|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hansel
Dołączył: 30 Cze 2015
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Irbisol
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15457
Przeczytał: 25 tematów
|
Wysłany: Pią 13:46, 12 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Reinkarnacja jest delikatnie sprzeczna matematycznie. Ale wierzyć można.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hansel
Dołączył: 30 Cze 2015
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 9:53, 13 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Irbisol napisał: | Reinkarnacja jest delikatnie sprzeczna matematycznie. | Czemu ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kwiczoł
Dołączył: 21 Sty 2015
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 10:06, 15 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Wierzę, bo wierzę, że tylko ona daje sensowną odpowiedź na pytanie "czemu jestem sobą a nie tobą".
Brzmi ona: wszyscy jesteśmy tą samą osobą. Karman wychodzi z tego dość naturalnie - jakość przyszłych żyć zależy tylko od tego jak się prowadziłeś i traktowałeś resztę swoich wcieleń. Nie ma żadnej kary i nagrody ponad to co się wypracuje; każdy ból i przyjemność będą zwrócone w doskonałych proporcjach.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Irbisol
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15457
Przeczytał: 25 tematów
|
Wysłany: Pon 13:18, 15 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Kwiczoł napisał: | Wierzę, bo wierzę, że tylko ona daje sensowną odpowiedź na pytanie "czemu jestem sobą a nie tobą". |
A ja wiem, że są też inne sensowne odpowiedzi.
Obstawianie jakiejś opcji jako prawdziwej w kwestiach mało rozpoznanych jest dosyć ryzykowne, bo zazwyczaj okazuje się, że za mało wiemy, by się w ogóle wypowiadać.
No ale człowiek ma coś takiego w sobie, że musi paplać, nawet jak nie wie.
@Hansel
Zwyczajna zasada zachowania liczby "dusz".
Skoro bytów, gdzie można dusze umiejscowić, jest zmienna liczba, co dusze:
- muszą być gdzieś tworzone
- muszą znikać albo być długo przechowywane
A skoro powyższe musi być, to da się i bez reinkarnacji.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kwiczoł
Dołączył: 21 Sty 2015
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 16:53, 15 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Irbisol napisał: |
A ja wiem, że są też inne sensowne odpowiedzi. |
Jakie na przykład? Te, które dotychczas widziałem nie zachwycały. Najczęściej jakieś tautologie i dogmaty w stylu "jesteś sobą, bo nie jesteś kim innym" albo "masz unikalny zbiór neuronów".
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Andy72
Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6618
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 17:22, 15 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Kwiczoł napisał: | Brzmi ona: wszyscy jesteśmy tą samą osobą. Karman wychodzi z tego dość naturalnie - jakość przyszłych żyć zależy tylko od tego jak się prowadziłeś i traktowałeś resztę swoich wcieleń. Nie ma żadnej kary i nagrody ponad to co się wypracuje; każdy ból i przyjemność będą zwrócone w doskonałych proporcjach. |
Z tego wynika:
1. Nie ma wolnej woli, wszyscy odtwarzamy film.
2. Nie ma miłości bliźniego, bo inni to ja.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kwiczoł
Dołączył: 21 Sty 2015
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 17:44, 15 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Ad 1. nie bardzo widzę z czego by to miało wynikać.
Ad 2. społeczeństwo oparte na miłości bliźniego okazało się moralną katastrofą. Gdyby chcieć zbudować nowe, oparte na miłości do samego siebie to wyniki mogłyby być lepsze, bo w końcu ludzie mieliby MOTYWACJĘ żeby sobie pomagać. Tera mają odgórny nakaz i mgliste (bo pośmiertne) perspektywy konsekwencji za jego łamanie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Andy72
Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6618
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 17:54, 15 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Dodatkowe problemy:
3. Samotność - jestem sam na całym świecie
4.Zrzuca się na mnie cierpienie całego świata, miliardów istnień.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dyskurs
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: USA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:15, 15 Sty 2018 Temat postu: Re: reinkarnacja |
|
|
Nie, bo nauka udowodnila poza wszelkimi watpliwosciami, ze ludzkie DNA tak jak nie jest samowylaniajace sie tak jest niepowtarzalne. Nawet w przypadku usuniecia szpiku kostnego u pacjenta przez chemioterapie w celu translplantacji komorek macirzystych nastepuje process chimerism czyli mieszania sie komorek dawcy I biorcy, bo wszystkich komorek macierzystych dawcy usunac nie sposob.
Co do energii, ktora w trakcie zycia czlowieka dokonuje w nim zmian form, to po smierci czlowieka nie zaprzestaje tego procesu zmian form.
Ostatnio zmieniony przez Dyskurs dnia Pon 18:16, 15 Sty 2018, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dyskurs
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: USA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:23, 15 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Irbisol napisał: | Kwiczoł napisał: | Wierzę, bo wierzę, że tylko ona daje sensowną odpowiedź na pytanie "czemu jestem sobą a nie tobą". |
A ja wiem, że są też inne sensowne odpowiedzi.
Obstawianie jakiejś opcji jako prawdziwej w kwestiach mało rozpoznanych jest dosyć ryzykowne, bo zazwyczaj okazuje się, że za mało wiemy, by się w ogóle wypowiadać.
No ale człowiek ma coś takiego w sobie, że musi paplać, nawet jak nie wie.
@Hansel
Zwyczajna zasada zachowania liczby "dusz".
Skoro bytów, gdzie można dusze umiejscowić, jest zmienna liczba, co dusze:
- muszą być gdzieś tworzone
- muszą znikać albo być długo przechowywane
A skoro powyższe musi być, to da się i bez reinkarnacji. | Gdzie jest ten "magazynek" dusz, Irbisol, I czy Natura lub jak mawiamy u nas Matka Natura bierze korepetycje u Rafal3006 zeby poznawac arytmetyke, algebre, rachunek prawdopodobienstwa, u Komandora, czy u kogos innego?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dyskurs
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: USA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:33, 15 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Kwiczoł napisał: | Irbisol napisał: |
A ja wiem, że są też inne sensowne odpowiedzi. |
Jakie na przykład? Te, które dotychczas widziałem nie zachwycały. Najczęściej jakieś tautologie i dogmaty w stylu "jesteś sobą, bo nie jesteś kim innym" albo "masz unikalny zbiór neuronów". | Jestes soba, bo fuzja plemnika Twojego ojca I dojrzalego jajeczka Twojej mamy zaowocowala najpierw zarodkiem, ktory przeszedl wszelkie etapy ewolucji Ziemi od jednokomorkowca po tryliony komorek zmieniajacych sie w roznych czestotliwosciach I jako rezultat trwania tego procesu bycia czlowiekiem swiadomym zadajesz sobie kwestie egzystencyjne.
Gdybys byl czlowiekiem niepelnosprawnym psychicznie lub zylbys na poziomie swiadomosci sub-human (na Mapie Swiadomosci Hawkins < 50 loc I zauwaz, ze zycie ludzkie niemozliwe jest < 20 loc ani powyzej 1.000 loc)
[link widoczny dla zalogowanych]
, nie zadawalbys sobie kwestii egzystencyjnych.
Osoby w widelkach > 50 loc - 199 lov, egzystuja/cierpia w falszu. Dopiero po uniesieniu sie swiadomosci lduzkiej do poziomu zwanego krytycznym (200 loc) prawda odczuwana sercem I fizjologia komorkowa pozwala unosci swiadomosc ludzka wyzej. Po osiagnieciu swiadomosci mistycznej (> 500 log "niebo"), zycie w widelkach swiadomosci ludzkiej 200 - 499 loc, to "czysciec". Egzystencja < 200 loc jest roznymi stopniami "piekla" z samounicestwieniem wlacznie.
Gratulacje z pracy nad swiadomoscia - tak trzymac
Ostatnio zmieniony przez Dyskurs dnia Pon 18:36, 15 Sty 2018, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dyskurs
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: USA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:40, 15 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Kwiczoł napisał: | Wierzę, bo wierzę, że tylko ona daje sensowną odpowiedź na pytanie "czemu jestem sobą a nie tobą".
Brzmi ona: wszyscy jesteśmy tą samą osobą. Karman wychodzi z tego dość naturalnie - jakość przyszłych żyć zależy tylko od tego jak się prowadziłeś i traktowałeś resztę swoich wcieleń. Nie ma żadnej kary i nagrody ponad to co się wypracuje; każdy ból i przyjemność będą zwrócone w doskonałych proporcjach. | Jest wolnym wyborem tu I teraz. Matka Natura jest lustrem ze szklem powiekszajacym (funkcjonuje na zasadzie prawa sprzezenia zwrotnego/reciprocity). Dlatego porzekadlo "co siejesz, to zbierasz" jest odzwierciedleniem w jaki sposob czlowiek ze srodowiska polskiej struktury lingwistycznej poznawal I nadal poznaje Nature.
Ostatnio zmieniony przez Dyskurs dnia Pon 18:41, 15 Sty 2018, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kwiczoł
Dołączył: 21 Sty 2015
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 18:53, 15 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Dyskurs napisał: | Jestes soba, bo fuzja plemnika Twojego ojca I dojrzalego jajeczka Twojej mamy zaowocowala najpierw zarodkiem, ktory przeszedl wszelkie etapy ewolucji Ziemi od jednokomorkowca po tryliony komorek zmieniajacych sie w roznych czestotliwosciach I jako rezultat trwania tego procesu bycia czlowiekiem swiadomym zadajesz sobie kwestie egzystencyjne. |
Przeskok od tych związków przyczynowo-skutkowych do części wytłuszczonej potraktowałaś bardzo luźno. Mam uwierzyć, że gdyby moi rodzice się kochali w innej pozycji albo dzień wcześniej to by mnie nie było, tylko mój brat/siostra? Chyba prościej wygrać w Lotto znajdując kupon na chodniku (niż się urodzić w takim scenariuszu).
Ostatnio zmieniony przez Kwiczoł dnia Pon 18:55, 15 Sty 2018, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dyskurs
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: USA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:58, 15 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Dzien wczesniej Twoja mam mogla miec dzien nieplodny ... chcesz kontynuowac z ta energia I spekulowac/projektowac cos co nie ma mozliwosci materializacji ale w fizjologii komorkowej odczujesz stress czy wolisz z pokora byc wdziedznym, ze zyjesz? Twoj mozg nie zna roznicy, odpowie tylko lustrem/szklem powiekszajacym na zew Natury, bo do tego odczucia skieruje mozg Twoja uwaga, bo za nia podaza energia Twojego mozgu albo afirmujaca zycie lub nie - Twoj wolny wybor
Ostatnio zmieniony przez Dyskurs dnia Pon 21:00, 15 Sty 2018, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 23:22, 31 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Zacznijmy od tego, co to jest reinkarnacja; dokładniej, co miałoby reinkarnować..?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ircia
Dołączył: 04 Lut 2018
Posty: 1031
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z wyśnionej krainy abstrakcji Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:14, 07 Lut 2018 Temat postu: |
|
|
Piotr Rokubungi napisał: | Zacznijmy od tego, co to jest reinkarnacja; dokładniej, co miałoby reinkarnować..? |
Ruszam temat bo nie wiem czy w nią wierzyć czy też nie.
Zgadzam się że aby o czymś móc konstruktywnie podyskutować bez uzgodnienia definicji się nie obędzie.
Dla mnie reinkarnacja oznacza tyle że zakładamy istnienie nie materialnej ( choć opcja że to jakiś rodzaj energii lub materii też wchodzi w grę) duszy i to owa dusza miałaby reinkarnować.
I dochodzimy do pojęcia duszy...
Zakładam że powinno to to być względnie nieśmiertelne, znaczy się nie umierać razem ze śmiercią fizycznego organizmu w jakim tymczasowo przebywa, móc się jakoś przemieszczać w przestrzeni ( może i w czasie)
Powinno zachowywać coś z okresu wcielenia- tylko co?
Powinno mieć jakiś cel , powód wcielania się
No i warto by ruszyć temat relacji owej duszy do różnie pojmowanej wizji boga...
Dochodzi pytanie o świadomość duszy, ale to wymagałoby zdefiniowania świadomości...
Może dusza to ten taki mglisty obserwator, to co doświadcza życia, to końcowe stadium zadawania sobie pytania : kto doświadcza? 'ja' ,to kto doświadcza to poczucie 'ja' ?
Można by uznać że problem z ich ilością , przechowywaniem, tworzeniem jakby się kończy i uznać że to Bóg-Superobserwator się w ten sposób 'bawi' w doświadczanie świata z różnych perspektyw... Ale znów wkraczam w świat Berkeley'a którego nadal nie kumam...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Banjankri
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5571
Przeczytał: 53 tematy
|
Wysłany: Czw 16:23, 08 Lut 2018 Temat postu: |
|
|
Mogę założyć, że inkarnuje się zawartość podświadomości, która ma wpływ na świadomość (na mnie) i ja mam wpływ na nią, czyli na to, co będzie wpływać na następną świadomość. Moje wspomnienia i moje "ja" przestanie istnieć, ale pozostaną efekty mojego działania, w mojej podświadomości (karma). Czyli moim problemem są działania moich wcześniejszych wcieleń (i moje), a ja będę problemem (albo błogosławieństwem) następnego. Należy wyraźnie zaznaczyć, że następne wcielenia nie będzie mną, tak jak nie były mną wcześniejsze.
To co mogę zrobić, to wyczyścić podświadomość z karmy tak, aby już się nie wcielała i nie generować nowej. Oświecenie (Satori) jest zrozumieniem jak to działa, wyzwolenie (nirvana) jest wyczyszczeniem karmy, Parinirvana jest przerwaniem łańcuch w momencie śmierci.
Teoria jest prosta, praktyka już nie. Problemem jest dostać się do podświadomość tak głęboko, żeby rozplątać korzeń karmy, którym jest ignorancja.
Ostatnio zmieniony przez Banjankri dnia Czw 16:27, 08 Lut 2018, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ircia
Dołączył: 04 Lut 2018
Posty: 1031
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z wyśnionej krainy abstrakcji Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:08, 08 Lut 2018 Temat postu: |
|
|
Banjankri - chcę jak najlepiej zrozumieć to o czym piszesz, więc potrzebuję znać Twoje definicje pojęć:
-świadomość
-podświadomość
-'ja' ( tak, niby proste słowo, ale z mojego doświadczenia wynika że nie, bo nie chodzi o ciało- bo mówimy moje ciało, nie chodzi o pamięć- mówimy moja pamięć, a nawet moje myśli, moja świadomość/podświadomość, moja karma... czyli czyja? czym jest to ja? może to ono inkarnuje?)
Karma jak rozumiem jest to efekty działań, pozostające w podświadomości, tak? od czego/kogo zależy czy jest to dobra lub zła karma? czy w ogóle można mówić o karmie dobrej lub złej?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Banjankri
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5571
Przeczytał: 53 tematy
|
Wysłany: Czw 17:48, 08 Lut 2018 Temat postu: |
|
|
Wszystko, co jest dostępne dla "ja"
Wszystko.
Cytat: | -'ja' ( tak, niby proste słowo, ale z mojego doświadczenia wynika że nie, bo nie chodzi o ciało- bo mówimy moje ciało, nie chodzi o pamięć- mówimy moja pamięć, a nawet moje myśli, moja świadomość/podświadomość, moja karma... czyli czyja? czym jest to ja? może to ono inkarnuje?) |
"Ja" jest iluzją zbudowaną przez COŚ mające dostęp do wszystkiego i pamięci (o tym ciele w czasie).
To COŚ należy odróżnić od "Ja". "Ja" jest czymś, z czym COŚ się identyfikuje, ale czym nie jest. Ja jedynie reprezentuje COŚ.
Pojawia się więc pytanie, to czym jest to COŚ? Niczym, co możemy zobiektywizować, bo jak tylko zaczniemy je opisywać, nie będzie to niczym innym jak budowaniem nowego "Ja". Tak naprawdę, najpierw trzeba uwolnić to COŚ od starego "ja". Rozdzielić je (da się). To jednak prowadzi do bezobiektowej świadomości (bo ja tworzy istnienia), czyli nijak nie można tego CZEGOŚ opisać. Tyle.
Cytat: | Karma jak rozumiem jest to efekty działań, pozostające w podświadomości, tak? od czego/kogo zależy czy jest to dobra lub zła karma? czy w ogóle można mówić o karmie dobrej lub złej? |
Karma to intencja (dosłownie). To jest jedyny mechanizm, poprzez który COŚ ma wpływ. Stety/niestety intencjonalne działanie może stać się nawykiem, tzn. przejść do podświadomości, która będzie wykonywać je automatycznie. Taka automatyczna karma jest tym, co napędza nasze codzienne działanie.
Można dzielić karmę na dobrą i złą, w zależności od efektów jakie daje, ale nawet dobra chęć daje zły efekt, więc każda karma jest zła, bo zniewala i generuje cierpienie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ircia
Dołączył: 04 Lut 2018
Posty: 1031
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z wyśnionej krainy abstrakcji Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:07, 08 Lut 2018 Temat postu: |
|
|
Czy jako intencję rozumiesz jakąkolwiek chęć? pragnienie? potrzebę? dążenie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Banjankri
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5571
Przeczytał: 53 tematy
|
Wysłany: Czw 21:17, 08 Lut 2018 Temat postu: |
|
|
Ircia napisał: | Czy jako intencję rozumiesz jakąkolwiek chęć? pragnienie? potrzebę? dążenie? |
Bez potrzeb fizjologicznych.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ircia
Dołączył: 04 Lut 2018
Posty: 1031
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z wyśnionej krainy abstrakcji Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:57, 08 Lut 2018 Temat postu: |
|
|
Czyli karma to chęci, pragnienia, potrzeby nie uwarunkowane fizjologicznie, tak?
Jak szeroko definiujesz potrzeby fizjologiczne?
czy ograniczamy się do potrzeb materialno-energetycznych że tak to ujmę? ( czyli oddychanie, picie, jedzenie, wydalanie, odpoczynek i ruch,rozmnażanie, dążenie do utrzymania swojego organizmu w jak najlepszej kondycji- szeroko pojęta higiena, poszukiwanie najlepszych warunków fizycznych typu optimum temperatury i wynikająca z niej potrzeba posiadania schronienia itd)
czy też idziemy trochę dalej i obejmujemy też potrzeby emocjonalne wynikające z budowy i działania naszych mózgów? (choćby potrzeba bliskości, nawiązywania relacji, tożsamości, bezpieczeństwa, doświadczania nowych bodźców, przetwarzania informacji, itd)
Może pytam o szczegóły, ale serio mnie temat interesuje
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Banjankri
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5571
Przeczytał: 53 tematy
|
Wysłany: Pią 13:16, 09 Lut 2018 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Czyli karma to chęci, pragnienia, potrzeby nie uwarunkowane fizjologicznie, tak? |
W sumie, czym więcej o tym myśle, tym mniej jestem o tym przekonany. Bo głód można "wytresować" poprzez konkrente nawyki żywieniowe, czyli jest to coś zmiennego, co może krążyć w naturze od milionów lat. Trochę mnie to przeraża, ale mam przeczucie, że karma sięga wszędzie, jest przyczyną wszytkiego. Musze to przemyśleć, bo widzę za dużo, żeby dało się to łatwo opisać.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ircia
Dołączył: 04 Lut 2018
Posty: 1031
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z wyśnionej krainy abstrakcji Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 16:26, 09 Lut 2018 Temat postu: |
|
|
A może nie tyle co potrzeby co raczej to jak do nich podchodzimy, jak przekładamy to na działanie?
Ważne jest moim zdaniem rozróżnienie potrzeb ( których jak nie zaspokoję, dosięgną mnie negatywne konsekwencje - np potrzeba jedzenia -głód, w konsekwencji niezaspokojenia niedożywienie) od chęci (chęć na konkretny rodzaj pokarmu, ale równie dobrze mogę zjeść coś innego i też będzie ok).
Nasze potrzeby wynikają z tego jak jesteśmy skonstruowani, obejmują także potrzeby emocjonalne i społeczne, chęci zaś sposobu zaspokajania potrzeby, mamy tu dużo szerszy wybór...
Potrzeby same w sobie nie mogą być ani dobre ani złe, po prostu są, za to to jak do nich podejdziemy, czy działania będą szkodliwe czy pożyteczne to inna sprawa...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|