|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Banjankri
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5556
Przeczytał: 44 tematy
|
Wysłany: Czw 17:16, 29 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Twoje chciejstwo jest wyniosłe..... co z tego, skoto to dalej tylko chciejstwo i o tym właśnie pisałem.
Nie udało ci się obronić twierdzenia, że "Większych bredni to wszechświat nie widział", wręcz przeciwnie, sam je obaliłeś.
Od tego zajmowania się logiką 5 latków, zapomniałeś czym jest logika dorosłych.
Won do piaskownicy Sokratesa udawać!
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35368
Przeczytał: 20 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 17:47, 29 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Knurom, które wszystko sprowadzają do popędu płciowego, jakiegoś prymitywnego chciejstwa - dziękujemy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35368
Przeczytał: 20 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 18:24, 29 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Piotr Rokubungi napisał: |
Kwiczoł, pytasz o sens, celowość?! "Nadrzędny" sens nie istnieje albo go nie znamy [i może nigdy nie poznamy]- jakikolwiek sens, nie tylko rozmnażania. |
Za dużo byś chciał wiedzieć, gdybać możesz sobie na nieskończenie wiele sposobów.
W naszym punkcie odniesienia, w świecie ludzi świadomych i przyzwoitych, sens rozmnażania istnieje:
Życie na ziemi jest po prostu piękne i fascynujące
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
JanelleL.
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 16 Paź 2014
Posty: 2310
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:04, 29 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
rafal3006 napisał: | .....w świecie ludzi świadomych i przyzwoitych, sens rozmnażania istnieje:
Życie na ziemi jest po prostu piękne i fascynujące |
........ależ w czym przeszkadza ludziom świadomym, przyzwoitym i wrażliwym na piękno tego świata
przyprawić sobie to odpowiedzialne i cywilizowane rozmnażanie jakimś zwierzęcym chciejstwem?
Czy od razu trzeba być prymitywnym knurem upaćkanym w błocie?
Można sobie być niczego sobie samcem z brunatną grzywą, rozsiewającym feromony gdzieś na gorącej afrykańskiej sawannie,
chociaż błotko też ma jakiś swój urok
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kwiczoł
Dołączył: 21 Sty 2015
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 19:35, 29 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
rafal3006 napisał: |
Czyżbyś chciał być nieśmiertelnym, tu, na ziemi? |
Oczywiście że nie, bo to gułag. Zamiast drutu kolczastego trzyma mnie tu tylko grawitacja (i niskie instynkty samozachowawcze).
rafal3006 napisał: |
Ludzie chcą świadomie mieć dzieci bo ...
Życie jest piękne!
... dla zdecydowanej większości ludzi. |
A ja chcę poświęcić zdecydowaną większość ludzi zdecydowanej mniejszości, ponieważ w mojej intuicji moralnej, jedna osoba cierpiąca na depresję endogenną w tłumie miliardów spełnionych to o jedną za dużo. Co więcej, nie postuluję ich eksterminacji, tylko pokojowe odejście w swoim czasie. Sytuacja typu zysk-zysk, a nie zysk-strata, no chyba że w końcu ktoś mi powie jakie zło wynika z wyginięcia ludzkości.
rafal3006 napisał: | Po co?
Bo chcę aby zobaczyły piękno Ziemi, aby cieszyły się życiem, chcę przeżywać radości i smutki razem z nimi |
Straszne rzeczy pan tu opowiada.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
istota
Dołączył: 10 Sty 2015
Posty: 194
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 21:03, 29 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
rafal3006 napisał: |
W naszym punkcie odniesienia, w świecie ludzi świadomych i przyzwoitych, sens rozmnażania istnieje:
Życie na ziemi jest po prostu piękne i fascynujące |
Dla osoby żyjącej może takie istotnie być.
Ale po co stwarzać kogoś, kto będzie to piękno dostrzegał, doceniał? Pięknu świata chce Pan zrobić dobrze?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35368
Przeczytał: 20 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 21:34, 29 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
istota napisał: |
Dla osoby żyjącej może takie istotnie być.
Ale po co stwarzać kogoś, kto będzie to piękno dostrzegał, doceniał? Pięknu świata chce Pan zrobić dobrze? |
Kto cie zmusza abyś to piękno oglądał?
Nie podoba ci się - skocz sobie z 10 pietra na główkę i piękno ci zniknie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35368
Przeczytał: 20 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 21:39, 29 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
JanelleL. napisał: | rafal3006 napisał: | .....w świecie ludzi świadomych i przyzwoitych, sens rozmnażania istnieje:
Życie na ziemi jest po prostu piękne i fascynujące |
........ależ w czym przeszkadza ludziom świadomym, przyzwoitym i wrażliwym na piękno tego świata
przyprawić sobie to odpowiedzialne i cywilizowane rozmnażanie jakimś zwierzęcym chciejstwem?
Czy od razu trzeba być prymitywnym knurem upaćkanym w błocie?
Można sobie być niczego sobie samcem z brunatną grzywą, rozsiewającym feromony gdzieś na gorącej afrykańskiej sawannie,
chociaż błotko też ma jakiś swój urok |
Jeśli chodzi o miłość to zarówno po stronie ludzi, jak i po stronie zwierząt można znaleźć przykłady, jedynej miłości, od jej narodzin do śmierci - wierność absolutną.
Różnica jest taka że zwierzątka nie wiedzą skąd się biorą, nie planują ile ich ma przyjść na świat - chociaż, cholera ich wie
Karaluchy mnożą się na potęgę, a ile bociątek spłodzi w swoim życiu bocian?
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Czw 21:41, 29 Sty 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
istota
Dołączył: 10 Sty 2015
Posty: 194
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 21:43, 29 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Skacząc, ryzykuję tym, że przeżyję i w gorszym kształcie niż jestem teraz. Poza tym to wbrew wrodzonemu mi instynktowi samozachowawczemu, a ponadto generuje ból, który jest przecież właśnie tym, czego chcę uniknąć (nie istniejąc).
Pewien filozof (Emil Cioran, o ile się nie mylę) kiedyś sformułował tak myśl - na samobójstwo jest zawsze za późno. Jak już się urodziłes/aś - jedyne co ci pozostaje, iść przez to piekło (bo tym jest życie dla osób wyzbytych resztek pollyanizmu) i nie robić innym co Tobie niemiłe.
Pan jest żywym dowodem na to, że człowiek, który nie odczuwa ciężaru istnienia, nie jest w stanie racjonalnie podejść do kwestii (poczynania) istnienia. Nie ma po temu motywacji.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kwiczoł
Dołączył: 21 Sty 2015
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 22:38, 29 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
rafal3006 napisał: |
Kto cie zmusza abyś to piękno oglądał? |
Rodzice? Nie da się ukryć, że zaszło pewne wymuszenie. To trochę jakby zaciągnąć osobę w śpiączce na podkład boeinga lecącego na WTC-1, wybudzić i dawać jadło różnej jakości wylosowane na podstawie kwantowego generatora liczb losowych. I oczywiście finał, jak będzie dostawał tylko ości śledzia z solą albo w ogóle głodówkę to zjawi się osoba na tyle bezczelna żeby powiedzieć: możesz w każdej chwili wyskoczyć. A może ja się wcale nie prosiłem na ten lot? Zresztą, po co mi to jak i tak się rozbijemy o wieżowiec?
Przy okazji innej zbiorowej dyskusji usłyszałem bardzo pamiętne porównanie: żyć dla szczęścia to jak sikać pod siebie na Antarktydzie. Może jest to przyjemne ciepełko, ale na końcu zawsze czai się zgroza. A miejmy na uwadze, że to nie wyczerpuje tematu, bo można było wcale nie wychodzić z pomieszczenia o temperaturze pokojowej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hello
Dołączył: 07 Sie 2010
Posty: 1988
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 23:00, 29 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Sokrates, Jezus, Budda, Kopernik, Leonardo, Michał Anioł, Newton, van Gogh …, dzieci nie mieli, Temudżyn ma ponoć 16 mln potomków!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kwiczoł
Dołączył: 21 Sty 2015
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 0:16, 30 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Trzeba więc tego mudżyna stawiać obok Leopolda II
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 5:25, 30 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
No, i się zrobiło nie tylko ciekawie, ale i zabawnie [miejscami bardzo], chociaż zgrozą też gdzieniegdzie "powiewa".
Najbardziej rozbawiła mnie "polemika" Banjankriego z rafałem3006; Banjankri- nie bądź upartą ośliną i nie zniżaj się do poziomu Rafałka o bardzo małym rozumku! Zostaw mu jego miodzik i piaskownicę; i pozostaw w spokoju jego rozumek, bo jako kubusiowy jest chyba jedyny na świecie- a ewenementy należy szanować i dla potomności zachować!
I jeszcze skromny apel do JanelleL.: udzielaj się więcej dziewczyno, bo kobiece "gadki"- choć z pozoru sensu prawie pozbawione- niosą w sobie często więcej prawdy, niż męskie "przekomarzania się"!
Teraz trochę bardziej poważnie. Zaraz, niech ja was tu wszystkich ogarnę!.. Dobra- to po kolei: Kwiczoł napisał: | Biorąc pod uwagę pewnik śmierci i ryzyko, że to nowo powołane życie może być mizerią to jest raczej żałosne. | Czy dlatego, że samochód kiedyś z pewnością się popsuje i rozleci na kawałki, nie należy samochodów konstruować, ani ich używać? A cóż oznacza dla ciebie "mizeria"? To, że może się okazać, iż któreś dziecko urodzi się "niedorobione"? To się rzadko wydarza. Czy może to, że człowiek jest słabym organizmem fizycznie, biologicznie? No, cóż- podobno Adam Kadmon takim nie był; a nawet Adam i Ewa, czy też Lilith [jeśli ktoś woli], a nawet Noe... Jako Osiemnasty Anioł mamy akurat postać rozproszoną- nie jak większość Aniołów postać jednego silnego organizmu; chociaż są też Anioły o postaci jak np. Ireul. Zresztą ludzkości "ostało się" jedynie Drzewo Poznania, a nie- jak w przypadku innych Aniołów- Drzewo Życia. Banjankri napisał: | Reasumująć, ludziom dzieci są potrzebne po to, aby zaspokoić potrzeby. Skąd te potrzeby się wzięły i w jakim celu, jest trochę inną kwestią, o wiele trudniejszą, bo ponadludzką. | Z większością treści tego postu się zgadzam. Jednak nie uważam, aby pochodzenie i celowość ludzkich potrzeb tłumaczyć czymś "ponadludzkim". Właściwie, czy mógłbyś przybliżyć co tu miałeś na myśli? Bo raczej trudno się domyślić szczegółów. rafal3006 napisał: | Ludzie chcą świadomie mieć dzieci bo ...
Życie jest piękne! | To jest wyłącznie ludzkie wyobrażenie i wrażenie. Brak na to dowodów. Zresztą, czy istnieją dowody na subiektywne odczucia?? Fakt, że jest to kwestia subiektywna i indywidualna. Banjankri napisał: | rafal3006 napisał:
Bo chcę aby[..]
czyli dlatego, że odczuwasz potrzebę zaspokojenia swoich chęci.
Banjankri napisał:
"Reasumująć, ludziom dzieci są potrzebne po to, aby zaspokoić potrzeby."
Panu już podziękujemy, bo pan sam siebie nie rozumie. | No cóż- Kubusie tak mają, że myślą "po swojemu". rafal3006 napisał: | W naszym punkcie odniesienia, w świecie ludzi świadomych i przyzwoitych, sens rozmnażania istnieje:
Życie na ziemi jest po prostu piękne i fascynujące | "Piękne", "fascynujące", "przyzwoity", "sens"- to wszystko są wytwory ludzkich jaźni, określenia, które istnieją tylko subiektywnie i mogą być raczej dowolnie interpretowane, odczuwane, akceptowane [lub nie, lub z odmiennymi konotacjami]. Inaczej: jest to twój punkt widzenia, wynikający raczej z twego "widzimisię".
Tu taki żart do JanelleL.: jesteś może Lwicą? A co, jeśli ja jestem Wężownikiem?
Kwiczoł napisał: | A ja chcę poświęcić zdecydowaną większość ludzi zdecydowanej mniejszości, ponieważ w mojej intuicji moralnej, jedna osoba cierpiąca na depresję endogenną w tłumie miliardów spełnionych to o jedną za dużo. | Nieprzemyślane, natrętnie emocjonalne; więc nie skomentuję. Zrelaksuj się i przemyśl to raz jeszcze. Kwiczoł napisał: | no chyba że w końcu ktoś mi powie jakie zło wynika z wyginięcia ludzkości. | A co oznacza "zło" wg ciebie? Jak je definiujesz? Dla ludzkości KONSEKWENCJĄ byłaby utrata szans... istota napisał: | Ale po co stwarzać kogoś, kto będzie to piękno dostrzegał, doceniał? | A po co nie stwarzać? Wtedy niwelujesz jakiekolwiek możliwości. rafal3006 napisał: | Różnica jest taka że zwierzątka nie wiedzą skąd się biorą, nie planują ile ich ma przyjść na świat - chociaż, cholera ich wie | Przyroda to reguluje, "planuje"- sama Natura. istota napisał: | Skacząc, ryzykuję tym, że przeżyję i w gorszym kształcie niż jestem teraz. Poza tym to wbrew wrodzonemu mi instynktowi samozachowawczemu, a ponadto generuje ból, który jest przecież właśnie tym, czego chcę uniknąć (nie istniejąc).
Pewien filozof (Emil Cioran, o ile się nie mylę) kiedyś sformułował tak myśl - na samobójstwo jest zawsze za późno. Jak już się urodziłes/aś - jedyne co ci pozostaje, iść przez to piekło (bo tym jest życie dla osób wyzbytych resztek pollyanizmu) i nie robić innym co Tobie niemiłe.
Pan jest żywym dowodem na to, że człowiek, który nie odczuwa ciężaru istnienia, nie jest w stanie racjonalnie podejść do kwestii (poczynania) istnienia. Nie ma po temu motywacji. | Przemyśl to wszystko w szerszym ujęciu, bardziej globalnym. Nie ograniczaj się do jednostronnej perspektywy, zależnej jeszcze od emocjonalnego nastawienia. Kwiczoł napisał: | Rodzice? Nie da się ukryć, że zaszło pewne wymuszenie. To trochę jakby zaciągnąć osobę w śpiączce na podkład boeinga lecącego na WTC-1, wybudzić i dawać jadło różnej jakości wylosowane na podstawie kwantowego generatora liczb losowych. I oczywiście finał, jak będzie dostawał tylko ości śledzia z solą albo w ogóle głodówkę to zjawi się osoba na tyle bezczelna żeby powiedzieć: możesz w każdej chwili wyskoczyć. A może ja się wcale nie prosiłem na ten lot? Zresztą, po co mi to jak i tak się rozbijemy o wieżowiec?
Przy okazji innej zbiorowej dyskusji usłyszałem bardzo pamiętne porównanie: żyć dla szczęścia to jak sikać pod siebie na Antarktydzie. Może jest to przyjemne ciepełko, ale na końcu zawsze czai się zgroza. A miejmy na uwadze, że to nie wyczerpuje tematu, bo można było wcale nie wychodzić z pomieszczenia o temperaturze pokojowej. | Życie ziemskie niesie ze sobą zagrożenia, ale również szanse. W ogóle ma wiele cech testu. Czyżby był to "test z przypadku wzięty"? Bardziej prawdopodobne, że jednak ma jakiś cel, a przynajmniej konsekwencje. Hello napisał: | Sokrates, Jezus, Budda, Kopernik, Leonardo, Michał Anioł, Newton, van Gogh …, dzieci nie mieli, Temudżyn ma ponoć 16 mln potomków! | Ja też nie mam- z wyboru. A może dlatego, że jestem zbyt wygodnicki?. Może więc źle zdam test?..
Ostatnio zmieniony przez Piotr Rokubungi dnia Pią 5:33, 30 Sty 2015, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Banjankri
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5556
Przeczytał: 44 tematy
|
Wysłany: Pią 8:29, 30 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Banjankri napisał: | Reasumująć, ludziom dzieci są potrzebne po to, aby zaspokoić potrzeby. Skąd te potrzeby się wzięły i w jakim celu, jest trochę inną kwestią, o wiele trudniejszą, bo ponadludzką. |
Z większością treści tego postu się zgadzam. Jednak nie uważam, aby pochodzenie i celowość ludzkich potrzeb tłumaczyć czymś "ponadludzkim". Właściwie, czy mógłbyś przybliżyć co tu miałeś na myśli? Bo raczej trudno się domyślić szczegółów. |
Ponadludzkim, znaczy nie wytworzonym przez wolę człowieka.
"Man can do what he wants but he cannot want what he wants" - Schopenhauer
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
istota
Dołączył: 10 Sty 2015
Posty: 194
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 8:59, 30 Sty 2015 Temat postu: Po co dzieci? |
|
|
Piotr Rokubungi napisał: | A po co nie stwarzać? Wtedy niwelujesz jakiekolwiek możliwości. |
A czy widzi Pan coś negatywnego w niwelowaniu możliwości? Coś czego nie ma przecież tej niemożności nie odczuwa. A stwarzając nowa istotę zawsze Pan ryzykuje stworzeniem istoty nieszczęśliwej.
Piotr Rokubungi napisał: |
Przemyśl to wszystko w szerszym ujęciu, bardziej globalnym. Nie ograniczaj się do jednostronnej perspektywy, zależnej jeszcze od emocjonalnego nastawienia. |
Panie drogi, od kilku lat mam wszystko przemyślane. Globalnie nikt, absolutnie nikt nie zyskuje na tym, że istnieje. Nawet pan Kubuś. Pan Kubus bowiem życie pokochał dopiero po urodzeniu. A obok pana Kubusia, który choć nic nie zyskał, ale tez i nic nie stracił, mamy mnóstwo ludzi, którzy stracili i jak na złość nie są w stanie bezkolizyjnie wrócić tam, skąd przyszli, no bo instynkt i inne przeszkody.
Czysto emocjonalne jest Kubusiowe "życie jest piękne",z tym co tutaj piszę każdy powinien się zgodzić, niezależnie od tego, czy kocha czy nie kocha życia.
Ostatnio zmieniony przez istota dnia Pią 9:01, 30 Sty 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
JanelleL.
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 16 Paź 2014
Posty: 2310
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 10:00, 30 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Piotr Rokubungi napisał: |
.....Tu taki żart do JanelleL.: jesteś może Lwicą? A co, jeśli ja jestem Wężownikiem?
|
W związku z tym, że wstałam w nastroju do żartów .... gdyby nie upał na sawannie, w lwiej skórze czułabym się chyba tak samo dobrze jak w ludzkiej ..... a jeśli Piotr jest Wężownikiem, to w kosmosie jesteśmy od siebie zaledwie rzut beretem ;)
istota napisał: | Piotr Rokubungi napisał: | A po co nie stwarzać? Wtedy niwelujesz jakiekolwiek możliwości. |
A czy widzi Pan coś negatywnego w niwelowaniu możliwości? Coś czego nie ma przecież tej niemożności nie odczuwa. A stwarzając nowa istotę zawsze Pan ryzykuje stworzeniem istoty nieszczęśliwej.
|
Brak skłonności do ryzyka można wybaczyć co najwyżej kobiecie....... ale "istota" w sumie rodzaju żeńskiego jest.
Ostatnio zmieniony przez JanelleL. dnia Pią 12:20, 30 Sty 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
JanelleL.
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 16 Paź 2014
Posty: 2310
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 10:11, 30 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
rafal3006 napisał: | JanelleL. napisał: | rafal3006 napisał: | .....w świecie ludzi świadomych i przyzwoitych, sens rozmnażania istnieje:
Życie na ziemi jest po prostu piękne i fascynujące |
........ależ w czym przeszkadza ludziom świadomym, przyzwoitym i wrażliwym na piękno tego świata
przyprawić sobie to odpowiedzialne i cywilizowane rozmnażanie jakimś zwierzęcym chciejstwem?
Czy od razu trzeba być prymitywnym knurem upaćkanym w błocie?
Można sobie być niczego sobie samcem z brunatną grzywą, rozsiewającym feromony gdzieś na gorącej afrykańskiej sawannie,
chociaż błotko też ma jakiś swój urok |
Jeśli chodzi o miłość to zarówno po stronie ludzi, jak i po stronie zwierząt można znaleźć przykłady, jedynej miłości, od jej narodzin do śmierci - wierność absolutną.
Różnica jest taka że zwierzątka nie wiedzą skąd się biorą, nie planują ile ich ma przyjść na świat - chociaż, cholera ich wie
Karaluchy mnożą się na potęgę, a ile bociątek spłodzi w swoim życiu bocian? |
Od wczoraj "zachodzę w głowę" jaki tok rozumowania doprowadził Pana Kubusia do takiej odpowiedzi a nawet do poruszenia "wierności absolutnej"....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
istota
Dołączył: 10 Sty 2015
Posty: 194
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 10:32, 30 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
JanelleL. napisał: |
Brak skłonności do ryzyka można wybaczyć co najwyżej kobiecie....... ale "istota" w sumie rodzaju żeńskiego jest. |
Warto mieć na uwadze, że mówimy tutaj o ryzykowaniu cudzym życiem. A standard jest taki (jak już wchodzimy w dyskurs rodzajowy), że to najczęściej kobiety oczekują, że mężczyzna będzie gotów oddać za nie życie.
https://www.youtube.com/watch?v=1AIYoaguAAQ
Jeśli zaś idzie o ryzykowanie życiem dzieci związane z ich płodzeniem, to chyba nie ma różnic między płciami.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 15:13, 30 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Banjankri napisał: | Cytat: | Banjankri napisał: | Reasumująć, ludziom dzieci są potrzebne po to, aby zaspokoić potrzeby. Skąd te potrzeby się wzięły i w jakim celu, jest trochę inną kwestią, o wiele trudniejszą, bo ponadludzką. |
Z większością treści tego postu się zgadzam. Jednak nie uważam, aby pochodzenie i celowość ludzkich potrzeb tłumaczyć czymś "ponadludzkim". Właściwie, czy mógłbyś przybliżyć co tu miałeś na myśli? Bo raczej trudno się domyślić szczegółów. |
Ponadludzkim, znaczy nie wytworzonym przez wolę człowieka.
"Man can do what he wants but he cannot want what he wants" - Schopenhauer | A przez co, jeśli nie przez wolę człowieka??
istota napisał: | A czy widzi Pan coś negatywnego w niwelowaniu możliwości? Coś czego nie ma przecież tej niemożności nie odczuwa. A stwarzając nowa istotę zawsze Pan ryzykuje stworzeniem istoty nieszczęśliwej. | Niwelowanie możliwości prowadzi do zaprzestania istnienia- jakiejkolwiek formy, w jakimkolwiek znaczeniu, poza istnieniem formy Niebytu. Jakkolwiek Niebyt może być podstawową i najbardziej "naturalną" formą istnienia, to dopiero urealnione- nie potencjalne- możliwości umożliwiają cokolwiek. Wieczny Niebyt- stan maksymalnej entropii powoduje nierozróżnialność, zrównanie zera z nieskończonością, maksymalnie "uporządkowany chaos". W tym stanie niemożliwe jest cokolwiek- choć potencjalnie wszystko. Znów opisałem tu skutki; ocenę "dobre- złe", "negatywne- pozytywne" pozostawiam, bo takowe rozróżnialności, taka klasyfikacja jest przymiotem i wytworem ludzkim- ludzkiego myślenia, odczuwania, doświadczania rzeczywistości. Natura nie jest ani zła, ani dobra. Jednak psychika człowieka, jego "siła życiowa", wola preferuje raczej "coś, niż "nic"- można taką tendencję uznać w najbardziej podstawowym znaczeniu za instynkt samozachowawczy...
Ponadto, stwarzając nową istotę zawsze też "ryzykuję" stworzeniem istoty szczęśliwej. istota napisał: | Panie drogi, od kilku lat mam wszystko przemyślane. Globalnie nikt, absolutnie nikt nie zyskuje na tym, że istnieje. Nawet pan Kubuś. Pan Kubus bowiem życie pokochał dopiero po urodzeniu. A obok pana Kubusia, który choć nic nie zyskał, ale tez i nic nie stracił, mamy mnóstwo ludzi, którzy stracili i jak na złość nie są w stanie bezkolizyjnie wrócić tam, skąd przyszli, no bo instynkt i inne przeszkody.
Czysto emocjonalne jest Kubusiowe "życie jest piękne",z tym co tutaj piszę każdy powinien się zgodzić, niezależnie od tego, czy kocha czy nie kocha życia. | Pozostawmy już "Kubusia" w spokoju; zresztą pisałem o jego subiektywnym, emocjonalnym nastawieniu.
Dalej: wytłumacz czego np. nikt nie zyskuje oraz co np. ktoś stracił.
Następnie poruszacie też kwestię ryzyka. Ryzyko- w rozumieniu ludzkim- powstaje stąd, iż we Wszechświecie występuje spora losowość zdarzeń, a choćby elementarne oddziaływania prawdopodobnie podlegają swoistemu "doborowi naturalnemu", co szczególnie miało miejsce w bardzo wczesnych etapach istnienia Wszechświata- przed erą inflacji kosmologicznej i na jej początku. Drugi- raczej ważniejszy i bardziej podstawowy- powód "istnienia ryzyka" to sama swoista dualność oddziaływań. Inaczej rzecz ujmując: każde oddziaływanie jest przejawem siły, a siła może powstać jedynie pomiędzy przeciwnymi potencjałami. Ryzyko polega na tym, ze człowiek często preferuje jeden z tych potencjałów, "biegunów" jako "lepszy". Jednak w odniesieniu do Natury są to kolejne ludzkie "wymysły", "urojenia", co szczególnie widać w odniesieniu do głębokiej analizy np. trzeciej zasady dynamiki Newtona oraz praw zachowania [energii głównie].
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Banjankri
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5556
Przeczytał: 44 tematy
|
Wysłany: Pią 15:24, 30 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Cytat: | A przez co, jeśli nie przez wolę człowieka?? |
Nie wiem. Wiem jedynie, że nie przez ludzką wolę. Dlaczego? Bo pragnienia, zwłaszcza te "prymitywne", nie są inicjowane przez wolę. Nie podnieca cię blondynka na przystanku, bo chcesz żeby cię podniecała. Możesz nawet tago nie chcieć, ale czasem i tak podniecenie wystąpi.
Ponieważ wola nie zawsze występuje, ostatecznie nie może być przyczyną.
Ostatnio zmieniony przez Banjankri dnia Pią 15:25, 30 Sty 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 15:57, 30 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Banjankri napisał: | Cytat: | A przez co, jeśli nie przez wolę człowieka?? |
Nie wiem. Wiem jedynie, że nie przez ludzką wolę. Dlaczego? Bo pragnienia, zwłaszcza te "prymitywne", nie są inicjowane przez wolę. Nie podnieca cię blondynka na przystanku, bo chcesz żeby cię podniecała. Możesz nawet tago nie chcieć, ale czasem i tak podniecenie wystąpi.
Ponieważ wola nie zawsze występuje, ostatecznie nie może być przyczyną. | To chyba trochę inaczej rozumiemy pojęcie "woli". Ja przyjąłem własną definicję, różniącą się poniekąd od powszechnie przyjętej. Dla mnie wola jest wszelkim motorem działania, a nawet oddziaływań. Tak więc w przypadku ludzi wolą są wszelkie również popędy i pragnienia- wszystko, co powoduje, że przejawiamy jakiekolwiek działania. Natomiast to, co ty [oraz zazwyczaj inni] nazywasz wolą jest wg mnie działaniem ego i superego. Wobec tego to, co wy nazywacie wolą jest dla mnie mechanizmem psychicznym procesu wtórnego [włączając w to psychiczne mechanizmy obronne], podczas gdy ja wolą nazywam mechanizm powstawania zarówno procesów wtórnych jak i pierwotnych.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Banjankri
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5556
Przeczytał: 44 tematy
|
Wysłany: Pią 17:06, 30 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Nie wiem dlaczego nazwałeś to "wolą", no ale nawet jeśli przyjmiemy twoją definicję i spojrzymy na przyczyny działania, zobaczymy, że wiele z nich pochodzi z zewnątrz człowieka. Jest reakcją na bodziec. Najpierw ktoś krzyczy "PIOTREK!", a później się odwracasz. Przyczyna znajduje się poza tobą. Innymi słowy, w taki przypadku, dokładnie wszystko jest motorem działania. Więc nie jest to wola ludzka, a ponadludzka, uniwersalna, absolutna. Teraz szukając w tej jednorodnej woli siebie, będziesz musiał znaleźć granicę między sobą a resztą. Kształt i mechanizm działąnia tej granicy, ja właśnie nazywam wolą.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 19:06, 30 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Wszystko jest "napędzane" wolą. Szczególnie w moim ujęciu [ale nie tylko] to wola właśnie jest praprzyczyną wszystkiego. I nie jest szczególnie istotne, czy jest to wola człowieka, czy wola innego obiektu- bo te wole aż tak bardzo nie różnią się od siebie. W podanym przez ciebie przykładzie początkową przyczyną jest wola innej osoby do wykrzyknięcia mego imienia- jest to więc wola ludzka. Wolę taką utożsamiałbym częściowo z jaźnią, która jako archetyp nie potrzebuje różnicowania, brak jej wyraźnych granic; chociażby: przenika zarówno przez nieświadomość zbiorową, indywidualną, jak również przez świadomość, a raczej ego jednostki. Nie potrzebuję więc tu znajdować [sztucznych] granic, bo granice istnieją jedynie w obszarze ego, i są wykształcane w procesie indywiduacji dopiero po wyparciu pierwotnym.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
JanelleL.
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 16 Paź 2014
Posty: 2310
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:32, 30 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
istota napisał: | JanelleL. napisał: |
Brak skłonności do ryzyka można wybaczyć co najwyżej kobiecie....... ale "istota" w sumie rodzaju żeńskiego jest. |
Warto mieć na uwadze, że mówimy tutaj o ryzykowaniu cudzym życiem. A standard jest taki (jak już wchodzimy w dyskurs rodzajowy), że to najczęściej kobiety oczekują, że mężczyzna będzie gotów oddać za nie życie.
https://www.youtube.com/watch?v=1AIYoaguAAQ
Jeśli zaś idzie o ryzykowanie życiem dzieci związane z ich płodzeniem, to chyba nie ma różnic między płciami. |
Co do różnic, wydaje mi się, że jednak są.
Jeśli potraktujemy "ryzyko" nie tylko jako sam biologiczny dwuskładnikowy proces stworzenia istoty potencjalnie szczęśliwej lub nie
ale również jakiś miszmasz chęci, niechęci, popędów, potrzeb, etc.
Wystarczy spojrzeć (już może do urzygania) na tę Afrykę, gdzie sytuacja i pozycja społeczna kobiety jest jaka jest,
gdzie dzieci przychodzą na świat głównie z woli mężów, a przyrost naturalny mimo braku warunków do życia jest najwyższy na świecie.
U nas kobiety zabezpieczają się na setki sposobów przed męskim ryzykiem, na co im pozwala status i możliwości,
Pozbawiają mężczyzn impetu, w wyniku czego stają się oni mniej skłonni do swoich naturalnych zachowań,
do przesady odpowiedzialni, dostosowani, ugładzeni, przewidywalni, przypominają raczej atrapę mężczyzny.
O poczęciu dziecka decydują częściej one niż oni, z kilku powodów poszechnie znanych
i to jest "ryzyko" w wydaniu cywilizowanych kobiet z efektem dzietności takim, jakie mamy (a i owszem bardzo odpowiedzialnym).
Paradoks jest taki, że te same cywilizowane kobiety kwilą, chcąc mężczyzny, który jest gotów dla nich umrzeć jak w powyższym linku,
bohatera, dla którego traci się rozum, https://www.youtube.com/watch?v=OBwS66EBUcY
wcale nie tak odpowiedzialnego(nie mylić z gówniażerią) https://www.youtube.com/watch?v=8BxqLLqv49A
wcale nie na krótkiej smyczy, wcale nie sprzedającego swojej wolności dla jej wygód https://www.youtube.com/watch?v=hCUgkUUufBo....
......bo kobiety prawdziwie ryzykują tylko, kiedy są naprawdę zakochane, wtedy są skłonne bezrozumnie zdać się na męskie ryzyko jak na bożą łaskę lub niełaskę
a nawet ponieść tego pełną odpowiedzialność.
A jak tu się kochać w atrapie???..........
Ostatnio zmieniony przez JanelleL. dnia Pią 20:34, 30 Sty 2015, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kwiczoł
Dołączył: 21 Sty 2015
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 21:04, 30 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Piotr Rokubungi napisał: | Kwiczoł napisał: | Biorąc pod uwagę pewnik śmierci i ryzyko, że to nowo powołane życie może być mizerią to jest raczej żałosne. | Czy dlatego, że samochód kiedyś z pewnością się popsuje i rozleci na kawałki, nie należy samochodów konstruować, ani ich używać? A cóż oznacza dla ciebie "mizeria"? To, że może się okazać, iż któreś dziecko urodzi się "niedorobione"? To się rzadko wydarza. Czy może to, że człowiek jest słabym organizmem fizycznie, biologicznie? No, cóż- podobno Adam Kadmon takim nie był; a nawet Adam i Ewa, czy też Lilith [jeśli ktoś woli], a nawet Noe... Jako Osiemnasty Anioł mamy akurat postać rozproszoną- nie jak większość Aniołów postać jednego silnego organizmu; chociaż są też Anioły o postaci jak np. Ireul. Zresztą ludzkości "ostało się" jedynie Drzewo Poznania, a nie- jak w przypadku innych Aniołów- Drzewo Życia. |
1. Proszę zauważyć, że monsignore Piotr przyrównał stworzenie samoświadomej istoty do wyprodukowania samochodu. Porównanie chybione dla każdego zdrowego człowieka, jednak może się za nim coś kryć - podejście typowo użytkowe, utylitarystyczne. Jeśli ominęła mnie jakaś rewolucja w AI i samochody czują przebyty dystans to przepraszam i odpowiadam: dlatego, że samochód kiedyś z pewnością się popsuje i rozleci na kawałki, nie należy samochodów konstruować, ani ich używać.
2. A cóż to dla mnie oznacza mizeria - każde poczucie mizerii w umyśle doświadczającym jej. Proszę zauważyć, że monsignore Piotr, mimo że nigdzie tego nie sugerowałem, zwrócił uwagę na ryzyko genetycznych wad i z własnej nieprzymuszonej woli stwierdził: TO SIĘ rzadko WYDARZA.
3. Człowiek jest słabym organizmem fizycznie, biologicznie, a przede wszystkim psychicznie. Mamy tego pokaz w gadce o aniołkach (na główce szpilki).
Piotr Rokubungi napisał: |
Kwiczoł napisał: | A ja chcę poświęcić zdecydowaną większość ludzi zdecydowanej mniejszości, ponieważ w mojej intuicji moralnej, jedna osoba cierpiąca na depresję endogenną w tłumie miliardów spełnionych to o jedną za dużo. | Nieprzemyślane, natrętnie emocjonalne; więc nie skomentuję. Zrelaksuj się i przemyśl to raz jeszcze. |
Rozkaz wykonany, wniosek pozostał. Poza tym wybiórczo cytujesz, chciałbym wierzyć, że nie pod publikę. Co więcej, nie postuluję ich eksterminacji, tylko pokojowe odejście w swoim czasie. Sytuacja typu zysk-zysk, a nie zysk-strata
Piotr Rokubungi napisał: | Kwiczoł napisał: | no chyba że w końcu ktoś mi powie jakie zło wynika z wyginięcia ludzkości. | A co oznacza "zło" wg ciebie? Jak je definiujesz? Dla ludzkości KONSEKWENCJĄ byłaby utrata szans... |
Piotr Rokubungi napisał: | Kwiczoł napisał: | Rodzice? Nie da się ukryć, że zaszło pewne wymuszenie. To trochę jakby zaciągnąć osobę w śpiączce na podkład boeinga lecącego na WTC-1, wybudzić i dawać jadło różnej jakości wylosowane na podstawie kwantowego generatora liczb losowych. I oczywiście finał, jak będzie dostawał tylko ości śledzia z solą albo w ogóle głodówkę to zjawi się osoba na tyle bezczelna żeby powiedzieć: możesz w każdej chwili wyskoczyć. A może ja się wcale nie prosiłem na ten lot? Zresztą, po co mi to jak i tak się rozbijemy o wieżowiec?
Przy okazji innej zbiorowej dyskusji usłyszałem bardzo pamiętne porównanie: żyć dla szczęścia to jak sikać pod siebie na Antarktydzie. Może jest to przyjemne ciepełko, ale na końcu zawsze czai się zgroza. A miejmy na uwadze, że to nie wyczerpuje tematu, bo można było wcale nie wychodzić z pomieszczenia o temperaturze pokojowej. | Życie ziemskie niesie ze sobą zagrożenia, ale również szanse. W ogóle ma wiele cech testu. Czyżby był to "test z przypadku wzięty"? Bardziej prawdopodobne, że jednak ma jakiś cel, a przynajmniej konsekwencje. |
Gratka dla Kubusia - DOWÓD MATEMATYCZNY na nieskończoną wyższość nieżycia nad życiem.
Kwiczoł się urodził (x)
Doznaje, czasem, jakiegoś szczęścia, przyjemności, spełnienia i motylków w brzuchu (+)
Doznaje, czasem, jakiegoś nieszczęścia, nieprzyjemności, niespełnienia i bólu brzucha (-)
Kwiczoł się nie urodził (y)
Nie doznaje, nigdy, żadnego nieszczęścia, nieprzyjemności, niespełnienia i bólu brzucha (+)
Nie doznaje, nigdy, żadnego szczęścia, przyjemności, spełnienia i motylków w brzuchu, jednak na mocy poprzedniej przesłanki nie jest to dla niego żadną niedogodnością (+-).
Po dokonaniu skróceń w zasięgu każdego pięciolatka otrzymujemy sumę, odpowiednio dla
x=0
y=1
∎
Ostatnio zmieniony przez Kwiczoł dnia Pią 21:05, 30 Sty 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|