|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
towarzyski.pelikan
Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5675
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ze wsi Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:53, 26 Sie 2020 Temat postu: |
|
|
Katolikus napisał: | towarzyski.pelikan napisał: | Katolikus napisał: | Semele napisał: | Cytat: | anbo napisał:
W przypadku koncepcji wolnej woli więcej do stracenia mają wierzący w reinkarnację i chrześcijanie z ich koncepcją wolnej woli. Powody są oczywiste, nie trzeba wyjaśniać, dlaczego tak jest.
Ateiści wierzący w materię i będący marionetkami zbiegów okoliczności nie zyskują niczego więcej.
|
W materię nie trzeba wierzyć. Ja słychać widać i czuć 😊
Obraz ateisty stworzony na tym forum jest dla mnie kuriozalny..
Znam w ogóle mało ateistów. Nawet ci z yt nie są tacy jak ich tu opisujecie...🙂 |
Dlaczego nie trzeba wierzyć w to, co widać, słychać i czuć? |
Właśnie dlatego, że to widać, słychać i czuć. Bardzo skomplikowane, co nie? |
No i co z tego, że to widać, słychać i czuć? |
To, że nie trzeba w to wierzyć, bo to widać, słychać i czuć.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Katolikus
Dołączył: 16 Lis 2016
Posty: 2681
Przeczytał: 80 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 20:00, 26 Sie 2020 Temat postu: |
|
|
towarzyski.pelikan napisał: | Katolikus napisał: | towarzyski.pelikan napisał: | Katolikus napisał: | Semele napisał: | Cytat: | anbo napisał:
W przypadku koncepcji wolnej woli więcej do stracenia mają wierzący w reinkarnację i chrześcijanie z ich koncepcją wolnej woli. Powody są oczywiste, nie trzeba wyjaśniać, dlaczego tak jest.
Ateiści wierzący w materię i będący marionetkami zbiegów okoliczności nie zyskują niczego więcej.
|
W materię nie trzeba wierzyć. Ja słychać widać i czuć 😊
Obraz ateisty stworzony na tym forum jest dla mnie kuriozalny..
Znam w ogóle mało ateistów. Nawet ci z yt nie są tacy jak ich tu opisujecie...🙂 |
Dlaczego nie trzeba wierzyć w to, co widać, słychać i czuć? |
Właśnie dlatego, że to widać, słychać i czuć. Bardzo skomplikowane, co nie? |
No i co z tego, że to widać, słychać i czuć? |
To, że nie trzeba w to wierzyć, bo to widać, słychać i czuć. |
Ale dlaczego wiary nie wymaga to, co widać, słychać i czuć?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
towarzyski.pelikan
Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5675
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ze wsi Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:06, 26 Sie 2020 Temat postu: |
|
|
Katolikus napisał: | towarzyski.pelikan napisał: | Katolikus napisał: | towarzyski.pelikan napisał: | Katolikus napisał: | Semele napisał: | Cytat: | anbo napisał:
W przypadku koncepcji wolnej woli więcej do stracenia mają wierzący w reinkarnację i chrześcijanie z ich koncepcją wolnej woli. Powody są oczywiste, nie trzeba wyjaśniać, dlaczego tak jest.
Ateiści wierzący w materię i będący marionetkami zbiegów okoliczności nie zyskują niczego więcej.
|
W materię nie trzeba wierzyć. Ja słychać widać i czuć 😊
Obraz ateisty stworzony na tym forum jest dla mnie kuriozalny..
Znam w ogóle mało ateistów. Nawet ci z yt nie są tacy jak ich tu opisujecie...🙂 |
Dlaczego nie trzeba wierzyć w to, co widać, słychać i czuć? |
Właśnie dlatego, że to widać, słychać i czuć. Bardzo skomplikowane, co nie? |
No i co z tego, że to widać, słychać i czuć? |
To, że nie trzeba w to wierzyć, bo to widać, słychać i czuć. |
Ale dlaczego wiary nie wymaga to, co widać, słychać i czuć? |
Eh, no właśnie dlatego, że to widać, słychać i czuć. A ktoś w sąsiednim wątku komuś zarzucał niekumatość...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
blackSwan
Dołączył: 25 Maj 2014
Posty: 2210
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 20:25, 26 Sie 2020 Temat postu: |
|
|
Semele napisał: | Cytat: | anbo napisał:
W przypadku koncepcji wolnej woli więcej do stracenia mają wierzący w reinkarnację i chrześcijanie z ich koncepcją wolnej woli. Powody są oczywiste, nie trzeba wyjaśniać, dlaczego tak jest.
Ateiści wierzący w materię i będący marionetkami zbiegów okoliczności nie zyskują niczego więcej.
|
W materię nie trzeba wierzyć. Ja słychać widać i czuć 😊 |
Po pierwsze: tak piszę, bo jest to reakcja na wpis anbo.
Po drugie: nie należy mego wpisu odczytywać literalnie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
blackSwan
Dołączył: 25 Maj 2014
Posty: 2210
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
anbo
Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6441
Przeczytał: 35 tematów
|
Wysłany: Śro 20:27, 26 Sie 2020 Temat postu: |
|
|
Azael napisał: |
Pamiętam, że sam od dawna miałem wątpliwości odnośnie WW, jednak kiedy przyszło do bezpośredniej konfrontacji - broniłem tej idei. Myślę, że WW to jedna z najbardziej osobistych rzeczy - stąd taki opór.
Podejrzewam, że teista szybciej podda ideę boga, niż WW. I to nawet nie z powodu tego, że brak WW stawia w ciężkiej pozycji większość (wszystkie?) religii. |
Według mnie opór przed przyznaniem, że nie ma wolnej woli klasycznie rozumianej bierze się z trzech powodów:
- odczuwanie decyzji jako świadomej, własnej, nie przychodzącej z zewnątrz, co powoduje, że negowanie wolnej woli odczuwa się jako negowanie faktów;
- świadomy albo chociaż podświadomy strach przed konsekwencjami uznania, że człowiek nie jest odpowiedzialny za swoje czyny skoro ich przyczyna nie jest zależna od niego (bo od genów itd.);
- odrzucenie tej koncepcji spowodowałoby odrzucenie pewnych fundamentalnych kwestii dla niektórych światopoglądów, więc ich zwolennicy nie mogą WW odrzucić.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Katolikus
Dołączył: 16 Lis 2016
Posty: 2681
Przeczytał: 80 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 20:34, 26 Sie 2020 Temat postu: |
|
|
towarzyski.pelikan napisał: | Katolikus napisał: | towarzyski.pelikan napisał: | Katolikus napisał: | towarzyski.pelikan napisał: | Katolikus napisał: | Semele napisał: | Cytat: | anbo napisał:
W przypadku koncepcji wolnej woli więcej do stracenia mają wierzący w reinkarnację i chrześcijanie z ich koncepcją wolnej woli. Powody są oczywiste, nie trzeba wyjaśniać, dlaczego tak jest.
Ateiści wierzący w materię i będący marionetkami zbiegów okoliczności nie zyskują niczego więcej.
|
W materię nie trzeba wierzyć. Ja słychać widać i czuć 😊
Obraz ateisty stworzony na tym forum jest dla mnie kuriozalny..
Znam w ogóle mało ateistów. Nawet ci z yt nie są tacy jak ich tu opisujecie...🙂 |
Dlaczego nie trzeba wierzyć w to, co widać, słychać i czuć? |
Właśnie dlatego, że to widać, słychać i czuć. Bardzo skomplikowane, co nie? |
No i co z tego, że to widać, słychać i czuć? |
To, że nie trzeba w to wierzyć, bo to widać, słychać i czuć. |
Ale dlaczego wiary nie wymaga to, co widać, słychać i czuć? |
Eh, no właśnie dlatego, że to widać, słychać i czuć. A ktoś w sąsiednim wątku komuś zarzucał niekumatość... |
Ja też ci mogę zarzucić niekumatość, bo twoja "odpowiedź" to jest właśnie to, o co ja pytam i tego nie rozumiesz albo zebrało ci sie na żarciki.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
towarzyski.pelikan
Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5675
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ze wsi Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:56, 26 Sie 2020 Temat postu: |
|
|
Katolikus napisał: | towarzyski.pelikan napisał: | Katolikus napisał: | towarzyski.pelikan napisał: | Katolikus napisał: | towarzyski.pelikan napisał: | Katolikus napisał: | Semele napisał: | Cytat: | anbo napisał:
W przypadku koncepcji wolnej woli więcej do stracenia mają wierzący w reinkarnację i chrześcijanie z ich koncepcją wolnej woli. Powody są oczywiste, nie trzeba wyjaśniać, dlaczego tak jest.
Ateiści wierzący w materię i będący marionetkami zbiegów okoliczności nie zyskują niczego więcej.
|
W materię nie trzeba wierzyć. Ja słychać widać i czuć 😊
Obraz ateisty stworzony na tym forum jest dla mnie kuriozalny..
Znam w ogóle mało ateistów. Nawet ci z yt nie są tacy jak ich tu opisujecie...🙂 |
Dlaczego nie trzeba wierzyć w to, co widać, słychać i czuć? |
Właśnie dlatego, że to widać, słychać i czuć. Bardzo skomplikowane, co nie? |
No i co z tego, że to widać, słychać i czuć? |
To, że nie trzeba w to wierzyć, bo to widać, słychać i czuć. |
Ale dlaczego wiary nie wymaga to, co widać, słychać i czuć? |
Eh, no właśnie dlatego, że to widać, słychać i czuć. A ktoś w sąsiednim wątku komuś zarzucał niekumatość... |
Ja też ci mogę zarzucić niekumatość, bo twoja "odpowiedź" to jest właśnie to, o co ja pytam i tego nie rozumiesz albo zebrało ci sie na żarciki. |
Nie moja wina, że zadajesz pytanie, w którym zawarta jest odpowiedź.
To jest pytanie a la "dlaczego czyste okna nie wymagają czyszczenia?"
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Katolikus
Dołączył: 16 Lis 2016
Posty: 2681
Przeczytał: 80 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 21:05, 26 Sie 2020 Temat postu: |
|
|
towarzyski.pelikan napisał: | Nie moja wina, że zadajesz pytanie, w którym zawarta jest odpowiedź. |
A więc jest to odpowiedź oparta na błędnym kole w rozumowaniu. Ja dziękuje za taką odpowiedź i za takie rozumowanie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33347
Przeczytał: 62 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 21:28, 26 Sie 2020 Temat postu: |
|
|
Arystoteles napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Nie umiem Ci.. |
No niezłe fikołki, tylko potwierdzają, ze zwolennicy wolnej woli nie mają żadnych sensownych argumentów |
Cóż, sensowność argumentów trzeba jeszcze umieć dostrzec. A na początek jeszcze CHCIEĆ je dostrzegać. Jak się tych warunków nie spełni, to z automatu każdy argument zrobi się "bezsensowny".
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
towarzyski.pelikan
Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5675
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ze wsi Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:36, 26 Sie 2020 Temat postu: |
|
|
Katolikus napisał: | towarzyski.pelikan napisał: | Nie moja wina, że zadajesz pytanie, w którym zawarta jest odpowiedź. |
A więc jest to odpowiedź oparta na błędnym kole w rozumowaniu. Ja dziękuje za taką odpowiedź i za takie rozumowanie. |
Błąd jest zawarty w Twoim pytaniu. Pytasz, czemu nie trzeba wierzyć w to, co się słyszy, widzi i czuje, kiedy z definicji wierzy się w to, czego się nie słyszy, nie widzi, nie czuje, co nam w konsekwencji daje absurdalne pytanie "czemu nie trzeba wierzyć w to, w co nie trzeba wierzyć"?
Teraz rozumiesz?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Katolikus
Dołączył: 16 Lis 2016
Posty: 2681
Przeczytał: 80 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 22:50, 26 Sie 2020 Temat postu: |
|
|
towarzyski.pelikan napisał: | Błąd jest zawarty w Twoim pytaniu. Pytasz, czemu nie trzeba wierzyć w to, co się słyszy, widzi i czuje, kiedy z definicji wierzy się w to, czego się nie słyszy, nie widzi, nie czuje, co nam w konsekwencji daje absurdalne pytanie "czemu nie trzeba wierzyć w to, w co nie trzeba wierzyć"?
Teraz rozumiesz? |
Która definicja wiary miałaby być tą właściwą i dlaczego? Ktoś wymyślił sobie, że wiara wymagana jest tylko do tego, co nie słychać, nie czuć i nie widać,a ja się pytam, a bo co? A dlaczego miałbym przyjąć takie postrzeganie? Nie jesteś wstanie tu wyjść poza dogmatyczne narzucenie mi przyjętej przez siebie arbitralnie, aksjomatycznie definicji.
Definicje to nie jakieś "święte krowy", które raz zdefiniowane są nienaruszalne i niedyskutowalne. To tylko pewne umowy społeczne, które często ewoluują, są dotrzymywane bądź odrzucane. Jest to też jakaś wiara, że poprawnie ujmujemy problem.
Tak wiec można się tak zadogmatyzować, jak ty to właśnie zrobiłaś, ale ja nie kupuję takiego rozwiązania.
Dla mnie jak najbardziej pytanie (dlaczego wiary nie wymaga to, co widać, słychać i czuć?) jest zasadne i uważam, że to, co widać, słychać i czuć też wymaga wiary, bo
- nikt nie jest nieomylny
- zmysły są zawodne i niedoskonałe
- świat jaki widzimy to widzenie bardzo uproszczone, wręcz zafałszowane (Michał to, gdzieś tłumaczył z pozycji nauki, fizyki np. widzę gwiazdy na nocnym niebie, ale np. niektóre już w rzeczywistości mogą nie istnieć)
- nie jestem wstanie wykluczyć, ze w moim postrzeganiu np. w tej chwili, nie ma elementów zafałszowujących postrzeganie
- to co widzę, słyszę, jest zawsze jakoś interpretowane co też przyjmuje jakąś postać wiary, bo nie wiem, czy dobrze interpretuje, czy wnioski które wysuwam o tym, co postrzegam/słyszę są poprawne poskładane w moim umyśle
...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fedor
Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 95 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 3:47, 27 Sie 2020 Temat postu: |
|
|
anbo napisał: | ]Według mnie opór przed przyznaniem, że nie ma wolnej woli klasycznie rozumianej bierze się z trzech powodów:
- odczuwanie decyzji jako świadomej, własnej, nie przychodzącej z zewnątrz, co powoduje, że negowanie wolnej woli odczuwa się jako negowanie faktów;
- świadomy albo chociaż podświadomy strach przed konsekwencjami uznania, że człowiek nie jest odpowiedzialny za swoje czyny skoro ich przyczyna nie jest zależna od niego (bo od genów itd.);
- odrzucenie tej koncepcji spowodowałoby odrzucenie pewnych fundamentalnych kwestii dla niektórych światopoglądów, więc ich zwolennicy nie mogą WW odrzucić. |
Polemizujesz ze swymi chochołami. Nic z tych rzeczy. Po prostu wasza argumentacja przeciw wolnej woli jest spartolona logicznie i bezpodstawna. Do tego jest wewnętrznie sprzeczna i samowywrotma bo nie można argumentować, że nie można argumentować (nie można argumentować będąc pozbawionym wolnej woli). Cała ta wasza karkołomna pseudoargumentacja przeciw wolnej woli sprowadza się do błędu logicznego Argumentum ad Ignorantiam (z góry zakładacie, że wolna wola nie istnieje i z braku dowodu na istnienie wywodzicie wniosek o nieistnieniu - klasyczne Argumentum ad Ignorantiam). Żądacie skonkretyzowania danych świadomości, co jest z natury rzeczy niemożliwe. Z tego, że ktoś nie zna wzoru chemicznego na tlen nie wynika, że nie może oddychać. A właśnie tak absurdalnie argumentujecie. Sami zresztą nie potraficie skonkretyzować danych świadomości i cała wasza pseudoargumentacja przeciw wolnej woli siedzi w zasadzie w błędnym kole bo argumentujecie o świadomości na podstawie świadomości. Popełniacie też inne błędy logiczne w tej kwestii, na przykład błąd fałszywej dychotomii (determinizm albo losowość - tymczasem wcale nie są to jedyne dwie opcje i nawet ty sam to przyznałeś). Nie macie też żadnych dowodów na to, że świadomość można zredukować do materii bo to materia jest wytworem świadomości, a nie świadomość jest wytworem materii. Mimo to jak typowi prymitywni materialiści co chwila bezpodstawnie redukujecie świadomość do materii i determinizmu, choć na sam determinizm też żadnych dowodów nie ma. Pokazałem to z Michałem choćby tutaj:
www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/antydeterminizm,17239.html
Większość waszych pseudoargumentów przeciw wolnej woli to zwykłe oszustwa. Na przykład teza, że przed każdą decyzją "musi" być inna decyzja to po prostu wymysł bo nic takiego nie zachodzi i nie musi zachodzić. Albo nachodzące kogoś mimowolnie myśli od razu z automatu utożsamiacie z aktem decyzji. Tymczasem jest to wasz kolejny błąd bo o ile każdy akt decyzji jest procesem myślowym to nie każdy proces myślowy jest aktem decyzji. Nie działa to w dwie strony i też wam się te elementarne kwestie mylą. Albo wasze stwierdzenie, że nie można być jednocześnie kimś innym jest kolejnym wewnętrznie sprzecznym absurdem (tak samo jak stwierdzenie, że nie można chcieć tego czego się nie chce, choć zjawisko ambiwalencji pokazuje, że można). Tak samo kłamaliście, że badania Libeta i Haynesa rzekomo "wykazały", że 7 sekund przed każdą decyzją mózg już rzekomo podejmuje decyzję nieświadomie. Po sprawdzeniu tematu okazało się, że badania Libeta i Haynesa obalono bo wyciągnął on bezpodstawne wnioski z odczytów zapisu fal mózgowych i popełnił szereg błędów proceduralnych. O czym można przeczytać tu:
[link widoczny dla zalogowanych]
Pisał też o tym Michał:
http://www.sfinia.fora.pl/nauka-a-swiatopoglad,8/wolna-wola-a-badania-haynesa,17205.html#547041
Pomimo, że te badania zostały obalone, to dalej na nich jechaliście na forum licząc po cichu na to, że nikt tego tematu nie sprawdzi. No ale sprawdziliśmy. Tak więc nie macie żadnej sensownej argumentacji przeciw wolnej woli poza zwykłymi manipulacjami, błędami logicznymi i wewnętrznie sprzecznymi wywodami. I wszystko to wyczerpująco wypunktowaliśmy już we wszystkich dyskusjach na forum, nie migając się od żadnego zarzutu:
http://www.sfinia.fora.pl/apologia-kontra-krytyka-teizmu,5/wolna-wola-to-iluzja,14159.html
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/poprawne-postawienie-zagadnienia-wolnej-woli,17151.html
http://www.sfinia.fora.pl/religie-i-wyznania,6/pokora,16969-25.html#544263
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/sens-swiata,17141-75.html#546995
http://www.sfinia.fora.pl/swiat-ozywiony,11/w-swiecie-bez-wolnej-woli,17215.html#547233
http://www.sfinia.fora.pl/religie-i-wyznania,6/pokora,16969.html#544007
http://www.sfinia.fora.pl/nauka-a-swiatopoglad,8/wolna-wola-a-badania-haynesa,17205.html#547139
Tak więc te "powody" jakie wyżej opisałeś nie mają nic wspólnego z naszym stanowiskiem i to tylko zmyślone przez ciebie chochoły
Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Czw 5:05, 27 Sie 2020, w całości zmieniany 8 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 93 tematy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 5:03, 27 Sie 2020 Temat postu: |
|
|
blackSun napisał: | Semele napisał: | Cytat: | anbo napisał:
W przypadku koncepcji wolnej woli więcej do stracenia mają wierzący w reinkarnację i chrześcijanie z ich koncepcją wolnej woli. Powody są oczywiste, nie trzeba wyjaśniać, dlaczego tak jest.
Ateiści wierzący w materię i będący marionetkami zbiegów okoliczności nie zyskują niczego więcej.
|
W materię nie trzeba wierzyć. Ja słychać widać i czuć 😊 |
Po pierwsze: tak piszę, bo jest to reakcja na wpis anbo.
Po drugie: nie należy mego wpisu odczytywać literalnie. |
Mego tym bardziej. To raczej wstęp do dyskusji, to co mi wciąż chodzi po głowie w kontekście dyskusji z wujem. Jednak większość bardzo pobieznie sledzi tę dyskusję lub odbiera ja tendencyjnie.
Mam nadzieję, ze gdzies wrocimy do tego wątku.
W tej chwili o wolnej woli.
Ciekawe jest i też tendencyjne myślenie o ateistach jako o wrogach konceptu wolnej woli.
Przypomnijmy sobie chociaż Jean-Paul Sartre, najbardziej znanego z ateistów.
Miedzy innymi przypisywał człowiekowi dysponowanie nieograniczoną wolnością. Usunięcie idei Boga obdarza człowieka dodatkową funkcją — twórcy wartości. Decydowanie o dobru i złu jest manifestacją pełni wolności i wyrazem godności człowieka.
Aż nadmiar wolnej woli, która dla człowieka może stać się ciężarem.
Lub prowadzić go na manowce.
Nie wyobrażam sobie ateisty myślącego, że nie jest wolny.
Natomiast problem naszej sprawczości i możliwości czynienia wyborów to dyskusja nie tylko na lini teizm -ateizm.
Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Czw 5:12, 27 Sie 2020, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
anbo
Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6441
Przeczytał: 35 tematów
|
Wysłany: Czw 6:31, 27 Sie 2020 Temat postu: |
|
|
Do powodów negowania nieistnienia wolnej woli w klasycznym jej rozumieniu dodałbym jeszcze dyskomfort psychiczny odczuwany przy myśli, że jest się czymś w rodzaju robota biologicznego stojącego tylko trochę wyżej w rozwoju od innych zwierząt. Człowiek lubi mieć się za coś bardzo wyjątkowego i nie lubi, gdy jego zachowania i uczucia sprowadza się do chemii.
Czy jest się czego bać w przypadku powszechniejszego uznania tego wszystkiego, co napisałem o wpływie genów itd. na nasze świadome decyzje? Nie sądzę. Ja jakoś się nie zmieniłem od czasów, kiedy zacząłem przechylać się w stronę takiego punktu widzenia, jaki zaprezentowałem, więc dlaczego inni ludzie mieliby hurtowo stać się amoralnymi? Od czasów, kiedy spora część ludzi stała się niewierząca, świat nie stał się gorszy niż wcześniej chociaż niektórzy uważali, że tak będzie, bo to religie tworzą (albo chociaż pomagają tworzyć) moralność. a gdy Boga nie ma to wszystko wolno.
Można też mieć nadzieję, że w przyszłości (i to niedalekiej) nauczymy się naprawiać spartolone geny zwyrodnialców. Oczywiście zagrożeń z powodu możliwości ingerencji w genotyp jest wiele, ale to temat na inną dyskusję, tu tylko warto zauważyć, że gdy to się stanie (a jestem pewny, że tak będzie), otrzymamy dowód na to, że nasze zachowania (nasza wola) jest zależna od tego, jakie mamy geny skoro wolę człowieka można zmieniać zmieniając jego konkretne geny. Według mnie takie dowody już istnieją (zlokalizowano konkretne geny odpowiedzialne za konkretne zachowania, pisałem o tym wcześniej), ale zmiana woli u człowieka poprzez zmianę genów będzie dobitniejsza. Czy wtedy zmienią zdanie ci, dla których koncepcja wolnej woli odgrywa fundamentalną rolę w ich światopoglądzie? Nie sądzę. Musieliby zmienić światopogląd, a niektórzy wyznają zasadę, że jeśli fakty podważają ich wiarę, tym gorzej dla faktów. Dlatego niektórzy wierzący podważają teorię ewolucji, po prostu nie potrafią (może i słusznie) pogodzić TE ze swoją religią, więc ją negują.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 93 tematy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 7:22, 27 Sie 2020 Temat postu: |
|
|
anbo napisał: | Do powodów negowania nieistnienia wolnej woli w klasycznym jej rozumieniu dodałbym jeszcze dyskomfort psychiczny odczuwany przy myśli, że jest się czymś w rodzaju robota biologicznego stojącego tylko trochę wyżej w rozwoju od innych zwierząt. Człowiek lubi mieć się za coś bardzo wyjątkowego i nie lubi, gdy jego zachowania i uczucia sprowadza się do chemii.
Czy jest się czego bać w przypadku powszechniejszego uznania tego wszystkiego, co napisałem o wpływie genów itd. na nasze świadome decyzje? Nie sądzę. Ja jakoś się nie zmieniłem od czasów, kiedy zacząłem przechylać się w stronę takiego punktu widzenia, jaki zaprezentowałem, więc dlaczego inni ludzie mieliby hurtowo stać się amoralnymi? Od czasów, kiedy spora część ludzi stała się niewierząca, świat nie stał się gorszy niż wcześniej chociaż niektórzy uważali, że tak będzie, bo to religie tworzą (albo chociaż pomagają tworzyć) moralność. a gdy Boga nie ma to wszystko wolno.
Można też mieć nadzieję, że w przyszłości (i to niedalekiej) nauczymy się naprawiać spartolone geny zwyrodnialców. Oczywiście zagrożeń z powodu możliwości ingerencji w genotyp jest wiele, ale to temat na inną dyskusję, tu tylko warto zauważyć, że gdy to się stanie (a jestem pewny, że tak będzie), otrzymamy dowód na to, że nasze zachowania (nasza wola) jest zależna od tego, jakie mamy geny skoro wolę człowieka można zmieniać zmieniając jego konkretne geny. Według mnie takie dowody już istnieją (zlokalizowano konkretne geny odpowiedzialne za konkretne zachowania, pisałem o tym wcześniej), ale zmiana woli u człowieka poprzez zmianę genów będzie dobitniejsza. Czy wtedy zmienią zdanie ci, dla których koncepcja wolnej woli odgrywa fundamentalną rolę w ich światopoglądzie? Nie sądzę. Musieliby zmienić światopogląd, a niektórzy wyznają zasadę, że jeśli fakty podważają ich wiarę, tym gorzej dla faktów. Dlatego niektórzy wierzący podważają teorię ewolucji, po prostu nie potrafią (może i słusznie) pogodzić TE ze swoją religią, więc ją negują. |
wuj jakoś połaczył teorię ewolucji z
[link widoczny dla zalogowanych]
nasz naczelny apologeta nie!
Może on jest faktycznie bardziej zborny...A ,że brutal...
a tu mam bardzo fajny kawałek:
bardzo cenny
https://youtu.be/E6XVaUGQzds
Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Czw 7:23, 27 Sie 2020, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
towarzyski.pelikan
Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5675
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ze wsi Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 7:51, 27 Sie 2020 Temat postu: |
|
|
Katolikus napisał: |
Dla mnie jak najbardziej pytanie (dlaczego wiary nie wymaga to, co widać, słychać i czuć?) jest zasadne i uważam, że to, co widać, słychać i czuć też wymaga wiary, bo
- nikt nie jest nieomylny
- zmysły są zawodne i niedoskonałe
- świat jaki widzimy to widzenie bardzo uproszczone, wręcz zafałszowane (Michał to, gdzieś tłumaczył z pozycji nauki, fizyki np. widzę gwiazdy na nocnym niebie, ale np. niektóre już w rzeczywistości mogą nie istnieć)
- nie jestem wstanie wykluczyć, ze w moim postrzeganiu np. w tej chwili, nie ma elementów zafałszowujących postrzeganie
- to co widzę, słyszę, jest zawsze jakoś interpretowane co też przyjmuje jakąś postać wiary, bo nie wiem, czy dobrze interpretuje, czy wnioski które wysuwam o tym, co postrzegam/słyszę są poprawne poskładane w moim umyśle
... |
W takim ujęciu nie ma czegoś takiego jak wiedza. Po prostu wszystko sobie zrównałeś do wiary, co rodzi nieprawdopodobny chaos, bo wartość np. dowodu naukowego niczym nie odbiega od dowolnej bzdury. Ponadto takie postawienie sprawy wyklucza poznawanie. Bo, żeby poznawać, trzeba wiedzieć.
Dlatego na mocy Twojego stanowiska, wszystko co wyżej napisałeś jest tylko Twoją arbitralną wiarą, np. to, że nikt nie jest nieomylny (nie wiesz tego) albo że zmysły są zawodne i niedoskonałe (też tego nie wiesz) etc.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fedor
Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 95 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 9:25, 27 Sie 2020 Temat postu: |
|
|
Anbuś dalej opowiada swoje bajeczki z zakresu darwinizmu społecznego i futurologii stosowanej
anbo napisał: | Do powodów negowania nieistnienia wolnej woli w klasycznym jej rozumieniu dodałbym jeszcze dyskomfort psychiczny odczuwany przy myśli, że jest się czymś w rodzaju robota biologicznego stojącego tylko trochę wyżej w rozwoju od innych zwierząt. Człowiek lubi mieć się za coś bardzo wyjątkowego i nie lubi, gdy jego zachowania i uczucia sprowadza się do chemii |
Lubienie nie ma nic do rzeczy. Albo udaje się sprowadzić świadomość do chemii, albo nie. Na razie nic nie wiadomo o tym, że świadomość to tylko chemia
anbo napisał: | Czy jest się czego bać w przypadku powszechniejszego uznania tego wszystkiego, co napisałem o wpływie genów itd. na nasze świadome decyzje? Nie sądzę. Ja jakoś się nie zmieniłem od czasów, kiedy zacząłem przechylać się w stronę takiego punktu widzenia, jaki zaprezentowałem, więc dlaczego inni ludzie mieliby hurtowo stać się amoralnymi? Od czasów, kiedy spora część ludzi stała się niewierząca, świat nie stał się gorszy niż wcześniej chociaż niektórzy uważali, że tak będzie, bo to religie tworzą (albo chociaż pomagają tworzyć) moralność. a gdy Boga nie ma to wszystko wolno |
Anbuś fantazjuje. Nawet Dawkins zaczął zauważać negatywne trendy i ostrzega przez upadkiem moralnym społeczeństwa bez religii:
[link widoczny dla zalogowanych]
anbo napisał: | Można też mieć nadzieję, że w przyszłości (i to niedalekiej) nauczymy się naprawiać spartolone geny zwyrodnialców. Oczywiście zagrożeń z powodu możliwości ingerencji w genotyp jest wiele, ale to temat na inną dyskusję, tu tylko warto zauważyć, że gdy to się stanie (a jestem pewny, że tak będzie), otrzymamy dowód na to, że nasze zachowania (nasza wola) jest zależna od tego, jakie mamy geny skoro wolę człowieka można zmieniać zmieniając jego konkretne geny |
Argument z fantazjowania o przyszłości to marny argument:
Argumentum ad Futuram
The Argumentum ad Futuram is a fallacy for arguing from the assumed state of the future
[link widoczny dla zalogowanych]
anbo napisał: | Według mnie takie dowody już istnieją (zlokalizowano konkretne geny odpowiedzialne za konkretne zachowania, pisałem o tym wcześniej), |
Żadnych dowodów na to nie pokazałeś
anbo napisał: | ale zmiana woli u człowieka poprzez zmianę genów będzie dobitniejsza. Czy wtedy zmienią zdanie ci, dla których koncepcja wolnej woli odgrywa fundamentalną rolę w ich światopoglądzie? Nie sądzę. Musieliby zmienić światopogląd, a niektórzy wyznają zasadę, że jeśli fakty podważają ich wiarę, tym gorzej dla faktów |
Żadnych "faktów" na razie nie przedstawiłeś poza "dowodami anegdotycznymi" i fantazjami z zakresu futurologii
anbo napisał: | Dlatego niektórzy wierzący podważają teorię ewolucji, po prostu nie potrafią (może i słusznie) pogodzić TE ze swoją religią, więc ją negują. |
Bajka darwinowska o przemianie żab w księżniczki nie musi być nawet podważana bo jest po prostu jedynie bezpodstawną spekulacją i dobitnie zostało to pokazane choćby w dyskusjach na tym forum. Jak pokazały te dyskusje, ateista poproszony o wykazanie prawdziwości hipotezy darwinowskiej ląduje w jednych wielkich tarapatach
http://www.sfinia.fora.pl/genesis,36/czy-wiara-w-kierowana-ewolucje-jest-sprzeczna-z-nauka,10203.html#350883
http://www.sfinia.fora.pl/genesis,36/ogniwa-posrednie,2662.html
http://www.sfinia.fora.pl/genesis,36/chrzescijanstwo-a-teoria-ewolucji-czy-da-sie-pogodzic,11881-50.html#419071
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 93 tematy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 10:39, 27 Sie 2020 Temat postu: |
|
|
Nie anbuś tylko anbo...:-) :-) :-)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33347
Przeczytał: 62 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 20:52, 27 Sie 2020 Temat postu: |
|
|
towarzyski.pelikan napisał: | Katolikus napisał: |
Dla mnie jak najbardziej pytanie (dlaczego wiary nie wymaga to, co widać, słychać i czuć?) jest zasadne i uważam, że to, co widać, słychać i czuć też wymaga wiary, bo
- nikt nie jest nieomylny
- zmysły są zawodne i niedoskonałe
- świat jaki widzimy to widzenie bardzo uproszczone, wręcz zafałszowane (Michał to, gdzieś tłumaczył z pozycji nauki, fizyki np. widzę gwiazdy na nocnym niebie, ale np. niektóre już w rzeczywistości mogą nie istnieć)
- nie jestem wstanie wykluczyć, ze w moim postrzeganiu np. w tej chwili, nie ma elementów zafałszowujących postrzeganie
- to co widzę, słyszę, jest zawsze jakoś interpretowane co też przyjmuje jakąś postać wiary, bo nie wiem, czy dobrze interpretuje, czy wnioski które wysuwam o tym, co postrzegam/słyszę są poprawne poskładane w moim umyśle
... |
W takim ujęciu nie ma czegoś takiego jak wiedza. Po prostu wszystko sobie zrównałeś do wiary, co rodzi nieprawdopodobny chaos, bo wartość np. dowodu naukowego niczym nie odbiega od dowolnej bzdury. Ponadto takie postawienie sprawy wyklucza poznawanie. Bo, żeby poznawać, trzeba wiedzieć. |
Niekoniecznie musi być tak źle.
W mojej, alternatywwnej definicji
Wiedza = taka konfiguracja, wiar, przekonań i powiązanych z nimi wzorców aktywności itnelektualnej na temat świata i samego człowieka, która w zetknięciu z nowymi doznaniami i problemami, zachowuje swoją spójność, zdolność porządkowania przekonań ludzi na temat tych nowych aspektów rozumienia i odczuwania. Krótko mówiąc wiedza jest tym rodzajem wiary, która może być z sukcesem zastosowana do rozwiązywania problemów.
Wiara nie powinna być przeciwstawiana wiedzy.
Wiedza bowiem jest SPRAWDZONĄ, KORZYSTNĄ DLA SPÓJNOŚCI ROZUMIENIA POSTACIĄ WIAR.
Są oczywiście też wiary chaotyczne, nieuzasadnione niczym.
To jest trochę tak jak w tym przykładzie
Adam wierzy, że zda egzamin, bo zakuwał od dawna ten przedmiot, przerobił wszystkie problemy, jakie występowały na tym egzaminie w poprzednich latach, poznał zwyczaje egzaminacyjne profesora, a przekonał się, że materiał egzaminu nie stanowi dla niego żadnego problemu.
Bernard wierzy, że zda egzamin, bo ma ogólnie dobre zdanie o swoich umiejętnościach zdawanie egzaminu, a mimo że o przedmiocie, z którego będzie egzamin ma pojęcie bardzo mgliste, to i tak ma silną wiarę, że do indeksu zostanie wpisana nota zaliczająca.
Jeden i drugi WIERZY. Ale to wcale nie znaczy, że te wiary są sobie równoważne pod względem szansy na to, co stanie się podczas owych egzaminów.
Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Czw 20:53, 27 Sie 2020, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Arystoteles
Dołączył: 28 Gru 2018
Posty: 317
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 21:01, 27 Sie 2020 Temat postu: |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | Arystoteles napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Nie umiem Ci.. |
No niezłe fikołki, tylko potwierdzają, ze zwolennicy wolnej woli nie mają żadnych sensownych argumentów |
Cóż, sensowność argumentów trzeba jeszcze umieć dostrzec. A na początek jeszcze CHCIEĆ je dostrzegać. Jak się tych warunków nie spełni, to z automatu każdy argument zrobi się "bezsensowny". |
nie da się dostrzegać czegoś czego nie ma
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33347
Przeczytał: 62 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 21:33, 27 Sie 2020 Temat postu: |
|
|
Arystoteles napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Arystoteles napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Nie umiem Ci.. |
No niezłe fikołki, tylko potwierdzają, ze zwolennicy wolnej woli nie mają żadnych sensownych argumentów |
Cóż, sensowność argumentów trzeba jeszcze umieć dostrzec. A na początek jeszcze CHCIEĆ je dostrzegać. Jak się tych warunków nie spełni, to z automatu każdy argument zrobi się "bezsensowny". |
nie da się dostrzegać czegoś czego nie ma |
Jak z góry to założenie poczyniłeś, to masz też i z tego wniosek. Ja argumenty przeciw wolnej woli dobrze znam. Jest ich kilka, ale nie decydujących.
Te argumenty za wolną wolą, które tu przedstawiono, merytorycznego komentarza w zdecydowanej większości się nie doczekały. Komentarze przeciwnikow były właśnie jak te Twoje - ARBITRALNE STWIERDZENIA, że np. tego sensu nie ma. Nie ma go, bo tak stwierdziłeś. Kropka. Cała dyskusja, cały komentarz.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Arystoteles
Dołączył: 28 Gru 2018
Posty: 317
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 22:25, 27 Sie 2020 Temat postu: |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | Te argumenty za wolną wolą, które tu przedstawiono, merytorycznego komentarza w zdecydowanej większości się nie doczekały. Komentarze przeciwnikow były właśnie jak te Twoje - ARBITRALNE STWIERDZENIA, że np. tego sensu nie ma. Nie ma go, bo tak stwierdziłeś. Kropka. Cała dyskusja, cały komentarz. |
nie ma bo nie ma, i sam przecież przyznałeś ze nie jesteś w stanie tego wyrazić w języku xD
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33347
Przeczytał: 62 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 0:11, 28 Sie 2020 Temat postu: |
|
|
Azael napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Azael napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Azael napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Azael napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Jakie są te Twoje punkty?
Bo w końcu zaczynam tracić wątek, o czym chcesz rozmawiać... |
spójrz na moją pierwszą wypowiedź w temacie. |
To dla przypomnienie je jeszcze raz wkleję
Cytat: | 0. Wypadałoby zdefiniować czym ta wolna wola jest. Idę o zakład, że już tutaj będą problemy.
1. Zabierasz się do tego od d.py strony. Jak typowy filozof zaczynasz od jakiś założeń, na poziomie rzeczywistości o którym wiemy najmniej. A przecież można prościej: skoro i tak presuponujemy nasze zmysły, to wyjdźmy od czegoś, co wiemy, czyli od dotychczasowej wiedzy. A co wiemy? Wiemy, że mozna wyróżnić zjawiska deterministyczne i losowe.
2. Czy są podstawy do twierdzenia, że istnieje 3ci rodzaj zjawisk? A jeśli tak, to na jakiej zasadzie te zjawiska miałyby przebiegać.
3. Jeżeli nie ma podstaw, to wiara w WW jest nieuzasadniona. |
Odpowiedziałem długim wywodem, więc nie połączyłeś tego, ze swoim pytaniem. Więc spróbuję jakoś krócej.
1. Po pierwsze dla mnie podział na procesy deterministyczne i losowe nie jest - jak piszesz - "wiedzą", tylko TWOIM OPISEM, interpretacją, klasyfikacją.
2. Trzeci rodzaj zjawisk ja nazwałbym WPŁYWEM - bez zdeterminowania, po prostu dołożeniem swojego wkładu w sytuację. Nie wiadomo, jak ten wpływ ostatecznie zadziała u kogoś, kto podejmuje decyzję, ale zapewne zmieni mu te wartości zmiennych, jakie bierze pod uwagę, więc może jego decyzja będzie inna. Zjawiska przebiegają więc tak, że sytuacja się zmienia, układ zmiennych brany pod uwagę przez podejmującego decyzję ma szansę na wygenerowanie innej jego decyzji. Ale też tego nie determinuje, może decyzja będzie w obu przypadkach (raz z wpływem, raz bez niego) identyczna.
3. Tak więc podstawy są - wiarę w WW należy podtrzymać. |
1. To nie jest żaden mój opis, tylko naukowa wiedza. Przypominam, że presuponujemy zmysły.
2. Czyli istnieje 3ci rodzaj zjawisk, ale... Nie wiadomo jaki. Ale musi istnieć, bo inaczej idea WW legnie w gruzach. Aha, super. Podstaw żadnych też nie podałeś.
W sumie jedyne co zrobiłeś to zmieniłeś WW na jakiś 'wpływ'.
3. No chyba żartujesz xD |
Nie znam takich naukowych postaci "wiedzy", o której tu mowa. Dasz linka do źródła?...
Zmysły presuponujemy, ale zastanawiamy się nad ich naturą i rolą w procesie decyzyjnym.
2. Chyba sam jesteś w stanie podać przykłady, w którym coś wpływ wywiera, ale nie determinuje rozwiązania. Prosty przykład - dostajesz 3 propozycje pracy. Każda z tych propozycji zostanie wzięta pod uwagę przy wyborze decyzji, jaką pracę podjąć. Ale też nie determinują one wyboru, bo nie musisz wybrać żadnej z nich. Jest wpływ, nie ma zdeterminowania. Noooo chyba ze...
to zdeterminowanie teraz do tej sytuacji ARBITRALNIE ZAŁOŻYSZ, powiesz "ono tam jest". Ale to będzie założenie, którego nie będziesz w stanie dowieść, ani nawet uzasadnić czymkolwiek więcej, niż Twoim przekonaniem "to przecież tak jest".
Wydawało mi się, że jak napisałem "wpływ bez zdeterminowania" to sam sobie coś wymyślisz, ale jak nie wymyśliłeś, to podałem ten przykład. I jest on na serio, nie żartuję.
To czy wpływ jest "jakiś", czy "nie jakiś" nie zmienia istoty sprawy - że ukazuje sytuację, w której nie ma ścisłego zdeterminowania, jest natomiast zmiana układu elementów do decyzji. |
[link widoczny dla zalogowanych] (drugi akapit). Losowość kwantową tez Ci mam wygooglać?
To chyba Ty się zastanawiasz nad zmysłami. Ja nie tracę na to czasu, bo jak miałbym niby sprawdzić, czy moje rozmyślania są prawidłowe? Też zmysłami?
Jeśli Twój WPŁYW wpływa na decyzję wg jakiejś zasady, to mówimy o determinizmie. Bo na tym właśnie polegają zasady. Jeżeli wpływa bez zasady to jest losowy. Ewentualnie możesz mieć miks dwóch powyższych sytuacji, ale to wciąż nie jest WW. |
Dałeś linka do definicji determinizmu. To nie jest wiedza, tylko samo postawienie zagadnienia. To jest filozofia.
Do tej pory myślałem, że pod hasłem "wiedza" chodzi Ci o coś, co jest weryfikowalne, sprawdzone, a nie jest mniemaniem i stawianiem problemu.
To w takim razie pytam: o jakiej "wiedzy" piszesz? |
DRUGI AKAPIT W LINKU. |
Drugi akapit w linku też jest definicją pewnego typu determinizmu. Nie jest naukowym dowodem jego obowiązywania.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lucek
Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8769
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 4:46, 28 Sie 2020 Temat postu: |
|
|
Cytat: | 0. Wypadałoby zdefiniować czym ta wolna wola jest. Idę o zakład, że już tutaj będą problemy.
1. Zabierasz się do tego od d.py strony. Jak typowy filozof zaczynasz od jakiś założeń, na poziomie rzeczywistości o którym wiemy najmniej. A przecież można prościej: skoro i tak presuponujemy nasze zmysły, to wyjdźmy od czegoś, co wiemy, czyli od dotychczasowej wiedzy. A co wiemy? Wiemy, że mozna wyróżnić zjawiska deterministyczne i losowe.
2. Czy są podstawy do twierdzenia, że istnieje 3ci rodzaj zjawisk? A jeśli tak, to na jakiej zasadzie te zjawiska miałyby przebiegać.
3. Jeżeli nie ma podstaw, to wiara w WW jest nieuzasadniona. |
ad. 0.
to istota "problemu", trudno wyobrazić sobie WW inną niż jest tzn. nie uwarunkowaną czynnikami zewnętrznymi
ad. 1.
o zjawiskach losowych, można powiedzieć jedynie, że nie potrafimy ich przewidywać - nie można powiedzieć, że nie są zdeterminowane - tego nie wiadomo, a raczej wszystko wskazuje na to, że są, a losowość jest jedynie niewiedzą
ad. 2.
nie ma
ad. 3.
nie ma definicji ad.0 więc nie ma przedmiotu wiary, WW jest taka jaka jest i odnosi się do tego co jest w doświadczeniu
podsumowując:
istnienie WW z doświadczenia jest faktem, jak i jej natura, problemem jest raczej odpowiedzialność za dokonywane wybory, np. przed Bogiem i to, czy owe wybory są kwestią świadomości osoby, czy osoba jest jedynie ich światkiem, a "wybory", poprzez refleksję zmieniać może na przyszłość ....
reszta to bełkot, tak Dyszyńskiego jak i pozostałych dyskutantów, chyba, że ktoś poda sensowną def. WW (ad.0.)
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|