Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Refleksja krytyczna nad ideą pustki
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 9155
Przeczytał: 60 tematów


PostWysłany: Wto 15:18, 04 Lut 2025    Temat postu:

[quote]nie jest wykonywana tylko dla utrzymania się w cieple[/quote

toż właśnie o to pytam, bo samo suszenie prześcieradeł, wydaje się sprawy nie wyjaśnić :think: :think: :think:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23423
Przeczytał: 103 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 16:26, 04 Lut 2025    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Czy w pustce można się zatracić?
Jeśli mamy tylko pustkę, która nas ogarnęła, to może czas w tej pustce usnąć, rozpłynąć się, przestać reagować i czuć.

To, co sprawia, że nasza świadomość odbiera jakieś kolejne wrażenie jest już wykroczeniem poza pustkę - jest CZYMŚ.


Michał przecież jesteś inteligentnym facetem. Dlaczego piszesz takie coś. Takie coś co jest przeciwne Twojej naturze. Komu chcesz się przypodobac na forum?

Nie wierzę, że jako fizyk nic nie czytałeś o buddyzmie i jego związków z fizyką...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 34304
Przeczytał: 83 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 17:14, 04 Lut 2025    Temat postu:

Semele napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Czy w pustce można się zatracić?
Jeśli mamy tylko pustkę, która nas ogarnęła, to może czas w tej pustce usnąć, rozpłynąć się, przestać reagować i czuć.

To, co sprawia, że nasza świadomość odbiera jakieś kolejne wrażenie jest już wykroczeniem poza pustkę - jest CZYMŚ.


Michał przecież jesteś inteligentnym facetem. Dlaczego piszesz takie coś. Takie coś co jest przeciwne Twojej naturze. Komu chcesz się przypodobac na forum?

Nie wierzę, że jako fizyk nic nie czytałeś o buddyzmie i jego związków z fizyką...

Wybacz, ale nie rozumiem, o co Ci chodzi. Postaw swoją tezę i uzasadnij ją, to podyskutujemy. Jak piszesz jakieś aluzje do mojej inteligencji, odwołujesz się do "coś", sugerujesz moje intencje, to ja dalej nie wiem, co Ci się nie spodobało w mojej wypowiedzi.
Też mógłbym spytać, czy skoro jesteś inteligentną osobą, to czy (ja sformułuję swój zarzut wobec Ciebie bardziej konkretnie, a nie jako "coś") nie przyszło Ci do głowy, że Twój oponent nie jest telepatą, który na nie wiadomo jakiej zasadzie zinterpretuje Twoje sarkanie jako coś więcej, niż np. Twój zły humor, bo się pokłóciłaś z mężem...
Albo wiesz, jaki zarzut chcesz postawić, albo nie rób tu z siebie jędzy, która zrzędzi tylko po to, aby sobie ulżyć...
Czekam na wyjaśnienia, co się KONKRETNIE Tobie nie spodobało w mojej wypowiedzi i dlaczego się nie spodobało. Bo jeśli mi tego nie wyjaśnisz, to uznam, że piszesz o czymś, czego sama nie wiesz, czym jest, a tylko puste emocje i pragnienie ukąszenia Tobą ciągają w tej i we wte.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 9155
Przeczytał: 60 tematów


PostWysłany: Wto 17:23, 04 Lut 2025    Temat postu:

Cytat:
Nie wierzę, że jako fizyk nic nie czytałeś o buddyzmie i jego związków z fizyką...



Michał napisał:
Czekam na wyjaśnienia


zlituj się, Michał!
czego tu nie rozumieć ?


Swoją drogą, gdyby tak papież Franciszek :think: bo ja wiem, chłop ma swoje lata, ale jakiś szpagat wykonał, jakieś salto ... może i on mógłby wiarę katolicką bardziej uwiarygodnić :think:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 34304
Przeczytał: 83 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 17:33, 04 Lut 2025    Temat postu:

lucek napisał:
Cytat:
Nie wierzę, że jako fizyk nic nie czytałeś o buddyzmie i jego związków z fizyką...



Michał napisał:
Czekam na wyjaśnienia


zlituj się, Michał!
czego tu nie rozumieć ?

Ty zrozumiałeś, o co chodzi Semele?
- To może mnie oświecisz?
Bo ja tu nie mam NAJMNIEJSZEGO pojęcia, do czego ona pije.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 9155
Przeczytał: 60 tematów


PostWysłany: Wto 17:41, 04 Lut 2025    Temat postu:

:mrgreen: tym razem Semele, nie twój, intelekt podziwiam

szukam związków z fizyką
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 34304
Przeczytał: 83 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 17:55, 04 Lut 2025    Temat postu:

Banjankri napisał:
lucek napisał:
ale po co ?
są prostsze metody suszenia prześcieradeł :think: ?

