|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Banjankri
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5556
Przeczytał: 44 tematy
|
Wysłany: Pią 17:48, 23 Lut 2018 Temat postu: |
|
|
Fenomenologia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dyskurs
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: USA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 18:41, 23 Lut 2018 Temat postu: |
|
|
Ircia napisał: | Często kontemplacja przechodzi w medytację. | Jak? Co masz na myśli przez medytację i co masz na myśli przez kontemplację?
Techniki medytacyjne które stosuje:
1. Guided Meditation/Medytacja z przewodnikiem - poza jogi Savasana pod koniec sesji jogi w środy wieczorem i w niedzielę rano.
Zakładam bluzę z długim rękawem, skarpetki, przykrywam się kocykiem, pod szyję podkładam nieduży wałek i "odpływam" głęboko, że nie słyszę ani przewodnika ani kroków tańczących Riverdance w studio powyżej gdy jest sesja. Nasz przewodnik ze srody wieczorem, Brian, mówi, że każdy może praktykować jogę w ciszy ale bierze prawdziwego jogi aby praktykować jogę w hałasie.
The Chopra Center napisał: | Savasana może wyglądać jak drzemka na koniec praktyki jogi. Ale to rzeczywiście w pełni świadoma poza zmierzające do bycia na jawie, ale całkowicie zrelaksowany. W pozycji Savasana znanej, połóż się na plecach i zrelaksuj swoje ciało i umysł aby przyswoić korzyści płynące z praktyki Asana. Podczas tego ułożenia, zamykasz oczy, naturalnie oddychasz i praktykujesz eliminację napięcia z organizmu. Idealnie, ta postawa trwa od 10 do 20 minut. Jednak nawet kilka minut Savasana przynosi ogromne korzyści. |
[link widoczny dla zalogowanych]
2. Tonglen - medytacja dawania i brania wedlug instrukcji Pema Chödrön (Pol. Pema Chiedryn)
buddyzm.edu.pl napisał: | Bardzo skuteczną metodą pracy z tendencją do odpychania bólu i przyciągania przyjemności jest praktyka tonglen, co po tybetańsku znaczy dawanie i branie. Praktyka ta powstała w Indiach i została sprowadzona do Tybetu w XI wieku. W praktyce dawania i brania, kiedy tylko widzimy cierpienie, wdychamy je i całkowicie staramy się je poczuć, zaakceptować, posiąść. Następnie wydychamy powietrze i wypełniamy świat promieniującym współczuciem, miłującą dobrocią, świeżością, wszystkim co pomaga istotom otworzyć się i rozluźnić. Wykonując tę praktykę, prawdopodobnie wkrótce zauważysz, że pojawią się najróżniejsze blokady, ponieważ stajesz twarzą w twarz ze swym własnym strachem, oporami i wszystkim, co w danej chwili utrudnia ci życie. Możesz wtedy zmienić obiekt koncentracji i wykonać praktykę dawania i brania, mając na uwadze siebie i miliony podobnych ci ludzi, którzy dokładnie w tej chwili borykają się z identycznymi problemami. |
[link widoczny dla zalogowanych]
3. Metta Meditation/Medytacja metta - wykonuje gdy wybudzam się z medytacji z przewodnikiem w pozie Savasana i może to być zdanie: "Niech Ircia będzie zdrową."
mettainstitute.org napisał: | Praktyka medytacji Metta jest pięknym wsparciem dla innych praktyk w zakresie świadomości. Jeden recytuje konkretne słowa i frazy, wywołując "bezgraniczne uczucie ciepłego serca. " siła tego uczucia nie jest ograniczona do rodziny, religii lub klasy społecznej. Zaczynamy od siebie i stopniowo poszerzamy pragnienie dobrobytu szczęścia dla wszystkich istot. Istnieją różne opisy tej praktyki. Poniżej znajduje się podstawowy zestaw instrukcji z książki "Problem pod ręką " Gil Fronsdal napisane jako dar dla społeczności. |
[link widoczny dla zalogowanych]
4. Transcendental Meditation/Medytacja transcendentalna - Medytacja ta opiera się na krótkich sanskryckich mantrach (słowach lub krótkich zwrotach), powtarzanych wielokrotnie w myślach. Mantra jest dostosowana do konkretnej osoby.
[link widoczny dla zalogowanych]
5. Mindfullness/Medytacja uważności - siedzę w pozycji lotosu na malutkiej poduszce pod koscia ogonowa z otwartymi oczami i po prostu jestem. Celem jest bycie obecnym w rzeczywistości bez angażowania systemów nerwowych.
[link widoczny dla zalogowanych]
http://www.sfinia.fora.pl/blog-dyskurs,67/poezja-filozoficzna-philosophical-poetry,10613.html#364837
Ostatnio zmieniony przez Dyskurs dnia Pią 19:00, 23 Lut 2018, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ircia
Dołączył: 04 Lut 2018
Posty: 1031
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z wyśnionej krainy abstrakcji Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 18:59, 23 Lut 2018 Temat postu: |
|
|
Co mam na myśli mówiąc o medytacji a co o kontemplacji napisałam powyżej:
Medytacja Cytat: | (...) to po prostu stan pełnej uważności, obserwacji, na ogół po pewnym czasie umysł kieruje się w stronę :kim jestem? i dochodzę do 'ja' nieobserwowalnego , bezpostaciowego obserwatora, którego jakkolwiek się nazwie to nie będzie to... po prostu jestem i tyle. |
Kontemplacja - Cytat: | zadanie umysłowi tematu, pytania i swobodne rozmyślania, choć bardziej zwracam uwagę na odczucia niż treść myśli. Często kontemplacja przechodzi w medytację. |
Interesujące dla mnie jest to na jakie szczegóły zwróciłaś uwagę opisując Twoje podejście do medytacji- piszesz o medytacji w jakim konkretnym miejscu i czasie , ubiorze, pozie (1), skupianiu się na konkretnych słowach(3), celowym inicjowaniu jakiś uczuć(2 i 3)
Jakie to ma znaczenie?
Czy to że je jakoś mądrze nazywasz ma jakieś znaczenie ( poza komunikacją gdzie precyzują jaką formę medytacji masz na myśli) ?
Dlaczego wybrałaś akurat te formy? Jakich innych próbowałaś i co Ci w nich nie odpowiadało?
Co Ci daje medytacja? Co chcesz przez nią osiągnąć? Co osiągasz?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dyskurs
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: USA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:05, 23 Lut 2018 Temat postu: |
|
|
Ircia napisał: | (...) to po prostu stan pełnej uważności, obserwacji, na ogół po pewnym czasie umysł kieruje się w stronę :kim jestem? i dochodzę do 'ja' nieobserwowalnego , bezpostaciowego obserwatora, którego jakkolwiek się nazwie to nie będzie to... po prostu jestem i tyle. | To bylaby mindfulness/medytacja uwaznosci gdyby nie było w niej dialogu dyskursywnego i pytań egzystencyjnych. Nie wiem czym ta praktyka jest ale jak dla Ciebie się sprawdza to etykietka niepotrzebna - to medytacja Irci
Ircia napisał: | Kontemplacja - zadanie umysłowi tematu, pytania i swobodne rozmyślania, choć bardziej zwracam uwagę na odczucia niż treść myśli. Często kontemplacja przechodzi w medytację. | To jest myślenie dyskursywne czyli przedkontemplacja.
Kontemplacja ma stadia
1. Lectio/myślenie dyskursywne (https://en.wikipedia.org/wiki/Lectio_Divina);
2. Oratio/wymawianie i powtarzanie (w katolicyzmie modlitw);
3. Contemplatio/kontemplacja - celebracja swojej boskosci
[link widoczny dla zalogowanych]
Monika i Marcin Gajda "Wejsc w 'noc' kontemplacji"
https://youtu.be/MIVtvjm7s5Y
Ostatnio zmieniony przez Dyskurs dnia Pią 19:28, 23 Lut 2018, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ircia
Dołączył: 04 Lut 2018
Posty: 1031
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z wyśnionej krainy abstrakcji Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:19, 23 Lut 2018 Temat postu: |
|
|
Fakt leży to to blisko mindfulness choć znaku równości bym nie postawiła, bo dla mnie różnica jest dość prosta i zasadnicza - podczas irciowej medytacji uwaga kieruje się do środka - tego niefizycznego, czasem zaczynając się od obserwacji ciała( np oddech), ale nie jest to konieczne, a mindfulness to praktyczny stan funkcjonowania w świecie - uważność kieruje się na świat, odczucia dochodzące z zewnątrz plus na odczucia z ciała, np biorąc na warsztat coś pozornie wewnętrznego jak emocje koncentruję się na ich fizycznych aspektach, na nich się skupiam - tego moją medytacją nie nazwę.
Generalnie dążę do równoczesnego harmonijnego połączenia obydwu technik
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dyskurs
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: USA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:23, 23 Lut 2018 Temat postu: |
|
|
Banjankri napisał: | Fenomenologia. |
Masz, jeden z podręczników w kursie doktorskim Metody Badań Jakościowych
Moustakas, C. (1996). Phenomenological Research Methods. Thousand Oaks, CA: Sage.
[link widoczny dla zalogowanych]
Ostatnio zmieniony przez Dyskurs dnia Pią 19:24, 23 Lut 2018, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ircia
Dołączył: 04 Lut 2018
Posty: 1031
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z wyśnionej krainy abstrakcji Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:35, 23 Lut 2018 Temat postu: |
|
|
Fenomenologia...
To moje rozkminy na temat tego co jest :
[link widoczny dla zalogowanych]
Może ktoś zauważy tam jakieś absurdalne sprzeczności, bo mi coś tam nie pasuje tylko nie wiem co
Ogólnie jak ktoś się nudzi to może poczytać moje głupoty i wskazać co jest bez sensu trochę a co bez sensu totalnie
Ostatnio zmieniony przez Ircia dnia Pią 19:38, 23 Lut 2018, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Banjankri
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5556
Przeczytał: 44 tematy
|
Wysłany: Sob 9:08, 24 Lut 2018 Temat postu: |
|
|
Ircia napisał: | Fenomenologia...
To moje rozkminy na temat tego co jest :
[link widoczny dla zalogowanych]
Może ktoś zauważy tam jakieś absurdalne sprzeczności, bo mi coś tam nie pasuje tylko nie wiem co
Ogólnie jak ktoś się nudzi to może poczytać moje głupoty i wskazać co jest bez sensu trochę a co bez sensu totalnie |
Dobry początek. Spróbuj rozbijać pojęcia, aż do uzystkania oczywistości. Dla przykładu, "rzeczywistość" jest pojęciem nieprecyzyjnym, niepewnym, podlegającym interpretacjom, natomiast "rzeczy" "widziane", to dwa pojęcia o dużo mniejszej złożoności. Dalej, "rzecz" (widziana) jest efektem syntezy świadomości wzrokowej i istnienia, które to jest napięciem w wewnętrznej przestrzeni. Itd.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Banjankri
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5556
Przeczytał: 44 tematy
|
Wysłany: Nie 9:05, 25 Lut 2018 Temat postu: |
|
|
Dyskurs napisał: | Banjankri napisał: | Fenomenologia. |
Masz, jeden z podręczników w kursie doktorskim Metody Badań Jakościowych
Moustakas, C. (1996). Phenomenological Research Methods. Thousand Oaks, CA: Sage.
[link widoczny dla zalogowanych] |
Nie wiedziałem, że Śfinia ma właśnego BOTa pudsuwającego reklamy. Jak tak teraz patrze na twoje zachowanie, to całkiem możliwe że botem jesteś. Na każdy temat masz coś do powiedzenia, a wszystko co piszesz to internetowe nagłówki i linki. Ale się dałem w konia zrobić, z botem dyskutowałem
Ostatnio zmieniony przez Banjankri dnia Nie 9:05, 25 Lut 2018, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dyskurs
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: USA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 14:56, 25 Lut 2018 Temat postu: |
|
|
Banjankri napisał: | Dyskurs napisał: | Banjankri napisał: | Fenomenologia. |
Masz, jeden z podręczników w kursie doktorskim Metody Badań Jakościowych
Moustakas, C. (1996). Phenomenological Research Methods. Thousand Oaks, CA: Sage.
[link widoczny dla zalogowanych] |
Nie wiedziałem, że Śfinia ma właśnego BOTa pudsuwającego reklamy. Jak tak teraz patrze na twoje zachowanie, to całkiem możliwe że botem jesteś. Na każdy temat masz coś do powiedzenia, a wszystko co piszesz to internetowe nagłówki i linki. Ale się dałem w konia zrobić, z botem dyskutowałem |
Dzień Dobry, Banjankri - mam nadzieję, że masz dobry dzień, który tworzysz
Wiesz jak cudownie jest prawie pozwolić ponieść się emocjom ale jednak jako obserwator w transcendentalnej fenomenologii (Moustakas, 1994) skupić uwagę na sobie jako obiekcie obserwacji, czynić to poklatkowo, i "widzieć" i odczuwać jak fala emocji przypływa i odpływa. To nie jest odczucie ale wiedza alchemiczna, że jest się oceanem zycia w jego kropli. Niesamowite i właśnie to zmaterializowałam świadomie do "bólu" (ego "bólu") i teraz zjem sobie odrobinkę (tak ze 4) migladlow Marcona.
Jeśli uważasz, że to migdały, spróbuj dowiedzieć się, że są to migdały tylko z nazwy. Ciut kosztowne $23/funt (.454 kg) w Whole Foods i $17/funt w Market Basket. Są miękkie, gładkie, zalane olejem słonecznikowym ze szczyptą soli morskiej - smacznego mi
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Banjankri
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5556
Przeczytał: 44 tematy
|
Wysłany: Nie 15:14, 25 Lut 2018 Temat postu: |
|
|
Żeby bot tak zabiegał o uwagę? Hmmm..
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dyskurs
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: USA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 15:53, 25 Lut 2018 Temat postu: |
|
|
Ja o nic nie zabiegam. Zrobiłam sobie cappuccino i zjadłam po kawałeczku polskich czekolad - smacznego mi
Zdecydowanie preferuje nienadziewane. Ale były w polskim sklepie nowe smaki piernika i trufla z Wawelu i trzeba było zweryfikować, aby miec porownanie
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ircia
Dołączył: 04 Lut 2018
Posty: 1031
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z wyśnionej krainy abstrakcji Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 19:36, 25 Lut 2018 Temat postu: |
|
|
Czekolada... ja zawsze sobie takie hipergorzkie sprawiałam co by mi ich nikt nie podjadał, a dziś co? Oświeciło ich coś? Nagła przemiana? Moja czekoladka 99% kakao została pochłonięta...
Z nałogów z czekoladoholizmem wiem że będzie najtrudniej - nawet nie próbuję tego pokonać.
Banjankri - jak się mają nałogi do karmy? Tak serio pytam, bo jestem typem nałogowca i to praktycznie od dziecka, z jednego nałogu w drugi...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Banjankri
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5556
Przeczytał: 44 tematy
|
Wysłany: Nie 20:36, 25 Lut 2018 Temat postu: |
|
|
Ircia napisał: | Banjankri - jak się mają nałogi do karmy? Tak serio pytam, bo jestem typem nałogowca i to praktycznie od dziecka, z jednego nałogu w drugi... |
Nałogi są karmą, ciężko więc o związek. Ja też mam swoje nałogi, ale nie walczę z nimi, raczej staram się je obserwować.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dyskurs
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: USA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:57, 25 Lut 2018 Temat postu: |
|
|
Ircia napisał: | Czekolada... ja zawsze sobie takie hipergorzkie sprawiałam co by mi ich nikt nie podjadał, a dziś co? Oświeciło ich coś? Nagła przemiana? Moja czekoladka 99% kakao została pochłonięta...
Z nałogów z czekoladoholizmem wiem że będzie najtrudniej - nawet nie próbuję tego pokonać.
Banjankri - jak się mają nałogi do karmy? Tak serio pytam, bo jestem typem nałogowca i to praktycznie od dziecka, z jednego nałogu w drugi... | Brawo lub , Ircia, bo 99% kakao to jest bohaterstwo konsumpcji
Staram się oscylować koło 70%. Po medytacji z przewodnikiem w pozie Sivasana lubię smakować gładkość ciemnej czekolady, bo wtedy "wgryzam" się w kawałeczek ze sporą dozą cierpliwości. To jakby "poklatkowe" spożywanie z esencja ludzkiego smaku
Ten zakup wczoraj który nie miał być zakupem, bo miałam tylko zawieźć Mamę do polskiego sklepu po chleb, ale właśnie pomyślałam, że "pyknę sobie" po kawałeczku rano przed sesja jogi i po - jest różnica, oj jest. Nie delektowałam się tymi z nadzieniem, bo Synowie (2) "pochłonęli" je wczoraj
Uzależniania są dziećmi pragnień i nie warto dokonywać ich represji lub zmiatać pod dywan życia, bo wracają pogryzać. Banjankri słusznie zauważa, że je obserwuje a ja dopiszę, że warto czynić to ze sporą dozą empatii w stosunku do siebie z miłosną uwagą, czyli nie "ascezowac" tylko wybaczyć sobie, że włożyło się drugi kawałeczek tej samej czekolady do ust i zżuło i może następnym razem nie będzie się "obżartuchem"
Ostatnio zmieniony przez Dyskurs dnia Nie 21:01, 25 Lut 2018, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 4:44, 20 Gru 2018 Temat postu: |
|
|
Banjankri napisał: |
Wszystko, co jest dostępne dla "ja"
Wszystko.
Cytat: | -'ja' ( tak, niby proste słowo, ale z mojego doświadczenia wynika że nie, bo nie chodzi o ciało- bo mówimy moje ciało, nie chodzi o pamięć- mówimy moja pamięć, a nawet moje myśli, moja świadomość/podświadomość, moja karma... czyli czyja? czym jest to ja? może to ono inkarnuje?) |
"Ja" jest iluzją zbudowaną przez COŚ mające dostęp do wszystkiego i pamięci (o tym ciele w czasie).
