowadziłeś to oznacza to, że masz wolną wolę. Inaczej nie mógłbyś go przeprowadzić. A jeśli to nie ty go przeprowadziłeś to w ogóle nie wiemy czy był on przeprowadzony. Toniecie w węwnętrznych sprzecznościach w tej całej waszej maniakalno-depresyjnej sofistyce przeciw wolnej woli. Z wami nawet nie trzeba polemizować bo wy sami się obalacie tymi wewnętrznymi sprzecznościami. Wystarczy na to jedynie wskazywać

Raino napisał:
Postanowiłem przestać kochać/lubić daną osobę i nie mogłem, postanowiłem uwierzyć w duchy i nic, nie wierzę


I jest tak właśnie dlatego, że masz wolną wolę i decydują twoje przekonania do jakich sam dochodzisz. Gdybyś nie miał wolnej woli to wierzyłbyś we wszystko na raz. A sam fakt, że wierzysz tylko w to co było owocem twoich przemyśleń i dociekań jest argumentem za istnieniem wolnej woli. Wolna wola nie polega na tym, że wierzy się we wszystko na raz ale na tym, że świadomie budujemy swoje procesy myślowe i przekonania w długim dystansie. Wolna wola nie polega na tym, że jak zechcę mi się latać to wyrosną mi nagle skrzydła i będę latał. Co za nonsens. Nie rozumiecie zagadnienia wolnej woli. Michał dobrze tłumaczy te wszystkie skomplikowane aspekty związane z wolną wolą ale wykracza to już poza waszą prymitywną mentalność gimboateisty. No i dlatego odtwarzacie tylko wciąż tę samą zdartą płytę z wciąż tymi samym trzema pseudoargumentami na krzyż, które już nawet plagiatujecie od siebie nawzajem słowo w słowo

Raino napisał:
Potrafisz przestać wierzyć w duchy? tak na chwilkę? bo Ty tu rządzisz? :rotfl:


Potrafię, mogę sobie zrobić eksperyment myślowy w jakim nie będzie duchów w tym świecie. Żaden problem


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Sob 13:19, 22 Sie 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33475
Przeczytał: 76 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 14:13, 22 Sie 2020    Temat postu:

fedor napisał:
Raino napisał:
Potrafisz przestać wierzyć w duchy? tak na chwilkę? bo Ty tu rządzisz? :rotfl:


Potrafię, mogę sobie zrobić eksperyment myślowy w jakim nie będzie duchów w tym świecie. Żaden problem

Tu coś dopiszę, bo mamy tu chyba ciekawe pociągnięcie zagadnienia.
Mechanizmem, w jaki wolna wola funkcjonuje jest DYSTANS WZGLĘDEM CELU I ZAGADNIENIA.
Przypadek, gdy wg mnie wolna wola się nie ujawnia, albo ujawnia w śladowej postaci w odniesieniu do problemu wiary w duchy: ktoś stwierdza: nie widziałem nigdy ducha, więc duchów nie ma - praktycznie bezrefleksyjne przyjęcie tezy.
Teraz drugi biegun - tam gdzie wolna wola się ujawnia: osoba stawia pytanie o istnienie duchów, ale nie poprzestaje na pierwszej narzucającej się przesłance, zaprzęgając do rozstrzygnięcia serie rozbudowanych symulacji myślowych
- analiza tego, co się doznało
- analiza tego, co mówią inni ludzie w tej kwestii
- analiza jak w ogóle postawić problem (czy tylko od strony doświadczalnej, czy może ogólnofilozoficznej, pytanie o to, czym jest duch, duchowość, czym jest życie?)
- porównywanie licznych scenariuszy, wspominanie zdarzeń z życia
- analiza wiarygodności zastosowanych przesłanek (czy bardziej wierzumy własnym doznaniom i odczuciom, czy może stwierdzeniom innych ludzi, których ludzi, po czym poznaję, kto jest wiarygodny?...)
itp.
Aby podjąć decyzję w jednej sprawie - w pytanie o istnienie duchów - w istocie PORUSZYŁEM CAŁY MÓJ UMYSŁ I ODCZUCIA, uruchomiłem głębokie wspomnienia, może też jakoś zadziałałem, szukając źródeł w internecie, pytając ludzi, oglądając programy temu poświęcone.
Nieważne tutaj jest, jaka będzie konstatacja ostateczne - czy w końcu uzna się, że duchy są, albo ze ich nie ma, a nawet że nie da się tego rozstrzygnać z posiadanych danych. To nie jest takie ważne, co się wyprodukowało jako zredukowany efekt (przekonanie są vs nie ma ich). Ważne jest raczej to, że UMYSŁ I ODCZUCIA ZOSTAŁY PORUSZONE, PRZYPASOWANE DO ŚWIATA, splatając z nim mentalnie na niezliczone sposoby.

Osobiście uważam, że wolna wola nie jest zerojedynkową kategorią. Ona ma płynne przejście, polegające na większym lub mniejszym POŁĄCZENIU ŚWIADOMOŚCI Z EMANACJĄ ŚWIATA W POSZUKIWANIU SENSU. Powiedziałbym, że swoja wolna wolę budujemy całe swoje życie, nabywając zdolności do reagowania, które ZACZYNA UWZGLĘDNIAĆ OS0BĘ - MNIE.
Reagując impulsywnie, nie angażujemy siebie, nie przebudowujemy siebie, nie tworzymy swojej świadomości. Jesteśmy jak liść trącony wiatrem - to zewnętrzne moce nim miotają. Im bardziej w to, co się ostatecznie zdarzy będziemy w stanie wpleść SPÓJNĄ EMANACJĘ ŚWIADOMOŚCI, tym bardziej stajemy się wolni, bo tym większa jest szansa, że wybór odzwierciedli naszą naturę, będzie wyborem NASZYM.

Człowiek zdeterminowany też robi wybory, ale są to WYBORY CUDZE.
Człowiek zdeterminowany instynktami, przemocą świata, własnymi ograniczeniami mentalnymi nie jest wolny. Ma jakieś tam ziarno wolności w sobie, ale jest to ziarno rachityczne, słabe, nie ujawniające swojej mocy. Taki człowiek nie wie, kim jest, bo się nie zastanawiał kim jest, a więc nie jest w stanie ustalić "ile niego" jest w jego decyzjach, myslach, postawach. Dla takiego człowieka rzeczy dzieją się, bo się dzieją - mocą, której ów człowiek nie diagnozuje, bo on i świat stanowią dla niego nierozsupłany węzeł. Taki człowiek nie wie, jak być prawdziwie wolnym, osiągając jedynie złudzenie wolności, polegające na ty, że udaje mu się zaspakajać jakieś swoje pragnienia, udaje mu się zrealizować pewne cele, które uznał za swoje, ale które w istocie zostały mu wmanipulowane przez świat. Wolna wola powstaje ze zdolności do DOKONYWANIA ROZDZIAŁU JA - ŚWIAT, jest funkcją samoświadomości. Tylko wiedząc kim jest JA, mogę powiedzieć "ja zrobiłem rzecz X". Jak nie wiesz, gdzie się zaczyna JA, a kończy świat, to nawet znając reguły wynikania jednych aspektów z innych, nie będziesz umiał przypisać, czy są one twoje, czy cudze. A nie mając tej klasyfikacji, nigdy nie będziesz sprawcą niczego, tylko "nieokreślone coś, co nigdy w pełni nie wyłoniło się jako ty, będzie w splątany i nieokreślony sposób współuczestniczyło w ogólnym dzianiu się świata".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Raino




Dołączył: 07 Lip 2019
Posty: 651
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 14:38, 22 Sie 2020    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Raino napisał:
fedor napisał:
Zdania wygłoszone bez dowodu.

ja napisałem: "Nie mam świadomego wpływu na swoje życie. Sprawdziłem to w kilku prostych eksperymentach. Jeśli mam wolną wolę to ja decyzuje kogo pokocham/polubię, to ja wybieram następną myśl, to ja decyduje co jest sensem życia itd... ale nie, nic z tego nie jest wybierane przez świadomość. Wszystko to jest świadomości narzucone"

a Ty odpowiadasz? "Zdania wygłoszone bez dowodu"

Możesz świadomie wybrać wyżej wymienione? Ja przeprowadziłem szybki eksperyment i nie, nie mogę.
Postanowiłem przestać kochać/lubić daną osobę i nie mogłem, postanowiłem uwierzyć w duchy i nic, nie wierzę.
Potrafisz przestać wierzyć w duchy? tak na chwilkę? bo Ty tu rządzisz? :rotfl:


Szybki eksperyment, prosty eksperyment...
To już ma sprawę przesądzić.
Jak teista robi swój szybki eksperyment myślowy (np. zastanawia się, czy ma przeświadczenie istnienia Boga, wielokrotnie to powtarzając ze skutkiem pozytywnym), to ateista odmówi takim szybkim eksperymentom poprawności. Bo trzeba arbitralnie stwierdzić, które szybkie eksperymenty są tymi właściwymi. A właściwe są te, które sobie zachce stwierdzający...
Dyskurs ateista - teista zamienia się w takie przeciąganie liny na linii - jak tu jak najbardziej osłabić rygoryzm argumentacji, gdy twierdzenie jest na moją stronę, a wymusić rygoryzm maksymalny, gdy coś uzasadnia strona przeciwna.
Tak jest i tu - gdy chodzi o stwierdzenie wolnej woli, wystarczy proste zastanowienie się i szybki eksperyment. Gdy zwolennik wolnej woli zrobi podobny eksperyment na zasadzie "zastanawiam się, czy mam opcje do wyboru na początku nierozstrzygnięte, a potem je rozstrzygam, co czuję i dokładnie diagnozuję" - to już ów eksperyment zostanie zakwestionowany. Bo przecież kryteria nie powinny być symetryczne, gdy w grę wchodzi to, aby przeciągnąć sprawę na swoją stronę...

ja widzę dużą różnicę między "wydaje mi się że duch mnie zapłodnił, bo przecież jestem dziewicą" od "wydaje mi się, że nie mam wolnej woli, bo nie mogę chcieć tego co chcę".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kruchy04
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3335
Przeczytał: 10 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 15:10, 22 Sie 2020    Temat postu:

fedor napisał:
Raino napisał:
fedor napisał:
Zdania wygłoszone bez dowodu.

ja napisałem: "Nie mam świadomego wpływu na swoje życie. Sprawdziłem to w kilku prostych eksperymentach. Jeśli mam wolną wolę to ja decyzuje kogo pokocham/polubię, to ja wybieram następną myśl, to ja decyduje co jest sensem życia itd... ale nie, nic z tego nie jest wybierane przez świadomość. Wszystko to jest świadomości narzucone"

a Ty odpowiadasz? "Zdania wygłoszone bez dowodu"


Bo wygłoszone bez dowodu. W zasadzie to Michał już skompromitował wystarczająco twoją infantylność, odpowiadając już na ten post przede mną, ale ja dorzucę swoje trzy grosze: jeśli twierdzisz, że to jest "dowód" to jesteś po prostu śmieszny. Równie dobrze mógłbyś opisać jak robiłeś kupę w tym czasie. Przedstawiłeś "dowód" oparty na introspekcji, a to żaden "dowód" bo ja mogę przedstawić takie same dowody oparte na swojej introspekcji i będące przeciw twoim dowodom. Aby coś udowodnić w temacie wolnej woli musiałbyś przeprowadzić nieskończoną ilość analiz swej swiadomości. Oczywiście tego nie zrobiłeś. Bo jak niby miałbyś wyczerpująco zbadać swą świadomość. Nie da się tego zrobić. Opierasz się więc jedynie na jakimś wycinkowym anegdotical evidence, który sprowadza się jedynie do wygłoszenia twoich subiektywnych opinii, którym można z powodzeniem przeciwstawić dowolne inne subiektywne opinie. Kłania się zagadnienie izostenii

Raino napisał:
Możesz świadomie wybrać wyżej wymienione? Ja przeprowadziłem szybki eksperyment i nie, nie mogę


Najwidoczniej twój "eksperyment" był do dupy. Poza tym nie przedstawiłeś nawet żadnego zarysu wiarygodnej metodologii w kwestii tego domniemanego "eksperymentu". Napisałeś, że go "przeprowadziłeś" i tyle. Jakoś tego nie widziałem. Poza tym napisałeś, że to ty go "przeprowadziłeś". Skoro ty go przeprowadziłeś to oznacza to, że masz wolną wolę. Inaczej nie mógłbyś go przeprowadzić. A jeśli to nie ty go przeprowadziłeś to w ogóle nie wiemy czy był on przeprowadzony. Toniecie w węwnętrznych sprzecznościach w tej całej waszej maniakalno-depresyjnej sofistyce przeciw wolnej woli. Z wami nawet nie trzeba polemizować bo wy sami się obalacie tymi wewnętrznymi sprzecznościami. Wystarczy na to jedynie wskazywać

Raino napisał:
Postanowiłem przestać kochać/lubić daną osobę i nie mogłem, postanowiłem uwierzyć w duchy i nic, nie wierzę


I jest tak właśnie dlatego, że masz wolną wolę i decydują twoje przekonania do jakich sam dochodzisz. Gdybyś nie miał wolnej woli to wierzyłbyś we wszystko na raz. A sam fakt, że wierzysz tylko w to co było owocem twoich przemyśleń i dociekań jest argumentem za istnieniem wolnej woli. Wolna wola nie polega na tym, że wierzy się we wszystko na raz ale na tym, że świadomie budujemy swoje procesy myślowe i przekonania w długim dystansie. Wolna wola nie polega na tym, że jak zechcę mi się latać to wyrosną mi nagle skrzydła i będę latał. Co za nonsens. Nie rozumiecie zagadnienia wolnej woli. Michał dobrze tłumaczy te wszystkie skomplikowane aspekty związane z wolną wolą ale wykracza to już poza waszą prymitywną mentalność gimboateisty. No i dlatego odtwarzacie tylko wciąż tę samą zdartą płytę z wciąż tymi samym trzema pseudoargumentami na krzyż, które już nawet plagiatujecie od siebie nawzajem słowo w słowo

Raino napisał:
Potrafisz przestać wierzyć w duchy? tak na chwilkę? bo Ty tu rządzisz? :rotfl:


Potrafię, mogę sobie zrobić eksperyment myślowy w jakim nie będzie duchów w tym świecie. Żaden problem


Twoja cała wypowiedź to jeden wielki brak dowodu.

Nie udowodniłeś nic co napisałeś, w ogóle nawet nie wiesz i nie możesz wiedzieć czym jest dowód.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Azael




Dołączył: 03 Cze 2016
Posty: 906
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 15:19, 22 Sie 2020    Temat postu:

fedor napisał:
Azael napisał:
fedor napisał:
Dragan popełnia błąd logiczny Argumentum ad Ignorantiam bo z braku dowodu wnioskuje o dowodzie na brak:

[link widoczny dla zalogowanych]

Fizycy są niestety z reguły marnymi filozofami

Co do pseudargumentu Dragana, że nie da się precyzyjnie zdefiniować wolnej woli to też nic z tego nie wynika bo nic nie da się w sumie do końca zdefiniować. Nie da się zdefiniować nawet takiego pojęcia jak "człowiek" więc razem z Draganem powinniście uznać, że też nie istniejecie :rotfl: Jest to więc błędna logicznie argumentacja ad ignorantiam jak w mordę strzelił. Poza tym argument z "niemożliwości zdefiniowania" to stary jak świat błąd esencjalizmu. Nie da się zdefiniować też czym miałaby być sama definicja więc argument taki jest po prostu wewnętrznie sprzeczny i sam się obala. Definicja zawsze zastępuje tylko jedno niejasne słowo innym niejasnym słowem


znając podejście Dragana do filozofów, stwierdzenie że 'fizycy są marnymi filozofami' zapewne odebrałby jako komplement. Dziękuję zatem w jego imieniu :)


Poza jego dobrym samopoczuciem niczego by to nie wniosło. To filozofia jest królową wiedzy, a nie fizyka. Fizycy często nie rozumieją nawet prostych zagadnień epistemologicznych

Azael napisał:
Teraz jeśli chodzi o dowody. Dragan wielokrotnie mówił, że nauka w zasadzie niczego nie udowadnia


Dobrze, że chociaż tyle kumasz. Kruchy i Raino nie mogą tego pojąć od lat

Azael napisał:
I teraz o nieistnieniu wolnej woli. Rzeczywiście na początku mówi, że wolna wola nie istnieje. I podaje fakt, że znamy tylko dwa rodzaje zdarzen: losowe i zdeterminowane. Oczywiście biorąc dosłownie jego słowa popełnia błąd


Wow, kolejna rzecz, którą skumałeś. Raino i Kruchy powinni do ciebie wpaść na korepetycje bo tego też nie mogą załapać, choć to proste

Azael napisał:
Natomiast wystarczy posłuchać dalej jego wypowiedzi i mówi jasno ' chciałbym może wierzyć, że jesteśmy czymś więcej niż algorytmem, ale nie widzę do tego żadnych podstaw'. I jeżeli czytałeś dyskusję z to powinieneś wiedzieć, że ja zajmuję dokładnie takie samo stanowisko.
Masz jakieś dobre podstawy, żeby twierdzić, że wolna wola istnieję? Odpowiesz mi na to pytanie, czy znowu wejdziesz w tryb zdartej płyty?


Można wskazać na wiele podstaw, choćby to, że w ogóle napisałeś do mnie post. Odpowiadałem już wielokrotnie: nawet brak twardego dowodu na wolną wolę nie jest dowodem na nieistnienie wolnej woli. A jeśli ktoś uważa, że jest, to popełnia błąd Argumentum ad Ignorantiam:

[link widoczny dla zalogowanych]

Nie masz też dowodu na to, że istnieje świat i ty sam. Już Kant stwierdził, że największym skandalem w filozofii jest to, że nie mamy podstaw aby uznać, że istnieje świat. A jednak problemu w tym nie widzisz. Natomiast w przypadku wolnej woli już widzisz. Jest to brak konsekwencji. Napisz mi, że nie istniejesz i dopiero wtedy uznam, że jesteś konsekwentny. Jednak wciąż będzie to tylko błędne logicznie wnioskowanie Argumentum ad Ignorantiam. Nie jesteście w stanie się wyrwać z tego błędu logicznego przy tej waszej całej maniakalno-paranoicznej sofistyce przeciw wolnej woli. Zaczyna to już trochę wyglądać jak problem kliniczny ale nie mi o tym rozstrzygać


aha, można wskazać wiele podstaw, po czym piszesz o tym, że napisałem ten post xd Rzeczywiście podstawa mocna jak cholera. Jeżeli to jest podstawa do twierdzenia, że istnieje wolna wola, to tym bardziej jest to podstawa do twierdzenia, że świat istnieje. I ja sam. Co zdaje się próbujesz znowu (tryb zdartej płyty) podważać.


Ostatnio zmieniony przez Azael dnia Sob 16:44, 22 Sie 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33475
Przeczytał: 76 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 15:27, 22 Sie 2020    Temat postu:

Raino napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Raino napisał:
fedor napisał:
Zdania wygłoszone bez dowodu.

ja napisałem: "Nie mam świadomego wpływu na swoje życie. Sprawdziłem to w kilku prostych eksperymentach. Jeśli mam wolną wolę to ja decyzuje kogo pokocham/polubię, to ja wybieram następną myśl, to ja decyduje co jest sensem życia itd... ale nie, nic z tego nie jest wybierane przez świadomość. Wszystko to jest świadomości narzucone"

a Ty odpowiadasz? "Zdania wygłoszone bez dowodu"

Możesz świadomie wybrać wyżej wymienione? Ja przeprowadziłem szybki eksperyment i nie, nie mogę.
Postanowiłem przestać kochać/lubić daną osobę i nie mogłem, postanowiłem uwierzyć w duchy i nic, nie wierzę.
Potrafisz przestać wierzyć w duchy? tak na chwilkę? bo Ty tu rządzisz? :rotfl:


Szybki eksperyment, prosty eksperyment...
To już ma sprawę przesądzić.
Jak teista robi swój szybki eksperyment myślowy (np. zastanawia się, czy ma przeświadczenie istnienia Boga, wielokrotnie to powtarzając ze skutkiem pozytywnym), to ateista odmówi takim szybkim eksperymentom poprawności. Bo trzeba arbitralnie stwierdzić, które szybkie eksperymenty są tymi właściwymi. A właściwe są te, które sobie zachce stwierdzający...
Dyskurs ateista - teista zamienia się w takie przeciąganie liny na linii - jak tu jak najbardziej osłabić rygoryzm argumentacji, gdy twierdzenie jest na moją stronę, a wymusić rygoryzm maksymalny, gdy coś uzasadnia strona przeciwna.
Tak jest i tu - gdy chodzi o stwierdzenie wolnej woli, wystarczy proste zastanowienie się i szybki eksperyment. Gdy zwolennik wolnej woli zrobi podobny eksperyment na zasadzie "zastanawiam się, czy mam opcje do wyboru na początku nierozstrzygnięte, a potem je rozstrzygam, co czuję i dokładnie diagnozuję" - to już ów eksperyment zostanie zakwestionowany. Bo przecież kryteria nie powinny być symetryczne, gdy w grę wchodzi to, aby przeciągnąć sprawę na swoją stronę...

ja widzę dużą różnicę między "wydaje mi się że duch mnie zapłodnił, bo przecież jestem dziewicą" od "wydaje mi się, że nie mam wolnej woli, bo nie mogę chcieć tego co chcę".

Różnica pewnie jest. Tylko nie wiem, co to sugeruje w omawianej kwestii.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 99 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 15:32, 22 Sie 2020    Temat postu:

Azael napisał:
aha, można wskazać wile podstaw, po czym piszesz o tym, że napisałem ten post xd


Sorry ale to zdanie to jest jakiś niezrozumiały bełkot. Chyba piszesz z komórki i coś ci się nie wbiło na klawiaturze

Azael napisał:
Rzeczywiście podstawa mocna jak cholera


Jak każda podstawa, w zależności od tego kto ją ocenia. Ale podejrzewam, że formułując tak stanowczą ocenę na temat podstaw masz jakiś obiektywny standard prawdy o rzeczywistości. Chętnie się z nim zapoznam

Azael napisał:
Jeżeli to jest podstawa do twierdzenia, że istnieje wolna wola, to tym bardziej jest to podstawa do twierdzenia, że świat istnieje. I ja sam. Co zdaje się próbujesz znowu (tryb zdartej płyty) podważać.


Jeśli ocena siły danej podstawy zależy od oceniającego to można równosilnie ocenić, że nie istniejesz tak samo jak wolna wola. Albo na odwrót, że istnienie wolnej woli jest pewniejsze niż twoje własne istnienie. Wszystko i tak zależy od oceniającego. Lub jeszcze jakieś inne kombinacje tych wariantów. I to właśnie chciałem pokazać robiąc to porównanie


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Sob 15:47, 22 Sie 2020, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 99 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 15:36, 22 Sie 2020    Temat postu:

Kruchy04 napisał:
Twoja cała wypowiedź to jeden wielki brak dowodu


To zdanie na jakie w tym momencie odpisuję jest właśnie podane bez dowodu więc zakatrupiłeś już sam siebie do reszty

Kruchy04 napisał:
Nie udowodniłeś nic co napisałeś, w ogóle nawet nie wiesz i nie możesz wiedzieć czym jest dowód.


Jak punkt wyżej - ty jesteś już bankrutem mentalnym chłopie. Twoja formuła się wyczerpała
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 4 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin