|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33293
Przeczytał: 63 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 21:30, 17 Lip 2016 Temat postu: |
|
|
Andy72 napisał: | A poza tym, dlaczego hipotezę że jesteś oszukiwany przyjmujesz jako pewnik? |
A kto Ci powiedział, że to przyjmuję?
Widzę otoczenie (świat) poprzez moje doznania. To, czym jest świat w sposób oczywisty jest czymś innym, niż same doznania. Choćby dlatego, że widzę przedmioty z jednej strony na raz, że mam ograniczoną rozdzielczość wzroku, że nie odbieram wszystkich rodzajów fal, że moje zmysły są niedoskonałe. WIEM (!), że od doznań, do sensownego obrazu rzeczywistości droga jest daleka. Nauka poznaje coraz to nowe aspekty świata, doskonaląc swoja wizję rzeczywistości. Widząc rzeczy po Twojemu każde nowe odkrycie dowodzi fałszu poprzedniego spojrzenia na świat. Ale to nie był fałsz, tylko niedoskonałość, niepełność. Nie ma powodu doczepiania emocji (fałszywy, czyli pewnie wrogi wobec mnie) do prostego faktu, że rozumienie rzeczywistości wymaga doskonalenia. Bóg wymaga od nas owej konstatacji dotyczącej doskonalenia, Bóg tą ścieżką korygowania błędnych koncepcji daje wskazówkę: NA PRAWDĘ MUSISZ SOBIE ZAPRACOWAĆ! NIE WSZYSTKO OD RAZU BĘDZIE CI DANE.
Więc przyjmij ten dar od Boga, jakim jest jego oczekiwanie pewnej pokory z Twojej strony, nagięcie się do świadomości, że prawda jest WARTOŚCIĄ, że jej zdobycie nie jest oczywiste. Ten dar jest bardzo cenny; a już na pewno znacznie cenniejszy od pielęgnowanie ułudy, że oto ten obraz świata, który dzisiaj zobaczyłem jest już pewny i doskonały (prawdziwy).
Powtórzę jeszcze raz: JA NIE JESTEM OSZUKIWANY!
Odrzucam hipotezę o oszukiwaniu mnie przez Boga. Ale zawsze mogę się sam oszukiwać... (np. stawiając głupie oczekiwania)
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33293
Przeczytał: 63 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 21:33, 17 Lip 2016 Temat postu: |
|
|
Andy72 napisał: | Dlaczego AKURAT świat ma być nierealny jak nie może być po prostu realny. |
Dlatego m.in. że dla mnie słowo "realny" właściwie prawie nic nie znaczy. Świat jest - jakim go widzę i jakim go potrafię sobie wyobrazić. Kropka.
Nie potrzebuję teraz doczepienia mi dodatkowego atrybutu "realność świata". I tak nie wiedziałbym co z nim mam zrobić, skoro wszystko inne i tak działałoby jak do tej pory.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Andy72
Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6618
Przeczytał: 4 tematy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 21:33, 17 Lip 2016 Temat postu: |
|
|
To wytłumaczę na przykładzie: jest kobieta która mnie kocha, pocałunek albo popatrzenie w oczy to wielkie przeżycie
A teraz weźmy prostytutkę: pozwala na oral, włożenie w tą czy tamtą dziurę. Ale wynikiem jest tylko smutek.
Nie liczą się tylko doznania. A może hola, hola, to moja wina, że mam zbyt wielkie oczekiwania?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Andy72
Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6618
Przeczytał: 4 tematy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 21:38, 17 Lip 2016 Temat postu: |
|
|
Michał Dyszyński napisał: |
Widzę otoczenie (świat) poprzez moje doznania. To, czym jest świat w sposób oczywisty jest czymś innym, niż same doznania.
|
Brawo, świat realny to nie doznania.
Michał Dyszyński napisał: |
Choćby dlatego, że widzę przedmioty z jednej strony na raz, że mam ograniczoną rozdzielczość wzroku, że nie odbieram wszystkich rodzajów fal, że moje zmysły są niedoskonałe. WIEM (!), że od doznań, do sensownego obrazu rzeczywistości droga jest daleka.
|
Nawet doskonalsze zmysły powodowały by doznania
Michał Dyszyński napisał: |
Więc przyjmij ten dar od Boga, jakim jest jego oczekiwanie pewnej pokory z Twojej strony, nagięcie się do świadomości, że prawda jest WARTOŚCIĄ, że jej zdobycie nie jest oczywiste. Ten dar jest bardzo cenny; a już na pewno znacznie cenniejszy od pielęgnowanie ułudy, że oto ten obraz świata, który dzisiaj zobaczyłem jest już pewny i doskonały (prawdziwy).
|
Czy Boga nie było stać na stworzenie prawdziwego kamienia na polu??
Wrażenie kamienia to może dać i szatan,
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Andy72
Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6618
Przeczytał: 4 tematy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 21:39, 17 Lip 2016 Temat postu: |
|
|
Doznania istnieją tylko w Twojej głowie, REAL istnieje naprawdę
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33293
Przeczytał: 63 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 22:19, 17 Lip 2016 Temat postu: |
|
|
Andy72 napisał: | To wytłumaczę na przykładzie: jest kobieta która mnie kocha, pocałunek albo popatrzenie w oczy to wielkie przeżycie
A teraz weźmy prostytutkę: pozwala na oral, włożenie w tą czy tamtą dziurę. Ale wynikiem jest tylko smutek.
Nie liczą się tylko doznania. A może hola, hola, to moja wina, że mam zbyt wielkie oczekiwania? |
Znowu te Twoje OCZEKIWANIA. Jeśli od prostytutki będziesz oczekiwał tego, co może Ci dać, to się nie oszukasz.
Diagnozujesz kłamstwo w ten sposób, że sobie wymyśliłeś oczekiwania wobec świata, a potem masz pretensję, że ten świat ich nie spełnił. Zrób inaczej: DOWIEDZ SIĘ co ten świat może Ci dać, a potem przykrój swoje oczekiwania do tej wiedzy. Wtedy nie będziesz miał wrażenia fałszu.
Andy72 napisał: | Doznania istnieją tylko w Twojej głowie, REAL istnieje naprawdę |
Sformułowanie "real istnieje naprawdę" jest tutaj jest puste informacyjnie. Myśli też istnieją naprawdę, choć chyba według Ciebie nie są realem.
A przy tym dodałeś niepotrzebne deprecjonowanie doznań. To doznania są naprawdę (w mojej głowie naprawdę są!). Tak w mojej głowie. Ale to nie znaczy, że jak te doznania są w mojej głowie, to są fałszywe. Są jak najbardziej prawdziwe - bo bezpośrednio odczute, zarejestrowane w mojej głowie.
Wróćmy jeszcze do Twoich oczekiwań i przykładu z prostytutką. W moim przekonaniu jest w tym jakaś pycha z Twojej strony. Oto masz drugą osobę, która oferuje Ci to, co jest wiadome. Płacisz, masz. Nie masz tego, co chciałbyś mieć, ale to nie ta sytuacja. Jak chcesz mieć miłość, to poszukaj innej drogi.
Wielu chciałoby mieć miłość na żądanie, może na zapłacenie (płacę, to wymagam, rób co ja chcę). To już jest zupełne zdegradowanie miłości. Fałsz tutaj jest nie w prostytutce, która nie owija w bawełnę, lecz daje to, co "było w ofercie", lecz w tym, który niby ofertę przyjął, ale wciąż myśli, że to była inna oferta. To on sam się oszukuje.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Andy72
Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6618
Przeczytał: 4 tematy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 22:37, 17 Lip 2016 Temat postu: |
|
|
Jaka w ogóle jest różnica między symulacją a realem? Jeśli była by symulowana każda z 10^80 cząsteczek z uwzględnieniem praw fizyki, to w takim razie między taką symulacją a rzeczywistością nie było by różnicy. Z wyjątkiem tego że układ symulujący musiał by być dużo większy od wszechświata. Czy w takim razie nie prościej sam wszechświat bez symulacji?
W matrixie chodzi o co innego? tam symulowane są tylko te rzeczy, które ktokolwiek widzi. Mamy tu pewną pychę, bo stawia się świadomości w centrum, i dla nich symuluje.
Weźmy galaktykę Andromedy, tam którąś gwiazdę, wokół której krąży pusta planeta. Każde ziarenko piasku istnieje, choć żaden człowiek tego nie widzi. I tym się różni od symulacji.
Albo weźmy bibliotekę gminną w Bydgoszczy, tam na 7 regale, na 5 półce, trzecia od lewo książka, na 123 stronie w pierwszym rzędzie od góry ma jakieś słowa, choć nikt nie wie jakie, Bo to jest Real.
Jeżeli wszystko przemawia za tym, że Real jest Realem, a za matrixem przemawiają tylko filozofie wschodu i filmy w rodzaju Matrix, to wiadomo że Real jest realem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Andy72
Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6618
Przeczytał: 4 tematy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 22:41, 17 Lip 2016 Temat postu: |
|
|
Uważasz że od Boga należy odczekiwać tyle co od jakiegoś bożka? Od Boga można oczekiwać dużo a i tak przekroczy nasze oczekiwania.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33293
Przeczytał: 63 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 22:43, 17 Lip 2016 Temat postu: |
|
|
Andy72 napisał: | Jaka w ogóle jest różnica między symulacją a realem?
...
W matrixie chodzi o co innego? tam symulowane są tylko te rzeczy, które ktokolwiek widzi. Mamy tu pewną pychę, bo stawia się świadomości w centrum, i dla nich symuluje.
Weźmy galaktykę Andromedy, tam którąś gwiazdę, wokół której krąży pusta planeta. Każde ziarenko piasku istnieje, choć żaden człowiek tego nie widzi. I tym się różni od symulacji. |
Dla mnie sytuacja, w której galaktyka Andromedy "pojawia się", albo jakoś materializuje stopniowo, w miarę potrzeby świadomości, które by ją poznawały jest jak najbardziej do przyjęcia. NIe potrzebuję jakiegoś działania "na pusto" tej galaktyki, gdy się nią nie zajmuję. Ale wszystko ma działać, gdy próbuję eksplorować ten byt kosmiczny. I ma być spójne. Jesli będzie spójne, jeśli nie będzie generować jakichś negatywnych dla mnie innych efektów, to nie czuję się oszukany.
To jest trochę tak, jak z liczbami naturalnymi. Dla mnie one "istnieją", mimo że nie mam możliwości ich policzyć. Akceptuję to, że się "pojawiają w miarę potrzeby" - czerpię z nich, z ich koncepcji, dostając taką liczbę, jaka jest mi potrzebna do rozważań, nie przejmując się, że może w ogóle jakiś taki "kompletny zasobnik ze wszystkimi liczbami naturalnymi" nie istnieje.
Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Nie 22:44, 17 Lip 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Andy72
Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6618
Przeczytał: 4 tematy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 22:44, 17 Lip 2016 Temat postu: |
|
|
Michał Dyszyński napisał: |
A przy tym dodałeś niepotrzebne deprecjonowanie doznań. To doznania są naprawdę (w mojej głowie naprawdę są!). Tak w mojej głowie. Ale to nie znaczy, że jak te doznania są w mojej głowie, to są fałszywe. Są jak najbardziej prawdziwe - bo bezpośrednio odczute, zarejestrowane w mojej głowie. |
To że masz doznania to jest prawdą, ale są to tylko doznania. Tak samo jak sen,
Sen-mara Bóg-wiara
Co by ci przyszło z samych doznań? Same doznania są we śnie. Natomiast kamień w polu jest rzeczywistym, twardym kamieniem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Andy72
Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6618
Przeczytał: 4 tematy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 22:49, 17 Lip 2016 Temat postu: |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | Dla mnie sytuacja, w której galaktyka Andromedy "pojawia się", albo jakoś materializuje stopniowo, w miarę potrzeby świadomości, które by ją poznawały jest jak najbardziej do przyjęcia. NIe potrzebuję jakiegoś działania "na pusto" tej galaktyki, gdy się nią nie zajmuję. Ale wszystko ma działać, gdy próbuję eksplorować ten byt kosmiczny. |
Czyli jesteś owładnięty wuizmem. Planety w galaktyce Andromedy nie istnieją, bo ich nie widzimy. Cały świat jest przedstawieniem dla mojej świadomości. To zwykła pycha.
I Bóg, któremu najbardziej zależy na "spójności". Ale przy takim leniwym generowaniu rzeczywistości spójność może nie wyjść, bo to tak jakby autostradę budować z dwóch końćów i w srodku będzie się nie zgadzała.
Po co Bóg miałby dbać o "spójność"? PO to by nas oszukiwać że jesteśmy w realu? We śnie na przykład nie dba o spójność.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Andy72
Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6618
Przeczytał: 4 tematy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 22:52, 17 Lip 2016 Temat postu: |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | To jest trochę tak, jak z liczbami naturalnymi. Dla mnie one "istnieją", mimo że nie mam możliwości ich policzyć.
|
Dla mnie też istnieją. I to istnieją od zawsze, w wieczności pozaczasowo.
Michał Dyszyński napisał: |
Akceptuję to, że się "pojawiają w miarę potrzeby" - czerpię z nich, z ich koncepcji, dostając taką liczbę, jaka jest mi potrzebna do rozważań, nie przejmując się, że może w ogóle jakiś taki "kompletny zasobnik ze wszystkimi liczbami naturalnymi" nie istnieje. |
Nie zgodził bym się z okreśłeniem "pojawiają w miarę potrzeby"
Liczba Pi istniała przez powstaniem pierwszych ludzi., przed powstaniem wszechświata, gdyby był zupełnie inny wszechświat, była by taka sama.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Andy72
Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6618
Przeczytał: 4 tematy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 22:54, 17 Lip 2016 Temat postu: |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | Fałsz tutaj jest nie w prostytutce, która nie owija w bawełnę, lecz daje to, co "było w ofercie", lecz w tym, który niby ofertę przyjął, ale wciąż myśli, że to była inna oferta. To on sam się oszukuje. |
Tak samo jak bandzior dający mi łomem w głowę, nie powija w bawełnę. To moja wina, że oczekuję że nie dostanę łomem. Wystarczyło by przestać oczekiwać.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Andy72
Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6618
Przeczytał: 4 tematy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 22:56, 17 Lip 2016 Temat postu: |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | NIe potrzebuję jakiegoś działania "na pusto" tej galaktyki, gdy się nią nie zajmuję.
|
Galaktyki Andromedy nie interesuje że "nie potrzebujesz" gdy się nią nie zajmujesz. Czy tak trudno myśleć logicznie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33293
Przeczytał: 63 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 22:57, 17 Lip 2016 Temat postu: |
|
|
Andy72 napisał: | Michał Dyszyński napisał: |
A przy tym dodałeś niepotrzebne deprecjonowanie doznań. To doznania są naprawdę (w mojej głowie naprawdę są!). Tak w mojej głowie. Ale to nie znaczy, że jak te doznania są w mojej głowie, to są fałszywe. Są jak najbardziej prawdziwe - bo bezpośrednio odczute, zarejestrowane w mojej głowie. |
To że masz doznania to jest prawdą, ale są to tylko doznania. Tak samo jak sen,
Sen-mara Bóg-wiara
Co by ci przyszło z samych doznań? Same doznania są we śnie. Natomiast kamień w polu jest rzeczywistym, twardym kamieniem. |
Dopóki wszystko jest spójne, dopóki to przejawianie się "kamienia" w kolejnych następnych doznaniach współgra z jakąś spójnością, którą mogę odkryć, która obroni swoją poprawność wobec mnie, to "łyknę" nawet kamień matrixowy. I będzie on dla mnie tak samo realny (bo pasujący do mojego świata) jak ten, realny po Twojemu.
"Jeśli nie ma różnicy, to po co przepłacać?" - mówi reklama. Jeśli wszystko działa poprawnie, bez różnicy, to czym mam się marwić?... - Nie wiem czym właściwie.
Z resztą - żądanie owej realności, to ŻĄDANIE CZEGO?...
Powiedz czego żądasz w kwesti realności, a ja Ci to dam. Ale POWIEDZ! Sformułuj to. Bo np. ja nie potrafię tak sformułować postulatu realności, aby nie wprowadzać bytów myślowych, postulatów kompletnie nieweryfikowalnych, samych w sobie iluzorycznych, niejasnych.
Jeśli ten kamień, który np. trzymam w ręku w istocie (jak głosi wiedza fizyczna) jest w 99,999999999999999999999999999% pusty, zaś nieliczne okruchy materii (jądra atomowe) są skupione w prawie punktowych obszarach rozdzielonych tylko przestrzenią i polem elektromagnetycznym, to jak mogę jeszcze narzekać na oszukiwanie i nierealność?...
Przecież - właśnie wg wiedzy fizycznej - ten kamień jest czymś zdecydowanie innym, niż to co przekazują zmysły. Zmysły nie informują mnie o przestrzeni pomiędzy jądrami atomów. Ale to łykniemy. A za chwilę nauka dołoży jakieś nowe informacje - o polach Higgsa, o kolorowych kwarkach. Tego też nie widzą nasze oczy, nie czuje dotyk. Więc oszustwo?... Bóg nas oszukuje dając nam kamienie w istocie inne, niż się spodziewamy?...
- Pewnie nie oszustwo.
Czyli wszystko jest niezgodne ze zmysłami, ale to przyjmujemy jako nie oszustwo, bo się dowiedzieliśmy, że tak jest, tak musi być, bo to fizyka, nauka itp. Ale może powinniśy już protestować. Dlaczego Bóg nie dał nam zmysłów takich, abyśmy nimi widzieli pole Higgsa?
- Nie przeszkadza Ci takie "oszustwo"?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33293
Przeczytał: 63 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 23:00, 17 Lip 2016 Temat postu: |
|
|
Andy72 napisał: | Michał Dyszyński napisał: | NIe potrzebuję jakiegoś działania "na pusto" tej galaktyki, gdy się nią nie zajmuję.
|
Galaktyki Andromedy nie interesuje że "nie potrzebujesz" gdy się nią nie zajmujesz. Czy tak trudno myśleć logicznie? |
Nie wiem co ma do tego logika (albo jej brak w moim myśleniu)?
Zgadzam się, że galaktyki to nie interesuje. Ale ja nie mam do niej o to pretensji. Po prostu wskazuję na to, że mi kompletnie nie przeszkadza czy to, co jest poza moim dostępem jest takie, czy inne. Jakie by nie było (nawet jeśliby tego nie było WCALE) będzie dla mnie dobre.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Andy72
Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6618
Przeczytał: 4 tematy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 23:02, 17 Lip 2016 Temat postu: |
|
|
Michał Dyszyński napisał: |
Nie wiem co ma do tego logika (albo jej brak w moim myśleniu)?
Zgadzam się, że galaktyki to nie interesuje. Ale ja nie mam do niej o to pretensji. Po prostu wskazuję na to, że mi kompletnie nie przeszkadza czy to, co jest poza moim dostępem jest takie, czy inne. Jakie by nie było (nawet jeśliby tego nie było WCALE) będzie dla mnie dobre. |
A wygląda na to, że jednak przeszkadza, bo chciałbyś aby zależąła od Twojej świadomości
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Andy72
Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6618
Przeczytał: 4 tematy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 23:07, 17 Lip 2016 Temat postu: |
|
|
Michał Dyszyński napisał: |
Jeśli ten kamień, który np. trzymam w ręku w istocie (jak głosi wiedza fizyczna) jest w 99,999999999999999999999999999% pusty, zaś nieliczne |
Bez przesady z tymi dziewiątkami. Ale składa się z kwarków i elektrnów. Ten twór oddziałuje z fotonami które dają takie odbicie jak trzeba, bez żądnego oszustwa. Idą do oczu, tam zamieniają się w informację. Potem , nie wiadomo jak z informacji powstają qualia.
Te qualia są adekwatne do tych kwarków i elektronów.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Andy72
Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6618
Przeczytał: 4 tematy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 23:12, 17 Lip 2016 Temat postu: |
|
|
Mnie to obchodzi, bo bez REALA nie ma SENSU. Na przykład przysnił się fajny sen, kończy się, jest fałszywe przebudzenie, chcesz go komuś opowiedzieć, opowiadasz na przykład nieżyjącym już ludziom (i nie dziwi cię to) ale całe Twoje staranie idzie na marne, bo tylko przerzucasz z jednego worka swego umysłu w drugi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33293
Przeczytał: 63 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 23:13, 17 Lip 2016 Temat postu: |
|
|
Andy72 napisał: | Michał Dyszyński napisał: |
Jeśli ten kamień, który np. trzymam w ręku w istocie (jak głosi wiedza fizyczna) jest w 99,999999999999999999999999999% pusty, zaś nieliczne |
Bez przesady z tymi dziewiątkami. Ale składa się z kwarków i elektrnów. Ten twór oddziałuje z fotonami które dają takie odbicie jak trzeba, bez żądnego oszustwa. Idą do oczu, tam zamieniają się w informację. Potem , nie wiadomo jak z informacji powstają qualia.
Te qualia są adekwatne do tych kwarków i elektronów. |
Ale pierwsze wrażenie jest PEŁNEGO kamienia. Bez względu na liczbę dziewiątek (chodzi o liczbę 10 do potęgi minus piętnastej, czyli tylko jedna biliardowa przestrzeni jest zajęta przez jądra - może przesadziłem z liczbą dziewiątek, opierając się na klawiszu, ale z drugiej strony przecież jądra tez mają swoją dynamikę - w nich kwarki też się poruszają, więc tam też mamy pustą przestrzeń, więc może wcale się tak nie pomyliłem, jeśliby uwzględnić, pustkę w samych jądrach). Bez względu na liczbę jest tu wielka niezgodność bezpośredniej intuicji płynącej ze zmysłów, z tym co mówi wiedza.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33293
Przeczytał: 63 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 23:21, 17 Lip 2016 Temat postu: |
|
|
Andy72 napisał: | Mnie to obchodzi, bo bez REALA nie ma SENSU. Na przykład przysnił się fajny sen, kończy się, jest fałszywe przebudzenie, chcesz go komuś opowiedzieć, opowiadasz na przykład nieżyjącym już ludziom (i nie dziwi cię to) ale całe Twoje staranie idzie na marne, bo tylko przerzucasz z jednego worka swego umysłu w drugi. |
Znowu - ja bym to zdiagnozował jako PROBLEM Z OCZEKIWANIAMI z Twojej strony. Coś jest "na marne", czujesz jakiś zawód. Ale w życiu i tak zawodów spotka nas co niemiara.
Wydaje mi się, że gdybyś głębiej wniknął w swoją intuicję, w oczekiwania związane z tym realem, to być to zdiagnozował inaczej - zorientowałbyś się, że nie chodzi Ci wcale o bliżej nieokreślony real (którego nawet zdefiniować nie ma jak), tylko o ZAGWARANTOWANIE TRWAŁOŚCI powiązań doznań z pewnymi oczekiwaniami, odczuciami. Jeślibyś wiedział na 100%, że to wszystko co doznajesz (bez względu na to, jak to powstaje) nigdy przenigdy nie straci swojej spójności, nie zrobi Ci jakiegoś "numeru", nie zachowa kompletnie chaotycznie, to byś przestał się martwić bliżej nieokreśloną "realnością". Bo przyznaj się - ta realność - to jakaś tak dość niejasna intuicja. Ona zawiera w sobie głównie aspekt pewności, braku nagłej nieprzewidywalnej zmiany (jak to jest przy budzeniu się ze snu). Ale że i tak nie wiesz, jak ten "realny" świat działa, to nawet nie wiesz co by tu zapostulować jako ową realność.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Andy72
Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6618
Przeczytał: 4 tematy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 23:22, 17 Lip 2016 Temat postu: |
|
|
Nie wiedziałem że aż do 15, myślałem raczej że 5-7
Wiedza jest rozszerzeniem zmyśłów.
Ziemia wydaje się płaska, ale wiedza potrafi zrobić z tego geoidę. Choć są głupawe filmiki w internecie na temat "płaskiej ziemi"
Qualia są zagadkowe, na przykład z węchem: dlaczego ozon daje takie a nie inne wrażenie zapachowe? JA nie twierdzę że w realu jest to wrażenie, ale w realu jest pewna skończona liczba cząstek ozonu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Andy72
Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6618
Przeczytał: 4 tematy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 23:27, 17 Lip 2016 Temat postu: |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | zorientowałbyś się, że nie chodzi Ci wcale o bliżej nieokreślony real (którego nawet zdefiniować nie ma jak), tylko o ZAGWARANTOWANIE TRWAŁOŚCI powiązań doznań z pewnymi oczekiwaniami, odczuciami. Jeślibyś wiedział na 100%, że to wszystko co doznajesz (bez względu na to, jak to powstaje) nigdy przenigdy nie straci swojej spójności, nie zrobi Ci jakiegoś "numeru", nie zachowa kompletnie chaotycznie, to byś przestał się martwić bliżej nieokreśloną "realnością". Bo przyznaj się - ta realność - to jakaś tak dość niejasna intuicja. |
A po co się ograniczać? Po co gwarancja obiektywnej spójności. Może być nawet niespójne, byle bym tej spójności nie dostrzegał. Bo skoro nie dostrzegam, to dla mnie nie ma różnicy czy spójne czy nie. Tak jak we śnie - mogę rozmawiać ze zmarłymi i będzie wydawało mi się to normalne.
Twoim zdaniem możemy żyć we śnie, byle byśmy się nie zdziwili z jakiegoś powodu.
A mi chodzi o PRAWDĘ i SENS. I dobrze że tego oczekuję.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Andy72
Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6618
Przeczytał: 4 tematy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 23:36, 17 Lip 2016 Temat postu: |
|
|
Jak powstała chora filozofia? Solipsyzm, Berkeley, Mattix, buddyjska Maya itp, powstały z zauważania snów.
Jeden jaskiniowiec obudził się po drzemce i rzekł: wiesz Gwyhyr, śnił mi się mamut i kiedy mi się śnił, myślałem że to prawda. I przyszła mi do głowy zabawna myśł że może prawdziwe życie to sen? - rzeczywiście to zabawne, odpowiedział Gwyhyr,
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Andy72
Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6618
Przeczytał: 4 tematy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 23:44, 17 Lip 2016 Temat postu: |
|
|
Dr Samuel Johnson usłyszawszy o poglądach Berkeleya zakrzyknął; "tak je obalam!" i kopnął przydrożny kamień. I on miał rację a nie Berkeley, bo zamiast odpowiadać ideą na ideę wskazał realny kamień.
Berkeley będzie twierdził że to iluzja kamienia spowodowała odczucie bólu kopnięcia. Ale stara mądrość głosi: "Kiedy mędrzec wskazuje na księżyc, głupcy patrzą na palec" tutaj Johnson pokazał kamień, głupcy widzą tylko wrażenie kamienia.
Ostatnio zmieniony przez Andy72 dnia Nie 23:49, 17 Lip 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|