|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33788
Przeczytał: 61 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 16:21, 06 Kwi 2018 Temat postu: Pytanie o prawdę i sens, czyli walka chciejstwa z ... |
|
|
Dyskutując z ludźmi prywatnie i tu na sfinii od wielu już lat wyłania mi się pewien szczególny sposób opisu zmagań umysłów (tak mojego, jak i innych dyskutantów) z "materią prawdy". Tym sposobem, jakby kierunkiem widzenia epistemologii i filozofii umysłu jest kwestia CHCIEJSTWA.
Jak zdefiniować "chciejstwo"?
To pojęcie już wielokrotnie było w dyskusjach używane w dość różnych kontekstach.
Kontekst negatywny pojęcia chciejstwa związany jest z pewną "praktyką" umysłu polegającą na ignorowaniu różnych ważnych, często obiektywnych, niezależnych argumentów, czynników bo jakiś założony wcześniej kierunek interpretacji dostał od tegoż umysłu szczególny priorytet - i ten umysł "chce", aby wyszło tak jak to sobie założył, jak mu się spodobało. To negatywne chciejstwo jest formą założonej ignorancji, filtrem narzuconym na postrzeganie, wynikającym z tego, że kiedyś komuś, jakoś tam arbitralnie "uwidziało się", że to pewnie jest tak, a nie inaczej, więc "trzeba udowodnić", że to tak właśnie jest. Jest to jakaś taka patologiczna celowość myślenia. W moim przekonaniu jest to też celowość zakłamana, w bo w rzeczywistości, nawet sam ten umysł, jakby głębiej wniknął w swoje motywy, to by się zorientował, że wcale nie o to mu tak ostatecznie chodzi, że sam siebie oszukuje, ignorując pewne argumenty, które często byłby sam dostrzec, ale ów założony kierunek myśli je przesłania.
Kontekst pozytywny chciejstwa - z drugiej strony jednak pojęcie chciejstwa jest rozważane w kontekście pozytywnym dla rozwoju umysłu, wiedzy, świadomości. Ten pozytywny aspekt związany jest z dość powszechnym błędem umysłu (wytropieniem tego błędu umysłu) - z przekonaniem, że poznaje świat "jakie jest", prawdy o świecie "jakie są", że się jesteśmy w stanie pozbyć elementu subiektywnego w naszych mniemaniach. Są ludzie (o dziwo! całkiem ich sporo), którzy tak właśnie uważają - że jak coś wymyślili, jak coś w ich głowie powstało, to w ten sposób dokonała się jakaś absolutna prawda, która wyklucza jakąkolwiek polemikę (wewnętrzną, czy zewnętrzną) z tym, co w owej głowie jest. Wuj - Zbój założyciel forum użył więc terminu "chciejstwo", aby umysły (oczywiście jak się zorientują, o co chodzi) były bardziej skore do spojrzenia na swoje przekonania z dystansem, aby zasygnalizować ten oczywisty fakt, że nie jesteśmy nieomylni, nasze rozumienie się zmienia (miejmy nadzieję: doskonali), czyli że żadna aktualna, nawet najlepsza, nawet wyglądająca na najbardziej niezaprzeczalną wersja prawdy o świecie wynika z jakiś indywidualnych, wewnętrznych doświadczeń, motywów, pobudek konkretnej osoby. Bo po prostu nie poznajemy "prawdy jaka jest", lecz co najwyżej żeglujemy po przestrzeni naszych mniemań, starając się osiągać jak najwyższy poziom spójności tych mniemań, czyli staramy się "aby nam się zgodziło". To, że chcemy, aby nam się zgodziło, to nic innego tylko też chęć umysłu, takie pozytywne chciejstwo. Pozytywnymi chciejstwami są też pragnienie weryfikacji danych, pragnienie unikania złudzeniom, odcinania się od naiwnej, wynikającej z prostych emocji wizji świata.
Ignorowanie tego, że pozytywnie rozumiane chciejstwo jest niezbywalnym elementem każdego poprawnego rozumowania - samo to ignorowanie jest chciejstwem negatywnym, niszczącym prawdę naszego poznania. Jest chciejstwem obliczonym na pragnienie posiadania pełnej prawdy tu i teraz, na żądanie, choć ta właściwa prawda wymaga pracy, czujności, doświadczenia i wysiłku mentalnego, czyli wcale na wyciągnięcie ręki nie jest.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33788
Przeczytał: 61 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 18:44, 06 Kwi 2018 Temat postu: Re: Pytanie o prawdę i sens, czyli walka chciejstwa z ... |
|
|
Chcę zaznaczyć, że walka umysłu z owym złym (destrukcyjnym) chciejstwem jest możliwa jedynie dzięki...
... uświadomieniu sobie wszechobecności chciejstwa w rozumowaniu. Bo chyba najgorszym rodzajem destrukcyjnego chciejstwa, jest przyjęcie tej wersji, że się wie dokładnie to, co jest absolutną prawdą, że nie trzeba wkładać wysiłku w weryfikację poglądów, że nie trzeba szukać w sobie potencjalnych błędów, fałszywych filtrów rozumowania, za to wystarczy mieć jakiś pomysł, jak to coś mogłoby być, a już na pewno to okaże się prawdą. Aby jakoś opanować destrukcyjne chciejstwa, trzeba je najpierw W SOBIE ZDIAGNOZOWAĆ, poznać jak działają, kiedy ich wpływ się pojawia, wypracować sobie mechanizmy rozpoznawania ich i blokowania. To jest ciężka praca wpleciona w poznawanie świata i poznawanie siebie. Jedną z większych głupot, jakie ludzie tu robią, to ignorowanie owego zagrożenia chciejstwami destrukcyjnymi, przekonanie ze ich nie ma, bo przecież... nie chcemy, aby były.
Typowym mechanizmem destrukcyjnego chciejstwa myśli jest bowiem właśnie uznanie pierwszego pomysłu na ostateczne rozwiązanie , za coś absolutnie pewnego, czego teraz należy bronić przed atakami, czyli negatywnie przyjmować każde podejrzenie o błąd, nieścisłość, słabość koncepcji.
Czasem nie jest tak do końca źle, bo to chciejstwo aby mieć rację, bo mamy pomysł, bo już pojawiło się rozwiązanie, może stać się też pozytywnym impulsem do jakichś działań w stronę np. przetestowania dokładniejszego owej hipotezy. Ale problem jest w tym, że rzadko kto chce widzieć swój pomysł jako hipotezę, jako coś niesprawdzonego. Chciejstwo posiadania racji najczęściej przechyla szalę na stronę: pomysł jest mój, a więc na pewno jest dobry i słuszny... Zdystansowanie się od chciejstwa jest trudne, bo wymaga nie tylko mocy intelektualnej, ale i szerszej mentalnej, związanej z emocjami, z dojrzałością ogólną, która pomaga opanować ego, domagające się uznania bez względu na okoliczności.
Na koniec podam przykład typowego chciejstwa myślowego, jakie zdarza się w dyskusjach światopoglądowych - to chciejstwo jakiegoś prostego potwierdzania swojego światopoglądu. Chciejstwem posługują się i ateiści, i teiści.
Ci ostatni mogą mieć tendencję do uznawania, że skoro dobrze byłoby, aby jakiś porządek ontologiczny na tym świecie był, to zadekretujmy ów porządek jako istniejący - jego gwarantem jest osoba Boga. Jest to oczywiście możliwe rozumowanie, ale niepewne, niczego nie dowodzące, to mogłaby być co najwyżej słaba przesłanka, a nie ostateczny argument za teizmem. Czy teiści z tego powodu (albo podobnego, też wynikającego z chciejstwa) wierzą w Boga?... - tego akurat NIE WIEMY. Ściślej: pewnie każdy teista ma swój własny zestaw powodów, dlaczego w Boga wierzy.
Z drugiej strony ateiści, atakujący teistów popadają w chciejstwo łatwego wytłumaczenia sobie poglądów teistów właśnie powyższym (albo podobnym) chciejstwem. Bo o ile motyw wygodnego sobie uporządkowania świata za pomocą wprowadzenia idei Boga oczywiście występuje, to - od twardych faktów rzecz ujmując - NIE WIEMY w jakim stopniu (ani nawet CZY W OGÓLE) konkretna osoba się tym motywem posiłkuje. Ateista, który po prostu twierdzi, iż teista wierzy z takiego, czy podobnego chciejstwa PO PROSTU SPEKULUJE, po prostu nagina sobie interpretację do tego, aby się "fajnie tłumaczyło", czyli tenże ateista popełnia błąd chciejstwa destrukcyjnego dla myśli.
W rzeczywistości jest tak, że ile jest umysłów, tyle motywów wyborów światopoglądowych. Jakieś tam czynniki można sobie wyróżniać, można też spekulować, że ten czy ów im podlega. Ale uczciwie intelektualnie byłoby pamiętać, iż jest to spekulacja. Kto o tym fakcie -- spekulowania swoim umysłem - zapomina, kto jest absolutnie przekonany, że "znalazł rozwiązanie", ten ulega chciejstwu destrukcyjnemu w modelowej postaci.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Adriatyk
Proszę oczyść posty w DR
Dołączył: 06 Mar 2016
Posty: 3005
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 23:28, 06 Kwi 2018 Temat postu: Re: Pytanie o prawdę i sens, czyli walka chciejstwa z ... |
|
|
Michał Dyszyński napisał: |
W rzeczywistości jest tak, że ile jest umysłów, tyle motywów wyborów |
Matko boska, jakie to szczęście, że bóg stworzył Dyszyńskiego, gdyby nie ten cudowny dar boży zesłany na ziemię, to pozostałbym w ciemnocie, a tak, Dyszyński ciemność umysłu mego oświetla, nie kagankiem, o nie, a wielką latarnią promieniejącą prawdą rzeczywistości. Dotychczas w ciemnocie swojej uważałem, że wszystkich ludzi do wyboru nauki liczenia motywowała potrzeba umiejętności przeliczania dla ułatwienia sobie wzajemnych relacji wymagających przeliczania tego, co jest przeliczalne, a tu się okazje, iż rzeczywistość jest taka, że ile jest umysłów, tyle motywów wyborów, że to każdy człowiek z osobna miał inne motywy, jeden uczył się liczenia z miłości do liczb, inny odwrotnie, z nienawiści, a jeszcze innego, liczby podniecały seksualnie, ale i też u jeszcze innego, pobudzały apetyt, a i niewykluczone, że motywem i to mocno umocowanym w rzeczywistości, mogło być zatwardzenie, boć przecie, nauka liczenie może być, dla co poniektórych, bardzo skutecznym środkiem przeczyszczającym. Boże! O, boże ty mój, jakiż to, cudownie tajemniczy świat nam stworzyłeś i jakież wielkie miłosierdzie twe, żeś łaski pełen, zesłał nam Dyszyńskiego, któren, nam maluczkim, tajemnice cudownej rzeczywistości odkrywa.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33788
Przeczytał: 61 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 19:34, 07 Kwi 2018 Temat postu: Re: Pytanie o prawdę i sens, czyli walka chciejstwa z ... |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | Chcę zaznaczyć, że walka umysłu z owym złym (destrukcyjnym) chciejstwem jest możliwa jedynie dzięki...
... uświadomieniu sobie wszechobecności chciejstwa w rozumowaniu. Bo chyba najgorszym rodzajem destrukcyjnego chciejstwa, jest przyjęcie tej wersji, że się wie dokładnie to, co jest absolutną prawdą, że nie trzeba wkładać wysiłku w weryfikację poglądów, że nie trzeba szukać w sobie potencjalnych błędów, fałszywych filtrów rozumowania, za to wystarczy mieć jakiś pomysł, jak to coś mogłoby być, a już na pewno to okaże się prawdą. Aby jakoś opanować destrukcyjne chciejstwa, trzeba je najpierw W SOBIE ZDIAGNOZOWAĆ, poznać jak działają, kiedy ich wpływ się pojawia, wypracować sobie mechanizmy rozpoznawania ich i blokowania. |
W kwestii chciejstw destrukcyjnych i konstruktywnych chyba nie byłbym zrozumiany, gdybym nie podał jakichś ewidentnych przykładów. Chciejstwa to po prostu pragnienie - czegoś "chcę", czyli tego "pragnę", dlatego dalej pojawi się często w opisie słowo "pragnienie".
Chciejstwa poznawcze
Chciejstwa pozytywne:
- pragnienie poznania ogólnie
- pragnienie korygowania swoich błędów, wynajdywania słabych obszarów rozpatrywanej koncepcji
- pragnienie doskonalenia swojego rozumienia, rozwoju koncepcji, korzystania z każdej możliwości niezależnego spojrzenia na sprawę (w tym ostatnim jest szczególnie PRAGNIENIE POSIADANIA DOBREGO KRYTYKANTA NASZYCH POGLĄDÓW - tym lepszego im bardziej ów krytykant jest dociekliwy, inteligentny, umiejący wskazać błędy).
Chciejstwa poznawcze negatywne:
- pragnienie posiadania racji tak w ogóle, bez włączania owej racji w grę argumentów, bez "utrzęsienia jej", sprawdzenia w ogniu pytań, wątpliwości. Także pragnienie utrzymania owej racji ponad wszelkie inne argumenty, jako jedynej uznanej opcji rozumowania pomysłu, który ostatnio dla danego problemu przyszedł nam do głowy
- pragnienie aby nikt nas nie krytykował, zatrzymania rozwoju wiedzy na bieżącym etapie, utrącenie rozwoju (silny poznawczy konserwatyzm)
- pragnienie łatwego rozpoznawania rzeczy po niemerytorycznych aspektach - np. po przynależności grupowej, sympatii do osoby, która coś mówi, a nie tego co mówi, skupianie się na aspektach pozamerytorycznych, często emocjonalnych (np. tym, czyn nas chwalą, czy nam płacą pieniądze, czy są "z naszych"), zamiast intelektualnych.
- zbytnie pragnienie "porządku" w ideach, ale też - odwrotnie - przesadne pragnienie, aby coś się zmieniało (prawda nie ma jednoznacznie przypisanego statusu względem opcji porządku, więc nie należy się skupiać na tym aspekcie).
Chciejstwa emocjonalne
Chciejstwa emocjonalne pozytywne:
- pragnienie uporządkowania swoich emocji, poznania siebie, odkrycia własnej natury
- pragnienie kontaktu z innymi istotami na uczciwych zasadach
- pragnienie dobra dla innych istot, miłość
Chciejstwa emocjonalne negatywne:
- pragnienie destrukcji innych istot, a także autodestrukcji
- pragnienie władzy, wywyższenia ponad wszystko (pycha), bez względu na koszty, konsekwencje
- ale też pragnienie nadmiernego podporządkowania, rezygnacja z docierania do istoty własnego ja.
Oczywiście te pragnienia częściowo na siebie zachodzą, zaś owa lista nie jest kompletna, lecz poglądowa, przykładowa. Ma ona przede wszystkim zwrócić uwagę na to, że nasze funkcje poznawcze nie są jakoś "automatyczne", nie jesteśmy komputerami, które kalkulacją dochodzą do prawdy, lecz że poznajemy w stylu dynamicznym - poznawanie jest pewną "grą", w której rolę gra nie tylko intelekt, ale też emocje, intuicje, a nawet chaos, przypadek.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Adriatyk
Proszę oczyść posty w DR
Dołączył: 06 Mar 2016
Posty: 3005
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 22:56, 07 Kwi 2018 Temat postu: Re: Pytanie o prawdę i sens, czyli walka chciejstwa z ... |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | poznawanie jest pewną "grą", w której rolę gra nie tylko intelekt, ale też emocje, intuicje, a nawet chaos, przypadek. |
O tak, Dyszyński, oj tak, zupełnym przypadkiem w Harlemie wszyscy intuicyjnie srają na klatkach schodowych, a w Poznaniu też intuicyjnie nie srają na klatkach schodowych przez zupełny przypadek, ale i też przypadkiem tak się stało, że to nie cywilizacja pigmejska miała intuicję wysłać rakiety w kosmos, a cywilizacji europejska zupełnym przypadkiem miała taką intuicję.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33788
Przeczytał: 61 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 23:00, 07 Kwi 2018 Temat postu: Re: Pytanie o prawdę i sens, czyli walka chciejstwa z ... |
|
|
Adriatyk napisał: | Michał Dyszyński napisał: | poznawanie jest pewną "grą", w której rolę gra nie tylko intelekt, ale też emocje, intuicje, a nawet chaos, przypadek. |
O tak, Dyszyński, oj tak, zupełnym przypadkiem w Harlemie wszyscy intuicyjnie srają na klatkach schodowych, a w Poznaniu też intuicyjnie nie srają na klatkach schodowych przez zupełny przypadek, ale i też przypadkiem tak się stało, że to nie cywilizacja pigmejska miała intuicję wysłać rakiety w kosmos, a cywilizacji europejska zupełnym przypadkiem miała taką intuicję. |
Słuszne spostrzeżenie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|