To COŚ należy odróżnić od "Ja". "Ja" jest czymś, z czym COŚ się identyfikuje, ale czym nie jest. Ja jedynie reprezentuje COŚ.
Pojawia się więc pytanie, to czym jest to COŚ? Niczym, co możemy zobiektywizować, bo jak tylko zaczniemy je opisywać, nie będzie to niczym innym jak budowaniem nowego "Ja". Tak naprawdę, najpierw trzeba uwolnić to COŚ od starego "ja". Rozdzielić je (da się). To jednak prowadzi do bezobiektowej świadomości (bo ja tworzy istnienia), czyli nijak nie można tego CZEGOŚ opisać. Tyle.
Cytat: | Karma jak rozumiem jest to efekty działań, pozostające w podświadomości, tak? od czego/kogo zależy czy jest to dobra lub zła karma? czy w ogóle można mówić o karmie dobrej lub złej? |
Karma to intencja (dosłownie). To jest jedyny mechanizm, poprzez który COŚ ma wpływ. Stety/niestety intencjonalne działanie może stać się nawykiem, tzn. przejść do podświadomości, która będzie wykonywać je automatycznie. Taka automatyczna karma jest tym, co napędza nasze codzienne działanie.
Można dzielić karmę na dobrą i złą, w zależności od efektów jakie daje, ale nawet dobra chęć daje zły efekt, więc każda karma jest zła, bo zniewala i generuje cierpienie. | Wg mnie właśnie owo COŚ jest najbliższe pojęciu duszy, czyli..nieświadomości bardziej, niż podświadomości.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Banjankri
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5556
Przeczytał: 44 tematy
|
Wysłany: Czw 9:23, 20 Gru 2018 Temat postu: |
|
|
Do podświadomości można schodzić świadomością, jeżeli obniży się barierę habituacyjną.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 2:36, 28 Gru 2018 Temat postu: |
|
|
Banjankri napisał: | Do podświadomości można schodzić świadomością, jeżeli obniży się barierę habituacyjną. | Tak, granice są rozmyte. To trochę tak, jak z istnieniem, które jest poniekąd równoważne świadomości i z będzleniem, które można przyrównać do nieświadomości...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 22:45, 28 Gru 2018 Temat postu: |
|
|
Banjankri napisał: | Mogę założyć, że inkarnuje się zawartość podświadomości, która ma wpływ na świadomość (na mnie) i ja mam wpływ na nią, czyli na to, co będzie wpływać na następną świadomość. Moje wspomnienia i moje "ja" przestanie istnieć, ale pozostaną efekty mojego działania, w mojej podświadomości (karma). Czyli moim problemem są działania moich wcześniejszych wcieleń (i moje), a ja będę problemem (albo błogosławieństwem) następnego. Należy wyraźnie zaznaczyć, że następne wcielenia nie będzie mną, tak jak nie były mną wcześniejsze.
To co mogę zrobić, to wyczyścić podświadomość z karmy tak, aby już się nie wcielała i nie generować nowej. Oświecenie (Satori) jest zrozumieniem jak to działa, wyzwolenie (nirvana) jest wyczyszczeniem karmy, Parinirvana jest przerwaniem łańcuch w momencie śmierci.
Teoria jest prosta, praktyka już nie. Problemem jest dostać się do podświadomość tak głęboko, żeby rozplątać korzeń karmy, którym jest ignorancja. | Zauważyłem niejasności, brak spójności w tym, co napisałeś. Kiedy jest „ja”, a kiedy nie jest [już]? Uważasz, że podświadomość „przynależy” do konkretnej osoby, nawet jeśli już osoby, czyli świadomości [wydzielone, rozłączne] „zanikły”? To nie jest spójne logicznie. Jeżeli każde inne wcielenie, to inna świadomość, inna osoba, to w jaki sposób zachodzi ciągłość podświadomości, karmy, skoro ciągłości wcieleń jakoby nie ma? To tak, jakby ktoś popełnił jakieś uczynki, zachowania, po czym umarł, ale przynajmniej część z efektów tych uczynków przechodzi na inną narodzoną osobę- wybraną jak, losowo?! Jak możliwe jest zachowanie ciągłości, gdy ta zostaje przerwana?? Chyba, że uważasz, że konkretną osobę bardziej identyfikuje jej podświadomość, a może nawet nieświadomość, niż świadomość [czyli tylko czubek „góry lodowej” w interpretacji nie tylko S. Freuda].?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Banjankri
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5556
Przeczytał: 44 tematy
|
Wysłany: Pią 22:58, 28 Gru 2018 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Uważasz, że podświadomość „przynależy” do konkretnej osoby, nawet jeśli już osoby, czyli świadomości [wydzielone, rozłączne] „zanikły”? |
Nie.
Cytat: | To tak, jakby ktoś popełnił jakieś uczynki, zachowania, po czym umarł, ale przynajmniej część z efektów tych uczynków przechodzi na inną narodzoną osobę- wybraną jak, losowo?! |
To już co innego.
Jak to jest "wybierane" jest kompletnie poza dyskusją, bo nie mam zielonego pojęcia.
Cytat: | Jak możliwe jest zachowanie ciągłości, gdy ta zostaje przerwana? |
Podświadomość nie jest przerywana, a przynajmniej nic o tym nie wiemy. To są oczywiście spekulacje, bo trzeba by było zejść do podświadomości, umrzeć i "przemycić" świadomość do nowego wcielenia, żeby móc to potwierdzić. Są, podobno poważne, badania nad dziećmi pamiętającymi poprzednie wcielenia. Może to jest jakiś dowód.
Cytat: | Chyba, że uważasz, że konkretną osobę bardziej identyfikuje jej podświadomość, a może nawet nieświadomość, niż świadomość [czyli tylko czubek „góry lodowej” w interpretacji nie tylko S. Freuda].? |
Jeżeli mówimy o osobie, to jaki wpływ może mieć świadomość? Jedynie chyba przez zasilanie podświadomości. Świadomość jest wyodrębnianiem i operowaniem istnieniami, sama w sobie nie ma treści, która buduje osobowość. Jeżeli jesteś świadom krzesła, to w tym akcie żadnej osobowości nie ma.
Ostatnio zmieniony przez Banjankri dnia Pią 23:02, 28 Gru 2018, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 22:01, 30 Gru 2018 Temat postu: |
|
|
[quote=Banjankri]To już co innego.
Jak to jest "wybierane" jest kompletnie poza dyskusją, bo nie mam zielonego pojęcia.[/quote]W takim razie skąd przekonanie, że w ogóle zachodzi takowe „wybieranie”, czy w ogóle transfer treści karmicznych??[quote=Banjankri]Podświadomość nie jest przerywana, a przynajmniej nic o tym nie wiemy. To są oczywiście spekulacje, bo trzeba by było zejść do podświadomości, umrzeć i "przemycić" świadomość do nowego wcielenia, żeby móc to potwierdzić. Są, podobno poważne, badania nad dziećmi pamiętającymi poprzednie wcielenia. Może to jest jakiś dowód.[/quote]Czyli spekulacje. Ażeby dyskutować o tym dalej i konkretnie potrzeba nam doprecyzować te pojęcia: świadomość, przedświadomość, podświadomość, nieświadomość, pozaświadomość; i zdecydować, czy posługujemy się terminologią z psychoanalizy, czy z psychologii ogólnej wedle definicji P. Janet’a, czy ewentualnie z koncepcji C. G. Junga. Ja używam raczej tej z psychoanalitycznej teorii S. Freuda, a tam nie ma czegoś takiego, jak podświadomość- jest przedświadomość, oraz nieświadomość. Aby nadal o tym dyskutować, należy te pojęcia uściślić, w celu uniknięcia niedomówień, nieporozumień.[quote=Banjankri]Jeżeli mówimy o osobie, to jaki wpływ może mieć świadomość? Jedynie chyba przez zasilanie podświadomości. Świadomość jest wyodrębnianiem i operowaniem istnieniami, sama w sobie nie ma treści, która buduje osobowość. Jeżeli jesteś świadom krzesła, to w tym akcie żadnej osobowości nie ma.[/quote]Radzę lepiej zaznajomić się z definicją osobowości, choćby tej z Wikipedii. A może przede wszystkim zwróć uwagę, że w każdej świadomej myśli jest „oś, centrum” osobowości, czyli podmiot, osoba „ja”; i tak jest zawsze, obojętnie, czy „ja”, ego uznamy za iluzję [tylko], czy nie.
Ostatnio zmieniony przez Piotr Rokubungi dnia Nie 22:23, 30 Gru 2018, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Banjankri
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5556
Przeczytał: 44 tematy
|
Wysłany: Pon 9:18, 31 Gru 2018 Temat postu: |
|
|
Cytat: | W takim razie skąd przekonanie, że w ogóle zachodzi takowe „wybieranie”, czy w ogóle transfer treści karmicznych?? |
Nie pisałem o przekonaniu, tylko o założeniu.
Cytat: | Ażeby dyskutować o tym dalej i konkretnie potrzeba nam doprecyzować te pojęcia: świadomość, przedświadomość, podświadomość, nieświadomość, pozaświadomość; i zdecydować, czy posługujemy się terminologią z psychoanalizy, czy z psychologii ogólnej wedle definicji P. Janet’a, czy ewentualnie z koncepcji C. G. Junga. Ja używam raczej tej z psychoanalitycznej teorii S. Freuda, a tam nie ma czegoś takiego, jak podświadomość- jest przedświadomość, oraz nieświadomość. Aby nadal o tym dyskutować, należy te pojęcia uściślić, w celu uniknięcia niedomówień, nieporozumień. |
Świadomość i podświadomość, czyli obszar nieświadomy, w który świadomość może zejść. Obszar umysłu nieuświadomiony.
Ja dziękuję za Freuda, jak i Junga, bo oni bawili się w projekcję znaczenia, czytaniem z fusów.
Cytat: | A może przede wszystkim zwróć uwagę, że w każdej świadomej myśli jest „oś, centrum” osobowości, czyli podmiot, osoba „ja”; i tak jest zawsze, obojętnie, czy „ja”, ego uznamy za iluzję [tylko], czy nie. |
W świadomej myśli może tak, ale nie w samej świadomości. Oczywiście, jeżeli uznasz świadomość za jedynie zbiór 'uświadamiania sobie', to nic innego ci nie zostanie.
Jednorodność myśli i świadomości jest złudzeniem. Możesz być świadomy bez myśli i myśleć bez udziału świadomości, które pełni jedynie funkcje korygujące i kontrolne. Można to zaobserwować, ale jest też wyraźnie widoczne w języku: "Opanuj się", "pilnuj się", "kontroluj się", "zapomniałem się", "wyraź się" itp.
Ostatnio zmieniony przez Banjankri dnia Pon 9:23, 31 Gru 2018, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 0:38, 03 Sty 2019 Temat postu: |
|
|
Założeń mnóstwo można zrobić... Czytelników chyba bardziej interesuje, jakie są zaprezentowane uzasadnienia, przesłanki do takich, a nie innych założeń.
Z tymi terminami, to raczej jeszcze bardziej pomieszałeś. Co do Freuda, a szczególnie Junga, to nieco racji masz. Ale dlaczego utożsamiasz podświadomość z nieświadomością, a jednocześnie używasz obu nazw- chyba nie na to samo, czy jednak na to samo? Jeśli na to samo, to po co nazywać to podświadomością, a nie wprost nieświadomością?
To czym wedle ciebie jest świadomość, jeśli nie tylko zbiorem świadomych wyobrażeń? Wydaje mi się, że jednak mieszasz tu świadomość z przedświadomością, czy nieświadomością, a nawet z aktami woli... Nie rozumiem ponadto, jak niby można być świadomym bez ani jednej myśli, a raczej ani jednego wyobrażenia świadomego!? Bo myślenie bez udziału świadomości, to rozumiem.
Ostatnio zmieniony przez Piotr Rokubungi dnia Czw 0:48, 03 Sty 2019, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Banjankri
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5556
Przeczytał: 44 tematy
|
Wysłany: Czw 9:15, 03 Sty 2019 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Jeśli na to samo, to po co nazywać to podświadomością, a nie wprost nieświadomością? |
Bo można zejść do nich świadomością i wtedy przestają być nieświadome. Podświadomość jest poprawnym określeniem, bo obszary te znajdują się pod powłoką habituacyjną, którą można obniżać. Nieświadomość byłaby tą zawsze niedostępną częścią, o której nikt nic by nie wiedział.
Cytat: | To czym wedle ciebie jest świadomość, jeśli nie tylko zbiorem świadomych wyobrażeń? Wydaje mi się, że jednak mieszasz tu świadomość z przedświadomością |
Zacznijmy od tego, że przedświadomość jest zupełnie czym innym. Jest czymś, co znajduje się w polu widzenia, ale bez uwagi. Możesz być świadom tylko jednej rzeczy na raz, ale w obszarze twoich zmysłów znajdują się potencjalnie dziesiątki takich obiektów. To jest według Freuda przedświadomość. Podświadomość jest szczebel niżej, bo nie znajduje się w doznaniu. Można powiedzieć, że jest zhabiutowaną częścią przedświadomości.
Z tego można wyprowadzić świadomość, jako właśnie punkt uwagi. Wyodrębnianie, z potencjału zmysłowego, obiektów poprzez zmianę.
Teraz, mamy obszar przedświadomy, operującą w nim świadomość i podświadomość ukrytą pod habituacją, która jest wrażliwa na zmianę. Tzn, obiekt jest zhabituowany tak długo jak pozostaje niezmienny. Jeżeli się dokona w nim zmiany, to przechodzi do przedświadomości i jeśli przyciągnie uwagę, to do świadomości.
Niektóre środki psychoaktywne obniżają barierę habituacyjną, wyłaniając elementy niezmienne. Oczywiście, same w sobie się nie wyróżniają, ale są widoczne przy zmianie perspektywy, uzyskując dodatkowe wymiary.
Znajomość tego obszaru jest fundamentem pracy fenomenologicznej i wyjawia wielką głębię. Komuś, kto nie potrafi obniżać sfery habituacji pozostaje czytanie snów i zgadywanie. Różnica jest jak między postrzeganiem kwadratu, a sześcianu. Być może, ten sześcian jest wieżowcem pełnym bytów, nie wiem. Wiem, natomiast, że nadawanie symbolicznego, archetypicznego znaczenia kwadratowi, nic nie pomoże.
Możliwe, że są elementy niezmienne, których normalnie nie dostrzegamy, które mają na nas wpływ, a my na nie, i które dalej się inkarnują po śmierci.
Potwierdzenie tego, wymagałoby zainkarnowania świadomości jako jednego z bytów w tym wieżowcu, i byłoby dowodem tylko dla tej jednej świadomości, bo nasza nauka jest obecnie na poziomie przypisywania seksualnej symboliki do kwadratu.
Cytat: | Nie rozumiem ponadto, jak niby można być świadomym bez ani jednej myśli, a raczej ani jednego wyobrażenia świadomego!? |
Myśli są oddzielnym strumieniem pochodzącym z zewnątrz świadomości. Nie są tworem świadomości. Można je obiektywizować jako całość, dzięki czemu można to w ogóle zrozumieć i przede wszystkim zapamiętać. Powiedzmy, że myśl jest obiektem, a świadomość aktem.
Ostatnio zmieniony przez Banjankri dnia Czw 9:57, 03 Sty 2019, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 22:31, 03 Sty 2019 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Bo można zejść do nich świadomością i wtedy przestają być nieświadome. Podświadomość jest poprawnym określeniem, bo obszary te znajdują się pod powłoką habituacyjną, którą można obniżać. Nieświadomość byłaby tą zawsze niedostępną częścią, o której nikt nic by nie wiedział. | Trochę źle zrozumiałeś moje pytanie, ale mniejsza już z tym. Ogólnie zgadzam się z treścią tego zacytowanego fragmentu, aczkolwiek nie do końca; ale te różnice w tej akurat poruszonej kwestii w tym wątku też są dość mało istotne. Cytat: | Zacznijmy od tego, że przedświadomość jest zupełnie czym innym. Jest czymś, co znajduje się w polu widzenia, ale bez uwagi. Możesz być świadom tylko jednej rzeczy na raz, ale w obszarze twoich zmysłów znajdują się potencjalnie dziesiątki takich obiektów. To jest według Freuda przedświadomość. Podświadomość jest szczebel niżej, bo nie znajduje się w doznaniu. Można powiedzieć, że jest zhabiutowaną częścią przedświadomości. | To też pozostawię bez większego komentarza, bo treść jest dla mnie zrozumiała i sensowna. Aczkolwiek formalnie trochę pomieszałeś, bo w teorii psychoanalizy nie występuje podświadomość- tylko przedświadomość i nieświadomość , obok świadomości oczywiście. Cytat: | Myśli są oddzielnym strumieniem pochodzącym z zewnątrz świadomości. Nie są tworem świadomości. | To bardzo interesujące... Osobiście do pewnego stopnia się z tym chyba zgadzam, ale to wymagałoby właśnie zachodzenia nieświadomości zbiorowej, trochę „na kształt” świata idei Platona. Więc może opisz dokładniej czym wg ciebie są myśli oraz skąd pochodzą, co je generuje. Tak czy owak pisanie, czy w ogóle zakładanie zachodzenia myśli nieuświadomionych, poza świadomością, to są przypuszczenia i domysły tylko, bowiem co do zasady niczego nie wiemy o tym, o czym nie wiemy, czyli czego nie jesteśmy świadomi właśnie. Ty chyba, podobnie trochę, jak ja, zakładasz zachodzenie wiedzy, czy raczej danych nie będących [aktualnie] w obrębie świadomości- ale takie założenia nie mogą być zweryfikowane, dlatego właśnie, że „wymykają się” świadomemu rozumowaniu dedukcyjnemu...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|