ŚFiNiA

konrado5

Czy istnieje jakakolwiek świadomość w sytuacji, gdy na przykład się doznaje tylko jednego niezmiennego doznania np. wrażenia czerwieni? Czym wtedy różni się świadomość od tego doznania?

wujzboj

Tym samym, czym rozni sie w przypadku doznawania miliardow roznych doznan. Tyle, ze gdy ktos ma do dyspozycji tylko jeden przypadek, wtedy brak mu sposobu na wyroznienie w nim czegokolwiek.

konrado5

wujzboj

Brak sposobu na wyroznienie znaczy, ze nie mozesz wyroznic

Nie majac doswiadczenia DWA, nie mozesz nawet kombinowac o podzieleniu JEDNEGO na dwa.

Nie wiem, skad pomysl, ze swiadomosc "powstaje" po skojarzeniu ze soba dwoch roznych doznan. Nie widze zwiazku ze swiadomoscia. Nie widze powodu, dla ktorego swiadomosc musialaby cokolwiek doznawac poza soba sama; gdy jednak dasz jej do dyspozycji tylko jedno doznanie pochlaniajace ją w calosci (jak doznanie czerwieni), wtedy nie ma ona mozliwosci odeparowac sie od tego doznania. Nie wie bowiem nawet, co to znaczy "odseparowac sie".

Genkaku · Wysłany: Czw 13:35, 01 Mar 2007 Temat postu:

konrado5 · Wysłany: Czw 20:55, 01 Mar 2007 Temat postu:

Ja ten przykład wymyśliłem. Chcę się dowiedzieć, czy wtedy można byłoby mówić o świadomości.

Genkaku · Wysłany: Czw 21:11, 01 Mar 2007 Temat postu:

Odpowiedź brzmi: Nie.
Uzasadnienie: Nie można mówić o świadomości w sytuacji, która nigdy nie może zajść.

abangel666 · Wysłany: Sob 0:15, 03 Mar 2007 Temat postu:

wujzboj · Wysłany: Nie 0:19, 04 Mar 2007 Temat postu: