Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Poprawne rozumienie bytu
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 0:16, 24 Wrz 2006    Temat postu:

wuj napisał:
Zeby zdanie mialo sens, przynajmniej jedna osoba musi byc w stanie rozumiec, o czym ono mowi.
wuj napisał:
To bardzo wygodne dla mnie kryterium

Ciesze sie.

Wuk napisał:
ale to:
1) bardzo liberalne kryterium sensu (wystarczy, że ja coś rozumiem)
2) niestety język zakłada komunikację a zatem jedna osoba nie wystarczy
3) nic nie mówi o desygnatach zdań języka.

Tak, to MINIMALNE kryterium sensu. Czy twoje pojecie istnienia spelnia je?

Jesli tak, to mozemy przejsc do bardziej restryktywnego kryterium, ktore domaga sie minimalnej intersubiektywnosci, czyli jakiejs mozliwosci przekazu tresci. Czy twoje pojecie istnienia spelnia to krzterium?

Co do desygnatow: zmienne x, y, i z w "x+y=z" nie maja desygnatow (poza ogolnym warunkiem, ze naleza do jakiejs grupy, na ktorej okreslone jest dodawanie elementow), ale zdanie to jest sensowne. Okreslanie desygnatow jest wiec na tym etapie niepotrzebne. Wystarczy, ze okresli sie sposob nadawania tresci pojeciom. W przypadku "x+y=z" sposobem tym jest skonstruowanie konkretnej grupy z dodawaniem i wskazanie na elementy x i y tej grupy.

Wuk napisał:
Żeby zdanie miało sens, musi istnieć jakaś metoda jego sprawdzenia

A zeby mozna bylo sprawdzic, to trzeba wiedziec, co ono znaczy.

wuj napisał:
Co pociaga za soba koniecznosc, by wystepujace w tym zdaniu elementy byly dla tej osoby zrozumiale. W przeciwnym wypadku zdanie moze miec formalnie prawidlowa strukture ("poniewaz ufliki w krotopule ponaskturpaly sie, to maragon da rupikowi w gatwin bez fumoku"), ale na tym sie zabawa konczy.
Wuk napisał:
To jest rzecz ontologii a nie logiki

To jest rzecz sensownosci zdania, a nie formalnej poprawnosci jego struktury. Oczywiscie, mozesz zdefiniowac sensownosc jako formalna poprawnosc struktury gramatycznej. Tyle, ze przy tak rozumianej sensownosci sensowne jest rowniez zdanie "poniewaz ufliki w krotopule ponaskturpaly sie, to maragon da rupikowi w gatwin bez fumoku".

Wuk napisał:
Jesli kukse naleza tylko do faptusow, a pimbole nie sa faptusami, to zaden pimbol nie posiada kuksa - ten sylogizm to przecież IMPLIKACJA!

Oczywiscie. Naprawde jestes dumny z tego, ze to zauwazyles i udalo ci sie to nazwac: :shock:

Wuk napisał:
Implikacja to rozumowanie, z którego nic nie wynika.

Dokladnie. A teraz zastanow sie, co jest potrzebne, by z rozumowania cos wynikalo.

wuj napisał:
Jesli wiec usuniesz tresc nadajaca slowom znaczenie, zmienisz zdanie w belkotliwy ciag pustych symboli.
Wuk napisał:
Bardzo orginalna definicja logiki formalnej.

A gdzie ja ci podawalem definicje logiki formalnej? :shock:

Wuk napisał:
"bełkot" w Twojej semantyce oznacza rozumowanie formalnie poprawne (a nie zawierające treści ontologii personalistycznej).

Belkot to zdanie wypowiedziane do kogos ale nie zawierajace tresci. Z personalizmem nie ma to nic wspolnego. Jezeli pojecia "kuse", "faptusy" i "pimpole" nie sa zdefiniowane, to powiedziane do kogos zdanie "Jesli kukse naleza tylko do faptusow, a pimbole nie sa faptusami, to zaden pimbol nie posiada kuksa" jest belkotem. Nie niesie bowiem zadnej informacji. (Jesli natomiast uzyjesz go na lekcji jako przyklad zdania ze zmiennymi nazwanymi "kuse", "faptysy" i "pimpole", wtedy zdanie to nie jest belkotem, lecz swobodnie zapisanym wyrazeniem logicznym, zas jego sens jest okreslony przez cel, w jakim tego wyrazenia uzyles).

Wuk napisał:
SENS JEST. I dlatego właśnie istnieje prawda!

"Sens" i "prawda" to predykaty. Wyrazenie "sens jest" i "prawda istnieje" uzyskuja znaczenie dopiero wtedy, gdy wskazesz na sposob wykrycia sensu i sposob odroznienia prawdy od falszu.

wuj napisał:
Dlatego usuniecie "ja" z tresci slow w zdaniu "krowa daje mleko" i odebranie w ten sposob znaczenia kazdemu z tych slow zmienia to zdanie w pozbawiony sensu zbitek ksztaltow graficznych.
Wuk napisał:
Tylko w ontologii personalistyczne

Od dawna prosze o podanie takich znaczen tych slow, aby usuniecie z nich "ja" nie odbieralo im sensu. I wciaz nie moge sie doczekac...

Wuk napisał:
Wykazaliśmy ich bezsensowność na terenie teorii typów, teorii funkcji zdaniowych.

"Wykazales"? :shock: Po prostu popelniles non sequitur, przepisujac z podrecznika fragment nie majacy zadnego zwiazku z teza, ktora miales udowodnic. Sprobuj sformulowac dowod. Jak rozumiem, wiesz, co to znaczy dowod.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Wuk




Dołączył: 14 Cze 2006
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Radzyń Podlaski

PostWysłany: Pon 14:17, 25 Wrz 2006    Temat postu:

Jeżeli intuicyjnie nie jesteś w stanie pojąć co znaczy byt, indywiduum, jednostka, przedmiot, klasa, własność, jakość i kategorie im podobne, to nie jesteś w stanie myśleć. Jeżeli zaś myślisz, to pojmujesz te (i im podobne) kategorie.
Definiowanie pojęć podstawowych jest absurdalne. Wbrew Twoim tezom WYKAZAŁEM, że istnieją dziedziny wiedzy, nie spełniejące Twoich warunków sensowności (np. logika) a mimo to ścisłe i sensowne.
Dalszej dyskusji z Tobą na ten temat odmawiam.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gaahl




Dołączył: 29 Cze 2006
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 14:37, 25 Wrz 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Trywialnie. Chyba wiesz, co to znaczy dla ciebie "ja"?


to skąd tyle problemów z personal identity? wskazujesz na świadomość, ciało, umysł, mózg?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Wuk




Dołączył: 14 Cze 2006
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Radzyń Podlaski

PostWysłany: Pon 16:10, 25 Wrz 2006    Temat postu:

Przypominam, że nie odpowiedziałeś na:
"1. Ze dania "krowa daje mleko" nie można usunąć "ja", ponieważ go tam nie ma.
2. Usunięcie "zdania jako takiego" wymaga, zgodnie z Twoją epistemologią, usunięcia wszystkich możliwych "ja" w tym również Ja Absolutnego, o czym zapomnialeś.
3. Nawet przyjmując błędnie, że ze zdania "krowa daje mleko" można usunąć "ja" (tzn. nikt nie mówi "krowa daje mleko") zdanie to nie przybiera postaci "asdf hyhtnj 9adsfn".
4. Twoje rozumowania wiąże w całość dowolne założenie subietywizmu epistemicznego: prawda zależy od postrzegania."
[...]
Mylisz prawdę i kryterium prawdy. Tylko kryterium prawdy zależy od podmiotu a nie prawda. Tylko sposób poznania zależy od podmiotu, a nie przedmiot. "

Gdzie to "ja" w zdaniu "krowa daje mleko"? Nie jest nim krowa, ani mleko ani daje. Ty się pytasz o istnienie zdania. Istnienie nie jest predykatem. Nie można go orzekać. Można je tylko stwierdzić lub zaprzeczyć. Otóż zdanie "krowa daje mleko" istnieje.
Zobaczmy teraz co się stanie, gdy usuniemy kategorię przedmiotu (czyli tutaj krowa i jego "mlecznodajny" orzecznik). Zdanie przestaje istnieć. No to czyja ontologia jest be?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 23:08, 27 Wrz 2006    Temat postu:

Wuk napisał:
Jeżeli intuicyjnie nie jesteś w stanie pojąć co znaczy byt, indywiduum, jednostka, przedmiot, klasa, własność, jakość i kategorie im podobne, to nie jesteś w stanie myśleć.

Powiedz mi, przyjacielu, jak to sie stalo, ze rozumiesz pojecie, ktore odpowiada dzwiekowi "byt"?

Z odpowiedziami na reszte twoich pytan poczekam na chwile, w ktorej poznam odpowiedz na to frapujace mnie pytanie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 23:20, 27 Wrz 2006    Temat postu:

wuj napisał:
Chyba wiesz, co to znaczy dla ciebie "ja"?
Gaahl napisał:
to skąd tyle problemów z personal identity? wskazujesz na świadomość, ciało, umysł, mózg?

Wskazuje na to, co ty aktualnie uwazasz za twoje "ja". W trakcie dalszej dyskusji moze sie okazac koniecznym blizsza specyfikacja (co jest mozliwe przez wylaczenie ze strefy "ja" roznych komunikowalnych elementow). Ale na razie nie jest to potrzebne.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gaahl




Dołączył: 29 Cze 2006
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 9:43, 28 Wrz 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Wskazuje na to, co ty aktualnie uwazasz za twoje "ja". W trakcie dalszej dyskusji moze sie okazac koniecznym blizsza specyfikacja (co jest mozliwe przez wylaczenie ze strefy "ja" roznych komunikowalnych elementow). Ale na razie nie jest to potrzebne.


tom ciekaw tej specyfikacji. bo moje "ego" to wbrew pozorom nie taka prosta sprawa.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Wuk




Dołączył: 14 Cze 2006
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Radzyń Podlaski

PostWysłany: Czw 14:40, 28 Wrz 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Wuk napisał:
Jeżeli intuicyjnie nie jesteś w stanie pojąć co znaczy byt, indywiduum, jednostka, przedmiot, klasa, własność, jakość i kategorie im podobne, to nie jesteś w stanie myśleć.

Powiedz mi, przyjacielu, jak to sie stalo, ze rozumiesz pojecie, ktore odpowiada dzwiekowi "byt"?


Nie wiem. Tak samo jak nie wiem, jak to się stało, że rozumiem zasadę tożsamości czy wyłączonego środka. Oczywistości się nie tłumaczy. Na źle postawione pytania nie ma odpowiedzi. Jeżeli mnie pytasz, co ze mną było, kiedy mnie nie było, jakiej odpowiedzi wyglądasz?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 19:39, 28 Wrz 2006    Temat postu:

Gaahl napisał:
moje "ego" to wbrew pozorom nie taka prosta sprawa.

Ale kiedy mowisz sobie "ja istnieje", to wiesz, o co chodzi? :D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 19:44, 28 Wrz 2006    Temat postu:

wuj napisał:
jak to sie stalo, ze rozumiesz pojecie, ktore odpowiada dzwiekowi "byt"?
Wuk napisał:
Nie wiem. Tak samo jak nie wiem, jak to się stało, że rozumiem zasadę tożsamości czy wyłączonego środka.

Chyba nie zrozumiales pytania. Powtorze je innymi slowami i z omowieniem:

Pojecie "byt" brzmi roznie w roznych jezykach. Oznacza to, ze dziecko nie rodzi sie z zakodowanym polaczeniem pomiedzy dzwiekami wydawanymi przez rodzicow, kiedy mowia o bycie, i z pojeciem bytu w swoim umysle. Wynika z tego nastepnie, ze rodzice musza w jakis sposob przekazac dziecku informacje, ze dzwiek "byt" odpowiada temu a nie innemu pojeciu w umysle dziecka. Ten fakt jest niezalezny od tego, skad sie wzielo to pojecie w umysle dziecka.

Zgadza sie?