Dzban i analfabeta. W artykule jest napisane:
"Praktyka ta, choć przydatna w mroźnym klimacie Tybetu, nie jest wykonywana tylko dla utrzymania się w cieple, co jest tylko efektem ubocznym intensywnej medytacji."

Lucek dyskutuje tu na poziomie Semele, czyli gdy jest omawiane zagadnienie filozoficzne, to można się spodziewać "pociągnięcia" tematyki w stylu "a co zjadł na obiad filozof, gdy skończył pisać swoją dysertację?".
Co prawda gdy poruszałem temat energii, to mało myślałem o odniesieniach do energii fizycznej (termicznej), a bardziej o jej postaci bliskiej motywacji do życia i działania, ale to Twoje odejście jest jednak wg mnie nawiązaniem, jest jakąś formę sugestii, iż medytacja, a z nią siła psychiki może objawiać się takim fenomenem, jak zwiększenie ciepłoty ciała. Tak więc, choć może nie wprost, ale jednak jesteś w temacie (w ogóle to dobrze jest czasem podać poboczny wątek do sprawy).
Trywializowanie poważnych spraw, jak u lucka, świadczy chyba o tym, że w ogóle nie zrozumiał on, o czym jest tu mowa. Pewnie za chwilę on wybuchnie znowu stekiem obelg czy inwektyw (typowa reakcja frustratów), ale może mu chatGPT nic nie wypluł jako odpowiedź naprowadzającą, a on sam nie umie zinterpretować tego, co czyta, więc tak mu wyszło, że się odezwał po prostacku.

Ja zaś pociągnę kwestię energii.
Ciekawym zagadnieniem jest w ogóle postawienie pytania: Skąd w świadomości w ogóle bierze się energia do obsługiwania rozpoznań mentalnych?
Jest oczywiście ta energia w mózgu, która powoduje, że synapsy są zasilane do swoich funkcji. Ale tu chyba chodzi o coś więcej, bo nieraz jest tak, że sam mózg działa, czyli w ogóle synapsy się ładują, tylko że psychika czuje się taka "bez energii". No i jest niezależnie drugi aspekt sprawy - braku energii psychicznej do KONKRETNEGO TYPU DZIAŁANIA. Ktoś czuje energię, aby pójść na popijawę, ale już mu "brakuje energii", aby zakuwać do egzaminu. Co za tym stoi?... :think:
- Piszę, bo wciąż się nad tym zastanawiam i chyba jestem daleki od rozstrzygnięcia sobie tej kwestii.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 9155
Przeczytał: 60 tematów


PostWysłany: Wto 18:10, 04 Lut 2025    Temat postu:

tylko po co Semele wykluczasz, z kręgu intelektualistów jak ty :( toć ona ma o tobie całkiem dobre zdanie :cry: też przecież studia skończyła i w szkole uczyła, dużo czyta i wogóle ... a ty :(
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5885
Przeczytał: 84 tematy


PostWysłany: Wto 18:16, 04 Lut 2025    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Banjankri napisał:
lucek napisał:
ale po co ?
są prostsze metody suszenia prześcieradeł :think: ?

Dzban i analfabeta. W artykule jest napisane:
"Praktyka ta, choć przydatna w mroźnym klimacie Tybetu, nie jest wykonywana tylko dla utrzymania się w cieple, co jest tylko efektem ubocznym intensywnej medytacji."

Lucek dyskutuje tu na poziomie Semele, czyli gdy jest omawiane zagadnienie filozoficzne, to można się spodziewać "pociągnięcia" tematyki w stylu "a co zjadł na obiad filozof, gdy skończył pisać swoją dysertację?".
Co prawda gdy poruszałem temat energii, to mało myślałem o odniesieniach do energii fizycznej (termicznej), a bardziej o jej postaci bliskiej motywacji do życia i działania, ale to Twoje odejście jest jednak wg mnie nawiązaniem, jest jakąś formę sugestii, iż medytacja, a z nią siła psychiki może objawiać się takim fenomenem, jak zwiększenie ciepłoty ciała. Tak więc, choć może nie wprost, ale jednak jesteś w temacie (w ogóle to dobrze jest czasem podać poboczny wątek do sprawy).
Trywializowanie poważnych spraw, jak u lucka, świadczy chyba o tym, że w ogóle nie zrozumiał on, o czym jest tu mowa. Pewnie za chwilę on wybuchnie znowu stekiem obelg czy inwektyw (typowa reakcja frustratów), ale może mu chatGPT nic nie wypluł jako odpowiedź naprowadzającą, a on sam nie umie zinterpretować tego, co czyta, więc tak mu wyszło, że się odezwał po prostacku.

Ja zaś pociągnę kwestię energii.
Ciekawym zagadnieniem jest w ogóle postawienie pytania: Skąd w świadomości w ogóle bierze się energia do obsługiwania rozpoznań mentalnych?
Jest oczywiście ta energia w mózgu, która powoduje, że synapsy są zasilane do swoich funkcji. Ale tu chyba chodzi o coś więcej, bo nieraz jest tak, że sam mózg działa, czyli w ogóle synapsy się ładują, tylko że psychika czuje się taka "bez energii". No i jest niezależnie drugi aspekt sprawy - braku energii psychicznej do KONKRETNEGO TYPU DZIAŁANIA. Ktoś czuje energię, aby pójść na popijawę, ale już mu "brakuje energii", aby zakuwać do egzaminu. Co za tym stoi?... :think:
- Piszę, bo wciąż się nad tym zastanawiam i chyba jestem daleki od rozstrzygnięcia sobie tej kwestii.

Są 4 obszary świadomości, czyli 4 umysły (dwa na każdą półkulę).
https://youtu.be/p-Af3vWTEUM?si=GYjTrE9id4EKozZV
Tu masz wyłumaczone jak działają, co pozwoli ci zrozumieć dlaczego masz siłę pić, a nie masz siły się uczyć.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23423
Przeczytał: 103 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:39, 04 Lut 2025    Temat postu:

Banjankri napisał:
Cytat:
Czy jesteś pewien, że tak będzie gdy autentyczne problemy i troski Ciebie dopadną?

A ty myślisz, że ja piszę z innego świata, gdzie nie ma o co się martwić?


Każdy z nas pisze z innego świata.

Michał co myślisz o tym.


[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Wto 20:43, 04 Lut 2025, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23423
Przeczytał: 103 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:49, 04 Lut 2025    Temat postu:

Banjankri napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Banjankri napisał:
lucek napisał:
ale po co ?
są prostsze metody suszenia prześcieradeł :think: ?

Dzban i analfabeta. W artykule jest napisane:
"Praktyka ta, choć przydatna w mroźnym klimacie Tybetu, nie jest wykonywana tylko dla utrzymania się w cieple, co jest tylko efektem ubocznym intensywnej medytacji."

Lucek dyskutuje tu na poziomie Semele, czyli gdy jest omawiane zagadnienie filozoficzne, to można się spodziewać "pociągnięcia" tematyki w stylu "a co zjadł na obiad filozof, gdy skończył pisać swoją dysertację?".
Co prawda gdy poruszałem temat energii, to mało myślałem o odniesieniach do energii fizycznej (termicznej), a bardziej o jej postaci bliskiej motywacji do życia i działania, ale to Twoje odejście jest jednak wg mnie nawiązaniem, jest jakąś formę sugestii, iż medytacja, a z nią siła psychiki może objawiać się takim fenomenem, jak zwiększenie ciepłoty ciała. Tak więc, choć może nie wprost, ale jednak jesteś w temacie (w ogóle to dobrze jest czasem podać poboczny wątek do sprawy).
Trywializowanie poważnych spraw, jak u lucka, świadczy chyba o tym, że w ogóle nie zrozumiał on, o czym jest tu mowa. Pewnie za chwilę on wybuchnie znowu stekiem obelg czy inwektyw (typowa reakcja frustratów), ale może mu chatGPT nic nie wypluł jako odpowiedź naprowadzającą, a on sam nie umie zinterpretować tego, co czyta, więc tak mu wyszło, że się odezwał po prostacku.

Ja zaś pociągnę kwestię energii.
Ciekawym zagadnieniem jest w ogóle postawienie pytania: Skąd w świadomości w ogóle bierze się energia do obsługiwania rozpoznań mentalnych?
Jest oczywiście ta energia w mózgu, która powoduje, że synapsy są zasilane do swoich funkcji. Ale tu chyba chodzi o coś więcej, bo nieraz jest tak, że sam mózg działa, czyli w ogóle synapsy się ładują, tylko że psychika czuje się taka "bez energii". No i jest niezależnie drugi aspekt sprawy - braku energii psychicznej do KONKRETNEGO TYPU DZIAŁANIA. Ktoś czuje energię, aby pójść na popijawę, ale już mu "brakuje energii", aby zakuwać do egzaminu. Co za tym stoi?... :think:
- Piszę, bo wciąż się nad tym zastanawiam i chyba jestem daleki od rozstrzygnięcia sobie tej kwestii.

Są 4 obszary świadomości, czyli 4 umysły (dwa na każdą półkulę).
https://youtu.be/p-Af3vWTEUM?si=GYjTrE9id4EKozZV
Tu masz wyłumaczone jak działają, co pozwoli ci zrozumieć dlaczego masz siłę pić, a nie masz siły się uczyć.


Facet mówi: Niech Bög blogoslawi Was oboje....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 9155
Przeczytał: 60 tematów


PostWysłany: Wto 21:24, 04 Lut 2025    Temat postu:

Semele napisał:
Banjankri napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Banjankri napisał:
lucek napisał:
ale po co ?
są prostsze metody suszenia prześcieradeł :think: ?

Dzban i analfabeta. W artykule jest napisane:
"Praktyka ta, choć przydatna w mroźnym klimacie Tybetu, nie jest wykonywana tylko dla utrzymania się w cieple, co jest tylko efektem ubocznym intensywnej medytacji."

Lucek dyskutuje tu na poziomie Semele, czyli gdy jest omawiane zagadnienie filozoficzne, to można się spodziewać "pociągnięcia" tematyki w stylu "a co zjadł na obiad filozof, gdy skończył pisać swoją dysertację?".
Co prawda gdy poruszałem temat energii, to mało myślałem o odniesieniach do energii fizycznej (termicznej), a bardziej o jej postaci bliskiej motywacji do życia i działania, ale to Twoje odejście jest jednak wg mnie nawiązaniem, jest jakąś formę sugestii, iż medytacja, a z nią siła psychiki może objawiać się takim fenomenem, jak zwiększenie ciepłoty ciała. Tak więc, choć może nie wprost, ale jednak jesteś w temacie (w ogóle to dobrze jest czasem podać poboczny wątek do sprawy).
Trywializowanie poważnych spraw, jak u lucka, świadczy chyba o tym, że w ogóle nie zrozumiał on, o czym jest tu mowa. Pewnie za chwilę on wybuchnie znowu stekiem obelg czy inwektyw (typowa reakcja frustratów), ale może mu chatGPT nic nie wypluł jako odpowiedź naprowadzającą, a on sam nie umie zinterpretować tego, co czyta, więc tak mu wyszło, że się odezwał po prostacku.

Ja zaś pociągnę kwestię energii.
Ciekawym zagadnieniem jest w ogóle postawienie pytania: Skąd w świadomości w ogóle bierze się energia do obsługiwania rozpoznań mentalnych?
Jest oczywiście ta energia w mózgu, która powoduje, że synapsy są zasilane do swoich funkcji. Ale tu chyba chodzi o coś więcej, bo nieraz jest tak, że sam mózg działa, czyli w ogóle synapsy się ładują, tylko że psychika czuje się taka "bez energii". No i jest niezależnie drugi aspekt sprawy - braku energii psychicznej do KONKRETNEGO TYPU DZIAŁANIA. Ktoś czuje energię, aby pójść na popijawę, ale już mu "brakuje energii", aby zakuwać do egzaminu. Co za tym stoi?... :think:
- Piszę, bo wciąż się nad tym zastanawiam i chyba jestem daleki od rozstrzygnięcia sobie tej kwestii.

Są 4 obszary świadomości, czyli 4 umysły (dwa na każdą półkulę).
https://youtu.be/p-Af3vWTEUM?si=GYjTrE9id4EKozZV
Tu masz wyłumaczone jak działają, co pozwoli ci zrozumieć dlaczego masz siłę pić, a nie masz siły się uczyć.


Facet mówi: Niech Bög blogoslawi Was oboje....



policzyłem, razem macie 6 półkul mózgowych i 12 umysłów :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 34304
Przeczytał: 83 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 1:17, 05 Lut 2025    Temat postu:

Banjankri napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Jest oczywiście ta energia w mózgu, która powoduje, że synapsy są zasilane do swoich funkcji. Ale tu chyba chodzi o coś więcej, bo nieraz jest tak, że sam mózg działa, czyli w ogóle synapsy się ładują, tylko że psychika czuje się taka "bez energii". No i jest niezależnie drugi aspekt sprawy - braku energii psychicznej do KONKRETNEGO TYPU DZIAŁANIA. Ktoś czuje energię, aby pójść na popijawę, ale już mu "brakuje energii", aby zakuwać do egzaminu. Co za tym stoi?... :think:
- Piszę, bo wciąż się nad tym zastanawiam i chyba jestem daleki od rozstrzygnięcia sobie tej kwestii.

Są 4 obszary świadomości, czyli 4 umysły (dwa na każdą półkulę).
https://youtu.be/p-Af3vWTEUM?si=GYjTrE9id4EKozZV
Tu masz wyłumaczone jak działają, co pozwoli ci zrozumieć dlaczego masz siłę pić, a nie masz siły się uczyć.

Obejrzałem. :) Dzięki za linka, bo warto było tego posłuchać.
Jednak albo czegoś tam nie zrozumiałem, albo mam inne oczekiwania względem idei "zrozumienia, dlaczego mam siłę jedno, a nie mam tej siły do drugiego". Ten opis czterech osobowości nie daje mi takiej odpowiedzi na to pytanie, która by mnie rzeczywiście poinformowała w owej kwestii.
Opis współdziałania tych osobowości mózgowych jest ogólny, czyli pasujący zarówno do tytana skupienia i woli, który jest w stanie uczyć się niemal w każdych warunkach, jak i wiecznego lekkoducha, który nie zmusza się do niczego, tylko liczy zawsze, że "jakoś to będzie, więc nie ma się męczyć czymkolwiek w życiu". Każdy ma podobne półkule mózgowe i do każdego pasuje opis współpracy owych czterech osobowości mózgowych. A mimo że wszyscy to samo mają, jedni umieją się w życiu zmusić, organizują sobie swój świat według swojej woli, to inni tego nie potrafią. I ja też wielu zadań nie potrafię wykonać, mimo że teoretycznie są one w moim zasięgu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5885
Przeczytał: 84 tematy


PostWysłany: Śro 9:21, 05 Lut 2025    Temat postu:

Ludzie różnią się proporcją wpływu poszczególnych umysłów i ich wytrenowaniem. Jeśli masz przetrenowany umysł, który jest od czatowania i martwienia się, to dużo energii w nim spalisz. Proste. Jeżeli się uczysz, ale nie możesz usiedzieć na miejscu bo energia cię rozpiera, to trzeci umysł ma energię. Wszytkie te scenariusze łatwo wyłumaczyć różnymi konfiguracjami aktywności umysłów.
Tak przy okazji, za pustkę odpowidzialny jest ostatni, czyli ten, który tworzy podstawę w formie doznania. Na tę podstawę, lewy umysł myślący nakłąda rzeczywistość, w formie obiektywnej świadomości. Tą relację opisał Bankei Yotaku w XVII wieku. W uproszczeniu, umysł Buddhy to myślący umysł prawej półkuli mózgowej. Ten sam obszar odpowiada za powstanie religii teistycznych, co opisane jest w teorii bikameralnego umysłu. Kiedyś prawa półkula miało głos, i mówiła głosem przodków, a później "boskim".


Ostatnio zmieniony przez Banjankri dnia Śro 9:23, 05 Lut 2025, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 34304
Przeczytał: 83 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 11:32, 05 Lut 2025    Temat postu:

Banjankri napisał:
Ludzie różnią się proporcją wpływu poszczególnych umysłów i ich wytrenowaniem. Jeśli masz przetrenowany umysł, który jest od czatowania i martwienia się, to dużo energii w nim spalisz. Proste. Jeżeli się uczysz, ale nie możesz usiedzieć na miejscu bo energia cię rozpiera, to trzeci umysł ma energię. Wszytkie te scenariusze łatwo wyłumaczyć różnymi konfiguracjami aktywności umysłów.

Tylko, czy to rzeczywiście tu coś tłumaczy... :think:
Ja oczekuję od idei "tłumaczenia" wskazania mi kiedy i jak powstaje ów podział, jak na niego wpływać, gdzie zadziałać, aby np. zyskać energię do nauki języka, który pragnę opanować, a jak nie marnować tej energii np. na jałowe spory, w które wciąż jestem wikłany.
Nie chcę, abyś zrozumiał to moje "kwękanie" na brak wytłumaczenia, jako ogólną krytykę tego filmu i zawartych w nim treści. Ja je traktuję, jako wartościowe, jako pociągnięcie dalej w wyjaśnienia tamtego słynnego wystąpienia Jill na TEDzie, które w swoim czasie też wywarło na mnie duże wrażenie. I stwierdzenie, że mi to mojego problemu nie wytłumaczyło, nie będzie jakimś zarzutem wobec kogokolwiek, a jedynie konstatacją, że ja mam tu pewne swoje oczekiwania (które są założone, których nijak nie uzgadniałem przecież z twórcami filmu, czy Tobą, który mi go podlinkowałeś), których nie spełnił ów film (inne oczekiwania spełnił, pewnie wykorzystam kiedyś dodatkowo, choć na inny sposób płynące z niego wnioski).

Wrócę jednak może do tematu energii po swojemu.
Być może nie każdy ma takie bezpośrednie własne doświadczenie odczuwania stanu głębokiego drenażu energii psychicznej, ale ja przynajmniej parę razy czegoś takiego doświadczyłem. Jest to stan bardzo niefajny. Nie jest to stan taki sam jak "piekło", które kiedyś opisywałem, doświadczone we śnie, ale jest to stan, w którym bardzo się nie chce przebywać. W tym stanie nie ma jakiegoś wyraźnego napięcia, nie ma przywiązania do czegokolwiek. Tu dominujące są dwa aspekty - poczucie bezradności, bezcelowości, dowiązane do odczuwania jakby "mentalnego drapania gdzieś tam w środku". Człowiek się czuje wtedy jak poddany dość subtelnej formie nieprzyjemności, która może nie jest jakimś wielkim bóle, cierpieniem, ani też nie jest na czymś zogniskowana, lecz daje wyraźny sygnał dojmującej przykrości. Ta przykrość jest w pewien szczególny sposób związana z przeświadczeniem, że nic nie ma sensu, nic nie ma perspektyw, nic tu niczego nie wyznacza, tylko że się będzie trwało w owej nieprzyjemności. W tym stanie intuicyjnie czuje się potrzebę, "aby było coś", ale nic nie wskazuje na owo "coś", które mogłoby zająć umysł, odciągając go od biernego, bezradnego poddawania się poczuciu przykrości.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5885
Przeczytał: 84 tematy


PostWysłany: Śro 11:47, 05 Lut 2025    Temat postu:

Teraz może zrozumiesz na czym polega Buddyzm. Nie jest niczym innym jak stwierdzeniem, "Dobra, siadamy do tego problemu i go analizujemy od środka".
Najpierw uspokajasz umysł ograniczając bodźce zewnętrzne, potem skupiasz się na jednym aspekcie, aby wypracować uważność, a później tę uważność kierujesz w konkretne obszary umysłu tak, aby wyraźniej je zauważyć i lepiej zrozumieć. Z czasem odzyskuje się kontrolę nad mechanizmami, które działały nawykowo, eliminuje się zbędny stres, który spala energię, i przekierowuje się ją tam, gdzie jest potrzebna. Taka analiza w buddyzmie ma 8 warstw, przy czym normalnie człowiek operuje na zerowej. Na różnych warstwach, różne umysły dominują, wpływając na tworzenie się i przepływ myśli i działań. Człowiek w buddyzmie jest złożoną maszyną, której działanie stara się zrozumieć tak, aby usunąć z niej niepotrzebne tarcia i opory.

Siadaj, analizuj i rozwiązuj supły, które się uformowały, przecież to twój umysł, twoje życie. Ostatecznie, tylko ktoś głęboko zakompleksiony, albo zindoktrynowany nie jest buddystą.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 34304
Przeczytał: 83 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 12:32, 05 Lut 2025    Temat postu:

Banjankri napisał:
Teraz może zrozumiesz na czym polega Buddyzm. Nie jest niczym innym jak stwierdzeniem, "Dobra, siadamy do tego problemu i go analizujemy od środka".
Najpierw uspokajasz umysł ograniczając bodźce zewnętrzne, potem skupiasz się na jednym aspekcie, aby wypracować uważność, a później tę uważność kierujesz w konkretne obszary umysłu tak, aby wyraźniej je zauważyć i lepiej zrozumieć. Z czasem odzyskuje się kontrolę nad mechanizmami, które działały nawykowo, eliminuje się zbędny stres, który spala energię, i przekierowuje się ją tam, gdzie jest potrzebna. Taka analiza w buddyzmie ma 8 warstw, przy czym normalnie człowiek operuje na zerowej. Na różnych warstwach, różne umysły dominują, wpływając na tworzenie się i przepływ myśli i działań. Człowiek w buddyzmie jest złożoną maszyną, której działanie stara się zrozumieć tak, aby usunąć z niej niepotrzebne tarcia i opory.

Siadaj, analizuj i rozwiązuj supły, które się uformowały, przecież to twój umysł, twoje życie. Ostatecznie, tylko ktoś głęboko zakompleksiony, albo zindoktrynowany nie jest buddystą.

Taki "buddyzm" praktykuję zatem już od dawna. Co prawda robię to po swojemu, w niewielkim stopniu na bazie wzorców gdzieś przez kogoś słowami opisanych (choć do części inspiracji zewnętrznych oczywiście się przyznam), ale z grubsza tak to u mnie działa, jak to opisałeś.
Mam jednak też przemyślenia ortogonalne do tych, które buddyści wskazują - niezależne od nich, bazujące na innych wektorach pojęciowych (co oczywiście nie jest rywalizacyjne, bo moje ujęcie nie neguje wektorów pojęciowych ani buddyzmu, ani behawioryzmu czy czego tam jeszcze).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23423
Przeczytał: 103 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 13:33, 05 Lut 2025    Temat postu:

Banjankri

Cytat:
Siadaj, analizuj i rozwiązuj supły, które się uformowały, przecież to twój umysł, twoje życie. Ostatecznie, tylko ktoś głęboko zakompleksiony, albo zindoktrynowany nie jest buddystą.


No to w Polsce buddystów przybywa.. :wink:


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Śro 13:35, 05 Lut 2025, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5885
Przeczytał: 84 tematy


PostWysłany: Śro 13:46, 05 Lut 2025    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Banjankri napisał:
Teraz może zrozumiesz na czym polega Buddyzm. Nie jest niczym innym jak stwierdzeniem, "Dobra, siadamy do tego problemu i go analizujemy od środka".
Najpierw uspokajasz umysł ograniczając bodźce zewnętrzne, potem skupiasz się na jednym aspekcie, aby wypracować uważność, a później tę uważność kierujesz w konkretne obszary umysłu tak, aby wyraźniej je zauważyć i lepiej zrozumieć. Z czasem odzyskuje się kontrolę nad mechanizmami, które działały nawykowo, eliminuje się zbędny stres, który spala energię, i przekierowuje się ją tam, gdzie jest potrzebna. Taka analiza w buddyzmie ma 8 warstw, przy czym normalnie człowiek operuje na zerowej. Na różnych warstwach, różne umysły dominują, wpływając na tworzenie się i przepływ myśli i działań. Człowiek w buddyzmie jest złożoną maszyną, której działanie stara się zrozumieć tak, aby usunąć z niej niepotrzebne tarcia i opory.

Siadaj, analizuj i rozwiązuj supły, które się uformowały, przecież to twój umysł, twoje życie. Ostatecznie, tylko ktoś głęboko zakompleksiony, albo zindoktrynowany nie jest buddystą.

Taki "buddyzm" praktykuję zatem już od dawna. Co prawda robię to po swojemu, w niewielkim stopniu na bazie wzorców gdzieś przez kogoś słowami opisanych (choć do części inspiracji zewnętrznych oczywiście się przyznam), ale z grubsza tak to u mnie działa, jak to opisałeś.
Mam jednak też przemyślenia ortogonalne do tych, które buddyści wskazują - niezależne od nich, bazujące na innych wektorach pojęciowych (co oczywiście nie jest rywalizacyjne, bo moje ujęcie nie neguje wektorów pojęciowych ani buddyzmu, ani behawioryzmu czy czego tam jeszcze).

Jak będziesz to robił rzetelnie i równolegle poznawał buddyzm, to zobaczysz, że twoje odkrycia będą się pokrywać z doktryną buddyjką, i znajdziesz szkołę, która najbardziej pasuje do twojego stylu. I nie chodzi o to, żeby przyjąć święcenia w jakiejś linii, czy złożyć przyrzeczenia wierności, a zrozumieć, że tą ścieżką już ktoś szedł i zostawił efekt swojej pracy, w który nie potrzebujemy wierzyć, bo potwierdzamy go własnym doświadczeniem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23423
Przeczytał: 103 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 13:49, 05 Lut 2025    Temat postu:

Ścieżką ateizmu też wielu już szło.

Od starożytności.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5885
Przeczytał: 84 tematy


PostWysłany: Śro 13:57, 05 Lut 2025    Temat postu:

Semele napisał:
Ścieżką ateizmu też wielu już szło.

Od starożytności.

Buddyzm jest ateistyczny. Ta ścieżka w naszej kulturze nazywa się fenomenologią.
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23423
Przeczytał: 103 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 15:02, 05 Lut 2025    Temat postu:

Banjankri napisał:
Semele napisał:
Ścieżką ateizmu też wielu już szło.

Od starożytności.

Buddyzm jest ateistyczny. Ta ścieżka w naszej kulturze nazywa się fenomenologią.
[link widoczny dla zalogowanych]


Zgadzam się. Jednak dziś odejdę od filozofii.
Wysokiej...

Na pustkę nie mają czasu kobiety opiekujące się dziećmi i starymi ludźmi.
Mężczyźni pewnie też.
Dlatego pewnie wuj nie przychodzi na forum.


Podejście fenomenologiczne w badaniach religii, zapoczątkowane przez Gerardusa van der Leeuwa i – na szeroką skalę – Mirceę Eliadego pozwoliło przezwyciężyć analizę religijną jako osadzoną w realiach religijnych podmiotu analizującego i stanowiło początek nowoczesnego religioznawstwa


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Śro 15:17, 05 Lut 2025, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 34304
Przeczytał: 83 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 15:23, 05 Lut 2025    Temat postu:

Semele napisał:
Na pustkę nie mają czasu kobiety opiekujące się dziećmi i starymi ludźmi.

Na pustkę w ogóle nie jest potrzebny czas. Pustka jest zawsze z tym, który ją ma w sobie - w każdym czasie i w każdym miejscu.
Pustka w tym pozytywnym znaczeniu ruguje nadmiarowość.

Ludziska gonią za różnymi "więcej! Jeszcze coś!". Ale to jest podobnie jak z problemem śmieci w gospodarce. Różne nieopanowane formy "chcę jeszcze więcej, chcę jeszcze bardziej" generują tony plastiku i mikroplastiku, odpady chemiczne, biologiczne, zanieczyszczenie światłem, zanieczyszczenie powietrza. Gdyby wcześniej podejść do tego zdobywania z rezerwą, gdyby brać tylko tyle, ile naprawdę możemy wykorzystać, bez nadmiarowości, bez przesady, bez robienia czegoś dla pustego lansu, to potem nie byłoby problemu śmieci.
Pustka w pozytywnym sensie jest postawą, która chroni przed zalewem mentalnych śmieci. Wiele osób jest nieszczęśliwych, a nie wiedzą dlaczego. Tymczasem często będzie to tak, że oni się właściwie duszą pod zwałami swoich mentalnych śmieci.
Nadmiarowe ambicje - to śmieci. Przesadne oczekiwania - to śmieci. Chaotyczne lęki - to śmieci. I wiele innych mentalnych śmieci produkuje psychika, która nie dała sobie szans na refleksję, która odruchowo reaguje na pojawiające się problemy, nie przewidując, że z każdego działania powstają śmieci.
Dlatego dla wielu pewna forma narzucenia sobie postawy pustki będzie mentalnym lekarstwem. Zaczynając od pustki, możemy bez wewnętrznych przymusów, nieadekwatnych reakcji nawykowych przyjrzeć się każdej nowej emanacji, która do nas dociera. Ważne jest, aby ustrzec się bezwiedności, tego automatyzmu, którym wciąż chciałoby się potraktować świat. Ten automatyzm, bezwiedność, bezrefleksyjność pochodzą trochę z niecierpliwości, trochę z lęku, że może należałoby porzucić stare przyzwyczajenia, które stały się "drugą naturą", ale są toksyczną naturą.
Mając nawyk życia w chaosie, w ciągłych, bezwiednych reaktywnościach, w zezwalaniu sobie na wybuchy złości, czy próby przeniesienia frustracji na innych NIC Z ŻYCIEM NIE ROBIMY. A śmieci przybywa!
Jesteśmy, jako ludzkość, zaśmieceni - tak na poziomie materialnym, ekologicznym, jak i mentalnym, wewnętrznym. Próby walki z tym bałaganem za pomocą nawykowych, niecierpliwych reakcji tylko będą bałagan potęgowały, bo to one przecież są tego bałaganu powodem.
Dopiero gdy się zaczyna od pustki, gdy sobie oczyścimy horyzont mentalny, będziemy w stanie dostrzec, co tu do czego pasuje, a do czego nie pasuje, co warto jest zatem zachować, a czego się lepiej pozbyć, bo to jest śmieć, a często bardzo toksyczny śmieć.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23423
Przeczytał: 103 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 15:34, 05 Lut 2025    Temat postu:

Na pustkę Michał jest potrzebny czas.

Zapewniam Ciebie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5885
Przeczytał: 84 tematy


PostWysłany: Śro 15:38, 05 Lut 2025    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Na pustkę w ogóle nie jest potrzebny czas. Pustka jest zawsze z tym, który ją ma w sobie - w każdym czasie i w każdym miejscu.
Pustka w tym pozytywnym znaczeniu ruguje nadmiarowość.

I z tym się zgodzę.

Semele napisał:
Na pustkę nie mają czasu kobiety opiekujące się dziećmi i starymi ludźmi.

Kto nie ma czasu na pustkę, nie ma czasu na życie. Ile wytrzymasz na bezdechu?
Opiekować się dziećmi i starymi ludźmi to uczyć ich zrozumienia pustki, aby modli żyć, i umierać w spokoju.


Ostatnio zmieniony przez Banjankri dnia Śro 15:39, 05 Lut 2025, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 6 z 8

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin