Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33525
Przeczytał: 76 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 17:27, 19 Gru 2022 Temat postu: Pułapka szybkiego efektu |
|
|
Temat, który tu chcę poruszyć pozornie bardziej pasuje do działu nauki społeczne. Dotyczy bowiem pewnego interesującego spostrzeżenia dokonanego na małych dzieciach. [link widoczny dla zalogowanych]
Autor artykułu z linka wyżej napisał: | Opiekunowie doświadczają natychmiastowej ulgi, gdy dając dziecku do ręki urządzenie elektroniczne doprowadzą do zmiany jego negatywnego czy trudnego do zniesienia zachowania. To uczucie jest nagradzające zarówno dla dorosłego, jak i dziecka i może motywować obie strony do podtrzymania takich zachowań. Zwyczaj wykorzystywania urządzeń do zarządzania nieodpowiednimi zachowaniami jest wzmacniany z czasem, a u dziecka wzmacnia się mechanizm zapotrzebowania na urządzenie. Im częściej urządzenia są używane, tym rzadziej dziecko i jego rodzice ćwiczą inne sposoby radzenia sobie z takimi sytuacjami, stwierdza uczona. |
Zagadnienie poruszone w tych badaniach oczywiście ma swój konkretny wymiar wychowawczy, psychologiczny, społeczny. I warto jest też go pewnie przedyskutować. Ja jednak, z racji na to, że charakterologicznie (a nawet nieco patologicznie) wszystko zwykle uogólniam, dokonam i tutaj uogólnienia, wyników powyższego badania już nie tylko na zagadnienie uspokajania dzieci, lecz ogólnej celowości.
Otóż twierdzę, że patrząc szerzej, z perspektywy długofalowej na cele ludzkiego działania, to co najlepsze w krótkiej perspektywie okazuje często gorsze w długiej perspektywie. Albo trochę podobne spostrzeżenie, choć akcentujące inny aspekt sprawy: problem załatwiony od razu, załatwiany zbyt (?...) skuteczną metodą, przestaje być czasem ZBYT SZYBKO problemem, czyli nie odciśnie się w świadomości, w staraniach, w naszym ludzkim doskonaleniu.
Zagadnienie to dotyczy wg mnie całych państw i systemów wychowawczych. Są państwa bardzo zaawansowane w opiekuńczości, ochronie obywateli przed zagrożeniami. W tych państwach żyje się już bezpiecznie, mało jest przestępczości, a jeśli coś się nawet złego dzieje, to przychodzi pomoc ze strony społeczeństwa i pomoc ta jest skuteczna. No bo o to przecież chodzi!... Prawda?...
Tyle, że w takich państwach wychowywani są niesamodzielni, naiwni obywatele!
To zawsze KTOŚ ZA NICH rozwiązywał problemy. Ich problemy zostały zredukowane do pewnej puli - ucz się, potem idź do dobrej pracy i zarób (bez większego problemu) na życie. Fajne życie. Prawie przedsionek raju...
Tyle, że może nie o to tu chodzi, aby mieć na Ziemi przedsionek raju?...
Bowiem to co nas boli nie jest tylko czymś, czego należy się natychmiast pozbyć. Czasem warto jest się PRZYJRZEĆ SAMEMU SOBIE W TYM BÓLU, przymierzyć do tej sytuacji od różnych stron, przypasować nie tylko pod katem szybkiego usunięcia bólu, lecz także przyczyn głębszych tego bólu, naszej reakcji na niego. Inaczej mówiąc, jeśli pozbyliśmy się sytuacji problematycznych, a nie wyciągnęliśmy wniosków, to często coś bardzo ważnego straciliśmy. Może być to coś decydującego naszym szczęściu, spełnieniu, zdolności okazania sprawczości i mocy w przyszłości.
Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pon 17:31, 19 Gru 2022, w całości zmieniany 1 raz
|
|