Wuk napisał:
Oczywistości się nie tłumaczy

Wiekszosc bledow bierze sie z falszywych oczywistosci, Wuku...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Wuk




Dołączył: 14 Cze 2006
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Radzyń Podlaski

PostWysłany: Czw 20:04, 28 Wrz 2006    Temat postu:

Już na to odpowiadałem:
"Jeżeli stoimy w teorii poznania na stanowisku realizmu, które jest na ogół stanowiskiem praktyki naukowej, to przyjmujemy, że między dziedziną obiektywnych przedmiotów wiedzy i dziedziną wrażeń zmysłowych istnieje izomorfizm, obie dziedziny dają się przedstawić jednym diagramem, obraz świata poszczególnych umysłach przedstawia się przed identyczną sieć stosunków. To przypuszczenie czyni możliwym zbudowanie systemu wiedzy, który byłby wolny od subiektywnych i wewnętrznych elementów zmysłowych i zawierał jedynie to, co należy do elementów izomorficznych".
A poza tym przypuszczeniem żadnej wiedzy, po prostu nie ma. Nawet jak ktoś je odrzuci (a oczywiście jest taka możliwość) to tym samym, nie ma nic do powiedzenia."

Reszta to pseudoproblemy np. przypuszczenie, że oczywista zasada tożsamości może być fałszywa (retoryka, retoryka...)
albo sprawy inne, jak ta choćby, jakim dźwiękiem oznaczymy sobie wspomniany w cytacie izomorfizm.
I ostatnie uwaga: miałem więcej racji nazywając Cię konwencjonalistą niż mi się wydawało!
Nie widzę dalszego sensu dyskusji.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 15:25, 01 Paź 2006    Temat postu:

wuj napisał:
Pojecie "byt" brzmi roznie w roznych jezykach. Oznacza to, ze dziecko nie rodzi sie z zakodowanym polaczeniem pomiedzy dzwiekami wydawanymi przez rodzicow, kiedy mowia o bycie, i z pojeciem bytu w swoim umysle. Wynika z tego nastepnie, ze rodzice musza w jakis sposob przekazac dziecku informacje, ze dzwiek "byt" odpowiada temu a nie innemu pojeciu w umysle dziecka. Ten fakt jest niezalezny od tego, skad sie wzielo to pojecie w umysle dziecka.
Wuk napisał:
"Jeżeli stoimy w teorii poznania na stanowisku realizmu, które jest na ogół stanowiskiem praktyki naukowej, to przyjmujemy, że między dziedziną obiektywnych przedmiotów wiedzy i dziedziną wrażeń zmysłowych istnieje izomorfizm, obie dziedziny dają się przedstawić jednym diagramem, obraz świata poszczególnych umysłach przedstawia się przed identyczną sieć stosunków."

Nie jest to w ogole odpowiedz na moje pytanie; w ogole nie widze zwiazku.

Zanim jednak powroce do kwestii pytania (bede do niej teraz powracal co post, ewentualnie utworze osobny watek na ten temat), zwroce ponowinie uwage na elementarny blad zawarty w zacytowanym przez ciebie akapicie.

Otoz dokad nie okreslisz pojecia "przedmiot wiedzy" w sposob niezalezny od wrazen zmyslowych, nie mozesz mowic o izomorfizmie pomiedzy przedmiotami wiedzy i dziedzina wrazen zmyslowych. Mozesz natomiast zdefiniowac przedmioty wiedzy jako uporzadkowane zbiory wrazen zmyslowych. Dokladnie to wystepuje w badaniach naukowych i dokladnie takie jest podejscie do przedmiotow wiedzy naukowej w wuizmie.

Czekam wiec albo podanie definicji zbioru "przedmiotow wiedzy" niezaleznej od wrazen zmyslowych, albo na przyznanie, ze mowiac o "przedmiotach wiedzy" mowisz o uporzadkowanych zbiorach wrazen zmyslowych.

Wuk napisał:
"To przypuszczenie czyni możliwym zbudowanie systemu wiedzy, który byłby wolny od subiektywnych i wewnętrznych elementów zmysłowych i zawierał jedynie to, co należy do elementów izomorficznych".

To przypuszczenie jest przede wszystkim bledne konstrukcyjnie, poniewaz mowi o izomorfizmie w zbior nieokreslony.

Wuk napisał:
A poza tym przypuszczeniem żadnej wiedzy, po prostu nie ma. Nawet jak ktoś je odrzuci (a oczywiście jest taka możliwość) to tym samym, nie ma nic do powiedzenia.

Blednosc tego stwierdzenia wykazuje sie trywialnie przez wskazanie na wiedze nie zakladajaca tego przypuszczenia. Przykladem na poziomie empirycznym jest cala wiedza naukowa, a przykladem na poziomie ontologicznym jest personalizm.

Na koniec zauwaze, ze bynajmniej nie dostalem odpowiedzi na moje pytanie. Przypomne brzmienie tego pytania:
wuj napisał:
Pojecie "byt" brzmi roznie w roznych jezykach. Oznacza to, ze dziecko nie rodzi sie z zakodowanym polaczeniem pomiedzy dzwiekami wydawanymi przez rodzicow, kiedy mowia o bycie, i z pojeciem bytu w swoim umysle. Wynika z tego nastepnie, ze rodzice musza w jakis sposob przekazac dziecku informacje, ze dzwiek "byt" odpowiada temu a nie innemu pojeciu w umysle dziecka. Ten fakt jest niezalezny od tego, skad sie wzielo to pojecie w umysle dziecka.

Jesli nawet istnieje izomorfizm pomiedzy jakims zbiorem przedmiotow wiedzy (zakladam teraz, ze jest to dobrze okreslony zbior) i doznaniami zmyslowymi, to nadal nie podales mi sposobu, w jaki dziecko dowiaduje sie o znaczeniu DZWIEKU "byt". Domagam sie od ciebie naszkicowania procedury, budujacej relacje "przedmiot wiedzy"<->"intersubiektywna nazwa". Procedura ta musi istniec, by ludzie mogli porozumiewac sie za pomoca jezyka. Skoro porozumiewaja sie, to procedura ta istnieje. Zgadzasz sie ze mna?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
idiota




Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 3604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: stolnica

PostWysłany: Pon 15:43, 02 Paź 2006    Temat postu:

Cytat:
Domagam sie od ciebie naszkicowania procedury, budujacej relacje "przedmiot wiedzy"<->"intersubiektywna nazwa".


jakby wuj traktat wittgenstejia przeczytał to by nie prosił o gwiazdkę z nieba co jej na imię FORMA OBRAZOWANIA. tego w języku nie da się ująć i o tym jest cały ten traktat. nie możemy po prostu jeko istoty zamieszkujące świat i operujące językiem znaleźć się w "miejscu" takim żeby mieć tu jeżym tam świat a my mieli byśmy stać obok i opisać formę logiczną wszystkich możliwych zdań. żejemy wewnątrz świata i wewnątrz języka i nie mamy jak tego położenia porzucić...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 22:05, 04 Paź 2006    Temat postu:

Nie widze powodow, bym mial czytac wszelkie traktaty filozoficzne, nawet te krotkie. Jesli ktos z tu obecnych przeczytal wspomniany traktat, niech sie nie waha uzywac w swojej argumentacji tego, czego sie z tego traktatu nauczyl.

Powtorze jeszcze raz zadanie. Zdanie konczy sie uzasadnieniem jego rozwiazalnosci. Poprosze wiec o podanie rozwiazania.

Oto powtorzone zadanie:

Jesli nawet istnieje izomorfizm pomiedzy jakims zbiorem przedmiotow wiedzy (zakladam teraz, ze jest to dobrze okreslony zbior) i doznaniami zmyslowymi, to nadal nie podales mi sposobu, w jaki dziecko dowiaduje sie o znaczeniu DZWIEKU "byt". Domagam sie od ciebie naszkicowania procedury, budujacej relacje "przedmiot wiedzy"<->"intersubiektywna nazwa". Procedura ta musi istniec, by ludzie mogli porozumiewac sie za pomoca jezyka. Skoro porozumiewaja sie, to procedura ta istnieje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gaahl




Dołączył: 29 Cze 2006
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 14:11, 05 Paź 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Ale kiedy mowisz sobie "ja istnieje", to wiesz, o co chodzi? :D


znaczy, że myśle? że odycham? że jestem świadomy? jestem obecny? jestem kawałkiem rzeczywistości?

ciekaw też jestem w którym momencie kończy się moja osoba (wciąż mam problem na co wskazujesz).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 19:21, 06 Paź 2006    Temat postu:

Czy jak patrzysz w lustro, to widzisz siebie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gaahl




Dołączył: 29 Cze 2006
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 19:52, 06 Paź 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Czy jak patrzysz w lustro, to widzisz siebie?


zwrotność relacji patrzenia jest niemożliwa.

Wuju stosujesz sobie drzewko Porfiriusza i uważasz, że to załatwia sprawe, ale to nieprawda. ta metoda owocuje jedynie czysto zakresowym pojęciem bytu.

chyba, że źle rozumiem Twoją metodę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 20:13, 06 Paź 2006    Temat postu:

A czemuz to zwrotnosc relacji patrzenia mialaby byc niemozliwa?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gaahl




Dołączył: 29 Cze 2006
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 21:10, 06 Paź 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
A czemuz to zwrotnosc relacji patrzenia mialaby byc niemozliwa?


a wykręce się Kantem.

Kant w Prolegomena do wszelkiej przyszłej metafizyki napisał:
Cóż może być do mojej dłoni i mojego ucha bardziej podobne i we wszystkich fragmentach im równe niż ich obraz w lustrze? A mimo to w dłoni takiej, jaką widzę w lustrze, nie mogę przenieść na miejsce jej pierwowzoru; albowiem jeśli była nim dłoń prawa, to tamta w lustrze jest lewa (...)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 21:53, 06 Paź 2006    Temat postu:

Tu akurat wystarczy dodac jeszcze jedno lustro :D (OK, to zart.)

Jak rozumiem, chcesz powiedziec, ze relacja patrzenia nie moze byc zwrotna, bo przedmiot bedacy obrazem czegos nie moze byc tozsamy patrzacemu podmiotowi. Ale taki argument jest w reczywistosci oparty na ZALOZENIU niemozliwosci zaistnienia takiej tozsamosci. I dlatego jest to tylko omowienie zalozenia, a nie argument. Kto nie uznaje tego zalozenia, tego nie przekonuje rowniez takie omowienie.

Wracajac do pytania, czy jak patrzysz w lustro to widzisz siebie: jaka jest twoja odpowiedz?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gaahl




Dołączył: 29 Cze 2006
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 22:46, 06 Paź 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Tu akurat wystarczy dodac jeszcze jedno lustro :D (OK, to zart.)

Jak rozumiem, chcesz powiedziec, ze relacja patrzenia nie moze byc zwrotna, bo przedmiot bedacy obrazem czegos nie moze byc tozsamy patrzacemu podmiotowi. Ale taki argument jest w reczywistosci oparty na ZALOZENIU niemozliwosci zaistnienia takiej tozsamosci. I dlatego jest to tylko omowienie zalozenia, a nie argument. Kto nie uznaje tego zalozenia, tego nie przekonuje rowniez takie omowienie.

Wracajac do pytania, czy jak patrzysz w lustro to widzisz siebie: jaka jest twoja odpowiedz?


prościej będzie jak podasz definicje "ja". obędzie się wtedy bez luster.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 23:06, 06 Paź 2006    Temat postu:

Definicje "ja" mozna podac tylko przez wskazanie na "ja". Co moze byc albo trywialne albo dowolnie trudnie, zaleznie od przypadku.

Stad moje pytanie: czy jak patrzysz w lustro, to widzisz siebie?

(Nie ja to pytanie wymyslilem, ale to juz zupelnie inna historia)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gaahl




Dołączył: 29 Cze 2006
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 19:44, 13 Paź 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Stad moje pytanie: czy jak patrzysz w lustro, to widzisz siebie?


za pośrednictwem czego ma samoświadomość się zobaczyć? niepodobna by oko widziało siebie za pomocą SIEBIE.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
idiota




Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 3604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: stolnica

PostWysłany: Sob 12:00, 14 Paź 2006    Temat postu:

Cytat:
za pośrednictwem czego ma samoświadomość się zobaczyć?

i to zawsze u drogiego nam wuja wychodzi.
no czym???
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 0:30, 15 Paź 2006    Temat postu:

O tym wlasnie jest mowa w rownoleglym watku. Patrz prosze: #23776, pewno post bezposrednio poprzedzajacy (w numeracji) ten.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin