|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pipokze
Dołączył: 09 Sty 2006
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 12:56, 05 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
PTRqwerty napisał: | [color=indigo]Kościół katolicki stara się zaszczepić ideę, że człowiek jest pełnowartościowy od momentu poczęcia i przegrywa w Europie Zachodniej swoją batalię. Na razie. | Przedpiekle dla dzieci zmarłych bez chrztu nie zostało wymyślone przez wrogów Kościoła katolickiego, tylko przez jego teologów. Także problemy z pełnoprawnym katolickim pochówkiem embrionów lub płodów nie wzięły się z uznania przez Kościół pełnowartościowości człowieka od momentu poczęcia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 18:11, 05 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Pipokze, moze oswiecisz nas, jaki zwiazek tematem ma twoje pytanie o niewolnictwo tudziez o limbo (jak rozumiem, je wlasnie nazywasz "przedpieklem")? Zwaz rowniez, ze katolicki pogrzeb dotyczy czlonkow Kosciola Katolickiego, a nieochrzczony czlonkiem KK nie jest. Z pelnowartosciowoscia czlowieka nie ma to nic wspolnego - chyba, ze czujesz sie niedowartosciowany, bo do KK nie nalezysz...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pipokze
Dołączył: 09 Sty 2006
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 11:34, 06 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | Pipokze, moze oswiecisz nas, jaki zwiazek tematem ma twoje pytanie o niewolnictwo tudziez o limbo (jak rozumiem, je wlasnie nazywasz "przedpieklem")? | Ano taki:
Ks.Marek napisał: | Mówiąc o moralności - mam na myśli tę, w której żyję - katolicką, chrześcijańska, wreszcie: ewangeliczną, jezusową. | Moralność katolicka, chrześcijańska obejmuje przedpiekle, limbus puerrorum dla niemowląt zmarłych bez chrztu.
Obejmuje także akceptację niewolnictwa:
św.Paweł w liście do Rzymian (Rz 13,1-2) napisał: | Każdy niech będzie poddany władzom, sprawującym rządy nad innymi. Nie ma bowiem władzy, która by nie pochodziła od Boga, a te, które są, zostały ustanowione przez Boga. Kto więc przeciwstawia się władzy -- przeciwstawia się porządkowi Bożemu. Ci zaś, którzy się przeciwstawili, ściągną na siebie wyrok potępienia. |
św.Paweł w liście do Efezjan (Ef 6,5-6) napisał: | Niewolnicy, ze czcią i bojaźnią w prostocie serca bądźcie posłuszni waszym doczesnym panom, jak Chrystusowi, nie służąc tylko dla oka, by ludziom się podobać, lecz jako niewolnicy Chrystusa, który z duszy pełnią wolę Bożą. |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Zbanowany Uczy
Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 647
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdzieś między niebem a czyśćcem
|
Wysłany: Pon 14:24, 06 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Bzdury. O tym limbusie i przedpieklu (śmiech mnie bierze, jak słyszę tę nazwę! ) to wymysł niektórych teologów. A cytowane przez Ciebie fragmenty NT nie uznaje się za twardy rdzeń moralności chrześcijańskiej - kto ze współczesnych chrześcijan akceptuje niewolnictwo??
Krótko mówiąc, banialuczki prawisz.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pipokze
Dołączył: 09 Sty 2006
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 18:44, 06 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Zbanowany Uczy napisał: | Bzdury. O tym limbusie i przedpieklu (śmiech mnie bierze, jak słyszę tę nazwę! ) to wymysł niektórych teologów. A cytowane przez Ciebie fragmenty NT nie uznaje się za twardy rdzeń moralności chrześcijańskiej - kto ze współczesnych chrześcijan akceptuje niewolnictwo??
Krótko mówiąc, banialuczki prawisz. |
Nie ma nic obrzydliwszego i żałośniejszego niż człowiek, który drwi z poglądów swojego własnego Kościoła, kiedy są mu one niewygodne. Nieznajomość lub ignorowanie ciemnych stron historii Kościoła katolickiego są typowe dla katolików, ale wyśmiewanie tego, co kiedyś Kościół nauczał, określanie tego mianem bzdur i banialuk, to po prostu gówniarstwo. Zarówno wobec tych, co wtedy przez ten Kościół cierpieli, jak i wobec Kościoła, przez który cierpieli.
(Tak, tak, wiem, że tu "nie ma cenzury" -- niewygodne listy po prostu wyrzuca się "do kibla", jak to określił założyciel.).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Zbanowany Uczy
Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 647
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdzieś między niebem a czyśćcem
|
Wysłany: Pon 19:23, 06 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
A poważnie: oraz:
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 22:24, 06 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
pipokze napisał: | Moralność katolicka, chrześcijańska obejmuje przedpiekle, limbus puerrorum dla niemowląt zmarłych bez chrztu.
Obejmuje także akceptację niewolnictwa: |
1. Wiesz moze, co oznacza pojecie "limbus"? To dawna hipoteza bioraca sie z przekonania, ze moga istniec dusze, ktore ani nie beda nigdy mogly byc zbawione, ani nie posiadaja winy i dlatego nie beda mogly byc potepione (ukarane). Hipoteza ta mowila o: limbus paternorum (miejsce dla ludzi wierzacych w Boga ale zmarlych przed Chrystusem), limbus fatuorum (miejsce dla ludzi, ktore popelnily grzech smiertelny nieswiadomie), oraz wlasnie limbus infantorum (miejsce dla nieochrzczonych dzieci). Hipoteza ta wziela sie rowniez z przekonania, ze pieklo to miejsce, w ktorym diably mecza potepiencow; limbus to mialo byc miejsce bez Boga, ale i bez cierpienia. Dzis Kosciol juz rozumie, ze cierpienia w piekle biora sie wlasnie z nieobecnosci tam Boga. I dlatego hipoteza limbo stracila racje bytu.
2. Chrzescijanstwo to nie rewolucja, lecz ewolucja. Chrzescijanie nie nawolywali do rewolucji (!prosze zwrocic na to uwage, drodzy zwolennicy politycznego angazowania sie Kosciola!) lecz do duchowego zycia. Niewolnictwo zas bylo w tamtejszych czasach czyms tak naturalnym, jak miesozerstwo dzis. Mozna bylo sensownie protestowac przeciwko zlemu traktowaniu niewolnikow (tak, jak dzis mozna sensownie protestowac przeciwko zlemu traktowaniu zwierzat) i mozna bylo samemu nie miec niewolnikow (tak, jak dzis mozna byc wegetarianinem), ale nie mozna bylo sensownie zwalczac niewolnictwa (tak jak dzis nie mozna sensownie walczyc o zaprowadzenie powszechnego zakazu jedzenia miesa).
3. Niezaleznie od wszystkiego, do problemu niechcianych dzieci ma sie to jak piesc do nosa.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pipokze
Dołączył: 09 Sty 2006
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 14:41, 07 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | pipokze napisał: | Moralność katolicka, chrześcijańska obejmuje przedpiekle, limbus puerrorum dla niemowląt zmarłych bez chrztu.
Obejmuje także akceptację niewolnictwa: |
1. Wiesz moze, co oznacza pojecie "limbus"? | Wydaje ci się, że tylko TY cokolwiek wiesz. Pycha to jeden z grzechów głównych, wujku.
wujzboj napisał: | To dawna hipoteza[...] Hipoteza ta wziela sie rowniez z przekonania, ze pieklo to miejsce, w ktorym diably mecza potepiencow; limbus to mialo byc miejsce bez Boga, ale i bez cierpienia. Dzis Kosciol juz rozumie, ze cierpienia w piekle biora sie wlasnie z nieobecnosci tam Boga. I dlatego hipoteza limbo stracila racje bytu. | No patrzajcie, ludzie! To tylko taka hipoteza telogiczna była!!! Kośćiół tego nie głosił. Bidne, ciemne matki katolickie same sobie coś do głupiutkich głów nawkładały i same z siebie wykopywały po nocach swe niemowlęta, żeby je cichcem ochrzcić i ponownie pochować. Jeszcze w XX wieku, po II wojnie światowej, Kościół zalecał kobietom ciężarnym, żeby w razie zagrożenia życia płodu poddały się cięciu, żeby dziecko zostało ochrzczone, zanim umrze. Ale to tylko taka hipoteza była, więc się nie liczy, bo przecież [b]trzy miesiące temu[b] zaczęto mówić o jej odrzuceniu...
wujzboj napisał: | 2. Chrzescijanstwo to nie rewolucja, lecz ewolucja. Chrzescijanie nie nawolywali do rewolucji (!prosze zwrocic na to uwage, drodzy zwolennicy politycznego angazowania sie Kosciola!) lecz do duchowego zycia. Niewolnictwo zas bylo w tamtejszych czasach czyms tak naturalnym, jak miesozerstwo dzis. Mozna bylo sensownie protestowac przeciwko zlemu traktowaniu niewolnikow (tak, jak dzis mozna sensownie protestowac przeciwko zlemu traktowaniu zwierzat) i mozna bylo samemu nie miec niewolnikow (tak, jak dzis mozna byc wegetarianinem), ale nie mozna bylo sensownie zwalczac niewolnictwa (tak jak dzis nie mozna sensownie walczyc o zaprowadzenie powszechnego zakazu jedzenia miesa). | KAŻDE wystąpienie przeciwko władzy było i jest sprzeciwianiem się porządkowi ustalonemu przez Boga. Dlatego nie można było protestować przeciwko niewolnictwu nie występując tym samym w oczach Kościoła przeciw woli Boga. Kościół przez setki lat dzierżył władzę i potępiał każdy bunt przeciw władzy, łącznie z polskimi powstaniami przeciw zaborcom. To bynajmniej nie Kościół ze swoją "chrześcijańską moralnością" doprowadził do zlikwidowania niewolnictwa. WOLNOŚĆ, Równość i Braterstwo były przez Kościół intensywnie zwalczane jako bezbożne.
wujzboj napisał: | 3. Niezaleznie od wszystkiego, do problemu niechcianych dzieci ma sie to jak piesc do nosa. | Moralność KRK? "Wartości chrześcijańskie" rzeczywiście mają się do moralności jak pięść do nosa.[/url]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ks.Marek
Dołączył: 22 Lut 2006
Posty: 1116
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Oikumene Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 15:24, 07 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
To co piszesz Pipokze, jest nie na temat.
Wolność, równośc, braterstwo (+tolerancja - u masonów) do niczego dobrego nie doprowadziły. Znamy historie rewolucji Francuskiej, wiemy do czego ona doprowadziła.
Nie ma 2 osób identycznych w wolności - w związku z tym całe równanie jakie można by skomponować, bierzez w łeb.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pipokze
Dołączył: 09 Sty 2006
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 16:09, 07 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Ks.Marek napisał: | Wolność, równośc, braterstwo (+tolerancja - u masonów) do niczego dobrego nie doprowadziły. | Och, nie musisz przypominać, że od pokoleń głównymi wrogami dla Kościoła byli Żydzi i masoni. Rzeczownik "żydomasoneria" tak uroczo łączy w sobie dwóch najbardziej nienawistnych wrogów i pozostaje popularny także dziś w tych kręgach kościelnych, które nie zauważyły, że Kościół się rakiem wycofał ze swojego 2000-letniego antysemityzmu. Ale dwa tysiące lat podjudzania wiernych przeciw Żydom nie tylko przyniosło tragiczne skutki. Przynosi nadal. Po owocach ich poznacie...
Czy wolność, równość i braterstwo nie doprowadziły do niczego dobrego? Doprowadziły do tego, że w Europie powszechnym ustrojem jest demokracja, a nie trzymajace ogół za mordę monarchie wspierane w tym przez Kościół. Że mamy wolność słowa, sumienia i wyznania. Że mamy równość wobec prawa. To wszystko Kościół zajadle zwalczał wszelkimi dostępnymi sobie środkami.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Zbanowany Uczy
Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 647
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdzieś między niebem a czyśćcem
|
Wysłany: Wto 19:30, 07 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
A to slalomista, od masonów do Żydów sobie zjechał!!
Rozmawiasz z chrześcijaninem żydowskiego pochodzenia, który za chiny nie może pojąć, skąd u ciebie taki wyskoki poziom chwdkościołowicy, by tak rzec.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 0:35, 08 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
pipokze napisał: | Jeszcze w XX wieku, po II wojnie światowej, Kościół zalecał kobietom ciężarnym, żeby w razie zagrożenia życia płodu poddały się cięciu, żeby dziecko zostało ochrzczone, zanim umrze. Ale to tylko taka hipoteza była, więc się nie liczy, bo przecież trzy miesiące temu zaczęto mówić o jej odrzuceniu... |
Teologia to nauka o wierze w Boga, a nie o Bogu. Hipotezy teologiczne sa hipotezami, ktore ulegaja zmianie, dostosowywujac sie do warunkow spolecznych, kulturowych, do wiedzy psychologicznej i naukowej, oraz do potrzeb tak przecietnego wiernego, jak i "smietanki intelektualnej" Kosciola.
Przykro mi wiec, ze mila twojemu sercu hipoteza limbo nie jest dzis specjalnie holubiona. Gdyby byla, byc moze zyloby ci sie na sfini latwiej. Ale nie ma co gdybac. Wez sie za to, co jest (albo za to, co bedzie, hehe - patrz w przyszlosc, zeby cie nie wyprzedzili).
pipokze napisał: | KAŻDE wystąpienie przeciwko władzy było i jest sprzeciwianiem się porządkowi ustalonemu przez Boga. Dlatego nie można było protestować przeciwko niewolnictwu nie występując tym samym w oczach Kościoła przeciw woli Boga. |
Zadaniem Kosciola nie jest przeprowadzanie reform spolecznych. Zadaniem Kosciola jest dbanie o rozwoj duchowy - a to zadanie jest najlepiej spelniane w warunkach stabilnosci. Destabilizowanie systemu spolecznego to ostatnia rzecz, ktora Kosciol jest zainteresowany.
W zasadzie Kosciol powinien stosowac regule nastawiania drugiego policzka. W praktyce stosuja ja tylko wybitne jednostki, bo to bardzo trudna (choc bardzo potezna) regula - i bardzo trudno stosowac ja tak, zeby uzyskac zamierzony cel. Rzeczywistosc wyglada wiec tak, ze Kosciol nie raz dawal sie wplatywac we wszelakie wojny, wojenki i bitwy, od ktorych powinien trzymac sie z daleka. Nie jest powiedziane, ze bramy piekielne nie nadgryza Kosciola. Jest powiedziane, ze go nie przemoga.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pipokze
Dołączył: 09 Sty 2006
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 10:44, 08 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | pipokze napisał: | Jeszcze w XX wieku, po II wojnie światowej, Kościół zalecał kobietom ciężarnym, żeby w razie zagrożenia życia płodu poddały się cięciu, żeby dziecko zostało ochrzczone, zanim umrze. Ale to tylko taka hipoteza była, więc się nie liczy, bo przecież trzy miesiące temu zaczęto mówić o jej odrzuceniu... |
Teologia to nauka o wierze w Boga, a nie o Bogu. Hipotezy teologiczne sa hipotezami, ktore ulegaja zmianie, dostosowywujac sie do warunkow spolecznych, kulturowych, do wiedzy psychologicznej i naukowej, oraz do potrzeb tak przecietnego wiernego, jak i "smietanki intelektualnej" Kosciola. | 1. Sugerujesz, że przez setki lat matki, których dzieci zmarły, zanim udzielono im chrztu, miały "potrzebę", żeby te dzieci nie dostały się do nieba?!? Masz za idiotki je, czy swoich czytelników?
2. Kościół nauki o limbus puerorum nie traktował bynajmniej tylko jako "hipotezy teologicznej" -- dziesiątki dokumentów świadczą o tym, że było to nauczanie Kościoła. To była oficjalna doktryna Kościoła katolickiego, dopóki nie zaczęto jej kilkadziesiąt lat temu powoli milcząco pomijać w głoszonym wiernym nauczaniu, a dziś przebąkiwać o jej porzuceniu.
Sobór Florencki, 6.VII.1439 napisał: | Dusze zaś tych, którzy umierają w uczynkowym grzechu śmiertelnym lub w samym grzechu pierworodnym, natychmiast zstępują do piekła, gdzie jednak nierównym podlegają karom |
Sobór Trydencki,sesja 6, 17.VI.1546 napisał: | Kanon 4. Jeśli ktoś przeczy, że niemowlęta wkrótce po opuszczeniu przez nie łona matki powinny być chrzczone, nawet jeśli narodziły się z ochrzczonych rodziców, albo twierdzi, że są one co prawda chrzczone na odkupienie grzechów, ale nie dziedziczą niczego z grzechu pierworodnego Adama, co musiałoby być dla osiągnięcia życia wiecznego zmazane przez wodę odrodzenia, z czego wynika że pojęcie chrztu na odkupienie grzechów rozumie on nie w sposób prawdziwy, lecz fałszywy – niech będzie wyklęty, gdyż słowa Apostoła „przez jednego człowieka pojawił się na świecie grzech, wskutek zaś grzechu śmierć, i w ten sposób śmierć dotknęła wszystkich ludzi, ponieważ wszyscy zgrzeszyli” mają być pojmowane nie inaczej, niż w sposób w jaki Kościół katolicki wszędzie i zawsze to rozumiał.
Wedle tej reguły wiary przekazanej przez Apostołów, nawet niemowlęta, które nie mogły popełnić same żadnego grzechu, są jednak prawdziwie chrzczone na odpuszczenie grzechów, aby to, co przekazywane jest przez rodzenie, było u nich zmyte przez odrodzenie. |
konstytucja Auctorem fidei, 1794 napisał: | teza 26 jansenistycznego synodu w Pistoi, 1786 napisał: | jest tylko pelagianistyczną bajką owo miejsce znajdujące się w piekle (które wierni powszechnie określają mianem otchłani dziecięcej), w którym karane są dusze zmarłych obciążonych samym tylko grzechem pierworodnym, nie doznając kary ognia | jest to teza "błędna, lekkomyślna i godząca w nauczanie katolickie" |
Could Limbo Be 'Abolished'? Fr. Brian W. Harrison, O.S. napisał: | [link widoczny dla zalogowanych]
It should be clear from the above survey of relevant Catholic magisterial statements that those who now talk about Limbo as only ever having been a mere "hypothesis", rather than a doctrine, are giving a very misleading impression of the state of the question. They are implying by this that the pre-Vatican II Church traditionally held, or at least implicitly admitted, that an alternate 'hypothesis' for unbaptized infants was their attainment of eternal salvation — Heaven. Nothing could be further from the truth. Limbo for unbaptized infants was indeed a theological "hypothesis"; but the only approved alternate hypothesis was not Heaven, but very mild hellfire as well as exclusion from the beatific vision! In short, while Limbo as distinct from very mild hellfire was a 'hypothetical' destiny for unbaptized infants, their eternal exclusion from Heaven (with or without any 'pain of sense') — at least after the proclamation of the Gospel, and apart from the 'baptism of blood' of infants slaughtered out of hatred for Christ — this was traditional Catholic doctrine, not a mere hypothesis. No, it was never dogmatically defined. But the only question is whether the doctrine was infallible by virtue of the universal and ordinary magisterium, or merely "authentic". |
wujzboj napisał: | Wez sie za to, co jest (albo za to, co bedzie, hehe - patrz w przyszlosc, zeby cie nie wyprzedzili). | Typowe dla katolika, kiedy wytklnie się mu, że Kościół zachowywał się ohydnie, a teraz udaje, że nie ma problemu: nie mówmy o przeszłości, mówmy o teraźniejszości.
pipokze napisał: | KAŻDE wystąpienie przeciwko władzy było i jest sprzeciwianiem się porządkowi ustalonemu przez Boga. Dlatego nie można było protestować przeciwko niewolnictwu nie występując tym samym w oczach Kościoła przeciw woli Boga. |
Zadaniem Kosciola nie jest przeprowadzanie reform spolecznych. Zadaniem Kosciola jest dbanie o rozwoj duchowy - a to zadanie jest najlepiej spelniane w warunkach stabilnosci. Destabilizowanie systemu spolecznego to ostatnia rzecz, ktora Kosciol jest zainteresowany.[/quote]Powiedz to tym, co chcą zrobić świętego z Popiełuszki. Krytyka PRL była słuszna, bo w PRL prześladowano Kościół, ale wcześniejsze krytyki niewolnictwa były "naruszaniem stabilności". Oto cały Kościół - obłuda i moralność Kalego.
wujzboj napisał: | W zasadzie Kosciol powinien stosowac regule nastawiania drugiego policzka. W praktyce stosuja ja tylko wybitne jednostki, bo to bardzo trudna | Nie, nie dlatego nie stosuje, że trudna. Nie stosuje dlatego, że faktycznie ma w nosie nauki Jezusa z Nazaretu. Bo nie tylko w praktyce nie stosuje się do nakazu nadstawiania drugiego policzka, ale i w głoszonych przez siebie naukach olewa ten nakaz. Bijącym w oczy przykładem jest choćby oficjalna akceptacja Kościoła dla wymierzania kary śmierci. Od wieków aż do dziś. O równie oficjalnych aprobatach dla tortur, stosów, zabijania nie wspominając. Kościół mówi, że głosi naukę Jezusa.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pipokze
Dołączył: 09 Sty 2006
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 11:49, 08 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
wkotwica napisał: | * czy nauka o zbawieniu należy do prawd wiary [T/N]?
* czy niemowlęta, płody, zarodki są ludźmi [T/N]?
* czy nauka o zbawieniu obejmuje losy niemowląt zmarłych bez chrztu [T/N]?
* czy nauka o zbawieniu niemowląt zmarłych bez chrztu zmieniała się [T/N]?
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
neko
Dołączył: 15 Sty 2006
Posty: 817
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: PL, D
|
Wysłany: Śro 20:09, 08 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
wuj napisał: | Teologia to nauka o wierze w Boga, a nie o Bogu. Hipotezy teologiczne sa hipotezami, ktore ulegaja zmianie, dostosowywujac sie do warunkow spolecznych, kulturowych, do wiedzy psychologicznej i naukowej, oraz do potrzeb tak przecietnego wiernego, jak i "smietanki intelektualnej" Kosciola. |
pipokze napisał: | Sugerujesz, że przez setki lat matki, których dzieci zmarły, zanim udzielono im chrztu, miały "potrzebę", żeby te dzieci nie dostały się do nieba?!? |
Nie. Ale ludzie mieli potrzebe religii - z jej rytualami, przepisami, zakazami etc. - ktora by nadawala im zyciu sens i podtrzymywala w nich poczucie przynaleznosci do pewnej wspolnoty. Gdyby wierzyli, ze zbawienie otrzymuja niejako automatycznie, z samego urodzenia, nie ceniliby go szczegolnie. Naturalnie, ze dla matki, ktora wierzyla, ze jej niewinnie zmarle dziecko wykluczone jest ze wspolnoty zbawionych, bylo to dodatkowym (jesli nie wrecz pierwszoplanowym) nieszczesciem. Ale za to ci, ktorzy umarli pogodzeni z Bogiem (przez dokonany w pore chrzest czy odpuszczenie grzechow na lozu smierci) mogli uchodzic za swego rodzaju "elite" (dla znakomitej wiekszosci ludzi byla to jedyna "elita", do ktorej mogli miec nadzieja dolaczyc); to motywowalo ludzi do troski - w idealnym przypadku do ciaglej troski - o swoje zbawienie, i zmienialo ich; cywilizowalo.
Zreszta tak sie sklada, ze w kazdym kregu kulturowym glownym czynnikiem cywilizujacym byla religia.
pipokze napisał: | Kościół nauki o limbus puerorum nie traktował bynajmniej tylko jako "hipotezy teologicznej" -- dziesiątki dokumentów świadczą o tym, że było to nauczanie Kościoła. |
Kosciol jest wspolnota wiernych. Kiedy zmieniaja sie warunki bytowania ludzi, ich wiedza, umiejetnosci, poziom moralny - sila rzeczy zmienia sie i Kosciol. Wiec nauka Kosciola nie jest i nie moze byc absolutna i niezmienna - niezaleznie od tego, jak bronia sie przeciwko wszelkim zmianom poszczegolni przedstawiciele Kosciola.
wuj napisał: | Przykro mi wiec, ze mila twojemu sercu hipoteza limbo nie jest dzis specjalnie holubiona. Gdyby byla, byc moze zyloby ci sie na sfini latwiej. Ale nie ma co gdybac. Wez sie za to, co jest (albo za to, co bedzie, hehe - patrz w przyszlosc, zeby cie nie wyprzedzili). |
pipokze napisał: | Typowe dla katolika, kiedy wytklnie się mu, że Kościół zachowywał się ohydnie, a teraz udaje, że nie ma problemu: nie mówmy o przeszłości, mówmy o teraźniejszości. |
No dobrze, to mowmy dalej o hipotezie limbo, z ktorej Kosciol sie wycofal. Tylko: w jakim celu mamy o niej mowic?
Cytat: | Powiedz to tym, co chcą zrobić świętego z Popiełuszki. Krytyka PRL była słuszna, bo w PRL prześladowano Kościół, ale wcześniejsze krytyki niewolnictwa były "naruszaniem stabilności". Oto cały Kościół - obłuda i moralność Kalego. |
Zastanow sie, co mowisz. Przeciez nikt nie twierdzi, ze rewolucja francuska, wiosna ludow czy zniesienie niewolnictwa w Ameryce nie byly (w perspektywie historycznej) dzialaniami slusznymi, czy wrecz koniecznymi. Jednakze byly niewatpliwie naruszeniem stabilnosci. Bez naruszenia stabilnosci nie sa mozliwe zadne glebokie przemiany, zaden rozwoj. Tyle ze akurat nie Kosciol jest sila rewolucjonizujaca zycie spoleczne.
wuj napisał: | W zasadzie Kosciol powinien stosowac regule nastawiania drugiego policzka. W praktyce stosuja ja tylko wybitne jednostki, bo to bardzo trudna |
pipokze napisał: | Nie, nie dlatego nie stosuje, że trudna. Nie stosuje dlatego, że faktycznie ma w nosie nauki Jezusa z Nazaretu. |
No wiec tu znowu wylania sie pytanie, co to jest Kosciol. Czy bedziemy patrzec na papieza Aleksandra VI (Rodrigo Borgia), czy na sw. Franciszka; na ksiedza pralata, stawiajacego pomniki ku czci wlasnej; czy na Matke Terese. Kosciol to jest wspolnota wiernych. Sposrod tak duzej wspolnoty da sie wybrac przyklady na potwierdzenie kazdej tezy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 23:10, 08 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Podpisuje sie pod listem neko. A co do reszty:
pipokze napisał: | wkotwica napisał: | * czy nauka o zbawieniu należy do prawd wiary [T/N]?
* czy niemowlęta, płody, zarodki są ludźmi [T/N]?
* czy nauka o zbawieniu obejmuje losy niemowląt zmarłych bez chrztu [T/N]?
* czy nauka o zbawieniu niemowląt zmarłych bez chrztu zmieniała się [T/N]? |
|
Jak zwykle u wkotwicy, te pytania sa tak ogolnikowe, ze mozna na kazde z nich odpowiedziec zarowno tak, jak i nie. Jesli chcesz prowadzic powazna dyskusje, to musisz sie wyrazac scisle, a nie kotwicowac po slownikach i polporadnikach.
Chcesz pogadac o niemowlakach i limbach? Zaloz moze watek na ten temat, zeby bylo jasne, o czym mowa.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pipokze
Dołączył: 09 Sty 2006
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 10:24, 09 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
neko napisał: | wuj napisał: | Teologia to nauka o wierze w Boga, a nie o Bogu. Hipotezy teologiczne sa hipotezami, ktore ulegaja zmianie, dostosowywujac sie do warunkow spolecznych, kulturowych, do wiedzy psychologicznej i naukowej, oraz do potrzeb tak przecietnego wiernego, jak i "smietanki intelektualnej" Kosciola. |
pipokze napisał: | Sugerujesz, że przez setki lat matki, których dzieci zmarły, zanim udzielono im chrztu, miały "potrzebę", żeby te dzieci nie dostały się do nieba?!? |
Nie. Ale ludzie mieli potrzebe religii - z jej rytualami, przepisami, zakazami etc. - ktora by nadawala im zyciu sens i podtrzymywala w nich poczucie przynaleznosci do pewnej wspolnoty. Gdyby wierzyli, ze zbawienie otrzymuja niejako automatycznie, z samego urodzenia, nie ceniliby go szczegolnie. | Nie ma żadnego związku to, czy by sobie coś cenili. Twierdzenie, że ludzie "mieli potrzebę" wierzyć w to, że dzieci zmarłe bez chrztu nie trafią do nieba, jest opowiadaniem bredni.
neko napisał: | pipokze napisał: | Kościół nauki o limbus puerorum nie traktował bynajmniej tylko jako "hipotezy teologicznej" -- dziesiątki dokumentów świadczą o tym, że było to nauczanie Kościoła. |
Kosciol jest wspolnota wiernych. Kiedy zmieniaja sie warunki bytowania ludzi, ich wiedza, umiejetnosci, poziom moralny - sila rzeczy zmienia sie i Kosciol. Wiec nauka Kosciola nie jest i nie moze byc absolutna i niezmienna | Doprawdy? A od kiedy Kościół tak twierdzi?
Przysięga antymodernistyczna napisał: | Ja NN mocno uznaję i przyjmuję ogółem i po szczególe to wszystko, co przez niebłądzące Nauczycielstwo kościelne zostało określone, orzeczone i wyjaśnione, zwłaszcza te punkty nauki (katolickiej), które wprost sprzeciwiają się błędom czasów dzisiejszych.
[...]A przeto jak najsilniej trzymam się i do ostatniego tchu życia trzymać się będę Wiary Ojców w niezawodny charyzmat (sprawdzian) prawdy, który jest, był i zawsze pozostanie w episkopacie przekazanym od Apostołów drogą następstwa i to nie dla tej przyczyny, aby trzymać się tego, co zdaje się być lepszym i odpowiedniejszym do kultury danego wieku, lecz dlatego, aby absolutna i niezmienna prawda, opowiadana od początku przez Apostołów, nigdy inaczej nie była wierzona, ani też nigdy inaczej nie rozumiana.
Ślubuję, że to wszystko wiernie, nieskażenie i szczerze zachowam i nienaruszenie strzec będę i że nigdy od tego nie odstąpię ani w nauczaniu, ani w jakikolwiek inny sposób bądź słowem, bądź pismem. Przyrzekam to, przysięgam, tak niech mnie Bóg wspomaga i ta święta Boża Ewangelia. |
neko napisał: | Cytat: | Powiedz to tym, co chcą zrobić świętego z Popiełuszki. Krytyka PRL była słuszna, bo w PRL prześladowano Kościół, ale wcześniejsze krytyki niewolnictwa były "naruszaniem stabilności". Oto cały Kościół - obłuda i moralność Kalego. |
Zastanow sie, co mowisz. Przeciez nikt nie twierdzi, ze rewolucja francuska, wiosna ludow czy zniesienie niewolnictwa w Ameryce nie byly (w perspektywie historycznej) dzialaniami slusznymi, czy wrecz koniecznymi. | Mijasz się z prawdą:
ks. Marek nie dalej niż dzień przed twoim listem napisał: |
Wolność, równośc, braterstwo (+tolerancja - u masonów) do niczego dobrego nie doprowadziły. Znamy historie rewolucji Francuskiej, wiemy do czego ona doprowadziła. |
neko napisał: | Bez naruszenia stabilnosci nie sa mozliwe zadne glebokie przemiany, zaden rozwoj. Tyle ze akurat nie Kosciol jest sila rewolucjonizujaca zycie spoleczne. | Beatyfikację Popiełuszki zignorowałeś, oczywiście. Bo nawoływał do głębokich zmian. Tyle że to były zmiany na korzyść Kościoła, więc cacy.
neko napisał: | wuj napisał: | W zasadzie Kosciol powinien stosowac regule nastawiania drugiego policzka. W praktyce stosuja ja tylko wybitne jednostki, bo to bardzo trudna |
pipokze napisał: | Nie, nie dlatego nie stosuje, że trudna. Nie stosuje dlatego, że faktycznie ma w nosie nauki Jezusa z Nazaretu. |
No wiec tu znowu wylania sie pytanie, co to jest Kosciol. Czy bedziemy patrzec na papieza Aleksandra VI (Rodrigo Borgia), czy na sw. Franciszka; na ksiedza pralata, stawiajacego pomniki ku czci wlasnej; czy na Matke Terese. Kosciol to jest wspolnota wiernych. Sposrod tak duzej wspolnoty da sie wybrac przyklady na potwierdzenie kazdej tezy. | Milczkiem wyciąłęś moją argumentację i zająłeś się samym wnioskiem. Jakie wygodne! Ale oczywiście ŚFiNiA promuje racjonalną dyskusję i zwalcza demagogię...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pipokze
Dołączył: 09 Sty 2006
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 10:31, 09 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | Podpisuje sie pod listem neko. | Podpisujesz się pod demagogią neko? Ciekawa postawa, jak na założyciela forum promującego racjonalną i rzeczową dyskusję i zwalczanie demagogii.
wujzboj napisał: | pipokze napisał: | wkotwica napisał: | * czy nauka o zbawieniu należy do prawd wiary [T/N]?
* czy niemowlęta, płody, zarodki są ludźmi [T/N]?
* czy nauka o zbawieniu obejmuje losy niemowląt zmarłych bez chrztu [T/N]?
* czy nauka o zbawieniu niemowląt zmarłych bez chrztu zmieniała się [T/N]? |
|
Jak zwykle u wkotwicy, te pytania sa tak ogolnikowe, ze mozna na kazde z nich odpowiedziec zarowno tak, jak i nie. Jesli chcesz prowadzic powazna dyskusje, to musisz sie wyrazac scisle, a nie kotwicowac po slownikach i polporadnikach. | Pytania wkotwicy, które zacytowałem, są wystarczająco dobrze określone, żeby udzielić na nie odpowiedzi "tak - tak, nie - nie". Tyle tylko, że ty nie chcesz na nie odpowiedzieć, bo wnioski, jakie wprost płynęłyby z odpowiedzi, są ci nie na rękę -- bo obnażają obłudę Kościoła.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
neko
Dołączył: 15 Sty 2006
Posty: 817
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: PL, D
|
Wysłany: Czw 16:14, 09 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Najpierw od rzeczy: pipokze napisał: | Twierdzenie, że ludzie "mieli potrzebę" wierzyć w to, że dzieci zmarłe bez chrztu nie trafią do nieba, jest opowiadaniem bredni. |
Tak. Podobnie jak twierdzenie, ze ludzie lubia ginac w wypadkach drogowych. (Ludzie lubia jexdzic samochodami, niektorzy przy tym gina, skad wniosek (na tej samej zasadzie, co Twoj wniosek o potrzebie matek, zeby ich dzieci nie szly do nieba), ze ludzie lubia ginac na drogach.)
A teraz do rzeczy:
pipokze napisał: | Nie ma żadnego związku to, czy by sobie coś cenili. Twierdzenie, że ludzie "mieli potrzebę" wierzyć w to, że dzieci zmarłe bez chrztu nie trafią do nieba, jest opowiadaniem bredni. |
Owszem, jak najbardziej jest zwiazek. Prawie kazde zjawisko (nie tylko spoleczne) ma sens wylacznie w kontekscie towarzyszacych mu okolicznosci. Grzech pierworodny d z i e d z i c z y l o sie, co dla ludzi w dawnych czasach, kiedy dziedziczylo sie niemal wszystko mialo znacznie silniejsza wymowe, niz dla nas. Nam dziedziczenie grzechu wydaje sie dziwne i niesprawiedliwe, dla tamtych ludzi bylo naturalne, jak wiatr i deszcz. Na to, zeby ten odziedziczony (czyli nabyty, jak wszystko inne, przez urodzenie) grzech zmazac, byl konieczny jakis rytual. Tym rytualem, ktory uwalnial od fatalnego dziedzictwa, byl chrzest. To nie matki dzieci zmarlych bez chrztu "mialy potrzebe", zeby ich dzieci nie poszly do nieba; to matki w s z y s t k i c h dzieci mialy potrzebe widzialnego znaku, ze ich dzieci na pewno pojda do nieba, jesli nie przezyja dziecinstwa (co w tamtych czasach bylo b. prawdopodobne). Jesli dziecko nie zdazylo byc ochrzczone, to byl to niejako "nieszczesliwy wypadek".
Zauwaz, ze ludzie w dawnych wiekach byli inni, niz my. Abstrakcyjne myslenie nie bylo rozpowszechnione. Ludzie potrzebowali namacalnego znaku, zeby w cos uwierzyc, nabrac pewnosci. Gdyby ktos im powiedzial, ze Bog odpuszcza grzech pierworodny i bez chrztu, to albo zwatpiliby w realnosc tego grzechu, albo w dobra wole i uczciwosc mowiacego.
pipokze napisał: | neko napisał: | Wiec nauka Kosciola nie jest i nie moze byc absolutna i niezmienna |
Doprawdy? A od kiedy Kościół tak twierdzi? |
Czy to nie Ty podawales przyklady wycofania sie Kosciola z negowania nauk Darwina? Nie wiem, czy Kosciol kiedys to gromko oglosil, ale faktycznie nauka Kosciola sie zmienia (bo musi).
pipokze napisał: | neko napisał: | Przeciez nikt nie twierdzi, ze rewolucja francuska, wiosna ludow czy zniesienie niewolnictwa w Ameryce nie byly (w perspektywie historycznej) dzialaniami slusznymi, czy wrecz koniecznymi. |
Mijasz się z prawdą:
ks. Marek nie dalej niż dzień przed twoim listem napisał:
ks.Marek napisał: | Wolność, równośc, braterstwo (+tolerancja - u masonów) do niczego dobrego nie doprowadziły. Znamy historie rewolucji Francuskiej, wiemy do czego ona doprowadziła. |
|
No dobrze. Z powodu ks. Marka byl moj dodatek "(w perspektywie historycznej)". Pozwol, ze jako osoba tradycyjnie katolicka przyznam katolickiemu ksiedzu pewien (spory) kredyt zaufania, i dokad nie oznajmi, ze jest inaczej, bede uwazac, ze jego "do niczego dobrego nie doprowadzily" dotyczylo bezposrednich skutkow rewolucji (terror, wielki glod), ktorych nikt z nas nie chcialby zaznac na wlasnej skorze, a nie skutkow dlugofalowych, czyli demokracji (i tolerancji), ktora chyba wszyscy sobie cenimy.
pipokze napisał: | Beatyfikację Popiełuszki zignorowałeś, oczywiście. Bo nawoływał do głębokich zmian. Tyle że to były zmiany na korzyść Kościoła, więc cacy. |
Ja po prostu naprawde malo wiem o Popieluszce. Byc moze byl to czlowiek niezwyklej dobroci i poboznosci, i wtedy nie widze powodu, zeby jego beatyfikacja budzila czyjes zastrzezenia. Jesli taki nie byl, to jest to beatyfikacja motywowana politycznie. Nie pierwsza w dziejach, pewnie nie ostatnia. Z Noblem jest podobnie.
pipokze napisał: |
Nie, nie dlatego nie stosuje, że trudna. Nie stosuje dlatego, że faktycznie ma w nosie nauki Jezusa z Nazaretu.
neko napisał: | No wiec tu znowu wylania sie pytanie, co to jest Kosciol. Czy bedziemy patrzec na papieza Aleksandra VI (Rodrigo Borgia), czy na sw. Franciszka; na ksiedza pralata, stawiajacego pomniki ku czci wlasnej; czy na Matke Terese. Kosciol to jest wspolnota wiernych. Sposrod tak duzej wspolnoty da sie wybrac przyklady na potwierdzenie kazdej tezy. |
Milczkiem wyciąłęś moją argumentację i zająłeś się samym wnioskiem. Jakie wygodne! Ale oczywiście ŚFiNiA promuje racjonalną dyskusję i zwalcza demagogię... |
Prosze, ponizej cala Twoja argumentacja:
pipokze napisał: | Nie, nie dlatego nie stosuje, że trudna. Nie stosuje dlatego, że faktycznie ma w nosie nauki Jezusa z Nazaretu. Bo nie tylko w praktyce nie stosuje się do nakazu nadstawiania drugiego policzka, ale i w głoszonych przez siebie naukach olewa ten nakaz. Bijącym w oczy przykładem jest choćby oficjalna akceptacja Kościoła dla wymierzania kary śmierci. Od wieków aż do dziś. O równie oficjalnych aprobatach dla tortur, stosów, zabijania nie wspominając. Kościół mówi, że głosi naukę Jezusa. |
Czy moja odpowiedx do tej Twojej pelnej argumentacji sie nie stosuje? Przy okazji: aprobate dla stosow, tortur i zabijania wziales chyba tez z bezpowrotnie minionej przeszlosci (kiedy inne byly mentalnosc i obyczaje ludzi)? Jesli natomiast chodzi o kare smierci, to zapytaj ks. Marka. Moim zdaniem, Kosciol jest (w czasach obecnych, nie 700 czy 400 lat temu) przeciwko.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 18:29, 09 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
wuj napisał: | Podpisuje sie pod listem neko. | pipokze napisał: | Podpisujesz się pod demagogią neko? |
Odpowiedzi neko sa racjonalne, rzeczowe i na temat. Jesli ci sie nie podobaja, to dyskutuj z nimi. Nie ma w nich atakow na twoja osobe, sa za to konkrety. Masz co zwalczac, wiec nie narzekaj.
pipokze napisał: | wkotwica napisał: | * czy nauka o zbawieniu należy do prawd wiary [T/N]?
* czy niemowlęta, płody, zarodki są ludźmi [T/N]?
* czy nauka o zbawieniu obejmuje losy niemowląt zmarłych bez chrztu [T/N]?
* czy nauka o zbawieniu niemowląt zmarłych bez chrztu zmieniała się [T/N]? |
|
wuj napisał: | pytania sa tak ogolnikowe, ze mozna na kazde z nich odpowiedziec zarowno tak, jak i nie | pipokze napisał: | są wystarczająco dobrze określone, żeby udzielić na nie odpowiedzi "tak - tak, nie - nie". |
No to obejrzyjmy je blizej (jesli bedziesz chcial odpowiedzec, to pamietaj, ze jest to temat rzeka i zacznij od najwazniejszego; ja bowiem nie bede odpowiadal zdanie po zdaniu, lecz - by zachowac przejrzystosc - ogranicze sie do pierwszego merytorycznego punktu, ktory poruszysz):
wkotwica napisał: | * czy nauka o zbawieniu należy do prawd wiary [T/N]? |
Nauka o zbawieniu jest zbudowana na podstawie niezbitych prawd wiary. Jesli pod wyrazeniem "nauka o zbawieniu" rozumiec minimalny zbior twierdzen bedacych kosnekwencja logiczna niezbitych prawd wiary, wtedy odpowiedz brzmi TAK. Ale jesli pod wyrazeniem "nauka o zbawieniu" rozumiec zbior twierdzen, ktore mozna na ten temat uslyszec w Kosciele, to odpowiedz jest NIE.
wkotwica napisał: | * czy niemowlęta, płody, zarodki są ludźmi [T/N]? |
Niemowleta? Tak.
Plody i zarodki? Odpowiedz zalezy od odpowiadajacego i (nierzadko) od wieku plodu i zarodku. W nieomylnej nauce Kosciola nic o tym nie ma; zdania na ten temat sa i byly podzielone do tego stopnia, ze niegdys uwazano niemal za herezje teorie mowiaca o stworzeniu duszy w momencie zaplodnienia.
wkotwica napisał: | * czy nauka o zbawieniu obejmuje losy niemowląt zmarłych bez chrztu [T/N]? |
Nauka o zbawieniu jest sformulowana po to, by prowadzic czlowieka do Boga. Jesli o takiej nauce o zbawieniu mowa, to odpowiedz brzmi NIE (bo Kosciol nie jest w stanie prowadzic niemowlecia do Boga). Ale jesli pod wyrazeniem "nauka o zbawieniu" rozumiec zbior twierdzen, ktore mozna na ten temat uslyszec w Kosciele, to odpowiedz jest TAK.
wkotwica napisał: | * czy nauka o zbawieniu niemowląt zmarłych bez chrztu zmieniała się [T/N]? |
Jesli mowa o nauce o zbawieniu sformulowanej po to, by prowadzic czlowieka do Boga, to odpowiedz brzmi: NIE (bo ta nauka dotyczy tylko osob, ktore Kosciol moze do Boga prowadzic). Ale jesli pod wyrazeniem "nauka o zbawieniu" rozumiec zbior twierdzen wypowiadanych na ten temat w Kosciele, to odpowiedz jest TAK.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ks.Marek
Dołączył: 22 Lut 2006
Posty: 1116
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Oikumene Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 23:10, 09 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
pipokze napisał: | wkotwica napisał: | * czy nauka o zbawieniu należy do prawd wiary [T/N]?
* czy niemowlęta, płody, zarodki są ludźmi [T/N]?
* czy nauka o zbawieniu obejmuje losy niemowląt zmarłych bez chrztu [T/N]?
* czy nauka o zbawieniu niemowląt zmarłych bez chrztu zmieniała się [T/N]?
|
|
Na wszystkie 4 pytania udzielic należy odpowiedzi: TAK, i nie ma żadnych wątpliwości
Wątek ten rozwine jutro, może w sobote, OK?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 23:22, 09 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
To bedzie o czym pogadac
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|