|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 0:28, 19 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Szczególność twojego ciała jest doświadczalnym faktem: doznajesz JAKOŚCIOWEJ RÓŻNICY zjadając cukierek i dając cukierek do zjedzenia koledze. To jest dowód na to, że założenie szczególności twojego ciała nie jest "nieracjonalne", ale przeciwnie - bezpośrednio oparte na doświadczeniu. Brak ci jakiegokolwiek doświadczenia pokazującego choćby cień nieszczególności twojego ciała! Wszelkie nieszczególności wyobrażasz sobie. Ja robię to samo - ale to nie zmienia faktów.
W tym wszystkim chodzi o dwie istotne sprawy. Po pierwsze, twierdzenie "są inne świadomości" jest ZAŁOŻENIEM. Po drugie, założenie przeciwne nie jest nieracjonalne, a nawet można się upierać, że - jeśli kogoś NIE INTERESUJĄ inne osoby jako osobne świadomości - jest nieracjonalne jako zbyteczne i niepotwierdzone przez żadne doświadczenie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konrado5
Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 18:34, 19 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | Szczególność twojego ciała jest doświadczalnym faktem: doznajesz JAKOŚCIOWEJ RÓŻNICY zjadając cukierek i dając cukierek do zjedzenia koledze. To jest dowód na to, że założenie szczególności twojego ciała nie jest "nieracjonalne", ale przeciwnie - bezpośrednio oparte na doświadczeniu. Brak ci jakiegokolwiek doświadczenia pokazującego choćby cień nieszczególności twojego ciała! Wszelkie nieszczególności wyobrażasz sobie. Ja robię to samo - ale to nie zmienia faktów. |
Jeżeli ktoś tak wnioskuje to nie zauważa, że gdyby inne ciała miały przypisaną świadomość, to doświadczenie innych świadomości również by wykazywały szczególność przypisanych do nich ciał.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 23:52, 21 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Ależ to nie ma nic do rzeczy. Tu nie chodzi o "gdyby", lecz o "doświadczam".
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konrado5
Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 0:11, 22 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | Ależ to nie ma nic do rzeczy. Tu nie chodzi o "gdyby", lecz o "doświadczam". |
Jak to nie ma nic do rzeczy? Faktem jest nieuwzględnienie w twoim dowodzie tego "gdyby" i dlatego to doświadczenie jest dla mnie bardzo słabym argumentem na to, że moje ciało jest obiektem szczególnym we wszechświecie.
Ostatnio zmieniony przez konrado5 dnia Wto 13:46, 22 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 1:08, 26 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
"Gdyby" jest wtórne. "Doświadczam" jest pierwotne. Doświadczenie mówi ci o tej szczególności, i jest to rzecz pierwotna. Gdybać masz prawo, ale nie wolno ci przy tym zapominań, że gdybasz. Różnica pomiędzy "ja" i "on" jest jakościowa, różnica pomiędzy "ten on" i "tamten on" jest tylko ilościowa. Potraktowanie "ja" i "on" na tym samym poziomie nie jest zwykłym gdybaniem, to nie drobiazg, to fundamentalne założenie ontologiczne.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konrado5
Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 20:38, 26 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | "Gdyby" jest wtórne. "Doświadczam" jest pierwotne. Doświadczenie mówi ci o tej szczególności, i jest to rzecz pierwotna. Gdybać masz prawo, ale nie wolno ci przy tym zapominań, że gdybasz. |
Ale nie gdybam z tym, że gdyby istniały inne świadomości, to one również by doświadczały swojego ciała jako coś wyjątkowego.
wujzboj napisał: | Różnica pomiędzy "ja" i "on" jest jakościowa, różnica pomiędzy "ten on" i "tamten on" jest tylko ilościowa. |
Różnica pomiędzy "ja" i "on" jest tylko jakościowa dla mnie, a nie na zewnątrz mnie.
wujzboj napisał: | Potraktowanie "ja" i "on" na tym samym poziomie nie jest zwykłym gdybaniem, to nie drobiazg, to fundamentalne założenie ontologiczne. |
Dlaczego sądzisz, że to tylko założenie? Widzisz jakąkolwiek inną możliwość?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 1:00, 30 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Nie wiesz, co jest "na zewnątrz ciebie", bo nie możesz wyjść z siebie i stanąć obok.
"Gdyby istniały" jest gdybaniem. O to gdybanie chodzi. Doświadczasz swojej wyjątkowości; o reszcie gdybasz.
Inną możliwością dla "ja" i "on" jest: "on" to tylko moje wyobrażenie, nie mające żadnych doznań. Kiedy ja ukłuję się w palec, to mnie boli. Kiedy Konrado ukłuje się w palec, to NIKOGO nie boli.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konrado5
Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 12:08, 30 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | "Gdyby istniały" jest gdybaniem. O to gdybanie chodzi. Doświadczasz swojej wyjątkowości; o reszcie gdybasz. |
Ale wiem o tym, że "gdyby istniały" inne świadomości to by one również doświadczały swojego ciała jako coś wyjątkowego.
wujzboj napisał: | nną możliwością dla "ja" i "on" jest: "on" to tylko moje wyobrażenie, nie mające żadnych doznań. Kiedy ja ukłuję się w palec, to mnie boli. Kiedy Konrado ukłuje się w palec, to NIKOGO nie boli. |
Twierdzenie, że "on" to tylko moje wyobrażenie jest niefalsyfikowalne. Natomiast falsyfikowalne jest twierdzenie, że "on" ma świadomość. Wystarczy, że się obudzę ze snu i wtedy już będę miał dowód na to, że to było tylko moje wyobrażenie. Wolę zajmować falsyfikowalne stanowiska wobec świata.
Ostatnio zmieniony przez konrado5 dnia Śro 12:13, 30 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 2:20, 03 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
I wiesz, że gdyby były krasnoludki, to by miały czerwone czapeczki. To nie daje krasnoludkom żadnych forów w ontologii...
Falsyfikowanie przez "być może się obudzę" też nie jest żadnym falsyfikowaniem. Pamiętasz taką bajkę robotów o królu, który został złapany w sny? Ta falsyfikacja dotyczy zawsze stanu PRZESZŁEGO i ontologicznie nie daje ci NICZEGO.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konrado5
Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 19:12, 03 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | I wiesz, że gdyby były krasnoludki, to by miały czerwone czapeczki. To nie daje krasnoludkom żadnych forów w ontologii... |
Akurat nie znalazłem przydatności tego twierdzenia w uzasadnieniu jakiejś koncepcji, ale to nie oznacza, że to twierdzenie nie jest przydatne. Akurat podane przeze mnie gdybanie jest przydatne, bo z niego logicznie wynika błędność podanego przez ciebie dowodu na to, że tylko moja świadomość istnieje.
wujzboj napisał: | Falsyfikowanie przez "być może się obudzę" też nie jest żadnym falsyfikowaniem. Pamiętasz taką bajkę robotów o królu, który został złapany w sny? Ta falsyfikacja dotyczy zawsze stanu PRZESZŁEGO i ontologicznie nie daje ci NICZEGO. |
Ja nie mówię o falsyfikowaniu przez "być może się obudzę" ale o falsyfikowaniu przez "obudziłem się". Ta falsyfikacja nastąpi dopiero wtedy, gdy się obudzę, ale to nie zmienia faktu, że nastąpi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 1:34, 05 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
konrado5 napisał: | Akurat nie znalazłem przydatności tego twierdzenia w uzasadnieniu jakiejś koncepcji, ale to nie oznacza, że to twierdzenie nie jest przydatne. |
Wiesz, twierdzenie zaczyna być przydatne dopiero wtedy, gdy jest przydatne .
konrado5 napisał: | Akurat podane przeze mnie gdybanie jest przydatne, bo z niego logicznie wynika błędność podanego przez ciebie dowodu na to, że tylko moja świadomość istnieje. |
Momencik . W kwestii formalnej: Przedtem musiałbyś pokazać przydatność, a dopiero potem uzasadniać coś na jej podstawie . Ty zaś robisz na odwrót...
wuj napisał: | Falsyfikowanie przez "być może się obudzę" też nie jest żadnym falsyfikowaniem. Pamiętasz taką bajkę robotów o królu, który został złapany w sny? Ta falsyfikacja dotyczy zawsze stanu PRZESZŁEGO i ontologicznie nie daje ci NICZEGO. | konrado5 napisał: | Ja nie mówię o falsyfikowaniu przez "być może się obudzę" ale o falsyfikowaniu przez "obudziłem się". Ta falsyfikacja nastąpi dopiero wtedy, gdy się obudzę, ale to nie zmienia faktu, że nastąpi. |
Ten król też się budził. Wciąż się budził i tak "falsyfikował". Znasz tę bajkę Lema?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konrado5
Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 12:31, 05 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | Momencik . W kwestii formalnej: Przedtem musiałbyś pokazać przydatność, a dopiero potem uzasadniać coś na jej podstawie . Ty zaś robisz na odwrót... |
No to jeszcze raz. Ty twierdzisz, że dobrym argumentem za tym, że istnieje tylko moja świadomość jest fakt, że tylko swoją świadomość obserwuję. Moim zdaniem ten dowód jest błędny, bo nie uwzględnia FAKTU, że gdyby inne ciała miały przypisaną do nich świadomość, to wtedy również by miały taki sam dowód na swoją świadomość. Czy jest tu coś dodatkowego do uzasadnienia?
wujzboj napisał: | Ten król też się budził. Wciąż się budził i tak "falsyfikował". Znasz tę bajkę Lema? |
Nie znam tej bajki, ale to co wyżej napisałeś nie zmienia faktu, że rozsądniej jest przyjmować za prawdę twierdzenia falsyfikowalne. Gdyby w nauce używano twierdzeń niefalsyfikowalnych to by naukowcy musieli zakładać istnienie krasnoludków, elfów (jako obiektów zmysłowych). Pewnie powiesz, żebym nie mieszał do tego nauki, bo to temat ontologiczny, ale nauka wykazuje jednak, że rozsądniejsze są twierdzenia falsyfikowalne (nawet w ontologii).
Ostatnio zmieniony przez konrado5 dnia Wto 12:31, 05 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 22:40, 09 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
konrado5 napisał: | Ty twierdzisz, że dobrym argumentem za tym, że istnieje tylko moja świadomość jest fakt, że tylko swoją świadomość obserwuję. Moim zdaniem ten dowód jest błędny, bo nie uwzględnia FAKTU, że gdyby inne ciała miały przypisaną do nich świadomość, to wtedy również by miały taki sam dowód na swoją świadomość. |
Mylisz się. Gdybym tego faktu MOŻLIWOŚCI nie uwzględniał, wtedy nie mówiłbym o argumencie za solipsyzmem, lecz o DOWODZIE solipsyzmu. Wspomniana możliwość oznacza po prostu tyle, że da się sensownie mówić i tak, i tak. I wobec tego trzeba argumentować za tym, którą z opcji lepiej wybrać. Jeśli ktoś postanowi, że najlepiej jest zminimalizować spekulacje co do bytów istniejących, ograniczając się tylko do tych bytów, których istnienie się obserwuje, to dla niego solipsyzm wygrywa z solipsyzmem. Według tego kryterium, polipsyzm jest bowiem ekstremalnie spekulacyjny, a solipsyzm - tylko minimalnie, a mianowicie jedynie w momencie, gdy przyjmuje rzeczone kryterium jako prawidłowe.
konrado5 napisał: | rozsądniej jest przyjmować za prawdę twierdzenia falsyfikowalne. |
Taka "falsyfikacja" w przypadku twierdzenia "to jest jawa" nie jest do niczego przydatna. Niezależnie bowiem od ilości dokonanych falsyfikacji, zawsze stoisz przed tym samym problemem: "Czy to teraz to jawa, czy sen". To jest właśnie ten nierozwiązywalny dylemat króla z bajki Lema.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konrado5
Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 23:43, 09 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | Mylisz się. Gdybym tego faktu MOŻLIWOŚCI nie uwzględniał, wtedy nie mówiłbym o argumencie za solipsyzmem, lecz o DOWODZIE solipsyzmu. Wspomniana możliwość oznacza po prostu tyle, że da się sensownie mówić i tak, i tak. I wobec tego trzeba argumentować za tym, którą z opcji lepiej wybrać. Jeśli ktoś postanowi, że najlepiej jest zminimalizować spekulacje co do bytów istniejących, ograniczając się tylko do tych bytów, których istnienie się obserwuje, to dla niego solipsyzm wygrywa z solipsyzmem. Według tego kryterium, polipsyzm jest bowiem ekstremalnie spekulacyjny, a solipsyzm - tylko minimalnie, a mianowicie jedynie w momencie, gdy przyjmuje rzeczone kryterium jako prawidłowe. |
A ja argumentuję przeciwko solipsyzmowi w ten sposób, że zaprzeczam przekonaniu, że moje ciało jest tak wyjątkowym obiektem w całym obserwowalnym wszechświecie, że tylko ono ma przypisaną świadomość. Uważam to za bardzo mocną tezę, która wymagałaby dowodu. A skoro temu przekonaniu zaprzeczam to decyduję, że nie tylko moje ciało ma świadomość, ale również inne ciała, które są podobne do mojego. Tutaj wnioskuję przez analogię, ale akurat nie ma lepszego wnioskowania w tym temacie.
wujzboj napisał: | Taka "falsyfikacja" w przypadku twierdzenia "to jest jawa" nie jest do niczego przydatna. Niezależnie bowiem od ilości dokonanych falsyfikacji, zawsze stoisz przed tym samym problemem: "Czy to teraz to jawa, czy sen". To jest właśnie ten nierozwiązywalny dylemat króla z bajki Lema. |
Bo ta falsyfikacja nie prowadzi do wiedzy w 100% pewnej, tylko do przekonania. Przecież w nauce również nie ma wiedzy w 100% pewnej, tylko jak się znajdzie dowód przeciwko danej teorii to się odrzuca daną teorię i przyjmuje nową, ale później nową teorię i tak trzeba będzie odrzucić. Nauka przyjmuje za dobrą monetę twierdzenia falsyfikowalne. Skoro w kwestiach światopoglądowych również są możliwe twierdzenia falsyfikowalne to czemu ich nie przyjmować za dobrą monetę?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 15:48, 10 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Zaprzeczenie przekonaniu nie jest argumentem, lecz wyrażeniem stanowiska.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konrado5
Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 19:34, 10 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | Zaprzeczenie przekonaniu nie jest argumentem, lecz wyrażeniem stanowiska. |
Ciężar dowodu spoczywa na kimś, kto twierdzi, że moje ciało jest tak wyjątkowym obiektem w tym ogromnym możliwym do zaobserwowania wszechświecie. Podobnie jak ciężar dowodu spoczywa na kimś, kto twierdzi, że tylko na Ziemi jest życie.
Ostatnio zmieniony przez konrado5 dnia Nie 19:34, 10 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 14:53, 16 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Przeciwnie: ciężar dowodu spoczywa na tym, kto odwołuje się do czegokolwiek wybiegającego poza doświadczenie bezpośrednio dostępne słuchaczowi (nawet, jeśli to on jest swoim słuchaczem).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konrado5
Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 23:06, 16 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
No to wróćmy do argumentu z falsyfikowalności:
wujzboj napisał: | Taka "falsyfikacja" w przypadku twierdzenia "to jest jawa" nie jest do niczego przydatna. Niezależnie bowiem od ilości dokonanych falsyfikacji, zawsze stoisz przed tym samym problemem: "Czy to teraz to jawa, czy sen". To jest właśnie ten nierozwiązywalny dylemat króla z bajki Lema. |
Bo ta falsyfikacja nie prowadzi do wiedzy w 100% pewnej, tylko do przekonania. Przecież w nauce również nie ma wiedzy w 100% pewnej, tylko jak się znajdzie dowód przeciwko danej teorii to się odrzuca daną teorię i przyjmuje nową, ale później nową teorię i tak trzeba będzie odrzucić. Nauka przyjmuje za dobrą monetę twierdzenia falsyfikowalne. Skoro w kwestiach światopoglądowych również są możliwe twierdzenia falsyfikowalne to czemu ich nie przyjmować za dobrą monetę?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 0:21, 20 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Ale ta falsyfikacja nie prowadzi do NICZEGO. Bowiem niezależnie bowiem od ilości dokonanych falsyfikacji, zawsze stoisz przed tym samym problemem: "Czy to teraz to jawa, czy sen".
Nie ma to NIC wspólnego z problemami naukowymi. Rozwiązania problemów naukowych stawiają przed NOWYMI problemami, a nie przed TYM SAMYM problemem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konrado5
Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 18:16, 24 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | Ale ta falsyfikacja nie prowadzi do NICZEGO. Bowiem niezależnie bowiem od ilości dokonanych falsyfikacji, zawsze stoisz przed tym samym problemem: "Czy to teraz to jawa, czy sen". |
Podobnie w nauce ciągle powtarza się problem "Czy ta teoria dokładnie opisuje wszystkie możliwe obserwacje", co nie oznacza, że nie przyjmuje się falsyfikowalnych teorii za dobrą monetę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 22:19, 28 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Żadna teoria nie opisuje dokładnie wszystkich możliwych obserwacji, więc odpowiedź na to pytanie jest zawsze taka sama: "nie".
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konrado5
Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 23:18, 28 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | Żadna teoria nie opisuje dokładnie wszystkich możliwych obserwacji, więc odpowiedź na to pytanie jest zawsze taka sama: "nie". |
No i podobnie jest ze świadomościami innych ludzi. Przyjmuje się falsyfikowalną teorię, że świadomość innych ludzi istnieje za dobrą monetę, co nie oznacza, że ta teoria to coś pewnego. Podobnie jak w nauce.
Ostatnio zmieniony przez konrado5 dnia Czw 23:19, 28 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 14:09, 02 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Tyle, że jest to teoria niefalsyfikowalna...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konrado5
Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 0:17, 03 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | Tyle, że jest to teoria niefalsyfikowalna... |
Jest falsyfikowalna. Wystarczy, że się obudzę i już ją sfalsyfikuję.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 17:15, 09 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Zatoczyliśmy kółeczko... Właśnie w tym rzecz, że kiedy się obudzisz, niczego nie falsyfikujesz. Pytanie pozostaje dokładnie to samo, co przedtem; brzmi zaś ono: "Jak stan, w którym AKTUALNIE się znajduję, ma się do rzeczywistości". Nie potrzebujesz sprawdzenia, czy się przedtem nie obudziłeś. Potrzebujesz sprawdzenia, czy się nie obudzisz. Potrzebujesz weryfikacji dotyczącej przyszłości, a nie przeszłości. Potrzebujesz dowiedzieć się, czy twój aktualny stan świadomości jest takim stanem, który nie ma "nad sobą" innej, realniejszej jawy. To, że "pod sobą" ma inne, mniej realne jawy zwane snami, wiesz doskonale i sprawdzać tego nie musisz.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|