Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Prawdy jako kreacje

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33339
Przeczytał: 64 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 22:01, 28 Gru 2018    Temat postu: Prawdy jako kreacje

Myślę, że dość ciekawym podejściem do zagadnień epistemologicznych jest uświadomienie sobie, jak wielką wolność daje nam standardowe podejście do stwierdzania i oglądu rzeczy, co ma też związek z pojęciem prawdy o rzeczy.

Wyobraźmy sobie prosty obraz: oto ktoś postawił w ogrodzie stół, na którym z kolei stoi kubek. Teraz ktoś stanął sobie przy owym stole, spojrzał na kubek i stwierdził: ten kubek widzę na tle krzaka magnolii. Bo rzeczywiście tak ten kubek ujrzał. Wkrótce jednak tenże obserwator przesunął nieco głowę względem stołu i zakomunikował: teraz kubek widzę na tle rzeźby w ogrodzie. Zaskoczony zmiennością perspektywy nasz obserwator postanowił napisać książkę o tym jako może widzieć ów kubek. Pisał tę książkę i pisał, bo obchodząc stół wokoło, stając raz bliżej, raz dalej, mrużąc oczy i szeroko je otwierając, skupiając się mniej i bardziej, był w stanie stwarzać niezliczone ilości perspektyw względem kubka i jego otoczenia - ten kubek raz przesłaniał drzewo, za chwilę krzew, potem dom, fontannę, ptaka, ktory usiadł na gałęzi drzewa itp. itd. Ilość możliwych perspektyw okazywała się nieograniczona, a każde stwierdzenie z jakąś perspektywą związane, było jak najbardziej prawdziwe.
Ale nasz obserwator okazał się jeszcze bardziej wnikliwy w zakresie stawiania pytań na temat owego kubka. Bo dostrzegł, że może wygenerować PRAWDZIWE stwierdzenia, o kazdej plamce na owym kubku wykrytej, każdym kształcie brudnego zacieku, jaki się wytworzył. I wszystkie owe stwierdzenia byłyn prawdziwe.
Potem obserwator zaczął tworzyć prawdziwe stwierdzenia o historii kubka - kiedy został wytworzony, jaką metodą, z czyjego polecenia, komu sprzedany, za jakąś cenę. Wreszcie obserwator doszedł do wniosku, że prawdziwe stwierdzenia mogą dotyczyć każdej (ułamka) sekundy istnienia kubka, każdego pytania o relację owego kubka z dowolnym innym rozpoznawanym bytem wszechświata. Wszystko to będą zdania prawdziwe.
Ale to nie był koniec tworzenia możliwych prawd na temat owego kubka. Bo przecież oprócz prawd jaki ów kubek jest, są prawdy o tym, jaki on NIE jest, np. że nie jest żyrafą, nie wygra mistrzostw świata w koszykówce, nie będzie ów kubek odkrywcą życia na nieznanej planecie. Ilość stwierdzeń (zapewne prawdziwych, choć oczywiście kompletnie nieużytecznych, ale użyteczność, jeśli ją ruszymy w tym kontekście stanie się sama powodem dodatkowych kryteriów - z nieskończonej klasy możliwości) które można wygenerować na temat kubka, który jakiś jest, albo i nie jest zdaje się swoją liczbową wartością przekraczać liczbę wszystkich atomów we Wszechświecie.
A to też nie jest koniec tworzenia zdań prawdziwych o owym kubku. Bo każdy atom owego kubka ma swoją osobną historię, która też może (powinna?..) być przypisana do historii kubka. Prawdziwe są również zdania o tych wszystkich atomach, które NIE stanowią kubka - choćby jako stwierdzenie "atom XYZ nie jest aktualnie atomem składowym omawianego kubka". Takich - ABSOLUTNIE PRAWDZIWYCH - sformułowań na temat atomów, które nie stanowią kubka. Także kształtów, które nie przypominają (albo i przypominają, tylko pod jakim względem?..) kubka jest nieskończenie wiele, a o relacji każdego z tych kształtów do kubka da się sformułować zdanie prawdziwe, jakoś tam weryfikowalne.
A zdania fałszywe o kubku?...
Też dadzą się sformułować, zaś ich zaprzeczenia dadzą nam kolejną klasę prawd na temat kubka. A przecież to jest tylko ten jeden kubek...
Jeśli weźmiemy teraz dowolny inny obiekt wszechświata - bryłkę, atom, cząsteczkę, cząstkę elementarną, nawet pusty obszar przestrzeni itp. -, to parując go z dowolnym innym bytem wszechświata uzyskamy absolutnie niewyobrażalną liczbę możliwych do sformułowania zdań prawdziwych na ich temat. Wszystko to będą PRAWDY (przynajmniej w standardowym rozumieniu słowa).
Sposoby/schematy, które tutaj wskazałem jako kandydatów na sformułowania prawdziwe jest oczywiście o wiele więcej. Nieskończenie więcej...

Czyli - rozpatrując ogólnie PRZESTRZEŃ PRAWD - osiągamy coś nieskończenie skomplikowanego.
Czy owe prawdy SĄ?

Tu odniosę się do pewnej wizji epistemologicznej, budowanej w duchu realizmu, czyli takiej, gdzie prawda to, jest coś, bo się niejako pobiera z jasno określonej rzeczywistości, co jest jedno, pewne i niezbywalne. Jeśli tych prawd o jednym bycie jest nieskończenie wiele, sposobów oceny tego bytu jest nieskończenie wiele, a wszystkim nie sposób odmówić prawdziwości, to czy
- owe prawdy SĄ (niejako bytują w przestrzeni ideowej wszechświata)
- czy raczej BUDUJĄ SIĘ AD HOC "na zlecenie" obserwatora?...

Bo to obserwator, myśląc o czymś, patrząc na coś, oglądając pod jakimś kątem, z jakąś intencją, pytając o coś, a nie coś innego, buduje ostatecznie SWOIM WYBOREM CZEGO CHCE jakąś konkretna instancję prawdy. Np. obserwatora zainteresowany zawartością kubka WYBIERA ten aspekt, który ma dla niego znaczenie, mówiąc: w kubku jest gorąca zielona herbata. Dlaczego mamy w ogóle coś chcieć wiedzieć o zawartości kubka?
- dlaczego nie o tym, że kubek stoi, że go wyprodukowano w konkretnej fabryce, jest własnością Iksińskiego, a jutro zostanie stłuczony itd...?
Oto obserwator decyduje, że tę konkretną prawdę z nieskończonej ilości możliwych wyłoni swoim pytaniem. Może wyłonić prawdę o kubku zupełnie fantastyczną - np. "czy ten kubek zainspiruje właściciela do napisania najdziwniejszej powieści świata?" - Pytanie dziwne, wydumane, ale też dające się oceniać jako prawda vs łałsz...
Obserwator w kontekście kubka może postawić praktycznie dowolne pytanie, dowolny problem - np. "ten kubek, a odkrywanie ciemnej materii we wszechświecie - czy jest tu związek?" - prawda, czy fałsz?...

Jeśli prawdy tego świata SĄ, tzn. już "czekają na ich wyciągnięcie z puli" jako odpowiedź na pytanie jakiegoś obserwatora, to znaczy, ze cały wszechświat gdzieś zawiera taką nieskończoną bazę danych, która jest przeszukiwana, gdy ktoś owo pytanie stawia. Jaki byłby NOŚNIK INFORMATYCZNY na składowanie owej bazy, w której zapisano z nieskończoną dokładnością np. wszystkie możliwe kąty pod jakim obserwator może oglądać kubek i na co w tym obrazie może ów obserwator zwrócić dodatkowo uwagę?...

Co wydaje się bardziej racjonalne?
- że te prawdy SĄ (bytuję gdzieś, czekając na ich wywołanie)
czy raczej
- TWORZY JE SAM OBSERWATOR - aktem wyboru/kreacji, choć też i aktem INTERAKCJI.
?...

Ja mam swoją własną odpowiedź na to pytanie. Ale zapraszam do zastanawiania się nad nim osobiście. :think:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8769
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 22:11, 28 Gru 2018    Temat postu:

co kto lubi:

przy scholastyka, wiki napisał:
„Czy chimera unosząc się w próżni może tworzyć intencje wtórne”


:)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33339
Przeczytał: 64 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 17:24, 29 Gru 2018    Temat postu:

lucek napisał:
co kto lubi:

przy scholastyka, wiki napisał:
„Czy chimera unosząc się w próżni może tworzyć intencje wtórne”


:)

Ano właśnie. Dobre!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 2:31, 24 Lut 2019    Temat postu:

Racjonalizm, a prawdy, to niezbyt idzie w parze... Czym są prawdy? Czyż nie interpretacjami? Co innego, jeśli chodzi o Prawdę Uniwersalną...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33339
Przeczytał: 64 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 11:23, 24 Lut 2019    Temat postu:

Piotr Rokubungi napisał:
Racjonalizm, a prawdy, to niezbyt idzie w parze... Czym są prawdy? Czyż nie interpretacjami? Co innego, jeśli chodzi o Prawdę Uniwersalną...

Która to Prawda Uniwersalna jest z kolei już tak niedostępna bezpośrednio, tak widziana przez każdego według jego osobistego wzorca, tak podatna na wmawianie "słuchajcie, ja wiem! Moja prawda słuszniejsza i mojsza!", a nikt nie dysponuje narzędziem, procedurą, czy czymkolwiek jeszcze aby sprawę potencjalnego oszustwa, czy niewiedzy rozstzygnać, że można sobie o owej prawdzie uniwersalnej mówić jako o micie, jak o celu nieziszczalnym.

Ale może też warto sobie taką myśl, iż jakaś tam OSTATECZNA SPÓJNOŚĆ w prawdach nam dostępnych mysi być. W tym sensie idea prawdy uniwersalnej, czy absolutnej jest jakoś porządkująca myślenie. Problem zaczyna się wtedy, gdy ktoś, kto coś tam za prawdę uznał, coś tam w swoim ograniczonym umyśle utwardził i się osobiście do tego przekonał, teraz ogłasza wszystkim: ja znam prawdę, a prawda jest jedna - to ta moja prawda!
Ja widzę ideę prawdy absolutnej/uniwersalnej jako pewien ideał nieosiągalny - tak nieosiągalny, że właściwie jakby to był miraż, asymptota, cel nie do zrealizowania. Poza tym warto jest uświadomić sobie, że prawdy subiektywne, nawet subiektywne w wysokim stopniu (wszystkie opinie, nawet te głupie) same z siebie tez są pewnym faktami. To że Kaziu wyznaje koncepcję płaskiej ziemi, jest samo w sobie faktem - prawdą. Co prawda Ziemia płaska nie jest, ale to, jaka Ziemia jest, niejako "zanurza się" w przestrzeni możliwości w te poglądy alternatywne - Ziemia płaska, Ziemia na wielkim żółwiu, Ziemia w centrum Wszechświata itp. Ścieżki, które łączą myśli myśl człowieka z koncepcją Ziemi "takiej jaka ona jest" są spójne, nie wymagają mataczenia, nie są sztuczne. Prawda poprawna, choć czasem jest skomplikowana, jest jednak wewnętrznie niesprzeczna. Te prawdy alternatywne - choć czasem oferują umysłom jakieś bonusy - jednak ostatecznie gorzej spinają się w całość. Tylko prawda najlepsza jest jakoś CAŁOŚCIOWA. I to pewnie jej przysługiwałby jakoś status prawdy uniwersalnej, absolutnej. Problem w tym, że nie ma (jeszcze?...) języka, który by był w stanie taką prawdę przekazać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 1:55, 25 Lut 2019    Temat postu:

No, nie taki głupi Michałek, na jakiego wygląda.;-P Wydaje mi się, że jesteś nie daleko od zrozumienia Prawdy Uniwersalnej. Więc nie obawiaj się, że będzie ona „czyjaś”, bo takie są tylko „prawdy” cząstkowe; Prawda Uniwersalna/Absolutna jest prawdą wszystkich. A to m. in. dlatego, że zawiera w sobie wszelkie prawdy- również te fałszywe. Jak to możliwe? Czy nie występują wówczas paradoksy prowadzące do absurdów? Otóż nie! Z Prawdą Uniwersalną jest podobnie, jak z bogiem bezosobowym: taki bóg może stworzyć coś, czemu nie podoła- ale dlatego, że nie zechce, a nie dlatego, że go to przerasta. Rozważmy choćby jeden, dość akurat prosty i łatwy do objaśnienia przykład: kwestię płaskość powierzchni planety. Otóż nie jest nieprawdą, że jest ona płaska, bo w pewnych warunkach, sposobach i przy użyciu pewnych zmysłów, narzędzi obserwacji jest płaska! Jej płaskość zawiera się w jej niepłaskości.:) U podstaw tego wszystkiego leży problem, zagadnienie nieskończoności. [O którym napisałem trochę w temacie „Dlaczego bóg osobowy nie może być wszechwiedzący”.] Dla ludzi nieskończoność jest raczej niemożliwa do dosłownego zrozumienia. Tu znów odniosę się do Boga: jego miłość wydaje się być nieskończona, dlatego może zawierać również jego gniew i przez niego karanie...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin